ďťż
Tredowaci?




Szak - Pn gru 06, 2004 4:07 pm
Nie wiem, czy trzeba bylo zakladac do tak w sumie blahej sprawy osobny temat, ale zalozylem. Chcialem zapytac fanow Lakers, czy nie wkurza ich polityka personalna prowadzona w ostatnim czasie? Plus polityka Tomjanovicha?

Lubie Lakers, choc nie jest to juz ta milosc co w ostatnich latach, ale zaczyna mnie irytowac to, ze zawodnicy z poprzedniego skladu, ktory wygrywal mistrzostwa i byl ostatnio w finale, sa olewani. Czy oni sa tredowaci czy co? George jak wroci, to tez czuje ze nie pogra, jesli nie zostanie wymieniony. Z jednej strony trzeba wzmacniac druzyne, ale palenia tego, co ma zwiazek z przeszloscia? Medvedenko w ogole nie gra, a przeciez zachwycalismy sie nim w zeszlym sezonie, umie facet rzucac jumpery nie gorzej niz Cook, tyle ze za 3 nie rzuca, ale za to na tablicach jest bardziej kompetentny. Podobno Shaq go ograniczal, ale Shaqa juz nie ma. W czym zawinil Walton? Jest kreatywny na boisku, ma szybkie rece, potrafi podawac. A gra jakies ogony ogonow. A Rush? Przeciez to byl wychowanek Lakers, mial byc przyszloscia, istotnym rezerwowym. Za 3 rzuca jak automat, trafial w waznych momentach. A teraz chca go oddac za wybor w drugiej rundzie draftu? Drugiej rundzie! Niby nie ma dla niego minut, ale mozna bylo zalozyc, ze Kobe moglby wiecej rozgrywac na PG, a wtedy Rush pogralby dluzej na SG. A teraz przeczytalem, ze Rudy bedzie przyuczal Butlera do czesciowej gry na SG. Bedzie przyuczal small forwarda, a shooting guarda spuszcza za nic. (jedyny plus tego jest taki, ze skoro przyucza Carona, to znaczy, ze moze Lamar dostanie wiecej na SF, a Chucky mniej na PG).

I jak to wyglada? Ano tak, ze Kobe gra tylko z nowymi ludzmi. Tylko jeden Cook zyskal aprobate, ale za to u Jacksona jej nie mial. Czy az taka rozpierducha jest konieczna? Czy to jakis dziwaczny plan, zeby Kobego zrobic jeszcze wiekszym liderem, zeby nie musial na meczu ogladac zadnej facjaty, ktora by mu przypominala dawne czasy, gdzie nie mogl robic tylko tego, co chcial. Gdzie jest ta druzyna, ktorej tak mocno kibicowalem? Gdzie sa ci ludzie, z ktorych najdrobniejszych punktow czy dobrych wystepow tak sie cieszylem? Jak Slava wykrecal rok temu te mecze po 26p albo jak Rush rzucil 32p Sacramento a w playoffs szesc trojek wrzucil Minnesocie? Gdzie Walton i jego swietne podania do Shaqa i 7 asyst w drugim meczu finalow. Wszystkim podziekowac i odstawic? Ehhh...




