makaveli - So lip 15, 2006 2:03 pm
Wpierw była to ekipa Celtów. W latach 88-89 była to drużyna Pistons , która wygrywała z każdym. Nastepnie przyszedł czas chyba na tą największą i dynastię z tym największym z największych (czytaj JORDAN). W przeciągu ostatnich pięciu latach nie było drużyny , która by zdominowała NBA , sądzono ze będzie to ekipa Tłoków jednak w tym roku plany legły w gruzach. Przegrali w połfinale , stracili swojego najlepszego obrońcę , wiec oni juz sie raczej nie licza. I teraz czas przejśc do meritum tematu czyli drużyny Miami Heat.
Rok temu posmakowali walki o mistrzostwo , Wade zapowiedział że w następnym roku bedzie jeszcze lepiej. Shaq mimo że nie błyszczał w RS w PO pokazał nam swoją wartość. Wygrali , zdobyli mistrzostwo to mistrzostwo , które ma wiele podtytułów miedzyinnymi spełnienie marzeń ZO i Paytona , zamknięcie gęb dla krytyków Shaq'a , że za czasów Lakers jego gra zależała od Brayant'a i ze nie bedzie w stanie bez niego wygrać. Powiedzenie głosi że "apetyt rośnie w miare jedzienia" i ciekaw jestem czy ekipe Żarków stać na pojście w jego kierunku. A może poprostu to mistrzostwo to było max ich możliwości , taki przebłysk geniuszu , taki jak w tym roku miała drużyna Villarealu w Lidze Mistrzów. Raczej nie stracą żadnego z podstawowych graczy , no może poza dwoma panami choć w przypadku jednego nie jest to jeszcze pewne chodzi tu o Paytona i ZO , ZO który jeszcze sam nie wiem czy odejśc czy zagrać jeszcze rok.
Moje pytanie brzmi ? Czy drużyne z Miami stać na powtorzenie tego co uczynili w tym roku a co z tym idzie postaranie sie o dominacje w NBA i czy Wade stanie sie takim przywodcą jakim był kiedyś Jordan w Bulls ?
Zapraszam do dyskusji
Wirakocza - So lip 15, 2006 4:25 pm
dominacja na wschodzie?
jak najbardziej!
wygranie kolejnego mistrzostwa?
oj bedzie cięzko, nawet Wade ma swoje limity!
Heat są głownym pretendentem do finału ze wschodu!
ale jakoś nie widze bac to back!
swoją droga kompletnie nie widziałem Heat w finałach tak wiec...
nie pozstaje i nic innego jak wrócic po swoje
KarSp - So lip 15, 2006 5:22 pm
Ja myśle ze narazie jest za wczesniej na tego typu dyskusje, bo nie znamy skłądów innych druzyn jak i samych Heat wiec ine jestesmy w stanie rozsadzic czy maja szanse. Tak czy siak w Miami nie widac jak narazie wielkiego natezenia graczy, wiec wiele sie u nich nie zmieni, nie bardzo kogokolwiek szukaja wiec ine spodziewa sie specjalnych wzmocnien. Narazie inni rywale kompletuja sklady, Cavs jakby troche słabna ale nie odpadaja, w kazdym razie im do Heat brakuje ogrania, LeBron jest mloda gwiazda i nie ma takiego kogos jakim jest Shaq jezeli nie idzie. Bulls mimo wzmocniej sa młodzi roczinkiem, nie jednemu zapewne siadzie glowa(ciekawe jak bedzie z Gordonem, ktory przeciez jest waznym strzelcem, sporo moze od niego zalezec) a po przeciwnej stronie sporo weteranów mogących zalatwiac młodziow cwaniactwem. Nets na dizen dzisiejszy mimo moich checi raczej nie, gdyz nie maja solidneog podkoszowca a bez tego mistrzostwa sie nie ugra, tym bardziej ze po przeciwnej stronie stoi ekipa z takim centrem, pewnie znowu bedzie liczenie ze Collins szybko nie spadnie za faule itd, ale znowu na nic... Pistons słabna, a juz w tym roku polegli z Miami wiec sytuacja dosc jasna.
