badboys2 - So sty 06, 2007 11:24 am
trzeba rozruszac troche forum:)
no wlasnie czy to juz? ale zaczne z innej beczki
zabrzmi to dziwnie ale.... kontuzje ktore nas trapia maja na nas dobry
wplyw..... szczegolnie na wysokich.... a w najwiekszym stopniu na bynuma:)
gdy go wybieralismy 2 lata temu wielu sie pukalo w glowe bo uwazalo ze nie
warto poswiecac calkiem wysokiego nr na niego. zreszta my sami tez po
cichu mielismy jakies zastrzezenia. ale pozostawala nadzieja ze kiedys to
sie w koncu oplaci. niemniej to bylo ryzyko wziac 17- latka. teraz
zastanawia mnie czy takie mecze jak wczoraj czy dzis w nocy w jego
wykonaniu bylyby mozliwe gdyby nie te kontuzje? napewno nie. nie u phila.
w zeszlym sezonie gdyby nie kotuzja mihma pewnie nie powachalby parkietu.
w tym tez ciezko byloby mu o minuty gdyby nie kontuzje browna. tymczasem
dostal to co najlepsze dla niego..... duzo praktycznie nie ograniczonych
minut na boisku. jedynym ktory moze je ograniczyc jest on sam. patrzac na
niego widac w tym momencie potencjal jaki w nim drzemie. i niewykluczone
ze juz w przyszlym roku bedzie starterem pelna geba. zanim jednak do tego
dojdzie gosc musi naprawde duuzo popracowac. ale jest naprawde wieelkim
skarbem o ktory powinnismy sie cholernie troszczyc. zreszta robimy to za
sprawa kareema. w sumie lepszego mentora nie moglismy mu znalezc:) kareem
robi kawal dobrej roboty nie tylko w sferze manewrow podkoszowych AB ale
rowniez w sferze psychicznej. pomaga mu nabrac pewnosci siebie i
traktowania gry z pewnym dystansem. to jest pozytywne. bo takiej
psychicznej pomocy kwame nie mial w waszyngtonie i wiemy jak to sie
skonczylo.
najgorsze jest to ze patrzac na bynuma widze goscia ktory jest praktycznie
surowy. nieobrobiony. fakt ze kawal dobrej roboty kareem juz wykonal ale to
wciaz..... kawalek nie ubitego miesa a ma byc dewolaj przeciez:D gosc jest
nielicznym wysokim ktory trafia wolne. nielicznym ktory ma 215cm i potrafi
grac na 2 koncach parkietu. i jedynym ktory majac 19 lat jest starterem na
c w nba. co to oznacza??? oznacza to ze niedlugo wroca czasy kiedy bylismy
potega pod koszami. wroca czasy kiedy granie trojkatow oparte bylo o
solidnego centra. i wroca czasy kiedy to walczylismy o tytuly. to jest
niemal pewne.
pytanie tylko kiedy? czy juz sa tego poczatki i mozemy sie spodziewac ze
bynum bedzie odgrywal coraz wieksza role i zacznie powoli dominowac????
czy te ostatnie mecze to poprostu rodzynki ktorych w naszym ciescie bedzie
coraz wiecej ale nie na tyle duzo by stac sie ciastem.... rodzynkowym.
najwieksza wada bynuma jesto brak regularnosci. na 2 miejscu brak
doswiadczenia. na c doswiadczenia jest czasami wazniejsze od umiejetnosci.
doskonale przekonalismy sie o tym jak praktycznie w pojedynke ZO w swieta
zdominowal pomalowane. regularnosc tez powinna poprawic sie wraz z
rozegranymi meczami. ogolnie jak na 19 latka jest wiec calkiem....
przewidywalny z ta swoja nieregularnoscia.
ale teraz przejdzmy do najwiekszych plusow. spojrzmy jaki zrobil postep!!
