Greg00 - Cz kwi 21, 2005 1:11 pm
jako że sezon właśnie dobiegł końca myślę, że czas zastanowić się, kto był najwartościowszym zawodnikiem w zespole Jazz w obecnych rozgrywkach....
pierwsza kandydatura, jaka przychodzi na myśl, to Carlos Boozer - lider drużyny w średniej zdobywanych punktów ( 17,8 ) i zbiórek (9).....początek sezonu miał wyśmienity - zdobywał nawet po 30 punktów i miewał regularnie po 10 i więcej zbiórek.....warto jednak zauważyć, że wraz z kontuzją Kirilenki, gdy gra w ataku bardziej opierana zaczęła być na nim zaczął się coraz gorzej wywiązywać ze swojej roli i jego średnie zaczęły spadać....pojawiły się pod jego adresem uzasadnione pretensje ze strony kibiców Utah i właściciela klubu, które zaowocowały nawet pogłoskami o możliwym trade...na szczęście do niego nie doszło, bo Boozer to wciąż przyszłościowy zawodnik.....jednak fakt faktem, że choć okazał się dobrym transferem, to liderem zespołu w żadnej mierze nie był, a dodatkowo przytrafiła mu się kontuzja, przez którą stracił aż 31 meczów przez co nie mógł poprawić opinii na swój temat i zrehabilitować się za słaby środek sezonu.....
zapewne niekwestionownym MVP drużyny byłby Andriej Kirilenko, ze swoimi wszechstronnymi osiągnięciami: lider drużyny w blokach (3,32) i przechwytach (1,63), a także drugi strzelec (15,6) i trzeci zbierający (6,2).....jeśli już był w pełni zdrowia to zaliczał fenomenalne występy, notując równie wszechstronne osiągnięcia jak Garnett....jednak niestety słowa "w pełni zdrowia" są tu kluczowe, bowiem meczów takich nie było w tym sezonie wiele - jego połowę AK 47 spędził na liście kontuzjowanych co także jak dla mnie przekreśla go jako MVP zespołu, choć moim zdaniem jest najlepszym zawodnikiem w drużynie i do tego wciąż rozwijającym się....
jak dla mnie trzecim i właściwym kandydatem na MVP jest Mehmet Okur....według mnie spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje, a jego osiągnięcia mówią same za siebie...lider drużyny w liczbie zbiórek (616), 2 w ich średniej (7,5) oraz blokach (0,83), 2 w liczbie zdobytych punktów (1054), 4 w ich średniej (12,9) i to wszystko w średnio zaledwie 28,1 minut na mecz...myślę, że w sytuacji gdyby grywał po 36-38 minut osiągniecia na miarę 18 pkt i 10 zb byłyby w jego zasięgu....do tego dochodzi najważniejszy czynnik - fakt , że jako jedyny w zespole rozegrał wszystkie 82 mecze....jak dla mnie w przekroju całego sezonu, to on był zawodnikiem, na którym najbardziej można było polegać...po pierwsze dlatego że zawsze grał, a po drugie dlatego, że właściwie przez cały sezon grał równo - nie zdażały mu się katastrofalne występy a słabe bardzo rzadko, zawsze można było liczyć na jego zdobycze w okolicach 10, a w miarę trwania sezonu nawet 20 punktów i z 6-10 zbiórek....słowem - nie schodził prawie nigdy poniżej pewnego poziomu....i dlatego ja właśnie Memo widzę jako MVP...
czwartym i ostatnim zawodnikiem, jaki może być brany pod uwagę myśląc o statuetce MVP jest Matt Harpring...on spełniał w zespole podobną rolę do Okura - także był tym graczem, na którego mógł prawie przez cały sezon liczyć coach Sloan (78 meczów) i który razem z Turkiem "ciągnął" drużynę w obliczu kontuzji innych czołowych zawodników...jego głównym osiągnięciem jest najwyższa liczba zdobytych punktów spośród całego zespołu (1090), a także drugie miejsce w liczbie zbiórek (480)......jeśli chodzi o średnie, to także są one co najmniej przyzwoite - trzeci strzelec druzyny (14pkt), 4 zbierający (6,2) i 3 przechwytujący (0,9).....warto zauważyć, że średnie te byłyby na pewno wyższe gdyby nie to, że głównie na początku sezonu Harpring występował w roli zmiennika Kirilenki i liczba jego minut była znacznie ograniczona co spowodowało że w meczach tych miewał bardzo niskie osiagnięcia...w miarę jednak trwania sezonu i przedłużającej się nieobecności AK 47 był pewniakiem na pozycji 3 i czołowym graczem drużyny, także podobnie jak Okur nie schodzącym poniżej pewnego poziomu i wyróżniającym się w każdym meczu..niestety mimo to jego średnie nie były na tyle imponuące, żeby to jemu przyznać nagrodę MVP (w poprzednim sezonie chociażby 16,2 ppg i 8 zb)....
