Luki - Pn lip 13, 2009 3:08 pm
No wlasnie, co o tym myslicie. Osobiscie nie przepadam za tym teamem ale po pierwsze to mistrzowie, po drugie jeszcze wzmocnili swoj skladzik. Kto jesr w stanie z nimi walczyc? Imo przede wszystkim boston. Z tego co widze to jesli nie bedzie kontuzji to wlasnie oni sa najsilniejsza druzyna w lidze. I musza z tego skorzystac bo na super poziomie pograja max2 lata... A co wy o tym sadzicie?
Z gory przepraszam za bledy...pisze z komorki;p
travisc - Pn lip 13, 2009 3:17 pm
Jako kibic Lakers mówię, że sam tytuł tematu nieprawdziwy (dominacja to będzie jak obronią tytuł jeszcze dwa razy ) i prowokacyjny do wojenek to raz. Dwa - jaka dominacja jak sam mówisz, że Boston jest najsilniejszy. Trzy - wszystko się okaże
Poza tym ja szczerze to nie uważam Bostonu za groźniejszego niż był gdy zdobywał mistrza w 2008 roku, gdy tymczasem Lakers są dużo groźniejsi.
Wiecie. Każdy może mieć swoje zdanie i ja to szanuję. Dla mnie po prostu Big Trio ze średnią wieku już teraz 33 lata wsparta 34 letnim Wallacem bez praktycznie żadnej ławki nie jest jakimś zagrożeniem przed którym mają mi drżeć kolana. Co nie zmienia faktu, że respekt i szacunek mam. Bardziej obawiam się Cavs, a już dużo bardziej Orlando (zwłaszcza jakby Gortat pozostał i ktoś jeszcze by przyszedł). Na zachodzie też dla mnie groźniejsi są Spurs zwłaszcza teraz z Jeffersonem i McDyessem. Mavsi to się okaże jak to wszystko zaskoczy. Niemniej na dzień dzisiejszy sytuacja jest taka, że największym zagrożeniem dla Lakers wg mnie (nikt nie musi się zgadzać) są Orlando, Cavs i Spurs, a potem Boston dopiero.
Luki - Pn lip 13, 2009 3:55 pm
Nie no spoko ja tez swoje zdanie wyrazilem i chcialbym poznac wasze. Osobiscie to chcialbym aby miami bylo zespolem ktory kroluje w lidze ale na razie sie na to nie zanosi...niestety. A co do bostonu. Imo taki wiek ja garnett, pierce, allen, sheed jest wciaz dobry do odnoszenia sukcesow.no i ta druzyna ma charakter,niektorzy zawodnicy sa przez to nielubiani, ale ten pazur jest cholernie potrzebny. Cavs imo jeszcze nie teraz, nie z tym skladem. Namieszac moga spurs i magicy, ja tez w denver wierze. A mavsi??? Z danpierem to maja szanse...na 2 runde po...
badboys2 - Pn lip 13, 2009 5:22 pm
moje skromne zdanie jest takie, ze lakers w najblizszych 3 latach robia minimum 2 tytuly.
wiem, ze brzmi to dosc wulgarnie dla niektorych. dla niektorych bunczucznie. ale ci lakers maja w przypadku podpisania odoma na dluzej lepsze perspektywy na kolejne tytuly niz c's 08. i wierze, ze zanim kb i kg skoncz kariery, lakers i c's beda mieli minimum tyle samo tytulow.
sezon 09/10 to bedzie sezon 2 druzyn. c's i lakers. rok temu lakers byli oslabieni. w tym roku c's. teraz pora na to by te ekipy spotkaly sie na serio w finalach, zdrowi i w pelni skoncentrowani. i wtedyy mozemy byc swiadkami wielkich finalow. najwiekszych od tych z udzialaem bulls. finalow na miare 7 spotkan.
jedyna dziura w lakers to pg. nie wiadomo jednak jak roziwnie sie shannon brown. oczywiscie nie jest to material na chrisa paula czy derona ale do trojkatow jak znalazl. niemniej za rok, lakers musza przystapic do gry z nowym pg. najlepiej jakims mlodym i zdolnym. reszta pozycji poza rezerwowym sg jest obsadzona niemal perfekcyjnie.
celtics dodali sheeda, dzieki czemu beda jeszcze twardsi pod koszami. brakuje tam goscia w stylu poseya. mowi sie nawet, ze posey moze wrocic do bostonu. jest dwoch allenow, jest house. c's bez kontuzji wygrywaja wschod. lakers wygrywaja zachod.
jednak lakers maja chyba szerszy sklad( z odomem) wiecej zawodnikow mogacych wziac na siebie ciezar gry. maja tez mlodszy zespol. dlatego uwazam, ze sa w stanie zdominowac lige na najblizsze 3-4 lata.
spurs, mavs wzocnili sie niesamowicie. nuggets tez powinni byc lepsi ale wciaz maja krok straty do jeziorowcow.
Jendras - Pn lip 13, 2009 5:49 pm
Ja to widzę tak: ten sezon to finał LA-Boston, o ile kontuzje znów nie pokrzyżują nam planów. Kto wie, może najlepsze finały dekady by to były. Może gdzieś tam się wmiesza Orlando, ale imo ani Cleveland, ani San Antonio czy Dallas nie są drużynami zdolnymi pokonać zdrowych Lakers i Celtics.
A potem to już trudno powiedzieć. Po pierwsze, trzeba sobie zdać sprawę z tego, że ewentualny 3-peat to w przypadku Lakers cztery występy w finałach pod rząd, a więc cztery sezony kończone w czerwcu, znacznie większy wysiłek, mniej odpoczynku, większa eksploatacja fizyczna i psychiczna, większe ryzyko kontuzji. Kto ostatni raz wystąpił w finale cztery razy pod rząd? No właśnie. A Lakers do iron manów niestety nie należą.
Dalej - nie wiem co będzie z Jaxem za rok, kto ewentualnie go zastąpi, w jakiej dyspozycji będzie Bryant, jak rozwinie się Bynum. Gdybym miał się pobawić w prognozę, to bym widział to tak: w tym sezonie robimy back to backa, rewanżując się Celtom w finale. Generalnie nasz rok. Potem Phil decyduje się pozostać jeszcze przez rok, podobnie robi Fisher, Brown optuje z kontraktu i dostaje nową, dłuższą umowę. Przystępujemy do sezonu w praktycznie niezmienionym składzie, ale triangle staje się coraz bardziej archaiczne, w dodatku Kobe nie jest już w stanie ciągnąć drużyny tak jak dotychczas, będąc jednocześnie strzelcem i jedynym rozgrywającym. Rywale, biorąc przykład z Bostonu i Thibodeau, coraz lepiej potrafią to wykorzystać, za to Lakers ciągle nie optymalizują swojego potencjału, zbyt duży ciężar kładąc na obwodzie. Nadal jesteśmy contenderem i wygrywamy dużo meczów, ale gdzieś po drodze na zachodzie trafia się wpadka - Blazers wykorzystują nasze wady, a my ustępujemy im atletyzmem i zdrowiem. Przegrywamy jeden z dwóch pierwszych meczów w Staples, a Rose Garden okazuje się nie do zdobycia. Wakacje w maju.
