ďťż
Kevin Durant - The Best Ever




ai3 - Pt kwi 23, 2010 10:08 pm
Jordan has arrived
w koncu
mial byc Kobe, TMac, Iverson, Vince , Lebron, Wade
no i znamy odpowiedz kto jest obecnie najlepszym koszykarzem w NBA - bla bla bla Kevin Durant




Findek - Pt kwi 23, 2010 10:11 pm

Jordan has arrived
w koncu
mial byc Kobe, TMac, Iverson, Vince , Lebron, Wade
no i znamy odpowiedz kto jest obecnie najlepszym koszykarzem w NBA - bla bla bla Kevin Durant


http://www.nba.com/video/channels/tnt_o ... ef:nbahpt1



Bastillon - So kwi 24, 2010 5:54 am

Jordan has arrived
w koncu
mial byc Kobe, TMac, Iverson, Vince , Lebron, Wade
no i znamy odpowiedz kto jest obecnie najlepszym koszykarzem w NBA - bla bla bla Kevin Durant


przeciez poki co Durant nie gra nic nadzwyczajnego w tej serii i jesli juz to nalezaloby go krytykowac za to, ze tak sie pogorszyl wzgledem RS. to Westbrooka nalezy wychwalac, bo on sieje spustoszenie.

Jordan ? Durant tylko ma scoring na tak wysokim poziomie, ale w PO nawet tego mu brakuje poki co. w zbiorkach jest swietny, ale to wlasciwie wszystko co laczy go z MJem. jako passer, obronca, clutch player, leader Jordan go zjada bez popijania.

Durant nie gra lepiej niz prime T-Mac poki co. trzeba jednak powiedziec, ze jest bez watpienia lepszy od Iversona... (ale z drugiej strony kto nie jest ?)



badboys2 - So kwi 24, 2010 6:10 am

Jordan has arrived
w koncu
mial byc Kobe, TMac, Iverson, Vince , Lebron, Wade
no i znamy odpowiedz kto jest obecnie najlepszym koszykarzem w NBA - bla bla bla Kevin Durant

heh. uwielbiam takie kwiatki
poki co chlopak wygral 1 mecz w playoffs i zaliczyl 1 kwarte na poziomie tych z RS.
nie zapominaj, ze ma przy sobie COTY:)
do mj'a mu troche daleko. ten w swoim 2. sezonie w lidze robil 63 w boston garden. durant ma zadatki ale dopoki nie zajdzie gdzies dalej z thunder nie bedzie sie o nim az tak glosno mowilo.




Showtime - So kwi 24, 2010 8:15 am

Jordan has arrived
w koncu
mial byc Kobe, TMac, Iverson, Vince , Lebron, Wade
no i znamy odpowiedz kto jest obecnie najlepszym koszykarzem w NBA - bla bla bla Kevin Durant


Nie zaryzykowałbym, ze jest lepszy od D-Wade'a czy Kobego, a porównanie do LeBrona to chyba jakis żart Ale jest młodszy od całej trójki i nie wiadomo co sie bedzie działo w przyszłości. Szczególnie jest takie twierdzenie dziwne po fatalnym występie wczoraj, gdzie istniał tylko w koncówce 3 i 4 kwarcie.

Co do G3, Brooks niesamowicie zaryzykował z Durantem na Kobe'm. Była to zagrywka pokerowa, ale bardzo trafiona. Kobe dobrze rzucał w tym meczu (nóg nie miał w ogóle w przeciwienstwo do meczów w LA) i szykował sie do wejscia w crunchtimie, tymczasem Kevin niesamowicie długimi ramionami uniemożliwił inyourface'y Zabrakło fizycznej formy i troche chyba jednak za dużo wiary w siebie i wiemy jak sie skonczyło.

Ale moim zdaniem mecz zawalił Phil Nie wiem czy to był run 6 czy 8 do 0, ale powinien byc przerwany gdy zblizyli sie do 4. Nawet jeżeli nie miał zespołowi NIC do powiedzenia, to nawet trener w III lidze polskiej wie, ze tiemout wybija z uderzenia, zarówno zespół jak i publicznosc, która szalała po pace Westbrooka.

O Fisherze nawet nie wspominam, w obronie robi co może, ale jak Westbrook wychodzi metr w góre do mid-range pull upa to on go może najwyżej pod pachami ze swoim wingspanem podrapac. Wiecej Browna, prosze... W ataku to było shot selection na poziomie nastolatka ze strony Fisha, mamy sczescie, ze miał świetną formę strzelecką (w ogóle w tych PO), bo w innym razie trafiłby może jedną taką cegłe.

Na G4, jeżeli nie utrzymamy wysokiej formy strzeleckiej z G3 to moze byc ciezko. Myśle również, ze egzekucja gry pod kosz nie skonczy sie w połowie jak wczoraj... Lakers powinni byc bardzo zmotywowani, niby przy 2-2 tragedii nie ebdzie, ale myśle, że nie zadowala takie nieprzekonujące zwycięstwo w 6,7 grach. Szczególnie, ze OKC bedzie w Staples grozna. Ogólnie mam przeczucie, ze G4 pojdzie do nas, za to G5 nie bedzie wcale łatwe.

PS Ron jest strasznie clutch... W tym meczu grał i tak nieźle, ale było sporo spotkan, gdzie ceglił cały emcz a w koncówce trafiał



ai3 - So kwi 24, 2010 8:30 am
co wy pierdolicie ? jakie zadatki ? jaki slaby ?
ogladaliscie regular i co gosc robil ? ogladaliscie mecz z Utah ? ogladacie serie z Lakers ? szczegolnie game 3 ?
gosc zagral 4 kwarte w game 3 na takim poziomie przeciwko takiemu zawodnikowi(Kobe) i przeciwko takiej druzynie (defending champions) ze nikt w historii koszykowki powtarzam NIKT nie zagral takiej koszykowki w tak mlodym wieku
ni Lebron i ni Jordan ni Kobe ni Moses Malone ni Wilt
Larry i Magic nie wiem w jakim wieku byli podczas pierwszych serii playoffs ale grali rownie kozacko
(63 w Boston to jeden z bardziej przecenianych meczy Jordana w playoffs i powie to wiele osob- swego czasu Jordan zaliczal zreszta sweepy chyba 3 lata z rzedu )
Fakty :
Durant outplayowal Kobego w 4 kwarcie, blok, buble za 3, dobra obrona, z drugiej strony w ataku asyssty i punkty i co najwazniejsze Thunder ten mecz WYGRALI
nie bylo w lidze kogos tam mlodego, tak dobrego, tak zimnokrwistego i tak kluczowego jak Durant

