adamac2 - Pn lip 30, 2007 6:45 am
Jeżeli tak się stanie jak wieść niesie:
http://www.realgm.com/src_wiretap_archi ... most_done/
to Boston będzie miał ekipę KG, Ray i Pierce. Jak myślicie jeżeli do tego by doszło czy to w ogóle by zafunkcjonowało? W takiej sytuacji potrzebny byłby bardzo mądry trener no a Doc nie wiem czy poradziłby sobie z ułożeniem gry.
Choć piątka :
Telfair - Allen - Pierce- Garnett - Perkins daje ogromne nadzieje dla kibiców Bostonu.
Cholera ale ekscytujący trade:). Mam nadzieje że dojdzie do skutku:)
adamac2 - Pn lip 30, 2007 7:01 am
Mały update z innych żródeł nie Rondo a Telfair i Green opuściliby Boston więc. Garnet<--->Telfair, Green, Ratlif, Jeferson.
Równie interesujący co skład Bostonu będzie skład wilków:
Foye - Green - Brewer - Big Al - Blount
Na miejscu Gm-a minetki zaryzykowałbym za 3/4 lata staliby się realną siłą na zachodzi, w końcu takie diamenciki nie trafiają się zawsze.
Van - Pn lip 30, 2007 8:01 am
Celtics z KG, Allenem i Pierce'm mieliby spokojnie szanse na powrót do finałów po wielu latach, naprawdę imponująco by to wyglądało i teraz jak już w Bostonie jest jeszcze Allen KG chyba już by nie marudził, że nie chce tam iść chyba, że koniecznie zależy mu na zmianie na cieplejszy klimat.
Mogliby go wreszcie ci Wolves wytransferować bo to już się robi męczące i blokują inne potencjalne transfery klubów, dla których KG jest pierwszą opcją jak np. Lakers niech już idzie nawet do Bostonu żeby na tym wschodzie pojawił się jakiś naprawdę silny zespół bo lepszego pakietu niż ten od Celtics Wolves i tak nie dostaną a wtedy niektórzy będą mogli w koncu przestać marzyć o KG i wziąć się na poważnie za szukanie innych możliwości.
Szak - Pn lip 30, 2007 9:24 am
Jeśli to prawda, to ja bym na miejscu Bostonu na to poszedł. Składu, jaki by po takim trejdzie mieli, nie analizowałem, bo to jeszcze nie jest pewne, ale właściwie to obudować (bo np. na PG jakoś łyso) i na jakieś 2 sezony mamy drużynę, która na Wschodzie (a pewnie i na Zachodzie, gdyby tam byli) spokojnie będzie walczyć o finał, a tam już wszystko możliwe. Takie trio jak Pierce-Allen-Garnett niezmiernie rzadko się trafia. Każdy z nich by kręcił średnią po 20+ punktów. No, ale jest druga strona medalu. Panowie są drodzy i po (albo równo) trzydziestce. Po tych 2 latach już minie początkowy polot i entuzjazm, a na ich miejsce przyjdzie starość. Ale wtedy zawsze można kogoś spuścić za picki, samemu zaliczyć sezon loteryjny, łapnąć młodych, w międzyczasie zejść z salary i gotowe Bo Al Jefferson, choć obiecujący, czy kiedykolwiek osiągnie poziom obecnego KG? A nawet jeśli, to kiedy to będzie? Bo jak powiedziało się A: ściągając Allena do Pierce'a, to warto powiedzieć B: jak próbować tu i teraz, to na całego.
Maciek - Pn lip 30, 2007 10:54 am
jeśli Wolves na to pójdą to już w ogóle stracę orientację w tym, o co tak naprawdę chodzi Kevinowi kumpluje się blisko z Kobe, z Lakers jest łączony praktycznie od poczatku swojej kariery w NBA, oferta Lakers wydaje się być bardziej atrakcyjna od tego co dają Celtics
jak Minnesota na to pójdzie to jest czerwoną latarnią NBA i ma jak w banku czołówke przyszłorocznego draftu (a może nie tylko przyszłorocznego), salary załatwione raczej korzystnie (bo te duże kontrakty nie są chyba długotrwałe) więc można podpisać jakąś gwiazde po roku, do tego picki w drafcie i za półtora roku już Wolves mogą liczyć na bilans w okolicach 38-44
co do Bostonu no to ich GM widać, że poważniej traktuje i bardziej boi się odejścia Pierce'a niż GM Lakers boi się odejścia Kobe, że o poważnym traktowaniu nie wspomne jak dojdzie do tej wymiany to Celtics z miejsca są kandydatem na "majstra" całej ligi, a o to w tym klubie zawsze chodziło
jeśli KG pójdzie do Bostonu to może Lakers zwrócą się w kierunku Indiany i Sacramento, wyciągając z tych ekip JO i Artesta, a wtedy jest już spora (a na pewno większa) szansa na wymarzony finał Celtics-Lakers, no ale to tylko marzenia chociaż szczerze powiedziawszy marzeniem kibiców Lakers jest KG i może fakt, iż Boston jest wg tego typu donosów bliski podpisania umowy z Wolves, zmobilizuje działaczy z LA do jakiegoś działania
Van - Pn lip 30, 2007 11:12 am
jeśli Wolves na to pójdą to już w ogóle stracę orientację w tym, o co tak naprawdę chodzi Kevinowi kumpluje się blisko z Kobe, z Lakers jest łączony praktycznie od poczatku swojej kariery w NBA, oferta Lakers wydaje się być bardziej atrakcyjna od tego co dają Celtics
nie Maciek to oferta Bostonu jest bardziej atrakcyjna od naszej, Jefferson już wymiata, Green także się bardzo dobrze zaprezentował to jest dwóch bardzo obiecujących młodych graczy do tego jak McHale może przeżyć oddanie gdzieś KG to właśnie do swoich Celtics. Lakers nie mogą rywalizować z tą ofertą w sumie raczej nikt kto byłby zainteresowany nie może. Jak napisałem na forum Lakers jak KG pójdzie do Celtics za dwóch młodych prospectów i wygasające kontrakty to myślę, że jest szansa, że Pacers odczepią się od Lamara i wezmą Bynuma z Crittentonem i kończące się kontrakty tak czy inaczej niech ten KG już w końcu odejdzie gdziekolwiek
Maciek - Pn lip 30, 2007 12:01 pm
nie Maciek to oferta Bostonu jest bardziej atrakcyjna od naszej
Kily - Pn lip 30, 2007 12:27 pm
Jefferson nieźle grał (szczególnie pod koniec sezonu) ale miał wokół siebie niezłych zawodników, doświadczonych, a ta ekipa w Wolves wygląda na zbieraninę żółtodziobów i raczej będą razem powoli dojrzewać i zwiększać swoje umiejętności niż jeden drugiego wyciągnie na wyższy poziom w krótszym czasie i z lepszym skutkiem
Kogo masz na myśli? Bo absolutnie żaden z tych graczy nie pasuje mi do twojego opisu. I przypominam, że pod koniec sezonu (cały ostatni miesiąc) w ogóle nie grał Pierce.
Maciek - Pn lip 30, 2007 12:40 pm
Kogo masz na myśli? Bo absolutnie żaden z tych graczy nie pasuje mi do twojego opisu. I przypominam, że pod koniec sezonu (cały ostatni miesiąc) w ogóle nie grał Pierce.
PI3TR45 - Pn lip 30, 2007 1:47 pm
mówimy o ofercie takiej jak za JO + Kwame? czy o innej? zresztą i tak to chyba nieistotne bo dalej piszesz, że Celtics mają takich zawodników na wymiane że nikt ich nie przebije
Boston wysyła spadający kontrakt Ratliffa (my odpowiednio Kwame), do tego talent w postaci Al'a i Green'a (my Bynuma) i pomijając już dyskusje kto jest bardziej perspektywiczny - Al czy Bynum, to w pakiecie z Greenem, Al bije Bynuma, a my dokładamy jeszcze wysoki nie spadający kontrakt Odoma.
Jefferson nieźle grał (szczególnie pod koniec sezonu) ale miał wokół siebie niezłych zawodników, doświadczonych, a ta ekipa w Wolves wygląda na zbieraninę żółtodziobów i raczej będą razem powoli dojrzewać i zwiększać swoje umiejętności niż jeden drugiego wyciągnie na wyższy poziom w krótszym czasie i z lepszym skutkiem zależy co Wolves chcą osiągnąć, jeśli chcą się powolutku rozwijać na przestrzeni lat to niech wezmą oferte z Bostonu, a jeśli woleliby od razu walczyć o PO to opcja z Odomem, Kwame czy Andrew jest chyba lepsza
po 1 Jefferson grał dobrze jakieś 3/4 sezonu, więc nie końcówkę.
2 pisząc, że miał wokół siebie doświadczonych graczy, a potem wymieniając 2 na 15 z rosteru to raczej chybiony argument. Ze 2 to i w Wolves znajdziesz. Pozatym wątpię, żeby w jego rozzwoju miał jakiś duży udział Pierce, a już wogóle nie wiem jaki miał mieć Wally.
3
może zacznę od krótszej opcji, czyli drogi, którą wybrali jakiś czas temu np. Bulls czy Bobcats, ostatnio Blazers, a w to lato Sonics czyli stawianie na młodzież. Sprawa wydaje mi się oczywista. Zbierasz młodzież, ogrywasz ją, w tym czasie przegrywasz (to ma akurat lekki negatywny wpływ), zbierasz picki aż do czasu jak złowisz potencjalnego superstara (jak Blazers) czy poprostu nałowisz tych młodych tyle, że drużyna poprostu zaskoczy (jak Bulls). Droga prosta i dosyć popularna.
Ty jednak rozważasz drugą opcję jakby była równożędna... napisz mi proszę jakie korzyści mieliby Wolves z pozyskania Odoma i grania na jakieś 25 - 30 zwycięstw? Nie mieli by picków, salary by im się później wyczyściło... Co ważne najbliższy draft zapowiada się także bardzo ciekawie, więc jakiś potencjalny cel jest. Jedyny plus Lakers to to, że łyknęliby ew. Hudsona i Wolves nie musieliby go cut'ować.
PS. Nie napisałem w końcu co ja o tym sądzę
Dla Bostonu świetny trade. Oddają Greena, który męczyłby się na ławce (za Allenem i Piercem, a jest jeszcze Tony Allen) i Al'a, którego w sumie zamieniają na KG, więc wychodzą na plus - w rozumieniu - nie odczują strat, za to odczują KG Al jest bardziej perspektywiczny niż KG, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek osiągnie obecny poziom KG, a nawet jeśli, to i tak już trade Allena ustawił Celtics 'na teraz'.
a Minny? Dostaje całkiem fajny pakiet za KG, który za rok mógłby odejść za free, albo za gorszy pakiet. Al + Gerald pasują do reszty wiekiem, mają czas na rozwój talentu, mają czas się wybić, a Al już jest dobrym podkoszowcem, który może robić nawet 20-10 w przyszłym sezonie.
