ďťż
Grudzień 2007




Kily - N gru 02, 2007 7:58 pm
Niedziela 2 W Boston
Wtorek 4 New Jersey
Środa 5 W Washington
Sobota 8 W Charlotte
Wtorek 11 Indiana
Piątek 14 W New Jersey
Sobota 15 Philadelphia
Poniedziałek 17 Milwuakee
Środa 19 W New York
Czwartek 20 L.A Lakers
Niedziela 23 Golden State
Wtorek 25 Miami
Czwartek 27 W Dallas
Sobota 29 W New Orleans

Mecz z Bostonem dobiega powoli końca. Ponownie bez LeBrona ofensywna żenada i oczywiście blowout. Poniżej 30% z gry, poniżej 20% za 3, poniżej 60% z FT. Jones i Gibson, którzy wyglądali rewelacyjnie dotychczas, teraz teraz łącznie 2/12. Początkowo wyglądało fajnie, wygraliśmy nawet pierwszą kwartę dzięki świetnej obronie. Jednak jasnym było, że z takim atakiem nie mamy szans na nawiązanie walki. LeBron, wracaj!

EDIT: Skończyło się na wyniku wyglądającym dużo lepiej niż mógłby. No i warto dodać, że żaden z dwójki Pierce-Garnett nie zdobył choćby 10 punktów. Po dwóch meczach z Bostonem wygląda na to, że mamy patent na ich niezwykle skuteczne bronienie i z LeBronem w składzie jesteśmy dla nich niezwykle groźni. Ten mecz potwierdził, że poprzednie zwycięstwo nie było przypadkowe.




maredbor - N gru 02, 2007 8:06 pm
No comment... bez Jamesa.. to jak bez mozgu i serca... = jeździec bez glowy Come Back LeBron! WE NEED YOU!



Lucc - N gru 02, 2007 8:07 pm
No i koniec ... Wynik oczywiście nie oddaje tego co się działo na boisku ... Z pozytywów widzę tylko to jak zagrał Dwyane Jones i to że wszedł znów na parkiet Nichols, choć znów mnie rozczarował ... Totalną głupawkę zaprezentował Damon Jones - a tak mu dobrze szło do tej pory ... Gdyby nie to, ze gralismy w miare skladnie w obronie i to ze Celtics od polowy grali praktycznie rerzerwami, bo bysmy byli do tylu +30 ... No cóż, ostatnie mecze pokazuja wyraznie kto jest najbardziej wartosciowym graczem dla swojego zespolu w calej lidze Odjąć LeBrona Cavaliers i przestajemy w jakikolwiek sposób istniec.



Damian1994 - Pn gru 03, 2007 7:58 pm
liczyłem ze lepiej spisze sie pod koszem Big Z, no ale niestety nie ma Lebrona to nawet reszta gra źle.więc czekac trzeba na Lebrona wkońcu jego kon. to day-to-day wiec mysle ze we wtorek wroci




heronim - Pn gru 03, 2007 10:01 pm
No tak mysle jeszcze max 2-3 latka i powinien ktos konkretny grac u boku LBJ, mam na mysli kogos kto sam potrafi ciagnac zespol jako tako ;/, aktualnie nie mamy nikogo procz LeBrona a to jest bardzo wazne jesli chodzi o tworzenie zespolu mistrzowskiego.

Nie bylo chyba w historii nba mistrza, gdzie grala tylko jedna gwiazda. My mielismy nadzieje, ze takim niezlym wsparciem moze okazac sie Larry Hughes ale sie przejechalismy na nim strasznie, dlatego trzeba odczekac az spadnie jego kontrakt i zapolowac na cos, a uwierzcie mi ze bedzie na co ;>.



maredbor - Pn gru 03, 2007 10:23 pm

No tak mysle jeszcze max 2-3 latka i powinien ktos konkretny grac u boku LBJ, mam na mysli kogos kto sam potrafi ciagnac zespol jako tako ;/, aktualnie nie mamy nikogo procz LeBrona a to jest bardzo wazne jesli chodzi o tworzenie zespolu mistrzowskiego.

Nie bylo chyba w historii nba mistrza, gdzie grala tylko jedna gwiazda. My mielismy nadzieje, ze takim niezlym wsparciem moze okazac sie Larry Hughes ale sie przejechalismy na nim strasznie, dlatego trzeba odczekac az spadnie jego kontrakt i zapolowac na cos, a uwierzcie mi ze bedzie na co ;>.


Będzie, będzie A tak na marginesie świetna sygnaturka Hirek!



heronim - Pn gru 03, 2007 10:25 pm

Będzie, będzie A tak na marginesie świetna sygnaturka Hirek!

Dzieki dzieki ;D Kilemu tez sie spodobala ;D

ps. ukradlem z innego forum ale ciiii :p



Lucc - Pn gru 03, 2007 10:30 pm
Cholera wyprzedziłeś mnie Też ją spotkałem na oficjalnym forum Cavsów i już miałem wrzucać do siebie ... A tu proszę jaka niespodzianka



Damian1994 - Wt gru 04, 2007 7:24 am

My mielismy nadzieje, ze takim niezlym wsparciem moze okazac sie Larry Hughes ale sie przejechalismy na nim strasznie, dlatego trzeba odczekac az spadnie jego kontrakt i zapolowac na cos, a uwierzcie mi ze bedzie na co ;>.

Jak grał james to myślałem że Pavlović gra super za trzy mu prawie wszystko wchodziło, ale nawet on nie umiał pociągnąć zespołu.Mam nadzije że te transfery Miller lub Kidd jakis dojdzie do skutku



Van - Wt gru 04, 2007 11:22 am


Nie bylo chyba w historii nba mistrza, gdzie grala tylko jedna gwiazda.

Rockets w 94r.

przy okazji nie wiecie czy Lebron dzisiaj gra fajny kurs jest dzisiaj na wygraną Nets więc jakby miał znowu nie grać to grzechem byłoby nie skorzystać z takiej promocji



Kily - Wt gru 04, 2007 12:54 pm
Już drugi raz ktoś poprawia Hirka w kwestii jednej gwiazdy zdobywającej mistrzostwo.

Co do twojego pytania, Van, to LeBron już trenował i decyzja tym czy wystąpi, ma zapaść bezpośrednio przed meczem, czyli raczej zagra.



Fan - Wt gru 04, 2007 1:48 pm
No to były Kawalerzysta Anderson Varejao znalazł nowy klub. Zgodził się na 3 letni kontrakt z Charlotte Bobcats. Teraz CC mają tydzień na przebicie oferty, ale wydaje mi się że Ferry tego nie zrobi.
Free agent forward Anderson Varejao has signed a three-year contract with the Charlotte Bobcats. The Cleveland Cavaliers have a week to match the offer. UOL Sporte



heronim - Wt gru 04, 2007 3:15 pm
Bobcats to mieli jakies salary?? Bo inaczej to wiecej niz MLE dac mu nie mogli. Musze cos poczytac wiecej o tym .

by the way...

Here's the SI article "How Larry Got to Cleveland" by Ian Thomsen

I'm just gonna summarize it...(The article's long though..)

Before the summer LeBron tried to persuade Hughes to come to CLE. Larry said,"we talked about it the whole game. He kept saying,'Come play with me'. And I said 'Nah, I'm staying in Washington."

The Wiz's initial offer was 54mil/ 6yrs. After July 1 he got calls from 6 teams. Hughes' agent let the teams know that Larry's first choice is Washington. However, Larry's agent Jeff Wechsler wanted Wiz GM Grunfeld to put his best offer but Grunfeld was worried about the payroll.

