SkinnyMooN - Pn sty 28, 2008 1:58 pm
West:
G- Paul, Nash, Parker
F- Jefferson( większość wydaje sie o nim zapominać), Boozer
C- Camby, Amare
East:
G- hmm... ... Billups, Joe Johnson, Iguodala
F- Bosh, J.Smith,
C- z braku laku Okafor, mimo wszystko Shaq
Links - Pn sty 28, 2008 2:19 pm
West:
G: Paul, Roy, Davis (wiem, powinien być Nash ale ja chce BD, choćby dla widowiska odmienności składu względem poprzednich lat, taki backcourt rezerwowych mógłby dać trochę ożywienia na parkiecie)
F: Nowitzki, Boozer (nie dostrzegam innych kandydatów)
C: Amare, Camby (najchętniej widział bym tutaj Jeffersona ale raczej nie ma szans, może za rok)
Niestety brak zawodnika Kings... Martin ma niewielkie szanse...
East:
G: Billups, JJ/Josh (dwóch z ATL to za duzo ale jeden z nich powinnien być)
F: Butler (musi być) + Pierce, Bosh, Jamison/G-Force
C: Sheed (albo Shaq, ale coś nie wierze w kolejny jego występ w tej imprezie)
Niestety brak VC. Hedo też sie nie załapie...
antek - Pn sty 28, 2008 2:29 pm
Zachód
Obroncy: Paul, Nash
Skrzydlowi: Nowitzki, Boozer
Centrzy: Amare
Extra players: Baron Davis, Brandon Roy
Wschód
Obroncy: Billups, i wielka pustka, ale z braku laku (czyt. bez Gilberta) Iguadala
Skrzydłowi: Butler, Bosh (ktoś z Toronto, choc moze Calderon )
Center: olbrzymia dziura, ale jednak jeszcze chyba Shaq
Extra players: Josh Smith, Paul Pierce
Van - Pn sty 28, 2008 2:51 pm
Zachód:
G - Paul, Nash
F - Nowitzki, Boozer
C - Amare
dodatkowo Roy i Davis tak by każdy zespół łapiący się na PO miał reprezentanta
Wschód:
G - Billups, Joe Johnson
F - Pierce, Bosh
C - mimo tego jak słabo gra w tej chwili wciąż dałbym tu Shaqa, ale byłoby przegięciem by drużyna, która na półmetku sezonu nie miała nawet 10 wygranych miała dwóch All-Starów kiedy tacy gracze jak Ilgauskas czy Bogut nie grają wcale gorzej a ich drużynom jednak idzie lepiej więc albo Z albo Bogut
dodatkowo Butler za liderowanie Wizards pod nieobecność Arenasa i Turkoglu za świetny sezon i duży wkład w sukcesy Magic
artek - Pn sty 28, 2008 4:13 pm
Nie bede po kolei wymieniał z zachodu czy wschodu ale myśle ze nie powinno zabraknąć: SZAKA - nie wiem nie umiałbym chyba ogladac ASG bez tego człowieka, Paul, Nash, Amare, Josh Smith, Bosh, Roy w sumie też zasłużył.
2k4 - Pn sty 28, 2008 10:00 pm
Zachód
G: Paul, Nash, Roy, Davis
F: Boozer, Nowitzki
C: Amare,
*nie wiem ile obrońców może być w zespole
Wschód
G: Billups, J.Johnson
F: Butler, Bosh, Pierce
C: Shaq, Sheed
Fartman - Pn sty 28, 2008 10:20 pm
Paul, Roy, Nash, Nowitzki, West, Amare
Billups, Butler, Bosh, Pierce, Johnson, Rasheed
Mich@lik - Pn sty 28, 2008 11:25 pm
EAST:
Billups, J.Smith, Butler, Bosh (za ten filmik, za 2-3 lata to taki Shaq ASG bedzie.. ), Shaq
West:
CP4, Davis, Boozer, D.West, Kamman
BTW czemu wszyscy piszą Nowitzki?
antek - Wt sty 29, 2008 6:29 am
*nie wiem ile obrońców może być w zespole
adamac2 - Wt sty 29, 2008 8:47 am
Wschód:
- Johnson, Calderon (G.Wallece)
- Butler, Turkoglu, Pierce, Bosh
- Sheed Wallace
Zachód
- Chris Paul, S.Nash, B.Roy
- Nowitzki, D. West, Boozer
- Amare
pio - Wt sty 29, 2008 2:21 pm
wschod:
Billups, Calderon
Bosh, Pierce, Butler, Jamison
C: Shaq
zachod:
Nash, Paul, Davis, Roy
Boozer, Nowitzki
Amare
danp - Pt lut 01, 2008 12:23 am
Piszac na goraco, dwa najwieksze "szokery" dla mnie to brak Turkoglu na Wschodzie i Camby'ego na Zachodzie. Super ze trafili do ASG Paul, West i Roy na Zachodzie i Butler na Wschodzie. Ciekaw jestem jak bedzie wygladala gra bez Shaqa, spadam na zblizajacy sie mecz Celtow.
gimmie - Pt lut 01, 2008 12:35 am
no cóż uważam ze wybory są logiczne i jak najbardziej uzasadnione.
ciesze się ze Tmac nie jedzie. Obiektywnie spoglądając wolałbym, żeby miejsce Westa na zachodzie zajął Matrix choć z drugiej strony juz 2 Phx (i tak samo w przypadku Nuggets i Camby'iego)
>> czyli uważam. że Hornetsi szaleją i należy im się miejsce dla dwóch zawodników.
Szkoda mi patrząc zupełnie obiektywnie D-Willa czyli chyba bezpośrednio 13-14 zawodnika.. na liście do powołania więc tylko czekać na kontuzję kogokolwiek.
Fartman - Pt lut 01, 2008 2:20 am
Ja jestem bardzo zadowolony zarowno z Paula jak i z Westa. Teraz tylko Dallas musi przegrac 2 mecze a Hornets wygrac z Sacramento i jeszcze Byron Scott bedzie trenerem zachodu
Bastillon - Pt lut 01, 2008 2:23 am
Nie wiem czy west zasluzyl, ale i tak lepiej on niz marion lub josh... Wybory dobre, na wschodzie tez. Jutro sie rozpisze bardziej
Kily - Pt lut 01, 2008 6:20 am
Teraz tylko Dallas musi przegrac 2 mecze a Hornets wygrac z Sacramento i jeszcze Byron Scott bedzie trenerem zachodu
O czym ty piszesz? Przecież Scott już został wybrany trenerem zachodu.
Co do składów, to zaskakująco niscy są ci wschodni rezerwowi. Liczyłem po cichu, że z konieczności wybiorą prawdziwego centra, gdzie spore szanse miałby Big Z, ale tak jest na pewno sprawiedliwiej.
Na zachodzie w sumie ok, choć na pewno dziwi obecność zaledwie 3 obrońców. W miejsce Westa wolałbym na pewno Barona.
VeGi - Pt lut 01, 2008 10:00 am
Turek zasłużył, świetne średnie no i chyba najlepszy gracz w tym sezonie do wykonywania ostatniego rzutu. Wyraźnie postawiono na młodość, brak Shaqa czy T-Maca. D. West hmm, myślę, że nie jest to zły wybór. Jump shot ma na prawdę miażdzący a i na tablicach potrafi powalczyć. Zawsze pozostaje niedosyt, myślę, że zamiast Ripa można by było Turka wepchnąć no i szkoda troche D-Willa.
Fan - Pt lut 01, 2008 10:56 am
Gdzie jest Baron Davis, co tam robi West. Rip Hamilton czemu np. nie wzieli zamiast niego G-Force'a, Hedo lub Josha Smitha. Do tego nie ma Shaqa popelina, a nie all-star game.
kore - Pt lut 01, 2008 11:54 am
Gdzie jest Baron Davis, co tam robi West. Rip Hamilton czemu np. nie wzieli zamiast niego G-Force'a, Hedo lub Josha Smitha. Do tego nie ma Shaqa popelina, a nie all-star game.
Rekami, nogami i... czyms jeszcze moge sie podpisac? Rip Hamilton wchodzacy na boisko w ASG = "R.I.P. ASG"... Bez Shaqa show straci 50% swojej wartosci i koniec. Co do Smitha to juz kurna nawet koniecznie chcac dawac dwoch Pizdonsow mogli wymienic JJ na Smitha. Ten pierwszy tez nic przeciez ciekawego nie wniesie. No sorry, wniesie, nude.