Porażka wywołuja bardziej zdecydowane działania ze strony zarządu. Phil i Fish idą na emerytę, nowym trenerem zostaje albo Krzyzewski, albo ktoś młody (Show na przykład). Lakers żegnają Vujacica, przynajmniej w pewnym stopniu odchodzą od triangle, koncentrując się na pozyskaniu rasowej jedynki, która wreszcie odciąży starego Bryanta i pozwoli mu oszczędzić trochę sił i zająć się tym, co potrafi najlepiej - zdobywaniem punktów, kiedy zespół tego potrzebuje. Nowy coach przenosi ciężar gry w ataku pod kosz (tak jak Riley w latach 80-tych przeniósł go z Jabbara na Magica). Playmakera pozyskujemy albo drogą free agency albo za Odoma, dla którego powoli zaczyna nie starczać minut. Nieco odmienieni, z nową motywacją i świeżą krwią, Lakers przystępują do kolejnego mistrzowskiego runu, ostatniego, bądź jednego z ostatnich za czasów Bryanta... Tym razem ich głównymi rywalami są zabójczy ofensywnie Knicks prowadzeni przez LeBrona, a na zachodzie Portland z Royem i Odenem.
Ufff, ale się rozpędziłem :]
lamarcus - Wt lip 14, 2009 7:16 am
Moje zdanie jest takie że Lakers jeżeli nie wykożystają swojej siły jaką dysponują w ciągu 2-3 lat to na zachodzie zostaną zdetronizowani przez SAS,Mavs, PTB i ciężko bedzie o finał.Na wschodzie jak najbardziej Magic i Cavs(jeśli zostanie James)...
Ale to tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać.
travisc - Wt lip 14, 2009 7:24 am
Nie no spoko ja tez swoje zdanie wyrazilem i chcialbym poznac wasze. Osobiscie to chcialbym aby miami bylo zespolem ktory kroluje w lidze ale na razie sie na to nie zanosi...niestety. A co do bostonu. Imo taki wiek ja garnett, pierce, allen, sheed jest wciaz dobry do odnoszenia sukcesow.no i ta druzyna ma charakter,niektorzy zawodnicy sa przez to nielubiani, ale ten pazur jest cholernie potrzebny. Cavs imo jeszcze nie teraz, nie z tym skladem. Namieszac moga spurs i magicy, ja tez w denver wierze. A mavsi??? Z danpierem to maja szanse...na 2 runde po...
Ja się zgadzam, że BIG Trio jest w dobrym wieku. Chicago też swój drugi 3-peat w podobnym osiągnęła. Niemniej w takim wieku brak wsparca ławki - szerokiej ławki to wg mnie samobójstwo. To już nie te lata by ciągnąć 40 mpg przez cały sezon łącznie z PO. Dlatego tutaj wg mnie parę ekip wygląda lepiej. I nie można zapominać, że Lakers posiadający już takie same doświadczenie praktycznie co Boston ma s5 młodszą o kilka lat i dłuższą ławkę dodatkowo.
I tak pożyjemy, zobaczymy
Wirakocza - Wt lip 14, 2009 7:32 am
mi tam śmierdzi kolejnym 3-peat jak cholera... na odległość.
Ciekawe, można już zamówić koszulki LAL z logo Champions 2008-2011?
travisc - Wt lip 14, 2009 7:45 am
A ja mam nadzieję, że sami gracze Lakers w to nie uwierzą;)
Figrin - Wt lip 14, 2009 7:53 am
mi tam śmierdzi kolejnym 3-peat jak cholera... na odległość.
Ciekawe, można już zamówić koszulki LAL z logo Champions 2008-2011?
ja tam nic takiego nie wywochałem ;p
Ale jeżeli tak się stanie to Kobe zdobędzie 6 pierścieni, z przerwą po trzech, pod wodzą Phila Jacksona.... czy czegoś to wam nie przypomina...
Będzie im bardzo ciężko, bo już nie będę móiwł wiadomo Cavaliers pod wodzą LeBrona, ale są także chcoiażby Heat z Wadem, którzy szukają wzmocnień, a po za nimi jest jeszcze wiele zespolow ktore moga temu zapobiec, tym bardziej, ze za rok gorace lato z FA i kto wie czy nie doczekamy sie jakiejsc nowej potegi...
ignazz - Wt lip 14, 2009 8:24 am
Przy takim skladzie podrasowanym Artestem i starszym o rok Bynummem Lakers maja wszystko.
Ba zdrowy Morrison i atletyczny Brown, starszy o rok Powell i nadal nieocenialny Vujacic sprawiaja że nie wszystko musi się zgrac aby zrobic 3P
Jeżeli jakis nowy element się pojawi w stosunku do roku poprzedniego (dalszy rozwoj Bynuma, wstrzelenie się Adama, rozwoj ktoregokolwiek z PG umozliwiajacy zmiane z Fishem, niesamowity bo na luzie sezon Artesta czy swobodna gra Brylanta odciazonego od defensywy (np. Gra i Browna i Artesta w D) lub najlepszy sezon w karierze Gasola to wystarczy wybrac jeden z nich aby Lakers spokojnie wygrywali
Dodatkowo taka sila razenia sprawia że nie musza stosowac jakis nadzwyczajnych polityk oszczedzania zdrowia w RS
Zgraja wiecej Browna Vujacica Powella Odoma Artesta na PF nawet!, bez szwaku dla wynikow bo pierwsza kwarta moga roznoscic przeciwnikow +15 i po sprawie
Rywale Boston i SAS musza jednak dozowac zdrowiem, cavs uwazac aby nie zajechac LBJ i jedynie Orlando ma w miare luksus grania calych 82 meczy na luzie
Dodatkowo ustawienie drabinki pokazuje że do Lakers z seedu #1 raczej ktorys z wielkich (SAS Mavs Nuggets) dojda wykrwawieni.
Zapowiada się wyjatkowo spokojny sezon dla LA chyba że przyatakowac chca rekord wszechczasow
Po prostu Artest bardzo przypomina wzmocnienie Bulls Rodmanem...
A lawka chyba nawet porownujac ekipy mocniejsza...
No i brak dziury na C jak w Bulls......
To takie Bulls 1998 z mlodym Mourningiem na C i ewentualnie slabszym Jordanem na SG
Wirakocza - Wt lip 14, 2009 8:45 am
bo już nie będę móiwł wiadomo Cavaliers pod wodzą LeBrona, ale są także chcoiażby Heat z Wadem
Figrin - Wt lip 14, 2009 9:01 am
trudna seria całkowicie wypaczyła ten pogląd jak również opinię Wiliams opcja numer dwa w playoffs.
zaznaczyc nalezy ostatnie slowo, playoffs to jest zupelnie inne granie. Mamy przyklad Howarda, ktory w finałach nie był liderem, ktorym byl w RS. MO nabrał doświadcznia i myślę, że lepiej się spisze w tegorocznych P-O.
josephnba - Wt lip 14, 2009 9:49 am
myślenie nie boli
a co by nie mówic Mo nie był najwiekszym problemem Cavs w ECF...
Van - Wt lip 14, 2009 7:50 pm
Będzie im bardzo ciężko, bo już nie będę móiwł wiadomo Cavaliers pod wodzą LeBrona, ale są także chcoiażby Heat z Wadem,
Cavs to już rok temu był z tych silniejszych drużyn jeden z najłatwiejszych matchupów dla Lakers, a w momencie pozyskanie Artesta jednego z nielicznych graczy w tej lidze na tej pozycji, którego Lebron nie jest w stanie zdominować swoją siłą stali się jeszcze łatwiejszym rywalem.
