Van - Wt paź 09, 2007 10:19 am
dobra najwyższy czas skończyć dyskusję w temacie o lecie, które się skończyło do tego nie tak jak większość z nas miała nadzieję, że się skończy i czas przejść do preseason.
Lakers są po campie, na którym już tradycyjnie nie wszyscy byli zdrowi wiadomo było, że Lamar i Kwame będą dochodzić jeszcze do formy, ale popsuł się nam również Luke pozostaje chyba się cieszyć, że na dzień dzisiejszy nie wydaje się by jakakolwiek kontuzja przeciągnęła się na sezon.
Phil znowu mówi o zmianie w defensywie co ma standardowo miejsce o tej porze roku jeżeli Ronny faktycznie wskoczy do S5 to będzie to jakiś znak, że na samym gadaniu się nie skończy, ale żeby Ronny mógł grywać jako PF przynajmniej dwóch z naszej trójki środkowych musi być zdolnych do gry bo jak nie to on będzie musiał łatać dziurę na środku. Kobe przechodzi ponownie do roli inicjatora, Lamar na SF i bliżej kosza i żeby to zdawało egzamin Lamar musi grywac zdecydowanie częściej tak jak gra przeciwko Marionowi, jeżeli pod koszem jest w stanie nawet kontuzjowany robić co chce przeciwko jednemu z najlepszych defensorów to powinien być w stanie robić to regularnie grywając przeciwko w zdecydowanej większości niższym od siebie rywalom. Nie wiem tylko dlaczego, niektórzy marudzą, że defensywnie nie będzie dawał sobie tam rady w końcu jest w tym lepszy niż Luke, nie raz pokazywał kawał dobrej obrony głównie przeciwko SF czy mniej fizycznym PF.
Lakers mają podobno więcej biegać i równocześnie lepiej bronić jakoś nie mam przekonanie czy to się wzajmnie nie wyklucza, ale zobaczymy mamy jeden z najepszych ataków w lidze, ale jedną z najgorszych defensyw jak uda się zostać na zbliżonym ofensywnym poziomie do zeszłorocznego i w defensywie być przynajmniej na 10-15 miejscu to powinno być dobrze.
Dzisiaj pierwszy mecz towarzyski z Warriors, na pewno bez Waltona i Odoma, Kwame podobno może zagrać, informacji o transmisji w necie jakoś nie zauważyłem nigdzie więc pewnie nie ma chociaz z tym to nigdy nie wiadomo i jakby ktoś coś znalazł niech da znać w tym temacie.
badboys2 - Wt paź 09, 2007 11:09 am
faktycznie nie zauwazylem, ze dzis jest mecz:) pierwotnie mialbyc chyba 10 ale widocznie przesuneli na 9 czyli dzis. moze byc ciezko zobaczyc go w tv ale zobaczymy... wciaz jednak to tylko pre, ale zastanawia mnie jak wypadnie bynum.
van ze wszystkim co napisales sie zgadzam, ale odnosnie obrony, wiecej pozytywow jest przemawiajacych za polepszeniem defensywy niz do tej pory.
nie ma smusha. gosc robil wszystko by nie bronic. nie musze tlumaczyc co to wszystko znaczy. wystarczy poogladac soie mecze z suns z po06, rs06/07 i meczow po 07 z farmarem. teraz majac fisha,famara i crittentona mozna myslec o bronieniu pickow i dxalszej rotacji w obronie.
fisher. to nie jest ten sam gosc co wtedy gdy u nas gral. teraz jest weteranem pelna geba. na wiele go jeszcze stac a dzieki grze w jazz i warriors stal sie zawodnikiem bardziej kompletnym. jego rola w jazz byla bardzo niewidoczna, ale wydaje mi sie ze bedzie miala odbicie na wynikach jazz i lakers w tym sezonei wieksze niz nam sie wydaje.
on nie musi rzucac po 20ppg. wystarczy ze dolozy 10ppg i bedzie na boisku przez 25-30mpg.
cieszy mnie to ze beda chcieli grac szybciej. mamy kilku gosci ktorzy swietnie sie do tego nadaja. byleby nie zapominali o obronie i by to wynikalo z obrony.
wsuniecie turiafa do s5 bedzie mialo swoje konsekwencje. odom bedzie musial zdobywac wiecej punktow. sam po poprzednich po prosil trenera by dal mu wiecej mozliwosci do zdobywania punktow. mam nadzieje ze to o czym pisales van, co robil w po bedzie standardem w tym sezonie.
reasumujac oczekuje kilku rzeczy w tym preaseson, choc to nie rs i nei ma czesto w ogole zadnego przelozenia ale:
1. lepszej obrony zespolowej
2. dobrej gry bynuma
3. zobaczyc jak radza sobie crittenton,karl i turiaf
4. bieganie. zobaczyc jak wyglada to bieganie i czy przynosi efekty...
pitti_8 - Wt paź 09, 2007 12:31 pm
ja oczekuje równiez:
- double- double co mecz Bynuma
- Kobe jako gracz bardziej zespołowy (IMO przynosi duzo wieksze efekty, jak Kobe podaje
- OBROOOONAAAA. Smush odszedl, zobaczymy, jak Jordan broni
- no i jesli mozna tego oczekiwac, to zdrowia
Zobaczymy co dzis pokażą...
Qpa - Wt paź 09, 2007 12:36 pm
Nie mam dostepu do gg, wiec pisze tutaj. Ktos chetny napisac newsa? Ja w sumie moge, ale to w ostatecznosci.
2k4 - Wt paź 09, 2007 1:14 pm
Niestety jakoś się nie zapowiada by mecz LAL był transmitowany
Moim marzeniem w tym preseason, no może nie marzeniem, ale chciałbym zobaczyć Kobego z obroną podobną jak na Barbosie przeciwko Brazylii, ale to przy jednoczesnym aż tak dużym wkładem w atak jest bardzo trudno.
Drugą sprawą jest agresywny Lamar, taki jak w n iejednym meczu kiedy to gra jak All-star.
I już nie mogę się doczekać "nowego" Bynuma i Crittersa w akcji
Jendras - Wt paź 09, 2007 2:48 pm
Kilka moich spostrzeżeń:
- atak mieliśmy rok temu niezły, ale czy jeden z najlepszych w lidze? polemizowałbym. graliśmy zbyt nierówno, mieliśmy za dużo meczów z rekordami oddanych trójek, za mało gry przez środek, stanowczo za dużo strat,
- picki zaczęlibyśmy bronić, gdybyśmy mieli JO + porządnego obrońcę na pg, odejście Smusha polepsza sytuację, ale w gruncie rzeczy niewiele zmienia, zwłaszcza, że pozostali rozgrywający tytanami obrony nie są. myślę, że z wysokich do bronienia screen and rolli najlepiej nadaje się Turiaf, a z niskich... ciężka sprawa, chyba Farmar, ale liczę na Crittetona,
- obrona może uleć poprawie, ale jest to zależne od kilku czynników:
1. Szybkie postępy Bynuma.
2. Turiaf w s5.
3. Odom na sf.
4. Jak najmniej Fishera, jak najwięcej młodych.
5. Praktyka. Niech Jax trochę tę defensywę na treningach poćwiczy.
- Fish jest weteranem, na pewno się przyda, ale jest też stary i w wieku 33 będzie już coraz wolniejszy, co w defensywie grozi katastrofą. Oby młodzi prezentowali się na tyle dobrze, żeby Jackson dawał im dużo minut,
- Trzymajmy kciuki za Bynuma. tak naprawdę to on jest kluczową postacię nadchodzącego sezonu. Im lepszy będzie, tym więcej będzie szło piłek przez środek, tym efektywniejszy będzie atak, tym lepsza obrona, tym bardziej odciążony i gotowy do twardej obrony Bryant,
- Kontuzje. Pech pechem, ale mam nadzieję, że zespół wyciągnął wnioski z ubiegłego sezonu i odpowiednio się przygotował do nadchodzących rozgrywek. Rok temu mieliśmy zbyt ostry start, zbyt dobrą formę na początku, co skończyło się problemami po paru miesiącach. Teraz trzeba zachować szczyt formy na play-off.
- Odoma na sf, grającego więcej pod koszem widzę już od paru sezonów. Marzy mi się to + dobra gra Bynuma, co dałoby nam wreszcie przyzwoite inside presence. Mam nadzieję, że już nie zobaczę Cooka na centrze.
badboys2 - Wt paź 09, 2007 2:53 pm
pitti bzdury piszesz odnosnie kobego, ktory przynosi wieksze efekty gdy podaje.
poki co przez 2 lata moze byly 2 miesiace gdy podawal i przynosilo to efekty.
1 miesiac z usa podczas tegorocznych mistrzostw meryk w vegas a 2 raz w listopadzi zeszlego roku gdy wykorzystywali jego podania.
poki goscie nie beda pewni to on im nie bedzie podawal i nie zamierzam miec o to do niego pretensji. od tego jest lider. jak bedzie w tym sezonie? w sumie sam nei wiem czego sie spodziewac. z jednej strony rozwoj niektorych zawodnikow powinien spowodowac ze wiecej gosci bedzie rzucalo ale moze sie okazac ze reszta wciaz troche odstaje i nie jest warta zaufania.
Van - Wt paź 09, 2007 5:01 pm
- atak mieliśmy rok temu niezły, ale czy jeden z najlepszych w lidze? polemizowałbym. graliśmy zbyt nierówno, mieliśmy za dużo meczów z rekordami oddanych trójek, za mało gry przez środek, stanowczo za dużo strat,
jak by na to nie patrzeć Jendras to w większości ofensywnych statystyk byliśmy w czołówce ligi, do tego pod względem ofensysywy Lakers zanim nie zaczęli kolejno lądować na ławce w garniturkach się również z przyjemnością oglądało, sporo meczów gdzie dużo było dzielenia się piłką, duże ilości asyst, wysoka skuteczność itd. Pewnie, że można to wszystko było jeszcze robić z mniejsza ilością strat, grając częściej pod kosz, ale jeżeli tylko będziemy względnie zdrowi to kogo by Phil nie wystawiał na parkiet ta drużyna zazwyczaj będzie duże ilości punktów zdobywać, problem w tym by rywale nie zdobywali ich jeszcze więcej żeby nie było takich sytuacji jak rok temu, że zdobywamy 118 punktów z Grizzlies i przegrywamy, albo 124 z Bobcats i przegrywamy czy już w ogóle z Wiards 141 na własnym parkiecie i przegrywamy.
Co do zespołowego Bryanta to pewnie będzie miało miejsce podobnie jak na rozpoczęcie sezonu, ale kiedy skład zaczął się wykruszać dostawał od Phila zielone swiatło na zdobywanie punktów bo kiedy obrony nie mieliśmy, a do zdobywania punktów albo graczy mieliśmy nie grających w ogóle z powodu kontuzji albo później i tak nie będących do końca w formie to jedyne wyjście to było granie w jak największym stopniu na Bryanta i miejmy nadzieję, że to nie będzie już konieczne.
aha ja newsa mogę jutro napisać, dobrze liczę ten mecz jest dopiero o 7 rano naszego czasu
pitti_8 - Wt paź 09, 2007 7:13 pm
pitti bzdury piszesz odnosnie kobego, ktory przynosi wieksze efekty gdy podaje.
2k4 - Wt paź 09, 2007 8:08 pm
pitti bzdury piszesz odnosnie kobego, ktory przynosi wieksze efekty gdy podaje.
jasne, lepiej, zeby napieprzał po 60 punktow na mecz przy skutecznosci 30% gratuluje
IMO tak to działa, jesli KB24 zdobywa 30pkt i ma 7-8 asyst, to druzyna jest duzo bardziej zgrana i wtedy bedzie wiadomo komu ufac, komu nie...
2k4 - Śr paź 10, 2007 4:59 am
Jaky ktoś nie wiedział to tu ma podobno lecieć http://www.myspace.com/lakerslive stream jest po prawej stronie troszeczke w dole
EDIT Jednak nie leci na tym streamie ale jest tu : mms://cbstv-0005-live.wm.llnwd.net/cbstv_0010_live]
Tylko moze mi ktos jeszcze powiedziec jak to zalaczyc
Mich@lik - Śr paź 10, 2007 7:38 am
Please no OT i have work tomorrow
Nie mogłem się powstrzymać , Dziwny mecz.. poźniej edytuje posta i go opisze.. teraz tylko jedno: Radman
Edit:
Więc opiszmy troszke gre:
Mihm - co można powiedzieć? Nie wyglada dla mnie za ciekawie, ale czego można się spodziewać po kolesiu który tak długo nie grał? Z czasem nabierze pewności i może wróci stary dobry Chirs, jednak na dzień dzisiejszy Bynum go przerasta..
Turiaf - Zagrał dobrze, trochę w obronie - trochę w ataku.. A ten blok pod koniec 4 q - MIÓD
Vlad - Pewnośc rzutu na którą tak licze jest z Radmanem. Bez widzenia go w akcji liczyłem, że się odbuduje.. dzis wiem, że to zrobi i będziemy mieli z niego dużo porzytku.. Czyżby marzenia o drugiej opcji wróciły?
