ďťż
Brian Hill nowym (starym) trenerem Orlando




spabloo - Cz mar 17, 2005 11:34 am
Davis fired

http://www.nba.com/magic/news/Magic_Dis ... 6-800.html

Chciałoby się powiedzieć NARESZCIE. Można to było zrobić dużo wcześniej, ale istniały zawsze jakieś przesłanki, które działały na korzyść Davisa. A to drużyna nagle zmieniała oblicze, a to po serii porażek notowała serię zwycięstw. Tym razem postanowiono nie czekać dłużej. 6 porażek z rzędu i spadek na 8-9 miejsce w Konferencji to było już za dużo. Pa pa Johny - nie będziemy tęsknić...

Nowym trenerem został dotychczasowy asystent Chris Jent. W tej chwili nie ma już czasu na szukanie kogoś spoza klubu, który miałby przejąć drużynę i próbować układać coś po swojemu. Jent mimo iż jest mistrzem NBA z 1994 roku, to jednak nie może pochwalić się jakimiś osiągnięciami indywidualnymi w NBA. Rozegrał tylko 6 spotkań w sezonie regularnym i 11 w playoffs. Jest młody jak na trenera - ma dopiero 35 lat. Nie wiem jaką charyzmą cieszy się wśród graczy. Jak znajdę coś więcej na jego temat to napiszę.

Jednak czy ten wstrząs drużyną się uda? Jent nawet jeśli byłby świetnym trenerem, to nie ma szans na ustawienie czegokolwiek. Dziś dzień przerwy, a potem 2 mecze w 2 dni. Nie oczekujmy cudów, ale to dobry krok. Dobry bo myślałem, że Davis jest już przyspawany do stołka na dobre i co gorsza przedłużą mu kontrakt. Na szczęście już nic takiego się nie stanie.




josephnba - Cz mar 17, 2005 1:55 pm
Zmiana powinna nastapć już dawno, bo Magic po niezłym początku systematycznie obniżali loty. Pozatym Davis z tego co pamietam już w zeszłym RS był blisko zwolnienia i tylko z wiadomych zarządowi zwględów tak długo pozostał na stanowisku. Od początku czytałem gdzieniegdzie, że Johny powinien porzegnać się z zespołem.
A teraz jak słuszniezauważył spabloo nie ma szans na zatrudnienie kogoś z zewnątrz, bo pozostało zbyt mało czasu na ułożenie od nowa zespołu, co spowodowałby niepotrzebne zamieszanie w klubie, a przecież uż teraz są na granicy PO. Teraz trzeba pozostawić wszystko w rękach zawodników i noewgo coacha Jenta, który znając taktykę davisa i sposób prowadzenia tego zespołu, może da radę wycisnąc z nich choćby obronę tej ósmej pozycji. Na pocieszenie zasługuje fakt, że Indiana, która jest wyżej straciła już na 85% O'Neala, więc jeden z potencjalnych kontrkandydatów w walce o PO się wykruszy



Magic* - Cz mar 17, 2005 3:44 pm
Coś mi się zdaje że to wszystko stało się zdecydowanie za późno..
Już w lutym.. kiedy do Orlando poniosłop 3 porażki z rzędu wtedy już spekulowalismy o zmianie trenera...
A teraz gdy wszsytko się posypało... przy 6 porażkach z rzędu.. zrównaliśmy się z Philadelphią..i jednym słowem.. będzie KIEPSKO!
Phila ma przynajmniej Iversona..a chciało by się powiedzieć.. że my mamy Francisa..ale to co on pokazuje w większości ostatnich spotkań.. to nic szczegónego.. a wnikliwiej chodzi mi o ilość strat w jego wykonaniu
Ciekawy jestem jak będzie spisywał.. się nowy coach..i tutaj mogą być dwa rozwiązania..
Moze akurat coś błyśnie w tym zespole..i będziemy mogli się cieszyć..z tego 8 miejsca w PO
A może będzie jeszcze gorzej?? poczekajmy do następnego spotkania..
A co do spotkania.. myślałem że w 4 kwarcie..Magicy dogonią jeszcze Clippersów.. gdy doszli do stanu 95-100..niestety.. nici..



spabloo - Pt mar 18, 2005 8:40 am
Znalazłem trochę informacji w necie więc może rozwinę temat, bo prawdę mówiąc to się nie postarałem robiąc temat na szybko.

