danp - N wrz 23, 2007 2:00 am
Dobra czas nadrobic zaleglosci i zobaczyc co fachowcy zza oceanu sadza o poszczegolnych klubach Konferencji Wschodniej (Zachod dostanie swoj osobny temat juz w poniedzialek).
Zacznijmy od:
Trzy mini fakty:
1.Rzuty z wolnych pozycji dla kazdego. Obojetnie kto bedzie na parkiecie z super triem bedzie mial duzo miejsca i czasu na oddawanie rzutow, Eddie House juz oszalal ze szczescia...
2.Ulubiency tv. Po tym jak rok temu ogolnokrajowe kanaly tv "olaly" Celtow tak w tym sezonie planuja transmisje z 10 spotkan z udzialem Bostonu.
3.Wladza. Istnieje bardzo mala szansa ze ktokolwiek wyprzedzi GM Danny Ainge'a w wyscigu po tytul Managera Roku.
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 7.0
Point Guards: 5.5
Shooting Guards: 8.5
Small Forwards: 8.5
Power Forwards: 9.5
Centers: 5.5
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 5+
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Przyszlosc jest teraz dla Celtow, najpierw oddali swoja przyszlosc w postaci 5-ego picku tegorocznego draftu czyli J.Greene'a do Seattle za Raya Allena, a potem pieciu graczy i dwie pierwsze rundy draftu do Minny za Kevina Garnetta.
Problemy: Czy Rajon Rondo i Eddie House to wlasnie TE brakujace ogniwa do stworzenia super zespolu?
Krysztalowa kula: Celtowie wciaz nie beda w stanie odnalezc drogi do Finalow Konferencji Wschodniej
Ranking Atlantyku: T2
Mam nadzieje ze sie podoba inicjatywa, poruszymy troche forum, zapraszam do dyskusji, milego czytania.
ps-na zmiane bede dorzucal po jednej ekipie z kazdej konferecji, i obiecuje ze w tym roku zdaze do rozpoczecia sezonu, chyba...
2k4 - N wrz 23, 2007 7:07 am
Tu oceny dużo bardziej sprawiedliwe, niż w przypadku Mavs i to mi się podoba ;]
Jak dobrze zauważyli " fachowcy zza oceanu" gracze Celtów będą mieli strasznie dużo wolnych pozycji. I to nie tylko dla tych gorszych graczy, ale i tych trzech gwiazd. Nie wiem jak inne drużyny za rok, po zgraniu się tych superstarów, będą ich bronić. Do tego dojdą FA w następnym OS, bo Boston będzie działał jak lep na muchy, dla weteranów, polujących na tytuł. A wtedy już nie wiem, czy ktoś bedzię w stanie z nimi wygrać jakąś serie w playoffs, mówię tu o obecnej sytuacji i obecnych składach, więc może się moja opinia za rok trochę zmienić
Danny Ainge ma w sumie zaklepany tytuł GM of the year, chyba że Celtics okażą sie kompletną porażką i nie będą w pierwszej 4 wschodu, co jest raczej nie możliwe patrząc na dzisiejszą moc tej konferencji
Szak - N wrz 23, 2007 8:04 am
Boston to najbardziej po Miami interesująca mnie w tym sezonie drużyny. Sceptycy wytykają Celtom, że poza BIG-3 nie mają wartościowych, czy o uznanej klasie uzupełnień. Ale też, jak chyba Stein zauważył na ESPN - teraz są inne czasy. Trudno o zespół napakowany po sufit. Zdobycie takiej trójki to chyba szczyt napakowania gwiazdami, jaki można sobie wyobrazić. Było FAB-4 w Lakers, ale tam zarówno Malone jak i Payton byli wyraźnie po swoich najlepszych latach. Tutaj mamy trio ciągle w okresie najlepszej produktywności. I mając taki zestaw, o resztę nie trzeba się tak martwić, bo oni uczynią ich lepszymi i wykreują dużo dobrych pozycji rzutowych. Jeśli trójka będzie zdrowa, to na pewno wypracują bardzo dobry bilans i będą w gronie faworytów Wschodu i ligi. Z tym, że jeśli ktoś widzi jak jako mistrzów już w tym roku, to dla bezpieczeństwa należy przyjąć, że mogą jednak potrzebować jednego sezonu na zgranie i dokooptowanie kogoś jeszcze w przyszłym offseason. Bo w tych rozgrywkach będą mieli bilans z pierwszej trójki Wschodu, a to oznacza że w drugiej rundzie trafią na Pistons lub Bulls (pozostałe dwie z top3 EC) - ekipy już mocno zgrane, jedna rozwojowa, a druga może złapie trochę oddechu po ostatnich 2 latach lekkiego zastoju. I tam może się Celtom powinąć noga. Ale nie musi.
Van - N wrz 23, 2007 9:44 am
Dla mnie zdecydowany faworyt wschodu, który z Bulls będzie się bił o finał.
Można przypominać duże ilości gwiazd w Lakers 2004 czy wcześniej w Rockets, ale tu wszyscy są wciąż w najlepszych dla koszykarzy latach, kontuzje mogą oczywiście zniweczyć wszystko, ale to dotyczy praktycznie kazdej drużyny. Ich support obecnie wcale nie jest również taki zły a przecież taka trójka nie potrzebuje nie wiem jakiego wsparcia. Jeżeli kontuzje będą ich omijać, szybko się zgrają to jedynie Bulls jeżeli nastąpi u nich szybki rozwój Thomasa są moim zdaniem w stanie zatrzymać ich na wschodzie.
karl malone - N wrz 23, 2007 10:15 am
Jedna wielka niewiadoma, w tym sensie, że nie wiemy jak daleko zajdą.
To prawda, upilnowanie 3 all-starów będzie wyzwaniem dla każdego trenera w lidze. Ale tak jak wszyscy zauważają, bardzo wiele będzie znaczyć od reszty zawodników, którzy będą musieli uzupełniać te trio. Moim zdaniem poradzą sobie oni, co pozwoli im walczyć o finał konferencji. W końcu Rondo, House czy inni młokosami nie są, a przy takich zawodnikach, którzy są w swojej formie mogą się wzbić na wyżyny swoich umiejętności.
Trzeba też pamiętać o Riversie. Dużo się pisze, co może on zrobić z takimi gwiazdami, no moim zdaniem - wprowadzić zasadę leseferyzmu, czyli nie za bardzo przeszkadzać. Choć niewiadomo, jak to z tym będzie gdy obok Doca będzie siedział Brown. Nie wiem czy już to, że siedzieć będzie ten Pan, nie będzie od niego zależało więcej niż od Riversa.
Strasznie ciekawa drużyna, której będą się przyglądali wszyscy, dzięki której liga znowu może zaskarbić sobie nowych fanów.
EDIT: Aha no i moim zdaniem będzie pierwsze miejsce w dywizji, a nie drugie
Graboś - N wrz 23, 2007 10:41 am
Celtics to póki co duża niewiadoma, bo jednak to zupełnie przebudowany zespół i prawie wszyscy będą grali ze sobą po raz pierwszy. Na pewno takie trio jakie mają teraz w Bostonie robi wrażenie od razu na starcie i ja bym stawiał, że jednak spełnia oni pokładane w nich nadzieje, bo jakie mają inne wyjście ?
Oprócz Celtów na Wschodzie dosyć dobrze wyglądają Bulls. Cavs grali ostatnio w finale, ale w offseason w ogóle się nie wzmocnili, a do tego jeszcze nie podpisali ani Pavlovica ani Varejao. Także zarząd chyba nie ma ochoty znowu zagrać w finale. Heat też dali ciała po całości i według mnie o nich można zapomnieć w kontekście walki o najwyższe lokaty na wschodzie.
Także, chyba trzeba stawiać Celtów na miejscach 1-2, w najgorszym wypadku na trzecim na wschodzie.
KarSp - N wrz 23, 2007 5:57 pm
a do tego jeszcze nie podpisali ani Pavlovica ani Varejao
InfinitI - Pn wrz 24, 2007 4:03 am
Celtowie zrobili szacha w tym sezonie,,, juz sie nie moge doczekac ligi choc powiem ze jesli droga do playoff dla nich otwarta to pozniej moze byc roznie. Obawiam sie ze wszystko co moze sie zdarzyc w tym sezonie moze miec decydujacy wplyw jak sprwawy beda sie toczyc w kolejnych latach. Chodzi mi o przegrupowanie sil na wschodzie. Cavs, Det czy Bulls latwo skory nie sprzedadza Celtom jednak przyszlosc jak najbardziej do nich nalezy ale licho sie spi Go BulLs
josephnba - Pn wrz 24, 2007 9:05 am
Cholera jak ja lubie w kazdym poscie czytac, ze zespołem mogacym komus pokrzyżować szyki w walce o tytuł sa Bulls
Sprawa Celtów jest bardzo ciekawa. Wiadomo- maja 3 graczy, którzy na swoich pozycjach są najlepsi, lub czołowi. Garnett to najwszechstronniejszy PF ligi, o ile Duncan to najlepszy PF (juz chyba nawet w historii) to Kev różnorodnoscia zagrań ofensywnych bije go na głowe. Ale zawsze zarzucało mu sie, ze ma kłopoty z trzymaniem wyniku i utrzymywaniem nerwów na wodzy w koncówkach. Ale do pomocy w Celts ma niejakiego Pierce'a, których cholera ma jaja wielkosci piłek do kosza!!! Niesamowicie wszechstronny, utalentowany SF, który w moim przekonaniu jest czołowym niskim Ligi (TOP3). Do tego udowodnił juz nie raz, ze dojżał do roli tego, który w ważnych momentach jest w stanie rzucić gamewinnera!!! No i jest jeszcze gracz, który w połączeniu z ta dwójka bedzie spedzał sen z powiek rywalom. Bo jak u diabła podwajac KG w pomalowanym, pilnowac groźnego z piłka i bez niej Pierce'a i na dodatek uganiac sie za ruchliwym offscreenowcem z piekielnie skuteczną trójką? Który jak mu sie spodoba moze z niezwykła skutecznoscia atakować kosz rywala i najprawdopodobniej zakończy akcję wsadem lub rzutem po zatrzymaniu? A przecież po parkiecie \biega piatka graczy, mało tego- bedzie biegał tam szalony House, którego juz reka swierzbi, zeby oddać 20 rzutów z czystych pozycji!!! Jedyny kłopot to ustawić to wszytstko tak, żeby żaden z gwiazdorów nie czuł sie "tym trzecim w kolejce do krojenia tortu" jak to mamy teraz w przypadku Jazz. I tu pojawia sie kłopot- nie w mentalnosci graczy, nie w ich sposobie bycie, bo kazdy z nich uważany jest od lat za czystej wody profesjonaliste z nieskazitelnym etosem pracy. Kłopot (w zasadzie dwa) zaczyna się kiedy przypomnimy sobie, ze kazdy z nich to do tej chwili była pierwsza opcja, swego rodzaju francise itd... O ile Pierce i Allen moim zdaniem nie będą mieli kłopotów z dostosowaniem się do sytuacji o tyle KG, słynacy z jednak wybuchowego charakteru moze miec chwilami metlik w głowie. Na szczęście on rozumie, że czas na zdobycie tego najwazniejszego celu zaczyna sie konczyć- to go powinno motywowac, nawet jeśli bedzie to oznaczało, że ostatnie rzuty najczęściej bedzie wykonywał Pierce.
