ďťż
Artest w Sacramento




Van - Wt sty 24, 2006 8:04 pm
http://realgm.com/src_wiretap_archives/ ... concludes/

To chyba zasługuje na osobny temat nareszcie koniec Ron w Queens za Stojakovica. Niezła jazda w końcu doszło do tej wymiany, o której usłyszeliśmy na samym początku i o której napisałem wtedy:

Tylko plotka czy nie, ale skądś się one zawsze biorą. Powiem szczerze, że będę w ciężkim szoku jeżeli okazałoby się, że Pacers w ogóle prowadzili na ten temat jakiekolwiek nawet luźne rozmowy nie mówiąc już o tym żeby to doszło do skutku. Miałem coś więcej napisać co myślę o tego typu potencjalnej wymianie, ale naprawdę brakuje mi słów wręcz zatkało mnie, że Bird może chociażby rozważać coś takiego Confused




Kily - Wt sty 24, 2006 8:14 pm
Myślę, że to i tak niezły trade dla Pacers. Wprawdzie Stojak zdecydowanie nie jest zawodnikiem pokroju Artesta, ale takiego zwyczajnie nie mogli pozyskać. W tej sytuacji nic lepszego by już nie dostali i można powiedzieć, że wyciągnęli dużo. Peja i tak jest dla nich w takiej sytuacji niezłym rozwiązaniem. Nie dość, że jest niesamowitym strzelcem, to ma atut wzrostu - na pewno się przyda. Chyba to dla nich lepsza opcja, niż wiecznie kontuzjowany Maggette.

Jeśli chodzi o Sacto, to nie ma wątpliwości, że zrobili świetny interes. Ron zdecydowanie wzmocni ich defensywę i punktowo nie będzie gorszy od Serba. Takiego zawodnika jak Ron tam na pewno brakowało. PO coraz bardziej prawdopodobne dla nich.



KarSp - Wt sty 24, 2006 8:24 pm
DLa mnie Sacto zrobili genialny interes, jezeli tylko dla Rona nie poprzestawia sie nic w glowie. Stojak i tak w tym sezonie gral dosc srednio, nie ta forma, nie te rzuty, a zespól tez byl w nienajlepszej sytuacji bo bians ponizej 50%, do PO sie nie łapia a przeciez tam mierzyli

PAcers generlanie zrobili niezły interes bo dostlai dosc dobrego gracza, tyle że nie wartego ROna, ale ten sie schowal w cien, nie grał, bilans i wartosc zespołu spadała, sam Ron pewnie tez naciskał i mieli nóz na gardle a nie ma wątpliwosic ze to jedna z tych lepszych propozycji.Zobaczymy, taki strzelec im sie z pewnoscia przyda, i do tego wreszcie moze odciazy JO i partnerów u riszu cos u nich do przodu...



FLASH - Wt sty 24, 2006 8:30 pm

Chyba to dla nich lepsza opcja, niż wiecznie kontuzjowany Maggette.

Tak jakby Stojak nie mial problemow ze zdrowiem.Wydaje mi sie ze on nawet czesciej jest poza gra ze wzgladu na urazy niz Corey, a poza tym to zupelnie inna polka.Maggette bije na glowe Stojakovica w prawie kazdym aspekcie gry, jest lepszym obronca, ma wiekszy lidership niz Stojak, a na korzysc Peji przemawia tylko umiejetnosc rzucania z dystansu.
Dla mnie ta wymaina jest chyba najgorsz z mozliwych dla Indiany, po co im kolejny strzelec, ktory nie potrafi bronic to naprawde nie potrafie zrozumiec.Bylo tyle ciekawych z perspektywy Pacers opcji wymiany z udzialem Rona,a oni wybrali najgorsza .




spabloo - Wt sty 24, 2006 8:30 pm
Hmm jak ostatnio widziałem Peję w meczu Kings-Magic to wypadałoby stwierdzić, że Pacers kokosów za Artesta nie dostali . Pomijam już to, że Turkoglu robił z nim co chciał, ale Stojakovic zatracił gdzieś swoją najsilniejszą broń, czyli rzut z dystansu. Widok gościa, który 2 lata temu rozegrał sezon życia i nawet był 4-ty w głosowaniu na MVP, a teraz rzucającego airballe nie jest zbyt przyjemny. Z drugiej strony lepszych ofert pewnie nie było (może teraz część GMów tak naprawdę by się obudziła i przestała oferować ochłapy ).

Jeśli chodzi o Sacramento, to też podjęli wielkie ryzyko, bo jak wielokrotnie można było zobaczyć Artest jest nieprzewidywalny. Muszą go szybko odbudować, a potem wkomponować w drużynę, bo czas nagli. Chciał być liderem i prawdopodobnie w końcu nim będzie. Pytanie tylko jak się sprawdzi w tej roli.



Bunia - Wt sty 24, 2006 8:34 pm
Tu link do artykułu z ESPN-u

http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=2304512

Nie wiem czy Saco stana sięlepsi po tej wymianie, napewno zyskają troche na defensywie, ale jeżeli ron będzie dalej robić jazdy to chyba Saco może liczyć na loterie. Pozatym oprócz niego tam wiele osób nie ma za dużo pojęcia o obronie, sam Adelman też nie wiem czy wykorzysta jego potencjał, może się okażę że po tym ruchu obsada trenersca zmieni się w Kings? . Dla Indy nie najgorszy trade, chociaż u nich nie skłaniał bym się po taką "gwiazde" jak Peja. Zyskają napewno trochę PPG, Peja świetnie rzuca za 3, ale Pacers z takim składem nic nie osiągną. Możliwe że teraz mnie ktoś zjedzie za to co powiedziałem, ale i JO i Peja to pipy, jeżeli chodzi o końcówki meczów, obaj znikają, nie potrafią być kapitanem z prawdziwego zdarzenia. Możliwe że będą mieli jeden z lepszych bilansów, ale w PO szybko wymiękną. Napewno lepiej wyszli na tym niz gdyby mieli kisic sie z ronem az do lata, ale czy nie lepiej było się dogadać z Clippers za Coreya?



kore - Wt sty 24, 2006 8:39 pm
Kily - zakladanie czegos w oparciu o 'nazwiska na kartce' jest torszke niemadre, nie sadzisz? :>

znamy wszyscy Artesta, juz mowilem dizisaj Vanowi ze nikt nie moze przewidziec jak sie zachowa Ron po przyjsciu do Queens. Pamietajmy poza tym ze to California... a w Californii rozne rzeczy sie dzieja ten stan to woda na mlyn dla glowy Artesta :> no ale w kazdym razie, pomijajac problemy psychiczne, kto wie czy, a jesli tak to kiedy Ron sie wpasuje do druzyny...

Poza tym, Scto maja slaby bilans i ogolnei nie funkcjonuja dobrze, a teraz jeszcze kombinacje kolejne ze skladem.

Krotko mowiac - patrzac na piapier jak Ty, to wymiana nieporwnywalnie lepsza dla Queens, Pacers dali niesamowicie ciala (IMO) oddajac RA wlasciwei darmo. No ale wszystko wyjdzie w praniu.



josephnba - Wt sty 24, 2006 8:40 pm
A biedny Peja tak chciał zostać w Kings...
A ja napisze tylko tyle- Sacto wraca na tor, Lakersi, Sunsi i inne Clippersy zaczniejcie poważnie bać się o swoje tyłki. King już zdradzali oznaki, że coraz lepiej się im gra, a teraz z Artestem (zdrowym na umyśle, a może nie narzekającym) będą ekipą, która powinna szybko zapukać do dzwi zespołów ze środka stawki, a może nawet coś więcej

Bardzo ciekawie porobiło się w Sacramento. Teraz mają naprawdę dobry, perspektywistyczny skład. Jeszcze tylko wywalić Rahima, którego klątwa osłabia ten zespól i drżyj Zachodzie

Co się tyczy Pacers to żal mi ich strasznie, bo z ekipy mistrzowskiej stają si powoli przeciętniakiem. Stojak to za miekki gracz do tego zespołu, Millerem to on raczej nie będzie, a Pacers mieli sporo moim zdaniem lepszych propozycji i nawet "wzmocnienie" Celtów i pozyskanie Pierce'a wyszło by im zdecydowanie korzystniej (choć teraz to jeden kandydat mniej w walce z Bulls ), czy nawet pozyskanie Nene (wreszcie byłby startowym C), który po kontuzji mógłby wreszcie odpowiednie wzmocnić strefę podkoszową Pacers