PI3TR45 - Pn gru 06, 2004 6:48 pm
Heh, no ja w sumie też tego nie rozumiem. Zawodnicy tacy jak Walton, Medka, Rush zostali totalnie zepchnięci na bok. Rudy wogóle ich nie używa, nie gra nimi. No Walton i Rush już byli, ale po co przedłużano kontrakt z Medką? Walton może nie jest geniuszem, ale swoje umie i na pewno jeszcze się rozwinie. Jest inteligentnym graczem i potrafi podać. Rush, jak już Szak wspominał, dobry rzut, nie boi się rzucać. Medka pokazał w poprzednim sezonie, że jak mu dać szansę to zwykle ją wykorzystuje. Nieźle zbiera i rzuca z półdystansu. Walton w tym sezonie grywał z tej 3ki najdłużej, bo średnio trochę ponad 10 min na mecz. Rush już wchodził na ogony (ponad 6 min), a Medka całe 3 min na mecz Rush gra na poziomie minut Vujacica Jak już Szak proponował, zwiększenie ilości minut Rushowi kosztem Atkinsa nie byłoby złe. tymbardziej, że Atkins to właściwie tylko rzut, a Rush jak wiadomo rzut ma całkiem dobry. Już Kupchak dał sygnały, że nie widzi dla Rusha miejsca w składzie LAL niewykorzystując opcji w kontrakcie. Teraz pojawiła się możliwość oddania go do Charlotte za wybór w drugiej rundzie. Może i pomysł dobry, bo po co ma się chłopak marnować, ale bez jaj! On jest wart trochę więcej
Faktycznie Kobe ma swoją nową, własną drużynę. Tylko po co tak usilnie zacierają wszystkie ślady po starych Lakers?



Pająk - Pn gru 06, 2004 9:12 pm
No i stalo sie, jak podaje lakers.com Lakersi oddali Karema Rusha do Bobcats wzamian za 2 wybory w drafcie

The Los Angeles Lakers have traded guard Kareem Rush to the Charlotte Bobcats for two future second round draft picks, it was announced today by General Manager Mitch Kupchak

Szkoda, ze oodchodzi od Jeziorowcow, przed sezonem myslalem ze bedzie jednym z najczesciej wchodzacych graczy i ze swietnie sie rozwinie w tym sezonie po tym co pokazywal w tamtym sezonie. Kolo Kobasa moglby sie swietnie rozwinac i w przyszlosci nawet wybiec kiedys w pierwszej piatce Landrynek
Jednak poczatek sezonu pokazal ze Karrem szybko sie z nami pozegna i tak sie stalo

Co do Medvedenki uwazam ze tez sie marnuje, nie wiem z czym to jest powiazane ze trener go nie zauwaza bo po tym jak oddano Shaqa myslalem ze gosciu bedzie czesto pogrywal na poziomie z ostatniego sezonu, a tu klops. I zamiast ukrainca mamy drewniaka Cooka, ktory jakos mi nie odpowiada taki drugi Robert Horry, co oprocz trojek nic nie umie Statsy Stanislava z poprzedniego sezonu naprawde za nim przemawialy: 8.3ppg i 5rpg z czego w 68 meczach w 30 kilku wybiegl w pierwszej piatce. Po za tym uwazam ze Medko ma lepsze warunki na pozycje PF niz wspomniany Cook.

Co do Waltona to przemawiaja za nim tylko asysty po za tym nic specjalnego. A przy tym co gra w tym sezonie powinien pokazac cos lepszego.

Tak wiec sumujac to wszystko uwazam ze coach Lakersow powinien inaczej ustawiac sklad i przede wszystkim dac pograc Medvedence bo niestety Rusha juz nie mamy

Gdzie jest ta druzyna, ktorej tak mocno kibicowalem? Gdzie sa ci ludzie, z ktorych najdrobniejszych punktow czy dobrych wystepow tak sie cieszylem?



Szak - Śr gru 08, 2004 3:46 pm

Niesety pozostal nam tylko Kobe
No i mamy nastepnego. Kobe cos chlapnal, ze Karl zawraca gitare swoim zastanawianiem sie nad powrotem i "Listonosz" sie obrazil. Nastepny zostal przegoniony, choc moze nie do konca. Co jak co, ale Malone w formie takiej jak rok temu, to w koncu bylby powazny power forward, ktory umie bronic, zbierac i podawac, a nie to co teraz, ze Odom nie umie sie odnalezc.

Tymczasem Rush dostal 20+ minut w pierwszym meczu z Bobcats i od razu wrzucil 14 punktow. Bede sledzil jego poczynania tam.