Lakers potrzebują przede wszystkim zdrowia to jest podstawa jeśli ono dopisze to trzon drużyny gdzie na obwodzie jest Kobe z Artestem a pod koszem Bynum z Gasolem nie przegra w serii z żadnym rywalem tak to niestety dla haterów Lakers wygląda. Nie da się wszystkiego przewidzieć jak wspomniałem kontuzje, Ronowi może zawsze odbić, jakiś mega transfer w innej ekipie to wszystko jest możliwe, ale w tej chwili to wygląda tak, że jedynie Celtics również zdrowi są w stanie powalczyć z Lakers, reszta z całym szacunkiem dla kibiców tych drużyn się nie liczy.
danp - Śr lip 15, 2009 1:23 am
Jaka dominacja, wlasnie przegrali z Clippers
A tak powaznie bede sie upieral ze Odom i jego podpisanie bedzie najwazniejsze dla Lakers, no oczywiscie poza zdrowiem, to jak niedocenianym graczem w tej lidze jest LO to mala bania.
ps-szczegolnie jak faktycznie bedzie dane LAL zmierzyc sie z Bostonem w Finalach, zdrowym Bostonem rzecz jasna
karl malone - Śr lip 15, 2009 1:46 am
"Zdrowy Boston" - strasznie drażni te sformułowanie. A może "zdrowe Orlando"? Nie pije do nikogo z osobna, tylko ogólnie rzecz biorę.
Strasznie przeceniany był brak Garnetta w Celtics w ostatnich PO, jakby nie zauważono, że to właśnie jego brak, działał bardzo "pobudzająco", można powiedzieć - pozwalał grać Celtom na tzw. "ku***".
I tu jeszcze pytania co, gdyby Garnett był w składzie.
Nic, po prostu tak jak nie dali rady Magic, tak i z nim nie daliby, bo Davis grałby to co wcześniej, Rondo nie musiałby krzyczyć: "My ball" po każdej odbitej po swojej stronie parkietu pilłce, a 3/4 komentatorów nie podniecałaby się jego wyczynami bliskimi triple-double i nie tworzyłaby się cała ta otoczka wokół niego (co zresztą teraz wypływa na wierzch, jak można przeczytać o starciach słownych agenta Rondo i jego samego, a GM Celtów czy trenerem, już nie pamiętam dokładnie którego, o to ile warty jest Rondo) cała drużyna grałaby na swoim normalnym poziomie, a nie ciut wyższym, jak było. Bo po co? Jak mamy cały skład zdrowy i nie trzeba sobie żył wypluwać za innych, nieobecnych. Cała taka postawa drużyny Bostonu, to więcej niż obecny na parkiecie Garnett. I dlatego też nie łapię, po co się tworzą jakieś wymysły na temat, co by było, gdyby ten był zdrowy, tamten.
Zresztą to jest nieważne. Ważne są fakty, wynik, a ten był 4-3 dla Magic. I koniec.
To tak ogólnie rzecz mówiąc, o ostatnich PO na wschodzie, czyli ...bardzo offtopowo, ale ten "zdrowy Boston" jakoś mi się przypomniał.
A co do dynastii Lakers, to nie potrwa długo.
Za rok, czy ile tam - lock out na cały sezon i po igrzyskach...
danp - Śr lip 15, 2009 1:51 am
Nie wiem co sie moze w tym draznic, chyba nie ma watpliwosci ze Bostonem z Garnettem a bez niego to dwie rozne bajki? Czy moze dla ciebie Celci bez KG sa lepsi to wtedy nie ma o czym gadac?
To samo Orlando, z Nelsonem ugraliby z LAL wiecej niz bez niego, mowa o Nelsonie w pelni formy z pierwszej czesci sezonu.
karl malone - Śr lip 15, 2009 2:02 am
Nie, mi chodzi o pojedynek Boston - Orlando, a pobocznie również cały występ Bostonu w ostatnich PO.
Zapomniałem dodać, że zdrowy Jameer i zdrowy Garnett, to dla mnie nadal lepsi Magic.
I uważam, że morale drużyny i nastawienie tamtego Bostonu, to więcej niż Boston z Garnettem, bez tego.
josephnba - Śr lip 15, 2009 5:49 am
nastawienie nastawieniem, ale z pustego i Salomon nie naleje.
Boston bez KG był słabszy i dzieki temu mógł przegrać to 4-3. BEZ swojej najwiekszej gwiazdy, lidera Celci ugrali 4-3.
karl mozna gdybac co by było gdyby on był, ale nie rzucał bym na Twoim miejscu sadów ze i tak by z magic przegrali. Nie graliby na takiej k**ie to jasne, ale spokojniej by egzekwowali zagrywki, lepiej z wszechstronnym KG rozgiagali D i co wazniejsze zdecydowanie lepiej grali D
Nie wiem czy by wygrali, ale na bank byliby w lepszej sytuacji niz faktycznie byli
travisc - Śr lip 15, 2009 6:15 am
Panowie. O co te gadanie ? Po cholerę gdybać. Było jak było i to się nie zmieni.
Też można powiedzieć, że gdyby Bynum był zdrwoy to Lakers ograliby Houston 4:0, a ni 4:3.
Tylko, że to sensu nie ma. Jest nowy sezon i się zobaczy jak KG zmieni ten team po kontuzji.
karl malone - Śr lip 15, 2009 2:22 pm
BEZ swojej najwiekszej gwiazdy, lidera Celci ugrali 4-3.
travisc - Śr lip 15, 2009 3:04 pm
Jakby tak było to s5 mogłoby cały sezon odpoczywać i wchodzić tylko na PO
Garnett na ławie, a na parkiecie to jednak co innego.
Ja mimo wszystko jakoś nie traktuję powrotu KG jako wzmocnienie. Tzn. inaczej. Traktuję go jako znak zapytania. Dla mnie zawodnik po takiej kontuzji, w tym wieku to wielka niewiadoma. Zwłaszcza, że wcześniej nic mu nie dolegało.
Wcale się też nie zdziwię jak będzie zaczynał sezon od ławki.
karl malone - Śr lip 15, 2009 3:21 pm
Sezon zasadniczy to całkowicie inna bajka niż Play Offs.
travisc - Śr lip 15, 2009 3:48 pm
Sezon zasadniczy to całkowicie inna bajka niż Play Offs.
Figrin - Śr lip 15, 2009 6:50 pm
Sezon zasadniczy to całkowicie inna bajka niż Play Offs.
badboys2 - Cz lip 16, 2009 6:15 am
abstrachujac juz od c's czy innego grania w po
a powracajac do lakers i ich szans na dominacje. to ostatnie dni bardzo zmieniaja cala sytuacje. wciaz nie przedluzyli odoma. co wiecej odom podobno jedna noga jest juz w heat. za te same a nawet nizsze pieniadze, tylko rok dluzszy kontrakt. i o to sie rozchodzi. w la na workoutach jest juz sean may. mitch kontaktowal sie podobno z joe smithem i drew goodenem.
niemniej to wszystko to nic w porownaniu z tym co moze dac odom. i imo powinni zgodzic sie na 45/5. dac mu ten jeden rok wiecej i tyle. sprawa tymbardziej dziwna, bo podobno wiecej ma tu do powiedzenia jego agent niz sam odom. bo podobno lamarowi takie warunki zaproponowane przez lakers odpowiadaly...
ak czy siak, zeby nie wyszlo jak zwykle. turiafow, arizow moglismy sobie odpuscic. ale nie odoma! faq.
z 2 strony przy zdrowym bynumie, rola odom moze sie ograniczyc. choc jak pokazal zeszly sezon nawe do momentu kontuzji bynum, ten mial duzo czasu na granie. zreszta cale trio ma ponad 90 minut i tu jest co dzielic pomiedzy nich.
jak sie okaze, ze bynum bedzie wymiatal, wtedy odoma mona opchnac gdzies za pg czy cos. ale najlepiej dla tematu zawartego w tytule tej dyskusji byloby gdyby lo pozostal w lakers...
