ďťż
2006 NBA CHAMPIONS




KarSp - Śr paź 05, 2005 5:10 am
Jest topic o tym kto zgarnie poszczegółne nagrody wiec moim zdaniem przydałby sie tez temat o tym kto bedzie tym razem najlepszym zespołem w całęj lidze, jaki waszym zdaniem bedzie skłąd finalistów. Zestawienie o nagrodach przynawanych jednemu zawodnikowi robilismy zanim koszykarze wybiegli na powaznie na parkiet.(jedyny mecz to dla ofiar Katriny, ale to show, nie mozna go zaliczyc jako normalny sprawdzian, zresztą wtedy forma wyraznie wakacyjna, nie wolno sie było ją sugerować). Wyłonienie mistrza tez moglibysmy zrobic przed rozpoczęciem preseason, aby potem porównac swoje suche przemyslenia na podstawie rosterów na to co sie stało w lidze. CZy w czerwcu będziemy szcześliwi bo udało się nam wytypowac kandydatów czy nasza intuicja(szkoda, że mało kobiet na forum, one słyną z intuicji ) nas zawiodła.

Konferencja Wschodnia
Tutaj widze 3 zespoły które są murowanymi faworytami do pierscieni i każdej inne miejsce to dla nich porazka. Przede wszystkim aktualnie wicemistrzowie Detroit Pistons. Stracili trenera, ale nawet bez niego beda grozni i powinni namieszać. Skłąd w porównaniu do poprzedniego sezonu pozostał ten sam, bez większych zmian, mimo spekulacji o np sciagnieciu Paula Pierce'a. Trzon ten sam, wiec wydaje sie ze bedą grali tą samo koszykówke. Wykanczajaca obrona kluczem do ich sukcesu. Wiecej czasu ma dostac Milicic co powinno wyjsc na dobre. Jezeli sie sprawdzi to bedzie wieksza rotacja i przy okazji konkurencja o miejsce a jak nie to będa coraz bardziej pewni ze nic z niego nie będzie i szkoda w niego inwestowac. Kolejny kandydat to Indiana Pacers. W ubiegłorocznym RS mecz z Tłokami 19 listopada w znacznym stopniu przeszkodził im w osiągnieciu sukcesu. Teraz i jestem tego pewny w 100% taka sytacja sie nie powtórzy. Spora strata to Miller, ale na plus powrót Artesta, który solidnie pracował w lecie, grając z teamem w ligach letnich. Z Millerem zatrzymali sie na wicemistrzach,Ron będzie wiekszym atutem, wiec na mniejszym osiagnieciu skończyc sie nie powinno. Poza tym wracaja w pełni formy tez inni gracze np JO, który będzie liderem zespółu. NA dokłądke maja tez świetnego coacha jakim jest niewątpliwie Carlise. Od kilku lat czekaja aż wreszcie los i oni sami pomogą sobie dojsc do upragnioneg ostaniego etapu drogi ku zwyciestwu, kiedys to musi nadejsc, być moze juz w tym RS. W zestawieniu nie może zabraknąc Heat. Ogromne zmiany w offseason. Doszło sporo graczy z bardzo znanymi nazwiskami, mającymi wyrolbioną markę. Jezeli zgraja sie ze soba, ustalą role, których nikt nie będzie przekraczał bedą nie do zatrzymania. Ich głowny problem polega na tym, ze juz w nie jedej ekipie widziano dream team, który w wiekszosci sukcesu nie osiagał, poprzez przeładowanie skłądu all starami, problemy z funkcją pełnioną w ekipie. Najwieksza bolaczka to kto ile czasu ma grac z piłką. W sumie jest wiele narzekn ze ten zespół sie rozsypie, ale szansa jest tez ze Stan to wszystko poukłada. Sezon pokaze jak bedzie. Za wielką trójka moga znalezc sie Cavs. Na ich sukces w tym sezonie jednak bym nie liczył. Team nie zgrany, niedoswiadczony, lidera ani razu nie był w PO, zarzuca mu sie słaba gre w koncówkach. Na ten sezon to zapora raczej nie do przejsca. Na dokladke juz w tamtym sezonie mieli byc w najlepszej ósemce wschodu a jednak nie udało sie awansowac. W końcu są skazani na sukces, ale nie wiadomo czy nastąpi to juz w tym sezonie. W tych wielka niewiadoma, moga namieszac, ale raczej w czołowce ukłądu nie zmienia. Nets zagraja sezon w pełnym skąłdzie, ale oni cierpia na brak podstawowej siły podkoszowej wiec im wyzszych celów w nadchodzacym RS nie wróże. Roster wzmocnili ale na backourcie, gdzie teraz są jeszcez bardziej kompletni, ale bez frontcourtu daleko nie zajda. Tym bardziej ze rywale nie narzekaja na brak pozadnej armii walczacej w pomalowanym.