Dla mnie trade korzystny dla obu ekip.
Kfadrat - Pn lip 30, 2007 1:55 pm
Ja tam bym luźniutko na miejscu Minesoty szedł na trade z Bostonem. Co prawda od Lakers dostają więcej na "ten moment" ale co im po tym skoro i tak w takim wypadku pierwsza runda PO to maks co mogą ugrać, nic więcej. Al i Gerald dają im jakieś tam fundamenty pod budowę większych sukcesów może nie teraz ale za jakieś 2-3 lata i myślę, że ten kierunek będzie o wiele korzystniejszy.
A i gdybym był na miejscu Garnetta dużo chętniej leciał bym do Bostonu niż do LA .
Van - Pn lip 30, 2007 2:28 pm
Jedyne co chyba mogłoby w tej chwili przeszkodzić w zrobieniu tej wymiany to KG ponownie mówiący, że do Bostonu on nie chce iść jak wcześniej, ale teraz jest tam też Allen więc pewnie i zdanie zmienił.
na lakersground ktoś to fajnie podsumował:
Paul Pierce demands help around him and gets...Ray Allen and Kevin Garnett?
Kobe Bryant demands help around him and gets.. Derek Fisher and Javaris Crittenton.
Maciek - Pn lip 30, 2007 4:38 pm
ze tez panu adminowi sie nie nudzi to kasanie, kasanie i jeszcze troche kasania no ale trudno, kasaj sobie dalej
Al czy Bynum, to w pakiecie z Greenem, Al bije Bynuma, a my dokładamy jeszcze wysoki nie spadający kontrakt Odoma.
adamac2 - Pn lip 30, 2007 5:24 pm
Odom + Bynum <<<<<<<< Green, Big All, Telfair, Ratliff
Maciek jednak jest przykładowym fanem Lakers który bardzo ale to bardzo wierzy w Bynuma. Gdzie mu do Ala? Przecież Al powoli goni na wschodzie Howarda. W tym sezonie chłopak jak już ktoś napisał jest w stanie wykręcić 20/10.
A co do otoczenia doświadczonymi graczami no to chyba gracze Lakers przeważali doświadczeniem w ubiegłym sezonie nad graczami Celtcs(Szczerbiak i Pierce stracili większość sezonu).
Ponownie powtarzam, że według mnie to oba zespoły niesamowicie zyskują na tym transferze. Celtics potężne Trio otoczone naprawdę solidnymi młodymi zawodnikami (Rondo, Perkins, Gomes, Allen), natomiast Minetka ogrom talentu i nadzieje na przyszłość:).
Kfadrat - Pn lip 30, 2007 5:38 pm
a co Odom to Brian Grant sprzed paru lat? wielki konrakt i zero praktycznie pozytku? nie uwazam, zeby Odom byl ciezarem i zeby Wolves odliczali dni do czasu gdy jego kontrakt im spadnie z salary
Jason#5 - Pn lip 30, 2007 5:47 pm
The Boston Globe -
According to reports, the Celtics and Timberwolves could complete a deal that would send Kevin Garnett to Boston as early as this afternoon.
"There are serious discussions in place," the agent for Garnett, Andy Miller, said about his own negotiations with Danny Ainge and the Celtics concerning Garnett's contract status.
One major issue for both sides to hash out is the $24 million player option Garnett holds for the 2008-2009 season. The Celtics do not want to give up a young talent like Al Jefferson if Garnett leaves after one season.
Maciek - Pn lip 30, 2007 5:51 pm
czy ja gdziekolwiek napisalem ze LO+AB za KG to lepsza oferta dla Wolves niz ta czworka ktora wymieniles? nie napisalem wiec nie wiem o czym mowisz
Maciek jednak jest przykładowym fanem Lakers który bardzo ale to bardzo wierzy w Bynuma.
Van - Pn lip 30, 2007 5:58 pm
Maciek jednak jest przykładowym fanem Lakers który bardzo ale to bardzo wierzy w Bynuma. Gdzie mu do Ala? Przecież Al powoli goni na wschodzie Howarda. W tym sezonie chłopak jak już ktoś napisał jest w stanie wykręcić 20/10.
dla mnie co już powiedziałem zdecydowanie lepszy jest pakiet Celtics, ale nie szalał bym jeszcze z pisaniem gdzie Bynumowi do Ala zobaczmy chociażby jak wypadał rok temu Al po swoim drugim sezonie w porównaniu do Bynuma po drugim sezonie a do tego jeszcze Al zaczynał będąc starszym od Drew. Raz pobronię trochę Andrew
Więc drugi sezon Jeffersona, który w momencie jego startu miał 20 lat i 10 miesięcy i drugi sezon Bynuma, który w momencie jego startu miał 19 lat i parę dni:
Jefferson: 18 MPG, FG% 49.9%, 7.9 PPG, 5.1 RPG, 0.8 BPG, 0.5 APG
Bynum: 22.9 MPG, FG% 55.8%, 7.8 PPG, 5.9 RPG, 1.6 BPG, 1.1 APG
także oszałamiającej różnicy nie ma prawda i to blisko dwa lata różnicy ich dzieliły a to naprawdę sporo w przypadku młodych wysokich.
Niektórzy fani Lakers może i przeceniają Bynuma, ale za to kibice innych drużyn lubią nie doceniać tego co już pokazał i co pokazywać może dalej. Większość młodych wysokich trafiała do gównianych drużyn gdzie dawano im z miejsca sporo piłek, czasu gry itd Bynum trafił do Lakers z Bryantem, któremu w głowie było wygrywanie nie ogrywanie młodzieży i Philem, który w ogóle nie przepada za stawianiem na młodych graczy.
hehe widzę, że Maciek podobnego posta napisał
adamac2 - Pn lip 30, 2007 6:05 pm
Hehe ale jak przeliczymy to na 48 minut to mamy:
Al ---> 21,07 - 13,6 - 2,13 - 1,33
Bynum-> 16,28 - 12,3 - 3,34 - 2,3
Więc wole Ala:P. Zobaczymy czy Bynum zrobi aż takie postępy w tym sezonie jak Al w ubiegłym:). Szczerze w to wątpię ale życzę mu jak najlepiej.
Kfadrat - Pn lip 30, 2007 6:12 pm
Biorąc pod uwagę zestawienie statystyk z obu sezonów, oczywiście widać że obaj grali na mniej więcej podobnym poziomie. Różnica polega na tym, że Al zdążył JUŻ pokazać, kawałek bardzo dobrej gry notując jak by nie było 16/11 co jest wynikiem jakiego większość prospectow przez całą karierę nie osiąga, natomiast Bynum cały czas MOŻE dojść do takich liczb (a nawet je przeskoczyć). Nie żebym Andrew nie doceniał bo codziennie modlę się o transfer Odom + AB <-> JO ale nie zmienia to faktu, że Jefferson to jednak trochę bardziej sprawdzony gracz i nie ma się co dziwić, że OBECNIE jest wyżej ceniony niż środkowy LA. I żadne tasowanie statystykami tego nie zmieni .
PI3TR45 - Pn lip 30, 2007 6:17 pm
W sumie to co najważniejsze napisał już Kfadracik ale coś jeszcze dodam...
po pierwsze to przydaloby sie czytac dokladnie napisalem ze gral niezle, a szczegolnie niezle gral w koncowce sezonu, co tu jest trudnego do zrozumienia? nigdzie nie pisalem ze przez 3/4 sezonu gral slabo albo ze tylko w koncowce gral dobrze
co jest trudnego do zrozumienia? Ty mi powiedz... może to, że napisałem że grał dobrze (a może nawet bardzo dobrze?) i to przez większość sezonu. Jest różnica między nieźla a dobrze i między końcówka a większość, nie sądzisz? miałem go akurat w fantasy, więc śledziłem w miarę pilnie jego rozwój w tym sezonie
o ile Al moze na swojej pozycji byc kiedys w czolowce ligi, o tyle Green? bardzo w to watpie, chlopak ponad przyzwoitosc nie wyrosnie wg mnie... Wolves maja Foye'a i to z nim wieksze nadzieje bym wiazal
No to chyba niezbyt dokładnie śledziłeś chociażby samo przyjście GMoney do NBA. Już na uczelii był porównywany do McGrady'ego. Jeśli chodzi o talent był w samym czubie draftu, jedynie ze względu zdaje się na słabe workouty spadł trochę w drafcie, ale wszyscy zgodnie twierdzili, że to był steal Celtics. Przechodząc do sedna - talent i predyspozycje ma do bycia superstarem. Czy będzie? różnie to bywa, szczególnie jak się w takim wieku przychodzi do NBA. Także kilka lat mu na pewno potrzeba, ale jszcze zobaczysz co potrafi. Co do Foye, to mało go widziałem, czytałem sporo pochlebnych opinii o nim, ale mam wrażenie, że w najlepszym wypadku będzie tylko dobrym graczem, żadną gwiazdą.
A co do Odoma, to fajnie ominąłeś punkt 3ci, ale miło by było gdybyś mi wytłumaczył jak opcja II jest korzystniejsza od I bo jakoś nie widzę
Maciek - Pn lip 30, 2007 6:28 pm
Van gratuluje posta
co jest trudnego do zrozumienia? Ty mi powiedz... może to, że napisałem że grał dobrze (a może nawet bardzo dobrze?) i to przez większość sezonu. Jest różnica między nieźla a dobrze i między końcówka a większość, nie sądzisz?
danp - Pn lip 30, 2007 6:31 pm
No to grubo jak faktycznie ten trejd dojdzie do skutku, Boston moze stac sie znaczaca sila na Wschodzie z takim trio. Pytanie tylko co z tym kontraktem KG, Boston chyba nie bedzie chcial ryzykowac "wypozyczenia" gracza oddajac tak duzy wygasajacy kontrakta Ratliffa i oddac pare dobrze zapowiadajacych sie mlodych gwiazdeczek. Choc z drugiej strony KG nigdzie nie dostanie ponad 20 baniek za sezon bez sign&trade i nie sadze zeby tak po prostu odszedl za rok z Celtow. Ja wiem ze my tak sobie patrzymy i mowimy, eee dostal w karierze juz ponad 100 mln usd samego salary, nie liczac reklam i innych pierdol, co mu z kolejnych 20, jakos dziwnie atleci/sportowcy chca zawsze wiecej wiecej, maja rodziny do wyzywienia i nne "problemy" na glowie
Kfadrat - Pn lip 30, 2007 6:39 pm
to akurat zgodnie z tym co sam napisales nie ma nic do rzeczy bo rozmawialismy o tym co w przyszlosci jest lepsze do Wolves a w miedzy czasie wyszla dyskusja nad tym kto jest wiekszym prospektem - czy AB czy AJ.. mowimy o przyszlosci, bo terazniejszosc sam oceniles pozytywniej dla oferty LAL
Van - Pn lip 30, 2007 6:42 pm
Więc wole Ala:P. Zobaczymy czy Bynum zrobi aż takie postępy w tym sezonie jak Al w ubiegłym:). Szczerze w to wątpię ale życzę mu jak najlepiej.
weź również pod uwagę, że Al zrobił te postępy grając w drużynie, której już zwłaszcza w drugiej części sezonu kiedy on grał najlepiej zależało głównie na wygraniu w loterii. W ogóle zastanawia mnie czy jedynym powodem, dla którego tak wiele osób ciągle wątpi w to, że on może być naprawdę dobry i dalej się prawidłowo rozwijać nie jest fakt, że nosi koszulkę z napisem Lakers jak dotąd nie dał za bardzo podstaw by wątpić w jego dalszy rozwój a tymczasem grom osób pisze jak to nawet jak się rozwinie to i tak nic specjalnego z niego nie będzie itp zobaczcie jak wyglądało wielu wysokich po high school w jego wieku Chandler, Curry, Jefferson taki Amare jak był debiutantem miał 20 lat tyle lat ile Bynum będzie miał w następnym sezonie.