Qpa - N gru 12, 2004 12:19 pm
Tomjanovich od samego poczatku ma swoich pupili w skladzie i sie ich kurczowo trzyma. Jak sie dobrze przyjzec statystykom to wyraznie w oczy rzuca sie fakt, ze Lakers graja praktycznie osemka graczy: Bryant, Butler, Odom, Atkins, Mihm, Jones, Cook i Brown (nie liczac Granta, ktory jest kontuzjowany). Reszta gra jakies ogony. Nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, ze zarowno z Medvedenka jak i Divacem wizalismy duze nadzieje w tym sezonie. Pierwszy, po odejsciu Shaqa mial w koncu wyplynac na szerokie wody, a drugi mial byc srodkowym pierwszej piatki. Tymczasem graja lacznie 8 minut na mecz Zaswitala mi w glowie mysl, ze Rudy moze nie lubic europejczykow. Nie sprawdzalem dokladnie, ale podczas gdy byl trenerem w Rockets mial w swoim skladzie tylko jednego gracza z Europy- Bostjana Nachbara, ktory z reszta tez za jego kadencji zdarzyl zagrac zaledwie pare epizodow. Naciagana teoria, ale fakt jest taki ze najmniej w Lakers graja: Medvedenko, Divac i Vujacic...A najdziwniejsze jest to, ze sam Rudy ma europejskie korzenie...

Rush nie gral bo po prostu brakowalo dla niego minut. Odszedl do Bobcats i wcale sie nie zdziwie jak za 2 lata bedziemy lamentowac, ze go tak latwo puscilismy...Ale coz...w chwili obecnej w Lakers jego rozwoj bylby tylko chamowany przez Kobego, a tak ma szanse cos osiagnac. Zostal jeszcze Walton. Gra po jakies 10 minut na mecz. Czy zasluguje na wiecej? Wedlug mnie nie...Pamietam jak w poprzednim sezonie miotal sie bez sensu po parkiecie i nie zmieni tego jeden dobry wystep w finalach przeciwko Detroit. Chlopak duzo widzi na parkiecie, potrafi znalezc partnerow, ale tak naprawde to nic po za tym. Za slaby zeby grac jako PF, za wolny na SF...jak dla mnie do odstrzalu.



Szak - N gru 12, 2004 12:31 pm
Gdzies czytalem, jakoby Rudy powiedzial, ze duzo bardziej podoba mu sie "coachowanie" ofensywy niz defensywy. Co zreszta widac w brakach obronnych i np. tym, ze scigali sie z Suns, zamiast starac sie ich zdusic obrona. Z takim podejsciem moze byc roznie. Wiadomo, ze obrona to podstawa ewentualnych sukcesow.

Pamietam jak duzo Phila krytykowano w zeszlych latach za to, ze nie potrafi zaufac swoim zawodnikom, tzn. tym z drugiego szeregu. Objawialo sie to tym, ze wpuszczal Medvedenke czy Cooka na boisko, ale jak tylko skopali akcje czy dwie, to od razu ich na lawe rzucal przy najblizszej okazji. Wtedy mowilo sie, ze podkopuje w nich pewnosc siebie, ze graja znerwicowani itp. Ale grali, bo Phil preferowal obrone i gre na tablicach. Teraz Rudy stawia na atak i Cooka, ktory nie daje obrony i nie daje walki na deskach.

Co do Waltona. Tak Qpa, to fakt, ze czlowiek jest troche "nieforemny". Teraz faktycznie by sie nie sprawdzal, bo po prostu nie mialby w kim grac. Gra jest mniej ulozona, nie ma wysokich i statycznych graczy (Divac, Grant) ktorym moglby dogrywac i robic te swoje podawanki. Lakers postawili na atak i dynamike, a tam Walton miejsca nie znajdzie. Ale mysle, ze cos w nim jest. Mysle, ze z Divacem by mogl stworzyc jakas nic wspolpracy na boisku.