Figrin - Cz lip 16, 2009 6:25 am
jak sie okaze, ze bynum bedzie wymiatal, wtedy odoma mona opchnac gdzies za pg czy cos. ale najlepiej dla tematu zawartego w tytule tej dyskusji byloby gdyby lo pozostal w lakers...
o to bym sie nie martwil, bo jako kibi Cavs moge ci powidziec, ze Bynum bedzie wymiatal i bedzie wielkim + dla LA: ;} w jego przypadku akurat bardziej bym sie bał, żeby go kontuzje nie nękały, bo przeciez ostatnio własnie to było... A Bynum jest jeszcze młody i moze zrobic wielki prosgres, ale wlasnie musi unikac kontuzji wtedy za 5 lat bedzie czolowym pod koszkowym ligi.
badboys2 - Cz lip 16, 2009 8:14 am
patrzac na przeszlosc. nikomu dobrze nie robilo pozbywanie sie wartosciowych zawodnikow swojego zespolu.
lakers 00-02 byli tego swietnym przykladem. odpuszczali klocek po klocku i w koncu obudzili sie z reka w nocniku bo okazalo sie, ze ciezko wygrac najmniejszym kosztem.
celtics rok temu pozbyli sie poseya imo ich xfactora. i nawet gdyby kg gral to imo nie zastapiliby tego w serii z lakers, co bylo widac w meczach sezonu regularnego, gdzie polegli 2-krotnie lakers.
dlatego wolalbym miec tego odoma. jako polise. bynum rownie dobrze moze przyszly sezon zagrac na 18-11 jak i zlapac kolejn kntuzje i wtedy zostajemy niczym. choc mysle, ze doskonale przeanalizowali sytuacje z andrew i dlatego podpisali extension. choc wtedy nie bylo 2 urazu kolana. poczekamy zobaczymy ale wolalbym miec odoma na lawce w razie w. za rok- dwa jak sie okaze, ze andrew wymiat mozna spuszczac odoma.
z 2 stony faktycznie tamci lakers nie bazowali tak bardzo na mlodych. tutaj w sumie jest zastepstwo artesta, ktory powinien dac to co ariza i odome momentami. moze nawet wiecej i jest bynum, ktory moze zrobic duzo postep w stos. do tego co gral chocby w finalach.
nie zmienia to faktu, ze z odomem to ekipa na 3peat. i tego zdania nie zmienie....
Jendras - Cz lip 16, 2009 8:54 am
niemniej to wszystko to nic w porownaniu z tym co moze dac odom. i imo powinni zgodzic sie na 45/5. dac mu ten jeden rok wiecej i tyle.
I załatwić sobie od razu salary na przyszłość. Za dwa lata extension dla Gasola, za trzy Bynum na team option, do tego nowy kontrakt Bryanta. Buss raczej nie ugnie się do pięciu lat, żeby utrudnić Lakers przebudowę/wzmocnienia przez 35-letniego Odoma z 10 milionami w payrollu. Ja tam szczerze mówiąc nie widzę, co takiego wnosi Lamar że z nim mamy 3-peat a bez niego nie, chociaż biorąc pod uwagę to że nie mamy już MLE, a Odom jednak był ważną postacią mistrzowskiej drużyny, dobrze by było wypracować jakiś kompromis.
travisc - Cz lip 16, 2009 9:34 am
Wiecie. Trochę się zaczyna robić z odejścia Odoma tragedia narodowa. Ja go bardzo lubię, ale nie ma ludzi niezastąpionych.
Bądź co bądź Odom to rotacja i super 6h man, ale patrząc na nasz s5 to wychodzi to masakrycznie. Bynum-Gasol-Artest-Bryant to kwartet, który grając bez piątego zawodnika z przeciętnymi zmiennikami wygrałby z 90 % drużyn w lidze.
Odom jest ważny, ale sądzę, iż gdyby na jego miejsce przyszedł bardzo dobry PG i solidny PF na zmianę to większego braku Odoma byśmy nie odczuli. Zwłaszcza gdyby była to dwójka Hinrich i Thomas to ja bym od razu zgodził się na wymianę. Sam swoim słowom się dziwię bo kiedyś dałbym się pokroić za Odoma i za nic bym go nie oddał. Jednak po tym syfie z kontraktem i z tym, że agent trzyma jego jaja w rękach tak się wkurwiłem, że jak mu źle to krzyż na drogę.
Jendras - Cz lip 16, 2009 10:23 am
Ja powiem tak: dajcie mi Hinricha, Feltona albo Haslema z Chalmersem i będę zadowolony. Rzecz w tym, że to wszystko bardzo mało prawdopodobne. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać, zaufać Kupchakowi i Bussowi oraz nie brać zbyt poważnie każdej kolejnej plotki.
badboys2 - Cz lip 16, 2009 10:31 am
no wlasnie to roznie z tym bywa.
oczywiscie twoj argument jendras rozumiem, ale tak jak pisalem przed sezonem, majac trio bynum-gasol-odom plus mbenge i powella na wszelki wypadek u boku,mamy mieszanke, ktore nie przeciwstawi sie zadna sila w lidze. bo o trio mozemy ustawic w taki sposob, ze kazdy zle matchupuje sie z nami. i to bylo naszym duzym plusem. w po rozwalilismy wiele ekip wlasnie odomem wychodzacym z lawki. te wszystkie najwazniejsze runy czy to z jazz, rockets, nuggets czy magic byly z odomem na boisku. co wiecej w finalach chlopak poczul sie tak pewnie, ze momentalnie jak wchodzil gral 1on1 z gortatem i tutaj gortata zniszczyl w bezposrednim pojedynku w przekroju finalow. to bylo niesamowite jak odom kilka akcji pod rzad grajac 1on1 potrafil ogrywac tych rywali. kiedys takich rzutow nie trafial, a tu nagle odom byl niesaowicie pewna opcja w ataku, i te layupy, wejscia wygladaly naprawde dobrze.
45/5 to nie jest az tak duzo za luksus grania takim podkoszowym trio.
problemy by sie zaczely w momencie gdy trzeba by bylo znalezc jakiegos pg ale mysle, ze jak spadna kontrakty morrisona i farmara bedzie nas stac na solidnego pg za mle. napewno cos sie znajdzie. spadnie tez kontrakt fisha.
nie zaplacimy przeciez takiej samej kasy starszemu andre millerowi. bo tu wpakowalibysmy sie w kontrakt z goscime do 37 roku zycia.
hiunrich i tyrus wyglada sensownie z tego wszystkiego. i tu bym sie zgodzil na to bo zyskujemy pg i tyrusa, ktory spokojnie zastapilby odoma. troche w inny sposob ale jednak. z tym, ze dojscie do s'n't jest tu duzo trudniejsze niz chyba nam sie wydaje.
niby bulls wystawili thomasa i kirka na sprzedaz ale czy poszliby na to? czy dom chcialby grac w bulls? tu trzeba dopasowac wiele klockow i obawiam sie, ze nic z tego nie wyjdzie. kirk to tez dobra opcja, droga ale dobra, bo jest mlodszy od odoma.
ale jezeli mamy w ogole nie miec odoma, to ja juz wole wpieprzyc sie w dluzszy kontrakt niz za darmo go odpuscic. za 2 lata mozna go gdzies spokojnie wcisnac. jego wartosc duzo nie spadnie. znajda sie spokojnie chetni. a spadnie sasha jeszcze wtedy.
choc zdaje sobie sprawe, ze utrzymanie 4 gosci zarabiajacych pow 10 baniek na sezon jest trudne. a jak dodamy artesta za mle to i tak wciaz jestesmy duzymi farcirzami...
reasumujac ten 3peat uzalezniam od odoma poniewaz bez niego mamy dziure pod koszem. powell moze sie rozwinie ale to nie to. on zrobi swoje ale przewagi takiej jak odom nam nie da. dj? bez jaj. to samo joe smith czy gooden. ale pakiet hinrich-thomas wyglada juz duzo lepiej. pytanie tylko czy w ogole wpadna na taki pomysl.....
edit:
mniej wiecej chodzilo mi o to co napisal jendras.
travisc - Cz lip 16, 2009 10:42 am
Ja się zgadzam niemal całkowicie z tym co napisałeś. Wiadomo. Lepiej ciut przepłacić Odoma niż go nie mieć.