Wechsler was upset and started looking for other options. Then Larry heard that the Bucks offered Redd 90 mil/6yrs.

Meanwhile, Ferry and Mike Brown were looking over the list of free agents. They came to focus on Hughes, Redd, Allen, and Joe Johnson. It says that Ray Allen agreeing in a deal with the Sonics(80mil/5yrs) was a bad news for Wechsler because the Sonics showed interest in Hughes if they weren't to sign Allen.

Straight out of the article-> "For Ferry, however, the signing was a welcome development. He hadn't viewed the 30-year-old Allen as the ideal long-tern running mate for James, and Seattle was now one less destination for the two guard the Cavs had finally targeted, Hughes."

Then MB visited Larry in St.Louis one day. (Then there's Hughes' background.. college -> Washington)Then it says Washington "didn't seem too interest" in going over the salary cap

Wiz GM raised the offer to 60mil/5yrs on July 5.

Then it talks about Redd. Even though Bucks' offer was 20mil more Redd was still interested in CLE and he scheduled to visit Cle on July 6.(He was born in Columbus, played for OSU,ect.)

"Realizing that Redd's signing with the Cavs would leave Washington as Hughes's only viable option, Wechsler had to work fast. On afternoon of Redd's arrival the agent reached a preliminary understanding with Ferry on a deal."
Then Ferry told Redd that he already has a guy who really wants to play for them... Redd went back to Milwaukee and signed with them.

The day after that Grunfeld reached Hughes and gave him his final offer 72mil/6yrs but Hughes and his agaent told him it was too late.

Man.. if it wasn't for that smart agent or Ferry thinking twice we could've had Redd, and we would not have been swept last year.



Lucc - Wt gru 04, 2007 10:35 pm
LeBron nie zagra na stówe Więc jesteśmy zapewne mecz w plecy ... Choć Nets pod koszem są raczej przeciętni więc jeśli nasi podkoszowcy poszaleją i brown/sasha dobrze pokryją Jeffersona ... Może, może ...

Coś widzę, że zaczynają fisiować z Shannonem, żeby ew. opchnąć go komuś razem z AV ... Szykuje nam się jakiś grubszy trade?



Kily - Śr gru 05, 2007 5:47 pm

LeBron James nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu przeciwko Washington Wizards. Nie zagra też do końca tego tygodnia. Lokalny dziennik z Ohio podaje, że absencja 'Króla' może potrwać nawet miesiąc.
Oj szykuje odrabianie strat i ciężki sezon. A miało być tak pięknie, po słabym początku doprowadziliśmy do bilansu 9-6 i prowadziliśmy z Pistons, aż tu nagle kontuzja LeBrona. Oj ciężka sprawa.

BTW - Varjat pewnie zostanie za te okolice MLE.



heronim - Śr gru 05, 2007 6:41 pm
Bez przesady z tym miesiacem. Po prostu LeBron jako gracz, ktory duzo pcha sie pod kosz, istnieje duze ryzyko ze moze znowu dostac po lapach jak w meczu z Detroit i kontuzja mu sie odnowi. W zwiazku z tym trzeba po prostu czekac az przestanie go ten palec czy co tam bolec. Wydaje mi sie ze w ciagu tygodnia wroci tylko jaki wtedy Cavs beda miec bilans? 9-15? Ciezko bedzie sie to odrabiac.



Lucc - Śr gru 05, 2007 7:13 pm
Mi tez sie wydaje, ze wroci szybciej niz za ten miesiac ... Wszyscy sobie doskonale zdaja sprawe, ze bez LeBrona nie istniejemy i nawet jesli tam bedzie go nadal lekko cos bolec to i tak zagra, zwlaszcza ze sam wyraza taka chec Pchac sie tak czesto pod kosz nie musi, wystarczy zeby rozgrywal i cos z dystansu od czasu do czasu rzucil i nasza gra bedzie wygladala zapewne o niebo lepiej

Tymczasem podobno zwolnilismy Nicholsa ... Szkoda ... A wiec zapewne AV do nas powroci - takze szkoda, bo mialem nadzieje ze go - po swietnym meczu Shannona - gdzies upchniemy razem z Brownem ...



heronim - Śr gru 05, 2007 10:15 pm
Shannona opchniemy na 100% komus w tym roku za draft picki albo kaske. Kontrakt mu sie konczy i Cleveland nie sa nim w ogole zainteresowani wiec na pewno Ferry cos kombinuje z Brownem.

Co do Nicholsa to troche szkodza bo koles mi sie podobal nawet podczas swojej gry, zwlaszcza w D, no ale mowi sie trudno, trzeba bylo miejsce zrobic a mial on chyba jako jedyny kontrakt niegwarantowany.



Kily - Cz gru 06, 2007 6:11 am
No to Varjat już oficjalnie, za 17 baniek przez 3 sezony. Jest to takie maksimum w sumie, ile byłem gotów zaakceptować bez mówienia o przepłaceniu, ale zważając na to, że ten osioł chciał nawet 13 rocznie na 5 lat z góry, to ten podpis należy uznać za sukces Ferry'ego.



Lucc - Cz gru 06, 2007 4:06 pm
No w sumie można uznać, że nie za dużo nie za mało, lecz w sam raz za AV Teraz jedynym problemem będzie to ile czasu mu zajmie dojście do optymalnej formy ...

Oczywiście z Wizs do tyłu - brak Arenasa rekompensuje im genialny Butler, u nas nikt taki narazie nie wyrósł ... Czekam aż ten Gibson zacznie coś potężnie siekać, ale narazie mamy tylko jego progres w kwestii rozgrywania
Znów robi się głośno o ew. trade'zie Kidd'a ... Zobaczymy czy jakoś się do tego włączymy ... Ciekawe tylko kogo wtedy byśmy Nets zaproponowali ...



Kily - Cz gru 06, 2007 4:18 pm
Ja z pocałowaniem ręki oddałbym każdy realny pakiet bez Drew i Daniela. No i jeszcze LeBrona.



maredbor - Cz gru 06, 2007 4:24 pm

Ja z pocałowaniem ręki oddałbym każdy realny pakiet bez Drew i Daniela. No i jeszcze LeBrona.

Jason w Cavs Kurde z Jamesem na pewno stworzylby swietny duet najwazniejsze, ze troche by go odciazyl i pouruchamiał innych przy okazji. Więc władze Nets macie tu do wyboru, do koloru ;p

S. Brown L. Hughes Z. Ilgauskas D. Jones D. Jones D. Marshall I. Newble A. Pavlovic C.Simmons E. Snow A. Varejao D.Brown

Gdyby ktos im sie spodobal to nasza magiczna czwóreczka Kidd, James, Gibson i Gooden

Hmmm macie jakis z tego realny pakiet za Kidda? W końcu on nie jest taki mlody.. wymyślilibyście jakiś trade?