James na dzien dzisiejszy jest najstrasznijeszy i jak powiedzial Kenny jest athletic specimen ale to nie koszykarz, jak sam Lebron mowi, on nie ma go to crunch time move, nie ma specjalnie rzutu i jego ruchy koszykarskie dalekie sa od idealow, a praktycznie nie znam zadnego ruchu poza rozpedzeniem sie wbiegnieciem wyskoczeniem na 4 pietro i zaladowaniem with authority

pokazcie mi zreszta 3 letniego zawodnika ktory w wieku 21lat zrobil 50 zwyciestw i jego zespol gra jak rowny z rownym z bylym mistrzem



Lu- - So kwi 24, 2010 10:09 am

pokazcie mi zreszta 3 letniego zawodnika ktory w wieku 21lat zrobil 50 zwyciestw i jego zespol gra jak rowny z rownym z bylym mistrzem

Lakers'80 i Magic Johnson... Tyle, że nie w trzecim sezonie, a w pierwszym. I nie 50 zwycięstw a 60. I nie gra jak równy równy z mistrzem, a sam wygrywa mistrza. Jak mówił Tomasz Hajto w słynnym wywiadzie - nie porównywujmy gówna z czekoladą :]



Van - So kwi 24, 2010 10:23 am
ech jak ty się lubisz podniecać i wygłaszać wielkie tezy, miał być wielki comeback Iversona było wiadomo co, mieliśmy mieć groźnych Nuggets już widzę, że Nuggets są bee, teraz się strasznie podniecasz Durantem kiedy w trakcie tych PO zupełnie nie ma czym.

Ja nic do niego nie mam jest świetny i wcale bym się nie zdziwił gdyby już niedługo był najlepszy w tej lidze, ale tą serię ma po prostu słabą i tyle, rzuca beznadziejnie, traci sporo piłek, zagrał dobrą czwartą kwartę w ostatnim meczu, ale fakt, że Thunder toczą z Lakers wyrównany pojedynek to w największym stopniu zasługa Westbrooka, a nie jego, powiedziałbym, że raczej pomimo jego gry ta seria jest wyrównana.



Bastillon - So kwi 24, 2010 10:25 am
o kurwa ilosc gowna jaka wypisal tutaj ai3 rani moj mozg. koszykowka domaga sie przeprosin. I'm done with this shit, ignore.



PH#1 - So kwi 24, 2010 10:42 am

pokazcie mi zreszta 3 letniego zawodnika ktory w wieku 21lat zrobil 50 zwyciestw i jego zespol gra jak rowny z rownym z bylym mistrzem

Lakers'80 i Magic Johnson... Tyle, że nie w trzecim sezonie, a w pierwszym. I nie 50 zwycięstw a 60. I nie gra jak równy równy z mistrzem, a sam wygrywa mistrza. Jak mówił Tomasz Hajto w słynnym wywiadzie - nie porównywujmy gówna z czekoladą :]



Mac Clane - So kwi 24, 2010 10:52 am
ai3 nie rób sobie jaj... faktem jest że Durant ma rewelacyjny rzut, i może być genialnym graczem w przyszłości. I co z tego? T-Mac też mógł. Do porównania z MJ-em potrzebujesz kilku pierścionków, i przede wszystkim dlatego teraz nie ma sensu o tym gadać.



ai3 - So kwi 24, 2010 11:25 am
przeciez napisalem ze tylko Larry i Magic zagrali rownie zajebiste poczatki w playoffs
obaj bodajze wygrali mistrzostwo jako rookies

dobrze wiec powiedzcie mi dlaczego Lebron mimo iz jest taki wyjebany od wielu wielu lat, od 3 lat jest straszny i wszyscy sie go boja to zdarzyl przegrac z 3ma roznymi druzynami i z kazda (poza Celtics) w mega fatalny sposob/pogrom (Spurs/Magic)
wszystkie te top10 wszechswiata jak dla mnie powinny troche poczekac az Lebron wielki krol zdobedzie choc jedno mistrzostwo, wtedy bedziemy gadac

a jak Durant dla was to gowno no to fajnie
wiadomo Okla sra pod siebie momentami szczegolnie na poczatku meczu i w kazdej czwartej kwarcie ciezko przychodzi im zdobywanie punktow ale to jest jedna z mlodszych druzyn NBA i najmlodsza w playoffs, lider ma 21 nie ma zadnego Jabbara pod soba, frontcourt traci jakies lacznie 20 cm na dlugosci, debiutuja w playoffs grajac przeciwko podwojnym finalistom i mistrzom, prawie wygrali g2(zesrali sie mentalnie w koncowce) , wygrali g3 i zaden mecz nie byl blowoutem, Kobe zapierdala po 40 minut i wszyscy sie tam w Lakers poca zeby zdobyc mistrzostwo, jak dla was to jest wszystko luzno i pod kontrola to przypominam ze gracie z 8 seedem i powinniscie ich rozjechac walcem i nie powinno byc chwili watpliwosci w LA kto wygra mecz
no ale tak znow ''wielka teza''
szkoda tylko ze moja wielka teza o tej serii sie sprawdzila
a Durant in his prime przebije Jamesa jeszcze nie raz ale do tego tez dojdziemy



badboys2 - So kwi 24, 2010 11:30 am
wade w 3. sezonie gry zdobyl mistrzostwo grajac w finalach taka serie, ze do dzis mowi sie, ze nikt nie zrobil takiego preformence'a w finalach.
http://sports.espn.go.com/nba/playoffs2 ... ormances-1
przypominam, ze durant w tych playoffs trafia zaledwie 36% z gry(47% w sezonie) i 25% trojek (36% w sezonie) i zalicza 4,7 straty na mecz.