to wciaz nawet nie polowa sezonu wiec pewnie 'drew nie raz nas zaskoczy
meczami na poziomie wczorajszego badz lepszymi. pytanie na dzien
dzisiejszy brrzmi. czy bedzie w stanie robic kolejne postepy? i jak szybko
bedzie je robil i jak duze?
pol roku temu jeszcze bylem wielkim sceptykiem i sie zastanawialem czy ten
gosc w ogole bedzie kiedys gral na miare nr 10 w drafcie. wszyscy mowili o
spokojnym rozwoju itd ze minimum 3-5 lat zanim bedzie cos znaczyl ze jest
czas. ale teraz juz nie mam watpliwosci ze nadejda dla nas za jego sprawa
lepsze dni. kto wie czy nie nastapi to duzo wczesniej niz nam by sie moglo
wydawac.
wlanie
czy jest mozliwy taki scenariusz??!!
jedno jest pewne. dzis gosc juz zrobil dla nas o wiele wiecej niz sie
spodziewalismy po nim. przed nim kupe pracy i to sa 2 najfajniejsze w nim
rzeczy, ze pomimo tego iz jest nieobrobiony, cholernie duzo potrafi. i 2
sprawa ze ten gosc wyglada na takiego ktory sie jeszcze duzo nauczy.
prospect? sie chyba w usa na to mowi.
qrcze on ma 19 lat..... potrzebuje dobrych 3-4 lat by dostosowac swoje
mozliwosci do trojkatow, by granie na niego bylo w miare pewne. ale
cholera czy to nie nastraja was pozytywnie jak patrzycie na niego i
zdajecie sobie sprawe ztego ile ma lat ten chlopak i co go czeka??
bo mnie cholernie
a on jest wciaz surowy....
czyli co. mozliwy jest taki scenariusz ze za kilka lat bynum bedzie nasza
1 opcja w ataku? i to opierajac o niego nasza gre bedziemy zdobywac
tytuly? czyli w skrocie. dewolaj czy rodzynek w ciescie?
emjey23 - So sty 06, 2007 1:08 pm
Po pierwsze, bardzo fajny temat bb2. Po drugie, zwróciłeś uwagę na na kontuzję. Warto o nich wspomnieć nie tylko ze względu na Bynuma. Paradokslanie, wszystkie nasze preoblemy z kontuzjami na przestrzeni ostanich 1,5 roku, wyszly nam w pewnym sensie na dobre. Kontuzja Mhima w zeszłtm roku pozwoliła odrodzić się Kwame na C, kontuzja Kwame w tym roku dała szanse Andrew na początku sezonu, kontuzja KB nauczyła zespół jakoś funkcjonować bez niego. Teraz nam to wszystko procentuje na boisku.
Wracając do wyboru w drafcie Andrew. Ja nigdy nie wątpiłem że to dobry wybór, z kilku powodów. Po pierwsze, uważam ze w draftach warto ryzykować, bo talenty wymagają czasu. Ludzie często wpadają w pułapkę rewelacyjnych pierwszych sezonów debiutantów, kiedy inni, mniej doceniani w odstępie kilku lat osiągają dużo wyższy poziom. Mam zaufanie do organizacji zwanej Lakers, kiedyś miałem większe, bo pracował u nas genialny Jerry West (swoją drogą za pare lat się okaże jak dobrym transferem okazała się wymiana Gay - Battier, bo co do wielkiej przyszlości Rudego nie mam wątpliwości) ale i tak w nich wierze.
W 1996 zaryzykowali i wybrali w drafcie młodego chłopaka ze szkoły średniej imieniem Kobe Bryant...
