ďťż
kto w PO na zachodzie ?




pitti_8 - Pt gru 30, 2005 1:17 pm
Witam wszystkich

Moje typy na zachodzie :

1. Spurs
Wiadomo, mistrzowie NBA zawsze byli w czołówce
2. Suns
Mimo osłabień, bez JJ grają dobrą i skuteczną koszykówkę
3. Maverics
Dobry początek Maverics. Popracować nad obroną ... ( Bryanta ;P )
4. Lakers
Oczywiście, bo jakby inaczej, wierzę w moją drużynę
5. Nuggets
Z Camby'm, Anthony'm mają szanse coś zawojować
6. Clippers
Koledzy z podwórka Lakersów bardzo pozytywnie zaskakują
7. Grizzlies
Zawsze wchodzą do PO, mają szanse, dobra gra
8. Rockets
Jak Yao i Tracy bedą w dobrej formie to kto wie ...

Jakie są wasze typy ?




KarSp - Pt gru 30, 2005 6:28 pm
. Suns
Mimo osłabień, bez JJ grają dobrą i skuteczną koszykówkę
3. Lakers
Oczywiście, bo jakby inaczej, wierzę w moją drużynę



Kily - Pt gru 30, 2005 6:52 pm

[...]3.Denver Nuggets- zniweluja strate do Wolves i jescze ich przeskocza. Pod reka Karla spisuja sie dobrze, widac ze to poukadał. Potencjał w zespole tez maja.[...]

8.Denver Nuggets-- troche zawodza w tym sezonie ale miały w tym tez udział kontuzje. Teraz wychodza na prostą i wierze zejeszcze nadrobia dystans do LAL- jest duzo czasu.[...]

Przejdą do historii jako pierwsza drużyna która zajęła zarówno trzecie, jak i ósme miejsce w konferencji w jednym sezonie.



Van - Pt gru 30, 2005 7:05 pm
hehe no KarSp to ci się naprawdę udało tak bardzo chciałeś wykopać Lakers z PO, że Nuggets dałeś dwa razy.

Dobra to już wrzuce moje typy:

1.Spurs- jak nie oni to kto
2.Lakers- jak nie oni to kto a na poważnie podtrzymuję to co mówiłem przed sezonem, a widząc jakiego pecha do kontuzji mają Nuggets myślę, że wygranie Pacyfiku może dać drugie miejsce na zachodzie
3.Nuggets Melo się rozkręcił gdyby nie te kontuzje ta drużyna mogłaby nieźle namieszać
4. Mavs - aż ich polubiłem w tym sezonie, poprawili defensywę może w meczach przeciwko Lakers i Bryantowi tego nie widać, ale tak jest Avery odwala kawał dobrej roboty i kto wie może Dirk na MVP
5. Wolves- są lepsi niż myślałem, że mogą być
6. Grizzlies- (ups wpisało mi się przypadkiem Clippers) a niech im będzie wciąż nie jestem przekonany, ale co tam
7. Warriors- całkiem przyjemnie się ich ogląda, gdyby Dunlevy ze swoim kontraktem nie psuł tego wrażenia byłoby jeszcze przyjemniej.
8. Suns- długi sezon ten ich skład wykończy może będą trochę wyżej, ale niewiele sukces jak dotąd bez Amare to w dużym stopniu kwestia korzystnego jak dotąd układu meczów




nawciarz - Pt gru 30, 2005 7:20 pm

3.Denver Nuggets- zniweluja strate do Wolves i jescze ich przeskocza. Pod reka Karla spisuja sie dobrze, widac ze to poukadał. Potencjał w zespole tez maja.
8.Denver Nuggets-- troche zawodza w tym sezonie ale miały w tym tez udział kontuzje. Teraz wychodza na prostą i wierze zejeszcze nadrobia dystans do LAL- jest duzo czasu.


Ale LOL Niezły jesteś

7. Maverics
Jak wyżej, mimo dość słabego początku



Maxec - Pt gru 30, 2005 7:21 pm

Nuggets - pod warunkiem, że przestaną ich kontuzje prześladować. Poza tym i tak nie wierze w Wolves

Nuggets Melo się rozkręcił gdyby nie te kontuzje ta drużyna mogłaby nieźle namieszać

No właśnie - jakoś w tym kontekście jakoś nikt nie wspomniał o Jazz, a oni dokładnie mają takie same problemy i zbliżony bilans W związku z tym ich szanse podobnie jak Nuggets są bardzo zbliżone. Zresztą zawsze to powtarzam - Northwest Division jest najsłabszą a przez to najbardziej wyrównaną dywizją na zachodzie



nawciarz - Pt gru 30, 2005 7:27 pm

No właśnie - jakoś w tym kontekście jakoś nikt nie wspomniał o Jazz, a oni dokładnie mają takie same problemy i zbliżony bilans W związku z tym ich szanse podobnie jak Nuggets są bardzo zbliżone. Zresztą zawsze to powtarzam - Northwest Division jest najsłabszą a przez to najbardziej wyrównaną dywizją na zachodzie

Wspomniałem o nich mówiąc o kontuzjach prześladujących zachód. Wymieniłbym ich jako pretendentów do awansu do PO, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że skończą się ich problemy z kontuzjami. Gdyby nie to to byście mieli bardzo duże szanse, a jabyście nawet nie weszli to byście odpadli po wyrównanej walce.

PS. Sorry za dwa posty z rzędu, ale zamiast EDIT wcisnąłem przez pomyłkę Quote.

MOD:
Post usunięty .



jazzmen - Pt gru 30, 2005 7:33 pm
1. Spurs - dominacji ciąg dalszy
2. Suns - a tak wszycy sę o nich bali że bez Amare anie rusz a tu prosze jak sobie dobrze radza a to wszytko dzięki... Raja Bellowi pozyskanemu latem z Jazz
3. Nuggets - w tamtym sezonie brakowało tego drugie do pary z Melo w tym sezonie jest, ale dość łamliwy mowa o Camby no i jeszcze jest Miller który gra w tym roku świetne zawody
4. Clippers ? - czy Brand okaże się lepszym wodzem niż Nowitzki
5. Mavs? - czy Nowitzki okaże się lepszym wodzem niż Brand
6. Grizzzzlies - podobna sytułacja jak z Suns skreślani przed sezonem, a oni na tej wymianie z Heat wyszli lepiej niż się wszytkim wydawało
7. Jazz - 3 stycznia powinien wrócić Boozer a wtedy to bójcie się wszyscy
8. Warriors - Należy się chłopaką chcociażby za ta zeszłoroczna pogoń

o 7 i 8 miejsce będzie walka w tym sezonie jak nigdy, ponieważ Wolves, Nuggets, Jazz, Sonics (czyli Nortwest), Warriors i Rockets grają podobne koszykówke czy to z powodu umiejętności czy tak jak Rox z powodu kontuzji , lub nazwyczajniejszego pecha badz szczęścia. Wojna ta bedzie miała wiele bitwe, ale wynik poznamy w samej kończówce sezonu, który się wyjątkowo ciekawie zapowiada.



Van - Pt gru 30, 2005 7:45 pm

Nuggets - pod warunkiem, że przestaną ich kontuzje prześladować. Poza tym i tak nie wierze w Wolves

Nuggets Melo się rozkręcił gdyby nie te kontuzje ta drużyna mogłaby nieźle namieszać

No właśnie - jakoś w tym kontekście jakoś nikt nie wspomniał o Jazz, a oni dokładnie mają takie same problemy i zbliżony bilans W związku z tym ich szanse podobnie jak Nuggets są bardzo zbliżone. Zresztą zawsze to powtarzam - Northwest Division jest najsłabszą a przez to najbardziej wyrównaną dywizją na zachodzie



josephnba - Pt gru 30, 2005 9:05 pm

2.Lakers- jak nie oni to kto a na poważnie podtrzymuję to co mówiłem przed sezonemWiele drużyn, a na pierwszym miejscu LAClipps. Ja też podtrzymuję to co pisałem na początku RS. Clipps dojrzeli, żeby być czołowym zespołem konferencji, o ile (i to jest niestety ich klątwa) ominą ich urazy to zdrowi Lakers nie dorastają im narazie do pięt. W LAC jest bilans, wielu dobrze czujących się w ataku graczy, niestety mają problemy z grą w obronie, ale jak pokazują to ostatnie sezony bez tego można odnosić jako takie sukcesy. Na chwile obecną stawiam Clipps zdecydowanie wyżej od Lakers i nawet tak udany dla was grudzień nie jest w stanie zmienić mojego zdania. Lakers mają zdecydowanie za mało atutów na boisku na bycie liderem dywizji i będę się tego trzymał.
5. Wolves- są lepsi niż myślałem, że mogą być



pitti_8 - Pt gru 30, 2005 9:10 pm
karSp napisał :

Nie wiem jakim cudem lakers na pozycji nr3, a Suns na pozycji nr2.



nawciarz - Pt gru 30, 2005 9:16 pm

karSp napisał :

Nie wiem jakim cudem lakers na pozycji nr3, a Suns na pozycji nr2.


każdy ma prawo do własnego wyboru ... takie jest moje zdanie




Van - Pt gru 30, 2005 9:21 pm

Lakers mają zdecydowanie za mało atutów na boisku na bycie liderem dywizji i będę się tego trzymał.
Hehe wiesz ja byłem w szoku cały zeszły sezon jak widziałem co wyczyniaja Sonics, którzy przed sezonem mieli na oko strasznie mało atutów a skończyli na trzecim miejscu w konferencji, ale oczywiście jak tutaj będzie zobaczymy, Clippers są przklęci kontuzje już ich dopadły


5. Wolves- są lepsi niż myślałem, że mogą byćA nie mówiłem




Kily - Pt gru 30, 2005 9:42 pm
Też się pokuszę:

1. Spurs - w tej chwili są liderami konferencji, a w ich przypadku niestety może być tylko lepiej.

2. Suns - Steve udowodnił, że należało mu się MVP i już teraz Słońca mają drugą lokatę. Jak wróci Amare będzie jeszcze lepiej i nikt im drugiego miejsca nie zabierze.

3. Nuggets - mają bardzo słabą dywizję i ich skład na tle reszty z Northwest wygląda znakomicie. Mimo, że teraz mają duże problemy z obroną i z kontuzjami wysokich, w końcu powinni zacząć coś grać. A nie wiele potrzeba, by wygrać tę dywizję.

4. Mavericks - chyba nie trzeba tłumaczyć. Gdyby nie to, że mają w dywizji Spursów, byliby wyżej.

5.Clippers - fajna zbilansowana drużyna mogąca naprawdę wiele. Gdyby nie braki w obronie, byliby wyżej. Tacy Bucks zachodu (wiem, tak samo pisałem o Bucks przy okazji typowań na wschodzie ).

6.Warriors - moja ulubiona drużyna w tej konferencji. Mają jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy duet obwodowy w lidze, który powinien zaprowadzić ich do PO. Zdobywają mnóstwo punktów, ale i mnóstwo tracą i właśnie obronę powinni poprawić.

7.Grizzlies - również nie spodziewałem się po nich tak dobrej gry. Myślę, że sprowadzeni weterani w postaci EJ-a i Damona zaprowadzą ich do PO.

8.Lakers - pod wodzą Jacksona to zupełnie inna drużyna niż przed rokiem. Mimo wszystko IMO nie będą mieli łatwo o PO, aczkolwiek widzę ich w fazie posezonowej.

Z radością nie wymieniłem tutaj drużyny Rockets. Typowani przez wiele, wiele osób przed sezonem jako druga siła zachodu bez któregoś z dwójki T-Mac - Yao nie potrafią nic wygrać. Typowałem ich dość nisko przed sezonim, ale w życiu bym nie przypuszczał, że mogą być aż tak słabi. Jeszcze na pewno poprawią bilans, ale w PO dla nich miejsca nie widzę.



KarSp - Pt gru 30, 2005 10:16 pm
To ja sie zapytam. Z czego ta radośc ? Jak sie raz człowiek pomyli to od razu wszyscy maja radosc a jak wchodzi na wyzyny intelektu i pisze mądrze to zaden k**a nic nie powie

PS.

Laughing Przejdą do historii jako pierwsza drużyna która zajęła zarówno trzecie, jak i ósme miejsce w konferencji w jednym sezonie. Laughing



Kily - So gru 31, 2005 5:13 pm
Okazuje się, że Damon Stoudamire zerwał ścięgna rzepki i nie zagra do końca sezonu. Jest to dla nich niezwykle istotny player, którego nie bardzo mają kim zastąpić. Wobec tego myślę, że o PO będzie im ciężko, a na ich miejsce w ósemce zachodu typuję Kings, którzy mają bardzo duży potencjał i mogą w końcu złapać wiatr w żagle.



McMillan - N sty 01, 2006 4:40 pm
lubie takie temaciki. ponizej przedstawie moje typowanie wraz z uzasadnieniami (umieszczone na innym forum z konca lipca miinionego juz roku:)
widac wyraznie, ze czesc na pewno sie juz nie spelni, jednak fajnie jest zweryfikowac swoje przypuszczenia i typy po pewnym czasie. pomimo tego podtrzymuje je, bo chyba inaczej juz nie wypada

"1. SAN ANTONIO - wiadomo mistrzowie w pelnej formie...

