kore - Cz sty 26, 2006 8:10 pm
Babcocka wypieprzyli a u was cisza :> Chyba tego wszyscy chcieliscie :>
Mich@lik - Cz sty 26, 2006 8:18 pm
Chyba Was wszystkich zamórowało z wrażenia.. Babcock wyleciał, mam nadzieję, że na jego stanowisko jedzie jeszcze większy imbecyl i odda nam Bosha jeszcze taniej niż by zrobił to ten pierwszy
Maxec - Cz sty 26, 2006 8:41 pm
Aż napisałem na ten temat newsa bo cieszę się razem z fanami Raptors - Nie Mich@lik o większego debila trudniej
KarSp - Cz sty 26, 2006 8:44 pm
Nie łudz sie Michalik na wiekszego idiota nie masz co liczyc. Teraz tylko do przodu,.W sumie Embry to dla mnie postac raczje anonimowa ale mysle ze bedzie lepiej. Zgadzam sie z PEddiem ze trzeba zaczynac wszystko od nowa- od razu lepiej, bo z nim ciezko było cokolwiek ugrac. Dobrze tez sie skłąda z tym ze wraz z nim moze poleciec MItchell. Albo sie postara o lepsze wyniki albo go tez nie ma i podwójna radosc
Mich@lik - Cz sty 26, 2006 8:51 pm
Nie Mich@lik o większego debila trudniej
Wróbel - Cz sty 26, 2006 8:57 pm
Takie wydarzenie wymaga osobnego tematu. Nasz "wspaniały" imbecyl Rob Babcock został zwolniony w trybie natychmiastowym. Porządną męską decyzje podjął Richard Paddie, właściciel klubu i napewno jej nie żałuje. Wszystko o czym mówiliśmy na forum ziściło się, a wszystkie "brudy" znalazły światło dzienne. Wreszcie nareszcie nasze modły zostały wysłuchane.
Jak zapowiada Paddie będą teraz szukać kogoś doświadczonego w tej branży, kto nie tylko szuka młodych graczy, ale również doświadczonych. Nie podał jednak żadnych nazwisk o kogo może chcieć się ubiegać.
Narazie Wayne Ebry przejmie obowiązki GM'a. Jest to człowiek wychwalany, z doświadczeniem zawodowym po obu stronach parkietu: na boisku jak i w biurze tak więc jest szansa na dobre zmiany. Jakiekolwiek teraz zmiany, zatrudnienia będą (mam nadzieje ) wnikliwie rozpatrywane.
Napewno wszystkich nas cieszy ta wiadomość.
Lukic - Cz sty 26, 2006 9:14 pm
Świetnie! Trudno coś mi więcej napisać, jestem po prostu w stanie euforii
[Dopiszę coś później ]
Wróbel - Cz sty 26, 2006 9:29 pm
Aby bardziej rozwinąć ten topic pomówmy o ewentualnych zmianach jakie powinien uczynić Embry jako nowy GM.
1. Zwolnić trenera od razu czy dać mu pograć do końca sezonu ?
2. "Wymusić" na Mitchellu więcej minut gry dla młodych graczy ?
3. Zrobić czystke z kontraktem Alvina Williamsa ?
4. Dokonać zmian w kadrze z udziałem Rose'a i Erica Williamsa ?
5. Starać się zatrzymać Bosha i James'a i na nich budować drużyne ?
Jeśli chodzi o mnie ja to widzę tak:
1. Dać mu zagrać do końca sezonu, dostał "wskazówke", że ma lepiej prowadzić drużynę, bo podzieli los Babcocka więc może zmieni się sytuacja. Jeśli nie, zwolnić go razem z asystentami.
2.Tutaj mam mieszane uczucia. Z jednej strony młodzi muszą się ogrywać, nabieraź doświadczenia... z drugiej jeśli nadal chcemy walczyć o PO musimy postawić na sprawdzonych graczy, którzy do PO nas doprowadzą.
3.Można się modlić o jego wyzdrowienie i nadal modlić się, aby było to dobry PG jak przed laty, jeśli nie to od razu zrezygnować z niego i zwolnić salary (ok 6mln $).
4.Wymiana jest konieczna. Rose zawala salary blisko 16mln $, Eric ponad 4mln $ i dorzuciłbym Aarona, który zabiera nam blisko 3,5mln $ za siedzenie na ławce. Podejrzewam, że wszyscy wymienieni polecą po tym sezonie (lub w trakcie jakiejś wymiany).