No więc co mówi ten jeden z najmłodszych trenerów w historii NBA o tym, że to właśnie jemu powierzono prowadzenie zespołu. Oczywiście jest zaskoczony, czemu akurat nie ma się co dziwić, bo na ławce trenerskiej w Orlando siedzi przecież Paul Westhead, który jako trener zdobył mistrzostwo NBA i na pewno ma dużo większe doświadczenie niż młokos Jent. Ale Weisbrod jak to Weisbrod - znów podjął dziwną decyzję, a czy się to sprawdzi czas pokaże.

Dla Jenta jest to niewątpliwie ogromna szansa i czy ją wykorzysta zależy już od niego. Raz przecież mieliśmy w Orlando taką sytuację, gdy Briana Hilla zastąpił w trakcie sezonu Richie Adubato. Drużyna zaczęła grać świetnie i poległa w playoffs po ciężkim boju (zdziesiątkowana przez kontuzje) z Miami. Jednak wtedy władze chciały mieć trenera z nazwiskiem, dlatego zatrudniono Chucka Daly'ego, który dość szybko popadł w konflikt z Hardaway'em. Patrząc z perspektywy czasu można żałować, że Richiemu nie dano szansy.

Co nowego zamierza wprowadzić Jent (już go dziennikarze pociągnęli trochę za język):
- być może zamiast Cato w pierwszej piątce będzie wychodził Battie. Nie jest to spowodowane tym, że ma coś co Kelvina, ale raczej tym, że chce dać drużynie trochę więcej wsparcia z ławki. W sumie dziwna decyzja i raczej niczego nie zmieni, bo obaj są mniej więcej na tym samym poziomie, a Francis lepiej rozumie się właśnie z Cato.
- więcej piłek ma być kierowanych pod kosz, szczególnie do Howarda. Skandalem wydało mi się to, że w meczu z Sacramento oddał tylko jeden rzut z gry. Swoją drogą że nie zawsze walczy jak należy o pozycję, ale jeśli tego nie robi to trzeba go nakierować, powiedzieć co robi źle, a nie do cholery grać ciągle po obwodzie i tracić głupio piłki. Howard sam do siebie piłki nie dogra, muszą to robić obrońcy.
- więcej piłek dla niskiego skrzydłowego, czyli Hilla i Turkoglu. A to oznacza mniej piłek dla Francisa i prawdę mówiąc gówno mnie obchodzi jego niezadowolenie z tego powodu. Francis zachowuje się czasem jak dziecko, ale mam nadzieję, że chociaż raz w życiu pomyśli rozsądznie co jest najlepsze dla jego drużyny: to że on drybluje, a publika szaleje, czy też to że gra rozważnie i jego team wygrywa.
- wraz z Davisem wyleciał z drużyny Ron Ekker, który zajmował się obroną (czyli brał pieniądze za nic). Teraz defensywą zajmie się sam Jent.

Jent jest 7-mym trenerem w historii organizacji Orlando Magic. Poprzedni trenerzy to (stasy podaję za Orlando Sentinel):
Matt Guokas, 1989-93
RECORD: 111-217 (.338)
PLAYOFFS: 0-0 (.000)

Brian Hill, 1993-97
RECORD: 191-104 (.647)
PLAYOFFS: 18-18 (.500)

Richie Adubato, 1997
RECORD: 21-12 (.636)
PLAYOFFS: 2-3 (.400)

Chuck Daly, 1997-99
RECORD: 74-58 (.561)
PLAYOFFS: 1-3 (.250)

Doc Rivers, 1999-03
RECORD: 171-168 (.504)
PLAYOFFS: 5-10 (.333)

Johnny Davis, 2003-05
RECORD: 51-84 (.377)
PLAYOFFS: 0-0 (.000)

Zastanawia mnie kto będzie ósmym. Pytanie jak zachowa się klub. Czy władze będą chciały zaoszczędzić na trenerze (mam wrażenie, że tak było z Davisem) czy też pójdą na całość i wystartują np. po Phila Jacksona. Właściciele mają pieniądze (płacili przecież 5 mln Doc Doktorowi), tylko inwestowanie w klub nie bardzo ich interesuje. Wciąż nie ma pieniędzy na renowacje hali w związku z czym możliwe jest przeniesienie drużyny do innego miasta (Kansas City). Trener z nazwiskiem mógłby tu bardzo pomóc tylko niech Weisbrod ma litość i nie zatrudni jakiegoś Lenny'ego Wilkensa. Musselman tak, Jackson jak najbardziej tak, Bzdelik ostatecznie może być, może jeszcze Saunders... Szkoda, że nie zatrudniono wcześniej Fratello, albo Karla.




