Graboś - N maja 21, 2006 9:19 am
Trzeba przyzanać ża ciekawie by było gdyby bron przeniósł się tego lata do któregoś z miast: L.A. , N.Y. albo Chicago. Ale skoro Nike proponuje mu taką kasę w przypadku pzrenosin, to wątpie żeby się nie skusił, chociaż na pewno decyzja wymaga dużego zastanowienia, w cleveland została stworzona już w miarę dobra drużyna, jak widzimy w tych playoffach spokojnie na miarę drugiej rundy a może i więcej, a w następnych sezonach mogłoby być tylko lepiej, a jeśli odejdzie LeBron to ta drużyna znowu popadnie conajmniej w przeciętność, bo wątpie żeby za brona cavs dostali jakąś gwiazdę, no bo kogo
Wymiana z Lakers według mnie nie wchodzi w grę, Kobe jest nie do ruszenia, A Kobe i bron w jednej drużynie- to jest nierealne.
Chicago to raczej też nie jest miejsce gdzie mógłby iść, no bo byki musieliby dać gordona, hinricha i może nawet nocioniego, więc to by im się nie kalkulowało.
Według mnie najbardziej prawdopodobna jest opcja z Knicks lub Nets.
Jeśli chodzi o Knicksów to zapewne oddaliby za brona garść swoich "gwiazd" pokroju Marbury, Francis, do tego może Frye, może Nate.
Wtedy mieliby brona i tworzyliby drużynę wokół niego chociaż tak naprawdę nie zostałoby im wiele do tworzenia tej drużyny, bo większość dobrych graczy powędrowałaby do cleveland.
Jeszcze zostaje nam nets no i to jest bardzo prawdopodobna opcja, ponieważ oni mają czym handlować: jest carter, który napewno zostałby wytrade'owany za lebrona, ale to by nie starczyło, musiałby zapewne pójść jeszcze ktoś, tylko kto Kidd czy może Krstic, bo przecież nie Jefferson. W każdym bądź razie wymiana z nets chyba byłaby najbardziej sensowna dla obu stron i no trochę by się pozmieniało w NBA.
Jestem natomiast bardzo ciekawy co stałoby się z tymi którzy teraz kibicują tak zaciekle cavs, gdyby lebron odszedł. Wtedy okazałoby się czy kibicują oni drużynie czy poprostu gdy lebron przyszedło do NBA stali się z miejsca jego kibicami bo wiedzieli że jest dobry a on był kreowany od samego początku na wielką gwiazdę. Jestem bardzo ciekawy, poniewaz wiem że bardzo duża ilość kibiców zaczęła dopingować cavs gdy do drużyny przyszedło bron, a kibicować tym którzy z miejsca są uznawani za najlepszych nie jest trudno, sztuka to zostać z drużyną w trudnych chwilach, np. gdy odchodzi najlepszy zawodnik, zobaczymy ilu kibiców cavs tak postąpi.
Kily - N maja 21, 2006 9:27 am
Temat w sumie bardziej pasuje na subforum Cavs, ale co tam. Polecam ten link: http://cavs.e-nba.pl/index.php?function=show_all&no=271. Naprawdę wszystko wskazuje na to, że LBJ jeszcze w lipcu podpisze z Cavs 5-letni kontrakt na 75 mln (czyli maksymalny możliwy kontrakt - 15 mln/rok). Mówiło się o tym głośno jeszcze w zeszłym roku, a teraz, gdy Cavs grają tak świetnie w PO wszystko wydaje się jasne.
Bunia - N maja 21, 2006 9:43 am
Graboś nie wiem czy taka wymiana z NYK byla by atrakcyjna, sam pomysl LBJ za graczy (czy to Steve czy Marb) w sumie juz wypalonych, którzy nie pokazują tego że moga być prawdziwym przywódcą teamu? Owszem Frye kuszące, ale myśle że Cavs jak juz to by chcieli garść młodych cos wygasającego i picki, bo to by im jakoś dziure załątało. Jezeli mowimy o tym lecie to sądze że to właśnie my mamy najwięcej do zaoferowania i jesteśmy najatrakcyjniejszym miastem pod względem sportowym , nawet jeżeli odejdzie paru graczy to LBJ miałby z kim grac, młody i perspektywiczny zespół. Jeżeli już by miało dojsc do transferu to myśle że podczas loterii draftowej, Cavs mogli by dostać tegoroczne 2 wysokie picki, połatać sobie dziury, oprócz tego np Gordona który jest często wymieniany gdy mówi się o jakiś transferach, a oprócz tego trochę mięsa. Gdyby LeBron naprawde chciał odejsć to sądze że to najlepsze rozwiązanie dla Cavs.
darro - N maja 21, 2006 9:45 am
Grabos dlaczego wg Ciebie nie kalkulowało by sie oddac Bulls Kirka,Gordona i byc moze Nocia lub Denga ? za takiego goscia to mozna oddać i pół druzyny no moze nie do końca pół ale t a1/3 to tak bo gdyby przyszedł do byków to po co wtedy Deng lub Noc ? ich pozycje sie dubluja wiec by sobie przeszkadzali ew grali po 15-20 min więc do bani , za kirka mogłby grac Duhon tym bardziej ze i Lebron niezle rozgrywa a poza tym to mamy draft 2006 i 2007 a ew Lebron dostepny by był w 2008 r czyli i przez draft można by uzupełnić ew późniejsze luki po oddaniu ww graczy ale to chyba marzenie sciętej głowy bo Cavs za dobrze sobie radzą w PO więc raczej zostanie u nich no chyba ze bedzie chciał dostac te ok 100 baniek dodatkowo .... raczej nie wierze w jego przenosiny choc z drugiej strony nie takie cuda się zdarzały w przeszłości w NBA
Graboś - N maja 21, 2006 11:40 am
Temat w sumie bardziej pasuje na subforum Cavs, ale co tam. Polecam ten link: http://cavs.e-nba.pl/index.php?function=show_all&no=271. Naprawdę wszystko wskazuje na to, że LBJ jeszcze w lipcu podpisze z Cavs 5-letni kontrakt na 75 mln (czyli maksymalny możliwy kontrakt - 15 mln/rok). Mówiło się o tym głośno jeszcze w zeszłym roku, a teraz, gdy Cavs grają tak świetnie w PO wszystko wydaje się jasne.
Kily, rozumiem że cavs grają bardzo dobrze, rozumiem także to że bron dostałby w cavs 75mln za 5 lat, ale powiedz mi co z tego
Skoro w innym klubie nie mógłby tego dostać tylko jakieś powiedzmy 60 baniek to i tak po dodaniu tych dodatkowych 100mln od Nike jest 85mln do przodu, także jeśli chodzi o pieniądze to cavs nie mają żadnych argumentów na zatrzymanie brona. Jeśli on zostanie to dlatego że dobzre czuje się w tym zespole i widzi szanse na odnoszenie sukcesów właśnie w drużynie z cleveland.
Bunia zgadzam się z tobą co do kwestii wymiany z NYK, nie byłaby ona korzystna dla cavs, tyle tylko że oni nie zbyt wiele mieli by do powiedzenia, więcej zależałoby od NYK i od samego lebrona, jeśli on chciałby odejść to odejdzie, a cavs będą chcieli za niego jak najwięcej dostać.
