buła - N cze 27, 2010 11:31 pm
btw Lorak jak tam, nadal rodman over rasheed?
skoro sheed kończy kariere to chyba można do dyskusji wrócić
badboys2 - Pn cze 28, 2010 5:41 am
bez jaj.
naprawde ktos chce porownywac sheeda do robaka?!?
rodmana wzialbym zawsze ponad sheedem do swojego zespolu.
buła - Pn cze 28, 2010 11:07 am
dlaczego?
lorak - Pn cze 28, 2010 11:34 am
btw Lorak jak tam, nadal rodman over rasheed?
skoro sheed kończy kariere to chyba można do dyskusji wrócić
trudno powiedzieć. obaj są bardzo niedoceniani przez większość fanów, ale w rzeczywistości bardzo dużo wnosili do gry (co ciekawe obydwu ich zaawansowane statsy bardzo lubią).
badboys2 - Pn cze 28, 2010 12:25 pm
buła
1.tytuly mistrzowskie. 5>1
2.rodman byl maszynka do zbiorek. dawal zespolowi mase ponowien,
3.byl na tyle uniwersalnym graczem by bronic wszystkich graczy od PG do C
4.lepszy defensor od sheeda. masa przechwytow, do tego jak malo kto potrafil wyprowadzic przeciwnika z rownowagi.
zeby nie bylo. doceniam sheeda nawet mu ostatnio text na zp1 poswiecilem ale bez jaj. rodman>sheed. i to nie ma co porownywac.
lorak - Pn cze 28, 2010 12:37 pm
buła
1.tytuly mistrzowskie. 5>1
argumenty o mocy równej zero.
2.rodman byl maszynka do zbiorek. dawal zespolowi mase ponowien,
karl malone - Pn cze 28, 2010 12:58 pm
znowu porównywanie role playera z pierwsza, druga opcja w druzynie
badboys2 - Pn cze 28, 2010 1:39 pm
argumenty o mocy równej zero.
a to ciekawe. zawsze myslalem, ze to 0wlasnie odroznia wielkich graczy od tych srednich, to ze potrafia sie odnalezc w roznych warunkach i byc czescia mistrzowskiej druzyny. robak dal rade 2krotnie
nagrody najlepszego defensora ligi, nba all defensive teams, sory ale nawet w nagrodach bije na leb
dawał, a Rasheed dawał więcej wszystkiego innego. sheeda
ale co to jest to wszystko inne? sheed nawet ani razu w swojej karierze nie robil srednio 20-10.
co wiecej ,sheed byl slabym zbierajacym. srednia w karierze 6.7. troche malo jak na goscia 6-11, prawda?
od sezonu 00/01 nigdy nie mial nawet +50% z gry w sezonie. blokow tez jak na lekarstwo.
jasne, ze gdybym mial wybierac lidera druzyny do mojej szkolnej ekipy i mialbym wybor sheed badz robak wzialbym sheeda, bo ten dalby mi duzo wiecej w ataku. ale sheed nigdy jako 1 opcja nie byl brany pod uwage. to byl idealny team player. i z takiej roli go rozliczajmy. jakbym mial w zespole pierwsze 2 opcje to wzialbym w dalszej kolejnosci zawsze robaka ponad sheedem. tak to widze.
defense robaka+zbiorki > atak sheeda i defensywa
sooobi - Pn cze 28, 2010 1:49 pm
argumenty o mocy równej zero.
a to ciekawe. zawsze myslalem, ze to 0wlasnie odroznia wielkich graczy od tych srednich, to ze potrafia sie odnalezc w roznych warunkach i byc czescia mistrzowskiej druzyny. robak dal rade 2krotnie
lorak - Pn cze 28, 2010 2:02 pm
argumenty o mocy równej zero.
a to ciekawe. zawsze myslalem, ze to 0wlasnie odroznia wielkich graczy od tych srednich, to ze potrafia sie odnalezc w roznych warunkach i byc czescia mistrzowskiej druzyny. robak dal rade 2krotnie
Kfadrat - Pn cze 28, 2010 2:19 pm
ogólnie mamy tak: Rodman był lepszym defensorem, ale już znacznie gorszy w ataku. do tego był też gorszy pod względem mentalnym od Ra (tak, to możliwe).
