ai3 - Pt maja 07, 2010 9:43 pm
Ogladalem wlasnie 2 polfinal euroligi, wybralem sie na meczyk Prokom- Olympiacos, widzialem g1 Prokom Olympiacos w TV - podjaralem sie, mialem wrazenie ze ogladam inna dziedzine sportu
w wielkim skrocie i na szybko zaliczylem mecz na zywo, mecz druzyny ktorej mozna powiedziec ze kibicowalem i polfinal FF - czyli 3 mecze po ktorych powinienem powiedziec ''tak to gowno jest dobre'' albo '' co za gowno, jak mozna to ogladac'' - przeszedl test nie mozna bylo sie niezdecydowac albo sie podoba albo nie.
I do czego daze, produkt europejski, a konkretnie euroligi bo tylko to widzialem na dzien dzisiejszy przerasta produkt NBA, nie bylem na meczu NBA , ale biorac pod uwage fan exp moich kolegow ktorzy byli na pokazowce NBA w Europie to slyszalem ze zadne to specjalne widowisko.
Jak dla mnie Stern wprowadzajac sute TV kontrakty, milion reklam, przerw, aktorstwo, wyolbrzymienie bledow sedziow przez zawodnikow czego sa uczeni i caly ten Hollywood sprawia to ze kibic Euroligi nigdy prze nigdy nie przedlozy lokalnej koszykowki nad hamerykasnka zwyczajnie nie ma na to szans.
Szczegolnie ze mamy naplyw sporej liczby zawodnikow NBA do europy, swiat poszedl naprzod, zbliza sie lockout, nie wiem czy to bylo chwilowe i nie wiem czy to nie ironia ze Grecja bankrutuje a Atenski klub wydaje najwiecej na koszykarzy w Europie i czy ta tendecnja sie bedzie powtarzac, ale biorac pod uwage drenaz mozgow ;] z NBA do Europy czy tez drenaz Kleiza-like do Euro to jestem zdania ze NBA z roku na rok ma coraz mniejsze szanse na zagoszczenie w Europie, sprowadzenie tu klubu (chyba ze do amerykanskiej Anglii)
Nie wiem jak wy ale dla mnie wstanie w nocy i ogladanie 3 godzinnego meczu, 5x5 minotowych przerw w kwarcie i tych samych reklam zwyczajnie nie sprawia przyjemnosci a biorac pod uwage godziny transmisji wymaga ode mnie niesamowitego poswiecenia
Jak dla mnie Stern powinien wziac pare przykladow z Europy i wdrozyc je do swojej ligi bo moze i maja Lebronow Kobech, Lakers u szczytu i gwiaz tyle co swiat nie widzial i naplywa ich jeszcze wiecej i sie nie koncza ale mimo to produkt sam w sobie uwazam ze traci starych dobrych kibicow, ogladanie Live jest nie realne - szczegolnie w formacie jeden mecz w danym momencie.
Aha no i ten Vesely jest naprawde dobry, etiopczyk narazie z niego ale jak troche nabierze sily mysle ze taki Gasol-light z niego bedzie
Quester - Pt maja 07, 2010 9:56 pm
Ja naogladawszy sie NBA widzac mecz prokomu robilem z 5 facepalmów na kwarte. To nie ten poziom.
W tej chwili dla mnie koszykowka to NBA, NBA to koszykówka. Co nie zmienia faktu, że Stern powinien coś zmienić, bo pare rzeczy w tej lidze po prostu wkurwia. Kibicowania sie nie zmieni, bo amerykanie są za nudni, żeby wrzeszczeć cały mecz, ale przez te star bonusy i zasady utrudniające maksymalnie obrone czasami sie tego nie da oglądać.
Klub NBA w Anglii? A tam ktoś ogląda koszykówke?
ai3 - Pt maja 07, 2010 10:34 pm
mialem swoj etap w zyciu ze ogladalem and1 mix tape vol 3 3 raz z rzedu, i sie jaralem
mialem etap ze ogladalem SDC, mialem etap ze ogladalem NCAA SDC i ogladalem top10
na dzien dzisiejszy wole dobra asyste, dobra obrone, dobrego fadeawaye'a od najbardziej finezyjnego dunka (a nawet takich jest w NBA malo)
NBA jak dla mnie traci swoj czar, SDC jest mega lipny, ASG jest wszystkim tym czym jest liga, tam nie ma walki, wszyscy najlepsi pojechali do Pekinu i sie kochaja, Kevin Durant i Westbrook sa sciskani przez Kobego po serii na korytarzu i wymieniaja sie usmiechami, NBA zatracila tozsammosc a raczej zawodnicy ja zatracili - rywalizacje ?
