ďťż
50W i poza, czyli najmocniejsze PO wszech czasow?




Jmy - Śr lut 20, 2008 8:25 pm
Okey wiec podyskutujmy troche tutaj na temat tego co zrobic zeby to wszytko mialo sens. Ja nie wyobrazam sobie sytuacji w ktorej Philadelphia 76ers z 33 zwyciestwami awansuje do playoffs podczas gdy Golden State Warriors z 50 nie. Bo prawda jest taka, jak to juz bylo x razy powtarzane:

Jest duza szansa, ze 10 druzyn na zachodzie bedzie mialo bilans okolo 50 wygranych i 2 z nich nie awanauja do playoffs. Kpina. New Jersey, Wizzards czy Philadelphia nie maja kompletnie czego tam szuka, nawet pojedynczych zwyciestw. 7 meczy ponizej .500 Zart. Ich wystep w playoffs a w zasadzie pierwszej rundzie playoffs mija sie z celem.

Z 16 do 8. Czyli awansouje tylko 8 najlepszych druzyn 4 ze wschodu 4 z zachodu. Jest w tym troche logiki, walka o te 4 miejsce byal by niesamowita na wschodzie. Problem polega na tym, ze cala reszta wiedzac, ze nie ma zadnych szans po prostu nie miala by zadnej motywacji grania, nie wiem to chyba najpowazniejszy argument.

TOP16. Czyli najlepsze 16 druzyn bez wzgledu czy to ze wschodu czy z zachodu awansuje do playoffs. Wydaje sie to byc najbardziej realnym i madrym rozwiazaniem. Zachod jest przesilny i bedzie jeszcze silniejszy. Wschod... Cztery zespoly. Robert Flores mowi, ze nigdy wczesniej nie bylo sezonu taki jak ten (pod wzgledem ilosci zespolow, na wyrownanym dobrym poziomie.

GS dzili piec meczy od najlepszego teamu w konferencji zachodniej, a sa na miejsu 9. 11 meczy powyzej .500 Potem mamy Portland 9 meczy dzieli ich od hornets. 10 zepsolow powyzej .500 na zachodzie, 5 na wschodzie. Slyszalem fajny komentarz dzis sluchajac Mike and Mike in the morning: sport jest lepszy kiedy dobre zespoly nie awansuja do po.




Bastillon - Śr lut 20, 2008 8:30 pm
Po 4 jest bez sensu - dwa razy krotsze PO.

TOP 16 to tez nie ten sam urok... W sumie nawet lepiej, ze mamy taka sytuacje jak teraz niz np w zeszlym roku, przynajmniej kazdy musi w RS walczyc i na zachodzie bedziemy mieli zajebiscie do samego konca A wschodu to juz zaden system nie uratuje, bo tam zwyciezca bedzie Boston chocby sam Jordan wrocil do ligi i umialby latac ;] PO beda zajebiscie ciekawe i nie widze powodow do narzekania. Carpe Diem ludzie, Carpe Diem...



Jmy - Śr lut 20, 2008 8:34 pm
Bedzie ciekawe ale na zachodzie. Na wschodzie pierwsza to formalnosc, a druga nie wiecej jak 4-2 a moze szybciej.

Ric Bucher stawia Dallas jako trzeci najlepszy zespol na zachodzie tuz za Lakers i... Utah Jazz. Pomija druzyny jak Phx z Shaqiem i Spurs broniacych tytul. Ciekawe...



Bastillon - Śr lut 20, 2008 8:41 pm
Jmy powinienes raczej zalozyc temat "Najmocniejsze PO wszechczasow?" to byloby imo bardziej ciekawe
Na wschodzie w zasadzie wszystko bedzie formalnoscia, jesli C's beda grac tak jak w RS... Nie mozna miec wszystkiego. Mimo wszystko nie zamienilbym sie polowy zajebiscie ciekawych PO na dwie fajne serie z zeszlego roku




Jmy - Śr lut 20, 2008 8:49 pm
Temat zmienilem, za Twoja rada. Tez kocham ogladac serie jak Phx - Lal czy Lal - Sas i Mavs - Warriors (malo kto pamieta, ze awasowali wygrywajac oststni mecz, wyprzedzajac clpips) ale to wszytko dzieieje sie na zachodzie. Z powodu tego, ze prawie wszyscy dobrzy emigruja na zachod w poszukiwaniu pierscieni zrobilbym top16 przy czym ze wschodu awanasowalo by 4 dora 5. A o te ostatnie byla by walka jak sukinsyn prawdopodobnie pomiedzy zepsolem ze wschodu i zachodu. Ale by sie dzialo.



Bastillon - Śr lut 20, 2008 9:54 pm
Z perspektywy mojej, czyli kibica Suns, to sa mega ciekawe PO. Mnostwa podtextow... Seria z LAL rywalizacja Kobe i Shaqa, potencjalnego nastepcy Shaqa-Bynuma i Shaqa, Kobego i Bella, Steva i Kobego jako kandydaci na MVP(tzn bedzie juz wtedy wyloniony ale fajnie zobaczyc takie rywalizacje), D'Antoni vs Phil I do tego dochodzi rywalizacja dwoch znienawidzonych klubow

Dalej seria z Dallas. Steve i Dirk dawni przyjaciele, Steve vs Kidd - chyba nie trzeba tlumaczyc, Nowitzki vs AMARE dwaj ultraofensywnie nastawieni gracze podkoszowi... Cos a la kto pierwszy wpadnie w foul trouble... A poza tym Dallas vs Phoenix to zawsze byly od od ery Nasha zajebiste serie

Seria ze Spurs Shaq - Duncan!, Manu-Bell-he did the flop , poza tym takie factory jak Steve, Bowen, Horry...

Mnostwa podtextow w kazdej z tych serii Juz nie bede wspominal GSW, NOH, Utah i calej reszty swietnych klubow



Jmy - Śr lut 20, 2008 10:16 pm
Moze nieuwaznie czytalem ale teraz dopiero sie dowiaduje, ze kibicujesz Suns. Heh, wiec nie bede tylko jednym (jak to bylo rok i chyba dwa) temu, ktory w rywalizacji Suns - Lal stal twardo przy Suns. Heh, i troche pograle, ma nerwach kibicom Lakers (choc to nie pierwszy raz)

Tak czy inaczej zgadzam, sie playoffs beda niesamowite, czekam tylko na transfer Artesta do Nuggets, ludzie jesli dojdzie to bedzie naprawde ciekawie. Martin, Artest, Iverson... melo na boisku moze byc goraco, jakas bojka w playoffs albo baaardzo fizyczna ostra, brutalna gra. Bo to Artest do druzyny wniesie.

Czekam rowniez z niecierpliowscia, na dzien dzisiejszy naprawde trudno jest wytypowac zespol, ktory zagra w finale. Tyle batalli i walk bedzie, ze uff. Naprawde emocje sie zapowiadaja olbrzymie. Kazda seria na zachodzie jak mala wojna. A zanim playoffs to walka o lokaty i ostatnie pozycje... Juz mna nosi !!!