KB - jak to Kobe. Dużo potracił, dużo popsuł ale 3q mistrzowska.
Fish - Nie zachwycił. Najgorszy z naszych PG w tym meczu
Bynum - lepiej od Mihm'a ale też nie pozachwycał. Zebrał w 3 czy 4 kwarcie wsyzstkie prawie piłki z tablicy.. super pięknie ładnie tylko zbierać tle piłek z przed nosa O'Bryantowi to żadna sztuka.. wygląda ciekawie i co rzuciło się w oczy, nie łapie szybko fauli..
Vujacic - dziecko szczęscia..
Crittenton - wszyscy sie nim podniecają jak napisał VAn. Zagrał dobrze w ofensywie, ale nie zagrał dobrze jako PG. Nie ma narazie co się podniecac. Jedna asysta.. ale za to jaka
Farmar - Najlepszy PG w meczu. Może nie zagrał skutecznie, może nie zagrał efektownie ale widzi chłop wszystko na boisku.
O rescie nie ma co pisać słabizna. A Cook'a weźie mi z tej drużyny, rozstrzelać to mało. Co za sierota..
W obronie zagraliśmy do dupy po prostu, w ataku lepiej w 2 połowie.. Ale nie ma się co podniecać GSW grało drugą piątką i ta druga piątka wrzuciła nam z 80 punktów. W takich meczach powinniśmy cwiczyć defensywe a nie grę bez defensywy.. Tak czy siak w ataku wyglądamy dobrze a to głownie dzięki Crit. Kobiemu i Vladimirowi.
cieglo - Śr paź 10, 2007 7:57 am
Tak, Radman nastrzelał nieco trójek.
Ciekawa postawa Bynuma - prawie double double w niecałe 20 minut gry. W S5 jednak Mihm...
Van - Śr paź 10, 2007 10:15 am
nie wiadomo nigdy czy jest sens się specjalnie przejmować lub ekscytować tym co ma miejsce w tych meczach, ale tak Radman jest zdrowy więc pewnie na podobne jego występy będzie można liczyć w końcu po to go sprowadziliśmy i w tym jest dobry, ci co oglądali mecz Crittentonem się podniecają, ale to dopiero preseason i zdaje się, że sporo z tego co zdobył było przeciwko Hudsonowi a nie Davisowi. Mihm podobno nie wyglądał za dobrze, nasza obrona nie wyglądała na pewno za dobrze i nie potrzeba by to stwierdzić oglądania meczu
za wcześnie by cieszyć się z pozytywów czy przejmować negatywami, najważniejsze to żebyśmy na koniec miesiąca mieli już cały skład i 2-3 ostatnie mecze przed regular żeby można było już zagrac tymi, którzy mają grać w sezonie główne role.
badboys2 - Śr paź 10, 2007 10:43 am
pitti nie wkurzaj sie. poprostu tak to wygladalo w zeszlym sezonie. bylo kupe spotkan gdzie na miejscu kobego bym nie podawal. poprostu. gosie pieprzyli tak proste sytuacje ze sam bym sie zalamal. a mecze kb z 30% sie zadko zdarzaly. raczej mial jordanowska skutecznosc w okolicach 45% a przy takiej skutecznoci czesciej wychodzilo nam na dobre gdy on punktowal. przykladem niech beda mecze z jego serii 4x +50 itd. w zasadzie to ze bylismy w po mozemy zawdzieczac tylko jemu.
co do 1 meczu z warriors:)
martwi mnie troche ta obona.... 40 pts w 1 kwarcie. ja wiem ze to ultraofensywni warriors ale troche za duzo.
mnie najbardziej cieszy solidna postawa bynuma. nie wiem jak to wygladalo ale 9-12 w 20 minut jest dla mnie ok. w zeszlym preseason zaliczyl w sumie 2 lepsze spotkania bo rzucal 23 i 15 ale grajac po 30 minut. a tu juz w 1 wystepie mamy prawie solidne dd. mam nadzieje ze jednak to oon zostanie starterem i w sezonie bedzie w stanie wykrecac 14-10.
cieszy rowneiz to ze kupe odrobili w 2 polowie. wyszli nawet na prowadzenie. szkoda ze nie dowiezli zwyciestwa do konca, ale samo odrobiei takiej straty moze oznaczac ze zespol jednak ma jaja.
czekamy na nastepne mecze. nie jest zle ale spodziewalem sie czegos innego:)
Air - Śr paź 10, 2007 12:48 pm
nie widzialem meczu no ale to pre to nie oczekujmy cudow. kazdy gra bardziej na luzie. dobrze vlad, za kilka spotkan moze mihm sie obudzi. kobe spokojnie. nie histeryzujmy tak. mnie cieszy ten powrot vlada. critteton w meczu pre zaszalas ale w rs nie oczekuje cudow. ja jestem spokojny, dobrze ze zdolali odrobic to wszystko. czekamy na powrot odoma, waltona i browna
KB81 - Śr paź 10, 2007 1:47 pm
Może Radman nareszcie będzie pewnie trafiał te trójki, czyli robił to, czego wszyscy od niego oczekują. Cieszyłem się, że w S5 może zagrać Ronny, ale Radman pokazuje, że też należą mu się solidne minuty. Jestem pewien, że Phil jakoś to rozsądnie poukłada, życzę też nam, kibicom Lakers, żebyśmy mieli tylko problemy takiego rodzaju
Cieszy Critt, chociaż podobno bardziej jako SG, a nie PG. Ciekawy jestem jak wypadł w obronie. Może pod koniec sezonu też mógłby częściej więcej pograć
Cieszy że Bynum zbiera ponad 10 piłek i w pierwszym meczu sezonu zalicza DD.
Meczu niestety nie widziałem, ma ktoś linki do jakeigoś skrótu?
smgs - Śr paź 10, 2007 4:54 pm
No wreszcie obejrzałem mecz. Jakość fatalna, męka dla oczu, ale zawsze coś.
Odniosłem wrażenie, że tak jak mówił Phil, staramy się grać szybciej kontrą. Ale jak to będzie naprawdę zobaczymy dopiero w poważnym meczu.
Kobe - w pierwszej połowie skupiał sie na podawaniu z różnym skutkiem do partnerów, praktycznie bez rzutów, w trzeciej kwarcie sporo punktów
Gra Turiafa jak najbardziej w porządku. Półdystans, coś spod kosza, obrona i deska. Dokładnie tego potrzebujemy na tej pozycji. No i ta piękna czapa, szkoda że na Burke
Radmanovic - trójki wreszcie wpadały. Bardzo jestem ciekawy jak będzie wyglądał w rotacji z Waltonem i Odomem. Ale zawsze lepiej mieć problem urodzaju niż nieurodzaju. 4 kwarta świetna.
Mihm przeciętnie. Nic specjalnego, widać przerwę w grze. Zanim wróci na swój dawny poziom trochę czasu minie.
Cook - najsłabszy gracz na boisku. Bez obrony, bez deski, bez gry 1x1, a kiedy nie siedzi mu rzut tak jak dzisiaj to już totalny obraz nędzy i rozpaczy
Bynum nieźle. Zagrał coś 1x1, wyczyścił deskę. Ale rywali nie miał imponujących. Pierwszy prawdziwy test będzie przeciwko Yao, już za troche ponad 2 tygodnie.
Vujacic - chyba nie był dzisiaj sobą. Penetrował, wymuszał faule, trafiał pewnie trójki. Wypisz, wymaluj, offseason
Crittenton - bardzo pozytywne pierwsze wrażenie. Większość punktów po penetracji, jedno podanie do Bynuma znakomite, piękny rzut z odejścia w końcówce meczu . Tylko prezentował się bardziej jako SG niż PG. Będą z niego ludzie, za jakieś 2 lata
Farmar i Fisher - niczym nie błysnęli, przeciętny mecz. Farmar całkiem fajnie wchodził pod kosz, grał pewnie
Ogólnie, to Kobe na ławce w 4Q, Burke trafiający za 3, Sasha rzucający z odchylenia, brak obronym, po prostu typowy offseason
EDIT:
Jak ktoś chce to też mogę rozdać jedno zaproszenie na sportscene
badboys2 - Śr paź 10, 2007 4:58 pm
panowie ja troche zaofftopikuje
mam 2 zaproszenia na dobry torrent sport-scene gdzie jest troche spotkan, m.in. mecz wczorajszy mecz lakersow wiec jezeli ktos zanteresowany (van ty chyba chciales z tego co pamietam) to wyslijcie mi na priva swoje emaile a ja wysle zaproszenia.
liczy sie kolejnosc zgloszen... i staz na forum:P
P_M - Śr paź 10, 2007 5:02 pm
Tak, więc witam ponownie.
Odnośnie pierwszego meczu w Preseason, nie wiem nie widziałem.
Ale ludzie o czym wy gadacie z czego tu się mamy cieszyć z porażki ?
Nie ważne czy przegracie 1-ym pktem czy 30toma porażka jest porażką i tyle.
Generalnie z tego co widzialem w newsie prezentowalismy fatalną skuteczność rzutu, 39 % to przy ofensywnych Warriors niezbyt dobry wynik oni za to wypunktowali nas przy 45 %.
Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo z boxscore'a mimo wszystko nie ma zbyt dobrych wieści.
Choć 12 zbiórek w 19 minut "Bynumite'a" robi wrażenie.
Podobnie skuteczność Radmana
Pozdrawiam
Mich@lik - Śr paź 10, 2007 5:09 pm
liczy sie kolejnosc zgloszen... i staz na forum:P
To ja poproszę jakieś zaproszenie na sportscene
Van - Śr paź 10, 2007 5:32 pm
za sports-scene dzięki załapałem się jak mieli przez krótki czas bez zaproszeń
Odnośnie pierwszego meczu w Preseason, nie wiem nie widziałem.
Ale ludzie o czym wy gadacie z czego tu się mamy cieszyć z porażki ?
akurat w tych meczach najmniej ważne jest to kto kończy spotkanie jako zwycięzca, gdyby Hudson nie trafił tego jumperka to czy cokolwiek by to zmieniało nie bo tutaj wygrane nie mają żadnego znaczenia, nie liczą się w tabeli na koniec sezonu więc wygranie wszystkich tych meczów kiedy nie będziemy jednak grali dobrze zwłaszcza w obronie miałoby mniejszą wartość niż przegranie wszystkich, po których byłoby graczy za co chwalić, w sezonie jest na odwrót dobra gra bez zwycięstwa jest kiepskim pocieszeniem.
też obejrzałem ten mecz i jedno co mnie juz wielokrotnie zastanawiało i denerwowało u Bryanta miało miejsce również dzisiaj jeżeli chodzi o umiejętności trudno mu cokolwiek zarzucić, ale ma pewną wadę mimo, że to tylko preseason nie zawsze potrafi godzić obowiązki kreatora gry i zdobywcy punktów. Denerwuje mnie to bo potrafi się tak zabrać za kreowanie innych, że odpuszcza nawet rzuty, które ma wynikające z gry a później np. w drugiej połowie zmienia mu się coś o 180 stopni czasami jest to koniecznośc wynikająca z przebiegu meczu, wyniku itp, ale mam wrażenie, że on wciąż się potrafi w tym motać i tak ja co dość powszechnie jest wiadome potrafi z ilością własnych rzutów przesadzać tak potrafi również pójśc absolutnie w drugą stronę i nadmiernie czasami wręcz na siłę podawać zamiast pójść bardziej w kierunku zbilansowania.
Oczywiście nie zawsze tak jest i pewnie często jest takie założenie taktyczne żeby ograniczył na początku meczu maksymalnie swoje rzuty by inni mogli wejść w rytm, ale przez to nie zawsze on go ma kiedy jest to potrzebne i oddając kolejne rzuty stara się go złapać. Kobe też musi grać mądrzej, zespołowo, ale nie unikać okazji do rzucania w pierwszej połowie kiedy takie się pojawiają bo ma niestety skłonności do robienia tego, nie może przyzwyczajać rywali do tego, że bronić przeciwko niemu mogą zacząć od trzeciej kwarty gdybym to widzial pierwszy raz teraz w meczu towarzyskim w ogóle bym do tego uwagi nie przywiązywał, ale Bryant niestety w normalnych meczach już podobne skłonności pokazywał popadając ze skrajności w skrajność.
2k4 - Śr paź 10, 2007 8:56 pm
Właśnie skończyłem oglądać mecz i co się najbardziej rzuca w oczy to nasza jakże słaba defensywa. Nasi ukochani zawodnicy muszą jeszcze sporo popracować, żeby jako tako to wyglądało w RS.
Crittenton po raz kolejny pokazał, że może być bardzo przydatny już w tym sezonie. Wszędzie go było pełno. Strasznie szybki, dynamiczny, świetnie kozłuje, rzuca, skacze, po prostu wszystko oprócz rozgrywania. Nie było widać nawet jakichkolwiek chęci do rozgrywania.
Vujacic mnie bardzo zadziwił, jakby nie ten sam zawodnik. Wchodził pod kosz, łapał faule, trafiał prawie wszystko, grał na luzie i jak będzie tak grał w RS to może być ciekawie.