po tym wszystkim blizej mu do timaka, tym bardziej jezeli nie przejdzie 1 rundy majac przy sobie COTY i 50-winowy zespol:)

btw powie mi ktos jaki PER osiagnal kobe w finalach'09?



buła - So kwi 24, 2010 11:32 am
Lu
troche się zapominasz że magic miał zdaje się kareema abdula w składzie jak przyszedł do ligi

shavlik ma racje
from basketball standpoint(jakby to powiedział jvg)
durant jest najlepszym graczem w lidze na teraz
james to kupa mięśni, kupa siły, kupa atletyzmu ale za to dosyć biednie pod względem stricte basketball moves. tzn dosyć biednie w porównaniu do duranta

kobe jest zmęczony i wyeksplatowany
wade ma wyjebane
melo zrobił krok do tyłu w porównaniu z zeszłym sezonem i zeszłymi PO

sam pisałem że po serii lal-okc to duranta będzie się częściej porównywało do jordana niż kobiego, ale nie do jordana overall tyko do jordana w tym momencie jego kariery w którym teraz jest durant.



Luki - So kwi 24, 2010 11:46 am
durant jest najlepszym graczem w lidze na teraz
james to kupa mięśni, kupa siły, kupa atletyzmu ale za to dosyć biednie pod względem stricte basketball moves. tzn dosyć biednie w porównaniu do duranta




Quester - So kwi 24, 2010 11:48 am
O widze, że hype na Duranta w tej chwili niesamowity.

Rozumiem, że zawodnik sam robi 50 win season, sam walczy w playoffs, sam wygrywa mistrzostwo? Bo tak to w tej chwili wygląda wg was.

Piszecie jakby Durant w pojedynke wygrywał g3 z byłymi mistrzami i robicie z tego argument, że jest nowym Jordanem.

Gra słabą serie, póki co wygląda już prędzej jak playoff pizda niż jak playoff performer. Nie zrozumcie mnie źle, nie chce go krytykować, może zagra wyjebane nastepne dwa mecze serii ale dobija mnie wyciąganie w tej chwili wniosków, że jest najlepszy ever itp itd.

Aha, naprawde ktoś sie boi, że Lakersi nie wygrają tej serii? Ja nie.



szoszon - So kwi 24, 2010 11:57 am

dobija mnie wyciąganie w tej chwili wniosków, że jest najlepszy ever itp itd.

gdzie to wyczytales ? zacytuj najlepiej



Lu- - So kwi 24, 2010 12:11 pm

Lu
troche się zapominasz że magic miał zdaje się kareema abdula w składzie jak przyszedł do ligi


Czytaj buła do czego odnosi się moja wypowiedź... czytaj - to ma sens:

pokazcie mi zreszta 3 letniego zawodnika ktory w wieku 21lat zrobil 50 zwyciestw i jego zespol gra jak rowny z rownym z bylym mistrzem

Nawet jednak abstrahując od powyższego - Magic miał Kareema, Durant nie ma Kareema - ma Serge'a Jebakę... I co z tego? Mamy wsadzić Kareema'79 w wehikuł czasu i wsadzić go w uniform Thunderów '10? Przecież zawsze możemy poszczególne kwestie sprowadzać w szczegóły po to by zgubić klu wątku (mało to wątków sprowadzanych było do tego że: brak finishera w drużynie... że stary skład..., że młody skład..., że Józek przed swoim prime...., a Kazek nie kreował partnerów, że Wiesiek nie jest przydatny w interior defence). I co z tego? Jeśli mamy dyskutować zacznijmy od faktów - 60 zwycięstw, bardzo dobre cyferki debiutanckie, mistrzostwo NBA, no i coś, czego nigdy żaden rookie nie dokona - MVP Finałów (!!!).

A tu Thunder wygrali jeden mecz w PO, w trzecim sezonie Duranta. Jeden mecz (!!!), a nas NostraLamus umieszcza go już w panteonie Jordana, Birda, Magica, Chamberlaina etc. No naprawdę, nie porównujmy gówna z czekoladą...



TheMatrix - So kwi 24, 2010 12:12 pm

dobija mnie wyciąganie w tej chwili wniosków, że jest najlepszy ever itp itd.

gdzie to wyczytales ? zacytuj najlepiej



hidro - So kwi 24, 2010 12:19 pm
tej Lu trochę szacunku a nie rzucasz jakimiś gównianymi metaforami i świecisz.

uwielbiam Duranta, całą jego ekipę, ale faktem jest, że best ever to jeszcze nie teraz..

i nie dawać mi tu przykładu, że wygrał dopiero jeden mecz w PO bo nie mają jakichś pizd za rywali tylko lal, a wiadome jest, że nie ma innej opcji jak wygranie tej serii przez żółtych.



Lu- - So kwi 24, 2010 12:23 pm

tej Lu trochę szacunku a nie rzucasz jakimiś gównianymi metaforami i świecisz.

Do kogo szacunku, do czego szacunku i z jakiego powodu? Do wygranego meczu Thunder na własnym boisku? Toż i Netsom szacunek się należy, że nie przerżnęli 73 spotkań w RS.
Ja mam zupełnie odwrotne zdanie na temat szacunku - porównanie Duranta po jednym meczu do karier Jordana, Magica, Thomasa, Birda, Wilta, Kareema, Robertsona, to naplucie tym ludziom w twarz.



PH#1 - So kwi 24, 2010 12:24 pm


dobrze wiec powiedzcie mi dlaczego Lebron mimo iz jest taki wyjebany od wielu wielu lat, od 3 lat jest straszny i wszyscy sie go boja to zdarzyl przegrac z 3ma roznymi druzynami i z kazda (poza Celtics) w mega fatalny sposob/pogrom (Spurs/Magic)
wszystkie te top10 wszechswiata jak dla mnie powinny troche poczekac az Lebron wielki krol zdobedzie choc jedno mistrzostwo, wtedy bedziemy gadac


Ale o czym tu mamy w ogóle dyskutować jak ty czepiasz się Jamesa że nie wygrał mistrzostwa i przegrywał w ważnych momentach i stawiasz nad niego gościa który w swojej karierze na razie wygrał 1 słownie: jeden mecz PO.



buła - So kwi 24, 2010 12:31 pm
matrix to nazwa tematu prowokacyjnie napisana przez jakiegoś moderatora, a nimi nie należy się przejmować.