Wystarczy spojrzeć na 12 nazwisk przed Kobe i zastanowić się kto na kim bardziej zyskał
Co do talentu Bynuma chyba nie mamy wątpliwości. Przy wszystkich pochwałach i przy całej krytyce którą w jego storne kierujemy musimy pamiętać że ten chłopak ma 19 lat. Ja osobiście byłem w szoku, kiedy w zeszłym sezonie na clublakers czytałem jak to Bynum to kompletna porażka i nic z niego nie będzie . Czy nikt już nie zwraca uwagi na to że wysocy podkoszowcy wymagają kilku lat więcej niż inni, aby odpowiednio rozwinąć swoj talent. Pierwszy przykład jaki mi przychodzi do głowy to Jarmaine O'Neal, świetnie tą sytuacje ilustruję.
Andy poczynił wielki postęp, kilku z nas już zwracało uwagę na to, jak już teraz poprawił arsenał swoich "post moves" i jak potrafi odnaleźć się pod koszem korzystając np z tych miękkich poł haków.
Jeśli spojrzeć na to jak prezentuje się w tych meczach, w których dostaje minuty pozostaje tylko się cieszyć i modlić o jego dobre zdrowie.
Nie martwię się o jego psychikę, bo uważam że otoczony takimi osobami jak Phil Jackson, Kareem czy Kobe będzie dalej się rozwijał.
The future is bright
Van - So sty 06, 2007 1:31 pm
Bynum na pewno zaskoczył każdego kibica Lakers byli tacy, którzy wierzyli w niego, ale nawet oni nie sądzili, że będzie tak dobry tak szybko. Mnie zaskakują w nim jego świetne koszykarsko ręce, wielu wysokich miewa z tym problemy on nie, bez żadnych problemów łapie podania, w tych swoich ruchach podkoszowych jest dość cierpliwy i ma to soft touch pod koszem, o którym pisałem widać, że to gość, który nie gra w kosza tylko dlatego, że jest wysoki sporo umie a ma wciąż masę czasu na dalszą naukę. Wygląda na to również, że im dłużej gra tym lepiej mu to wychodzi, czasami wysocy grający krótko zaliczają sporo bloków czy zbiórek, ale przedłużenie im czasu gry nie przekłada się na poprawę tych statystyk u niego tego nie ma. Problemem wciąż pewnie jest kondycja, ale z tym też jest co raz lepiej jakby nie było jednego dnia mecz w Sacramento zakończony dogrywką a następnego zaraz kolejny i zagrał jeszcze lepiej tego nie było na początku sezonu.
Ma jeszcze sporo braków jeśli chodzi o obronę indywidualną jak i pomoc przy przejęciach już świetnie wykorzystuje swoje warunki fizyczne do blokowania a inne elementy defensywne zdoła poprawić. Jeśli chodzi o atak pisałem już o tych jego dobrych koszykarsko rękach ma już kilka niezłych manewrów pod koszem brakuje jeszcze lewej ręki i umiejętności unikania kroków, które przynajmniej raz mu prawie zawsze gwizdną, ale to tez z czasem nadrobi a kroki jak wyrobi sobie nazwisko również przestaną mu tak często gwizdać bo praktycznie wszyscy wysocy w takich sytuacjach je robią.
Rok temu czy jeszcze w te wakacje byłem za oddaniem go za Artesta czy coś, ale teraz widzę jaki to byłby błąd a to przecież mimo drugiego roku w lidze wciąż jest najmłodszy zawodnik w NBA i Lakers mieli szczęście, że im się trafił i oczywiście, że potrafili zapewnić mu odpowiednie warunki do rozwoju. Także jeszcze ze dwa lata pracy z Kareemem, ostrego biegania i ćwiczeń na siłowni i kto wie może być wyjątkowym graczem, ale to trudno przewidzieć bo różnie bywa.
czyli co. mozliwy jest taki scenariusz ze za kilka lat bynum bedzie nasza
1 opcja w ataku? i to opierajac o niego nasza gre bedziemy zdobywac
tytuly? czyli w skrocie. dewolaj czy rodzynek w ciescie?