Links - Śr lut 20, 2008 10:21 pm
Jesli miało by byc TOP 16 to po co w takim razie konferencje? Wydaje się że tak by było najlepiej a przede wszystkim równo no ale podział na wschód i zachód byłby zbędny, jedynie określał by położenie geograficzne druzyn. Tylko dywizje zostawić i jedziemy. Pod koniec sezonu zrobic tabele ze wszystkmi teamami i 16 najlepszych do PO, a tam to juz nie wiem... 1 VS 16, 2 VS 15 itd?

Ja sie ciesze że na razie jest jak jest bo gdyby było TOP 16 to Magic mogło by mieć poważne problemy żeby byc w tej szesnastce...



artek - Śr lut 20, 2008 10:29 pm
Albo przeniosą Celtics i Pistons na zachód zrobią tam pierwszą ligę a na wschodzie bedzie druga .



2k4 - Cz lut 21, 2008 3:35 am
Play offs w tym roku na zachodzię będą niesamowite. W każdej parze już pierwszej rundzie będzie niesamowita walka i żadna drużyna raczej nie będzie nazwana niespodzianką przy ewentualnej wygranej. Przejście pierwszej rundy na zachodzie będzie większym sukcesem niż przejście do finału konf na wschodzie

Co do tych ewentualnych zmian w sposobie rozgrywek to myślę, że nic się nie zmieni chociaż na prawdę bym tego chciał, ale na pewno nie chcę żeby do po wchodziło top 8. Bardziej na pewno widziałbym najlepszą 16 z całej ligi. Jeżeli w następnym sezonie wszystko wrócie do normy to nie będzie trzeba się zastanawiać i mam nadzieję, że tak będzie.



Jmy - Pt lut 22, 2008 12:56 am
artek: Albo przeniosą Celtics i Pistons na zachód zrobią tam pierwszą ligę a na wschodzie bedzie druga .



Gierap - Pt lut 22, 2008 1:58 pm
A mi się zupełnie nie podoba ta idea TOP 16
bo przypomina mi to układ jaki jest obecnie w europejskiej piłce,czyli do LM bez problemu wchodzą 3-4 drużyny z lig zachodnich a mistrz Polski nie,bo musi przejść eliminacje.
I w tym TOP16 to samo widzę,czyli hegemonia kilku drużyn z zachodu a wschód miałby być jakąś drugą ligą ,a przecież zawodowe ligi amerykańskie znane są właśnie z tego,że starają sie przepisami wyrównywać szansę wszystkich drużyn stąd zamiast TOP 16 wolę wierzyć w to że wschód wkońcu się odrodzi i wzmocni



kore - Pt lut 22, 2008 2:49 pm

A mi się zupełnie nie podoba ta idea TOP 16
bo przypomina mi to układ jaki jest obecnie w europejskiej piłce,czyli do LM bez problemu wchodzą 3-4 drużyny z lig zachodnich a mistrz Polski nie,bo musi przejść eliminacje.
I w tym TOP16 to samo widzę,czyli hegemonia kilku drużyn z zachodu a wschód miałby być jakąś drugą ligą ,a przecież zawodowe ligi amerykańskie znane są właśnie z tego,że starają sie przepisami wyrównywać szansę wszystkich drużyn stąd zamiast TOP 16 wolę wierzyć w to że wschód wkońcu się odrodzi i wzmocni


Mowisz kompletnie bez sensu. Przeciez jesli wschod sie odrodzi to chyba automatycznie przy idei TOP 16 wiecej druzyn bedzie sie do PO zalapywac nie?

Teraz i tak jest drugą ligą bez wzgledu na wszystko. Jedyną druzyną ktora moze cos zwojowac jest Boston. Pistons nie maja IMO szans w matchupach ze Spurs, Lakers, Suns czy Mavs.

Obecny system jest nie tyle krzywdzacy do juz idiotyczny Rozbieznosc miedzy konferencjami zwieksza sie od lat i tylko slepi nie chca tego zauwazac. Juz dawno zamiast kosmetycznych zmian w systemie PO powinna byc rewolucja, albo TOP 16 albo zmiany przynaleznosci konferencyjnych, nie wiem...

Co do porownania do LM i mistrza Polski. Jak mistrz Polski jest slaby to musi sie przebijac przez eliminacje. Nie jest winą Werderu, Barcelony czy Rangersow ze sa lata swietlne przed jakims żalosnym Zagłębiem. A sztuczne wyrownywanie szans to w jakims idiotycznym socjalizmie jest, tutaj powinien byc jedynie sprawiedliwy system. Jak pomysle sobie ze jacys Raptors albo Nets awansuja do PO i troche w nich pograja a tacy Warriors nawet sie nie załapią to mi sie przestaje chciec tą lige ogladac. Wschod jest ŻAŁOSNY po prostu, jego niski poziom jest dla zachodu krzywdzacy i droga jaka maja tacy Celtics do finału jest nieporywnwalnie latwiejsza od kazdej drogi na zachodzi (gdzie Celtics mogliby odpasc w I rundzie).



Wirakocza - Pt lut 22, 2008 9:19 pm
to jej nie ogladaj
nikt nie bedzie robił rewolucji w składzie bo lal nie mogli przejsc pierwszej rundy playoffs
może teraz im się uda.
Nikt nie bedzie robił rewolucji bo ktoś z POlski zaintersował sie liga od paru lat i mu się nie podoba , dysproporcje był od zawsze mniejsze większe, ale były.
Dlaczego wschód ma się nie odrodzić za dwa -trzy sezony? czy zawsze najwyżesz picki beda ladowac na zachodzie? moze za sazon tendencja bedzie odwrotna i gwiazdy z powody łatwosci awansu do dalszej rundy będą migrować na wschód.
Najłatwiej to zmieniać. Ja tam cenie ta lige ze jednak ma swoje zasady i nie wszytko staje na głowie z uwagi na potrzeby chwili.
Przeniescie Lakers do Milwaukee ;] bedzie git



kore - Pt lut 22, 2008 11:13 pm

to jej nie ogladaj
nikt nie bedzie robił rewolucji w składzie bo lal nie mogli przejsc pierwszej rundy playoffs
może teraz im się uda.
Nikt nie bedzie robił rewolucji bo ktoś z POlski zaintersował sie liga od paru lat i mu się nie podoba , dysproporcje był od zawsze mniejsze większe, ale były.
Dlaczego wschód ma się nie odrodzić za dwa -trzy sezony? czy zawsze najwyżesz picki beda ladowac na zachodzie? moze za sazon tendencja bedzie odwrotna i gwiazdy z powody łatwosci awansu do dalszej rundy będą migrować na wschód.
Najłatwiej to zmieniać. Ja tam cenie ta lige ze jednak ma swoje zasady i nie wszytko staje na głowie z uwagi na potrzeby chwili.
Przeniescie Lakers do Milwaukee ;] bedzie git


hehe. Po pierwsze to nie od paru lat a kilkanastu Po drugie nie powiesz mi chyba ze pamietasz taką dysproporcje w lidze podobną do tej ktora jest teraz? I to nie jest kwestia jednego sezonu czy dwoch. To sie dzieje od kilku ladnych lat, przeciez juz nawet zmieniano zasady ustalania kolejnosci po sezonie jak Spursi i Mavsi na siebie za szybko wpadl i wybili w polfinalowej serii godnej finału.