Cavs- Boston ? Boston - Lakers ? jak dobrze w playoffs zawieje to moze mamy taka serie
Europa i Euroliga nigdy nie bedzia miala gwiazd na takim poziomie, bo tyle gwiazd na pewno ma i co roku Navarro, Rubio, Vesely urastaja do rangi okolicznych bozyszczy kibicow
nie jestem znawca Euroligi ale wystarczy obejrzec naprawde kilka meczy by widziec roznice jakosci - moze i w dwojaki sposb ta jakosc sie odbija - ale najlepiej mozna opisac to tak w Europie - zawodnicy sa facetami ale graja taktycznie jak kobiety z WNBA, w NBA zawodnicy zachowuja sie jakby byli z WNBA a wygladaja jak osilki z osiedlowej silowni
kiedys Europejskiej koszykowki nie dalo sie ogladac bo jak dla mnie poziom byl nie ten, teraz Europa niedosc ze dogonila indywidualnym poziomiem zawodnikow to jeszcze ogladalnosc NBA spadla, zawsze bede wspominal 3 OT Nets- Pistons gdzie nawet z VHS mnie ten mecz znudzil i glowica do dzis zaluje - glowica juz dawno padla - NBA nie dosc ze podsyla dobrych zawodnikow do Euroligi to jeszcze zniecheca starych kibicow.
NBA przestaje z tego co widze rozmawiam ogladana przez normalnych ludzi po 21-25 roku zycia i z tego co ja tam widze wszystko dazy do tego ze ludzie beda ogladali NBA z torrentow a beda stalymi ogladaczami Euroligi bo przeciez nie ma nic fajniejszego od ogladania na zywo i nie meczenie sie 3 godzinki od 1-4 tak jak ma to dzis w zamiarze przed TV, spokojnie znoslbym mecz 1'50-2'10 - 6 minut koszykowki bez przerwy ale tego cackania sie coraz mniej jestem w stanie zniesc.
juz pozno to chyba dlatego tyle marudze ;]
Dunk Fan - Pt maja 07, 2010 10:42 pm
Starzejesz się, ja akurat przeszedłem z Euroligi/PLK do NBA i póki co jestem zadowolony (i siedzę po nocach, oglądam na żywo). Co poprawiło się w Europie? Na pewno fizyczne przygotowanie zawodników, to podstawowy powód, dlaczego doganiają NBA, ale nie wiem czy wyprzedzenie kiedykolwiek nastąpi. Czy rywalizacja jest większa nie potrafię określić, jednak z jakiejś przyczyny w Europie kierują się w stronę NBA (w PLK następuje korekta zasad - m.in. dalej linia za 3 punkty, inny kształt trumny, strefa bez fauli w ataku) i wówczas łatwiej będzie o porównanie.
dn_91 - So maja 08, 2010 6:01 am
Klub NBA w Anglii? A tam ktoś ogląda koszykówke?Na meczach reprezentacji Wielkiej Brytanii na ostatnim Eurobaskecie regularnie pojawiało się ok. 10 fanów z Wysp, którzy czasem krzyczeli "defence" i "GB" .
Jest jedna kwestia, w której NBA na pewno nie dorównuje europejskim klubom. To doping: http://www.youtube.com/watch?v=t_pTAh1w3Xk
I mam pytanie do starszych fanów NBA - czy w przeszłości na meczach tej ligi był jakiś zorganizowany doping nie ograniczający się tylko do "defence" ?
Poza tym witam serdecznie, z racji tego, że to mój pierwszy post na tym forum
Koelner - So maja 08, 2010 8:21 am
z nba jest jak z filmami amerykańskimi. dużo hypu ,mediów ,reklam ,kasy a europa ma coś w sobie mitycznego ,uczuciowego.
tam jest kibicowanie ,większa walka, więcej białych (;]). łatwiej się utożsamiać z samym navarro niż 120 kg lebronem.
nba przebija dostępnością. oraz właśnie oprawą medialną dzięki której wszystko wiem o zawodnikach.
europa przebija nba zespołowością, taktyką ,walką ,fair-play,szacunkiem ale przegrywa przez widowisko. to co chłopcy lubią najbardziej.
reklamy w nba to gówno ,mało meczy w nocy oglądam ,prędzej ściągam. nie jestem sową.
