Maciek9020 - So mar 27, 2010 9:29 am
o kurwa, ale Lakersi wyjebani jak bure suki. Po 3 kw. -33
i bardzo dobrze...Kobe zostal osmieszony przez Sefoloshe i Hardena na zmiane...swietnie go bronili. Gasol że jest slaby i pipkowaty to wiedza chyba wszyscy oprocz fanów Lakers. Westbrook robil z obroną Lakers co chciał.
Jendras - So mar 27, 2010 12:19 pm
Gasol że jest slaby i pipkowaty to wiedza chyba wszyscy oprocz fanów Lakers.
Gdzieś w Ameryce Dwight Howard i frontcourt Nuggets właśnie pękają ze śmiechu.
Maciek9020 - So mar 27, 2010 1:43 pm
Gasol że jest slaby i pipkowaty to wiedza chyba wszyscy oprocz fanów Lakers.
Gdzieś w Ameryce Dwight Howard i frontcourt Nuggets właśnie pękają ze śmiechu.
Mac Clane - So mar 27, 2010 2:05 pm
Gasol że jest slaby i pipkowaty to wiedza chyba wszyscy oprocz fanów Lakers.
Gdzieś w Ameryce Dwight Howard i frontcourt Nuggets właśnie pękają ze śmiechu.
Van - So mar 27, 2010 3:21 pm
Gasol że jest slaby i pipkowaty to wiedza chyba wszyscy oprocz fanów Lakers.
Gdzieś w Ameryce Dwight Howard i frontcourt Nuggets właśnie pękają ze śmiechu.
Allen35 - So mar 27, 2010 3:28 pm
Kurcze to nabieram coraz wiekszego szacunku do OKC skoro wygrywali ponad 30 pkt po 3q z druzyna gdzie gra ten hiszpanski heros...
Pozdro
Maciek9020 - So mar 27, 2010 4:16 pm
to aż strach pomyśleć co by było gdyby Gasol nie był taki słaby i pipkowaty bo skoro jest taki i ani ten fizyczny frontcourt Nuggets ani DPOTY nie potrafili go powstrzymać przed rzucaniem w serii z 60% skutecznością, po drugiej stronie taki atleta jak Howard kiedy grał w ataku przeciwko temu słabeuszowi wyglądał często na bezradnego, zresztą podobnie jak rok wcześniej Duncan to zdecydowanie nie najlepiej to wszystko świadczy nie o Gasolu, ale o nich skoro nie potrafili sobie z taką ciotą poradzić.
zobaczymy w tym roku...a zresztą moze nie zobaczymy bo Lakers w tych playoffach wiele nie zwojują.
Allen35 - So mar 27, 2010 4:39 pm
Luki do ktorej podstawowki w Stalowej Woli chodzisz, wiesz chodzi o ten zaklad?
Pozdro
P.S Marcin w tym sezonie juz pokazal dobry defence na Gasolu ( zeby nie bylo Lubie tego gracza:P)
http://www.youtube.com/watch?v=q0-gAGCSZJU
0.38
Van - So mar 27, 2010 4:52 pm
to aż strach pomyśleć co by było gdyby Gasol nie był taki słaby i pipkowaty bo skoro jest taki i ani ten fizyczny frontcourt Nuggets ani DPOTY nie potrafili go powstrzymać przed rzucaniem w serii z 60% skutecznością, po drugiej stronie taki atleta jak Howard kiedy grał w ataku przeciwko temu słabeuszowi wyglądał często na bezradnego, zresztą podobnie jak rok wcześniej Duncan to zdecydowanie nie najlepiej to wszystko świadczy nie o Gasolu, ale o nich skoro nie potrafili sobie z taką ciotą poradzić.
zobaczymy w tym roku...a zresztą moze nie zobaczymy bo Lakers w tych playoffach wiele nie zwojują.
Bastillon - So mar 27, 2010 4:59 pm
fani Lakers niepotrafiacy zauwazyc, ze Gasol jest pizda - jakby ktos kiedys pytal kto to sa loverzy.
Luki - So mar 27, 2010 5:26 pm
Ale jest różnica między tym, że Gasol jest pizdą a tym, że jest cienki.
Allen35 - So mar 27, 2010 5:30 pm
fani Lakers niepotrafiacy zauwazyc, ze Gasol jest pizda - jakby ktos kiedys pytal kto to sa loverzy.
Przesadziles teraz w drugą strone Bastek, lubie i szanuje tego gracza ( nie nazwe go ever ilestam ale nadal uwazam go za swietnego gracza) w tym sezonie zjada na przyklad KG bez keczapu
Pozdro
Jendras - So mar 27, 2010 5:41 pm
Kurcze to nabieram coraz wiekszego szacunku do OKC
I słusznie. Znakomicie budowana drużyna. Za rok-dwa, z klasowym wysokim contender pełną gębą.
P.S Marcin w tym sezonie juz pokazal dobry defence na Gasolu ( zeby nie bylo Lubie tego gracza:P)
Marcin to bardzo dobry obrońca, więc nic dziwnego, że pokazuje dobry defense. Choć w finałach za wiele do powiedzenia nie miał.
z jakiego powodu?!Jak mowisz o tym flagrancie Gasola na Howardzi to wlasnie byl ciotowaty faul i zachowal sie jak pipka.