Druga sprawa, o która fani (a tych przybywa z dnia na dzien ) Celtów powinni się martwic to coach. Koles to jak wiadomo miękkie kluchy, a będzie musiał dbac o dobre samopoczucie BIG3, plus reszty graczy, który ambicje strzeleckie będą musieli głeboko ukryc. Musi w taki sposób kierowac gra zespołu, zeby kazdy z trójki miał swoje 5 minut w każdym ze spotkań. Fakt- Rivers słynie z tego, że lunbi dawać wolną reke zawodnikom na parkiecie- to moze dobrze wrózyć Celtom, bo każdy z tej trójki (zwłaszcza dwaj) są w stanie kreowac i siebie i partnerów (o kreowanie partnerów nie trudno kiedy ma się taki wybór ). I to jest własnie jedyne co moze ograniczyc Celtów- brak trenera, który będzie potrafił to wszystko poskładac do kupy i w dłuższej perspektywie tym kierowac... ale jesli plotki o Brownie okazały by sie prawda to być moze faktycznie Riversowi, w sytuacji, kiedy Celci mieliby kłopoty wypadłaby jakas rodzinna sytuacja
Co na temat szans- Wschód jest słaby. Nawert tegoroczny Finalista nie moze byc pewny bycie w TOP3, bo o ile James sie rozwija to reszta juz niekoniecznie (a nawet w niektórych przypadkach z tendencją spadkową), Pistons sa groźni, ale brak im iskry, która jeszcze niedawno zachwycali, Bulls są nadal niewiadomą, zwłaszcza do czasu kiedy Skitels nie zacznie myslec i reagowac na wydarzenia na parkiecie. Każda z tych ekip to potencjalny rywal w walce o Finał, ale kazda z tych ekip nie wydaje sie na tyle mocna, zeby zaklepac sobie prawo do gry o tytuł. Podobnie Celts. Maja zaplecze, mają BIG3, ale nie maja trenera z jajami, nie maja (co niezwykle ważne) odpowiedniego zgranie, nie będa się (zwłaszcza na poczatku) rozumieć tak jak nalezy, ale z uwagi, że graja na Wschodzie szanse na ECF, a moze nawet Finał (choć to jakos dla mnie nie wydaje sie realne) na pewno mają duże.
Ange, który dla mnie zawsze był kretynem (Finałów przeciw Bulls i jego zachowania nigdy mu nie zapomne), tym razem zachował się jak największy strateg- miał potrzeby, miał kim handlowac, zauwazył, że jest w stanie rywalizowac z innymi potencjalnymi chętnymi i wygrał dwie bardzo wazne bitwy menegerskie!!! Brawa, tytuł ma chyba w kieszeni.
Wniosek- Clets są w TOP4 Wschodu, kto wie, moze w RS powalczą nawet o pierwsze miejsce, w PO moze byc różnie, bo mają wciąż troche braków, a i fakt, że będzie to ich wspólny pierwszy sezon wiele znaczy
VeGi - Pn wrz 24, 2007 9:09 am
Boston powinien się liczyć w walce o najwyższe cele. Niby nie jest to zgrana ekipa ale warto zauważyć przypadek Miami, kiedy już w 1 sezonie po przyjściu Shaqa grali w Finale (no prawie, gdyby nie Sheed ). Tam również nie było rewelacyjnych graczy poza Shaqiem i Dwyanem. Tutaj mamy bardzo silny obwód połączony z KG. Napewno obrona na pozycjach PF-C będzie dobra. Pierce schudł (podobnie jak Baron, Kobe i kilku innych) i deklarował, że będzie walczył w D. Dodatkowo jest Posey, walczak nie brzydzący się faulami. House miał kapitalny sezon w Suns 2 lata temu, ostatnio nie błyszczał w Nets. Szykuje się sporo dobrych pozycji dla niego więc może okazać się takim DJ z sezonu 04-05. Tak jak pisał Van kontuzje mogą dotknąć każdej ekpiy więc nie można zakładać, że Boston od razu wskoczy na tron Wschodu. Ma jednak ku temu spore szanse. Marzy mi się aby ten sezon był mniej kontuzjogenny, walka na Wschodzie powinna być niesamowita. Jestem pewny, że ten rok będzie bardzo ciekawy jeśli chodzi o East. Na Zachodzie wyjadacze typu Suns, Mavs, Spurs znowu będą poza zasięgiem w RS, na Wschodzie układ sił może się bardzo zmienić.
Kily - Pn wrz 24, 2007 1:25 pm
Boston to zdecydowanie największa zagadka zbliżającego się sezonu. Bardzo wiele będzie zależało od zdrowia. Właściwie każda poważniejsza kontuzja kogoś z wielkiej trójki odbije się w bardzo znaczący sposób na ich wyniki. Zakładając jednak brak problemów z łamaniem się graczy, stawiałbym ich jako zwycięzców całej konferencji w RS. W PO zabraknie IMO tej twardości, która jest tam niezwykle potrzebna. Mimo, że KG zawsze dobrze bronił, jest zadaniowiec Posey, a Rondo to największy defensywny talent wśród PG, to jakoś nie widzę ich dobrze broniących, a tym bardziej, jeśli nie przyjdzie do tego zespołu Brown. Zatem miejsce w RS 1-4 w zależności od stanu zdrowia big 3, a w PO ECSF, ew. ECF. Najgroźniejsi powinni być w swoim drugim sezonie wspólnej gry i jeśli mają zdobyć tytuł, to nie później.
danp - Pn wrz 24, 2007 8:13 pm
Pora na kolejnych faorytow Atlantyku:
Trzy mini fakty:
1.Minuty najwazniejszego gracza, kapitana Kidda. Co sezon obiecuja Netsi ze obetna jego minuty i tego nie robia. Po morderczym sezonie, offsezonie z druzyna narodowa musza to bezwarunkowo zrobic.
2.Powrot Nenada. Netsi wierza ze z Krsticiem pokonaliby Claveland Cavaliers. NJN licza ze wroci stary Krstic, ten sprzed operacji zerwanego ACL.
3.Czas dorosnac. Mlodsi gracze w stylu Marcusa Williamsa, Josha Boone'a czy Wrighta musza wziac na siebie wiekszy ciezar odpowiedzialnosci.
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 7.5
Point Guards: 9.0
Shooting Guards: 8.5
Small Forwards: 7.5
Power Forwards: 6.0
Centers: 7.0
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 4-
najwieksza strata: Mikki Moore, Eddie House
najwieksze wzmocnienie: Jamaal Magloire
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Netsi zaryzykowali i wzieli z draftu problemowego skrzydlowego Seana Williamsa i sciagneli ociezalego centra Jamaala Magloire
Problemy: Czy Vince Carter "zwroci" Netsom zainwestowane w niego 60mln usd?
Krysztalowa kula: Bez przesady mozna stwierdzic ze Nets beda powaznym kandydatem do wygrania Wschodu
Ranking Atlantyku: T2
cieglo - Pn wrz 24, 2007 8:24 pm
Co do Bostonu: nie zdziwię się jeśli najlepszym GM po nachodzącym sezonie obwołany zostanie...McHale. To bynajmniej nie zmienia mojego entuzjazmu wobec nowych Celtów i chęci zobaczenia ich w akcji.
Co do NJ: uważam, że Magloire jest niedocenianym zawodnikiem i wielu się zdziwi obserwując go w Nets. W zeszłym sezonie, pod nieobecność Randolpha bodajże, grał całkiem przyzwoitą (jeśli nie rzec wprost - dobrą) koszykówkę.
2k4 - Pn wrz 24, 2007 8:48 pm
No cóż mimo sympatii do Nets muszę stwierdzić, żę to 2 miejsce jest bardzo wątpliwe niestety. Kidd jest coraz starszy, Jefferson miał niezbty udany ostatni sezon i zobaczymy czy sie podniesie. Powraca Krstic, ale wątpie by od razu grał ttak jak przed kontuzją. Coraz więcej minut będzei pewnie dostawać Williams z powodu wieku Kidda, chociaż patrząc na ostatnie playoffs to Kidd jaki wino, im starszy tym lepszy Wielki plus dla GM za zdobycie Magloire'a mimo, że to już nie ten sam zawodnik co grał w Allstar game, ale nadal bardzo przydatny. No i jeszcze ten Vince, który będzie musiał spłacać swój kontrakt.
Tak więc podsumowując, w NJ jest nienajgorsza ekipa i te top4 wschodzu jak najbardziej może pójść ich łupem patrząc na ubiegłoroczną pierwszą czwórkę to z każdą z tych drużyn Nets są w stanie powalczyć.
KarSp - Wt wrz 25, 2007 7:33 pm
O Nets wypowiadałem się już wielokrotnie dlatego też wypowiem się w miare krótko(chbya że nagle złapie nieoczekiwany rytm ) W każdym razie w tym zespole wszystko zależne przede wszystkim od formy Jasona Kidda. Wiadomo latka lecą, kolano po przejściach a mimo to właściwie wszystko jest na jego barkach, musi pociągnąć to wszystko, być dalej tym samym genialnym playmakerem, świetnie otwierać kolegów i znajdować bilans między gwiazdami, aby wszyscy byli zadowoleni. No a trzeba pamiętać ze w lato grał w kadrze, więc nie będzie można na początku go tak obciążać, czyli panie Marcusie już czas dorosnąć i powoli brać ten zespół w swoje ręce ucząc się fachu od J-Kidda.. Druga sprawa to podkoszowcy i to na ile się spiszą. Magloire to fajne wzmocnienie, człowiek na pewno się przyda bo w Nets wezmą na tę chwilę każdego frontowca a on do tego do najgorszych nie należy. Z tym że kluczowe będize i tak na ile odmieniony i w jakiej formie wróci Krstic, mam nadzieję, że kontuzja nie będize mu zbytnio przeszkadzać w grze i nie zahamuje jego rozwoju. Zobaczymy też co tam z Boone i Williamsem wyjdzie, ale oni to niestety chyba śpiew przyszłości, młodzi, niedoświadczeni, ze sporymi brakami do załatania. Podsumowując to nie wszyto łatki do najważniejszej dziury. Ciągle przypominają się te plotki z JO, w ciemno bym wszedł, nawet za pakiet Jefferson z Nenadem. No ale skupiając się na tym co mamy to powinno być lepiej niż rok temu, ale czy to jest ten krok milowy który sprawi że NJN nie dadzą się zjechać każdej w miarę niezłej drużynie mając coś pod koszem to kwestia sporna. Pozostaje mi wierzyć, że tak, w każdym razie na plus jest fakt, żę tylko Celtics i Pistons(może jeszcze Heat) z faworytów na chwilę obecną dysponują kimś kto byłby w ataku wstanie zjechać ich równo z ziemią w pomalowanym. A przy odrobinie farta można uniknąć na drodze tych zespołów(wyłączając Heat) i droga do walki jest otwarta. A braki we froncie mamy ale jeżeli zespól nie dysponuje żadnymi potęgami i da się to w miare załatać to trzeba pamiętać że takiej siły w pozycjach 1-3 w wyjściowym składzie nie ma żadna ekipa w NBA i po prostu będzie trzeba to spróbować wykorzystać. Nets odkąd narzekają na problemy z frontem nigdy nie mieli tam tak fajnie bo jest solidny Jamaal, rozwijający się ale już nieprawdopodobnie przydatny Krstic oraz dwie niewiadomo Boone i Sean.