KB81 - So sty 06, 2007 1:59 pm
Bynum może za kilka lat dominować w tej lidze. Ma dopiero 19 lat i wdzim jak wiele potrafi. Wyszkolenie techniczne połączone z talentem stawia go na bardzo wysokim poziomie. Brakuje mu tylko atletyzmu w stosunku do innych młodych graczy, ale przeciez w tym wieku to normalne. Widać, że nad tym pracuje i poczynił duży postęp w stosunku do poprzedniego sezonu. Razem z atletyzmem powinna przyjść także lepsza obrona indywidualna i mniejsza ilość łapania głupich fauli. Mocną stroną śa rownież bloki, w których AB pokazuje świetne wyczucie. Jak pisaliście Andrew posiada również duży zakres ruchów podkoszowych oraz świetne rzuty z pomalowanego. Pracuje też z jednym z najlepszych specjalistów w tym elemencie w historii. Naprawde bardzo interesująco zapowiadają się kolejne lata w jego wykonaniu. Interesująco zapowiada się równiez sytuacja Kwame'ego gdy Andrew dojdzie to takiego poziomu, że trzymanie go na ławce byłoby głupotą.
badboys2 - So sty 06, 2007 9:18 pm
emjey. ja bede szczery. watpilem w niego. niby wybierajac goscia o takich parametrach pomimo iz mial 17 lat liczylismy po cichu ze cos zrobi. a on oprocz tgo meczu z knicks i dunku nad shaqiem niczego nie dokonal. do tego poruszal sie po boisku.... dziwnie. nie mogl sie odnalezc. balem sie ze to bedzie niewypal.to jest normalne ze mlodzi podkoszowi podszebuja kilku lat by dostosowac swoje umiejetnosci do nba, ale chocby spojrz na dwighta howarda. on od 1 meczu dawal sygnaly ze bedzie dominowal zaraz.
van jakby nie bylo te mecze moga byc rownie dobrze ostatnimi tak dobrymi w tym miesiacu. wlasnie to mnie niepokoi, bo bynum jeszcze za czesto ma te wahania formy. miejmy jednak nadzieje ze od tego momentu bynum ponizej pewnego poziomu nie zejdzie. ciesza mnie szczegolnie jego bloki. duzy wplyw maja na to jego talent i kareem ale mam tez wrazenie ze kwame grajac z bynumem uczy sie tych blokow bo sam zrobil postep w tej dziedzinie.
kb81 zwrocil tutaj uwage na duzy problem przed nami. mianowicie gdy dojdzie do takiego momentu gdy kwame i andrew beda musieli dzielic sie czasem do tego stopnia ze siedzenia dla jednago badz drugiego zacznie kosztowac nas zachamowanie jego rozwoju. wydaje mi sie ze predzej czy pozniej wrocimy do grania z kwame'm na PF. z jednej strony cieszy mnie wahlarz zagran jaki usyskamy dzieki temu ze mamy ich wszystkich. z 2 smuci ze odbedzie sie to kosztem czasu gry jakiegos zawodnika np. waltona czy turiafa.
tak czy siak poki co nie mamy sie czym martwic. oby bynum wytrzymal fizycznie ten miesiac do powrotu kwame'a.
aha. naprawde ciekawi mnie do jakiego stopnia on moze sie rozwinac....
powtarzam to pytanie po raz kolejny, wiem. ale odpowiedz na to pytanie moze przesadzic o kolejnych misiach. co sie stanei jak ten gosc naprawde zacznie grac tak jak moze? cos jak shaq??!