Nie zgadzam się natomiast ze zdaniem z twoim Bunia i darro zdaniem, ze chicago to dobry wybór dla brona, za lebrona odeszłoby kilku najlepszych graczy, zostałoby jeszce kilku młodych perspektywicznych, ale czy bron ma ochotę czekać kolejnych kilka sezonów na rozwój tych zawodników, czekał 2 lata na awans do playoff i myślę że nie ma ochoty przechodzić do drużyny w której o ten awans byłoby na początku bardzo cięzko dlatego według mnie Bulls odpada.
magic_man - N maja 21, 2006 12:08 pm
Sprawa wydaje sie byc zamknieta, zanim otworzona.. Lebron wlozyl juz pewien wklad w rozwoj zespolu. Po ostatnich dobrych wynikach, watpliwe by chcial sie przenosic, znow uczestniczyc w "rozkrecaniu" jakiegos teamu badz zgrywaniu sie. Zwycieskiego skladu sie nie zmienia, a ten sezon, nie zaleznie od wyniku meczu nr 7, Cavs moga zdecydowanie uznac za udany. Poza tym nie wydaje mi sie zeby James byl kolesiem, ktorego skusza pieniadze. Ma wyzsze idee i chce cos udowodnic.
Jeszcze zostaje nam nets no i to jest bardzo prawdopodobna opcja, ponieważ oni mają czym handlować: jest carter, który napewno zostałby wytrade'owany za lebrona, ale to by nie starczyło, musiałby zapewne pójść jeszcze ktoś, tylko kto Kidd czy może Krstic, bo przecież nie Jefferson.
Taki ktos jak James nie jest nam za bardzo konieczny ale gdybiąc. J-Kidd na pewno z Nets juz sie nie ruszy, bo zapowiadal, ze chce retire as a Net. Przede wszystkim jest potrzebny tej druzynie do zycia. Jedyna opcja IMO wchodzilaby w gre jest Carter + paru mniej waznych playerow, bo na VC+Krstic, bym nie poszedl. Pozbywac sie i tak skromnej sily podkoszowej, w dodatku takiego Improve jakim jest Nenad . Zreszta jesli dobrze czaje to Lebron bedzie dostepny dopiero przed sezonem 2007/2008 a do tego czasu wiele sie jeszcze moze przetasowac..
josephnba - N maja 21, 2006 12:15 pm
Po pierwsze to kto mówi, że LeBron musiałby iść w jakiejś wymianie. może poprostu jako niezastrzeżony FA odejśc po przuyszłym sezonie i będzie po ptakach. Kily ja bym pewny tego zostanie w Cavs nie był. Po pierwsze o tym, że jeli by odszedł to Nike dałoby mu więcej kasy głośno było już w jego rookie season, wic wcaześniej niż ewentualne gdki o przedłuzeniu. Inny klub może mu zaoferować faktycznie mniejsze pieniądze, ale przecież kontrakt np z NJN+ 100baniek premii z Nike i już jest o czym myśleć. LeBron w każdym wywiadzie podkreśla, że Cavs grają dobrze, ale jednocześnie nie daje do zrozumienia, ze decyzję już podjął i że zostnie w Cavs. Może zostanie, a może łącznie 160 przeważy szalę, bo to jednak dwa razy tyle szmalcu niż to z Cavs. Dodać jeszcze do tego fakt, że Cleveland to "wiocha" i można mówić o problemie. Mi to w sumie bez różnicy czy odejdzie, bo i tak nierealne jest moim zdaniem pozyskanie go przez Bulls, choć w sumie to właśnie oni mają najwięcej talentu do handlowania jeśli LBJ zdecydowałby się odejść...
Myślę, że Jay-Z odwala dobrą robotę kolegując się z Jamesem i to faktycznie może sprawić, że James zacznie rozważać zmianę klubu. Grać z Kiddem w Nowym Jorku i dostawać 260baniek za pokazywanie twarzy w TV. Hmmm
Bunia - N maja 21, 2006 12:21 pm
Nie wiem garboś, raczej myśle że ze składem Chicago nie miał by problemu wejść do PO, drużyna jest ułożona, nie ma w sumie u nas żadnego tak bardzo wybijającego się nad wszystkich gracza, taki lebron by się przydał tylko jakim kosztem... Gordona można oddać, jeżeli chodzi o 2 Nocc Deng to wolal bym spuścić Denga, Nocc już 2 raz w PO pokazuje jakiej klasy jest zawodnikiem, pozatym może grać jako PF więc nie dublował by się tak bardzo z LBJ, zreszta on może grać na 3 pozycjach, wiec myśle że było by dobrze. Kirka bym nie dodawał w pakiecie, bo z tłoku na obbwodzie zrobiła by nam się dziura, a jakieś wsparcie LBJ powinien mieć. Zresztą też myśle że jego przenosiny się oddalają coraz bardziej jeżeli wygrają z DET to nie ma bata żeby odszedł, chyba że jest bardzo łasy na kase. Natomiast Garboś przedstaw jakieś argumęty dlaczego myślisz ze jezeli bylby w CHI to walczyl by tylko o PO, a nie o wyższe cele...
Szak - N maja 21, 2006 12:41 pm
Ciekawe, na ile LeBron ma charakteru, zeby sie oprzec mamonie. Przeciez juz teraz ma wszystko to, co chce. Jasne, ze taki szmal, nawet jak na niego, piechotą nie chodzi, ale... Poza tym rozumiem LA i NY, ale Chicago? Duze miasto, ok, ale czy jest w nim cos szczegolnie je wyrozniajacego poza moze tym, ze Jordan kiedys tam gral? Czy Cleveland to dziura? Koszykowka, w ogole caly biznes, stała sie globalna. Niewazne, gdzie ktos fizycznie mieszka. NY i LA sa interesujace nie dlatego, ze duzo luda tam mieszka i mozna im wcisnać koszulki (bo to sie sprzedaje na calym swiecie), ale dlatego, ze byloby to połączenie "modnych" marek. Jak Cavs graja tak, jak teraz, to przed nimi rysuje sie niezla przyszlosc. Jak taki Kevin Garnett tupnię nogą, to moze tam trafić w wymianie za Goodena plus jakies przyzwoite mięso i LBJ moze miec nagle calkiem solidny rdzen wokol siebie. Tylko ta kasa od Nike... Ale czy to pewne, ze taki bonus w kontrakcie istnieje? Slyszalem o tym, ale dokladnie nie sledzilem i nie wiem, czy to troche plota czy rzeczywiscie to potwierdzono.
Jmy - N maja 21, 2006 12:42 pm
Grabos:Jestem natomiast bardzo ciekawy co stałoby się z tymi którzy teraz kibicują tak zaciekle cavs, gdyby lebron odszedł. Wtedy okazałoby się czy kibicują oni drużynie czy poprostu gdy lebron przyszedło do NBA stali się z miejsca jego kibicami bo wiedzieli że jest dobry a on był kreowany od samego początku na wielką gwiazdę. Jestem bardzo ciekawy, poniewaz wiem że bardzo duża ilość kibiców zaczęła dopingować cavs gdy do drużyny przyszedło bron, a kibicować tym którzy z miejsca są uznawani za najlepszych nie jest trudno, sztuka to zostać z drużyną w trudnych chwilach, np. gdy odchodzi najlepszy zawodnik, zobaczymy ilu kibiców cavs tak postąpi
emjey23 - N maja 21, 2006 1:30 pm
Grabos:Jestem natomiast bardzo ciekawy co stałoby się z tymi którzy teraz kibicują tak zaciekle cavs, gdyby lebron odszedł. Wtedy okazałoby się czy kibicują oni drużynie czy poprostu gdy lebron przyszedło do NBA stali się z miejsca jego kibicami bo wiedzieli że jest dobry a on był kreowany od samego początku na wielką gwiazdę. Jestem bardzo ciekawy, poniewaz wiem że bardzo duża ilość kibiców zaczęła dopingować cavs gdy do drużyny przyszedło bron, a kibicować tym którzy z miejsca są uznawani za najlepszych nie jest trudno, sztuka to zostać z drużyną w trudnych chwilach, np. gdy odchodzi najlepszy zawodnik, zobaczymy ilu kibiców cavs tak postąpi
Tez jestem tego ciekawy, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie to ilu kibiców pozostałoby przy LAL gdyby Bryant odszedł. Nawet tu na tym forum ( a może szczególnie tu) Tak Iverson, nie zapomniałem - przekonamy sie o tym niebawem...
