ďťż
Jamison w Cavs




Van - So lut 20, 2010 2:42 pm

Dlaczego się nie czepiłeś Vana żeby bardziej uzasadnił i rozpisał.
pewnie dlatego, że wie dokładnie co bym napisał i jakich graczy wymienił bo było już to przerabiane wiele razy kiedy jeszcze niejednego z uczestników tej dyskusji na forum nie było.
Wystarczy zresztą przyjrzeć się bliżej karierom kolegów Bryanta od czasu kiedy to on został liderem Lakers i zobaczyć ilu z nich grając właśnie z nim zaliczało najlepsze sezony w swoich karierach czy to pod względem średniej punktowe czy co ważniejsze skuteczności czy w przypadku takich jak Smush Parker czy Brian Cook znaczenia czegokolwiek w tej lidze.

I nie będę powielał przywary fanów Lakers, bo po takim Finale z Bostonem wyglądaliście... głupio, jak Rosół na przesłuchaniu komisji hazardowej




Kubbas - So lut 20, 2010 2:54 pm

nie istnieje coś takiego jak "czynienie innych lepszymi".
Wiesz co przez to wszyscy rozumieją, wiadomo, że gracze wyglądają lepiej na boisku z Deronem Williamsem niż ze Stevem Blakiem. I ten pierwszy np potrafi ich obsłużyć, w tempo czy wtedy kiedy trzeba.


A Lakersboys nadal nie widzą jaki support ma Kobe a jaki inne gwiazdy. Nie widzą jak im się udało z Gasolem bez którego Kobe nie istnieje w PO. Jakież to typowe...
Czy ty w każdym temacie musisz pisać gówno wnosząc do dyskusji?

Kobe nie istnieje w PO bez Gasola?

...



Dunk Fan - So lut 20, 2010 3:00 pm
Ja z czym wyglądałem głupio, skoro nigdy jednoznacznie nie typuje wyników, ani nie określam szans danego zepsołu? Owszem, kibicowałem Lakers i będę kibicował, jeśli nie będą grać z Cavaliers, ale nigdy nie bredziłem w Twoim stylu, jakie to wszystko pewne i tylko od zdrowia zależeć będą sukcesy... To aroganckie z Twojej strony, a po Finale z Celtami, co mogłeś mądrego napisać poza pomyliłem się? I o tym mówię. A wymagasz by fani Cavs się określali, skoro nie są ślepi i widzą, co mają Lakers.

Wróżysz niepotrzebnie i nie dosyć, że sam składasz zbędne deklaracje to wymagasz ich od innych.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 3:05 pm

Nie musisz brać udziału w dyskusji ale nie Ty decydujesz o czym będą i kto będzie rozmawiać. Dlaczego się nie czepiłeś Vana żeby bardziej uzasadnił i rozpisał. W którymś temacie czepiasz się innych nawet jak nie z Tobą jest dyskusja i uważasz siebie za jedyną istotę zdolna interpretować posty innych (lepiej od autorów) i widzieć czy ktoś czytał czy nie. Zastanawiająco zawsze wyżej wymienione braki widzisz u fanów innych drużyn a nie LA. Wyluzuj.
Jeżeli tommason pyta w jaki sposób można to oceniać to mu to wyjaśniłem. Nie rozumiem o co się przywalasz. To po 1. Po 2 Van nie prowadził żadnej rozmowy z tommasonem, przynajmniej nie w momencie mojego postowania, bo o ile się nie mylę tommason napisał komentarz do posta Vana i dopiero teraz nawiązała się jakaś rozmowa. Biorąc dodatkowo pod uwagę farfocle jakie strzelał tommason w temacie obok i nie nadążał za myśleniem Vana (nie tylko on) kompletnie, a na które już tam nie odpisywałem, bo akurat nie miałem okazji, to dlaczego zabraniasz mi (i jakim prawem) włączenia się do dyskusji tutaj? za kogo ty się masz, że będziesz wydawał pozwolenia kto i z kim może dyskutować?
A co ma Van uzasadniać? pisał to już setki razy aż do wyrzygania, więc nie musi pisać, żebym Ci ciurkiem wyrecytował teammates KB.

DF
sam zawsze mówisz, że jak w coś wierzysz to stawiasz na to kasę i proponujesz poprzeć swoje słowa kasą. Ja w to kasy mieszać nie zamierzam, ale zwyczajnie chciałem sprawdzić czy się tylko napinacie jak gorące 15stki do słitaśnej foty na n-k czy na prawdę jesteście tacy mocni
a co do poczytania to Van wymieniał już setki razy tych głąbów, ale nie o to chodzi. Nie chcę, żebyś wypisywał ich Ty, Lorak, Kily czy heronim. Chciałbym zobaczyć tommasona, więc dajcie mu czas i niech się chłopak wykaże.


A Lakersboys nadal nie widzą jaki support ma Kobe a jaki inne gwiazdy. Nie widzą jak im się udało z Gasolem bez którego Kobe nie istnieje w PO. Jakież to typowe...
LOL żałosne
widzę, że Luki i Allen35 ścigają się o miano farfocla roku
i żeby nie było - to nie tylko moje zdanie


nie istnieje coś takiego jak "czynienie innych lepszymi".
Wiesz co przez to wszyscy rozumieją, wiadomo, że gracze wyglądają lepiej na boisku z Deronem Williamsem niż ze Stevem Blakiem. I ten pierwszy np potrafi ich obsłużyć, w tempo czy wtedy kiedy trzeba.




Kubbas - So lut 20, 2010 3:12 pm

LOL żałosne
widzę, że Luki i Allen35 ścigają się o miano farfocla roku
i żeby nie było - to nie tylko moje zdanie

yup, +1


nie istnieje coś takiego jak "czynienie innych lepszymi".
Wiesz co przez to wszyscy rozumieją, wiadomo, że gracze wyglądają lepiej na boisku z Deronem Williamsem niż ze Stevem Blakiem. I ten pierwszy np potrafi ich obsłużyć, w tempo czy wtedy kiedy trzeba.



Luki - So lut 20, 2010 3:13 pm
Wiem, że nie tylko Twoje. Ale może niech to powie ktoś inny niż fan Lakers.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 3:14 pm
i czego się z siebie śmiejesz?

Nie mówiłem tylko o fanach Lakers...

teraz się pośmiej...

Jedyne co ci wychodzi (chociaż i tak kiepsko) to wjazdy na innych, które zajmują sporą część twoich postów i to jest dla ludzi męczące.
Jakoś im się nie dziwię.



Dunk Fan - So lut 20, 2010 3:16 pm
Pietras - to widocznie nas nie doceniasz, ja nie jestem Bastillonem zaślepionym Nashem i KG by bzdurami zasypywać w każdym temacie o boskości LeBrona, ani szacowne grono kibiców Cavaliers tegoż forum.

A stawianie kasy na coś nie porównuj z tezami Vana, bo to inny poziom pewności (na korzyść Vana).



Kily - So lut 20, 2010 3:17 pm
IMO za daleko idziecie w tym "czynieniu zawodników lepszymi". Wiadomo, że łatwiej jest oceniać po suchych statsach, ale tak naprawdę konkretny gracz może mieć wpływ tylko na to, aby partnerzy mieli jak najwięcej łatwych punktów i otwartych pozycji do rzutu. A to tylko składowa ostatecznego efektu, na który składa się wiele istotnych czynników, takich jak treningi rzutowe, ogólna forma (w sensie łapania prime) czy system i tempo gry. Nikt za nikogo nie trafia do kosza. A już patrzenie na ppg w ogóle wypacza myśli wszystkich komentatorów używających tego zwrotu w odniesieniu do Jamesa, bo maksymalnie promuje mało rzucających PG's w szybko grających zespołach bez wybitnych scorerów. Natomiast co do samego kreowania innych (bo o to każdemu McGrady'emu, Magikowi i innym w przypadku LeBrona i "making his teamates better" chodzi), to prawie każdy widzi, że lider Cavs jest w tym wybitny i dlatego ma w drużynie grupkę czołowych shooterów, a wysocy nawet bez jakiegokolwiek rzutu czy gry 1 na 1 jak Hickson czy Varejao mogą dawać zespołowi ponad 15 ppg na dobrej skuteczności.



Van - So lut 20, 2010 3:18 pm

To aroganckie z Twojej strony, a po Finale z Celtami, co mogłeś mądrego napisać poza pomyliłem się? I o tym mówię.

właśnie dlatego napisałem, że wyglądałbyś głupio bo ja wtedy w żaden sposób nie gwarantowałem, że Lakers pokonają Celtics. Jak tylko się rozpoczęły tamte PO pisałem tu, że są dwie drużyny, z którymi Lakers mogą przegrać jedną byli Spurs, a drugą właśnie Celtics.

Oczywiście, że wierzyłem w wygraną Lakers w końcu jestem kibicem a na tym kibicowanie polega nawet kiedy szanse są dużo niższe niż mieli Lakers w tamtej serii, ale w żaden sposób nie byłem pewny wygranej z nimi, jakbyś nie zauważył to nawet od początku tego sezonu podchodzę ostrożnie do wróżenia Lakers sukcesu z Celtics mimo, że Lakers teraz stoją znacznie lepiej niż dwa lata temu, a Celtics odwrotnie.



lorak - So lut 20, 2010 3:24 pm

Oczywiście, że wierzyłem w wygraną Lakers w końcu jestem kibicem a na tym kibicowanie polega nawet kiedy szanse są dużo niższe niż mieli Lakers w tamtej serii, ale w żaden sposób nie byłem pewny wygranej z nimi,

to weź mi teraz wytłumacz dlaczego Pietras stawia absurdalne wymaganie, by fani cavs byli pewni wygranej cleveland w ewentualnym finale z lakers?



