Polothx - Pn lis 22, 2004 10:04 pm
Witajcie. Bardzo rzadko tu pisze ale zaglądam często. Mam C+ wiec widziałem mecz z Houston no i ściagnąłem mecze z Atlantą i z Clippers.
poza tym co oczywiste 0 cienka gra LAL w tym sezonie czego po niekąd można było sie spodziewac to co mnie jako fana numeru 8 boli słaba postawa KB.
wiec tak straszna skuteczność(a podobno mial sie do tego sezonu lepiej przygotować i poprawić to co w tamtym było złe czyli własnie skuteczność...)
widać że KB jest dobrze fizycznie przygotowany - te miesnie jakie ma teraz i pewnie motorycznie też(wsad z Clippers) ale wolałem go jako chudzielca który trafiał po prostui do kosza a nie oddaje teraz 33 rzuty a trafia 10(mecz z Chicago)
może macie pomysł jakis dlaczego KB ma tak cienką skuteczność rzutów z gry?może sie nie koncentruje tak jak kiedyś??ładnie mu idzie znajdywanie wolnych kolegów z druzyny ale sam często nie trafia(zaczynam sie zastaniawiać czy nie lepiej było aby powrócił do starej taktyki z pierwszych sezonów-kiedy to na siłe sie pod kosz pakowal jeszcze raz co sie stałoz ta skutecznością która KB miał w sezonie 2002/2003? chyba że jak Szak po prostu sie jeszcze rozkręci....
to tyle napiszczie co myslicie
pozdro
aha i na czas kiedy pisalem posta sprawdzilem że KB jest drugi w klasyfikacji strat....no to chyba także nie jest dobry znak prawda?
calagan - Wt lis 23, 2004 4:10 pm
Przygotowanie do sezonu nijak ma sie do jego skutecznosci. Wplyw na nia maja dwa aspekty.
Pierwsza kwestia - brak Shaqa. Bryant w poprzednich latach korzystal z tego, ze pod koszem mial olbrzymie cielsko, ktore bylo zabojcze w ofensywie. Jak go odpuszczano (Shaqa) to ten dziurawil kosze i niszczyl tablice. Wiec z reguly byl podwajany, a to dawalo wiecej miejsca Kobe`mu. Nawet jesli mial kolo siebie obronce, to byl wstanie sobie z nim poradzic. Podwajanie i jego bylo czysta glupota, bo wtedy na parkiecie bylo 2 zawodnikow bez krycia - samobojstwo. Teraz Kobe jest podwajany. Nie ma jednak tego drugiego, ktory by to wykorzystal. Czesto pozostali partnerzy czekaja, az Kobe sobie jakos poradzi, rzadziej wychodza na pozycje do podania, co pozwoliloby wykorzystac podwojenie. Bryant chcac nie chcac wali cegly z za rak rywali.
Druga sprawa to juz sam Kobe. Kiedy wchodzi na kosz, to albo spokojnie wrzuca (niekoniecznie pakuje) ja do kosza, albo w najgorszym wypadku jest faulowany. Niestety czesto zarzuca ten sposob rozwiazywania akcji i stara sie jumperki z poldystansu rzucic. Kiedys wchodzily mu lepiej, teraz gorzej. Poza tym jest wolniejszy. Napakowal mase miesniowa (poniekad z koniecznosci), ale stracil szybkosc.
Do tego dochodzi jeszcze kilka drobnych kwestii, o ktorych niue chce mi sie juz pisac (takich jak nadmierna ilosc rzutow za 3).
Szak - Wt lis 23, 2004 4:48 pm
Oto, co ja slyszalem i wydedukowalem (tylko odnosnie Kobe):
1. Nowy system. Sklad zmienil sie diametralnie. Pierwsza piatka ma w sobie tylko Kobego z czasow sprzez 1-2 sezonow. To musi potrwac, zanim sie zgraja. Na nowy system sklada sie brak Shaqa i to, ze pewnie jeszcze nie nauczyli sie grac tak, by zdjac czesciowo ciezar podwajania z Kobego.
2. Strat ma duzo, bo teraz musi kreowac gre, rozgrywac. Van pisze, ze Odom sie rozkreca, ale tez wielu liczy, ze bedzie/powinien miec z czasem wiecej asyst i odciazyc KB#8. Choc ponoc Rudy chce go na PF zostawic... Zobaczymy.
3. Jak atak nie wychodzi, a koncza sie 24sek., to podaje sie do Kobego, zeby rzucil przed koncem czasu. To nie nowosc, jest od dawna, ale teraz bedzie tego wiecej.
4. Nie wydaje mi sie, zeby to, ze przypakowal, mialo jakis wiekszy wplyw. Moze jest minimalnie wolniejszy, ale za to pewnie zyskal na sile i pewnosci w poblizu samego kosza. Na sezon 2002-03 zjawil sie praktycznie tam samo napakowany i byl to jedno najlepszy rok w karierze.
5. Powinno byc chyba na poczatku - plantar pasciitis. Schorzenie stopy. Wredna sprawa. Wykryli to wczesnie, ale najpewniej bedzie to towarzyszyc Kobasowi jeszcze bardzo dlugo. I teraz nie mam pewnosci, czy czasem nie jest tak, ze tego sie po prostu nie da wyleczyc do konca. To sie ma i mozna to tylko masowac czy jakos tam traktowac po meczu przez jakies 1.5h. Wykryli wczesnie, wiec najpewniej uda (udalo) im sie to opanowac-zatrzymac, ale bolec bedzie. Tez trzeba czasu, zeby sie do tego przyzwyczail. Czytalem opinie, ze to jest wlasnie powod tego, ze ma slabe poczatki meczow, gdy musi sie rozruszac, zeby potem mu lepiej szlo.
med19 - Pn gru 13, 2004 9:23 am
Według mnie na Kobasie spoczywa zbyt duża presja! 70% piłek idzie do skończenia przez Kobasa. To oczywista rzecz, że nie można być skuteczny przy takiej ilości akcji. Co do tego schorzenia stóp to nawet nie wiedziałem, przykro mi:)...
kobe#24 - N sie 13, 2006 4:59 pm
i sie rozkrecil...
Qpa - Pn sie 14, 2006 10:01 am
Polecam zapoznac sie z regulaminem forum http://www.e-nba.pl/forum/viewtopic.php?t=6
2. Nie odkopuj starych i nieaktualnych tematów, jeśli nie masz czegoś naprawdę istotnego do wniesienia. Jeśli już odświeżasz taki temat, zaznacz iż jest on stary.
9. Wszystkie jednozdaniowe, bezsensowne lub nic nie wnoszące do dyskusji posty, mogą zostać przez moderatorów usunięte.