Lucc - Cz gru 06, 2007 4:44 pm
No na zagranicznych forach jest mnóstwo pomysłów, wiele z nich zawiera jednak Goodena ... Ja najchętniej wrzuciłbym tam Hughes'a do tego pakietu, ale na to niestety nie ma szans

Żeby to jakoś z salary wyglądało to trzeba by bylo pyknąć parę schodzących kontraktów ala Newble, Snow itd ... I Dorzucić np jakiegoś Z, choć wtedy cienizna pod koszem - zanim ten cały AV mógłby jako tako go zastąpić to minęłoby sporo czasu ... Gdybym miał gwarancję, że Simmons się ładnie rozwinie to bym się wogóle z Drew nie zastanawiał i go wraz z kimś tam jescze za Jasona oddał



Damian1994 - Pt gru 07, 2007 1:51 pm
MOżna zawsze tez liczyć na Draft chociaz wysokiego numeru raczej nie dostaniemy



Lucc - N gru 09, 2007 1:13 pm
No prosze. Dzisiaj nie wyglądaliśmy tak tragicznie jak zwykle A to już coś. Fakt, że Bobcats to nie jest jakiś strasznie wymagający zespół, ale przy braku LeBrona i naszej ogólnej dyspozycji, to oni byli faworytami tego spotkania - a tymczasem udało się nam nawiązać walkę do samego końca. Larry - zaskoczył mnie po powrocie, choć nadali ceglił momentami z dystansu. Za dużo to się w tej kwestii nie zmieniło niestety. Shannon gra całkiem nieźle, jeśli tak się utrzyma to powinniśmy za niego coś solidnego dostać. Bo to że poleci jest chyba pewne ...
Ilgauskas bez LeBrona wygląda coraz gorzej ... Boobie sieka całkiem ładnie wide openy itd, ale te jego straty ... No cóż, nawet jeśli coś niedługo ugramy to to będzie pewnie jednorazowy wyczyn - bez LeBrona nie istniejemy i wyglądamy chyba jeszcze gorzej niż przed draftem 2003



heronim - N gru 09, 2007 4:56 pm

(...) bez LeBrona nie istniejemy i wyglądamy chyba jeszcze gorzej niż przed draftem 2003

Bardzo mi sie spodobalo to zdanie. Rzeczywiscie, mimo tylu lat zespol praktycznie od 2003 roku sie nie zmienil, jest tak samo "slaby" i jedynym difference makerem jest LeBron. Gdyby jego nie bylo to Cleveland pewnie by konczyli sezon za sezonem w okolicach 20 wygranych. Smutne ale prawdziwe.



maredbor - N gru 09, 2007 5:05 pm

(...) bez LeBrona nie istniejemy i wyglądamy chyba jeszcze gorzej niż przed draftem 2003

Bardzo mi sie spodobalo to zdanie. Rzeczywiscie, mimo tylu lat zespol praktycznie od 2003 roku sie nie zmienil, jest tak samo "slaby" i jedynym difference makerem jest LeBron. Gdyby jego nie bylo to Cleveland pewnie by konczyli sezon za sezonem w okolicach 20 wygranych. Smutne ale prawdziwe.



Damian1994 - N gru 09, 2007 7:14 pm
Dzisiaj sobie obejrzałem mecz i rzeczywiście zakoczył mnie pozytywnie Hughes i fantastyczna końcówka szkoda że Gibson nie trafił za trzy kiedy był faulowany mieli szanse wygrać.Jestem ciekawy kot bedzie grał na pozycji rzucającego obrońcy w pierwszej piątce larry czy Sasha Piękny był wsad Browna za wysoki on nie jest a pod koz przedarł się pięknie i wsadził piłke do kosza.Mówiłem o zaskoczeniu Larrego ale czasami tak prosto został zablokowany trzeba czekac na powrót Lebrona, bo brak nam lidera.W meczu z Bobacts wszyscy grali mniej więcej równo, ale przydałby sie lider taki jak Lebron który dołożył by z 30 pkt., 5 asyst i 5 zbiórek oraz kilka przechwytów :d I jeszcze moim zdaniem za dużo strat



heronim - Śr gru 12, 2007 3:43 pm
Fajny gest Lebrona byl wczoraj z tym wejsciem z lawki razem z AV ;>.



Lucc - Śr gru 12, 2007 4:21 pm
Rewelacyjny mecz Hughes'a ... Fajnie by było, gdyby to nie był jednorazowy wybryk

Varejao - co by o nim nie mówić, to jednak jak na pierwszy mecz, po niby 3-miesięcznej przerwie, zagrał świetnie ... Jak dla mnie, jeśli tak będzie grał co mecz, to można śmiało powiedzieć, że kasa jaką dostał jest zasłużona

LeBron ledwo 20 minut ... 17 pkt Zresztą wystarczy spojrzeć na współczynnik punktów kiedy był na boisku - +27

Dobrze, że w końcu przerwaliśmy tą fatalną passę ... Cavaliers najwyraźniej mają jakąś blokadę i kiedy LeBrona nie ma w zespole grać nie potrafią ... A kiedy na tym parkiecie już jest, nic specjalnego nie robi, to od razu zaczynają wierzyć w siebie ... Wystarczy spojrzeć chociaż na Big Z ... 28 minut - 17/5 ... Podczas gdy wcześniej przez 40 minut nie umiał ugrać nawet 10 pounktów ...



maredbor - Śr gru 12, 2007 5:12 pm
Ściągam meczyk, bo chyba warto zobaczyć. (nie lecial na LP, a i nawet nie siedziałem przez to). Oby Larry tak dalej, choć wątpie LeBron to LeBron.. juz raczej ok a z tą rękawicą to jak basketman wygląda Andy zawsze go lubiłem, ale te negocjacje mnie zdenerwowały. Jesli chce to potrafi zagrać... zresztą zobaczymy. Teraz do piątku przerwa



Lucc - So gru 15, 2007 8:37 am
FATALNA druga połowa ... Po pierwszej myślałem, że spokojnie dowieziemy zwycięstwo, a się okazało że stanęliśmy w miejscu całkowicie ... Nic nam nie siedziało, taki Hughes, który całkiem całkiem grał przez pierwsze 24 minuty, później zaczął ceglić i nie zdobył chyba żadnego punktu ...
Gibson - miał 100% ... To co? To przestaliśmy na niego grać Sytuacja poraz kolejny się powtarza i jak dla mnie jest szczytem głupoty - Mike Brown sam mówi o tym, że wie że powinniśmy w takich sytuacjach wykorzystywać bardziej Boobiego ... Ale oczywiście tego nie robi Ehh... Wygrany mecz oddaliśmy praktycznie ... Nets jak już później się rozpędzili to nie było jak ich zatrzymać w obronie, a w ataku poza LeBronem i Z nie było odpowiedzi ...



Damian1994 - N gru 16, 2007 8:39 am
oj niedobrze drugi mecz z rzedu przegrany Niby wszyscy dobrze graja, ale zawsze zespół przeciwnika lepiej wyglada i wygrywa Pavlovic ostatnio zaczął grac trochę słabo.Gibson dobrze rzuca za trzy tylko czsami za rzadko.Pod koszami jak by osłabli Big Z i Gooden ale znizka formy musi być żeby była zwyzka



Lucc - N gru 16, 2007 10:33 am
No to z lekka staje się absurdalne ...
Jeżeli James nie wyczynia cudów na boisku, to jesteśmy udupieni ...
Larry na dobre wrócił do swojej dawnej dyspozycji ... Sasha mimo tych swoich treningów nadal jest sto lat świetlnych do tyłu w porównaniu do poprzedniego sezonu ...
Poza LeBronem, coś tam zagrali tylko Drew i Z ... No i AV można dorzucić, robił swoje, czyli zbierał piłki.
Dlaczego wogóle nie grał Gibson? Snow się niestety jako starter nie sprawdza ...

Mówiło się, że jeśli gramy bardziej ofensywnie to przegrywamy, trzeba wrócić do koncentracji na obronie (słowa Mike'a Browna) - dzisiaj wróciliśmy, no i dostajemy z taką potęgą jak 76ers ... Nie wiem, może się nie znam, ale dla mnie w takich sytuacjach najlepszym wytjściem byłoby wypośrodkowanie stylu gry - a nie jak w naszym wypaduku - ale totalna obrona, albo zmasowany atak i tracenie +100 pkt ...