Van - N maja 21, 2006 2:02 pm
Nie wierzę w to, że Lebron zostanie w Cavs tylko nie myślcie, że z powodu Lakers raczej drużyny z okolic NY. Są drużyny do, których zawodników po prostu ciągnie i Knicks są jedną z nich tak było od zawsze, problemem może być jednak burdel jaki tam w tej chwili zrobiono, gdyby był tam cwany GM to starałby się na najbliższe lata robić podchody pod Lebrona, pozbyć się stopniowo starych i przepłaconych pryków, kolekcjonować młode talenty i to właśnie Knicks powinni byli robić już od jakiegoś czasu niestety Isiah ma inne plany. Są Nets ta opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna, Bulls mimo wszystko nie, to jednak jest było i będzie miasto Jordana i Lebron na każdym kroku musiałby się mierzyć z jego legendą, ale nie uważam tego za wykluczone. Pozostanie w Cavs wydaje mi się najmniej prawdopodobne, cała ich nadzieja w dobrej grze tej drużyny i niezłych perspektywach tylko czy one faktycznie są takie dobre podpisany na wiele lat wiecznie psujący się Hughes, Ilgauskas nie młodnieje, Goodena nie wiadomo czy nie stracą, kasa będąca często argumentem za pozostaniem gracza w swoim starym klubie tutaj ze wzgledu na pieniądze od NIKE nie jest żadnym argumentem bo zdecydowanie więcej dostanie kiedy opuści Cleveland.
Nets
Knicks
Bulls
Clippers
Lakers
Cavs
w takiej kolejności daje szanse zespołom na to, że Lebron w przyszłości bedzie biegał w ich koszulce.
Tez jestem tego ciekawy, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie to ilu kibiców pozostałoby przy LAL gdyby Bryant odszedł. Nawet tu na tym forum ( a może szczególnie tu)
Niektórzy zostali kibicami Lakers nie z powodu Bryanta i kiedy powód, dla którego nimi zostali nie gra już w Lakers wciąż kibicują tej drużynie więc bym się tak bardzo nie obawiał.
Graboś - N maja 21, 2006 2:06 pm
Natomiast Garboś przedstaw jakieś argumęty dlaczego myślisz ze jezeli bylby w CHI to walczyl by tylko o PO, a nie o wyższe cele...
Jeśli doszłoby do wymiany z bulls to musieliby oddać gordona, I powiedzmy że nocioniego i duhona. Z pierwszej piątki zostaje Deng( grał przez jakiś czas w S5) i Hinrich, do tego Lebron, Sweetney i ktoś tam jeszcze. Według mnie to nie jest skład lepszy od tego który mają w tej chwili cavs i z takim składem według mnie wiele by nie nawojowali. Nawet gdyby zamiast Nocioniego odszedł deng a ten pierwsz zostałby w Chicago.
Tez jestem tego ciekawy, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie to ilu kibiców pozostałoby przy LAL gdyby Bryant odszedł. Nawet tu na tym forum ( a może szczególnie tu) Tak Iverson, nie zapomniałem - przekonamy sie o tym niebawem...
Myślę że więcej kibiców zostałoby prezy LAL w przypadku odejścia Kobe'go(co jest nierealne), niż przy cavs w przypadku odejścia brona, a to dlatego że wielu kibiców lakers jest z tym zespołem już od wielu lat, i byli kibicami LAL jeszcze przed przyjściem Kobe'go do drużyny, a nawet ci którzy zaczęli kibicować lakers od przyjścia Bryanta, robiła i robi to z czystej sympatii, a nie dlatego że prezentuje taki a nie inny poziom( początki Kobe'go w NBA nie były rewelacyjne, więc sytuacja jest zupełnie inna niż z lebronem). I tak naprawdę to lebron ma kibiców a nie cavs i to jest przykre dla miasta i dla tej drużyny...
Bunia - N maja 21, 2006 2:39 pm
No nie wime garboś, bo to tylko 3 graczy np a zauważ ze u nas jest duzo talentu, a drużyna jest ułożona, pozatym jeżeli LBJ bedzie chciec odejsc to sam podyktuje warunki, wiec nie zdziw sie jak by nawet poszedl za Piatkowskiego, Allena czy inne miesa, tak jak to zrobil Carter i dalej nie wiem czemu nie wierzysz w to ze z Chicago mógłby coś większego osiągnać. Zauważ że nasi sie jeszcze będą rozwijać, może nie będą wybuchać talentem ale stawać się coraz lepszymi i zbierać doświadczenie, taki Z, Marshall, czy snow młodsi już nie beda, a w sumie oni też stanowią ważną cześć drużyny. Larry jest wiecznie połamany, więc nie wiem gdzie miałby lepszą perspektywe przyszłości.
Jmy - N maja 21, 2006 2:43 pm
Van: Niektórzy zostali kibicami Lakers nie z powodu Bryanta i kiedy powód, dla którego nimi zostali nie gra już w Lakers wciąż kibicują tej drużynie więc bym się tak bardzo nie obawiał.
heronim - N maja 21, 2006 2:46 pm
Ehh az musze wtracic kilka slow odnosnie kibicowania bo az sie przykro robi. Co przyciaga kibicow jak nie gwiazdy? Czy od zawsze bylo tylu kibicow heat czy tez cavs poki nie znalezli sie w nich shaq&wade/lebron? No raczej nie. Lakers to zupelnie inna kategoria. Ten zespol mial i bedzie mial same gwiazdy. Mieli 30-20-10 lat temu czy tez maja teraz gwiazde, ktora bedzie w top50 ever graczy nba. Znajdz mi takich z Cleveland. Zespol, ktory max co mogl osiagnac to final konferencji. W PO bywal nie za czesto. Wlasciwie przed przyjsciem Lebrona mogli pochwalic sie zaledwie kilkunastoma zwyciestwami na sezon. W jaki sposob oni mogli przyciagnac kogos do siebie spoza USA? W kazdym sporcie jest tak samo i to nie jest nic nadzwyczajnego. Mozliwe, ze po odejsciu LeBrona wiekszosc by odeszla od kibicowania Cleveland. Ja osobiscie to bym znienawidzil samego James'a, bo by zrobil najwieksza glupote w swoim zyciu. Odejsc od zespolu, ktory moze nie w tym, ale na pewno w przyszlym sezonie bedzie mial aspiracje do tytul, dla pieniedzy i zmarnowac tym samym pare lat kariery. Ja kibicuje Cavs ze wzgledu na Lebrona, zadna nowosc, wiekszosc zapewne jest takimi kibicami jak ja, mowie o tym otwarcie. Zainteresowal mnie ten fenomen i gdzie by nie trafil to bym byl z ta druzyna, w ktorej on by byl, no ale jak odejdzie od cavs to zaczne go uwazac nie za fenomena tylko za idiote. Jesli ktos szuka kibicow, ktorzy dopinguja tej druzynie od dobrych kilkunastu lat to trzeba ich bedzie raczej poszukac w Cleveland... nie tu w polsce ani nigdzie na swiecie . Co do samego odejscia LBJ to jest to wrecz niemozliwe i jestem tego niemalze pewny. Zbyt duzo mowil o podpisaniu nowego kontraktu, o tym jak mu sie podoba w cavaliers i o tym jak marzmy mu sie, zeby Cleveland bylo w przyszlosci niczym LasVegas. Zbyt duzo obietnic i aspiracji do tytulow mistrzowskich aby opuscic zespol tylko dla pieniedzy.
emjey23 - N maja 21, 2006 2:48 pm
Tez jestem tego ciekawy, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie to ilu kibiców pozostałoby przy LAL gdyby Bryant odszedł. Nawet tu na tym forum ( a może szczególnie tu) Tak Iverson, nie zapomniałem - przekonamy sie o tym niebawem...