Widzę, że nie masz szczególnego pojęcia o tym, co działo się w ubiegłorocznych play-off, nie ma więc sensu, żebym traktował cię poważnie. A ty bast też masz widze krótką pamięć, może gdybyś był mniej zarozumiały, nauczyłbyś się wyciągać wnioski.
Van - So mar 27, 2010 5:46 pm
najbardziej zaślepiony kibic Nasha zarzucający pizdowatość innym graczom - dobre prawie tak samo dobre jak: latwo jest sie angazowac w atak i miec na to sile jesli w obronie masz wyjebane - jakby ktoś kiedyś pytał kto to są loverzy
Findek - N mar 28, 2010 3:18 pm
najbardziej zaślepiony kibic Nasha zarzucający pizdowatość innym graczom - dobre prawie tak samo dobre jak: latwo jest sie angazowac w atak i miec na to sile jesli w obronie masz wyjebane - jakby ktoś kiedyś pytał kto to są loverzy
Wiem o co Ci chodzi ale wczytując się mocno w to co napisałeś, można też wnioskować że uważasz Nasha za pizdowatego ? Jeśli nie to sprawy nie było, a jeżeli tak to chętnie posłucham czym się jego pizdowatość objawia.
Koelner - N mar 28, 2010 7:08 pm
"cipkowatość" to jest spadek po e-baskecie ,tam to 3/4 zawodników NBA było cipami. także ostatnią oglądam więcej Lakersów i nie mam pojęcia co orędownicy terminu cipkowatość wychwytają w tym słowie. mogę się domyślić ,że chodzi o to jako Gasol nie jest mięśniakiem typu Kenyon ,nie jest hustlerem typu Wallace. ale czego wymagać od białego koszykarza ,który dorastał w Europie gdzie koszykarzy szkoli się z naciskiem na technikę i taktykę a nie warunki fizyczne. proszę mi podać innego białego wysokiego koszykarza w NBA wywodzącego się z USA ,który nie jest cipkowaty(cokolwiek to znaczy). Gasol dzięki technice i szybkość jak na takiego wysokiego koszykarza oraz inteligencję koszykarską osiągnął wiele. to jest tak jakby na siłę chciano stworzyć z niego dominatora tej ligi. wszystkiego nie można mieć. w finale z Magic pokazał ,że potrafi dzięki swoim IQ zatrzymać najlepszego centra ligi. nie mam pojęcia o co chodzi z tą cipkowatością.
Luki - N mar 28, 2010 7:25 pm
Jeśli nazwać Gasola cipą to w dwóch przypadkach:
a) gra słabo( w znaczeniu- gorzej niż zazwyczaj) przeciwko silnym fizycznie graczom jak np. Perkins
b) popuszcza gdy trzeba zdobyć ważne punkty
Innej interpretacji tego określenia nie potrafię znaleźć.
Chytruz - N mar 28, 2010 7:28 pm
proszę mi podać innego białego wysokiego koszykarza w NBA wywodzącego się z USA ,który nie jest cipkowaty(cokolwiek to znaczy).
Brockman, Przybilla, Lee, Birdman, Kaman, Gray, Love.
rahu - N mar 28, 2010 7:36 pm
Jeff Foster,Bogut(NCAA) z resztą uprzedził mnie Chytruz
Koelner - N mar 28, 2010 8:02 pm
Brockman, Przybilla, Lee, Birdman, Kaman, Gray, Love.
i po czym mamy stwierdzić ,że Gasol jest mniej cipowaty od nich?
Chytruz - N mar 28, 2010 8:08 pm
Brockman, Przybilla, Lee, Birdman, Kaman, Gray, Love.
i po czym mamy stwierdzić ,że Gasol jest mniej cipowaty od nich?
Koelner - N mar 28, 2010 8:10 pm
więc mój błąd. nie dopisałem ,że chcę odpowiedzi od orędowników cipowatości
Kubbas - N mar 28, 2010 9:17 pm
Jak ciekawi was co PJ o tym sądzi to odsyłam do mojego siga
RLPH - N mar 28, 2010 10:21 pm
proszę mi podać innego białego wysokiego koszykarza w NBA wywodzącego się z USA ,który nie jest cipkowaty(cokolwiek to znaczy).
Brockman, Przybilla, Lee, Birdman, Kaman, Gray, Love.
Chytruz - N mar 28, 2010 10:34 pm
Ta, gość który na co dzień gra przeciw wyższym o głowę i cięższym o 20 kilo centrom i jest jednym najlepszych zbierających w lidze jest cipą.
Dunk Fan - N mar 28, 2010 11:45 pm
Lee jest cipą - zbiera, bo ktoś musi i mu to wychodzi, ale kontaktu pod koszami to on nie lubi... Są koszykarze, którzy pomimo gorszych warunków nie pękają jak on.
Koelner, sam sobie odpowiedziałeś - Gasol jest zawodnikiem wspaniałym technicznie, inteligentnym, to wirtuoz koszykówki na pozycjach 4/5, ale w fizycznej walce jest ograniczony własnym wyglądem, jest częściej poobijany, narzeka, bardziej to wpływa na jego grę niż innych, wydziera mordę przy każdym fizycznym starciu (to mnie doprowadza do pasji). Zresztą, co ja będę pisał - Phil Jackson wie, co mówi i w takim znaczeniu jest cipą. Melo był/jest cipą w kontekście liderowania, więc to słowo ma szersze znaczenie.
cthulhu - Pn mar 29, 2010 4:37 am
Ciekawe co by orędownicy cipowatości zrobili na miejscu Lee I Gasola, jakby przyszło im się mierzyć z większymi i silniejszymi rywalami ?