Bynum bardzo przeciętnie, ale na tle wracającego po kontuzji Mihma wypadł bardzo dobrze. Było widać, że faktycznie trochę lepiej się porusza, ale po tych wszystkich zapowiedziach, myśleałem, że będzie jeszcze lepiej.
Radmanovic widać wyleczył kontuzje i ręka działa świetnie. Oby tak dalej.
A teraz najlepsze. Nie rozumiem co ten Cook jeszcze robi w NBA? Przecież on nie potrafi grać. Chodzi po boisku, czeka na podania, zero obroby, zero zbierania, po prostu totalne dno. Mógłby chociaż coś pobiegać po tym boisku.
badboys2 - Cz paź 11, 2007 10:42 am
po raz 1 w zyciu ogladalem mecz o 9 rano:)
podpisuje sie pod 2k4 cooka trzeba sie pozbyc. nie wiem jak nie wiem z kim ale trzeba powiedziec mu "dziex". w zeszlym sezonie zagral 2 dobre spotkania. za malo. nie wie mczy da sie wykupic jego kontrakt czy nie ale mam nadzieje ze jakos sie go pozbedziemy bo gdy jest na boisku nei ma obrony i pieprzy podania od kumpli. ja wiem ze to preseason ale... nawet moja cierpliwosc ma swoje granice.
bynum srednio. spodziewalem sie wiecej ale on jeszcze ostatniego slowa nie powiedzial. generalnie jest lepiej.
crittenton. fosc ma zadatki na porzadnego pg. dobra szybkosc, technika. brakowalo mi takiego goscia w naszym skladzie. i teraz jestesmy w dupie bo za malo minut na 2 mlodych. ale z 2 strony moga lepiej kryc nashow i innych, lapac wiecej fauli i zawsze bedzie kim grac.
teraz trzeba czekac by zobaczyc jak to bedzie wygladalo z lamarem i waltonem.
cieszy postawa radmanovica i vujacica ale na tego 2 bym sie nie napalal:)
cieszy szybsze granie zespolu, przechodzenie do ataku z kontr. z tego moze byc duzo lawych punktow, tego brakowalo w serii z suns.
chyba tyle narazie. fajnie ze odrobili 20 kilka punktow ale letni styl grania powoduje ze nie ma co wyciagac daleko idacych wnioskow.
Mich@lik - Cz paź 11, 2007 11:28 am
z tej strony chciałem podziekowac za to zaproszenie. masz u mnie piwo a moze i dwa
Van - Cz paź 11, 2007 11:42 am
link
artykul z Timesa, w którym Buss mówi, że Bryant nie jest już nietykalny, pewnie media zrobia z tego więcej niż trzeba jak zwykle, ale tak czy inaczej powinien chyba byc mądrzejszy niż znowu mówić publicznie coś co może wywołać zamieszanie w mediach w sumie jasne dosyć jest jak wiele zależy od tego sezonu i tego co Lakers pokażą. Jedno mnie tylko rozwaliło w tym artykule i pokazuje, że w tej drużynie w zarządzie łącznie z Bussem nie mają pojęcia co robią:
"I think Mitch does a terrific job because I'm right there and I know what's happening," Buss said. "Mitch has done everything humanly possible. Our team does not have a lot of tradable players. Hopefully we will have some in time, but currently we do not.
2k4 - Cz paź 11, 2007 1:22 pm
Hehe, kto jak kto ale jeśli zawodnik taki jak Kobe,( i inne LeBrony) sam nie chce odejść, to powinien być najbardziej nietykalnym zawodnikiem w całej lidze, a nawet jeśli by tak nie było to niech nie będzie to podane do wiadomości publicznej, bo po raz kolejny będziemy mieć bum na "trade Kobe".
W tym momencie Buss powinien się cieszyć, że Kobe się uciszył i będzie (jak narazie) grał bez narzekania miejmy nadzieje, a nie mówić, że jest gotowy go oddać, bo jak dla mnie taki zawodnik jak Kobe to gwarancja widzów, kasy, rekordów, a co najważniejsze z odrobiną dobrej pomocy, wygranych.
kasia - Cz paź 11, 2007 6:14 pm
Kobe sie uciszyl bo tak umowil sie z Bussem. Dostal zapewnienie, ze przed lutym zmieni barwy tylko ma siedziec cicho. On nie chce grac juz w La i trzeba sie z tym pogodzic. Mam szczera nadzieje, ze w nowej druzynie bedzie bardziej happy a LA dostanie jakies mlode "prospekty".
2k4 - Cz paź 11, 2007 6:22 pm
Kobe sie uciszyl bo tak umowil sie z Bussem. Dostal zapewnienie, ze przed lutym zmieni barwy tylko ma siedziec cicho. On nie chce grac juz w La i trzeba sie z tym pogodzic. Mam szczera nadzieje, ze w nowej druzynie bedzie bardziej happy a LA dostanie jakies mlode "prospekty".
Tu się z tobą nie zgodzę ponieważ uważam, że Kobe w LA chce grać, ale nie chce pozostawać ciągle w tej parszywej sytuacji przegranego i do tego właśnie dąży. Jeżeli w tym sezonie Lakers znowu niezaciekawie wypadną, poniżej jego oczekiwań i jeżeli wtedy żaden All-Star nie dojdzie to w tym momencie już będzie chciał ponownie odejść.
Van - Wt paź 16, 2007 8:22 pm
Poczytałem sobie dzisiaj trochę clublakers i lakersground bo jakoś czasu nie miałem na to ostatnio i jestem wręcz zszokowany ile osób będących zwolennikami oddania Bryanta tam pisuje
Rozumiem jeszcze tych, którzy się z tym pogodzili, ale zdają sobie sprawę z tego czym to się skończy dla tej drużyny, ale ci wszyscy optymiści ślepo wierzący, że Buss jako właściciel Lakers wygrywał przed Bryantem tytuły i będzie je wygrywał po nim po prostu mnie rozwalają. Niestety nie rozumieją chyba oni, że nie ma już on kompetentnych ludzi, którzy te mistrzowskie drużyny mu budowali, on sam już też schodzi na bok i większość decyzji podejmuje Jimmy, to przecież tak jakby Ojciec Chrzestny przekazał władzę Fredo
Zastanawiałem się jak to również jest możliwe, że Jerry Buss ciągle chwali Kupchacka, zauważa brak atrakcyjnych rynkowo graczy i jednocześnie nie wini za to Mitcha i tutaj odpowiedź jest chyba prosta żeby miał kto być obwiniany zamiast jego syna, chociaż tutaj już i tak słabo mu to idzie bo czy media czy kibice mniej winią Kupchacka a co raz częściej dostrzegają winę juniora. Innego wytłumaczenia nie widzę, w końcu to interes i teoretycznie Mitch powinien za robotę jaką robi wylecieć, sentymentów przecież zazwyczaj nie ma jak gracz jest za słaby drużyna się go pozbywa, jak trener nie robi oczekiwanych wyników nawet kiedy nie jest to jego wina to często on jest kozłem ofiarnym, a Mitch się trzyma na stołku pewnie tylko dlatego, że godzi się na obrywanie publiczne za młodego Bussa i żaden GM, z którym inni by się liczyli, który potrafiłby coś zrobić nie zgodzi się na pracę w Lakers właśnie z powodu Jima, bo nie miałby tu swobody podejmowania decyzji czy realizacji własnych koncepcji, w końcu głównie z jego powodu z drużyny odszedł West.
Jeden jeszcze zabawny argument często powtarzany przez zwolenników przebudowy i oddania Bryanta zauważyłem, mianowicie szykowanie się na 2010 rok i polowanie na wolnych agentów takich jak Lebron, Wade, Bosh itp. Jest z tym rozumowaniem tylko jeden mały problem kiedy ostatnio gracz tej klasy zmienił drużynę poprzez zostanie FA wszyscy oni zostają w swoich drużynach, dostają extension, największą kasę a drużyny, które sobie to miejsce w salary zrobią mogą sobie je wydać na gwiazdki drugiej kategorii jak Rashard Lewis.
Z powyższym wiąże się jeszcze jedna sprawa, poza tym, że te największe gwiazdy jeśli opuszczają swoje dotychczasowe drużyny to czy faktycznie gracz naprawdę dużego formatu będzie się pchał do drużyny, której opinia zdecydowanie nie będzie już taka jak dawniej. Przecież Shaq i Kobe to możliwe, że najwięksi gwiazdorzy tej ligi ery po Jordanie i jeden i drugi w końcu żądali transferu z tej drużyny nie zostawiając po drodze suchej nitki na zarządzie, na właścicielu. W jaki sposób Buss w lipcu 2010 roku podczas rozmowy z Lebronem czy Wade'm po tym jak już opowie mu o budowaniu wokół niego mistrzowskiej drużyny, o zrobieniu wszystkiego co tylko możliwe żeby tego dokonać odpowie na proste pytanie Jamesa czy Wade'a: "czy nie to samo obiecywałeś 6 lat temu Bryantowi?".
Jak taki gwiazdor, który będzie zainteresowany zapewne nie tylko mieszkaniem w LA, ale również wygrywaniem uwierzy w to co usłyszy jeżeli ludźmi odpowiedzialnymi za zbudowanie wokół niego drużyny będą wciąż Mitch i Jimmy Shaq gra z Wade'm i wiadomo, że zapewne zbyt wielu ciepłych słów na temat Bussa i całej organizacji nie wygłaszał, Kobe z tymi wszystkimi gwiazdami gra i będzie grał w reprezentacji gdzie jeśli odejdzie zapewne również najlepszego świadectwa Lakers nie wystawi więc jak oni ściągną do drużyny nawet jeśli będą mieli kasę gracza naprawdę dużego formatu.
Jeżeli Lakers wytransferują jednak Bryanta to leżą i to na długo, jedyne co mogłoby pozwolić na patrzenie z jakimś optymizmem na ich przyszłość to całkowite odsunięcie Jima od podejmowania koszykarskich decyzji i wtedy zatrudnienie w miejsce Mitcha szanowanego i kompetentnego GM, ale jak wiemy do tego nie dojdzie więc ja nie rozumiem jak można nawet stawiając Lakers zdecydowanie na pierwszym miejscu, będąc kibicem, dla którego zdecydowanie ważniejszy jest napis z przodu koszulki niż ten z tyłu chcieć oddania Bryanta i patrzeć z optymizmem w przyszłość tej drużyny bez niego.
ups miałem coś krótko napisać, pojechać po Bussie i tych optymistach a wyszło to trochę dłuższe
VeGi - Wt paź 16, 2007 9:16 pm
Fantazjując - gdyby Kobe trafił na Wschód (do Chicago) w zamian za np. Thomasa, Gordona i Nocionego to walka pomiędzy Bullsami a Celtics o prym w Konfie byłaby naprawdę arcyciekawa. Hinrich, Kobe, Deng, Wallace przeciwko KG, Piercowi i Allenowi. Mmmm A kto wie, czy NJN lub Heat (hehe, teraz to już maksymalnie bujam w obłokach ) nie włączyliby się w to. Wschód zyskał na atrakcyjności dzięki trejdom Celtów a przyjście Kobasa napewno zaostrzyłoby rywalizację.
Marzenia o LBJ, Wade fanów Lakers... tak jak napisał Van - wszyscy mają bardzo cwane kontrakty z player option i na 100% dostaną maxa jeszcze przed końcem umowy. Co ciekawe Gordon, Deng nie dostali jeszcze kontraktów, hmm może myślą o wysłaniu jednego na Zachód i niech wtedy Lakers martwią się o wysokość extension.
Tak sobie teraz myślę co by było gdyby zamiast Lamara Wade poszedłby w wymianie z Shaqiem. Najlepszy duet w lidze PG-SG w Lakers? Uff, dobrze, że tak się nie stało
badboys2 - Wt paź 16, 2007 10:12 pm
wade nie trafilby do lakers za shaqa bo jedynym powodem dla ktorego shaq chcial do heat byl... wade.
jedziemy dalej. odejscie kobe'go jest dla mnie wciaz tak bardzo.... niemozliwe, nieralne ze naprawde w to nie wierze. co ja zrobie z tymi wszystkimi ciuchami??!!
ale abtrachujac od ubran.
jedyny mozliwy kierunek to chyba jednak bulls. no i knicks. nie wiem czy pamietacie jeszce plotki o tym jak kobe mowil w wakacje ze juz niedlugo zobaczycie go w stroju bulls. z 2 strony on sie o costam poklocil z hinrichem ze ten az opuscil oboz.
pozostaja tez knicks. ci maja duzy potencjal ale organizacja jeszcez wieksze buzi watpliwosci od lakersow.
wiadomo ze chodzi o duze miasta.
buss jest idjota. najlepszy gosc w lidze. wystarczy dac mu solidnewsparcie i tytuly same przyjda. a tak nadejda kolejne lata przebudowy itd. i to wszystko w momencie gdy naprawde to wsyztsko fajnie zaczynalo wygladac. wszyscy zdrowi, szeroki sklad, doswiadczenie itd.
kvrva brak mi slow.
jak on odejdzie to niem co zrobie. nie wyobrazam sobie tego i nie dopuszczam takich mysli. lakers bez bryanta owszem mogliby byc fajna ekipa, w sam raz na srodek tabeli ale nie powtorza tego co bulls w 94 bez mj'a. no way. ehhhhhhhh
oby buss przeprosil kobego n kolanach i wszystko wrocilo do normy.
ale fakt faktem ze kobe wyczyscil swoja szafke w szatni, zostawiajac tylko jakies gadzety treningowe, od 2 dni nie uczestniczy w zajeciach. podobno za sprawa kontuzji ale jak mial kontuzje to wspieral chlopakow z lawki. a teraz nie ma go w ogole. faq
zastanawia mnie co zrobi jackson jesli kb odejdzie teraz.