Myślę że więcej kibiców zostałoby prezy LAL w przypadku odejścia Kobe'go(co jest nierealne), niż przy cavs w przypadku odejścia brona, a to dlatego że wielu kibiców lakers jest z tym zespołem już od wielu lat, i byli kibicami LAL jeszcze przed przyjściem Kobe'go do drużyny, a nawet ci którzy zaczęli kibicować lakers od przyjścia Bryanta, robiła i robi to z czystej sympatii, a nie dlatego że prezentuje taki a nie inny poziom( początki Kobe'go w NBA nie były rewelacyjne, więc sytuacja jest zupełnie inna niż z lebronem). I tak naprawdę to lebron ma kibiców a nie cavs i to jest przykre dla miasta i dla tej drużyny...
Jmy - N maja 21, 2006 2:53 pm
here i'm: Jesli ktos szuka kibicow, ktorzy dopinguja tej druzynie od dobrych kilkunastu lat to trzeba ich bedzie raczej poszukac w Cleveland... nie tu w polsce ani nigdzie na swiecie
Van - N maja 21, 2006 3:09 pm
Ciezko pozostawic to co dało człowiekowi tyle emocji i mistrzowskie pierścienie. Powiedzmy sobie szczerze... Nie było wyboru Van dla "nich" Czy to ma cos wspólnego z PI3TR45'em
Nie Jmy miałem na myśli siebie chociaż z Pietrasem zdaje się jest podobnie chociaż on również pozostał kibicem Shaqa a co za tym idzie poza Lakers kibicuje również Heat.
A jeśli chodzi o odejście Bryanta to nawet nie ma co na ten temat dyskutować póki co, ma klauzulę w kontrakcie, która sprawia, że nie można go wymienić.
Jeszcze co do kibicowania Cavs to sam oczywiscie oprócz kibicowania Lakers, drugą ekipą, której kibicowałem przez jakieś trzy lata byli właśnie Cavs kiedy grał tam Kemp pewnie nie było wielu osób w Polsce, które wtedy kibicowałyby tej drużynie w takim stopniu jak ja albo raczej w ogóle trudno było przed pojawieniem się Lebrona szukać osób, którym ta drużyna by kompletnie nie zwisała
heronim - N maja 21, 2006 3:20 pm
here i'm: Jesli ktos szuka kibicow, ktorzy dopinguja tej druzynie od dobrych kilkunastu lat to trzeba ich bedzie raczej poszukac w Cleveland... nie tu w polsce ani nigdzie na swiecie
Rozumiem, ze to zdanie nalezy interpretowac z małym (wielkim?) dystansem. Bo jesli nie to jest to kompletna bzdura. Jest całe mnóstwo kibiców, prawdziwych kibiców, którzy nie ujawniają swojej tożsamości. Np, tata mojego kumpla kibicuje Pistons od dobrych 2o lat. I co? Nie tak napewno nie możesz mówić. Świat jest ogromny i kibiców jest mnóstwo. Wystarczy poszukac a na pewno ich znajdziesz.
Jmy - N maja 21, 2006 4:05 pm
Van: Nie Jmy miałem na myśli siebie chociaż z Pietrasem zdaje się jest podobnie chociaż on również pozostał kibicem Shaqa a co za tym idzie poza Lakers kibicuje również Heat.
KarSp - N maja 21, 2006 4:05 pm
Jestem natomiast bardzo ciekawy co stałoby się z tymi którzy teraz kibicują tak zaciekle cavs, gdyby lebron odszedł. Wtedy okazałoby się czy kibicują oni drużynie czy poprostu gdy lebron przyszedło do NBA stali się z miejsca jego kibicami bo wiedzieli że jest dobry a on był kreowany od samego początku na wielką gwiazdę. Jestem bardzo ciekawy, poniewaz wiem że bardzo duża ilość kibiców zaczęła dopingować cavs gdy do drużyny przyszedło bron, a kibicować tym którzy z miejsca są uznawani za najlepszych nie jest trudno, sztuka to zostać z drużyną w trudnych chwilach, np. gdy odchodzi najlepszy zawodnik, zobaczymy ilu kibiców cavs tak postąpi. Wink
Maxec - N maja 21, 2006 4:15 pm
here i'm: Jesli ktos szuka kibicow, ktorzy dopinguja tej druzynie od dobrych kilkunastu lat to trzeba ich bedzie raczej poszukac w Cleveland... nie tu w polsce ani nigdzie na swiecie
Rozumiem, ze to zdanie nalezy interpretowac z małym (wielkim?) dystansem. Bo jesli nie to jest to kompletna bzdura. Jest całe mnóstwo kibiców, prawdziwych kibiców, którzy nie ujawniają swojej tożsamości. Np, tata mojego kumpla kibicuje Pistons od dobrych 2o lat. I co? Nie tak napewno nie możesz mówić. Świat jest ogromny i kibiców jest mnóstwo. Wystarczy poszukac a na pewno ich znajdziesz.
Jmy - N maja 21, 2006 4:20 pm
Maxec: Właśnie, na tym forum jest przynajmniej kilku, z czego dwóch weteranów lat 80-tych: Rigel Lakersów i ja Jazzu
ignazz - Pn maja 22, 2006 12:44 pm
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Mnie najbardziej ucieszyło by przejście Bronka do Clips, oczywiście w bloku musiałby pójść Corey zdrowy a może nawet i Kaman ( na 4 w Cavs nieżle by moze zagrał!!!)! Zamiana - Corey rok temu przy jego formie All Stars było to nawet realne
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
skład bez cassella i Radmana ale z Bronkiem całkiem całkiem!!!!
sprawa właśnie Kamana! Co jeśli Ilgauka nie przedłuży? Wtedy Corey plus Kaman niezłe rozwązanie dla tonących za rok w przypadku odejścia za darmo Bronka! tulko po jaka cholere Clipsom potrzbna była ta wymiana z Seattle?
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Na razie najbliżej mu do NJN tylko to wiele nie zmienia pod koszem Nets a tam się raczej mówi o wzmocnieniach podkoszowych. Kidd plus LB plus dziura ppod koszem to nawet gorsza wersja Cavs!
Bron potrzebuje gracza typu Brand do pomocy i PG /SG rozciągającego rzytami za 3. Ani Bulls ani NYK ani Nets tego na razie nie mają!
Obrazek końcowy z G7 gdy widać była w Cavs chemię! może nie być taki istotny,
Ps. Czy bronek nie zmienił czasem swojego agenta?
100 baniek hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm $$$$$$$$$$$$$
Kily - Pn maja 22, 2006 1:29 pm
Grać z Kiddem w Nowym Jorku i dostawać 260baniek za pokazywanie twarzy w TV. Hmmm
Zwróć tylko jeszcze uwagę na to, że Kidd ma skończone 33 lata i już młodszy nie będzie. Poza tym, co z tego, że miałby Kidda, skoro nie byłoby zupełnie siły pod koszem? A co do tego nazywania Cleveland "wiochą", to ja równie dobrze mogę mówić, że to jego wręcz rodzime miasto i fajnie tak grać tam, gdzie się urodziło (Akron leży naprawdę niedaleko Cleveland), tak samo jak fajnie grać w ogromnym NY.
Jeszcze co do tego, że jeszcze jasno nie powiedział, że zostaje. Owszem nie powiedział i w wywiadach mówił, że decyzję na spokojnie podejmie po sezonie. Tylko jednocześnie dostrzega to, że w Cavs tworzy się ciekawa drużyna, która już w pierwszym sezonie w PO była o krok o wyeliminowania Pistonsów. Jednoczesnie były już wstępne rozmowy na temat extension w tym roku i naprawdę bardzo wiele wskazuje na podpisanie kontraktu tego lata. Nie rozumiem, jak można mówić, że dla niego liczą się tylko pieniądze (Jmy), albo że Cavs wcale nie mają dobrych prespektyw i szanse na pozostanie Brona są minimalne (Van).
