jazzmen - Pt maja 13, 2005 10:08 am
Jednak nasz kochany Jerry bedzie się meczył 18 sezon z Mormonami czy to dobrze czy żle okarze sie dopiero po zakończeniu sezonu 2005/2006. Do tego czasu mozemy sie zastanowic czy zmieni sie cos w SLC czy to co przyniosło takie mizerne skutki w tym sezonie moze doprowadzic nas do PO w następnym sezonie. Wydaje mi się że Sloan powinnien spróbować inaczej trenować naszych młodych i jeszcze nie okieznanych koszykarze, bedzie musiał skończyc z "dyktaturą" która była skuteczna w latch 90, a w XXI wieku nie przynosi pożadanych konsekwęci, bedzie musiał skupic sie na rozmowie z młodymi, a do tego bedzie mu potrzebny asysten Johnson, którego pozostanie w Jazz w świetle przedłużenia kontraktu przez Jerrego stoi pod dużym znakiem zapytania, chcoiaż w porzednich latach było podobnie miał wiele ofert a i tak pozostał w mieście słonego jeziora.
podsumowując moja zawiła wypowedzieć sezon 2005/2006 bedzie baaaaardzo ciekawy a jeśli dostaniemy upragnianą jedynke w drafcie to nic nas nie powstrzyma przed finałem konferencji zachodniej
Wesół - Wt cze 14, 2005 2:41 pm
Cóż nikt nie powie , że Sloan jest kiepskim trenerem- jest znakomitym, wybitnym, jednym z najlepszych. Ale to nie oznacza, że jeśli zostanie-gwarantuje to sukcesy.
Podam przykład- Pat Riley osiągał niesamowite rzeczy z Los Angeles Lakers, zdobywał kolejne mistrzostwa, ale po pewnym czasie, zawodnicy byli źli na Niego, drażnił ich, on szukał podstepów, wymyślał dziwne historie.. musiał odejść. Wszyscy wiedzieli, że jest niesamowitym trenerem i wspaniałym człowiekiem, Ale musiał szukać nowych wyzwań. Znalazł Je w Nowym jorku.
Być może podobnie będzie ze Sloanem, na razie kontrakt jest przedłużany. Jestem ciekaw jak to się będzie toczyć w trakcie sezonu i zgadzam się z jazzmenem, że wszystkiego dowiemy się po, lub w trakcie sezonu