W ogole te sklady wygladaja tragicznie, cale szczescie ze sa tacy Kidd, Paul czy badz co badz Nash. Mam nadzieje ze rozruszaja ten grobowo zapowiadajacy sie mecz.
ASG schodzi na psy
Fartman - Pt lut 01, 2008 12:07 pm
O czym ty piszesz? Przecież Scott już został wybrany trenerem zachodu.
Co do składów, to zaskakująco niscy są ci wschodni rezerwowi. Liczyłem po cichu, że z konieczności wybiorą prawdziwego centra, gdzie spore szanse miałby Big Z, ale tak jest na pewno sprawiedliwiej.
Na zachodzie w sumie ok, choć na pewno dziwi obecność zaledwie 3 obrońców. W miejsce Westa wolałbym na pewno Barona.
Ludzie z forum Hornets mnie w blad wprowadzili bo pisali ze 3 Lutego bedzie wybierany trener wiec jeszcze 2 mecze mogly o tym zostrzygnac.
Vince Carter#15 - Pt lut 01, 2008 12:19 pm
Też podpisuje się pod słowami Fana. Baron Davis zasłużył sobie jak najbardziej na mecz gwiazd. Do tego Roy już w meczu gwiazd po 2 latach . West zamiast niego czemu nie wzieli Marcusa Camby. Co wschodu też nie rozumiem obecności Hamiltona, Jamisona i JJ'a. Powinni to być Smoove, G-Wallace i Richardson. Poza Howardem nie ma innego centra, czemu nawet Big Z nie ma. Nieobecności Shaqa nie rozumiem najbardziej on zawsze robi jakiś show. Paul, Nash, Kobe, Lebron może jakoś to rozruszają.
Bastillon - So lut 02, 2008 7:31 am
vc15
Roy zasluzyl o wiele bardziej od Barona. Zwyczajnie lepiej sprawdzil sie jako lider. Nie zapominaj, ze tu efektownosc nie jest tak liczona, tu wybierali trenerzy.
Nuggets za to maja i tak juz 2 starterow, a i Camby nie gra tak cudownie, zeby mial byc all-star, a juz na pewno nie zasluguje bardziej niz Roy czy Amare(z tym drugim roznie bywalo, ale od Cambiego i tak bardziej zasluzyl bez porownania).
Hamilton gra sezon na takim poziomie, ze jak najbardziej powinien byc all-starem. JJ jako lider Hawks, ktory ich z glebokiej dupy wyciagnal takze, no chyba ze masz lepszych kandydatow guardow? Chetnie poslucham.
Co do Jamisona to sam nie jestem przekonany do niego, ale juz mozna to poniekad uznac, bo jednak WiZ robia wrazenie(na wschodzie) swoim bilansem, a tu mieliby miec tylko Carona na all-stara. Ja bym wybral tu Josha, ale jestem w stanie to zrozumiec. A gerald i j-rich w zadnym wypadku nie zasluzyli... Bilans ;] Staty w druzynie z dolu tabeli wschodu to i Kwame nastuka ;]
Nieobecnosc Shaqa rozwiazali najlepiej. Za niego nie poszedl jakis pozal sie boze Bogut czy inny ojapierdole Okafor, ale zakwalifikowali tam Bosha, zeby nie zapychal miejsc na forwardzie. Dla Shaqa tez dobrze, potanczyc to moze i nie biorac udzialu w ASG, a kompromitowac sie wsrod kilka klas lepszych graczy nikt by nie chcial.
W sumie jak ja bym wybieral te rezerwy to na wschodzie dalbym jeszcze tylko Josha za kogos z czworki Billups-Rip-Jamison-JJ, ale to i tak bardziej ze wzgledu na jego widowiskowosc niz gre, wiec jesli trenerzy wybierali tych, ktorzy zasluguja na ten ASG to jak najbardziej wybory byly dobre, a w kazdym razie nie bylo wielkich nieporozumien(jak np zeszloroczny Okur, czy Marion rok w rok).
Ogolnie ten sezon jakis strasznie w chuj fajny pod kazdym wzgledem. All-star sie zajebiscie zapowiada, Slam Dunk tez z Rudym 'wrzucac filmiki na youtube' i dwightem 'zlapie sie gornej krawedzi tablicy i zrobie kupe do kosza' i innymi. Teraz jeszcze kolejny wielki trade... A moi Suns jeszcze nie zaczeli zbierac ani bronic od poczatku sezonu.
Szak - So lut 02, 2008 9:58 am
Szkoda, że Diesla nie będzie Miałby najdłuższą w historii listę nieprzerwanych nominacji do udziału w All-Star Game. Ale trzeba też przyznać, że ten sezon to mogiła i jakby miał być brany z litości i za dawne zasługi, to za takie coś lepiej podziękować. Ostatnie lata miewał słabe, ale to ciągle według jego indywidualnej skali. Teraz jest słabo już z punktu widzenia ogólnego poziomu ligi. Może jakby był zdrowy to jeszcze, ale kontuzjowany, to nie. Póki coś pograł i zrobił do tego show, to było dobrze. Teraz miałby problem pograć w takim meczu, a samo robienie show za bardzo podchodziłoby pod puste pajacowanie czy robienie z siebie clowna. Niech się inni produkują.
Links - So lut 02, 2008 9:13 pm
[*] R.I.P ASG [*]
Hamilton gra sezon na takim poziomie, ze jak najbardziej powinien byc all-starem. JJ jako lider Hawks, ktory ich z glebokiej dupy wyciagnal takze, no chyba ze masz lepszych kandydatow guardow? Chetnie poslucham.
Igoudala, Turkoglu (skoro nie było miejsca w F to do G trzeba go było), G-Force, Allen no i wreszcie Josh Smith (najwyżej ATL mieli by dwóch reprezentantów). Chyba juz obecność VC mniej by mnie tu zdziwiła.
- Na zachodzie oczywiście brak Davis'a. Proste. Rozumiem że NOH są na topie, są najlepsi no ale na siłę wybierać drugiego gracza to troche lipa. Nieobecność Barona strasznie mnie wkurzyła, lecz po odetchnięciu cieszę sie że West dostanie szanse pokazania się z dobrej strony. Tymbardziej że ASW jest w Orleanie.
- Jefferson ze wzgledu na wyniki druzyny nie miał szans chodz ma lepsze statsy od Westa.
- Jamison zasłużenie.
Co do Shaq'a to bardzo dobrze że go zbaraknie. Jak większość powtarzała nie nalezy patrzeć na gwiazdki tylko na statystyki i umiejętności z danego sezonu. Dodac do tego wyniki zespołu to z całym szacunkiem ale Shaq nie miał szans. Podobnie jak VC. Life is brutal
Aha i ciesze się że na wschodzie jako drugi C jest Bosh. Miejmy nadzieje że będzie grał na skrzydle co daje więcej minut Howardowi - Go to MVP!
Bastillon - So lut 02, 2008 11:05 pm
Igoudala, Turkoglu (skoro nie było miejsca w F to do G trzeba go było), G-Force, Allen no i wreszcie Josh Smith (najwyżej ATL mieli by dwóch reprezentantów). Chyba juz obecność VC mniej by mnie tu zdziwiła.
KarSp - So lut 02, 2008 11:19 pm
Allen gra najgorszy sezon w karierze(nie liczac jego pierwszych lat), niedosc ze ma duzo latwiej to zaliczyl spory regres i w zadnym wypadku nie jest to all-star caliber player.
Bastillon - So lut 02, 2008 11:37 pm
Allen byl dla mnie all-starem(i jest, mysle ze w PO to on zaskoczy najbardziej), ale tego sezonu gra ponizej all-star caliber. Dlaczego?
Ma latwiej. Piszesz o aklimatyzacji, o nowej druzynie nowym systemie, ale zapominasz ile przybylo mu open looks, jak malo skupiaja sie na nim obrony przeciwnikow, a mimo to gra slabo. Dalej piszesz o przestawieniu sie z tymi rzutami... Czyli uwazasz, ze Ray lepiej rzuca trojki off the screen niz jako spot up shooter? % rzutow ma slaby i nie wiem czym to jest spowodowane, ale watpie, ze obnizeniem sie poziomem trudnosci rzutow...
Jakby to powiedzial ten co analizuje mecze na espn HIGH PERCENTAGE! to jest bardzo wazna rzecz i allen nie rzuca high percentage. I mi tu nie chodzi w zadnym wypadku o jego osiagi indywidualne, nie wymagam od niego nie wiadomo ilu pkt. Mi chodzi tylko i wylacznie o to, ze slabo spelnia swoja role w druzynie(tzn slabo jak na siebie). Nie wiem jak ty, ale ja sie spodziewalem, ze skocza mu FG% 3pt% i to znacznie.