Ten trade to kanał w jaki wpadła organizacja Pacers. Kasy i tak dużo nie będą mieli na lato, a Peja może szybko się z nimi pożegnać i dziura nadal pozostanie. Szkoda, bo strasznie lubiłem starych Pacersów...ehhh. Mogli to rozegrać korzystniej dla siebie, ale widać presja w zespole była tak duża, że trzeba było coś z tym szybko zorbić. Teraz będe modlił się, żeby Carlise wszczepił Paji jaja



danp - Wt sty 24, 2006 8:45 pm
Pojawily juz sie ploteczki ze Indiana powinna oddac rowniez J.O'Neala i zaczac budowac druzyne od samych podstaw, ze z tym skladem i z O'Nealem jako liderem nic nie zdzialaja, ciekawie zapowiadaja sie te wszystkie zmiany w Pacers, czy do nich dojdzie i co przyniosa.
Sacramento "na pewno" skorzysta na tej wymianie, przynajmniej tak dlugo jak dlugo Ronowi nie odwali, a z tym roznie bywa.
Pacers mieli sklad na mistrza Wschodu, teraz maja na...



Van - Wt sty 24, 2006 8:48 pm
Zacytowałem swoją wypowiedź z czasu kiedy dopiero pojawiła się opcja takiej wymiany bez całego żądania wymiany i całego burdelu wtedy to wyśmiałem z punktu widzenia Pacers, ale teraz patrzę na to trochę inaczej.
Z Coreyem musi być gorzej niż wszyscy myślimy skoro Pacers go nie wzięli, gdyby to miała być tylko kontuzja, która wyleczona nie da o sobie znać więcej pewnie doszłoby do wymiany więc to pewnie coś poważniejszego.
Myślę, że ta wymiana także potwierdza to jak mało faktycznie był Artest wart. Pojawiały się przeróżne nazwiska, sam z Lakers byłem gotowy oddać Odoma, ale jak widać Lakers nie byli na to wcale gotowi bo Pacers by go wzięli.

Z punktu widzenia Pacers to na teraz niezły ruch, widać przecież jak bardzo potrzebują pomocy, Stojak będzie im rozciągał defensywę swoimi rzutami przynajmniej do czasu PO bo tutaj już mogą być problemy, jak playoff Peja wygląda wszyscy wiemy, ale Pacers z pewnością się wzmocnili, czekali długo na coś lepszego widać, że nic się nie trafiło.

Z punktu widzenia Queens to cóż, nie podoba mi się z pewnością to, że mają kogoś do krycia Kobasa, ale czy Ron pasuje do tej drużyny to nie jestem pewny. W Clippers jakoś bardziej by mi leżał tzn. nie mnie jako kibicowi Lakers, ale samym Clippers. Adelman to nie jest dla mnie gość, który się nadaje do trenowania kogoś takiego jak Ron, jego motion offense to nie jest ofensywa do której mi Ron pasuje, ale tutaj także rozumiem motywy tej wymiany Peja gra padakę, po sezonie odejdzie a jak nie to zażąda maxa, drużyna się nie spisuje na miarę oczekiwań, zainteresowanie nimi powoli spada do poziomu sprzed ery Webbera, Williamsa i Divaca a ten ruch zwiększy zainteresowanie jak im się uda to super, jak nie to co z tego bez niego i tak nigdzie nie zmierzali.



karl malone - Wt sty 24, 2006 8:50 pm
Spabloo napisałChciał być liderem i prawdopodobnie w końcu nim będzie. Pytanie tylko jak się sprawdzi w tej roli.



artek - Wt sty 24, 2006 9:00 pm
No to moge powiedziec z czystym sumieniem ze jestem zaskoczony. Moim zdaniem Kings ta wymiana wyjdzie na lepsze. Najpierw oddaja prawie za darmo C-Webb'a teraz biora dobrego obronce. Rosną w siłę. Ale mimo wszystko nie sadze zeby Ron zmienił znaczaco ten zespół juz w tym sezonie co najwyzej moze im zaszkodzić. A co do Peji w Pacers to wogole mi tam nie pasuje. Indiana była zawdze dla mnie silnym klubem opartym z O'Neilu z dobra obrona. Ale gra z dystansu jaka prezentuje Peja tam mi poprostu nie pasuje.

Ciekawy jestem jak jeden i drugi zespoł wyjda na tej wymianie. Zweryfikujemy pod koniec RS albo i pozniej



nawciarz - Wt sty 24, 2006 9:08 pm
Pacers to durnie, już lepiej moglli by wziąć Webbera:D Sacto teraz maja skład na PO tylko jest jeden problem mają Abdur-Rahima Ale kiedyś się fatum musi skończyć. Więc jeśli Artest wpasuje się do skladu to mogą się okazać bardzo groźni.
A Indiana straci wiele na tym transferze, niedosyć że Peja jest jednowymiarowy to jeszcze bez formy. Jak spabloo oglądałem ten mecz z Magic i Stojakovic był kompletnie niewidoczny, Turkoglu był o wiele lepszy od niego i lepiej od niego rzucał nawet Brad Miller. Na pewno mieli lepsze oferty do wyboru. Powiedzieli, że do wtorku wszystko się wyjaśni i dotrzymali słowa.
Na szczęście Ron dzisiaj nie zagra przeciw Sixers. Apropo będzie ktoś na czacie??



Maxec - Wt sty 24, 2006 9:27 pm
A ja powiem tak : Pacers oddali narwańca, a zyskali rzezańca* Z kolei Kings zyskali świrosława, ale oddali prącisława**:P

A poważnie, zwróćcie uwagę, że trade'u dokonały dwie ekipy pozostające w pewnym kryzysie. Indiana, acz nie ze swej winy, powoli obsuwa się w przeciętność i chyba zaczęło się to już przed 15 miesiącami. Bijatyka w Auburn Hill stanowiła dla mnie jakąś cenzurę i mimo później szaleńczej pogoni za PO, Pacers jakoś nie mogli się chyba pozbierac mentalnie. A zachowanie Artesta po prostu rozwaliło tę ekipę od wewnątrz.

Dla Kings z kolei, to rzeczywiście najgorsze rozgrywki od 8 lat, ale jeśli prawdą jest to co twierdzi Van, że u podstaw takiej decyzji tkwiły również względy komercyjne, to ja uważam, że był to krok nadzwyczaj ryzykowny. Artest nie jest bowiem graczem, który da się utemperować. Co więcej, nawet jeśli, jak pisze karl malone, Bibby jest rzeczywistym przywódcą Kings, to Artets przecież od pół roku prawie wrzeszczy, że marzy o przywództwie, rozrgrywaniu, większej ilości piłek i Bóg wie o czym jeszcze... Wydaje mi się, że konflikty w Sacto sa już na wyciągnięcie ręki i tylko czekać należy na wylotkę Adelmana.

Oj ciężko to widzę

*tak kiedyś nazywano eunuchów
**to takie moje i brata określenie Peji - synonim członka




KarSp - Wt sty 24, 2006 9:28 pm
Pojawily juz sie ploteczki ze Indiana powinna oddac rowniez J.O'Neala i zaczac budowac druzyne od samych podstaw, ze z tym skladem i z O'Nealem jako liderem nic nie zdzialaja, ciekawie zapowiadaja sie te wszystkie zmiany w Pacers, czy do nich dojdzie i co przyniosa.



Freddie - Wt sty 24, 2006 9:36 pm
Ładna wymiana podoba mi sie chyba hit sezonu czyz nie?



karl malone - Wt sty 24, 2006 9:42 pm
Jak mówicie,że chcą opylic Jermaine'a O'Neala to dla mnie najlepsza byłaby transakcja:

O'Neal Boozer

Jak chcą budować nową ekipę ...to czemu nie?

