M_a_R_o - Pt gru 31, 2004 10:29 am
Czy jestescie zadowoleni z druzyny jaka sa Raps obecnie? Czy raczej uwazacie, ze przydalby sie jakis lider? Jakas nowa gwiazda?
Obecnie w lidze chyba kazdy team, nawet Bobcats maja takiego swojego lidera. W tamtym sezonie nieco podobna sytuacja byla w Utah, aczkolwiek szybko na taka gwiazde i lidera wyrosl AK-47.
Hm.. Mamy Rafera, ktory w tym sezonie spisuje sie znakomicie. Przed sezonem nawet nie spodziewalem sie takiej gry po nim. Ale on gwiazda raczej nie bedzie... blizej mu do solidnego role player'a. Mamy tez Bosha, ktory jest naprawde solidny i gra znakomicie, ale nie potrafi jednak prowadzic zespolu do wygranej w kazdym meczu jak to robil Vince (gdy byl w dobrej formie of course ) no nie ? Mysle, ze Bosh moze stac sie takim liderem w przyszlosci, ale nie teraz. Moze Rose? Choc on chyba tez na lidera sie nie nadaje. W waznych momentach raczej nie bedzie trafial... tez raczej role player.
Zo niestety nie chce grac. Aaron Williams jak narazie za bardzo sie nie przyklada i nie sadze aby pomogl druzynie. Czyli obecnie jedynym zawodnikiem jest Eric Williams. Czy to byl dobry trade? Nie sadze.
Konkludujac (ale fajne slowo nie ) wydaje mi sie, ze Toronto potrzebna jest gwiazda. Ktos kto bedzie bral na siebie ciezar gry i trafial w najwazniejszych momentach jak niegdys VC. Kogo wy chcielibyscie widziec jako lidera Raps? Jaki trade byscie zrobili aby poprawic sytuacje w druzynie? Nie sadzicie, ze gwiazda jest potrzebna i to jak najszybciej?
BTW: Vince teraz wymiata w Nets. Dzis 8zb i 25 pts..ehh.. zeby chcial w Raps grac i sie tu odrodzil byloby super i nie byloby problemow z liderem.
Karczuś - Pt gru 31, 2004 11:00 am
Lider potrzebny jest zdecydowanie.
Wiadomo ze koszykowka to gra zespolowa i mecze wygrywa cala druzyna, potrzebny jest jednak 1-2 zawodnikow ktorzy w rozsztrzygajacych minutach spotkania wezma ciezar gry na siebie.
W Raptors to wszystko jest zbilansowane, STARTING5 gra po 30-32 minuty w meczu, punkty rozkladaja sie na wszystkich graczy ale jak przychodzi co do czego, to nie ma kto rzucac w decydujacych sekundach (przyklad - mecz z Golden State).
Rafer Alston - Naprawde gra swietnie! Zawsze bedzie mial te swoje 7-8 asyst i dorzuci troche punktow. Na lidera druzyny jednak zdecydowanie sie nie nadaje. Poza tym, chyba popadl w lekki konflikt z Samem Mitchellem (o ktorym pozniej). Po tamtym faulu technicznym jaki dostal, trener posadzil go na lawe i nie wpuscil wiecej w meczu. W nastepnym spotkaniu Rafer wchodzil z lawki A teraz wogole jakos malo czasu gry ma (jak na takiego zawodnika).
Chris Bosh - Jednak jest jeszcze za mlody. Zdarzaja mu sie swietne wystepy zarowno w obronie jak i w ataku, wtedy wszystko mu sie udaje i mzoe ciagnac zespol. Te mecze sa czesto przeplatane niestety przecietnymi wystepami. Zdecydowanie jest za mlody, jego czas jeszcze przyjdzie.
Jalen Rose - Lata swietnosci ma juz za soba. To nie ten sam Jalen Rose. Gra na jakims tam poziomie, ale jednak moze byc juz tylko gorzej z biegem czasu. Na lidera zdecydowanie nie, solidny Role Player ktory swoje rzuci.
Na koniec trener - Sam Micthel.
Niestety, obawiam sie ze po obecnym sezonie Raptors czeka kolejna juz zmiana trenera.
Nie oszukujmy sie, Raptors maja fatalny bilans i raczej nei zanosi sie aby cos mialo sie zmienic. Czyzby kolejny rok bez PlayOff?
Jesli chodzi o trenera, bardzo mi sie nie podoba ( co zreszta czesto powtarzam).
Na sile probuje zyskiwac autorytet, strasznie dziwnie rozdziela czas gry pomiedzy zawodnikow i na sile probuje zrobic z Raptors druzyne "super zespolowa". Co to jest zeby S5 grala tyle samo co rezerwa
Jestem niemal pewien ze po tym sezonie zostanie zwolniony.