Zadam ci jeszcze pytanko na koniec: kogo bys wolal, grajacego TAK JAK W TYM SEZONIE raya czy tez GRAJACEGO TAK JAK W TYM SEZONIE hamiltona? Ja bez wahania wybieram tego drugiego, ktory swoja role jednak lepiej spelnia. Aha i Hamilton byl przykladowy, ale JJ i Billups tez graja lepsze sezony.
Jako 3 opcja:
2007-08 Statistics
PPG 18,2
RPG 4,0
APG 2,9
SPG 1,0
BPG 0,2
FG% 0,422
FT% 0,924
3P% 0,372
MPG 38,4
KarSp - N lut 03, 2008 12:02 am
Ma latwiej. Piszesz o aklimatyzacji, o nowej druzynie nowym systemie, ale zapominasz ile przybylo mu open looks, jak malo skupiaja sie na nim obrony przeciwnikow, a mimo to gra slabo.
Bastillon - N lut 03, 2008 10:39 am
Strasznego samobója sobie wbiłeś. ;-]
Piszesz o procentach z gry, psizesz o tym jak to się spodziewałeś że mu skoczą i jak źle jest z nim i jak nie spełnia swoich oczekiwań. Wrzucać JJ i co? MA on gorsze wszystkie proenty rzutowe, z gry, za 3 i FT... No to o czym mowa?
KarSp - N lut 03, 2008 2:03 pm
Moze dam ci jakies % JJa z Phoenix z Nashem?
Bastillon - N lut 10, 2008 10:46 pm
http://www.nba.com/allstar2008/news/wal ... 80210.html
cieglo - N lut 10, 2008 11:11 pm
Zawsze lubiłem Sheeda, ale miejsce po KG powinien był dostać Gerald...A może to jakaś pomyłka, Wallace'a pomylili?
Links - Pn lut 11, 2008 10:56 am
Ja bym powołał Hedo Turkoglu lub Josh'a Smith'a.
No ale Sheed tez może być. Dzieki temu Pistons maja aż trzech reprezentantów...
Jmy - Śr lut 13, 2008 2:19 am
Tak jak chcialem i tak jak glosowale,. Po mojej mysli: SHEEEEED. Haha, elegancko.
kasia - Śr lut 13, 2008 2:45 am
Wybor sheeda "taki sobie". Biorac pod uwage, ze sam zawodnik nie bardzo pali sie do gry w ASG i mial juz zaplanowany urlop mozna bylo wybrac kogos innego. Moze oddac decyzje w rece samego Kg (pewnie ray ray by polecial). Jak by nie bylo ASG juz troszke sie postarzal i jest po prostu nudny
karl malone - Cz lut 14, 2008 10:20 am
No a Butlera zastępuje Ray Allen, więc z Bostonu mamy dwóch ludzi. Pewnie jeszcze jeden odpadnie i wtedy wskoczy do składu Turkoglu.
Lucc - Cz lut 14, 2008 10:31 am
O a ja mam pytanie - może nieco laickie itd itp, ale nie mam bladego pojęcia o tym, więc pytam. Jeśli trade Kidd'a dojdzie do skutku jeszcze przed ASW, to czy będzie on nadal reprezentował Wschód, mimo że formalnie należeć będziej już do zespołu z konferencji zachodniej?
Szak - Cz lut 14, 2008 11:48 am
O a ja mam pytanie - może nieco laickie itd itp, ale nie mam bladego pojęcia o tym, więc pytam. Jeśli trade Kidd'a dojdzie do skutku jeszcze przed ASW, to czy będzie on nadal reprezentował Wschód, mimo że formalnie należeć będziej już do zespołu z konferencji zachodniej?
Gdzieś już to pytanie/dylemat widziałem. Może na ESPN w którymś Daily Dime, nie pamiętam. Ale z tego, co kojarzę z artykułu na ten temat, to jest to raczej sytuacja jeszcze nieunormowana w przepisach. Jeśli Kidd przejdzie do Dallas, to wytworzy się precedens i dopiero wtedy władze ligi pomyślą, jaką decyzję w temacie gry w ASG podejmą i jaka wykładnia będzie obowiązywać w przyszłości w tego typu sytuacjach.
Me Myself and I - Cz lut 14, 2008 11:39 pm
a jest już jakiś precedens odnośnie powtarzanego meczu Mia-Atl, skoro to przez Shaqa go powtarzali i go nie ma już?
master - Pt lut 15, 2008 11:05 am
a jest już jakiś precedens odnośnie powtarzanego meczu Mia-Atl, skoro to przez Shaqa go powtarzali i go nie ma już?
Będą grali bez niego i bez Mariona z tego co było mówione, ale nie wiem czy sie coś zmieniło.
maredbor - Pt lut 15, 2008 8:00 pm
Banner dla Polaków na stronie nba.com: Pilnować transmisja radiowa lub telewizyjna
Trzaskać pod kątem liczniejszy
Informacja -
Czy ja mam to rozumieć: Pilnuj transmisji radiowej lub telewizyjnej - kliknij po więcej informacji?
2k4 - Pt lut 15, 2008 8:19 pm
Hehe to pojechali z tą informacją Nie wiem czy oni nie mogli chociaż zadzwonić do polskiego konsulatu, czy po prostu jakiegoś tłumacza, tylko taką chałę musieli odstawić
Mich@lik - Pt lut 15, 2008 8:32 pm
eheh widzialem to dzis i myślalem, ze to jakies jaja;)
Lucc - Pt lut 15, 2008 10:18 pm
Przynajmniej śmiesznie jest ... Choć nienajlepiej to świadczy o panach z USA, zwłaszcza w obliczu ich spadającej na nas satelity Chociaż tłumaczyć by się nauczyli porządnie
Monty - Pt lut 15, 2008 11:36 pm
Dziwne o tyle, że strona do głosowania na piątki ASG była ładnie i poprawnie napisana. Widać tam było wiecej tekstu, tu tylko zdanie więc im się nie chciało dzwonić po tłumacza i sami za słownik się zabrali
maredbor - So lut 16, 2008 11:15 am
Widzieliscie, co zrobil Daniel "Boobie' Gibson w Rookie Challenge?! O man! Wiem, to tylko RC, ale chłopak zaszalal, wiedzialem, że będzie chcial sobie za trzy porzucać... 11-20, nowy rekord w RC i 33 punkty, 4 zbiórki i 2 asysty, co przeklada się na tytuł MVP. Oby tak rzucał w Cleveland
Mich@lik - So lut 16, 2008 11:35 am
Oby tak rzucał w Cleveland
Na twoim miejscu napisałbym cos w stylu "Oby tak rzucał w New Jersey"
Kamil - So lut 16, 2008 11:39 am
Napiszę tutaj, bo nie mam czasu na poszukiwania (nie bijcie ), ktoś jakimś linkiem do torrenta/moorhunta z wczorajszym meczem poratuje (ale z jakimś szybkim transferem )...
Graboś - So lut 16, 2008 12:03 pm
Mecz jest do ściągnięcia na sport-scene, na davce też jest, a na sportbit też pewnie będzie lada moment, także możliwości jest kilka.
maredbor - So lut 16, 2008 12:31 pm
Oby tak rzucał w Cleveland
Na twoim miejscu napisałbym cos w stylu "Oby tak rzucał w New Jersey"
Kamil - So lut 16, 2008 2:27 pm
Dzięki Graboś, wygooglałem tego sport-scene i ściągnęło mi w pół godz mecz...
Zaraz się biorę za oglądanie... ;-P
Wróbel - So lut 16, 2008 5:06 pm
Mecz S vs R dla mnie bardzo kiepski. Ale tego się chyba można było spodziewać. Podobnie jak rok temu głupie bieganie i rzucanie, bez porządniej (dla mnie ) koszykówki. Wybranie Gibsona na MVP raczej uzasadnione (najwięcej pkt.) ale dla mnie cichym MVP był J. Farmar za pkt. asysty i przechwyty. Lepiej się zaprezentował wg mnie. Gibson bezbarwny, same trójki
Ciekawe jak dzisiaj się zaprezentuje jego rzut za 3 i gdzie tym razem LBJ będzie wędrować
heronim - So lut 16, 2008 8:42 pm
Ja nie wiem, Daniel sypnal 11 trojek z tak naprawde 18 rzutow, bo tych z prawie polowy pod koniec 1 czesci i 2 nie licze. To jest nie dosc, ze rekord w tego typu imprezie to w dodatku sam rekord nba wynosi 12 trojek w ciagu jednego spotkania, to tak dla podkreslenia ile to jest 11 trojek, jak cholernie duzo to jest, a przeciez gral ledwo 20min.