Konferencja Zachodnia
Tutaj wszystkich kandydatów, pretendentów podzielic powinien jeden zespół: San Antonio Spurs. Team kompletny i zwycieski juz w poprzednich rozgrywkach. Trener- geniusz, nic dodac nic ujac, o to stanowisko martwic sie nie musza z nim zajda daleko. Liderem powinien być Tim, ale w razie ewentualnej słąbszej formy ma godnych zastępców. Jest Manu i Parker. Ten pierwszy coraz mocniej szykuje sie na zastąpienie Duncana. Nadaje sie do tej roli, ale gaśnie w tych najkluczoszych z kluiczowych momentów. Wtedy to TD jest wielki, najlepszy, niezastąpiony. Parket to młody, ale juz ze sporym doswiadczeniem i klasa rozgrywajacy. Z kazdym sezonem gra madrzej i rozwazniej. Traz ma dobrego zmiennika i nauczycila w postaci Van Exela. Bowen- tytan defensywy. Gra przeciw niemu to istne piekło, przykleja sie do rywala, nie daje mu oddac chociaz jednego swobodnego rzutu. Do kompletnej ekipy doszedł Finley. Koszykarski weteran, ograny, świetny strzelec, idealnie pasujacy do roli strzelca.W mojej opinii to własnie brakujacy element genialnej ukłądanki. BruceB coraz mocniej skoncentrowany na obronie, czesto nie miewa dobrych meczy w ataku. Jest Barry, ale jeszcze jeden zawsze sie przyda tym bardziej o takich umiejetnosciach Szyki pokrzyzowac bedzie im próbowałą ekipa aktulanego MVP Steve'go Nasha. Ich roster uległ zmianie w lecie. Poszli w kierunku wyrównania sił pod koszem jak i na obwodzie. Nie zatrzymali Q, liczac ze podpisza JJ, który na nich sie wypiął i zrobił spory problem. Liderzy jednak będa Ci sami. NAsh będzie rozgrywał, podawał, rzucał punkty, nie będzie tylko dobrze bronił bo tego niestety nie potrafi. Amare będzie walczyła na tablicach, tamował droge do kosza, a po przeciwległej stronie parkeitu będzie pierwszym punktujacym. W całym zamieszaniu nie wolno zapominac o cichym bohaterze Słonc- Matrixie, którego rola i w tym RS i PO będzie niezastąpiona. Skłąd w porównaniu z ubiegłym sezonem jest szerszy, teraz D'Antoni powinien czesciej ciegac do rezerwe i nie będzie chwilowych przestojów spowodowanych zmeczeniem materiału. Po rozum do głowy poszli w Mavs. Zaczęto sciagac solidnych graczy do defensywy, wzmacniac strefe podkoszową i zatrudniono trenera który jest wszechstronny i umie nauczyc swoich graczy porzadku w offensywie jak i w defensywie. Dirk jest i bedzie swietnym strzelcem, kolejny sezon ma próbowac czesciej punkt,owac z podkosza(ja to póki co widze tylko tak ze będzie robił to po penetracjach a nie po walce w pomalowanym). Christie(jak mu zona nie zabroni ) wzmocni obrone, bedzie przeszkadzał rywalom i pomoze Mavs stac sie lepszym w tym co od dawna jest ich piętą achillesową. Młody Daniels powinien zyskac sporą dawke wiedzy od niego w tym wzgledzie, w ataku tez mas ie od kogo uczyc, w przyszłosci moze byc to gracz dobry po obu stronach boiska. Strzelców mimo odejscia Finly'a nie brakuje, jest np Stack. Nad wszystkim spróbuje zapanowac Terry, który rozgrywajacym jest dobrym a i rzucic potrafi. Pod koszem Dampier, osamotniony, ale nie skazany na porazke w pomalowanym center. W ubiegłorocznych rozgrywkach spisał sie całkiem niezle, teraz powinno byc lepiej. Niezłą ekipę zbudowano tez w Houston. Do dwóch coraz lepiej rozumiejacych sie liderów dołaczono Swifta oraz Alstona.Z tym ze nie wiem czy ten ostani dodany do ekipy przed kilkoma godzinami jest odpowiednim wyjsciem. W Raptors sporo mówiło sie o tym, że nie gra tak jak powinie, gubi sie w kozłowaniu, słabe shoot selection. W cieniu dwóch liderów moze jednak spokorniec, tu jest jego szansa. IMO czarnym koniem z tej konferencji będa Warriors. Pod koniec poprezdniego RS walczyli jak lwy, mimo ze byli bez szans, zaden wojownik by sie takiego poswiecenia nie powstydził. Davis, Fisher, Richardson na obwodzie mogą zamieszac. Do tego ciekawy wybór w drafcie Taft, z dalekim numer, moze uda sie cos z niego wyciagnac.