Podsumowujac wszystko sie moze zdazyc, Heat napewno beda sie liczyc, nie mowie ze obronia dynastie czy wejda do Finału bo na to jest jescze zdecydowanie za wcezsnie, trzeba poczekac na kompletne sklady wsystkich ekip a szczegolnie faworytów. Na dzien dzisiejszy mowię: "nie, nie bedzie dynastii", chociazby przez to ze uwazam ze ktos ze Wschodu sprawi niespodzianke a w/w ekipy jescze sie wzmocnią to jescze jest przeciez Zachód, a tam Spurs, Mavs, Rockets itd...
kore - So lip 15, 2006 6:23 pm
Nie wiem jak w ogole mozna juz teraz rozwazac taką dyskusje, tyle ze w przeciwienstwie do Karola uwazam tak z innych powodów. Heat zdobyli mistrzostwo gdy mało kto się tego spodziewał i nazwałbym je mimo wszystko niespodzianką i pojedynczym wyczynem niz początkiem dynastii. Miami ani nie dominowało w RS ani w PO, nie jest tak jak za czasów Jordana i Pippena, nie jest jak za czasów Kobe i Shaqa, że każdy przeciwnik się ich boi a wszyscy oczekują kolejnych zwycięstw, rekordów i kolejnych tytułów. Nie mają tak dużej siły przebicia, nie są pewniakiem, w końcu - nie mają wg mnie środków dzięki którym mogliby aspirować do bycia wielką dynastią.
Poki co (i moim skromnym zdaniem tak dalej będzie) Heat nie mogą się równać do tych "dynastycznych" drużyn bo po prostu za mało osiągneli i wg mnie cholernie ciężko będzie im pociągnąć ten wózek cięższy o puchar i wstąpić do panteonu mistrzowskich dominatorów. Ale to tylko moje skromne zdanie, z którym zapewne nie wszyscy się zgodzą
josephnba - So lip 15, 2006 7:38 pm
Jaka tu może być mowa o dynastii kiedy Shaq ma już 34lata? Ich mistrzostwo to wielki wyczyn i nie lada niespodzianaka, ale żeby myśleć o dynastii trzeba mieć w składze graczy, którzy na wysokim poziomie pograją jeszcze parę lat, a ile tak naprawdę zostało (przy całym szacunku dla niego) Shaqowi? Rok, może dwa, jeśli będzie się przykładał do treningów (o co zawsze było trudno).
Czy jest szansa choćby na powtórzenie mistrzostwa- owszem, ale na stworzenie dynastii? NIE. Zauważcie, że Heat to zespół zaawansowany wiekowo jak mało który w NBA. Ich trzon stanowią (pomijając Wade'a) gracze grubo po 30stce. Haselm i Wade to młodzi gracze, Posey jest w idealnym wieku dla koszykarza, Williams niby też, ale trapiony kontuzjami jest niewiadomą, a Payton, Shaq, Zo, Walker to koszykarskie dziadki, które niestety (w przypadku niektórych) są zdecydowanie bliżej emetytury niż gry na wysokim poziomie. Ale są mistrzami i nikt im tego nie odbierze.
Nie zmienia to faktu, że będą się liczyć na Wschodzie. Są doświadczonym zespołem i mają papiery na walkę w PO, a w przypadku kiedy niepewna jest przyszłość ich dotychczasowych rywali (Det) mogą być prawie spokojni o prym w Konf.Wchodniej.
A w myśl ostatnio panującej zasady mistrzami będą Spurs
Graboś - So lip 15, 2006 7:56 pm
Ja także szczerze wątpię, aby heat byli w stanie stać się dynastią, przede wszystkim dlatego że mają wielu starych zawodników, o ile shaq jeszcze prezentuje jakiś poziom( choć nie zdziwiłbym się gdyby jego statsy spadły jeszcze w tym sezonie), to Payton, jeszcze kilka lat temu all-star, gra wiele poniżej nawet przeciętności i tak naprawdę jedyna jego wartość, to taka jaką zaprezentował w kilku momentach w PO. Mournig mimo że ma swoje lata nadal jest przydatny, ale on lepszy już nie będzie, a zresztą nie wiadomo nawet czy nie zakończy kariery. Jest też w heat trochę młodzieży, ale trzeba sobie powiedzieć ze ta młodzież bez pomocy zawodników starszych nie jest w stanie wiele zdziałać i o to się wszystko rozbija, bardzo ważna część tej drużyny tworzą gracze, którym już bliżej niż dalej do zakończenia kariery.