badboys2 - Pn cze 28, 2010 2:31 pm
loraczku
dennis rodman:
# 2x NBA Defensive Player of the Year (1990, 1991)
# 2x All-NBA Third Team Selection (1992, 1995)
# 7x NBA All-Defensive First Team Selection
# 7x NBA Rebounding Champion (1992â1998)
sheed ani razu nie byl w zadnej piatce nba czy defensorow.
po 1. sheed byl niezlym, ponadprzecietnym obronca. rodman nakurwiaczem w tym wzgledzie. jak dodasz do tego zbiorki to masz 2x nakurwiacza do goscia ktory jest ponadprzecietnym obronca i slabym zbierajacym.
sheed nie byl nakurwiaczem w ataku.byl ponadprzecietnym gosciem w tym wzgledzie. 1 opcja w 99/00? mial zaem najlepsze otoczenie ever i nie zdobyl misia. taka z niego byla 1 opcja. to, ze ktos aspirowal do takiego miana, nie oznacza auomatycznie, ze ta 1 opcja byl.
nie wiem jakim cudem te 10ppg wiecej sheeda rownowazy badz przechyla szale na korzysc sheeda skoro to co prezentowal dennis w obronie(i ataku za sprawa zbiorek) to jest wiesza masakra i przewaga na jego korzysc niz to co dawal wallace.
edit:
prosze modow o wydzielenie tematu + ankiete.
zobaczymy co forum na to powie, choc to tesz nie wyznacznik
Luki - Pn cze 28, 2010 2:45 pm
Rodman to najbardziej niedoceniany gracz w historii. Jedyny, który potrafił wygrywać mecze nie zdobywając nawet punktu.
Rzeczywiście nie mógł być poważną siłą w ofensywie, ale mając np. 1 i 2 opcję taki zawodnik to niemal gwarant walki o mistrzostwo.
No i jego z lat 90. najbardziej mi dziś brakuje.
Koelner - Pn cze 28, 2010 2:52 pm
Sheed z kolei dawał jeszcze możliwość, by stworzyć wokół niego drużynę (np. blazers na przełomie wieków).
najlepiej jest patrzeć przez pryzmat 2000. wtedy to właśnie Lakers jeszcze nie byli "mistrzowscy" ,gm 5 to chyba lipa ze strony lakers i chyba kb8 ,gm 6 to mecz smitha a gm 7 sheed zagrał świetny ale to lakers wygrali. nigdy mu nie wybaczę finału 2005 ,decydującego gm5 ,gdzie billups hustlował ,za trzy ceglił a sheed zagrał kupę. no może nie kupę ale w całym tym finale go brakowało.
rodman to najlepsza trzecia opcja być może ever. a jeśli był najlepszą opcją to zarazem swoim liderom ułatwiał grę. pomagał.
to jest niemalże identyczna dyskusja jakbyśmy prowadzili dirk vs pau.
buła - Pn cze 28, 2010 3:06 pm
no wydzielcie temat to będzie spoko.
lorak z tego co pamiętam to chyba zmieniłeś zdanie bo na e-b pisałeś w drugą stroną po "władcach ligi". ale mogę się mylić.
jutro mam ostatni egzamin się bardziej wysile
ale...
...kwestią najważniejszą jest dla mnie to że gracza typu rodman jest znaleźć zdecydowanie łatwiej niż gracza typu sheed.
bulls zdobyli 3 misie z grantem w roli rodmana, więc moim zdaniem nie można mówić że nie zdobyliby kolejnych 3 gdyby rodmana tam nie było.
co nie zmienia faktu o jego wyjątkowości jeżeli chodzi o zbiórki, tu pełna zgoda. ale czy ten element przesądza o tym żeby oceniać go wyżej od sheeda overall? jak dla mnie nie.
tym bardziej że sheed nie był dirkiem czy benem wallacem, że grał tylko po jednej stronie parkietu. sheed był zarówno po jednej jak i po drugiej stronie ponad przeciętny, a takich graczy trudno znaleźć. w tej dekadzie z wysokich o tych cechach mogę wymienić bez wątpliwości duncana a później sheeda, ze znalezieniem pozostałych mam problem.