KarSp - Cz gru 20, 2007 8:39 am
2-7 w grudniu. N/c. JEdyne z kim moglibyśmy przegrać to Boston i raz z NJN ale wtapiamy wszystko jak leci.Charlotte, Phila, NYK, Washington. I to oc drugi mecz to ostry wpierdol a nie zwykła porażka. WTF? Do tego LeBron szaleje a i tak dostajemy zjebkę od Knicksów. Za chwilę zamiast w dobrej, rozstawionej pozycji do PO wylądujemy w loterii śmiejąc się z nieszczęśc HEat(szkoda tylko ze my w pełnym składize )



Damian1994 - Cz gru 20, 2007 8:47 am
Kurde co z tego, że Lebron zdobywa 32 punkty skoro Hughes,Gibson,Iglauskas czy tez Pavlović nie zdobywaja ich powyżej 10. Tragedia już myslałem, że james będzie miał piękne wsparcie ze stronu Larrego i myślałem że będzie grał coraz lepiej a teraz ... mam nadzieje ze to jego jednorazowa wpadka oraz tez nie wiem czemu Gibson tak słabo ??



Lucc - Cz gru 20, 2007 12:53 pm
OK, do cholery ... Tutaj już NAPRAWDE coś jest nie tak Tutaj już nam nawet James nie pomoże Oglądałęm na żywo wszystkie ostatnie mecze i z ciężkim sercem muszę przyznać, że gramy coraz gorzej jako zespół. Obrona nam siadła całkowicie, a przecież mieliśmy podobno na nie się teraz koncentrować. Co z tego, że mamy wypracowane przez LeBrona jakieś wide-openy skoro nikt ich nie potrafi trafić? Nawet Gibson się myli często, a zdawało się przecież że to nasz pewny punkt.

Coś tutaj chyba jednak trzeba zmienić ... Ten zespół stracił proszę państwa jaja O ile wcześniej tym ludziom chciało się grać, to teraz jak już im nie idzie to się poddają i czekają aż mecz się poprostu skończy. Sam LeBron niestety nie zawsze będzie w stanie nam wygrać spotkanie, więc czas najwyższy albo żeby reszta zaczęła coś grać albo do cholery zmiany w okienku zimowym ... Bo naprawdę aż przykro patrzeć na to jak gramy ...

Choć gdyby ten sezon w plecy miałby oznaczać zmiany w rostrzerze i na stanowisku coacha ... To może i warto wszystko przegrywać ... Do cholery co z tego, że Mike Brown "wie" co jest źle i snuje godzinne wywody na ten temat, skoro nie potrafi tego zmienić? Jak gralismy kaszanę tak gramy ją dalej ...



heronim - Cz gru 20, 2007 4:41 pm
Cofamy sie jako zespol. Mike Brown nie ma zielonego pojecia co jest grane. Nie dosc, ze potrafi tylko nauczyc obrony, o ofensywie nie ma pojecia, to w dodatku nie gramy niczego. LeBron gra najlepszy basket zycia i gowno nam to daje, bo reszta jest spierdolona.

Z drugiej strony ciesze sie, ze tak slabo gramy. Nareszcie dzieki temu pozbedziemy sie byc moze Browna, a jak dopisze szczescie to wyladujemy w lottery w drafcie, a stamtad z wysokim pickiem mozemy zdobyc jakiegos mini Pippena dla Jamesa. Chcialbym wyladowac w top10, a top5 byloby marzeniem, wtedy tez udaloby sie dostac cos na miare mini-franchise playera. W tym drafcie bedzie wielu fajnych grajkow i z wysokim pickiem moglibysmy zalatac potezna dziure w naszym rosterze - second option.



Damian1994 - Pt gru 21, 2007 10:03 am
Lebron James zagrał na swoim poziome, ale tym razem miał lepsze w sparcie ze strony Gibsona i Iglauskasa i odrazu zaprocentowało to tym że wygraliśmy. I znowu kolejny słaby występ Hughes-a na początku po kontuzji myślałem, że bedzie grał bardzo dobrze, a tu coraz gorzej 4 punkty z LA



Lucc - N gru 23, 2007 11:37 pm
38 punktów straconych w 1 kwarcie na 77% skuteczności ... Bez komentarza ...

EDIT

Jednak nie potrafię tego oglądać ... To zbyt żałosne - Hughes pudłuje 1 on 1 z koszem, nie dziwię się kibicom że na niego buczą, Sasha także żałośnie, Gibson też nic nie gra, Drew dostaje głupawki, Ilgauskasowi idzie ale Brown posadził go na ławce. James cienizna, może się obudzi później, choć już chyba za późno będzie jeśli nawet ... Gramy dzisiaj chyba najgorszą obronę w sezonie - GSW spadł procent tylko dlatego, że się zmęczyli chyba ... Bo gramy dalej to samo, pozwalamy na masę wide openów ...



Damian1994 - Pn gru 24, 2007 8:53 am
Boje się, że z naszą obecna grą możemy nie byc nawet w P-O . Podobno Cavs próbuje jakiegoś tade ale lepiej niech czynia a nie plotkuja



Kily - Pn gru 24, 2007 10:35 pm
Warriors może nam nigdy nie leżeli, ale zdecydowanie bardzo źle się dzieje w Cavs. Nie gramy nic w obronie, nic w ataku. Jakby zupełnie bez trenera. Ba, to wygląda tak, jakby zawodnicy grali tak, aby trener wyleciał. James pierwszy raz w karierze nie spotkał się z dziennikarzami po meczu. Jest źle i zmiany wiszą w powietrzu. Może się otrząsną i wrócą do poziomu choćby sprzed roku, ale nie wygląda to najlepiej.



KarSp - Wt gru 25, 2007 7:26 am
a) wywalić Browna.Bo po co go trzymać jak nie umie strząchnąć tym zespołem? Defensywa tez zero, a zdaje się tylko po to tu był bo atak od zawsze był krytykowany. Wywalamy póki jest na rynku pełny wybór, nie wiadomo kogo wezmą Bulls ale póki mamy możliwość wybrania między Brownem a Rickiem trzeba to zrobić, pamiętając że jeden z nich nie koniecznie może zechcieć wrócić do trenownia i odrzuci naszą ofertę(sczególnie LB)
b) wywalamy LH, nawet trade za spadające po tym roku kontrakty, wali mnie własciwie co jest na rynku FA, go po prostu ma tu nie być, bo tylko wk*rwia.
c) Zaczyna się robić nieciekawie, bo nawet Po zaczynają nam uciekać(choć w to że tam nie będziemy nie wierzę i nie uwierzę póki nie zobaczę) to jednak LeBron za chwilę może się wkurzyć, wtedy skończą się żarty, jak zacznie żądać wymiany czy wzmocnień, można będzie powiedzieć ze wtedy już bedzie za późno, bo jak zacznie miauczeć to będzie miauczał przy każdej okazji i niepowodzeniu.
d) Hirek wszystko co piszesz o drafcie jest spoko, tylko pomyśl jak James zareagowałby na loterie rok po Finale i nadziejach? Myślę że niezbyt pozytywnie, poza tym szansa że będizemy mieli top5 jest praktycznie zerowa, top10 mamy szanse ale też niekoniecznei bo jak nie wejdziemy do Playoffs to pewnie jako jedni z ostatnich z bilansem raczej dającym słaba pozycje w losowaniu pozycji. Mi się to nie widzi, nie chodzi o sam fakt, że w drafcie nic nie weźmiemy dobrego(bo pewnie weźmiemy)ale o reakcje LBJa na to oraz na fakt co dalej by tutaj się działo. Wstrząs jest potrzebny jak najbardziej, ale nei taki co spowoduje niechęć do grania w Cleveland Jamesa, a jak nie wejdziemy to tak się stanie, szczególnie gdy będize jak teraz gdy on gra świetnei a mimo to idą wysokie porazki. Uzna ze nie ma sensu wylewać resztek potu w miejscu gdzie nawet jego TD(lub prawie) co mecz nie daje wygranych..
PS. Zawsze możemy się przesunąć w pickach wyżej dając w ramach rozliczeniu Hughesa