Czy robiliby choć połowę tego co oni, o ile odważyliby się wyjść na parkiet.
Czy nie jest tak, że najbardziej cipowaci są ci, którzy o cipowatości piszą zza biurka swoich lśniących "maszyn" na temat facetów, którzy wychodzą grać w mega-fizyczną grę sportową ?
Tego się już słuchać nie da.
Koelner - Pn mar 29, 2010 5:18 am
Chyba ma takie szerokie znaczenie ,że pod tę definicję można podczepić 3/4 ligi i to jest błędne myślenie.
karpik - Pn mar 29, 2010 5:34 am
Kiedy ktoś jest słabszy fizycznie od rywala, wydaje się być logicznym, że unika kontaktu pod koszem i szuka się innych sposobów, by uzyskać przewagę nad przeciwnikiem. Nie jest to jednak powód, żeby nazywać kogoś cipą - cokolwiek to słowo znaczy w tym kontekście.
Czytam tak sobie i wydaje mi się, że niektórzy oczekują, żeby Gasol albo Lee w ataku próbowali przepchnąć Shaqa, Dwighta albo Perka. Wtedy nie byliby cipami. Byliby idiotami.
Kily - Pn mar 29, 2010 7:01 am
Może jak jest okazja, to sobie uściślijmy co na tym forum oznacza "cipa". Jak już się zawodników NBA nazywa żeńskimi narządami rozrodczymi, to moglibyśmy się dowiedzieć dokładnie dlaczego. Osobiście kojarzę sześć różnych okoliczności, w których używano tego określenia:
- słabość w clutch;
- unikanie kontaktowej gry, jumperkowanie zamiast atakowania obręczy;
- słabość w obronie;
- floppowanie,
- "płakanie" do sędziów;
- płakanie dosłowne w stylu Kirilenki czy Tracy'ego.
Pewnie było tego więcej, ale jakoś teraz nic nie przychodzi mi do głowy. Ogólnie przyda się to jakoś uporządkować, a najlepiej byłoby tę wprowadzić jakieś bardziej urozmaicone słownictwo, bo "cipami" zostali już naprawdę przeróżni zawodnicy.
Koelner - Pn mar 29, 2010 7:50 am
- słabość w clutch;
- unikanie kontaktowej gry, jumperkowanie zamiast atakowania obręczy;
czyli jak ktoś jest shooterem to powinien być hustlerem bo przecież wykorzystywanie talentu strzeleckiego jest bycie cipą?
- słabość w clutch;
Chytruz - Pn mar 29, 2010 8:25 am
Lee jest cipą - zbiera, bo ktoś musi i mu to wychodzi, ale kontaktu pod koszami to on nie lubi... Są koszykarze, którzy pomimo gorszych warunków nie pękają jak on.
Przychylam się do wypowiedzi Karpika na ten temat, chciałem jeszcze dodać, że Lee przez pierwsze 2-3 sezony był tylko i wyłącznie podkoszowym bangerem i zajmował się tylko i wyłącznie zabawami w kontakcie.
badboys2 - Pn mar 29, 2010 8:37 am
panowie. stworzcie sobie osobny temat o nazwie "bycie cipa w nba: podstawy, technika, praktyka... czyli who is who"
kazdemu przytrafiaja sie slabsze mecze. rowniez dwightowi i innym
latwo napisac o gasolu cipa, kiedy mial kryzys, przechodzil obok spotkan i w ataku walil glowa w mur
szkoda jednak, ze podczas finalow'09 nikt nie pisal o nim, ze cipa. fizycznie przeciwsawil sie dwightowi, nie odpuscil a mimo to wielu wciaz obrzuca go blotem. i to goscie pokroju bastka i innych. sfrustrowani huj wie czym.
Kily - Pn mar 29, 2010 8:49 pm
czyli jak ktoś jest shooterem to powinien być hustlerem bo przecież wykorzystywanie talentu strzeleckiego jest bycie cipą?
Z tym odchodzeniem od obręczy to stosowano to głównie wobec wysokich jak dawny JO czy Bosh lubiących rzuty z paru metrów. Dla niektórych widocznie pozycja PF z góry kojarzona była z łamaniem obręczy i jak ktoś wykorzystuje za bardzo swój nadgarstek to jest od razu "cipą", bez względu na to jak dobrze radzi sobie w kontakcie po drugiej stronie parkietu.
rozumiem,że Ty się nie zgadzasz z tym.
Podchodzę do tego przede wszystkim z dystansem. Często A akurat w przypadku Gasola to grube nieporozumienie. Trzeba go naprawdę nie lubić, aby widzieć w nim kogoś wyjątkowo miękkiego.
badboys2 - Pn mar 29, 2010 9:15 pm
w tym momencie gasol wyglada na duzo twardszego od kg.
jestem ciekawy co na to bastek.
skoro pau = cipa
kg teraz = mega cipa?
Koelner - Pn mar 29, 2010 9:23 pm
bastek ucichł i nie porusza tematu ulubieńca, nabrał wody w usta. być może czeka na jego zmartwychwstanie w PO. przecież bastek mi pisał post za postem jeszcze chyba na e-b ,że kg jest nadal zajebisty ,wróci zdrowy zdominuje pole 3 sekund i poprowadzi boston do mistrzostwa. nie pamiętacie tego tematu Rudy'ego Tomjanovicha(o ile się nie mylę). ale w statsach ciężko obliczyć jak wpłynie kontuzje kolana na zawodnika ale bastek widział numerki ,cyferki ...ciemność.