Lu
sory zią, ale pierdolisz jak potłuczony
nie chce żadnego kareema wsadzać do thunder 10. chodzi tylko o taką prostą kwestię, że magic miał pod koszem jedengo z lepszych centrów w tamtym czasie, jak nie najlepszego i generalnie jednego z lepszych centrów w historii tej ligi.
durant pod koszem ma całe gówno, a to chyba sprawia że gra się troche trudniej, czyż nie?

nie chce pisać że durant jest lepszy od magica bo tak nie uważam. sam stawiam magica na równi z birdem i jordanem, do czego durantowi jeszcze bardzo daleko ale twoja ocena jest niesprawiedliwa, po prostu niesprawiedliwa.
poza tym jak pisał shavlik to trzeci sezon duranta, pierwsze PO , 21 lat, gówno pod koszem, przeciwko defending champs(drużynie wg. loraka z początku sezonu nie do pokonania), przeciwko jednemu z lepszych obrońców ostatniej dekady, z ławką złożoną z samych rookasów(nie licząc collisona) i w sumie tylko z westbrookiek, który jest pewnym pkt ofensywy night in and night out na resztę liczyć nie można. i thunder (durant) grają 3 równe mecze z lakers, jeden wygrywają jak narazie. to chyba całkiem niezłe osiągnięcie jak na 21latka



Gregorius - So kwi 24, 2010 12:47 pm


dobrze wiec powiedzcie mi dlaczego Lebron mimo iz jest taki wyjebany od wielu wielu lat, od 3 lat jest straszny i wszyscy sie go boja to zdarzyl przegrac z 3ma roznymi druzynami i z kazda (poza Celtics) w mega fatalny sposob/pogrom (Spurs/Magic)
wszystkie te top10 wszechswiata jak dla mnie powinny troche poczekac az Lebron wielki krol zdobedzie choc jedno mistrzostwo, wtedy bedziemy gadac


Ale o czym tu mamy w ogóle dyskutować jak ty czepiasz się Jamesa że nie wygrał mistrzostwa i przegrywał w ważnych momentach i stawiasz nad niego gościa który w swojej karierze na razie wygrał 1 słownie: jeden mecz PO.



Lu- - So kwi 24, 2010 12:52 pm
Widzisz hidro - Ty podobnie jak buła - ja o zupie, Ty o dupie... Postaram Ci się wytłumaczyć to, co piszę od trzech postów w sposób najbardziej klarowny jak tylko potrafię.

Nie kwestionuję, że Durant to naprawdę fajny gracz, świetnie rozwijający się prospect, materiał na ikonę ligi pokroju Kobego, Brona, Wade'a, Dwighta, Duncana... ale jeden wygrany mecz w PO w ciągu trzech lat gry w lidze (i to nawet jeśli jest to wygrany mecz przeciwko aktualnym mistrzom NBA), to o jakieś 120-140 za mało co do przekroju całej kariery żeby być jednym tchem wymienianym z legendami tej ligi. Jeszcze nie czas na fanfary dla Duranta. Jeszcze nie dziś, nie jutro i chyba nie przez najbliższe kilka lat. Durant ma jeszcze czas... Oczywiście - jeśli Thunder zrobią upset pokonując Lakersów w tej serii, przesłanki do gloryfikowania będą. Gdyby jednak sama jedna, jedyna wygrana nad contenderem pozwalała na stawianie w szeregu z największymi, to historia zna wiele przypadków, gdy kariera młodziaka nie potoczyła się tak, jak większość tego oczekiwała. Ciśnie się na usta choćby Marbury'98 i seria Wolves-Sonics (2-3; jak dla mnie tamci Wolves odpowiednik dzisiejszych Thunder).

Co do porównania tego z owym, to jak pisałem - cytat nie jest mój, natomiast moim zdaniem dobrze odzwierciedla pozycje Duranta względem panteonu sław. Ponadto w pewien sposób odnosi się do pewnego zdarzenia z osobą autora stawiania Duranta w szeregu z Jordanem, Birdem, Magiciem etc. (Ci którzy mieli okazję poznać Shavlika, wiedzą o co chodzi... Tobie zaś pozostaje imputowanie mi skłonności fekalofilskich i przedstawienia mojej osoby w zawodzie szambiarza )



Lu- - So kwi 24, 2010 12:58 pm
Lu
sory zią, ale pierdolisz jak potłuczony
nie chce żadnego kareema wsadzać do thunder 10. chodzi tylko o taką prostą kwestię, że magic miał pod koszem jedengo z lepszych centrów w tamtym czasie, jak nie najlepszego i generalnie jednego z lepszych centrów w historii tej ligi.
durant pod koszem ma całe gówno, a to chyba sprawia że gra się troche trudniej, czyż nie?



buła - So kwi 24, 2010 1:02 pm
gregorius
wszystko fajnie to postaw na wadze tamten wschód i obecny zachód, gdzie james w pierwszej rundzie trafił na upośledzonych wizz a nie na defending champs i b2b finalistów ligi. i lakers to zdecydowanie lepsza drużyna niż pistons 2006 gdzie trenował ich już flip i flap.

poza tym sprytnie wymieniłeś nazwiska kolegów jamesa pomijając np larrego hughesa.
poza tym wiadomo jak gra james a jak gra durant, więc ja się nie dziwie że durant ma gorszy fg% skoro rzuca dużo jumperów, a james ich rzucać wtedy poprostu nie umiał dlatego jego ofensywa odbywała się w większość blisko kosza. co nie jest zarzutem pod jego adresem w tym momencie tylko poprostu stwierdzeniem faktu.
james był broniony przez taya princa ważącego 15kg, a durant przez jednego z lepszych obrońców ostatniej dekady.

durant nie gra jakiejś mega serii, ale wykorzystuje to co mu daje mecz do maksimum i prowadzi thunder w tej wyrównanej jak do tej pory serii.