Kily - Wt gru 25, 2007 10:23 pm
No cóż, na pojedynki prestiżowe o dziwo umieją się zmobilizować. Forma najlepsza może nie jest, ale bronili i walczyli. Nie stali i to dało efekt taki jak rok temu. Teraz tylko czekać na kolejne mecze.



Damian1994 - Śr gru 26, 2007 9:29 am
NIe ma co mimo wszystko zobaczcie na Hughes-a i Pavlovic-a jak rzucają z gry Hughes chyba 2-7, a Pavlovic 1-8.Katastrofa o ile Sasha nadrabia to rzutami za 3 to Larry niczym Gibson nawet ładnie po statach wygląda No i oczywiściie jak zawsze Lebron który miał DD



KarSp - Śr gru 26, 2007 5:39 pm
No cóż, na pojedynki prestiżowe o dziwo umieją się zmobilizować. Forma najlepsza może nie jest, ale bronili i walczyli. Nie stali i to dało efekt taki jak rok temu. Teraz tylko czekać na kolejne mecze.



Lucc - Pt gru 28, 2007 2:17 am
LeBron już drugi raz dostał w łapę ... Wcześniej w nos ... No widzę, że Mavs sprytną taktykę przyjęli

No ale widzę, że LeBron ma jednak zamiar sam się wykończyć głupimi i niepotzebnymi faulami ...



Kily - Pt gru 28, 2007 3:50 am
Zdecydowanie wrócił stary dobry defense. :] No i nie ma to jak wsadem daggera walnąć.



Lucc - Pt gru 28, 2007 3:55 am
Uff ... jakoś się udało ... Najładniejszy mecz to nie był, LeBron ostatnie dwa mecze gra słabo jak na siebie, no ale win to win

Zdurniał w tym mecz Drew Gooden ... To co wyprawiał chwilami ... Larry przfarcił z kilkoma rzutami, stąd taki "dobry" procent ... Ale mimo wszystko zagrał solidne spotkanie, ładnie pobronił w końcówce ... Nie wiem też jak długo tyle minut dostawac bedzie Sasha - dajcie mu najpierw wrocic do rytmu grania, a pozniej na parkiet a nei na odwrot Nieco słabiej dziś Boobie, który jednak jak dla mnie powinien w s5 być zamiast Pavlovicia ... No i dobrze, że Ilgauskas w drugiej połowie zaczął trafiać

Jakby nie patrzeć - atak fatalny, ale wygraliśmy obroną i hegemonią na tablicach - tak jak to bywało głównie w poprzednim sezonie



Damian1994 - Pt gru 28, 2007 8:55 am
Moim zdaniem w tym meczu wszyscy zagrali jak w ostatnim meczu, ale tylko Hughes się bardziej wybił i od razu lepiej z jednym lepszym zawodnikem można wygrac Larry w tym meczu miał 6-15 z gry.Ale niestety znająć Hughes następny taki jegos mecz boje sie że będzie za ok. tydzień-dwa Już w nastepnym będzie miał coś ok. 2-10



Damian1994 - N gru 30, 2007 12:13 pm

Hughes się bardziej wybił (...) Już w nastepnym będzie miał coś ok. 2-10

1-9

Skąd ja to wiedziałem



Lucc - N gru 30, 2007 12:20 pm
Cholera ... Staram się ... Naparawdę się staram ... Oglądam ostatnio wszystkie spotkania bez wyjątku ... Ale powoli mam dość ... Co z tego, że wygrywamy ze ścisłą czołówką pokorju Celtics czy Mavs, skoro w meczach z zespołami słabszymi od nas lub teoretycznie równorzędnymi (NOH elitą nie są, średniakami także nie ... ) dostajemy baty i to w fatalnym stylu ... Dzisiaj już nawet LeBron odpuścił Jak patrzyłem na te jego jump shoty z drugiej połowy, to się zastanawiałem "czy z Cavaliers może być jeszcze gorzej?" Obawiam się, że tak.
Jestesmy poprostu ofensywnym zerem. Nie potrafimy nic zagrać logicznego i mam wrażenie, że poza pick&pop LeBrona i Ilgauskasa to w tym zespole nie ma żadnych ustawionych zagrywek. Wszystko zależy od pomysłu LeBrona - o tyle dobrze, że większość piłek przez niego przechodzi, jednak co z tego skoro później z wypracowanej przez niego pozycji jego partnerzy nie trafiają? Dzisiaj NOH bardzo dobrze odcięli mu drogę do kosza i leżeliśmy. Chwilami James był POTRAJANY (!) przynajmniej dwóch graczy było wolnych, dostawali piłkę na czystą pozycję ... i pudło.
Do obrony także trzeba się przyczepić - ile wide openów za 3 mieli NOH przestałem liczyć gdy doszło do 10 ... Sprawa "lepiej" miała się na pół dystansie - przy Szerszeniach zawsze ktoś stał ... Szkoda tylko, że mało kto bronił - doskonale widać to było przy pojedynkach Gooden vs West ... Swoją drogą Drew gra taką kaszanę w obronie ... Nigdy defensorem wybitnym nie był, ale obecnie nie broni wogóle. Statystyki niby notuje ładne, ale gra jak flaki z olejem, bez jaj, pod najmniejszym naporem atakującego ustępuje ... Naprawdę jak dla mnie na chwilę obecną lepszym graczem jest AV ...
Larry Hughes chce jednak chyba zostać w Cavaliers - jego rewelacyjne pudła, skutecznie zniechęcają wszystkich potencjalnych nabywców ... Nie wiem czy są prowadzone jakieś statystyki tego typu, ale w tym miesiącu jego % oscyluje w granicach 20% ... Może zapisze się w historii jako pierwszy regularnie grający i rzucający poniżej 20%? Byłoby świetnie.
Ilgauskas jak dla mnie to obecnie z LeBronem jedyny sensowny grajek w s5 - szkoda tylko, że Mike Brown gdy dobrze mu idzie sadza go na ławce "aby ochłonął" Z ławki swoją robotę dobrze wykonują tylko AV i Gibson, od czasu do czasu Devin ... Reszta zespołu nie nadaje się do niczego ...

Panowie, czas na zmiany, jeśli chcemy jeszcze ten sezon jakoś uratować!



heronim - Pn gru 31, 2007 12:04 am
Czas na zmiany... swietnie powiedziane .

Szczerze to juz jestem znudzony tym zespolem w sensie prowadzenia go. Trzeci rok gramy zero ofensywy, trzeci rok gramy kupe w ataku, w dodatku zdaje sie, ze wychodzi nam to gorzej niz kiedykolwiek wczesniej patrzac na FG%. W defensywie wiekszosc sezonu takze gralismy kupe, ostatnio troche sie poprawilo ale niewiele. Trzeci rok widze te same mordy i na widok jeden juz naprawde robi mi sie niedobrze, mam na mysli Mike'a Clown'a.