Nie ale tak na serio to nie powinni się pozbywac Jermaine'a. To raczej na nim powinni ja budować. Tak samo jak SA na Duncanie. Prezesi dokupili paru wartosciowych graczy, zainwestowali w młodych i teraz mają efekty. Podobnie budowano lub nadal się buduje ekipę w Minnesocie, tylko że tam nie ma nikogo do pomocy KG i w efekcie nic z tego nie wyszło.



karl malone - Wt sty 24, 2006 9:46 pm
PS. Nie sądzę żeby Bibby pozwolił sobie na rozne wybryki Rona. Może byc też tak że Artest po prostu .........się zmieni. Przykład R. Wallace. Co on robił w Portland? Kompletnie nic. A co po przyjściu do Detroit. Tego chyba wam nie musze mówić.[/i]



Maxec - Wt sty 24, 2006 9:47 pm

Jak mówicie,że chcą opylic Jermaine'a O'Neala to dla mnie najlepsza byłaby transakcja:

O'Neal Boozer

Jak chcą budować nową ekipę ...to czemu nie?


Dokładnie karl taki trade przyszedł mi od razu do głowy, kiedy czytałem te rozważania dotyczące pozbycia sie JON



master - Wt sty 24, 2006 11:15 pm
Artest w Sacto grać nie chce , obie druzyny jakoś próbują się wycofać z tradu.



danp - Wt sty 24, 2006 11:20 pm

Artest w Sacto grać nie chce , obie druzyny jakoś próbują się wycofać z tradu.
Dokladnie chcialem to napisac ale master byl szybszy, trejd zawieszony i nie wiadomo czy dojdzie do skutku.



kore - Wt sty 24, 2006 11:43 pm
o jaa...hehe no to sie ladnie porobilo...

skad macie takiego newsa ??

Ale jesli rzeczywiscie tak jest ( a pewnie jest bo skoro we dwoch podaliscie znaczy ze z dwoch roznych zrodel pewnie ) to bedzie wesolo - bo co? powiedza Peji "wiesz? niepotrzebny nam jestes ale skoro tamten nie chce u nas grac to juz zostan", z pewnoscia bedzie mial problemy z motywacja...

A co do Artesta - to stwarza szanse na poniesienie mniejszych kosztow za zdobycie go Skoro wytradowanie go jest takie trudne znaczy ze Bird bedzie musial brac takie oferty jakie mu beda skladac, aby zyskac za niego COKOLWIEK. I jelsi Artest tak se ywbiera kluby w ktorych chce grac to z wyborem miedzy Lakers a Warriors problemu miec nie bedzie...:>

Ale bedzie jazda jak za niego oddamy np. tylko George'a + Slave np...

PS. juz teraz widze - zrodlo wszelkich plot - hoopshype a jakze



artek - Śr sty 25, 2006 5:56 am
No to Artest znowu zrobił wokół siebie cyrk. Do trade'u nie dojdzie bo Artestowi nie chce sie grac w Kings. Ciekawe jak długo bedzie odrzucał oferty innych klubów. Moz niech odrazu powie gdzie bedzie grał i nie strzlał fochów na cały świat. No to władze Pacers maja teraz spory kłopot bo kto zechce gracza nawet pokroju allstar ktory odmawia gry???

Dla mnie poprostu to co uskutecznia Artest w tym sezonie to jest popi***olone.



RonnieArtestics - Śr sty 25, 2006 7:37 am
Hmm, niech się wysłwoi w tkaim razie gdzie chce grac. On jest taki wielki bóg ze Indy musi sie dostosowywac?? Tylko do czego jak on im nic nie mowi, ani nigdize nie chce isc? Niech sie przerzuci na ten boks.



josephnba - Śr sty 25, 2006 8:42 am
Artestr na samym początku wymienił kluby, w których chciałby się znaleźć. Z tego co pamiętam były tam: Heat, Mavs, Cavs i cos tam jeszcze.

PS: Warriors chcą Rona za Mike'a+ drobne



Van - Śr sty 25, 2006 8:45 am
Niezły numer z tego Artesta mógłby po prostu powiedzieć gdzie by mu się podobało i byłoby po problemie. Wiadomo, że na wschód go nie wyślą, i chyba jest jedno miasto na zachodzie, do którego on chce trafić- Los Angeles W ostatnim czasie bywał na meczach Lakers, wydaje mi sie, że sprawa wygląda tak, że wiedzą, że on chce u nich grać i nie zamierzają dawać nikogo wartościowego za niego, wolą poczekać aż Pacers nie będą mieli wyboru, w końcu Ronowi nikt nic nie zrobi on powiedział, że się zjawi w Sacramento, ale nie będzie zadowolony więc jaka drużyna chciałaby mieć kogoś kto mówi, że nie chce dla niej grać w dodatku takiego jak Artest Phil i Kobe w wywiadach się rozpływają nad Ronem i jak to świetnie byłoby mieć go w drużynie Lakers Lamara nie dadzą bo to byłoby w sumie głupie w tej chwili Artest może bojkotować każdą wymianę w taki sposób jak z Queens więc po co przepłacać za gracza, za którego nikt nie chce dać nikogo wartościowego a dodatkowo może on dać jasno do zrozumienia, że gdzieś mu się nie podoba.

"Right now I'm a Pacer," he said. "I've only been watching
the Pacers and Kobe Bryant."



emjey23 - Śr sty 25, 2006 9:25 am
http://www.indystar.com/apps/pbcs.dll/a ... 4/60124024

Tu szczegóły



spabloo - Śr sty 25, 2006 10:01 am

No nie wiem czy Artest będzie tam liderem. Od kilku lat rządzi tam Bibby i nie sądzę żeby to się zmieniło po tym tradzie. Artest na pewno będzie walczył o to, ale nie sądze żeby mu się udało.
Bibby nie jest na tyle wybitnym zawodnikiem, żeby nie mógł się podzielić obowiązkami lidera z Artestem, który dopóki nie zaczęło mu odwalać był bardziej cenionym graczem od rozgrywającego Kings.

Jeśli chodzi o trade Jermaine'a O'Neala to myślę że Indiana nie powinna popadać w skrajności. I tak mieli dużo szczęścia, że udało im się w miarę łagodnie przejść przebudowę po finale w 2000 roku (właśnie między innymi dzięki pozyskaniu O'Neala). Chłopak nie ma jeszcze 28 lat i to co najlepsze może być przed nim. Owszem jako lider na razie sprawdza się średnio, ale oprócz niego jest jeszcze kilku supergwiazdorów, którym brak odpowiedniego lidershipu można by zarzucić.

A Artest powinien się leczyć na głowę. Z tego co czytałem dawał do zrozumienia, że w tym sezonie wcale nie musi grać. A ja się pytam gdzie tu jest miłość do koszykówki? Gdzie szacunek do klubu, który dotychczas go karmił? A z drugiej strony bariery Peja... Naprawdę szkoda mi Serba, bo jeśli będzie musiał zostać w Sacramento, to Artest spieprzył mu pół roku życia.



nawciarz - Śr sty 25, 2006 10:03 am
Teraz Sacramento będzie musiał sprzedać gdzie indziej Stojaka. Jak kore mówi będzie miał problemy z motywacją. Nie chcą go w klubie, ale musi tam grać. To raczej by się żadnemu zawodnikowi nie podobało.
Stern powinien coś zrobić, bo coraz częściej gracze odmawiają gry. To są amatorzy czy zawodowcy? Jeśli to drugie to bez narzekania powinien grać. Bo to jest jego praca a nie zabawa. Dlatego uważam, że jak ktoś odmawia gry w zespole to powinien być automatycznie zawieszony do konća sezonu. Wtedy by się skończyły te jaja.
Swoją drogą Webber też nie był zachwycony trade'm do Sacramento. Ale zachował sie jak profesjonalista, chociaż poza boiskiem trochę marudził, to jednak na boisku się nie opier*lał, tylko się przykładał. A w trakcie sezonu spodobało mu się tu.



