ďťż
1st rnd: Celtics (4) vs Heat (5)




AlonzoM. - Pt kwi 23, 2010 9:05 pm
ai3
a który z wymienionych przez Ciebie graczy spelnia kryterie drugiej opcji?
połowa z wymienionych przez Ciebie graczy nie pasuje do Heat z powodów słabej obrony, bądx tez nie sa coacheable jak to sie potocznie mówi
inni maja zbyt wysokie kontrakty.
mozna rzucac nazwiskami, ale jak SJax to nie Caron, jak Camby to nie to nie Haywood
Jamal Crawford? - i Ty piszesz, że Beasleya trza sprzedac?
a który z nich byłby naszym wysokim punktujacym?

Shaq to była zupełnie inna kultura gry. Dawał niesamowita pewność innym z druzyny. kobe na Shaqu całą swoja kariere zbudował, Wade stał sie tym, kim jest, Damon Jones trafił w jednym sezonie 225 trójek, etc.

Kogo takiego Heat mieli sprowadzic i kto by ich miał poprowadzic do tego tytułu? Rileyowi juz sie nie chciało, nawet Jax kiedys na ryby na rok do Wyoming czy gdzies pojechał.

Heat grali składem z D-Ligue i dopiero sie odbudowywali. wymieniłeś Millera. Jak masz na myśli andre - to nie ma rzutu za 3, więc do wadea to nie jest idealny pomysł, a jak Mikea Millera, to w 2007 Riley za niego spadające kontrakty J-Willa i Ricky Davisa proponował.

Co do samego Wadea, to uwazam, że bardzo krytycznie go oceniasz, a z Barkleya robisz jakiegos przygłupawego patałacha. Na 76ers z nim się juz nie zalapałem, a Suns jego KJa, Aingea i Majerlego ubustwiałem i powiem Tobie, że to był wiecej niz jeden sezon - bo pare lat im kibicowałem, ale to temat na inna dyskusje.

Dzis mecz nr3
wchodze w ciemno w pierwszy zakład o 50zł że Heat ten mecz wygraja. Chetny niech w tym temacie odpisze. Czekam do rozpoczecia meczu, póxniej zakład nieważny.




VeGi - So kwi 24, 2010 2:01 am
Brawa dla Heat. Wade od połowy już się słaniał. I jeszcze ta pieprzona łydka. Wielki mecz Pierce'a i Allena. Rondo i KG także zagrali swoje. Miami grało na Wade'a a właściwie to Wade grał za Miami. Od 3 kwarty to już tylko high screnny graliśmy... No cóż, dagger PP. Great player, great shot. Szkoda, że taka aktorzyna.Była walka, były ważne punkty B-Easyego i Dorella. Był JO, który spieprzył swój cały dobry sezon tymi 3 występami.

Najważniejsze, że pokazali charakter i mimo kapitalnego meczu Bostonu graliśmy do końca. Trochę szkoda Wade'a, 43min napierdalania non stop, ostatnia akcja na ławie i dagger. Takie życie, czekamy do lipca na nowe emocje. Ten mecz wyraźnie pokazał brak talentu Miami. O ile w C's kilka osób potrafi samemu coś wykreować to tutaj byliśmy skazani na jednego zawodnika. Najbardziej wkurwił mnie JO, gdy trafiał te swoje pieprzona jumperki to i obrona poświęcała mu jakąś uwagę. A tak graliśmy przez pół meczu frontcourtem Haslem-B-Easy przeciwko 7'1 KG i wielkiemu Perkowi.

Brawa dla Bostonu, byli zespołem lepszym w tej serii. Jeśli będą grali tak jak w G3 to mogą uczynić serie z Cavs ciekawą.



badboys2 - So kwi 24, 2010 6:14 am
kolejny przyklad na to, ze doswiadczone ekipa w playoffs nie rowna sie doswiadczonej ekipie w RS
miala byc ciekawa seria a w kontekscie kontuzji wade'a, zapowiada sie na 4-0 i wypoczeci celtics beda mogli szykowac sie na cavs. a ci jak dobrze pojdzie beda jeszcze troche podmeczeni seria z bulls. zobaczymy co dzis noah i spolka wymysla.

szkoda wade'a ale to jak paul pierce zalatwil ten mecz to bylo straszne.
bhoys are back in town!



ai3 - So kwi 24, 2010 8:14 am
zenujace
Thunder potrafia wygrac z defending champions
Blazers potrafia wygrac bez Roya
dzis pewnie wygraja Bux i Bobcats
a Heat z Wadem superstarem z koziej dupy beda ze sweepowani

JO s dobry sezon mial ??
gdzie i kiedy




VeGi - So kwi 24, 2010 8:56 am

zenujace
Thunder potrafia wygrac z defending champions
Blazers potrafia wygrac bez Roya
dzis pewnie wygraja Bux i Bobcats
a Heat z Wadem superstarem z koziej dupy beda ze sweepowani

JO s dobry sezon mial ??
gdzie i kiedy


Pewnie, że miał dobry sezon. Jak na jego kolana to miał nawet bdb sezon.

Na prawdę ciężko Ciebie zrozumieć. Przecież wg Ciebie Heat są najgorszą drużyną w lidze. Powiedz mi co Wade mógł zrobić więcej. Cały mecz miał piłkę w rękach. OK, dwa razy zagrał w stylu Nasha - nie nadążył za Rayem i poszły dwie trójki ale odrobił to od razu w ataku. Zobacz jak wyglądała ofensywa Heat kiedy DW odpoczywał. To było poniżej poziomu D-Leauge. Z początku potrafili mu jeszcze jakoś dograć piłkę na skrzydło. Później już tylko high screeny.

Trzeba wziąć poprawkę na to, że C's grali świetnie w ataku. To nie mecz w stylu G1 gdzie niewiele im wychodziło. Tutaj cała czwórka zagrała na wysokim poziomie.

JO 5/31 w serii. Nie mów, że to nie ma znaczenia. Ofensywa Heat jest tragiczna i strata 14pts/50% scorera ma ogromny wpływ na cały zespół.

O KB też mówiłeś, że się skończył kiedy sam nie mógł przejść 1 rundy? Zobaczysz, że DW zacznie grać 'jak za dawnych lat' kiedy tylko zrobi się więcej miejsca na parkiecie i nie będzie możliwości notorycznego podwajania i potrajania go.

BTW Ta kontuzja to chyba tylko skurcze(?) W sumie dziwna sprawa ale widocznie musiał być wyczerpany. Dużo ZMA, glutamina (najlepiej w formie NAG), uzupełnić minerały i powinno być OK do niedzieli. O HGH nie wspominam bo gracze z najwyższej półki (imo) od lat jadą na tym non stop



rambis - So kwi 24, 2010 11:41 am
Właśnie obejrzałem sobie końcówke powtórki g3, tylko jedną kwartę ale chyba najważniejszą bo ostatnią. I co zobaczyłem? Miami gra nic, wielkie nic, wszystko z półdystansu albo z dystansu, brak jakiejkolwiek gry pod koszem, low post nie istnieje. Wade, momentami beasley i wright, a dalej nic. Mecz zjebał haslem, 2 pudła z ft w końcówce, potem dziwna akcja, którą kobe może by trafił ale haslem na pewno nie. Plus pare trafień pierca i po meczu. Seria bez historii, łejdy bez szans na urwanie więcej niż 1 meczu, chociaż patrząc na brak wade w ostatniej akcji to może i to być za dużo jak na nich



buła - So kwi 24, 2010 12:22 pm
gdyby nie haslem we wcześniejszych fragmentach meczu to prawdopodobnie heat by nawet o takiej końcówce marzyć nie mogli. haslem był najlepszym wysokim heat przez cały mecz. zbyt wielu ich tam nie ma ale JO nie istniał.
nie wiem czemu spo gra tak malo magloirem, chłop jest duży, silny, dobrze zbiera. na matchup z perkiem w sam raz. a tak praktycznie przez cały mecz heat grali parą haslem-beasley, a jak pod koszem ma sie taką pare to wiadomo że nie można myśleć o wielkich rzeczach. a zdaje się że w tej serii wielką rzecza dla heat będzie wygranie jednego meczu.
szkoda że nie wszedłem wczoraj do tego tematu bo bym się z alonzo założył z miejsca. chociaż mecz był na styku i mógł pójśc w obie strony.