5.Tutaj sprawa jest oczywista. Bosh MUSI ZOSTAĆ. To jest nasz kręgosłup drużyny i poprostu musi grać u nas. James, jeśli nie będzie chciał odejść do Knicks jak krążyły plotki także będzie ważnym elementem drużyny. Jeśli odejdzie będzie trzeba poszukać "serca" drużyny, który z Boshem stworzą super duet uzupełniający się w grze.
Planów jest sporo, pomysłów także, miejmy nadzieję, że będą to dobre pomysły i cieszące nas rozwiązania.
artek - Cz sty 26, 2006 9:32 pm
Allelujah
Stało sie to na co czekał niecierpliwie kazdy chyba fan Raps. Widzicie gdyby ci wszyscy ludzie w NBA czytali to nasze forum naszym druzynom grałoby sie duzo łatwiej i zwyciestw byłby wiecej
Chyba Was wszystkich zamórowało z wrażenia.. Babcock wyleciał, mam nadzieję, że na jego stanowisko jedzie jeszcze większy imbecyl i odda nam Bosha jeszcze taniej niż by zrobił to ten pierwszy
Jesli nowy GM bedzie miał choc odrobine wiecej rozumu nic Babcock to bedzie starał sie budowac team wokół Bosha własnie. A wiec bedzie starł sie zatrzymac go za wszelka cene . Tak wiec poki co to musicie zadowolić sie swoją strefą podkoszową Bosha zostawcie w spokoju
josephnba - Cz sty 26, 2006 10:43 pm
Wszyscy jadą po Babcocku, ale zapominacie o jednej waznej rzeczy, która ma ogromny wpływ na wyniki zespołu z Kanady- tą rzeczą jest właśnie Kanada. Raptors to mało akrakcyjny dla zawodników zespół, nawet w najlepszych ich latach mało kto poważnie rozważał ich jako potencjalnego pracodawcę. Babcock napewno przyłożył rękę do faktu, że Raptors zmuszeni są szukac nowego "ja", ale to nie jest jedynie jego wina. Prawda jest taka, że Raps jako zespól raczej nie będą rozchwytywanym kąskiem, bo to krótko mówiąc "zadupie" (sorry za dosadne określenie) i grać tam to jak być na zesłaniu, dlatego też Carter opuścił zespół (za co go zjechałem i nadal jestem podobnego zdania), dlatego Rose nie czuje sie dobrze w zespole, dlatego Marshall chciał odejść, dlatego juz teraz pojawiają się głosy, że Bosh też tam miejsca nie zagrzeje (na czym mam nadzieję ja skorzystam, a dokładniej Bulls, którzy poważnie o nim myślą- a kto nie myśli). Oglądałem dziś dwa mecze Raps (z Bulls i Pistons) i podobają mi się młode Dinozaury, ale już oczami wyobraźni widzę jak te młode wilczki grają w innych, bardziej "komercyjnych" miastach, gdzie zarabia się nie tylko na kontrakcie z zespołem, ale i na reklamach. To dlatego Kalifornia czy Floryda są tak chetnie wybierane przez graczy. To dlatego sporo zawsze mówi się o NYK czy Chicago...
Żeby nie było, że się nie cieszę z odejścia waszego GMa, bo w sumie się cieszę, ale chce wam zwrócić uwagę na fakt, że to nie tylko on był odpowiedzialnym za brak skukcesów w ostatnich latach, pozatym prawda wygląda tak, że niewielu w Raptors jest graczy, którzy w innych zespołach zrobiliby karierę, bo jest Bosh, CharlieV (który moim zdaniem musi popracować nad odpornością psychiczną, bo za łatwo daje się nabierać na różne sztuczki, ale to rookie więc się nie czepiam), Graham (walczak), James (ale tylko jako zmiennik, bo niestety zabiera trochę gry i rzutów młodym, no ale jak mu siedzi to robi niezłe cyferki w punktach) i Calderon (chwilami zbyt nieprzewidywaklny, ale zdecydowanie najlepszy playmaker w Toronto od lat). Pomijam np Williamsów, bo moim zdaniem Raptors nie potrafią ich wykorzystać, choc bywa, że dobry gracz w konkretnej drużynie nie może się odnaleźć (jak np Sweet ), a zwłaszcza Eric jest przydatnym graczem, zwłaszcza tam gdzie Raps mają problemy, czyli w defensywie i przy zastawianiu desek.