Zmieniano juz lekko system, zmieniano przyznaleznosc do dywizji, reorganizowano konferencje, czemu nie pojsc krok dalej. Mysle ze juz sprawy zaszly dosc daleko i zachod odskoczyl na lata swietlne od wschodu i to nie jest kwestia 2-3 lat aby rownowaga zostala przywrocona. W tym roku znowu wysokie picki pojda na zachod, szykuje sie odbudowa Sonics (ktos juz pisal o tym ile maja materialu draftowego), na dodatek wroci jeszcze Oden, jeszcze Arenas sie przeniesie pewnie do LA... Na wschodzie natomiast nie zapowiada sie aby ktos mial nagle wyrownac konkurencje.

Piszesz "potrzeby chwili". Czy po dluzszym namysle to sa aby na pewno potrzeby chwili czy juz stala tendencja oslabiania jednej strony i wzmacniania drugiej? Boston jest tu jedynym wyjątkiem. Tak samo nie wiem po czym wnioskujesz ze mialoby to ulec zmianie...

A co do Lakers - to nie chodzi o nich. W tym roku wybije sie duzo wiecej rewelacyjnych druzyn, ktore bardziej zasluguja na gre w PO niz 80% wschodu ;/



Maxec - Pt lut 22, 2008 11:28 pm
Dlatego twierdzę, że układ powinien być ściśle geograficzny. Gdyby bowiem przyjąć podział faktyczny, zgodny z układem południkowym, to Luizjana (NOH) i Minnesota znajdują się na ... Wschodzie USA, że o Tennessee (Memphis) nie wspomnę

Kod: Zaznacz całySwoją drogą szukając takiego rozwiązania dowiedziałem się, ze stolicą Luizjany nie jest N. Orlean tylko jaki Baton Rouge zaś Tennesee nie Memphis a Nashville



KarSp - So lut 23, 2008 3:14 pm
bo przypomina mi to układ jaki jest obecnie w europejskiej piłce,czyli do LM bez problemu wchodzą 3-4 drużyny z lig zachodnich a mistrz Polski nie,bo musi przejść eliminacje.



kore - So lut 23, 2008 4:58 pm
smaczki meczowe typu Spurs-Celtics czy inne wielkie mecze straciłby na swojej atrakcyjności, spowszedniałyby, nie elektryzowały i nie przyciągały przed Tv tak mocno, więc to jest połowicznei dobre wyjście bo na niektore mecze to nawet warto poczekać.



KarSp - So lut 23, 2008 8:05 pm

Czy ja wiem... Mecze Suns - Lakers sa np. 4 razy w sezonie i na pewno z powodu ich ilosci zainteresowanie nie zmaleje. Tak samo mysle ze wszyscy chcieliby jeszcze nie raz i nie dwa zobaczyc pojedynek Suns - Celtics, czy jak mowisz Spurs - Celtics itd. Twoich Cavs z Lakersami tez moglibysmy chyba ogladac wiecej niz 2 razy w roku itd itp Lepsze 3 szlagiery w miesiacu niz nudy typu Hawks - Knicks, Bucks - Bobcats itd. Albo z drugiej strony, łomoty ktore sprawiaja lepsi tym slabszym. Ale to i tak inna propozycja od tej za którą ja lobbuję



Magic - N lut 24, 2008 6:35 pm

Nie, nikt by się nie gniewał, ale jakbyś miał te mecze, plus jeszcze Inter-Milan, ROma-Lazio, ManUTd-Chelsea, Arsenal-Liverpool w tym samym tygodniu albo nie daj Bóg któreś dwa w ten sam dzień to na poczatku byś się jarał i jak miał czas to oglądał(znajdujać go pewnie z trudem) a z czasem zwyczajnie byś zaczął coś odpuszczać, wybierając szlagier wsród szlagierów, a więć spowszedniałoby to i nie tak elektryzowało na czym pewnie straciłaby liga, wiec nie chce pozwolić na to IMO równeiż korzystne rozwiązanie

Tutaj zgadzam sie w 100%. Jesli codziennie bylyby extra mecze (niezaleznie od dyscypliny) to po prostu by spowszednialy. Nikt by sie tym nie podniecal bo byloby to traktowane jako cos normalnego i oczywistego.

Co do sil w konferencjach ja caly czas jestem zdania zeby nic nie zmieniac bo kiedys sie to naturalnie wyrowna. W latach 60 rzadzil wschod (boston), potem w latach 90 tez (jeszcze chwile wczesniej 2 tytuly detroit, potem 3 peat chicago - czyli 5 tytulow z rzedu dla wschodu) i jakos nikt nie plakal zeby reorganizowac cala lige.



Manhatan94 - N lut 24, 2008 7:13 pm
IMO PO powinny byc takie jakie są. To prawda ,że smieszna sprawa z tymi "mocarzami" ze wschodu którzy mają po 30 W i wchodzą do PO a na Zachodzie ciezko z 50 W wjesc;] Jednak o to w tym chodzi. Zawsze musi byc jakis contender oraz "czarne konie". Zakładając ,że GSW byłoby na zachodzie ( zakładając ) kto by miał pozniej pretensje do tego ,że weszli do PO skoro sensacyjnie wygraliby z Mavs ? Ale to tylko takie gdybanie więc przejde do rzeczy ;p
Play Offs są po to aby zaskakiwac. Jesliby się sprowadzci do toku myslenia a oni nie mają szans bo są słabi i mają kiepski bilans to pewnie NIGDY bysmy nie zobaczyli niespodzianek typu Mavs Warriors. Ludzie chcą sensacji a takich by NIE BYŁO jesli do PO wchodziły tylko najmocniejsze ekipy. Czemu ? No bo wygrana druzyny A byłaby tak samo prawdopobona jak wygrana druzyny B itd. ;] Ja osobiscie sam narzekam na ten "weak" wschód jednak to tradycja jest Poza tym fani Lakers czy tez Spurs nie mogliby zobaczyc jak ich ukochana druzyna łoi słabych Suns lub innego zespołu ( to juz takie subiektywne zeby trochę naprzykrzyc Bastilonowi )
Sądze ,że tyle wystarczy co do mojej opinii na temat PO.