Ps. Czy bronek nie zmienił czasem swojego agenta?
Owszem, rok temu. A co to zmienia?
Jmy - Pn maja 22, 2006 1:43 pm
Kily: Nie rozumiem, jak można mówić, że dla niego liczą się tylko pieniądze (Jmy), albo że Cavs wcale nie mają dobrych prespektyw i szanse na pozostanie Brona są minimalne (Van).
FM - Pn maja 22, 2006 1:51 pm
Dla mnie facet powinien szybko opuścic to podrzędne miasto.100 mln $ ?Nie wiadomo co będzie w przyszłości a miec i nie miec 100 baniek to już 200 mln
Dla graczy pokroju Jamesa pierwsze trzy lata są zawsze miesiącem miodowym.Póżniej zaczynają się problemy i wszyscy zaczynają narzekac i wytykac błędy,żądają wyników ( w przypadku Jamesa to są to OGROMNE oczekiwania).Zwyczajnie już to widziałem ,niby wszystko idzie fajnie ale w pewnym momencie zostajesz samotnym Hillem,Carterem itp i zaczynają się problemy.
A kłopoty z drużyną dla kogoś takiego jak James oznaczają straty w finansach, (oczywiście Bronek nie zostanie jakimś żebrzącym kolesiem ) a on przecież chce zostac miliarderem więc najprostsza droga prowadzi przez LA bądż NY (jeżeli jedną z najpopularniejszych koszulek jest koszulka takiego Marburego-to nie oszukujmy się nie dlatego Stefan jest jakimś wybitnym playerem a dlatego,że gra w Knicks)
Van - Pn maja 22, 2006 1:57 pm
albo że Cavs wcale nie mają dobrych prespektyw i szanse na pozostanie Brona są minimalne (Van).
Dobra Kily to powiedz mi o tych perspektywach w Cavs bo ja jakoś ich nie widzę, na przyszły sezon to owszem, na jeszcze kolejny pewnie też, ale potem Trudno przewidzieć to co będzie działo się później z tym klubem, ale na dzień dzisiejszy to ja nie bardzo widzę te wspaniałe perspektywy dla tej drużyny (oczywiscie poza rozwijającym się wciąż Lebronem) wrzuć Jamesa w Bobcats masz perspektywiczny zespół, wrzuć go w Magic to samo, wrzuć go w Bulls podobnie, w Clippers również, ale w Cavs sporo gości z długimi kontraktami, którzy są już dosyć wiekowo zaawansowani, Hughes co seson się psuje na sporą ilość meczów, jedyny młody fajnie zapowiadający się to Varejao, ale czy to tak dużo Jak dla mnie w tej chwili perspektywy dla Lebrona patrząc za dwa lata czyli wtedy kiedy może zmienić klub wcale za dobrze w Cleveland nie wyglądają.
danp - Pn maja 22, 2006 2:27 pm
Tak sobie czytam wypowiedzi, widze jak sie niektorzy podpalaja, mowia o tym jak przejscie Bronka (przy sign&trade) moze rozbic zespol ktory juz sie ksztaltuje/uksztaltowal itd. Ludzie przejscie Bronka odwraca karte calej organizacji, to wokol niego buduje sie zespol a nie jego stara sie wcisnac miedzy dwoch SG a trzech SF (tak z przymruzeniem oka). Clippers z radoscia oddaliby pol zespolu za niego, to samo Chicago, a NY? A Knicksi oddaliby 75% albo wiecej i budowali zespol wokol niego. W swoich pierwszych play offach odwodnil wszystkim niedowiarkom jak wielkim graczem jest, i zapewne stanie sie wiekszym i to niedlugo.
Cos co mnie zastanawia z konferencji prasowej po meczu nr 7:
Coach Brown-"LB run out of gas because of playing 40+ minutes every game...
Dziennikarz-"LB do you agree?"
James-NO!!!
Juz zaczely sie spekulacje ze Bronek chce zwalic wine na coacha ktory wyraznie w pewien sposob chcial go obronic/ochronic przed sepami, jakos usprawiedliwic. Wiec Brown jest wlasciwym coachem dla Bronka? Czy moze Bronek juz szykuje sobie droge ucieczki i wytlumaczenie?
lorak - Pn maja 22, 2006 2:41 pm
zapomnijcie o tym, ze LeBron odejdzie z cavs (oczywiscie bedzie inaczej jesli nagle Ferry zacznie odstawiac Thomasa, ale poki co nie odstawia, wiec nie ma przeslanek ku takiemu przypuszczeniu).
nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy. mianowicie w jego przypadku nie o kase sie rozchodzi, lecz o cos wiekszego i cenniejszego.
o legende.
on nie przypadkiem nosi numer 23. od samego poczatku podjal wyzwanie jakie stawia legedna Jordana i nie wchodzac w jakies porownania MJ - LJ, to poki co daje rade (tzn. patrzac na poczatki ich karier).
dlatego cleveland to dla niego najlepsze miejsce. bo tylko jesli sprawi ze taka druzyna jak cavs, a wiec przez cale swoje istnienie bedaca co najwyzej w srodku NBA (tylko dwa razy w ogole byli w ECF), zacznie zdobywac tytuly to bedzie mozna mowic o tym, ze jest wielki, byc moze najwiekszy. bo podobnie bylo z Jordanem. bulls przed jego przyjsciem tez prawie w ogole nie mieli sukcesow.
kore - Pn maja 22, 2006 2:50 pm
zapomnijcie o tym, ze LeBron odejdzie z cavs (oczywiscie bedzie inaczej jesli nagle Ferry zacznie odstawiac Thomasa, ale poki co nie odstawia, wiec nie ma przeslanek ku takiemu przypuszczeniu).
nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy. mianowicie w jego przypadku nie o kase sie rozchodzi, lecz o cos wiekszego i cenniejszego.
o legende.
on nie przypadkiem nosi numer 23. od samego poczatku podjal wyzwanie jakie stawia legedna Jordana i nie wchodzac w jakies porownania MJ - LJ, to poki co daje rade (tzn. patrzac na poczatki ich karier).
dlatego cleveland to dla niego najlepsze miejsce. bo tylko jesli sprawi ze taka druzyna jak cavs, a wiec przez cale swoje istnienie bedaca co najwyzej w srodku NBA (tylko dwa razy w ogole byli w ECF), zacznie zdobywac tytuly to bedzie mozna mowic o tym, ze jest wielki, byc moze najwiekszy. bo podobnie bylo z Jordanem. bulls przed jego przyjsciem tez prawie w ogole nie mieli sukcesow.
Ciekawe rozumowanie i zapewne mające jakies tam podstawy. Ale to tylko idealizowanie sportu, piękna i bezinteresownosci które dawno przeminęły. Idea dla idei nie jest juz zadnym kierunkiem działania, a przynajmniej nie w takim stopniu jak kiedyś. Nie posądzam LBJ ze pojdzie dla kasiory ale tez wątpie by za wszlką cene dążył do pozostania w Cavaliers. Tak wiec sprawa jest otwarta i otwarta będzie aż do lata przyszlego roku, bez względu na jakiekolwiek zapewnienia i uzgodnienia wstępne.
KB81 - Pn maja 22, 2006 5:30 pm
Według mnie LeBron nie odejdzie z Cavs.
Tutaj wokół niego budowana jest wielka drużyna, myślę, że Hughes popracuje na wakacjach i będzie grał na takim poziomie jak przed rokiem.