Ta wymiana z BUlls też fajnie wygląda.
Jednak wybaczcie, ale posiadanie Smitha czy Goodena - nawet ich obu, to dla mnie żadne wzmocnienie. Już serio wolę przepłacić Odoma niż ich dwóch mieć.
Skoro Heat chcą Odoma to możemy z nimi pohandlować tylko nie wiem czy poza Haslemem mają coś co by nas interesowało/byłoby możliwe do wymiany.
Ogólnie jednak skłaniam się ku propozycji Jendrasa. Wrzucić na luz, olewać plotki i czekać na fakty.
Ja nie wiem czemu, ale czuję, że Lamar i tak zostanie w LA. Mogę się mylić, ale tak jakoś coś czuję. Zobaczymy.
josephnba - Cz lip 16, 2009 11:16 am
Kirk to idealna opcja dla Jaxa. Wysoki PG, który genialnie potrafi grac D i wytkonywac polecenia HC. Facet to taka duzo lepsza wersja Fishera, owszem mniej doswiadoczona i tym samym nie gwarantująca takich rzutów jak Fish, ale Kirk to mega skarb.
Pytanie tylko czy Kumchak nie chcący płacić Odomowi 10mln zechce płacic te 10 Hinrichowi? raczej watpie, zwłaszcza ze i Tyrus za chwuilę zarzada umowy bo przeciez w jego opinii może grać na pozycjach od 3 do 5!!!
Jedno mi tylko śmierdzi- Kirk, mój obecnie najbardziej lubiany gracz w Lidze w Lakers, w tych znienawidzonych złótych landrynach
fuj
Jendras - Cz lip 16, 2009 3:21 pm
Zwolennikiem Hinricha w LA jestem od dawna, kontrakt nie powinien być aż takim problemem, bo z roku na rok sumy spadają no i nie jest specjalnie długi (a o długość się tu rozchodzi - zaznaczam, że cały czas rozmawiamy o koszykówce .
Hinrich to solidny systemowy pg, świetnie broni, ma dobry rzut, jest wysoki, może pograć jako dwójka, a przy tym potrafi być efektywny bez piłki. Lamar za Kirka to pierwsza opcja, druga - Odom, Morrison, Farmar za Hinricha i Thomasa. Obie raczej mało prawdopodobne, bo:
1. Odom musiałby chcieć grać w Chicago.
2. Byki musiałyby chcieć Odoma.
3. Buss i Kupchak musieliby się na to zgodzić.
A przede wszystkim jakikolwiek deal wymagałby spokojnych rozmów, a nie wiem czy Buss po tym wszystkim będzie tego chciał.
Co do Miami, to najbardziej łakomym kąskiem jest oczywiście Chalmers, ale jeśli Heat uznają, że mogą mieć Lamara za MLE, to nie będą niepotrzebnie oddawać jednego ze swoich młodych graczy.
Co do Lakers i Odoma, to cały czas sprawa jest otwarta. 45/5 to duży wydatek, Lakers raczej na to nie pójdą, bo to może nas mocno ograniczyć za kilka lat. Kibice by chcieli, żeby sprawa została szybko załatwiona, niech zapłacą Odomowi i będzie spokój itp. itd. Ci sami kibice za cztery lata będą narzekać na Bussa, że nie chce zapłacić kosmicznego podatku, żeby zapewnić drużynie kolejny mistrzowski run. Co do 3-peatu, to teraz ważne jest zatrzymanie Odoma, bo nie mamy zbyt dobrych rezerwowych opcji, ale dalej w grę wchodzą dużo ważniejsze czynniki. Czy będziemy dość zdrowi, wystarczająco elastyczni, żeby w razie czego uzupełnić skład, czy nie zabraknie motywacji, a Kobe nie zacznie się szybko starzeć? Lamar to jest role player. Ważny, przydatny, ale trzon drużyny stanowi przede wszystkim duet Bryant-Gasol, dalej mamy Artesta i Bynuma pod kontraktami, oni nam zapewniają ten mistrzowski potencjał na kilka najbliższych lat. Teraz trzeba działać racjonalnie, nie pod wpływem emocji, nie "zapłać mu, Buss!!!" a ekonomia niech idzie się kochać.
A co do Bostonu, to brak Garnetta to oczywiście olbrzymie osłabienie. Bez niego przede wszystkim obrona zespołu była znacznie słabsza (co wyraźnie widać było w serii z Bulls), samo to powinno już wystarczyć, a gdzie deska, gdzie atak, KG był przecież trzecim strzelcem, a jego wartość to nie tylko punkty, ale nieprzeciętna inteligencja i passing skills. Tak to już jest w tej lidze - Boston nie leży Orlando, Orlando nie leży Cleveland. Ale jeśli Celtics byliby zdrowi, to wcale nie jest powiedziane, że przeszliby Kawalerzystów.
ignazz - Cz lip 16, 2009 4:16 pm
W pelni się zgadzam z przedmowca i o Lakers i o pasujacym lub nie Celts Magic Cavs
Zdrowi Celts mogloby sprawic że obejrzelibysmy final KB LBJ bo nie powiedziane jest że mimo gry KG ktos dalby rade zatrzymac Jamesa
Nie naleze do jego jakistam dworzan ale trzeba mu przyznac że sezon mial bardzo bardzo udany
Oj szybko zapominamy o tych dokonaniach (nawet tylko z RS) a przeciez to 29 zespolow nie zdobylo mistrza
Dojscie do finalow Magic sprawilo że choc troche ciszej byli wszyscy Ci krytycy Ryska na PF do tego za taka kase
Wracajac do Odoma ja już od dawna nie rozumiem tych negocjacji bo na razie nie widac wygranych w tym sporze czy strategii negocjacyjnej
Dalej nie chcę Odoma w lA aby choc w kwarcie rezerwowych liga się wyrownala bo przy dzisiejszych matchupach wychodzi na to że z Odomem dodatkowo mozna z lawki na swiezosci kryc wiekszosc podmeczonych liderow zachodu
To Odom moze pokryc (w ograniczonym czasowo wymiarze ale korzystajac że swiezych nog) Novickiego, czasem Duncana, Battiera, Melo
Odejscie jego rodzi szanse wyrwania jakiegos meczu przez foultrouble Artesta ktory bylby w smallball bardziej przesuwany na PF
Dodatkowo umiejetnosci Odoma na rozegraniu sprawiaja że slabszy dzien Fisha i Vujacicia nie ma takiego wplywu
Pilka u Odoma jako PointF a od pomyslow glowa Jaxa nie boli i moze zobaczymy sklad z Morrisonem na SG Artestem na SF Gasolem na PF i AB?