Maciek - Pn lip 30, 2007 7:02 pm
Chandler
heronim - Pn lip 30, 2007 8:37 pm
Moim zdaniem transfer KG jest juz przesadzony, zgoda Minny jest na 110%, jedynie Boston chce miec pewnosc, ze Kevin nie ucieknie z Bostonu po roku. Jesli tylko Garnek zapewni, ze zostanie do konca kontraktu w Celtics to dzis lub jutro oficjalnie bedzie on Celtem .
Naprawde fajny zespol nam sie szykuje w Bostonie, ktory moze te 3-4 lata sporo namieszac na wschodzie. Z checia ich poogladam w nowym sezonie.
adamac2 - Pn lip 30, 2007 8:39 pm
"One involved source said the final package will have the Celts sending Al Jefferson, Ryan Gomes, Gerald Green, Sebastian Telfair, Theo Ratliff and a No. 1 pick to Minnesota to acquire Garnett."
Ale Boston się wystrzela z potencjału:). Jeszcze dołożyli Gomesa. Wyjdzie na to, że Mc Hale jest geniuszem hehe. Coraz bardziej korzystniejsza umowa dla Wilków. Powiedziałbym mega okazja:). Z KG już i tak nie było szans nic ugrać szczególnie na zachodzie więc lepiej będzie jak Wilki zamkną ten rozdział historii:).
karl malone - Pn lip 30, 2007 8:42 pm
nie to już jest lekka przesada.. o ile wcześniejsze były naprawdę świetnymi, tak ta jest gorsza. Gorsza oczywiście dla Bostonu, bo niepotrzebnie oddają tylu zawodników, tak młodych i chyba ten pick w dodatku. I coś czuję, że McHale chyba czuję, że się coś święci i ciągnie jak najwięcej od Celtów. Czyżby pierwszy raz?
Aha i tak jak Lucasso czuję, że jest to transfer (chodzi o samą wymianę pomiędzy tymi klubami) przesądzony.
danp - Pn lip 30, 2007 9:22 pm
Wyraznie trejd "na teraz", maja wtedy 3 all starow/super starow po 30, przy czym powiedzialbym ze R.Allen jest juz poza szczytem swojej kariery, do tego kontuzjogenny. Ale co z rezerwami, praktycznie wszystkie ciekawe, mlode elementy ukladanki zegnaja. Czas bedzie im szybko uciekal i nie wiem czy "wlasciwie" we trojke i z takim coachem jak Rivers od razu wygraja Wschod. No bo chyba "specjalnie" przegrywac jak w poprzednim sezonie zeby dostac jedynke w drafcie to juz im nie bedzie wypadalo. Poki co to jeszcze nie ma tego trejdu wiec mozemy sobie gadac
ps-wiedzialem ze sie gdzies zagalopowalem z tym wiekiem graczy, Pierce ma 29 lat
heronim - Pn lip 30, 2007 10:46 pm
No Boston na lawce zostaje z wielkim nic. Zostali przynajmniej z Rondo, chcieli go zatrzymac to musieli dolozyc pewnie Gomesa do Telfaira aby to przeszlo. W kazdym razie zostalo im jeszcze MLE i lepiej aby wykorzystali je madrze bo procz Allena, Pierca, Garnetta i Rondo nie ma tam nikogo. W zasadzie sie zastanawiam ile Bostonowi ostalo sie graczy, bo aby pozyskac Raya i Garnka wytransferowali chyba z 8 zawodnikow co stanowi ponad polowe rosteru NBA . Jak oni teraz uzupelnia te luki to nie mam pojecia.
edit: Gomes chyba jednak zostaje, wiec tak fatalnie jeszcze nie jest ;>
kasia - Pn lip 30, 2007 11:11 pm
w sumie taki trade jest korzystny dla obu zespolow. Min nic by juz z KG nie osiagnela a tak dostaje mlodych, zdolnych graczy. boston z kolei na rok badz dwa staje sie kandydatem na misia. patrzac "dlugoterminowo" zyskuje Min ale ani Doc ani Ainge nie maja czasu bo moga stracic posadki. Ciekawa tylko jestem jak wielu pojawi sie nagle KIBICOW bostonu??? chlopaki powylaza pewnie z nikad jak to zwykle bywa (patrz inne zespoly )
Mich@lik - Pn lip 30, 2007 11:26 pm
Ciekawa tylko jestem jak wielu pojawi sie nagle KIBICOW bostonu??? chlopaki powylaza pewnie z nikad jak to zwykle bywa (patrz inne zespoly )
Ja już lubie Boston Hehe nie no mówiąc serio zatanawia mnie mimo wszystko czym oni będą łatać tą ławke? MLE wystarczy na podpisanie dwóch zawodników a oni potrzebują z 4/5. To może teraz by zabawa była lepsza transferujemy PP za backupy? Może mi ktoś wytłymaczyć czemu wywalili oni (Boston) pare dni tego Allana Ray'a? Tani, dobry może pograc z ławki.. Czyżby tylko jedna tabliczka Ray A. była w szatni celtów? Wogole fajnie by to wyglądało Ray Allen do Alllana Raya itd itd
kore - Pn lip 30, 2007 11:40 pm
czy ja gdziekolwiek napisalem ze LO+AB za KG to lepsza oferta dla Wolves niz ta czworka ktora wymieniles? nie napisalem
oferta Lakers wydaje się być bardziej atrakcyjna od tego co dają Celtics
Nie wiem tylko czy mowiac o ofercie miales wlasnie na mysli Bynum, Odm plus mięcho, Kwame dla rownania salary. Ale podejrzewam ze tak bo to sie tolkuje dluzszy czas.
dygresja mode/on: lepiej niech Bynum podda sie eutanazji jesli ma dojsc tak "daleko" jak Tyson Chandler, poprzeczke nalezy mu stawiac wyzej niz bycie wiecznym niespelnionym talentem
dygresja mode/off
Juz przelknałem jak wypisywales jak to Walton moze grac na dwojce, a Pippen nigdy nie rozgrywal (chyba nic nie pokrecilem? ). Ale tego raczej przelknac sie nie da.
Wieczny niespelniony talent? ZGROZA. Facet, nigdy chyba nie przygladales sie Chandlerowi. Gosc gral lekko chimerycznie (zwlaszcza w ofensywie) pod skrzydlami Skitelsa, ale u łysego to ciezko jest grac dobrze gdy HGW jaka taktyka. A jeszcze ciezej jest wysokim (patrz: Sweetney czy Edek). Ale i tak nie bylo tak fatalnie, zwlaszcza ze z roku na rok widac bylo postepy. Gdy przyszedl sezon kroku w tyl, Tyson poszedl do Hornetsow, a ze tak jak wspomniane, wysokim gra sie w NBA wszedzie lepiej tylko nie w Bulls to gosciu zaczal wymiatac.
Chandler to drugi zbierajacy ligi, czolowy obronca, do teog niesamowity energizer. Sopko, ma tendencje do idiotycznych fauli ale w Nowym Orleanie juz jakos sobie z tym radzi. Za to straszy ciagle tymi swoimi dlugimi lapami, niesamowicie do tego zbiera pilki ofensywne, no i w koncu lepiej mu idzie w ataku. Ten sezon to bez mała srednie na double-double.
A Ty mowisz o wiecznym niespelnieni. Nie zrozum mnie zle i nie odbierz tego jako inwektywy ale Tragedia to czytac, zreszta tak samo jak tlumaczenia nt. Jeffersona i tego trade'u... Ale w koncu kazdy ma prawo mowic co chce.
Kily - Wt lip 31, 2007 9:00 am
http://www.nba.com/nba_news/Garnett_Celtics_070730.html
Powiem krótko. Jeśli Boston nie zdobędzie w ciągu 2 lat mistrzostwa, jego trójka gwiazdorów już nie wyzbędzie się etykietki losera. A z Riversem na ławce wcale takie łatwe to nie będzie i każdy z tej trójki ma co udowadniać (a właściwie czwórki, bo Doc ma idealną okazję pokazać, że nie jest beznadziejnym coachem). Pod względem talentu to ich najlepsze trio w historii, nawet lepsze od Bird-McHale-Parish, tylko jak to zafunkcjonuje? Poza tym uważam, że przy użyciu MLE powinni przede wszystkim poszukać wzmocnienia na centrze, a nie na PG. Rondo mający minuty będzie o wiele lepszy niż przeciętny fan sądzi.
Swoją drogą ciekawią mnie trzy kwestie. Jaki numer weźmie KG, bo jego 21 jest zastrzeżone w Bostonie? Allen wziął 20, bo 34 miał już Pierce. Druga sprawa - był kiedyś przypadek, aby drużyna z samego dna w przeciągu jednego sezonu weszła na sam szczyt (z ostatniego miejsca w lidze do mistrzostwa)? No i kto tam będzie tym pierwszym?
A Bynumowi życzę, aby osiągnął choćby poziom tego "niespełnionego" Chandlera.