Co wiecej, jak doskonale widac w boxscore z nba.com sophmore odjezdzali rookies tylko i wylacznie kiedy do gry wchodzila lawka, widac to na +/- przy kazdym graczu. W 1 polowie do momentu jak nie wszedl Gibson to mielismy okolice remisu. Jak wszedl to gra drugoroczniakow od razu sie odmienila, trojka za trojka, farmar tylko nabijal sobie asysty a Daniel tylko rzucal. Fakt, ze guard Lakers niezle gral w tym spotkaniu, sam tez sypnal pare trojek, ale absolutnie nie mam watpliwosci, zreszta jak chyba nikt nie mial z tych co glosuja, ze MVP tego spotkania byl "Boobie" i gdyby nie on ze swoimi 33 punktami to spotkanie na pewno nie wygladaloby tak jak wygladalo.
A co do samego spotkania to niczym na pewno nie zaskoczyli mnie Sean Williams i Al Harford, od dawna wiem ze to sa bestie i tylko to potwierdzaja przy kazdej nadarzajacej sie okazji. Dodatkowo Rudy fajnie gral, Navarro no i oczywiscie Farmar. Pare razy takze blysnal Ronnie i Aldridge. Ogolnie meczyk nie byl taki zly, mi sie tam nawet ciekawie ogladalo, nie zasnalem w kazdym razie ;>.
maredbor - So lut 16, 2008 9:39 pm
Ale jajca, LeBron James i Jason Kidd pobili nie Guinessa, a rekord, zapisując się w tej księdze
Wróbel - Pn lut 18, 2008 1:27 am
Czy inni posiadacze Canal + także mają problemy z dźwiękiem Jest niezłe opóźnienie z fonią z Nowego Orleanu
Karczuś - Pn lut 18, 2008 1:42 am
Czy inni posiadacze Canal + także mają problemy z dźwiękiem Jest niezłe opóźnienie z fonią z Nowego Orleanu
Ta, mam to samo. Zauwazylem to juz wczoraj, podczas konkursow.
Mich@lik - Pn lut 18, 2008 1:45 am
Na espn podobnie;)
Dlatego wykombinowałem ESPN z sopcasta a fonia z foobara(;
I teraz mam wszystko jak należy!
Karczuś - Pn lut 18, 2008 1:59 am
Qrwa, tragedia z tymi strojami. Momentami ciezko sie polapac, zwlaszcza jak z dala od pilki widzimy kątem oka gracza wschodu stojacego tylem i gracza zachodu stojacego przodem. Niezbyt to przemysleli.
No i szkoda ze Kobe juz usiadl ;/
Wróbel - Pn lut 18, 2008 2:19 am
Wygląda na to, że Kobe mało pogra jeśli w ogóle pogra Szkoda, bo liczyłem na jego dobry występ. Na wschodzie świetnie Kidd, on jest niezastąpiony na takie mecze, extra Bosh na początku, rezerwa wschodu troche nieelegancko Pierwsza kwarta mimo to na plus
karl malone - Pn lut 18, 2008 2:22 am
Qrwa, tragedia z tymi strojami. Momentami ciezko sie polapac, zwlaszcza jak z dala od pilki widzimy kątem oka gracza wschodu stojacego tylem i gracza zachodu stojacego przodem. Niezbyt to przemysleli.
Wróbel - Pn lut 18, 2008 2:52 am
Mecz świetny (pierwsza połowa ). Od dawna All Star nie był taki emocjonujący i wyrównany. Widać chłopcy się przykładają do gry, nie są ospali, tylko widowiskowi. Akcje LBJ i Dwight'a po prostu genialne. Kiedy Kidd jest na boisku gra wygląda o wiele lepiej niż kiedy jest Billups.
2k4 - Pn lut 18, 2008 2:55 am
Mi tam te stroje nie przeszkazdają. Spokojnie da się ich odróżnić. Ale mi się ten mecz jakiś taki nudny wydaje Świetny moment w drugiej kwarcie z tymi alleyami a tak to raczej mało efektownie, za to jest obrona i walka jakaś tam
Karczuś - Pn lut 18, 2008 3:02 am
Ze strojami idzie sie przyzwyczaic po pewnym czasie, ale mecz faktycznie nudnawy ;] Fajnie Dwight i Kidd i wogole.... ale jakos tak nijako. Szkoda troche KB'ego, strasznie mi go brakuje. Jak narazie chyba James idzie na MVP.
Oby II polowa byla ciekawsza, bo jak narazie to najchetniej walnąłbym sie do wyra i zdrzemnął AZ 3 godziny przed uczelnią ;]
Graboś - Pn lut 18, 2008 4:39 am
Świetny mecz, już dawno tak fajnego widowiska nie było, oczywiście strasznie mi brakowało Kobego no i Garnetta, ale zrekompensowała to reszta na czele z Paulem.
Więcej rano.
danp - Pn lut 18, 2008 5:41 am
Ray Allen, Bronek i Howard (w pierwszej polowie) i nie bylo bata na Wschod. Paul staral sie jak mogl ale jak Yao odpala 2 trojki to nie ma sie co dziwic ze zabraklo tych paru punktow Nowitzki tez w koncowce dal tylka, airball przy trojce i czapa pod koszem rywala.
Aha i ten Bosh ktory gral tak drewniano ze sie pytalem sam siebie czy go nie podmienili, te kozly i czapa, koziol zamiast paki czy rzutu o tablice i czapa, gral jakos dziwnie spiety, bez luzu, dobrze ze coach go zdjal z parkietu bo tylko kolejne okrzyki irytacji u mnie wywolywal.
No. #13 - Pn lut 18, 2008 10:16 am
Podobała mi się gra Chrisa Paula, rzucał trochę, dużo asystował. Na minus zdecydowanie Iverson, te 6 strat i 7 pkt przy 3-7 z gry nie wygląda dobrze... Dużo lepiej od Iversona zaprezentował się debiutant Roy, grał dłużej, rzucał celniej i nie tracił piłek , a z kolei Yao sobie nie pograł, więc nie mogę wypowiedzieć się o jego grze. Kibicowałem wschodowi, ale co by było gdyby grał Kobe? Mogłoby być odwrotnie, ale nie ma co gdybac. Co do ekipy East ciała dał nieco Billups pod względem skuteczności. Nie wiem czy to on, ale chyba on w 1 połowie dwa razy w jednej akcji rzucał za 3 i dwa razy nie trafił, jednak nie mam 100% pewności że to on. Lebron świetny mecz, otarł się o TD, Ray też w 4 kwarcie kapitalne rzuty. Ogólnie Wschód kontrolował wynik przez 3 pierwsze kwarty kontrolował wynik, dopiero w ostatniej kwarcie Zachód rzucił się do odrabiania strat. Podsumowując dobry według mnie mecz, tylko tego co projektował stroje to niewiem, powinien stroje projektować terrorystom albo coś, momentami nie wiedziałem czy patrze na Lebrona czy Melo... To tyle pozdro ;]
Graboś - Pn lut 18, 2008 11:19 am
Tak jak pisłem wcześniej bardzo fajny mecz, w pierwszej połowie Wschód prowadził głównie dzięki Lebronowi i Howardowi, w drugiej obaj byli dużo mniej widoczni i tak naprawdę pewnie Wschód by przegrał gdyby nie zabójcza końcówka w wykonaniu Allena. Trafił trzy trójki w trzech kolejnych akcjach, później jeszcze trafił kilka osobistych, Paulowi odgwizdano nielegalną zasłonę, Dirk nie dorzucił trójki do kosza i było po meczu.
Ogólnie Lebron zasłużenie dostał MVP, chociaż w pewnym momencie trochę denerwujące to było jak próbował na siłę liderować, chodzi mi o druga połowę, kiedy kilka razy bez sensu przetrzymywał piłkę albo odpalał niecelne trójki, oprócz tego airballa było jeszcze kilka takich sytuacji. W decydujących minutach mecz zdobył chyba tylko dwa punkty, ale za to jakie, ten jego wsad naprawdę piękny, jedna z lepszych akcji meczu.
Paul pokazał, że jest stworzony do takich meczów i gdyby go nie było to byłaby wielka strata, tym bardziej szkoda, ze nie zagrał w normalnym wymiarze czasowym Kobe, bo wtedy może mecz byłby jeszcze bardziej dramatyczny.