Zgadzam się z JO , że heat mają bardzo duże szanse na wygranie wschodu, choć zapewne i tutaj spotkają się z niemałym oporem ze strony pistons, bulls, a może nawet cavs. Jednak nawet jeśli uda im się wygrać wschód, to w finale może być zdecydowanie trudniej niż w tym sezonie, bo mavs będą mądrzejsi niż w tym sezonie, a są jescze spurs, LAC mogą być mocni, więc ktokolwiek by do finału nie awansował heat będą mieli bardzo ciężko wygrać, ja nie wierzę w drugie z rzędu mistrzostwo dla heat.
kore - So lip 15, 2006 8:30 pm
Lepiej pomyślmy czy i kiedy nastapi ponowna dynastia Bulls?
Nie no tak poważnie to mam wrazenie ze ten sezon pokaże że trudno będzie o jakąkolwiek dynastie w tym 10-leciu
Wzmocnienie a zarazem wyrównanie się Wschodu (Heat, Pistons, Cavs, Bulls, Nets, mimo wszystko Pacers, Wizards, oraz być może Celtics i Magic) oraz ciągłe polepszanie się drużyn Zachodu (Mavericks, Nuggets, Clippers, Suns, mimo wszystko Spurs, Rockets, oraz być może Hornets, Jazz i mam nadzieję Lakers...) sprawia że tegoroczna jak i zapewne kolejne lata przyniosą nam wiele nieoczekiwanych rozwiązań, emocji i na 100% zwrotów akcji.
W tamtym roku pewniakiem dla wielu (w tym i dla mnie) był finał Spurs - Pistons, a skoro w tym roku zdania są i będą jeszcze bardziej podzielone można się spodziewać dziesiątek różnych rozstrzygnięć co czuje przyszporzy nie tylko wrażeń nam ale i zaowocuje cholernie zywymi forumowymi dyskusjami
KarSp - So lip 15, 2006 9:36 pm
Lepiej pomyślmy czy i kiedy nastapi ponowna dynastia Bulls? Razz
makaveli - N lip 16, 2006 8:31 am
Alonzo Mourning w ubiegłym sezonie zdobył mistrzostwo NBA, a teraz chce go bronić. 'Zo zdecydował się pozostać w Miami Heat na kolejny sezon. "On jest w świetnej formie. Uważam, że może jeszcze spokojnie pograć około pięciu lat. To świetny facet, na którego zawsze można liczyć nie tylko na parkiecie, ale także poza nim." powiedział Dorell Wright.
KB81 - N lip 16, 2006 10:36 am
Według mnie mistrzostwo Heat w tym roku nie było początkiem serii. W ogóle w najbliższych latach o jakieś ciągłe sukcesy jednej z drużyn będzie trudno, a to ze względu na duże wrównanie sił. Myśle ze w przyszłym sezonie będziemy mieli bardzo dużo niespodzianek bo osłabili sie Spurs i Piston, a dotychczasowi ligowi słabiacy wychodza z cienia. Pdosumowując, ten rok dla osób obstawiającyc wyniki meczów NBA może okazać sie bardzo nieprzyjemnm
Graboś - N lip 16, 2006 10:55 am
Zawodnik przystał na propozycję "Żaru". Za sezon gry otrzyma około 1.1 miliona dolarów (taką sumę otrzymał w zeszłym sezonie).To w sumie nie jest aż tak dużo w przeliczeniu na kontrakty innych zawodników , które mowią że za cztery lata gry zarobią 60-70mln$.
Szak - N lip 16, 2006 11:28 am
Dla mnie dynastia, to musza byc 3 tytuly z rzedu, abo powiedzmy 3 w 4-5 latach, czyli dosc duze nagromadzenie w relatywnie niewielkiej jednostce czasu. Przy calej mojej sympatii dla Heat trudno mi sobie wyobrazic, by Miami bylo na to stac. Rowniez jak Joseph uwazam, ze moga powtorzyc ten sukces czy to w roku, kiedy beda bronic, czy moze sezon pozniej, ale jakos dynastii nie widze. Choc oczywiscie z chęcia bym sie chcial teraz mylic.