W dodatku LeBron nie deklarował, że chce odejść (o ile jestem dobrze poinformowany ), a zwykle, gdy tak jest to zapewne tylko plota
Myśle, że w Cavs może walczyć o wyższe cele, niż w NY.
magic_man - Pn maja 22, 2006 5:44 pm
nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy. mianowicie w jego przypadku nie o kase sie rozchodzi, lecz o cos wiekszego i cenniejszego.
o legende.
on nie przypadkiem nosi numer 23. od samego poczatku podjal wyzwanie jakie stawia legedna Jordana i nie wchodzac w jakies porownania MJ - LJ, to poki co daje rade (tzn. patrzac na poczatki ich karier).
Wreszcie ktos, kto wierzy w czlowieka bardziej niz w melony . Mi rowniez wydaje sie ze James walczy o wyzsze cele. Ja Lebrona umiescilbym w katalogu graczy wiernych swojemu klubowi. Tak jak powiedzial cytowany, mozna doszukiwac sie pewnej analogii z postacia najwyzszego, Micheala. Byc moze LBJ chce isc w jego slady. Jordan dosc dlugo pracowal w Bulls zanim Ci, zaczeli cos znaczyc. Chicago odpadali w PO i mowiono juz nawet ze nie jest w stanie siegnac z nimi po najwyzsze trofeum. Ze nie jest w stanie polaczyc swojego geniuszu z gra druzyny. Mimo to MJ robil swoje jeszcze usilniej. Wiadomo Lebron nie ma tej psychy co Mike. Nikt nie mial w glowie tyle co on i chyba nie bedzie juz mial . Wydaje sie ze Lebron najwiekszy egoizm i popisy ma juz za soba. Wyszalal sie. Pokazal ze umie grac dla zespolu i czynic go lepszym. James jest po trzech sezonach, otarl sie o ECF. Sukcesy sa i mozliwosc przedluzenia niebawem kontraktu. Bron bedzie oczekiwal wzmocnien kadrowych, i IMO z nimi Cavs stac wiecej w nastepnym sezonie. Opuszcza sie raczej tonacy okret . Pomyslicie ze to banal, ale co z kibicami? Powie, sorry, przestalo mi sie tu podobac, albo ze trener mu nie pasi? Lebron ma duzo czasu jeszcze przed soba na zbieranie siana. Gdyby załasił sie tylko na kase, to by byla dla mnie porazka koszykowki. Zostanie, no chyba ze chce przestac walczyc z duchem Micheala.
Van - Pn maja 22, 2006 6:03 pm
Jak dla mnie piszący o tym, że Lebron może odejśc dla kasy i jeśli tak się stanie będzie to oznaczało jakąś pazerność, wygraną pieniądza itd. podchodzą do tego ze złej strony. W tym konkretnym przypadku kasa będzie tym co może sprawić, że Cavs nie mają tej przewagi jaką zwykle ma w tej sytuacji klub mający do gracza prawa Birda. Gdyby nie ta klauzula w kontrakcie NIKE Lebron odchodzący z Cavs byłby kimś kto zostawia na stole większą kasę i odchodzi dlatego, że sytuacja w innej drużynie mu bardziej odpowiada. Może być tak, że będzie chciał zostać legendą w Cleveland, ale większość tych wielkich i znanych klubów w jakiś sposób zawsze przyciąga graczy, jak byli gówniarzami oglądali swoich idoli grających w tych drużynach i często marzyli żeby grać kiedyś w jakiś Bulls, Knicks czy Lakers, kontynuowac wielkie tradycje tych drużyn, zobaczyć kiedyś po zakończeniu kariery swoją koszulkę zawieszoną w towarzystwie tych wielkich z przeszłości.
Trudno przewidzieć czego chce Lebron i czego będzie chciał w przyszłości, jakieś sukcesy Cavs mogą go przekonać do pozostania, z drugiej strony ich brak może przyczynić się do chęci odejścia i jak pisałem na początku jeśli odejdzie to nie dla kasy po prostu kasa nie jest w tym wypadku tym co może go w klubie zatrzymać tak jak to zazwyczaj w takim wypadku bywa.
Manhatan94 - Pn maja 22, 2006 7:27 pm
Według mnie LeBron nie odejdzie z Cavs.
Tutaj wokół niego budowana jest wielka drużyna, myślę, że Hughes popracuje na wakacjach i będzie grał na takim poziomie jak przed rokiem.
W dodatku LeBron nie deklarował, że chce odejść (o ile jestem dobrze poinformowany ), a zwykle, gdy tak jest to zapewne tylko plota
Myśle, że w Cavs może walczyć o wyższe cele, niż w NY.
No ja tez nic nie słyszałem o tym ze ma zamiar sie przeniesc ale nie musi o tym rozpowiadac moze poprostu powiedziec co mu sie nie podoba i odejsc bo napewno byłyby druzyne które miały by na niego ogrom,na chec pozyskania . Jednak Cavs az tak zle sobie nie radzą sadze ze tak jak napisał Van bedzie chciał zostac legendą Cleveland przynajmniej tak odnosze sie patrzac na postawe LeBrona i troche mi ciezko wyobrazic go sobie w innej koszulce tak samo mi było ciezko ogladac VC w NY i tak samo by mnie zdziwił Bryant w jerseyu innej druzyny
lorak - Pn maja 22, 2006 7:54 pm
. Może być tak, że będzie chciał zostać legendą w Cleveland, ale większość tych wielkich i znanych klubów w jakiś sposób zawsze przyciąga graczy, jak byli gówniarzami oglądali swoich idoli grających w tych drużynach i często marzyli żeby grać kiedyś w jakiś Bulls, Knicks czy Lakers, kontynuowac wielkie tradycje tych drużyn, zobaczyć kiedyś po zakończeniu kariery swoją koszulkę zawieszoną w towarzystwie tych wielkich z przeszłości.
w tym wlasnie sek, ze dopoki nie przyszedl Jordan to bulls nie mieli zadnej wielkiej tradycji. LeBron nie po to ogladal MJa aby wlozyc koszulke bulls, lecz po to, aby przeskoczyc poprzeczke, ktora zawiesil Mike. dlatego na przyklad nosi ten numer, ktory wszystkim z koszykarskiego swiata kojarzy sie tylko z jednym. James podjal wyzanie i to jest bez watpienia jego cel. a trudno w tej chwili o lepsze do tego miejsce nic cleveland. sytuacja tej druzyny jest bardzo pdobna do bulls sprzed Jordana. do tego LeBron przeciez pochodzi z tamtego stanu, wiec gra w rodzinnych stronach, a to wbrew pozorom ma znaczenie.
Van - Pn maja 22, 2006 8:22 pm
Wiem Lorak Bulls wrzuciłem tak bez przekonania, jak pisałem chyba w pierwszym poście w tym temacie Chicago to było, jest i będzie miasto Jordana i nie sądzę żeby tam Lebron się pchał. Poza tym nie wspomnieliśmy w tej dyskusji o jeszcze jednym, o różnych doradcach, których Lebron będzie miał przy podejmowaniu tej decyzji. Pokus przeniesienia się do wielkiej metropolii będzie masę a chociażby jego agent będzie raczej robił wszystko żeby go wyrwać z Cleveland, tam sie z całą pewnością rozegra wiele poza kulisami wielu osobom będzie zależało na jego przeprowadzce do takiego NY, przecież jego agent czy każdy inny doradca mając w tym własny interes będzie starał się wpłynąć na niego samego czy jego rodzinę żeby tylko on zmienił klub, coś podobnie jak żeby zatrzymać Kidda w NJ jakiś jakiś program w TV obiecano jego żonie czy coś takiego, duże miasto daje dużo możliwości nie tylko jemu samemu.