No i na koniec sprawa nieszczęsna czyli ta co pozostała tj Frank. Niestety dalej pozostał on na swoim stanowisku. Mam nadzieję, że Carter troszkę zmądrzał sam lub zawodnicy przemówili mu do rozumu i zacznie to troszkę inaczje funkcjonować. Siłą tego zespołu jest kolektyw i odpowiednie wykorzystanie atutu rozgrywającego. Jak najwięcej gry z piłką, szukania pozycji, nie monopolizowania, a obecny head coach nie jest wyegzekwować tego od VC,jest za miękki i nie ma tego respektu jeszcze. No ale cóz zobaczymy. W każdym razie na samym starcie nie jestem zbyt wielkim optymistą(choć niby mam ku temu powody bo coś tam poszło do przodu), głównie przez to co się stało z Bostonem(tj jak solidny rywal doszedł) oraz zastojem w OS gdy można było wziąć JO plus wolnych agentów których pewnie doszłaby do nas masa ze względu na atrakcyjność zespołu i szanse na misia, New Jersey byliby teraz w tej samej sytuacji co Celtics z trójką mega gwiazd rozłożonych optymalnie po pozycjach. No chyba, że po kontuzji wybuchnie nagle Krstic, conajmniej na poziom z przed kontuzji a może i lepiej a przede wszystkim twardziej i więcej oczek z trumny. Oby..
EDIT
Sorry za wszelkie błedy gramatyczne, jakies bezsensowne powtórzenia czy nawet ew. ciężki język, ale dziwnie się dzisiaj czuje tj leb mi pęka i jestem rozdrażniony i zmulony za razem. A że to Nets i wole to niż iść do historii to napisałem tego posta
pitti_8 - Wt wrz 25, 2007 9:42 pm
Zgadzam się z tobą Karsp, jesli nie Kidd, to nikt inny nie pociągnie Nets.
To przecież on wywalał niesamowite triple-double. Co więcej, Jason ma już 34 lata, do młodych zawodników nie należy, a nazwać go weteranem ligi będzie można juz niedługo. 11 rok w NBA, będzie mu ciężko - nie mam wątpliwości. Carter - 30 lat to jest wiek, w którym może bardzo dużo osiągnąć, ale liderem drużyny zdecydowanie jest Jason Kidd.
Magloire przy Jasonie, o ile ten będzie mógł dobrze pociągnąć jeszcze zespół IMO odżyje. Przy fajnym podawaniu Kidda o punkty nie trudno.
Krstic nawet jeśli jest wyleczony w 100% to nie zagra tego, co grał wcześniej. Mimo sympatii do tego gościa, to nie ma szans a to.
IMO problem Netsów polega na tym, że po za S5 nie mają kim grać... Moore i House odeszli, czasem pokazywali, ze potrafią grać, teraz ich nie ma - to jest problem dla Nets.
Co do Celtics:
Jestem zarąbiście podjarany poczynaniami tej drużyny w trade'ach! (w sumie kto nie jest)
I w przeciwienstwie do Denpa uważam, ze Boston jest główym faworytem nawet do mistrzostwa! O ile dobrze gwiazdami dobrze rozporządzi coach...
danp - Wt wrz 25, 2007 10:23 pm
danpa pitti danpa, ale to maly szczegol...
Krotko nawiazujac do tego co napisales, naprawde uwazasz na dzien dzisiejszy Boston za lepsza ekipe od Bulls, ze o mocarzach Zachodu jak Mavs, Suns, SAS czy Jazz nie wspominajac?
Pora na nastepna druzynke, tym razem bliskich memu sercu:
Trzy mini fakty:
1.Edek i Zachariusz. Czy ci dwaj podkoszowcy moga wspolegzystowac? Obaj zdobywaja punktow na peczki, obaj nie potrafia podawac ani bronic. Czy Zach ze swoim temperamentem uniknie pokus wielkiego miasta?
2.Czy Marbury nadal bedzie "kupowal" filozofie prawdziwego pg pod wodza Thomasa, czyli podanie jako sprawa nadrzedna dla rozgrywajacego?
3.Czy zespol ma wystarczajaca liczbe strzelcow z dystansu? Poza Crawfordem i Richardsonem tam prawie nikt nie potrafi "postraszyc" rzutem. (Nate, rookie Nichols i to tyle-danp)
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 7.5 (za wysoko)
Point Guards: 7.5 (w sam raz)
Shooting Guards: 7.5 (za wysoko)
Small Forwards: 7.5 (za nisko-jesli Balkman i Lee graja tam duzo minut)
Power Forwards: 8.5 (w sam raz)
Centers: 7.5 (pol pkt za wysoko)
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 5-
najwieksza strata: Francis, Frye, Cato
najwieksze wzmocnienie: Randolph, Jones, Dickau
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Wzmocnienia przecietnego frontcourtu byly priorytetem IT. Efekt to sciagniecie Zacha Randolpha i rookie Chandlera
Problemy: Czy Eddy Curry moze podniesc poziom swojej defensywy do poziomu swojej ofensywy? (NIE-danp)
Krysztalowa kula: NYKnicks beda robili powazne porzadki w klubie juz po tym sezonie (oby oby-danp)
Ranking Atlantyku: 4
To chyba tyle, jak sie nawiaze powazna gadka o NYK to z checia pogadam, poki co wszystko co zostalo powyzej napisane jest bliskie prawdy (poza tym co dopisalem).
InfinitI - Wt wrz 25, 2007 11:29 pm
new york... new york...
Coz. Aby cos osiagnac trzeba miec znakomita ofensywe albo znakomita defensywe. NY nie ma ani jednego ani drugiego na poziomie playoff, wiec kolejny sezon bedzie przeplatal znakomite mecze z tragicznymi a w konsekwencji w play off zabraknie Knicks. Temu zospolowi nie potrzebne sa wzmocnienia... potrzebna jest rewolucja w skladzie, calkiem nowa ekipa i tak naprawde nie wiem na co sie czeka juz kolejny sezon.
Jmy - Śr wrz 26, 2007 3:02 am
Co do Bostonu, nie slyszalem jeszcze o zbudowaniu druzyny mistrzowskiej w przeciagu jednego lata czy sezonu i cos takiego z pewnoscia nie bedzie mialo miejsca w nadchodzacym sezonnie. Ja rozumiem, ze motto na nadchodzacy sezon brzmi "Think Big" ale bez przesady. Ja bym ich typowal na miejsce drugie na Atlantyku, zaraz za NJN. Pierwsza runde moze przejda, ale to bedzie prawdopodobnie na tyle.
Jak to powiedzail Ainge po pierwsze bedzie potrzebna odpowiednia chemia w tym zespole i nie wazne jak dobrze wyglada to na papierze, oni nigdy nie beda "Big Three" dopoki nie udowodnia tego zwyciestwami. Tyle. Aaa w zeszlym sezonie, bo to sie zapomina, mieli 24. Wiec cokolwiek stanie sie w nadchodzacym, bedzie lepsze od tego co bylo. A to juz jest sukcesem. Jako ciekawostke, dopiero co wyczytalem ostatnia druzyna ktora miala 3 z 15 top playerow byli Rockets w 96/97 z Olajuwonem, Drexlerem i Barkleyem. Rockets polegli w finale konferencji na korzysc Jazz ktorzy posiadali znacznbie szerszy sklad.
danp - Śr wrz 26, 2007 3:11 am
Bardzo ciekawy post Jmy, tez nie widze Bostonu zmiatajacego rywali w PO, nawet na Wschodzie, przynajmniej w nadchodzacym sezonie. Co do tej 3 graczy z top 15 to moze Rakiety posiadali takowa w tamtym okresie, tutaj nijak nie widze trzech graczy z top15, moze z top30 ale nie z 15...
ps-chyba ze mowisz tylko o Konferencji Wschodniej
Jmy - Śr wrz 26, 2007 3:47 am
danp: Co do tej 3 graczy z top 15 to moze Rakiety posiadali takowa w tamtym okresie, tutaj nijak nie widze trzech graczy z top15, moze z top30 ale nie z 15...
ps-chyba ze mowisz tylko o Konferencji Wschodniej
2k4 - Śr wrz 26, 2007 11:49 am
Przebuowa w NY to dobry pomysł. Może nie całkoita, ale pozbycie się Marberego, Q-Richa itd. byłoby bardzo dobre, ale taka przebudwoa jest nie możliwa ze względu na to jak Thomas kontraktował swoich graczy. Na dzień dzisiejszy to nie widzę ich w playyoffs, chyba żę Randolph razem z Currym wezmą się do roboty i stworzą świetny duet podkoszowy, Lee zacznie grać jeszcze lepiej, a reszta się dostosuje.
Jmy - Śr wrz 26, 2007 2:10 pm
Co do NY... Dla mnei jest jasne, ze o piate miejsce bedziemy walczyc na Atlantyku (wy i my) A wygracie wy. Co do jakis wyzszych aspiracji, zarowno Raptors, Celtics jak i Nets to druzyny grajace na innym poziomie niz my. Dalej trzeba bedzie sie uporac/wyprzedzic Orlando czy Washington z Southeast bo Chicago , Cleveland i Detroit sa poza zasiegiem.
Jedno co mi sie wydaje, nadchodzi "ten sezon prawdy" dla Knicks . Curry i Randolph, coz niby mam byc Twin Towers ale czy to zadziala w NY? Ja mysle, ze pod jakims wzgledem moze i tak. Trudno jest pokryc Edda i Zacha w tym samym czasie. Jesli chodzi o ten frontcourt to jeszcze wielka pomoc ze strony Balkmana w zezlym sezonie. W tym moze byc tylko lepiej. Lee,z powodu tej kontuzji opuscil chyba z 26 ostatnich (moze mniej) meczy, ale z tego co ja pamietam te jego 60 sp i jeszcze zbiera swietnie - imponujace (jeszcze raz gdyby nie kontuzja, nie sadze, zeby sie zbytnio opuscil w tych statsach)
A i macie tego Randolpha Morrisa z Kentucky. Z tego co pamietam jedyny zawodnik ktory prosto z NCAA Tournament przeskoczyl do NBA w tym samym tygodniu. No i backcourt, Steve i Jamal. Taki komentarz wyczytalem: "two shooting guards trying to be point guards" Trudnos sie z tym zagadnieniem nie zgodzic. Ale Marbury, to ciekawa postac, zeszly sezon chyba mial najlepszy i potrafil powsiecic statsy, lepsza defensywa i zespolowa gra.