taka gra celtics w perspektywie 2 rundy napawa nawet optymizmem.
allen i pierce dobrze sobie radzą w ataku, rondo gra dalej swoje, KG wyżej skacze.
nie wiem czemu rivers nie gra danielsem i robinsonem troche więcej. chociaż wczoraj tony allen całkiem ładnie bronił wade`a.



rahu - So kwi 24, 2010 1:03 pm
Trudno oczekiwać low postu kiedy na dobra sprawę twój jedyny wysoki ,który ma post moves trafia 1/7 w meczu w a całej serii 5/31. Gdzie w sezonie grał na ponad 50% skuteczność i bez problemu kończył te rzuty prawdziwy z niego ‼difference maker” .Beaslyemu brakuje siły a Haslem umie jedynie odpalić swoje jumpery z rogu lub z linii wolnych kiedy spróbował czegoś innego spalił decydujący rzut w meczu. Swoja drogą było to dobre podsumowanie braku pomysłu na grę ,chaosu i uzależnienia od Wade ,które widzimy w całej serii.

Jest już niestety po zawodach i szczerze niezależnie od zdrowia to wolałbym by Wade sobie odpuścił 4 mecz. Chciałbym zobaczyć Beasley przez 40 min jako pierwsza opcję ,ma takie momenty że zapominam jak bluzgałem go przez cały sezon .Czy JO chociaż trochę odzyska twarz a Wright potrafi zagrać więcej niż jeden dobry mecz w serii.



karpik - So kwi 24, 2010 1:31 pm
Jeff Van Gundy o JO (jeszcze przed G3):

"We need to find new word for struggle, because when you 4 for 24 that's beyond the struggle"

Celtics wrócili. Nie mogę się doczekać serii z Cavs.



Quester - So kwi 24, 2010 1:47 pm
Nie przesadzałbym z tym powrotem Celtics, choć prezentują sie na pewno lepiej niż w RS, gdy przegrywali z Wizards czy Nets. Z Heat i tak mieli 3-0 w regularze, z ich osądzaniem poczekałbym do ECSF.



Luki - So kwi 24, 2010 1:59 pm
Ciężko mi komentować Jarmaine'a. Jakby mi ktoś za czasów Indiany powiedział, że będzie tak żenujący to bym go chyba wyśmiał. Bylebyśmy go nie podpisali w lato...Ja już Anthonego wolę, on przynajmniej nie zabiera rzutów w ataku.
Reszta o dziwo dobrze, nawet bardzo, Dorell musi zostać w Miami, Beasy jak zwykle hot 'n' cold, Wade znów zajechany. Haslem solidny. QRich troszkę niewidoczny.

A C's z każdym meczem grają coraz lepiej. W pierwszym nie grali w ataku nic, w drugim blowout z drużyną, która nie stawiła się na mecz, trzeci i w ataku i w obronie ok, close game. Ale mimo wszystko nie widzę więcej jak 6 meczy w serii z Ohio.

Przerżnęliśmy, nic się nie stało, ale jak będziemy robić skład na walkę w POs w przyszłym roku to Spo musi odejść. Bo w ataku to oni nie potrafi kompletnie nic wymyśleć.



karpik - So kwi 24, 2010 2:01 pm

Nie przesadzałbym z tym powrotem Celtics, choć prezentują sie na pewno lepiej niż w RS, gdy przegrywali z Wizards czy Nets. Z Heat i tak mieli 3-0 w regularze, z ich osądzaniem poczekałbym do ECSF.
Nie twierdzę, że Boston wrócił i od teraz jest już contenderem. Pisząc, że wrócili chodziło mi bardziej właśnie o to, że po tym jak grali w drugiej części RS, wygląda na to, że przełączyli się na play off mode i prezentują się o jakieś 2 nieba lepiej niż 10 dni temu.
Na Cavs to i tak będzie za mało, ale może być dobra seria do oglądania.



rambis - So kwi 24, 2010 5:28 pm

gdyby nie haslem we wcześniejszych fragmentach meczu to prawdopodobnie heat by nawet o takiej końcówce marzyć nie mogli. haslem był najlepszym wysokim heat przez cały mecz. zbyt wielu ich tam nie ma ale JO nie istniał.

może buła, jak mówiłem widziałem jedynie 4q, gdzie końcówke udonis schrzanił. A JO to kurde nie powinien dostać ani minuty w G4. 16% z gry jak na wysokiego to chyba rekord wszechświata. i to w CY.

Ogólnie bida w tych heat. mają ogromny problem bo brakuje i pg i kogoś z grą na low poscie, nie widzę ich w przyszłym roku, żaden FA poza jamesem ich nie ratuje, ale nawet james niczego nie gwarantuje, szczególnie że nie ma powodu aby miał do heat iść. Nagromadzenie talentu na pozycjach 2/3 ale pustostan na innych.



VeGi - So kwi 24, 2010 8:01 pm

Ogólnie bida w tych heat. mają ogromny problem bo brakuje i pg i kogoś z grą na low poscie, nie widzę ich w przyszłym roku, żaden FA poza jamesem ich nie ratuje, ale nawet james niczego nie gwarantuje, szczególnie że nie ma powodu aby miał do heat iść. Nagromadzenie talentu na pozycjach 2/3 ale pustostan na innych.

Mógłbyś wskazać ten talent na pozycjach 2/3, który Miami mają zagwarantowany na przyszły sezon? Bo jak dla mnie to tylko Daequan Cook i ewentualnie Chalmers (jeśli traktować go jako 2) są zakontraktowani. JJ - team option, DW - player option. Reszta leci po tym sezonie.

All or nothing. Zobaczymy jak Riles na tym wyjdzie. Dwa zmarnowane lata Wade'a to nie przelewki... Wade + Bosh/Amar'e, Felton/Blake, Mike Miller i Dorell/UD. Na taki pakiet liczę a może nawet 'lepszy' jeśli uda się B-Easyego spakować razem z JJ.



Allen35 - So kwi 24, 2010 8:57 pm
Raczej Wade z Rose/Noah w przyszlym sezonie , ale spoko to tylko moja niegrozna wrozba.....

Pozdro



rambis - So kwi 24, 2010 9:11 pm

Mógłbyś wskazać ten talent na pozycjach 2/3, który Miami mają zagwarantowany na przyszły sezon? Bo jak dla mnie to tylko Daequan Cook i ewentualnie Chalmers (jeśli traktować go jako 2) są zakontraktowani. JJ - team option, DW - player option. Reszta leci po tym sezonie.


Z tym talentem na 2/3 chodziło mi o here and now, nie wiedziałem że Dorell ma player opt. myślałem że team.
Ale nie to było meritum. Chodzi o fakt, że nawet zakładając że zostaje ten skład to dołożenie do niego amare/bosh nic nie zmiena. Tu trzeba działać na wielu frontach. Bo jeśli B-easy zostaje na pf to potrzeba kogoś z interior D i post game na C - co wyklucza w/w, a na sf to go nie widze, a nawet jeśli to ciągle trzeba kogoś na C plus pg z 3pts range.