Budowaniu tej ekipy jednak zbyt mocno towarzyszylo poczucie, ze to jest to projekt typu "right here, right now". Mlodsze prospekty dynastyczne maja to do siebie, ze jest miejsce na rozwoj. Tutaj, w przypadku Heat, rozwoj jednych jest / będzie z drugiej strony rownowazony pogarszaniem sie osiągów innych.
Miami nie jest znow az tak zle zbudowane, co do szans na przyszlosc (bo sa gracze i mlodzi, i w kwiecie wieku, i weterani), ale trzeba sie liczyc z tym, ze sa w lidze druzyny lepiej pod tym wzgledem skompletowane. Shaq, Zo i Payton, czyli zrodla inspiracji i przywodztwa beda grac coraz slabiej. Shaq dojedzie najdalej z tych trzech, ale pozostali dwaj sa duzo bardziej krotkoterminowi. Wsrod graczy w kwiecie wieku mamy J-Willa, Posey'a i Walkera. Tutaj upatrywalbym, wprawdzie nieznacznego, ale jednak wzrostu wskutek zgrania. Rocznikowo Posey ma 29 lat, Walker 30 (tutaj Joseph troche przesadziles z tym dziadkiem), a J-Will 31. Ten ostatni niestety troche sie sypie. Z mlodych jest Wade i Haslem.
Ale dwie podstawowe gwiazdy, ktore ciagna ten wózek, dzieli jednak duza roznica wieku i to jest klucz do tego, by sceptycznie podchodzic do szans na zbudowanie dynastii. Na Wschodzie mogą przez jakis czas byc dominującą siłą, ale na Zachodzie powstal szeroki front dobrych ekip, ktore juz teraz sa gotowe do walki o tytul. Jak zwykle Spurs, wskazuje sie tez na Mavs, bo w koncu to wicemistrzowie, ale ja najwiecej obaw mam zwiazanych z Suns. Maja dwukrotnego MVP, całą piątkę zdolną do rażenia (Mavs nie) i jesli wroci Amare i bedzie chociaz w 80% tym, czym byl przed kontuzją, to beda miec mozliwosc gry tak do srodka, jak i na obwod. Do tego dwa razy z rzędu byli i odpadli w WCF, czyli warunek typu "zeby wygrac, musisz najpierw przegrac" i calosc związaną z docieraniem sie i zdobywaniem doświadczenia mają już odbębnione.
Aha, zapomnialbym o tych calkiem najmlodszych. Duzo nie bede pisal, bo za wiele nie wiadomo. Simien i Wright maja w koncu dostac szanse w tym roku. Riley nie szukuje zadnych zmian, z tego co wiem, to poszuka tylko taniego rozgrywajka, ktory ma odciążyć J-Willa (bedzie mial operacja) i Paytona (co jest stary), a poza tym nic. Wright to ponoc duzy talent, ktory 2 lata siedzial i patrzyl. Ale teraz moze wreszcie zagrac. Szczegolnie dlatego, ze ten sezon pokazal, ze ze wzglednie slabym bilansem mozna jednak wygrac tytul pomimo braku przewagi wlasnego parkietu w finale konferencji i w scislym finale.
KarSp - N lip 16, 2006 1:16 pm
Zawodnik przystał na propozycję "Żaru". Za sezon gry otrzyma około 1.1 miliona dolarów (taką sumę otrzymał w zeszłym sezonie).To w sumie nie jest aż tak dużo w przeliczeniu na kontrakty innych zawodników , które mowią że za cztery lata gry zarobią 60-70mln$.
Greg00 - N lip 16, 2006 1:27 pm
myślę, że co by nie mówić, to przeszkodą w dynastii (czyli rzeczywiście minimum 3 tytułom z rzędu) jest wysoki kontrakt Shaqa w połączeniu z jego zaawansowaniem wiekowym...już te finały pokazały, że ciągnął ledwo, ledwo, ale był jeszcze koniec konców w stanie być czasami tą ogromną siłą w trumnie i to przy dobrej czy wręcz świetnej dyspozycji innych graczy wystarczyło....jednak nie ma co się oszukiwać, będzie tylko gorzej i jak jak zauwyżł Jo, tylko od zaangażowania w trening i pracę nad sobą Shaqa będzie zależało jak długo jeszcze pogra na przywoitym pozimie (chociaż te 12-15ppg/6-8rpg)...z drugiej strony można powiedzieć, że starzenie się Shaqa może być rekompensowane dojrzewaniem i rozwojem Wade'a.....ale tu pojawia się problem - czy on może być jeszcze lepszy i czy możliwe jest by w finałach zdobywał wyraźnie więcej niż te tegoroczne 35 punktów na mecz? chyba raczej nie i tu pojawiają się kłopoty bo z coraz mniej użytecznym Shaqiem (a w końcu bezużytecznym) Heat będą musieli grac jeszcze 4 (!) lata i jego 20 milionów za sezon (a więc przecież aż 1/3 salary) będzie im skutecznie blokowało możliwość dokupienia wielu dobrych uzupełnień (jak do salary za rok wejdzie jeszcze extension Wade'a, to starczy im kasy na góra dwóch takich jak Williams/Walker/Posey/Haslem dziś)....