Dunk Fan - Wt mar 30, 2010 10:45 am
Chytruz, odnosiłem się do stanu obecnego. Lee przecież ewoluuje.
Karpik uznał, że to samobójstwo iść na wymianę ciosów z większym i silniejszym, fakt, ale nie wolno od razu uciekać i rywalowi na wszystko pozwalać... Nie ograniczaj kwestii do przepychania Shaqa, bo to fatalne uproszczenie.
Trudno jest sprawę ująć jednoznacznie, ale dla mnie cipami są m.in. gracze wysocy, którzy nie lubią, unikają kontaktu pod koszami czy rzucają więcej jumperów z 5 m niż haków z 2 m. A to tylko ogólne specyfikacje!
Koelner, czemu uogólniasz, kiedy pisze Ci wyraźnie dlaczego ktoś jest dla mnie cipą? Dla niektórych SvG jest przygłupem, a według Bastillona całe to forum przynajmniej nie zna się na Nashu i KG, byleby jakoś to próbować wyjaśnić (lepiej lub gorzej, a z subiektywizmem nie wygrasz).
Kily podał możliwe powody, jest ich zbyt wiele przynajmniej jak dla mnie, ja bym się ograniczył do trzech pierwszych - to jest 90% zawodników ligi?
A bronienie Hiszpana argumentem, że Howard przy nim nie istniał w Finałach jest dość ryzykowne, bo rywalizował z drwalem ataku, bronił głównie inteligencją, zasięgiem, pracą nóg, a nie chudym ciałem.
Podobnie się ma z nieprzepadaniem za Gasolem, co to ma wspólnego z tematem? Szanuje zawodników przede wszystkim wyszkolonych i inteligentnych na boisku (korzystających z tego, co posiadają w arsenale).
Cthulhu - faktycznie! Na pewno siedzą tutaj wyłącznie wychudzeni Pigmeje
Liczę (kiedyś) na reakcję moderatora.
Symbol cipy - Nicola Jovanović, Anwil Wlocławek, polecam kiedyś obejrzeć mecz w TVP Sport (póki kanał istnieje).
Chytruz - Wt mar 30, 2010 12:07 pm
Chytruz, odnosiłem się do stanu obecnego. Lee przecież ewoluuje.
Karpik uznał, że to samobójstwo iść na wymianę ciosów z większym i silniejszym, fakt, ale nie wolno od razu uciekać i rywalowi na wszystko pozwalać...
Na początek oficjalne dane paru wybranych:
Lee 206 cm, 113 kg
Perkins +2cm, +14kg
Shaq +8cm +35kg
JO +5cm +3kg
Horford +2cm -2kg
Nene +5cm 0kg (jak Nene waży tyle co Lee, to jestem Ojciec Mateusz)
Bogut +7cm, +5kg
Kaman +7cm +7kg
Bynum +7cm, +15kg
Lopez +7cm +8kg
Dwight +5cm +7kg
Haywood +7cm +7kg
Właściwie każdy jest albo znacznie wyższy, albo znacznie cięższy, albo jedno i drugie.
Teraz wytłumacz mi jeszcze na czym polega unikanie kontaktu ze strony Lee, przed kim dokładnie ucieka i dlaczego i jakim cudem jednocześnie jest czołowym zbierającym ligi, szczególnie w ataku, gdzie żeby coś zebrać, trzeba najpierw poradzić sobie z zastawiającymi.
Kolejna kwestia: wystawiamy Bryanta na PF, rozumiem, że też będzie cipa, jeśli nie będzie przestawiał pod koszem Boshów czy innych Aldridgeów?
Koelner - Wt mar 30, 2010 12:11 pm
Trudno jest sprawę ująć jednoznacznie, ale dla mnie cipami są m.in. gracze wysocy, którzy nie lubią, unikają kontaktu pod koszami czy rzucają więcej jumperów z 5 m niż haków z 2 m. A to tylko ogólne specyfikacje!
możesz oczywiście ujmować kogo chcesz do koszyka "cipa". ale w koszykówce są koszykarze ,którzy mimo swojego wzrostu grają daleko od kosza bo tam są ich atuty. dlaczego na siłę Nowitzki miałby grać non toper bachtobasket jeśli ma taki talent ,że potrafi wygrać mecz oddając rzuty z 5m?
rozumiem pojęcie w tym wypadku "miękki","techniczny","fałszywy podkoszowy"... czy jak tam to nazwiesz. ale nazywanie wysokiego cipą bo pali tróję to trochę obraźliwe.
Symbol cipy - Nicola Jovanović, Anwil Wlocławek, polecam kiedyś obejrzeć mecz w TVP Sport (póki kanał istnieje).
jak można nazwać cipę zawodnika ,który jest najskuteczniejszym graczem zespołu a przeciwko ekipie Asseco Prokom Gdynia jest liderem bo cięgi swoim IQ potrafił stawiać 100 razy na linii osobistych i wykańczać rywali poprzez ich łapanie fauli i rzutami osobistymi? nie każdy się urodzi Kenyonem Martinem czy Karlem Malonem ale nazywanie takich graczy "cipy" jest moim zdaniem nie na miejscu.
ignazz - Śr mar 31, 2010 5:54 am
Też nigdy mi nie pasowalo żeby w latwy sposob na graczy ktorzy niewatpliwie maja talent, pracuja na treningach a charakteryzuja się bardziej IQ a niekoniecznie glupawa tylko i wylacznie masa ciala OBSRYWAC i nazywac cipami
To tak jakbysmy (fani Lakers i spurs) po zdobyciu w ostatnich latach razem 7 tytulow nazywali cipami cala reszte NBA że poza jednorazowymi wybrykami ktore byly "przypadkowe" - Pist Heat Celts nazwali innych frajerami bo sa bez tytulu Mistrzowskiego.