PI3TR45 - So lut 20, 2010 3:28 pm
ja nie stawiam wymagań. Ja tylko sprawdzam
sprawdziłem, cieszą mnie wyniki, koniec tematu ;]



Dunk Fan - So lut 20, 2010 3:31 pm
Powtórzę ostatni raz, nie wyglądałbym głupio, bo tak wiele nie wymagam ani głośno jako kibic nie gwarantuje. A jakbyś cicho liczył na sukces LAL to na pewno byś nie pisał tego, co piszesz

I teraz czytam, że Lakers mieli o wiele mniejsze szanse na Misia niż ówcześni Celtowie, intrygujące... Nie chcę byś mnie zmuszał do cytowania (i jestem na to zbyt leniwy i e-b jest martwy), ale wydźwięk opinii kibiców Lakers przed Finałami był zgoła inny.

Cały czas piszę to samo. Za rok po ewentualnie przegranych finałach Lakers znów oznajmisz, że szanse ich nie były tak wielkie albo każesz wertować e-nba i poszukiwać słowa gwarancja. Dlatego sprzeciwiam się, bym miał składać deklaracje. Powody znasz - mogę wyjść na idiotę i nie ma to sensu.



lorak - So lut 20, 2010 3:32 pm
jasne Pietras...

w takim razie, skoro Van wcześniej napisał:
ale kibice Lebrona widać nie mają takiej pewności co do jego umiejętności poprowadzenia drużyny do tytułu nawet w sytuacji kiedy jego support jest już na odpowiednim poziomie

to można teraz to samo powiedzieć o Vanie, czy innych kibicach lakers w 2008: widać kibice Kobe nie mają takiej pewności co do jego umiejętności prowadzenia drużyny do tytułu nawet w sytuacji kiedy jego support jest już na odpowiednim poziomie.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 3:36 pm
DF
Pamiętam posty Vana z e-nba.pl i mogę potwierdzić to co napisał jeżeli to cokolwiek dla Ciebie znaczy.


jasne Pietras...

w takim razie, skoro Van wcześniej napisał:
ale kibice Lebrona widać nie mają takiej pewności co do jego umiejętności poprowadzenia drużyny do tytułu nawet w sytuacji kiedy jego support jest już na odpowiednim poziomie

to można teraz to samo powiedzieć o Vanie, czy innych kibicach lakers w 2008: widać kibice Kobe nie mają takiej pewności co do jego umiejętności prowadzenia drużyny do tytułu nawet w sytuacji kiedy jego support jest już na odpowiednim poziomie.

tak, można by gdyby Bynum był zdrowy
jak się wam podstawowy gracz połamie (dodatkowo gołym okiem widać, że to właśnie siły w pomalowanym zabrakło...) to oczywiście zmienię swoje stanowisko.



Van - So lut 20, 2010 3:38 pm
Lorak raczej nie miałem pewności co do jego umiejętności poprowadzenie do tytułu drużyny kiedy dwóch dwóch członków tego odpowiedniego supportu nie grało z powodu kontuzji...



lorak - So lut 20, 2010 3:47 pm
przecież bez Bynuma lakers i tak byli faworytem. mówiąc po waszemu - tamten support Kobego i bez Bynuma był odpowiedni. tak więc nawet tacy fani KB jak ty Vanie mieli wątpliwości co do jego umiejętności prowadzenia drużyny do tytułu...



Findek - So lut 20, 2010 3:53 pm
Podsumujmy. Pietras i Van oczekują, że fani Cavs będą pewni że ich zespół wygra mistrzostwo (co dla Vana i Pietrasa jest jednoznaczne z wiarą w zajebistość Lebrona - how sick is that ?) mimo iż wszyscy dobrze wiedzą, że Lakers kadrowo, na papierze i w rzeczywistości mają najmocniejszy skład w lidze i jeszcze jest kilka innych mocnych zespołów, no i zapominając że sport to sport i tu nie ma nic oczywistego. Oczywisty miał być tytuł dla Lakers w 2008, nie pamietam który z Was bo mi się pierdolicie, tak się pysznił i arogancją porażał całe forum by sobie to teraz bagatelizować, i wymagać że któryś z fanów Cavs zrobi z siebie takiego idiote.

Wszyscy się dopieprzają do Loraka o to że postawił tezę że nie ma czegoś takiego jak "czynienie innych lepszymi" mimo że nikt nie zdefiniował co to wg niego oznacza, by móc z Lorakiem skonfrontować swoje zdanie.

Kubbas złapał okazję żeby się dojebać do kogoś innego, bo to miła odmiana i zapomniał wół jak cielęciem był - kto był okrzyktnięty największym farfoclem e-basketu.

ale kibice Lebrona widać nie mają takiej pewności co do jego umiejętności poprowadzenia drużyny do tytułu nawet w sytuacji kiedy jego support jest już na odpowiednim poziomie




Van - So lut 20, 2010 3:59 pm
nie Lorak, nie byli, przynajmniej nie dla mnie. Powinieneś znać moje poglądy już na tyle by wiedzieć, że nie jestem zwolennikiem finezyjnego grania, że nie wierzę, że w ten sposób się w tej lidze wygrywa. Nigdy nie zgadzałem się również z tezami czy to sprzed dwóch, czy z zeszłego czy z tego sezonu, że Lakers są lepsi z duetem Pau/Lamar niż z Drew/Pau. Zawsze uważałem, że te centymetry, masa i fizyczność w pomalowanym są niezbędne do wygrywania tytułów.



lorak - So lut 20, 2010 4:11 pm

nie Lorak, nie byli, przynajmniej nie dla mnie. Powinieneś znać moje poglądy już na tyle by wiedzieć, że nie jestem zwolennikiem finezyjnego grania, że nie wierzę, że w ten sposób się w tej lidze wygrywa. Nigdy nie zgadzałem się również z tezami czy to sprzed dwóch, czy z zeszłego czy z tego sezonu, że Lakers są lepsi z duetem Pau/Lamar niż z Drew/Pau. Zawsze uważałem, że te centymetry, masa i fizyczność w pomalowanym są niezbędne do wygrywania tytułów.

no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...), więc oni powinni być faworytem (według twego kryterium), ale wymaga się od fanów cavs, by powiedzieli że to cleveland jest faworytem, bo jeśli nie, to znaczy że LeBron nie potrafi prowadzić drużyny. genialne! zapętlenie, z którym nie da się dyskutować, a do tego jeszcze furtka bezpieczeństwa w postaci "odpowiedniego supportu", gdzie tą "odpowiedniość" wyznacza się na podstawie widzimisię Pietrasa.



Gregorius - So lut 20, 2010 4:14 pm

to dlaczego zabraniasz mi (i jakim prawem) włączenia się do dyskusji tutaj? za kogo ty się masz, że będziesz wydawał pozwolenia kto i z kim może dyskutować?
A co ma Van uzasadniać? pisał to już setki razy aż do wyrzygania, więc nie musi pisać, żebym Ci ciurkiem wyrecytował teammates KB.


Chyba jednak sam nie czytasz ze zrozumieniem. Ja nie mam żadnego prawa (ale i ty również) nikomu zabraniać brać udziału w dyskusji i nie ja (ale i nie ty) wydaje pozwolenia o czym mogą. Dokładnie to co napisałeś tyczyło się ciebie . Dodatkowo nie musisz ciągle tłumaczyć fanów LA i próbować zarzucać "nie czytanie","brak uzasadnienia" wszystkim innym.
EDIT
pewnie dlatego, że wie dokładnie co bym napisał i jakich graczy wymienił bo było już to przerabiane wiele razy kiedy jeszcze niejednego z uczestników tej dyskusji na forum nie było.



Van - So lut 20, 2010 4:23 pm

no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...),

Lakers lepsi fizycznie ? bardziej utalentowani, młodsi to zgoda, ale zakładając jeszcze powrót Ilgauskasa, nie wspominam już o tym, że wrócić powinien także Powe to nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers



Luki - So lut 20, 2010 4:28 pm
Dla przypomnienia:
Gasol,Odom,Bynum /Shaq,Varejao,Z,Powe + pionasy do przestawiania JJ,Jamison

nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers



Kubbas - So lut 20, 2010 4:33 pm

Kubbas złapał okazję żeby się dojebać do kogoś innego, bo to miła odmiana i zapomniał wół jak cielęciem był - kto był okrzyktnięty największym farfoclem e-basketu.

e no co ty? Pamiętam o tobie

Pau Gasola (co bede z uporem maniaka powtarzał) dzieli posiadanie jaj od bycia top3 ? PFem w historii.



Koelner - So lut 20, 2010 4:40 pm
Z tym Powe'm to ktoś nagina. Zawodnik ,który cały sezon ma z głowy(ba! nawet więcej) ,wraca po poważnej kontuzji ,nie trenował ,nie zgrywał się z zespołem ma nagle stać się przyzwoitym role-playerem.