Cholera jak srednia wzrostu?
Powyzej 208?
I tu najnizszy Artest ulomkiem by nie byl.....
Odom jako iskra wielokrotnie dobijala przeciwnikow masakrycznie
Kirk w LA bylby takim Harperem z Bulls i to uzasadnia strate Odoma ale IMO mocniejsi lakers sa z Odomem bo rodzi to wiele matchupow na ktorych nie maja przeciwnicy szans odpowiedziec
Z Kirkiem sa blizej klasyki rownoczesnie duzo slabsi na lawie....
Ale i tu Artest jest latajacym dziury ....
Choc podobno to od managmentu Rakiet dostalismy podobno bezproblemowy sezon Rona!
Po prostu nie ujawniali jego fanaberii
Jak bedzie zobaczymy....
badboys2 - Pt lip 17, 2009 6:02 am
ignazz, sezon co roku wyglada tak samo. mistrsotwo wygrywa jeden zespol. a przegranych jest 30.
dlaeczego 30 a nie 29?
juz tlumacze.
zespoly, ktore nie zdobyly mistrzostwa sa przegrane bo go nei zdobyly. musza sie wzmocnic. jest cisnienie kibicow. rok zmarnowany.
zespol, ktory wygral jest ez przegrany bo to kosztuje. albo zgodzi sie na przeplacenie swoich mistrzow (posey,ariza, odom) i walczy dalej o kolejne mistrzostwo lbo odpuszcza i jest duzo trudniej z obrona.
wlasciwie to do tego grona mozna zaliczyc wiecej zespolow do ej drugiej kat. wygranych. finalisci fc czy finalow tez musza przeplacac (turiaf,sasha,hedo) pod warunkiem, ze dla danego zespolu awans do cf jest sukcesem.
w sprawie odoma racje mial jendras i ramona czy jak jej tam. odom czeka. poczeka na decyzje jazz, na oferte portland, podbije swoja cene, moze cos wynegocjuje. moze fani beda probowali wywrzec cos na wladzach lakers. tu sie moze jeszcze duzo zdarzyc. choc poki co szanse na odoma w lakers wciaz sa najwieksze. gdziestam obliczyli, ze roznica w podatkach jest nieco przereklamowana. i odoma nie zarobilby tak duzo a na przejsciu na floryde jak to sie opisuje. nie jest to nawet milion rocznie.
MK na ZPP sugeruje, ze odom ma poleciec do miami. prawdopodobnie w 2 strone poleci beasley? nie chce mi sie w to wierzyc ale jezeli lakers zrobiliby taki ruch to mitch jest mistrzem swiata.
Bastillon - So lip 18, 2009 12:02 am
A co do Bostonu, to brak Garnetta to oczywiście olbrzymie osłabienie. Bez niego przede wszystkim obrona zespołu była znacznie słabsza (co wyraźnie widać było w serii z Bulls), samo to powinno już wystarczyć, a gdzie deska, gdzie atak, KG był przecież trzecim strzelcem, a jego wartość to nie tylko punkty, ale nieprzeciętna inteligencja i passing skills. Tak to już jest w tej lidze - Boston nie leży Orlando, Orlando nie leży Cleveland. Ale jeśli Celtics byliby zdrowi, to wcale nie jest powiedziane, że przeszliby Kawalerzystów.
Van - So lip 18, 2009 5:16 am
caly czas watpilem w to, ze Odom podpisze z Lakers. nic sie w tej kwestii nie zmienilo. Odom chce kasy, ktorej Lakers nie moga mu dac. Odom chce playing time w swoim koszykarskim prime. Lakers rowniez nie moga mu tego dac. Odom chce miejsca w s5. Lakers nie moga mu tego dac.
jedyny plus dla Lamara bylby taki, ze zostalby ze swoimi...
to, że wątpiłeś i wątpisz to akurat bardzo dobrze bo tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Lamar zostanie w Lakers. Jak zwykle piszesz głupoty kasy nikt mu większej dać nie może, czas gry w LA ma i tak spokojnie w okolicach 30 minut a często i większy, jedyne czego nie może mieć to miejsce w S5.
Tutaj wygląda na to, że jak zwykle całe zamieszanie jest z winy kolejnego głupiego agenta
badboys2 - So lip 18, 2009 9:30 am
oferta heat to bylo poczatkowo podobno to samo co zaoferowali lakers. dopiero pozniej przedluzyli do 5 lat.
lamar siegnal po telefon i bezposrednio zadzwonil do dr. bussa. nie przez agenta i to jest najlepsze co w tej chwili mogl zrobic.
czy to oznacza wznowienie rozmow? nie wiem. czy to oznacza, ze odom powiedzial bussowi, ze albo kasa albo idzie do heat? nie wiem, ale wiem, ze skoro sam odom zadzwonil do bussa to jest bardzo dobrze i to oznacza, ze chlopak chce pozostac w la.
dzisiaj pewnie nic nie zdzialaja ale w pon powinni usiasc do rozmow na nowo i sie dogadac.
oby.
c's wzmocnili sie marcusem danielsem. daniel w pacers mial duzo minut dlatego osiagnal ladne cyferki ale nie zmienia to faktu, ze dojscie sheeda i marcusa to solidne wzmocnienie zespolu. nie jest to posey ale otwiera sie wiele okienek w grze c's.
Bastillon - So lip 18, 2009 11:08 am
caly czas watpilem w to, ze Odom podpisze z Lakers. nic sie w tej kwestii nie zmienilo. Odom chce kasy, ktorej Lakers nie moga mu dac. Odom chce playing time w swoim koszykarskim prime. Lakers rowniez nie moga mu tego dac. Odom chce miejsca w s5. Lakers nie moga mu tego dac.
jedyny plus dla Lamara bylby taki, ze zostalby ze swoimi...
to, że wątpiłeś i wątpisz to akurat bardzo dobrze bo tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Lamar zostanie w Lakers. Jak zwykle piszesz głupoty kasy nikt mu większej dać nie może, czas gry w LA ma i tak spokojnie w okolicach 30 minut a często i większy, jedyne czego nie może mieć to miejsce w S5.
Tutaj wygląda na to, że jak zwykle całe zamieszanie jest z winy kolejnego głupiego agenta
Jendras - So lip 18, 2009 11:57 am
A dupa tam :] Poszedłbyś tam, gdzie daliby najwięcej kasy. Odom ciągle jest bez klubu, bo Lakers nie dają więcej niż 3 lata. O to się rozchodzi - o długość, Lamar chce mieć pewną, zabezpieczoną przyszłość, a nie kolejny contract year i cholera wie co dalej. Sytuacja ekonomiczna jest jaka jest, prognozy nienajlepsze, można się nieźle przejechać. Dobry znak, że Odom skontaktował się z Bussem osobiście, będzie dobrze.
Bastillon - So lip 18, 2009 1:14 pm
A dupa tam :] Poszedłbyś tam, gdzie daliby najwięcej kasy. Odom ciągle jest bez klubu, bo Lakers nie dają więcej niż 3 lata. O to się rozchodzi - o długość, Lamar chce mieć pewną, zabezpieczoną przyszłość, a nie kolejny contract year i cholera wie co dalej. Sytuacja ekonomiczna jest jaka jest, prognozy nienajlepsze, można się nieźle przejechać. Dobry znak, że Odom skontaktował się z Bussem osobiście, będzie dobrze.