( I tak uwazam że jest to lepsze kryterium cipowatosci niż styl gry - czyli efekt gry!!!)
Latwo jest krytykowac oceniajac styl gry na oko ale wydaje mi się że obecnie jest malo przypadkowych ludzi na parkietach NBA i nawet "cipowaty" Bargniani zaasluguje na odrobine szacunku
lorak - Śr mar 31, 2010 12:06 pm
nazywanie jakiegoś gracza cipką więcej mówi o osobie tak twierdzącej niż o samym zawodniku.
Allen35 - Śr mar 31, 2010 12:52 pm
nazywanie jakiegoś gracza cipką więcej mówi o osobie tak twierdzącej niż o samym zawodniku.
I tu sie zgodze w 100%
Pozdro
Quester - Śr mar 31, 2010 1:40 pm
Nienawidze flopów.
Dunk Fan - Pt kwi 02, 2010 10:50 pm
Nie ma sensu dalej brnąć, to zbyt subiektywne by móc dyskutować i wymieniać się argumentami, stoję przy okazji na przegranej pozycji... Kończę.
Nazywanie jakiegoś gracza cipką więcej mówi o osobie tak twierdzącej niż o samym zawodniku.
Nie zgadzam się, wszystko zależy od perspektywy. Z jednej strony żaden z kilkuset wybrańców grających w NBA z zasady nie może być cipą, grają tam przecież najlepsi (wiele zrobili by tam być), ale z drugiej strony dla niektórych flopy, a dla innych znikanie w crunch time kwalifikuje się na krytykę w postaci nazwania cipą. Liczy się treść, a nie forma, więc czy nazwę kogoś cipą czy krytykuje tradycyjnie nie powinno zamazywać istoty sprawy.
Koelner - Dirk Nowitzki nie jest dla mnie cipą, choćby jego wyczyny w ważnych momentach meczów mnie przekonują. W odniesieniu do każdego zawodnika są wyjątki, jest ich wiele, co tylko potwierdza subiektywizm. I nie mieszajcie w to osiągnięć, innych cech zawodnika, bo ja mówię, że drażni mnie miękkość Gasola, w sensie brak fizyczności, darcie mordy przy każdym starciu, a w odpowiedzi czytam o jego talencie ofensywnym, którego sam broniłem czy osiągnięciach...
Błagam, nie pisz nic o Jovanoviću w kontekście jednego meczu z Asseco. Fakt, gra równo w ataku, nie raz ciągnął zespół, ale znów mieszasz wątki. On nie zbiera, dosłownie każdy w lidze, gdy tylko chce go przestawia jak krzesło w pokoju. W 28 minut zbiera 4 piłki. Gdyby nie to, o czym piszesz, nadawałby się do zwolnienia. Czekam na playoffy - pytanie, czy zostanie zmasakrowany? Jeszcze jedno - nie każdy rodzi się LeBronem, ale jeśli wyglądasz jak ofiara wojenna i masz do dyspozycji siłownię i wszelkie narzędzia (we Włocławku jest wszystko) to warto do takiego K-Marta się trochę zbliżyć?
Chytruz - argumentowanie abstrakcją to chyba nie najlepszy pomysł (KB na PF)?
Co do Lee - wcześniej był graczem, który głównie hustlował, zbierał i starał się bronić. Teraz mam wrażenie, że wraz z poprawą jumperka i nie tylko stał się zawodnikiem bardziej skierowanym na ofensywę. Mój główny zarzut? Kilka razy widziałem tych rywali, o których piszesz w grze tyłem do kosza naprzeciw niego. Rozumiem, jest słabszy, ale kurde, wpuszczać w pomalowane po punkty to nie jest nawiązywanie walki...
Podejście typu, on jest większy, więc nie ma sensu go męczyć to poddaństwo.
Chytruz - So kwi 03, 2010 9:16 am
Chytruz - argumentowanie abstrakcją to chyba nie najlepszy pomysł (KB na PF)?
Lee nawet jak na PFa jest raczej krótki, a cipą nazywasz go za to, że nie daje sobie fizycznie rady na centrze. Pytam więc, czy nazwałbyś też cipą Bryanta, gdyby ktoś wystawiał go na PF.
Mój główny zarzut? Kilka razy widziałem tych rywali, o których piszesz w grze tyłem do kosza naprzeciw niego. Rozumiem, jest słabszy, ale kurde, wpuszczać w pomalowane po punkty to nie jest nawiązywanie walki...