2. SUNS - mysle, ze przed nimi kolejny wspanialy sezon. tutaj jednak wiele bedzie zalezalo od tego czy zatrzymaja JJ'a. Nie bede ukrywal, ze mysle to przyszly AllStar. Jesli go straca to wypadnie im niezwykle wazny element ukladanki.

3. SEATTLE - serce fana Wink Poza tym mysle, ze naprawde maja szanse na powtorzenie ubieglorocznego sukcesu. Tylko mi prosze nie mowcie, ze sie strasznie oslabili. Z wartosciowych graczy stracili tylko Danielsa, bo JJ to duzy patyk. McMillana zastapil Weiss, o ktorym czytalem same superlatywy i powinno byc ok. Maja podobno na celowniku kilku FA i spora kaske, mysle wiec ze prasa w koncu przestanie sie roztkliwiac nad rozpadem Sonicsow. Zreszta nie moze byc inaczej - tam GMem jest Sund.

4. HOUSTON - sa bardzo aktywni na rynku. Pozyskali Swifta a nie wyglada to na koniec wzmocnien. Z JVG na lawce, z trio Yao-TMac-Stro i niezla lawka beda mieszac, oj beda.

5. DENVER - beda miec bardzo dobry sezon lecz nie rewelacyjny. Koncowka ubieglego sezonu bedzie trudna do powtorzenia. Przyszedl Karl i odmienil ich mentalnie, grali na fali entuzjazmu. Teraz bedzie troszke inaczej. Karl swietnie ich przygotuje ale teamy powyzej sa po prostu lepsze.

6. CLIPPERS - moze troche na wyrost ale niech maja Wink Po tylu nieudanych sezonach. Poza wzmocnieniami, ktore poczynili widac, ze chyba ciut zmienia sie klimat wokol tej organizacji. Na mnie zrobila wrazenie oferta jaka zlozyli RayRayowi - 89 mln. Takich pieniedzy nie wydaje druzyna, ktora chce grac ogony.

7. DALLAS - Avery to nie Nelson i mysle, ze ten sezon to pokaze. Poza tym nie przepadam za nimi Rolling Eyes

8. nie wiem Zachod jest tak mocny, ze walka o 8 miejsce pewnie bedzie wygladac jak ta w tym sezonie miedzy Cavs i Nets (tylko przy lepszym bilansie). Jesli mam kogos wskazywac to troche z przekory, a troche z sympatii dla Nate'a - PORTLAND. Paczke maja swietna, dobrego coacha i choc wiem, ze to okres przejsciowy i chyba nikt przed coachem takich zadan nawet nie stawia to moze im sie udac.
Pozostale zespoly tak jak zauwazyliscie wczesniej moga rownie dobrze znalezc sie w PO. W Minnesocie jest nowy trener, UTAH maja Derona i Sloana, Lakersi Kwame'a i Jax'a, Warriors Barona. Sporo jest zmian i dlatego ktos moze zaskoczyc tak jak w minionym sezonie Seattle. Pewnie decydowac (oby jednak nie nie!!!!) beda kontuzje."

pzdr



romik - N sty 01, 2006 5:05 pm
Wg mnie troszkę niesłusznie typujecie (nie wszyscy oczywiście) GSW. Początek sezonu w ich wykonaniu był dobry, fakt ale jest to imho skutek ich kalendarza... http://www.nba.com/warriors/schedule/index.html
Ze słabszymi wygrywali a z mocniejszymi przegrywali. Obecnie mają tendencję spadkową i prognozuję że będzie ona trwać, a na koniec sezonu wyjdą mniej więcej ze stosunkiem wygranych i przegranych 1:1... Co jak wiadomo szans na PO na zachodzie nie daje

Trudno mi się wypowiedzieć na temat LAC - nie oglądałem jeszcze ich w akcji. Mam jednak przeczucie że trochę zwolnią, przec co walka o PO będzie jeszcze bardziej zażarta i ciekawsza...

1. Spurs
2. Suns
3. Timberwolves
4. Mavericks
5. Grizzlies
+ ewentualna rotacja 1 z 4
Bedą się jeszcze liczyć Jazz Clippers Nuggets i Lakers... Dokładnie w takiej kolejności



karl malone - N sty 01, 2006 5:37 pm
Moje typy to:

1. San Antonio

2. Phoenix

3. Utah Jazz

4. Dallas

5. Los Angeles Cllipers

6. Memphis Grizzlies

7. Golden State Warriors

8. Minnesota Timbervolwes

Możecie się dziwić, dlaczego na jest Utah tak wysoko?

A to dlatego, że grają coraz lepiej po powrocie AK, a jak jeszce wróci Boozer to może być naprawde ciekawie.
Wierzcie mi!!!!



Greg00 - Śr sty 04, 2006 10:26 am
no cóż, ja też mogę potypować, choć to na razie jest jak wróżenie z fusów, bo wyniki zespołów zależą w bardzo dużej mierze od stanu zdrowia kluczowych zawodników drużyn i nigdy nie wiadomo, kiedy jak grom z jasnego nieba spadnie na jakiegoś gwiazdora uraz i nie zmieni totalnie pozycji jego zespołu w tabeli i w ogóle całego jej układu...

ale może to i cały urok obecnego typwoania, że naprawdę trudno przewidzieć co się stanie....

jeśli więc, ktoś z "kluczowych" na zachodzie się nie połamie, to ja to widzę tak:

1. San Antonio - to się rozumie samo przez się, w pełnym składzie wygrywają lekko łatwo i przyjemnie ze wszystkimi..ich egzekucja jest dobijająca dla przeciwników a Duncan to maszyna

2. Phoenix - widać, że jest to dobra drużyna nawet bez Amare...Nash wciąż świetnie ciągnie ich atak i kreuje Mariona, Thomasa, Bella i, przede wszystkim, Diaw-Riffioda, na których spoczywa ciężar zdobywania punktów....szczególnie trafili w "10" kupując Diawa, bo on w sumie spełnia rolę Stuodemire'a i Suns niewiele stracili po urazie Amare...inna sprawa, że Amare ma wrócić jakoś po ASG, także drżyjcie rywale Suns - mogą być w tym sezonie (playoff) jeszcze groźniejsi niż przed rokiem

3. Utah - wszystko się zmieniło....może Jazz nie zanotują bilansu 50-32, ale z pewnością będą po powrocie Boozera wygrywać częściej niż przegrywać skoro już teraz, gdy wszyscy inni są zdrowi, zaczęli wreszcie coraz więcej wygrywać....w pełnym składzie mają baaardzo mocną ekipę i myślę, że nieznacznie, o 2-3 wygrane zdystansują drugie w dywizji Denver

4. Dallas - mają już taką przewagę nad innymi drużynami z drugich miejsc w dywizjach, że praktycznie niemożliwe jest by dali się wyprzedzić...Avery trzyma ich "za mordę" i wszystko wygrywają niczym Spurs - kto wie, czy gdy dalej problemy zdrowotne bedą mieli Spurs, to czy to właśnie Mavs ich nie wyprzedzą i wygrają zachód

5. Memphis - świetnie poukładana i wyrównana drużyna...nie ma kłotni o przywództwo i nawet kontuzja Stoudamire'a nie wpłynęła w ogóle na formę zespołu..dodatkowo Gasol rozgrywa sezon życia

6. Denver - choć to jest wielka niewiadoma, bo jak dalej będą tak się łamać Camby i Martin to nic nie zdziałają i mogą nawet nie wejśc do playoff...ja jednak zakładam, że wreszcie obaj bedą zdrowi i z tak świetnie grającym Anthonym powinni w końcu zacząć grać tak jak pod koniec zeszłego sezonu....

7. Clippers - wejdą w końcu po nie wiem jak długim czasie do playoff....po zaskakującym poczatku spuszczą jednak nieco z tonu - nie są aż tak dobrzy, Brand, Sassell już przestali grać tak rewelacyjne mecze.....jak dla mnie będą od tej pory wygrywali mniej więcej 1 mecz na 1 porażkę..co więcej, prawie pewne jest, że wcześniej czy później odezwą się problemy zdrowotne Sama, a wtedy będzie im naprawdę ciężko...

8. Lakers - jednak Lakers...nie lubiłem ich od czasu odejscia Shaqa za sprawą Bryanta ale podoba mi się to jak Jax poukładał ich grę...widziałem ich kilka meczów i podoba mi się to, jak inteligentnie grają...myślę, że dzięki temu mając porównywalny skład z zespołami takimi jak Warriors, Minnesota czy Seattle to właśnie oni wejdą do PO z ostatniego miejsca

inna sprawa, że tak jak w poprzednim sezonie dobra gra, tak w obecnym fatalna gra Sonics strasznie mnie zaskakuje..doprawdy nie mam pojecia co spowodowało, że grali tak dobrze rok temu, a co powoduje, że teraz grają tak beznadziejnie w prawie niezmienionym składzie...hmhmhm...tak że z nimi nic nie wiadomo i nie można wykluczyć, że znów zaczną seryjnie wygrywać i namieszają w tabeli...podobnie ma się sprawa z Sacramento, z którymi chyba nikt nie wie co się dzieje....

Warriors mają według mnie dobry skład ale jednak za słaby żeby wejść do playoff.....inni mają niestety dla nich lepiej poukładaną grę i Warriors ma do tego za mało opcji ofensywnych - owszem Davis i Richardson grają świetnie..ale co bedzie jak przyjdą kontuzje czy spadek formy? Warriors są zbyt uzależnieni od formy tych zawodników...poza nimi solidnym strzelcem jest tylko Murphy i długo nic...

Minnesotę po tym co widzialem w meczu z Heat skreślam...wiem, że po jednym meczu nie powinienem tego robić..ale Garnett jakiś stłamszony, poza nim w ataku istnieje tylko Szczerbiak..nie widzę mówiąc szczerze kto inny miałby ten zespół poprowadzić do playoff....



Blazer - So sty 28, 2006 1:29 pm
Moje typy:
1. San Antonio Spurs
2. Dallas Mavericks
3. Phoenix Suns
4. Denver Nuggets
5. LA Clippers
6. Memphis Grizzlies
7. LA Lakers
8. GS Warriors



KarSp - So sty 28, 2006 2:18 pm
1. San Antonio Spurs
2. Dallas Mavericks
3. Phoenix Suns
4. Denver Nuggets
5. LA Clippers
6. Memphis Grizzlies
7. LA Lakers
8. GS Warriors



Chicken - Pn sty 30, 2006 12:10 pm
1) Spurs - mysle ze wygraja rywalizacje z Mavs
2) Suns - maja Nash'a i Marion'a i graja powyzej moich oczekiwan
3) Denver - dywizje wygraja raczej bez problemu
4) Mavs - byliby wyzej gdyby nie ta dywizja
5) Memphis - graja dosc rowno i nadspodziewanie dobrze jednak skonczy
sie na I rundzie
6) Clippers - trzymam za nich kciuki nich pokaza kto w LA jest gora
7) Utah - Kirilenko gra coraz lepiej Boozer kiedys musi wrocic
8 ) Mnnesota - KG do spolki z Davis'em zapewnia wilkom PO



DamianOItalianO - Pt mar 03, 2006 3:05 pm
1. Spurs - wygrali dzisiaj z Mavs, więc..czynik psyhologiczny, oni będą pierwsi.
2. Suns - wszyscy siez tym chyba zgodzą.
3. Denver - nie spuchło do tej pory, a wymiany od koniec okienka na "+"
4. Mavs (prawdopodobne, że Spurs zamienia sie z Mavs miejscami, ale ja stawiam na mistrzów, tym bardziej, ze widać jak sie oszczędzają)
5. LAC - grają dobrze, wystarczajaco dobrze i zasługują na 5 lokatę!!
6. Memphis - Brodacz ze spułką grają bez fajerwerków ani bez przykrych porażek!!
i tu sie zaczyna problem...
NO, moze nie wytrzymać tempa i zacząć seryjnie przegrywać w najważniejszej częsci sezonu. I może się stać jak z Cavs w zeszłym sezonie. Prawie pewni PO, jednak brak doświadczenia i poza PO.
Jazz kolejna kontuzja Kirklieni. I o Po moze być trudno!!
LA, zeszły sezon bez PO w tym roku walka do samego końca z Sacramento (rozpędza się) i Houston, które nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Są ostatni, ale to sie zmieni..pójdą w górę. T-mac ma kłopoty, ale..będą walczyli.
Wolves(niestety), GSW, Sonics(to miały być wzocnienia, drużyna straciła na wymianach) i Portland już się według mnie nie liczą...
Za dużo drużyn a tylko dwa wolne miejsca.
Skończy się według mnie, tak:
7. Jazz
8. Sacramento



No. #13 - N mar 05, 2006 3:04 pm
Ja playoffy na zachodzie widze tak:

1.SAN ANTONIO- Myślę że obronią 1 miejsce na zachodzie przed Mavs

2.PHOENIX SUNS-Innego kandydata do 2 miejsca nie widze i w utrzymaniu 2 miejsca pomoze im Tim Thomas

3.DENVER NUGGETS-Melo i spółka myśle ze 3 miejsce maja pewne

4.DALLAS MAVERICKS-Czwarte miejsce murowane dla nich, a moze nawet 1, zobaczymy

5.MEMPHIS GRIZZLIES-Gasol i Jones wyprzedza Clippers

6.LA LAKERS-6 miejsce dla Lakers jak najbardziej możliwe pod warunkiem że Bryant utrzyma świetną forme do końca RS. Jeśli nie Lakers to Clippers

7.NO HORNETS-Licze ze Szerszenie wraz z najwiekszym kandydatem do ROTY wejda do Playoffs

8.LA CLIPPERS-Wejdą do playoffs ale z 8 miejsca. Lakers ich przegonią



emjey23 - N mar 05, 2006 4:51 pm
1.Dallas Mavericks
2.Pheonix Suns
3.Denver Nuggets
4.SA Spurs
5.LA.Clippers
6.Memphis Grizzlies
7.LA Lakers
8.NO/OK Hornets



SHAQU - N mar 05, 2006 5:02 pm
Sądze, ze juz sklad PO na zachodzie sie ustabilizowal z wyjatkiem miejsca 8. Jak wiekszosc na 1 miejsce typuje SAS, dalej...

