Lucc - N lut 18, 2007 10:53 am
Ja pozwolę sobie wszystko skomentować używając "szablonu" Kily'ego
Shooting Stars
Nie powiem żebym się zawiódł, bo niczego wielkiego nie oczekiwałem. Ale ogólnie rzecz biorąc poziom był kiepski - śmieszne narady sędziowskie, rzuty po 20 razy - naturalnie nie trafione - pomimo tego, że ten konkurs zazwyczaj jest mało interesujący, to w tym roku ciągnął się jak flaki z olejem. Jedyne co mnie trzymało przy oglądaniu to osoba Pippena, który bądź co bądź, nie najgorzej sobie radził
3-Point Shootout
Pomimo tego, że Damon niewiele uczynił ze swych przechwałek to konkurs był naprawdę niezły. Jedynie Terry nieco zawalił sprawę, ale reszta zawodników bezapelacyjnie trzymała świetny poziom. Wprawdzie po odpadnięciu Jones kibicowałem Dirkowi/Arenasowi a wygrał Kapono to i tak mogę być zadowolony bo widowisko świetne. Jason miał świetny celownik, niemal wszystkie piłki wpadały czysto, bez kontaktu obręczą Wielkie brawa
Skills Challenge
To był coś ... Naprawdę to było coś Ten konkurs wyrasta na najbardziej prestige'woy z tych wszystkich. O ile wcześniej SDC było dla "elit" teraz SC pokazuje że to ona z wolna przjemuje pałeczkę. Cholera ludzie tam się nie robi nic efektownego a emocje są jak nigdzie indziej Znowu wygrał Wade ... No cóż, znowu będę musiał słuchać podniecania się, że "wygrał w konkursie na najlepszego koszykarza" (jak to walnęli w TVP1 rok temu ). Obasada naprawdę była świetna, wyrównany poziom - jeden błąd wykluczał cię z walki o zwycięstwo, znowu Paul się nie załapał no ale cóż ... I myślę, że powinno się wprowadzić 3 rundy, bo z tymi 2 to nawet jak 2 i 3 gracza dzieli mała różnica to i tak ten 3 odpada. No ale co tam Ważne że konkurs trzyma poziom oby tak dalej, jestem ciekawy kto wystąpi za rok
Slam Dunk Contest
No tutaj sędziowie rąbali jak mogli Zwłaszcza MJ Nie ma z nim łatwo, żeby jakieś wrażenie na nim zrobić to cholera wie co trzeba było zrobić Reszta sędziów już nieco łagodniej, choć i tak noty były niskie. Ale to już zasługa w większości zawodników. Chwilami za ostro oceniali - tak jak np. stick dunk Howarda - ale konkurs poprostu stał na przeciętnym poziomie. W pierwszje chwili ten dunk Dwight'a ... Myślałem, że to jakiś niewypał ... Ale jak zrobili zbliżenie na tablicę ... Ale sędziowie i tak zrugali, a to przecież chodziło o coś oryginalnego. Tyrusa też nieco zaniżyli - pierwszy dunk do dupy, drugi już nieco lepiej - pewnie dostał by więcej gdyby przeleciał cały nad Gordonem a nie minął go praktycznie samym kolanem. Miałem też wrażenie że nieco faworyzowali Nate'a w pierwszej rundzie - i nie mówię tego z jakiejść zawiści, bo mu kibicowałem. Ale dostał całkiem sporo punktów za dunk który chyba mu nie do końca wyszedł. Tak samo przy tym z asystą Lee - nic specjalnego a mimo wszystko zdaje się, że dostał 40. Za to ostatni dunk Greena i 50 ... To poprostu komedia - przecież takie wsady to w meczu można robić ... Fajnie, że z daleka się wybił i te sprawy ale to było na max 45 punktów... Tak jak ktoś powiedział wcześniej - to było chyba po to żeby była chociaż jedna 50 w konkursie. Ogólnie co do SDC - nieco mnie rozczarował w tym roku, poprzedni konkurs bił ten na głowę. Było pare oryginalnych i niezłych dunków ale to nie był ten show, który urządzili Nate i AI2.