Van - Śr sty 25, 2006 10:09 am

Dlatego uważam, że jak ktoś odmawia gry w zespole to powinien być automatycznie zawieszony do konća sezonu. Wtedy by się skończyły te jaja.
Właśnie to nie jest takie proste problem polega na tym, że Artest powiedział, że nie chce grać w Queens, ale skoro musi to to zrobi, ale taki komentarz jest wystarczający żeby odstraszyć potencjalnego nabywcę a Ron nie łamie żadnych przepisów skoro muszę to się stawię, ale ponieważ z niewolnika nie ma pracownika a dodatkowo chodzi o Artesta to jest problem i władze ligi ogólnie mogą mu naskoczyć Co najwyżej władze Pacers będą go sobie trzymały na liście nieaktywnych ile się tylko da.



nawciarz - Śr sty 25, 2006 10:16 am
No to jest taka sama sytuacja jak kilka lat temu z Webberem, wtedy mi jego niechęci go trzymali i wyszło im to na dobre. Z Artestem nigdy nic nie wiadomo, jak mu się nie chce grać, to niech sobie skończy karierę i niech sobie nagrywa swoje płyty. Jak nie lubi grać w kosza, to wszędzie będzie niewolnikiem. Niedosyć, że szkodzi Pacers to teraz zaszkodził Sacto. Denerwują mnie te wszystkie primadonny.



emjey23 - Śr sty 25, 2006 10:18 am
Już w tej chwili nie wygląda to najlepiej dla SAC...Peja czuje się "disrespected" a jeśli nie uda się sprowadzić Rona to pewnie i tak będą musieli się Stojakovica pozbyć



KarSp - Śr sty 25, 2006 10:47 am
NO nie jest debil.. To idiota jakich mało

problem polega na tym, że Artest powiedział, że nie chce grać w Queens, ale skoro musi to to zrobi, ale taki komentarz jest wystarczający żeby odstraszyć potencjalnego nabywcę a Ron nie łamie żadnych przepisów skoro muszę to się stawię, ale ponieważ z niewolnika nie ma pracownika a dodatkowo chodzi o Artesta to jest problem i władze ligi ogólnie mogą mu naskoczyć Cool



Kily - Śr sty 25, 2006 11:47 am
To jest naprawdę denerwujące. Gdyby nie takie słowa Artesta w Sacto mogłaby być teraz naprawdę bardzo groźna drużyna, bo kogoś takiego (mam na myśli boiskowe cechy) tam ewidentnie brakuje. Do tego teraz sytuacja z Peją jest nieciekawa. I wszystko przez "widzi mi się" Artesta.


Hmm, niech się wysłwoi w tkaim razie gdzie chce grac.
Ten czubek od samego początku mówił, że najchętniej grałby w Cavs z LeBronem lub w Knicks, by móc występować w mieście, w którym się urodził. Jednak to nie pasuje Indianie i oni go nie będą na pewno chcieli wysłać na wschód, a już tym bardziej do rywala z dywizji (Cavs). W takiej sytuacji najbardziej prawdopodobne wydaje się LAL, gdzie Ron pojawił się na meczu i tam go chcą Kobe z Jacksem. Tylko za kogo? Bo Odoma raczej na pewno Lakersi nie oddadzą.


Dlatego uważam, że jak ktoś odmawia gry w zespole to powinien być automatycznie zawieszony do konća sezonu. Wtedy by się skończyły te jaja.
Właśnie to nie jest takie proste problem polega na tym, że Artest powiedział, że nie chce grać w Queens, ale skoro musi to to zrobi, ale taki komentarz jest wystarczający żeby odstraszyć potencjalnego nabywcę a Ron nie łamie żadnych przepisów skoro muszę to się stawię, ale ponieważ z niewolnika nie ma pracownika a dodatkowo chodzi o Artesta to jest problem i władze ligi ogólnie mogą mu naskoczyć Co najwyżej władze Pacers będą go sobie trzymały na liście nieaktywnych ile się tylko da.



josephnba - Śr sty 25, 2006 11:50 am

PS: Warriors chcą Rona za Mike'a+ drobne
Zostali jescze Ci Warriors ktorzy jak widac chca zagrac nie sprawiedliwie a dobrze dla siebie. Wiadomo ze teraz Pacers beda chcieli wykorzystac moment wrzawy i go oddac. Tyle ze ta propozycja im sie zupełnie nie opłąca. Bo drobne to rozumiem mieso transferowe, a Mike jest graczem ktory nie dosc ze gorszym od Artesta to tez sporo przepłąconym i nie zasugujacym na wiekszosc swojej kasy. Ale kto wie co bedzie, bo obawiam sie ze wiecej od woli GM i dobra obu klubów bedzie miała do gadnia chec Rona



kore - Śr sty 25, 2006 11:56 am
ale pozostaje jeszcze kwestia ktorą dobrze ujal KarSp - ze od woli GMs moze niestety wiecej zalezec to co ma do powiedzenia Artest...

a swoja droga ciekawy jestem jak by zareagowal na deal z Warriors...



Mich@lik - Śr sty 25, 2006 12:02 pm
Co do całej wymiany no to Artest zrobił im koło dupy Ale mnie to nie martwi, miało byc w sacramento tak pięknie mieli mieć ciekawy zespoł a teraz mają pozamiatane. Peja nie będzie tam chciał już grać, dużo za niego też nie dostaną.. A więc jeden ryral można powiedzieć odpadł nam..

Oferta Lakers naprawdę będzie kożystna do Pacers...


-Lakers, który nie chcą odać ani Odoma, ani Bynuma, a moga dać jedynie jakieś naprawde miało znaczące pionki, a Pacers oprócz Artesta oddają Fostera, czyli ich front wygląda autoamtycznie tragicznie
-Warriors z przepłaconym, ale ogólnie lepszym niz cała paczka Lakers (choc nie oriętuję siębardzo kto to mógłby być, pewnie George+ktoś) i do tego młodszym no i jeszcze jakieś pionki


OK Josephnba tylko, że kontrakt Georga i np.Slavy kończą się tego roku a więc Indiana nie ma problemu z kasą jak u Mike'a. W lecie mają pieniązki i mogą je wydawac do woli a nie czekać pare lat na koniec kontraktu MD.

No i gdyby tak było, a jak można podejrzewać Ron będziee chciał grać do LAL to mamy całkiem ciekawy skład Bój się zachodzie

Co by nie było, będe się cieszył z przyjścia Rona do Lakers - nawet gdyby tam tylko pograł do końca tego sezonu.. pokazał, że potrafi grać i wymienić go za LBJ do Cavs - eheh

A co do Pacers - szkoda mi ich bardzo, ale juz mniej niż jak wczoraj gdy się doweidziałem, że Peja tam ma grać.. wtedy myslalem, że oni juz naprawdę nigdzie nie dojdą



spabloo - Śr sty 25, 2006 12:29 pm

OK Josephnba tylko, że kontrakt Georga i np.Slavy kończą się tego roku a więc Indiana nie ma problemu z kasą jak u Mike'a. W lecie mają pieniązki i mogą je wydawac do woli a nie czekać pare lat na koniec kontraktu MD.
No jasne . Te wygasające kontrakty nic im nie dadzą, bo w przyszłym sezonie Indiana i tak będzie grubo powyżej salary. Najbliższy możliwy czas przebudowy to lato 2007, kiedy skończą się kontrakty Crosher'a i Bendera (choć i tak trzeba by się jeszcze kogoś pozbyć).



PI3TR45 - Śr sty 25, 2006 12:39 pm

OK Josephnba tylko, że kontrakt Georga i np.Slavy kończą się tego roku a więc Indiana nie ma problemu z kasą jak u Mike'a. W lecie mają pieniązki i mogą je wydawac do woli a nie czekać pare lat na koniec kontraktu MD.
No jasne . Te wygasające kontrakty nic im nie dadzą, bo w przyszłym sezonie Indiana i tak będzie grubo powyżej salary. Najbliższy możliwy czas przebudowy to lato 2007, kiedy skończą się kontrakty Crosher'a i Bendera (choć i tak trzeba by się jeszcze kogoś pozbyć).