Trzeba powiedzieć, że Mecz Gwiazd znowu był świetnym widowiskiem i oby za rok mecz był jeszcze lepszy niż ten wczorajszy.
Jeszcze rozbawiło mnie to zdjęcie, stoi kilku zawodników, każdy z nich ma koło dwóch metrów, a pod nimi, na podłodze, reporter stacji TNT siedzi jak jakiś dzieciak do podawania piłek. Przecież nawet gdyby stał to i tak by im nie zasłonił
Zdjęcie
VeGi - Pn lut 18, 2008 12:55 pm
Mi również bardzo podobał się meczyk. Sporo widowiskowych akcji napędzanych przez Kidda w 1 połowie, równie dobrze Roy i Paul po drugiej stronie parkietu. Miałem wrażenie, że Billups za bardzo się sępił na punkty - sporo tych trójek odpalał z mizernym skutkiem. Nowitzki zagrał fatalnie, te dunki przyprawiają mnie o ból głowy - są tak denne, że już wole layupy w jego wykonaniu. Allen pokazał klasę, takie trójeczki - MVP byłoby napewno dla niego, żeby nie sporo asyst Kinga w 1 połówce. No i ten dunk nad Nowikiem - zjechał go niczym Amare w niedawnym meczu. Nawet Wade nieźle zagrał, punkty i blok na Dirku w końcówce. Ogólnie sporo lepsze widowisko niz rok temu. Kidd zrobił na mnie ogromne wrażenie, świetnie znajdował kolegów w kontrach. Najgorsze (a właściwie najlepsze) jest to, że Paul chyba będzie jeszcze lepszy bo oprócz zmysłu do podań ma także świetnie ułożony jump shot. Zapomniałbym o Amare - kapitalny meczyk w jego wykonaniu, dunki nad Howardem ostatnio nieczęsto obserwujemy więc tym bardziej podziw dla niego
karl malone - Pn lut 18, 2008 2:50 pm
No to ja napiszę i idę odsypiać ten weekend
No jestem pod wrażeniem meczu - w końcu ktoś z kimś o coś walczy. Jak widać trzeba było na początku tych niecelnych rzutów, by mecz się rozkręcił. W sumie to można obejrzeć samą czwartą kwartę i być równie zadowolonym jak z całego meczu. Brawa dla LeBrona, ale rzeczywiście niektóre rzuty ewidentnie na chama. Ten airball to już w ogóle (tak samo Nowitzki i chyba Kidd). Poza tym podawał, zbierał, rzucał, więc nic dziwnego, że dostał MVP.
Co do reszty to przede wszystkim Allen, który bardzo dobrze, że zastąpił Butlera, bo zrobił niezłe show ze swoimi trójkami - jest w tym naprawdę niesamowity. Pozostali norma lub nic specjalnego.
Na zachodzie dobrze przede wszytkim Paul, który tylko potwierdzał, że ma naprawdę szybkie ręce i bardzo dobry przegląd pola, Roy, który wchodził pod kosz, rzucał z dystansu, czyli potwierdził, że będzie na niego można liczyć w przyszłości. Amare - chociażby za wsad nad Howardem. Słabo niestety Iverson, który próbował coś, ale najwyraźniej nie miał swojego dnia. No i słówko o Boozerze, który zdobył double-double, ale coś mu jumperki nie chciały wchodzić (zresztą jak większości zawodników, może kosze były za twarde, tak mi się przynajmniej na początku wydawało). Ogólnie więc, jako gość grający 18 minut tylko, to można uznać występ jako dobry.
Nowitzki zagrał fatalnie, te dunki przyprawiają mnie o ból głowy - są tak denne, że już wole layupy w jego wykonaniu.
Jak można powiedzieć o zawodnikowi, że zagrał fatalnie, jak dzięki niemu zachód doszedł w czwartej kwarcie na prowadzenie? No chyba, że chodzi o same dunki, do których również nie wiem czemu się czepiasz, bo są po prostu zwyczajnymi dunkami. Ogólnie dobra kwarta czwarta, a mogłaby być nawet lepsza, gdyby nie pewnie ten blok na nim. Dobrze się spisał.
Trzeba powiedzieć, że Mecz Gwiazd znowu był świetnym widowiskiem i oby za rok mecz był jeszcze lepszy niż ten wczorajszy.
Nie, rok temy był fatalny.
VeGi - Pn lut 18, 2008 3:17 pm
Nie podoba mi się styl dunków Nowitzkiego, wg mnie nie są to normalne dunki tylko jedne z najbardziej czerstwych w historii. To moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać. Trafił jedną ważną trójkę - dla mnie bardziej Paul był przyczyną doprowadzenia do wyrównanej końcówki niż clutch Dirk.
EDIT
Zgadzam się, że rok temu mecz był nudny ze sporą ilośćią głupich strat. Tutaj dzięki Allenowi i Paulowi były emocje do końca.
karl malone - Pn lut 18, 2008 3:28 pm
Trafił jedną ważną trójkę - dla mnie bardziej Paul był przyczyną doprowadzenia do wyrównanej końcówki niż clutch Dirk.
No raczej to jest wiadome, kto dzielił i rządził w drużynie zachodu w czwartej kwarcie - był nim Paul (zresztą nigdzie nie pisałem, że Nowik był tym najlepszym, ale to tak nawiasem ). Ale chodzi mi o to, że Nowitzki obok Chrisa, Stoudemire'a i Roya ciągnął zachód i rzucił nie tylko ważną trójkę, ale i kolejne 4 punkty, które potwierdzają to, że nie był to słaby mecz w jego wykonaniu, a takie określenie pojawiło się u ciebie, posty wyżej.
Monty - Pn lut 18, 2008 4:23 pm
Też tegoroczny ASG mi się bardzo podobał. Początek może trochę niemrawy, ale szybko sie chłopaki rozkręcili, a ta seria dunków z podrzucaniem piłki do góry powalająca. Ale i ta najbardziej podobało mi się, że rzeczywiście jak piszecie, była walka, nawet coś tam w obronie i zacięte spotkanie od początku do końca.
Szkoda trochę, że MVP nie powędrowało do Allena, bo w dużej mierze dzięki niemu Wschód wygrał, ale nagroda dla LBJ jak najbardziej zasłużenie. Bardzo mi się też podobał Paul i Kidd. No i Howard, świetna gra ale też świetnie się bawił i to było widać. Melo i Boozer też wywarli na mnie pozytywne wrażenie.
VeGi nie jesteś sam, nie cierpię Nowitzkiego i jego stylu gry i też nie moglem na niego patrzeć. Na Yao zresztą też, nie wiem czy tymi trójkami to on chciał zostać drugim Shaqiem, czy coś, ale on jest takim sztywniakiem, że to zupełnie było nieprzekonywające.
No. #13 Iversona bym nie krytykował, nie szło mu rozgrywanie ale miał(by) kilka ładnych asyst tylko, że nikt na początku nie trafiał po podanaich, a potem AI wypadł z rytmu, w drugiej połowie nie grał. Ale te 6 strat wynagradzają chyba asysty i przechwyty, a skuteczność 3/7 zła nie jest, dobrze że wiedział, ze nie ma dnia, to nie rzucał.
Stroje faktycznie fatalne, oglądałem przez net i chwilami nie wiedziałem, kto jest przy piłce.
Szkoda, że to wszystko tak szybko minęło...
No. #13 - Pn lut 18, 2008 5:37 pm
Monty w moim odczuciu Iverson zagrał słabo, ale to moja opinia, każdy może mieć inną ofkors ;P dobrze wiem że stać go na dużo lepsze spotkania no ale cóż, bywa. Asyst miał 6, tyle samo co Nash i o 8 mniej niż Paul, a o 1 więcej niż Roy, stealów 4, tyle samo co Paul. Dlatego też Paul grał dłużej. Nie wiem co oznacza rubryka "+/-' w boxscorach ale z tego co widze Iverson ma po Big Shocie i Hamiltonie największą liczbę na minus (-14). No ale każdy ma swoje zdanie, moje jest takie że Iverson jak na swoje możliwości zagrał słabo, dobrze dla Zachodu że Paul go dobrze wspomógł dziś, tak to byloby biorąc pod uwagę kontuzje Kobe z okolo +30 dla Wschodu.
Fakt, gdyby Answer dalej rzucał pomimo braku gały skończyłby jak Dirk w ostatnim meczu Mavs-Pistons z 3/17 z gry
Monty - Pn lut 18, 2008 5:44 pm
Nie no ja sie jak najbardziej zgadzam, że stać go na wiele więcej i też jestem rozczarowany, ale aż tak tragicznie nie było
+/- jeśli się nie mylę to wynik zespołu gdy dany zawodnik jest na boisku.