Juz pomine morde Hughesa i wypisane na niej "brick", ale naprawde nie moge juz przepatrzec mordy Browna z wyrazem twarzy "what de fuck?". To jest po prostu nie do zaakceptowania zebysmy po halftime grali tak beznadziejnie od tak dlugiego czasu. Malo tego, to sie w glowie nie miesci zeby po timeoucie zespol mial bledy 24 sekund... no i w pale tez sie nie miesci .

Ten cyrk ogladam w kolko i w kolko, z nadziejami ze bedzie lepiej. Ale gowno jest a nie lepiej i cierpliwosc mi sie skonczyla. Ciagle te same bledy, moglbym wkleic swoje posty sprzed dwoch lat i w nich znalazl bym dokladnie to co dreczy aktualne Cavs. Co to oznacza? Ano oznacza to tyle, ze w przeciagu takiego szmatu czasu, pod skrzydlami tego samego coacha praktycznie zaden z elementow, ktore trzymaly ten zespol w tyle dwa lata temu, nie zostal naprawiony.

Trener, ktory swego czasu byl rookie, i myslalem ze potrzebuje on troche czasu, nie zrobil kompletnie zadnych postepow i ciagle popelnia te same bledy. Zawodnicy sie wlasciwie od niego odwrocili na dzis dzien. Zeby IRA NEWBLE odmowil wejscia na boisko? To sie w pale takze nie miesci tak na marginesie. Juz pomine kwestie Damona Jonesa bo jest pewnie szeroko znana. Brown mimo, ze rok w rok ma praktycznie ten sam sklad dalej nie wie jaka jest jego rotacja. Ciagle szuka, co mecz inny sklad prawie, co mecz kto inny dostaje minuty. To sie robi naprawde zalosne. Jak ma sie w zespole wytworzyc jakas chemia jak codziennie wchodzi na parkiet w tym samym czasie inna piatka. Podejrzewam, ze LeBron powoli zaczyna miec tego wszystkiego dosc, bo z jego zapalu na poczatku sezonu niewiele zostalo i wzmaga sie tylko frustracja.

Nic mnie tak nie zadowoli jak zwolnienie Mike'a Clown'a. Marze o tym od dawna, podobnie jak fani Bulls marzyli o zwolnieniu Skilesa i sie wreszcie doczekali. Ja tez sie tego doczekam, cos czuje ze jeszcze w tym sezonie i zaloze sie, ze kazdy od razu odczuje roznice, na plus oczywiscie. Kto mialby zostac nowym trenerem Cavs? Teraz to mi to wisi, ale istotne jest zeby gosc mial pojecie jak wykorzystywac talent.



maredbor - Pn gru 31, 2007 12:25 am

Czas na zmiany... swietnie powiedziane .

Szczerze to juz jestem znudzony tym zespolem w sensie prowadzenia go. Trzeci rok gramy zero ofensywy, trzeci rok gramy kupe w ataku, w dodatku zdaje sie, ze wychodzi nam to gorzej niz kiedykolwiek wczesniej patrzac na FG%. W defensywie wiekszosc sezonu takze gralismy kupe, ostatnio troche sie poprawilo ale niewiele. Trzeci rok widze te same mordy i na widok jeden juz naprawde robi mi sie niedobrze, mam na mysli Mike'a Clown'a.

Juz pomine morde Hughesa i wypisane na niej "brick", ale naprawde nie moge juz przepatrzec mordy Browna z wyrazem twarzy "what de fuck?". To jest po prostu nie do zaakceptowania zebysmy po halftime grali tak beznadziejnie od tak dlugiego czasu. Malo tego, to sie w glowie nie miesci zeby po timeoucie zespol mial bledy 24 sekund... no i w pale tez sie nie miesci

Ten cyrk ogladam w kolko i w kolko, z nadziejami ze bedzie lepiej. Ale gowno jest a nie lepiej i cierpliwosc mi sie skonczyla. Ciagle te same bledy, moglbym wkleic swoje posty sprzed dwoch lat i w nich znalazl bym dokladnie to co dreczy aktualne Cavs. Co to oznacza? Ano oznacza to tyle, ze w przeciagu takiego szmatu czasu, pod skrzydlami tego samego coacha praktycznie zaden z elementow, ktore trzymaly ten zespol w tyle dwa lata temu, nie zostal naprawiony.

Trener, ktory swego czasu byl rookie, i myslalem ze potrzebuje on troche czasu, nie zrobil kompletnie zadnych postepow i ciagle popelnia te same bledy. Zawodnicy sie wlasciwie od niego odwrocili na dzis dzien. Zeby IRA NEWBLE odmowil wejscia na boisko? To sie w pale takze nie miesci tak na marginesie. Juz pomine kwestie Damona Jonesa bo jest pewnie szeroko znana. Brown mimo, ze rok w rok ma praktycznie ten sam sklad dalej nie wie jaka jest jego rotacja. Ciagle szuka, co mecz inny sklad prawie, co mecz kto inny dostaje minuty. To sie robi naprawde zalosne. Jak ma sie w zespole wytworzyc jakas chemia jak codziennie wchodzi na parkiet w tym samym czasie inna piatka. Podejrzewam, ze LeBron powoli zaczyna miec tego wszystkiego dosc, bo z jego zapalu na poczatku sezonu niewiele zostalo i wzmaga sie tylko frustracja.

Nic mnie tak nie zadowoli jak zwolnienie Mike'a Clown'a. Marze o tym od dawna, podobnie jak fani Bulls marzyli o zwolnieniu Skilesa i sie wreszcie doczekali. Ja tez sie tego doczekam, cos czuje ze jeszcze w tym sezonie i zaloze sie, ze kazdy od razu odczuje roznice, na plus oczywiscie. Kto mialby zostac nowym trenerem Cavs? Teraz to mi to wisi, ale istotne jest zeby gosc mial pojecie jak wykorzystywac talent.


Niestety Cavs nie zachwycają. Brak systematycznej poprawy w elementach na ktore juz od dawna marudzimy pokazuje, ze nie ma progresu i wlasciwie nic sie nie dzieje, jesli LeBron nie powie jakiemus dziennikowi, że Cavs są slabi, wiec bierzmy dupe w troki i grajmy jak nam nakazano. - choć czasami i to nie pomaga...

Trade'u tez na horyzoncie brak. Ciekawe ile w zespole zmieniłby Kidd Wiem marzenie, chociaz lepiej w ogole nie sprowadzac zadnych pionkow typu Smush. No chyba ze chcemy stoczyc sie na dno po jakiegos gwiazdora z Draftu.

A Mike Brown z tą swoją bezradną miną naprawdę wygląda jak Clown. Wnerwia mnie tak jak was, gdy jest zmoczony po porazkach, wiedzac co powiedziec i nie wiedziec co robic. Nawet na amerykanskich forach domagaja sie zwolnienia Browna.. dla mnie problem w tym, że kto mialby go w takim razie zastąpić?

Ukradnijmy Popovicha?

PS - Demon odejdzie? - jest coś o tym głębiej?
PS2 - dlaczego Irek odmówił?



Lucc - Pn gru 31, 2007 12:44 am

PS2 - dlaczego Irek odmówił?