Karczuś - So lut 20, 2010 4:43 pm

Dla przypomnienia:
Gasol,Odom,Bynum /Shaq,Varejao,Z,Powe + pionasy do przestawiania JJ,Jamison

nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers




Gregorius - So lut 20, 2010 4:45 pm

no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...),

Lakers lepsi fizycznie ? bardziej utalentowani, młodsi to zgoda, ale zakładając jeszcze powrót Ilgauskasa, nie wspominam już o tym, że wrócić powinien także Powe to nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers



PI3TR45 - So lut 20, 2010 4:51 pm
Findek

nie mam nic do Ciebie, ale po raz kolejny wbijasz do tematu z jakimś ale i znowu nie mam za bardzo pojęcia o co ci chłopie chodzi
Piszesz, że czegoś oczekuję i nawet jeśli gdzieś napisałem cokolwiek co mogło pozwolić Ci tak myśleć, to parę postów nad Tobą (ta sama strona) napisałem wprost: ja nie stawiam wymagań. Ja tylko sprawdzam. Więc weź to pod uwagę jak następnym razem będziesz mi coś zarzucał.
A co do reszty to tylko przypomnę Ci zeszłorocznego Loraka. Wtedy też support KB był mocniejszy od Cavs, z resztą nie tylko Lakers, ale Lebron z takim supportem był w stanie wygrać ligę w RS, a po wyniku w RS można już parę słów o jakości drużyny (na POs) powiedzieć.

Gregorius

Chyba jednak sam nie czytasz ze zrozumieniem. Ja nie mam żadnego prawa (ale i ty również) nikomu zabraniać brać udziału w dyskusji i nie ja (ale i nie ty) wydaje pozwolenia o czym mogą. Dokładnie to co napisałeś tyczyło się ciebie . Dodatkowo nie musisz ciągle tłumaczyć fanów LA i próbować zarzucać "nie czytanie","brak uzasadnienia" wszystkim innym.
a czy ja komuś zabraniam brać udział w dyskusji?
nie. chyba że spamuje albo trolluje.
ponadto ja tommasonowi nie narzucam o czym może a o czym nie może dyskutować. Po prostu pyta się jak można udowodnić to mu mówię jak. Co jest w tym nie zrozumiałe dla Ciebie? To, że Van może wymienić przynajmniej kilku tego jestem pewien. Tego, że tommason może już nie. I to niekoniecznie dlatego, że żaden nigdy nie istniał.


Odpowiedz Vana. Skoro to było jakis czas temu to tym bardziej skoro temat jest aktualny można wymagać uzasadnienia. Bo jakby to wygladało gdyby każdy tak sie zasłaniał ze napisał zajebiste argumenty np na forum e-basketu
EDIT
Co z tego że VAN pisał 1000 razy kiedyś tam. Inni różne rzeczy pisali wiele razy. Ale skoro bierzemy udział w dyskusji to albo uzasadniamy swoje zdanie albo nie. Dotyczy to obu stron. Starasz się któryś raz zrzucić odpowiedzialność za dowodzenie jakiś tez lub obalanie (w zależności co tobie wygodniej) na adwersarzy. Przedstawił jakaś tezę VAN niech ja uzasadni. I nie chodzi o przeklejenie składu bo to w sumie żaden argument.

to, że było przerabiane wiele razy to nie znaczy, że nie było np. ostatnio bo było. Nie będę Ci tego szukał, interesuje Cię to sobie poszukaj. Dokładnie post Vana, a w nim kilka nazwisk.
A co do zrzucenia odpowiedzialności na innych za dowodzenie to NIGDY tego nie robię i jeśli to JA stawiam tezę to JA ją udowadniam, a przynajmniej jako pierwszy wysuwam argumenty.
Może być tylko 1 wyjątek (chociaż nie przypominam sobie żeby się zdarzył ostatnio) jeśli rozmówca pokazał już mi kilkukrotnie (jak chociażby Luki), że żadne argumenty do niego nie trafiają i dyskusja z nim to jak gadka ze ślepym o kolorach, bo albo nie rozumie co się do niego pisze, albo z uporem stoi na swoim mimo wszystko. W takich sytuacjach zwyczajnie szkoda tracić czas na kogoś takiego.
Jeśli natomiast rzeczywiście było tak jak mówisz to możesz mi na PW wysłać konkrety, chętnie się do nich odniosę.

A co do tej konkretnej dyskusji, to jeśli mamy być tacy dokładni to tommason w wątku obok jako pierwszy stwierdził, że Lebron czyni innych lepszymi, a Bryant nie (ew. KB też, ale przez niegranie)


no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...), więc oni powinni być faworytem (według twego kryterium), ale wymaga się od fanów cavs, by powiedzieli że to cleveland jest faworytem, bo jeśli nie, to znaczy że LeBron nie potrafi prowadzić drużyny. genialne! zapętlenie, z którym nie da się dyskutować, a do tego jeszcze furtka bezpieczeństwa w postaci "odpowiedniego supportu", gdzie tą "odpowiedniość" wyznacza się na podstawie widzimisię Pietrasa.

No przecież nie zabraniałem Ci nigdy powiedzieć, że jego support jest za słaby, żeby walczył o mistrzostwo
Po raz kolejny czepiasz się o coś czego nie powiedziałem. Zadałem konkretne pytanie, dostałem odpowiedź, koniec imprezy. Po co dorabiasz do tego ideologię z kosmosu?
Jakoś słabszy support w zeszłym roku niż obecnie nie przeszkadzał Ci wypowiadać się w jeszcze pewniejszym tonie niż robili to fani Lakers.


Dla przypomnienia:
Gasol,Odom,Bynum /Shaq,Varejao,Z,Powe + pionasy do przestawiania JJ,Jamison

nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers




lorak - So lut 20, 2010 5:05 pm

no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...),

Lakers lepsi fizycznie ? bardziej utalentowani, młodsi to zgoda, ale zakładając jeszcze powrót Ilgauskasa, nie wspominam już o tym, że wrócić powinien także Powe to nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers



Luki - So lut 20, 2010 5:06 pm

Dla przypomnienia:
Gasol,Odom,Bynum /Shaq,Varejao,Z,Powe + pionasy do przestawiania JJ,Jamison

nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers




Lucc - So lut 20, 2010 5:15 pm

Lakers lepsi fizycznie ? bardziej utalentowani, młodsi to zgoda, ale zakładając jeszcze powrót Ilgauskasa ...

o tak, bo Ilgauskas to jest podkoszowa bestia, przy której nawet Howard wygląda jak anemik i ciele ... Centrymetry robią swoje jasne, ale przy "masie" Z, każdy masywniejszy center w lidze go przepcha bez problemu, więc nie wciskaj tutaj że ewentualny powrót doda FIZYCZNOŚCI Cavsom pod koszem ...

I tak bardziej ogólnie do fanów LAL ... skoro Cavs mają lepszy skład itd ... to kogo od was na kogo byście w takim razie wymienili? Gasola za Jamisona? Aresta za Jamisona? A może za Varejao? Bynuma za Shaqa? Fisher za Mo? Brown za Westa? Odoma za Parkera?

EDIT

Widzę, że się mój ostatni akapit lekko zdublował z tym co Lorak napisał w tym samym czasie



PI3TR45 - So lut 20, 2010 5:18 pm

mamy 2010 rok i w ewentualnych finałach lakers-cavs, to ci pierwsi będą faworytami według Vana, mimo że nie mają przewagi pod koszem (podwójny standard numer 1 - bo w 2008 oceniasz to inaczej). jednakże przegrana cavs (mimo że nie są faworytem) ma świadczyć o słabości LeBrona (podwójny standard numer 2 ).
Chyba Lorak nie załapałeś. To, że x nie jest większe od y nie oznacza automatycznie, że y jest większe od x


gdzie tu sens, gdzie logika?
czy może nagle dowiemy się, że fani lakers jednak nie uważają żółtych za faworytów, a więc tym samym wątpią w zdolności KB? bo że w PO woleliby mieć Shaqa, Varejao i Jamisona zamiast Gasola, Bynuma oraz Odoma, to już wiemy...

Jakbyś przeczytał uważnie to byś ją znalazł. Polecam


I tak bardziej ogólnie do fanów LAL ... skoro Cavs mają lepszy skład itd ... to kogo od was na kogo byście w takim razie wymienili? Gasola za Jamisona? Aresta za Jamisona? A może za Varejao? Bynuma za Shaqa? Fisher za Mo? Brown za Westa? Odoma za Parkera?
do kogo konkretnie to jest?
Na pewno nie zamienilibyśmy Gasola na Lebrona, bo Gasol ciągnie w POs Bryanta



Lucc - So lut 20, 2010 5:22 pm
wydawało się dosyć logiczne, że liderów pomijamy - rozmowa się kręci wokół ich supportu ... ale skoro trzeba to jasno wyartykułować, bo niektórzy nie są w stanie się domyślić to proszę bardzo

KOBE I LEBRON SIĘ NIE LICZĄ, KOGO Z RESZTY ZESPOŁU BYŚCIE WYMIENILI

a teraz czekam na jakąś konkretniejszą odpowiedź (i z sensem) ...



PI3TR45 - So lut 20, 2010 5:24 pm
a kiedy Ty odpowiesz mi?
bo to chyba nie jest pytanie do mnie, a ciekawi mnie do kogo...

co do ostatniego "żartu" to nie nawiązywałem do Ciebie, tylko do pewnego znafcy



Kubbas - So lut 20, 2010 5:24 pm


Cytując miziających się kupasa i Piotra
+1, pjona zią

widzisz nadal twoje czytanie kuleje bo ja nie zabieram na ten temat nawet głosu, tak w tym sezonie jesteśmy faworytem



Lucc - So lut 20, 2010 5:27 pm

a kiedy Ty odpowiesz mi?
bo to chyba nie jest pytanie do mnie, a ciekawi mnie do kogo...




I tak bardziej ogólnie do fanów LAL ...)


jeszcze bardziej zawężając - zwłaszcza do tych fanów, którzy uważają że James ma w ogólnym rozrachunku lepszą "obstawę" niż Kobe.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 5:30 pm

a kiedy Ty odpowiesz mi?
bo to chyba nie jest pytanie do mnie, a ciekawi mnie do kogo...