Van - Śr sty 25, 2006 2:15 pm

Zgadza się, ale przypuścmy, że Pacers mają do wyboru:
-Lakers, który nie chcą odać ani Odoma, ani Bynuma, a moga dać jedynie jakieś naprawde miało znaczące pionki, a Pacers oprócz Artesta oddają Fostera, czyli ich front wygląda autoamtycznie tragicznie
-Warriors z przepłaconym, ale ogólnie lepszym niz cała paczka Lakers (choc nie oriętuję siębardzo kto to mógłby być, pewnie George+ktoś) i do tego młodszym no i jeszcze jakieś pionki


Masz zasadniczo rację tylko teraz tak po pierwsze Artest nie ogląda meczów Warriors w ich hali siedząc na miejscu należącym do córki właściciela klubu

Możliwości rozwinięcia kariery muzycznej są zdecydowanie większe dla niego w LA. Pacers chcą coś przyoszczędzić, ale wzięcie Dunlevy'ego, któremu zaraz trzeba będzie płacić po 9 mln za sezon, mając w persepektywie rozwijającego się Grangera nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie ma się co oszukiwać to co proponują Lakers z czysto koszykarskiego punktu widzenia to byle co, ale nie tylko to się liczy George i taki Slava to żaden biznes, ale George na ławce by się przydał a kontrakt się mu zaraz kończy, może Lakers by dorzucili jeszcze np. Mihma. Artest ma dużo do gadania mimo wszystko wystarczy wspomnieć do prasy, że tam czy tam nie byłby zbyt szczęśliwy i zaraz wszyscy uciekają Pacers ostatecznie mogą nie mieć wyboru, Phil bardzo sprytnie steruje sytuacją poprzez media, najpier kilkakrotnie go chwalił, mówił jak bardzo by się przydał w drużynie a dzisiaj powiedział, że nie sądzie, że Ron trafi do LA i muszą grać tą drużyną jaka jest i postarać się sprawić niespodziankę w PO czyli Lakers przez Jaxa chcą dać do zrozumienia Pacers, że albo zgadzacie się na naszych warunkach albo sobie go trzymajcie my mamy drużynę i nie musimy nic zmieniać.



KarSp - Śr sty 25, 2006 2:16 pm
Z jednaj strony na pewno, ale z drugiej to co on robi? "Tylko" stawia na swoim Smile można powiedzieć, że to zagrywka nie fair, ale nie że idiota Smile ma jakieś swoje chore wizje, ale umie stawiać na swoim i nikogo się nie boi. Zachowuje się jakby mu rzeczywiście zupelnie nie zależało na karierze, na koszykówce. No ale w nowym klubie mógłby to wszystko ładnie odbudować. Się okarze czy się przejedzie czy wyjdzie mu ten cały cyrk na dobre Smile



Van - Śr sty 25, 2006 3:15 pm

To wzialbym wymiane z Warriors bo czyszczenie Salary z Lakers narazie nic im nie daje patrzac na to ze są 30mln powyzej limitu.
Dlaczego im nic nie daje Gdyby oddali go za kończące się kontrakty to tylko z przyszłorocznego salary spada jego 7 milionów i drugie tyle podatków. Na temat tego, że Pacers chcą zmniejszyć wydatki słyszałem już w wakacje na długo przed tym całym zamieszaniem z Artestem. Wiec co teraz wezmą sobie jeszcze dłuższy, wyższy kontrakt i to takiego przeciętniaka jak Dunlevy Maggette ro rozumiem nie dość, że zarabia mniej niż Dunlevy, ma krótszy kontrakt to o poziomie sportowym nie ma co dyskutować, problem w tym, że się popsuł i nie wiadomo kiedy będzie w stanie grać. Stojakovica chcieli wziąć bo by się na teraz przydał a myślicie, że oni by mu po sezonie chcieli maxa dać nie wyczyściliby sobie salary, za rok Granger spokojnie będzie mógł być ich starterem więc po co sprowadzać przeciętniaka z wysokim kontraktem, który zabierze mu minuty

W tej chwili nikt nie będzie chciał przepłacić za Artesta, gdyby jego obecna wartość rynkowa była wyższa podejrzewam, że Lakers by Odoma oddali, ale zdają sobie sprawę, że to byłaby głupota nie dlatego, że Artest nie jest warty Lamara, ale dlatego, że nikt nie oferuje nawet zbliżonej wartości więc po co przepłacać



Kily - Śr sty 25, 2006 9:05 pm
http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=2304942

Teraz, po rozmowach z Pacers, Ron stwiedził, że pójdzie grać gdziekolwiek. Tylko czy Sacto go zechce, po tym co wcześniej powiedział? Ja bym na to mimo wszystko poszedł, bo Peja i tak za bardzo nie ma przyszłości w Kings, a pozyskanie Artesta może uczynić ich bardzo mocnymi.



kore - Śr sty 25, 2006 9:32 pm
No ja watpie zeby Queens ryzykowali takie cos... koles jednego dnia mowi nie zeby drugiego powieziec tak... nie jestem specem od marketingu i nie wiem jak ta dizsiejsza zagrywka sie nazywa ale moze cos na zasadzie : mowi Bird do Artesta: "powiedz ze chcesz tam grac a dopiero potem sobie marudz jak bedziesz u nich" ? nie wiem, zgaduje, ale mysle ze queens az tak glupi nie sa zeby po takich komentach ryzykowac tykajaca bombe zegarowa



kore - Śr sty 25, 2006 10:19 pm
no i stalo sie:

przeliczylem inteligencje Queensow - wzieli tą bombe tykajaca i ... i co ? bede ze zniecierpliwieniem wypatrywal wybuchu... to moze zatrząść całą ligą



Key - Cz sty 26, 2006 5:05 am
Co do tradu Artest-Peja dziwi, albo moze i msieszy mnie jedna rzecz. Otoz kiedy spekulacje na temat tego tradu zostaly nasilone (kilka dni temu) Artest wypowiadal sie krytycznie o Kings tzn. mowil, ze nie chce tam isc itp. Teraz zas, gdy spekulacja stala sie faktem mowi, ze bardzo sie cieszy, ze bedzie mogl wystepowac dla Kings i juz nie umie sie doczekac jak wlozy uniform Sacramento. Albo media robia z niego idiote, ktory zaprzecza sam sobie, albo jest idiota.
Jezeli chodzi o wymiar sportowy tradu to Pacers traca jednego z najlepszych defensorow w lidze. Poziom defensywy spadnie, jednak trzeba pamietac, ze sprawy w Pacers zaszly juz za daleko i kasek jaki za niego dostlai moim zdaniem jest bardzo dobry.
Ze strony Sacramento jedynie na co idzie liczyc to to, ze wraz ze zmiana otoczenia zmieni sie Artest. Ale szczerze mowiac to to ja to czaarno widze. Kings po dlugoletnim skladzie z Webberaem i Peja probowali wietrzyc sklad, wczesniej polecial Webber, co nie wiele zmienilo, teraz Peja co tez nie wiele zmieni., chyba, ze Artest przezyje metamorfoze.
Aspekt finansowy wyglada tak, ze Peja jest graczem nie srednio o jakies ponad 500 tys $ drozszym, co znacznie nie wplywa na salary. Do tego trzeba dodac, ze Stojakovic ten sezon ma ost w kontrakcie, pozniej ma player option na sezon 06/07. Takze jesli by chcieli oczyszczac salary (nie sadze, zeby szli w tym kierunku) to sa w dogodniejszej sytuacji, bowiem Artest w kontrakcie ma zapisany ost sezon jako 07/08, a potem ma jeszcze player option.
Dla mnie wygrana strona jest tutaj zdecydowanie Pacers, gdyz pomimo , iz stali pod sciana to oni wyszli na tym lepiej. Nie rozumiem kompletnie ruchu Sacramento, gdyz jesli juz chcieli dalej wietrzyc to za Peje pewnie i tak dostali by cos dobrego, bo to bardzo ceniony gracz.



antek - Cz sty 26, 2006 5:14 am
Nie czytalem wszystkich poprzednich stron, tylko lekko je przejrzałem wiec moge kogos powtarzac.