Powiedział, że nie był rozgrzany, a kiedy wchodzi na boisko chce być na przygotowany i móc dać z siebie wszystko ... Naturalnie ściema, faktyczny powód jest zapewne taki jaki napisał H - olał Browna i co śmieszne nie jest osamotniony w takim zachowaniu, choć inni aż tak się z tym nie afiszują - a przynajmniej okazują to w inny sposób.



KarSp - Pn gru 31, 2007 12:56 am
patrząc realnie to jest teraz sporo trenerów bez pracy , nie trzeba wyrywać Spurs Popovicha( o którym Dbor wspomniał z przymrużeniem oka ) czy Blazers Nate(choć ten z kolejnego słąbo notowanego zespołu robi coś ciekawego, wcześnej SSS teraz PTB) którzy pewnie połaszą się na prowadzenie LeBrona z niezłym potencjałem obok(tak, mozecie mnie za to powiesić, ale w tym zespole tkwi sporo talentu, Cavs nie umieją teraz tylko do niego sięgnąć) . Chociażby niezwykle ceniony Carlisle który nie ma mistrzostwa jako trener i pewnie jako osoba o takiej opinii chętnei w końc by coś osiągnął. Jeden z moich ulubieńców Brown, moze Fratello a nawet Westphal(plotka o Bulls, to czemu do nich a do nas nie? ) Kogoś z tej 4 chętnie widziałbym w Cavs zamiast Browna. bo tka dłużej sie nie da. Cavs nie grają ataku,a co gorsza obrony też nie a to chyba był jedyny czynnik który trzymał i był jego atutem. Do tego problem motywacji(o tym mam nadzieję już dzisiaj felieton na stronie, juz zapraszam )a Brown to dobry wujek który klepie po tyłku zamiast zjechać i powiedzieć żę jest nie tak... Do tak 'chimerycznej' bandy która mobilizuje sie tylko na wybrane mecze trzeba kogoś twardego, nieustępliwiego a za razem z ogromnym autorytetem który przekona ich lub zwyczajnie rozkaże grac maxa w każdym meczu i wygrywac wszystko a jak nie to wyciągnie konsekwencje. Wobec wszystkich. Z LeBronem włącznie, bo tego MB wyraźnie się boi.



heronim - Pn gru 31, 2007 1:08 am

Niestety Cavs nie zachwycają. Brak systematycznej poprawy w elementach na ktore juz od dawna marudzimy pokazuje, ze nie ma progresu i wlasciwie nic sie nie dzieje, jesli LeBron nie powie jakiemus dziennikowi, że Cavs są slabi, wiec bierzmy dupe w troki i grajmy jak nam nakazano. - choć czasami i to nie pomaga...

Trade'u tez na horyzoncie brak. Ciekawe ile w zespole zmieniłby Kidd Wiem marzenie, chociaz lepiej w ogole nie sprowadzac zadnych pionkow typu Smush. No chyba ze chcemy stoczyc sie na dno po jakiegos gwiazdora z Draftu.

A Mike Brown z tą swoją bezradną miną naprawdę wygląda jak Clown. Wnerwia mnie tak jak was, gdy jest zmoczony po porazkach, wiedzac co powiedziec i nie wiedziec co robic. Nawet na amerykanskich forach domagaja sie zwolnienia Browna.. dla mnie problem w tym, że kto mialby go w takim razie zastąpić?

Ukradnijmy Popovicha?

PS - Demon odejdzie? - jest coś o tym głębiej?
PS2 - dlaczego Irek odmówił?


Progresu to wlasciwie brak od kilku sezonow, jest regres, a moze wlasciwiej sie wyraze - kto nie idzie do przodu ten sie cofa. Najbardziej mi sie Cavs podbali ci sprzed dwoch lat, kiedy naprawde widac bylo w nich serce do gry, motywacja na najwyzszym poziomie. Wtedy tez wygralismy kosmiczna ilosc meczy w zacietych koncowkach czy tez bylismy niepokonani w dogrywkach. Fajnie sie oglada zespol, ktory noc w noc zostawia kawal zdrowia na parkiecie.

W tamtym roku juz pojawily sie wlasciwie pierwsze oznaki tego, ze zespol gra bezinteresownie, nie ma w nim zycia. Wszystko jakos sie toczylo i sezon ledwo dociagnelismy do 50 zwyciestw (pierwsza "50" przyszla na o wiele wiekszym luzie). W poprzednim sezonie wygladalismy wiekszosc czasu beznadziejnie, James nie byl za bardzo zmotywowany jak i wiekszosc graczy etc. No ale jakim cudem, przy pomocy chyba Bogow koszykowki, udalo nam sie dojsc daleko w PO, gdzie poleglismy dosc gladko grajac o najwyzsza stawke, to tego nie wiem.

W tym sezonie jest jeszcze gorzej niz w poprzednim bo wygladamy jakbysmy pierwszy raz ze soba grali w zyciu, jakby to byl zespol z lapnki, a przeciez 3 sezon tzw "core" pozostaje ten sam. Wszyscy wygladali na zagubionych w defensywie przez pierwsze 20 meczow, wszyscy do dzis sa zagubieni w ofensywie, ale to norma ze wzgledu na brak playbooka. W dodatku pojawiaja sie elementy braku motywacji oraz zainteresowania. Jedynym, ktory trzymal to wszystko na poczatku sezonu byl LeBron, ale wraz z pogarszajacym sie bilansem nawet jemu zapal spadl. Kontuzja takze mu nie pomogla, opuscil z jej powodu chyba 5 spotkan, a takze od tego czasu nie widzialem zeby James skonczyl cos lewa reka, a przeciez regularnie to robil na poczatku.

Wlasciwie to sprawa LeBrona jest troszke szersza. Pamietam przeciez, ze po finalach James powiedzial, ze musi byc 10x lepszy, gdyz jest to jedyny wlasciwie sposob na to aby zespol gral lepiej, a lepszy zespol oznacza wieksze szanse na mistrzostwo. Jak mowil tak zrobil, moze nie jest 10x lepszy ale widac ze ciezko pracowal dosyc aby stac sie lepszym graczem, dobrze to bylo widac do kontuzji, na poczatku sezonu. No ale szybko LeBron zderzyl sie z faktem, ze jego superhuman wyczyny na nic sie zdawaly i przyszlo rozczarowanie, tak duze, ze nawet zdarzylo mu sie pierwszy raz odkad jest w nba odmowic komentarza dla dziennikarzy po meczu. Co mu tam siedzi w glowie? Nie wiem, ale nie wyglada na szczesliwego ostatnio.



maredbor - Pn gru 31, 2007 1:15 am
I tak powoli dochodzimy... ze stoimy (cofamy się) i po prostu dajemy dupy Powiem krotko, cos jest nie tak...

PS Zadziwiają mnie Blazers, moze i nie daje im w tym sezonie jakis wielkich szans, ale graja bardzo ambitnie, walcza... przypominają w stosunku do CC calkiem inna ekipe...