Luki - Pn cze 28, 2010 3:12 pm
Gasol, Garnett+ ich jeszcze spokojnie mozna dac.
lk#1 - Pn cze 28, 2010 7:42 pm
Od razu zaznaczam, ze czasy Rodmana to nie moje czasy i odnosze sie tylko do tekstow na temat Sheeda.
ale co to jest to wszystko inne? sheed nawet ani razu w swojej karierze nie robil srednio 20-10.
Niech o wszechstronnosci swiadczy robienie po 100 blokow i trafianie 100 trojek w sezonie.
po 1. sheed byl niezlym, ponadprzecietnym obronca. rodman nakurwiaczem w tym wzgledzie.
Sheed to czolowka ligi jesli chodzi o obrone. Najlepsi centrzy w lidze - Howard, Bogut smiesznie i nieporadnie przy nim wygladaja (wysoki nastawiony na skill czy sile - nieistotne). Ustawienie, nakierowywanie tam gdzie przychodzi pomoc czy tez gracz przeciwny jest nieefektywny. Do tego swietna praca rak i frustrowanie przeciwnych graczy na kazdym kroku.
Sheed w ataku robil wszystko. Selekcja rzutowa i ogolnie wybor trojek kosztem grania pod koszem nie wyszedl mu na dobre. Inna sprawa, ze nie docenia sie Sheeda jako podajacego. Tak jak rzuca z poziomu nieosiagalnego dla obroncy tak i swietnie podaje i widzi co sie dzieje na boisku. Bardzo wysokie bball iq. Jedyna rzecz, ktora go zatrzymala to brak potrzeby bycia najlepszym.
nigdy mu nie wybaczę finału 2005 ,decydującego gm5 ,gdzie billups hustlował ,za trzy ceglił a sheed zagrał kupę. no może nie kupę ale w całym tym finale go brakowało.
Granie Princem na PFie w decydujacych momentach ostatniego meczu tez zrobilo swoje... Tym bardziej dziwia mnie proby takiej gry przez coraz to nowych trenerow choc bolesnie sie przekonalismy, ze sukcesow to nie przyniesie.
BTW Wie ktos skad ten placek bez wlosow na jego glowie?
josephnba - Pn cze 28, 2010 8:12 pm
Rodman>Sheed
bo Rodman grał w Bulls a Sheed nie grał
O
Jaki temat taka odpowiedź
RLPH - Pn cze 28, 2010 9:20 pm
buła
1.tytuly mistrzowskie. 5>1
Adam Morisson 2>1 Rasheed Wallace
ale ogólnie zgadzam się Rodman > Wallace
Mac Clane - Pn cze 28, 2010 9:59 pm
Sheed to czolowka ligi jesli chodzi o obrone. Najlepsi centrzy w lidze - Howard, Bogut smiesznie i nieporadnie przy nim wygladaja (wysoki nastawiony na skill czy sile - nieistotne). Ustawienie, nakierowywanie tam gdzie przychodzi pomoc czy tez gracz przeciwny jest nieefektywny. Do tego swietna praca rak i frustrowanie przeciwnych graczy na kazdym kroku.
Howard jest rewelacyjny w ataku przeciwko 26 drużynom w tej lidze. Pozostałe trzy grają o mistrzostwo... Sorki, ale do zatrzymania Howarda to by się Pudzian nadał:) trochę przesadzam, ale jak obrońca Dwighta jest w miarę wysoki i silny, to nie musi mieć super skilla defensywnego bo Howard po prostu nic nie wyczaruje. Jeśli chcesz znaleźć przykład na świętną obronę to patrz na to jak broni Gasola, Bynuma, Duncana (zwłaszcza jakieś 2 sezony temu i więcej) kiedyś Shaqa... ci gracze potrafią coś zrobić z piłką, i to że nie przesuną swojego obrońcy nie znaczy że nie zdobędą pkt-ów (nie chcę tu jechać Dwighta, bo ostatnio się nawet poprawił z atakiem, ale cały czas jak nie przesunie obrońcy to jego gra wygląda na walenie głową w mur...)