Możemy mówić, że dla samego Lebrona kasa nie będzie najważniejsza i bardzo możliwe, że tak będzie, ale agenci sportowi znają się na swojej robocie, wiedzą jak z tymi sportowcami postępować, jakich argumentów użyć żeby ich przekonać, wystarczyłoby żeby Cavs rok temu nie zrobili jakiegoś drużynowego postępu a przecież wszystko jest możliwe i już Lebron od życzliwych będzie słyszał jak to może udupić w takiej dziurze podobnie jak KG w Minneapolis zamiast robić karierę w wielkim mieście.
Dobra bo nie chce mi się już więcej spekulować, gdybym miał postawić kasę postawiłbym ją na odejscie Lebrona, ale jak będzie zobaczymy.
heronim - Wt maja 23, 2006 8:39 am
Of course I want to stay.
No to chyba na jakis czas rozwieje wszelkie watpliwosci na temat odejscia LeBrona.
Jeszcze jedna ciekawa rzecz:
"Me signing here, I hope that wouldn't bother anybody else's chances of coming here," he said. "But that's something that I need to sit down with my agent and the Cavaliers and try to get something done."
ignazz - Wt maja 23, 2006 9:03 am
Tak wiec sprawa jest otwarta i otwarta będzie aż do lata przyszlego roku, bez względu na jakiekolwiek zapewnienia i uzgodnienia wstępne.
kore - Śr maja 24, 2006 12:02 am
Ja wiem ze to diametralne rozne postaci, z roznymi sytuacjami, statusami etc etc ale mimo wszsytko pewna analogia sie nasuwa; tymi samymi słowami, w IDENTYCZNYM tonie a moze nawet "goręcej" wypowiadał się Eddy Curry w sprawie pozostania w Bulls, a odszedl badz co badz bez żalu
Powtarzam - zdaje sobie sprawe z egzotycznosci tego porownania ale samoistnie mi sie ono nasunelo, a realny wniosek jaki mozna wyciagnac z tego jest jeden: w NBA wszystko jest mozliwe
Van - Cz cze 22, 2006 9:30 am
James confident about contract with Cavaliers
No pięknie oby to nie było tylko gadanie jak 1 lipca zaoferują mu kontrakt on się grzecznie zgodzi a potem 12 podpisze to extension
tomaszan - Cz cze 22, 2006 9:54 am
Coś nie bardzo wierzę w zdobycie mistrzostwa przez James'a z Cavs. Wydaje się, że dla niego samego lepszym rozwiązaniem byłoby odejście z klubu, chyba że menagerowie Cavs się postarają...
KarSp - Cz cze 22, 2006 2:31 pm
Jestem bardzo optymistyczeni nastawiony do tego co mowi James. Mysle ze nie mowilby tka gdyby nie fakt że chce jednak zostac bo tak odstarasza co niektore zespoły, mowi zeby zajeły sie swoimi sprawami, on tutaj zostanie. Dla mnie to dobrze, a w mistrzostow dla Cavs oczywisice wierze. Mam nadzieje ze nie beda to tylko puste słowa, bo wteyd bedie zakłamany, najpierw takie piekne słowa o miescie i druzyine a potem ...
Mistrzostwem Wade'a nie ma co sie przejmowac. Zagral chłopak genialnie, ale miał lepsza druzyne, Shaqa itd. Zreszta to jest poczatek kariery obu, kazdy z nich ma jeszcze sporo czasu na pierscienie, narazie nie ma powodów do zmartwien, ma Bron czas, narazie najwazniejszy jest jego plynny rozwoj i zbieraine cennych doswiadczen a z czasem sukcesy zespołowe jezeli bedzie miał dobry zespoł powinny przyjsc.
heronim - Cz cze 22, 2006 6:51 pm
Coś nie bardzo wierzę w zdobycie mistrzostwa przez James'a z Cavs. Wydaje się, że dla niego samego lepszym rozwiązaniem byłoby odejście z klubu, chyba że menagerowie Cavs się postarają...
Naprawde nie rozumiem czemu tak myslisz? Czyzby dlatego, ze Cavs nigdy nic wielkiego nie osiagneli to dlatego ich skreslasz? Moglbys chociaz napisac dlaczego tak sadzisz . Miami takze nie doszlo nigdy do finalu, Bulls takze byli sredniakiem przed przyjsciem Jordana. To tylko kilka przykladow. Chlopak ma dopiero 21 lat. Wade jest od niego rocznikowo 2 lata starszy mimo wszystko. Jeszcze ma czas i na zarobienie wymarzonej kasy i na zdobycie mistrzostwa. Z obecnym rosterem moze okazac sie to trudne poniewaz brakuje nam ewidentnie PG, ale jestem pewny, ze zarowno z draftu jak i z jakiegos trade'u badz za MLE uda nam sie cos lepszego niz Snow pozyskac. Dodatkowo nasz rookie trener nie bedzie juz rookie ;]. Podobno ma zalatwic sobie jakiegos asystenta od ofensywy (chyba, ze juz ma) i bedzie dobrze. Faktem jest, ze Cleveland ma jakiegos ogromnego "pecha" w draftach, bo prawie wszystko co w ostatnich latach w pierwszej rundzie wybralismy (procz Lebrona) to konczylo sie tylko na... kontuzjach. Wagner np byl porownywany do Iversona, kiedys w HS rzucil nawet 100pkt w jednym meczu. Zapowiadal sie generalnie znakomicie, a pozniej rozwalil sobie kariere juz po niespelna pol roku w nba szeregami kontuzji. Kolejny to Jackson, ktory takze niezle sie zapowiadal. Jego wyczyny takie jak np trafic w jednym meczu 23 kolejnych rzutow takze ustawialy go w niezlym swietle. Niestety on wciaz jest na etapie gry w rookie season, a wlasciwie polowy rookie season . Mimo, ze juz 2 latka mijaja od kiedy pojawil sie na parkietach nba. Znowu ten sam powod co w przypadku Wagnera niestety. Mam nadzieje, ze w koncu ten "pech" nas opusci i uda sie chociaz cos wybrac z tym naszym 25 pickiem co byc moze po paru latkach sie ladnie rozwinie i przede wszystkim zeby do tego doszlo, to ten ktos nie moze byc kontuzjogenny .
W tym/poprzednim roku Lebron za cel postawil sobie wejscie do PO. Natomiast na kolejny sezon za cel postawil sobie z kolei zdobycie mistrzostwa NBA. Mierzy wysoko i dodatkowo nie puszcza on takich pustych slow jak Rasheed. Daje slowo to bedzie chcial go za wszelka cene dotrzymac. Niestety zeby chociaz to sie po czesci spelnilo to potrzebna jest jakas druga opcja w zespole jak np Larry Hughes, ktory nie dosc, ze opuscil ponad polowe sezonu z powodu kontuzji palca, to takze opuscil polowe playoffow z powodu smierci brata. Mysle, ze od przyszlego sezonu to sie troszke zmieni i mam nadzieje, ze jak najmniej bede ogladal takich obrazkow jak podwajanie/potrajanie James'a cale PO, gdyz tylko on potrafil zdobyc jakies punkty i jako jedyny stwarzal jakies realne zagrozenie przeciwnej druzynie. Z jednej strony to jest dobrze, ze jeden gracz sciaga na siebie mase obroncow, ale niestety w przypadku Cavs jakos nie bardzo to idzie w parze, co bylo widac w PO. Reszta zespolu w wiekszosci zawodzila, a przede wszystkim zawodzil Hughes, ktory nie byl w pelni sil jeszcze. Przyszly sezon mimo wszystko IMO bedze nasz ;]. Jeszcze sie doczekamy zapierajacego dech w piersiach pojedynku Wade-LeBron w PO, oj doczekamy. Narazie te w sezonie oglaszane byly pojedynkami 10lecia, to jak nazwiemy te, ktore prawdopodobnie beda nas czekac juz za rok? Nie chce nawet o tym myslec )).
tomaszan - Cz cze 22, 2006 9:54 pm
W zasadzie sam odpowiedziałeś na moje wątpliwości here i'm i widzę, że sam nie masz większych nadziei na sukcesy Cavs w obecnym lub ze zbliżonym składem .