All Star Saturday oceniam tak na 8-/10
Na plus : zdecydowanie Skills Challenge, rewelacyjny 3pt shootout, obecność Pippena, stick dunk, Charles "Black Rhino" Barkley na okładce Men'sHealth i ogólnie cały The Race
Na minus : burdel na Shooting Stars, bezduszny SDC, sędziowanie w tymże przy niektórych dunkach, garnitur Craiga
heronim - N lut 18, 2007 11:23 am
here i'm: edit2:. Nie no Panowie jestem szokowany! Jeden z najlepszych dunk contestow jakie widzalem w zyciu, a sedziowie nie dali ani razu 50. MJ jest za surowy przy ocenianiu, w ogole wszyscy sa zbyt surowi ;]. Niesamowite ale to bedzie najlepszy allstar weekend ever. Kazdy konkurs jest na kosmicznym poziomie.
Chyba sobie zartujesz, albo naprawde malo ich widziales...
A niby ile dostal Green w ostatniej probie?
Green, jako jedyny pokazal, ze nad czyms myslal przed konkursem i przygotowal sie, a nie przyszedl zgarnac czeku (Thomas - smiech)
Robinson, niestety juz nie to samo, moze gdyby ten dunk, ktory za 7 czy 8 razem wykonal, byl za 1...
Green, zasluzenie, ale nie ma niespodzianki, dokladnie tego sie spodziewalem, ladne windmille dobrze pomyslane jak pisalem
Howard fajnie te nalepke przykleil, ale coz nie byl to jakis oszalamiajacy dunk, pomysl moze tak...
Nazwanie tego slam dunk contestu jednym z najlepszych to istna kpina, obraza takich nazwisk jak (ostatnie lata) Bryant, Carter, Richardson, Robinson (i Iguodala)
Maciek - N lut 18, 2007 12:13 pm
zaczelo sie tragicznie (ci spiewajacy kolesie w kapeluszach/cylindrach ) potem bylo super, a koncowka slaba
co do pierwszego konkursu to smieszyly mnie strasznie te problemy z zegarem i to ze nic z tym nie zrobiono - widac bylo to ponad ich sily
co do pojedynku skilla koszykarskiego - szkoda ze sie Kobe spalil, mogl jechac pierwszy w finale no ale trudno, Wade byl najlepszy i zabawa sie udala poziom byl wysoki, a Wade o krok od rekordu, szkoda ze sie tak powoli spieszyl
konkurs trojek - no jednak te wymiany zdan co do Kapono, ze on rzadko rzuca, ze rzuca tylko wtedy kiedy po prostu ma sytuacje idealna i musi trafic itd. okazaly sie blednymi analizami (nie to co moja a propos trajektorii lotu rzutow Dirka ) i Jason sobie poradzil co do Arenasa to moze powinien w finale rzucac tylko jedna reka przez caly czas bo niezle mu to szlo wiecej spodziewalem sie po Terrym no ale i tak najwieksze salwy smiechu naleza sie temu smiesznemu,zalosnemu wrecz jajoglowowi Damonowi Jonesowi
fakt, strzelec z niego niesamowity, najlepszy w historii - miejsce w hall of "shame" ma pewne
SDC - nooooooooooo... mowilem ze Howard nic nie wymysli... pierwsza rzecz - dunk Howarda z pierwszej rundy i ostatni Green'a, wykonane za pierwszym razem, takie same przeciez (chyba ze sie myle) byly te wsady, a noty tak rozne... ja bylem w szoku ze tak surowe jury dalo 50 pkt Greenowi za ten ostatni wsad...chyba sie pomylili no chyba ze postawienie tego pudla (ktore nic nie zmienilo bo Dwight wyskoczyl w tym samym miejscu parkietu) cos dalo w tej kwestii ale dla mnie to smieszne
wygrana Greena zasluzona, a sam konkurs mnie raczej baaaardzo rozczarowal, podobnie wygladalem ogladaja go jak Monty w sumie jakbym sie mial do czegos doczepic to do braku jakiejkolwiek koncepcji na zrobienie czegos nowego, a jak ktos mowi ze juz wszystko bylo to ma nierowno pod sufitem - kto gral w nba street court costam to potwierdzi ze mam racje
ogolnie cala sobote oceniam tak gdzies na 8,5/10
Carter#15 - N lut 18, 2007 12:36 pm
1. Green
2. Nate
3. Howard
4. Thomas
Stawiam dyche na taka kolejnosc. wchodzi ktos?