Tzn co, Lee się odsuwa i mówi "rzucaj Perk/Shaq/Andrew"? Jak już mówiłem, chyba każdy jeden starting center w lidze ma nad Lee przewagę wzrostu albo wagi, albo jedno i drugie, spróbuj może zagrać 3000 minut, cały czas stojąc na z góry przegranej pozycji. Boozera, który jest znacznie silniejszy od Lee okresowo widziałem na C i radził sobie w obronie jeszcze gorzej niż zwykle, tacy "twardziele" rozmiarów Lee jak K-Marty, Millsapy, Odomy czy Haslemy w ogóle się na C nie pojawiają, a grają wtedy takie tuzy jak Johan Petro, Mbenga, Kirylo Fesenko albo Joel Anthony. Dlaczego?
Wytłumacz mi jeszcze jak jakaś cipa ściąga co mecz 12 piłek na poziomie NBA, piłki same spadają Lee w ręce? Jak to w ogóle możliwe, bo nawet na boisku w parku, żeby zebrać parę piłek trzeba dostać swoje po łapach i po głowie.
No i cipa zrobiła dzisiaj 37-20-10.
Koelner - So kwi 03, 2010 9:23 am
Jeszcze jedno - nie każdy rodzi się LeBronem, ale jeśli wyglądasz jak ofiara wojenna i masz do dyspozycji siłownię i wszelkie narzędzia (we Włocławku jest wszystko) to warto do takiego K-Marta się trochę zbliżyć?
Jeśli uważasz się za mądrzejszego i wiesz co dla niego jest lepsze niż on sam to gratuluje. Modrić także nie trenował na siłowni budując większą masę i tkankę mięśniową bo:
a) przybierasz kg i bardziej obciążasz stawy
b) tracisz rzut
Dzięki swojej wadze może wykorzystywać swoje atuty czyli szybkość(czy ruchliwość) na swojej pozycji oraz rzut za trzy. Przyczepiasz się do zawodnika ,który jest najlepszym zawodnikiem tej drużyny (albo jednym z dwóch). Nie jest to zawodnik młody i chyba on najlepiej wie jak dbać o swoje ciało. To jego zawód. Każdy ćwiczy tyle samo na siłowni a jedni wyglądają jak Howard a inni jak Jovanovic. Wniosek? Genetyka.
On nie zbiera, dosłownie każdy w lidze, gdy tylko chce go przestawia jak krzesło w pokoju. W 28 minut zbiera 4 piłki. Gdyby nie to, o czym piszesz, nadawałby się do zwolnienia
To było świetne! LeBron jakby nie wchodził na kosz byłby do wymiany.
Maciek9020 - So kwi 03, 2010 9:27 am
Jeśli uważasz się za mądrzejszego i wiesz co dla niego jest lepsze niż on sam to gratuluje. Modrić także nie trenował na siłowni budując większą masę i tkankę mięśniową bo:
a) przybierasz kg i bardziej obciążasz stawy
b) tracisz rzut
z tym rzutem to przesadzasz...jak zawodnik oprocz treningu silowego bedzie mial trening rzutowy to nie zauważy nawet roznicy i nie straci rzutu tak jak to napisałeś.
Luki - So kwi 03, 2010 10:09 am
Że z przyrostem masy traci się rzut?
PI3TR45 - So kwi 03, 2010 10:20 am
Że z przyrostem masy traci się rzut?
tak i śmiejesz się sam z siebie... widać jeszcze wiele musisz się nauczyć...
z tym rzutem to przesadzasz...jak zawodnik oprocz treningu silowego bedzie mial trening rzutowy to nie zauważy nawet roznicy i nie straci rzutu tak jak to napisałeś.
przy odpowiednim (czyt. wolnym) treningu straci ten rzut tylko na krótką chwilę, potem się organizm przyzwyczai, ale że go straci to jest pewne. No chyba, że stwierdzisz, że Jordan nie miał treningów rzutowych
Luki - So kwi 03, 2010 10:34 am
Dobrze wiedzieć, że taki LBJ ma słaby rzut. Albo chudziak z niego.
Edit: Masa w koszykówce to rzecz podstawowa. Połowa graczy w nba(szczególnie teraz) jest nieźle przykokszona a jakoś z rzutem problemów nie mają.
Koelner - So kwi 03, 2010 10:44 am
Tylko chyba nie zdajesz sobie sprawy ,że LBJ mógłby się postarać aby mieć bary jak Howard czy Kenyon.
LBJ nie ma słabego rzutu ale na pewno nie jest jednostką wybitną pod tym względem.
Połowa graczy w nba(szczególnie teraz) jest nieźle przykokszona a jakoś z rzutem problemów nie mają.
http://www.nba.com/statistics/player/3P ... 1&splitDD=
1
Kyle Korver , UTA
46 7.5 1.2 2.2 55 99 .556 73 149 .490
2
Daniel Gibson , CLE
55 6.5 1.3 2.7 71 148 .480 54 118 .458
3
Mike Miller , WAS
46 10.3 1.4 3.1 65 144 .451 110 214 .514
4
Jared Dudley , PHX
75 8.3 1.4 3.2 107 239 .448 100 216 .463
4
Anthony Morrow , GSW
62 12.7 2.0 4.5 124 277 .448 164 339 .484
6
Channing Frye , PHX
74 11.4 2.1 4.9 158 361 .438 135 290 .466
7
Arron Afflalo , DEN
76 8.7 1.3 3.1 100 232 .431 149 297 .502
7
* Stephen Curry , GSW
72 16.5 2.0 4.5 141 327 .431 311 654 .476
9
Steve Nash , PHX
74 16.7 1.6 3.7 117 277 .422 347 642 .540
10
Jason Kidd , DAL
Który z nich jest przykokszony "śmieszku"?