Szkoda mi tego zespołu, bo od chwili jak pozbyli się VC lubię tę ekipę, ale wydaje mi się, że miejsce w którym grają jest ich przekleństwiem i chyba już tak pozostanie (żal człowieka bierze jak w meczu z Bulls widzi się prawie połowę pustych miejsc na widowni, choć to może i dobrze, bo nie przynoszące zysków kluby są przenoszone i może Raptorsów przeniosą kiedyś do USA)
kore - Cz sty 26, 2006 11:12 pm
no fajnie by bylo gsdyby ich do USA przeniesli... szkoda mi patrzec i zal Rapsow, zwlaszcza ze mam do nich sentyment...
Ale przeprowadzka dobrze im zrobi... oprocz tego samego faktu ze toronto = Kanada, to tam nie chca isc bo musza wieksze podatki placic; ok. 40% az... no a wiadomo ze koszykarz NBA kasą dizelic sie z urzedem skarbowym nie chce
ps. jak mozna 'zrobic porzadek z kontraktem Williamsa' ??
Maxec - Cz sty 26, 2006 11:20 pm
Jak to stwierdził któryś z GM -ów, chyba Jerry West, że jak można żyć w kraju, w którym po każdym koszu publika wstaje i klaszcze jakby zdobyli bramkę w hokeja - wiem, że to złośliwe ale oddaje atmosferę Kanady
Wróbel - Pt sty 27, 2006 9:12 am
ps. jak mozna 'zrobic porzadek z kontraktem Williamsa' ??
Chodziło mi o to, że Alvin ma kontrakt do 2008 roku z opcją zawodnika w roku 2007 i można wykupić ten kontrakt, zwolnić troche kasy i zrobić troche porządku w składzie. Podobnie jak z Mourningiem.
Serwis The Star podał listę ewnetualnych kandydatów na GM:
- Rod Thorn, New Jersey - zanim został zatrudniony Babcock był na liście kandydatów może skusi się ponownie.
- Keke Vandeweghe, Denver - zrobił niezłą robote w Denver w zeszłym sezonie, ma doświadczenie w tej branży. Jego przyszłość jest niepewna w NUggets.
- Donnie Nelson, Dallas - syn Dona Nelsona, może być już gotowy do odpowiedzialnej pracy z dala od Cubana.
- Geoff Petrie, Sacramento - jeśli jego praca w Kings się popsuje - po kontrowersyjnej wymianie Artesta - jest możliwe, aby objął stanowisko w Raptors. Jest cenionym GM.
- Larry Brown, New York - sprawy nie idą dobrze w Knicks, był vice prezydentem Cavs w zeszłym sezonie. Po tym sezonie jak zapowiada kończy z karierą trenerską więc ...
- Julius Erving - on to jest wielka niewiadoma, wyobrażacie sobie, że zostaje GM i sprowadza Cartera, który tak bardzo go chciał w Raptors na stanowisku menadżera i motywuje do walki Bo ja nie wyobrażam sobie, żeby Carter wrócił. Ale może czas postawić na Dr J w tym biznesie.
Lukic - Pt sty 27, 2006 2:20 pm
Jak to stwierdził któryś z GM -ów, chyba Jerry West, że jak można żyć w kraju, w którym po każdym koszu publika wstaje i klaszcze jakby zdobyli bramkę w hokeja - wiem, że to złośliwe ale oddaje atmosferę Kanady
Heh... ale czy taka atmosfera jest negatywna? Chyba każdy zespół chciałby mieć takich kibiców, którzy klękają na kolana po każdej udanej akcji
Wracając do lokalizacji klubu: cóż... padło wiele zdań nt. przyszłości Raptors w Toronto. Na razie na przeprowadzkę się nie zanosi i trzeba grać na starych śmieciach dalej. Myślę, że wielu zawodników skusiłoby się na grę w Kanadzie, gdyby zobaczyli jakąś szansę/zalężek tworzenia się bardzo solidnego składu (może coś a'la Suns z zeszłego roku?). Atlanta to USA, a nikt nie chce tam iść (wyjątek: JJ ) i zbudować solidnego teamu. Toronto potrzebne są wyniki, jakaś 'zachęta', bo rzeczywiście - swoim położeniem tracimy, ale nie jesteśmy spisanie zupełnie na straty!