Kily - Pn gru 31, 2007 2:41 am
Oni po prostu wiedzą co mają grać i to zdaje egzamin. Wiedzą co mają robić i w obronie i w ataku. McMillan potrafi każdego odpowiednio wykorzystać by zespół funkcjonował. U nas albo Mike Brown da tak genialne wskazówki, że przez 20 sekund akcji będzie pokazywane co zespół ma grać, by następnie rzucić jakąś głupią cegłę z dystansu bądź popełnić błąd 24 sekund (i to również po timeoutach), albo zupełnie nie mają wskazówek od trenera i nie wiedzą co mają w tym ataku robić. Co za tym idzie dochodzi do absurdu, że w zespole, który 3 rok z rzędu ma tego samego trenera i praktycznie ten sam skład, nie ma wyrobionego stylu. W tym sezonie nawet nie wiadomo było, czy oni chcą przyspieszyć grę czy zostać przy powolnym i bezmyślnym half-courcie. Obrony już nie będę się czepiał, bo to kwestia motywacji i w ostatnich meczach wyraźnie pokazali, że jak chcą to potrafią i jest to jedyny pozytyw pracy Browna. Dzięki temu nawet dalej jesteśmy w stanie nawiązać walkę z najlepszymi, ale tak jak mówiłem w poprzednich latach - z tym trenerem nie zrobimy kolejnego kroku, już na poziom mistrzowski. Prędzej LeBron się zestarzeje niż Brown nauczy się organizować atak. A jak się okazało, jeszcze większy nacisk na LeBrona nie jest wyjściem z sytuacji.



Damian1994 - Pn gru 31, 2007 8:54 am
Co do trenerów mozna tez spróbowac wyrwać Phila Jacksona, chociaz watpie żeby ci lepsi chcieli trenowac CC skoro juz znaja zawodnikow i wszystko dobrze grają.

Co do nowych zawodników to mysle że ktos taki jak Kidd by nam się nie przydał, bo w sumie LeBron jest moim zdaniem jednym z lepszych podających tylko w meczach Cavs tego nie widac bo kto ma rzucać z podania James-a

Dlatego myśle, że przydał by sie jakiś zawodnik ala Kobe Bryant, najlepiej na SG. Nie wiem czy ogladaliście mecze USA ale tam James może nie zdobywał tak duzo punktów, ale sam sie wypowiadał, że lubi grac z Kobe-ym.Ale jak wiadomo Kobego nie ściagniemy, chociaz mimo ze ostatnio chcial odejsc z Lakers, to teraz raczej nie chce, bo graja dobrze.Więc trzeba poszukac kogoś młodego który umie rzucac i gra na SG. Tym samym nie mieli byśmy Larrego To tez +

Co do Lebrona to wczoraj skończył 23 lata więc wszystkiego najlpeszgo dla Lebrona i zdobycia misztrzostwa:)

A tak ogólnie szczęśliwego nowego roku.



Fan - Pn gru 31, 2007 9:10 am

Co do trenerów mozna tez spróbowac wyrwać Phila Jacksona, chociaz watpie żeby ci lepsi chcieli trenowac CC skoro juz znaja zawodnikow i wszystko dobrze grają.

To na serio myślisz, że Cavs wyrwaliby Jaxa z Lakers. Przecież on przedłużył nawet kontrakt z LA. I co to za głupi tekst, że lespi trenerzy nie będą chcieli trenować Cavs bo wiedzą jak grają i skąd ich tak znają skoro nie są znimi na codzień prawie jak Mike Brown , bez sensu.



Damian1994 - Pn gru 31, 2007 1:32 pm
Chodziło mi o to ze znaja swoich zawodnikow z klubu który oni trenują I że ci lepsi trenerzy np. Phil Jackosn trenuje Lakers którzy grają dobrze to napewno nie będzie chciał odejść



heronim - Pn gru 31, 2007 4:15 pm

I tak powoli dochodzimy... ze stoimy (cofamy się) i po prostu dajemy dupy Powiem krotko, cos jest nie tak...

PS Zadziwiają mnie Blazers, moze i nie daje im w tym sezonie jakis wielkich szans, ale graja bardzo ambitnie, walcza... przypominają w stosunku do CC calkiem inna ekipe...


Wiesz dlaczego tak sie dzieje z Blazers? Bo sa glodni... to mlodzi chlopacy w wiekszosci, ktorzy sa na poczatku swoich karier, nigdy nie uswiadczyli gry w PO czy tez gry na wysokim poziomie, zawsze przegrywali.

Portland jest przykladem tego czym jest "team" i czym powinien byc. Zawodnicy daja z siebie w dodatku wiecej jesli widza, ze to co robia, to co wprowadza trener przynosi sukcesy. Ich poziom pewnosci siebie, poziom jednosci jest czyms niedoscignionym dla aktualnych Cavs.

Kluczem tutaj jest to, ze zawodnicy daja z siebie wszystko, wszyscy maja jeden cel, wszyscy graja dla dobra zespolu, wszyscy wierza w to co robia.

Jesli przyrownamy do tego idealnego modelu Cavs to zorientujemy sie, ze my z "zespolem" nie mamy nic wspolnego tak na dobra sprawe. Przede wszystkim juz chyba nikt nie wierzy w to co robia, czy kierunek obrany jest wlasciwy. Gra chlopakom nie przynosi radosci, sa konfilkty w zespole na linii trener-zawodnik. Atmosfera nie jest zbyt dobra, brak wspolnego celu, brak takiego spoiwa, ktore by trzymalo wszystkich w kupie. Z tego wszystkiego wynika brak motywacji, nie wszyscy daja z siebie 100%, nie wszyscy graja dla dobra zespolu. Przegrywanie kolejnych meczow w fatalnym stylu takze nie pomaga.

Zespol potrzebuje nowego bodzca, jakiejs motywacji, bo aktualnie nikt nie potrafi zmotywowac Cavs do gry, nawet LeBron, glownie ze wzgledu na wysoki poziom niezadowolenia. To z kolei wynika... nie nie oszukujmy sie ale Mike Brown w samym zespole ma doslownie ZERO zwolennikow i juz nikt nie wierzy tak naprawde w jego filizofie gry. Mysle, ze respekt do niego jest zupelnie zatracony od zespolu i co najwazniejsze sam Brown stracil ten zespol, w sensie ze on juz go nie kontroluje, a to chyba wystarczajacy dowod na to, ze pora na nowe twarze.

edit: znalazlem fajna naprawde stronke ;]] jest sie z czego posmiac, polecam na smutne dni, a szczegolnie tym ktorzy maja mysli samobojcze - nie jest z wami tak zle jak myslicie niektorym powodzi sie znacznie gorzej ;>

http://heylarryhughespleasestoptakingso ... shots.com/



KinG.HaGi - Wt sty 01, 2008 2:54 pm
A co sądzicie o najnowszych doniesieniach na temat wymiany Cavs z Bulls?? Mogłoby być na prawdę ciekawie, jak dołączyli by do nas Big Ben i Kirk...



KarSp - Wt sty 01, 2008 2:56 pm

A co sądzicie o najnowszych doniesieniach na temat wymiany Cavs z Bulls?? Mogłoby być na prawdę ciekawie, jak dołączyli by do nas Big Ben i Kirk...
No u nsa na pewno ciekawie, ale to niemożliwe(chicago nawet w kryzysie i z chęcia oddania Bena nie pójdzie tka daleko by wziąć jeszcze większy i zaspokojony kasą niewypał jakim jest Hughes- nie oszukujmy się, za niego dostaniemy co najwyżej jakieś mięso tak samo jak on przepłącone lub cudem spadające kontrakty jak dizęki Bogu w ogóle uda się go gdzieś puścić). Ale raz ze portale prasowe USA już podają że wymiany nie będzie No to raczje logiczne, trudno żeby Bulls poszli i za taką lipę oddali jednego ze swoich mentorów czyli Kpt. Kirka. A o reszcie możęsz poczytać w dziale NBA. Tam w temacie rumorsów sporo na ten temat jest napisane.



KinG.HaGi - Wt sty 01, 2008 3:53 pm
A ja mam płomyk nadziei, że może dojść do tej wymiany. A jak nie do tej, to oby ściągnęli innego lasowego PG...