W żadnym wypadku nie chodzi mi o to, że Cavs nigdy nic wielkiego nie osiągnęli. Nigdy nikogo nie skreślam, nawet Rysiów, bo kto wie, co się wydarzy za kilka lat. Zupełnie nie o to chodzi.
Nie jestem specem od Cleveland, ale jak powiedziałem menagerowie Cavs muszą się postarać, a w zasadzie zaszaleć. Bo wydaje mi się, że żadne korekty składu tu nie pomogą. Tu potrzeba dosyć sporych zmian. Co do James'a zgadzam się, że jest to młody, ambitny zawodnik, a co najważniejsze rozwija się. Osobiście uważam, że w tym momencie jest to najlepszy zawodnik w lidze , ale sam mistrzostwa nie zdobędzie. Ba, nie będzie nawet w finale. Nie czarujmy się, ale do drugiej rundy w zasadzie sam wprowadził Cavs. Reszta to niemal statyści. Play-offs pokazały, że Ilgauskas to nie jest zawodnik, z ktorym można walczyć o najwyższe laury. Starał się Gooden, którego pamiętam z Orlando i nie jest to zły zawodnik. Coś próbował Murray. O reszcie nie wspomnę przez szacunek dla wszystkich kibiców Cavs.
Jaki więc mamy obraz? Zawodnika, który gra na pozycjach 1-3, który prowadzi grę (niemal każda piłka w play-offs przez niego szła), zbiera i rzuca, podstarzałego centra oraz walecznego zawodnika na PF, któremu jednak brakuje nieco umiejętności, ale który się stara. Dalej chimerycznego zawodnika na dwójce (Murray) i na tej samej pozycji zawodnika kontuzjogennego, który w next sezon ma otrzymać ponad 11 mln. No i jedynka, której w Cavs po prostu nie ma. Na draft bym zbytnio nie liczył, bo z nr 25 kogoś naprawdę sensownego wyciągnąć jest bardzo ciężko, choć jest to oczywiście możliwe .
Do czego to prowadzi? Jest megagwiazda, którą się podwaja i potraja, z czego tak naprawdę nie potrafią skorzystać partnerzy. Co jeszcze zauważyłem to to, że wywołuje to frustarcje samego LeBron'a, który w niektórych meczach na siłę sam probował kończyć niemal wszystkie akcje, a nie podawać do partnerow.
Jakie są możliwości? Dwie. Odejście megagwiazdy lub budowanie wokół niej drużyny. Tu prochu nie wymyśliłem . No i to pole do popisu dla menegerów. Nie będę dawał żadnych propozycji co do zmian (choć ja osobiście z podstawowych zawodników oprócz LeBron'a pozostawiłbym tylko Gooden'a, Varejao, Pavlovic'a i Murray'a, ewentualnie Marshall'a), ale są one konieczne. Ze zmianami kosmetycznymi LeBron nigdzie nie podskoczy, choć mu życzę mistrzostwa. Ale jeżeli w ciągu roku nie będzie widać zmian w zespole na lepsze (i to gruntownych), to lepiej dla niego, żeby dać sobie spokój z Cleveland i poszukać szczęścia (mistrzostwa ) gzdie indziej.
Mam nadzieję, że wytlumaczyłem moje stanowisko dosyć dokładnie. W razie jakichś wątpliwości proszę dzwonić pod numer 0-700-... . Koszt połączenia 0,00 zł + Vat .
heronim - Pt cze 23, 2006 12:13 pm
No teraz to mi sie bardziej podoba . Fakt napisalem duzo rzeczy dlaczego akurat Cavs mialo by sie nie udac zdobyc mistrzostwa, ale no po czesci wierze w Hughes'a od przyszlego sezonu. Mial byc ta druga opcja w Cavs i licze na to, ze w koncu nia bedzie co by znacznie nasz zblizylo do tego. W zasadzie obecna sytuacja na wschodzie daje duzo do myslenia. Cavs raczej beda sie prezentowac troszke lepiej niz przed rokiem, Miami zdaje sie, ze nie obronia mistrzostwa, Detroit sie najwyrazniej skonczylo i dwaj najgrozniejsi rywale Cavs, to jest warte podkreslenia, powoli zaczna slabnac. Cleveland ma duze szanse na wybicie sie na lidera wschodniej konferencji w przyszlym sezonie, ale tylko jesli zalatwia kogos lepszego na "jedynke". W sumie to zgadzam sie z toba w wiekszosci faktow i nawet odnosnie skladu. Nie pasuje mi tyko tutaj Marshall. Nie zapominajmy, ze on takze jest wiekowym juz graczem i statystyki z poprzedniego sezonu ma po prostu fatalne (32%za trzy, niespelna 40% z gry). Jeszcze biorac pod uwage, ze wszystkie rzuty praktycznie ma z czystych pozycji to jest to istna chodzaca katastrofa, a nie koszykarz . Najlepsze jest to, ze po takim graczu 33 letnim raczej nie mozna spodziewac sie "jakiejs" poprawy. Wiek robi swoje niestety.
tomaszan - Pt cze 23, 2006 8:53 pm
Kwestia składu jest kwestią bardzo ocenną. Jedni lubią jednego zawodnika, inni drugiego. Jednemu podoba się, gdy zawodnik rzuca 20pkt+, innemu gdy zbiera 20 piłek. Tak to jest . A jak napisałem dla mnie Marshall to ewentualność... A z opinią, że rywale zaczynają słabnąć, to bym poczekał na zmiany w składach. Kto wie, czy pewien rywal dla całego Wschodu nie rośnie na Florydzie .
A to ostatnie z powiedzeń James'a:
Jestem bardzo zadowolony z naszego zespołu i mam spore nadzieje na przyszłość. Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia. Mam zaufanie do klubu, bo wiem, że razem sporo już dokonaliśmy.
Taka mowa-trawa może oznaczać wszystko. Jednak wszystkie znaki na niebie wskazują, że LeBron jednak w Cavs zostaje. Na jego miejscu dałbym jednak menagerom czas 1-2 lat na zbudowanie składu, a nie czekał jak np. KG, bo tak to se można czekać do końca kariery .
Kily - So lip 08, 2006 9:08 pm
http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=2513416 - dobra, chyba wreszcie można zamknąć ten temat.
FASOL - N lip 09, 2006 5:36 am
NO I WSZYSTKO JASNE,WIELKI SZACUNEK DLA JAMESA!!!!!!!!
Maxec - N lip 09, 2006 7:27 am
Hmm, zaskoczył mnie i to chłopak, który jeszcze niedawno mówił, że jego największym celem jest być bogatym Widać z markietingowego punktu widzenia oplaca się bardziej być franchise playerem niż przejść do jednej z Mekk koszykówki za 200 baniek Dobra nabijam się - faktycznie szcunek dla Bronka
Van - N lip 09, 2006 10:14 am
Nareszcie, już się bałem, że postanowi poczekać rok z podjęciem decyzji, cieszę się z tego zupełnie jakbym był fanem Cavs
Maciek - Śr lip 19, 2006 8:07 pm
Zaimponował mi LeBron tym ze pozostał w Cavs bardziej niż jakimkolwiek zagraniem czy osiągnięciem w całej jego dotychczasowej karierze w dzisiejszym sporcie zbyt mało jest ludzi, którzy nie są na sprzedaż (albo przynajmniej "do czasu" nie są na sprzedaż) i potrafią odrzucić tak lukratywne oferty James bardzo dowartościował tym zachowaniem nie tylko siebie, ale także klub z Cleveland i jego kibiców