a i żeby nie było - dla mnie Rodman>Rasheed, w 95% przypadków. Jak budujemy drużynę na pierwszą rundę PO to Sheed, ale jak chcemy zdobyć mistrza to żaden z nich nie nadaje się na 1-2 opcję ofensywną. A dalej zbiórki i obrona Rodmana stają się ważniejsze niż atak Sheeda
badboys2 - Wt cze 29, 2010 6:35 am
prosze brac luzno pod uwage moje wyliczenie o tytylach.
oczywiscie, ze liosc pierscieni nie oznacza, ze horry>jordan, bo porownujemy dwie rozne opcje w druzynie. lidera i role playera
co innego gdy porownujemy 2-3 opcje w druzynie z 3. opcja w druzynie. tutaj porownania sa uzasadnione i zdobycie 5 tytulow mistrzowskich przez rodmana w tym z 2 roznymi ekipami tylko wzmacnia moje przekonanie, ze robak>wallace
lorak caly czas nie widze tego potwierdzenia, dla ktorego uwazasz, ze sheed byl swietnym obronca. za robakiem przemawiaja m.in. nagrody i statystyki. sheed nigdy nie znalazl sie nawet w 2. piatce obroncow a to, ze akurat potrafil w miare przykryc momentami gasola czy medvedienke 1on1 w finalach to nie jest dla mnie zaden argument.
Niech o wszechstronnosci swiadczy robienie po 100 blokow i trafianie 100 trojek w sezonie.
akurat te trojki to nie wiem czy to jest fajna sprawa, bo pod koniec kariery, za czesto uciekal na obwod. a te 100 blokow jak na jego wzrost i swietna dfefensywe, to troche malo. gasol jest lepiej blokujacym od niego w przekroju kariery.
Inna sprawa, ze nie docenia sie Sheeda jako podajacego. to samo moge ci napisac o rodmanie. mieli tyle samo asyst na mecz w karierze. zaden argument za sheedem. co wiecej, rodman potrafil 1 zaslona otworzyc partnerom droge do kosza. na to nikt nigdy nie zwracal uwagi ale chlop mial swietne czytanie gry.
rodman zbieral 5 pilek w ataku. to dawalo pewnie dobre 6 punktow srednio na mecz wiecej jego druzynie. to o 2 pilki mniej niz sheed zbieral srednio w meczu.
wciaz nikt mi nie napisal jednego solidnego argumentu, dla ktorego sheed jest lepszy od rodmana, poza tym, ze sheed 14ppg w karierze a rodman 7ppg i sa jakies zastrzezenia do psychiki rodmana. choc sheed mial wiecej technicznych nie tylko w jednym sezonie ale i w calej karierze.
slabe % z gry sheeda, slaby zbierajacy jak na swoj wzrost, blokow tez jak na lekarstwo. potrafil trafic trojke i pobronic 1on1 czasami gasola i medvedienke. przegral tytuly bedac w mega ekipach blazers'00 i celtics'10 gdzie przed sezonem zapowiadal walke o 72 winy i mieli z kg zmiazdzyc lige pod koszami. wygral misia w 04 grajac jako 3 opcja w swietnie zorganizowanej maszynie z mvp billupsem. tytulu z ta ekipa juz nie obronil.
jak to sie ma w kontekscie do tego kim byl, co robil i co osiagnal rodman?!
lk: dobrze by bylo gdybys chociaz jakies highlighty rodmana obejrzal albo jakies pelne spotkanie.
btw. rodman tez rzucal trojki:P
http://www.youtube.com/watch?v=MBOEOSK7FcE
lorak - Wt cze 29, 2010 6:48 am
prosze brac luzno pod uwage moje wyliczenie o tytylach.
oczywiscie, ze liosc pierscieni nie oznacza, ze horry>jordan, bo porownujemy dwie rozne opcje w druzynie. lidera i role playera
co innego gdy porownujemy 2-3 opcje w druzynie z 3. opcja w druzynie. tutaj porownania sa uzasadnione E
posługiwanie się tytułami do oceny indywidualnych graczy jest nieuzasadnione nawet w przypadku tych liderów. to jest po prostu niedorzeczne. w przypadku role playerow poziom tej niedorzeczności jeszcze rośnie, bo siłą rzeczy role playerzy mają jeszcze mniejszy wpływ na grę niż liderzy, a więc w jeszcze mniejszym stopniu od nich zależy to, jakie wyniki osiąga drużyna.