All or nothing. Zobaczymy jak Riles na tym wyjdzie. Dwa zmarnowane lata Wade'a to nie przelewki... Wade + Bosh/Amar'e, Felton/Blake, Mike Miller i Dorell/UD. Na taki pakiet liczę a może nawet 'lepszy' jeśli uda się B-Easyego spakować razem z JJ.

Jeszcze nawiązując do przyszłego roku - bosh i amare ogólnie nie pasują do tego teamu, chyba że Beasley out za jakiegoś defensywnego centra. pytanie tylko czy rilesowi uda się zatrzymać wade, ściagnąc bosha i pg (blake lepiej by pasował) plus wytradować beasleya za kogoś a'la gortat powiedzmy. I to w jedno lato. Wątpie.

Ogólnie do dupy ten skład miami. Serio



ai3 - N kwi 25, 2010 8:29 am
obejrzyjcie sobie game 3 Bux- Atlanta, tak powinna ywgladac gra druzyny ktora przegrywa 2-0 i przyjezdza do siebie



RLPH - N kwi 25, 2010 5:01 pm
Sweepa proszę.



StroSHow - N kwi 25, 2010 5:30 pm
Tak Serio to Jakby zabrac najlepszego zawodnika każdej drużynie w lidze to HEat na 100% procent sa personalnie najsłabsi.

Z Tych słabych
Warriors Curry Morrow Maggete Randolph Biedrins {bez Ellisa}
Indiana Ford Rush Dunlevay Murphy Hibbert {Granger)
Wizards Foye Miller Howard Blatche MccGEE {Arenas}
Timberwolves Flynn Ellington Brewer Love Milicic (Jefferson, ci skład mają podobnie słaby ale jakis perspektywiczny chociaz)
Ba nawet Nets Dooling Lee Williams Yi Lopez (bez HArrisa choc chciałem dac tu Brooka)

A Heat maja tak

Arroyo Cook(Chalmers) Wright(Quentin) Haslem(BEasley) JO i plus Anthony czyli 9 graczy którzy nadaja sie do NBA(co do Cooka i Arroyo mam wątpliwosci)

Czyli oprócz Beasleya(którego trzeba bedzie chyba pchnąc )albo solidni rzemieślnicy jak Haslem albo stare dziady jak JO albo tacy ktorych nikt nie chce Arroyo,Quentin.

Ktos kiedys gdzies napisał ze np Warriors nie maja zadnych perspektyw.
Jesli WArriors nie maja perspektyw to HEat nadają sie do PLK



Luki - N kwi 25, 2010 5:34 pm
Tylko, że zbliza się przebudowa skłądu. Zresztą pierwsza kwarta dzisiejszego meczu pokazuje, ze w Miami potrafią grać.
Riley wróci, poukłada wszystko jak trzeba i będzie git ;]



StroSHow - N kwi 25, 2010 5:38 pm
Jak to przejebia to moim zdaniem Wade w nastepnym sezonie bedzie biegał ale w New Jersey albo MSG.
Nie da sie wymienic 7 8 graczy i nie mac okresu przejsciowego a z taka iloscia nowych graczy to moze zajac conajmniej pół sezonu



AlonzoM. - N kwi 25, 2010 6:37 pm
1. Wade zostaje
2. Spo zostaje
3. tak, tak .. Beasley tez zostaje

Żaden z tych meczy nie ma większego wpływu na to, czy Wade zostaje.

Walczą - to najważniejsze, w meczu nr3 tez walczyli. Ciała dali tylko w meczu nr2 ale pamiętam że starzy poczciwi Jazz w meczu z drużyna, która zdobyła mistrzostwo (Bulls) tez przegrywali 30punktami.

Sorry Panowie, ale pierdzielicie głupoty - gdzie Heat maja bez Wadea najgorszy skład w lidze. co to za brednie w ogóle Nets d... ze śmiechu myślałem że mi odpadnie jak to przeczytałem. Beas by tam 25/10 notował przy tej bandzie nabijaczy statystyk. golden State litości. Niech ten wasz Monta zacznie grać w jakiejs drużynie w której beda mieli dla niego jakies konkretne zadania to pogadamy. obaczcie se jak Król wsaduff zniknał w celtics - a eddie housea i billy Walkera za niego oddali.



Allen35 - N kwi 25, 2010 6:40 pm
Bede mogl Cie cytowac jak Wade bedzie "nabijał" asysty Noah'owi

Pozdro



StroSHow - N kwi 25, 2010 6:48 pm
Alonzo tylko my tu nie mówimy o systemie a o wartosci zawodnikow w teamie

pokaz mi chociaz jednego gracza(oprócz WAde) pokroju Maggetego czy Currego w Heat( to do GSW)
czy chocby tego Lopeza z Nets

Wade w tamtym sezonie zmagał sie z kontuzjami i co Heat dostali drugi pick czy chyba byli jedna z nagorszych drużyn.

Pokaz mi team w NBA gdzie twoim starterem na SF był jeszcze niedawno gracz pokroju Yakubu Diawary.
A Arroyo to z Fishem może sobie zawody robic który jest najgorszym starting five PG w NBA.

Bida w składzie aż piszczy i jak lato nie wyjdzie to NEts dlugo sie nie naciesza nagorszym bilansem w sezonie od kilkunastu czy tam wiecej lat.

A i danie JJ czyli trzeciemu SF w Portland w tamtym czasie takiej kasy tez o tym swiadczy.



theo001 - N kwi 25, 2010 7:32 pm
kurwa, ale Wade ma serię wykurwistą. Nawet jeśli obrona Celtów już nie jest obroną sprzed 2 lat, to i tak robi to wrażenie i aż dziw bierze, że dopiero dzisiaj przyjdzie prawdopodobnie pierwsze win Miami.



Bastillon - N kwi 25, 2010 7:41 pm

zenujace
Thunder potrafia wygrac z defending champions
Blazers potrafia wygrac bez Roya
dzis pewnie wygraja Bux i Bobcats
a Heat z Wadem superstarem z koziej dupy beda ze sweepowani




Quester - N kwi 25, 2010 7:51 pm
Można by o tym książke napisać

Nie zapominajmy o tym, że Mavs i Nuggets też mieli wygrać.



VeGi - N kwi 25, 2010 8:06 pm
Nom, ai3 i jego złote myśli.

A tak na poważnie to graliśmy jeszcze gorzej w ofensywie niż zwykle. Dobrze, że uniknęliśmy sweepa. Szkoda, że mamy samych drugoligowców w drużynie (oprócz jednego). Nawet nie wiem czy oni na minimalny kontrakt zasługują. Pewnie dostaniemy ostre lanie w G5 ale i tak warto było wejść do PO chociażby dla takiego jednego spotkania.



Bastillon - N kwi 25, 2010 8:06 pm

Można by o tym książke napisać

Nie zapominajmy o tym, że Mavs i Nuggets też mieli wygrać.


tak powiedzial ? kurwa a ja sie dziwilem ze przegrywaja...