Jmy - Pn mar 03, 2008 2:07 am
A oto pomysl trenera Karla (Nuggets)
- uciac 20 meczy z rs. czyli byloby 62
- wzaic 2 tygodniowa przerwe okolo asw
- TOP16 plays single-elimination (jak sweet 16 w NCAA)



danp - Pn mar 03, 2008 4:03 am
Poki co trener Karl powinien zaczac sie martwic czy nie zostanie bez roboty, bo wlasnie Nyggets zanotowali kolejna porazke, tym razem z oslabionymi Rakietami i niedowno czytalem ze fani Denver zalozyli stronke firekarl.com czy jakos tak. Oczywiscie fani sobie moga a wlasciciel klubu i GM to inna bajka, ale niemniej jednak jesli Denver nie awansuje do PO majac dwoch tegorocznych startujacych allstarow, majac PF z max kontraktem i paru innych ciekawych graczy, to nie sadze by Karl mial przyszlosc w tym klubie.
ps-a jego pomysly sa tragiczne



Jmy - Pn mar 03, 2008 4:16 am
No masz racje. Wiesz ale Rockets nawet bez Yao sa silni. Inspiruje Mutombo, Landry to jest rewelacja, glosno o nim juz jest druzyny sie nim interesuja, niezwykly pracocholik i talent. Nuggets nie istatnieja w ofensywie ostatnio. Jak role za zdobywanie punktow bierze na siebie Anthony Carter to cos jest nie w porzadku. Chcialbym, zeby jako nauczke i kare nie awansowali do playoffs. A i tak beda musieli bardzo ciezko zapracowac, na nie. Te nadchodzace mecze (suns, utah, spurs, raps, grizzlies) powieda wiele o tym czy zobaczymy ich w po czy nie...



No. #13 - Pn mar 03, 2008 12:25 pm
Co do Karla, widziałem parę meczów Nuggs w tym sezonie, i najbardziej zapamiętałem mecz z Lakers w LA, gdzie przegrali, 99-116 (tak nawiasem to kupon mi nie wszedł), i Karl zniszczył mnie swoim zachowaniem . Nie wymagam od coachów NBA żeby reagowali jak Griszczuk albo inny Urlep, ale Karl siadł sobie na krześle i wyglądało to tak jakby chciał powiedzieć "grajcie se, co mnie to" Nic nie reagował, nawet nie wiem czy jakikolwiek czas wziął . Nie tylko ja mam chyba takie wrażenie że Karl nie daje rady poukładać teamu z Iversonem, Anthonym, K-Martem. Teoretycznie z takim rosterem powinni być w czołówce zachodu, a jak stoją wszyscy wiemy.



elwariato - Wt mar 04, 2008 11:18 pm
top 16 jak najbardziej, bo to co jest teraz tylko faworyzuje cienkie druzyny ze wschodu ktore nie musza takich ciezkich meczow rozgrywac i w po tez maja ulatwione zadanie aby dostac sie do finalow, dopiero w tych ze finalach wychodzi co soba reprezentuja(patrz zeszly rok), no i rozgrywajac o wiel wiecej meczow z latwiejszymi rywalami o po sie spinac nie musza bo awansowac moga luzem z bilansem ok 38 zwyciestw, wiec tez teoretycznie gdy trafi sie mocna druzyna na wshodzie jak to miami z 2005 to maja wiecej sil na rywalizacje z przeciwnikiem z zachodu bo kto tam im w po stanie na drodze. ale wiadomo ze czegos takiego nie zrobia bo na wschodzie pewnie zainteresowanie nba wzielo by szlak, a i tak maja ostatnimi czasy problemy z frekwncja.



No. #13 - Śr mar 05, 2008 1:50 am
Ja tam jestem za tym, aby zostać przy podziale na konferencje i po 8 teamów. Niby to faworyzje wschód, zgodzę się, ale gdyby było zamiast 8 teamów 4, albo ogólnie cała liga TOP16 to takie Charlotte albo Atlanta czy inna Indiana chyba nigdy już by w PO nie zagrali... W przerwie meczu Magic - Raptors zrobiłem małą tabelkę, uwzględniając TOP 16:

TOP 16:
1.BOS 46-12
2.DET 43-16
3.SA 41-17
4.LA 42-18
5.NOH 40-19
6.HOU 39-20
7.PHX 39-20
8.UTA 39-22
9.DAL 39-22
10.ORL 38-23
11.GS 36-22
12.DEN 35-24
13.CLE 34-26
14.TOR 32-26
15.POR 31-29
16.WAS 29-30
17.PHI 28-33
18.SAC 27-32
19.NJ 26-33
20.ATL 24-33

Tak więc na 16 teamów (zaokrągliłem do 20, żeby nie było) 10 jest z zachodu, a w najlepszej 20 dla porównania 11-WEST, 9-EAST. Więc jakby nie patrzeć moim zdaniem nie jest chyba AŻ tak źle z tym wschodem... Ja jednak zostałbym przy podziale na konferencje i TOP8 z każdej.



Maxec - Śr mar 05, 2008 10:41 am

Tak więc na 16 teamów (zaokrągliłem do 20, żeby nie było) 10 jest z zachodu, a w najlepszej 20 dla porównania 11-WEST, 9-EAST. Więc jakby nie patrzeć moim zdaniem nie jest chyba AŻ tak źle z tym wschodem... Ja jednak zostałbym przy podziale na konferencje i TOP8 z każdej.

Przeslanki sluszne - wniosek nie do konca

Otoz bilans wiekszosci wskazanych przez Ciebie zespolow ze Wschodu wypracowala swoj bilans grajac przede wszystkimz zespolami ze swojej Konferencji, tym bardziej, ze na TOP 16 sie nie lapia, co uwidoczniles na dolaczonym obrazku.



kosmo - Śr mar 05, 2008 11:31 am
I w pierwszy meczu chcielibyście Cleveland- Lakers zamiast ewentualnego finału ????
Jest dobrze jak jest.



No. #13 - Śr mar 05, 2008 12:58 pm

Otoz bilans wiekszosci wskazanych przez Ciebie zespolow ze Wschodu wypracowala swoj bilans grajac przede wszystkimz zespolami ze swojej Konferencji, tym bardziej, ze na TOP 16 sie nie lapia, co uwidoczniles na dolaczonym obrazku.

Jako że nie chce mi się sprawdzać kalendarza każdej drużyny ze wschodu aby zobaczyć jak grali z zachodem to może i jest tak jak uważasz . Z innej beczki warto zauważyć że najlepszy bilans mają teamy ze wschodu. Ogólnie to ten podział na wschód i zachód jest delikatnie mówiąc niedorzeczny, bynajmniej nie chodzi o to że zachód taki mocny w porównaniu do wschodu, tylko o to, że konf. wschodnia kończy się na Tennesee (gdzie btw jest Memphis) a to jest zdecydowana wschodnia część USA Praktycznie wschód to jest tylko wschodnie wybrzeże, nie licząc centralnej dywizji. A teraz wyobraźmy sobie że granica konf. byłaby za zachód od Teksasu, a więc Dallas, Houston i Spurs na wschodzie. Memphis i Minnesota także. Wiem że to jest trochę z kategorii science fiction ale kto wie



adamac2 - Śr mar 05, 2008 6:28 pm
Hmmm jak dla mnie to chwilowa tendencja za 10 lat to Wschód może być górą więc aż tak bym się nie podniecał. Podział na konferencje to coś oryginalnego i wspaniałego, ja n.p: uwielbiam to w NBA. I myślę, że system ten jest nie do ruszenia, to tkwi w amerykańskiej mentalności:)



ignazz - Wt mar 25, 2008 12:09 pm

Ja tam jestem za tym, aby zostać przy podziale na konferencje i po 8 teamów. Niby to faworyzje wschód, zgodzę się, ale gdyby było zamiast 8 teamów 4, albo ogólnie cała liga TOP16 to takie Charlotte albo Atlanta czy inna Indiana chyba nigdy już by w PO nie zagrali... W przerwie meczu Magic - Raptors zrobiłem małą tabelkę, uwzględniając TOP 16:

TOP 16:
1.BOS 46-12
2.DET 43-16
3.SA 41-17
4.LA 42-18
5.NOH 40-19
6.HOU 39-20
7.PHX 39-20
8.UTA 39-22
9.DAL 39-22
10.ORL 38-23
11.GS 36-22
12.DEN 35-24
13.CLE 34-26
14.TOR 32-26
15.POR 31-29
16.WAS 29-30
17.PHI 28-33
18.SAC 27-32
19.NJ 26-33
20.ATL 24-33

Tak więc na 16 teamów (zaokrągliłem do 20, żeby nie było) 10 jest z zachodu, a w najlepszej 20 dla porównania 11-WEST, 9-EAST. Więc jakby nie patrzeć moim zdaniem nie jest chyba AŻ tak źle z tym wschodem... Ja jednak zostałbym przy podziale na konferencje i TOP8 z każdej.


ale spójrz na coś innego co może być niejako lepszym wskażnikiem mocy a mianowicie najdluzsze winning streak w sezonie i tu mamy odpowiednio:

houston 22w W
portland 13w W
sa 11w W
celts 11w East
pists 10w E
jazz 10 W
lal 10 W
noh 9 W
suns 8 W
mavs 7 W

i dopiero 3 druzyna z East Wash z 6W razem z GSW i Denver czyli 10;3

i dochodzi tu do tego że zachód z zachodem gra dwa razy więcej więc jest o wiele trudniej

kolejnym elementem jest wskaznik GB czyli straty do liderów i tak na zachodzie 1 z 8 ma 5,5 GB a na Wschodzie 24,5 i tylko częściowo usprawiedliwieniem jest dobry wynik Bostonu w Lidze
dziesiaty PTB z 12GB jest niedaleko trzeciego na Wschodzie Orlando z 10GB!!!!!



Van - Cz kwi 03, 2008 2:03 pm
The most newsworthy item for the East all season didn't even come out of the East. When NBA commissioner David Stern was at Staples Center last month, he opened the door to changing the league's postseason format by taking down the geographic boundaries that dictate the NBA Finals being East vs. West. This is an issue that Stern has previously swatted away with a waggling finger a la Dikembe Mutombo, who plays in the West for Houston.

Now, though, Stern is backing down. He still said the league doesn't want to change its regular-season format because of the current unbalanced schedule and the regular-season rivalries. But he brought up the notion of seeding the teams 1-16 — regardless of conference affiliation, once they qualify — which would make for a fresh and exciting approach to the postseason. It would be a real tournament format and even sweeter than the NCAA's 16.

"It's fair to say there's been enough discussion about this that we're going to study it with the competition committee," said Stern, who even suggested a change could be official via owner vote in October.



Bastillon - Cz kwi 03, 2008 2:23 pm
Now, though, Stern is backing down. He still said the league doesn't want to change its regular-season format because of the current unbalanced schedule and the regular-season rivalries. But he brought up the notion of seeding the teams 1-16 — regardless of conference affiliation, once they qualify — which would make for a fresh and exciting approach to the postseason. It would be a real tournament format and even sweeter than the NCAA's 16.



Van - Cz kwi 03, 2008 3:28 pm
możemy się poekscytować, ale postaw się za dwa tygodnie w sytuacji kibica jednej z tych drużyn, która może mieć bilans gorszy tylko od dwóch wschodnich zespołów a nie zagra w PO, do tego jeszcze w drafcie dostanie jakiś 14 numer z takim bilansem więc i to marne pocieszenie. Za rok na zachodzie może być jeszcze większa masakra, Blazers powinni być silniejsi i poważnie powalczyć o awans, podobnie Clippers jeśli będą zdrowi.



kore - Cz kwi 03, 2008 4:34 pm
No Blazers z Odenem to na bank poprawia sie nawet o kilkanascie meczow, Clippers tez na pewno takiego sezonu jak ten nie powtorza. Ale bardziej niz na ich progres stawialbym na takich Sonics, ktorzy znowu beda mieli sporo pickow w drafcie, w tym jeden bardzo wysoki, do tego obecny sklad na pewno ewoluuje co jest normalne przy ekipie mlodych zdolnych. To samo czeka Minnesote choc Wolves na swoja kolej jeszcze jakis czas poczekaja, ale tez maja fajne perspektywy.

Generalnie na zachodzie niemal wszystkie zespoly maja przyszlosc z jakimis tam nadziejami. W dupie sa tylko Grizzlies no i Queens, ktorzy nawet bardzo chcac tego lata nie dadza rady odmienic oblicza.



Jmy - Pn kwi 07, 2008 4:07 am
Nuggets wlasnie przegrali ze Seattle... Tymi samymi Seattle, ktyorym wladowali 168 ostatnim razem. Slodki rewanz ze strony Sonics. Po dwoch dogrywkach. I teraz, kto mi powie, jak to jest mozliwe, zeby pozwolic dwom debiutantom w jednym meczu nastukac rekordy zyciowe punktowe (Durant 37, Green 35), kiedy walczysz o ostatnie miejsce w playoffs i idziesz leb w leb z Golden State? Powiem tyle jak oni przegrywaja z Sonics to w playoffs nie maja czego szukac. DEFENCE.



Graboś - Pn kwi 07, 2008 11:31 am
Właśnie też chciałem napisać o tej porażce Nuggets. jak widac ostatnio chyba ani Nuggets ani Warriors nie specjalnie chcą awansować do PO. Nuggets przegrali poprzednio z Kings, teraz z Sonics, czyli dwa mecze z drużynami, których nie będzie w PO i które o nic konkretnego nie walczą.
Warriors też nie lepiej, bo w ostatnich czterech meczach przegrali trzy razy. W prawdzie trzy porażki to mecze ze Spurs, Mavs i Hornets, do tego wszystko na wyjeździe, ale tak czy inaczej to są porażki.

Teraz jedni i drudzy mają 46-31, czyli te 50 wygranych potrzebnych do PO na Zachodzie nie jest już takie pewne, bo jak łatwo policzyć któraś z tych drużyn musi zrobić 4-1 lub 5-0.
Poza tym grają jeszcze mecz ze sobą, w Oakland. Zobaczymy jak to się ułozy.

Mnie teraz bardziej interesuje walka o pierwsze miejsce na zachodzie.
Przed nami bardzo ciekawy tydzień, który będzie decydujący.