Talentu w NY nie brakuje. Tutaj nie ma watpliwosci co do tego. Trzeba to wszytko razem poukladac i sworzyc sprawnie dzilajaca maszyne. Ale nawet jesli uda sie to Izajaszowi w tym sezonie, jak wysoko beda Knicks? Teraz co mi sie tutaj nie podoba w NY, to i tutaj znowu zacytuje ciekawy komentarz: " Marbury, Crawford and Robinson are all shooting guards trapped in point guard bodies" Coz NY to druzyna "silna" beda grac przez srodkowych, Thomas obiecuje, ze lepiej beda kryc linie trzypunktowa i ze nie ma zadnej pomylki w typie druzyny ktora buduje. Zobaczymy... Tak czy inaczej, zycze twojemu (danp) NY najlepszego.
Jiwol - Śr wrz 26, 2007 7:39 pm
W końcu Rondo, House czy inni młokosami nie są
CO? Rondo nie jest młokosem? Albo brak Ci wiedzy o lidze, albo powinieneś zajrzeć do słownika. Rajon ma całe 21 lat...
Jeśli jesteśmy przy tym koszykarzu, to będzie to jeden z graczy, którzy poczynią ogromny postęp. Już w zeszłym sezonie pokazywał możliwości, a teraz powinno mu się grać o wiele łatwiej.
Celtics to wielka niewiadoma i nie odkryję Ameryki, jak napiszę, że trzeba poczekać, żeby zobaczyć. W teorii mogą powalczyć o finał, w praktyce mogą mieć trudności z wejściem do PO - wyobraźcie sobie (odpukać) kontuzję KG. Pod koszem Boston jest oprócz niego strasznie cieniutki, no bo kto jest jeszcze?
Perkins na C w pierwszej piątce to gracz na nie więcej niż 25 minut (ponoć ciężko pracuje w te wakacje, może będą efekty), a potem to sorry, ale jest brzydal Scalabrine i bezużyteczny już od kilku lat Pollard, czyli raczej bryndza. Pewnie sporo minut dostanie też Leon Powe, ale kim on w sumie jest. KG będzie się musiał napracować na deskach srogo, jeśli jego nowa ekipa będzie chciała coś osiągnąć.
Co by jednak nie mówić - Ainge wykonał wspaniałą robotę. O Celtach jest nagle głośno, a to zawsze dobrze wpływa na zespół (w sensie organizacji, nie drużyny), przyciąga kibiców i robi generalne zamieszania (również na forach )
Jmy - Śr wrz 26, 2007 9:04 pm
Jiwol: KG będzie się musiał napracować na deskach srogo, jeśli jego nowa ekipa będzie chciała coś osiągnąć.
Jiwol - Śr wrz 26, 2007 10:36 pm
A bzdura. Jak do tej pory to na Piercie spoczywala odpowiedzialnosc zdobywania wielu punktow i zbiorek. Teraz kidy jest Garnett, tak czy inaczej Pierce bedzie zbieral te 6 na mecz. A KG, to 20-10 zawodnik. Tak beda wygladaly jego statsy w przyszlym sezonie. Zreszat tak jest przez 9 kolejnych lat. W zbiorkach rzewodzil lidze przez ostatnie 4. Wiec nie wiem, czym tak jego sroga praca bedzie sie miala roznic od zeszlych sezonow.
Tak, stary, i Pierce będzie walczył na tablicach z Eddym Currym, Benem Wallace'em i Dwightem Howardem, jak robił przecież przez całą karierę... Pierce zawsze zbierał piłki, jasne, ale dzięki swojej atletyczności, a nie dlatego, że było to jego główne zadanie. Do tego nie jest on w stanie grać w defensywie przeciwko 4 i 5.
Mówię o reszcie zawodników podkoszowych, do których KG od dłuższego czasu ma pecha (Blount, Griffin, Kandi, Rasho i tak przez kolejne lata), dlatego jego statystyki zbiórek są takie imponujące.
Zauważ, że cały ciężar zdobywania punktów spod kosza znowu będzie spoczywał na KG, a do tego będzie musiał wykonywać tytaniczną pracę na deskach. Nie mówię, że nie robił tego przez całą karierę, bo oczywiście masz tu rację (patrz wyżej), ale: 1) młodszy to on się nie robi, 2) w Minny miał przez ostatnie dwa lata dosyć średnie wyniki, jeśli chodzi o bilans zespołu (33 i 32 zw., o wynikach zespołów Pierca już nie wspominam) - więc jeśli i tu nie będzie miał pomocy pod koszem, to jego potencjał ofensywny pójdzie w cholerę, 3)pod koszem gra dwóch zawodników i źle jest jeśli jeden z nich odwala całą robotę, a do tego nie ma porządnego zmiennika.
A tak w ogóle, to napisałeś, że "bzdura", a potem w ogóle nie zanegowałeś i nie dałeś argumentów przeciwko temu, co napisałem
Jmy - Cz wrz 27, 2007 1:43 am
Jiwol: Tak, stary, i Pierce będzie walczył na tablicach z Eddym Currym, Benem Wallace'em i Dwightem Howardem, jak robił przecież przez całą karierę... Pierce zawsze zbierał piłki, jasne, ale dzięki swojej atletyczności, a nie dlatego, że było to jego główne zadanie. Do tego nie jest on w stanie grać w defensywie przeciwko 4 i 5.
Jiwol - Cz wrz 27, 2007 3:51 am
Nie on po prostru potrafi zbierac. Nie wazne kto bedzie pod koszem. A przez lata rutyny nabiera sie madrosci, tzw instynkt do ustawienia sie pod koszem i przewidywanie gdzie dokladnie pilka wyladuje.
Mylisz się. W przypadku Pierce'a akurat doświadczenie niekoniecznie się liczy. Już jako rookie zbierał ponad 6 piłek - po prostu ma warunki. A że teraz mniej się musi napracować, żeby piłka trafiła w jego ręce, to inna sprawa.
2. Jeszcze raz powtarzam, ze to jest malo istotne. Teraz mowisz o pomkocy pod koszem a wczesniej, ze KG bedzie musial sie na deskach napracowac srogo? Zdecyduj sie wreszcie. Bo ta niby sroga praca co miala by przyniesc 15 zbiorek na mecz?
danp - Wt paź 02, 2007 3:22 pm
Dobra jedziemy dalej panie i panowie. Ciekawi mnie czy wiecej kibicow 76ers powie co sadzi o nadchodzacym sezonie tej druzyny, czy moze LAL...
Trzy mini fakty:
1.Rozwoj AI2. Iggy bedzie mial duzo okazji do oddawania rzutow, jego srednia powinna wzrosnac powyzej 20 ppg. Nie jest on jednak graczem ktory rezerwuje pilke tylko dla siebie, bedzie staral sie zaangazowac w gre jak najwieksza liczbe partnerow z druzyny.
2.Miller jest jednym z najlepszych pg ligi, on jest czlowiekiem na ktorym moze polegac trener Cheeks. On bedzie prowadzil gre, zdobywal punkty i pokaze przyzwoita defensywe.
3.76ers nie moga sobie pozwolic na slaby poczatek sezonu, musza dobrze wystartowac zeby ta mloda druzyna nie zostala stlamszona i podala sie.
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 7.0
Point Guards: 8.0
Shooting Guards: 8.0
Small Forwards: 7.5
Power Forwards: 6.5-to byla ocena zanim jeszcze wymieniono Huntera na Evansa
Centers: 7.0
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 4
najwieksza strata: Joe Smith, Alan Henderson, S.Hunter
najwieksze wzmocnienie: Reggie Evans
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Dwoch rookies czyli Thaddeus Young z Georgia Tech i Jason Smith z Colorado State wydaje sie ze od razu wskoczy do rotacji w swoim pierwszym sezonie grania w nba
Problemy: Czy fani z Philadelhii beda mowic o Andre Iguodali tak jak o oryginanym AI? (nie wiem co to za problem-danp)
Krysztalowa kula: Phila 76ers zaczyna zbierac elementy ukladanki zeby znowu stac sie druzyna na PO
Ranking Atlantyku: 4
josephnba - Wt paź 02, 2007 4:35 pm
Problemy: Czy fani z Philadelhii beda mowic o Andre Iguodali tak jak o oryginanym AI? (nie wiem co to za problem-danp)Jak by Sixers mieli tylko takie problemy to byłby to niewątpliwie sukces...
Cóż Sixers to ciekawie wygladajaca ekipa, pełna młodzieży, talentu, a jednoczesnie już ogranych w Lidze zawodników. Do tego solidny coach. Na razie Sixers nie powinni szaleć, uwalnia im sie coraz wiecej kasy w salary, po tym sezonie będa lzejsi i ponad 25 baniek z kontraktów Webbera i McKie, a jednocześnie wiekszośc z dzisiejszego trzonu nie bedzie im zabierała z kasy duzo więcej niz do tej pory. Zostaje jedynie nowy kontrakt AI2, ale to przecież pewne, ze on dostanie ponad 10mln za sezon. Czyli spokojne czekanie na kolejne sezony i rozwijanie młodziezy, nawet kosztem kilku przegranych. W tym sezonie Sixers nie jest stać na awans do ósemki, nawet na Wschodzie. Zbyt wielka konkurencja, juz tylko wśród tych zespołów, które w PO razem z Sixers nie były. Boston, Bucks czy Knicks, nie wspominajac o ekipach, które PO mają niejako w kieszeni. Sixers są zbyt słabi i zbyt niedojrzali do takiego wyzwania. Wniosek- ogrywać się i jeszcze raz ogrywac sie. Buduje sie tam ciekawa ekipa, która jednak nawet za rok jesli będzie chciała zacząć się liczyć musi szukac wzmocnien na rynku i poprzez trady. Wygląda na to, ze szybko zaczeli sie podnosic po odejsciu Iversona, ale to jeszcze nie jest ich czas, jesli ma nadejść to tylko wtedy, kiedy AI2 zacznie być bardziej agresywnym graczem i liderem i nie pozwoli wejśc sobie na głowe. Czy da rade podołać jednemu i drugiemu? Lubie go i uważam, ze to świetny gracz, ale ogladajac go nie moge oprzeć się wrażeniu, ze czegos mu brak...