badboys2 - Wt cze 29, 2010 6:56 am
no przeciez napisalem:
prosze brac luzno pod uwage moje wyliczenie o tytylach.
nawet bez tytulow gdyby przyjac, ze tego nie wliczamy rodman still > than sheed
uzasadnilem to wczesniej dlaczego
argumentow za sheedem poza 7ppg wiecej i tym, ze aspirowal do 1 opcji w hawks i ptb nie widzialem wiecej.
Koelner - Wt cze 29, 2010 7:22 am
bb2.
wystarczy porównać lata. to jest najlepszy argument forumowiczów. sheed był dobrą pierwszą opcją ,kiedy przyszedł kryzys i nie miał rywalizacji na swojej pozycji ,ogólnie drużyny były słabe ,postarzałe i całe NBA przechodziło rewolucje. Rodman gra kiedy liga był najsilniejsza ever i był najlepszym role playerem najlepszych ówczesnych ekip. jeszcze w tej wielkiej lidze potrafił mieć 18 zbiórek na mecz a w tej lidze kryzysowej będąc 40latkiem zbierał po 15 piłek.
prawda jendras?
sooobi - Wt cze 29, 2010 8:01 am
i tym, ze aspirowal do 1 opcji w hawks i ptb nie widzialem wiecej.
Sheed byl pierwsza opcja btp, byl wtedy kiedy Lakers wrocili z dalekiej podrozy i wygrali G7. Obejrzyj sobie tamta serie, a zobaczysz co potrafil grac sheed.
badboys2 - Wt cze 29, 2010 8:17 am
i tym, ze aspirowal do 1 opcji w hawks i ptb nie widzialem wiecej.
Sheed byl pierwsza opcja btp, byl wtedy kiedy Lakers wrocili z dalekiej podrozy i wygrali G7. Obejrzyj sobie tamta serie, a zobaczysz co potrafil grac sheed.
mrw91 - Wt cze 29, 2010 8:29 am
Nazywanie Robaka role playerem jest według mnie obrazą tego strasznie niedocenianego gracza. Niestety nie miałem tej przyjemności oglądać jego występów w Detroit czy SAS na żywo jednak gdy zobaczyłem go w akcji od razu stał się jednym z zawodników, których bardzo cenię i lubię. Prześledziłem jego karierę, oglądałem sporo spotkań, również ze względu na rywalizację LAL-DET, potem finały Chicago. To był absolutny defensywny lider zespołu! Dlatego dla mnie nazywanie go role playerem jest obrazą dla Dennisa. Z samych artykułów, wypowiedzi kolegów z zespołu czy lektury spotkań tamtych lat widać było jak ważną postacią był Rodman. On nie był rolesem, on był zaryzykuje takie stwierdzenie - 2 opcją zespołu! Robił nieprawdopodone rzeczy w obronie, ale wkład w atak miał nie mniejszy niż np. Wallace. W Detroit, Spurs rzucał blisko 10 punktów na mecz mając głównie zadania defensywne za wyjątkiem chyba jednego czy dwóch sezonów zawsze miał ponad 50% skuteczność. Do tego bardzo duże boiskowe IQ, które cenili Dumars, Thomas, Jordan, Jax i inni. Mimo nie fantastycznych warunków fizycznych w czasach twardej, fizycznej gry z często dużo silniejszymi i większymi zawodnikami (tamte lata to przecież sama klasyka od Sir Charlesa, przez Oakleya, Kempa po Malone) wygrywał wiele pojedynków i był najlepiej zbierającym na atakowanej desce przez lata. To dawało zespołowi jak pisał BB2 kilka(naście) ponowień w ataku i kilka również łatwych punktów. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie. To wszystko czyni z niego jednego z najlepszych obrońców w historii tej ligi, bo o najlepszym zbierającym nie trzeba pisać. Gdyby nie pozaboiskowe akcje, faule, nie zawsze profesjonalne podejście, przygotowanie z pewnością Robak byłby już w HoF i jednym tchem wymieniany w gronie legend. Rasheed nie ma nawet do niego startu Temat proponowałbym zamknąć bo bardzo umniejsza on Robakowi.