I tak bardziej ogólnie do fanów LAL ...)


jeszcze bardziej zawężając - zwłaszcza do tych fanów, którzy uważają że James ma w ogólnym rozrachunku lepszą "obstawę" niż Kobe.



Luki - So lut 20, 2010 5:38 pm
Odnośnie Gasola to po raz kolejny wykazałeś się swoją indolencją w rozumieniu tego kto coś piszę. Zauważyłem już, że trzeba Ci wszystko tłumaczyć elaboratami, badź też wstawiać milion emot żebyś zakumał. Niestety od mnie takich poświęceń wzgledem Ciebie nie wymagaj.

Myślę, że najlep0iej będzie jesli nawzajem będziemy ignorowali swoje posty. Tak będzie prościej.



Van - So lut 20, 2010 5:39 pm


podsumujmy zatem.
mamy 2008 rok i finały tuż tuż. ze względu na kontuzję Bynuma lakers nie są faworytem według Vana, bo są gorsi pod koszem. tak więc przegrana nie świadczy o słabości Kobe.

mamy 2010 rok i w ewentualnych finałach lakers-cavs, to ci pierwsi będą faworytami według Vana, mimo że nie mają przewagi pod koszem (podwójny standard numer 1 - bo w 2008 oceniasz to inaczej). jednakże przegrana cavs (mimo że nie są faworytem) ma świadczyć o słabości LeBrona (podwójny standard numer 2 ).

Lorak jak Ty lubisz komplikować proste sprawy, ech, ale niech Ci będzie. Uczepisz się jednego i myślisz, że zrobisz z tego argument, ale tak łatwo Ci nie pójdzie. Celtics mieli fizyczną przewagę nad Lakers nie tylko pod koszem, ale cały frontcourt miażdżył froncourt Lakers pod względem przewagi siły, fizyczności, na SF z jednej strony Pierce i Posey z drugiej Walton i Ariza, nie dość, że defensywnie nie byli w stanie sprostać to również ofensywnie znacznie odstawali.

Widziałem po prostu pewne przewagi Celtów nad Lakers, których nie widzę w przypadku Cavs. Napisałem, że wysocy Cavs są bardziej fizyczni i to jest fakt Shaq jest silniejszy i bardziej fizyczny od Bynuma, Varejao od Gasola, Odom to jedna półka czy to z Hicksonem czy Jaminsonem i Cavs mają jeszcze tu Ilgauskasa, którego trudno ruszyć chociażby przez wzgląd na jego rozmiary. Podwójnych standardów tutaj nie ma z prostego powodu bo przewaga pod względem fizyczności po stronie Cavs jest, ale w żadnym wypadku nie taka jaka była w finałach 2008 na korzyść Celtów.

Co do porównania supportów nigdzie nie napisałem, że Lebron ma lepszy więc nie wiem skąd by te głupoty bierzecie, jak dla mnie jeden i drugi ma w tej chwili skład idealnie dopasowany do własnych umiejętności i uważam, że gdyby ich zamienić miejscami to jedna i druga drużyna byłaby słabsza niż jest obecnie.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 5:47 pm

Odnośnie Gasola to po raz kolejny wykazałeś się swoją indolencją w rozumieniu tego kto coś piszę. Zauważyłem już, że trzeba Ci wszystko tłumaczyć elaboratami, badź też wstawiać milion emot żebyś zakumał. Niestety od mnie takich poświęceń wzgledem Ciebie nie wymagaj.

Myślę, że najlep0iej będzie jesli nawzajem będziemy ignorowali swoje posty. Tak będzie prościej.

taa, źle rozumiem?


Nie widzą jak im się udało z Gasolem bez którego Kobe nie istnieje w PO. Jakież to typowe...
Kobe nie istnieje w PO bez Gasola
no większej głupoty dawno nie widziałem na tym forum

no ale proszę bardzo - pokaż mi gdzie to ktokolwiek musiał tłumaczyć mi coś wstawiając dużo emotów. Konkretny cytat lub link do dyskusji z konkretnym wskazaniem na konkretny post. Czekam.



Lucc - So lut 20, 2010 5:55 pm
Pietras, pierwszy z brzegu jaki znalazłem ... Nie jest napisane słowo w słowo "Cavs mają lepszy skład od LAL", ale wydźwięk jest oczywisty.


mowcie co chcecie
ale z ilgauskasem to lebron wokol siebie ma 4 all starow(z,jamison,shaq,mo)
a kobe 2 (gasol, artest)
do tego ma wiecej roleplayerow
najszersza lawka w lidze, juz niektorzy s5 cavs oglosili najsilniejsza s5 w lidze.
to co to jest jak nie dream team?
moze dream team to mala przesada ale kadrowo najsilniejsza ekipa w lidze. do ptb'00 nie duzo im brakuje


Przyznaję się, że nie przeglądałem wszystkich stron dyskusji w poszukiwaniu cytatów, tylko parę wybiórczych - nie chcę więc nikogo więcej w ciemno wskazywać po imieniu. Ogólne wrażenie tego co tam piszecie (fani LAL) jest jednak w dużej mierze takie, że Jamison to totalny difference-maker, z którym James MUSI wygrać tytuł, bo lepszego składu już mieć nie można (coś tam nawet pisałeś żeby któryś z fanów Cavs napisał, że jeśli nie zdobędą mistrzostwa to będzie to tylko i wyłącznie wina Jamesa). Wnioski wyciągnąłem z tego takie, że skoro James ma teoretycznie skład na zwycięstwo misia to uznajecie, że team Cavsów bije LAL na głowę w finałach i na papierze.



PI3TR45 - So lut 20, 2010 6:04 pm
No to może wyjaśnię, że ani ja, ani Van nie pisaliśmy w ten sposób.

To natomiast co napisał bb2 o ilości All Starów to i ja napisałem. W Cavs jest aktualnie 5 All Starów i to jest fakt. I będę to przytaczał kiedy chcę, bo wszyscy wypominali, że w Lakers'04 było 4 HoFów, więc jak widać zasada dokładnie ta sama

Co do reszty...
Lebron w zeszłym sezonie z tym składem wykręcił najlepszy bilans w RS, teraz dgo jeszcze dopompowali Shaqiem i znowu ma najlepszy bilans i jestem przekonany, że znowu będą mieli full HCA. Tym razem jednak do składu dostali All Stara całkowicie za darmo (w sensie nie ponosząc żadnych kosztów, chyba że za takie uznać Telfaira ). To dla mnie stawia ich jeszcze wyżej czyli w roli faworyta do tytułu (nie, nie jedynego). W tym momencie Lebron ma wszystko, żeby wygrać tytuł. W zeszłym roku, jeszcze podczas POs, Lorak sam to głosił, więc nie wiem o co wszyscy macie jakieś ale do mnie w tym temacie...? Teraz jego team jest jeszcze mocniejszy, więc...



lorak - So lut 20, 2010 6:31 pm


podsumujmy zatem.
mamy 2008 rok i finały tuż tuż. ze względu na kontuzję Bynuma lakers nie są faworytem według Vana, bo są gorsi pod koszem. tak więc przegrana nie świadczy o słabości Kobe.

mamy 2010 rok i w ewentualnych finałach lakers-cavs, to ci pierwsi będą faworytami według Vana, mimo że nie mają przewagi pod koszem (podwójny standard numer 1 - bo w 2008 oceniasz to inaczej). jednakże przegrana cavs (mimo że nie są faworytem) ma świadczyć o słabości LeBrona (podwójny standard numer 2 ).

Lorak jak Ty lubisz komplikować proste sprawy, ech, ale niech Ci będzie. Uczepisz się jednego i myślisz, że zrobisz z tego argument, ale tak łatwo Ci nie pójdzie. Celtics mieli fizyczną przewagę nad Lakers nie tylko pod koszem, ale cały frontcourt miażdżył froncourt Lakers pod względem przewagi siły, fizyczności, na SF z jednej strony Pierce i Posey z drugiej Walton i Ariza, nie dość, że defensywnie nie byli w stanie sprostać to również ofensywnie znacznie odstawali.

Widziałem po prostu pewne przewagi Celtów nad Lakers, których nie widzę w przypadku Cavs. Napisałem, że wysocy Cavs są bardziej fizyczni i to jest fakt Shaq jest silniejszy i bardziej fizyczny od Bynuma, Varejao od Gasola, Odom to jedna półka czy to z Hicksonem czy Jaminsonem i Cavs mają jeszcze tu Ilgauskasa, którego trudno ruszyć chociażby przez wzgląd na jego rozmiary. Podwójnych standardów tutaj nie ma z prostego powodu bo przewaga pod względem fizyczności po stronie Cavs jest, ale w żadnym wypadku nie taka jaka była w finałach 2008 na korzyść Celtów.

Co do porównania supportów nigdzie nie napisałem, że Lebron ma lepszy więc nie wiem skąd by te głupoty bierzecie, jak dla mnie jeden i drugi ma w tej chwili skład idealnie dopasowany do własnych umiejętności i uważam, że gdyby ich zamienić miejscami to jedna i druga drużyna byłaby słabsza niż jest obecnie.



tommason - So lut 20, 2010 6:36 pm
Z gory Was przepraszam, bo nie czytalem jeszcze dwoch ostatnich stron, ale jutro z ranca wszystko nadrobie. Nie czytam tematu prze 5 godzin, a tu juz 3 nowe strony zajebane Jestescie freakami... nie sprzatacie w chacie w sobote, badz nie grzebiecie cos tam w garazu czy przy samochodzie?