JO#7 - Wt paź 02, 2007 5:31 pm
Sixers fajny, młody zespół ale PO jeszcze nie teraz. Igoudala zrobi napewno postępy w swojeje grze, ale też musi jako lider. Widać, że Iggy nie jest jeszcze typem lidera i póki co tą rolę chyba będzie pełnił Andre Miller. Dobry ruch z wymianą Huntera na Reggiego Evansa. Za rok będą mieli trochę kaski do wydania, jeżeli King dobrze tą kasę wykorzysta w przyszłe lato Sixers wrócą do PO.
chwwd - Wt paź 02, 2007 7:16 pm
A ja uważam, że Sixers mają szanse na PO. Już w tamtym sezonie walczyli niemal do końca o 8 pozycje pomimo tego jakże słabego początku i środka sezonu. Jeśli tylko udanie wejdą w sezon to mogą naprawdę wiele zdziałać na wschodzie.
Już w tamtym sezonie kilku graczy pokazało, że potrafią dobrze grać a w tym sezonie powinno być jeszcze lepiej.
Iggy to wiadomo gwiazda w Philadelphii, jeśli ustabilizuje swoją formę na poziomie 20 ppg i 6-7 rpg to o pozycje SF mogą być spokojni.
Miller tak jak to w tym podsumowaniu danp'a jest ujęte, jeden z lepszych rozgrywających. Do tego na PG jest młody Williams który pokazał w tamtym sezonie i w lidze letniej, że w niedalekiej przyszłości będzie mógł z powodzeniem zastąpić Millera.
Na SG jest dość spora konkurencja Carney, Green i Korver. Green miał już całkiem pożądny tamten sezon a to w zasadzie był jego pierwszy sezon po kontuzji. Korver jako rezerwowy jest naprawde dobrym graczem, on jest w zaszadzie gwarancja 20 ppg. Carney jest graczem podobnym do Iguodali, atletyczny szybki w tym sezonie powinien sobie radzić znacznie lepiej niż w poprzednim, więc to był by kolejny mocny punkt na ławce.
Na C jest Dalembert, który przy ograniczeniu ilości fauli w meczu będzie naprawdę dobrym centrem.
Najgorzej jest na PF i tutaj w zasadzie nic nie mogę napisać.
Wiem, że pewnie widzę to zbyt różowo, ale tak już mam.
josephnba - Wt paź 02, 2007 7:34 pm
A ja uważam, że Sixers mają szanse na PO. Już w tamtym sezonie walczyli niemal do końca o 8 pozycje pomimo tego jakże słabego początku i środka sezonu. Jeśli tylko udanie wejdą w sezon to mogą naprawdę wiele zdziałać na wschodzie.Ale nie bierzesz pod uwagę kilku waznych czynników. Po pierwsze Sixers stracili waznego weterana, którym był Smith. Dawał on im sporo doswiadczenia. Druga sprawa- Sixers grali o pietruszke, nie byli obciążeni wieksza preesja przez długi czas. Dopierro pod koniec w obliczu słabszej postawy kilku zespołów pojawiła się szansa na teoretyczny awans. I najwazniejsze- wzmocnienia innych klubów. W zasadzie z zespołów, które były w PO osłabiło sie tylko Heat i jak na razie Cavs (niepodpisani, mało tego nie będacy na obozie Sasha i Anderson), a spójżmy jakie zespoły zostają. Pistons, Bulls, Celtics, Raps, Nets i Cavs, Magic są w sumie pewniakami do PO, Heat wiele w tym offseason stracili, ale taka lekcja pokory jaka mieli w poprzednim RS i PO moze (ale nie musi)wpłynąć na nich pozytywnie, Wizards pomimo kontuzji dwóch czołowych graczy byli w PO, a teraz najprawdopodobniej nie spuszczą z tonu. Tak dobrze jak Arenas mówi raczej nie będzie, ale będzie ok. Magicy sie porzadnie ofensywnie wzmocnili (drogo, ale porzadnie), NYK też dopchali znane nazwisko do składu (choc u nich to wcale nie musi oznaczac wzmocnienia). Czyli na dzien dzisiejszy widze w sumie 9 ekip przed Sixxers, którzy maja młodzież, ale młodzież potrzebujacą ogrania i przywódcy, a Bobcats nie spia, niech omina ich kontuzje i też mogą włączyc sie do gry. A zapomniałem o Bucks, którzy na papierze gorsi od Sixers na pewno nie są.
antek - Wt paź 02, 2007 9:05 pm
Nie no z tymi PO to juz lekka przesada. Popatrzcie kto tam jest na ławce wsrod podkoszowców. Shavlik Randolph? A front Evans/Dalembert dobrze prezentuje sie raczej tylko w defensywie. Moze i Joe Smith jest stary, moze i steven Hunter to czarny patyk od blokow, ale oni zdobywali te 15 punktow z pomalowanego co noc, kto teraz te punkty bedzie zdobywac? Sammy z Reggiem wiekszosc swoich punktów zdobywaja po off rebsach.
To raz. Dwa- predzej Dre Miller sie obrazi na tą całą organizacje o nazwie Phily i bedzie chcial na "starość" szukał powoli contendera (zaraz po tradzie za AI były takie ploty).
3. Z Iguodoli narazie zadny lider, a rozegral sie dopiero po odejsciu Iversona, kiedy grali juz o pietruszkę. Wiadomo ma chlopak niesamowity talenti nie mowie ze niedlugo nie bedzie jednym z najlepszych all-groundowych graczy ligi, ale to raczej typ Kirilenki czy mariana. Czy wybitnie dobrych rzemieslnikow-krecacych cyfry all-starowe. Na rs to moze wystarczy, ale w PO (do ktorych phily nie awansuje) takie granie nie pozwala na zwyciestwa.
Bądzmy realni 30-35 zwyciestw jest w zasiegu Phily, ja to oprocz zelaznych kandydatów na wschodzie do wyzej od nich oceniłbym szanse Bobcats, Knicks czy nawet Hawks.
Graboś - Śr paź 03, 2007 2:39 pm
Ja tutaj zgadzam się mniej więcej z antkiem.
Sixers to absolutnie nie jest jeszcze drużyna na Playoffy. Wystarczy spojrzeć na ich skład, dużo młodości, trochę doświadczenia, ale najwięcej przeciętności. Liderem zdecydowanym jest AI, dalej są Korver, Miller, Dalembert, pozyskali jeszcze Evansa, jest dobry w obronie Joe Smith, ale ogólnie cienizna.
Według mnie ich możliwości kręcą się w okolicach trzydziestu kilku wygranych meczów, najwyżej.
Wschód się trochę wzmocnił w offseason i to także dział na niekorzyść Sixers. Jak dla mnie to jest pewniak do nieuczestniczenia w PO.
JO#7 - Śr paź 03, 2007 4:09 pm
jest dobry w obronie Joe Smith
Graboś - Śr paź 03, 2007 4:35 pm
jest dobry w obronie Joe Smith
Smitha już nie ma, teraz jest w Bulls.
artek - Śr paź 03, 2007 4:38 pm
No to ja sie wypowiem jako kibic Sixers .
Lato mogło wyglądać tylko tak jak wyglada. Żaden grubszy transfer nawet nie wchodził w gre. Jest Evans o którym niewiele wiem i jakies pionki z FA. Najbardziej szkoda Smitha ale trudno sie mu dziwic w koncu swoje lata ma a w Sixers by wiele nie zwojował...
Ja tu widze jedynie dwuch podządnych graczy do S5 która mogłaby sie liczyć w walce o wyzsze cele, no w porywach do 3. Mowa oczywiście o AI i Millerze którzy sa niepodwarzalnie najcenniejszymi graczami Szóstek. Moża by jeszcze podpiąć pod to wszystko Dalemberta który to jednak co roku ma mieć sezon swojego życia jednak co roku albo przeszkadza mu kontuzja albo poprostu gra nierówno. Owszem miał bardzo dobre występy ale często bywało tak że spisywał sie grubo poniżej oczekiwań.
I tak jak mówicie sa niezwykle cenni Green, Korver czy młody Williams który rzeczywiście chyba zaskoczył wszystkich swoimi występami w lidze letniej. Jednak ja ich w S5 nijak nie moge zobaczyć tzn. będa oni napewno w niej wystepować ale według mnie sa to indealni zmiennicy którzy mogą wnieść ożywienie z ławki i zagrać dobre zawody. Korver - typowy shooter zafaniowiec Williams- zmiennik dla Millera jak złoto, Green dynamiczny i lubi wchodzic pod kosz.
Jednak potrzeba sporego wzmocnienia w przyszłym offseason zeby Sixers mogli zawojowac na wschodzie. Potrzebny jest conajmniej gracz typu all-star i dobry wybór w drafcie. Bez tego ani rusz. Tak więc przyszły rok bedzie decydujący dla przyszłości Sixers i warto go dobrze rozegrać o co sie troche martwie bo znając Kinga może być bardzo różnie...
Podsumowując: nie wiem czy uda się w tym roku awansować do PO bo w samej dewizji atlantyckiej doszło do sporych wzmocnień i ciezko bedzie grać z NY Raps o Bostonie i NJ nie wspominając... Jednak grunt to ogrywać młodych rozwinąć talent AI oraz szykować sie na podboje sezonu 2008/2009 (kurde powli kosmicznie te lata zaczynają wyglądać ).[/i]
2k4 - Śr paź 03, 2007 5:55 pm
Co do Phili to to jest jedna, w tej chwili, z gorszych drużyn w NBA. Tak właściwie to moim zdaniem może walczyć o 1 nr przysszłorocznego draftu i wyciągnąć z niego Mayo i wtedy byłoby ciekawie . Ten sezon to będzie prawsziwy test dla AI2 w roli lidera. Będzie to pierwszy samodzielny sezon po odejściu Iversona i nie wiem czy Andre sobie z tym poradzi. Warunki na bycie All-Starem to on ma, ale raczej nie wystrzeli jeszcze w tym sezonie.
Jeden plus w tym offseason dla GM'a Sixers. Gratuluję mu sprowadzenia Evansa, ale pisałem już o tym chyba na podforum Sixers więc nie będę się rozpisywał. Przydałby się jeszcze jakiś podkoszowy scorer do uzupełnienia Evansa, a raczej ktoś kogo Evans mógłby uzupełniać obroną i zbiórkami, bo z jegą grą w ataku raczej krucho.
Jmy - Cz paź 04, 2007 2:06 am
Plan Sixers to budowa zespolu na powiedzialbym "mlodym talencie" i nadzizejach na ktorych ugrzezlismy lata temu. Dla Kinga oraz Cheeksa to ostatni rok w ktorym sa "zakontraktowani" z zespolem. Pytanie jest jedno, a moze nawet dwa. 15.000 kibicow na mecz w zeszlym sezonie, i teraz bez przekonywujacego All-Stara w zespole, kto bedzie opcja numer jeden od zdobywania punktow i przyciagniecia kwiecej kibicow na mecze?