Lucc - Wt lip 31, 2007 10:31 am
Van, o to, że w tym wieku prezentuje się lepiej niż większość centrów w jego wieku, to się zgadzam jak najbardziej Na resztę w sumie nie wiem co odpowiedzieć, bo ja jestem daleki od wątpienia w to, że all starem będzie, ale moja opinia równie daleka jest od 100% przeświadczenia że tak będzie Czekajmy i zobaczymy cóż z niego wyrośnie
No jeśli już umowa sfinalizowana no to ... Fanem Bostonu nigdy nie byłem, poza Larrym Birdem i jego dream teamem nigdy nizcego specjalnego w nich nie widziałem, Pierce'a nie lubię ani trochę, ale trzeba jednak przyznać, że zespół zrobił się naprawdę interesujący. Fakt, że na ławce niewielu będzie dobrych zmienników (a nawet tych innych także niewielu), jednak siła s5 zdaje się to w jakiś sposób rekompensować Chłopaki najmłodsi już nie są - jeśli chcą coś ugrać w tej lidze, to to jest ich naprawdę ostatnia szansa. Max. 3 lata przy dobrych wiatrach - a później systematyczna obniżka poziomu.
Ale Boston ma szanse wrócić po wielu latach do ściśłej czołówki ligi i to powinno się na chwilę obecną najbardziej liczyć Jak będzie pokaże sezon ... Aczkolwiek fajnie przyglądać się jak historia Celtów powoli zatacza koło i z dna mogą ponownie znaleźć się na szczycie Strach tylko pomyśleć, jak ten zespół będzie wyglądał za 5 lat Całkowita przebudowa będzie ich czekała niewątpliwie
EDIT
Nie, nie Maciek Ja akurat do LAL nic nie mam Także spokojnie Staples Center jeszcze jakiś czas postoi
Van - Wt lip 31, 2007 10:47 am
Van, o to, że w tym wieku prezentuje się lepiej niż większość centrów w jego wieku, to się zgadzam jak najbardziej Na resztę w sumie nie wiem co odpowiedzieć, bo ja jestem daleki od wątpienia w to, że all starem będzie, ale moja opinia równie daleka jest od 100% przeświadczenia że tak będzie Czekajmy i zobaczymy cóż z niego wyrośnie
tego kim kto na pewno będzie czy nie będzie rzadko można być pewnym załóżmy, że Bynum jednak wyląduje w Pacers a Al trafił teraz na zachód gdzie jest masa skrzydłowych, przeciwko, ktorym będzie musiał grywać częściej a Bynum na wschód gdzie wysokich jest już niewielu, który ma większe szanse na zostanie All-Starem Zawsze mogą jakieś kontuzje czy inne sprawy stanąć na drodze, których się nie przewidzi, ale póki co wątpliwości co do Bynuma nie ma czym argumentować ma warunki fizyczne, ma już niezłe umiejętności i jest pracowity wiec na tym etapie wszystko czego potrzeba.
Jeżeli chodzi o Celtics i brak głębi składu u nich specjalnie bym się tym nie przejmował mają wciąż MLE i właśnie stali się pewnie jedną z najbardziej atrakcyjnych drużyn dla wolnych agentów, dadzą sobie radę.
heronim - Wt lip 31, 2007 1:40 pm
Heh, Van jakis czas temu niezle to ujal. Mianowicie Pierce poprosil o pomoc i dostal Allena i Garnetta. Kobe mimo, ze wygrazal ze juz wiecej w Lakers nie zagra, prosil o pomoc i dostal Crittenona, Fishera, Gasola (Marca ;D), Coby Karla i jakiegos chinczyka. Jest niezla roznica trzeba przyznac .
emjey23 - Wt lip 31, 2007 7:43 pm
Wracam z wakacji i jest blockbuster . Z perspektywy osoby która kibicuje Bostonowi (jestem jedną z trzech osób na świecie którzy kibicują LA i Bostonowi ) i nie od tego momentu ( temat o preferencjach co do klubów itp na dowód ) jestem niby zadowolony, ale jednak pewien niedosyt pozostaje.
Nie zrozumcie mnie źle, za takiego gracza, przyszłego członka HOF warto oddać nawet tyle, ale czuje lekki żal. Śledziłem Celtów dość uważnie w zeszłym seoznie i strasznie mi się ten skład podobał. Żałuje przede wszystkim Jeffersona, który będzie gwiazdą tej ligi (no i grał zajebiscie w zasadzie od grudnia, więc dłuzej niż 3/4 sezonu ) i Greena, który ma wielki potencjał, ale faktycznie nie miałby szans na duzo minut w tym sezonie. Jest jeszcze Gomes i paradoksalnie to może być największa strata, ponieważ tego czego teraz trzeba Celtom to porządnych role playerów a Ryan Gomes pokazał to i nawet trochę więcej.
Niemniej mówimy tu o KG, więc należało to zrobić. W sumie ciesze się, że jeśli nie do LA to Garnett trafił właśnie do Bostonu.
P.S. W Minnesocie też się robi ciekawie. Wiadomo - przebudowa, ale trzon Randy Foye, Gerlad Green, Corey Brewer i Al Jefferson...to naprawdę coś. Na ten moment więcej tu gdybania niż suchych faktów ale wydaje mi się że Foye jeśli nie eksploduje, to naprawdę mocno się wybiję w tym sezonie a Big Al już może zaliczyć sezon pokroju 20/10
adamac2 - Wt lip 31, 2007 8:48 pm
Oddając Gomesa Boston spowodował że Tony Allen staje się ich najlepszym rezerwowym. W przypadku kontuzji któregoś z trójki All Starów Boston będzie w bardzo trudnej sytuacji.
Pierwsza piątka imponująca lecz z ławką będzie bardzo ciężka. Więc należy liczyć że PP, KG oraz RA będą średnio grali więcej niż 35 minut na mecz.
Maxec - Wt lip 31, 2007 9:25 pm
Powiem krótko. Jeśli Boston nie zdobędzie w ciągu 2 lat mistrzostwa, jego trójka gwiazdorów już nie wyzbędzie się etykietki losera. A z Riversem na ławce wcale takie łatwe to nie będzie i każdy z tej trójki ma co udowadniać (a właściwie czwórki, bo Doc ma idealną okazję pokazać, że nie jest beznadziejnym coachem). Pod względem talentu to ich najlepsze trio w historii, nawet lepsze od Bird-McHale-Parish, tylko jak to zafunkcjonuje?
Wydaje mi się, że historia lubi się powtarzać Wystarczy przypomnieć sobie Minny z sezonu 2003/4. Trzy gwiazdy: KG, Sprewell, Cassell, kilku przeciętniaków, taki sobie coach I co Ano wszyscy wiemy... Chyba, że KG lubi takie wyzwania
Swoją drogą ciekawią mnie trzy kwestie. Jaki numer weźmie KG, bo jego 21 jest zastrzeżone w Bostonie? Allen wziął 20, bo 34 miał już Pierce.
Na realgm.com podają, że KG może wziąć nr 5
Jmy - Wt lip 31, 2007 10:31 pm
Kilka minut temu transfer stal sie faktem i Garnett juz oficjaln ie w Bostonie. 5 zawodikow + 2 picki. Dla obu stron dobrze, Boston kandydatem do finalu na Wschodzie.
KarSp - Wt lip 31, 2007 10:36 pm
Wydaje mi się, że historia lubi się powtarzać Wink Wystarczy przypomnieć sobie Minny z sezonu 2003/4. Trzy gwiazdy: KG, Sprewell, Cassell, kilku przeciętniaków, taki sobie coach Razz I co Question Ano wszyscy wiemy... Chyba, że KG lubi takie wyzwania
Lucc - Wt lip 31, 2007 10:38 pm
Jak ktoś ogląda konferencję prasową z Bostnu, która leci na NBATV, to wie już, że KG będzie grał w Celtics z numerkiem 5
danp - Wt lip 31, 2007 10:50 pm
Jakos nie widze tej ekipy (czyt. 3 grajkow, plus Rondo i jakies zapychacze) jako zwyciezcow Wschodu. Wciaz wezme Cavs, Bulls i Pistons przed Celtami, a Wizards i Nets nie sa bardzo daleko w tyle. Moze bede musial odszczekac te slowa, moze nie bede musial, ale uwazam ze Boston zostal wy... przez Minny w tym trejdzie. Rivers jest przecietnym coachem (to i tak komplement), Rondo jest mlokosem ktory gral dla mega slabej ekipy rok temu, nie wiadomo jak sobie poradzi z presja i "zadowalaniem" trojki all starow. Perkins jako center? Widze conajmniej 6-7 lepszych na Wschodzie. Rezerwy-nie chce sie nawet smiac na glos. Mowicie o MLE, szczegolnie potrzeba im pomocy na pg, pokazcie mi pg ktory jest warty mle w tym momencie z tych dostepnych? A trejdow juz nie ma zrobic za bardzo z czego. Kolejna lata beda bez 1 rundy draftu (nie znam jednak tych lat dokladnie, juz ten najblizszy draft i pewnie 2 lata pozniej, ale to moje domysly). I w koncu nasza trojka bohaterow, tacy z nich wyjebani za przeproszeniem liderzy ze zaden z nich nawet nie doprowadzil do PO swojej ekipy w ostatnim sezonie, a KG mial jeden udany postsezon na bodajze 11 rozegranych sezonow w nba, pelen wypas. Takze nie robmy z nich mega faworytow, jak wejda do Finalow NBA to pierwszy posypie glowe popiolem, poki co widze ich jako polfinalistow Konferencji Wschodniej, mozecie zaczac sie smiac...
Jmy - Śr sie 01, 2007 12:22 am
danp: jako zwyciezcow Wschodu. Wciaz wezme Cavs, Bulls i Pistons przed Celtami, a Wizards i Nets nie sa bardzo daleko w tyle. Moze bede musial odszczekac te slowa, moze nie bede musial, ale uwazam ze Boston zostal wy
Baron - Śr sie 01, 2007 9:30 am
Ciekawi mnie teraz ilu fanów Celtów przybędzie tutaj hehe
a co do trade'u , jest on naprawde MEGA , dwie gwiazdy z zachodu, ktore wiedza jak tam grać i jedna ze wschodu ktora nie ma co uczyć tych zachodu walki na jego terenie, bo tu praktycznie nie ma walki, poziom słaby , jak sami dobrze widzimy , owszem oni są dobrzy ale dużo jeszcze brakuje zeby być lepszymi , zobaczymy teraz po obozach , może sie poprawili, w każdym bądź razie ciesze sie ,że Boston , drużyna ktora lubie i ktorej strasznie żal mi było w nba , teraz odbije sie od dna i KG, Ray i Paul zdobędą upragnione pierścienie
Ale dopiero za rok bo w tym to Baron odbiera pierścień hehe
emjey23 - Śr sie 01, 2007 9:40 am
Oczywiste jest że po oddaniu dwóch najbardziej utalentowanych młodzików w drużynie, najlepszego role playera, rezerwowego rozgrywającego i rezerwowego centra w składzie jest pełno dziur. Ale po to Celtics mają te najblizsze 2-3 lata żeby jeszcze ten skład podreperować. Obecnie nie jest tak tragicznie jak niektórzy to malują, ale napewno powinno być lepiej. Z wartościowych zawodników napewno trzeba wymienić Tony'ego Allena, który w zeszłym roku grał świetnie przed tą kontuzją. Pozostaje pytanie jak będzie wygladał po tej kontuzji. Jest oczwiście Rondo - świetny obrońca, jest Glen Davis, ktory naprawdę fajnie wyglądał w SL, jest Leon Powe, o którym nikt nie wspomina a to bardzo, bardzo solidny role player będzie ( już w zeszłym sezonie przy większych minutach potrafil notować double double ) i jest wreszcie Brandon Wallace, wielka niewiadoma, gościu który grał w collageu na centrze, a w SL grał na pozycji skrzydłowego i pokazał się naprawdę obiecująco.