KB24 - N sty 07, 2007 12:09 am
Bardzo ciekawy temat bb2. No właśnie. 19-latek bardzo wiele już potrafiący. Jak już sie przekonaliśmy wiele razy w tym sezonie potrafi ogrywać nawet największych rutyniarzy, a to, że jest najmłodszy w lidze jeszcze bardziej napawa optymizmem dla niego jak i dla wszystkich fanów Lakers. Miną 3,4 lata chłopina nabierze jeszcze masy i rutyny i nie będzie miał sobie równych na prawde moim zdaniem ma spory potencjał na jednego z najlepszych centrów w NBA i nie może go w żadnym wypadku zaprzepaścić. Zdecydowanie lepiej czuje się w S5 i moim zdaniem jest już lepszy od Kwam'ego, który przecież też jest jeszcze młody. Pamietamy świetne mecze Bynuma z Rockets, przynajmniej w moim odczuciu . Kwame zupełnie był bezradny wobec Yao, Bynum wchodził i powodował że Chińczyk sie gubił a sam łatwo zdobywał punkty w dodatku blokował On ma potencjał by być lepszym od leniwego Shaqa. On ma dopiero 19 lat.... a swoimi glebami przyprawia mnie o dreszczyki
GO Lakers Go Drew!!!
Ciekawy temat i wiecej takich, żeby te forum sie troche rozruszalo !!
http://www.lakers.xt.pl - zapraszam, na razie cienka grafika lecz na pewno warto zajrzec
emjey23 - N sty 07, 2007 9:17 am
emjey. ja bede szczery. watpilem w niego. niby wybierajac goscia o takich parametrach pomimo iz mial 17 lat liczylismy po cichu ze cos zrobi. a on oprocz tgo meczu z knicks i dunku nad shaqiem niczego nie dokonal. do tego poruszal sie po boisku.... dziwnie. nie mogl sie odnalezc. balem sie ze to bedzie niewypal.to jest normalne ze mlodzi podkoszowi podszebuja kilku lat by dostosowac swoje umiejetnosci do nba, ale chocby spojrz na dwighta howarda. on od 1 meczu dawal sygnaly ze bedzie dominowal zaraz.
No tak, ale z Dwightem to jest tak, że on na samym początku był jednym z niewielu graczy po szkole średniej tak fantastycznie przygotowanym fizycznie do gry (podobnie jak LeBron i Amare), a na dodatek dostawał minuty. Bynum na początku nie miał i tego i tego Przeważająca większość tych większych i mniejszych talentów wymaga czasu (KG, Kobe, T-Mac, J-O, czy chociażby teraz Gerald Green)
EDIT. Dziś przeczytane:
Lost among the near-historic eight-point, 10-assist game put up by Kobe Bryant, the season-high 23 points by Smush Parker and the staggering 39 assists collected by the Lakers against Denver, there was a second consecutive double-double from center Andrew Bynum.
The starting spot is his again by default, and he doesn't want it to slip away. He now shows up 40 minutes early to practice after being demoted last month by Coach Phil Jackson for being late to a pregame warmup.
"I never really got complacent," said Bynum, pinning his demotion on failure to put in extra time, not poor attitude. "I wasn't coming in earlier like I am now. "
Van - N sty 07, 2007 11:47 am
van jakby nie bylo te mecze moga byc rownie dobrze ostatnimi tak dobrymi w tym miesiacu. wlasnie to mnie niepokoi, bo bynum jeszcze za czesto ma te wahania formy. miejmy jednak nadzieje ze od tego momentu bynum ponizej pewnego poziomu nie zejdzie. ciesza mnie szczegolnie jego bloki. duzy wplyw maja na to jego talent i kareem ale mam tez wrazenie ze kwame grajac z bynumem uczy sie tych blokow bo sam zrobil postep w tej dziedzinie.
pewnie, że mogą być ostatnimi, ale to nie jest powód do niepokoju bo w tym wieku wahania formy to nie będzie nic dziwnego, on jednak kiedy dostaje więcej minut raczej nie zawala problem jest wtedy kiedy przez łapanie fauli jest wybijany z rytmu i musi szybko siadać na ławce jak nie będzie łapał przewinień myślę, że da radę utrzymać niezłą formę, wcześniej dochodziło zmęczenie teraz zagrał po raz pierwszy dzień po dniu dwa dobre mecze a to mu nawet w lidze letniej przy zdecydowanie mniejszej konkurencji nie wychodziło i kondycyjnie nie wytrzymywał. Także ja jestem dobrej myśli i jak uda mu się unikać problemów z faulami powinien ładne statystyki tak defensywne jak i ofensywne robić do czasu powrotu Kwame.