2. Suns-zadnych watpliwosci

3. Denver- rowniez zadnych watpliwosci...nie sadze by Jazz czy Wolves cos jeszcze zdzialali

4. Dallas-mam wrazenie, ze SAS caly sezon lekko odpuszczali, a teraz w koncowce bez problemow wyjda na 1 miejsce

5. LA Clippers-chyba, ze nagle posypie sie calusienki sklad

6. Memphis-o tych wszedzie cicho, graja, nikt nie zwraca na nich uwagia PO pewne maja

7. NOH-mila niepodzianka, fajna mieszanka zawodnikow

8. Obawiam sie ze Sacramento wyprzedzi Lakers, mam jakies takie dziwne przeczucie. LA raczej mi sa obojetni, ale Sacro nie cierpie, nie trawie, a fe. Obym sie mylil , Lakersi wygrywali wiecej takich meczykow jak dzis z DET...



MalaLala - Pn mar 06, 2006 7:15 am
1) San Antonio - no comments
2) Phoenix - nie oddadzą prowadzenia w Pacific Division
3) Denver - zwycięzca Northwest Division (bo kto niby ją ma wygrać)
4) Dallas - raczej bez szans na przeskoczenie San Antonio
5) L.A. Clippers - nie schodzą poniżej pewnego poziomu
6) Memphis - obecnie tylko solidny zespół, może można było znaleźć na zastępstwo kogoś lepszego niż Atkins
7) Sacramento - grają coraz lepiej, byle Artestowi coś nie strzeliło do głowy
8) Houston - również na fali wznoszącej
--------------------
Myślę, że pierwszych 6 ekip to pewniaki. Do końca będzie trwała walka o 7 i 8 miejsce do których aspirują jeszcze w kolejności
L.A. Lakers - przeciwko nim przemawia fakt, że tylko 1 na 5 meczy wygrają zespołowo
NO/Oklahoma - wg mnie zabraknie im doświadczenia (ale kto wie moze mieszanka doświadczenia P.J. Brown'a i młodości C. Paul'a wystarczy na awans)
Utah - jeśli nie załapią żadnej kontuzji i Boozer'owi się zechce walczyć to ich szanse bardzo wzrosną.
Minnesota - potencjał na awans do PO jest, ale ikry brak.[/b]



ignazz - Pn mar 06, 2006 10:02 am
1. San Antoniusz
2. Suns
3. nugetts
4. Dallas
5. Clips
6. memphis
7. sacro
8. lal/noh



RSZ55 - Pn mar 06, 2006 11:27 am
1. San Antonio Spurs
2. Phoenix Suns
3. Denver Nuggets
4. Dallas Mavericks
5. LA Clippers
6. Memphis Grizzlies
7. NO / OK Hornets
Sorki jeszcze miejsce ósme:
8. LA Lakers

MOD:
Nie pisz dwóch postów pod sobą. Do tego służy funkcja EDIT.



adamac2 - So mar 11, 2006 10:40 pm
1.San Antonio Spurs - maszynka funkcjonuje jak należy bardzo szeroka kadra wielu cennych zmienników no i Tim Duncan.
2.Phoenix Suns - Zespól dowodzony przez Nasha i MAriona (dla mnie MVP RS) grają świetnie.No i te wspaniałe niespodzianki w postaci Diawa i Bella.Teraz doszedł jeszcze Thomas no i pozostaje czekać na Amare.
3.Denver Nuggets-Szkoda że tyle kontuzji.W innym przypadku gra byłaby znacznie równiejsza.Lecz pozystanie Reggie Evansa i Pattersona myśle że wzmocni jeszcze tą ekipę.
4.Dallas Maverics - Dirk + szeroki wybór świetnych ważnych graczy "zadaniowych" Dallas jest najmocniejsze od kilku lat.
5.Los Angeles Clippers-t miejsce im się należy poprostu.
6.Memphis Grizzlies - Tu tak samo jak wyżej.Choć tak naprawdę to już nie ten zespół co na początku sezonu.
7.Sacramento Kings-Ten zespól mi się podoba Biby Artest Miller Thomas plus młody Martin a na ławce cenni rezerwowi Wells i RahimGonią gonią i myśle że na 7 miejscu w PO się znajda.
8.Los Angeles Lakers.Ostatnio coraz lepiej jjuż nie tylko Koby lecz także reszta drużyny zaczyna pogrywać.Zobaczymy na efekt

W takim Przypadku:
1.runda
SAS-LAL 4:0
PHX-SAC 4:2
DEN-MEM 4:3
DAL-LAC 4:2
2.runda
SAS-DAL 4:3
PHX:DEN 4:2
3.runda
SAS-PHX (4:3) lecz w którą stronę to zalezy głównie od powrotu Amare bo według mnie reszta zespołu jest lepsza niż w zesłorocznym sezonie.



Mich@lik - So mar 11, 2006 11:24 pm

SAS-LAL 4:0

Czy ja wiem, czy ja wiem.. Lakersi pokazali już SAS ze potrafią z nimi grać.. Raz byli bliźiutko, dziś wygraliśmy.. 4:0? Jak juz to dla nas A tak serio to Lakersi będą na 6 miejscu w PO.. wiec nie ma co dyskutować



No. #13 - N mar 12, 2006 12:21 pm

SAS-LAL 4:0


No, ja też tutaj bym sie kłócił.... Tak jak napisał Mich@lik Lakersi potrafią grać ze Spursami, czego może dowodzić np. ostatnia wygrana w lidze. Jeżeli Kobe bedzie w formie to nie 4:0 tylko ewentualnie 4:2. Nie wydaje mi się żeby Lakersi mogli przejść Spurs, jednak mogą ten 1-2 mecze z Ostrogami wygrać



kore - N mar 12, 2006 12:43 pm
Ale wszyscy by zbaranieli gdyby to LA przeslo SAS

Jak ktos wspomnial gdzie indziej - nadzieja umiera ostatnia



Van - N mar 12, 2006 1:23 pm
Jak już pisałem na forum Lakers Spurs jak dla mnie w tych meczach w ogóle imponująco nie wyglądają, naprawdę nie będę zdziwiony gdy ktoś ich wykopie z PO i wcale nie musi to nastąpić dopiero przy spotkaniu z Pistons. Tak się zastanawiałem zdrowi Clippers gdybyśmy mieli właśnie ich pojedynek w pierwszej rundzie z miejsc 4-5 mają szanse, przede wszystkim kluczem jest wymęczenie Parkera a Cassell może swoją grą w ataku to zrobić, Brand-Kaman to frontcourt, który wygląda bardziej okazale niż Duncan-Mohammed. No właśnie Duncan wygląda naprawdę źle, Kwame go zneutralizował więc Brand i Kaman tym bardziej mogą i dodatkowo sprawią mu sporo problemów w ataku. Spurs wydają mi się mimo tego co pisałem na początku sezonu zdecydowanie do pokonania, nie wiem może Duncan zacznie grać lepiej w PO, ale gdyby zabrać im jeszcze sędziów to jest spora szansa, że nie będziemy mieli powtórki finału



artek - N mar 12, 2006 2:01 pm

Jak ktos wspomnial gdzie indziej - nadzieja umiera ostatnia

Ostatnia umiera ale cuda zdarzają się żadko . Mimo wszystko mysle ze LA wejdzie do PO z 7 miejsca. Szóste tez jest w ich zasiegu ale koncowka sezonu w wykonaniu Kobego i spółki musialaby byc naprawde ostra.

Boje sie jeszcze o NOH ktorzy ostatnio graja słabo a Queen's naciskaja i maja juz bilans .500. Szkoda by było gdyby Hornetsi po tak dobrym poczatku zaprzepascili wszystko w koncowce...



SKJ - N mar 12, 2006 2:54 pm
7 miejce powinno spokojne Lakers utrzymać choć Grizzlies grają ostnio troszke gorzej to mają szansę wskoczyć na 6. Bo 5 jest już moich Clippersów. Co własnie się dzieje z Hornets, żeby nie zaprzepaścili tego na co harowali cały sezon.



Mich@lik - N mar 12, 2006 3:02 pm

Szóste tez jest w ich zasiegu ale koncowka sezonu w wykonaniu Kobego i spółki musialaby byc naprawde ostra.

Powiedzmy, że Lakersi już zaczeli grać ostro, to nie wiem co będize się działo w meczach kończącyc..

ps.Oby tylko dziś nie zwalic z SSS



Maxec - N mar 12, 2006 11:54 pm
Heheh ale ciągle są jeszcze Jazz i Rockets w grze A tak zupełnie na marginesie - zgadzam się z Vanem. Właśnie oglądam Rockets - SAS na Canalu ( o czym nie omieszkami napisać w odnośnym topicu ) ale faktycznie SPURS są jacyś ... dziwni tacy ostatnio



artek - Pn mar 13, 2006 8:01 am

Powiedzmy, że Lakersi już zaczeli grać ostro, to nie wiem co będize się działo w meczach kończącyc..

ps.Oby tylko dziś nie zwalic z SSS


Ojej jakbys cos przeczuwał . No ale masz racje Lakers zagrali z jednym wyjatkiem ostro niestety tylko w ataku A Queens wygrali dzisiaj z Dalls ten team naprawde sie rozkreca...



MalaLala - Pn mar 13, 2006 12:30 pm
Rakiety straciły Tracy'iego i chyba odpadły z walki o PO. Królowe Sacramento w obecnej formie mierzą w 6 a może nawet 5 lokatę.
Wg mnie fart mają Jeziorowcy i na 8 miejscu uda im się awansować do PO.
Mają najłatwiejszy terminarz z drużyn walczących o tę lokatę (Utah, NO/Oklahoma).
Zatem w I rundzie najpewniej będą miały okazję upokorzyć SA .



Van - Pn mar 13, 2006 12:46 pm

Królowe Sacramento w obecnej formie mierzą w 6 a może nawet 5 lokatę.
Wg mnie fart mają Jeziorowcy i na 8 miejscu uda im się awansować do PO.

Królowe z Sacramento mogą sobie mierzyć w co tylko chcą bo planów nie zrealizują chyba, że mówimy o 8 miejscu to im się może udać bo Hornets są w dołku. We wtorek zostaną sprowadzeni na ziemię i jestem tego taki pewny, że jeśli to się nie stanie to do następnego meczu z nimi zarzucę sobie avka z tym ich logo mającym zamiast napisu Queens- Kings



ignazz - Pn mar 13, 2006 12:54 pm
Z SAS wszystko polega na tym że TD gra z kontuzja nogi a i tak jest to jedna z 3 najlepszych ekip NBA. Ich gra coraz bardziej polega na niesamowitej rotacji 6-8 graczy. finley zaczyna grać coraz lepiej. Nazr jeszcze lepiej a sa przede wszystkim wielcy specjaliści od PO. Horry i Barry

- podstawą pokonania SAS w PO to nie gra na najwyższym poziomie przeciwników tylko słaba gra TD lub TP. ( są możliwości zmęczenia Parkera tylko POP już daje mu odsapnąć - pewnie czyta moje topiki bo coraz więcej minut ma Udrih - )
- przy dobrej grze Duncana można zapomnieć o pokonaniu SAS w serii.
- po kontuzji jest także ManuGino ale na PO będzie gotowy a to jest 2 opcja ataku nie Tony.( wiem wiem znam średnie z sezonu ale Tony w PO zacznie raczej organiozować grę niz dalej zagrazjeko egzekutor)
- na razie stwierdzenie o tym że Jazzmani upokorzą SAS wywołuje
-n porażka z LAL zdarza się i nie jest to jakiś powód do lamentów przy wtopie dallas



Mich@lik - Pn mar 13, 2006 3:32 pm

Z SAS wszystko polega na tym że TD gra z kontuzja nogi a i tak jest to jedna z 3 najlepszych ekip NBA.

Ile kurcze można? Duncan kontuzjowany, Tim gra z kontuzją, Tim jest chory itd.. Panowie, bez przesady.. Gdzieś to Van pisał, że nie ma mu go wogole szkoda.. Mnie tak samo nie jest Duncana szkoda. Kobe z tą samą kontuzją grał caly poprzedni sezon i nikt sie nim nie przejmował, jeszcze go krytykwoali a nad Duncanem każdy się użala..