Me Myself and I - Śr paź 17, 2007 7:31 am
to przecież tak jakby Ojciec Chrzestny przekazał władzę Fredo
a kiedy to tenże przekazał władze Fredo?
Van - Śr paź 17, 2007 9:29 am
a kiedy to tenże przekazał władze Fredo?
no właśnie nie przekazał dlatego napisałem to co napisałem
W Lakers jest klasyczny przykład przekazywania władzy nad firmą czy organizacją potomkowi, który się do tej roboty kompletnie nie nadaje. Problemu nie ma jeszcze kiedy taki nowy szef pozwala mądrzejszym od siebie podejmować decyzje, sam trzyma się z boku i po prostu robi kasę, ale kiedy sam pcha się do podejmowania wszystkich ważnych decyzji mimo braku kompetencji to jest to już poważny problem.
2k4 - Śr paź 17, 2007 12:10 pm
Jaka jest sytuacja w Lakers każdy wie i strasznie dziwi mnie ta chęć oddania Kobego prezentowana przez dużą część kibiców. Moim marzeniem jest zwolnieni Mitcha i danie wolnej ręki nowego GM i to właśnie powinno być w myślach innych kibiców tej ekipy, a nie pozbywanie się największej gwiazdy i w sumie, już legendy tego klubu.
Co do tego co napisał bb2, że Kobe wyczyścił swoją szafkę i nie pojawia się na treningach, to mam nadzieję, ze nie jest to kolejna wyimaginowana kontuzja, która ma na celu tylko dopięcie tradu i Kobe wróci do treningów za nie długo.
Jeżeli natomiast miałby odejść to nie ma wątpliwości, że jedyną drogą jest Chicago. Jest to drużyna od której moglibyśmy dostać najwięcej, a i zarazem jedyna, która po oddaniu czegoś sensownego i dodaniu Kobego do składu jest jednym z największych kandydatów do tytułu.
Gdybym nie był kibicem Lakers to mogliłbym się o taką wymianę, bo pojedytnki Celtics, Bulls mogłyby być niesamowite.
badboys2 - Śr paź 17, 2007 2:08 pm
dobra
dzis widzialem wywiad z kobe'm w ktorym mowi ze jego szafkanie jest wyczyszczona i nadl jest zawodnikiem lakers i nie zamienia zmieniac barw i to mnie troche uspokoilo.
ale 2 sprawa to taka ze jak ogladalem ostatnie wywiady z nim czy z lamarem to sa bardzo.... zdekoncentrowani i zdegustowani. patrza sie gdzies w 1 punkt, nie bardzo maja ochote gadac z mediami to chyba oznacza ze ejdnak cos jest nie tak.
po kobego zglaszaja sie kolejni. dzis sie okazuje ze zainteresowani sa mavs itd.
chce zeby zaczeli juz grac. bez gadania bez bzdur. niech zaczna grac. zobaczymy jaki beda mili bilans listopada i wtedy zaczniemy sie zastanawiac. choc czy zwyciestwa zmienia duzo? troche w to watpie.....
predzej czy pozniej drogi kobego i bussow sie rozejda........
Graboś - Śr paź 17, 2007 2:29 pm
Kurwa, ja w ogóle nie wiem jak można chcieć pozbyć sie Bryanta z Lakers.
Czy Ci ludzie na clublakers czy innych stronach naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, że mamy w składzie najlepszego gracza w NBA i jednego z lepszych graczy w historii tej ligi. Jemu wystarczy po prostu stworzyć odpowiednie warunki, dać mu drugiego gwiazdora do pomocy, jakiś role playersów i można zdobywać co rok tytuły, tak jak to było z Bulls za czasów Jordana.
Tyle tylko, że od kiedy odszedł Shaq to zarząd obiecuje co wakacje, że do Lakers trafi jakaś gwiazda, już miał być Garnett, w słynnym planie 2007 mieliśmy pozyskać Amare albo Yao, ale też oczywiście nic z tego nie wyszło. Przez miesiąc albo i dłużej tych wakacji większość z nas łudziła sie że trafi do nas JO, ale niestety nie dogadaliśmy sie z nimi, tak naprawdę nie znany jest powód, nie wiadomo czy to my nie chcieliśmy im dać Bynuma czy to im coś nie pasowało. W każdym bądź razie nic sie nie stało, Kobe jest niezadowolony, JO nie może być zadowolony, bo gra w ekipie która będzie walczyła o pierwszy pick w drafcie.
Jednego jestem pewien, władze Lakers powinny zrobić wszystko żeby Bryanta w zespole zatrzymać, mam nadzieję, ze ten sezon będzie dla nas wreszcie sezonem udanym, wszyscy będą zdrowi, będziemy grac tak jak potrafimy, czyli myślę że gdzieś na poziomie 65-70% wygranych i że wreszcie przejdziemy co najmniej pierwsza rundę.
Wydaje mi sie, że jeśli w tym sezonie gralibyśmy dobrą koszykówkę, osiągnęli dobry wynik w PO, a Bynum grałby lepiej niż wszyscy by po nim oczekiwali i dawał by nadzieję na progres w następnym, roku, to Kobe zdecydowałby się zostać.
Mi się marzy taka sytuacja, w której talent Bynuma wybucha, staje się w tym lub w następnym roku gwiazdą ligi, gra świetnie i jest nasza drugą opcją w ataku, Kobe to widząc oczywiście u nas zostaje. Nie dość, że mamy dwie gwiazdy, to jest jeszcze odom, Walton, Crittenton(na niego tez liczę), Radman, Fisher, Evans i tak lecą nam latka z kolejnymi tytułami dla Jeziorowców. Plan jest niezwykle optymistyczny,ale jest na pewno możliwy.
Musimy w to wierzyć, ja wierzę
KB81 - Śr paź 17, 2007 2:36 pm
Jeśli czekamy tylko do końca sezonu, by Kobe sobie poszedł za darmo, to ja nie widze większego sensu dalszego ciągnięcia tego. Na prawde nie chciałbym, żeby odszedł, ale w takiej sytuacji nie a się co łudzić, że mu się odmieni, trzeba działać.
Najlepiej go oddać za paczke chipsów i z pełną świadomością celować w cub tegorocznego draftu, bardzo mocnego draftu. Oznacza to wzięcie picku Atlanty od Phoenix, razem z Marionem. Byłoby to dobre rozwiązanie, za kilka lat byłby to zespół z ogromnymi mozliwościami. To samo w przypadku pozyskania Gordona czy Denga z Chicago.
Według mnie perspektywy oddania Kobe'go nie są złe, jeśli chcą koniecznie budować zespół pod Bynuma. Tyle, że co będzie się później działo z tą drużyną, jeśli władze mając Kobe'go i drugą gwiazde podaną na tacy, zarząd nie decyduje się na to. Czy rzeczywiście są tak pewni przyszłego statusu Bynuma w lidze? Coś musi w tym być, bo nie widze żadnego sensu dla łakomego na kase Bussa w oddawaniu Kobe'go i sprowadzania drużyny na jakiś czas w dół tabeli. Młodzi i zdolni zawsze przyciągają kibiców...
Wiem, że się pocieszam i ta wymiana pewnie nie będzie tak optymistyczna, ale walka o górę draftu zawsze nam zostaje. No, ale jeśli oddanie Bryanta jest nieuchronone, to lepiej zrobić to szybciej, niż urządać sobie pożegnalny sezon, który dla kibiców i samych zawodników będzie drogą przez mękę.
Wydaje mi sie, że jeśli w tym sezonie gralibyśmy dobrą koszykówkę, osiągnęli dobry wynik w PO, a Bynum grałby lepiej niż wszyscy by po nim oczekiwali i dawał by nadzieję na progres w następnym, roku, to Kobe zdecydowałby się zostać.
Mi się marzy taka sytuacja, w której talent Bynuma wybucha, staje się w tym lub w następnym roku gwiazdą ligi, gra świetnie i jest nasza drugą opcją w ataku, Kobe to widząc oczywiście u nas zostaje. Nie dość, że mamy dwie gwiazdy, to jest jeszcze odom, Walton, Crittenton(na niego tez liczę), Radman, Fisher, Evans i tak lecą nam latka z kolejnymi tytułami dla Jeziorowców. Plan jest niezwykle optymistyczny,ale jest na pewno możliwy.
Musimy w to wierzyć, ja wierzę
Oby się spełnio To chyba jedyne co może zatrzymać Kobe'go w zespole.
Van - Śr paź 17, 2007 3:21 pm
choc czy zwyciestwa zmienia duzo? troche w to watpie.....
zwycięstwa to jedyne co może w tej chwili uratować sytuację, jeżeli nie dojdzie do wymiany Bryanta przed rozpoczęciem sezonu a szczerze mówiąc wątpię chyba, że Lakers będą na tyle durni by wziąć od Bulls pakiet bez Denga czy kogokolwiek z Mavs nie pochodzącego zza naszej zachodniej granicy, ale nie sądze żeby nawet oni zdecydowali się na byle co już teraz bo czy cokolwiek tracą czekając te oferty i tak są beznadziejne i wiele gorsze jeśli Lakers nie będzie szło i tak nie będą a dobra gra tej drużyny to jedyna szansa, że sytuacja się uspokoi, plotki ucichną i nawet jeśli do zmiany zdania obu stron by nie doszło to przynajmniej pozycja w negocjacjach może sie poprawić.
zabawne jest to, że przy takiej dużej ilości złych ruchów Lakers można było mimo tego wszystkiego uniknąć tych wszystkich obecnych problemów gdyby tylko Buss dwa lata temu pokazał, że zależy mu w pierwszej kolejności na sukcesach drużyny a nie na kasie i gotowy jest tak jak to obiecywał Bryantowi, że zrobi wszystko by to zrobić i tu proste rozwiązanie nie trzeba było zwalniać Granta, którego wygasające ponad 15mln w trakcie ubiegłego sezonu można było bardzo łatwo wykorzystać z Bynumem. Wtedy można było robić deal za Kidda bo nie tracilibyśmy w nim jednocześnie również Kwame i Mihma, mielibyśmy wciąż Kwame i Lamara, nie byłoby w składzie Drew czyli Pacers nie mieliby się jak przy nim upierać i kto wie czy nie poszliby na taką wymianę za Lamara i Kwame, albo w ogóle już w trakcie tamtego sezonu można było wysłać Granta z Bynumem za samego JO i mielibyśmy wciąż nie tylko Lamara, ale jeszcze Kwame
Błędów było wiele popełnianych, ale właśnie uniknięcie tego jednego, podyktowanego jedynie chęcią oszczędności nie dającej nic drużynie uniemożliwiło nam zapewne sprowadzenie do drużyny gwiazdy, której ceną byłby tylko Bynum i nie trzeba by było wysyłać z nim innych ważnych graczy.
badboys2 - Pt paź 19, 2007 10:28 am
van chodzilo mi o sytuacje w sensie caloksztalt.
ja wiem ze atmosfera bedzie lepsza jak zaczna wygrywac, ale stosunki kobego z bussami i qpa sa jakie sa i mam wrazenei ze wczesniej czy pozniej ich drogi sie rozejda. ja sie poprostu zastanawialem czy zwyciestwa zmienia podejscie managmentu do kobego. i przestanie on pieprzyc o nie nietykalnosci kobego w tym zespole.
dzis odnieslismy 1 zwyciestwo.
coprawda z sonics ktorzy nie powinni wygrac 20 spotkan w sezonie ale gramy wciaz bez lamara.
plusy.
1.bynum 19-10 w 26 minut gry calkiem calkiem
2. cook. tez 9 pts ale nie wiem czemu mnie to nie cieszy.....
3.farmar i crittenton podobno niezle grali dzisiaj
4.turiaf i mo cos wniesli, kobe swoje dorzucil nawet mihm i sasha...
ale to tylko pre
minus czyli to co mnie martwi
1.obrona. znow tracimy kupe punktow, z zespolem z ktorym nie powinnismy ich az tak duzo tracic. ja wiem ze sonics od zawsze nam nie leza ale nia ma juz tam allena i lewisa wiec powinno byc lepiej...