Osobiście żałowałbym trochę, gdyby Raptors uciekli do innego miasta. W końcu Toronto to piękne miasto, tutaj wszystko się zaczęło i po części to właśnie ze względu na miasto zacząłem kibicować Dinozaurom
Julius Erving - on to jest wielka niewiadoma, wyobrażacie sobie, że zostaje GM i sprowadza Cartera, który tak bardzo go chciał w Raptors na stanowisku menadżera i motywuje do walki
Faktycznie, Vince bardzo nalegał, aby to właśnie Janek został managerem Raps. Może i dobrze by się stało, gdyby wtedy objął tą funkcję, VC prawdopodobnie by został i wszystko poszłoby w innym kierunku. Obecnie jednak uważam, że Erving jest najgorszym kandydatem z powyższej listy
Najszybciej widziałbym u nas Larry'ego pod warunkiem definitywnego zakończenia kariery trenerskiej i całkowitemu poświęceniu się swojej roli w Toronto. To osoba z mądrą głową, umie podejmować właściwe decyzje jednak prawdopodobieństwo spełnienia tego planu jest niezbyt wyskokie (powiedziałbym nawet, że oscyluje wokół zera ). Reszta listy kandydatów wygląda ciekawa - każdy ma plusy i minusy. Trudno teraz coś więcej powiedzieć. Najważniejsze, że 'tego najgorszego' już nie ma i nie wróci (oby! ).
Ciekaw jestem jakie będą pierwsze ruchy naszego nowego GM-a (ale to świetnie brzmi ). Oby tylko nie rozpoczął od istnego huraganu i niewytrejdował połowy drużyny! Zmiennik Babcock'a będzie miał nielada orzech do zgryzienia - zatrzymanie Chris'a, Mike'a, draft, złapanie kilku wartościowych FA, czyszczenie salary. Roboty nie brakuje, ważne, aby stanowisko objęła BARDZO rzetelna i mądra osoba! To połowa sukcesu. Przy dobrym szczęściu możemy spełnić nawet 75% naszego pięknego snu
josephnba - Pt sty 27, 2006 6:02 pm
Chyba każdy zespół chciałby mieć takich kibiców, którzy klękają na kolana po każdej udanej akcji W sumie to może masz rację, szkoda tylko, że kibicóe jest tak samo mało ja kkoszy, które Raptors rzucają
Myślę, że wielu zawodników skusiłoby się na grę w Kanadzie, gdyby zobaczyli jakąś szansę/zalężek tworzenia się bardzo solidnego składu (może coś a'la Suns z zeszłego roku?). Atlanta to USA, a nikt nie chce tam iść (wyjątek: JJ ) i zbudować solidnego teamu. Toronto potrzebne są wyniki, jakaś 'zachęta', bo rzeczywiście - swoim położeniem tracimy, ale nie jesteśmy spisanie zupełnie na straty!
Lukic - Pt sty 27, 2006 9:02 pm
W sumie to może masz rację, szkoda tylko, że kibicóe jest tak samo mało ja kkoszy, które Raptors rzucają
Rzucać to może i rzucają, gorzej z trafianiem
Przypominasz sobie jakis znaczący trade, lub przyjście jakiegoś znaczącego FA do Raptors? Nawet w czasach ich świetności?
Niestety, z żalem trzeba przyznać, że dobrego (znaczącego, głośnego) ruchu transferowego Toronto nigdy nie zrobiło. Czas to zmienić Wierzę w nowy zarząd, wierzę w zmiany na dobre; nie ma rzeczy niemożliwych Jeśli zostanie Chris, Mike, z dobrej strony pokażą się Cywil i Jose, to mamy szansę zgarnąć jakiegoś ambitnego FA (głodnego gry, ambitnego, widzącego przyszłość w Toronto). A znaczący trade przypominam sobie doskonale i nie zapomnę go do końca życia... VC
Tu Cię doskonale rozumiem, ale czy nie ważniejsze jest, żeby zespół dawał kibicom to czego oczekują, czyli sukcesy, a nie za każdym razem dobre wybory w drafcie i ucieczkę z klubu tych dobrych graczy...