łukasz

wszystko się zgadza wszystko rozumiem
tylko chodzi mi o to, żebyś przy wymienianiu magica (który spełnił te kryteria o których pisał shavlik) wziął pod uwage to o czym pisałem wcześniej i wyciągnął oczywisty wniosek że miał latwiej niż durant.

a na stawianie go w panteonie jest oczywiście za wcześniej, ale patrząc na trzecie sezony w lidze (szczególnie MJa, jamesa) to jest obok nich.
a porównywać obecnych lat z latami tak odległymi jak pierwsze sezony magica czy birda nie lubie. bo wielu zapomina o tym, że wtedy nie było 30 drużyn w lidze, nie było podróży z la do miami z miami do NY i z Ny do denver. troche to inaczej wtedy wyglądało.
a durant w tym sezonie w ponad połowie meczów (47 zdaje się) rzucił ponad 30 pkt i miał streaka 29cio meczowego z conajmniej 25cioma pkt na koncie. tego by się nie powstydził ani jordan ani magic ani bird.



Showtime - So kwi 24, 2010 1:28 pm

durant (...) prowadzi thunder w tej wyrównanej jak do tej pory serii.

Moim zdaniem to tylko w 2 meczu, podczas gdy w 1 i 3 Westbrook był liderem OKC. W pierwszym praktycznie w pojedynke dogonił Lakers, którzy odjechali po pierwszej kwarcie. W 3 ciągnął cały mecz do 3 kwarty broniąc swój zespół przed blow-otem. Rozpoczął run wyrównujący wynik meczu i dobił Lakersów trójką w koncówce.



Gregorius - So kwi 24, 2010 1:52 pm

gregorius
wszystko fajnie to postaw na wadze tamten wschód i obecny zachód, gdzie james w pierwszej rundzie trafił na upośledzonych wizz a nie na defending champs i b2b finalistów ligi. i lakers to zdecydowanie lepsza drużyna niż pistons 2006 gdzie trenował ich już flip i flap.

poza tym sprytnie wymieniłeś nazwiska kolegów jamesa pomijając np larrego hughesa.
poza tym wiadomo jak gra james a jak gra durant, więc ja się nie dziwie że durant ma gorszy fg% skoro rzuca dużo jumperów, a james ich rzucać wtedy poprostu nie umiał dlatego jego ofensywa odbywała się w większość blisko kosza. co nie jest zarzutem pod jego adresem w tym momencie tylko poprostu stwierdzeniem faktu.
james był broniony przez taya princa ważącego 15kg, a durant przez jednego z lepszych obrońców ostatniej dekady.

durant nie gra jakiejś mega serii, ale wykorzystuje to co mu daje mecz do maksimum i prowadzi thunder w tej wyrównanej jak do tej pory serii.


Tamten wschód to Detroit i Miami. I wiesz o ile pamiętam to Miami było Mistrzem wiec wtedy jeżeli chodzi o najlepsze zespoły to Wschód wygrał (choć jako porównanie sił oczywiscie zarówno teraz jak i wtedy były lepsze).

Durant w pierwszych sezonach nawet za 3 rzucał gorzej niż James ale co bo nie mówić różnica miedzy nimi jest taka ze Durant może być na półce najlepiej rzucających graczy w historii a LBJ będzie w tym najwyżej dobry. Z tym że sam rzut to za mało. Jakby nie patrzec kosz jest jednak prosty i nie liczy się jak ładnie rzucisz tylko z jakim rezultatem. Więc to co napisałeś ze James rzuca spod kosza nie wiem czy miał być wytłumaczeniem Duranta bo w rzeczywistości wymieniłeś zaletę Jamesa. Robi to co jest skuteczniejsze. Zresztą ani KB ani MJ wybitnego rzutu nie mieli. W ich przypadku całokształt ich umiejętności powodował że mają takie miejsce w historii.

LAL są oczywiście lepsi niż DET wtedy ale jako całość. W obronie Det było lepsza drużyna niż LAL w obecnej formie. Mimo tego Jamesa nie potrafili zatrzymać i tak ograniczyć tak jak Artest Duranta. A przeciwko LBJ nie grał tylko Prince(uznawany za jednego z najlepszych obrońców) ale cała drużyna dobrze broniąca na czele z Ben'em czyli najlepszym obrona w 4 z ost 4sezonów.

Zresztą procenty KD są katastrofalne. FG% .365 3pt% .250. WS i ORtg ma dopiero 7 w zespole.



Findek - So kwi 24, 2010 6:35 pm
Ja się zastanawiam, kiedy przyjdzie ten piękny dzień, że skończy się to pierdolenie - Lebron czy koszykarz X jest słaby koszykarsko... jakie to ma kurwa znaczenie, skoro warunki fizyczne i talent są tylko składnikami ? WSZYSTKO DO KUPY WZIĘTE ma sens, i w takim porównaniu James nie ma sobie równych.



kao chen - So kwi 24, 2010 6:56 pm
Daleko mu jeszcze do obecnej czołówki ligi. Natomiast chłopak ma potencjał i jestem w stanie zgodzić się z Kenny Smithem, który stwierdził, że za 3 lata K.D będzie najlepszy w lidze^^



jezioraki - So kwi 24, 2010 7:49 pm
Durant już jest groźniejszy dla przeciwnika niż Kobe kiedykolwiek. Będzie zdobywał MVP przemiennie z Lebronem.
Dlaczego - bo ma skubaniec 205 cm, długie łapy, szybki i jeszcze świetnie rzuca. Zestaw którego nie zatrzymasz. Z takimi predyspozycjami może stać się też wspaniałym obrońcą. Problem może być ze zdrowiem. Czy wytrzyma ta chudzina trudy NBA. Garnett chudzina i dał radę, choć teraz się sypie nieco.



elwariato - So kwi 24, 2010 8:04 pm
Cholera a jak dałem temat Durant vs James i zapytałem czy Kevinek moze być nr 1 to wszyscy olali

ps. poprostu domagam się zamknięcia tego wątku



Przem - So kwi 24, 2010 8:49 pm
Timmy w drugim sezonie zdobył mistrza

tak tylko mówię



elwariato - So kwi 24, 2010 9:06 pm

Timmy w drugim sezonie zdobył mistrza

tak tylko mówię

Spoko, 34 lata ma jeszcze chłop szanse żeby być next nr 1



Findek - So kwi 24, 2010 9:06 pm

Timmy w drugim sezonie zdobył mistrza

tak tylko mówię

A kto jak nie TImmy zasługuje na szczególną uwagę w temacie o best ever ? Nigdy nie był spektakularny, nie oddawał szalonych rzutów w końcówkach (ale to nie specyfika jego pozycji), ale to co do niego należało robił perfekcyjnie. Wpływ na zespół miał zawsze ogromny i to od samego początku kariery.