2.radmanovic i fisher. na paperze wyglada jakby nic nie zrobili na boisku i ich tam w ogole nie bylo a jednak byli:)
pozostaje czekac na kolejne mecze i odliczac pozostale dni do sezonu.....
oby juz buss nic nie gadal i zaczeli w spokoju sezon. ale jedyne czego sie obawiam to to ze ta obrona nie bedzie wygladala lepiej niz w zeszlym sezonie..... choc poczekajmy jak bedzie juz gra pelnym skladem.
jak ktos bedzie mial torrent to niech zarzuci.
Van - Pt paź 19, 2007 10:29 am
kolejny mecz za nami w końcu to dość dobrze wyglądało, Kwame wrócił nawet wyszedł w pierwszym składzie, ale długo nie pograł, Ronny szalał w pierwszej kwarcie oby tak dalej to miejsce w S5 na pewno będzie jego.
W sumie cały zespół nieźle wypadł, dobre wrażenie zrobił na mnie Bynum, nawet nie chodzi o 19/10 jakie wykręcił, ale o pewną zmianę u niego widoczną już w tych meczach z Warriors mianowicie zdecydowanie częściej kończy akcje z góry tak jak ktoś o jego warunkach fizycznych powinien to robić, kończy w tłoku nad obrońcami, nie przejmując się kontaktem, widać, że te treningi letnie dodały mu pewności siebie, o zbiórki też agresywnie walczy to są wszystko widoczne w porównaniu do poprzedniego sezonu zmiany, jakbym się miał o coś przyczepić to w obronie bywa wciąż zagubiony, ale jakby nie było jest widoczny postęp przede wszystkim jest bardziej agresywny i zdecydowany nie bawi się już tyle w layupy i tu Kwame powinien z niego wziąć przykład jak się ma takie warunki to trzeba to wykorzystywać i Bynum jak dotąd w tych meczach dokładnie to robi.
Mihm statystycznie dobrze, ale jakiś taki niemrawy bywa, na zmiennika wystarczy, ale w S5 na pewno powinien grać Bynum lub Kwame. Kiedy na parkiecie razem są Kobe i Fisher Kobe jest w zasadzie rozgrywającym, ale kiedy gra już z Farmarem to Jordan przejmuje obowiązki playmakera a Kobe bierze się za zdobywanie punktów. Z defensywą Lakers też różnie jest raz lepiej a raz gorzej, ale na wyciąganie wniosków w tej kwestii przyjdzie czas jak na dobre wróci Kwame no i oczywiście Lamar.
KB81 - Pt paź 19, 2007 5:43 pm
Pierwsze, co stwierdziłem po dzisiejszym meczu, to to, że Farmar jest w tej chwili naszym najlepszym rozgrywającym. W ataku zdecydowanie bierze na siebie gre z piłką, dużo asystuje, bardzo poprawił rzut, nie widze powodu by miał startować Fisher. W obronie też najlepiej sobie radzi Jordan, Javaris często gubi ię na zasłonach.
Kobe widać, że w dobrym humorze, podobnie jak cała drużyna. Pod tym względem jest naprawdę dobrze. Ronny ładnie zagrał w S5, mam nadzieję, że na sezon też w niej zostanie, u boku Bynuma.
Andrew dzisiaj bardzo solidnie, zbirał piłki, w ataku wykorzystywał nadarzające sioę sytuacje. Mimo wszystko, na mój gust, powinno być więcej gry ustawianej do środka.
Cook nawrzucał punktów, ale po drugiej stronie parkietu pokazał, że nie bardzo nadaje się do NBA.
Przygladałem się troche obronie, zauważyłem, że indywidualnie nie jest tak fatalnie. Ale drużynowo to tragedia. Cały czas ktoś się gdzieś gubi, rozgrywający wieżdżają spacerkiem w trumne. Miejmy nadzieję, że to po prostu tak wygąda w offseason.
2k4 - So paź 20, 2007 6:24 am
Jedno co mnie napawa dużym optymizmem na następny sezon to postawa Farmara i Bynuma. Nie wiem co ten Jordan robił przez wakacje, ale wygląda na prawdę lepiej nie mówiąc już o sezonie. Andrew nabrał dużo pewności siebie i wie że poradzi sobie w tłumie pod koszem. Mam nadzieję, że się ci dwaj zawodnicy dobrze zgrają, bo jakby nie patrzeć to to jest nasza przyszłość.
Co do kwestii pg w pierwszej piątce to mimo wszystko uważam, że to fisz powinien być w S5. I może nawet przebywać na parkiecie przez podobny czas co Jordan, ale byle był w s5. A to z tego powodu, żeby Farmar zaczął jeszcze bardziuej pracować i nie poprzestał na tym co już potrafi. I nie mówię tutaj, że przestanie pracować, ale chęć bycia w S5 to wielka motywacja.
KB81 - So paź 20, 2007 7:07 am
Może i Fish powinien startować, bo rzeczywiście istnieje możliwość zmotywowania w ten sposób młodzieży, ale to Jordan powinien spędzać najwięcej czasu na boisku, bo to on jest naszym najlepszym PG w tej chwili. Także nie ma sensu robić czegoś co mogłoby zaszkodzić zespołowi, tylko dlatego, by wykrzesać więcej z zawodnika. Poza tym, gra w pierwszej piątce również jest dobrą motywacją, musisz się sprawdzić, musisz zobaczyć, że sobie radzisz i wiesz, że na twoje miejsce czeka dwóch równie dobrych zawodników. Poza tym jest jeszcze Javaris.
2k4 - So paź 20, 2007 7:50 am
Może i Fish powinien startować, bo rzeczywiście istnieje możliwość zmotywowania w ten sposób młodzieży, ale to Jordan powinien spędzać najwięcej czasu na boisku, bo to on jest naszym najlepszym PG w tej chwili. Także nie ma sensu robić czegoś co mogłoby zaszkodzić zespołowi, tylko dlatego, by wykrzesać więcej z zawodnika. Poza tym, gra w pierwszej piątce również jest dobrą motywacją, musisz się sprawdzić, musisz zobaczyć, że sobie radzisz i wiesz, że na twoje miejsce czeka dwóch równie dobrych zawodników. Poza tym jest jeszcze Javaris.
Tu się zgodzę, że Farmar najlepiej rozgrywa i najlepiej czyta grę, ale Fish ma za to inne zalety, i najlepiej jakby się polączyli w jednego zawodnika Nie chcę tu mówić, kto jest lepszy, bo nie potrafię tego ocenić. Takimi opiniami możemy się zająć po zakończeniu sezonu rozliczając każdego z osobna. Niewątpliwie Farmar powinien spędzać dużo czasu na parkiecie, ale czy więcej, czy mniej od Fish to wszystko będzie zależeć od sytuacji i potrzeby w danym momencie. Będziemy potrzebować uspokojenia gry i dobrego poprowadzenia ataku to gra Farmar. Potrzebujemy punktów, cwaniactwa i Walton lub Odom może wtedy rozgrywać to wchodzi Fish
A co do tej motywacji to mam przekonanie, że człowiek jest bardziej zmotywowany gdy czegoś chce i do tego dąży, niż jak już tą upragnioną rzecz osiągnął i chce to utrzymać.
Van - So paź 20, 2007 8:39 am
Jordan nie powinien startować nie dlatego, że nie jest na tyle dobry, ale jak z Bryanta mamy robić inicjatora żeby zwłaszcza Lamar zaczynał mecze agresywniej to wstawianie Jordana do S5 mija się z celem, bo kiedy on jako prawdziwy PG wchodzi Kobe nie pełni tej roli tylko jest przesuwany bardziej na skrzydło do pozycji strzeleckich
Moim zdaniem tak to będzie wyglądało:
C-Kwame
PF-Ronny
SF-Lamar
SF-Kobe
PG-Fish
jeżeli Lamar i Kwame będa zdrowi to podejrzewam, ze taki skład Phil wystawi 30 na mecz z Rockets. Myślę, że dla Bynuma będzie lepiej jak będzie mógł grywać w dużym stopniu przeciwko rezerwowym, z którymi problemów mieć nie będzie do tego grając z drugą piątką obok Farmara i Waltona będzie mógł liczyć na więcej piłek granych na niego. Na początku meczu istotne będzie uruchomienie z miejsca Lamara żeby gdzieś sobie na dalszy plan nie próbował schodzić, Kwame jest wciąż lepszy od Bynuma defensywnie a jego punkty tu nie będą tak istotne, Drew będzie mógł być pierwszą opcją ofensywą z ławki spędzając i tak dużo czasu na parkiecie.
Air - So paź 20, 2007 8:49 am
Myślę, że dla Bynuma będzie lepiej jak będzie mógł grywać w dużym stopniu przeciwko rezerwowym, z którymi problemów mieć nie będzie
Ale prawda jest taka ze obecnie nie ma dobrych centrow, ale nabijanie punktow przeciwko rezerwom to jest dobry pomysl.
Mysle jednak ze w styczniu powinnismy wymienic Browna za kogos i zaczac grac Bynum'em, choc to moze byc ryzykowne bo nie wiadomo czy by wytrzymal caly sezon.
Co do Fisha i Farmara to nawet jakby ten drugi wystepowal w S5 to ciekawe jak by wygladalo to w PO. Fish ma doswiadczenie i on powinien wystapic w S5. Jednak i tak uwazam ze to Fish ma byc w S5.
Co do Turiafa to jestem ciekaw jak sie spisze w S5 w pierwszym miesiacu. Albo inaczej, jak Lakers beda grac. Bo jesli ma to wyjsc na gorsze to wole Lamara na PF i Luke'a na SF, ktory rowniez jest wszechstronny.
kore - So paź 20, 2007 9:16 am
Jordan nie powinien startować nie dlatego, że nie jest na tyle dobry, ale jak z Bryanta mamy robić inicjatora żeby zwłaszcza Lamar zaczynał mecze agresywniej to wstawianie Jordana do S5 mija się z celem, bo kiedy on jako prawdziwy PG wchodzi Kobe nie pełni tej roli tylko jest przesuwany bardziej na skrzydło do pozycji strzeleckich
Moim zdaniem tak to będzie wyglądało:
C-Kwame
PF-Ronny
SF-Lamar
SF-Kobe
PG-Fish
jeżeli Lamar i Kwame będa zdrowi to podejrzewam, ze taki skład Phil wystawi 30 na mecz z Rockets. Myślę, że dla Bynuma będzie lepiej jak będzie mógł grywać w dużym stopniu przeciwko rezerwowym, z którymi problemów mieć nie będzie do tego grając z drugą piątką obok Farmara i Waltona będzie mógł liczyć na więcej piłek granych na niego. Na początku meczu istotne będzie uruchomienie z miejsca Lamara żeby gdzieś sobie na dalszy plan nie próbował schodzić, Kwame jest wciąż lepszy od Bynuma defensywnie a jego punkty tu nie będą tak istotne, Drew będzie mógł być pierwszą opcją ofensywą z ławki spędzając i tak dużo czasu na parkiecie.
Mowilem Ci juz ze powinni Ci dac w LA szanse zostania przynajmniej asystentem?
Van - So paź 20, 2007 12:14 pm
Ale prawda jest taka ze obecnie nie ma dobrych centrow, ale nabijanie punktow przeciwko rezerwom to jest dobry pomysl.
jednak w tych lepszych zespołach są gracze z pozycji PF/C przeciwko którym Bynum jako starter musiałby grać, którzy mogą mu sprawiac problemy swoją defensywą, albo ofensywą albo jednym i drugim. Po co ryzykować jego problemy z faulami przeciwko Duncanowi, Yao, Amare, Boozerowi, Nene jak może zaczynać mecze pod koniec 1 albo na początku drugiej kwarty przeciwko rezerwowym tych zespołów. Przeciwko Duncanowi nie dość, że mógłby nałapać szybkie faule to i zdobywanie punktów nie przychodziłoby mu tak łatwo a tak niech się Kwame i Ronny z nim siłuja a on wchodzi i gra przeciwko Elsonowi czy Horry'emu i robi co chce, podobnie przeciwko Yao lepiej żeby zaczynał mecz przeciwko Mutombo, przeciwko Suns lepiej żeby przeciwko Amare nie musiał bronić.
Wysokich dobrych jednak jest sporo w tej lidze, ale drużyn, które mają wśród rezerwowych takich, którzy mogliby dla Bynuma stanowić problem po jednej czy drugiej stronie parkietu już tak wielu nie ma i Lakers powinni starać się właśnie to wykorzystać, wpuszczać go na rezerwowych i grać na niego jak najwięcej.
Air - So paź 20, 2007 12:59 pm
Ale prawda jest taka ze obecnie nie ma dobrych centrow, ale nabijanie punktow przeciwko rezerwom to jest dobry pomysl.
jednak w tych lepszych zespołach są gracze z pozycji PF/C przeciwko którym Bynum jako starter musiałby grać, którzy mogą mu sprawiac problemy swoją defensywą, albo ofensywą albo jednym i drugim. Po co ryzykować jego problemy z faulami przeciwko Duncanowi, Yao, Amare, Boozerowi, Nene jak może zaczynać mecze pod koniec 1 albo na początku drugiej kwarty przeciwko rezerwowym tych zespołów. Przeciwko Duncanowi nie dość, że mógłby nałapać szybkie faule to i zdobywanie punktów nie przychodziłoby mu tak łatwo a tak niech się Kwame i Ronny z nim siłuja a on wchodzi i gra przeciwko Elsonowi czy Horry'emu i robi co chce, podobnie przeciwko Yao lepiej żeby zaczynał mecz przeciwko Mutombo, przeciwko Suns lepiej żeby przeciwko Amare nie musiał bronić.