Maciek9020 - N kwi 25, 2010 8:22 pm

Sorry Panowie, ale pierdzielicie głupoty - gdzie Heat maja bez Wadea najgorszy skład w lidze. co to za brednie w ogóle Nets d... ze śmiechu myślałem że mi odpadnie jak to przeczytałem. Beas by tam 25/10 notował przy tej bandzie nabijaczy statystyk. golden State litości. Niech ten wasz Monta zacznie grać w jakiejs drużynie w której beda mieli dla niego jakies konkretne zadania to pogadamy. obaczcie se jak Król wsaduff zniknał w celtics - a eddie housea i billy Walkera za niego oddali.
bo taka jest prawda jesli chodzi o Heat. A Monta Ellis jest bardzo dobrym graczem i gdzie indziej tez by notowal ponad 20 pkt. Gość jest jak dla mnie w TOP 5 ligi jesli chodzi Mid-range game, do tego konczy akcje zajebiscie. Ofensywnie gracz bardzo dobry.



ai3 - N kwi 25, 2010 8:35 pm
pseudo epic perfromance Wade'a a i tak prawie przegrali
JO jest super, juz nie wiem kto to pisal ale JO i dobrze wi jednym zdaniu to mozna jedynie powiedziec o zesraniu sie
jak w przykladzie
JO dzisiaj sie dobrze zesral
albo JO sie tak zesral ze jego skutecznosc jest lepiej niz dobra

poza tym
seria wyglada tak ze moglismy wygrac 3 z 4 meczy a wygralismy 1 cos jak Clippers swego czasu z Suns
jedyny pozytywny adjustment to Wade ''nie'' broniacy Rondo
kurwa to naprawde nie jest filozfia wystarczy obejrzec pierwszy lepszy mecz Lakers - Celtics i zobaczyc jak sie broni Rondo i od tego momentu bronic go tak do konca zycia chyba ze poprawi jumper, ogolnie zasada powinna byc taka by go nie bronic dalej niz 3 metry od kosza

biorac pod uwage jak bronia Celtics a bronia blisko na obwodzie to ''wystarczy'' penetrowac a nie biegac po luku , szkoda tylko ze Spoelstra tego nie zauwazyl

powiedziec jak to bedzie wygladalo w Bostonie, Wade sie zesra za 3, zacznal go podwajac i tlumic , cala reszta zacznie JOowac i dostaniemy blowout



VeGi - N kwi 25, 2010 8:48 pm
Co do JO to trzeba przyznać, że oficjalnie dołączył do grona PO-chokerów. Ostatni taki przypadek w Miami to chyba Eddie Jones, tylko EJ nie pieprzył takich głupot i nie zgrywał kozaka. Totalna kompromitacja - tyle w temacie.

Na miejscu Spo zacząłbym G5 ze składem Wade-Q-Dorell-Haslem-Anthony. Wade na Rondo, Q niech biega sobie za Rayem. C's wyjdą na pełnej i Wade będzie podwajany już przed połową. Jakiś dzień konia Q lub Dorella może nas tylko utrzymać przy życiu w G5. Jednak na to bym nie liczył.



AlonzoM. - N kwi 25, 2010 9:10 pm

bo taka jest prawda jesli chodzi o Heat. A Monta Ellis jest bardzo dobrym graczem i gdzie indziej tez by notowal ponad 20 pkt. Gość jest jak dla mnie w TOP 5 ligi jesli chodzi Mid-range game, do tego konczy akcje zajebiscie. Ofensywnie gracz bardzo dobry.

jeżeli by było tak jak piszesz, to albo Wade jest najlepszym koszykarzem ever, albo Celtics tez maja druzyne z d-league. tak na logike - jeden zawodnik w grze zespolowej nie moze wygrac meczu. ciekawe kto siedzial na Piercie jak nie Dorell, albo kto ciachnąl ta trójke jak Wade podwajali czy tez potrajali na dystansie, jak nie Chalmers lub czy to nie UD i Dorell wyciagali te piłki zza boiska skaczac w publike, czy to nie Beas złapał i dobił po airballu Dorella. Zagrali świetnie i Wade i Titos. Pokazali charakter, gdyby nie ta pechowa koncówka w poprzednim meczu to byloby 2-2 i pisalibyscie inaczej


Bede mogl Cie cytowac jak Wade bedzie "nabijał" asysty Noah'owi

Pozdro


a ja Ciebie jak juz podpisze extencion z Heat

zresztą czemu nie chcesz się o to założyć, jak taki pewny jesteś Wadea w bulls? Nie chcesz o kasę to tak jak proponowałeś Lukiemu jak ja przegram to przyjade i stawiam Tobie browara w stolicy tego kraju, jak Ty, to przyjeżdżasz do mojej miejscowości i Ty stawiasz browara.
Jak Wade wybierze inna opcje to zakład nieważny
Co Ty na to?


Alonzo tylko my tu nie mówimy o systemie a o wartosci zawodnikow w teamie

pokaz mi chociaz jednego gracza(oprócz WAde) pokroju Maggetego czy Currego w Heat( to do GSW)
czy chocby tego Lopeza z Nets

Wade w tamtym sezonie zmagał sie z kontuzjami i co Heat dostali drugi pick czy chyba byli jedna z nagorszych drużyn.

Pokaz mi team w NBA gdzie twoim starterem na SF był jeszcze niedawno gracz pokroju Yakubu Diawary.
A Arroyo to z Fishem może sobie zawody robic który jest najgorszym starting five PG w NBA.

Bida w składzie aż piszczy i jak lato nie wyjdzie to NEts dlugo sie nie naciesza nagorszym bilansem w sezonie od kilkunastu czy tam wiecej lat.

A i danie JJ czyli trzeciemu SF w Portland w tamtym czasie takiej kasy tez o tym swiadczy.


Graczem bezdyskusyjnie lepszym juz teraz od Maggettiego jest Beasley
Odpowiednika Currego nie mamy, ale za to Warriors nie maja nikogo kto umie bronić chociaż w przybliżonym stopniu do wysmiewanego przez Ciebie Diawary.

JJ czy Cook dostawaliby więcej minut gry, ale Spo musial na kogos postawic. Q jest kumplem Wadea, do tego konczy mu się kontrakt, przyzwoicie broni (nie rewelacyjnie, ale naprawdę przyzwoicie) no i ma dobry rzut za 3. Wright jest w tym sezonie świetnym energizerem z lawki, łata sporo dziur dzięki swojej wszechstronności i też wygrał rywalizacje z Jonesem.

Natomiast co do JO, to wyexploatował się totalnie w sezonie i na PO zabraklo mu juz sił. Kontuzje zrobiły swoje. Szkoda. ostatni raz gralismy bez jakiejkolwiek siły ogniowej pod koszem jeszcze w poprzednim sezonie za Mariona, ale dla Was to bez znaczenia bo i tak wszyscy na D-League sie kwalifikuja.



StroSHow - Pn kwi 26, 2010 3:31 am
Nie no z tym że Beasley jest juz obecnie lepszy od Coreya to chyba jakiś żart bo ja tego wogóle nie widze na boisku.
A gdzie ten Diawara teraz jest jeśli taki dobry z niego defensor.
Taki Azubuike albo Morrow nie beda mieli problemu zze znnalezieniem nowego klubu a Diawara bedzie miał ogromny a James Jones to chyba wyjedzie do PORTORYKO.



AlonzoM. - Pn kwi 26, 2010 5:21 am

Nie no z tym że Beasley jest juz obecnie lepszy od Coreya to chyba jakiś żart bo ja tego wogóle nie widze na boisku.
A gdzie ten Diawara teraz jest jeśli taki dobry z niego defensor.
Taki Azubuike albo Morrow nie beda mieli problemu zze znnalezieniem nowego klubu a Diawara bedzie miał ogromny a James Jones to chyba wyjedzie do PORTORYKO.


nie wiem, czy jest lepszy juz teraz ale Maggette nie grał nigdy w zadnej druzynie, gdzie były wieksze aspiracje klubowe - Seattle, Clippers. wiesz, że ten sam Tolliver, który tak fajnie wypada w Golden State nie utrzymał się w składzie jesienią w Heat przegrywajac rywalizację z shavlikiem Randolphem? Albo, że Morrow, którego tak hołubisz grał w Lidze Letniej w Miami zanim trafil do San Francisco? golden State nie bronią - to jeszcze nie grzech, ale nie ma na nich żadnej presji, przegrywają z kazdym. Może to sie fajnie oglada, nie wiem nie mam czasu na ogladanie drużyn bez perspektyw, a z Heat jak lookałem to akurat ten wasz jordanowski monta Ellis nie grał. Monta to dla mnie taki Mo Williams - może na trzecia opcje by się nadał, generalnie przerost formy nad treścią. może jak kiedys trafi do NBA do druzyny gdzie dostanie jakies zadania a nie bedzie sie opieral na radosnej i twórczej beztrosce to zmienie o nim zdanie. Niech przynajmniej wprowadzi druzyne do playoffs to obaczymy.

a z tym Diawara to chodziło mi tylko o obrone, cos o czym w Golden State słyszeli ostatnio w odległych czasach prehistorycznych. nie ma talentu ofensywnego, ale broni solidnie i wiadomo czego od niego mozna oczekiwać.