badboys2 - N sty 07, 2007 5:36 pm
racja granie co noc na pewnym poziomie przyjdzie z czasem. oby przyszlo. ale jesli utrzymalby takie cyferki stalby sie murowanym kandydatem do MIP:D
obejrzalem sobie ta pierwsza polowe meczu z nuggets. i jedno co mnie wciaz rozwala w tym gosciu to to ze on robi niezle cyferki praktycznie bazujac narazie na talencie. wciaz nie wszystkie ruchy w ataku sa... dopracowane. shaqowi potrzeba bylo 7 lat w nba by opanowac juz swietnie manewry podkoszowe i by stac sie prawdziwym liderem.
bynum w tej chwili nie ma zadnego porzadnie dopracowanego zagrania w ataku. do obrony ma niesamowita intuicje. strach pomyslec co sie stanie gdy bynum zacznie w ataku wygladac jak na centra przystalo! bo do tej pory wiele jego zagran troche smiesznie wyglada:) czasami sie wygina za bardzo, nogi nie nadarzaja za cialem. jesli to wszystko nadrobi....
dobrze ze w koncu dostal minuty. i pokazuje ze nie jest pomylka. tego najbardziej sie balem. i chocby do konca sezonu nie zagralby chocby jednego takiego meczu jak w ostatnich 2 to bede spokojny o nastepne sezony.
badboys2 - Śr sty 17, 2007 2:46 pm
oki mamy za soba polowe miesiaca. polowe najlepszego miesiaca w nba bynuma.
na 7 spotkan 5 krotnie rzucal 10 i wiecej pts w meczu
3 krotnie zbieral +10 reb
dla porownania do tej pory po 2 pelnych miesiacach mial tylko 8 gier z +10pts i 2 mecze z +10 reb
najgorzej zagral w meczu z orlando ale tam zagral tylko 18 minut a zle to w sumie nie wygladalo az tak bardzo.
statsy z tego miesiaca to 11 ppg 8.7 reb 2.43 bl !! 27 minut na mecz 60% z gry i 74% z osobistych!!!!!!!!!! notujac przy tym 3.1 faulu na mecz.
jestem moze nie tyle w szoku co pod wrazeniem. naprawde chcielismy go oddac z odomem za kg??!!
gosc naprawde bedzie kims. fajnie ze trafia osobiste. to bardzo utrudni w przyszlosci rywalom gre przeciwko niemu. dawno oprocz jao nie widzialem wysokiego ktory trafia wolne tak latwo.
problemem sa tylko te przewinienia. w 5 z 7 spotkan stycznia mial foul trouble:) i ograniczalo to troche jego gre. ale jestem pod wrazeniem.
kwame niech trenuje ostro rzuty bo predzej czy pozniej bedzie musial czesciej grac jako PF. w ogole odnosnie kwame'a zgadzam sie z tym co pisze wiekszosc fanow lakers na forach, ze chlopak powinien troche odpuscic silki na rzecz treningow rzutowych bo bedzie to bardzo potrzebne. naprawde fajnie ze tak wyglada. cieszy to iz jego etyka pracy pod wzgedem silki jest bez zastrzezen. wrecz idealna. ale to spowodowalo ze jest trohe za wolny i nie moze odnalezc sie w ataku. z 2 strony o atak to my sie najmniej w tym momencie powinnismy martwic.......
stealth - So mar 03, 2007 6:23 pm
Bynum to jak powiedział mój brat że "będą z niego ludzie" bo jak widzicie nie ma Kwamego i Michma to nie mają kogo dac na centra i gra on a jak obserwuje wyniki to Bynum jak mówiliście będzie za kilka lat może nie dominatorem ale znaczącym graczem ligi. Według mnie Lakers nie powinni go sprzedawać.