T-Mac - Pt mar 18, 2005 10:56 pm
Fajnie, że w końcu stało się to na co liczyłem - zwolniono Davisa
Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że trzeba go było zwolnić dużo wcześniej albo pozwolić mu pracować do końca sezonu skoro zostało już w sumie niewiele spotkań do rozegrania.

Teraz jestem ciekaw, kto będzie naszym head coach'em w przyszłym sezonie


Trener z nazwiskiem mógłby tu bardzo pomóc tylko niech Weisbrod ma litość i nie zatrudni jakiegoś Lenny'ego Wilkensa. Musselman tak, Jackson jak najbardziej tak, Bzdelik ostatecznie może być, może jeszcze Saunders... Szkoda, że nie zatrudniono wcześniej Fratello, albo Karla.

Też liczę na jakiegoś trenera z prawdziwego zdarzenia. Taki Wilkens to by była tragedia

Mi jakoś cały czas po głowie chodzi Musselman (zdaje się, że ku niemu były czynione jakieś kroki rok temu) i Bzdelik. Ale Phil Jackson to też byłoby bardzo dobre rozwiązanie.

Zdaje się jednak, że Weisbrod ma na celowniku tylko jednego kandydata - Phila Jacksona Ale czy włodarze Magic będą skłonni płacić Jax'owi 10 mln $ za sezon i czy ten zgodziłby się objąć "Magików"



Maxec - Pn maja 23, 2005 9:39 pm
No to mamy Briana Hilla - miękki koleś, ale Magic do Finałów w 1995 r. wprowadził. Widać po raz drugi wchodzi się do tej samej wody



antekk - Pn maja 23, 2005 10:22 pm
k********* nie no mnie się to nie podoba, Hill przpomina mi Żolika (ten tak samo zje*** finały), flegmatyk, a wygrywa bo ma skład, finał finałem ale dobry trener by uniknął sweepa, mam nadzieje że Hill jedyne co zrobi to niebędzie robił rewolucji i przeszkadzał zawdodnikom troche taki drugi Davis z większym doświadczeniem, ciekawe na kogo padnie GM i kto będzie miał większy wpływ na transfery Hill (wątpie) czy GM

jak dla mnie owiele lepszym wyborem byłby Saunders, bo do Musselmana też nie jestem przekonany

nie wiem dlaczego ale z Hillem o PO jestem spokojny ale coś więcej to chyba ponad siły Hilla, bardzo średni wybór

dziwi mnie tylko kto go wybrał skoro nie ma GMa, pewnie jest jak pisze spabloo że GM zostanie Smith albo Twardzik i chyba tutaj dobre argumenty ma spabloo że jednak lepiej dać Smitha bo Twardzik zaczęsto się myli, ale jak w większości czas pokaże



spabloo - Wt maja 24, 2005 7:42 am
Dla mnie również to średni wybór. Mając w ścisłej czołówce kandydatów Saundersa, Musselmana i Hilla ustawiałem ich w dokładnie takiej samej kolejności jak teraz wymieniłem. Hill jest dla mnie najgorszą z opcji. Każdy z tych trenerów ma jakąś skazę na CV (Saunders Minnesotę w tym roku, Musselman konflikt z zawodnikami w Golden State), ale Hill ma chyba najwięcej. 3 razy odpadał po sweepie z playoffs, skonfliktował się z Hardawayem i innymi graczami (przyszedł Adubato i drużyna zaczęła grać lepiej). Vancouver wypada pominąć milczeniem.

Jest nad tym trenerem wiele niewiadomych. Czy wykorzysta potencjał jaki drzemie w zawodnikach? Czy nauczy ich bronić (w to wątpię)? Czy dogada się z Francisem skoro nie dogadał się z Hardawayem?

Co do menedżerowania to nie będzie się w to mieszał. Myślę, że dobry menadżer może być cenniejszy od trenera. Mamy przecież duży wabik w postaci wygasających kontraktów Cato, Christiego i Battie.



antekk - Wt maja 24, 2005 9:15 am

Mamy przecież duży wabik w postaci wygasających kontraktów Cato, Christiego i Battie.o nawet tego nie sprawdzałem, jak dla mnie tylko Cato do podpisania, tylko pytanie czy jeśli nie podpiszemy z DC i Battiem to zostanie nam coś z salary cup, czy jest wogóle sens oszczędzania na ten sezon?



spabloo - Wt maja 24, 2005 9:25 am

Mamy przecież duży wabik w postaci wygasających kontraktów Cato, Christiego i Battie.o nawet tego nie sprawdzałem, jak dla mnie tylko Cato do podpisania, tylko pytanie czy jeśli nie podpiszemy z DC i Battiem to zostanie nam coś z salary cup, czy jest wogóle sens oszczędzania na ten sezon?