Zgadzam się. Jeśli sytuacja nadal nie będzie zmieniała się na dobre, innego wyjścia także nie widzę...
[...] Choć bardzo lubię Tysona i uważam go w Bulls raczej za nietykalnego to są oczywiściw wyjątki, a tym wyjątkiem byłoby właśnie pozyskanie wysokiej (nawet można powiedzieć najwyższej) klasy podkoszowca, a za takiego uważam Chrisa.
Miło słyszeć takie komplementy od nie-fana Raptors
josephnba - So sty 28, 2006 7:12 am
Temat powinien brzmiec- Babckoki wyleciały
Raps wywalili braciaka
Wróbel - So sty 28, 2006 8:48 am
Rzeczwyście "Babcock's brothers OUT" Tak można śmiało powiedzieć, władze zarządu budują "office" od nowa. Poleciał także Scott Howard, który szuka talentów po innych krajach. Znalazał Jose Calderona więc czy dobrze było go zwalniać Czas pokaże kto będzie następcą owych panów, miejmy nadzieje, że Peddie i Embry nie zrobią za dużej czystki w zarządzie. Ktoś musi dokończyć ten sezon
KarSp - So sty 28, 2006 11:20 am
1. Zwolnić trenera od razu czy dać mu pograć do końca sezonu ?
Wróbel - Pn lut 27, 2006 9:22 pm
MAMY NOWEGO GM
Dzisiaj udało nam się zatrudnić najlepszego GM poprzedniego sezonu Bryan'a Colangelo. Wszyscy wiemy jak prowadził zespół Suns w poprzednich latach i jak grają oni obecnie. Są jedną z najlepszych drużyn ligi. Jestem pewny, że w drużynie Raptors nastąpią poważne zmiany: na stanowisku trenera, w kadrze również. Wszystko zaczyna się jakoś układać, o wiele lepszy GM z dużym doświadczeniem, z dobrymi decyzjami jak dotychczas, młody człowiek, który napewno ma zamiar zrobić coś dobrego dla Raptors. Wierzę, że będzie on naprawdę godnym następcą Wayne'a Embry, który pozostanie w zespole na swoim dotychczasowym stanowisku.
Zaczyna się coś dziać w zarządzie
artek - Pn lut 27, 2006 9:42 pm
Oooooooooooo panie To mi sie zaczyna podobać jego praca w Suns teraz procentuje wynikami klubu i widac ze koles ma cos pojęć o prowadzeniu klubu. Mam nadzieje ze pozostawi Bosha i nakmini jakiś transferów albo zwolni salary i skusi graczy w przerwie wakacyjnej 2007
Moze zaczyna sie nowy rodział dla Raptors?
KarSp - Pn lut 27, 2006 9:51 pm
Nooo to mi sie podoba Colongelo to dobry GM, ktory robi widoczeni przemyslane ruchy. Zreszta widac ze nawet jeden sezon to dla niego spore doswiadczenie, bo w Suns potrafił juz po jednym rozgrywkach wyciagac pozytywne wnioski jak oddanie Q czy wzmocnienie strefy podkoszowej. Mam nadizeje ze w Raptors bedzie kontynowal dobra passe. mamy mlody, zdolny team, mamy dobrego GM-a wiec mamy tez prawo optymistycznie patrzec w przyszlosc. Wierze ze bedzie dobrze bo zaczyna sie wreszcie cos dziac i na boisku i na wyzszych stanowiskach. Wierze tez ze wreszcie uda sie przemoc passe ze Kanada jest bee i tutaj tez zaczna przybywac dobzi FA. Cóz w tym seoznie troche $$$ sie szykuje wiec jestem ciekaw jak nasz nowy GM sie wykarze
Swoja droga dobrze uklada sie nam w zarzadzie. Dwa najwyzsze stanowiska zajmuja dwie odpowiednie osoby. Wierze ze Emby dalej bedize pokazywał ze ma leb na karku i dzielnie wspieral Colongeglo. Obaj pokazuja ze znaja sie na rzeczy wiec wierze ze razem poprowadza Raptors.
josephnba - Pn lut 27, 2006 10:46 pm
Colangelo jako GM się napewno sprawdził w Phoenix, ale w Toronto będzie mu napewno o wiele trudniej z wielu powodów, których nie będę powtarzał.