Allen35 - So kwi 24, 2010 11:17 pm
To chyba On dostal nagrode gracza dekady......



Borys - N kwi 25, 2010 6:52 am
Kto jest najlepszy???
Timmy!!!

http://www.youtube.com/watch?v=IiZ4C3k0Z4U

A co dowatku to rzeczywiscie, jakby ktos naplul w twarz legendom.
Chlopak ma zadatki, ale to jeszcze za wczesniej, by nawet powiedziec, ze na gracza pokroju Jordana.

Nawet w PO Durant mial dobra 4 kwarte, ale dopiero wtedy kiedy caly zespol plynal na fali, kibice szaleli... i to bynajmniej, nie on zapoczatkowal te fale, tylko Westbrook.

W momencie, kiedy byl stres, to on spisywal sie najgorzej w zespole i nie zapoczatkowal, zadnego RUNu swojego zespolu, tylko podlaczal sie pod nie.
Narazie trudno go porownywac, nawet do LeBrona, poczekajmy jeszcze z 1 sezon.

Obecnie to jest podniecanie sie troche na wyrost zdobyczami punktowymi (srednia), jak to czesto mialo miejsce w przypadku AI, a nie parzenie na caloksztalt. Chodz zadatki Durant ma oczywiscie, duzo wieksze niz AI.[flash=][/flash]



ai3 - N kwi 25, 2010 8:52 am
czytaj Lu wszystko a nie pojedyncze zdania
bo akurat jak wol jest napisane ze Magic i Bird mieli swietne debiutanckie playoffs
zrewszta wymienialem Jordan wannabe wouldbe shouldbe a Magic i Bird do nich nie naleza
no ale jak zwykle celny kontrarguemnt podobnie jak ten z Jenningsem...

wy jak zwykle czytacie to co chcielibyscie przeczytac
ale Kevin Durant nie jest juz dzis najlpeszym zawodnikiem na swiecie w historii i juz jego kariera jest jordanowska , nie !
Kevin Durant ma najlepsze zadatki i Kevin Durant mial taka zajebista 4 kwarte przeciwko Kobe i Lkaers ze mozna cos zaczac dywagowac, szczegolnie ze po drugiej stronie nie stal jakis pionek i kiepska druzyna tylko dwie uznane marki
podobno top10 ever - Kobe i defending champ - Lakers i z tego co pamietam to przez ostatnie 3 lata w playoffs
to tylko Lebron mial swietne mecze przeciwko Celtics w playoffs, Pierce mial swietne mecze przeciwko Lakers i Kobe przeciwko wszystkim innym mocnym druzynom
tak poza tym to nie przypominam sobie wielu meczy/sytuacji gdzie topX ever zostaje ograny przez 21 lebka na obu koncach i na dodatek majac gorszy team wygrywa mecz playoffs
praktycznie to w glowie tylko mam Pierce'a i teraz Duranta, rok temu jeszcze Rose miewal przeblyski w pierwszej serii

Timmy ?
http://www.youtube.com/watch?v=ThtQTIK3UFw



Kily - N kwi 25, 2010 9:32 am
Durex rzeczywiście jest już the best ever ("top 1 ever"). Te Playoffs to najlepiej potwierdzają. Ma już w tej chwili nie 36,5%, tylko 38,4% z gry; ma 25% za 3 i nawet 2 apg, więc nie ma już wątpliwości. A to wszystko przeciwko grającym historycznie dobrą koszykówkę Lakers. Sądzę, że Kevin jeszcze długo może być najlepszym w historii, może nawet 2 lata, aż zacznie dymać po przynajmniej trzy laski dziennie i zdetronizuje go Evans. Ups - przepraszam, nie Evans, tylko Jennings.



Luki - N kwi 25, 2010 10:17 am
Biorąc pod uwagę, że top 2 eva jest Jennings to statami Kevin go już przebił.



ai3 - N kwi 25, 2010 10:23 am
no w koncu jacys inteligentni uzytkownicy na forum sie znalezli ktorzy mnie rozumieja



Przem - N kwi 25, 2010 10:35 am

zagral 4 kwarte w game 3 na takim poziomie przeciwko takiemu zawodnikowi(Kobe) i przeciwko takiej druzynie (defending champions) ze nikt w historii koszykowki powtarzam NIKT nie zagral takiej koszykowki w tak mlodym wieku
ni Lebron i ni Jordan ni Kobe ni Moses Malone ni Wilt


NIKT !



Lucc - N kwi 25, 2010 10:39 am

no w koncu jacys inteligentni uzytkownicy na forum sie znalezli ktorzy mnie rozumieja

nie wierzę. ty na poważnie?

Durant będzie świetnym graczem w przyszłości, przede wszystkim ofensywnie, ale to chyba troszkę za wcześnie (i trochę za mało) aby go ogłaszać Jordanem ... Nawet jeśli jakimś cudem OKC wygrają w tym sezonie misia, to dalej będzie to za mało, żeby go ogłaszać zawodnikiem the best ever ... Zabawne też, że całkowicie pomijasz praktycznie Westbrooka, którego zasługa w 2-2 z LAL jest spokojnie porównywalna z tym co Durant robi. Nie chcę się wdawać w dyskusje pokroju LeBron-Durant, Durant-Kobe, bo nie ma ona najmniejszego sensu - obydwoje biją póki co KD na głowę. A argumenty, że LeBron więcej gra spod kosza i uzyskuje przewagę atletyzmem i mięśniami mnie zniszczył po całości. Czyli, że jak 2 pkt z lay'a w tłumie są gorsze od 2 pkt rzuconych z okolic końca trumny?