Chcialem krotko tylko wzyasnic jedna kwestje, bo zaczelo sie od tego, ze zostalem wywolany prze Vana odnosnie mojego cytatu w temacie Jeziorany.
Moj nowszy cytat dotyczyl: "LBJ and Kobe make their TEAMS better, but Kobe does it by not playing". TEAMS a nie teammates. Pisze to glownie dla Vana, bo widze ze dyskusja znow popadla na tory supportow, a mi chodzilo o teams, a nie teammates, wiec nie wiem skad ten tekst Vana, ze teammates kobego staja sie bardziej zajebisci pod jego urokiem.

Zreszta nevermind. Milego wieczoru



Julius - So lut 20, 2010 7:00 pm

No to może wyjaśnię, że ani ja, ani Van nie pisaliśmy w ten sposób.

To natomiast co napisał bb2 o ilości All Starów to i ja napisałem. W Cavs jest aktualnie 5 All Starów i to jest fakt. I będę to przytaczał kiedy chcę, bo wszyscy wypominali, że w Lakers'04 było 4 HoFów, więc jak widać zasada dokładnie ta sama


Tyle, ze Malone jeszcze rok wczesniej robil 20/9/5, a Payton 20/8...

Shaq 18/8 w turbo ofensywnych Suns po fatalnym sezonie w Miami, Mo to Allstar wykreowany właściwie przez LBJ'a i do tego przypadkowy, a Z... troche już nie te lata... jakby się uprzeć to Horace Grant też miał swój raz w ASG :>

Anyway... Wydaje się, ze Cavs w tym roku powinni już wygrać, przydałby im się ktoś lepszy niż Mike Brown jako coach, ale jak sie nie ma co sie lubi...

Maja właściwie kompletny roster, latem sciagneli w dobrej cenie kilku ciekawych FA's, Jamison przy Ryśki, czy Odomie wydaje się idealnym uzupełnieniem, każe no excuses... co będzie jak Cavs przegrają ? LeBron odejdzie, a Cle zostaną w dupie... no ale gramy va banque



Pozioma - So lut 20, 2010 10:44 pm
Dziwna sprzeczność, Gasola uważa się za TOP 3 PF (nie wspomnę już o ever), Bynuma za młody mega talent, który prawdopodobnie będzie po raz pierwszy zdrowy na play-off a Odoma (to już dopiszę sam) jako być może najlepszego wysokiego poza s5 w historii. Po drugiej stronie mamy Hicksona, w jakis sposób stworzonego przez Jamesa, który w wielu klubach nie wychodziłby ponad 6ppg i 4rpg, Varejao, przeciętnego pf, mocno przepłaconego, dopiero od niedawna uważanego za niezłego obrońcę oraz Shaqa, którego większość forumowiczów uważa za błędną decyzję Cavs (czytaj Czy Cavs potrzebują Shaqa). Czytając wszystkie te opinie to jak dla mnie frontcourt Lakers jest 2-3 klasy lepszy niż Cavs, natomiast kilka osób je głoszących jako całość stawia znak równości. Prosimy o trochę konsekwencji.



Findek - So lut 20, 2010 11:31 pm
Niczego się nie nauczyłeś i nadal piszesz te swoje jednozdaniowe wstawki w dodatku myśląc że jesteś zabawny. Nigdy nie piszesz argumentów, nie odpowiadasz na cudze tezy - zadajesz te swoje gówno warte pytania i masz czelność odwracać kota ogonem. Aha, i dawno Ci już nie przypominałem - jesteś konfidentem. Weź chociaż w jednym temacie odpisz jak człowiek, zamiast podpinania sie pod Jendrasa Vana i Pietrasa, podpisywanie się pod tym co piszą i rzucanie dennych żartów, z których śmiejesz tylko Ty i może Twoja mama, żeby nie było Ci przykro. Ale tak Ty napiszesz to co zawsze piszesz jak masz gówno do powiedzenia - że ktoś nie jest dla Ciebie partnerem do dyskusji. W takim razie nie pisz wcale i nie wkurwiaj ludzi swoją gówno wnoszącą obecnością.
dokładnie o to mi chodziło - byłem ciekaw, który z tych super fanów LBJa jest przekonany o jego leadershipie i parciu na sukces niczym Lorak w zeszłym roku. Odpowiedź już znamy - żaden!




Dunk Fan - N lut 21, 2010 12:01 am
Ot, cały Kubbas. Przykre, że jeszcze to wszystko potwierdza kolejnymi pustymi postami. Pietras, warto zareagować. EOT.

A co do tematu: Jak dla mnie to zakrawa na hipokryzję, zasłaniać się fizycznością zawodników podkoszowych Cavaliers w playoff, mając Bynuma na C i Odoma na PF, bo faktycznie Gasol twardzielem nigdy nie był i nie będzie. I to tłumaczenie, że najważniejsza w playoff jest fizyczność, a gdzie talent, technika, umiejętności?

Subiektywnie i całościowo.
Shaq = Bynum (Shaq traci z każdą minutą swoją przewagę)
Gasol > Varejao, Brazylijczyk trochę lepiej broni, ale daj mu Panie pół talentu ofensywnego Hiszpana
Odom > Jamison, tutaj decyduje wszechstronność zawodnika Lakers i istotniejsza obrona, zresztą im więcej oglądam Lakers tym bardziej go doceniam

Zostaje Big Z z przewagą nad jakimkolwiek wysokim Lakers, ale to nie zmienia faktu, że różnica wynosi przynajmniej jedną klasę.
I jeszcze to nazywanie allstarów graczy Cavs, którzy już nimi nie są - rozumiem, że bolało nazywanie HOFami Paytona czy Malone'a wówczas, ale czy za kretynizmy innych mam ja odpowiadać i czytać takie farfocle w zamian?

Ostatnia sprawa - mecz z Bobcats i Jamison. Niewiele obejrzałem, Cavaliers zresztą nie lubią z nimi grać, mecz był na wyjeździe, ale dać się zniszczyć bezmózgiemu Tyrusowi Thomasowi? Poza wspomnianymi, pocieszam się faktem, iż Shaq na początku również wyglądał tragicznie, ale ciapy James nie potrzebuje. 0/12 to wyczerpanie kredytu za więcej niż jedno spotkanie.



Pozioma - N lut 21, 2010 12:10 am

I jeszcze to nazywanie allstarów graczy Cavs, którzy już nimi nie są - rozumiem, że bolało nazywanie HOFami Paytona czy Malone'a wówczas, ale czy za kretynizmy innych mam ja odpowiadać i czytać takie farfocle w zamian?

To akurat nie było kretynizmem bo np. Russell jest HOF do tej pory i zawsze nim już będzie, natomiast od 30 czy więcej lat jest już tylko HOF, tak samo Shaq jest już tylko role, mimo, że przez większość kariery był All-star no i bez wątpienia będzie HOF...



Kubbas - N lut 21, 2010 12:16 am

Ot, cały Kubbas. Przykre, że jeszcze to wszystko potwierdza kolejnymi pustymi postami. Pietras, warto zareagować. EOT.


Ja postawiłem kurwa tezę, że Gasol to Top 3 PF ever? Z jajami Gasol, obecnie je ma, to co bez jaj jest top10 ever? nawet top 10 nie jest.

Napisałeś to tak żeby się dopierdolić or what? Ja tu kurwa zamiast dyskusji zaczynam personalne wycieczki? Widać musisz pupcie wylizać jak trzeba

EDIT

Żeby nie było w żadnym momencie dyskusji nie zgadzałem się z BB i jego all - starami pod koszem w Cavs. Chociaż nie wiem co do końca rozumie przez all starów? Może ma inne kryteria



Dunk Fan - N lut 21, 2010 12:22 am
Ale takim stylem pisania nawiązuje się do obecnego poziomu ich gry, ocenia się Shaqa, Malone'a czy Paytona na daną chwilę korzystniej niż faktycznie to wygląda...

A to wprowadza niepotrzebne zamieszanie, Shaq zawsze będzie tak pamiętany, ale mówienie o HOFie kiedy jeszcze gra (i siłą natury gorzej niż kiedyś) nie ma sensu. Nie odpowiadam za tanie haterskie teksty innych, więc nie chciałbym czytać podobnych farfocli w rewanżu.

PS. Chodzi o ojojoj i wcześniejsze forumowe pustaki Kubbas, a mogłeś pokazać Findkowi i innym, że potrafisz...



Kubbas - N lut 21, 2010 12:33 am


PS. Chodzi o ojojoj i wcześniejsze forumowe pustaki Kubbas, a mogłeś pokazać Findkowi i innym, że potrafisz...

O które konkretnie? Podaj co tam pamiętasz, bo jak potrafiłem i stawiałem coś to zazwyczaj broniłem, nie mam zamiaru po raz kolejny rozpisywać supportów LBJ i KB obecnie bo do tego chyba pijecie dla kogoś kto potrafi tylko używać wycieczek osobistych na poziomie podstawówki.



kao chen - N lut 21, 2010 1:54 am
Czyli kibice LA L i Cavs są najgorsi

To może ja wypunktuje swoje porównanie Cavs i LA L
-zarówno kobe jak i LJ czynią swoich partnerów lepszymi[nie wiem, który robi to lepiej]
-kobie ma obecnie lepszy support niż LJ
- LAL mają lepszych zawodników podkoszowych
- LA L i Cavs są faworytami
Pisanie o tym, że Cavs mają teraz 5all starów jest dziecinne.



karl malone - N lut 21, 2010 4:16 am
Czyli kibice LA L i Cavs są najgorsi

To może ja wypunktuje swoje porównanie Cavs i LA L
-zarówno kobe jak i LJ czynią swoich partnerów lepszymi[nie wiem, który robi to lepiej]
-kobie ma obecnie lepszy support niż LJ
- LAL mają lepszych zawodników podkoszowych
- LA L i Cavs są faworytami
Pisanie o tym, że Cavs mają teraz 5all starów jest dziecinne.