Wysokich dobrych jednak jest sporo w tej lidze, ale drużyn, które mają wśród rezerwowych takich, którzy mogliby dla Bynuma stanowić problem po jednej czy drugiej stronie parkietu już tak wielu nie ma i Lakers powinni starać się właśnie to wykorzystać, wpuszczać go na rezerwowych i grać na niego jak najwięcej.
Van - N paź 21, 2007 1:58 pm
meczu nie widziałem, ale ofensywa musiała całkiem nieźle funkcjonować 35 asyst przy 45 celnych rzutach to niezły wynik nawet jak na preseason gdzie Bryant gra mało a Odom wcale
ciekawe czy Vujacic w końcu zacznie coś pokazywać czy to po prostu jak rok temu tylko przedsezonowa forma, która później znika jedno trzeba przyznać jeżeli wszyscy będą zdrowi to skończyły się w Lakers czasy gdy ktoś dostaje czas na parkiecie niezależnie od tego co będzie grał, na każdej pozycji jest spora konkurencja i w zasadzie tylko Kobe i Lamar mogą być pewni swoich minut poza nimi każdy, który się nie będzie starał i robił tego co do niego należy po prostu zostanie zastąpiony bo na każdej pozycji jest kim grać nie będzie tak jak ze Smushem, że czego by nie robił to i tak dostawał po 30minut bo nie miał konkurencji, tutaj powinna być ciekawa walka o minuty i na obwodzie i pod koszem a ten kto ją będzie przegrywał będzie oglądał mecze z ławki.
Air - N paź 21, 2007 10:21 pm
Nom niezle to wygladalo, Kobe lajt jakich malo No a Sasha naprawde zadziwia ale mysle ze to tylko preseason. Jakby Cook atakiem rekompensowal obrone to byloby dobrze ale niestety to sie rzadko zdarza
P.S Sry za skromnego newsa ale nie widzialem meczu wiec coz moge powiedziec. Dzis z Clippers, zobaczymy.
badboys2 - Pn paź 22, 2007 2:17 pm
dobra jestesmy po kolejnym meczu. tym razem przegranym.
nie zamierzam wyciagac zaadnych dalekoidacych wnioskow ale po tych 5 meczach pre kilka rzezy przychodzi do glowy. dzis jeszcez obejrze mecz z sonics wiec cos moze dopisze ale powracajac do sedna sprawy...
bynum. wiadomo ze jax chce by byl pierwszym zmiennikiem. gosciem z lawki, ale patrzac na to co robia mihm i kwame to chyba nie bedzie najlepsze rozwiazanie. gosc w tych meczach naprawde niezle gra. dzis rzucicl 16 w 26 minut. srednio w tych 5 meczach notowal jakies 15ppg i 7-8 zbiorek na mecz. i mysle ze powinien jednak zostac starterem. to moze spowodowac kolejny krok do przodu. tak czy siak zaczyna to wygladac dobrze.
2 sprawa farmar. chce zeby duzo gral. moze nie na s5 ale jako ten 1 zmiennik dla fisha.
to tyle narazie.
2k4 - Pn paź 22, 2007 2:19 pm
Meczu z Clippers niestety nie było mi dane zobaczyć jednak powiem to co widzę po statach
Poraz kolejny świetny mecz Farmara, chłopak wyrasta nam na świetnego gracza. No i oczywiście nasz rodzynek ;] Bynum też dobrze, chociaż z rzutami osobistymi coś sobie nie radził. Cook też coś sobie pozbierał, ale rzutowo słabo, a jak znam życie to i katastrofalnie w obronie. To tyle z rzeczy dobrych, czas przejść do złych...
Obrona, obrona, obrona. Po raz kolejny dajemy sobie tyle punktów nawrzucać, nie dość, że z bardzo słabą drużyną, to jeszcze w momencie kiedy sami nie zdobywamy 100 pkt. Nie wiem jak to z nią będzie w sezonie, ale jak narazie to nasza D nie wygląda za dobrze.
Van - Pn paź 22, 2007 4:27 pm
bynum. wiadomo ze jax chce by byl pierwszym zmiennikiem. gosciem z lawki, ale patrzac na to co robia mihm i kwame to chyba nie bedzie najlepsze rozwiazanie. gosc w tych meczach naprawde niezle gra. dzis rzucicl 16 w 26 minut. srednio w tych 5 meczach notowal jakies 15ppg i 7-8 zbiorek na mecz. i mysle ze powinien jednak zostac starterem. to moze spowodowac kolejny krok do przodu. tak czy siak zaczyna to wygladac dobrze.
ja tutaj powtórzę to co pisałem wyżej tak dla samego Bynuma jak i dla drużyny będzie lepiej jeżeli będzie on zmiennikiem. Minuty on i tak dostanie praktycznie takie same niezależnie od tego czy będzie zaczynał mecz od początku czy nie także to nie ma znaczenia, ale rozpoczynanie meczu właśnie pod koniec pierwszej kwarty zwykle przeciwko rezerowym wszystkim przyniesie korzyści. Wiadomo, że Kwame wielu atutów nie ma, ale największym jest na pewno jego defensywa więc co nam po niej jak będzie grywał najwięcej przeciwko zwykle niezbyt groźnym rezerwowym ofensywnie Kwame też przeciwko tym graczom nie będzie stanowił takiego atutu bo wiadomo jak z jego atakiem jest a Bynum ofensywnie pokazuje, że będzie w tym sezonie już sporym wzmocnieniem więc trzeba to umiejętnie wykorzystać.
Manu też jest lepszy od Finleya, ale Spurs wolą nim grać z ławki, Barbosa ofensywnie też przebija Bella, ale Suns wolą wykorzystywać go jako 6-th mana, nie zawsze lepszy gracz jest najlepszym wyjściem dla zespołu jako starter i tu moim zdaniem jest podobnie. Największym atutem Bynuma jest to, że potrafi dostarczać punkty z pomalowanego, ale te punkty nie będą nam tak niezbędne z Kobe i Lamarem jak defensywa, w której Kwame na dzień dzisiejszy jest od Drew po prostu lepszy, a jeśli nie będziemy grać Kwame dla jego defensywy przeciwko starterom to jaki jest sens wypuszczać go jako zmiennika przeciwko rezerwowym wysokim, którzy zazwyczaj są w tej lidze po prostu mierni, a w ataku Kwame i tak gra swoje niezależnie od klasy rywala
Zaczynać mecze Kwame i grać nim pierwsze 8-10 minut, potem grać Bynumem reszte pierwszej kwarty i większość drugiej, potem w trzeciej znowu wystawiać Kwame przeciwko starterom na następne 8-10 minut, dalej dać czas Bynumowi z Mihmem i ostatnie kilka minut czwartej kwarty ponownie wystawiać Kwame do kończenia meczów. Podobnie z pozycją rozgrywającego wykorzystywać Fishera podobnie jak Kwame i Farmara podobnie jak Bynuma.
Mich@lik - Pn paź 22, 2007 4:38 pm
Zaczynać mecze Kwame i grać nim pierwsze 8-10 minut, potem grać Bynumem reszte pierwszej kwarty i większość drugiej, potem w trzeciej znowu wystawiać Kwame przeciwko starterom na następne 8-10 minut, dalej dać czas Bynumowi z Mihmem i ostatnie kilka minut czwartej kwarty ponownie wystawiać Kwame do kończenia meczów. Podobnie z pozycją rozgrywającego wykorzystywać Fishera podobnie jak Kwame i Farmara podobnie jak Bynuma.
Wyjdzie na to ze Kwame bedzie grał 8+8+4=20 minut za 9 mln? Chyba najwyzszy czas aby go wytransferowac
Van - Pn paź 22, 2007 4:53 pm
Wyjdzie na to ze Kwame bedzie grał 8+8+4=20 minut za 9 mln? Chyba najwyzszy czas aby go wytransferowac Wink
badboys2 - Pn paź 22, 2007 5:38 pm
van ja rozumiem twoj punkt widzenia. nawet jestem w stanie go poprzec bo ma swoje plusy ale...
nie przeceniajmy obrony kwame
bynum swoje tez potrafi zrobic w obronie.
i bynum dorzuci wiecej w ataku. majac obok siebie kobego i lamara moga sobie poprostu ulatwic zycie wszyscy w 3.
mam poprostu wrazenie ze bynum bedzie nam o wiele bardziej potrzebny w koncowkach spotkan niz brown ze wzgledu na te punkty i mozliwosci w ataku.
zobaczymy juz za tydzien-2 jak to wszystko bedzie wygladalo i pewnie wyjdzie w praniu to ile znaczy na parkiecie.
2k4 - Pn paź 22, 2007 6:53 pm
van ja rozumiem twoj punkt widzenia. nawet jestem w stanie go poprzec bo ma swoje plusy ale...
nie przeceniajmy obrony kwame
bynum swoje tez potrafi zrobic w obronie.
i bynum dorzuci wiecej w ataku. majac obok siebie kobego i lamara moga sobie poprostu ulatwic zycie wszyscy w 3.
mam poprostu wrazenie ze bynum bedzie nam o wiele bardziej potrzebny w koncowkach spotkan niz brown ze wzgledu na te punkty i mozliwosci w ataku.
zobaczymy juz za tydzien-2 jak to wszystko bedzie wygladalo i pewnie wyjdzie w praniu to ile znaczy na parkiecie.
A ja się nie zodzę z tymi końcówkami meczów, ponieważ grając przeciwko drużynie, w której gwiazdą jest silny podkoszowy zawodnik, to właśnie do niego będzie kierowanych mnóstwo piłek i Kwame będzie potrafił go dużo lepiej zatrzymać niż Andrew, bo co by tu nie mówić, to AB jest jednak dużo gorszy od Browna w obronie 1 na 1.
Powiedziałeś o dostarczaniu punktów w końcówkach przez Bynuma. Czy ty myślisz, że on dostawałby dosyć dużo piłek w końcowych momentach meczów? Ja myślę, że nie, bo jak to dotąd bywało, to końcóka będzie się opierała głównie na Kobem i w mniejszym stopniu na Lamarze, a dopiero później piłkę mógłby dostać Andrew.
I nie wiem dlaczego mówisz o przecenianiu defensywy Kwamego. Jak dla mnie to Kwame jest o wiele lepszym obrońcom o Andrew. Przynajmniej w ostatnim sezonie tak było, a jak w tym będzie to niestety jeszcze zbyt dużo nie wiemy.
Air - Pn paź 22, 2007 7:02 pm
Obrona i tak jest daremna i tak wiec czasem warto zastanowic sie czy nie lepiej nadrobic ja atakiem. Jak narazie w preseason widac ze dalej nie ma postepu w tym elemencie. Nawet jesli dojdziemy do PO to i tak duzo nie zrobimy. To musza wszyscy bronic nie tylko Kwame. Sam Brown nic nie da.
No chyba ze po powrocie Lamara zacznie to funkcjonowac male poki co ja w cuda nie wierze i nie uwierze dopoki nie zobacze tego w 30-40 meczach RS.
badboys2 - Pn paź 22, 2007 7:22 pm
2k4
ja nidzie nie napisalem zeby koncowki grac na bynuma!!
ale rola kwame'a czesto w koncowkach spotkan ograniczala sie do stawiania zaslon kb. brakowalo czesto zagrozenia z jego strony. majac bynuma w koncowce zawsze bedzie wieksze prawdopodobienstwo ze bynum skonczy jakas akcje wynikajaca z sytuacji.
jasne ze browna nie ma co spisywac na straty, ze to jest gosc ktory wciaz moze zaskoczyc i zaczac grac poziom wyzej, ale patrzac na bynuma widze wiekszy potencjal w ataku.
w obronie nadrobi sama obecnoscia pod koszami.
P_M - Pn paź 22, 2007 7:28 pm
Nasza obrona jest, tak jakby jej nie było.
Air tylko, że ja obawiam się, że nadrobienie atakiem u nas wyglądało by tak, że wpuszczamy naszych "shooterów" czyli Radmana Cooka i Sashe .
Osobiscie nie wyobrazam sobie tego zeby grac 5ką kobe sasha cook radman i drew.
Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego nigdy chocby cała druzyna miała się połamać.
chcąc nie chcąc Brown musi zagrać swoje i ze względu na to przystałbym na wariant Vana.
Poza tym wątpie, żeby Bynum wytrzymał chocby 40 meczów w RS po 30-35 minut.
Ten chlopak ma ile 19 lat o ile dobrze pamietam czy już 20 ?.
Ja osobiście czekam na RS bo z preseasonu widzę, że stoimy w miejscu.A progresu ni widu ni słychu.