antekk - Wt maja 24, 2005 9:36 am
no źle zrozumiałem

ale z tego jedno wynika DC i Battie Out, Cato - póki jest Francis on może bardzo się przydać, no ale jak mówisz to wszystko zależy od wizji i umiejętności GMa, bo pewnie Hill koncepcji nie ma żadnej co dostanie tak zagra



spabloo - Cz cze 09, 2005 9:04 am
Trochę się zdenerwowałem, bo przeczytałem, że Magic zwolnili cały poprzedzni sztab szkoleniowy (czyli asystentów), bo Hill chce mieć tu swoich ludzi. A to oznacza, że nie wraca na następny sezon Clifford Ray . Dla mnie to niepojęte, żeby pozbywać się faceta, który wykonywał taką świetną robotę z wysokimi. Postępy Howarda to w dużej mierze jego zasługa. Mam nadzieję, że stanie się tak jak mówił Howard Sr., czyli że jeśli Magic zrezygnują z jego usług, to zatrudnią go prywatnie.

Tak się zastanawiam czy ten manegment musi robić na złość swoim najlepszym zawodnikom? Najpierw Mobley, a teraz Ray. Howard publicznie się wypowiadał, że bardzo by chciał, aby Ray dalej z nim pracował. No ale po co bazować na umiejętnościach trenerskich gościa, który grał w tej lidze przez lata z bardzo dobrym skutkiem, a później miał niezłe efekty w pracy z C i PF. Lepiej działać na nerwy zawodnikom, a nuż nie przedłużą z nami kontraktów w przyszłości i odejdą zdobywać mistrzostwa gdzie indziej. Ech... co za głupota.



Links - Cz cze 09, 2005 12:24 pm
Ja zaczne moze od poczatku, co do watku z zmiana trenera:
Davis odszedł, tu chyba nie było wątpliwości co do tej decyzji bo tak dalej byc nie mogło ... w sumie to jak prawie kazdy tutaj to i ja uwazam ze zwolnienie Johna powinno nastapic wcześniej, to moze juz wtedy udało by się zatrudić jakiegos znaczniejszego coacha (np: Karl'a który po objęciu posady w Denver, poprowadził ich do prawie juz niemozliwego 8 miejsca na zachodzie). Dobra jest Hill, który wczesniej długi czas prowadził Magików, ale ja go niebardzo pamietam bo chyba rok po jego oddejsciu z posady trenera w Orlando zaczołem na dobre interesować sie NBA, więc nie bede sie wypowiadał o jego wkład w gre Magic w tamtym czasie (chodz po statystykach wychodzi najlepiej ze wszystkich ostatnich trenerów). Dla mnie to niepewny ruch podpisując z nim kontrakt, wolałbym na tym miejscu np: Sundersa lub Jacksona (marzenie ). Najbardzie jednak martwi mnie jego konflikt z moim idolem tamtych czasów Pennym Czy nie bedzie już wspomnianej takiej opcji ze moze sie nie dogadywac z trudnym charakterem jakim jest napewno Francis, mam nadzieje ze Steve poprawi sie w tym nadchodzącym sezonie i nie bedzie z wszystkiego niezadowolony tylko bedzie wykonywał swoja prace, zostac koszykarzem NBA to marzenie wielu modych ludzi na całym świecie a on jest gwiazdą tej ligi i cały czas mu cos nie pasuje: Steve skończ z tym i zacznij grac na swoim poziomie aa jeszcze jeden juz poruszony tu wątek zeby trener Magic bardziej nacisnoł na nie wykorzystaną jeszcze w pełni gwiazde Dwighta Howarda Ten chłopak ma wielki potencjał ale jak juz pisano wczesniej, musi byc kreowany przez takich graczy jak np: Francis czy Nelson (takze przyszlosc Orlando) musi dostawac te piłki pod kosz, inaczej jego wkład w ofensywe nie bedzie wieki

No a co do tej ostatniej wiadomości z obozu Magic o zwolnieniu całego sztabu szkoleniowego to ... wydaje mi sie ze Hill wie co chce zrobic, Magic w nastepnym sezonie beda nową druzyną, ja mysle ze to nie jest złe bo przypominając se gre Magików w tym RS z wcale nie kiepskim składem jak na te lige to wiem ze trzeba cos w tym "tiimie" zmienic, a to już głowa w tym GM i coacha. Chodz szkoda Ray'a bo jak Dwight mówil ze chcialby dalej z nim pracować to musila miec na nigo dobry wpływ a teraz niewiedomo jak bedzie z nowym