Oruss - N lut 21, 2010 10:31 am
Ooo, widzę że rozgorzała ostra dyskusja pomiędzy fanami Cavs a LAL
Pozwólcie, że się delikatnie wtrące Od razu chciałbym zaznaczyć że nie jestem fanem zadnej z tych drużyn ani tym bardziej ich liderów tak więc prosze nie zarzucać mi faworyzowania

NIe będe się rozpisywal o całych zespołach, bo to temat na dłuzsza dyskusje tylko postaram się skupić na frontcourcie bo to chyba o to ta cała dyskusja, prawda ?
Tak więc, jeśli patrzymy na PO to nie wolno pominąć faktu że rotuje się wtedy 8-9 zawodników. Patrząc na LAL trójka Bynum/Gasol/Odom może bezproblemowo rozgrywac cale dostepne 96 min na PF i C. Do tego każda kombinacja podkoszowa, czy to Andrew/Gasol czy Gasol/LOczy nawet Bynum/LO wyglada co najmniej bardzo dobrze. Do tego dochodzą pionki Powell i Mbenga. No i rzecz o ktorej chyba nikt nie wspomniał a mianowicie Ron Ron . Facet może spokojnie zagrac jakiegos parta jako PF, czy nawet nominalnie w small ballu.

Teraz Cavs. Nie wiem czemu zaliczacie jeszcze do ich frontcourtu Big Z Facet poki co jest zawodnikiem czarodzieji więc mimo że chodzą pogłoski o jego powrocie to nie bierzmy tego za pewnik
Tutaj pod koszem mamy starego Shaqa który obecnie grywa po 20-25 minut na przyzwoitej intensywnosci, do niedawna dziura w obronie, teraz spoko defensor ( wątpie aby był w stanie grac w PO po 30 i wiecej minut na wysokim poziomie), całkiem niezłego obrońcę, floppera Vareajo. Notabene retarda ofensywnego. Do tego dochodzi Tweener Jamison, za niski na PF, za wolny na SF, który w obronie zabardzo nie ma się czym szczycić. No i jest jeszcze Hickson, któego szczerze mówiąc za wiele sie nie naoglądałem, ale za dużo dobrego o nim powiedzieć raczej nie można ( przewielki Bast uznał go za scruba więc niewątpiliwie nim jest )Niewiadoma Jest jeszcze do sprawa Big Z którego obecnie nie ma, Jak wróci to na pewno będzie wzmocnieniem patrząc na to że na C Cavs mają tylko Shaqa. Ale swoją drogą ile on jest jeszcze wart? Wolny, stary, słaby w obronie ale mimo wszystko mięso pod kosz.

I teraz pytanie, która para wysokich Cavs wygląda lepiej od możliwych par Lakersów ? Shaq - Vareajo? o ile w obronie dawalilby jeszcze radę to w ataku są troche jednowymiarowi. Vareajo-Jamison? Big Z - Jamison ?A może Hickson-Jamison ?
Bądźmy poważni. Jakby nie patrzęć to LAL mają przewagę pod koszem, mają tam wszystko co jest potrzebne aby tam dominować, wszystko.



Kily - N lut 21, 2010 3:04 pm
Tymczasem Ilgauskas już w przyszłym tygodniu może być "wolny" od Wizards i może być problem, bo poważne podchody pod niego robią Hawks, oferujący mu znacznie więcej minut niż Cavs, i do nich mógłby przejść od razu, podczas gdy do Cleveland dopiero po 3-4 tygodniach. Mam jednak nadzieję, że słowa o "domu" i "jego drużynie" były w 100% prawdziwe i bardzo mocne.



Quester - N lut 21, 2010 3:20 pm
Widzicie Ilgauskasa rzucającego punkty Cavs w serii PO?



Van - N lut 21, 2010 3:47 pm


Van,
mi chodzi o to:
1. mówicie, że jeśli Lebron nie wygra (czy też fani cavs nie chcą powiedzieć, że wygra), to znaczy iż LJ zawodzi jako lider
2. mówicie (to zresztą nie tylko wy, ale większość się z tym zgadza), że lakers są lepsi niż cavs

Lorak więc przyjmijmy na chwilę scenariusz, że Lebron całą karierę tego tytułu nie zdobędzie grając w drużynach, które jak Cavs drugi sezon są uznawane za contenderów i co wtedy też nie będzie można jego jako lidera krytykować ? też będziemy słuchali wymówek ? przecież mówimy o zawodniku, który jest czy ma być jednym z najlepszych w historii, absolutny top i uważasz, że kiedy już jest w drużynie robiącej najlepsze bilanse w lidze, zgarnia kolejne MVP nie należy wymagać od niego również tytułu ? ja doskonale rozumiem, ze to jest sport drużynowy, ale dobrze wiesz, że tych największych rozlicza się z tytułów i trudno mieć pretensje do lidera kiedy nie zdobywa tytułów jak ma gówniany zespół, ale kiedy zespół jest już silny to od największych moim zdaniem należy wymagać tytułów i nie wiem czemu Lebron miałby być tu wyjątkiem.



Chcialem krotko tylko wzyasnic jedna kwestje, bo zaczelo sie od tego, ze zostalem wywolany prze Vana odnosnie mojego cytatu w temacie Jeziorany.
Moj nowszy cytat dotyczyl: "LBJ and Kobe make their TEAMS better, but Kobe does it by not playing". TEAMS a nie teammates. Pisze to glownie dla Vana, bo widze ze dyskusja znow popadla na tory supportow, a mi chodzilo o teams, a nie teammates, wiec nie wiem skad ten tekst Vana, ze teammates kobego staja sie bardziej zajebisci pod jego urokiem.

czy napiszesz teams czy teammates tekst jest tak samo idiotyczny



kao chen - N lut 21, 2010 5:23 pm
@Oruss No i jest jeszcze Hickson, któego szczerze mówiąc za wiele sie nie naoglądałem, ale za dużo dobrego o nim powiedzieć raczej nie można



Lucc - N lut 21, 2010 5:45 pm
ktoś może jest już zaopatrzony w dobrego streama? Bo z tego co widzę, tylko streamtorrent cos tam ma, ale nie do końca mi to działa póki co ...



lorak - N lut 21, 2010 7:18 pm

Lorak więc przyjmijmy na chwilę scenariusz, że Lebron całą karierę tego tytułu nie zdobędzie grając w drużynach, które jak Cavs drugi sezon są uznawane za contenderów i co wtedy też nie będzie można jego jako lidera krytykować ?

po pierwsze, chodzi o to, czy cavs są uznawani nie za contendera, ale za najlepszą drużynę. zarówno ty, jak i inni fani lakers oraz większość fanów cavs, a także ogólnie światek koszykarski nie uznaje clevelend za najlepszą drużynę. tak więc znowu wracamy do absurdalności tego, o czym pisaliście wcześniej.

po drugie, jeśli cavs przegrają z winy LeBrona, to jak najbardziej będzie on krytykowany. ale gdy mieliśmy taką serię jak rok temu, gdy super druga opcja Mo w pierwszych czterech meczach (3-1 dla magic) pudłowała ile się dało (32% z gry, 22% za trzy), a o wyniki spotkań rozstrzygał jeden kosz (3 z 4 meczów łącznie różnicą 4 punktów), to czemu mamy o tym nie mówić?



badboys2 - N lut 21, 2010 7:56 pm
lo przypome ci tylko, ze lakers ulegli w 2006 roku suns lacznie 46 punktami. suns byli 1 ekipa zachodu, a wciaz wielu postrzega tamta serie jako wielka porazke kobego jako lidera, ze nie byl w stanie jej wygrac i do dzis sa na nim wieszane psy za tamta serie.

a skoro bawimy sie w wyliczanki, to przypominam ci, ze gdyby nie jednen buzzer beater lebrona mielibysmy sweep w tejze serii z magic.

i przypominam, ze nie wszyscy kibice lakers uwazaja cavs za groszy zespol od la. ja stawiam w tej chwili cavaliers wyzej od lakers, czego powierdzeniem sa chocby te 2 mecze po miedzy tymi ekipami oraz bilans.



cthulhu - N lut 21, 2010 8:46 pm
To czas się zreflektować. 3 porażka z rżedu Cavs. Wiedziałem, że tak będzie. Ja w tą ekipę po prostu nie wierzę. Mają lepsze okresy po prostu i tyle. Wygrana z Lakers dwuktronie jeszcze o niczym nie świadczy i dziwię się Tobie Badboys, że tak łatwo uwierzyłeś w potęgę Cavs.



kao chen - N lut 21, 2010 9:11 pm
Ktoś z tych co jechali po Jamisonie zamierza skomentować jego dzisiejszy występ



Quester - N lut 21, 2010 9:11 pm
A ja sie dziwie, że po trzech porażkach z rzędu, dwóch z contenderami, jednej z drużyną potrafiącą wygrać z każdym, nagle ich skreślasz. Tak to jest, Cavs mają 3 porażki z rzędu, więc jest moment, żeby sobie popisać o braku szans dla nich. Ja w tej chwili typuje ich na mistrza. W zeszłym roku byli w chuj mocni, ale nie umieli wygrywać z contenderami, teraz umieją, taka jest różnica.