Luki - Wt cze 29, 2010 8:40 am
Nazywanie Robaka role playerem jest według mnie obrazą tego strasznie niedocenianego gracza. Niestety nie miałem tej przyjemności oglądać jego występów w Detroit czy SAS na żywo jednak gdy zobaczyłem go w akcji od razu stał się jednym z zawodników, których bardzo cenię i lubię. Prześledziłem jego karierę, oglądałem sporo spotkań, również ze względu na rywalizację LAL-DET, potem finały Chicago. To był absolutny defensywny lider zespołu! Dlatego dla mnie nazywanie go role playerem jest obrazą dla Dennisa. Z samych artykułów, wypowiedzi kolegów z zespołu czy lektury spotkań tamtych lat widać było jak ważną postacią był Rodman. On nie był rolesem, on był zaryzykuje takie stwierdzenie - 2 opcją zespołu! Robił nieprawdopodone rzeczy w obronie, ale wkład w atak miał nie mniejszy niż np. Wallace. W Detroit, Spurs rzucał blisko 10 punktów na mecz mając głównie zadania defensywne za wyjątkiem chyba jednego czy dwóch sezonów zawsze miał ponad 50% skuteczność. Do tego bardzo duże boiskowe IQ, które cenili Dumars, Thomas, Jordan, Jax i inni. Mimo nie fantastycznych warunków fizycznych w czasach twardej, fizycznej gry z często dużo silniejszymi i większymi zawodnikami (tamte lata to przecież sama klasyka od Sir Charlesa, przez Oakleya, Kempa po Malone) wygrywał wiele pojedynków i był najlepiej zbierającym na atakowanej desce przez lata. To dawało zespołowi jak pisał BB2 kilka(naście) ponowień w ataku i kilka również łatwych punktów. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie. To wszystko czyni z niego jednego z najlepszych obrońców w historii tej ligi, bo o najlepszym zbierającym nie trzeba pisać. Gdyby nie pozaboiskowe akcje, faule, nie zawsze profesjonalne podejście, przygotowanie z pewnością Robak byłby już w HoF i jednym tchem wymieniany w gronie legend. Rasheed nie ma nawet do niego startu Temat proponowałbym zamknąć bo bardzo umniejsza on Robakowi.
Wpis :*
Ja jeszcze dodałbym, odnośnie jego zachowania, że on taki w Detroit nie był. Traumatyczne doświadczenie życiowe skłoniło go do takiej postawy. On nie był głupi, on sam w sobie chciał być badassem i na takiego się wykreował.
Nie będzie barwniejszej postaci w tej lidze. Nigdy.
elwariato - Wt cze 29, 2010 11:45 am
Nie no serio głupie porównanie, Robak to jest HoF a Sheed jeden z lepszych pf w swoim czasie ale nic poza tym. Co z tego że Rodman nie był tak dobry w ataku, miał inne zadania i z nich sie wywiązywał fenomenalnie, gdyby nie on to Maillman by na Bullsach miał z 30 ptk średnią co najmniej. Już wogóle nie mówiąc że on walczył z każdym, przecież różnice na korzyść Karla sa porąbane ponad 20 kg i z 6 cm, a on i tak dawał rade żeby mu życie uprzykrzyć. Zresztą gdyby hciał to mógłby mieć średnią ptk spoko solidną chocby z ponowień, ale on nie ryzykował rzutów, miał gości od tego w druzynie, więc tylko na jego korzyść że nie gonił za cyferkami tylko robił dobrze to na czym się znał.
ps. Gratki dla Sheeda za to zakończenie kariery, rzadko się widzi gościa odchodzącego z takim kontraktem, zawsze był narwany ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu
lk#1 - Wt cze 29, 2010 7:16 pm
badboys2:
Specjalnie na poczatku napisalem, ze odnosze sie wylacznie do Sheeda, aby to co wymienilem nie bylo oceniane w kontekscie czy robil to Rodman lepiej/gorzej/tak samo.