I jeszcze boli mnie jedna rzecz. Kobe tez wydaje sie kumplowac z tymi nowymi, a starych ignorowac. Jak w preseason ogladalem sporo zdjec z treningow czy meczow, to prawie nie bylo fot, na ktorych bylby ze "stara gwardia". Caly czas tylko on i ktos z nowych. Moze przesadzam i moze to przez to, ze ci poprzednicy mniej graja, ale jakos takie mam wrazenie.



Van - N gru 12, 2004 4:26 pm
Co do tego, małej ilości minut Waltona to specjalnie się nie dziwię, mimo, że jest to bardzo inteligentny gracz, dużo widzący na boisku to jak wspomnieliście trudno go gdziekolwiek wpasować, silni skrzydłowi będą go przepychać pod koszem bez problemu, a każdy niski skrzydłowy będzie wykorzystywał swoją szybkość przeciwko niemu także w obronie, w której najbardziej kulejemy jest on nie przydatny, zdecydowanie lepiej wpuścić na parkiet takiego Jonesa.
Myślę, że gdyby była możliwość wymiany Luka za jakiegoś młodego, szybkiego pg Lakers powinni na to pójść.

Co do Slavy to rzeczywiście dziwne, że on w ogóle nie gra, ale swoją drogą to żaden z nas nie wie jak naprawdę jest z jego formą, czy po tej kontuzji doszedł już całkowicie do siebie, a niestety Lakers jeszcze nie wygrywają meczów tak zdecydowanie aby można było w czasie spotkań eksperymentować ze składem, zwłaszcza, że jak dotąd świetnie spisuje się Cook mający jednak większy zasięg i szybciej składający się do rzutu.

Myślę, że Divac nie jest jeszcze w optymalnej formie i on po prostu kondycyjnie nie wytrzymałby dłuższych minut.



med19 - Pn gru 13, 2004 9:13 am
To zaczyna być chore! Kobe jest kreowany na lidera i bardzo słusznie, ale nie do tego stopnia! Co z tego, że rzuci 60 punktów w meczu jeżeli nikt inny nie przekroczy 10 jak ostatnio z Hornets. Kobe jest zajebistym koszykarzem, ale Bulls nie wygrywali tylko dlatego, że Jordan rzucał 60 punktów tylko dlatego, że cała drużyna potrafiła go odpowiednio wesprzeć!



Szak - Pn gru 13, 2004 10:30 am
Wyglada na to, ze Malone'a mamy z glowy. Kij z tym, czy za pierwszym razem przesadzil z reakcja na wywiad Kobego albo czy szukal pretekstu, by wycofac sie z obietnicy wobec LAL, ale po tym oskarzeniu o uderzanie do Vanessy, to chyba juz nie wroci. Nie wierze, ze to mozliwe. Teraz mozna spokojnie czekac na decyzje, czy w ogole wroci i czy wybierze Spurs, Wolves, ewentualnie Miami, a nawet jak slyszalem z Utah Jazz mial propozycje.



Pająk - Pn gru 13, 2004 2:12 pm
Osobiscie uwazam ze Malone leci na tytuł mistrzowski. Nie bede mial mu tego za zle bo przeciez rok temu zrobil to samo i przeniosl sie do Lakers. A teraz Lakers nie sa juz tak mocni ( chociaz uwazam ze sa najlepsi ) jak rok temu i Karl chce odejsc do klubu gdzie o mistrzostwo bedzie latwiej. I teraz wcale nie musi odchodzic dlatego ze chce tytulu ( podkreslam nie mam mu tego za zle ) , tylko dlatego ze Kobe go nie chce. I zapewne Malone bedzie sie trzymal wersji drugiej.

P.S. Gdyby Karl pogral tak ze trzy lata to by mial szanse pobic rekord Jabbara