Pozytywnie napawać was kibiców Raps może fakt, że James chce zostać, ale mam do was pytanie- jak myślicie ile Mike jest w stanie zarządać od klubu i na jak długo? Napaliliście się na niego niemiłosiernie, a przecież ten koleś ma 31 lat i praktycznie pół dobrego sezonu za sobą. W poprzednich dwóch ekipach też pogrywał nieźle, ale nie rewelacyjnie. W Raps jak sami wiecie sytuacja ze strzelcami, dobrymi strzelcami, a nie takimi, którzy za strzelców się uważają jest trudna. Nie twierdzę, że James nie ma dobrej ręki, bo oglądałem sporo Raps i wiem, że ma, ale nie jest to zawodnik, na którego nalezy stawiać. Także ponawiam swoje pytanie- ile waszym zdaniem wart jest James?
Piszesz Wróbel o zmianie trenera, ale czy nie uważasz, że to co się dzieje/działo w zespole to nie do końca wina coacha. Przecież ma on bardzo ograniczone pole manewru. Nie ma tam zbyt wielu naprawdę dobrych graczy- są za to utalentowani, ale nie opierzeni. Może pod nowymi rządami wypadało by dać mu czas choćby do końca (i tak już straconego) RS i wtedy podjąć jakieś decyzje.
Inna sprawa to nadal wielki problem z zyskami klubu płynącymi ze sprzedarzy biletów, koszulek i innych dupereli. To ogranicza wydatki klubu, bo jeśli nie ma wpływów to i trzeba oszczędzać, a więc pomimo sporych sum jakie będziecie mieli w salary zarząd niekoniecznie może przeznaczyć na zawodników tyle ile faktycznie ma, bo np będzie wolał trochę przyoszczędzić (co się napewno opłaci za rok czy dwa).
Colangelo to naprawdę swietny menager, ale nie cudotwórca i będziecie musieli uzbroić się w cierpliwość, bo samo przyjście dobrego GMa nie poprawi notować klubu u wolnych agentów. Napewno będzie lepiej, bo i oferty dzięki jego pracy będą atrakcyjniejsze, ale to nadal może byc za mało. Choć przyznam szczerze zmartiwła mnie trochę ta wiadomość, bo to oznacza, że walka o Chrisa w 2007 roku będzie trudniejsza niż przypuszczałem (info do niejakiego Darettiego- daruj sobie smutny tekst, że Bosh zostaje w Toronto bo Ty tak uważasz). Ale narazie nikt nie stoi na stracoinej pozycji, a to głównie przyszły sezon zweryfikuje co będzie dalej z Chrisem. Będzie go trudniej wydębić z Toronto, ale w tym biznesie juz nie takie cuda się zdarzały wiec przyszłośc Bosha jako Raptora nadal nie jest całkowicie przesądzona.
Poza tym w Chicagowskiej czerwieni mu zdecydowanie lepiej niz w Kanadzkim fiolecie
Także reasumując- gratuluję pozyskania świetniego GMa, ale to dopiero początek drogi Raptors...oby owianej sukcesami, ale bez Chrisa Bosha
Van - Pn lut 27, 2006 11:09 pm
Pozytywnie napawać was kibiców Raps może fakt, że James chce zostać, ale mam do was pytanie- jak myślicie ile Mike jest w stanie zarządać od klubu i na jak długo? Napaliliście się na niego niemiłosiernie, a przecież ten koleś ma 31 lat i praktycznie pół dobrego sezonu za sobą.
O fuck dopiero teraz uświadomiłem sobie, że James jest już taki stary
Nie wiem dlaczego, ale byłem przekonany, że on ma 26-27 lat i właśnie wchodzi w najlepsze lata swojej kariery a tu lipa. W takiej sytuacji chyba bym się obawiał trochę dać mu zbyt wysoki kontrakt, ale po takim udanym sezonie pewnie go i tak dostanie, długi kontrakt powyżej MLE to byłoby chyba jednak przepłacenie.
Wróbel - Wt lut 28, 2006 6:06 am
Pozytywnie napawać was kibiców Raps może fakt, że James chce zostać, ale mam do was pytanie- jak myślicie ile Mike jest w stanie zarządać od klubu i na jak długo?