Wiecei jaki jest czarny scenariusz przyszłosci SAS? : Ten Francuzik, jak to Francuzik będzie chciał przejąć przewodnictwo w klubie i będzie chciał, żeby to Spursi byli jego klubem bo era Duncana dla niego już sie skończyła.. Duncan nie odpuści, będzie grał rok z tą kontuzją, potem sie wogole polamie i zakończy karierę a SAS będą grać w S5 z Horrym i Van Exelem



ignazz - Śr mar 15, 2006 7:26 pm
CZARNY SCENARIUSZ DLA SAS? PROSZE BARDZO!

Duncan gra bardzo słabo, z kontuzja czy bez nieważne
ManuG gra słabo po kontuzji, nieważne
Nick nie gra bo kontuzja
SAS osiągają 50 zwycięstwo najszybciej w historii zespołu ( w nocy>?)
Czyli to ich najlepszy RS w historii a dalej brak obiektywnych ocen nad ich grą
Maja jeden z 2 najlepszych bilansów ligi i TP dostaje MVP.
Kibice wkurzeni.
SAS odbierają tytuł, Miami łoi Pistons w Finale Wschodu a wszyscy mówia lipa bo jak by SAS grali z Tłokami to by pewnie przegrali, bo przegrali w RS i obrona tytułu to przypadek....
i tak co roku...
A topiki dotycząca SAS zawsze będą się zaczynały od słów "Nie przesadzajcie z tymi SAS....."
i tak co roku...
A potem TD zostanie ogłoszony najlepszym w historii PF i będą niektórzy to kwestionować
i tak co roku....

A pytanie zasadnicze brzmi...W jaki sposób w tym roku SAS złoja reszcie d.pę!?

ps. Sezon sie prawie kończy (RS) a ja dopiero teraz złapałem się na myśli że mam gdzieś ustawienia drzewka PO i na Wschodzie i na Zachodzie. Po raz pierwszy jest to dla mnie nieważne.
SAS z takim składem ( jesli każdy zdrowy) i taką organizacja gry spokojnie siegna po tytuł.
co roku patrzyłem kto z kim gra w kwietniu, jak to sie ułoży, na kogo by tu wpaść.
Prawda jest taka że na tle Pistons i SAS a może jeszcze Heat reszta ligi jest wyjatkowo cieńka!!!! Suns i Dallas rewelacjami zachodu? Hmmmm. Na PO zagrają jak rok temu SSS!
Wschód w tym roku to już wyjątkowo cieńki.
Bez urazy dla fanów tych ekip!!!
A szkoda to może być młodych NOH a nie Duncana!
Temat LAL w PO nie istnieje choć lekko mogą przejść 2 rundy w PO ( pod warunkiem że nie trafią w nich na SAS, bo to za wysokie progi)!

A S5 horry i Exel na większość ekip mogłaby starczyć bo 15 zespołów jest wyjątkowo cieniutkich.....
ps. Byłem wczoraj w rudzie Śląskiej i widziałem magazyn Biedronki na Zabrzańskiej....
Dno......Kierowcy w śmieciach zrobili sobie ognisko aby sie ogrzać a plac manewrowy nie istnieje, burdel jakiego nie widziałem jak żyję..........
Ale to wina Biedronek nie Twoja Mich@lik



Mich@lik - Cz mar 16, 2006 4:54 pm
A pytanie zasadnicze brzmi...W jaki sposób w tym roku SAS złoja reszcie d.pę!?



Van - Cz mar 16, 2006 5:26 pm
ignazz zasadniczo to w wielu miejscach się zgadzam z tym co piszesz, ale trochę zbyt pewny swego jesteś Spurs mają imponujący bilans, ale ich gra chociażby w porównaniu do zeszłego sezonu imponująca wcale nie jest.

Widząc Shaqa w tym sezonie myślałem, że to jemu forma w rekordowym tempie spadła, ale Tim momentami wygląda jeszcze gorzej
W tej chwili kluczem do pokonania Spurs będzie spowolnienie Parkera, ograniczenie jego wjazdów pod kosz po prostu trzeba go zajechać zmuszać do nieustannej pracy w obronie. Bardzo prawdopodobnie, że Spurs faktycznie przejdą sobie zachód bez większych problemów przede wszystkim jednak dlatego, że poziom defensywy większości drużyn jest za niski, obrona na zbyt wiele pozwala właśnie niskiemu Parkerowi a wybicie go z rytmu to znowu nie taka ciężka sprawa, pokazać mu w kolejnych akcjach, że skoro chce wjeżdżać pod kosz musie się liczyć z tym, że będzie powalany na parkiet, niech sędziowie pozwalają na stosowanie takiej defensywy przeciwko niemu jaką stosuje do powstrzymywania rywali Bowen i jego efektywność zaraz by spadła.

Aha Spurs jeszcze chyba tytułu nie udało się obronić, po zdobyciu go przy dwóch poprzednich okazjach nie wracali nawet do finału zobaczymy czy historia się powtórzy, a może do trzech razy sztuka



josephnba - Cz mar 16, 2006 7:20 pm
Po tych meczach SAS, ktore ostatnio oglądałęm stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że nie widze w tej chwili na Zachodze teamu, który mógłby im zagrozić. Van w swoim poście skupiasz się na Parkerze i piszesz, że Duncan gra słabiej, ale pamiętaj, że w PO Duncan zawsze gra o wiele lepiej i może ten lekki spadek formy to ładowanie baterii na PO, dodatkowo pomijasz Manu, który teraz jest nie w pełni sił, ale zakładając, że w PO będzie grał tak jak mnie do tego przyzwyczaił nie widzę dla niego alternatywy (no może Howard w Mavs). Didatkowo banda światnych rolsów w osobach Horrego, Bowena, Nazra czy Oberto i masz zespół, który przejedzie się po Zachodzie raczej bez większych problemów. Piszesz, że nie obronili mistrzostwa, ale zauważ, że w poprzednich latach mieli godnych siebie rywali, a teraz jedynym kto może mieć jakieś szanse są Mavs. Ale Mavs mają płytszy skład i nie mają tak zbilansowanego zespołu (choć pod AJem i tak wyglądają super). Suns bez Amare to tylko nudny, rzucający dużo pts zespół, ale SAS pokazali rok temu, że z ich taktyką nie mają problemów, bo i tak wszystko rozbiło się o defensywe. Nuggets na początku RS mieli teoretyczne szanse, ale zjadły ich kontuzje. Kto wie co by było gdyby Nene grał, gdyby Camby powtórzył sezon sprzed dwóch lat (liczbe rozegranych spotkań), a Martin nie płakał z powodu klan no i gdyby Earl się nie połamał. Reszta ekip nie ma najmniejszych szans w rywalizacji z SAS, a ich pierwszorundowy przeciwnik będzie rozgrzewką przed kolejnymi rundami i bez rónicy, czy SAS wystartują z pierwszej czy czwartej pozycji. Do Finału na drodze może staną im Mavs, choć w bezpośrednim pojedynku z mistrzemi Niemcowi szans nie daję. Mnie w tegorocznym PO będzie pasjonoał na Zachodzie tylko jeden pojedynek- Mavs z LAL (jeśli do niego dojdzie). Później zespoł z Zachodu będę oglądał tylko w Finale.



Van - Cz mar 16, 2006 9:36 pm

Van w swoim poście skupiasz się na Parkerze i piszesz, że Duncan gra słabiej, ale pamiętaj, że w PO Duncan zawsze gra o wiele lepiej i może ten lekki spadek formy to ładowanie baterii na PO, dodatkowo pomijasz Manu, który teraz jest nie w pełni sił, ale zakładając, że w PO będzie grał tak jak mnie do tego przyzwyczaił nie widzę dla niego alternatywy (no może Howard w Mavs).
Skupiam się na Parkerze bo z tej trójki jedynie on swoją grą robi na mnie wrażenie w tym sezonie. Manu teraz to nie ten sam chłop co rok temu, nawet tych jego wygibasów podkoszowych jakby w tym roku w TOP 10 mniej niż w zeszłym, Duncan już mówiłem gra lepiej, ale też nigdy w trakcie sezonu nie grał tak słabo jak teraz nie ma potrzeby podwajania go jak dawniej . Mam dziwne przeczucie, że w PO będziemy mieli jednak niespodziankę i wcale nie uważam, że sprawią ją Mavs, ale Clippers albo Queens chociaż uważam, że są drużyny, które mogą w serii te dwie pokonać, ale w starciu ze Spurs im dawałbym największe szanse ze względu na atuty jakie posiadają pytanie tylko czy potrafiliby je wykorzystać.

Jak napisałem w poście wyżej oczywiście wciąż najbardziej prawdopodobne jest to, że to oni znajdą się w finale, ale po prostu jak tak się nie stanie dla mnie nie będzie to szok, niespodzianka czy co tam jeszcze już bardziej będę zaskoczony jak przy ewentualnej konfrontacji Mavs wyeliminują Lakers



ignazz - Pn mar 20, 2006 10:06 am
Zabiegać Parkera.

Do tego potrzebne są dwie rzeczy: szybki nadążający w obronie PG w i wzorcowa obrona zespołowa:

- Mavs - Jason Terry i obrona zespołowa naprowadzająca na Dampiera i Novickiego? - raczej nie
- Suns - nash owszem ale pojęcia D zespołowej akurat tu nie istnieje i raczej w tym pojedynku i nash i parker będą biegali biegali biegali a kluczem będzie wyłączenie z gry Matrixa ( jak co roku)
- Clips - Cassel swoje lata ma i ale nie jest taki wolny ale SPORO BOISKOWEGO SPRYTU - wymuszanie fauli i meczenie TP w obronie - TU MOŻLIWE!!!!! kluczem będzie raczej walka na PF
- Kings - Bibby i ściana Artest i Miller z pomocy - MOŻLIWE
- MEM- w kontekście braku PG o ww parametrach - niemożliwe
- LAL - NIEMOŻliwe
-DENVER - Andre Miller ( zbyt słaby obrońca ale pomoc możliwa)
- ew. UTAH - zbyt słaba ofensywa ale obrona systemowa na Parkerze możliwa

Bardziej obawiam się clips kingsi nugets niż LAL, Dallas i Suns mimo raczej odwrotnego miejsca w tabeli



danp - Pt mar 24, 2006 12:03 am
Mecz miesiaca jak dla mnie, spotkanie zwyciezcow swoich dywizji, mozliwy przedsmak Finalow Konferencji (i wcale nie zartuje). To co gra Denver Nuggets po przyjsciu Evansa, Pattresona i Eisleya no brak slow po prostu, rewelacja. Tak zdeterminowanej, chamskiej, twardej, silnej fizycznie i atletycznej druzyny nie widze w lidze. Maja w pamieci porazke w zeszlorocznych PO ze Spurs i dali im prawdziwa szkole basketu. Tu widac ze te dwie druzyny bardzo sie nie lubia i jezeli w jakis dziwny sposob trafia na siebie w Finale Konferencji (Nuggets musieliby cyknac Suns z powracajacymi Amare i Kurtem Thomasem-piekielnie ciezkie zadanie) to bylaby seria ostatnich lat pod wzgledem zacietosci, twardosci i byc moze wykluczen. Mozna jak widac po tym meczu zajechac Parkera i dodatkowo wyusic na nim straty oraz slaba skutecznosc, wrecz slabiusienka jak na niego. Stary dobry Ruben Patterson to jest to czego brakowalo Denver, zawziety, ambitny, myslacy na parkiecie dobry obronca, walczacy o kazda pile, odciaza Carmelo od brudnej roboty. A Carmelo ktory staje sie jednym z moich ulubionych grajkow, choc go nie cierpialem i pierwszy krytykowalem po tym jak uderzyl w twarz w zeszorocznych PO Ginobilliego karal Spursow raz za razem, zdemolowal Bowena, zmiazdzyl Finleya, bo ci dwaj kryli go na przemian, gdy w koncu przestal trafiac "niejaki" Buckner wszedl na parkiet i poslal 3 trojeczki, Ruben rowniez wysoki procent celnych z pola. Camby opanowal tablice tak, ze gospodarze mieli 30 ZBIOREK wiecej od SA!!! Slabszy mecz Martina (jeden alley oop z kosmosu), ale jezeli bedzie zdrowy na PO to Nuggets beda jeszcze silniejsi. Evans rowniez czlowiek od czarnej roboty, wywiazuje sie doskonale z tego zadania. I pomyslec ze tam jest jeszcze kontuzjowany Nene, piekne perspektywy przed Denver (choc pewnie Nene straca w tym off sezonie). Oj chcialbym, bardzo bym chcial ze dwie ekipy spotkaly sie w Finale Konferencji, po raz pierwszy od lat ten final bylby dla ciekawszy niz final Wschodu. Aha i dziwi mnie "miekkosc" San Antonio Spurs, oni graja za slabo fizycznie, za malo agresywnie gdy Ginobilli polecial po ostrym faulu Martina w "drugi" rzad fotoreporterow to Horry podchodzi i smieje sie do Camby'ego, nikt nie staje murem za kolega z druzyny, nie widac oparcia, gdy Muhamed dostal w oko/luk brwiowy od Camby'ego to koledzy przyjeli to jak normalke, pomogli mu wstac, on poszedl do doktora i po akcji. I takich historii niech sie Spurs spodziewaja wiecej w PO, bo Denver sie nie patyczkuje i gra na pograniczu chamstwa i faulu (czesto ta granice przekraczajac). Bowen jako jedyny wyraza ekspresje i reaguje na kazdy gwizdek. A Ginobilli swoim argentynskiem stylem kazdy faul czy dotkniecie traktuje jak poludniowoamerykanscy pilkarze (kiedys Van o tym pisal), akrobatyczne, czesto aktorskie pady, ruchy i upadki i przewroty.