W koncu doszlo do tego trad'u. Juz myslałem ze bedziemy czekac jeszzce z miesiac do drugiej dekady lutego, ale jednak był wczesniej. N samym poczatku sie mowilo o wymianie Ron-Peja, i szczerze powiedziawszy obok Coreya z LAC to była i jest najlepsza opcja dla Pacers, bo chyba nie uwarzacie ze paczka ziemniakow z LAL, czy gracze pokroju: Dunleavego czy D-Mase'a. Co zyskuja Pacers: podobno swietnego strzelca, ale swietnym strzelcem to Serb byl rok-dwa lata temu, teraz nawet to mu nie wychodzi, slabego obronce, jednak Carlise jest mistrzem , no moze obnok gry Pistons, obrony zespolowej, gdzie nie trzeba az tylu swietnych defensorow, i moze uda sie lekko zamaskowac Serba w tej swietnie układajacej sie maszynie(o nazwie obrona Indy), no i słabego lidera, ktory w koncowkach meczy bedzie znikal lub pudlował. Tak naprawqde w koncówce meczu to chyba zostanie im tylko S-Jax, jedyny gracz, ktory nie boji sie podjac ryzyka, jednak to nie jest ta polka co JON czy własnie Peja, ale cóz. IMO to nie jest idealny trade dla Indiany, lecz patrzac na to co sie dzialo na rynku jest to chyba jedna z najelszpych ofert. A moze Peji konieczne bylo zmienienie klimatuy, moze grajac 4000 tysiecznych Sacramento w najbrzydszej sali NBA, gdzie kibice dopinguja jak na pastwisku z krowami . Moze w Indianapolis sie przelamie, a moze uda zmieni swoj sposob gry i bedzie kims pokroju Reggiego, no moze bardziej realnie Hamiltona, i bedzie biegal sporo na zasdlonach, po ktotrych bedzie mial łatwe pozycje do rzutu? Jest sporro gdyban, juz nie dlugo sie o tym przekonanmy. Jedno jest pewne Indiana jest mocniejszym zespolem z Peja niz z bedacym po za graniem Artestem.

Nad Sacto sie tak strasznie rozwodzil nie bede, ale jednak dalej beda mieli jedna z najlepszych teoretycznie piatek ligi, teraz poprawiana o jednego z lepszych obroncow, jak wróci Wells to swingmani przeciwnikow moga miec klopotow z zdobywaniem seryjnych punktów. Tylko co sie stanie z Artestem, czy zacznbie grac po Quenssowsku, czyli spadna mu zdobydcze np punktow i zbiorek, a pojda w gore asysty i straty? No i czy bedzie tu iderem? Przeciez Bibby ostatnio gra kapitalnie i juz od dawna byl przymierzony do roli lidera, po C-Webbie. Teraz nie bedzie tez Peji.

Ten tranfer moim zdaniem wiecej dobrego dal chyba Indianie, najwazniejsze to stabilizację. Zobaczymy jak sie to wszystko ulozy w najlblizszych tygodniach.



Van - Cz sty 26, 2006 7:03 am
Gentlemen,

I have no interest in creating any sort of World War III here. Nor do I think that this fact should do that. Management makes decisions based on their needs as they perceive them.

After the events of yesterday, and the Kings deal being in jeopardy, a call was placed to the Lakers in an attempt to avoid anymore potential disasters. Rons preference was to come to LA. Most know hes rented an apartment there already. He thought he was going there.

So, though the Pacers preference was to NOT trade Ron to the Lakers, they went ahead and offered Ron and Gill for George, Vujacic, Cook and the Miami pick. They were rejected. Its only speculation as to why that is the case. Maybe they felt like they could get Ron for less considering the events from yesterday, I truly do not know.

But alas, the deal was not done. Though to be honest, the Pacers felt like when they placed the call that it would be readily accepted based on past conversations with the Lakers. They truly felt they had been lead to believe that deal was there if they so chose. And frankly were a bit surprised that it was rejected, based on those past conversations.

Once the rejection took place, the Pacers went ahead with their plans to revive the Kings deal-as the Kings ownership was still interested, especially given their now tenuous situation with Peja.

Regards,

ND




josephnba - Cz sty 26, 2006 8:11 am
A może stwierdził, że jak już ma być zawieszony i nie grać to bliżej na mecze Lakers będzie miał z Sacto

Cieszy mnie zakończenie sprawy tak jak chyba wszystkich innych. Artest został "zesłany" i teraz ma szanse wykazać się jako gracz ułożony, co w jego przypadku brzmi jak dobra bajka...

Pacers stracili wiele, ale jak się czytało te wywiady itd to widać było, że w zespole źle się dzieje, widać było, że zmiany są konieczne, bo osoba Artesta źle wpływała na zespół. Peja to pczciwiec, ale dla mnie kompletnie niepasujący do Pacers. Tam jest otoczenie twardzieli, trener należy do elity jeśli chodzi o nacisk na treningi, a i styl gry jest całkowicie obcy Stojakovicowi. Teraz można jedynie liczyć na jakiś cud i kompletną metamorfozę, bo inaczej nie wyobrażam sobie, żeby Peja był przydatny...

Szkoda tylko, że Pacers już podejmowali u siebie Kings, bo bardzo jestem ciekaw ile decybeli buczenia będzie kiedy spiker wypowie nazwisko Artest w hali...może polecą jakieś kubki z napojami hehe

A w LAL plan 2007 nadal aktualny- do tego stopnia, że odrzucają takie oferty . GRATULACJE. Nawet 81pts Kobiego nie zmieniło faktu, że macie debili na stołkach



spabloo - Cz sty 26, 2006 8:32 am
Van - czy to jest jakieś wiarygodne źródło, czy kolejny kibic który myśli, że całe NBA kręci się wokół Lakers? Zakładając, że może w tym być jakieś ziarno prawdy, to faktycznie Lakers muszą być bardzo napeleni na ten plan 2007, skoro zrezygnowali ze wzmocnienia własnego składu (w bardzo jednostronnym transferze) i pozwolili na taki krok rywalowi z tej samej dywizji (chociaż czy to będzie wzmocnienie czy też samobójstwo to się jeszcze okaże ). Zabawnie to dopiero będzie jak nic nie uda się w lecie 2007 roku złowić, a w tym czasie Howard podpisze gigantyczne extension i nie będzie opcji B, czyli planu 2008 . Czy tylko ja marzę o takiej lekcji pokory dla LAL?



josephnba - Cz sty 26, 2006 10:02 am

Zabawnie to dopiero będzie jak nic nie uda się w lecie 2007 roku złowić, a w tym czasie Howard podpisze gigantyczne extension i nie będzie opcji B, czyli planu 2008 . Czy tylko ja marzę o takiej lekcji pokory dla LAL? W sumie liczę na podobny obrót spraw, z tą różnicą, że Howard podpisze kontrakt, ale z Chicago...no chyba, że uda się złowić Bosha

PS: Plan 2008 brzmi jeszcze zabawniej niż 2007
Buss na prezydenta



Van - Cz sty 26, 2006 1:25 pm

Van - czy to jest jakieś wiarygodne źródło, czy kolejny kibic który myśli, że całe NBA kręci się wokół Lakers?
Problem polega na tym, że to napisał kibic Pacers, który cały czas zdawał się wiedzieć o kolejnych potencjalnych transferach Rona zanim trafiały ode do mediów. Nie wiem czy w to wierzyć, wolałbym oczywiście żeby to nie była prawda. Wiadomo, że Phil i Kobe chcieli Rona w zespole, ale w Lakers co raz większą władze ma młody Buss Jednak za taką cenę nie wiem czy jest możliwe żeby nawet od zrobił taki numer. Jest jeszcze jedna możliwość, Lakers uznali, że Pacers już zgodzą się na wszystko, Ron postawi na swoim i nawet z tak śmiesznie niskiej ceny chcieli coś utargować i się przeliczyli.
Tymczasem Pacers postraszyli Rona na tym spotkaniu wczorajszym zawieszeniem i ten nie miał wyjścia i zgodził się na Queens bo to trochę dziwne, że nagle zgadza się grać tam gdzie od samego początku mówił, że nie chce pojawiały się miasta, w których by chciał grać, ale w żadnym innym oprócz Sacramento nie mówił, że nie chce a jednak się zgodził.
Jak powiedziałem wolałbym się nad tym specjalnie nie rozwodzić i nie zastanawiać bo jak pomyślę, że faktycznie mogliśmy mieć Rona nie oddająć nikogo ważnego to aż mnie....

Queens się moim zdaniem przejadą na tym transferze, jak napisałem wcześniej Artest zgodził się bo straciłby kasę za kolejny sezon i nie grałby nigdzie. Adelman to nie jest trener, który da sobie radę z takim gościem jak Artest, a ich lider Bibby z pewnościa Artest będzie szanował gościa robiącego sobie na ławce rezerwowych manicure w czasie meczu i tańczącego jakieś wygibasy na parkiecie.



