Daretti - N sie 07, 2005 9:06 pm
Cze
Jestem ciekawy co myslicie na temat tego posuniecia. Mi wydaje sie ze Calderon jest dobrym graczem. Mial dobre statsy, gral w w euroligowym zespole i ma duzy potencjal. Problemem moze byc jednak przesyt na pozycji PG w Raps bo sa przeciez alston palacio cooka i wiliamsa . Z kogos trzeba bedzie jednak zrezygnowac jesli tak to z kogo i na jakiej zasadzie.
Mam jeszcze prosbe od siebie czy ktos moglby przedstawic jasna sytuacje naszego salery cup. Slyszalem ze u nas jest prawie pelny.Jesli tak to mamy niezle przeplacony zespol. a i jeszcze jedno niedawno zmienily sie przepisy dotyczace budzetu wczoraj czytalem ze portland czysci sobie swoj rozter przez zwalnianie graczy.Dlaczego nasz zasrany GM nie zrobi u nas takiego czyszczenia. Wywaliloby sie kilku nieudacznikow np. Williamsow i w salery zwolniloby sie sporo kaski ktora moznaby spozytkowac lepiej.i jeszcze jedna kwestia: dlaczego wladze raps widzac ze nadchodzacy sezon znowu bedzie do dupy (wiekszosc wschodnich druzyn mocno sie wzmocnilo) nie zapoluja na pierwszy numer draftu tak jak to zrobili howks w zeszlym sezonie przynajmniej mielibysmy numer 1 draftu i moznaby budowac zespol na nim boshu skipie mo pe
pozdrowienia dla wszystkich fanów Raps!!!!!!!!!
torontos - Pn sie 08, 2005 10:07 pm
moznaby budowac zespol na nim boshu skipie mo pe
Przepraszam ale nie mogłem się oprzeć
Jeśli będziemy budować skład na Mo Pe to możemy powoli szykować się do zmiany miasta przez klub a niestety takie plotki krążą... Las Vegas i inne tego typu metropolie tylko na to czekają... Zresztą świadczy nawet o tym fakt otrzymania All-Star Weekendu przez Las Vegas czyli miasta gdzie nie ma zespołu NBA...
Daretti - Wt sie 09, 2005 10:28 am
Jeśli będziemy budować skład na Mo Pe to możemy powoli szykować się do zmiany miasta przez klub a niestety takie plotki krążą... Las Vegas i inne tego typu metropolie tylko na to czekają... Zresztą świadczy nawet o tym fakt otrzymania All-Star Weekendu przez Las Vegas czyli miasta gdzie nie ma zespołu NBA...[/quote]
Ja tam do MO Pe nic nie mam gra jak gra ale przynajmniej daje z siebie wszystko i nie stroji fochów jak ten zasraniec carter.Musi jeszcze popracowac nad utrzymaniem stabilnej formy bo to u niego jest najwiekszy problem(pare razy rzucil ponad 30 pkt).A co do przenosin do innego miasta w tym wypadku las vegas to mocno watpie,a poza tym przenosic maja sie lakersi a nie toronto(gdyby sie przeniesli nie bylo by juz zadnej kandyjskiej druzyny)
Lukic - Wt sie 09, 2005 9:52 pm
Ja tam do MO Pe nic nie mam gra jak gra ale przynajmniej daje z siebie wszystko i nie stroji fochów jak ten zasraniec carter.Musi jeszcze popracowac nad utrzymaniem stabilnej formy bo to u niego jest najwiekszy problem(pare razy rzucil ponad 30 pkt).
Nic dodać, nic ująć - zgadzam się z tobą w 100% :] Może Morris nie jest jakimś superstrzelcem czy niesamowitym dunkerem, ale za to ma SERCE do gry i do drużyny. Dużo by można pisać o jego zasługach w Raptors (nie tylko o poczynaniach jakie popełnił na boisku, ale także poza nim, w szatni, jako dobry kolega, przyjaciel). Mo-Pete 4 life!
Wróbel - Śr sie 10, 2005 8:24 am
Rzeczywiście jedyną słabością Morrisa jest niestabilna forma. Umiejętności gry finezyjnej, zdobywania dużej ilości pkt mu nie brakuje. Wszyscy pamiętamy jego niesamowite rzuty w meczu z Orlando czy Phoenix. Nie raz trafiał w ostatnich sec kwart czy zdobywał ponad 30 pkt w kilku meczach z rzędu. Obok Bosha to chyba jedyny kandydat na nowego lidera. Albo inaczej ... Razem z Boshem mogą stworzyć ciekawy duet, doświadczenie z młodością Do pomocy zadaniowi gracze, także młodzi i tworzy się ciekawy zespół, troche pracy, cierpliwości i zrozumienia, a będzie to dobrze wyglądać.
torontos - Śr sie 10, 2005 10:40 am
A co do przenosin do innego miasta w tym wypadku las vegas to mocno watpie,a poza tym przenosic maja sie lakersi a nie toronto(gdyby sie przeniesli nie bylo by juz zadnej kandyjskiej druzyny)
Las Vegas to był tylko przykład jednego z kilku miast które z otwartymi rękami przyjęłoby jakiś zespół NBA. Ale mam nadzieje że z drużyną Toronto tak nigdy się nie stanie.