Tak więc troche jeszcze pozostało, bo już w zeszłym sezonie mówiłem że w Celtach talentu jest cała masa i nawet po oddaniu pół składu coś jeszcze pozostało. Napewno nie jest to wszystko co potrzebne jest do zdobycia misia, ale poczekajmy i zobaczmy co jeszcze Ainge wymyśli.
KarSp - Śr sie 01, 2007 11:57 am
To może od początku. To ostatnie zdanie troszkę niefortunnie wyszło bo musiałem już kończyć a zgubiłem wątek, wiec nt przewagi Zachodu nad Wschodem nie dyskutuję. Przepraszam. W każdym razie chodziło o kwestie porównania Minnesota-Boston i tego jak będzie w PO. I nie da się ukryć że Celtom nie powinno być wcale lżej niż Minny w 2004 mimo że to jest Wschód a Nie Zachód o czym pisała Kasia. Bo Minny wyszła do rywalizacji z 1 miejsca i głądko pojechała Denver 4:1 a w pierwszej rundzie Zachodu obyło się bez zadnych emocji. Potem dopiero było 4:3 z kimś tam(no co pamięc zawodzi ) i pojedynke z jeszcze bardziej naszpikowanymi gwiazdami Lakers. Mówcie co chcecie ale ja nie wierzę ze w półfinale Wschodu będzie jeszcze lekko. Może się myle ale te drużyny tóre wymieniłęm, szczególnie pierwsza trójka powinno tworzyć solidne zagrożenie.
oj teraz żeś faktycznie KarSp przekonał mnie dlaczego wschód jednak nie jest taki słaby Wink
karl malone - Śr sie 01, 2007 12:01 pm
No, no same ciekawe dni w ostatnim czasie w NBA. Najpierw nieprzyjemna afera, teraz coś o wiele lepszego, transfer Garnetta do Bostonu.
Tak jak napisałem parę postów wcześniej, trochę jednak za dużo oddali Celtowie za Garnetta, mogli jednego z zawodników zostawić. W końcu takie były pierwsze prognozy. Ale jak już się tak stało, to chyba dobrze, bo pierwszy scenariusz mógł tak jak miliony wcześniejszych spalić na panewce i wszystko skończyłoby się na rozmowach.
Pierwsza piątka Boston już teraz wygląda niesamowicie, nawet nie biorąc pod uwagę, kto będzie grał na 1 i 5. A tam, Rondo czy Tony Allen na 1 i Perkins czy Olowokandi na 5 mogą spokojnie wystarczyć do SL. Obawy o ławkę są zrozumiałe, gdy za jednego zawodnika odchodzi 5. No i właśnie szkoda, że Celtowie nie wynegocjonowali o jednego mniej, bo taki Gomes czy Green w obecnej sytuacji kadrowej Bostonu naprawdę dużo zmienia. Nie ma wątpliwości, że potrzebują kogoś jeszcze na ławkę i moim zdaniem znajdą kogoś naprawdę wartościowego. Bowiem przyjście Garnetta nie oznacza tylko, przyjście jego samego. Jest to również zachęta (a ona jest ogromna teraz), by móc grać w silnym zespole, walczyć o mistrzostwo. Co jak co, ale ten zespół ma do tego predyspozycje, mając w składzie 3 gwiazdy. Ten transfer może przynieść właśnie dużo takich korzyści, nie mówiąc już o ilości sprzedanych biletów czy koszulek. Naprawdę wiele profitow z tej wymiany napłynie do Bostonu (no i jeszcze ci "kibice" ). Wracając do free agents, myślę, że może nie każdy, ale większość chciałaby podpisać kontrakt z Bostonem, nawet przy samym minimum, by tylko zdobyć coś w swojej karierze (dla starców), pograć sobie (dla młodych i starych) i rozwinąć się u boku trójki starów (mowa o młodych). Sumując nadchodzą dobre czasy dla Bostonu, po wielu latach posuchy.
Rzadko się zdarza, by trade z taką ilością zawodników, przyniósł takie korzyści dla obu stron. W tym przypadku tak właśnie jest. Choć Minnesota straciła Garnetta (kto jeszcze wierzył, że on będzie prowadził Wilki ku sukcesom?) to zyskała 5 naprawdę dobrych, MŁODYCH zawodników i do tego numerki w drafcie. Można powiedzieć, że to teraz taka dojrzała drużyna uczelniana. Talentu co nie miara, a i doświadczony Ratliff, Howard znajdzie się pod koszem, czy na backcourcie Hasell, Davis. Tak myślę, że teraz to tylko Ratliff nadawałby się do pierwszego składu, inni muszą się stamtąd zbierać powoli, bo nie dostaną wielu minut. Choć trudno cokolwiek przewidywać z tą drużyną, to można powiedzieć, że za jakiś czas będzie to jedna z lepszych drużyn w lidze. Choć już jak widzę za parę lat, co tam będzie się działo, gdy młodzi będą podpisywać kontrakty uhuhu. Oj, będzie się działo
Wracając do Bostonu to chyba półfinały konferencji to będzie minimum dla nich. Co jak co, ale widzę ich w finale na wschodzie, gdzie walczą z Bykami. A jak tam będzie to już nie wiem.
Kfadrat - Śr sie 01, 2007 12:43 pm
Podobnie jak karl uważam, że o jednego za dużo Celtics póścili, bo już tam pomijając te niewątpliwe dziury w składzie dobrze by było zostawić sobie jednego z tych młodszych zawodników tak na wszelki wypadek , bo ta trójka superstarów wiecznie grała nie będzie i jak się ten dream team nie sprawdzi znowu mogą przez kolejne 15 lat ciągnąć się w ogonach. Oczywiście trudno się spodziewać, żeby jeden zawodnik z tych których oddali Wolves "ciągnął" sam drużynę ale przejście mogło by być owiele mniej bolesne. Chociaż z drugiej strony przecież, KG RA i PP mogą spokojnie jeszcze na wysokim poziomie grać i 5 lat, a przez taki okres czasu spokojnie można się dorobić świerzej krwi w drużynie .
Co do bliższej przyszłości to w tym sezonie, tych wielkich sukcesów się nie spodziewam ale myślę, że ECF jest spokojnie do ugrania i już to będzie niezłą zaliczką pod kątem przyszłych pierścieni . Ciekawi mnie też czy nie będzie jakichś nieporozumień w drużynie bo wiadomo, że jak ktoś przez 8 lat grał pierwsze skrzypce w swojej dotychczasowej drużynie to z dnia na dzień nie przestawi się na bycie "jednym z wielu". Chociaż to już ten wiek, że indywidualnie co mieli do zdobycia to zdobyli i myślę, że któryś poświęci miejsce w ASG żeby tylko w końcu coś wygrać z drużyną.
Co do Minesoty to nie mogli zrobić lepszego interesu. Wymiana KG <-> inny gwiazdor zupełnie nic im nie dawała bo poprostu zachód jest za silny w tym momencie, żeby z tak na szbyko zbieranym składem i nową gwiazdą zajść dalej niż WCSF. A tak mają talentu który jeśli tylko odpowiednio prowadzony i kształtowany za jakiś czas może naprawdę sporo w lidze namieszać. Myślałem, że to lato nie będzie jakoś specjalnie ciekawe tymczasem dorobiliśmy się dwóch naprawdę perspektywicznych drużyn (nie liczac SSS). Dobrze by było dla Wolves dokoptować jeszcze z jednego naprawdę doświadczonego gracza, żeby nie rzucać tak tych młodych wilków samopas (Davis akurat wielkim wzorem do naśladowania nie jest ) .
Ciekawi mnie teraz ilu fanów Celtów przybędzie tutaj hehe
Szak - Śr sie 01, 2007 5:42 pm
Czekam z niecierpliwością na sezon. I choć mam po cichu nadzieję, że nowi Celtics nie zaliczą lepszego sezonu niż Miami , to z drugiej strony bardzo już chcę zobaczyć grę Bostonu i to jak fajnie (jak sądzę) będzie ona wyglądać. Lubię takie kumulacje talentu, a i tych trzech gości też "osobiście" lubię. Od czasu Lakers i Fab-4 (heh, w sumie tylko 4 lata temu to było) nie było takiej prominentnej zbieranki gwiazd w jednym teamie. Może być naprawdę fajnie. Też uważam, że lekko za dużo Celtics oddali, ale też raczej nie będą mieć problemów z werbowaniem wolnych agentów. Na miejscu Webbera bym tam poszedł. Wytworzyło się idealne miejsce dla takich weteranów typu PJ Brown, właśnie Webber, Eddie Jones czy jakichś wykupionych kolesi, którzy mogą pograć za małe pieniądze, a chcieliby powalczyć o coś dużego. Trzy gwiazdy są we w miarę optymalnym wieku, paru młodych kolesi jeszcze zostało, to będąc w trybie "win now" przez najbliższe 2-3 lata Boston może sobie pozwolić na dokooptywanie weteranów jak ci wcześniej wymienieni.