ignazz - Pt mar 24, 2006 8:35 am
Mecz dobry mimo przegranej moich ulubieńców. Brak ostrości w grze SAS mogę tłumaczyć raczej troską o zdrowie przed PO a i drzewko wskazuje raczej na spotkanie w Conference finals.
W przedsezonowych typach bardzo wysoko stawiałem Baryłki a ich twardość w grze podoba mi się ( taka niezła mieszanka obrony Wschodu - we krwi to mają camby i Martin z finezja Zachodu - Melo i Andre)
i jak rok temu grają w końcówce bardzo dobrze.
Pytanie zasadnicze, że w serii jest troche inne granie i podstawowe pytanie brzmi czy gdy nie wyjdzie mecz czy są mimo to w stanie wygrać.
Bo ten element cechuje wielkich:
Chicago Bulls to potrafili mimo kryzysu wrócić do gry w 4 kwarcie... LAL i SAS także.Czekam na ruch nugetts bo bardzo ich lubię.
Właśnie mecze z Suns moga być ozdobą PO w tym roku.
Rubben odciąży Melo w kryciu Manu i Matrixa i to może być brakujący kawałek układanki porównywalny ( oczywiście należy zachować umiar w skalowaniu) z Sheedem w Pistons.
Oprócz obrony PG i Melo ( ale on biegać będzie za BB) nie widać slabych punktów. Wiem wiem Zdrowie.
Trzymam kciuki za ta ekipę choć dla SAS wolałbym w finale Suns 9 nawet ze zdrowym Amare)



danp - Pn mar 27, 2006 3:19 pm
Krotko zeby nie wywolywac niepotrzebnego zamieszania, ostrosc w grze Ignazz powrocila, szkoda tylko ze objawia sie w tak chamski i prostacki sposob. Niejaki Bruce Bowen chamsko kopnal w plecy Ray'a Allena gdy obydwaj lezeli na parkiecie (powinien dostac po ryju od Allena), i dostal za to tylko przewinienie techniczne. W tej lidze sa jednak rowni i rowniejsi, mega zenujaca decyzja sedziow, dobrze ze sprawiedliwosci stalo sie zadosc i Allen pokaral go w najlepszy mozliwy sposob, po sportowemu karzac go za debilizm, szkolil go caly mecz i oddal najwazniejszy, celny rzut meczu. Ciekawe czy Bowen dostanie kare po tym spotkanie, smiem twierdzic ze nie...



ignazz - Pn mar 27, 2006 3:48 pm
Głupoty chodzą po ziemi. Jak zobacze akcję to zajmię stanowisko, choć jeśli mówisz że było to głupie chamskie kopniecie to wierzę.
BB powinien dostać jakąś karę by sobie inni przypomnieli że nie należy przeginać. Choć rzeczywiście czarną owcą ligi mimo brudnej roboty BB nie jest. jeśli z tego zrobi sie jakaś głośniejsza dyskusja to DOTY ma BB z głowy. ( pytanie Tay, bigB czy AK47?)
A z dobrze grającym Allenem SAS zawsze mieli sporo kłopotów.
jakby to zrobił Artest lub K8 to byłaby chryja. Ale może nie mieszajmy równi i równiejszy tylko mimo takich tricków BB nie przekroczył pewnej granicy przyzwoitości.

może jakiś link do akcji ww????

ps. Mimo wszystko komnięcie w plecy gracza gdy obaj leża jest niegrożne w porównaniu do np. podstawki plecków pod koszem gdy gracz atakujący ląduje. Więc bardziej chodzi tu o chamstwo i niesportowe zachowanie niż brutalność a to spora różnica! takim kopniakiem kregosłupa sie nie złamie ( podobnie jak do tricków BB ze szczypaniem, wsadzanie palca w oko to inna historia ale tez nie jest to szczyt brutalności tylko cwaniactwa)



danp - Pn mar 27, 2006 4:07 pm
Ignazz nie mam linka ogladalem ten mecz w tv wczoraj, obaj mieli jakies zapasy pod koszem, przewrocili sie, i Allen lezal tylem do Bowena, gdy usiadl Bowen byl za nim i nagle dziwnie "wyprostowal" swoje nogi i obiema kopnal Allena w plecy, ten sie zerwal zeby z nim "pogadac" ale odciagnal go zaraz Horry albo Mohammed.
Po meczu Allen powiedzial:
""It's just dirty basketball. It's plain, outright, dirty basketball,"
Powinien zostac ukarany ale takze w trakcie meczu wyrzucony z niego, nie ma bata zeby gracz ktory kopie drugiego zawodnika zostaje do konca spotkania, ma to znaczenie na koncowy wynik itd. Mo Peterson dostaje plaskacza od Cartera wylatuje z parkietu, Iverson wali Vujacica w twarz zostaje na parkiecie, LB kloci sie z sedziami po kolejnym zalosnym gwizdku pasiakow wylatuje z lawki trenerskiej, Bowen kopie rywala w plecy zostaje na parkiecie, Hamilton rzuca w tablice elektroniczna (ta nad tablica koszykarksa), nie trafia i wylatuje z parkietu i t d... (o przypadkach Kobe'a nawet nie ma co pisac), zenujace co sedziowie wyczyniaja.



kore - Pn mar 27, 2006 4:14 pm

Ignazz nie mam linka ogladalem ten mecz w tv wczoraj, obaj mieli jakies zapasy pod koszem, przewrocili sie, i Allen lezal tylem do Bowena, gdy usiadl Bowen byl za nim i nagle dziwnie "wyprostowal" swoje nogi i obiema kopnal Allena w plecy, ten sie zerwal zeby z nim "pogadac" ale odciagnal go zaraz Horry albo Mohammed.
Po meczu Allen powiedzial:
""It's just dirty basketball. It's plain, outright, dirty basketball,"
Powinien zostac ukarany ale takze w trakcie meczu wyrzucony z niego, nie ma bata zeby gracz ktory kopie drugiego zawodnika zostaje do konca spotkania, ma to znaczenie na koncowy wynik itd. Mo Peterson dostaje plaskacza od Cartera wylatuje z parkietu, Iverson wali Vujacica w twarz zostaje na parkiecie, LB kloci sie z sedziami po kolejnym zalosnym gwizdku pasiakow wylatuje z lawki trenerskiej, Bowen kopie rywala w plecy zostaje na parkiecie, Hamilton rzuca w tablice elektroniczna (ta nad tablica koszykarksa), nie trafia i wylatuje z parkietu i t d... (o przypadkach Kobe'a nawet nie ma co pisac), zenujace co sedziowie wyczyniaja.


Podpisuje sie pod tym

To jakas nowa moda? Sposob na oryginalnosc i slawe? Moze ktos mi wytlumaczy co sie stalo w tym sezonie...



Van - Pn mar 27, 2006 4:29 pm

Głupoty chodzą po ziemi. Jak zobacze akcję to zajmię stanowisko, choć jeśli mówisz że było to głupie chamskie kopniecie to wierzę.
BB powinien dostać jakąś karę by sobie inni przypomnieli że nie należy przeginać. Choć rzeczywiście czarną owcą ligi mimo brudnej roboty BB nie jest. jeśli z tego zrobi sie jakaś głośniejsza dyskusja to DOTY ma BB z głowy. ( pytanie Tay, bigB czy AK47?)
A z dobrze grającym Allenem SAS zawsze mieli sporo kłopotów.
jakby to zrobił Artest lub K8 to byłaby chryja. Ale może nie mieszajmy równi i równiejszy tylko mimo takich tricków BB nie przekroczył pewnej granicy przyzwoitości.

może jakiś link do akcji ww????

ps. Mimo wszystko komnięcie w plecy gracza gdy obaj leża jest niegrożne w porównaniu do np. podstawki plecków pod koszem gdy gracz atakujący ląduje. Więc bardziej chodzi tu o chamstwo i niesportowe zachowanie niż brutalność a to spora różnica! takim kopniakiem kregosłupa sie nie złamie ( podobnie jak do tricków BB ze szczypaniem, wsadzanie palca w oko to inna historia ale tez nie jest to szczyt brutalności tylko cwaniactwa)

http://sports.espn.go.com/nba/recap?gameId=260326025

tutaj można to zobaczyć. W pierwszej chwili ignazz po przeczytaniu twojego posta zapomniałem, że Ty chyba kibicem Spurs jesteś i nie mogłem zrozumieć jak ktoś kto im nie kibicuje mógł coś takiego napisać, ale chyba jesteś więc wszystko jasne.

Bowen to od lat jeden z najbrutalniej i w najbardziej chamski sposób grających zawodników w tej lidze, liczne "przypadkowe" podstawienia stopy w odpowiednim miejscu, kopniak z wyskoku w twarz Szczerbiaka, łokcie i już o tych wszystkich mniejszych niezgodnych z przepisami chwytach nie wspominając Pisałem to chyba jak w zeszłym sezonie Cartera podciął, że będą mu na to pozwalali tak długo aż przez jego zachowanie nie ucierpi jakaś wschodząca gwiazdka ligi.



ignazz - Wt mar 28, 2006 7:40 am
potwierdzam że fanem SAS jestem od czasów przyjścia do ligi Robinsona ale z BB bym nie przesadzał. Czarną robote robi bardzo inteligentnie a an pewno nie ma w nim agresji jak u np. Sir Charlesa. Jest wyciszony robiacy w cieniu drobnr świństewka. Jest to element gry psychologicznej.
Ale nie gra w stylu choćby Mailmana który łokciem nawalał w lewo i prawo bezmyślnie. Nokaut i połamanie Dava to było przegięcie!!!!!
Treningi na ostro Artesta i złamanie zeber MJ!!!
Katalogu połamanych ciał po zagraniach BB nie zauważyłem ale obiecuję że zajmę się tym tematem!



Karczuś - Wt mar 28, 2006 11:35 am
Ale nie gra w stylu choćby Mailmana który łokciem nawalał w lewo i prawo bezmyślnie. Nokaut i połamanie Dava to było przegięcie!!!!!



Van - Wt mar 28, 2006 1:29 pm

potwierdzam że fanem SAS jestem od czasów przyjścia do ligi Robinsona ale z BB bym nie przesadzał. Czarną robote robi bardzo inteligentnie a an pewno nie ma w nim agresji jak u np. Sir Charlesa. Jest wyciszony robiacy w cieniu drobnr świństewka. Jest to element gry psychologicznej.
Ale nie gra w stylu choćby Mailmana który łokciem nawalał w lewo i prawo bezmyślnie. Nokaut i połamanie Dava to było przegięcie!!!!!
Treningi na ostro Artesta i złamanie zeber MJ!!!
Katalogu połamanych ciał po zagraniach BB nie zauważyłem ale obiecuję że zajmę się tym tematem!

ignazz on jest gorszy od nich wszystkich ci goście jak grali brutalnie nie kryli się z tym, chcieli zagrać niezgodnie z przepisami tak żeby przeciwnik poczuł to robili to otwarcie a nie w taki tchórzliwy sposób jak robi to Bowen. To lekkie kopnięcie Allena w plecy niby po co było wiadomo, że krzywdy by mu tym nie zrobił, sędzia tego nie miał widzieć miał zobaczyć tylko reakcję wkurwionego słusznie gracza Sonics i najlepiej wyrzucić go z parkietu i Bowen spełniłby swoje zadanie wyłączyłby świetnego strzelca z gry, na szczęście Ray w inny sposób mu odpłacił. Rok temu podszedł pod Cartera, który robił z nim co chciał do tej pory ten jednak nie zachował spokoju i wyleciał.

Gdyby Bowen nie grał w Spurs nie spędzałby na parkiecie więcej niż 15 minut bo wylatywałby za faule już o zawieszeniach nie wspominając.



ignazz - Pn kwi 03, 2006 1:23 pm
Tak jak była nagonka na KB8 to widzę że teraz na celowniku BB.
ja w finals 2005 z Pistons nie przypominam sobie jakiejś szczególnie chamskiej gry BB. mecze były ostre ale nie były to zapasy z udziałem chociaż wcześniejszych zapasów NYN w Finałach Konferencji czy nawet Ligii. A zdanie że w innej ekipie BB by wyleciał po 15 minutach, jest śmieszne. Nie zauważyłem jakiś szczególnych względów w gwizdaniu dla SAS. owszem dopuszczaja ostrą grę ale wybaczcie. Lepsze to niż oglądanie marszu na FT line co 20 sekund!
Sheeda sędziowie też przestali zwalczać. Artest tez nie powinien zbytnio narzekać. Poziom sędziowania się obniżył ale 2 niesparawiedliwości jakie zauważyłem to raczej ochrona LEBa i nie-ochrona KB8! BB nie jest jakimś tam promowanym graczem przez sędziów. Nie mówię że jest niewinny jak baranek ale nie przesadzajmy w drugą strone. kontuzja VC, nie wierzę że przy podejściu zawodowców to swojej pracy BB zrobił to specjalnie. raczej nie odpuszcza a nie "podchodzi" by sprawić kontuzję.