Z oficjalnych źródeł wiem, że James chce 6mln $ za następny sezon. To 2 razy tyle ile zarabia teraz, ale nie wiem czy jest tego wart Można te 6 baniek inaczej wydać, bo James nie jest niezastąpiony i ma często jakieś odpały przez co Bosh traci, dostaje mniej piłek, oddaje mniej rzutów. Osobiście nie dał bym tyle kasy MJ, a nawet bym go oddał za kogoś jeśli byłaby taka możliwość.
Piszesz Wróbel o zmianie trenera, ale czy nie uważasz, że to co się dzieje/działo w zespole to nie do końca wina coacha. Przecież ma on bardzo ograniczone pole manewru. Nie ma tam zbyt wielu naprawdę dobrych graczy- są za to utalentowani, ale nie opierzeni. Może pod nowymi rządami wypadało by dać mu czas choćby do końca (i tak już straconego) RS i wtedy podjąć jakieś decyzje.
Ja mam jedynie do niego pretensje o to, że manewruje piąkami jak w szachach, raz daje pograć Woodsowi 3min, raz 15min, raz w ogóle. To samo z Calderonem. On poprostu nie ma pomysłu na grę, szuka jakiś dziwnych rozwiązań, ale czas chyba się na coś konkretnego zdecydować. Zgadzam się, że można mu dać czas do końca sezonu, PO i tak już za nami tak więc niech pokaże ile jest wart. Podejrzewam, że i tak odejdzie więc dla mnie spoko
artek - Wt lut 28, 2006 8:47 am
Pozytywnie napawać was kibiców Raps może fakt, że James chce zostać, ale mam do was pytanie- jak myślicie ile Mike jest w stanie zarządać od klubu i na jak długo? Napaliliście się na niego niemiłosiernie, a przecież ten koleś ma 31 lat i praktycznie pół dobrego sezonu za sobą. W poprzednich dwóch ekipach też pogrywał nieźle, ale nie rewelacyjnie. W Raps jak sami wiecie sytuacja ze strzelcami, dobrymi strzelcami, a nie takimi, którzy za strzelców się uważają jest trudna. Nie twierdzę, że James nie ma dobrej ręki, bo oglądałem sporo Raps i wiem, że ma, ale nie jest to zawodnik, na którego nalezy stawiać. Także ponawiam swoje pytanie- ile waszym zdaniem wart jest James?
Moim zdaniem Mike jest ostatnio czesciej krytykowany niz chwalony na tym forum. Po tym jak na poczatku sezony rozgrywal co mecz swietne zawody tak eraz powoli sie wypala. Porbuje kreowac sie chyba swoimi rzutami na lidera druzyny. Nie ulego jednak watpliwosci ze jest graczem wnaszacym wiel do skladu i warto podpisac go ale nie za taka kase jaka on by chcial dostac bo 6 baniek za sezon moze byc kiepskim posunieciem gdyz nie wiadomo jak bedzie prezentowal sie w kolejnych sezonach a nalezy pamietac ze co rok bedzie starszy i wolniejszy...
A co do ternera to nie mam watpliwosci ze Mitchel poleci. Niech siedzi do konca sezonu a pozniej pana pozegnamy. I nie chodzi tu o to ze nie mial kim kierowac i rotować. On poprostu nie umie wykorzystac tego co ma. I watpie ze pod jego opieka rozwina sie tacy gracze ja Charlie V. Calderon Graham no i oczywiscie Bosh ktory ciagle sie rozwija.
KarSp - Wt lut 28, 2006 8:10 pm
Pozytywnie napawać was kibiców Raps może fakt, że James chce zostać, ale mam do was pytanie- jak myślicie ile Mike jest w stanie zarządać od klubu i na jak długo? Napaliliście się na niego niemiłosiernie, a przecież ten koleś ma 31 lat i praktycznie pół dobrego sezonu za sobą. W poprzednich dwóch ekipach też pogrywał nieźle, ale nie rewelacyjnie. W Raps jak sami wiecie sytuacja ze strzelcami, dobrymi strzelcami, a nie takimi, którzy za strzelców się uważają jest trudna. Nie twierdzę, że James nie ma dobrej ręki, bo oglądałem sporo Raps i wiem, że ma, ale nie jest to zawodnik, na którego nalezy stawiać. Także ponawiam swoje pytanie- ile waszym zdaniem wart jest James?