słowem jeszcze ten rok może się udać - jeśli skład się nie zmieni, zostaną weterani Payton i Mourning (którzy mieli naprawdę znaczący udział w tym mistrzostwie) to jest jeszcze szansa, że będzie back-to-back....jednak o trzecim to naprawdę nie może być mowy, głównie ze względów finansowych, gdyż za rok już nikogo dobrego podpisać nie będą mogli i będą mogli jedynie przehandlować Walkera/Williamsa, za których na pewno dużo nie będą mogli wziąć....
no ale to musiało się stać, wiedzieli o tym podpisując gigantyczne extension dla Shaqa i co by nie mówić - chyba nie żałują, bo w końcu robili to by zdobyć upragnione mistrzostwo i je dziś mają
Van - N lip 16, 2006 2:08 pm
Myślę, że stworzenie w dzisiejszej lidze dynastii jest strasznie trudne jeśli nie niemożliwe. Poziom się w tej chwili tak wyrównał, że nawet te drużyny z najwyższej półki nie górują nad resztą stawki w takim stopniu żeby jedna drużyna miała zdominować ligę, ostatnie PO były na to dowodem kiedy Pistons, którzy wydawali się pewniakami do finału mieli najpierw ogromne problemy z przeciętnymi i niezbyt doświadczonymi Cavs a następnie przegrali z Heat, którzy zdobywając mistrzostwo pokazali, że przyjęte slogany jak to nie buduje się mistrzowskiej drużyny w jeden czy dwa sezony, jak to najpierw trzeba się naprzegrywać kilka razy żeby wygrać też można wsadzić między bajki.
To dobrze dla ligi i dobrze dla kibiców wielu innych drużyn mistrzostwo Heat, czy seria Pistons-Cavs sprawiły, że można w trochę inny sposób podchodzić do rywalizacji drużyn tych niby zdecydowanych faworytów z niżej notowanym rywalem, nie użyję sformułowania, że teraz każdy może wygrać z każdym, ale jednak coś w tym mimo wszystko jest, jestem przekonany, że kibice różnych drużyn nie podchodziliby do serii z Heat ich drużyny z takim samym hmm brakiem przekonania co do zwycięstwa w jaki zazwyczaj podchodzi się do gry z mistrzem
Dużym utrudnieniem w stworzeniu dynastii jest również to jak obecnie wygląda salary cap, oraz jak wyglądają zarobki poszczególnych graczy kiedy masa przeciętniaków zarabia ogromne pieniądze, najlpiej byłoby mieć w drużynie dwóch superstarów pasujących do siebie, których również nie dzieliłaby ogromna różnica wieku jednak wiadomo jak rzadkie są takie sytuacje, również zawsze mniejszą lub większą rolę odgrywa po prostu szczęście i pewne czynniki, na które sami zawodnicy mają niewielki wpływ, także przy wyrównanym poziomie dzisiejszej NBA i tym wszystkim o czym pisałem wyżej raczej spodziewałbym się, że co rok, maksimum co dwa lata będziemy oglądali nowych mistrzów.
PI3TR45 - N lip 16, 2006 3:31 pm
tu pojawiają się kłopoty bo z coraz mniej użytecznym Shaqiem (a w końcu bezużytecznym) Heat będą musieli grac jeszcze 4 (!) lata i jego 20 milionów za sezon (a więc przecież aż 1/3 salary) będzie im skutecznie blokowało możliwość dokupienia wielu dobrych uzupełnień (jak do salary za rok wejdzie jeszcze extension Wade'a, to starczy im kasy na góra dwóch takich jak Williams/Walker/Posey/Haslem dziś)....