PI3TR45 - Pn kwi 03, 2006 2:43 pm

owszem dopuszczaja ostrą grę ale wybaczcie. Lepsze to niż oglądanie marszu na FT line co 20 sekund!
no jakoś u innych drużyn im to nie przeszkadza Pistons i Spurs są wyraźnie faworyzowani. Grają najtwardszą defensywę i najmniej faulują. Jak dla mnie nie da się tych dwóch rzeczy wymienić obok siebie w 1 zdaniu...



ignazz - Wt kwi 04, 2006 7:57 am
Ale o przeginaniu w gwizdkach nie ma mowy. obie ekipy grają najlepsza obronę z/bez pomocy sędziów.
nie jest to przegięcie pokroju odpuszczaniu fauli shaqa w finałach z Sixers. pamietacie bezradność Mutombo????
moim zdaniem Shaq faulował co wejście na kosz. bo 55 stał pozycja obronną i dostawał co akcję z łokcia. bedąc gwizdkowym bez wahania gwizdałbym offensy....tylko kto oglądałby wtedy finały ze zmiennikiem Shaqa???/
tak jest z gwizdkami SAS i Pistons.



Van - Wt kwi 04, 2006 10:23 am

Ale o przeginaniu w gwizdkach nie ma mowy. obie ekipy grają najlepsza obronę z/bez pomocy sędziów.
To znaczy, że coś się zmieniło w tym temacie w ciągu ostatnich paru dni a ja to przegapiłem

Daj spokój ignazz kiedy liga wprowadziła odgwizdywanie przewinień rękami na obwodzie chyba wydali specjalne rozporządzenia stwierdzające, że obowiązuje ona wszystkich oprócz Bruce'a Lee Bowena albo jak go ostatnio nazwał Phil Jackson Edwarda Nożycorękiego

Oczywistym jest, że zwolennik jednych czy drugich nie przyzna, że sędziowie pozwalają im w defensywie na więcej niż innym ekipom, nie podchodzi to pod kategorię wielkich przekrętów sędziowskich, ale te drużyny są pod ochronnym parasolem i to widać chociażby po karach jakie się stosuje wobec ich graczy kiedy na nie zasługują. Grają najtwardszą, najbardziej fizyczna obronę ze wszystkich drużyn a jednocześnie popełniają najmniej przewinień

Bruce Bowen facet, który w każdym meczu kryje najgroźniejszego obwodowego gracza rywali, teraz kiedy odgwizduje się na tych graczach więcej przewinień jest w całej lidze pod względem fauli na 165 miejscu



Przem - Wt kwi 04, 2006 11:10 am

owszem dopuszczaja ostrą grę ale wybaczcie. Lepsze to niż oglądanie marszu na FT line co 20 sekund!
no jakoś u innych drużyn im to nie przeszkadza Pistons i Spurs są wyraźnie faworyzowani. Grają najtwardszą defensywę i najmniej faulują. Jak dla mnie nie da się tych dwóch rzeczy wymienić obok siebie w 1 zdaniu...



Van - Wt kwi 04, 2006 11:53 am
Wiedziałem Przem, że pojawisz się w tym tamacie prędzej czy później



Van przytoczyłeś słowa Jaxa z ostatniej potyczki LA-SA. Napisz jeszcze dlaczego tak o nim powiedział). No i może tak byś jeszcze zapodał co Kobe powiedział o Bowenie co?

Bo widze, że pomimo tych wszystkich 'płaczących' co takiego to Bowen nie robi czasami znajdzie się ktoś rozsądny.

Przytoczyłem słowa Jaxa wypowiedziane przed ostatnim meczem LA-SA a dlaczego tak o nim powiedział pewnie dlatego bo obaj bardzo często i szybko pracują rękami

Akurat to, że Bryant nie płacze na obronę Bowena to kiepski argument, kiedy gra z jakimś urazem też nie mówi o tym i nie stosuje tego jako wymówkę dla siebie co chyba nie oznacza, że skoro o tym nie mówi nic mu nie dolega. Bryant wszystko traktuje jak wyzwania takiego Bowena również i pewnie uważa, że powinien grać dobrze bez względu na to czy on broni zgodnie z przepisami czy nie tylko to wcale nie jest argumentem za tym, że Bowen broni zgodnie z przepisami jedynie za tym, że KB nie lubi usprawiedliwiać swojej słabszej postawy urazami czy właśnie niezgodną z przepisami obroną BB.


Bowen gra w koszykówkę jak najlepiej potrafi. Przygotowuje się do meczów bardzo skrupulatnie i poważnie podchodzi do swojego zawodu. Nie wychodzi na parkiet z intecją zrbienie komukolwiek krzywdy. Ale sposób w jaki Bruce broni może stwarzać pewne możliwości do różnych sytuacji boiskowych.

Sytuacja z Allenem to był odruch.
Złamać kręgosłupa to mu nie złamał.
A najbardziej podoba mi się vanowskie "zrobił dokładnie to co chciał"

Powiedz mi skąd możesz być taki pewny jego intencji bo wydaje się miłym gościem poza parkietem i to niemożliwe żeby robił coś takiego specjalnie Tak samo jak dla Ciebie to mógł być odruch tak samo dla mnie było to lekkie kopnięcie leżącego przeciwnika w plecy mające na celu sprowokowanie go.



Przem - Wt kwi 04, 2006 12:31 pm

Wiedziałem Przem, że pojawisz się w tym tamacie prędzej czy później
Prorok jakiś czy co?

Przytoczyłem słowa Jaxa wypowiedziane przed ostatnim meczem LA-SA a dlaczego tak o nim powiedział pewnie dlatego bo obaj bardzo często i szybko pracują rękami



Van - Wt kwi 04, 2006 3:17 pm

Wiedziałem Przem, że pojawisz się w tym tamacie prędzej czy później
Prorok jakiś czy co?



danp - Wt kwi 04, 2006 3:27 pm
Nie rozumiem w ogole waszych argumentow (Ignazz i Przem), co ma niezlamanie kregoslupa do chamskiego zagrania? Kopnal rywala w plecy, powinien wyleciec z parkietu w tym meczu, nie wylecial, powinien zostac zawieszony na 1 mecz, dostal 10tys USD kary, dla mnie sprawa jasna, sa rowni i rowniejsi w tej lidze. Abstrachuje od tego czy jest najlepszym defensorem czy nie, jaka ma reputacje itd, zrobil co zrobil, dostal kare nieadekwatna do przewinienia.
Ignazz nie zaczela sie zadna nagonka, to jest odniesienie do tej jednej sytuacji a wy tu lamentujecie ze ktos chce na Spursow najezdzac.



PI3TR45 - Wt kwi 04, 2006 4:37 pm

To prowadzi do dwóch wniosków.
Albo nie znasz się na koszykówce ,albo masz problemy z Jezykiem polskim.

Popatrz jaki paradox - do identycznych prowadzi twój post: albo nie znasz się na koszykówce, albo masz problemy z językiem polskim, chociaż w sumie chodzi tu o proste myślenie i zrozumienie żartu.


Przygotowuje się do meczów bardzo skrupulatnie i poważnie podchodzi do swojego zawodu.
poważnie to on przede wszystkim podchodzi pod przeciwników


Nie wychodzi na parkiet z intecją zrbienie komukolwiek krzywdy. Ale sposób w jaki Bruce broni może stwarzać pewne możliwości do różnych sytuacji boiskowych.
Bardzo łądnie go wytłumaczyłeś... stwarza pewne możliwości... świetnie powiedziane i brzmi tak niewinnie aha - i powiedz mi jeszcze skąd możesz wiedzieć, że nie ma takich zamiarów?


Sytuacja z Allenem to był odruch.
Złamać kręgosłupa to mu nie złamał.

nie złamał, więc powinien zostać bezkarny? kiedy powinni go zawiesić? jakby mu złamał rękę/nogę? jakby mu ją rzeczywiście złamał to co byś powiedział? "przecież mu jej nie urwał" zapewne
a jeśli piszesz, że to był odruch to jak to się ma do tego, że nie chce nikomu zrobić krzywdy. Jak ktoś ma takie odruchy, to coś jest z nim nie tak...



Przem - Wt kwi 04, 2006 4:57 pm

Można było spokojnie przewidzieć że po kilku takich postach na temat Bowena i Spurs się pojawisz, pewnie gdybym napisał więcej o Pistons i o tym ile przewinień odgwizduje się takiemu Tayowi czy Benowi doprowadziłbym do forumowego zmartwychwstania Pistonsa, ale wolałem tego uniknąć bo jeszcze Joseph by mnie za to zbanował

Hey- tutaj być zbanowanym to własciwie niemożliwe hehe

Tym bardziej jesteś prorokiejm , gdyż ja nie zaglądałem własciwie na to forum. Siedziałem u konkurencji.
(Ale powiem ci coś van - kurde porąbało coponiektórych)

Spytałeś dlaczego, odpowiedź na to pytanie była dość oczywista więc uznałem, że nie ma sensu jej pisa

Chodziło o to co powiedziłą Jax. Ale chyba mniejsza z tym.

Wiesz ja także uważam BB za DPOTY w tym roku tylko naprawdę nie rozumiem co to ma do rzeczy, jak dla mnie te sprawy się wzajemnie nie wykluczają, Bowen jest najlepszym obwodowym defensorem w lidze, ale nie zmienia to faktu, że stosuje chamskie zagrywki i dodatkowo sędziowie zbyt często udają, że nie widzą kiedy broniąc przekracza przepisy.



Przem - Wt kwi 04, 2006 5:02 pm
Pietras ale ty nerwowy chłopak jesteś.

Cieszę się ,że akurat mój żart zrozumiałeś.

" i powiedz mi jeszcze skąd możesz wiedzieć, że nie ma takich zamiarów?"
Niektóre rzeczy się wie. Sam hasałem po parkietach i asfaltach i wiem jak to jest nie dopuszczać przeciwników do swobodnego poruszania. Zabierać każdy skrawek miejsca na boisku...

jakby mu ją rzeczywiście złamał to co byś powiedział? "przecież mu jej nie urwał" zapewne
Już wszystko wiesz?
Skoro tak to w takim razie po co ze mną dyskutujesz?



josephnba - Wt kwi 04, 2006 5:09 pm
Nie rozumoiem waszego problemu. danp ma rację. Za takie zachowanie powinien wylecieć, bo czy to był mocne kopnięcie czy też nie, to jednak było zachowanie nie godne sportowca i za to powinno się karać. Podobnie było z Mo-Pitem w meczu z NJN. Dali sobie przyjacielskiego liścia z VC, sędzia to zauważytł i nie było tłumaczenia, że to koleżeńskie i że robią tak od dawna. Wyleciał z parkietu i koniec
Tutaj powinno byc podobnie. A jeśli sędziowe by tego nie zauważyli to po meczu Stu, który kocha takie przemówienia powinien wygłośić swoje ulubione "zawieszam Cię na jedno spotkanie bez wynagrodzenia" i wtedy wszyscy byliby szczęśliwi.
Podoba mi się styl gry BB bo lubię twardą koszykówkę, ale na pewne zachowania liga poprostu nie może pozwalać. I czy to jest LeBron, czy Bowen, czy nawet taki pajac Pargo. Jeśli kopie się rywala w plecy celowo, choć nie chcąc go uszkodzić powinno się ponieść konsekwencje takiego postępowania. A właśnie Liga jest od tego, żeby karać. Ukarali KB za polowanie na Millera, nie ukarali Sheeda za łokietek dla BigZ i nie ukarali Bowena za !!!kopnięcie!!! w plecy rywala. Wniosek jest tak oczywisty, że aż kłuje w oczy. I od razu pisze, że nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, poprostu kalkuluję

pewnie gdybym napisał więcej o Pistons i o tym ile przewinień odgwizduje się takiemu Tayowi czy Benowi doprowadziłbym do forumowego zmartwychwstania Pistonsa, ale wolałem tego uniknąć bo jeszcze Joseph by mnie za to zbanowałUwiez mi na słowo, wykleciał byś stąd szybciej niż bys pomyślał

PS: Nawet Przem niewiesz ilu w ostatnim czasie nas opuściło...słodka tajemnica "grupy trzymającej władzę



master - Wt kwi 04, 2006 5:39 pm


Hey- tutaj być zbanowanym to własciwie niemożliwe hehe

Jak będzie dziać to samo co na e-baskecie, to można.

Co do Bowena. Jest świetnym obrońcom, tylko że jego brudne zagrywki psują ten wizerunek. Podchodzenie pod przeciwnika to taki straszak na jumperki, rozpraszanie. Tyle że może skończyć się groźnymi kontuzjami, o czym fani Spurs chyba zapominają. Gdyby to Ray Allen grał w Spurs, Bowen w Sonics, to jakże by fani Spurs rozgłaszali na około jaki Bowen to cham i prostak. Fanatyzm.

Czekam, aż kiedyś koledzy nie zdąrzą ustawić muru wokół niego po takim zagraniu i ktoś obije mu ostro ryj. Poza tym jak jest taki "mocny", to czemu zawsze ucieka? I dlatego wole tego popieprzonego Artesta jakikolwiek by był, z prostej przyczyny: ma chłop "jaja" i nie będzie się chował za nikim. Zrobił chamstwo i nie unika "kary". Bowen na odwrót.