Luki - So kwi 03, 2010 10:49 am
Dudley, Afflalo, Kidd jakimiś kmiotkami nie są, "śmieszku".
PI3TR45 - So kwi 03, 2010 10:52 am
Przybierając na masie niszczysz mięśnie, a co za tym idzie zaburzasz pamięć mięśniową, na której polegają wszyscy zawodnicy i zwyczajnie przestaje wpadać. Poczytaj trochę o Jordanie to się dowiesz paru ciekawych rzeczy, bo albo masz braki w podstawach albo czytać nie umiesz.
Koelner - So kwi 03, 2010 10:55 am
Śmiechowcu 3 wybrałeś z 10.
Jeśli oni są przykokszeni to gratuluje.
Luki - So kwi 03, 2010 10:58 am
I przypadek Jordana ma być wyznacznikiem gdy obok jest 100 innych graczy, którzy takich problemów nie mają?
I żeby nie było. Rozmowa zeszła na to, że z masą traci sie rzut. Tylko pytanie brzmi czy czasem nie kilkakrotnie lepsze jest posiadanie masy niż rzutu(przyjmijmy, że jest tak jak wy mówicie).
Z jednaj strony zawodnik dostaje ciałko co równa się lepszej obronie, lepszemu przepychaniu się, możliwości wchodzenia pod kosz i wymuszaniu FT. Co daje drużynie więcej?
Każdy ćwiczy tyle samo na siłowni a jedni wyglądają jak Howard a inni jak Jovanovic
Koelner - So kwi 03, 2010 11:07 am
Rozmawiamy o rzucie. Ale widzę ,że doszliśmy do kompromisu "coś za coś" i z tym się zgadzam.
Jesteś tego pewien?
Nie mam informacji ,nie wiem dokładnie ile kto ćwiczy. Ale jest pewne ,że ćwiczą tak samo ,każdy ma inną wagę ,inne mięśnie ale cykle ćwiczeniowe są takie same w przygotowaniu do sezonu czy w trakcie. Nie przypadkowo zawsze przed sezonem więcej się spędza na siłowni niż w sezonie aby nie stracić rzutu.
A to czy indywidualnie ktoś dodatkowo ćwiczy nie mam pojęcia ale jest pewne ,że organizmy człowieka są różne ale nie na tyle aby ktoś ćwiczył codziennie a ktoś 3 razy w tygodniu. Stawy ,mięśnie można poniszczyć nieodwracalnie.
Howard jest taki zbudowany genetycznie. Masz porównanie między np. białymi koszykarzami a czarnymi.
Taki Adam Małysz miałby z pewnością większą celność rzutów niż Pudzian.
Howard 2,11m 120kg
Korver 2.01m 95.3kg
chcąc być "Howardowaty" powinien ważyć 110 kg
ok aby nie było ,że SF.
frye 211 i 111kg
Booner 208 108
Murphy 211 111
wniosek?
Luki - So kwi 03, 2010 11:11 am
Wierzysz w tą genetykę?
Danych wprost z nba nie mam, ale skoro w polskiej lidze koszykarze nie bazują na swojej genetyce[tu mam pewne źródło] to czy za oceanem jest inaczej? Zwłaszcza, że np. Kre jest dozwolona.
A, że niszczysz stawy to inna historia- taki urok sportu wyczynowego.
Btw, uważasz, że Ci zawodnicy, których podałem nie są 'przykokszeni'?
I nie poszedłem na żaden kompromis, pokazałem, że wśród 10 najlepszych rzucających(co i tak jest umowne) są dobrze zbudowani. Wszystko to kwestia oswajania organizmu z masą.
Koelner - So kwi 03, 2010 11:20 am
Kidd 193 96
Afflalo 196 94
Duddley 201 102
nie są "przykokszeni" ale ich mięśnie ładniej wyglądają bo są tak zbudowani genetycznie. Ale to nadal 3 /10 .
30% to mały procent aby bronić swoją teorię.
chodzę na siłownię i przy 189cm ważę 87-89 kg. jakbym ważył 99kg i miał same mięśnie w moim wypadku jest to niemożlie bo jestem taki zbudowany . przykokszony to nie jest dla mnie osoba ,która po odjęciu od wzrostu 100 zostaje mu waga. Howard jest przykokszony bo do jego wagi musisz dodać tylko około 90 aby mieć wzrost. znajdź wśród graczy dobrze rzucających takie proporcje.
Luki - So kwi 03, 2010 11:32 am
A prócz graczy podkoszowych jest wielu takich w lidze w ogóle?
Chytruz - So kwi 03, 2010 11:49 am
Murphy - 24.93
Frye 24.93
Bonner 24.96
Kidd 25.77
Dudley 25.25
Dwight Howard 26.95
Nate Robinson - 27.04
Jason Richardson 26.02
Billups 25.22
Baron Davis 26.86
Derek Fisher 28.05
Sprawdziłem sobie BMI paru wspomnianych wyzej graczy. Poza tym, że wszystkim wychodzi nadwaga, najwyższe BMI ma Derek Fisher, career 38% za trzy, a za nim Nate Robinson career 36%, z co bardziej spasionych shooterów pojawiają się też Jason Richardson i Baron Davis. To tak poglądowo.