Bastillon - N kwi 25, 2010 11:12 am
Durant-Kobe, bo nie ma ona najmniejszego sensu - obydwoje biją póki co KD na głowę



Lucc - N kwi 25, 2010 11:25 am

Durant-Kobe, bo nie ma ona najmniejszego sensu - obydwoje biją póki co KD na głowę

chyba tobie bije na glowe



buła - N kwi 25, 2010 11:56 am
od kobiego napewno
obok jamesa



Kily - N kwi 25, 2010 12:06 pm

od kobiego napewno
obok jamesa

Obok Jamesa też na pewno?



Koelner - N kwi 25, 2010 12:07 pm
a jakie kryteria są tej rozmowy?
rozumiem ,że dyskutujemy o obecnym Kevinie.
durant vs kobe ,lebron prime'
durant vs magic,jordan prime'
durant vs magic,jordan,kobe,lebron drugi sezon' czy
durant jaki będzie w przyszłości (???) vs magic ,jordan ,kobe ,lebron
?



cthulhu - N kwi 25, 2010 12:17 pm
Jestem ogromnym fanem talentu Duranta. Najlepszy młody gracz moim zdaniem, ale proszę co niektórych o trochę rozsądku ...

Durantowi póki co baaaaaardzo daleko, żeby wogóle próbować go do MJ porównywać. Co najmniej jakieś 8-10 lat gry na najwyższym poziomie z drużyną, która praktycznie zawsze będzie się liczyć w walce o mistrzostwo.

A póki co rozegrał 4 mecze w PO, w dodatku większość niezbyt, jak na swoje umiejętności, udanych.



buła - N kwi 25, 2010 12:19 pm
dyskusja zaczęła się od kevin right here right now i porównania do 3cich sezonów jamesa czy jordana. bo kobiego to nie ma co porównywać w tej kategori. ale później jakiś bystry moderator nazwał temat jak nazwał i ludzie nie wiedzą o czym piszą.



Koelner - N kwi 25, 2010 12:26 pm
aaaaa to nie bawię się w tą dyskusje. zaraz wyskoczy ktoś ,że jordan urodził się w trudniejszych czasach a drugi ,że nash i kg mieli nawet lepsze osiągnięcia.



ai3 - N kwi 25, 2010 12:40 pm
mi nie chodzilo o zadne porownania do Jordanow i Kobech
chodzi mi o to ze nikt nie gral tak dobrej koszykowki przeciwko tak dobremu przeciwnikowi na takim poziomie
i jesli Pistons 07(najslabsi Pistons owczesnej wschodniej dominacji) vs Lebron to dla was podobny poziom to ok

nie wiem czemu ktos utworzyl temat best ever bo ja best ever go nienazwalem, spierac sie nie zamierzam, juz wiele gowna sie naczytalem tutaj o sobie i zwyczajnie nie mam na to sily

ale jesli chodzi o Duranta to gosc nadchodzi i nadchodzi szybko, przed playoffs byl dla mnie najbardziej Jordanowaty ze wszystkich obecnie w lidze od czasu odejscia Jordana a w g3 4q jak dla mnie to udowodnil, wiadomo ze 5 pierscieni na jego konto mu nie dodam ale jak nie ptoraficie docenic swietnej koszykowki to juz wasz problem, debilny arguemnt zawsze mozna znalezc , a to zupa byla za slona a to Kobe mial dwa lewe buty

ale prawda jest taka ze Kobe w tym sezonie byl mega clutch, przez ostatnie lata wyrownuje rachunki, ogrywa wszystkich i Kobe nie daje sobie w kasze pluc, stal sie tak dobry ze nawet haterzy go doceniaja i przestali pierdolic Kobe to Kobe tamto i Kobemu nikt za bardzo w ostatnich latach na glowe nie wchodzi
poza wczesniej wspomnianym przeze mnie Piercem to nie bylo serii gdzie Kobe byl zniszczony przez przeciwnika grajacego bezposrednio przeciwko niemu
i jezeli dla was to nie jest zadne wielkie halo to ja nie wiem co jest
Durant zwyczajnie jest i bedzie Heir Apparent



Wirakocza - N kwi 25, 2010 1:23 pm
przeciwko tak dobremu przeciwnikowi



Bastillon - N kwi 25, 2010 1:25 pm
mi nie chodzilo o zadne porownania do Jordanow i Kobech
chodzi mi o to ze nikt nie gral tak dobrej koszykowki przeciwko tak dobremu przeciwnikowi na takim poziomie
i jesli Pistons 07(najslabsi Pistons owczesnej wschodniej dominacji) vs Lebron to dla was podobny poziom to ok



Quester - N kwi 25, 2010 1:39 pm
Zapomniałeś Bastek, że 38% FG i 25% 3P to poziom, jakiego nie osiągnął jeszcze NIKT w historii. Jak to do Ciebie nie przemawia, to ja nie wiem.



Maciek9020 - N kwi 25, 2010 1:44 pm

Zapomniałeś Bastek, że 38% FG i 25% 3P to poziom, jakiego nie osiągnął jeszcze NIKT w historii. Jak to do Ciebie nie przemawia, to ja nie wiem.
w nastepnych meczach i pozniej seriach bedzie mial okazje sie poprawić.



Bastillon - N kwi 25, 2010 1:45 pm

Zapomniałeś Bastek, że 38% FG i 25% 3P to poziom, jakiego nie osiągnął jeszcze NIKT w historii. Jak to do Ciebie nie przemawia, to ja nie wiem.