PS. Największe obawy dotyczą Doca Riversa
Maciek - Śr sie 01, 2007 5:54 pm
lekko za dużo Celtics oddali, ale też raczej nie będą mieć problemów z werbowaniem wolnych agentów
Maxec - Śr sie 01, 2007 9:33 pm
Ha, no więc już na HoopsHypie piszą, że:
- Ryan Gomes zostanie prawdopodobnie wycięty przez Wolves i wróci do Bostonu na nowych warunkach;
- Celtics podpisali już Eddie House'a a Danny Ainge mówi: To jeszcze nie koniec. Kurna, tekst jak z filmu, jak Boga kocham
- rzeczywiście, zainteresowanie grą w Bostonie wyrazili już zarówno P.J. Brown jak i Dikembe Mutombo Mpolondo Mukamba Jean Jacque Wamutombo
artek - Śr sie 01, 2007 9:53 pm
Jak dla mnie House to takie srednie mocno wzmocnienie. pamietam go z wystepow w Suns i tam wchodzac z ławki raczej popisywał sie punktami a nie asystami a w Bostonie potrzebny jest obecnie ktos kto bedzie w stanie zapanowac i w pełni wykorzystac potencjał 3 gwiazd. Swoja droga jakby sie rafił porzadny rozgrywajek ktoruy poswieci zdobycze punktowe na rzedcz astst to Nash moze miec konkurenta pod wzgledem apg no bo jakby nie patrzec Allen KG i Pierce czesto beda trafiac
Kfadrat - Śr sie 01, 2007 10:21 pm
Co do House'a to być może nie jest to to czego Celtics potrzebują na gwałt ale na pewno im nie zaszkodzi. Dobrze mieć jest takiego właśnie rezerwowego który wejdzie trafi 2-3 rzuty w krótkim odstępie czasu i da odsapnąć gwiazdom. Tym bardziej, że nie zawsze Ray'owi i Paulo'owi będzie wszystko siedziało. W Nets gdzie gra na obwodzie grają nie gorsi zawodnicy niż w Celtics, House nikomu nie przeszkadzał, ba pare razy te jego szaleńcze punktowe streaki bardzo dużo pomagały. Tak więc myślę, że jest to całkiem neigłupi ruch bo specjalnie piłki nikomu zabierał nie będzie, a asyst to po nim się chyba nikt nie spodziewa no a jeśli tak to musiał przez ostatnie 2 lata Housea w akcji nie widzieć .
Szkoda, że Eddie nie wrócił do Nets...
josephnba - Śr sie 01, 2007 10:48 pm
No cóż teraz w najnowszym NBA Live wiadomo który team bedzie najczęściej wygrywał tytuł
A poważnie to bardzo ciekaw jestem jak ten zespół bedzie funkcjonował, i nie twierdze, że bedzie za mało piłek dla kazdego, bo w sumie kazdy z tych graczy znany jest z tworzenia dobrej atmosfery w teamie. Chodzi mi raczej jak te 3 gwiazdy wpłyną na gre całego rosteru, który w tym momencie oprócz tej trójki niestety nie wyglada na pełny. Obawy budzi nie tyle walka na Wschodzie, co potencjalna walka o n ajwyższe laury, gdzie głębia składu ma wielkie znaczenie. Fajnie będzie ogladało sie Boston w akcji, ale na chwile obecna jest zbyt wiele znaków zapytania zeby jednoznacznie ocenić czy Boston stac w najblizszych latach na tytuł. Nie od dziś wiadomo, ze bardzo lubie Allena, ze chciałem widzeć Pierce'a czy Garnka w Bulls. Kurde troche czuje zazdrośc spowodowaną tym tradem
Juz czekam na RS, takie 32 gwiazdy na bank przyciagac beda uwage mediów, stacji telewizyjnych i co za tym idzie Canalu+
kore - Śr sie 01, 2007 10:57 pm
Juz czekam na RS, takie 32 gwiazdy na bank przyciagac beda uwage mediów, stacji telewizyjnych i co za tym idzie Canalu+
I Ty mowisz ze roster mają niepełny?
Co do tematu; jak na szpilkach juz teraz siedze zeby zobaczyc Celtow w akcji. Pierwszy mecz pre-season bede ogladal z rownym zaciekawieniem co Bulls czy Lakers, a mysle ze z dostepem to spotkania Celtow nawet wlasnie w pre-season nie bedzie problemow bo pewnie nawet chinole to puszczą
Jmy - Śr sie 01, 2007 11:08 pm
Kfadrat: Co do House'a to być może nie jest to to czego Celtics potrzebują na gwałt ale na pewno im nie zaszkodzi.
Maxec - Śr sie 01, 2007 11:40 pm
Tak czy owak, powstala nowe BIG 3, jakz a dawnych lat, ktorych ani ja ani zaden z nas (sorry starcy) nie pamieta czyli: Larry Bird, Robert Parish, Kevin McHalle.
Ależ nie masz za co przepraszać, choc ja pamiętamJmy
Kfadrat - Cz sie 02, 2007 12:02 am
Lepszy House niz Rajon...
Jmy - Cz sie 02, 2007 4:54 am
Maxec: Ależ nie masz za co przepraszać, choc ja pamiętam Jmy
emjey23 - Cz sie 02, 2007 8:34 am
Ja jak najbardziej powaznie. Eddie to czlek z bagazem doswiadczenia, a i swoja droga podroznik (bodaj 10 czy cos klub) Przeciez rzecz oczywista, ze jakims mlokosem ( z kentucky btw) 21 letnim nie pograja, to bylby jakis zart. House to tez zaden kreator, ale chodzi o doswiadczenie. majac w zanadrzu takie trzy strzelby nie trzeba byc Jasonem Kiddem, zeby ich obslugiwac w nalezyty sposob. No i co w moim przekonaniu jest rzecza najwazniejsza to straty. Roznica 1 bodaj, a ze mlodiz jak to mlodzi graja z glowa w chmurach to tez [....] tutaj skoncze. Wiec to moja odpowiedz na: [?]
Czy ty kiedykolwiek chociaż widziałeś jakiś mecz z udziałem Rondo?
A ten żart pewnie Cię jeszcze rozbawi bo od końca zeszłego seoznu w zasadzie mów się otwarcie że Rondo jest szykowany na startującego PG a głosy działaczy i trenerów z SL to potwierdziły.
Van - Cz sie 02, 2007 8:40 am
Juz czekam na RS, takie 32 gwiazdy na bank przyciagac beda uwage mediów, stacji telewizyjnych i co za tym idzie Canalu+
tutaj właśnie ciekawe jak to będzie w końcu kalendarz na nowy sezon jest pewnie ustalony skoro mają go wypuścić jakoś na dniach a może i jeszcze dzisiaj więc ciekawe czy coś zmienili w ostatniej chwili bo pewnie początkowo meczów Celtcics w national tv nie mieli zaplanowane tyle ile pewnie teraz by chcieli
Greg00 - Cz sie 02, 2007 9:21 am
pierwsza rzecz, jaka przychodzi mi do głowy po tym tradzie to to, że po prostu fajnie, że od niego doszło....dzięki temu z wielkimi oczekiwaniami i niecierpliwością możemy czekać na mecze dwóch drużyn, które w ostatnich latach były nam mniej lub bardziej obojętne i grały przez wiele lat to samo a teraz nagle wszystko się zmienia i są super ekscytującymi ekipami (staję się z miejsca sympatykiem obu)...
stworzyły nam się więc dwie mega ciekawe ekipy...może najpierw Celtics...niczym Chelsea w chwilę zbudowali bardzo mocny zespół...i bardzo dobrze, że taki twór powstał, każdy z nas będzie siedział przykuty do telewizorów (a raczej monitorów ) w czasie ich meczów...zespół jako żywo przypomina FAB 4 z Lakers....wielu z Was narzeka na brak rezerwowych - w Lakers wtedy było wielu niby wartościowych graczy a jak przyszło co do czego to jak się Malone połamał i Payton grał nieco słabiej to zespół przestał istnieć i był bezbarwny i bezsilny w finałach...no ale w finałach - wielka czwórka z rollsami po parę PPG wystarczyła by do nich dociągnąć....podobnie było z Minny gdzie zatrzymali się na finale konferencji przy także nikłym wsparciu rezerw...tak że według mnie kluczową będzie gra Big 3....jeśli będą rzucać regularnie 70 punktów to będą wygrywali....Pierce i przede wszystkim Garnett podchodzą do gry bardzo emocjonalnie i ambicjonalnie więc woli walki im nie zabraknie...z pewnością żaden z nich nie jest jeszcze "over the hill"...jeśli każdy rozegra minimum 70 meczów w RS to finał konferencji to dla mnie minimum co ugrają....a ławka wcale taka słaba być nie musi.....Perkins i Glen Davis powinni wystarczyć na pomoc na centrze...a jak jeszcze dojdzie Mutombo to już w ogóle pod koszami będą sobie radzili naprawdę nieźle (wyobraźcie sobie parę KG-Mutombo w obronie)...o tym Davisie też słyszałem wiele pochlebnych opinii przed draftem i wielu było zaskoczonych, że spadł do drugiej rundy....wygląda trochę jak Oliver Miller ale jest młody więc tusza nie powinna mu tak bardzo przeszkadzać i myślę, że w parze z Garnkiem zagra solidny debiutancki sezon....na SG mamy Fajnego prospekta T. Allena, który gdyby nie kontuzje tych nieszczęsnych kolan już mógłby być zawodnikiem na miarę 15 ppg....jeśli tylko będzie zdrowy, to Celtics wraz z solidnym Scalabrinim oraz prospektem Powe'em mają pozycje 2-5 zaklepane...na PG wzięli House'a i dobrze...wbrew pozorom myślę, że poradzą sobie bez typowego PG, bo każdy z Big 3 umie dobrze podawać i sami się najlepiej będą obsługiwać...a House będzie im dawał kopa z ławki (czy też z pozycji role playera w S5) głownie rzucając, i tego im będzie trzeba...koleś dużo się nie zastanawia, odpala jak może i jak będzie trafiał to będzie ok - idealny zawodnik do dania odetchnąć gwiazdom...na 1 mamy jeszcze oczywiście Rondo, dobrego obrońcę, trochę szalonego gracza, który będzie kolejnym wsparciem dla Big3..mamy więc już 6 rezerwowych (Rondo, T. Allen, Scalabrini, Powe, Davis, Mutombo) , ktorzy wiedzą o co chodzi w koszykówce, a może jeszcze 1 czy 2 rollsów Celts wyhaczą to już w ogóle będzie cool....jak dla mnie wszystko więc zdeterminują kontuzje..jeśli ominą Big3 to będzie dla Bostonu co najmniej dobrze i 60 zwycięstw jest w zasięgu....gorzej gdy połamie się ktokolwiek z nich, bo na ławce poza Allenem i może House'em nie ma nikogo, kto mógłby rzucać większą (czyli +10) liczbę punktów i będzie bardzo brakowało 20 ppg kontuzjowanego gwiazdora....
jeśli zaś chodzi o Minny, to wybrali drogę Bostonu i będą grali głównie młodzieżą i weteranami zamiast jedną gwiazdą, weteranami i młodzieżą...potencjał mają większy niż Boston więc jest szansa, że i wyniki będą lepsze niż Celtów sprzed roku czy dwóch...mają bardzo ciekawy zespół i sądzę, że playoffy w tym roku powinny być w zasięgu ich ręki....jeśli dobrze rozwiną się talenty Jeffersona, Foye, Greena, Brewera, Smitha i podpiszą za rok jakąś gwiazdę gdy odpadną im prawie 20 baniek Ratliifa i Davisa to za 2-3 lata mogą stać się nawet contenderem
tak że ten trade to naprawdę super wiadomość...fajnie, że nastąpiło takie przetasowanie i fajnie, że Garnett wreszcie ruszył się z tej Minnesoty i raz, ze skończą się wreszcie niekończące się spekulacje co do jego trade'u i dwa, że może nie zmarnuje całkowicie swojej kariery w słabym klubie...tak że brawa dla niego, że porzucił wreszcie bezsensowną solidarność z Wolves i zdecydował ruszyć się z tego zimnego stanu i brawa dla Ainge'a, który jest w tym offseason królem polowania (choć zostało mu jeszcze trochę pracy z dołożeniem kilku klocków)
PI3TR45 - Cz sie 02, 2007 9:58 am
Ja jak najbardziej powaznie. Eddie to czlek z bagazem doswiadczenia, a i swoja droga podroznik (bodaj 10 czy cos klub) Przeciez rzecz oczywista, ze jakims mlokosem ( z kentucky btw) 21 letnim nie pograja, to bylby jakis zart. House to tez zaden kreator, ale chodzi o doswiadczenie. majac w zanadrzu takie trzy strzelby nie trzeba byc Jasonem Kiddem, zeby ich obslugiwac w nalezyty sposob. No i co w moim przekonaniu jest rzecza najwazniejsza to straty. Roznica 1 bodaj, a ze mlodiz jak to mlodzi graja z glowa w chmurach to tez [....] tutaj skoncze. Wiec to moja odpowiedz na: [?]