Van - So lip 18, 2009 1:36 pm
jego wartość nie jest zaniżona i na pewno jak będzie starszy nie wzrośnie. W Heat mają Beasleya, Haslema, JO coś kombinują jeszcze z Boozerem gdzie tu widzisz dla niego taką wielką szansę na poprawę swoich statystyk ? a nawet jesli to Lamar nie przeskoczy tej granicy 16-17 PPG i 9-10 RPG i w jego wieku nikt mu nie da za to długiego i wysokiego kontraktu.
badboys2 - So lip 18, 2009 10:59 pm
historia pokazuje, ze danie 5-letniego kontraktu 29 latkowi to ryzykowna inwestycja czesto. rok, dwa moze sie sprawdzic, ale pozniej roznie to bywa i z reguly zespoly odpuszczaja bo za duzo mozna stracic w przyszlosci. wystarczy spojrzec na hornets, ktorzy rzucili sie na poseya. i choc posey gra za dobre pieniadze, to jest im praktycznie zbedny. i wlaczajac w to kryzys, hornets sa w takiej sytuacji, ze podobno nawet paul moze poleciec.
31 czy 32 letniemu odomowi bedzie jeszcze trudniej wyrwac kontrakt zycia niz gdy ma 29 lat. tymbardziej, ze za rok-2 sytuacja na rynku nei bedzie wcale lepsza. tak glosne lato 2010 ma wiele gwiazd i wiadomo, ze nie dla wszystkich moze wystarczyc. plus mniejsze salary, kilka ekip zacznie oszczedzanie i to wszystko nie bedzie napewno prostsze niz jest teraz.
dlatego niech bierze umowe od lakers. jak bedzie w wieku 34 lat gral wciaz swoje, to dostanie kase jak sheed u jakiegos contendera.
lakers zapewniaja mu najlepsze warunki niemal pod kazdym wzgledem. tyle w tym temacie.
karl malone - N lip 19, 2009 2:10 am
oczywiscie, ze na kasie by mi zalezalo. wlasnie dlatego podpisalbym jednoroczna lub dwuroczna(raczej to piewsze) umowe. bedac Odomem, wiedzialbym, ze moja wartosc jest zanizona. wiedzialbym rowniez, ze bedzie dalej zanizona, jesli pozostane w Lakers. najlepszym wyjsciem wydaje sie w takiej sytuacji podpisanie krotkiej umowy za chocby MLE, a potem jakiegos dlugiego, wypasnego kontraktu.
jesli nawet mialbym podpisywac umowe dlugoterminowa juz teraz, to nie ma po co podpisywac w klubie, w ktorym nie mam zadnych perspektyw na znaczaca role. Bynum bedzie gral coraz dluzej, Gasol jest w prime, a miedzy ta trojke nalezy rozdzielic 96 minut.
Heat wydaja sie dla niego lepszym wyjsciem.
Całkowicie odwrotnie.
Na miejscu Odoma, jeśli chodzi tylko o pieniądze, powinien podpisać jak najdłuższą umowę, z gwarantowanymi pieniędzmi. Podpisujesz na rok, dwa, to musisz ten rok, czy dwa napieprzać ile wlezie i narobić się na następny kontrakt. A tu już 30, 31 lat na karku, to nie jest jescze zły wiek, ale na pewno gorzej niż rok, dwa lata temu.
Ma te 4, 5 lat w kontrakcie, może spokojnie "dogrywać" to co "dogrywał" w Lakers.
Czy wartość Odoma jest zaniżona? No właśnie jak widać po ilości newsów na ten temat nie wydaje mi się. Wiadomo co jest na rzeczy, Odom to nie jest zwykły pierwszy rezerwowy zawodnik, to on nie raz ratował dupę Lakersom, to on wygrał mistrzostwo, więc nie uważałbym, że patrzą na niego pod kątem jako takiego prostego zwykłego rezerwowego. Lakers to wiedzą, on wie, i drużyny, które mącą mu w głowie - również.
Zresztą podpisanie jednorocznego kontraktu, a potem podpisanego czegoś specjalnego, ciągnie za sobą sprawdzenie się Odoma w roli, w której przyszłoby mu się zmierzyć. Jak pokazuje historia jego kariery, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że spaliłoby to na panewce.
Podsumowując, powinien starać się wyhaczyć jak najdłuższy kontrakt, o jak największej ilości gwarantowanych w umowie. No i w sumie o to się rozchodzi w negocjacjach pomiędzy Lakers - Odom.
Ale pewnie się wszystko skończy się na tym, że będzie grał znowu w Lakers.
ignazz - N lip 19, 2009 9:21 am
oferta Heat ( której formalnie jeszcze nie było )
ma ciekawą klauzulę bo po 3 latach zjadania pełnego MLE Odom ma do wyboru 2 kolejne lata odpowiednio wyzsze od kwoty bazowej MLE lub PlayerOption z opcja negocjowania wyższego nowego kontraktu z HEAT i stąd atrakcyjność rozwiązania bo moze wtedy byc dawno po recesji....
dodatkowo do PTB wrócił 10mln (mio luz z salary i pewnie na lrpszą oferte z Portland liczy Odom
wyczekuje bo przyjąć ofertę Lakers zawsze zdąży( którzy nie ma innego ruchu)
wróciłem z wakacji i od razu zakumałem
badboys2 - N lip 19, 2009 10:05 am
lakers doskonale wiedza ile lakers znaczy dla trojkatow. bo to jest idealny gosc do roli, ktora pelni i do tego systemu. czy odom wygral nam mistrzostwo? napewno mial wieelki wklad.dlatego tez, jego cena w tej chwili jest dosc wysoka. zawodnik z mistrzowskiej druzyny zawsze jest drozszy. za rok mistrzostwo moga juz nie zdobyc, odom moze doznac tez np kontuzji. dlatego podpisywanie jednorocznej umowy w gre nie wchodzi raczej.
odom ma zadecydowac w przyszlym tygodniu czy heat czy lakers
o tej klauzuli heat nie slyszalem. to bylaby dobra opcja ale wciaz nie wiadomo co sie moze wydarzyc za te 3 lata. a co jesli heat nie dadza mu wtedy wiekszej kasy? bo na horyzoncie pokaze sie cos lepszego? odom chce miec na papierze, ze dostanie tu najdluzszy kontrakt i to sie liczy.
lakers dajac mu 4-letni kontrakt, tylko 3 lata zagwarantowali. 4 sezon to opcja klubu. dlatego odom odpuscil. niech mu dadza banke mniej z opcja zawodnika i bedzie milo. chociaz z 4 sezonu 3mln mu zagwarantowali. zobaczymy jak to wyjdzie.
narazie twittery i serwisy rumorsowe milcza.
Jendras - N lip 19, 2009 10:19 am
Odom idealny do trójkątów? Mówimy o tym samym zawodniku, który nie radził sobie jako trójka, nie sprawdzał się w roli playmakera, nawet pod okiem Pippena, grając najlepiej w uptempo u boku Gasola lub second unit?