Frontcourt. Nadzieje sztabu 76ers pokladane sa w Iguodali. Talentu napewno mu odmowic nie mozna. Nie przez przypadek w zeszlym sezonie byl to jeden z czterech graczy z 18.0 ppg, 5.0 reb, 5.0 ast ( Kobe Bryant, LeBron James, Tracy McGrady, Andre Iguodala) Dla przypomnienia przez trzy lata nie opuscil on jednego spotkania, dopiero w zeszlym sezonie (6) Ciekawi mnie kto bedzie w wyjsciowej piatce na PF. Steven Hunter, kktory zostal wytransferowany za Evansa takimi statystykami sie popisal w zeszlym sezonie ( 6.4 pts, 4.8 rbs) i byly to jego najwysze numery w karierze. Tylko , ze to troche za malo na chwile obecna w sytuacji w ktorej znajduje sie zespol. Tak tez kierownictow chyba myslalo. Tyle, ze Hunter, cale lato sie przymierzal do tego i ciezko pracowal.
Mogliby z Dalembertem cos tam stworzyc wspolnie jednak liczby nie klamia, Evans lepiej zbiera. I bez dwoch zdan zawodnik startujacy na tej pozycji w nadchodzacym sezonie musi byc znacznie bardziej produktywny. Evans znowu w zeszlym seozni mial 4.9 jednak to juz calkowicie inna historia ze wzgledu na ofensywna bron jaka zespol Nuggets jest. Nie bylo zadnej potrzeby na wieksze zaangazowanie ofensywne ze strony tego czlowieka. I wracajac do Sixers tutaj zdaje sie wylania sie szansa dla Rodney'a Carney'a (6.6 pts, 1.9 rbs) ktory potencjal i serce do gry posiada. Przyotowac go do tej roli w tym sezonie, dac grac i na przyszly bedzie jak now (zeby tylko kontuzja nie pokarala)
Chcialbym w koncu zeby Dalembert zaczal grac jak na twardego (?) zawodnika przystalo. Kiedy w koncu nastapi tak dlugo wyczekiwany progres? Ogladajac Dalemberta w akcji, wydaje sie, ze porusza sie wolno, czesto nie za bardzo wie co sie w okol niego dzieje, a jeszcze czesciej trudno mu jest przelamac sie w ofensywie, nie trafia z pod kosza, jak odda rzut, to czasem trzeba zawolac o pomste do nieba. Ja z nim wiazalem wielkei nadzieje, ale okazalo sie, ze jest to zawodnik pozbawiony inteligencji boiskowej, a jesli nie to napewno o niskim jego wspolczynniku.
Jego 10.7 pts i 8.9 rbs na mecz nic na mnie nie robi. Zawodnik pozbawiony boiskowego IQ to zawodnik bezuzyteczny. W dziewiciu meczach wylecial za faule w zeszlym sezonie z powodu tego, ze chcial sie zrewanzowac, za upokorzenia w defensywie jakimi zostal (slusznie zreszta) potraktowany. Jednym slowem to nie pieniadz walnal mu do glowy, ona zawsze byla pusta. Dalej jest Kyle Korver na lawce (.430) w zeszlym sezonie, ktory rowniez lidze przewodzil pod wzgledemcelnosci rzutow wolnych (.914) a takze zdobywal (rekord kariery) 14.4 na mecz. Jesli trener zadecyduje wyjsc nisko w tym sezonie, chetnie widzialnym go na SF. W zeszlym sezonie Korver gral 74 mecze, w pierwszej piatce raz.
Backcourt. Andre Miller (juz nawet zakupilem koszulke) 57 meczy (56 jako starter) i 13.7 pts, 7.3 as, 4.4 rbs, 1.28 st. Jeden komentarz, tutaj podam, ktory ladnie podsumowuje kim ten zawodnik w istocie jest: "He can score, is reliable with the ball, and is a good locker room guy, something that young Sixers desperately need". Wraz z AM najprawdopodobniej zobaczymy Williego Greena. W zeszlym sezonie Zielony rozpoczynal 36 z 74 meczy. Rekordowe w karierze 11.4 pts, jednak przy marnej 41.1 % skutecznosci z pola i 66.7 z lini rzutow wolnych. Nie od dzis tajemnica jest, ze on potrafi trafiac rzuty ale rownoczesnie kocha je oddawac. Jednen za drugim i trzecim... Teraz 21 Louis Williams, ktory w koncowce zeszlego sezonu dostal swoja szanse i jak wiadomo wykorzystal ja. W Vegas natomiast zdobywal ponad 25 punktow w pieciu kolejnych meczach.
Tak wiec cala ta skladanka mlodziezowki, na koniec sezonu nie bedzie zawodu, bo kibice filadelfijscy nieoczekuja zbyt wiele od Szostek. Nadzieje wiaza ale w zespole footbolowym. Playoffs... i rownoczesna przebudowa nie ida ze soba w parze. Celem powinna byc walka na Atlantyku, ktory jest niesamowicie mocny w tym roku. To bardziej realistyczny cel niz mierzenie w playoffs, choc jedno nie wyklucza drugiego. Skonczenie sezonu z bilansem takiej samej ilosci zwyciestw jak i porazek bylo by sukcesem.
danp - N paź 07, 2007 12:33 am
Ostatnia juz ekipa z Dywizji Atlantyckiej:
Trzy mini fakty:
1.Andrea Bargnani dolaczyl do Chrisa Bosha jako super gwiazda, gracz kalibru all star.
2.Wzmocniona glebia skladu pomoze Raptors powalczyc o Mistrzostwo Dywizji, co ma przelozyc sie na przewage wlasnego parkietu w nastepnych PO
3.Toronto awansuje do nastepnej rundy PO jesli Chris Bosh ich tam zaciagnie. Dostanie sie do II rundy PO to obecnie oczekiwania w Toronto a nie mzonki, mlodzi musza szybko dorosnac.
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 8.0 (hmm?-danp)
Point Guards: 8.5
Shooting Guards: 7.5
Small Forwards: 7.0
Power Forwards: 9.5
Centers: 7.5
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 4
najwieksza strata: Mo Peterson
najwieksze wzmocnienie: Carlos Delfino, Jason Kapono
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Raptors nie zrobili zadnego "blockbustera" ale dolozyli swietnego strzelca z dystansu (Kapono) oraz uniwersalnego Delfino ktorzy na pewno pomoga druzynie.
Problemy: Czy cialo TJ Forda wytrzyma trudy calego sezonu?
Krysztalowa kula: Awans do polfinalu Konferencji Wschodniej, tak wynika z kart wrozki...
Ranking Atlantyku: 1
Wróbel - N paź 07, 2007 4:02 am
Dla mnie problemem drużyny nie jest forma T.J. Forda tylko postawa Bargnaniego i graczy podkoszowych. Wiadomo, że Raptors nie mają dobrych centrów, a Mitchell nie daje im nawet rozwinąć skrzydeł. Stawia na Włocha, który ucieka spod kosza na obwód To może być największy problem tego sezonu: czy Bargs w końcu zacznie grać jak podkoszowy.
Raptors rzeczywiście poza Mo nie stracili nikogo ważnego, jednak za niego mamy Kapono, który strzelcem jest chyba lepszym (zdecydowanie ma lepszy procent) a przy wjazdach Forda czy Calderona lub podwajaniu Bosha będzie miał sporo miejsca.
Delfino to kolejny gracz, który coś do udowodnienia. Jeśli dostanie troche minut kosztem np. Grahama, który się nie rozwija mogą być z Argentyńczyka ludzie.
Raptors bronią tytułu mistrza konferencji i go obronią
Van - N paź 07, 2007 8:05 am
Raptors ponownie na pierwszym miejscu w dywizji ee nie wydaje mnie się fajny młody, międzynarodowy zespół, ale w trochę im się szczęśliwie wszystko ułożyło w ostatnim sezonie jeśli chodzi o konkurencję w dywizji Jefferson z Krsticem w Nets opuścili sporo meczów teraz zdaje się obaj są zdrowi do tego doszedł Magloire, Knicks wzmocnieni Randolphem, Sixers mieli sporo zamieszania z Iversonem i Webberem teraz od początku te problemy mają za sobą no i oczywiście Celtics tankujący w zeszłym sezonie a teraz wiadomo.
Raptors widzę ponownie w PO, ale zdecydowanie już nie jako zwycięzców dywizji.
KarSp - N paź 07, 2007 2:09 pm
Raptors widocznie mają już swój trzon, wiedzą co będą prezentować i na kim się opierać, co dobitnie potwierdził Colangelo robiąc niewielkie i raczej docierające zmiany w tej drużynie. Czy ten kierunek dobrany jest odpowiednio to nei mi oceniać, w każdym razie życzyłbym sobie troszkę więcej twardości w tym zespole, zaangażowania w obronie i częstszego wykorzystywania Rasho, który może i czasami nie nadąża za akcją, może jest i zbyt wolny do tego systemu, ale taka osoba w każdej drużynie jest przydatna. Co prawda to nie jest typ typowego wilka podkoszowego, ale w trumnie zagrać umie i chcialbym widzieć więcej punktów z samego podkosza, Bosh i reszta często ucieka na obwód, a nie można kąsać tylko stamtąd, stąd Nesterovic byłby jakąś odskocznią i alternatywą. Nie będzie to może nic genialnego, ale Toronto nikim lepszym nie dysponuje. Bosh ma słabą posturę, szczególnie mało masy, a w Andreę jakoś niespecjalnie wierzę, on zostanie na zawsze typem drugiego Dirka i lepiej skoncentrować się na tym by był w swojej robocie tak dobry jak Niemiec niż na siłę zmieniać jego naturę i pchać tam gdzie się nie odnajduje.
Jeżeli chodzi o zmiany w lato to mało się działo, ale można chyba postawić minimalny plusik. Co prawda pozbycie się jednej z ikon łatwo Bryanowi podarowane nie będzie, ale trzeba przyznać otwarcie, że Mo Pete marnował się w Toronto, SM nie chciał nim grać z niewytłumaczalnych powodów, trudno więc trudno nie rozumieć jego decyzji, a więc i GMa bo po co trzymać zawodnika niewykorzystywanego i chętnego do odejścia? Przyszli natomiast Kapano i Delfino. Ten pierwszy został chyba przepłacony, ale liczę ze w tym systemie będzie się czuł jak ryba w wodzie. W Heat świetnei wykorzystywał wolne pozycje na obwodzie, świetny procent trójek mówi sam za siebie. W Raptors też będzie miał pozycje, sporo ich w kontrze, w pozycyjnym na pewno nie tyle miejsca co przy Shaqu ale wyprowadzany powinien być w miarę często patrząc na talenty strzeleckie i styl ofensywny Raps nastawiony na obwód, więc mam nadzieję, że nie skończy się to taką katastrofą jak podpisanie DJa przez Cavs. Jeśli chodzi o Delfino to fajny, wszechstronny grajek. Szczególnie liczę na jego D, bo to największa pięta achillesowa Dinozaurów, a on jest w stanie pomóc nam to zmienić. Uczył się systemu defensywnego w Detroit, najpierw u Browna, potem u Flipa, było nastawienie na bronienie,więc powinien sporo potrafić.