PI3TR45 - So kwi 03, 2010 12:00 pm
I przypadek Jordana ma być wyznacznikiem gdy obok jest 100 innych graczy, którzy takich problemów nie mają?
kto ci powiedział, że takich problemów nie mają?
a przypadek Jordana jest tu wyznacznikiem, bo był pierwszy. Poczytaj sobie kto to jest Tim Grover, z czego robił doktorat i dlaczego ta praca doktorancka zainteresowała Jordana i dlaczego pierwsze ostrzeżenie Grovera przed treningiem z Jordanem brzmiało: "zaczniesz ćwiczyć i przybierać na masie to stracisz rzut". Jordan też w to nie uwierzył.
Luki - So kwi 03, 2010 12:06 pm
Mówię tylko, że posługiwanie się przykładem jednego gracza jest nie na miejscu nawet jeśli był pierwszy. Bo jak widać są zawodnicy, który mimo masy mają rzut- efekt ciężkiej pracy nad sobą.
I nie, nie twierdzę, że Jordan nad sobą nie pracował.
Murphy - 24.93
Frye 24.93
Bonner 24.96
Kidd 25.77
Dudley 25.25
Dwight Howard 26.95
Nate Robinson - 27.04
Jason Richardson 26.02
Billups 25.22
Baron Davis 26.86
Derek Fisher 28.05
Sprawdziłem sobie BMI paru wspomnianych wyzej graczy. Poza tym, że wszystkim wychodzi nadwaga, najwyższe BMI ma Derek Fisher, career 38% za trzy, a za nim Nate Robinson career 36%, z co bardziej spasionych shooterów pojawiają się też Jason Richardson i Baron Davis. To tak poglądowo.
Powiem szczerze, że w tym zestawieniu najbardziej mnie zaskoczył Murphy i Frye. Nie wyglądają na tak solidnych mięśniaków.
Za to Fisher, to jest dopiero niespodzianka.
PI3TR45 - So kwi 03, 2010 12:22 pm
aha, czyli obalasz pracę za którą Tim Grover dostał doktorat?
dobry jesteś
no to teraz jakieś szersze dowody, tylko nie z NBA tylko z anatomii, że niszczenie mięśni nie wpływa w żadnym stopniu na pamięć mięśniową. Mam nadzieję, że jesteś świadom, że nikt ci tu na słowo nie uwierzy, tym bardziej że doktoratu bankowo nie masz (nie ważne już z jakiej dziedziny).
Luki - So kwi 03, 2010 12:56 pm
Haha Akurat doktoratu nie mam, może kiedyś. I anatomia to nie moja dziedzina. A teraz wskaż mi, gdzie napisałem tezę, którą mi przypisujesz. Czytasz na pewno wszystkie posty?
Bastillon - So kwi 03, 2010 1:04 pm
aha, czyli obalasz pracę za którą Tim Grover dostał doktorat?
dobry jesteś
no to teraz jakieś szersze dowody, tylko nie z NBA tylko z anatomii, że niszczenie mięśni nie wpływa w żadnym stopniu na pamięć mięśniową. Mam nadzieję, że jesteś świadom, że nikt ci tu na słowo nie uwierzy, tym bardziej że doktoratu bankowo nie masz (nie ważne już z jakiej dziedziny).
az boje sie pomyslec o czym mogl byc ten temat... lepiej nie czytam
PI3TR45 - So kwi 03, 2010 2:03 pm
Pisząc to:
Mówię tylko, że posługiwanie się przykładem jednego gracza jest nie na miejscu nawet jeśli był pierwszy.
albo dyskutujesz z Groverem albo nie rozumiesz co się do ciebie pisze, bo nie powołuję się na Jordana tylko na autorytet Grovera, a Jordan jest tylko przykładem.
Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że napisałem tak:
Przybierając na masie niszczysz mięśnie, a co za tym idzie zaburzasz pamięć mięśniową, na której polegają wszyscy zawodnicy i zwyczajnie przestaje wpadać. Poczytaj trochę o Jordanie to się dowiesz paru ciekawych rzeczy, bo albo masz braki w podstawach albo czytać nie umiesz.
to albo sie z tym zgadzasz (czego nie zrobiłeś) albo tą teorię podważasz. Ja się powołałem na Grovera, a ty? podaj jakieś dowody to możemy pogadać, póki co nie masz nic...
Luki - So kwi 03, 2010 2:07 pm
Ja pisałem, że nie ma bezpośredniego połączenia między-robieniem masy a traceniu na rzucie.
Anatomicznie jest związek, ale jeśli na okrągło przyzwyczajamy organizm(czyt.rzucamy) to może być to nawet niezauwaznalna róznica. Wsyzstko zalezy od pracy nad sobą. Przykłady tych trzech grajków to potwierdzają.
Teraz pokaż mi z czym sie nie zgadzasz.
Kily - N kwi 04, 2010 9:10 pm
Dla urozmaicenia dorzuciłbym w tym temacie kandydaturę Ilgauskasa. Po tym, jak dzisiaj dopuścił do jumpballa, który nie miał prawa się zdarzyć przy okazji złapania piłki w parterze, a następnie go przegrał aż przypomniała mi się sytuacja z końcówki G7 PO '08, kiedy przegrał jumpballa z... Poseyem w momencie, gdy ważyły się ostateczne losy serii i - jak się okazało później w przypadku Celtics - mistrzostwa. A było więcej tego typu jaj z jego udziałem. Jeśli można nazwać koszykarza NBA cipą, to chyba Zydrunas jest odpowiednim graczem.