Van - Pn paź 22, 2007 7:41 pm
nie przeceniajmy obrony kwame
bynum swoje tez potrafi zrobic w obronie.
niestety póki co Bynum potrafi jedynie blokować, ma spore problemy z obroną zespołową, z bronieniem p'n'r, odpowiednimi rotacjami, sędziowie też będą mu gwizdać faule na wysokich graczach rywali zdecydowanie częściej niż Kwame, widać to, że często jest zagubiony po tej stronie parkietu co sam zresztą zauważa i dobrze bo to daje nadzieje, że kwestią czasu pozostaje kiedy to poprawi.
Nie chodzi tu o rozwijanie potencjału Kwame bo on jest jaki jest i wiele się raczej nie zmieni, ma swoje zalety i ma swoje wady chodzi o to by zalety każdego gracza wykorzystywać z największą korzyścią dla drużyny o czym pisałem wyżej. Wpuścimy Bynuma w S5 przeciwko Duncanowi, Yao czy Amare złapie dwa szybkie faule albo będzie objeżdżany strasznie i korzyści z niego nie będzie podobnie jak z Kwame bo co wypuścimy go potem by bronił przeciwko Elsonowi, Mutombo i Skinnerowi w takiej sytuacji nie będziemy mieli ani defensywy przeciwko wysokim gwiazdom rywali, ani ofensywy przeciwko ich rezerowowym, bo Kwame jej nie zapewni a Drew albo będzie siedział z foul trouble albo będzie odpoczywał.
Jendras - Pn paź 22, 2007 8:04 pm
Chyba trochę przesadzasz Van z tymi faulami Bynuma. W poprzednim sezonie trochę się w pierwszej piątce nagrał i nie łapał aż tylu fauli.
Druga rzecz - Kwame jest dobry przeciwko dużym i silnym graczom, nad którymi ma przewagę szybkości, ale akurat z Amare czy Boozerem to on sobie dobrze nie radził. Także dlatego, że Suns czy Jazz rypią mnóstwo picków, Stoudemire czy Boozer nie tak często grają jeden na jeden, tutaj lepszą odpowiedzią byłby Turiaf, tyle że on łapie sporo fauli.
Mnie tam mało interesuje, kto będzie wychodził w pierwszej piątce. Grunt, żeby Odom większość czasu spędzał na sf, Turiaf na pf, a na pg jak najwięcej grali młodzi. Na środku niech po prostu gra najlepszy, a najlepszym centrem moim zdaniem będzie Bynum. Kwame zostaje do krycia Duncana czy Yao.
Ps. Brawa dla c+. Mając do wyboru Spurs-Blazers i Lakers-Rockets, wybrali ten pierwszy mecz. Być może zrobili to jeszcze przed kontuzją Odena, ale z drugiej strony od tamtej pory minęło sporo czasu.
2k4 - Wt paź 23, 2007 7:00 am
2k4
ja nidzie nie napisalem zeby koncowki grac na bynuma!!
ale rola kwame'a czesto w koncowkach spotkan ograniczala sie do stawiania zaslon kb. brakowalo czesto zagrozenia z jego strony. majac bynuma w koncowce zawsze bedzie wieksze prawdopodobienstwo ze bynum skonczy jakas akcje wynikajaca z sytuacji.
jasne ze browna nie ma co spisywac na straty, ze to jest gosc ktory wciaz moze zaskoczyc i zaczac grac poziom wyzej, ale patrzac na bynuma widze wiekszy potencjal w ataku.
w obronie nadrobi sama obecnoscia pod koszami.
Ok, może i źle zrozumiałem. Napisałeś, żeby grać Bynumem, a nie na Bynuma.
Ale skoro tak ma być, to wole nie granie na Kwamego, niż nie granie na Andrew bo daje nam więcej w obronie, a dogodne sytuacje jeżeli już złapie piłkę też zdoła wykończyć. No może nie zawsze Ale mimo wszystko wolę grać w końcowych momentach meczów z broniącym Kwamem niż ofensywnym Bynumem.
Wszystko zależy od koncepcji jaką sobie trener wybierze, na ilu graczach głównie będzie się opierał atak w końcówkach itd. Tak więc nie chcę tu się kłócić kto ma rację, tylko pokazać moje zdanie, a jak wiemy i tak wszystko będzie raczej zależeć od danego meczu i tego w jakiej formie jest zawodnik.
Chyba trochę przesadzasz Van z tymi faulami Bynuma. W poprzednim sezonie trochę się w pierwszej piątce nagrał i nie łapał aż tylu fauli.
badboys2 - Wt paź 23, 2007 11:32 am
ej dobra.
jestem po meczu z sonics.
1.obrona. tym bym sie nie przejmowal. zarowno my jak i sonics nie bronili na najwzszych obrotach. mecz byl po to by pocwiczyc gre w ataku i sie nie kontuzjowac. wiec nie martwi mnie tyle straconych punktow bo poprostu. zobaczymy jak to bedzie wygladalo w sezonie. poki co nikt sie specjalnie nie angazowal wiec nie ma co tematu podejmowac. ale wydaje mi sie ze sa nawet jakies plusy. i tu chce przejsc do punktu nr
2. cook. gosc fajnie zagral. troche jak nie ten cook. zastawial zbieral, rzucal. preseason bardzo mu odpowiada. i do konca zycia chyba powinien grac tylko w pre:) ale generalnie dobrze zagral
3.pozycja centra. bycmoze van ma racje ze nie wazne kto bedzie zaczynal itd. kazdy z naszych c ma cos do zaoferowania i tu chyba bedzie duzo zalezalo od tego z kim bedziemy grali, i kto bedzie mial swoj dzien. najgorzej wypad mihm, widac ze jest zardzewialy i to ostro ale z meczu na mecz moze byc coraz lepiej. poki co jednak to jemu dalbym najmniej minut. brown swoje. w ataku wciaz nie lapie pilek, bynum za to przeciwnie. chlopak naprawde dobrze zagral. coprawda w jego ruchcach wciaz widac swego rodzaju "koslawosc" ale wykancza praktycznie wszystko co ma dobrze dograne pod kosz. czesciej pakuje, oj.... to moze byc naprawde dobry sezon w jego wykonaniu. nie lapie juz tak czesto tych glupich przewinien o ktorych byla mowa, kondycyjnie tez lepiej choc by ocenic to trzeba bedzie poczekac do lutego marca, gdy zobaczymy czy cyferki mu spadaja czy pozostaja na poziomie badz wzrastaja:) ja wiem ze swift to nei przeciwnik i to pre dlatego czekam na mecze z lepszymi C.
4.pg. widze ze rywalizacja wychodzi na dobre farmarowi. ma mniejszy talent od critta ale nadrabia pracowitoscia. widac ze duzo pracowal, przypakowal, jest szybszy i bedzie mozna na niego liczyc bo nabral pewnosci siebie.
5.kobe. w 3q rzucil 12 punktow pod rzad. dobrze widziec ze jest w formie. jak tylko chce to moze zdobywac po kilkanascie punktow w kwarcie.
6.turiaf. wlasciwie od niego powinienem zaczac:) poprawil rzut. to moze byc za rok-dwa polaczenie horace'a granta i charlesa oakleya:) tego sobie, jemu i wam zycze. kocham go za jego zaangazowanie, i mam nadzieje ze to bedzie kiedys gracz. rozwiazaloby to nasze wszystkie problemy.
reasumujc. lakers maja wieksze mozliwosci w ataku niz w poprzednim sezonie. ten sklad naprawde wyglada niezle, dojdzie jeszcze lamar na sf ktory zapowiada wiele. pozostaje czekac do nastepnych gier.
dzis sprobuje obejrzec mecz z bobkami i cos na ten temat napisac. niech sie bussowie i qpy zamkna i pozwola im grac. bedzie dobrze
edit:
mecz z bobkami
ponownie na wyroznienie zasluzyli prawie wszyscy:) po tych 2 meczach mozna wiazac z tym zespolem wiele nadziei. tematu obrony znow nie podejmuje bo nie ma po czym wlasciwie oceniac ale cieszy dosc duza ilosc blokow i widac ze pracowali nad rotacja w obronie bo nawet cook biega i nie wyglada zle. wychodzenie wysokich na pickach tez lepiej wyglada, tu najwiecej zaslugi turiafa.
PG. ten mecz pokazal jaki potencjal mamy w tych 3 chlopakach. kazdy z nich moze byc starterem kazdy z nich ma swoje plusy i problemem jest tu tylko ilosc minut ktora mozna ich rozdzielic. nie bedziemy plakac ze mamy nareszcie 3 solidych pg, ale z 2 strony mala ilosc minut moze zastopowac rozwoj niektorych.... ale z 3 styrony rywalizacja tez podniesie ich poziom gry. jest przeciez jeszcze sasha ktory potrafi zagrac cos czego nigdy nie gral. nie ten gosc poprostu.
o reszcie nie ma co pisac bo o kazdym jakies plusy musialbym napisac. patrze na lawki innych zespolow i nie bardzo widze zespol z takim potencjalem na lawce, gdzie ten 10-11 moze wejsc i zagrac cos ciekawego.
meczu z clippers nigdzie nie moge znalezc. kolejny dzis graja z jazz. zoabczymy jak wypadna wysocy:)
nie moge sie doczekac juz sezonu....
Air - Wt paź 23, 2007 4:23 pm
EL SEGUNDO - Phil Jackson implemented a new offense for this season that will put the ball in Kobe Bryant’s hands even more. So far it’s been more error than trial.
Entering tonight’s game against Utah at Honda Center, Bryant has a team-leading 26 turnovers, including seven in 16 minutes on Sunday night, as he continues to adjust to his new facilitator role.
Bryant, who also has a team-leading 22 assists, attributed the turnovers to the nuances of playing with new players who are finding their roles in the offense.
“In the preseason you try to experiment a little bit and see who can do what — you do a lot you don’t necessarily do in the regular season,” Bryant said. “In the regular season you just bust out … I’m not worried about it at all.”
Bryant is expected to do more passing from the guard position and set up teammates before the triangle offense is set, as opposed to his one-man scoring assault from the wing where he averaged 31.6 points a game last season.
Jackson agreed that they are “working through it and seeing how our lineups work in that regard,” but he hasn’t liked what he’s seen from his ballhandlers a week before the regular season begins. The Lakers have committed 107 turnovers in the preseason, or 21.7 per game.
“You can’t defend turnovers — that’s basically the rule,” Jackson said. “You can defend good shots and missed shots and second opportunities, but you can’t defend turnovers.”
badboys2 - Wt paź 23, 2007 4:31 pm
air wyluzuj.
te straty naprawde czesto wynikaja z luznego podejscia i tego ze kobe probuje na sile podawac/kreowac partnerow. widac ze szukaja zgrania, chca sie nauczyc swoich zachowan w meczu to normalne.
phil ma racje ze nie wyglada to fajnei na tydzien przed tipoffem gdy jego lider jest liderem w swoim zespole takze w stratach ale one nie zawsze wynikaja z winy kobe'go. w sezonie to sie zapewne zmieni.
swoja droga w tych 2 meczach grali ultra zespolowo. w pewnym momencie w 2 meczu na 28 koszy zespol mial 23 asysty. to o czyms swiadczy, prawda?:)
Air - Wt paź 23, 2007 4:54 pm
air wyluzuj.
te straty naprawde czesto wynikaja z luznego podejscia i tego ze kobe probuje na sile podawac/kreowac partnerow. widac ze szukaja zgrania, chca sie nauczyc swoich zachowan w meczu to normalne.
phil ma racje ze nie wyglada to fajnei na tydzien przed tipoffem gdy jego lider jest liderem w swoim zespole takze w stratach ale one nie zawsze wynikaja z winy kobe'go. w sezonie to sie zapewne zmieni.
swoja droga w tych 2 meczach grali ultra zespolowo. w pewnym momencie w 2 meczu na 28 koszy zespol mial 23 asysty. to o czyms swiadczy, prawda?:)
ale ja jestem calkiem spokojny o te straty. Chodzi o to ze ja nie chce zeby Kobe byl naszym rozgrywajkiem czy co Chce zeby pelnil taka role jak na poczatku zeszlego sezonu. 25/5/5 No ale to jest preseason i widac ze Phil probuje czegos nowego.
tak poza tym w zeszlym roku tez mielismy problemy ze stratami i moze tylko o to sie martwie. No ale wtedy to tz mielismy Smusha - glupie straty. Zobaczymy jak w RS bedzie z odom'em.
btw. on wroci na mecz z Rockets?
no i na koniec maly optymizm co do przyszlosci uwazam bowiem ze Ci Lakers z Bynumem Ronnym Farmarem i Jaravisem moga byc niesamowicie silni za kilka lat. Szkoda tylko ze to moze byc po zakonczeniu kariery Bryanta
badboys2 - Wt paź 23, 2007 5:43 pm
air wiecej optymizmu:) jordan w wieku kobego zdobywal bodajze 1 misia:) a jak zaczna wygrywac w tym sezonie to nie sadze by kobe gdziekolwiek poszedl:)
co do strat i roli kb. mysle ze to nie tyle phil kaze mu podawac co sam kobe zaklada sobie to przed meczem. widac ze szuka partnerow by sie ich nauczyc, sprawdzic i zaufac. kiedy ma to robic jak nie teraz? w sezonie moze to nie wyjsc na dobre.
owszem w zeszlym sezonie robilismy kupe strat ale raz ze mielismy smusha 2 ze czesto byli zdekoncentrowani cholera wie czym a 3 ze teraz maja kolejny rok grania w trojkatach i musi byc w koncu lepiej. oczywiscie wiem ze w sezonie moze sie okazac ze nie potrafia ograniczyc tych glupich strat ale bycmoze bedzie inaczej.
odom ma zagrac w 1 meczu ale reki sobie uciac nie dam.