Jendras - So maja 08, 2010 11:41 am
Najwyraźniej jestem chłopcem nastawionym głównie na widowisko, bo europejski basket od kilku lat kompletnie mnie nie pociąga i nie widzę tych wszystkich atutów, o których piszecie.
Anyway, ai3, porównywać towarzyskie mecze NBA z FF Euroligi? Serio? To może odwróćmy sytuację i porównajmy mecze finałowe NBA z przedsezonowym turniejem w Piotrkowie Trybynalskim.
ai3 - So maja 08, 2010 12:43 pm
nie rozumiesz Jendras, chodzilo mi o to ze NBA wpada tu we wrzesniu ze swoim produktem mowiac nam ''patrzcie jakie to NBA jest na zywo a nie tylko w TV'', NBA europe ma na celu rozpopularyzowanie ligi i zachecie szerszej widowni do przerzucenia swojego zianteresowania w strone Ameryki - ale kibic ktory na codzien oglada ten swoj Belgrad gdzie masz atmosfere jak na stadionie pilkarskim, nastepnie wpada na Eurolige gdzie masz najwyzszy mozliwy poziom Eurobasketu a potem wpada na mecz NBA w Paryzu to jaki ma obraz ?
przeciez to nie jest tak ze jestem fanem Euro i wpadam tu do dzialu NBA (zreszta dzialu Euro nie ma, nie wiadomo czemu, a moze dlatego ze to forum enba a nie ebasket ;]) zeby narobic rabanu i powiedziec kolegom ze NBA sux a Euro4life
nie o to chodzi, po prostu jestem zmeczony powoli tymi reklamami, tym show, tymi narzekaniami, tymi sedziami,
chcialbym usiasc obejrzec kawal dobrej koszykowki podjarac sie miec emocje, obejrzec 2-3 dobre wsady/zagrania, kupe dobrej zespolowej koszykowki na najwyzszym poziomie i odstukac ten mecz w 2 godzinki - to chcialbym w regularze a w playoffs chcialbym playoff type intensity i jeszcze wieksza kupe dobrej koszykowki
tymczasem dostaje jeszcze wiecej reklam, jeszcze wiecej gownianego sedziowania jeszcze wieksze wodolejstwo i wcale nie tak proporcjonalnie wiecej lepszej koszykowki
chyba nigdy nie przesiade sie na Euro i nie zrezygnuje z NBA to zwyczajnie nie w moim stylu ale ten temat to zarazem konkulzja co do dwoch rzeczy
Euro znakomicie podnioslo poziom, wole kazdy mecz IO i WC od meczu w playoffs, no i predzej wysiedzialbym 2 mecze z rzedu Euroligi niz dwa mecze z rzedu NBA playoffs
to raz a dwa NBA playoffs - zwiazku z bestof 7 formatem w pierwszej rundzie, 3 tygodniowym trwaniem pierwszej rundy, jeszcze wiekszym nakladem reklam jak dla mnie w tym roku sa wyjatkowo slabe a powinno to byc jedno wielkie koszykarskie swieto - i tak sie mega jaram ale zarazem jestem bardzo zawiedziony
dobrych meczy jak na lekarstwo
niektorzy powiedza ze seria Mavs - Spurs to byl klasyk ale jak dla mnie tam sie ''tylko'' zmienialo prowadzenie, i ''tylko'' byly runy to nie byla koszykowka na najwyzszym poziomie gdzie bym siedzial i sie jaral
Jakos w Marcu mowilem sobie ja pierdole jak zajebiscie - Bobcats, Bulls, Heat, Milwaukee jako 5-8 kurwa ale mocno bedzie ale beda meczyki - tymczasem dostalem takie gowno na tak niskim poziomie ze tego nie dalo sie ogladac - 2 kwarta wciaz jest 2 kwarta - chcialbym obejrzec mecz gdzie 2 kwarta nie jest 2 kwarta a jak narazie takich bylo moze z 3
zreszta Jendras ile meczy na zywo obejrzales w tym roku w playoffs ? a ile nie-Lakers ? bo tego jestem najbardziej ciekaw ?