oooo chyba trafilem . Jesli chodzi o sdc to nie byl on taki porywajacy. W poprzednim chociazby roku bylo z mojej strony jakies ohhh ahhhhh lol, a w tym roku jedyne na co bylo mnie stac to wielkie oczy ze zdziwienia. Nie wiem czy robie sie stary czy konkurs nie porwal mnie do tanca. Green wygral bo wykonal 3 mocne i 1 dobry wsad. Liczylem na cos bardziej odlotowego, bo chlopak ma mozliwosci. Przeskoczenie przez kogos chyba juz od czasow Vince'a spowszednialy....a przez skrzynie hmmm to byl piekny wsad z duzej odleglosci, bardzo w stylu Geralda. Ja mialem nadzieje ze odbije sie od tej skrzyni i zrobi 720 czy pod nogami dwa razy...no nic szkoda, mniejmy nadzieje ze cos wiecej pokaze w przyszlym roku.
Trojki fenomenalne. Bardzo ciekawe wyniki, osobiscie liczylem na Arenasa szczegolnie po tym co pokazal w 1 rundzie.
Szkoda mi tylko ze Bavetta przegral W dodatku rozwalil sobie kolano. Ale za to wywiady przed biegiem i z Charlesem i Dickiem kapitalne.
Jmy - N lut 18, 2007 1:42 pm
Jmy: heh, jakis akcent musial byc. Uff no to teraz... Robinson i Green w finale i Green pokonuje Robinsona w tym roku, takie moje typy
gutticpc - N lut 18, 2007 1:50 pm
szkoda ze nie pozwolili howardowi zrobic tego co planowal wtedy by byly duzolepiej
Nicolas - N lut 18, 2007 2:01 pm
1. Mnie się bardziej podobała Naklejka niż pierwsze "artystyczne wsadzenie piłki do kosza od góry" Robinsona. Naprawdę typ za mało dostał.
2. Nad taką skrzynką to i ja bym przeskoczył (bez wsadu, ale zawsze).
3. A w drugiej rundzie Nate próbował, próbował i... kurde, no. Przecież on jest prawie mojego wzrostu. Jego wyskok jest dla mnie niewyograżalny (a zgranie wyrzucenia i złapania piłki, i obrót trzeba tym bardziej umieć zgrać przy takim wzroście).
4. Miałem jednak nadzieję, że sir Barkley przegra...
5. Nie podobała mi się marynarka Jordana.
josephnba - N lut 18, 2007 2:22 pm
Sobota raczej przeciętna, wyjątkiem był Charles VS. Dick i trójki. Reszta średnio mi się podobała. Ben Gordon przez miesiąc nie pokaże się w Chicago, choć i sedziowie się nie popisali bo to Gordonowi kazali potwarzać próbe, a potem zdyskwalifikowali moich!!!