Oruss - N lut 21, 2010 10:03 pm

No i jest jeszcze Hickson, któego szczerze mówiąc za wiele sie nie naoglądałem, ale za dużo dobrego o nim powiedzieć raczej nie można
Sorry ale jest dokładnie odwrotnie. Ten koleś ma przed sobą świetlaną przyszłość.



Xamel - Pn lut 22, 2010 7:11 am
Slyszeliscie ze podobno liga ma nie dopuścić do powrotu Z do cavs?
Zaczyna być wesoło



badboys2 - Pn lut 22, 2010 7:34 am
ciezko oceniac to wszystko juz teraz.
raz ocenilem po miesiacu eksperyment pt. shaq w cavs i nagle zaczeli grac jak mistrzowie ale...
pisalem, ze ten transfer, w przypadku nie dostania z powrotem ilgauskasa moze nie okazac sie tak dobry jakby to moglo sie wydawac.
z big Z beda jaja bo liga podobno wyslala list do menadzerow ligi o tym, iz Z nie wroci do cavs. albo nba dostala jakies przecieki w tej sprawie albo jest cos wiecej na rzeczy. poki co Z nie gra i jest... dziwnie. bo nie jest kontuzjowany. byc moze nawet nie ruszyl dupy do waszyngtonu, stad reakcja ligi.

powrocmy jednak do jamisona. w nba jest tak, ze dodajac do zespolu goscia, ktory rzuca 20ppg, nie do konca jest tak, ze do rachunku dopisujemy 20ppg, wszystko wygrywamy o 20 wiecej niz dotychczas i jest milo. sam wielokrotnie obserwowalem to na przykladzie lakers, czy byly to czasy jonesa, van exela i shaqa gdy mieli 4 gosci mogacych rzucac po +20ppg, czy z czasow malone'a i paytona, cz yteraz gdy jest ron ron i zdrowy bynum.

do tej pory rotacja w cleveland byla jasna i klarowna. kazdy znal swoje miejsce, wiedzial mniej wiecej ile pilek dostanie w meczu itd. teraz varejao bedzie musial wiecej grac jako center, co niejest dobrym rozwiazaniem, a na pf swoje minuty beda musieli podzielic jeszcze jamison, hickson,varejao,jawad williams a dojdzie jeszcze leon powe. strach pomyslec co by sie dzialo gdyby faktycznie wrocil big z. oczywiscie swoje minuty na sf moze dostac jamison ale wtedy mniej dla moona, ktory w meczu z magic w ogole nie wystapil. bo na sf gra james ktory zostawia reszcie tak naprawde 8-10 minut w meczu o stawke.

reasumujac dodanie jamisona ma swoje minusy.
mniej minut dla varejao czy moona. monn jak wspomnialem w ogole nie wszedl a andy po 1 tracil energie na bez sensowna walke z howardem. i wyszlo tak, ze zamiast zbierac w ataku i dawac swojej ekipie kolejne ponowienia, czym nie raz juz wygrywal im mecze (chocby z la) to andy musial martwic sie o faule i o to jak zatrzymac dh i pozostac w grze. oczywiscie nie kazdy rpzeciwnik ma howarda czy bynuma ale droga do mistrzostwa prowadzi wlasnie minimum przez orlando. moon nawet dzis nie wystapil bo zabraklo dla niego miejsca a szkoda dla cavs bo to tez jest energizer mogacy zmienic losy spotkania.

pojawienie sie jamisona ma rowniez swoj wydzwiek nie tylko w minutach poszczegolnych graczy ale i ich roli na boisku. widac to bylo po grze mo williamsa. wszyscy zachwyali sie tym jakie cyferki zrobil jamison ale aby on mogl je zrobic, ktos musial na tym ucierpiec. wczoraj padlo na mo, ktory co prawda oddal 9 rzutow ale w jego przypadku, zeby byc efektywnym on potrzebuje tych 13-17 rzutow.

oczywiscie to wciaz poczatek. jamison jak i mike brown zostali wrzuceni na gleboka wode. potrzebuja troche czasu by sie zgrac ale poki co ta dobrze dziajaca maszynka zostala zachwiana. zaraz kolejne 2 sprawdziany w bostonie i toronto. pozostaje czekac...

jednak mam wrazenie, ze Z byl duzo lepsza odpowiedzia jako backup dla shaqa w kontekscie takich pojedynkow jak ten z magic czy z lakers gdzie trzeba powstrzymywac zdolnych 7-footerow. w pierwszym meczu z La gasol ewidentnie nie poradzil sobie z Z. d otego ilgauskas byl idealnym centrem do rozciagania defensywy przy lebronie. w tym sezonei nawet trojki trafial...



Xamel - Pn lut 22, 2010 7:49 am
jest w dc, przeszdl testy medyczne i negocjuje buyout.



Luki - Pn lut 22, 2010 12:09 pm

Ktoś z tych co jechali po Jamisonie zamierza skomentować jego dzisiejszy występ

Oczywiście. Przeciw Lewisowi zawsze grał bardzo dobrze. Ja właściwie tylko przeciw Rysiowi bym go wpuszczał.



Jaszcząb z Atlanty - Pn lut 22, 2010 12:57 pm

Ktoś z tych co jechali po Jamisonie zamierza skomentować jego dzisiejszy występ
Nie oglądałem Ale jak patrzę na box score to widzę że zagrał na niezłej skuteczności. Ale z Lewisem. Niedługo Boston i Toronto. Wtedy spytaj o to samo



Ashigaru - Pn lut 22, 2010 1:15 pm
Jak dla mnie pierwsza ocena Jamisona powinna być w sobotę po meczu z Hornets, Celtics i Raptors... Jeżeli "dobrze" pójdzie to dostanie mu się po głowie gdy Cavs zaliczą aż 6 porażek z rzędu. A po mecz z Orlando to nie było źle, ale w Cleveland liczą na to że zacznie grać lepiej... Jamison chyba zdaje sobie sprawę że to może być ostatni gwizdek na misia, prawda?



badboys2 - Pn lut 22, 2010 2:13 pm
tu nie rozchodzi sie o to czy jamison zagra slabo czy dobrze.
tu chodzi o to zeby to wszystko pogodzic. i napewno nie ocenimy ich po 3 czy 6 meczach bo zeby to ocenic potrzebowalibysmy duzo wiekszej dawki spotkan. no i trzeba dac im czas. raz, ze jamison musi poznac zagrywki, zgrac sie z chlopakami i wejsc generalnei w system. reszta tez musi sie jego nauczyc. wiec to moze potrwac nawet do playoffs, a byc moze pelne zgranie nawet nie nastapi w tym sezonie.

ale nie o to sie rozchodzi obecnie.
tu chodzi o to, czy zostanie to wszystko w miare pogodzone i poukladane tak, zeby wilk byl syty i owca cala.
zeby kazdy znalazl swoje miejsce i zeby to przelozylo sie na sukcesy druzyny

cavs nie potrzebuja wcale 20-10 od jamisona
on moze robic 10-6 i to tez moze wystarczyc, tak jak lakers nie potrzebuja od kb 35 punktow zeby zdobyc mistrzostwo.
tylko czy beda w stanie to wszystko poukladac i czy to sa wlasciwe klocki. na papierze to wlasciwe klocki, choc po uzupelnieniu dziury na PF, powstala wyrwa na C bez ilgauskasa.

i teraz pytanie do kibicow cavs, na ktore nie uzyskalem odp.
czy jezeli big z nie bedzie mogl wrocic do cleveland, to czy warto bylo robic ten trade?



PI3TR45 - Wt lut 23, 2010 1:30 pm

Z kolei Drew Gooden będzie grał w Clippers.

Nie będzie.



Findek - Wt lut 23, 2010 1:43 pm


aha, jeszcze...
Dziwna sprzeczność, Gasola uważa się za TOP 3 PF (nie wspomnę już o ever), Bynuma za młody mega talent, który prawdopodobnie będzie po raz pierwszy zdrowy na play-off a Odoma (to już dopiszę sam) jako być może najlepszego wysokiego poza s5 w historii. Po drugiej stronie mamy Hicksona, w jakis sposób stworzonego przez Jamesa, który w wielu klubach nie wychodziłby ponad 6ppg i 4rpg, Varejao, przeciętnego pf, mocno przepłaconego, dopiero od niedawna uważanego za niezłego obrońcę oraz Shaqa, którego większość forumowiczów uważa za błędną decyzję Cavs (czytaj Czy Cavs potrzebują Shaqa). Czytając wszystkie te opinie to jak dla mnie frontcourt Lakers jest 2-3 klasy lepszy niż Cavs, natomiast kilka osób je głoszących jako całość stawia znak równości. Prosimy o trochę konsekwencji.

a my prosimy o dokładniejsze czytanie...