Jeżeli chodzi o ułożenie kadry to jestem zwolennikiem modelu z zeszłego sezonu, z większym wykorzystaniem gry podkoszowej, z częstym zmuszaniem do gry tam zawodników z pozycji PF-C, plus za wyrównaniem roli w zespole Calderona i TJ Forda, marginalizowanie tego pierwszego to zdecydowany błąd co dobitnie udowodniły PO i potyczki z Nets kiedy ten drugi nie był w pełni zdrowy. Postulowałbym też o trenowanie czasami obrony, poduczenie się troszkę tego elementu, bo tak puszczać rywali jak czasami robią to Raptors to aż nie wypada. Największym problemem będą jednak pomysły szkoleniowe Sama Mitchella. Czasami to już sam nie wiem czy jest lepiej jak on nic nie robi czy jak wprowadza swoje pomysły w życie. Trudno żeby zespól był bez trenera ale takie mądre pomysły jak nie granie zawodnikami będącymi akurat na fali to zbyt mądre jednak nie jest. Nie wiem czemu oceniono go na 8.0 w skali z tej gazety co to Danp zapodaje te opisy, ale tak samo wydaje się to dość dziwne, ciekawe i kontrowersyjne..
Priorytetem na ten sezon jest oczywiście walka o obronę dywizji oraz o II rundę PO. Sam nie wiem które zadanie będize trudniejsze patrząc na to, że przybyło nam rywali, Nets wydają się lepsi, o Celtics nie mówiąc. Ciekawa trójka. Śmiano się niedawno z Atlantic Division a tymczasem są tu 3 poważne, liczące się zespoły i być może Knicks mogący zaskoczyć . Skoncentrujmy się jednak na wątku ważniejszym czyli Playoffs. Rok temu było trudno, bo zespól był niedoświadczony, teraz powinno być lepiej. Kluczowa będzie jednak gra Chrisa Bosha, na ile dojrzał przez ostatni offseason do roli lidera, bo ostatnio to kulało, a przecież mało która drużyna przejdzie coś gdy lidera daje ciała. Niby jest komu nawet bez niego to pociągnąć, ale na dłuższą metę jakoś mi się to nie widzi.
PS. Wróbel czas rozruszać dział Raptors, bo go zaniedbaliśmy przez lato aż wstyd.
Graboś - N paź 07, 2007 6:46 pm
Na moje oko, to Raptors nie mają szans na obronę tytułu mistrzów dywizji. Knicks i Sixers ich raczej nie wyprzedzą. Sixers dlatego, że są po prostu słabi i choćby dawali z siebie 120% to zabraknie im doświadczenia i umiejętności. Natomiast Knicks nadal są zbieraniną graczy z niby-trenerem, ale na pewno nie są drużyną. Natomiast przed Raptors widzę na pewno Celtics i Nets jeśli czwórka Kidd, Carter, Jefferson, Krstic będzie zdrowa.
Jak tak sobie teraz popatrzyłem na drużyny wschodnie, to Raptors powinni się uplasować gdzieś w okolicach 6-7 miejsca. Przed nimi widzę Celtics, Nets, Bulls, Cavs, Pistons i chyba Wizards. Właśnie z Wizards chyba powalczą o te siódme miejsce. A jest jeszcze przecież Heat, więc może Raptors także za nimi
Nie wiem, trudno to przewidzieć, bo na to wpływa za dużo czynników i na pewno będzie ciasno nie tylko na Zachodzie, ale także na Wschodzie NBA.
Jedno jest pewne, bardzo ciekawy sezon przed nami.
Jmy - So paź 13, 2007 10:24 pm
Preseason rankings: Eastern Conference
By Kenny Smith
October 8, 2007
The Cavaliers were able to get through the Eastern Conference last season by really only playing one legitimate playoff series – the East finals against Detroit. That will not happen again this season. In fact, there will be a new conference champion.
Here's how I see the East as teams begin their preseason schedules.
1. Boston Celtics – With three unselfish stars in Paul Pierce, Ray Allen, and Kevin Garnett, the learning curve is shorter than most. They will dominate a conference with only three contenders (the others being Detroit and Miami).
2. Detroit Pistons – They are one of the few teams that can only beat themselves. That's why they always believe it's a fluke when they lose. Experience wins, and Detroit's veterans can still get the job done.
3. Miami Heat – Shaquille O'Neal and Dwyane Wade tasted the sweet smell of success two years ago and have the tools to get back to the NBA finals. With Alonzo Mourning leaving after this season, an aging Shaq gets one last real chance at another title before he's done.
4. Cleveland Cavaliers – LeBron James and the young Cavs shocked the world last season, but the surprise factor is over. They will have a big task learning to live up to expectations.
5. Chicago Bulls – The young and gifted Bulls are in trouble. When Garnett came to the East and didn't land in Chicago, it slowed their progress.
6. Toronto Raptors – They're a nice team, and that very well might be their problem in getting over the top. The Raptors might need someone to get a little nasty or trade for a pit bull.
7. New Jersey Nets – They didn't get better, but there's too much talent on the roster not to make the playoffs.
8. Washington Wizards – With Agent Zero (aka Gilbert Arenas), the Wizards are a playoff team, but with no consistent inside scoring, the Wizards will struggle this season.
9. Orlando Magic – Just not enough firepower. The Magic have a lot of very good players, but none is a 20-point man on a good team. (Sorry, Rashard Lewis.)
10. New York Knicks – Scandals, poor chemistry and a bunch of round pegs trying to fit in square holes. This once storied franchise is in disarray.
11. Indiana Pacers – Who's on this team again?
12. Milwaukee Bucks – Without sounding redundant, there's just not enough talent. The Bucks are potential driven which leads to losses in the NBA.
13. Philadelphia 76ers – They'll be searching for an answer all year! OK, OK, that was a cheap shot, but it will take a lot of practice, practice, practice! (I crack myself up.)
14. Charlotte Bobcats – The Bobcats are much too inexperienced at all positions, including coach, to make noise this season. That said, they still are my sleeper East team.
15. Atlanta Hawks – Dominique Wilkins, Doc Rivers and Spud Webb are rolling over in their basketball graves right now. The Hawks have become the 2008 Clippers.
Jiwol - N paź 14, 2007 12:09 am
Co do rankingów Smitha, to sorry, ale śmiech ogarnia, kiedy widzę Heat na 3 miejscu na Wschodzie. I jak można mówić, że Magic mają za mało "firepower"??? Do tego Bobki na przedostatnim miejscu, kiedy już rok temu byli wyżej, a teraz dołożyli jeszcze Jasona Richardsona. Słaby PG, słaby komentator, słaby felietonista.
Van - N paź 14, 2007 12:06 pm
Jak Kenny Smith może robić swój ranking to ja mogę dać swój
1. Celtics- nie dam głowy, że w PO wielka trójka z Riversem na ławce jest w stanie awansować do finału czy go wygrać, ale w regular podobnie jak ma to miejsce w Suns czy w Mavs będą drużyną, której powstrzymywanie dla większości drużyn będzie zadaniem zbyt trudnym.
2. Bulls – wydaje mi się, że dorośli już do wygrywania, są młodzi, ale mają również doświadczenie, wszystkie pozycje dobrze obsadzone, są rezerwowi i moim zdaniem powinien być drugi bilans w konferencji.
3. Nets - Magloire był kiedyś dobrym środkowym i Kidd powinien mu pomóc w przypomnieniu sobie tego okresu z jego kariery. Są na tyle silni by wywalczyć HCA w konferencji
4. Cavs - dałbym ich przed Nets gdybym wiedział, że Varejao i Pavlovic, zwłaszcza Varejao będą u nich grali a tak to nie wiadomo może będą jeszcze wyżej a może i spadną
5. Pistons - to wciąż dobra drużyna, ale konkurencja się wzmacnia a oni nie za bardzo
6. Wizards - na przyzwoity bilans i PO trójka Arenas/Butler/Jaminson wystarczy, ale z tą obroną w PO na niewiele więcej
7. Magic - szkoda, że Dwight nie ma pod koszem żadnej nawet przyzwoitej pomocy, nawet role player w typie Haslema mógłby tu bardzo wiele zmienić i sprawić, że Magic powalczyliby o czołowe miejsca w konferencji a tak zmiana trenera i sprowadzenie Lewisa pomoże, ale chyba nie na tyle by byli wyżej
8. Raptors - rywale w dywizji się wzmocnili, elementu zaskoczenia nie będzie, młodzi gracze zrobią dalsze postępy, ale zeszłorocznego sukcesu nie powtórzą
9. Knicks - nie mogłem się zdecydować czy dać tutaj ich czy może Heat, talentu tej drużynie na pewno nie brakuje, ale nie wszystkie elementy do siebie pasują, zwłaszcza element trenera jakoś mi tu nie leży, ale kto wie przy dobrych wiatrach PO może z tego być
10. Heat - są personalnie za słabi, zbyt zaawansowani wiekowo ich dwóch najlepszych graczy na pewno nie będzie zdrowych na cały sezon i nie widzę powodów by umieszczać ich wyżej niż na 9-10 miejscu.
11. Bucks - ciekawy zespół, jak wszystko im zaskoczy to mają talentu na tyle by być o parę miejsc wyżej niż ich umieściłem i wywalczyć PO
12. Bobcats- gdyby byli zdrowi mogą być czarnym koniem w wyścigu o PO, szkoda straty Maya, chłopcami do bicia nie będą, ale na PO może byc jeszcze za wcześnie
13. Sixers - to jeszcze nie będzie ich sezon, ale to niezła, młoda drużyna, która niejednego zaskoczy a jak za rok mając kasę ściągną pomoc pod kosz mogą zacząć się liczyć
14. Hawks - ciekawe co zrobią, przegrywanie meczów w tym sezonie im niestety korzyści nie przyniesie żadnej bo ich pick leci do Phoenix, trochę talentu jest w tej drużynie wiele nie zdziałają, ale pewnie nie tylko graczom, ale również zarządowi będzie zależało żeby ich bilans nie był strasznie słaby
15. Pacers - żadnych wzmocnień, zmienili trenera na słabszego niż mieli a w marcu JO pewnie będzie biegał w koszulce innej drużyny
KarSp - N paź 14, 2007 1:05 pm
Chyba ten Smith za dużo wypił robiąc ten ranking. Heat przed Cavs i Bulls to raczej jaja a nie rzeczywistość.
1. Boston Celtics- nie wiem jak tam u nich będzie z PO, bo te rządzą się innymi prawami, ale w RS widzę ich tutaj i raczej mało kto będzie ich w stanie powstrzymać w regularnej częsci.
2.Cleveland Cavaliers- mistrzowie konferencji daje bedą podążać tym samym szlakiem, są kosmetyczne, acz ważne i ciekawe wzmocnienia, Pavlović i Varejao na 95% pozostaną, więc droga wolna. Serce mówi,że przeskoczą nawet Bostońskie trio, ale podświadomość lekko hamuje zapędy.