Iverson osiagnal

zreszta co my kurwa mozemy wiedziec o skutecznosci ? przeciez wiadome ze fan Iversona jest tutaj ekspertem



Oruss - N kwi 25, 2010 1:49 pm
Chyba sie niedługo posracie z tym Durantem...
Dajcie mu troche czasu facet ma 21 lat ponad 6'10'' w butach, gra niczym SG, Standing reach na poziomie centrów i zajebisty rzut i 90 %FT ;] On ma warunki i talent na bycie gwiazda, co ja mówie MEGAgwiazda, wcale sie nie zdziwie jesli w przyszosci osiagnie wiecej niz LBJ czy Kobe.
Co do tych PO i jego słabej skutecznosci. Było juz wałkowane, ale Po pierwsze jest to jego debiut, po drugie kryje go jeden z lepszych nizszych obronców ligi, a po trzecie gra przeciwko mistrzom nba. Troche wyrozumialosci...
Mamy 2-2 w serii, troszeczke wiecej szczescie w g2 i byłoby 3-1 dla Oklahomy. Czy ktoś wogole typował przed sezonem ze Thunder bedą w stanie pogonić LAL w pierwszej rundzie? Po tych 4 meczach wcale sie nie zdziwie jesli się im uda, a jesli nie to moze nawet i lepiej? Taka porazaka może zadzialać na niego mobilizujaco cos wide młody MJ.
Swoja drogą Oklahoma jest o przyzwoitego centra od finału konferencji. Są jacyś wolni FA w lato?



agresywnychomik - N kwi 25, 2010 2:00 pm

dyskusja zaczęła się od kevin right here right now i porównania do 3cich sezonów jamesa czy jordana. bo kobiego to nie ma co porównywać w tej kategori. ale później jakiś bystry moderator nazwał temat jak nazwał i ludzie nie wiedzą o czym piszą.

Cala prawda o temacie.



Koelner - N kwi 25, 2010 2:33 pm
Wilt miał 26 lat
Kareem 24
Magic 21
Bird 25
Hakeem 23
Shaq 23
Timi 23
w sezonach co bastek wymienił.

zresztą to nieważne. ale fakt jest taki ,że zespoły tych wymienionych zawodników były lepsze niż Oklahoma. ciekawe ,że wymienia tu się graczy podkoszowych.



rambis - N kwi 25, 2010 3:02 pm
temat bez sensu ale koelner no offense - ciężko nazwać magica i birda podkoszowymi. To raz. A dwa - że takim zawodnikom łatwiej zdominować serię. Zdominować - coś czego durex jeszcze nie zrobil, a nawet kurcze się do tego nie zbliżył.



Findek - N kwi 25, 2010 3:05 pm
Szczerze, Westbrook i dzisiaj jeszcze Maynor, czyli szybcy PG, czyli największa słabość Lakersów wygrali dwa ostatnie mecze - anyone surprised ? Ai3, daj jeszcze Durantowi zagrać ze 20,30 meczów w PO i wrócimy do rozmowy.



buła - N kwi 25, 2010 3:15 pm
westbrook tak ale maynor? z całym szacunkiem dla niego bo był moim człowiekiem już od czasów vcu i momentu jak wysłał duke na wakacje, ale on dał pkt jak już było po japkach, jak westbrook sobie odpoczywał na ławce i myślał o następnym meczu.
gdyby nie wyzdrowienie bynuma to lakers byliby w takiej dupie, że nawet tak wielkiej dupy jeszcze nie widzieliście. duet gasol i odom zapewnił by im szybkie 0:4 moze 1:4



Koelner - N kwi 25, 2010 3:25 pm

temat bez sensu ale koelner no offense - ciężko nazwać magica i birda podkoszowymi. To raz. A dwa - że takim zawodnikom łatwiej zdominować serię. Zdominować - coś czego durex jeszcze nie zrobil, a nawet kurcze się do tego nie zbliżył.

nie sprecyzowałem swojej wypowiedzi. oczywiste jest ,że nie chodziło mi o magica ,ale reszta zawodników to podkoszowi ale jak chcesz ,ok Bird nie jest podkoszowym ,pójdę Ci na rękę. nie zabieram ostrego zdania w tej dyskusji bo za bardzo nie wiem o co w niej chodzi a po drugie nienawidzę dyskutować o porównaniach graczy grających w innych czasach w innych warunkach z innymi zasadami z innym systemem szkolenia i wiele wymieniać. dyskusję te są pozbawione sensu i mnie bawią. łatwiej jest dyskutować o zawodnikach ,którzy pokończyli kariery i można ich sezony porównać ale zawodników grających obecnie to tych z poprzednich to bzdura. te wszystkie rankingi all-time są wszędzie praktycznie inne i tutaj każdy będzie miał inne zdanie także. podałem wiek bo faktycznie ten chłopak mimo ,że jest młody i jeszcze skuteczność u niego szwankuje to jest w ekipie ,która ma najniższą średnią wiekową ,ma świeżego trenera a urywa dwa mecze obrońcy tytułu ,którzy mają zespół kompletny z najlepszym zawodnikiem ligi oraz najlepszym coachem w historii ,przyjmijmy to wszystko z przymkniętym okiem. coś się dzieje ,to nie jest normalne to jest sensacyjne. durexa nie porównuje do nikogo bo ciężko mi nadal jest porównać chociażby mj do kb24 ,czekam aż ten drugi pójdzie na emeryturę nie mówiąc tu o wtykaniu lebrona czy hakeema i inne wymysły bastka.

ale to jest ewenement.



Luki - N kwi 25, 2010 4:13 pm
W 99% się zgadzam, ale...
urywa dwa mecze obrońcy tytułu ,którzy mają zespół kompletny z najlepszym zawodnikiem ligi oraz najlepszym coachem w historii ,przyjmijmy to wszystko z przymkniętym okiem.



Maciek9020 - N kwi 25, 2010 4:29 pm
zgadza sie...Durant jest tylko jednym elementem...Bardziej to Westbrook trzyma Thunder w tej serii. Gdyby nie Artest byloby inaczej. Jak przejda Lakers to mysle ze dalej bedzie juz Durantowi o wiele latwiej.



badboys2 - Śr kwi 28, 2010 9:36 am
na tym forum jest tak, ze jak komus podwinie sie lapa, to zaraz sie po nim jedzie.
kobe ma slabszy mecz i jazda po jego defensywie
i w druga strone. durant zaliczy 19 zbiorek i huzia na fruzia

best ever.

tymczasem statystycznie to wyglada tak fajnie dla duranta

a porownujac z RS ten spadek u duranta jest jeszcze wiekszy.