Koelner - Pn kwi 26, 2010 6:54 am
niech heat odpadną bo ich koszykówki nie da się oglądać.



Wirakocza - Pn kwi 26, 2010 7:10 am
eee tam IV kwartę i kolejne trójeczki Wade'a wbijały w krzesełko.
Już Celtics przejmowali kontrolę kosząc tych beznadziejnych Heat, ale jednak pokazali trochę determinacji i jednak tym trójkami uratowali skórę.
W game 5 wcale nie stoją na straconej pozcyji jak przypomną sobie mecz otwarcia.



badboys2 - Pn kwi 26, 2010 7:28 am
dokladnie.
ta 4 kwarta w wykonaniu wade'a to bylo cos na co czeka sie czasami caly sezon. heat byli juz na wakacjach, myslami w basenie z dzifkami itd i galge chlopak w 2 minuty laduje 3 trojki, wjazd i ratuje zespol.

zupelnie inny wydziek mialaby ta akcja gdyby to byl np. g6 i wade doprowadzil do 3-3.
tak skoncyz sie 4-1 ale p[rzynajmniej cos niespodziewanego sie stalo. na to liczylem



Luki - Pn kwi 26, 2010 11:48 am
Wade cudownie, w końcu mu ta trójka usiadła :]
Ale kurde trzeba coś napisać o B-easym. Nie wiem co mu powiedział przed meczem Wade, Spoelstra czy kto tam jeszcze, ale takiego Michaela chcę oglądać. Starał się, walczył, nawet czasem wszedł w pomalowane(!). Jak widać jeśli chce to potrafi, poproszę coś takiego każdej nocy.



lorak - Pn kwi 26, 2010 2:28 pm
Wade bardzo ładnie zakończył swoją karierę w miami. fani heat ten jego ostatni mecz na florydzie będą wspominać przez dziesięciolecia.



ai3 - Pn kwi 26, 2010 3:27 pm
tak a gdzie pojdzie do Toronto ?

ja go widze w Clippers moze Bulls

jesli o samego Wade'a chodzi to tez dlugo nad tym myslalem, Pat Riley to jednak sprawdzona marka, pamietam jak przebudowywal sklad w 05 a potem w 06(niewiekszy trejd w historii) i Pat jako jeden z nielicznych zna sie na rzeczy
okres 02-04 mozna zaliczyc do mega przecietnych podbnie jak 07-10 ale jak juz ma konie to umi dobiec do mety na pierwszym miejscu
Amare zawsze byl dla mnie defensywnym retardem i leniem , Boozer oszustem i skurwielem wiec chyba jedynym zawodnikiem w ktorego powinni celowac bedzie Bosh

swoja droga wyglada mi jakby James sie przedstawial w Chicago...



Quester - Pn kwi 26, 2010 3:29 pm

Wade bardzo ładnie zakończył swoją karierę w miami. fani heat ten jego ostatni mecz na florydzie będą wspominać przez dziesięciolecia.
Jakbym nie był dłużny, to mógłbym sie założyć ;]

Heat przyjęli inną taktykę niż reszta drużyn próbujących zatrzymać swoich superstarów - zamiast gromadzić skład na lato 2010 wyczyścili sobie salary. Nieco ryzykowne, ale z drugiej strony może si opłacić - tak sobie myśle, że jeśli Wade mając obok siebie paczke d-leaguerów jest w stanie zrobić z Heat zespół na 5 miejsce na wschodzie, to co będzie, jeśli dołączy do niego drugi zawodnik z najwyższej półki? Mając Wade Miami ma jeszcze 32 mln wolnego salary, więc nawet podpisując drugiego maksa zostaje im kilkanaście milionów na supporting cast. Tak czy inaczej post raczej głupi.

Inna sprawa, że publiczność w Miami nie zasługuje na contendera.



Bastillon - Pn kwi 26, 2010 3:44 pm

tak a gdzie pojdzie do Toronto ?

ja go widze w Clippers moze Bulls

jesli o samego Wade'a chodzi to tez dlugo nad tym myslalem, Pat Riley to jednak sprawdzona marka, pamietam jak przebudowywal sklad w 05 a potem w 06(niewiekszy trejd w historii) i Pat jako jeden z nielicznych zna sie na rzeczy
okres 02-04 mozna zaliczyc do mega przecietnych podbnie jak 07-10 ale jak juz ma konie to umi dobiec do mety na pierwszym miejscu
Amare zawsze byl dla mnie defensywnym retardem i leniem , Boozer oszustem i skurwielem wiec chyba jedynym zawodnikiem w ktorego powinni celowac bedzie Bosh

swoja droga wyglada mi jakby James sie przedstawial w Chicago...


that's a great point ai3

czyli James zostaje w Cleveland, a Wade nie pojdzie do LAC i Bulls. dobra nowina dla kibicow Chicago. jednym postem ai3 zjinxowal wam Wade'a i LeBrona, ale na szczescie jeszcze nic o Boshu nie powiedzial.



Luki - Pn kwi 26, 2010 5:22 pm
Amare albo Booz[ten może nawet maxa nie będzie chciał] byłby ok tylko do niego trzeba defensywnego centra.

Ale ostatnio zamarzyłem sobie backcourt Wade-Iguodala. Tacy dwaj zawodnicy + Dorell + Chalmlers zapewniliby dobre rozegranie, dołożyłoby się Booza i jedziemy :]

Najgorsze dla mnie jest to, że chciałbym aby B-easy grał na tym PFie w przyszłym sezonie w s5. Niestety żaden center zapewniający punkty z pomalowanego nie jest dostępny.

Oczywiście to tylko takie pieprzenie, podobnie jak ai3 wierzę w Pata i jego doświadczenie.

Btw ai3, widzisz, Heat potrafią jednak grać, to nie jest żadna banda retardów, dla mnie problemem jest ofensywny trener-retard Spoelstra[nawet mimo to Heat mięli wczoraj przebłyski dobrej gry w ataku].



AlonzoM. - Pn kwi 26, 2010 9:23 pm

Inna sprawa, że publiczność w Miami nie zasługuje na contendera.

całkowita zgoda



jesli o samego Wade'a chodzi to tez dlugo nad tym myslalem, Pat Riley to jednak sprawdzona marka, pamietam jak przebudowywal sklad w 05 a potem w 06(niewiekszy trejd w historii) i Pat jako jeden z nielicznych zna sie na rzeczy
okres 02-04 mozna zaliczyc do mega przecietnych podbnie jak 07-10 ale jak juz ma konie to umi dobiec do mety na pierwszym miejscu
Amare zawsze byl dla mnie defensywnym retardem i leniem , Boozer oszustem i skurwielem wiec chyba jedynym zawodnikiem w ktorego powinni celowac bedzie Bosh



ai3
długo kazales nam czekac na tak rozsądnego posta o przyszlosci Heat


Wade bardzo ładnie zakończył swoją karierę w miami. fani heat ten jego ostatni mecz na florydzie będą wspominać przez dziesięciolecia.