3. Chicago Bulls- kolejny krok do przodu, ale nie na tyle znaczący by w RS być drużyną lepszą od Cavs i Celts.
4.Orladno Magic- zwycięsca Southwest...
5. New Jersey Nets-jest solidny podkoszowiec, którego Kidd już dobrze wie jak się'używa', w związku z czym Nets wróżę sporą karierę. Bilans będzie bliski Bulls/Cavs,możę nawet podskoczą do Bostonu, jest szansa na wysokie miejsce, stawiam ich dopiero tutaj asekuracyjnie, a nie bedą 4 przez układ konferencji i zwycięsców dywizji w top4. W tym zespole jest duuuża siłą, 3 gwiazdy a do nich jescze 2 porządni podksozowcy
6 Toronto Raptors- dywizja strasznie im się wzmocniła, a młoda ekipa potrzebuje jeszcze troszkę doświadczenia by móc takim ekipom podskoczyć.Rok temu sporo szczęscia i dzięki temu zwycięstwo w Atlantic, teraz jednak tak różowo i łątwo raczej nie będzie, a już PO mniej więcej wskazało miejsce w szeregu.
7.Detroit Pistons-pewnie zapłącę za te słowa i to miejsce, ale nie rozwijają się, stoją w miejscu i musi się to wcześniej czy później na nich zemścić.
8.Washington Wizards-wielka trójca powinna ich do PO zaprowadzić
9.Miami Heat chyba że naskocza im Heat, mają szanse wejście, ale sędziowie bedą inni, Wade'owi tak łątwo nie będzie, do tego tak kontuzja, to nie będzie ten sam zawodnik, do tego pauza na początku, Shaq ma swoje lata, reszta ekipy też i raczej w zdrowiu tego nie przetrwają.
10. Charlotte Bobcats- IMO bedzie to czarny koń tych rozgrywek, mają sporo młodego talentu i kiedyś musi to wybuchnać
Tyle ode mnie, reszta może ułożyć się bardzo róznie, zależeć będzie to od wielu czynników. W każdym razie zauważyłem, że strasznie wyrównany się ten Wschód zrobił i niemiłosiernie się namęczyłem to układając, wyszło lekko kontrowersyjnie i dziwnie chyba, ale cóz nie tyko rozumem się typuje. Zobaczymy, pewnie i tak się nie sprawdzi
PS. Van, masz chbya bład(bo mogę być niedoinformowany), otóz masz w top4 2x zespól z Atlantic i 2x z Central, a pierwszy z Southwest dopiero na 6 pozycji. Wydaje się to niemożliwe przy obecnych przepisach.
Van - N paź 14, 2007 1:45 pm
nie zwracałem uwagi na dywizje, ale na bilans jakiego się spodziewam bo wtedy oczywiście masz rację i Pistons spadają niżej a Wizards wskakują wyżej.
Jmy - N paź 14, 2007 3:47 pm
EASTERN CONFERENCE
Atlantic
1.New Jersey*
2.Boston*
3.Toronto*
4.New York
5.Philadelphia
Central
1.Chicago*
2.Cleveland*
3.Detroit*
4.Milwaukee
5.Indiana
Southeast
1.Washington*
2.Orlando*
3.Miami
4.Charlotte
5.Atlanta
VeGi - N paź 14, 2007 3:54 pm
Smith ewidentnie przesadził z tym rankingiem. Boston, Chicago napewno będą wysoko, Nets, Pistons oraz Wizards równiez będą się liczyć w walce o pierwsze 4 miejsca (chodzi mi o bilans). Nie wiem za bardzo gdzie umieścić Cleveland. Poprzedni sezon bardzo udany co nie znaczy, że tym razem znowu będą w Finałach. Myślę, że skończą RS w okolicach 4-5 miejsca. Równie dobrze Orlando z Lewisem i Howardem (który ponoć poczynił postępy) mogą być bardzo wysoko. W PO nie powinno zabraknąć Raptors oraz mimo wszystko Heat. Chociaż tutaj wiele zależy od zdrowia, motywacji i zaangażowania dziadków oraz udanego powrotu Wade'a.
To tylko przewidywania, w rzeczywistości napewno będzie sporo niespodzianek i zawodów
Scalab - Pn paź 15, 2007 12:10 pm
Witam wszystkich!!!
To ja napisze swój ranking wschodu.
1.Boston Celtics - RS będą rządzić i wygrają wschód. Aby ich drużyny miały pokonywać to jak całe super trio musiało by mieć zły dzień, ale to raczej będzie się rzadko zdażało. Może jakby obyło się bez kontuzji to może w końcu byłaby drużyna która pobiłaby rekord Bulls jeśli chodzi o 72 zw. choć trochę w to wąptie.
2.Chicago Bulls - Ja widzę ich tuż za Bulls i pewnie nie wszyscy się tu zgodzą. Deng i Gordon, jak nie dostaną extension tego lata będą wlaczyć w tym sezonie więc można oczekiwać od nich niezłych występów. Doszedł Noah i weteran Smith, jeszcze jak TT i Thabo zrobią postępy to będzie naprawdę mocna drużyna.
3.Detroit Pistons - Nadal są mocni, Billups został i za całkiem rozsądną kaskę. Doszedł fajny Jarvis Hayes który będzie solidnym wsparciem z ławki, Stuckey okazuje się być trafnym wyborem. Do tego Maxiell, Johnson młodzi podkoszowi robiacy postępy i Flip Murray walczący o nowy kontrakt. W RS będzie nieźle tylko mnie ciekawi jak wypadną Tłoki w PO.
4.Celveland Cavaliers - narazie widzę ich na 4 miejscu, ale mogą być wyżej jeżeli Sasha i Varejao by wrócili. Narazie nie widzę ich drugi raz w finale.
5.Washington Wizards - Jak Arenas będzie zdrowy to może być jego nisamowity sezon, ponieważ chce w przyszłe lato dostać bardzo duży kontrakt. Offseason nie mieli zbyt udanego, ale może wcale nie musiał taki być. Został Blache, Stevenson i doszedł Wroght z draftu. Jordan pogodził się z Haywqoodem i Songaila też swoje wniesie z ławki. Coś czuje, ze jak nie będzie tam większych kontuzji to Czarodzieje sporo namieszają tylko niech jeszcze zaczną trochę bronić.
Resztę dokończe później bo muszę odejsć od kompa. Pozdro.
heronim - Pn paź 15, 2007 5:42 pm
Ja napisze tyle, ze Heat imo nie wejda do PO. Shaq ledwo co preseason sie zaczal, a juz ma dwie kontuzje. Powrot Wade'a potrwa miesiac conajmniej liczac od poczatku listopada, a pozatym kto tam bedzie wystepowal w roli shootera? Nie ma juz kapono, nie ma eddiego, nie ma poseya, ale za to zostal Smush Parker i niezniszczalny Antoine Walker... GJ.
Chyba nikt nie wierzy w cuda, ze wrocil Hardaway i bedzie gral jak sprzed 10 lat ;D. Wschod sie niestety wzmocnil w tym roku, a Heat sie cofneli, nie staneli lecz mowiac wprost cofneli sie. Wydaje mi sie, ze kontuzje Shaqa i Wade'a zniszcza kompletnie ten zespol, bo zaplecza nie ma zadnego, a role playerzy zdecydowanie gorsi niz ci sprzed roku.
Szczerze powiedziawszy to nie mam pojecia jak bedzie wygladac czolowka wschodu, badz tez mowiac inaczej ten top8 na koniec sezonu. Tutaj moze sie duzo dziac i wcale niekoniecznie Boston bedzie tym zespolem z najlepszym bilansem. Jednakze mysle, ze top3 stanowic w tym roku bedzie mimo wszystko Bulls, Boston i Cavs. Pistons pierwszy raz od wielu lat wreszcie przestanie sie liczyc w lidze (ale spokojnie wejda do PO) i to by bylo na tyle ;>.
Latwo natomiast wedlug mnie przewidziec najgorsze zespoly na wschodzie jakie beda w nadchodzacym sezonie. Murowanym wrecz kandydatem do najgorszego bilansu ma Indiana Pacers. Drugim najgorszym zespolem beda Sixers (oni potrzebuja top5 picka, nie moga tego zjeb** tym razem) lecz nie zdziwilbym sie jakby chcieli skonczyc wyzej. Dalej moim zdaniem bedzie Milwaukee Bucks, ktorzy moga troche skontuzjowac sie w trakcie trwania sezonu, a pozatym defensywnie beda chyba jedna z najgorszych ekip (zreszta sa rok w rok) co odbije sie na tym, ze beda sporo przegrywac. Nastepnie umieszcze Miami Heat, ktorzy przez kontuzje ten sezon beda mogli spisac na straty (nie ma bata zeby Shaq nie wypad na polowe meczow conajmniej, a Wade na 1/3) i na 5 miejscu od konca beda Hawks.
Reszta ekip powinna walczyc o playoffy, w tym oczywiscie Bobcats i Knicks, ktorzy niespodziewanie moga wejsc do top8, ale narazie powstrzymam sie z ostateczna ocena poki nie zobacze tych wszystkich zespolow w akcji od pierwszego meczu granego na serio.
danp - Pn paź 15, 2007 7:21 pm
Niestety z czasem u mnie krucho ostatnio (za duzo sportow zaczelo swoje sezony ), niemniej jednak jedziemy dalej, czas na dywizje Centralna:
Trzy mini fakty:
1.Kluczem dla ewentualnych sukcesow Bulls w nadchodzacym sezonie bedzie rozwoj Tyrusa Thomasa, atleta wydaje sie byc nie z tej ziemi...
2.Byki nie zaadresowaly najwiekszej bolaczki, czyli strefy podkoszowej. Maja nadzieje, ze Thomas, Deng i Joe Smith wystarcza.
3.Deng i Gordon powiekszyli swoje srednie zdobycze punktowe az o 4.5 pkt w poprzednim sezonie, czy inne, mlodsze Byczki rowniez zrobia takie postepy w tym sezonie?
Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:
Trener: 8.0
Point Guards: 8.0
Shooting Guards: 8.0
Small Forwards: 9.0
Power Forwards: 7.5
Centers: 8.0
Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 4-
najwieksza strata: Malik Allen, Michael Sweetney, PJ Brown
najwieksze wzmocnienie: Joe Smith
Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:
Wydarzenia: Bulls znalezli nowych podkoszowcow, z draftu pociagneli Joakima Noaha, oraz zatrudnili FA Joe Smitha. Zaden z nich nie wydaje sie jednak tym czego tak naprawde poszukiwali.
Problemy: Czy coach Scott Skiles i Ben Gordon moga ze soba wspolpracowac caly sezon bez zadnych zgrzytow i problemow?
Krysztalowa kula: Luol Deng dostanie w koncu swoj w pelni zasluzony "bilet" do najblizszego All Star Game w Nowym Orleanie.
Ranking Centralny: 2