No. #13 - Pn lut 18, 2008 8:07 pm
+/- jeśli się nie mylę to wynik zespołu gdy dany zawodnik jest na boisku.
Nie wydaje mi się, gdyż Billups miał więcej niż -18 a East nie przegrywał taką ilością punktów. Tak samo Lebron miał ponad 20 chyba 23 ale Wschód tyloma aż pkt nie prowadził. pozdro
Lucc - Pn lut 18, 2008 8:13 pm
To się sumuje wszystko przecież ... Jeśli LeBron był na boisku załóżmy do stanu 29:20 dla Wschodu - ma +9, dalej był od 50:45 do 55:60 - ma -10, dalej od 100:100 do 134:128 - ma +6, czyli razem wychodzi coś takiego - 9+(-10)+6 = +5, taki wskaźnik +/- miał by gracz grający w takich okresach ...
No. #13 - Pn lut 18, 2008 8:25 pm
Aaa chyba że tak, Lucasso thx za wyjaśnienie, nigdy nie wiedziałem co to znaczy.
kore - Pn lut 18, 2008 8:53 pm
Nie to zeby malo ludzi sie wypowiadalo nt ASG (stosunkowo malo). Czemu to mnie jednak nie dziwi?
Ja opowiem tylko o tym co widzialem czyli ok. 15 min pierwszej polowy po ktorych usnalem. ASG to syf i po prostu zajebista nędza. A to dzieki takim drewnom jak Jajnik, Hamilton, Allen, Wallace itd itp. Przecierpiec nie moge jak patrze na to jak czynią z tego meczu nude nie do ogladania. Jakos wcale nie zaluje ze usnalem a to ze tak sie stalo jest najlepszym dowodem jak te spotkania od lat nie spelniaja moich oczekiwan. Starali sie tacy Kidd z Jamesem, ale to bylo za malo zeby utrzymac mnie na jawie.
Zaorac to wszystko i zrobic od nowa, tak jak ktos juz wspominal - kibice wybieraja piatki, a te piatki swoich partnerow do druzyny. Do tego dodac jakies inne atrakcje, jak zmiana wysokosci koszy, a wtedy moze uda sie na nowo zrobic z tego swieto koszykowki prawdziwa zabawe a nie nudne odrabianie panszczyzny.
Kraso - Pn lut 18, 2008 9:04 pm
W ubiegłym roku nie obejrzałem ASG do końca, bo po prostu mi się znudził i wyłączyłem. Zero zaangażowania większości, zero obrony, bieganie od kosza do kosza
W tym roku jednak było inaczej. James, Kidd i Howard na początku rozruszali imprezę. Widać było że gra jest trochę twardsza(też bez przesady) i po prostu chciało sie to oglądać. Najlepsza była końcówka. Nie wiem jak Kore możesz pisać że Allen to drewno. Pewnie dlatego tak napisałeś bo nie oglądałeś 4 kwarty. Zgadzam się, że Hamilton, Wallace, Billups itd. są beznadziejni i nie potrafią zrobić show, ale Ray Allen?
Jeśli chodzi o Nowitzkiego to zgadzam się z innymi. Jego gra jest skuteczna, ale naprawdę nudna a nawet irytująca podczas meczu gwiazd. On też jest pomyłką w tej imprezie.
No. #13 - Pn lut 18, 2008 9:22 pm
Tutaj brakowało mi między innymi na wschodzie J-Richa który i umie rzucić za 3 i zajebiście wsadza, więc jest ok do tej imprezy. Zdziwiłem się jak w konkursie za 3 nie było ani jego ani Lewisa, ale to inna bajka... Wracając ; J-Rich, Carter mimo że nie gra najlepszego sezonu, jednak się nadaje bardziej niż np taki Hamilton czy JJ... A na zachodzie to kupa totalna.. Co tam robił Nowitzki? Brakuje ofkors Barona, West hmm no niewiem czy tak bardzo nadaje się do ASG, talent niewątpliwie ma ale... Zamiast Yao do 1 Team Amare i na ławkę Camby i jest git. Boozer OK, Nash też obleci, Paul OK, za Dirka już prędzej wziąłbym K-Marta serio bardziej się do tej imprezy nadaje. Roy zasłużył swoją postawą w sezonie. Jeżeli dobieraliby skład pod względem show i efektowności to paru nazwisk tu nie powinno być Proponuję za rok zablokować Chińczykom głosowanie za rok... Ile zagrał Yao a ile rezerwowy Amare? No właśnie... Scott chyba podziela moje zdanie chyba
kore - Pn lut 18, 2008 9:40 pm
W ubiegłym roku nie obejrzałem ASG do końca, bo po prostu mi się znudził i wyłączyłem. Zero zaangażowania większości, zero obrony, bieganie od kosza do kosza
W tym roku jednak było inaczej. James, Kidd i Howard na początku rozruszali imprezę. Widać było że gra jest trochę twardsza(też bez przesady) i po prostu chciało sie to oglądać. Najlepsza była końcówka. Nie wiem jak Kore możesz pisać że Allen to drewno. Pewnie dlatego tak napisałeś bo nie oglądałeś 4 kwarty. Zgadzam się, że Hamilton, Wallace, Billups itd. są beznadziejni i nie potrafią zrobić show, ale Ray Allen?
Jeśli chodzi o Nowitzkiego to zgadzam się z innymi. Jego gra jest skuteczna, ale naprawdę nudna a nawet irytująca podczas meczu gwiazd. On też jest pomyłką w tej imprezie.
Mysle ze chodzi mi o inne pojecie drewna Powtarzam nie od dzisiaj ze dla mnie ASG to tylko i wylacznie impreza dla takich gosci jak Shaq, Kobe, LeBron, Kidd czy Nash. Mnie tam nie rajcuje jak ktos napiera trojkami albo rzuca z dwoch metrow o tablice lub hakiem. Ja zawsze siadajac przy ASG chcialem ogladac cos smiesznego vide Shaq na PG, rzucajacy za 3 czy sam robiacy sobie alleyoopa
Kraso - Pn lut 18, 2008 10:05 pm
Mysle ze chodzi mi o inne pojecie drewna Powtarzam nie od dzisiaj ze dla mnie ASG to tylko i wylacznie impreza dla takich gosci jak Shaq, Kobe, LeBron, Kidd czy Nash. Mnie tam nie rajcuje jak ktos napiera trojkami albo rzuca z dwoch metrow o tablice lub hakiem. Ja zawsze siadajac przy ASG chcialem ogladac cos smiesznego vide Shaq na PG, rzucajacy za 3 czy sam robiacy sobie alleyoopa
W takim razie rozumiem, ale zgadzać się nie muszę
KB81 - Wt lut 19, 2008 7:10 am
Bardzo mnei nudziła tegoroczna ASG ;/ W ogóle z roku na rok jest coraz gorzej i myślę, że trzeba zmienić formułę. Chociaż w tym roku i tak coś pobronili...
Ja rozumiem, w meczu młodych można sobie pobiegać i porzucać, ale Mecz Gwaizd, to nie powinny być wygłupy, tylko mecz na poważnie. Wiadomo, że nie ma przygotowania taktycznego, ale zawodnicy pownni chcieć, bronić i wygrywać. Jak za czasów Jordana. Teraz mamy bieganie, rzucanie i pakowanie, a MVP zdobywa nie najlepszy, tylko ten, który ma na to najwięjszą ochotę i kończy więcej akcji. Jak chce sobie cos takiego obejrzeć, to włączam sobie AND1- też nei ma obrony, ale ze względu na brak przepisów jest dużo ciekawiej i efektowniej.