Coz, 4 lata gry i 4 roznych trenerow, nie myle sie?
Wracajac do pytania z ankiety, Raptors zdecydowanie potrzebuja zawdonika ktory byl by w stanie ich poprowadzic. Pytanie tylko, skad takiego zdobyc Bo zmianach jakich dokonali Raptors, nie wroze im nic dobrego.
Nie zyskali za Vince'a nikogo wartosciowego. Przebudowywac tez sie chyba nie beda. Na jakas wymiane tez bym nie liczyl, no bo kogo oddac zeby dostac cos wartosciowego?
Niestety, obawiam sie ze to bedzie dla Raptors kolejny sezon w plecy
BTW: Vince teraz wymiata w Nets. Dzis 8zb i 25 pts..ehh.. zeby chcial w Raps grac i sie tu odrodzil byloby super i nie byloby problemow z liderem.
Nooo Pomysl co bedzie jak Kidd wroci do pelnej formy Naprawde cieszy mnie narazie postawa Vince'a, stac go aby gral tak w kazdym meczu. Niezly procent z gry, sporo zbiorek (pamietajmy ze wychodzi z pozycji SG) i b. przyzwoita zdobycz punktowa. Oby tak dalej!
Wróbel - Pt gru 31, 2004 12:03 pm
No niestety chłopaki w Raptors nie jest dobrze. Brak Vinca w pewny sposób osłabił zespół. Wszyscy mówili gwiazdeczka, postać medialna, nic tylko narzeka itp. Jednak bez niego Raps nie radzą sobie w ogóle (od jego odejścia wygrali dwa razy z Utah Jazz i Nets) potem kolejne porażki w czwartej kwarcie. I to właśnie jest pięta Achillesona Raptors: >> czwarta kwarta << W tej kwarcie jak wiemy grają zawsze liderzy. Teraz nie ma kto rzucać pkt. w ostatniej części. Albo sie boją wziąć na swoje barki odpowiedzialność za losy meczu, albo cos innego. Zdecydowanie w Raptors brakuje lidera. Mam troche mieszane uczucia kto mógłby nim być
Alston z jednej strony kompletny gracz, dobry rozgrywający, pkt. w każdym meczu, często dobra gra w obronie, jednak nie jest typem przywódcy. Przyszedł do Toronto w nadziei wspólnej gry z Carterem, jednak plany się pomieszały.
Bosh jak Karczuś wspomniał jest za młody na lidera. Nie jest drugim LeBronem Jamesem, żeby prowadzić zespół. Ma czasem dobre wręcz świetne mecze, jednak jest ich mniej niż tych kiepskich. Poza tym nie oddaje decydujących rzutów.
Rose dla mnie to ten zawodnik opuści Toronto. Już od jakiegoś czasu wiązane są z nim trady, wymiany itp. Najlepsze czasy gry ma za sobą (Indiana)
Do tych podstawowych graczy dodałbym Marshalla, który nawet z ławki rozgrywa świetne mecze, który potrafi oddać ważny rzut i co ważniejsze nie boi się odpowiedzialności.
Jeśli natomiast chodzi o trenera, to zakładam, że odejdzie na 100%. Widać, że nie ma autorytetu wśród graczy i na siłę chce pokazać kto tu rządzi. Lecz nie tędy droga. Moje motto życiowe "Nic na siłe"
Do tego jego taktyka. Wypuszcza w pierwszej piątce Woodsa by go po 8 minutach posadzić na ławke i nie wpuszczać do końca meczu Za mało gra pierwszą piątką, a za dużo rezerwami. Może on się robi na drugiego Larry'ego Browna, który z Detroit uczynił zespołowo grającą drużynę bez klasycznego lidera.
Jednak Panie Sam to nie Detroit, a Pan nie nie jest Larry Brownem. To jest Toronto Raptors bez lidera i trzeba to zmienić .
M_a_R_o - Pt gru 31, 2004 1:06 pm
Do tych podstawowych graczy dodałbym Marshalla, który nawet z ławki rozgrywa świetne mecze, który potrafi oddać ważny rzut i co ważniejsze nie boi się odpowiedzialności.
Jednak Panie Sam to nie Detroit, a Pan nie nie jest Larry Brownem. To jest Toronto Raptors bez lidera i trzeba to zmienić .
No wlasnie Marshall dobrze gra, a siedzi na lawce. Podobnie Rose w ostatnich meczach (chyba ze sie myle to mnie poprawcie) wchodzi z lawki. Po co to? Lepiej by bylo ustawic jakas konkretna pierwsza piatke i nimi grac mecz, a nie pol meczu. Zgadzam sie z wami chlopaki. Jak dla mnie to chyba najlepszy wyjsciowy sklad wygladal by tak:
C-Marshall
PF-Bosh
SF-Murray
SG-Rose
PG-Alston
Marshall, Rose i Murray zdobywali po 20+ pts wchodzac z lawki.. mysle, ze powinni wyjsc na parkiet od pierwszych minut.