PI3TR45 - Wt kwi 04, 2006 5:42 pm

Cieszę się ,że akurat mój żart zrozumiałeś.
Odpowiedziałem takim samym żartem. Nie zrozumiałeś?


" i powiedz mi jeszcze skąd możesz wiedzieć, że nie ma takich zamiarów?"
Niektóre rzeczy się wie. Sam hasałem po parkietach i asfaltach i wiem jak to jest nie dopuszczać przeciwników do swobodnego poruszania. Zabierać każdy skrawek miejsca na boisku...

Ty hasałeś, ja hasałem i wielu innych też, ale ja nigdy nikogo nie kopnąłem na boisku (chociaż nie powiem, że nie znam takich przypadków ), a w NBA też takich sytuacji jest raczej mało, a jeśli już są to są surowo karane przez władze. Chodzi mi o to, że każdy jest inny i to że Ty nie kopnąłeś nikogo siedząc obok niego na parkiecie to nie znaczy, że BB nie kopnie.


jakby mu ją rzeczywiście złamał to co byś powiedział? "przecież mu jej nie urwał" zapewne
Już wszystko wiesz?
Skoro tak to w takim razie po co ze mną dyskutujesz?

Nie wiem po co skoro starasz się zrobić z Bowena niemal anioła...



Przem - Wt kwi 04, 2006 5:47 pm

PS: Nawet Przem niewiesz ilu w ostatnim czasie nas opuściło...słodka tajemnica "grupy trzymającej władzę

Ej - to chyba się wiele zmieniło tutaj od czasu kiedy ostatnio tutaj regularnie pisałem i byłem znienawidzony oraz robiłem gorsze rzeczy aniżeli u knkurencji.

josephnba - ja także nie uważam tego co zrobił Bowen jako zachowani, które miałoby go wykluczuyć na jedno spotkanie... "kopnięcie?"
-------------------------

A tak jeszcze chciałem dodać ,że już rzygać mi się chcę od tych wszystkich pierdoleń na temat Bowena. I robienie z jego osoby takiej którą nie jest. To jest nie fair w stosunku do niego.



Przem - Wt kwi 04, 2006 5:54 pm

Odpowiedziałem takim samym żartem. Nie zrozumiałeś?
A ja znowu odpowiedzialem trochę innym. Nie zrozumiałeś? ooo

[quote=petras"]
Ty hasałeś, ja hasałem i wielu innych też, ale ja nigdy nikogo nie kopnąłem na boisku (chociaż nie powiem, że nie znam takich przypadków ), a w NBA też takich sytuacji jest raczej mało, a jeśli już są to są surowo karane przez władze. Chodzi mi o to, że każdy jest inny i to że Ty nie kopnąłeś nikogo siedząc obok niego na parkiecie to nie znaczy, że BB nie kopnie.[/quote]
skoro są karane surowo to znaczy ,że to co zrobił Bowen nie było takie złe.


Nie wiem po co skoro starasz się zrobić z Bowena niemal anioła...

To jest włąśnie w tych dyskusjach najlepsze. Aby tylko kntrdyskutanta zepchnąć w skrajność. Nawet jeśli tego nie powiedział to chcemy aby reszta uwierzyła ,że on tak robi. A nikt nie lubi skrajności.
I co teraz mam powiedzieć? Że t7y robisz z Bowena diabła? I co będzie dalej?

Może ankieta: Bowen- Diabeł czy Anioł? Jedyna szansa abyś zdecydował o losie Bruce'a - dowiemy się prawdy po demokratycznych wyborach. A jeśli ty przechylisz szalę dostajesz 10000zł i samochód osobowy oraz telewizor kolorowy.



josephnba - Wt kwi 04, 2006 6:03 pm

josephnba - ja także nie uważam tego co zrobił Bowen jako zachowani, które miałoby go wykluczuyć na jedno spotkanie...No to widocznie mamy odmienne zdanie
Dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne i psuje wizerunek Ligi, a że Liga walczy nawet z ubiorami poza boiskiem to chyba tym bardziej powinno zależeć im na dobrym wizerunku na parkiecie prawda.

"kopnięcie?"A jak byś to nazwał? Przyjacielskie smyranie rywala stopą po plecach???

A tak jeszcze chciałem dodać ,że już rzygać mi się chcę od tych wszystkich pi******ń na temat Bowena. I robienie z jego osoby takiej którą nie jest. To jest nie fair w stosunku do niego.Po pierwsze za bluzgi mozesz międzyinnymoi banana dostać.
Po drugie nie pisz posta pod postem, tylko EDYTUJ wypowiedzi
Po trzecie o co Ci chodzi? Kto robi z niego osobę którą nie jest? Nikt przecież nie odbiera mu umiejętności defensywnych, ale też nikt nie będzie ślepo wierzył Twoim zapewnieniom, że jego gra nie jest czasami brutalna i niebezpieczna, bo jest i oglądając mecze SAS dochodzi się do takiego wniosku. Nikt mu tym specjalnie niczego nie ujmuje, bo przekonany jestem, że on sam najlepiej wie jakich chytów uzywa i które z nich są "niezgodne z ideą sportu".

EDIT
Na specjalną prośnę Przema jest ankieta



Van - Wt kwi 04, 2006 6:33 pm
Jeszcze jedno Przem odnośnie tego ostatniego zajścia z Allenem sam za Jesusem nie przepadam, ale w tej sytuacji po prostu nie wierzę, że to co zrobił Bowen to był odruch, chwila zdenerwowania, w której stracił panowanie nad sobą, on jest za cwany i spokojny na to no i w końcu dlaczego akurat wtedy przecież właśnie Allen faulował go w ataku Spurs dostali piłkę więc tutaj BB nie miał kompletnie powodów żeby się denerwować Allen był wzburzony w tym momencie odgwizdaniem mu przewinienia i Ty naprawdę wierzysz, że to pchnięcie czy kopnięcie Bowena nie miało na celu całkowitego wyprowadzenia go z równowagi co z kolei miało pewnie spowodować, że Allen traci nad sobą panowanie robi to co każdy zrobiłby na jego miejscu i wylatuje z parkietu



Przem - Wt kwi 04, 2006 6:40 pm

No to widocznie mamy odmienne zdanie
Dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne i psuje wizerunek Ligi, a że Liga walczy nawet z ubiorami poza boiskiem to chyba tym bardziej powinno zależeć im na dobrym wizerunku na parkiecie prawda.

To powinni w każdym chyba meczu usuwać po jednym zawodniku.
Stackhouse ma co mecz jakieś "małe bójki" a jakoś nie słyszy się ,że jest brutalem.


"kopnięcie?"A jak byś to nazwał? Przyjacielskie smyranie rywala stopą po plecach???



josephnba - Wt kwi 04, 2006 6:54 pm

To powinni w każdym chyba meczu usuwać po jednym zawodniku.
Stackhouse ma co mecz jakieś "małe bójki" a jakoś nie słyszy się ,że jest brutalem.
Bez przesady. Stackghouse nie uchodzi na brutala, a co najwyżej za gracza ławto dającego się wyprowadzić z równowagi. Podobnie jest z Artestem czy było z Rodmanem, a w przypadku Bowena problem polega na tym, że on takie rzeczy robi z wyrachowaniem, nie pod wpływem emoicji (a jeśli pod wpływem to świenie to maskuje). On to czasem robi z premedytacją i dlatego jest to tak negatywnie przez niektórych postrzegane
Odepchnięcie/pchnięcie/popchnęcie nogą.

Może być?



Przem - Wt kwi 04, 2006 6:57 pm

Jeszcze jedno Przem odnośnie tego ostatniego zajścia z Allenem sam za Jesusem nie przepadam, ale w tej sytuacji po prostu nie wierzę, że to co zrobił Bowen to był odruch, chwila zdenerwowania, w której stracił panowanie nad sobą, on jest za cwany i spokojny na to no i w końcu dlaczego akurat wtedy przecież właśnie Allen faulował go w ataku Spurs dostali piłkę więc tutaj BB nie miał kompletnie powodów żeby się denerwować Allen był wzburzony w tym momencie odgwizdaniem mu przewinienia i Ty naprawdę wierzysz, że to pchnięcie czy kopnięcie Bowena nie miało na celu całkowitego wyprowadzenia go z równowagi co z kolei miało pewnie spowodować, że Allen traci nad sobą panowanie robi to co każdy zrobiłby na jego miejscu i wylatuje z parkietu

Jak już mówiłem ta teoria mnie się najbardziej podoba (bez ironi)

No tak. Allen wpada na Bowena - jest ofense. Allen upada na nogę Bruce'a (chociaż nie wiem jak bardzo). Burzy się do sędziów.
I teraz mogło być tak. Zdarzenie -Allen na nodze oraz ,że bezprzerwy ma pretensje do sędziów mimo ,że walnął się na Bowena mogło spoodować,że (przy nie lubieniu się obu panów) Bowen zareagował "kopnięciem" w plecy. Coś w stylu "spadaj palancie" siedzisz mi na nodze i jeszcze masz pretensje do sedziów. To - ącznie z "nienawiścią" moglo spowodować ,że Bowen tak się zachował a nie inaczej. Oczywiście możemy dociekać czy rzeczywiście podświadomość wzięła górę. Ale owe "kopnięcie" nie gyło mocne i sprowokowało Raya. (O czym Bowen miał napewno świadomość).
Mogły to być te wszystkie czynniki. Ale teoria jest pogmatwana i zawsze łatwo wyrokować po tym co się zobaczyło. A i każdy ma własne kryteria.
Dodatkowo mamy inne zdarzenia z życia Bowena na potwierdzenie pewnych teorii.

Bowen powiedział ,że bylo to odruchowe i nie było zamierzone.
Ile to miałem zdarzeń które wyglądały na zamierzone a takimi nie były...



Przem - Wt kwi 04, 2006 7:16 pm
Po pierwsze nie pisz post pod postem.


Stackghouse nie uchodzi na brutala,
Nie wiem na kogo uchodzi. Ale ja napisałem ,że nie uchodzi za brutala mimo.....

On to czasem robi z premedytacją i dlatego jest to tak negatywnie przez niektórych postrzegane



josephnba - Wt kwi 04, 2006 8:43 pm

Po pierwsze nie pisz post pod postem.Jak byś nie zauważył to był to ten sam post, który w jakiś dziwny sposób wysłał się dwukrotnie. Kompletnie nie kumam o co Ci chodzi. Jeśli to miał być żart to wyjątkowo nieśmieszny
Nie wiem na kogo uchodzi. Ale ja napisałem ,że nie uchodzi za brutala mimo.....



Przem - Wt kwi 04, 2006 9:06 pm
Lame but okay


Jak byś nie zauważył to był to ten sam post, który w jakiś dziwny sposób wysłał się dwukrotnie. Kompletnie nie kumam o co Ci chodzi. Jeśli to miał być żart to wyjątkowo nieśmieszny
No własnie - ten sam post wysłałeś 2 razy, a czepiasz się mnie. hehe
quit it

Nie wiem na kogo uchodzi. Ale ja napisałem ,że nie uchodzi za brutala mimo.....



josephnba - Wt kwi 04, 2006 9:49 pm

wyglądałoTak WYGLĄDAŁO. Czy Ty maz aż tak wielkie problemy z czytaniem? Czy jak w ostatnim meczu Pistons z Suns Thomas uderzył BigBena to był faul? Bo mi to WYGLĄDAŁO na przewinienie
Allen Iverson



PI3TR45 - Wt kwi 04, 2006 10:15 pm

A ja znowu odpowiedzialem trochę innym. Nie zrozumiałeś? ooo
Zrozumiałem, a co? nie wychwyciłeś?


skoro są karane surowo to znaczy ,że to co zrobił Bowen nie było takie złe.
A to co zrobił Sheed nie było złe? to 1. a 2 to chyba nie muszę Ci tlumaczyć, że władze nie zawsze są w stanie być sprawiedliwi i obiektywni, tak jak każdy człowiek.


To jest włąśnie w tych dyskusjach najlepsze. Aby tylko kntrdyskutanta zepchnąć w skrajność. Nawet jeśli tego nie powiedział to chcemy aby reszta uwierzyła ,że on tak robi. A nikt nie lubi skrajności.
I co teraz mam powiedzieć? Że t7y robisz z Bowena diabła? I co będzie dalej?

No proszę, dostrzegasz najmniejsze sczegóły, a tego niemal już nie zauważyłeś... a może nie chciałeś...?
Bowen nie gra czysto czy tego chcesz czy nie i czymś sobie tą opinię wyrobił, nie tylko u mnie i nie tylko u innych kibiców. Ty go wybielasz, usprawiedliwiasz, co dla mnie jest absurdalne i robienie z niego niemal świętego.
Nie mam zamiaru o tym z Tobą dyskutować, bo z 1 małej kwestii robi się potężny (tak na prawdę) off top o niewiadomo czym. Świetnie odciągasz uwagę od głównego problemu, ale ja nie mam teraz czasu, zeby się z Tobą pobawić.
A teksty w stylu, że potrafisz wejść mu w psychę to i ja mogę wypisywać, tylko akurat teraz nie mam czasu tego udowodnić...



Przem - Śr kwi 05, 2006 6:08 am
Nie chce mi się quotować bo w zasadzie o tym samym piszecie.