Lucc - Wt lut 19, 2008 11:11 am
No w końcu obejrzałem CAŁY mecz, więc coś nie coś napisze Hmm...może w takiej formie
Wschód
Kidd - kiedy był na parkiecie, gra Wschodu wyglądało całkowicie inaczej ... Szczególnie widoczne było to w pierwszej połowie, kiedy East coraz bardziej odjeżdżał Szkoda, że to jego ostatni ASG jako reprezentat Wschodu - typowego PG z prawdziwego zdarzenia pewnie jeszcze długo nie będzie w s5 ... 9/10
Wade - dobry mecz. Nie było rewelacji, ale to co miał zrobić zrobił Parę ładnych akcji, ważne punkty. 7/10
James - no cóż - MVP. Pierwsza połowa była rewelacyjna, później nieco ta jego wszechstronność oklapła, ale zaczął sypać punktami Parę rzutów na siłę, ale ogólnie bardzo dobry mecz - to że na MVP zasłużył nie podlega chyba wątpliwości (a to czy powinien je dostać sam, czy też z Ray'em, to inna sprawa ) 9/10
Bosh - występ ... nijaki. Niby coś tam ustrzelił, niby coś zebrał ... ale to wszystko poprostu z banalnych akcji - jakiś taki zagubiony trochę był, tracił łatwoj piłki ... nie wiem może się zjarał przed meczem. Kompletnie nie obecny ani ciałem ani duchem na tym spotkaniu, 5/10
Howard - noo... także nieźle Jego gra jest oparta na dunkach i tym razem inaczej to nie wyglądało - zapakował parę razy naprawdę fajnie, widać dobrze się zgrali w tym elemencie z LeBronem wtrkacie zgrupowań kadry Mi się osobiście jego gra podobała i myślę, że nie tylko mnie - starter zapewne przez najbliższe 7-8 lat 8/10
Allen - świetny mecz Do tego genialna końcówka i nie ma wątpliwości, że to on zapewnił Wschodowi zwycięstwo. Sam LeBron przyznał, że należy mu się wyróżnienie, za to co zrobił i chyba wszyscy się z tym zgadzamy. Jak dla mnie, powinien dostać MVP razem z LeBronem, bo ich wkład w zwycięstwo był zdecydowanie największy 9+/10
Billups, Hamilton, Wallace - wszyscy razem, jako reprezentanci Pistons ... Osobiście uważam, że powinni mieć zakaz gry w ASG. Ideą tej imprezy jest dobra zabawa, promocja koszykówki - niestety żaden z tych panów się do tego nie stosuje. Żaden z nich nie gra ani efektownie, ani skutecznie na tych spotkaniach - Billups kręci się z tą piłką w koło, albo odpali jakiegoś jumpera, albo wywali stratę, albo zwolni tempo akcji przy kontrze 3 on 1. Hamilton poza jumperami i na co dzień nie ma zbyt wiele do zaoferowania - na ASG to chyba za mało ... Żeby one chociaż mu wychodziły - no ale oczywiście nie wychodziły Sheed ... Totalne dno ... Te jego rzuty za 3 ... Może to nieco efekt tego, że to jeden z najbardziej nielubianych przeze mnie graczy, ale uważam, że wybranie go w zastępstwo KG to kompletna pomyłka ... Było o wiele więcej lepszych kandydatów ... O poziomie gry reprezentantów Pistons dobitnie świadczy fakt, że jako jedyni ze Wschodu mają tak niski wskaźnik +/- Jedynie Pierce i Jamison mieli go jeszcze na minusie, ale skoro przebywli głównie z nimi na parkiecie to nie ma co się dziwić ... 2+/10
Johnson - nie za wiele pokazał ... Umiejętności ma niewątpliwie spore, nie miał okazji jednak ich jakoś specjalnie pokazać ... Praktycznie niewidoczny, ale przynajmniej niczego specjalnie nie chrzanił 4/10
Pierce - całkiem, całkiem. Grał krótko, ale kiedy był na parkiecie (głównie z trio z Pistons i Jamisonem) to on jedyny coś tam pokazywał i jakoś starał się ciągnąć zespół. Większych zastrzeżeń mieć nie można 6+/10
Jamison - podobnie jak Johnson - niby grał, ale za dużo widać to go nie było. Jedyne z czego go zapamiętałem, to z tych dwóch strat ... 3+/10
Zachód
Iverson - no tutaj się trochę zawiodłem ... Napewno stać go na więcej ... Strasznie dużo strat, słaba skuteczność ... No cóż, zdarza się, choć za rok już zapewne jako starter nie zagra 4+/10
Bryant - z wiadomych przyczyn, oceniać tutaj nie będę Szkoda że nie mógł pograć, napewno mecz byłby jeszcze lepszy. Trochę głupie posunięcie ligi z tym nakazywaniem występu - naprawdę mogli mu odpuścić i powołać Barona albo Derona ... A tak jedno miejsce w rosterze mniej. Ale przynajmniej pośmiałem się trochę przy jego rozmowie z Craig'iem (tej z krawatem )
Anthony - miał dwa oblicza. Pierwsza połowa bardzo dobra, niewątpliwie to on przewodził zespołowi, ale później odpuścił chyba ... Jak na pierwszy start to jednak występ całkiem niezły Zawieść mnie nie zawiódł, ale zachwycić także nie zdołał. 7/10
Duncan - no cóż - wszyscy wiemy jak gra Tim. Bez fajerwerków, ale skutecznie. Tym razem efektownie nie było, ale niestety skutecznie także nie. Nie ma nawet za dużo co komentować, bo Duncan zagrał poprostu słabo. 5/10
Yao - nie jestem zwolennikiem pozwalania głosować chińczykom, ale co zrobić ... Pozytyw jest jednak jeden - Yao zaczął się nieco bawić Może i jest drewniany, ale te jego dwie trójki wywołały jednak uśmiech na mojej twarzy Podobnie jak i jego pozowanie do zdjęć zaraz po prezentacji zawodników Nic z nim nie zrobimy, będzie w s5 zapewne do końca kariery, możemy mieć tylko nadzieję, że trenerzy będą mu ograniczali czas, a on sam wtedy kiedy będzie na parkiecie coś tam ugra i przy tym nieco będzie się można pośmiać 4+/10
Roy - bardzo dobre spotkanie Wszechstronnie, skutecznie, kiedy wszedł na parkiet widać było że chce grać i to grać dobrze. Mam nadzieję, że będzie już na stałe w ASG, bo podoba mi się jego gra - odważna, przebojowa i miła dla oka. 8/10
Paul - klasa sama dla siebie. Nie wiem czy to efekt publiczności, czy Chris jest faktycznie obecnie w takiej formie. Świetne spotkanie, liderował Zachodowi, punktował, asystował - wszystko połączone z bardzo efektowną grą i nerwami ze stali, kiedy ważyły się losy spotkania - szkoda, że nie wyszła mu ta przedostatnia trójka (ta taka szarpnięta z kilkoma obrońcami obok siebie). Gdyby Zachód wygrał, MVP powędrowałoby zapewne do niego 10/10
Nowitzki - chwilami efektownie (ja tam nie mam nic do jego dunków Do tego ten jego jumpshot wygląda naprawdę fajnie. Niewielu podkoszowców jest w stanie coś takiego zagrać), ale chwilami także nieskutecznie. W końcówce trafił parę kluczowych rzutów, chwała mu za to, ale mógł zagrać lepiej. Jednak jak dla mnie w ASG występować i tak powinien jak najbardziej 6/10
Stoudemire - grał trochę ponad 20 minut, ale to on razem z Paulem i Roy'em najwięcej dali Zachodowi. Zdobywał ważne punkty, trafiał z trudnych pozycjach, pakował naprawdę efektownie, parę razy zebrał piłkę - czego więcej można chcieć od podkoszowca na ASG? 8+/10
Nash - nieźle. Trochę brakowało mi tych jego efektownych asyst, ale ogólnie zagrał niezłe spotkanie. Parę razy trafił, grę prowadził także nie najgorzej. Rewelacji nie było, źle także nie. 5+/10
Boozer - dobre spotkanie. Jego gry nie było może tak bardzo widać i te wszystkie punkty i zbiórki zaliczał tak jakby po cichu, ale liczy się że skutecznie. Zasłużenie dostał szansę na grę w ASG i myślę, że wykorzystał ją w 100%. Miejmy nadzieję, że za rok kibice docenią jego grę jeszcze bardziej niż w tegorocznym głosowaniu. 7+/10
West - także debiut, niestety nie tak dobry jak pozostałe. Swoje niby zrobił, porzucał, pozbierał. Nie można w końcu oczekiwać żeby wszyscy zawodnicy grali cuda. Solidne spotkanie, ale nic poza tym. 4+/10
Ufff, no i to by było na tyle Ogólnie mecz mi się podobał. Kolega wyżej zarzuca, że zawodnicy nic nie bronili i nie chcieli wygrać. I tutaj się nie zgodzę do końca. Obrony może jakiejś wielkiej nie było, od czasu do czasu jednak zawodnicy przykładali się do pilnowania rywali, zwłaszcza to w drugiej połowie było widać. Nikt nie chciał wygrać? Oj całkiem dawno nie było takiej walki o zwycięstwo - przynajmniej ja mam takie odczucie i z tego co widzę po opiniach innych, nie tylko ja
chwwd - Wt lut 19, 2008 5:44 pm
Hmm... Allen wraz z James'em powinni dostać MVP? Raczej nie. Allen jedynie tymi trójkami coś pokazał, a LeBron był bardziej wszechstronny. A poza tym liczy się cały mecz a nie ostatnia kwarta.