Przebudowywac tez sie chyba nie beda. Na jakas wymiane tez bym nie liczyl, no bo kogo oddac zeby dostac cos wartosciowego?
Niestety, obawiam sie ze to bedzie dla Raptors kolejny sezon w plecy
No niestety wszystko na to wskazuje. Aczkolwiek moze udaloby sie oddac kilku role playerow (2-3) za jakas gwiazde? Tak jak to udalo sie Nets... przeciez wyszli na tym super. Stracili 3 zawodnikow, ale zyskali gwiazde - Cartera. Moze Raptors wykombinowaliby podobny trade? Malo prawdopodobne, ale Babcock moglby sie postarac i cos wykombinowac.
KarSp - Pt gru 31, 2004 1:26 pm
No jka juz napisaliscie niestety nie jest dobrze. . Po odejści Cartera nie ma kogoś kto by podniósł ten zespół w trudnych moemntach czy nawet swoją świetną grą "sam" wygrał spotkanie. I no jest nasz największy problem. Nie od dziś wiadomo że bez prawdziwego lidera czy kilku świetnych graczy nie da się nic wygrać. W Raptors bliżej jest do tego drugiego, ale ci zawodnicy niestety są jeszce za słabi żęby w taki sposób coś zdziałąs. Musimy ściągnąć lidera bo jest źle a kto wie czy nie będzei gorzej.
Alston- zaskoczyłą mnie jego postawa w tym sezonie. Myślałem że będzi to tylko solidny zastępca Alvina Ailliams,a Rafer gra naprawde świetnie. S5 ma na pewno. Jest bardzo dobrym koszykarzem jednak dl prawdziwego lidera jeszcze mu sporo brakuje
Bosh- gracz bardzo młody, już w tamtrym sezonie pokazał że możę być naprawdę dobrym zawodnikiem. Jedank podobnie jak Alstonowi do lidera mu jeszce brakuje. Nie jest jeszcze tak dobry jak LeBron James czy Camelo Anthony.
Rose- mówiliście o nie ale ja bym go raczej nei brał pod uwagę. Ma swoje nalepsze lata już za sobą, z których pozostał tylko wielki kontrakt
Marshall- to jest podstawowy gracz ale napewno nielider. Nie boi sie oddawać rzutów w trudnych momentach ale wdeług mnie niestety lidera z nieog nie będzie.
Więc w obliczu takeij sytuacji jedynym rozwiązaniem jest jakaś wymiana. Nadal nie mogę uwieżyć że nasz GM poszedł na tak głupią wymianę z Nets. Mogł wymienić się z Blazers i skład byłby o niebo lepszy.Ale nie ma kogo oddać aby uzyskać wartościowego gracza.
C-Marshall
PF-Bosh
SF-Murray
SG-Rose
PG-Alston
M_a_R_o - Pt gru 31, 2004 3:26 pm
Aczkolwiek moze udaloby sie oddac kilku role playerow (2-3) za jakas gwiazde? Tak jak to udalo sie Nets...
Trudno określić, ale oddając 3 role plyersów tracimy dużą cześc zespołu. I chyba tylko Babcock jest taki głupi żeby pójśc na podobną wymianę...
KarSp - Pt gru 31, 2004 4:24 pm
Czy ja wiem, czy to by byla glupia wymiana.
kjubn - So sty 01, 2005 11:05 am
zaglosowalem na tak (jak wszyscy )
raptors potrzebuja nowego lidera i potrzebuja nowego trenera bo ten taktyke ustala beznadziejnie - wlasciwie wszystko co chcialbym o nim powiedziec juz napisaliscie wiec nie bede sie powtarzal - jedynym liderem jakiego widze w raps to bosh, pod warunkiem ze przytyje , rose jest juz troche za stary, w koncu jesli chcemy budowac w raptors franchise to trzeba mlodego gracza na przywodce. marshall nie ma szans na bycie liderem bo caly czas zaczyna z lawki, mo peterson to jednak tylko solidny gracz i nic wiecej, a rafer potrzebuje wiekszej stabilizacji, bo po meczu z 12 asystami potrafi rozegrac mecz z 2.
nie wiem jak wielu z was interesuje sie losami vince'a w nets, ale srednio zdobywa tam prawie 10 punktow wiecej - jasne, to tylko 3 pierwsze mecze, ale gral w nich prawie 42-41-42 minuty, czyli wiecej niz kiedykolwiek w tym sezonie jako raptor - tyle, albo i wiecej, musi grac lider, a mr mitchell na to nie pozwala, wiec poki on bedzie w toronto, toronto bedzie na dole