tak że podsumowując widać, iż kluczowy wpływ na klasyfilkację najlepszych graczy Utah w tym sezonie miały kontuzje, które uniemożliwiły przede wszystkim Boozerowi i Kirilence wykazanie swojego pełnego potencjału..spowodowały one za to, że błysnąć mogli inni, będący nieco w cieniu podczas dominacji w grze wspomnianej dwójki...ale widać wyraźnie, że Utah ma czwórkę naprawdę utalentowanych graczy, którzy sami właściwie powinni zapewnić Utah awans do playoff w przyszłym roku jeśli tylko omijać ich (!!!) będą kontuzje....w połączeniu zaś z innymi - oby zdrowymi - zawodnikami jak Bell, McLeod czy Snyder oraz oby wybranym w drafcie dobrym rozgrywającym, jest drużyna na miarę sprawienia niespodzianki w playoff 2006...
oby tak się stało
jazzmen - Cz kwi 21, 2005 1:47 pm
ja się z tobą greg Okur jest MVP w Jazz, chociaz nie imponował w statystykach, to udowodnił że mozna na niego polegac trafiajac decydujace rzuty chociażby dwukrotnie ostrogą. Ogóra po świetnym występie z Spurs, w Minneapolis tak sie obawiali ze we 2-3 go kryli
Memo moze na poczatku sezonu nie imponował, wydaje sie ze powodem tego było mało czasu na prarkiecie i aklimatyzacja Turka w Utah, lecz pod koniec sezonu to on był głowna postacia w Jazz.
Gdyby w tym sezonie nie było tylu kontuzji to MVP najprawdopodobniej został by Kirilenko, niesety tylko w paru spotkaniach miał okazje pokazać na co go stac i nas fanów Jazz nie zawodził, był bliski osiagnieca 5x5 3 krotnie, to brakowało mu przechwytów to jednej asysty.
gimmie - Pt kwi 29, 2005 3:20 pm
Najbardziej Wartościowym Zawodnikiem Jazz w sezonie 2004/05 jest z całą pewnością Memo. Okur dopiero w obliczu krańcowej niemożności zastąpienia go pod koszem zaczął grać dłużej, bo wcześniej niby miał problemy z dopasowaniem się do taktyki druzyny Jerrego Sloana i grywam bardzo niewiele. Byc może nie jest to zawodnik który będzie kiedykolwiek dominował na parkietach NBA , raczej nie ma szans z porównywaniem go do wilkich centrów bo troszeczke można powiedzieć Mehemt jest nazbyt wszechstronny żeby potrafił skupić się na jednym. Myśle że jest zawodnikiem o bardzo dobrze wykrształconych walorach ofensywnych, ale brak mu takiej agresji w obronie.. jaką w Detroit miał już okazje podziwiać u Bena ,czy Sheeda Wallece'ów:) Jak na tak wysokiego zawodnika bardzo często potrafi zagrać jak dwójka. Ma świetne podanie. I jedyne nad czym powinien popracować to muskulatura choć ułomkiem nie jest , ale zeby mógł stawiać mocne zasłony. I wiecej determinacji w walce nad koszem. Taki zawodnik powinien mieć ponad 2 bloki na mecz.
Ale mimo tych krytycznych uwag to wciąż rozwijającego się Turka to uważam że w tym sezonie on powinien dostać tą nagrodę. Za dwie dobitki w meczach ze Spurs. Za coraz lepszą grę pod koszami. Ten nijaki sezon, tysięcy kontuzji , kryzysu w mentalności graczy. Liczne techniki , wyjazd Arroyo... ten sezon poszedł bardzo nie po naszej myśli, ale to pozwoliło przebić się Mehmetowi do pierwszego składu, dzieki temu już wiemy że w obliczu kontuzji któregoś waznego zawodnika inny nie przestraszy sie wziąść na swoje barki większego obciążenia. W tym sezonie MO grał czasami za 4.
Może nie bedzie to dokońca sensowne co napisze teraz bo MVP dostał OKur. ale oczywistym jest ze największą gwiazdą jest Kirilenko. Gdyby nie kontuzje z całą pewnoscia bilans Jazzmenów byłby znacznie lepszy.
Oprócz tego zawodkiem który już teraz jest lepszy od Okura jest Boozer. Carlos choć to wspaniały koszykarz to sam niestety nie jest omnibusem i jest ważnym czynikiem w zespole niż mega super starem mogacym samemu wygrywać mecze. To wpsaniały zawodnik i może zbyt dużo sobie oczekiwano po jego grze... i on właściwie nie zawiódł. Ten zeson pewnie dobrze kojarzyć mu się nie będzie ale miejmy nadzieje odgryzie się w następnym.
Harping to zawodnik który poczatkowo grał poniżej oczekiwań. W czasie kontuzji kluczowych graczy też nie odrazu zaskoczył u niego instynkt strzelecki. Myśle że to doskonały walczący silny zawodnik który dopiero na koniec sezonu przypomniał ze to on tutaj powienien rządzić jako najbardziej doświadczony weteran. Jego wcześniejsze gry nie pozwlają mi na oddanie głosu na niego. Myśle że w przyszłym sezonie bedzie mozna od Matta jeszcze więcej uzyskać dobrej gry.
ps
żaden z zawodników Jazz nie zasłużył na obdarowanie go "maliną" , chyba że jakiś z byłych graczy To nie wina zawodników ze przytrafiły im się ciężkie kontuzje. Czekam z niecierpliwościa na nowego rozgrywającego Jazz. McLeod to bardzo dobry rezerwowy rozgrywający.. więc wypadało by wygrac w draftcie tego pierwszego:)