Hornets grają z Jazz u siebie, z Lakers na wyjeździe, do tego back2back w Sacramento, także łatwego terminarzu nie mają.
Lakers grają z Blazers wyjazd i trzy w domu: Clippers, Hornets i Spurs. Jeśli wygramy wszystko to bardzo prawdopodobne, że obejmiemy prowadzenie w Konferencji lub będziemy pół meczu za Hornets.
Trudno tu coś przewidywać, ale mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze dla Lakers.



josephnba - Pn kwi 07, 2008 12:43 pm
Ja pierdziele tak sie ciekawie kalendarz ułozył, że o roizstawieniu będa decydowały bezposrednie pojedynki miedzy zespołami!!! Dodaje to jeszcze smaku tej jakze niezwykłej rywalizacji. W tym tylko tygodniu przed nami przynajmniej trzy nieziemsko wazne mecze. Kiedy ja sie wyspie przed PO?



Bastillon - Pn kwi 07, 2008 1:36 pm
Walka o 5 miejsce czyli BARDZO WAZNA SPRAWA odbedzie sie w meczu rockets - suns. Oba zespoly maja porownywalne raczej terminarze, takze zwyciezca tego meczu gra z utah, a przegrany najprawdopodobniej ze spurs.

Walka o 1 miejsce imo rozstrzygnieta. Hornets maja jednak 2 mecze przewagi, co w obecnej sytuacji jakby nie bylo jest duzo. Watpie, ze to roztrwonia. Zdziwie sie jak przegraja cos wiecej niz z lakers, bo tam oczywiscie sa an to spore szanse. Utah na wyjezdzie za dobrze nie gra, clippers i wolves to nie sa tej klasy przeciwnicy, a dallas i kings(mimo ze w sacramento) chyba jednak nie sa w formie powstrzymac hornets...

2 i 3 miejsce to bardzo ciekawa sprawa(tu zalezy bardzo wiele od pojedynku suns-rox) bo najprawdopodobniej mimo wszystko rockets beda na 6 miejscu, a dallas na 7 i chyba kazdy zespol wolalby trafic wlasnie na houston, a nie na nieobliczalnych mavs. Ciekawie...

imo rozstawienie przed PO bedzie wygladalo tak:
1.hornets
2.lakers
3.spurs
4.utah
5.suns
6.rockets
7.dallas
8.who cares? i tak na ryby w pierwszej rundzie wszystko rozstrzygnie sie w bezposrednim pojedynku w tym tygodniu na TNT thursday

chociaz w zasadzie tabela w kazdej chwili moze sie wywalic do gory nogami i ktos jeszcze chce zmian w tym systemie, jakies reformy do tych konferencji? przeciez to piekne, ze nawet RS potrafi byc emocjonujacy tak to bysmy sie zastanawiali czy z 16 miejsca awansuje toronto czy wizz albo cos w tym stylu ;]



Bastillon - Pn kwi 07, 2008 5:48 pm
van przesadzasz widac to chocby po tych argmentach z niby trudnymi meczami z sacto i minny ;] prosze cie przeciez oni niedosc ze o nic nie walcza to jeszcze graja beznadziejnie, a w sacto nie wiem czy przypadkiem artest nie bedzie gral. zreszta co za roznica, nawet z nim zbyt wielkich szans bym im nie dawal. nie zapominaj, ze hornets walcza o 1st seed, wiec tez beda grac z zaangazowaniem.

jazz graja slabiutko na wyjazdach(zaledwie 16-22), wiec tez nie bedzie to bardzo trudny rywal.

dla mavs juz i tak sie nic nie zmieni, bo zostaja na tym 7 seedzie tak czy siak

za to lakers beda mieli oprocz hornets jeszcze bardzo trudny mecz ze spurs, ktorzy bezposrednio beda pewnie z nimi walczyc o seed, wiec terminarz raczej jest za hornets.

nie jestem pewny siebie, moze to tak wyglada, ale ja juz tyle razy zle wrozylem w tym sezonie, ze juz mi sie odechcialo "raczej" to jest odpowiednie slowo. tak, "raczej". hornets "raczej" beda 1.



kore - Pn kwi 07, 2008 6:02 pm
no tak, tyle ze lakers tez mieli latwy terminarz i tez mieli byc juz pierwsi, a tymczasem przyszla kontuzja gasola, fisha, choroba odoma no i wdupienie z grizz i bobcats. queens graja jak graja ale udalo im sie wyrwac (gdy juz o nic nie walczyli) mecz zarowno la jak i nuggs, takze tu bym nie byl wygranej noh taki pewien. przynajmniej mam taka nadzieje ze polegna.

licze tez ze mavericks sie zrownaja bilansem z denver badz warriors i ich spotkanie z hornets bedzie rowniez dla nich walka o seed. wtedy bede dobrej mysli.

teraz na pewno lakers maja slabe rozstawienie. pierwsza runda prawdopododbnie mavs, druga spurs to gorszy uklad niz np. warriors + suns/jazz..



Van - Pn kwi 07, 2008 6:12 pm
nie napisałem, że te mecze z Sacto i Minny są trudne, ale spójrz na okoliczności dzień wcześniej grają zdecydowanie trudniejsze i ważniejsze dla nich mecze z Jazz i z Lakers, do rozpoczęcia PO pozostał tydzień w takiej sytuacji łatwo o zlekceważenie zdecydowanie słabszego, nie grającego o nic rywala zwłaszcza kiedy jak pisałem dzień wcześniej grało się ważniejsze i prawdopodobnie dość ciężkie spotkanie. Tutaj nawet niezależnie od klasy rywala w ostatnim tygodniu regular tyle meczów b2b, jeszcze wyjazdowych to niezbyt wygodny terminarz.



Bastillon - Pn kwi 07, 2008 6:23 pm
wiesz wole grac back2back, przy ktorych w jednym z meczow moge sobie zagrac gorzej, a i tak wygram, bo tak slaby jest rywal niz miec jeszcze oprocz arcywaznego spotkania z hornets, kolejny zajebiscie trudny mecz ze spurs. mimo wszystko wazniejsza jest klasa rywala niz czestotliwosc grania...