Sorry jmy, ale kompletnie nie rozumiem twojego toku myślenia. Pomijając rzut, który ma lepszy House, to w czym on jeszcze może rywalizować z Rondo? Rajon bije go na głowę w defensywie i rozegraniu, a że Eddie jest starszy to od razu bardziej doświadczony? w siedzeniu na ławce pewnie i tak, ale jako główny PG o nic nigdy nie grał, więc pod tym względem wiele się od siebie nie różnią. Jeśli chodzi o straty to mogę się zgodzić, że Eddie będzie ich mniej produkował, ale tylko pod warunkiem, że będzie grał jak czarna dziura - dostaje piłkę > odpala rzut. Wtedy rzeczywiście strat będzie nie za dużo, a w sumie to jest styl gry, więc poniekąd masz rację.
PS. Maciek - doczekam się odpowiedzi na główną część mojego posta czy w poważne dyskusje wchodzić nie zamieżasz
antek - Cz sie 02, 2007 10:21 am
Z tymi porownaniami typu House-Rondo dajcie sobie spokoj. Chyba Jmy ktoś tam w celtach wie troxhe wiecej od ciebie na temat zdolnosci i umiejetnosci Rajona Rondo. Bo przeciez Celtowie wytranseforwali wszystkich rywali na jego pozycje z zespolu (Delonte Westa i telfaira). Zaufali, dali mu duzy kredyt zaufania. To on bedzie pierwszym PG, nie zaden eddie House (który swoja droga rozgrywajacym jest tylko z powodu warunkow fizycznych).
Fakt Jmy ze zwiedzenie przez niego 10 zespolow to wielki wyczyn i dlatego jest lepszy niz jakis gracz rodem z kentucky. Ej to moze Tony Masserburg, Damon Jones czy Jim Jackson sa na dzien dzisiejszy lepsi ze wzgledu na ich charakter obiezyswiata?
Dla mnie ten trade to cudeńko. A za kilka godzin/dni bedzie jeszzce lepiej. bo czytalem ze Ryan Gomes, zmienil tylko oficjalnie miejsce gry. On po prostu chce wyciagnac troche wieksze pieniadze od Celtów. Gdyz przezciez to drugorun ndowy pick i ten rok to jego CY byłby, ale on wolal sie zabezpieczyć i juz tweraz sstarac sie o extension. Fakt teraz Danny da ma pewnie pieniasdze pod MLE. Ten gosc to znakomity back-up dla dwojki Pierce-Garnett.
Tak jak Danny Ainge był wysmiewany ostatnimi czasy, to tearz w jedno lato majac tak naprawde tylko: 5 numer draftu, big ala, spadajacy kontrakt Theo i troche zdolnej, niespelnionej do tej pory mlodziezy wyciagnac dwoch super-starów. A to dopiero poczatek góry lodowej, bo juz widze, a raczej widac ze wiekszosc doswiadczonych FA prze do Bostonu:wink:.
heronim - Cz sie 02, 2007 2:21 pm
Rajon Rondo to jest gosc, ktorego chcialem na gwalt wyciagnac w drafcie do Cavs przed rozpoczeciem poprzedniego sezonu. Az sie wierzyc nie chce, ze Suns go wytransferowali za kase i Cleveland go nie dostali mimo wszystko, a wlasnie Celtics. Wedlug mnie i nie tylko, tytul najlepszego rozgrywajacego rozstrzygal sie w tamtym drafcie pomiedzy Marcusem Williamsem a wlasnie Rajonem Rondo, z druzym wskazaniem na tego drugiego ze wzgledu na jego bardzo dobry defense i bardzo duzy upside. Rondo ma wszystko, procz tego nieszczesnego jump shota, jest bardzo utalentowany. Gdyby nie jego jump shot to juz dzis bylby jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze, a na pewno na wschodzie i takim w przyszlosci moim zdaniem sie stanie. Tylko tutaj potrzeba czasu, ale pomijajac juz to, to Rajon jest pod kazdym innym wzgledem gotowy aby grac w takim zespole z takimi gwazdami w pierwszej piatce. Przygladajac sie mu poltora roku temu jak jeszcze gral w NCAA to bylem zachwycony wieloma rzeczami dotyczacymi jego gry, zaczynajac od jego defensywy, tym jak zbiera (mial 6-7 zbiorek na mecz w ncaa), tym jak naprawde dobry jest w przechwytach (potwierdzil to zdecydowanie w NBA), tym jak rozgrywa i przede wszystkim jego basketball IQ, bylo na wysokim poziomie. Punkty zdobywa poprzez swoj slashing i rzuty wolne, ktore generuje w ten sposob, ale niestety brak mu zasiegu rzutu i jako takiego rzutu, jeszcze. W kazdym razie na dzis dzien jest to material na solidnego startera, a jesli wyrobi sobie jumerka to pewnego dnia nie zdziwie sie jesli zobacze go w allstar game. Celtics zrobili wszystko aby go zatrzymac, widzieli w nim startera w przyszlym sezonie i to, ze oddali Westa, Telfaira i innych zostawiajac przy tym bylego gracza Kentucky to tylko potwierdza.
Maxec - Cz sie 02, 2007 7:14 pm
Hehehe Gregu napisałeś to tak, jak ja bym chciał napisać Kurcze, nawet miałem takiego ładnego posta w nawiązaniu do Twojego, ale mi myśl przez kilka godzin uciekła, więc napiszę mniej więcej pokrótce
Otóż dokładnie, analogie z LAL czy z Minnie z sezonu 03/04 nie są bezpodstawne, choć chyba KarSp wykazał, że są słabości tego rozumowania. Wydaje mi się, że jednak, że podobienstwa są, ale in plus dla Bostonu. Bo cała trójka, jak napisał Greg, jest ciągle głodna, ciągle chce ggrać o najwyższe cele. Co więcej, postawa Allena i KG może mieć kolosalne znaczenie dla Pierce'a. Ten ostatni bowiem nigdy nie grał u boku zawodników, którzy gwarantowaliby mu jakiś sukces, czy choćby regularne PO.
Tymczasem zarówno Ray w Bucks jak i Garnek grywali u boku nieprzeciętnych albo wybitnych i ich kariery nie są może na miarę oczekiwań, ale rozpoznawalnymi All-Starami są. Inaczej jest z Piercem, który musiał łykać jakiś idiotów na ławce trenerskiej (Pitino), debili w zarządzie, wreszcie troglodytów w składzie Jego poziom frustracji, rozładowany nagle jednym dwoma pociągnięciami Ainge'a, może przekształcić się w niezły motor jego poczynań na parkiecie
Z drugiej strony patrząc na Riversa można mieć duże wątpliwości co do dzialania tej maszyny. LAL mieli Jaxa, T-Wolves Saundersa, a tu... Nie wiem, naprawdę mogliby pomyśleć w Celtach o jakimś bezrobotnym coachu, alibo asystencie bo zmiana na linii by się przydała. Mam takie wrażenie, że w tej bajce o nowych Celtach, wraz z nieporadnością Doca i brakiem spektakularnych wyczynów od początku RS, może narastać nastrój nerwowości, a to dobrze nie wroży ekipie... Więc problem należaloby rozwiązać już teraz...
karl malone - Cz sie 02, 2007 7:57 pm
o tym Davisie też słyszałem wiele pochlebnych opinii przed draftem i wielu było zaskoczonych, że spadł do drugiej rundy....
Jmy - Cz sie 02, 2007 9:32 pm
emjey23: Czy ty kiedykolwiek chociaż widziałeś jakiś mecz z udziałem Rondo?
emjey23 - Pt sie 03, 2007 7:59 am
Jmy więc widzisz Eddiego House'a startującym rozgrywającym? Gratuluje wizji. Tymczasem zakładać się możemy, bo Rondo będzie startował, otwarcie o tym mówili podczas SL Rivers, chyba też Ainge, komentatorzy NBA TV, którzy prowadzili z nim wywiad o tym zresztą i sam Rondo.
Van - Pt sie 03, 2007 10:25 am
Kazdy rozsadny trener, z jakimis wyzszymi celami niz 1 runda, majacy w zanadrzu jednego zawodnika doswiadczonego i drugiego powiedzmy uczacego sie i trzech allstarow do poprowadzenia wybierze zawodnika bardziej doswiadczonego.
wcale nie bo tu kluczowe znaczenie odgrywa to jaki jest ten doświadczony zawodnik i jaki jest ten młodszy. Kiedy młodszy ma lepiej w głowie poukładane i jest zdecydowanie lepszym playmakerem i o niebo lepszym defensorem a ten doświadczony nadaje się najlepiej do wejścia z ławki i trzaskania punktów i niczego więcej to mając już w pierwszej piątce trzy gwiazdy mogące spokojnie co mecz 60-70 punktów dostarczać to każdy rozsądny trener z celami wyższymi niż 1 runda wybierze w tym konkretnym przypadku tego młodszego.
Zastanów się do czego Haouse w tej S5 potrzebny punktów mają masę zapewnioną, podobnie jak doświadczenia więc jakiekolwiek przewagi ma obecnie nad Rondo czyli rzut i doświadczenie w tej drużynie znaczenia nie mają.
Kily - Pt sie 03, 2007 12:44 pm
Popovich to pewnie w ogóle szalony trener nie mający nic wspólnego z rozsądkiem i dlatego 6 lat temu zdecydował się postawić na jakiegoś debiutanta prosto z Francji bez jakiegokolwiek doświadczenia z poważnym graniem, zamiast na ogranego już w lidze Danielsa. Na pewno też nie myślał nawet o czymś więcej niż 1 runda, tylko samo mu to przez przypadek przyszło.