Lorak
od lat czytam praktycznie wszystko co piszesz, ale co do tej kwestii to albo nie masz pojecia o Heat, albo stosujesz jakies fortele czy typowe polskie złosliwosci

Luki
Bosh bedzie grał na centrze. walkuje ta kwestie juz chyba od roku. nic nie szkodzi, ze nie gra jak center. w Heat go naucza.



mistrzBeatka - Wt kwi 27, 2010 12:09 am
taaa bosh na c a na pf beasley rzeczywiscie miami mimo 2 superstarow moze stac sie timem ktory nic konkretnego nie osiagnie, majac interior d. twardoscia przypominajacy maslo.
dlaczego chcesz z bosha zrobic pół-bosha????? jest najbardziej efektywny jako pf a ty chcesz zeby sie odbijal od wielkich, ciezkich klocow (bosh ma cos ok 105kg, wiec wlasciwie kazdy c jest dla niego za ciezki), mysle ze to chyba wynika z twojej milosci do beasleya, bo bosh na pf i michalek gdzie??? na sf lol????
bosh na pf to przyzwoitym/dobry obronca po przejsciu na c , przestanie nim byc (patrz 105 kg)
i co znaczy ze go naucza ???? a 15-20 kg tez mu dadza???? juz widze te usmiechy dwighta, shaqa, boguta, bynuma , perkinsa gdy zobacza go na przeciw.
imo bosh gdy sie zorientuje ze pat szykuje mu gre na c nie przejdzie do miami, nie sadze aby mial ochote day by day przegrywac walke z warunkami fizycznymi i sie odbijac od wiekszych kolkow,

chyba ze o czym nie wiem i moze masz jakies iniderskie info nt. super efektywnej diety dla bosha (obserwujac wadea jest to mozliwe )



Pozioma - Wt kwi 27, 2010 7:03 am
Aż dziw, że nikt w temacie nie wspomniał o zadziwiająco dobrej formie fizycznej Garnetta (oczywiście nie chodzi o te łokcie w G1 ). Oczywiście chłop nie jest już tak mobilny jak w 2008 ale też minęły kolejne dwa lata w długiej karierze obecnie 34-latka i nawet gdyby nie kontuzja to ogólne zmęczenie materiału by nastało. Patrząc na trójkę Pierce-Allen-Garnett odnoszę wrażenie, że wszyscy trzej są zdrowsi i w lepszej formie niż w zeszłym roku i aż żal bierze, że znaleźli się w regularze za Atlantą bo seria z Magic ze względu na mismatche byłaby wielka frajdą a tak pewnie skończą na drugiej rundzie i Cavs.



Wirakocza - Wt kwi 27, 2010 7:09 am
swoja droga wyglada mi jakby James sie przedstawial w Chicago...



Blizzen - Wt kwi 27, 2010 7:18 am

juz widze te usmiechy dwighta, shaqa, boguta, bynuma , perkinsa

Niedoczekanie Twoje



AlonzoM. - Wt kwi 27, 2010 1:45 pm

taaa bosh na c a na pf beasley rzeczywiscie miami mimo 2 superstarow moze stac sie timem ktory nic konkretnego nie osiagnie, majac interior d. twardoscia przypominajacy maslo.
dlaczego chcesz z bosha zrobic pół-bosha????? jest najbardziej efektywny jako pf a ty chcesz zeby sie odbijal od wielkich, ciezkich klocow (bosh ma cos ok 105kg, wiec wlasciwie kazdy c jest dla niego za ciezki), mysle ze to chyba wynika z twojej milosci do beasleya, bo bosh na pf i michalek gdzie??? na sf lol????
bosh na pf to przyzwoitym/dobry obronca po przejsciu na c , przestanie nim byc (patrz 105 kg)
i co znaczy ze go naucza ???? a 15-20 kg tez mu dadza???? juz widze te usmiechy dwighta, shaqa, boguta, bynuma , perkinsa gdy zobacza go na przeciw.
imo bosh gdy sie zorientuje ze pat szykuje mu gre na c nie przejdzie do miami, nie sadze aby mial ochote day by day przegrywac walke z warunkami fizycznymi i sie odbijac od wiekszych kolkow,

chyba ze o czym nie wiem i moze masz jakies iniderskie info nt. super efektywnej diety dla bosha (obserwujac wadea jest to mozliwe )


Houston ma na centrze mierzącego 198cm Chucky Hayesa
Centrzy wymierają
Jeszcze z rok temu jak pisalem, ze Bosh do Miami do na forum czytałem, ze pisze głupoty. dzis juz raczej nikt tego nie kwestionuje, że tak może się stać.
Pisałem też, gdzie macie tych centrow, którzy go beda w stanie przepychac. Az tak dużo ich nie ma. dodajmy jeszcze Bynuma i Odena (jak kiedys bedzie zdrowy) oraz Kamana i Dalamberta i to na tyle. Pachulia i jemu podobni nie stanowią dla Bosha większego zagrożenia
Mourning w swoich najlepszych latach nawet by nie potrzebowal Timmy Hardawaya, zeby co roku mistrzostwo zdobywać, ze o King Kongu, Admirale, czy The Dreamie nie wspomnę. nie ma centrów, n i e m a
wiec Bosh sobie spokojnie poradzi.
do tego jakiegos defensywnego klocka dokoptujemy. Może Jones i Cook czy jakiś inny pakiet za Mohameda, czy jakis s&t + właśnie ten pakiet za Dalamberta. Opcji jest tak wiele, że aktualnie jeszcze nie ma co o tym pisać. Obaczymy kogo podpiszemy, to wtedy bedziemy mysleli o uzupełnieniach.
A moze byc tak, ze Riles w telefonie wklepuje memory One i mu się numer telefonu Yao wyświetla.



maro - Wt kwi 27, 2010 4:31 pm

Houston ma na centrze mierzącego 198cm Chucky Hayesa

I gdzie są teraz Rockets z Hayesem?


Pisałem też, gdzie macie tych centrow, którzy go beda w stanie przepychac. Az tak dużo ich nie ma. dodajmy jeszcze Bynuma i Odena (jak kiedys bedzie zdrowy) oraz Kamana i Dalamberta i to na tyle.

Tych czterech, plus ci których wymienił mistrzBeatka i mamy połowę ligi. Jak wymieniłeś Dalamberta to na pewno też i młodszy Gasol oraz Noah.


Mourning w swoich najlepszych latach nawet by nie potrzebowal Timmy Hardawaya, zeby co roku mistrzostwo zdobywać, ze o King Kongu, Admirale, czy The Dreamie nie wspomnę. nie ma centrów, n i e m a
wiec Bosh sobie spokojnie poradzi.


Tak już widzę jak Mourning wspólnie z Mashburnem i Weatherspoonem rozsadzają dzisiejszą ligę rok w rok i tworzą dynastię Heat. Co z tego, że Heat pod koniec lat 90-tych odpadali z Knicks z gasnącym w oczach Ewingiem czy wcześniej z Bulls, którzy mieli pewnego Australijczyka na centrze.



rahu - Wt kwi 27, 2010 4:33 pm
Ja bym dołożył do tej listy jeszcze Perkinsa ,M.Gasola, Nene i wyjdzie że większość czołowych ekip ma graczy o solidnych gabarytach przeważających fizycznie na to co posiada CB4. Piszesz o Rockets i Chuck H. ,Nelsonowi też się zdarzyło grać Maggetim jako centrem tylko gdzie teraz są te ekipy?
To co dziej się w sezonie nie jest aż tak istotne ,mówimy o budowie zespołu na co najmniej finał konferencji. Prędzej czy później czeka nas ciężka fizyczna seria z Howardem ,Perkinsem i KG czy jak dobrze pójdzie duetem LA ,Bosh i zakładam Beasley to nie jest odpowiedź na żaden z tych zespołów.
Zresztą popatrz na drużyny które w ostatnim czasie wygrywały mistrzostwo tutaj potrzebne są przede wszystkim centymetry ,atletyczność i masa. Bosh na piątce jak najbardziej ale w ograniczonym czasie w momencie gry z np. z (Haslemem który powinien zostać)na dłuższa metę będzie to nie efektywne ,i frustrujące dla samego zawodnika. Zatrudnienie Bosha (bądź inne czwórki)jest dla mnie tak samo istotne jak znalezienie mu solidnego partnera do pierwszej piątki na pozycje nr 5.