Key - Cz sty 26, 2006 1:54 pm

Pacers nareszcie pozbyli się Artesta i mogą iść dalej, tutaj już mniejsze znaczenie ma to za kogo,
Jak to nie wazne dla kogo. Nie wazne moglo i moze byc przed tradem, jak proiorytetem bylo wyslanie gdziekolwiek za wszelka cene Artesta. Teraz mozna powiedziec, ze w tym tradzie oni wyszli jak by on mogl byc planowany, a nie jak by to oni stali pod murem. I gdyby nawet nie wpasowal sie w Pacers (jak sugeruje Joseph, ja mam inne zdanie ) to zawsze moga dalej tradowac, a sadze, ze na uslugi Stojakovica zawsze jacys chetni sie znajda.
A co do tego, ze zmienil zdanie o Kings to dla mnie to smieszne. Smieszne dlatego, ze popada ze skrajnosci w skrajnosc. Najpierw wypowiedal sie, ze Kings nie sa klubem gdzie by chcial grac, teraz jego wypowiedzi nie sa typu, ze zagra tylko, ze juz nie umie sie doczekac, jak wlozy uniform-what da fuck?



Freddie - Cz sty 26, 2006 3:25 pm
Narzekacie tylko. Taki trade to tylko wyjdzie na dobre Arestowi i Peji. Myślę, że oni są już znudzeni graniem już któryś z kolei sezon w jednym teamie prawie z tymi samymi graczami. Nie raz tak było, że zawodnik grał słabo, ale po tradzie zaczął znowu grac jak za starych lat np. Webber ostatni sezon w Kings miał fatalny ale w Sixers gra juz bdb moze to nie to co na poczatku gry w Kings ale jest good. To samo bedzie z Peja on jest juz pewnie znudzony gra w Sac.



Laker - Cz sty 26, 2006 4:20 pm
Zgadzam się z Freddiem! Taka zmiana otoczenia może dać wiele korzyści.
Przykładowo Vince Carter, w ostatnim sezonie w Toronto grał zdecydowanie poniżej swoich możliwości, a gdy przeniósł się do New Jersey jego gra była już zupełnie inna. Być może podobnie będzie w przypadku Peji, czego mu życzę!



Monty - Cz sty 26, 2006 6:09 pm
Dla mnie szok ten trejd, jak Kings wywalili Webbera to myślałem, że postawią na Stojakovica (który tego nie udźwignał) a tymczasem go sprzedają.'

Nie uważam jednak, że teraz Pacers będą cieniować,a Kings pójdą w górę. Oba zespoły bedą grały nieco lepiej niż teraz.

Pacers nie spadną, bo w sumie Artesta nie ma z nimi od dawna, cały zeszły sezon sobie bez niego radzili, a ostatnie złe wyniki to takze zaśuga atmosfery, jaka przez niego się wytworzyła. Trochę potrwa ułożenie zepsołu na nowo, ten sezon pewnie bedzie stracony, ale uważam, ze Pacers wciąż będą dobrze i do PO mogą awansować. Jeśli nie sprzedadzą Peji, to w nast. sezonie może być bardzo dobrze.

A Kings? Im jeszcze wiele brakuje, Artest na pewno pomoże w defensywie i drużyna będzie lepiej wyglądać, na pewno teraz będą grali lepiej. Ale nie aż tak jak pisze Joseph. A w przyszłym sezonie Artestowi znowu odj... coś i Kings tak szybko sie nie pozbierają. I pomyśleć, ze kiedys lubiłem tego gnojka.



antek - Cz sty 26, 2006 7:50 pm

Peja to pczciwiec, ale dla mnie kompletnie niepasujący do Pacers. Tam jest otoczenie twardzieli, trener należy do elity jeśli chodzi o nacisk na treningi, a i styl gry jest całkowicie obcy Stojakovicowi.
Moze za duzo tych twardzieli, a czasami nawet walaczakow. Zauwazyli to w Indianapolis i podipsali w lecie Jasikieviciusa, ktory jak narazie sie za bardzo nie sprawdza, tzn liczylem na troche wiecej. Wiec moze i Peji sie bedzie źle grało, choc ja dalej widze w Stojaku, kogos na wzor Reggiego Millera, tyle ze nie Killera. Myśle ze patrzac na warsztat trenerski Carlise'a jest to mozliwe. Tylko IMO duzym problemem jest lider, bo kto w koncowce wezmie pilke? O'Neal czy Stojak raczej nie, wiec zostaje chimeryczny Jackson. A i slyszalem juz ploty, ze Carlise nie ma juz tak silnej posady i moze nawet zostac zwolniony, ale to pewnie przesadzone plotki.

Ale czy to koniec trade'ów w Indy, mowi sie od dawna o Fosterze, mysle ze jesli Jasikievicius dalej bedzie gral slabo, to moze i on poleciec, bo trzeba szukac winnych za slaba gre Pacers w tym sezonie a nie zwalac cała wine na Artesta (choc jego wina jest najwieksza).



Maxec - Cz sty 26, 2006 8:46 pm
Exactly antek a jeszcze te ploty o trajdzie Jarmaine Nie wiem, ale mam wrażenie, w przeciwieństwie do Monty'ego na ten przykład, że z Indianą nie jest coś w porządku od jakiś 1,5 - 2 lat. Nie wiem, trudno mi to określić, ale jakoś tak Carlisle, którego BTW bardzo lubię, chyba nie ma dobrej ręki do tej ekipy



Monty - Cz sty 26, 2006 9:24 pm

Exactly antek a jeszcze te ploty o trajdzie Jarmaine Nie wiem, ale mam wrażenie, w przeciwieństwie do Monty'ego na ten przykład, że z Indianą nie jest coś w porządku od jakiś 1,5 - 2 lat. Nie wiem, trudno mi to określić, ale jakoś tak Carlisle, którego BTW bardzo lubię, chyba nie ma dobrej ręki do tej ekipy

Nie wiem Maxec czy ikonka na koncu ma wskazywać że żartujesz, czy nie Na pewno coiś jest nie tak, mają poza tym strasznego pecha, ale imho tlyko dzieki Carlistle, jego twardej ręce i mądrym prowadzeniu zepsołu, utrzymują się na powieszchni... Pamietamy jakie cuda wyprawiał z nimi w drugiej części sezonu 2004-05 kiedy nie było Artesta i kilku innyh graczy zdziesiatkowanych przez kontuzje.



Maxec - Cz sty 26, 2006 9:35 pm
Nie Monty (o cholera, dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że masz ksywę jak największy kretyn II wojny sir Bernard Law Montgomery lord El-Alamein , tzn. on był kretynem a ty sobie mogłeś lepszą wybrac Gumbi ':wink:'), moja ikonka oznacza stwierdzenie faktu



Kily - Cz sty 26, 2006 9:36 pm
Teraz jeszcze JO im się połamał i zagra dopiero za 8 tygodni i nawet ktoś taki jak Carlisle raczej nic szczególnego z nimi nie ugra. Bez Millera, bez Artesta, teraz przez dwa miechy bez O'Neala - za dużo tego. Myślę, że w takiej sytuacji Bucks, a nawet Sixers mogą ich wyprzedzić i co za tym idzie będą mieli ciężko w PO. Mają pecha, oj mają.

BTW - szkoda, że JO nie zobaczymy w ASG.



Monty - Cz sty 26, 2006 10:12 pm

Nie Monty (o cholera, dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że masz ksywę jak największy kretyn II wojny sir Bernard Law Montgomery lord El-Alamein , tzn. on był kretynem a ty sobie mogłeś lepszą wybrac Gumbi ':wink:'), moja ikonka oznacza stwierdzenie faktu

Teraz to nic nie rozumiem, a co do ksywki, skoro on był "sir" to ujdzie

No szkoda Kily O'Neala, lubię go też bardzo, a w tym sezonie też ma pecha. Ale co to znaczy "nawet Sixers"



Maxec - Cz sty 26, 2006 10:27 pm

Nie Monty (o cholera, dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że masz ksywę jak największy kretyn II wojny sir Bernard Law Montgomery lord El-Alamein , tzn. on był kretynem a ty sobie mogłeś lepszą wybrac Gumbi ':wink:'), moja ikonka oznacza stwierdzenie faktu

Teraz to nic nie rozumiem, a co do ksywki, skoro on był "sir" to ujdzie



Kily - Pt sty 27, 2006 6:52 am

Ale co to znaczy "nawet Sixers"
To znaczy, że Bucks mają lepszy bilans i ich prędzej bym się spodziewał przed Indy. Nie ma tu żadnej antypatii do Szóstek.