Van - Pn kwi 07, 2008 7:09 pm

wiesz wole grac back2back, przy ktorych w jednym z meczow moge sobie zagrac gorzej, a i tak wygram
no i właśnie o takim ewentualnym podejściu przez Hornets do meczów z Wolves i Queens mówię i na nie liczę

Nuggets mający jeden z najlepszych bilansów we własnej hali, walczący o awans do PO przegrywają u siebie z Sacto grającymi bez Artesta, Udricha i Millera. Ja na forum Lakers parę dni temu pisałem, że obawiam się wtopy w meczu w Sacramento i w Portland, jakoś o mecz ze Spurs i Hornets jestem spokojny dlatego, że mam pewność, że z nimi dadzą z siebie wszystko co do tych słabszych rywali właśnie zawsze istnieje obawa, że podejdą sobie z nastawieniem "moge sobie zagrać gorzej, a i tak wygram"



Bastillon - Pn kwi 07, 2008 7:31 pm
van myslalem, ze powazny jestes, a ty mi z nuggets wyskakujesz, ktorzy pare dni pozniej dali SSS rzucic 150



josephnba - Śr kwi 09, 2008 5:57 am
no i mamy kilka niespodzianek dzisiejszego dnia. Walczący o zaklepanie mistrzostwa northwest Jazz po chyba cholernie błotnym meczu (coś czuję ze ściagnę) wywieźli z NO wygraną, dajacą i Lakers i Spurs szanse na zajęcie pierwszego miejsca. Co ciekawe dwóch obecnie najlepszych PG młodego pokolenia statystycznie wypadło blado...
Wszystko byłoby ładnie, gdyby LAL nie dostali batów od bardzo średnio ostatnio grających Blazers, czym dali sie wyprzedzic Spurs.
Jeszcze jedna tak niekontrolowana wtopa Hornets i mogą spaść nawet na pozycję 3, a jakby tego było mało to Rakiety mają tylko 2 mecze straty! Lakersi u siebie w dywizji tez nie są wcale tak pewni pierwszego seeda jakby fani tej ekipy chcieli. Dziś przegrali z PTB, za chwile mecz ze Spurs, którzy po słabym poczatku na ostatniej prostej ida jak burza. Choc z drugiej strony Ci sami Spurs, którzy mam nadzieję wygrają w piątek z LAL juz dzis mogą pomóc Lakers wygrywając z PHX

A w dole tabeli spokój- PHX, Mavs wygrali swoje mecz, które wygrać po prostu musieli. Obie ekipy grają ostatnio dobry basket, nauczyli sie chyba juz w jakis sposób wykorzystywać nowe nabytki.
A Nuggets bronią się przed GSW

I pomyslec ze do końca tylko tydzień, a tyle może sie jeszcze wydarzyć!!!!!



Maxec - Śr kwi 09, 2008 6:44 am

jazz graja slabiutko na wyjazdach(zaledwie 16-22), wiec tez nie bedzie to bardzo trudny rywal.


Co Ty nie powiesz, no popatrz :

Who is next?:


Jazz po chyba cholernie błotnym meczu (coś czuję ze ściagnę) wywieźli z NO wygraną, dajacą i Lakers i Spurs szanse na zajęcie pierwszego miejsca. Co ciekawe dwóch obecnie najlepszych PG młodego pokolenia statystycznie wypadło blado...

No nie wiem joe Wiesz jednak 16 asyst D-Willa przy 9 Paula to chyba zasadnicza roznica



Bastillon - Śr kwi 09, 2008 7:45 pm
no i mialem racje, wiec nie wiem czemu sie czepiasz

jazz zagrali slaby mecz, tylko NOH zagrali jeden z najgorszych w sezonie. takie straty jakie oni mieli, to ja widze u mnie na lidze gimnazjalnej

teraz przeciwnicy Paula widzicie co sie dzieje, kiedy on ma slabszy dzien. support nijak nie pociagnie, nie jak w przypadku Kobego.



Maxec - Śr kwi 09, 2008 9:21 pm

no i mialem racje, wiec nie wiem czemu sie czepiasz

jazz zagrali slaby mecz, tylko NOH zagrali jeden z najgorszych w sezonie. takie straty jakie oni mieli, to ja widze u mnie na lidze gimnazjalnej


A Kopernik była kobietą Tia, można i tak... Eeeh,...



Jmy - Cz kwi 10, 2008 4:59 am
Ja nie ma mnic do D-Willa, ale kompletujac druzyne wybralbym Paula przed Williamsem za kazdym razem. I tak widzialem mecze Utah.



Jmy - Pt kwi 11, 2008 2:59 am
Widzialem koncowke meczu Mavs - Utah. D-Will trojka od tablicy wyrownal (nie sadze, zeby umyslnie rabnal to od tablicy) a potem Dirko poakzal jak to poiwnno poprawnie wygladac. Dallas wygrywa, Dallas w playoffs. 9 raz z rzdu sezon z 50+ zwyciestwami. Imponujace.

Mecz GS i Denver tez byl emocjonujacy. Wyglada na to, ze jednak Denver....



Van - N kwi 13, 2008 8:11 am
no i jak tam Bastillon ? jak się okazało moja teoria o wyjazdowym meczu b2b nawet ze słabym rywalem się sprawdziła Lakers jeśli wygrają ze Spurs i hmm a niech im będzie Kings to wygrywają zachód.



Bastillon - N kwi 13, 2008 6:04 pm
nie chwal dnia przed zachodem slonca ;p

jak sie przedstawiaja standings teraz i kto ma tie breakera w lakers-noh?



Van - N kwi 13, 2008 6:45 pm

nie chwal dnia przed zachodem slonca ;p

a gdzie ja chwalę dzień przed zachodem słońca ?



badboys2 - N kwi 13, 2008 7:06 pm
w serii lakers hornets tiebrakera maja lakers
bo przy 2-2 w bezposrednich meczach liczy sie pomiedzy nimi bilans z druzynamiz konferencji chyba.
wiec przy tym samym bilansie lakers beda wyzej.

pol godziny do meczu ze spurs. i dylemat czy cplus z poslizgiem czy live:d



Jmy - N kwi 13, 2008 11:01 pm
Wyglada na to, ze znamy juz tegorocznego MVP. Kobe Bryant. To juz oficjalne. Lakers na pierszym, Kobe MVP.



Maxec - Pn kwi 14, 2008 7:59 am

Wyglada na to, ze znamy juz tegorocznego MVP. Kobe Bryant. To juz oficjalne. Lakers na pierszym, Kobe MVP.

I nie ma bata, nie moze byc inaczej...



Jmy - Wt kwi 15, 2008 12:18 pm
Kto chcialby zobaczyc oldschoolowy final NBA: CELTICS - LAKERS?

Lakers - Nuggets. Podoba mi sie ten matchup. Choc nie mam watpliwosci, ze Lakers ujrzymy w rundzie drugiej. A potem zwolnia Karla z Denver.



Van - Wt kwi 15, 2008 1:50 pm
jak już pisałem na forum Lakers Jmy mnie jest całkowicie obojętne czy zagramy z Nuggets cz z Mavs. Wiele osób uważa z jakiegoś powodu, że lepiej by było uniknąć Mavs, ale dla mnie to bardziej ocenianie ich po tym kim byli a nie po tym kim są w tej chwili.

Nie będzie łatwo w żadnej serii, to nie wchód, ale jestem dość pewny awansu do drugiej rundy niezależnie od rywala, będą to prawdopodobnie właśnie Nuggets bo Hornets po pokonaniu Clippers co zakładam, że zrobią nie będą się w Dallas wysilać a i Mavs raczej nie będą chcieli spotkania z Lakers w pierwszej rundzie. Na temat rywala Lakers z kimś tam napiszę więcej jak to już będzie oficjalnie wiadomo.

Ciekawa sytuacja za to jest trochę niżej jeżeli Suns wygrają u siebie z Blazers i Rockets z Clippers i jeśli Jazz wygrają w San Antonio wszystkie te drużyny kończą sezon z 55-27 kończą sezon na trzecim miejscu i grają z szóstymi Spurs mając HCA jeżeli przegrają to bez HCA grają z Rockets.