Co do trojek, z tego co pamietam, wspomnialem, ze odejscie na obwod nie bylo dobrym posunieciem.
100 blokow i trojek mialo raczej pokazac bilans pomiedzy skillem ofensywnym i defensywnym (w obu dziedzinach czolowka ligi na jego pozycji), co o ile dobrze pamietam jest wyczynem historycznym i to nie bedacym przypadkiem w formie jednego sezonu.
Jeszcze co do umiejetnosci kreowania Sheeda. Ostatni jego sezon w Pistons bardzo dobrze to pokazuje. Kwame Brown mial mase pilek pod koszem bo Sheed wyciagal wysokich i oddawal pilki do srodka. Wystarczylo stac pod koszem.
Mac Clane:
Howard i Bogut zostali przeze mnie podani, aby pokazac, ze bronil na poziomie nieosiagalnym dla prawie wszystkich wysokich w lidze zarowno centra dominujacego sila jak i innych dobrze wyszkolonych. Chyba na tym forum czy zp1 podany byl link do filmiku gdzie pokazane bylo ile Gasol pracowal na kazda pozycje i jak ciezko mu sie gralo przeciwko Sheedowi w finalach. To nie jest defensor typu Prince'a ktory zniszczy Turkoglu, a James bedzie robil z nim co chce.
badboys2 - Wt cze 29, 2010 8:16 pm
no tez ja nie zaprzeczam nigdzie, ze sheed wielkim zawodnikiem byl.
byl. sam bylem jego wielkim fanem, choc z reguly gral po 2 stronie barykady w stos. do la
ale patrzac na to neutralnym okiem, przynajmniej starajac sie, nie byl lepszym graczem od robaka.
jasne mial mecze na poziomie 20-10 czasami, we wczesniejszych latach kariery robil nawet po +30 punkow w meczu ale sumujac wszystko, nie byl lepszym graczem od robaka.
lorak - Wt cze 29, 2010 9:16 pm
. Świetna gra na zasłonach, gra z pomocy w ataku i obronie.
Rodman i gra z pomocy w obronie?! przecież on był świetnym defensorem głównie ze względu na to, co robił broniąc 1on1. najpierw uganiał się za tymi wszystkimi Birdami, Drexlerami i Jordanami, a potem gdy stał się wolniejszy i większy, to przepychał się z Malonem czy innym Kempem. natomiast jego defensywa z pomocy była gorsza niż Rasheeda.
co do ataku, to jak bardzo byśmy nie cenili zbiórek ofensywnych (około 5 to dużo, ale też nie róbcie z tego kilkunastu na mecz...), to poza tym dawał bardzo niewiele. fajnie że rozumiał grę, stawiał zasłony (choć i tak miały one mniejszą wartość niż u normalnego zawodnika, bo przecież nie stanowił większego zagrożenia jeśli chodzi o punkty, więc w sumie nawet prostego p&r nie można było z nim zagrać) i niegłupio podawał, ale to wszystko robił też Rasheed... a oprócz tego również inne rzeczy.
Jendras - Cz lip 01, 2010 9:41 pm
prawda jendras?
Zabawne, że o mnie wspominasz, bo ja akurat mam poważne wątpliwości, czy ograniczenia ofensywne Rodmana przeszłyby w nowych przepisach.
cthulhu - Pt lip 02, 2010 8:52 am
Dla mnie nie ma tematu.
Wallace to był wielki zawodnik. Bardzo dobry w swoim czasie.
Rodman to był zawodnik wybitny. Mistrz defensywy. Ktoś ponadczasowy.
Nie ujmując nic ani jednemu, ani drugiemu (bo obu lubię), to nie ma dla mnei dyskusji, że Rodman był kompletniejszym i lepszym zawodnikiem.
On zawsze będzie w tym pierwszym szeregu podkoszowców obok Malone'a, O'Neala, Duncana czy Olajuwana.
Wallace będzie jednak wymieniany raczej jako najlepszy w swoich czasach.
To jest ta różnica jak dla mnie. Każdy jednak może mieć swoje zdanie.