Mówicie jak to liga jest niesprawiedliwa i dlaczego tutaj zareagowali ,a dlaczego tam nie.
Ale skoro Bowen robi te "swoje akcje" tyle lat to musi mieć niezłe wsparcie z góry.
Nie weim co wy myślicie. Czy są specjalne narady sędziów i władz o tym,że należy chronić Bowena i pozwalać mu na chamskie zagrywki? Wytłumaczcie mi fenomen Bowena.

joseph
nie mam problemów z czytaniem, ani psy ani koty mnie nie interesują, viceverson, niezgadzasz się z moimi poglądami, a zarzucasz dziwne rzeczy w styllu ,że nie potrafię czytać, nie weim co to małomisteczk0owść 9ja muszę kogoś poznać, a niewydaję osądów na podstawie miejsca zamieszkania, tutaj nie ma argumentów - idź na piwo (tylkko się nie upij), bedę używał takiego języka jakiego chcę i nie odpuszczę sobie pisania doputy jeszcze będą podstawy do ajkiejś dysputy i fajnie byłoby jakby wyszedł jakiś dialog (trzeba wszystko podsumować i jakoś jasno przedstawić, "sprawa Przem'a" jeszcze istnieje?, nie jestem medium, pisałem tylko o odczuciach (poza tym co widzę także się zastanawiam dlaczego tak się stało ,a nie wydaję osądów ot tak, nie chcesz rzucać w ścianę - okay.

Piter- Wychwyciłem ,a co nie zrozumiałeś? A usparwiedliwiam Bowena bo na to zasługuje.

Chociaż w zasadzie to może powinienem sobie dać spokój tak jak on. Stalo się i koniec. Ale jedno wiem na pewno. Trzeba to jakoś uschematyzować (całe zdarzenie). Tylkoe nie wiem jak to zrobić(?) Czy włożyć tutaj całą karierę Bowena i omawiać poszczególene sytuacje?

Nie wiem. Ja tylko wiem dlaczego się takie rzeczy zdarzają. Już mówiłem o stylu bronienia i charaktecze atakujących. To może wiele powiedzieć. Sam też odnoszę ten styl bronienia do własnych doświadczeń na parkiecie. Ja jestem właściwie zawodnikiem do brudnej roboty, lubię wyzwania i kryć najlepszych zawodników drużyny przeciwnej i pamiętam ,że czasami wkurzali się na mnie, ale mniejsza z tym.
To czy wam się podoba czy nie jak Bowen broni to chyba jednak coś innego aniżeli to jak w rzeczywistości jest. W rzeczywistości jest tak ,że Bowen nie ma na swoim koncie jakiś dramatycznych ofiar, a nawet u przeciwników znajdzie się dwójka doceniająca to co Bruce robi (Wade, Bryant). Na jakiej podstawie także liga go nie zawiesza?
Powiem wam ,że oczywiście wkurzałbym się jakby go zawieszali. To jest naprawdę jakiś dziwny fenomen Bowena.

I fajnie byłoby jakbyście skończyli pyskówki.
Szcególnie ten Pietras, któremu i tak się nie udaje :p



ignazz - Śr kwi 05, 2006 3:51 pm
może BB gra nieczysto, może stosuje różne sztuczki, moze prymitywne a może wyrachowane. Nie wiemy do końca. Ale o 2 faktach nie mozemy zapominać:

1. BB wsród graczy, mimo ze niejednokrotnie uznawano go za " najbardziej znienawidzonego" obrońce w NBA, ma SZACUNEK wśród graczy. Nawet KB8 nie zauważyłem aby jakoś wyjatkowo utyskiwał na BB. Zawsze podkreślano że facet robi co do niego należy.

2. Gracze NBa to nie są panienki piłkarze przewracający się na każdym kontakcie, bo w większości wychowały ich slamsy i bliżej przecietnemu graczowi NBa do Oakleya niż Macija Lampe w twardości gry i elementy bowenowskie sa niejako wkomponowane w scenariusz. A facet jest w tej kategorii wybitnym graczem.

3. Tay Prince taki pewnie grzeczny. już sobie wyobrażam jak fajnie od niego dostać z chudego łokcia.......No ale obijanie pionowe jest ok. Nam sie niepodoba kopanie horyzontalne. - tamto zdarzenie było prowokacją a nie zagraniem niebezpiecznym....

Ale rzeczywiście karę meczu powinien dostać bo zapominamy o pewnej delikatnej sprawie.
Kto ogladajał film "Ludzie honoru" z Tomem i Nickolsonem to wie o co biega. Końcówka. Polubiliśmy żołnierzy z bazy na Kubie i Cruisowi dobrze poszło jako obrońcy oskarżonych. i przy wyrokowaniu miało być cacy 3:0 w werdykcie niewinni. Jednak jednego byli winni, właśnie tego niegodnego zachowania jako żołnierza. Z BB podobnie. Mozna pisać jaki BB dobry w obronie ale rzeczywiście nie kopie sie w plecy przeciwnika. A sprawa czy bolało czy nie jest drugorzędna!!!!

Przyznaję nie ma co BB bronić. Ale z drugiej strony. Zdarzyło się i co? Trochę dziwne, że jego tłumaczenie niektórzy skomentowalli z dopiskiem " i zrobiłbym tak kolejny raz". Nie wiem może sytuacja była jaka była. na pewno to wydarzenie nie zasługuje na jakąś gigantyczna analizę.



Przem - Cz kwi 06, 2006 9:46 am
Allen in Action
http://www.youtube.com/watch?v=9CzbqQe4 ... A%20fights

Check out more:
http://www.youtube.com/results?search=N ... rch=Search



josephnba - Cz kwi 06, 2006 11:24 am
Kompletnie niemam pojęcia czego to miało dowieść. Ok Allen też gra nieczysto, też wdaje się w bójki i również powinien byc za to karany. Przem tutaj nikt nie neguje Bowena jako gracza, tylko neguje tę jedną decyzję władz ligi, która powinna była zawiesić Bowena za zachowanie NIEGODNE sportowca.



ignazz - Cz kwi 06, 2006 11:30 am
Przem akurat Allen Jesus Ray nie jest dobrym obiektem do ataku i obrony naszej podpory defensywnej BB. Allen ma opinie i pracowitego i uczynnego gracza NBA. Wielokrotnie był także nagradzany za wybitna postawę charytatywna. A mimo gry BB gdyby to RA był w SAS to trzebaby rozmawiać kto wywalczy wicemistrzostwo ligii bo w składzie z RA na SG i przesunięciem Manu na SF nawet mimo dziury w D i braku przylepy na Matrixa czy KB8. ( to w kontekście wypowiedzi że byśmy my fani SAS płakali jakby RA był u nas a BB go kopnął. Pewnie ze byśmy płakali. Z bilansu w RS chyba



Przem - Cz kwi 06, 2006 11:39 am
Nie joseph.

Tutaj chodzi o coś więcej.

Poraz kolejny mówię, że nie chodzi tutaj o negowanie czy nienegowanie Bowena jako gracza. Nie w tym rzecz.

Mnie tutaj chodzi o obrazanie jego osoby. Tutaj jest tego mało. Ale ile już się naczytałem ,że Bowen to cham i prostak?

Te linki co podałem to tylko rozrywka, a dodatkowo ma dowieść tego ,iż w lidze jest sporo najróżniejszych sytuacji.
Czy możesz mi powiedzieć dlaczego Camby uderzył Van Gundy'ego?

Takie rzeczy się zdarzają, a mówienie o Bowenie dirty może ieć swoje podstawy, ale w takim razie dosyć sporo jest tych dirty w NBA. w tych wszystkich filmikach (mixach) trochę mało Bowena jako tego, którey jest uważany za chama boiskowego.

Ja poprostu nie zgadzam się z tą gigantyczną krytyką, która króluje od jakiegoś czasu.

A jaeśli chodzi o zdarzenie ze Seattle to już tłumaczyłem. Nie było to zamierzone ,ale stało się. Allen zadzwonił Bowen dostał karę i tyle. Allen zadowolony, Bowen nadal robi swoje ,a Artest uważa siebie za defensora roku dyskredytując Bowena (nie tylko on, wiele już się nasłuchałem ,ze Bowen nie jest dobrym obrońcą - ale to temat na zupełnie inną dyskusję). Szkoda ,że tylko są dwie opcje w ankiecie, ale właśnie wychodzi na to ,że Bruce jest diobłem. hmm

Wallace dostaje techniczne, ale później liga musi pare z nich cofać bo sędziowie się zapędzili.


Przem akurat Allen Jesus Ray nie jest dobrym obiektem do ataku i obrony naszej podpory defensywnej BB. Allen ma opinie i pracowitego i uczynnego gracza NBA. Wielokrotnie był także nagradzany za wybitna postawę charytatywna. A mimo gry BB gdyby to RA był w SAS to trzebaby rozmawiać kto wywalczy wicemistrzostwo ligii bo w składzie z RA na SG i przesunięciem Manu na SF nawet mimo dziury w D i braku przylepy na Matrixa czy KB8. ( to w kontekście wypowiedzi że byśmy my fani SAS płakali jakby RA był u nas a BB go kopnął. Pewnie ze byśmy płakali. Z bilansu w RS chyba
Allena to ja dopiero mogę zaatakować

apropo - a Bowen nie działa charytatywnie? Nie pomaga społeczeństwu?

----------
sory za 2 z rzędu ,ale jestekm przyzwyczajony z innego forum klikać na quote i odpowiadać. ignazz - mistrzostwa nie zdobywa się nazwiskami czy statystykami.
MOD:
To się odzwyczaj. Jeśli ja mogłem wcisnąć EDIT za ciebie, to chyba jesteś na tyle inteligentny, żeby zrobić to samemu. Pozdrawiam.



josephnba - Cz kwi 06, 2006 12:46 pm

Mnie tutaj chodzi o obrazanie jego osoby. Tutaj jest tego mało. Ale ile już się naczytałem ,że Bowen to cham i prostak?A powiedz mi kto tutaj obrażał Bowena? Jeśli ktoś coś napisł to w stylu "zachowanie Bowena (w tej konkretniej akcji) było prostackie". I ja się z tym zgadzam. Nie było to inteligentne i na pewno nie było przypadkowe. Przypadkowo to Nate Robinson wyeliminował w gry w tym RS Fryę...
Czy możesz mi powiedzieć dlaczego Camby uderzył Van Gundy'ego?



Przem - Cz kwi 06, 2006 1:36 pm
O czym chcesz rozmawiać joseph?

Bo jak kieruję słowa do wszystkich to naskakujesz do mnie i mówisz ,że nikt nic takiego nie powiedział.
Przecież napisałem jakie odczucia ma większość odnośnie Bowena. Spójrz nawet na ankietę. Więcej się zdecydowało na diobła

Jeśli chcesz rozmawiać tylko o zdarzeniu ze Seattle to Ci mówię ,że było niecelowe. Jak sam Bowen mówił (Pop stwierdził, że to samo mu Bruce powiedział). Ty uważasz ,że była to prowokacja. Van także tak zfdaje się twierdzić. A więc głupotą byłoby z mojej strony was przekonywać do moich racji.
Mówię o swoich odczuciach o swoich doświadczeniach i fajnie by było, aby ktoś powiedział okay.

Kwestia bójek. Bylo pare bójek ,ale było także wiele sytuacji "boiskowych" łokcie Shaqa czy wpadanie jednego zawodnika na drugiego.
Tutaj nie chodzi mi o porównywanie tego do zdarzenia z Allenem tylko chodzi mi o większy obraz Bowena jako dirty i jak ta dirtowatość ma się do reszty ligi.
Jeżeli nadal nie wiesz o czym mówię. Zerknij sobie do tematu u konkurencji e-b ofkors.

Ps. Ale fakt faktem Camby uderzył trenera. I powiedz mi czy chcial czy nie?



ignazz - Cz kwi 06, 2006 1:56 pm
Reasumując!

1. BB jest jednym z najlepszych obrońców w lidze i jednym z poważniejszych kandydatów do DPOTY
2. Czasem BB gra faul w sposób niewidoczny dla sedziów, co raczej jest przejawem IQ boiskowego niż chamstwa czy agresji.
3. BB nie jest czarna owca ligi bo nie uczestniczył on w sposób niekontrolowany w jakiejś tam bójce
4. Zachowanie BB z Allenem nie było w porządku ale trzeba jednak rozważyc wersje popa że było to przypadkowe. Mimo to jeśli było to celowe to była to prowokacja niegrożna dla zdrowia Raya

Jo czy taką wersję zaakceptujesz?

ps. Kto zagłosował na Anioła? Bo to że BB jest diabłem jest oczywiste bo tego od niego wymaga Pop! A zawsze w drużynie potrzebny jest taki gracz. Agresywny, twardy w obronie i charyzmatyczny. SAS przy cichym liderowaniu Tima jak najbardziej potrzebny! Cos coraz więcej dachów dostają SAS z coachem na czele więc pieprzenie o odpuszczaniu przez sędziów Ostrogom należy miedzy bajki włożyć. A pozwalanie na ostrzejszą obrone zawsze traktowałem lepiej niż zbyt częste używanie gwizdka!!!



Przem - Cz kwi 06, 2006 2:41 pm
Sam też nie wiem kto zagłosował na anioła. Może Pietras?




Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 208 postów • 1, 2