A moze byc tak, ze Riles w telefonie wklepuje memory One i mu się numer telefonu Yao wyświetla.

O Yao tez myślałem ,Beasly w all stare game podobnie jak spora część zawodników obawia się lokautu i myśli o wyoptowaniu kontraktu . Tylko czy w tak przełomowym momencie można polegać na graczu który od dawna nie zagrał pełnego sezonu ,moim zdaniem nie.



AlonzoM. - Wt kwi 27, 2010 6:13 pm
Gasol - faktycznie, zapomniałem o nim
a jak jesteśmy przy Noahu to ma podobne warunki fizyczne jak Bosh - ten sam wzrost, ta sama waga. Noah na centrze wam nie przeszkadza, a Bosh juz tak. Co z tego, że w Raptors grał na czwórce. W Heat bedzie centrem.

jak jesteśmy przy Perku - to zwróciliście uwagę na to, że w obu meczach Miami nie zdobył ani jednego punktu? Wiem, że punktowali inni ale sam fakt

Kiedys Riles po ściągnięciu Mashburna z Mavs tak pracował nad jego masa mięśniowa że mogliśmy go nawet czasami na czwórce wystawiac, a wiadomo, ze gra była bardziej fizyczna - nie przerywali tak gry po pierwszym lepszym flopie.



VeGi - Wt kwi 27, 2010 6:48 pm
Alonzo, z całym szacunkiem ale moim zdaniem za często fantazjujesz. Bosh, gracz właściwie idealny na współczesną 4 miałby nabierać masy żeby grać na 5. A mimo to i tak byłby underiszed. Mówisz o 'budowaniu masy' hmmm nie wiem czy wiesz ale człowiek może maksymalnie 'wyprodukować' trochę ponad 1kg masy mięśniowej w miesiąc. Zakładając, że dostanie najlepsze sterydy, HGH i insulinę być może uda mu się zwiększyć masę o 6kg w te 3 miesiące. Oczywiście - może zalać się jeszcze wodą i tłuszczem i dowalić spokojnie +10kg. Pytanie co z jego kolanami, które i tak nie są najmocniejsze. Nie mówiąc o tym, że straci strasznie na szybkości. Dodatkowe 10kg da mu ok 115kg - oczywiście mniej niż Perkins, Howard, Bynum itd. Dodatkowo jest niższy od nich. Bosh to nie Zo czy Big Ben, którzy potrafili nadrobić te cm. Popatrz na jego ogólną budowę - bliżej mu do KD niż LBJ. Granie nim na C przez większe okresy czasu to po prostu głupota. W wypadku niektórych matchupów oczywiście sprawdza się ale na dłuższą metę jest nieefektywne.

Chalmers-Wade-JJ-Boozer-Anthony - taka piątka mi się widzi. Oczywiście to też lekka fantazja ale kto wie:D Zostalibyśmy praktycznie bez ławki (zakładając, że JJ i Booz dostaliby w 1 roku po 15 baniek) ale 3 All-Starów w prime time jest tego wartych.

Opcja awaryjna na SF to Mike Miller (chyba nikt o nim nie wspomniał jeszcze). Podanie, rzut, wysokie IQ i przyzwoita obrona. Wszystko będzie zależało od tego jakiej kasy zażąda Dorell...



rahu - Wt kwi 27, 2010 7:04 pm

Opcja awaryjna na SF to Mike Miller (chyba nikt o nim nie wspomniał jeszcze). Podanie, rzut, wysokie IQ i przyzwoita obrona. Wszystko będzie zależało od tego jakiej kasy zażąda Dorell...

Ja już o nim wspominałem chyba jeden z inteligentniejszych graczy na parkietach NBA może grać na pozycji 2-3 ze świetnym przeglądem pola i panowaniem piłki od biedy mógłby nawet rozegrać ,szkoda było ostatnio patrzeć jak się marnuje w drużnych lottery draft.W Miami mogły powalczyć wreszcie o coś więcej,ja osobiście wolałbym go od porno gwiazdy



Luki - Wt kwi 27, 2010 7:18 pm
Ja bym powalczył o skład
Chalmlers-Wade-Iguodala-Bosh-Anthony
Mało realny, ale pomarzyć można.



VeGi - Wt kwi 27, 2010 7:40 pm

Ja bym powalczył o skład
Chalmlers-Wade-Iguodala-Bosh-Anthony
Mało realny, ale pomarzyć można.


Może zabrzmi to trochę ala Bastilion ale Andre ze swoją niepewną trójką niszczy nam spejsing. Nie wiem jak z jego ego, czy jest gotowy grać jako 3 opcja. Poza tym kogo oddalibyśmy za niego? Zarabia sporo kasy a B-Easy nie jest 76ers potrzebny do szczęścia. Nawet jakbyśmy dorzucili JJ to i tak kontrakty nie będą się zgadzać.

rahu, w takim razie sorry - nie zauważyłem. W ogóle mam wrażenie, że Miller jest under the radar z powodu tych wszystkich All-Star FA. I w tym widzę szansę podpisania go za rozsądną kasę.



RLPH - Wt kwi 27, 2010 7:59 pm

Aż dziw, że nikt w temacie nie wspomniał o zadziwiająco dobrej formie fizycznej Garnetta (oczywiście nie chodzi o te łokcie w G1 ). Oczywiście chłop nie jest już tak mobilny jak w 2008 ale też minęły kolejne dwa lata w długiej karierze obecnie 34-latka i nawet gdyby nie kontuzja to ogólne zmęczenie materiału by nastało. Patrząc na trójkę Pierce-Allen-Garnett odnoszę wrażenie, że wszyscy trzej są zdrowsi i w lepszej formie niż w zeszłym roku i aż żal bierze, że znaleźli się w regularze za Atlantą bo seria z Magic ze względu na mismatche byłaby wielka frajdą a tak pewnie skończą na drugiej rundzie i Cavs.

Garnett gra na dobrym procencie, zbiera trochę w ataku

Oglądałem go w sezonie i cały sezon nie wpychał się pod kosz tak teraz powoli nabiera rytmu

wiadomo że nigdy nie bedzie to to samo ale widać wzrost aktywności i skuteczności zdecydowany. podoba mnie sie to



AlonzoM. - Wt kwi 27, 2010 8:19 pm
A pamiętasz VeGi, że JO też był kiedyś klasyczną czwórką? Nie twierdze, że Bosh jest idealnym centrem ale, że zwyczajnie trudno znaleźć lepszą opcję. Zbyt dużo by trzeba zmieniać, zeby to rozegrać inaczej. Jeżeli Bosh na czwórkę to Beasleya sprzedajemy bo na trójce mi sie jednak nie widzi na dłuższą metę. a mamy jeszcze Haslema przecież.
z wiekiem i tak Bosh nabierze masy. Zresztą Spurs potrafili z Nesteroviciem i Mohammedem na centrze, a ostatni tytuł nawet z Oberto zdobyc. Bulls kiedyś wystarczyl solidny Cartwright, a poźniej beznadziejny Longley. Świetny center niczego nie gwarantuje.

Riley ma bardzo duże pole manewru. Nikt nie ma tyle do wydania co Heat w te wakacje. Raczej logiczne jest, że pierwszy telefon minute po pólnocy wykona do LBJa, czy drugi będzie Bosh - tego nie wiemy na pewno.
Możliwe, że Wade dogadał się już z Jamesem lub Boshem, czy Stoudemirem.