PZDR
Wróbel - Pt sie 12, 2005 4:33 pm
Zapomniałem się skupić na głównym wątku tematu
Jeśli chodzi o zatrudnienie Calderona to pare rzeczy jest dla mnie niejasnych.
Przedewszystkim po co teraz starania o Duhona z Bulls skoro mamy na PG Alston, Palacio, Cook, Calderon
Czy to oznacza w późniejszym terminie/czasie zwolnienie któregoś z wymienionych graczy Do tego wszystkiego dołączymy Alvina Williamsa, który ma duży kontrakt, a i tak nic nie gra i mamy 5 rozgrywajków.
Ale wydaje mi się, że i tak Bulls podpiszą Duhona, chyba, że Paxton zaśpi albo zrobi duży błąd pozwalając mu odejść bez korzyści dla zespołu. Ale takich "Babcocków" w NBA nie jest wielu
KarSp - N sie 14, 2005 4:02 pm
Przedewszystkim po co teraz starania o Duhona z Bulls skoro mamy na PG Alston, Palacio, Cook, Calderon
skip 2mylou - Wt sie 16, 2005 8:36 am
niestety ofiara amnesti padl juz Alonzo Mourning,wiec Alvina nie da sie usunac zeby nie placic luxury tax a tymbardziej z salary cup
P.S. alez my mamy beznadziejna polityke finansowa,patrzcie na druzyny:Cava,Nets,Bulls oni maja dobrych zawodnickow a jakos z kasa sie mieszcza;a my mamy TRZECH Williamsow,z ktorych kazde zarabia wiecej niz np.Rafer naprawde beznadziejna sytuacja
Wróbel - Wt sie 16, 2005 10:27 am
niestety ofiara amnesti padl juz Alonzo Mourning,wiec Alvina nie da sie usunac zeby nie placic luxury tax a tymbardziej z salary cup
Dlaczego niestety Mnie jak najbardziej cieszy takie posunięcie, po co nam gracz, który tylko by zapychał luxury, bo i tak nigdy by dla nas nie zagrał Alvin może coś jeszcze wniesie do gry, choć szczerze wątpie, ale z dwojga złego wole wywalenie Mourninga.
skip 2mylou - Wt sie 16, 2005 8:22 pm
jakos tak mi sie napisalo
dla mnie nie ma roznicy Zu czy Alvin,pierwsze nigdy u nas nie gral i nie zagralby,drugi gral ale po kontuzji nic do gry nie wniesie
po tak dlugiej przerwie nie ma szans zeby zawodnik byl chociaz godnym zmiennikiem na PG
Lukic - Śr sie 17, 2005 7:32 am
Rzeczywiście, mamy straszny bajzel na jedynce. Ja to widzę tak: zostawiamy Rafer'a, to bez dwóch zdań. Ostatni sezon był jego najlepszym sezonem w karierze, poprawił się właściwie we wszystkim. Poza tym to w końcu Skip, żywa legenda, a my musimy mieć jakąś gwiazdeczkę, choćby małą ;P Tylko żeby ułożył sobie stosunki z Mitchellem (tak jak A.I. poradził sobie z Brownem 4 lata temu ). Zostają nam Calderon, Palacio, Williams, Cook i teraz jest wajcha :/ Najprościej byłoby zostawić Jose, resztę wyje*ać i starać się o Watsona'a (byle nie Micheal'a ). Ruch raczej mało prawdopodobny i trochę kłopotliwy z cyferkami. Ew. można zostawić Palacio i Cook'a i szukać sign'n'trade dla nich. Jeśli nie wyjdzie - trudno. Pierwszy PG - Skip, 2nd PG - Calderon, 3rd PG - Palacio.
Szkoda mi trochę Alvin'a, tyle lat grał w Raps, a teraz prawdopodobnie pozbędą się go jak śmiecia... Bardzo chciałbym, żeby jednak tak się nie stało, może powróci do formy i Toronto go zatrzyma. Zakładając, że Williams grałby w nadchodzącym sezonie koszykówkę na poziomie bliskim do tego sprzed 2 lat, Rafer miałby wreszcie dobrego, doświadczonego, znającego team zawodnika. W takiej sytuacji Calderon byłby trzecim rozgrywającym... Palacio, Cook - żegnamy...
Nie robi się mały offtopic?
Wróbel - Śr sie 17, 2005 9:17 am
Nie robi się mały offtopic?
Calderon jest PG, a rozmawiamy o rozgrywających więc looz
Jak się bliżej temu przyglądam to wydaje mi się, że Cook, Palacio, Williams nie zagrają w Raps w przyszłym sezonie. Babcock poszukuje "trzeciego" rozgrywającego na rynku prawie wogóle nie biorąc pod uwagę tych trzech graczy. Szuka Watsona, Jonesa, Lue czy nawet Besta a "naszych" weźmie w ostateczności. Wiadomo pewniakami są Alston i Calderon (bo po co by go podpisywali). Tym trzecim jak dla mnie mógłby być Palacio, w ostateczności Watson.