Niekoniecznie Heat nie muszą być poniżej cap'a żeby kontraktować nowych zawodników. Są przecież odpowiednie wyjątki. Jedyną przeszkodą może być właściciel i jego ew. niechęć do podatków, ale myślę, że skoro władował się w taki kontrakt Shaqa mając w perspektywie podpisanie Wade'a to nie ma aż takiej awersji do luxury tax
PS. Greg - co to? offseason już za nami?
FLASH - Wt lip 18, 2006 10:23 am
Glownym powodem dla ktorego Heat nie maja szans stac sie dynastia,a przynajmniej nie w tym skladzie, jest osoba Shaqa. Jest to gracz ktory zgarnia niebotyczne pieniadze,blokujac w ten sposob jakiekolwiek mozliwosci zmian personalnych w druzynie,a pozatym to juz nie jet ten sam gracz co kiedys.Shaq juz nie dominuje w walce podkoszowej w ten sam sposob co jeszcze 2-3 lata temu,juz nie jest tym graczem przed ktorym drzy kazdy przeciwnik i nie jest juz tak pewnym punktem w ataku swojej ekipy.Coraz czesciej lapie liczne urazy,ktore wylaczaja go z gry na wiele spotkan w sezonie a jego waga tez nie spada.Najgorsze jest to ze jest to gracz przeswiadczony o swojej wielkosci i wcale nie mysli o przykladaniu sie do treningu i zrzuceniu kilkunastu kilogramow,co na pewno znacznie obnizyloby ryzyko kontuzji.Najlepszym przykladem bezradnosci i symbolem uplywajacego czasu byly tegoroczne Playoffy,a przede wszystkim Finaly w ktorych zdarzaly sie mecze ze O'Neal w ogole nie istnial i zdobywal ponizej 10pkt.
Sam Wade nie jest w stanie poprowadzic Heat do kolejnych mistrzostw,a tymbardziej do bycia dynastia,bo skoro juz teraz Shaq gra tak jak gra to co bedzie za jakies 2-3 lata.
A co do Alonzo "rozdajacego czapy Mavs" Mourninga to skoro taki Nene zgarnia po 10 baniek za sezon to mysle ze Zo jest wrt co najmniej tyle samo.Bez sensu jest tu tlumaczenie ze jest po ciezkiej chorobie i ze jest duzym ryzykiem,bo przeciez podobnie mozna argumentowac Nene,ze nigdy nie wiadomo czy nie powroca problemy z kolanami i czy nie bedzie to kasa wyrzucona w bloto.Zawsze przy podpisywaniu kontraktu istnieje pewne ryzyko ze gracz zlapie jakis ciezki uraz i ze bedzie to kasa wyrzucona w bloto i tu jest taka sama sytyuacja i ina pewno jest wiele ekip od ktorych Zo dostalby o wiele wieksza kase ae jak widac pieniadze nie sa najwazniejsze,chocja z checia zobaczylbym go w innej ekipie w S5,bo na pewno nadal jest w czolowce centro w NBA i potrafilby jeszcze notowac niezle wystepy.A przydtnosc i role jaka pelni w druzynie moglismy zobaczyc w zeszlym RS kiedy kontuzje lapal Shaq a Mourning gral w pierwszej piatce i notowal wystepy na poziomie 20-10-4,a tymbardziej w Finalach,kiedy zawodzil Shaq a Zo rzadzil pod koszem rozdajac czapy jak za najlepszych lat swojej kariery a i w ataku potrafil konczyc akcje efektowniej niz Shaq .