Monty - Pt sty 27, 2006 2:50 pm

Ale co to znaczy "nawet Sixers"
To znaczy, że Bucks mają lepszy bilans i ich prędzej bym się spodziewał przed Indy. Nie ma tu żadnej antypatii do Szóstek.



danp - So sty 28, 2006 2:05 pm
Artest nie poprowadzil druzyny do wygranej w swoim debiucie, zreszta on przegrywal swoje wszystkie pierwsze wystepy w nowych zespolach, w Bykach, w Pacers i teraz w Kings. Ale po sporej przerwie zaprezentowal sie przyzwoicie, kilkanscie pkt (14-15 bo nie pamietam), pare zbioreczek, 4 stealsy, slaba skutecznosc. Ale najwazniejsze to od razu pomoc w defensywie i zatrzymanie P.Pierce'a na 18pkt-7 strat.
Peja jak zreszta sami widzieliscie na C+ jeszcze nie wystapil, juz pojawily sie plotki o odejsciu Peji albo do Bykow po sezonie albo do Toronto ktore to ponoc moze mu zaoferowac 10 baniek za sezon.
Aha i nie bede tego pisal w innym temacie, bo i wiadomosc na 1 linijke mija sie z celem, nasilaja sie glosy o odejsciu J.O'Neala, w kolejnej gazecie zwiazanej z amerykanskimi sportami zespolowymi znalazlem taka opinie, ze Pacers bede chcieli/musieli calkowicie sie przebudowac i jedna z opcji jest odejscie O'Neala ze swoim wielkim 4 letnim 80-84 mln kontraktem (calkowitej kwoty dokladnie nie pamietam).



antek - So sty 28, 2006 8:37 pm

Aha i nie bede tego pisal w innym temacie, bo i wiadomosc na 1 linijke mija sie z celem, nasilaja sie glosy o odejsciu J.O'Neala, w kolejnej gazecie zwiazanej z amerykanskimi sportami zespolowymi znalazlem taka opinie, ze Pacers bede chcieli/musieli calkowicie sie przebudowac i jedna z opcji jest odejscie O'Neala ze swoim wielkim 4 letnim 80-84 mln kontraktem (calkowitej kwoty dokladnie nie pamietam).
Jermaine ma az 5 letni kontrakt, czyli jeszzce dluzszy i jeszcze większy bo ponad 90 baniek warty.

Cieżko bedzie kogoś na niego znalęść. No szczerze to nie lubie tego jego jumperkowego stylu, przez co traci wiele on i zespo, bo powiuedzmy sobie czesto pudluje, i dlatego jak na wysokiego ma przecietne FG (nawet poniżej 50%). Choć znajać zycie, w najbliższym czasie bedzie wymieniany za Garnetta, Boozera a nawet w co nie watpie Lamara Odoma (lub inny pakiet z Kaliforni).



danp - So sty 28, 2006 9:21 pm
Antek pisalem juz po tym sezonie, obecnego nie wliczylem.
Ja bym go z przyjemnoscia przygarnal w NY, absolutnie nie zgadzam sie z opiniami ze jest miekki, ze jest cipka, ze jest soft i co tam jeszcze ludzie wymyslaja. Ogladalem kilkadziesiat jego spotkan w poprzednim sezonie i w tym sezonie (lacznie) i grajac z tyloma kontuzjami i urazami ciagnie zespol zeby jakos sie trzymal bo najwiekszej drugiej gwiezdzie zespolu odwala, nie chce grac, woli sie bic, woli tworzyc muzyke, wybiera sobie kluby itd. Oczywiscie zaraz ktos napisze ze NY nie ma kogo oddac za niego i ze to kolejne zapchane salary, "czapka" w Knicks jest i bedzie zapchana jeszcze bardzo dlugo, wiec to dla mnie nie argument. Co do mozliwosci wymiany jezeli mialby marzyc o czyms takim to wiadomo ze Walsh i Bird chcieliby ktoregos z mlodych a nie starych przeplacanych weteranow (no chyba ze rowniez wygasajacy kontrakt Davisa czy Penny'ego). A na taki uklad Thomas nie pojdzie (tylko z mlodzieza w zamian, zreszta salary by sie nie zgadzalo, wiec duzy kontrakt musialby byc wlaczony) jezeli jeszcze w ogole bedzie w NY, bo wroble cwierkaja ze...



ignazz - N sty 29, 2006 11:38 am
więcej spokoju.

1. indy problem to było zgniłe jajo ron - wyczyścili a dostali bardzo duzo. Trade 1 za 1 jest lepszy niz by dostali 3-4 ochłapy ( trade np. barkleya z 76 ) peja gra lipę ale w inspirującym otoczeniu stanu indiana z Larrym birdem jako legendą moze spokojnie wrócić do poziomu all stars

2. ron w kings - zagadka ale w systemie transmission def. jest miejsce dla jego last man back a jako stoper może narobic sporo dobrago ( wiadomo ze ofensywne ustawienie z bibbim i "niemogacymwrócić" spod kosza B.millera)

3. nie tykałbym JON bo co mozna dostać w zamian?. A ci co go krytykuja to przesadzają. Z carlosem "ból zerem" nie wyskakujcie! KG? ha ha Lamer odom? Zarty.

4. A peja jest graczem "przykładnym" więc zero problemu. Obrona przy coraz słabszej ofensywie całej konferencji wschodniej??? sam wzrost na pozycje 3 na wschodzie starczy! kogom musi bronić na 3 ? Pistons tay Prince - ok jest wysoki a TP zawsze wykorzystywał róznice wzrostu, Mia - Posey walker ok. Lebron - nie da rady wiec zmiana krycia, boby simmons - moze nie nadążyć ale Bucks graja najpierw 1-2 i zmieniaja grę pod magloira! walka o PO z bulls, 76 spokojnie!!! czasy dominujacych SF typu Grant Hill mineły.



Van - N sty 29, 2006 2:18 pm
Dla mnie oddanie Jermaine'a to byłaby czysta głupota. W ostatnich sezonach ma pecha do kontuzji, ale oddawać 28-letniego F/C robiącego 20/10/2 Nie wiem dlaczego pisze się tak często o jego jumperkach z pół dystansu jakby nie miał żadnych post moves typowych dla wysokiego a facet ma je przecież jedne z najlepszych jakie widziałem, a że dodatkowo potrafi sieknąć z dalszej odległości to dla mnie to raczej zaleta. Faktycznie tą skuteczność mógłby mieć o te kilka procent lepszą, ale tragedii i tak nie ma. Z nim Pacers mają szansę podnieść się całkiem szybko po tych wszystkich problemach, Granger już wkrótce będzie graczem, z którym trzeba się liczyć, nawet Peja jeśli zabawi w Indy na dłużej będzie miał szansę skorzystać z tego ile daje granie z takim gościem jak JO.



FLASH - Pn sty 30, 2006 12:13 pm
Czyzby Artest spokornial? W meczu z Celtics zagral w bardzo oryginalnym obuwiu, zeby tylko nie podpasc wladzom ligi,sam urozmaicil swoj sprzet, gdyz zapomnial czarnej (wyjazdowej) pary butow. Zreszta zobaczcie sami .





Maxec - Pn sty 30, 2006 12:59 pm

Czyzby Artest spokornial? W meczu z Celtics zagral w bardzo oryginalnym obuwiu, zeby tylko nie podpasc wladzom ligi,sam urozmaicil swoj sprzet, gdyz zapomnial czarnej (wyjazdowej) pary butow. Zreszta zobaczcie sami Very Happy

Heheh Flash rekacja AI na Twoim avku stanowi znakomity komentarz do zdjęcia



Monty - Pn sty 30, 2006 1:23 pm

Czyzby Artest spokornial? W meczu z Celtics zagral w bardzo oryginalnym obuwiu, zeby tylko nie podpasc wladzom ligi,sam urozmaicil swoj sprzet, gdyz zapomnial czarnej (wyjazdowej) pary butow. Zreszta zobaczcie sami Very Happy

Heheh Flash rekacja AI na Twoim avku stanowi znakomity komentarz do zdjęcia