Sezon zapowiada sie ciekawie. Sa zespoły które są wyzej rozstawione, ale nie brakuje ekip które moga im sie przeciwstawic, jest tez kilku kandydatow na najwieksza niespodzianke w rozgrywkach.

Czekam na Wasze opinie




Monty - Śr paź 05, 2005 10:31 pm
Na Zachodzie bez zmian Na Zachodzie i ogólnie w całej NBA wielkim faworytem są dla mnie Spurs, nie tylko mistrzowie z genalnym trenerem i super skladem, który w tym roku bedzie jeszcze lepszy bo Ginobili czy Parker na pewno jeszcze się rozwiną, ale do tego dokonali 2 swietnych wzmocnienin właściwie bez ponoszenia strat. Jeśli Spurs nie zdobędą tytułu 2006 to będzie to wielka niespodzianka. No chyba, ze jakieś kontuzje ich dopadną.

Na Wschodzie chyba nie ma faworytów, Heat pomieszali w składzie, niby silniejszi ale mi sie tak nie wydaje, Payton doszedł chyba po to żeby znowu razem z Shaqiem zaznać smaku porażki, ale raczej wcześniej niż w finalach. Są Pistons, niby też skład miodzio ale jednak Sandersowi nie ufam, to nie Larry Brown i nie wiem czy pouklada tak tą drużynę. Wszyscy chwalą Nets ale przeczucia mi podpowiadaja, ze oni daleko nie zajdą. Cavs 2 razy nie dotarli do Po więc teraz wiele nie zwojują. Myslę ze największe szanse mają Pacers (w zeszłym roku z tymi wszystkimi problemami robili cuda, strach sie bac co bedze teraz, poza tym Carlistle jest nie mniej genialny od Poppovicha) i Sixers (duet Iverson-Webber, jak nie bedzie kontuzji któregos z nich to mogą być czarnym koniem). Pozdro Pietras



PI3TR45 - Cz paź 06, 2005 7:02 am

Sixers (duet Iverson-Webber, jak nie bedzie kontuzji któregos z nich to mogą być czarnym koniem). Pozdro Pietras
Rozumiem, że masz na myśli pierwszą rundę dla suxers To się zgodzę, przy dobrych wiatrach wejdą do PO



Julius - Cz paź 06, 2005 10:08 am
Wiesz Pietras, przez 1 runde trzeba też przejsc.... i zaaczynac czarnym koniem mozna uz wlasnie od 1 fazy rozgrywek... np. pokonujac 4-1 Heat, czy cos