chwwd - Wt lip 18, 2006 3:08 pm
Glownym powodem dla ktorego Heat nie maja szans stac sie dynastia,a przynajmniej nie w tym skladzie, jest osoba Shaqa
KarSp - Wt lip 18, 2006 10:01 pm
Widzisz Flash tylko ze kontuzja Nene i choroba Zo to dwie rozne sprawy. Nie pamietam co tam dokladnie dolegalo dla Brazylijczkyka ale po tym normlanie sie wraca do sportu, gra sie dalej a po chorobie nerek jaka miał "rozdajacy czapy" nie wiem czy wogole ktos wrocił i jest jednak duzo wieksze prawdopodobnienstwo ze szybciej stanie sie co s dla Alonzo niz dla Nene, temu pierwszemu lekarze odradzali gre, jest na parkietach na wlsna odpowiedzialnosc a to jednka sporo mowi jak jest. Ja nie mowie ze Zo powinien dostac tyle ile dostaje bo to troche malo mimo wszystko, ale nie licze na wiele dla niego bo sytuacja jest raczej dosc prosta. Noo i jescze jeden wazny aspekt jakim jest wiek, Nene jest na poczatku kariery a drugi z tutaj porównywanych raczej zbliza sie ku jej koncowi. Nuggs maja te mniejsze ryzyko ze Nene moze sie rozwinac i wrescie byc wartymi pieniedzy jakie w niego wlozyli, w drugim przypadku raczej to nie zadziala.
pitti_8 - Wt lip 25, 2006 3:12 pm
Od razu mowie, ze fajny temat .
Dynastia wg. mnie to za duze słowo... Popatrz na skład Miami - paru perspektywicznych zawodnikow, a reszta staruszki. Taki Shaq, Pyton, Walker, Williams, Andersony, Mouring, to juz niedługo (albo już) nadaje sie do wymiany.
Miami juz niedługo beda musieli pozbyc sie tych graczy, albo poczekac na ich emeryture. Swoja droga, nie wiem czy jakikolwiek zespól chaialby tych graczy powiedzimy za rok, albo za dwa - no moze z wyjątkiem Shaquille'a.
Dynastia - nie ma o czym mówić, nie będzie istniała, takie jest moje zdanie.
InfinitI - Pt lip 28, 2006 3:03 am
Heat zdobyli mistrza, przeszli do historii ale dynastia to oni nie beda glownie z powodu zaawansowanego wieku kilku kluczowych graczy. Obecnie bardzo ciezko bedzie powtorzyc wyczyn Bulls z lat 90 tych gdyz fenomen Jordana zdarza sie raz na 100 lat albo i wiecej. Obecnie nie ma murowanych faworytow... co pokazal ostatni sezon. Bylo kilka zespolow ktore mogly pokusic sie o mistrzostwo. Mozna natomiast zastanowic sie wokol ktorej gwiazdy moze sie zaczac tworzyc dynastia... LeBron, Bryant, Wade to chyba glowni kandydaci.
shorty - Cz wrz 07, 2006 3:52 pm
Miami Heat... hmm... Czy staną się oni dynastią??? Myśle że czas to pokarze. Mają po swojej stronie wiele atutów... Po pierwsze świetny trener, który w swoje karierze ma juz kilka tytułów mistrzowskich. Po drugie niesamowity Dwayne Wade, który pomimo niewielkiego starzu w lidze już zalicza się do największych gwiazd NBA, aż strach pomyśleć co będzie za kila lat. Kolejnym argumentem jest jeden z najlepszych centrów w historii Shauquille O`Neal który potrafi zdominować pole podkoszowe jak mało kto. Udonis Haslem, zawodnik z wielkim sercem do walki, ciężko pracujący na treningach i wciąż poprawiający wszystkie aspekty swojej gry. Jason Williams, zawodnik niesamowicie widowiskowy jednak tracący bardzo wile piłek. Alonzo Mourning, świetny center potrafiący grać zarówno skutecznie w obronie jak i w ataku. Nie jest to juz ten Zo z przed choroby i operacji ale i tak nie zmiernie wiele wnosi do gry. Poza tym bardzo długa wyrównana ławka rezerwowych z takimi zawodnikami jak James Posey, Gary Payton, Antoine Walker czy Michael Doleac. Myslę, że w najbliższym sezonie stać ich na obronę tytuło ale na tym, moim zdaniem ich dynastia się skończy. Shaq nie jest już młodym zawodnikem pogra jeszcze kilka sezonów i rozstanie się z NBA i tak osiągnął już wszystko. Podbna sprawa z Mourningiem i Paytonem. A Wade nie jest w stanie sam ponieść takiego ciężaru. Więc myślę , że obrona tytułu to max na co stać Miami. Niestety mają w swoim składzie wiele gwiazd ale część z nich będzie zbliżać się do zakończenis kariery a budowanie następnego mistrzowskiego teamu może zająć kilka lat. Myślę że ten sezon to ostatnia szansa dla Miami na wejście na szczyt.