Skills jakiś taki wyjątkowo senny. Jednak to konkurs dla sprawniejszych graczy i choć kibicowałem KB (tak własnie jemu) to uważam, ze Liga powinna raczej powoływac niższych, najsprawniejszych graczy, bo próba LBJa była tak nuudna, ze pól minuty leciało i leciało... nawet sprawniejszy KB też wygladał w slalomie jak mucha w smole. Wolałbym jednak ogladac tych niskich typu Iverson Williams czy Paul a nie te największe gwiazdy, które jednak są zbyt powolni na ten konkurs.
Trójki fajnie się oglądało- od lat to dla mnie najciekawszy konkurs ASW i tak było i tym razem. Mój ulubieniec- Alfons moze wreszcie zawrze jadaczkę
Kapono, którego kompletnie bagatelizowałm w rywalizacji zaskoczył i to jak 8 celnych z rzedu w pierwszej serii i potem 24 w Finale!!! Dirk i Gil nie mogli temu sprostac, choc i seria Arenasa z serii pierwszej imponujaca
No i wsady- Nate spinał się jak mógł i podtrzymał tradycję najwiekszej ilości powtórzeń . Na szczęście tym razem sędziowe odpowiednio potraktowali jego próby i dali wygraną temu najlepszewmu, choć gdyby on te próbe 360 wykonał za pierwszym razem w moim odczuciu spokojnie by to wygrał. Ta 50tka dla Greena (zdecydowanie najlepszy tej nocy) była naciągana, ale chyba sedziowie chcieli w ten sposób niepodważalnie nagrodzić najlepszego dunkiera dnia.
A Thomas z Howardem robili tylko za tło. Zwłaszcza Thomas, który mnie cholernie rozczarował, zwłaszcza po tym co widziałem w jego wykonaniu, chłop ma i zasięg i wyskok, a dał dupy
Wyłączajcie głos jak Świątek przmawia...
emjey23 - N lut 18, 2007 2:25 pm
Hm, dla mnie Shooting Stars to jest jakaś pomyłka no i powinni coś z tym zrobić bo to trochę żenujące się robi.
Taki mały "odd one out", kto tu nie pasuję
A)Billups
B)Tony Parker
C)Gordon
D) Smush Parker
Skills spoko, ale mnie ten konkurs w ogole nie porywa. Rozumiem że obsada świetna ale że ma to nagle być najbardziej prestiżowy i porywający konkurs? Please...
Nie wiem czy mi się przesłyszało, ale chyba LeBron po ukończeniu rajdu usiadł i krzyknął "I made it". Nie podszedł chyba do tego zbyt poważnie, albo nie był w najlepszej formie, w końcu to Vegas .
Trójki fajne, na dobrym poziomie, kilku zawodników uzyskało bardzo dobre wyniki. Wygrał Kapono ze świetnym wynikiem a i Gilbert pokazał że z niego showman pod koniec.
Konkurs Wsadów bardzo solidny. Rzeczywiście finał trochę rozczarowujący, ale ogólnie uczestników (moze z wyjątkiem Thomasa) nalezy pochwalić za kreatywność, pokazali sporo nowego. Sędziowie bardzo srodzy i o oceny niektórych dunków można się spierać (np dwa pierwsze dunki Geralda i pierwszy Robinsona)
Green wygrał pewnie i zasłużenie, tak jak kilku z nas typowało. Chłopak ma niesamowite możliwości i myslę że powinien wystartować w przyszłym roku bo stać go na jeszcze więcej.
Kapitalne dunki z podaniem od brzego tablicy (widzieliście jak wysoko był? dosłownie zaglądał z góry do kosza ) i ten nad Nate'em...szkoda że pod koniec jednak spojrzał na kosz, bo byłby to absolutny klasyk.
Ostatni dunk moim zdaniem wymaga przyjzeniu się na powtórce, bo na pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda tylko "dobrze". Jest jednak odległość i bardzo ładny styl. Może nie 50, ale bardzo dobry dunk.
To poprostu komedia - przecież takie wsady to w meczu można robić ...