Czy w sezonie zasadniczym zawodnik dostanie MVP za ostatnie 20 meczy czy za cały sezon?
Lucc - Wt lut 19, 2008 5:53 pm
Allen ustrzelił najwięcej punktów w całym spotkaniu, to że 2/5 z nich były w 4 kwarcie niczego nie zmienia. LeBron na co dzień też zdobywa mnóstwo punktów w 4 kwartach i tak się składa, że kandydatem na MVP sezonu jest całkiem poważnym. Poza tym - nie ma co porówynywać RS do ASG - jakby nie patrzeć pojedynczego meczu. A tak z drugiej strony - gdyby wygrał Zachód to komu byś dał MVP? Wydaje mi się, oczywiste że CP4 - a on podobnie jak Allen miał zabójczą końcówkę, choć wcześniej też źle wcale nie grał. Ray był zdecydowanie wyróżniającą się postacią, obok James'a najlepszym graczem na Wschodzie - dołożył do tego kluczowe punkty, które zapewniły zwycięstwo zespołowi - nie wiem naprawdę dlaczego uważasz, że na wyróżnienie nie zasługiwał
chwwd - Wt lut 19, 2008 8:03 pm
No na zachodzie dał bym Paulowi, ale on nie tylko pkt. zdobywał. Nie wiem jak było to głosowanie przeprowadzone, ale wydaje mi się że tym razem nie miało znaczenia kto wygrał, tylko kto otrzymał najwięcej głosów.
Allen w tym meczu pokazał się w zasadzie tylko zdobywając tyle punktów, a MVP zdobywa nie tylko zawodnik który miał najwięcej pkt., ale taki który wykazał się jeszcze czymś innym. A gra Allena w zasadzie wyglądała tak że wybiegał na wolną pozycję, dostawał piłkę i rzucał. A wyróżniającą postacią jakoś szczególnie też nie był, jeżeli już miałbym wskazać drugiego kandydata na MVP to wyznaczył bym Howarda.
A co do gry LeBrona w sezonie, ta akurat wtedy to nie ma znaczenia czy zdobywa punkty w 4q bo to jest nagroda za sezon a nie za poszczególne kwarty, zresztą LeBron zdobywa nie tylko pkt. A w ASG nagroda jest za cały mecz a nie za kwartę.
Kily - Śr lut 20, 2008 2:12 pm
Mi się nawet podobało. Wprawdzie gości dających show było jak na lekarstwo (tylko trio Kidd-James-Howard), ale za to ci goście kilka niesamowitych akcji zrobili, a te bodaj 3 akcje z rzędu w drugiej kwarcie to istny miód. LeBron tymi dwoma podaniami na alleyoop zaskoczył chyba każdego. Oprócz tego było na pewno bardziej serio niż w ostatnich latach. Właściwie od początku było cokolwiek z obrony, nie było żadnego celowego odpuszczania, by ktoś mógł zrobić dunk itp. Gdy Kidd chciał wyłożyć Jamesowi o tablicę, rywale od razu na to nie pozwolili. W drugiej połowie było pod tym względem jeszcze lepiej i naprawdę podobało mi się, jak tłamszeni pod koszem byli West czy Bosh. Do tego doszedł comeback zachodu na początku 4 kwarty i bardzo ciekawa końcówka. Naprawdę spoko było, mimo małej ilości showmanów i braku takich gwiazd jak KB czy KG.
MVP raczej bezdyskusyjne. Wprawdzie Ray trafił niesamowicie ważne 3 trójki z rzędu (bo głównie za to należą mu się wielkie brawa, późniejsze punkty to łatwy layup w kontrze i FT), jednak w przekroju całego meczu LeBron dał więcej swojemu zespołowi (jak i widowisku), a i to ten jego przechwyt, a następnie dunk w ostatniej minucie praktycznie dobił rywali, więc i w kluczowym momencie swoje zrobił. Oprócz tej dwójki wiadomo, że wymiótł gospodarz Paul, ale zwróciłbym też szczególną uwagę na Roya. Ile razy to już widzieliśmy Lewisów czy innych Butlerów, którzy przy swoim występie w ASG dostają paraliżu i nie są w stanie dorzucić do kosza? A tu przechodzi sobie drugoroczniak zagrać i od samego początku trafia sobie jak na treningu. Przychodzi crunch time, to też trafia za trzy pewnie. Naprawdę jego pewność gry w tak, co by nie mówić, prestiżowym meczu, przy tak znikomym doświadczeniu musi robić wrażenie. Jeszcze słówko odnośnie Iversona. Tak jak tu wszyscy zgodnie piszą (poza Montym ), zagrał bardzo źle. Każdy widział różnicę w grze zespołu prowadzonego przez Paula i przez niego. Jednak ja bym tak na niego nie najeżdżał strasznie. Co by nie mówić, to on wykazywał spore zaangażowanie. Latał na te przechwyty jak szalony, starał się grać efektownie, próbował jakichś touch passów itd. Problem jednak w tym, że zupełnie nic mu nie wychodziło (zresztą nie pierwszy raz, jak chociażby te jego alleyoopy w środkowe rzędy trybun dwa lata temu), skąd cały ogrom strat, słaba skuteczność i gra zespołu z nim na rozegraniu. Jednak za samo zaangażowanie i chęci ma moje uznanie.
kore - Śr lut 20, 2008 2:56 pm
Hmm... Allen wraz z James'em powinni dostać MVP? Raczej nie. Allen jedynie tymi trójkami coś pokazał, a LeBron był bardziej wszechstronny. A poza tym liczy się cały mecz a nie ostatnia kwarta.
Czy w sezonie zasadniczym zawodnik dostanie MVP za ostatnie 20 meczy czy za cały sezon?
A Glen Rice to za co dostal MVP jak nie za jedna kwarte
A co do 20 meczy, to jesli sa one wygrane to czemu nie.
chwwd - Śr lut 20, 2008 4:56 pm
No zdarza się, ze dostanie za ostatnią kwartę, ale coś takiego powinno być tylko i wyłącznie kiedy ta 4q będzie naprawdę wybitna i nie chodzi mi że rzuci w niej 30 pkt., ale i pokaże coś więcej w obronie czy w ataku. No chyba że reszta zawodników będzie tak słaba, że przez cały mecz nic nie pokarzą, to i za 4q wtedy można przyznawać nagrody.
W tym meczu na wschodzi był jeszcze Howard który według mnie bardziej, niż Allen, by zasługiwał na MVP.
Co do tych 20 meczy to żeby dostał ktoś za nie MVP sezonu to chyba by musiał mieć co najmniej w połowie z nich triple-double, bo innego wyjścia nie widzę.
Co się tyczy samego AI, to widać było od początku że się stara, i chciał dostać nagrodę za ten mecz. Ale jak to często bywa, za bardzo się starał i nic nie wychodziło. Ile to on miał akcji, że był w dobrej sytuacji do zdobycia punktów a podawał i nieraz to naprawdę wyglądało beznadziejnie bo wyglądało tak jakby nie umiał rzucać a jedynie podawać. Wchodził pod kosz, i zamiast po swojemu rzucać i zdobyć punkty to wykonywał jakieś podanie.
Szak - Śr lut 20, 2008 6:24 pm
Ja meczu nie oglądałem, ale zastanowiło mnie jedno. Często czytałem tutaj różne opinie, w których przewijała się mowa o show i widowiskowości. A pamięta ktoś czasy, kiedy można się było zastanawiać i dyskutować o tym, kto w ogóle ma większe szanse wygrać ten mecz? Tyle się mówi o tym, żeby fajnie się oglądało, ale ja pamiętam ze szczeniackich czasów, kiedy to z kumplami toczyliśmy debaty na temat wybranych składów i tego, która konfa ma lepszych zawodników i wygra spotkanie. Teraz tego w ogóle nie widzę. Nie wiem, czy to dobrze dla większości odbiorców, ale ja osobiście trochę tęsknię za tamtymi czasami. Niby to mecz o nic i nie ma różnicy, kto wygra, ale fajnie by było, gdyby chodziło tam o zwycięstwo.
Damian1994 - Pn mar 03, 2008 4:48 pm
Jak sie nazywa ta kapela jazzowa która grała w takiej jakby kilkadziesiąt sekundowej zapowiedzi czesto w przerwach meczu NBA??:D
Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 408 postów • 1, 2