Lakers naszczęscie PO jeszcze w tym sezonie nie grożą




ZvierZ - Cz paź 06, 2005 1:17 pm
Zgadzam się że zachód zostanie zdominowany przez Spurs, nie wiem co myśleć o T-Wolves, bo to zagadka dla mnie, niby wszystko ok, a jednak nie jestem przekonany. Myśle że Suns nie powtórzą sukcesu z zeszłego sezonu, brak JJ i Q mocno odbije się na ich głównym atucie którym był atak i kontry.
Ciekawiej będzie na wschodzie, tutaj mamy Pistons, ale będzie trudno Flip chyba lubi mieć lidera, takiego KG w Minesocie, a tu ma zbilansowany skład bez wyraźnej pozycji lidera. Poza tym Pacers, jak chłopaki nie urządzą kolejnej walki wieczoru to namieszają ostro. Nets bez szans, brak wsparcia pod koszem to ich główny feler, Sixers, duet Iverson&Webber to brzmi dobrze, pod koszem Sam, a niskim skrzydle AI2, no ładnie się zapowiada, ale tutaj jest niestety groźba kontuzji. No i Miami, mimo zmian stawiam że to drużyna wciąż z aspiracjami na mistrza, kilku klasowych graczy doszło, to fajnie, poza tym van Gundy nie jest głupi, w zeszłym sezonie potrafił raz dwa przeorganizować swoją strategie w obliczu niepowowdzeń, toteż wróżę im sukces na miarę spotkania się w finale ze Spurs.
A jako kibic, przepowiadam, mistrzem będą SIXERS



ignazz - Pt paź 07, 2005 8:14 am
Witam po raz pierwszy!

LIGA NIEBAWEM A TO ZAWSZE CIESZY

TYP: FINAŁ MIA:SAS
WYGRA: LEPSZY

Duzo fanów AI i KG. To trochę dziwi bo Panowie w tym sezonie mogą zacząć tworzyć prostą pochyłą. KG głodny sukcesu? Jaric zamiast SC? Nie pamiętam kiedy ostatnio gracz odchodzący z Clips miał potem lepszy sezon w innym zespole. Wally w S5? SIXERS po wzmocnieniach CAVS i Bucks powalczą raczej z Hawks niż o 2 Rundę. A C-webb juz stoi w kolejce do lekarza ( na jednej nodze).

o końcowym sukcesie kogoś z wielkiej 6 ( sas, mia, pho, det, ind no może hou) może zadecydować OSTATNI TRANSFER tzn, Pierce, Nesterovic, Gooden, Nene, Howard, Spree, Wally) czyli wzmocnienie w okolicach AllStarGame oraz podejscie do sezonu zasadniczego, bo SAS mogą zagrać na 90% oszczędzając weteranów kosztem Finleya ( realne 30 min.per game i do bólu gra izolacyjna 1 na 1 w czy jest w 3 najlepszych w lidze) a mia musi sie zgrywać nowym składem ( jay ???? walker???? uwaga POSEY !!! lepszy w off. od BBowena a Def. podobny poziom!!!). Indy jakoś mnie nie przekonywuje nawet ze zdrowymi fiz. JO i psychicznie RA. Ciekawą drużyną będą Hou, jeśli Swift wypali. Z GSW bym też nie przesadzał. ciekawe kiedy znów zmienią skład. nigdy nie zrozumiem gry Knicks. Kompletny skład i może być finał Wschodu lub szybsze wakacje. Zal ze PHO nie ma cierpliwości i rozwalili to co najlepsze WIDOWISKOWĄ Szybką Grę. Kurt Thomas zwolni ich ale i wzmocni D. R Bell kolejny niedoceniany rodzynek. Zagrają jak dallas po przemeblowaniu czyli słabiej.

ZA Oceanem zastanawiają się nad SAS czy będzie 70-12, czy LAL w PO ale to sprawa drugorzędna. w PO znów BigShot Bob, Finley i Nick wprowadzą pierwiastek zwycięstwa. Z Finleyem po raz pierwszy można tłoków zabiegać w obronie chyba że odejdzie Rip - najsłabsze ogniwo w D. Byle sanders nie wymyślił Wallego.

Mistrz: SAS
Najciekawszy zespół: Mia
Wielki przegrany: IND
Poza PO: Minn? 76?