PI3TR45 - Wt lut 23, 2010 1:51 pm
tak Findek, bo wszystkich czytać nie nauczę... to nie jest Pozytywizm, ja nie jestem bohaterem Nad Niemnem i nie uprawiam tu pracy u podstaw

i tak teraz tracę czas na szukanie i przywoływanie cytatu Vana:

no to Vanie, zobacz jak to wygląda:
lakers są lepsi fizycznie pod koszem (no chyba że powiesz, że cavs, ale w to nie wierzę...),

Lakers lepsi fizycznie ? bardziej utalentowani, młodsi to zgoda, ale zakładając jeszcze powrót Ilgauskasa, nie wspominam już o tym, że wrócić powinien także Powe to nie wiem gdzie ta przewaga podkoszowa Lakers



Findek - Wt lut 23, 2010 3:52 pm
Mnie boli fakt, że nie chcecie przyznać tego co oczywiste i kluczowe dla tego tematu. Że Kobe ma lepszy support. Nie mamy do czynienia z dwoma porównywalnymi supportami, na zasadzie co lepsze BMW7 czy Audi A8 ? Przewaga supportu Kobasa była i jest tak wyraźna że dziwi mnie jakiekolwiek rozważanie typu "Ci lepsi fizycznie, Ci bardziej utalentowani, Ci starsi, Ci młodsi". Cavs mają głębszy skład, bardziej różnorodny, ale Lebron jest wciąż otoczony role playerami, 20-minutowym Shaqiem i somehow allstarem Jamisonem a Kobe ... nie będę pisał po raz kolejny.



badboys2 - Śr lut 24, 2010 9:39 am
mnie nic nie boli.
do tego nie uwazam by kobe mial lepszy support. 2 mecze cavs-lakers widzialem w tym sezonei i za kazdym razem support jamesa pokazywal, ze jest lepszy od supportu kobego.
support kobego jest krotszy i o ile mozna jeszcze sie klocic o to, ze te kilka nazwisk (artest, gasol,odom czy bynum) to wiecej niz (shaq,jamison,mo, varejao) o tyle na temat dlugosci tych lawek juz nie ma co dyskutowac.
przytaczalem w innym temacie statystyki i to co widzialem w meczach

cavs maja duzo szersza lawke, to powoduje, ze jest pewien komfort grania, ktorego np lakers nie maja. owszem w po zaweza sie granie do 8 osobowej rotacji ale ja wciaz nei widzialem nic takiego, co by pokazalo, ze support kobego jest o wiele lepszy. no chyba, ze bierzemy pod uwage te 5 spotkan bez kb.

a co do grania. mike brown chyba czyta mojego twittera.
zawezil dzisiaj rotacje do 8 graczy. i to chyba byla najlepsza decyzja jaka podjal od x czasu. choc moze sie myle.



Pozioma - Cz lut 25, 2010 8:38 am

więc skoro Van pisze wprost, że Lakers mają bardziej utalentowany front, ale nie mają przewagi fizycznej (Lakers nie mają przewagi = Cavs mają przewagę lub jest remis) to po co jeden z drugim rozpisuje się o przewadze talentu frontu Lakers jakby się z Vanem nie zgadzał, kiedy z cytowanych textów wynika jasno, że się ze sobą zgadzają?

Van w tamtym zdaniu napisał ogólnie o braku przewagi podkoszowych Lakers w stosunku do Cavs. Jeżeli chodziło mu tylko i wyłącznie o przewagę fizyczną to być może rzeczywiście takowej nie ma, sama obecność Shaqa powoduje, że zespoły przeciwne nie maja przewagi fizycznej pod koszem (oczywiście tylko przez ok. połowę spotkania), z drugiej strony przewaga motoryczna i ogólnie talentu Lakers jest tak duża, że trochę bezsensowne jest opisywanie tylko jednej przewagi Cavs (fizyczności), gdy wiek, szybkość, sprawność, talent są na minus.

A jeśli chodzi o ławkę to w cavs na dzień dzisiejszy widzę na niej Varejao, Moona, Gibsona, Westa i Hicksona, w lakers są Odom, Brown, Farmar, Walton, Vujacic czy Powell, to że Brown wykorzystuje większą ilość zawodników nie znaczy, że ławka Lakers jest diametralnie gorsza i węższa (bo tak naprawdę kim są chociażby Gibson, Hickson czy Moon?)



badboys2 - Cz lut 25, 2010 3:54 pm
na realgm pisza, ze cavs odeslali do dleague jacksona i greena
nie wiem czy to jest rownoznaczne ze skresleniem ich ze skladu
ale wyglada na to, ze szykuja miejsce pod ilgauskasa.
co tylko potwierdza moje przypiuszczenia o tym, ze cavs dokonujac transferu, wpisali w niego powrot big z.



Quester - Cz lut 25, 2010 5:07 pm
A to jest przypuszczenie? Ja byłem pewien że tak chcą zrobić i zapewne większość fanów ligi.



badboys2 - Pt lut 26, 2010 11:22 am
lebron jest smieszny. it's official
za realgm.com apropos mozliwego powrotu big Z
"He's one of the main reasons why I want to win a title for this team."
Read more: http://www.realgm.com/src_wiretap_archi ... z0gdjTw2hg

heh. czyli lebron dlatego chcial transferu big Z, sprowadzenia amare'a/jamisona, bo chcial wygrac tytul... dla big Z



WkS - Pt lut 26, 2010 12:24 pm
Ee ja sie nie natknalem nigdzie na info jakoby to LeBron rzadal jakiegokolwiek transferu.
A poza tym od samego poczatku (pierwszym poscie pisales ze wg Ciebie na 95%) bylo wiadomo ze Wizz go wykupia.



badboys2 - Pt lut 26, 2010 2:13 pm
prosze bardzo
http://probasket.pl/news/lebron-chce-ja ... cavs-31946



Kily - Pt lut 26, 2010 2:16 pm
Podałeś link do newsa, z którego w żaden sposób nie wynika, że LeBron chciał transferu BigZ.



PI3TR45 - Pt lut 26, 2010 2:30 pm
Po pierwsze to był dowód na słowa: ja sie nie natknalem nigdzie na info jakoby to LeBron rzadal jakiegokolwiek transferu

a po 2 (tak z ciekawości) - kogo oprócz Big Z Cavs mogli tam posłać? Shaqa nawet nie liczę...



Kily - Pt lut 26, 2010 2:40 pm
BB2 rzucił tezę "czyli lebron dlatego chcial transferu big Z" i podając tego newsa poddawał w poważną wątpliwość jej wiarygodność. A posłać mogli z Hicksonem kontrakt Szczerbiaka.



PI3TR45 - Pt lut 26, 2010 2:43 pm
mogli? może i mogli, ale chyba nie chcieli, bo Hickson był dla nich ważniejszy od Big Z, bo Hicksona by Wizz nie obcięli...
z resztą trade z PHX podobno upadł bo Hickson był właśnie deal brakerem...



Kily - Pt lut 26, 2010 2:47 pm
No tak właśnie było, co widać po efekcie, ale tamten news akurat mówił o Hicksonie, więc w kontekście postawionej tezy powoływanie się na niego nie było najlepszym posunięciem.



WkS - Pt lut 26, 2010 3:00 pm
Teraz w całą sprawę wmieszał się Lebron James, który ponoć naciska kierownictwo ‼Kawalerzystów” by Jamison trafił do Ohio jak najszybciej.

Pomijajac fakt, ze przy newsie nie jest podane zrodlo informacji, to jeszcze pojawia sie jakies dziwne ponoc.

A tak poza tym, to mi bardziej chodzi mi o to, kto wyszedl jako pierwszy z inicjatywa robienia jakiegokolwiek transferu w Cavs. Wg Ciebie to LeBron. Sam James na smutnego nie wygladal i narzekan nie slychac bylo wiec to chyba Ferry.

O tym ze James chcial transferu Z to juz w ogole nie wiem o co chodzi.



iminol - Pt lut 26, 2010 8:49 pm
LeBron myślał o takim transferze, w którym pozyskuje się kilku graczy, a nie oddaje żadnego. That's what is up.



Findek - Pt lut 26, 2010 10:00 pm

mogli? może i mogli, ale chyba nie chcieli, bo Hickson był dla nich ważniejszy od Big Z, bo Hicksona by Wizz nie obcięli...
z resztą trade z PHX podobno upadł bo Hickson był właśnie deal brakerem...

Lebron powiedział, że Z jest powodem dla którego strasznie chce wygrac tytuł, a nie że chciał trade'u bo chciał misia dla Z. To jest róznica, więc błagam, bez manipulacji.



ignazz - So mar 27, 2010 1:17 pm
odświeżając temat

zwraca uwagę bardzo dobra at spurs postawa Aj

24/9/3 stealse na 3/6 za 3
wypisz wymaluj na takie coś ściągnięto Jama do cavs



Szak - So mar 27, 2010 5:02 pm
Trzeba przyznać, że Jamison ładnie się wkomponował. Piszę niestety tylko z punktu widzenia statsów, którę wyglądają zdrowo. Czyli robi to, co powinien, na przyzwoitej skuteczności i przynajmniej jak na razie nie słyszałem, żeby były jakieś problemy z adaptacją. Czekam na playoffs, bo wtedy w końcu zacznę oglądać jakieś mecze (zmuszę się, jakiś czas koniecznie wygospodaruję). Ten sezon póki co przecieka mi między palcami



obywatelPP - So mar 27, 2010 5:11 pm
Dodanie Jamisona do skladu, to najfantastyczniejsza rzecz, jaka sie mogla LBJ-owi przytrafic. Walory koszykarskie Antwana są powszechnie znane i rzeczywiscie, wkomponowanie bez najmniejszych zgrzytow. AJ moglby tylko free throws % poprawic, bo naraize przecietnie w tym wzgledzie wypada

Ale z drugiej strony, nie bylo powodow, zeby obawiac się "przybycia" Antka do Cavs. To nie jakis Steve Francis czy inny kretyn, dla ktorego trzeba byloby zmieniac caly system. Antek to "gośc" z olbrzymim IQ boiskowym, swietny teammate, veteran z doswiadczeniem... Ech zazdroszcze Cavsom go.. Zreszta podobno byly jakies rozmowy nt. trade'u Celtics i Wizzards, ale nie wyszlo. No nic. Great fit dla "kawalerzystow" jednym slowem




Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 492 postów • 1, 2