Portland jak na razie uderza do każdego tylko nie do Odoma. Miami może zaoferować jedynie MLE. 30/3 to sporo, bardzo możliwe, że Buss drugi raz tyle nie zaoferuje. Kompromisem wydaje się gwarantowanie czwartego roku , zobaczymy czy obie strony na to pójdą. Ale pakować się w roczny kontrakt, biorąc pod uwagę prognozy dotyczące drastycznego spadku salary cap? Raczej nie ma sensu, chyba że Lakers naprawdę zaniżyliby ofertę.
badboys2 - N lip 19, 2009 10:54 am
jendras.
idealny gracz do trojkatow:
wysoki, dobrze rzucajacy szczegolnie za 3, dobrze podajacy, w zaleznosci od pozycji wymagane: obrona, zbieranie, flexibility
to tak w skrocie. oczywiscie wszystko zaleznione od pozycji wiadomo, ze od c trojek nie oczekujemy a od pg zbiorek ale mniej wiecej tak to zawsze wygladalo.
i to co odom zagral w playoffs to bylo najlepsze granie swpojej roli w trojkatach jakie widzialem od x czasu. sprawdzil sie jako pf, choc troche falszywy ale jednak.
portland nie uderzy do odoma. co mecz to odom sie zawsze z kims klocil z ptb. a to z aldridgem, a to z przybilla. prawie do bojek dochodzilo. generalnie obie strony za soba nie przepadaja i to chyba taki precedens, ze jedeyny zespol ,ktory moglby dac odomowi wiecej niz lakers tego nei zrobi bo bardziej od lakers nei lubi odoma. tak to mniej wiecej wyglada i to sie chyba nie zmieni, bo gdyby mialo sie juz zdarzyc, to ptb uderzyliby juz wczesniej po odoma. sory ale imo duzo lepiej pasuje do nich niz millsap.
Jendras - N lip 19, 2009 11:23 am
Idealny gracz do trójkątów to może Pau Gasol, ale na pewno nie Odom, który przede wszystkim nie jest tak inteligentnym zawodnikiem. Miał być w triangle trójką - nie sprawdził się. Miał być Pippenem - nie sprawdził się. Weź pod uwagę, że on w triangle jest głównie egzekutorem. Kobe i Pau pzede wszystkim kreują. Nie opieraj się tylko na końcówce mistrzowskiego sezonu, w dodatku w contract year, bo Lamar jest tu znacznie dłużej i to nie przypadek, że najlepiej radził sobie w transition z rezerwowymi lub obok Gasola. Nawet Winter go ktytykował, że zbyt często się waha, że wchodzi zawsze w ten sam sposób, w tę samą stronę. Przykłady graczy, którzy wypromowali się między innymi dzięki systemowi, to Trevor Ariza czy Shannon Brown. Ale na pewno nie Lamar Odom (zwany od czasu do czasu Odumb i to przez kibiców Lakers).
A co do Portland, to Odom tam po prostu nie jest potrzebny. Millsap jest przede wszystkim młody, dodałby Blazers fizyczności, w dodatku może pograć trochę jako center. Lamar ma 30 lat, gra już tylko na czwórce i w gruncie rzeczy stylem gry przypomina trochę Aldridge'a.
badboys2 - Pn lip 20, 2009 9:56 am
tutaj bym dyskutował. odom za pozno byl przymuszony do grana na sf, do tego prawda jest taka, ze on nigdy tak naprawde dluzej jako sf nie mial szansy pograc. zawsze wyskakiwal jakas kontuzja browna, bynuma czy innego wysokiego i wychodzilo jak wychodzilo. przed sezonem 09/10 po 3 latach grania jako pf mial wrocic do sf? no way... nie mial wtedy takiej trojki. zreszta ciezko oczekiwac by mial taka trojke jak w po gdzie gral jako pf i wykorzystywal, to, ze mial duzo miejsca bo kryli go podkoszowi pf'owie z reguly.
generalnie faktycznie ostatnie 3-4 miesiace nieco wypaczyly obraz gry odoma. robil nacznie mniej glupich bledow, z ktorych slynal no i swietnie czytal gre. masa zbiorek w ataku, asyst, punktowal zawsze wtedy gdy tego najbardziej potrzebowalismy. pod tym wzgledem niczym nie przypominal siebie sprzed jakiegostam okresu. dlatego napisalem, ze dawno nie widzialem, by ktos tak sie wywiazywal ze swoich zadan w trojkatach.
oczywiscie gasol to tez idealy material na trojkaty, ale innych zadan oczekiwalismy od niego a innych od odoma
o odomie dowiedzielismy sie po roku, ze nie bedzie naszym pippenem. nie mial tego co pip, czyli ciagu na kosz, seryjnego zdobywania punktow. trzeba bylo mu znalezc inna swoja role i ta rola uzupelnienia gasola czy rezerwowego, o ktorej wspomniales to byla jego rola i to robil swietnie w tym sezonie. byl troche jak kukoc.
Jendras - Pn lip 20, 2009 2:41 pm
Przecież Odom był na sf ustawiany od samego początku, kiedy tylko Phil objął zespół. W marcu kontuzji doznał Mihm, Brown przeszedł na środek, a zespół grał najlepiej z Odomem na czwórce i Waltonem na trójce. Nie ma co zwalać na kontuzje - sam Jackson przecież krytykował Lamara, że jest zbyt pasywny jako niski skrzydłowy, biega tylko po obwodzie i odpala cegły. A to że rzucał mniej punktów od Pippena to szczegół, Scottiego tak świetnym graczem w triangle czyniły nie tylko wszechstronne umiejętności, ale przede wszystkim niesamowita inteligencja, którą wychwalali m.in. Tex Winter i Rodman. To jest to co odróżnia Pippena i Odoma, dlatego absolutnie nie można nazwać Lamara idealnym graczem do trójkątów, bo on takim nie jest i nigdy nie był.
generalnie faktycznie ostatnie 3-4 miesiace nieco wypaczyly obraz gry odoma. robil nacznie mniej glupich bledow, z ktorych slynal no i swietnie czytal gre. masa zbiorek w ataku, asyst, punktowal zawsze wtedy gdy tego najbardziej potrzebowalismy. pod tym wzgledem niczym nie przypominal siebie sprzed jakiegostam okresu. dlatego napisalem, ze dawno nie widzialem, by ktos tak sie wywiazywal ze swoich zadan w trojkatach.
badboys2 - Pn lip 20, 2009 7:40 pm
jest niepotwierdzony rumor.
odom w la na 4 lata za 33-35 baniek
w ciagu 24h ma byc wiecej info
4. rok to opcja zespolu.
nie jest to gumby, ale moze jest w tym jakas prawda.
podobno mocno naciskal kobe,phil obie strony by doszly do porozumienia. mam nadzieje, ze to nie jest wymysl jakiegos dzieciaka....
Me Myself and I - Pn lip 20, 2009 7:42 pm
bb2: ten rumor to był już w czwartek i też już wszyscy czekali że już już podpisze, także bez nerwacji
badboys2 - Pn lip 20, 2009 8:13 pm
sledze rumory i nie wpisywalbym czegos co widzialem. ten pojawil sie 2h temu...........
karl malone - Pn lip 20, 2009 8:50 pm
lepiej czekajcie na info od Michalika ;]
badboys2 - Pn lip 20, 2009 9:16 pm
jeszcze insider luke walton
http://www.sportsbybrooks.com/luke-walt ... aker-25173
travisc - Pn lip 20, 2009 9:29 pm
Coś jest na rzeczy, aczkolwiek ja słyszałem o 5 letnim kontrakcie Odoma i w 5 roku z opcją zespołu. Kontrakt 5/45 ponoć. Ja jednak mam do tego dystans.
A tak z ciekawości. Jak to jest z Artestem ? Wcześniej ciągle było, że na 3 lata, a wczoraj czytałem artykuł o jego namawianiu Odoma i było, że podpisał 5- letni kontrakt za 33 bańki . Ktoś to wyjaśni ?
Jendras - Pn lip 20, 2009 9:39 pm
Artest ma player option po trzech latach.