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 3:14 pm
ja najbardziej sie boje takiego ukladu w ktorym gramy z jazz podczas gdy oni maja HCA :/ jazz z HCA moga byc najtrdudniejszym rywalem w 1 rundzie.

chyba 3 mece przegrali w RS u siebie, w tym jeden z celtami ktorzy sa na wschodzie a drugi z portland ktorzy sa poza PO, nie wiem z kim przegrali ten jeden ale nic to dobrego nie wrozy. za to i spurs i rockets mi pasuja



2k4 - Wt kwi 15, 2008 3:36 pm

ja najbardziej sie boje takiego ukladu w ktorym gramy z jazz podczas gdy oni maja HCA :/ jazz z HCA moga byc najtrdudniejszym rywalem w 1 rundzie.

chyba 3 mece przegrali w RS u siebie, w tym jeden z celtami ktorzy sa na wschodzie a drugi z portland ktorzy sa poza PO, nie wiem z kim przegrali ten jeden ale nic to dobrego nie wrozy. za to i spurs i rockets mi pasuja

Z Lakers , ale wydaje mi się, że przegrali 4 a nie 3 mecze u siebie



badboys2 - Wt kwi 15, 2008 4:00 pm
najgorsze w tym wszystkim jest to ze trzeba poczekac do ostatniego meczu w sezonu by moc w ogole zakladac tematy dotyczace par playofowych, choc z tego co widze 2 pary na wschodzie sa juz znane.......

szkoda, ale juz lepsze to majac pewnosc gry w po niz to co bylo rok temu gdy przez kontuzje bilismy sie o sam awans do po.....



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 4:05 pm
badboys zabrzmialo tak jakbyscie bez kontuzji w zeszlym roku byli contenderem ;] kontuzje czy nie itak 1 runda to byl wasz max w zeszlym roku, szczegolnie z takimi tuzami w rotajcji jak smush kwame i cook. nie mowiac juz o "2" opcji odomie



Graboś - Wt kwi 15, 2008 5:08 pm

badboys zabrzmialo tak jakbyscie bez kontuzji w zeszlym roku byli contenderem ;] kontuzje czy nie itak 1 runda to byl wasz max w zeszlym roku, szczegolnie z takimi tuzami w rotajcji jak smush kwame i cook. nie mowiac juz o "2" opcji odomie

Oj chłopie, skąd ty możesz wiedzieć, co było, a co nie naszym maxem w tamtym roku.
Dwa lata temu zrobiliśmy 45-37, a rok temu mieliśmy dużo bardziej doświadczoną, lepszą ekipę i pokazało to kilkadziesiąt meczów tamtego sezonu, kiedy wygraliśmy około 66% meczów. Seryjne przegrywanie zaczęło się dopiero kiedy, dopadła nas plaga kontuzji.

Także, jeśli wyciągać wnioski po okresie kiedy w poprzednim sezonie byliśmy zdrowi, to zdecydowanie byliśmy drużyną na coś więcej niż pierwsza runda.

Tyle, ze teraz można tylko teoretyzować, bo już nie dowiemy co by było, gdybyśmy nie doświadczyli tak wielu kontuzji. Dlatego nie rozumiem sensu twoich tekstów z poprzedniego postu.



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 6:30 pm
no tak, ale w PO nie mieliscie plagi kontuzji, a mimo to wiele z suns nie pokazaliscie. ze spurs i mavs moglo byc niewiele latwiej, a na osiagniecie 5 miejsca raczej wielkich szans nie mieliscie nawet bez kontuzji. zreszta pamietasz na pewno jak sie ukladal kalendarz w zeszlym roku. z tego co wiem, to zaczynaliscie od tych slabych meczow, a im dalej tym poziom sie zwiekszal. takze te 66% bylo bardzo zludne i chyba nie powinienes sie nimi sugerowac, a juz tym bardziej w kontekscie PO.



Van - Wt kwi 15, 2008 6:40 pm

za to i spurs i rockets mi pasuja
a co wyjeżdżasz gdzieś zaraz w pierwszej połowie maja i nie miałbyś czasu oglądać kolejnych rund


no tak, ale w PO nie mieliscie plagi kontuzji, a mimo to wiele z suns nie pokazaliscie.
nie no Walton grający z kontuzją kostki, Lamar i Kwame z kontuzjami, które wymagały operacji zaraz po zakończeniu sezonu, brako możliwości przeprowadzania z powodu tych kontuzji normalnych treningów z udziałem calej drużyny to nic takiego



2k4 - Wt kwi 15, 2008 6:40 pm

ze spurs i mavs moglo byc niewiele latwiej,

Heh, ze spurs miałoby być łatwiej niż z suns? chyba nie muszę ci przypominać kto wygrał w zeszłym roku ligę



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 8:12 pm
po pierwsze * ;]

a po drugie wydaje mi sie, ze ze spurs lepiej by sie matchupowali niz z suns. spurs nie graja tyle pick and rolli, a obrona pick and rolli to byla czarna magia dla lakers. i lakers lubia sobie czasami pobiegac, a z suns takie akcje konczyly sie niezbyt dobrze

a co wyjeżdżasz gdzieś zaraz w pierwszej połowie maja i nie miałbyś czasu oglądać kolejnych rund



Jmy - Cz kwi 17, 2008 2:48 am
Jestem swiezo po meczu Dallas - NO. Osobiscie nie jest dla mnie niespodzianka to co sie wydarzylo. Trener Scott upewnil sie, ze zamiast meczyc sie z Denver w pierwszej rundzie zagraja z Mavs. Posadzenie Chandlera, Stojaka, Paula (mimo, ze mial 5 fauli) na poczatek czwartej kwarty mialo wplyw na przebieg spotkania. Jeszcze wczesniej go sciagnal w pierwszej na jakis czas. Natepnie kluczem do meczu, triple double Kidda (setne w karierze, ale zakonczenie rs) ktory w koncu zagral tak jak grac powinien przez caly czas. Agresywnie i kiedy wide open to egzekwowac. Prawda, ze mu idealne pozycje zostawila obrona Hornets ddal tych trojek. I Bass, WOW jakby chcial obrecze zrywac, jakas czesc mlodego Shaqa wnim siedzy czy inny czort, ten blok jeden i drugi i w ogole energia... Nastepny klucz Teryy, ktopry nie potrafil spudlowac. Dirk, probowal ceglowkami cos zbudowa, choc finalowa trojka dopelnila misji. Osobiscie uwazam, ze dla Hornets lepiej jest grac z Mavs niz Nuggets. Nie wszytko gra tak jak powinno po przejsciu Kidda, i lepiej bedzie sie uporac z zatrzymaniem Nowika niz zmagac Paulowi z Iversonem. A i w przypadku kontuzji PAula czy wyklucznia go z gry Hornets nie sa Hornets.

Prosze odblokowac temat Lakers - Nuggets i na przyszlos mnie sluchac. Lol.