Tak już widzę jak Mourning wspólnie z Mashburnem i Weatherspoonem rozsadzają dzisiejszą ligę rok w rok i tworzą dynastię Heat. Co z tego, że Heat pod koniec lat 90-tych odpadali z Knicks z gasnącym w oczach Ewingiem czy wcześniej z Bulls, którzy mieli pewnego Australijczyka na centrze.


Widzisz Maro - tu problem polega na tym, że Bosh ma byc hipotetycznie gorszym centrem od polowy ligi, wiec ten fragment Twojego posta idealnie pasuje do mojej argumentacji. Ale nawiasem mówiąc nie chodziło o to, ze Heat byli wtedy słabsi, a problemem była odpowiedzialnośc przy decydujacym rzucie. Mourning byl zwierzem podkoszowym. jedynym zawodnikiem w lidze, z którym miał problemy w okresie o którym mówimy, był Shaq.

VeGi
ja tez pisałem o Mikeu Millerze
Jak Nets wybiorą Walla w drafcie, to Harris bedzie do oddania.



Maciek9020 - Wt kwi 27, 2010 8:31 pm

Jak Nets wybiorą Walla w drafcie, to Harris bedzie do oddania.
taka ciekawosta ze przez ostatnie 19 tylko 2 razy najslabszy zespol wygral loterie-Cavs 2003 i Magic w 2004 roku. Moze sie Nets poszczęści.



maro - Wt kwi 27, 2010 9:39 pm

Zresztą Spurs potrafili z Nesteroviciem i Mohammedem na centrze, a ostatni tytuł nawet z Oberto zdobyc. Bulls kiedyś wystarczyl solidny Cartwright, a poźniej beznadziejny Longley. Świetny center niczego nie gwarantuje.

No właśnie, ale to ty na poprzedniej stronie napisałeś, że Mourning grający swoją najlepszą koszykówkę zdobywałby jeden pierścionek po drugim wykorzystując słabą obsadę pozycji centra w dzisiejszej lidze. Ale mniejsza już o to.

Szczerze mówiąc to nie do końca rozumiem tą ideę z Boshem jako C w Heat. Po co rzucać na niego wysoki kontrakt i później sztucznie go przerabiać, nabijając kilogramami. Chyba nikt nie wie czy efekt tego eksperymentu by wypalił. Nie lepiej powalczyć o Bosha, a później szukać wymiany Beasleya/Haslema za kogoś z centymetrami i kilogramami, kto potrafi bronić i nie da się przestawiać przez byle klocka? Od biedy Heat mogliby postawić na Anthony'ego na C.



VeGi - Śr kwi 28, 2010 1:31 am
Wygrała drużyna lepsza. Tragiczne sędziowanie w G5, chociaż więcej gwizdków na korzyść Miami. Joel Anthony lepszy w każdym elemencie od JO. WOW. UD tragedia, miał kiepska całą serię ogólnie rzecz biorąc. Chalmers pokazał się w ataku, w obronie Smush Parker mode ON. O reszcie ciężko cokolwiek napisać. Z resztą pierwszy kontakt z piłką DW w meczu i od razu podwojenie. To wiele mówi o reszcie zespołu.

Znowu walczyliśmy. Było -21 i udało się dojść na -3. Jednak z Allenem w takiej dyspozycji C's ciężko byłoby przegrać.

Co do C's - KG zaczął się ruszać, Allen i Pierce odzyskali formę. Liczę na ciekawą serię z Cavs.



AlonzoM. - Śr kwi 28, 2010 2:01 am
no to mamy oficjalnie wakacje

jedyny plus to, że mogliśmy jeszcze bardziej wymeczyć Celtics, a tak to drużyna weteranów musiała rozegrać tylko pięć meczy i teraz ma parę dni na odpoczynek przed potyczka z Cavs.
Trafił nam się najtrudniejszy przeciwnik (Celtics nadal są niedoceniani moim zdaniem). Seria Hawks - Bucks pokazuje, że mogliśmy byc jednak w drugiej rundzie.

Maro
bo Zo miałby łatwiej. w obronie tylko Howard byłby dla niego godnym przeciwnikiem, a w ataku bije Drwala o glowę. Zresztą center w taktyce Rileya zawsze miał decydujace znaczenie. ale to gdybologia bo sie nie wydarzy, więc nie ma sensu kontynuować tej dysputy.

Gratulacje dla Celtics



rahu - Śr kwi 28, 2010 8:08 am
Wygrała drużyna bez dwóch zdań lepsza kibicom i tym którzy tak obstawiali gratuluje. Na Wade&D-League niewiele trzeba było ,po cichu liczyłem iż Cletics dłużej zajmie się rozkręcenie niestety stało się inaczej. Dalej jednak uważam że na szeroki i zbilansowany skład Cavs będzie to za mało ,swoja droga podoba mi się skupienie i determinacja Lebrona w dodatku ma wsparcie w zespole .Nic pozostaje kibicować innym i czekać na lato.

PS.
Jermaine O'Neal …kurwa dawno nie przypominam sobie wysokiego z tak fatalna serią meczy, a chłop walczy przecież o kontrakt za taką grę więcej niż minimum dla weteranów mu się nie należy i to na pewno nie w Miami. Na szybko można policzyć że to właśnie jego punktów z pomalowanego nam najbardziej zabrakło …no ale to już nieważne.



Findek - Śr kwi 28, 2010 9:53 am
Obejrzałem na żywo cały mecz C's - Heat... wow.

I powiem Wam tyle: Beasley to kawał kretyna. Kogo by nie musiał bronić, jest szkolony, ogrywany jak gimnazjalista , Pierce w którymś momencie go po prostu ośmieszył. Czarna jest przyszłość Heat z nim jako podstawowym graczem. Nie jest atletycznym freakiem by móc grać Amare Style, nie na tyle bystry by grać Boozer style, jest fatalny. David West, at his best ?

Co do C's. Oglądałem sobie wczoraj ten mecz i wyciągnąłem pewien wniosek. Rondo jest dzisiaj o wiele lepszym graczem niż w swoim sophmore year, ale gra C's wyglądała lepiej z nim wtedy niż teraz. Wtedy był nieco przestraszonym drugoroczniakiem, który musiał sprostać zadaniu polegającemu na dostarczaniu piłek Big 3, wykorzystywać miejsce jakie dzięki nim robiło się na boisku. Dziś, it's Rajon Rondo on his own, Big RR ft. KG, Pierce and Allen.



RLPH - Śr kwi 28, 2010 10:04 pm

Co do C's. Oglądałem sobie wczoraj ten mecz i wyciągnąłem pewien wniosek. Rondo jest dzisiaj o wiele lepszym graczem niż w swoim sophmore year, ale gra C's wyglądała lepiej z nim wtedy niż teraz. Wtedy był nieco przestraszonym drugoroczniakiem, który musiał sprostać zadaniu polegającemu na dostarczaniu piłek Big 3, wykorzystywać miejsce jakie dzięki nim robiło się na boisku. Dziś, it's Rajon Rondo on his own, Big RR ft. KG, Pierce and Allen.

i chociaż rzadko się zgadzam z Tobą to tu masz 100% racji

to mogło sie sprawdzić vs Chicago (rookie Rose) ale nie teraz i nie tu.

na CLE trzeba spiąć dupeczki, KG musi wycisnąć z kolan troche soku, pierce troche zagęścić ruchy, a allen niech gra jak teraz i jesteśmy w domu...
zobaczymy, to będzie dobra seria. mimo że jestem za C's to głosuje Cleveland w G7




Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 336 postów • 1, 2