Maciek - Pt sie 03, 2007 9:29 pm
odpisuje Pietras
O tym jak powinna sie Minny budowac to juz temat raczej nieaktualny, wszystko tak szybko sie potoczylo, ze wiadomo juz jaka droge wybbrali - rozwoj, mlodosc, przyszlosc
to czy propozycja (ewentualna - a mowi sie ze Lakers, bulls i Suns probowali w ostatnich godzinach jednak przekonac Wolves do swoich ofert) Celtics byla najlepsza, to tez juz raczej temat zamkniety i nieaktualny bo wtedy bylismy w innyej rzeczywistosci nawet nie mowilo sie o takiej wymianie jaka doszla do skutku wtedy bylo 4 zawodnikow z czego jeden byl caly sezon poprzedni kontuzjowany i jego jedyna zaleta byl duzy spadajacy kontrakt, co w porownaniu z oferta Lakers, wydawalo mi sie mniej interesujace i korzystne dla Minny to bylby sklad i na juz i na przyszlosc byliby zawodnicy typu Brewer, Foye i Bynum, a pewnie jeszcze Farmar, a takze bardziej doswiadczeni jak Odom, Davis czy Kwame jednak rzeczywistosc pokazala, ze oferta Celtics byla duzo lepsza niz sie mowilo, pieciu zawodnikow, w tym (Gomes (!), Al) + pick pierwszorundowy, takiej ofercie trudno sie oprzec, majac taka mlodziez mozna myslec o przyszlosci, widac podjeto tam decyzji szybko i dosc przemyslanie, cos z tego mze byc, nawet warto sie zastanowic, czy aby Minny nie ma talentu do wyciagania zawodnikow z innych klubow, prosciej mowiac, czy aby Celtics nie prezplacili lekko (pojawialy sie tutaj tez takie glosy) o ile mozna w przypadku KG mowic o przeplaceniu
Gomes i pick z pewnoscia w moich oczach prezbil wszystkie inne oferty i zgadzam sie na ta chwile z tym co zrobili wlodarze Wolves... kontrakt KG i tak za rok bodajze bylby skonczony, wiec to dobry interes dla Minny
Graboś - So sie 04, 2007 8:45 pm
Przez tydzień odcięty od informacji na temat NBA i tylko gdzieś w RMF FM usłyszałem, że Garnett przechodzi do Bostonu, ale nie bardzo chciało mi się wierzyć. Jednak to prawda i sam nie wiem co o tym myśleć. Niby są to trzy gwiazdy w zespole. Według mnie liderem tej ekipy będzie KG, w dalszej kolejności Pierce. On jest oczywiście graczem, który jest u siebie, jest liderem tych Celtów od kilku dobrych lat. Tyle tylko, że cały czas był on liderem jednej ze słabszych ekip ligi. Teraz mając obok siebie takich graczy sytuacja się zmienia. Allen nie wiadomo w ogóle co i jak będzie grał. W Seattle rzucał kiedy i jak dużo chciał. Ma świetny rzut i na pewno mając u boku Garnetta będzie miał więcej miejsca do rzucania tych swoich trójek. Miał niedawno operację kostki, więc jest szansa że już nie opuści tylu meczów co ostatnio.
Celtics to teraz tak jak pisaliście trzech gwiazdorów i Rondo. Według mnie to nadal za mało, żeby walczyć z czołówką Zachodu o mistrza. Do wygrywania mistrzostw potrzebni są zadaniowcy jak powiedzmy Horry, Bowen, Mourning. W Celtics tego nie mają i to może być ich problem.
Niewątpliwie są już jednym z kandydatów do walki o wygranie wschodu. Czy coś z tego wyjdzie nie wiadomo, ale mają na to szanse. Trzeba jednak brać pod uwagę, ze w jednym zespole będzie grac trzech bardzo dobrych graczy, gwiazd i nawet fakt, ze nie mają nic poza tym nie przeszkadza w stawianiu ich w roli kandydatów do Finału ligi.
Z punktu widzenia fana Lakers, nie przyjąłem tej informacji zbyt entuzjastycznie. Kiedy słuchałem, tej wieści w radiu, to trochę się rozczarowałem.
"Kevin Garnett zmienia klub - słyszę(już nadzieja i w głowie, oby Lakers, oby Lakers ). W nowym sezonie będzie on grał w ....... Boston Celtics".
-O kurwa, Garnek ty huju
Teraz podchodzę już tego tego trochę inaczej, ale na pewno żałuję trochę, że sie nie udało, bo Garnett w Lakers w duecie z KB, to było by spełnienie marzeń. Niestety do tego nie doszło.
Ja wciąż czekam na jakieś ruchy Lakers, tym razem już pozostał tylko JO. Jeśli tak jak czytałem sprawa rozbija się o Bynuma to Kupchack jest debilem. Skoro mamy oddać Bynuma i coś i coś tam a zostać z Odomem, to nie ma co zastanawiać się nawet sekundy. Mamy trio Kobe, Odom, JO. Jak dla mnie dużo lepszy zestaw niż ten w Bostonie.No może nie same trio jest dużo lepsze, ale jeśli spojrzeć na ławkę trenerską i rezerwowych to Lakers wyglądaliby duuuuużo lepiej. Niech coś się stanie
Greg00 - Śr sie 08, 2007 1:16 pm
kontynuując wątek Bostonu, staje się faktem, że weterani zaczynają tam ściągać...pytanie jednak, czy o takich graczy im chodziło - w poniedziałek bowiem podpisali za minimum Pollarda, który będzie tam tylko mięsem armatnim przez kilka minut i to na pewno nie w każdym meczu...no ale cóż, ponoć Mutombo nie bardzo chce się przenosić z Houston (także ze względu na liczne przedsięwzięcia charytatywne, które stamtąd prowadzi) więc wzięli kogo mogli
ignazz - Śr sie 08, 2007 2:15 pm
kontynuując wątek Bostonu, staje się faktem, że weterani zaczynają tam ściągać...pytanie jednak, czy o takich graczy im chodziło - w poniedziałek bowiem podpisali za minimum Pollarda, który będzie tam tylko mięsem armatnim przez kilka minut i to na pewno nie w każdym meczu...no ale cóż, ponoć Mutombo nie bardzo chce się przenosić z Houston (także ze względu na liczne przedsięwzięcia charytatywne, które stamtąd prowadzi) więc wzięli kogo mogli
Greg00 - Śr sie 08, 2007 3:12 pm
kontynuując wątek Bostonu, staje się faktem, że weterani zaczynają tam ściągać...pytanie jednak, czy o takich graczy im chodziło - w poniedziałek bowiem podpisali za minimum Pollarda, który będzie tam tylko mięsem armatnim przez kilka minut i to na pewno nie w każdym meczu...no ale cóż, ponoć Mutombo nie bardzo chce się przenosić z Houston (także ze względu na liczne przedsięwzięcia charytatywne, które stamtąd prowadzi) więc wzięli kogo mogli
tak, o to Gregg00'u chodzi obudować czym się da 3 gwiazdy a Pollard na 7-8 miejsce z ławy to bardzo dobry wybór.....taki Troy Hudson jeszcze i jakiś młody z nikąd jak Maxiell z Pistons oraz wyhaczony a'la Daniel Gibbson plus drewniany ale solidny center ( plus Mutombo) i jest nieżle...
szkoda Gomesa że oddali i że nie mają Milicica bo byłoby jeszcze ciekawiej....
Pollard jest poprawnym obrońca z rzutem z półdystansu więc uzupełnieniem dla KG będzie dobrym
hack Shaq, biegnij szybciej niż Ilgauskas/Webber w kontekście walki z Miami Cavs Pistons w PO, czemu nie?
josephnba - Cz sie 09, 2007 2:59 pm
Pollard to twardziel, a taki pod koszem u boku KG moze okazac sie cennym nabytkiem. Nie jest to jakies znaczace wzmocnienie, ale weteran, który troche chleba w RS i co wazne w PO jadł sie przyda, zwłaszcza, że nie od dzis uchodzi za kolesia, z któym pod koszem trudno walczyc o pozycje. Niezły ruch
Ale szykuje sie wieksza bomba- Reggie "KILLER" Miller byc moze wzmocni Celtów w nadchodzacytm sezonie. Te 15ppg, które mu proponuja spokojnie ze swoja etyka pracy i inteligencja boiskową jest w stanie wyciagnąć, a gracz tego kalibru to skarb, zwłaszcza za kontrakt dla weteranów
Mich@lik - Cz sie 09, 2007 4:42 pm
Ale szykuje sie wieksza bomba- Reggie "KILLER" Miller byc moze wzmocni Celtów w nadchodzacytm sezonie. Te 15ppg, które mu proponuja spokojnie ze swoja etyka pracy i inteligencja boiskową jest w stanie wyciagnąć, a gracz tego kalibru to skarb, zwłaszcza za kontrakt dla weteranów
No no no niewiedziałem, że można podpisać kontrakt w którym proponują Ci zdobycze punktowe Jeżeli tak to chce by Kwame podpisał taki na 20-25 ppg
josephnba - Cz sie 09, 2007 5:40 pm
No no no niewiedziałem, że można podpisać kontrakt w którym proponują Ci zdobycze punktowe Jeżeli tak to chce by Kwame podpisał taki na 20-25 ppg Jesli ktos miałby sie przyczepic do literówki to tylko jakis zdesperowany, rządny sukcesów LAl Landrynek
Oczywiscie chodziło o 15Mpg
Kwame niech najpierw podpisze kontrakt na bycie w TOP5 defenzorów
Jmy - Cz sie 09, 2007 11:55 pm
Bardziej niz 42 (w tym miesiacu bodaj) letni Miller Killer przydalby im sie Denis 47 letni Rodman. Wciaz nie ma gracza, ktory bedzie czarna robote wykonywal w tej druzynie, a juz napewno kims takim nie jest Miller. Bo problemmem beda koncowki, kiedy bedzie trzeba przycisnac w defensywie i w ten sposob zatrzymac druzyne przeciwna, czy tez trzymac na dystans, a nie bedzie zawodnika, ktory bedzie w stanie sie takiemu zadaniu poswiecic. Ale Rodman juz probowal powrotu i treningow - nie udalo sie. Oczywiscie propozycje Robaka w Bostonie prosze potraktowac z nuta sarkazmu.
ignazz - Pn sie 13, 2007 9:05 am
nie wiem czy zamiast tych dziadków nie lepiej łowić facetów a'la Maciej Lampe tylko z bardziej pracowitym podejściem do treningów
a z graczy starszych to jedynie Payton jest pewnie w miarę sprawny, dobrze ze Francis już poszedł bo to by bylo wzmocnienie.....
ani Penny ani Killer ani Oak to nie te lata w 100 meczoym sezonie