Air - Wt paź 23, 2007 7:25 pm
When the season opens for the Lakers on Oct. 30, Kobe Bryant is likely not to be on the team, according to a few L.A. sources. The Lakers are likely to take a trade that isn’t fully equal in talent in order to be rid of Bryant, who has become an extreme nuisance to the Buss family owners. Phil Jackson has apparently been given control to make whatever personnel decisions are necessary but the Busses have made their intentions clear: Get Kobe out.
2k4 - Wt paź 23, 2007 8:44 pm
Bardzo dobrze rozumiesz Ale nie ma co się przejmować, bo to za pewne tylko plotki, jak narazie. Cyz okażą się prawdziwe? Raczej nie. Nie sądzę by Kobe teraz zmienił klub. Jeżeli miałoby do tego dojść, to raczej przed deadline w lutym, bo Kobe sam nie wie na co stać Lakers.
Van - Wt paź 23, 2007 9:09 pm
to jest właśnie przykład na to jak media potrafią przekręcać fakty, tu już w ogóle jest śmieszny przypadek bo ten cytat pochodzi z artykułu, który powołuje się na Vesceya, z którego plotkami wiadomo jak jest, ale jakby tego było mało ten ktoś jakieś dziwne wnioski wyciągnął z tego artykułu Vesceya więc nie dość, że powołuje się na dość wątpliwe źródło to jeszcze nie robi dokładnie
bo szczerze jakim idiotą trzeba być by ten artykuł Vesceya :
The point guard position has gone from undermanned to overstaffed (Bryant, Jordan Farmar, Javaris Crittenton and Sasha Vujacic) and is rich in speed, savvy and shooting.
"Last year Sasha made every shot in practice and couldn't make any in games," Bryant needled. "Now he's putting it together."
And Fisher is providing leadership that has been absent since the moment he signed a free agent contract with the Warriors.
"Derek is holding everyone accountable on and off the court," Walton said. "He's already called two quick team meetings."
I complimented Jackson on the Lakers' depth, ball distribution and new-found devotion to defense. However, something is missing if the team has serious plans to make a playoff indentation past the first round.
"We need a big power forward, someone who can really rebound, block shots and cover people," Jackson said. "We tried to get Kevin Garnett but couldn't."
Jermaine O'Neal qualifies as that type, too. Negotiations broke down over the summer when the Pacers wanted Bynum (off limits) and Odom. There also was a snag involving salaries; Indiana wanted L.A. to assume $5M per more (Troy Murphy's deal) than the contracts they would pick up.
Will the O'Neal trade talk be revived when Odom shows he's healthy? Is another defensive-minded, rebounding power forward available for a couple of L.A.'s assets?
"I'm trying to make Bryant understand it's not over," Jackson said. "Just because the season is about to begin it doesn't mean we've stopped trying to improve."
In the meantime, the above duties are the responsibility of the amply energized and undersized Ronny Turiaf.
As for Bryant, he isn't going anywhere unless Jackson says so. Evidently the entire Buss family - Jerry and Jim, not just Jeanie - has given Jackson personnel power. Everyone working together suddenly rubberizes Kobe's crutch that the front office is the problem. Not anymore. Meaning, the only way Bryant will be traded is he decides not to play defense and team ball.
It's nearly impossible to know what's fake, real, imagined or wishful thinking. So many people are offering so much conflicting info, and Bryant's mind has been known to swivel 180 degrees during one interview.
Bottom line, if Bryant sincerely wants out of L.A., he should stop trying to play GM and waive his no-trade clause.
Air - Śr paź 24, 2007 7:25 am
Nie wiem co o tym sadzisz. Dobrze ze stream nie dzialal, nie zobaczylem.
Znow wielka porazka. Kobe zawiodl totalnie 4-16 to tak jak w meczu z Heat na swieta kiedy mial grype..
Turiaf ladnie pozbieral ale w ataku w sumie nic nie ugral. Radmanovic nie mial dnia zdaza sie wiec nie mam nic do niego, chlopak sie dobrze spisuje. Bynum nienajgorzej ale slabiej niz ostatnio. Evans na +, Farmar na + (znowu) i Javaris, choc ten drugi ma byc PG a nie SG. Sasha dzis tez slabiej ale moze tez slabszy dzien choc w RS one beda czesciej.
Wszystko przez 1 kwarte. Nie dosc ze defensywy nie bylo to i ofensywa gdzies znikla. 34 punkty jak mozna dac sobie tak nabic. Ta druzyna potrzebuje wiele pracy nad D. Latwo tego nie osiagna no ale skoro potafili powstrzymac Suns w 06 do 100pkt to czemu teraz, z lepszym skladem tego nie potrafia? Niech sobie przypomna jak sie gra.
Ktos powie ze to preseason ale ja juz w cuda nie wierze i jak widze taka gre w preseason to w RS bedzie to samo. Chyba ze powrot Lamara sprawi ze zaczna grac. Poki co wole nie liczyc na cos dobrego. lepiej potem zostac milo zaskoczonym.
Van - Śr paź 24, 2007 8:26 am
Ktos powie ze to preseason ale ja juz w cuda nie wierze i jak widze taka gre w preseason to w RS bedzie to samo. Chyba ze powrot Lamara sprawi ze zaczna grac. Poki co wole nie liczyc na cos dobrego. lepiej potem zostac milo zaskoczonym.
nie grał w meczu ani Lamar ani Luke a Kobe w preseason nie będzie grał na maxa żeby tylko wygrać mecz nie mający żadnego znaczenia więc trudno się dziwić, że ofensywa wyglądała jak wyglądał nie widzę tu specjalnie powodów do dramatyzowania poza takim, że Lamar podobno nie wróci na początek sezonu Lakers bez Lamara nie będą bronili tak jak z nim takiej możliwości po prostu nie ma, widać było drastyczną różnicę w defensywnych statystykach rok temu przed i po jego kontuzji, jeżeli mają przynajmniej przyzwoicie bronić to Lamar musi grać a i jego rola dla ataku też ma ogromne znaczenie bo jak Bryant ma kreować więcej to żeby to działało jak należy to potrzebny jest na parkiecie najlepszy po nim w drużynie gracz żeby atak lepiej dzialał potrzebny jest również Walton.
Nie widziałem meczu, ale sądząc po statystykach to najlepsi gracze Jazz czyli Williams, Boozer, Okur i Kirilenko jakoś specjalnie również nie błysnęli nie wiem czy to obrona Lakers czy nie, ale to nie ma znaczenia bo to wciąż tylko preseason więc nie ma co panikować, zaczną się mecze na poważnie i zacznie się również poważne podejście do nich Bryanta i Phila.
2k4 - Śr paź 24, 2007 3:43 pm
Nie będę tu nic długiego pisał Chcę tylko powiedzieć, że Farmar mnie zadziwia Po raz kolejny mam bardzo dużo asyst w przeciwieństwie do Crittersa, który zazwyczaj nadrabia to punktami, jednak mimo wszystko Farmar spisuje się lepiej. Nie wiem jak on to robi, ale na boisku widzi wszystko
A co do wyników LAL to naszymi porażkami w preseason bym się nie martwił, właśnie dlatego, że to preseason
2k4 - So paź 27, 2007 6:23 am
No i mamy wygraną z Sacto, a wygrana z nimi to przyjemność naet w pre
Turiaf dostał dużo minut i od razu widać efekty czyt. 18 pkt, 8 zb na bardzo dobrej skuteczności. Jak będzie tak grał w RS to... Tylko, że gdy porównamy go z Andrew, który zdobył to samo będąc na boisku 15 minut krócej to ma się wątpliwości czy to na poewno taki świetny występ Fish i Farmar też się z dobrej strony pokazali, ale i tak wszystkich przebił Cook, który na boisku nie zrobił nic poza "zdobyciem" 6 fauli w ... 12 minut! Po raz kolejny przekonuje mnie do tego, że już dawno nie powinnno go być w tej lidze.
KB81 - So paź 27, 2007 6:44 am
Wygrywamy ze słabymi Sacto, ale przecież Lakers też wystąpili wmocno okrojonym składzie.
Przede wszystki fantastycznie zagrali Bynum i Turiaf, mam nadzieję, że ich forma ustabilizuje się na takim poziomie. Oby tak dalej.
Znów zachwycił Farmar, który przestał grać co drugi mecz nieźle, a daje sporo drużynie co noc. Za to jego forme z poprzedniego sezonu prezentuje Crittenton. Ale to mnie nie martwi, ten chłopak ma tyle potencjału, że za rok dwa będzie naszym starterem.
No i gdzie ten Kobe mógłby odejść? Chyba nie będzie lepszej drużyny po oddaniu tylu znaczących zawodników za Bryanta. No, może Phoenix, ale Kobe w Phoenix mi nie baardzo pasuje
Kiedy wróci Lamar może być naprawde ciekawie
2k4 - So paź 27, 2007 7:48 am
No i gdzie ten Kobe mógłby odejść? Chyba nie będzie lepszej drużyny po oddaniu tylu znaczących zawodników za Bryanta. No, może Phoenix, ale Kobe w Phoenix mi nie baardzo pasuje
Tu się nie mogę z tobą zgodzić, bo np Chicago oddając Gordona, Thomasa, Nocioniego i kogoś tam jeszcze, z miejsca stają się najpoważniejszym kandydatem wraz z SAS i BOS, do tytułu. Lakers daleko do takiego poziomu.
Kiedy wróci Lamar może być naprawde ciekawie
KB81 - So paź 27, 2007 8:08 am
No i gdzie ten Kobe mógłby odejść? Chyba nie będzie lepszej drużyny po oddaniu tylu znaczących zawodników za Bryanta. No, może Phoenix, ale Kobe w Phoenix mi nie baardzo pasuje
Tu się nie mogę z tobą zgodzić, bo np Chicago oddając Gordona, Thomasa, Nocioniego i kogoś tam jeszcze, z miejsca stają się najpoważniejszym kandydatem wraz z SAS i BOS, do tytułu. Lakers daleko do takiego poziomu.
kore - So paź 27, 2007 9:24 am
No i gdzie ten Kobe mógłby odejść? Chyba nie będzie lepszej drużyny po oddaniu tylu znaczących zawodników za Bryanta. No, może Phoenix, ale Kobe w Phoenix mi nie baardzo pasuje
Tu się nie mogę z tobą zgodzić, bo np Chicago oddając Gordona, Thomasa, Nocioniego i kogoś tam jeszcze, z miejsca stają się najpoważniejszym kandydatem wraz z SAS i BOS, do tytułu. Lakers daleko do takiego poziomu.
KB81 - So paź 27, 2007 9:47 am
Dla mnie Lamar jest lepszy od Denga, przynajmniej narazie. Może zrobić na boisku więcej, potrafi się znaleźć w wielu sytuacjach. Możesz uważać inaczej. Nie mówię już o tym, że Bulls nie mają kompletnie żadneo back-up'u na SF. Kto? Griffin, Khryapa? Nawet jeśli Walton i Radman to nie pierwsza liga w NBA, to dystansują tamtych i to znacznie.
Co do obsadzenia pozycji podkoszowych. Lakers na pewno nie mają podkoszowca pokroju Bena, ale mają bardzo szeroki wybór, zarówno na C, jak i na PF.BigBen nie będzie grał całych meczy, nie daj Boże by doznał kontuzji, bo wtedy to już jest totalna dziura pod koszem. W dodatku Ben nie stanowi żadnego zagrożenia w ataku.
Jeśłio Bulls dostaliby Kobe'go, musieli by grać dłuuugo bez żadnych kontuzji, a i z tym nie byłoby łatwo ze względu na bardzo krótką ławke.
Air - So paź 27, 2007 9:53 am
Kore ma racje i nie mozemy byc zaslepieni. Jednak Kobe w Bulls to malo prawdopodobne. Paxson zbudowal sklad od podstaw i jego druzynie brakuje tylko doswiadczenia. To wciaz mlody zespol. On za 3-4 lata bedzie sie bardzo liczyl w walce o tytul, wiec nie sadze zeby ten sklad zostal nagle rozbity. Fakt Bulls z KB wciaz byliby silni ale na nie tak dlugo jak z obecnymi mlodymi.
Co do meczu to Turiaf i Bynum wspaniale, chcialbym zeby tak w RS grali ale to raczej malo mozliwe, szczegolnie Ronny
I znow Farmar dobry mecz, chlopak zrobil postepy.[/i]
Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 182 postów • 1, 2