powiecie zaraz odpadli Nuggets i Heat to nie mam czego ogladac ale jakby tak bylo to ja przez polowe swojego zycia nie mialbym czego ogladac w playoffs
playoffs powinny byc co roku na takim poziomie ze czy jestes fanem Suns Clippers Wolves czy Sixers to powinno sie usiasc, obejrzec 3 dobre mecze w tyogdniu i powiedzec tak to jest powod dla ktorego uwielbiam NBA, to sa te gwiazdy to jest ten starpwoer, to jest ten czar glamour to jest to show
a tym czasem ogladajac dostaje kupe zblazowanych gwiazdorow - rywalizacja kurwa Cavs-Celtics wyglada tak ze mamy po jednym flagrancie(Perkins Varejao) a poza tym to w g2 i g3 komus sie zwyczajnie nie chcialo...nie wiem jak po dwoch takich meczach mozna powiedziec o rywalizacji, nienawisci , czy dobrej serii jak dla mnie banda zblazowanych milionerow biegajacych po parkiecie pierdolacych jakies bzdury
aha no i seria Spurs - Suns zapowiadajaca sie wybornie skonczyla sie szybciej niz Steve Francis
Jendras - So maja 08, 2010 12:51 pm
zreszta Jendras ile meczy na zywo obejrzales w tym roku w playoffs ? a ile nie-Lakers ? bo tego jestem najbardziej ciekaw ?
Jeśli liczyć mecze obejrzane na drugi dzień, nie znając wyniku (ostatnio jestem zbyt leniwy, żeby wstawać w nocy), to sporo. Wszystko z drugiej rundy poza Magic-Hawks i około 10 meczów pierwszej rundy, nie licząc Lakers.
buła - So maja 08, 2010 9:07 pm
shavlik chyba troche dramatyzujesz
mecze serii z cyklu 1 seed i 8 seed gdzie rywalizacja jest zacięta i jest 6 czy 7 meczów to umówmy się taki bonus, bo co do zasady to powinno się kończyć zawsze 4:1 czy 4:0. rywalizacja zaczyna się od drugiej rundy. i tu musze przyznać racje że szczególnie na wschodzie w ostatnich paru latach tej rywalizacji w drugich rundach nie było, albo pistons albo heat albo cavs albo celtics albo magic przejeżdżały walcem po rywalach, chociaż serie magic-celtics, celtics-cavs były naprawdę dobre.
na zachodzie od paru lat mamy interesujące drugie rundy, do tego w tym roku 7 seed opierdala 2 seed i 5 seed opierdala 4 seed rozkojarzonych i nie zorganizowanych nuggets do tego świetna seria lal-thunder. zdaje się że przy okazji tej serii sam okrzyknąłeś duranta jako MJ-type gracza, więc nie wiem na co tu narzekać. tzn do poziomi gry, emocji moim zdaniem przyjebać się nie można generalnie, do pojedyńczych meczów czy serii oczywiście bo niektórzy czasem nie wychodzą na parkiet jak wczoraj celtics.
wkurwiać może i mnie to też wkurwia niesamowicie ta cała oprawa jaką stern nam serwuje i z roku na rok coraz bardziej ingeruje w nba basics, czyli zero kłótni z sędziami, flagranty za puszczenie pierda na boisku, 25tys$ za rzucenie ręcznikiem itp, wiadomo o co chodzi. nie ma tego smaczku, nie ma tej rywalizacji okołobasketowej. ktoś czasem coś napisze na tweeterze a na drugi dzień mówi że nie chciał tego napisać.
ale mimo wszystko nba PO nie można porównywać z żadnymi meczami basketu w europie. final four euroligi jest ok, ale to są 4 mecze (słownie: CZTERY). a że ty trafiłeś na dobre mecze we wcześniejszych rundach to good for you, ale ja sam pamietam jak śląsk grał w eurolidze i śledziłem do dosyć uważnie, transmisje na polsacie sport i wcale tak fajnie to nie wygladało. w europie koszykarze grają po 2 mecze w tygodniu więc nie ma się co dziwić że czasem im się bardziej chce niż murzynom w nba, którzy grają prawie 100 meczów w sezonie.
nba to nadal najwyższy poziom, najlepsi korzykarze, najlepsi atleci i to się nie zmieni w najbliższej przyszłości.
i piszesz ze z nba idą do europy, a kto taki poszedł chidlress? kleiza? rezerwowi w swoich klubach nba, którzy nie mogli więcej urwać w nba to poszli pogwiazdorzyć w europie. ale młodzi perspektywiczni z europy nadal grają w celu pójścia któregoś dnia do nba, a nie w celu zdobycia mistrzostwa włoch czy grecji i euroligi.
olimpiada i mistrzostwa świata to samo. ile masz tych naprawde dobrych meczów? kilka w grupach, pojedyńcze ćwierćfinały, czasem półfinały i finał. to tyle.
można i trzeba krytykować tylko polityke sterna zmierzającą do zrobienia z nba szkółki niedzielnej dla ministrantów.
tobie się nie chce w nocy siedzieć 3 godzin, ale nba to przede wszystkim usa i dla nich nie ma problemu żeby usiąść sobie o 20 przed TV otworzyć 6 piw o smaku wody wypić i pooglądać przez 3 godziny, w przerwach wpierdalając hamburgery.
szukasz dziury w całym albo się starzejesz albo się żenisz :]
maro - N maja 09, 2010 4:07 pm
Mało jest rzeczy na świecie, które mnie bardziej denerwują od długich timeoutów i ciągłych przerw rodem z NBA. I obojętne czy to 3 w nocy na veetlu czy 20 przed TV i gadającym Michałowiczem. Z resztą ile razy oglądałem NBA z kimś kto na co dzień nie interesuje się tym bajzlem to słyszałem coś w stylu "fajnie grają, ale te ciągłe przerwy są tragiczne". Kto nie miał takiej sytuacji? Nawet jeśli NBA to mega poziom to wszystko jest w dużej mierze rozpieprzane i rozdrabniane przez te przerwy co 3 minuty. Trochę ciągłości by się przydało, przecież nawet dobry film puszczany na Polsacie traci cały swój potencjał przez ciągłe reklamy. Kto to słyszał, żeby timeouty trwały po 2 minuty, a przerwa między 2 i 3 kwartą minut 20? Co oni tam robią w tej przerwie? Myją się na zmianę pod jednym prysznicem, ucinają sobie drzemkę czy idą na kolację? Ja wiem, że to kasa i realnie patrząc to nie ma szans na skrócenie tych przerw, ale jak dla mnie to jest najgorsza rzecz w tej lidze.
Poziomem PO w tym sezonie też jestem trochę rozczarowany przynajmniej na ten moment. O ile w 1 rundzie jeszcze było co pooglądać (Spurs-Mavs, Lakers-Thunder) tak w 2 bieda. Wynik w 3 seriach rozstrzygnięty i czekamy tylko na egzekucję.
Quester - N maja 09, 2010 4:55 pm
To fakt z tymi przerwami. Mi bardzo sie podobał system w NCAA, czyli połowy zamiast kwart. Likwiduje to dwie przerwy i zupełnie zmienia podczas oglądania. Choć kiedy mocno emocjonuje sie meczem, to w końcówce może być nawet 10 timeoutów i nie zrobiłoby mi to różnicy.
Stratosfear - N maja 09, 2010 5:45 pm
Mnie bardziej wnerwiają timeouty na canalu. Puszczają wtedy po kilka razy stare top10 zamiast po prostu pokazać obraz z hali skoro nie mogą pokazywać swoich reklam. Na necie jest imo lepiej, w przerwie zawsze jest coś do roboty na necie, Ale fakt za dużo tego. Oprócz plusów dla organizacji jest też kwestia zmęczenia zawodników. Zawsze trochę więcej odpoczną i mają siłę na najważniejsze zagrania.
Koelner - N maja 09, 2010 7:04 pm
polecam odpalić mecz pireus-barca.
ai3 - N maja 09, 2010 7:57 pm
40 minut i polowa za nami vs 40 minut i kwarta za nami
cos jak ogladac dobry film na tvp1/2 a na polsacie/tvn
caly dramat jest zabity reklamami, amerykanie zreszta olewaja final i wola puszcza reklamy przez co spozniaja sie na mecz