Oj nie przesadzaj, kiedy ostatnio tak wykonany wsad na meczu widziałeś . Chodzi zarówno o odległość, styl jak i siłe.
tak slabego SDC to jeszcze nie widzialem, niczym dobrym nie potrafili sie wyroznic, jedynie ten ostatni wsad Greena byl dobry
To Chyba nie widzialeś konkursu z 2004...
KB81 - N lut 18, 2007 3:07 pm
Po pierwsze- nie spodziewałem się, że Charles tak szybko biega. Atmosfera zarówno przed, jak i po wyścigu naprawde fajna.
Shooting Stars na niskim poziomie, ale trzeba przynać, że prócz Pippena i Gervina, żadne wielkie gwiazdy się nie zaprezentowały. Za to Smus pokazał, że rzucać umie. Ten buzzer .
Skills Challange też na wysokim poziomie, chyba rzeczywiście najwyższym w historii. Kobe mnie pozytywnie zaskoczył, niestety poddał sie, już chyba po pierwszym podaniu. ja już po drugim występie Wade'a wiedziałem, że wygrać się mu nie uda.
Konkurs trójek był niesamowicie pasjonujący. Kapono pokazał, że jest chyba najlepszym strzelcem w NBA. Chociaż ja ciągle będę się upierał, że Kobe mógłby wygrać taki konkuts. Arenas w pierwszej rundzie fantastycznie, później walczył, ale wynik kapono był zbbyt dobry. Nowitzki kompletnie się spalił w końcówce.
Knkurs wsadów na średnim poziomie w porównaniu do tego co mieliśmy okazję oglądać w poprzednich latach. Podobała mi się naklejka Howarda, nie wiem czemu tak nisko oceniona przez sędziów. Pokazał coś nowego, pokazał niesamowite możliwości. W sumie niewiele nowego da się już wymyślić. Wsady Greena na bardzo wysokim poziomie, wygrał całkiem zasłużenie.
Graboś - N lut 18, 2007 3:18 pm
Sobota konkursowa nie najgorsza, wiadomo,ze troche wolno się rozkręcało, najpierw raczej nudny shooting stars, momentami troche żenujacy, kiedy Cooper, Gervin czy Lambierr nie mogli trafić po 10 razy do kosza.
Później skills challenge i tu juz było duzo lepiej, jednak strasznie szkoda finałowego wystepu Kobe'ego, rzucił piłkę, wydawało się że już wpadła i Kobe pobiegł dlaej, ale niestety musiał się cofnąc i już wtedy było wiadomo, że przegrał.
Konkurs trójek naprawde na wysokim poziomie i aż dwóch graczy otarło sie o rekord wszechczasów, a Kapono pokazał, że ta jego skutecznośc z sezonu to nie jest przypadek, potraktował to jako zabawe, nie spinał się i na luzie bardzo ładnie rzucał. Arenas kiedy juz wiedział ze przegrał, ostatni stojak potraktował z żartem, ale dwa razy trafił:) . Także ten konkurs na pewno na wielki plus.
Co od ostatniego konkursu to zupełnie mnie nie porwał, jak dla mnie wczorajszy SDC nawet do pięt nie dorastał temu sprzed roku. Podobał mi się pierwszy wsad Nate'a, ten wsad Pierce i Green, no i jeszcze ta paczka Nate'a z obrotem o 360 stopni, szkoda tylko, że nie udało mu się to w pierwszej próbie, tylko w ostatniej, wtedy było by duzo lepiej to ocenione.
Green mnie specjalnie nie zachywcił, wygrał, może i zasłużenie, ale nie zaprezentował niczego, co miałoby przejść do histori jako jeden z najlepszych dunków(co sam z resztą zapowiadał).
Sobota na pewno nie zawiodła kompletnie, ale też nie była jakąś niepowatrzalną, w każdym bądź razie licze dziś na świetne widowisko i zakończenie tego weekendu w wielkim stylu.
Maciek - N lut 18, 2007 3:47 pm
Jednak to konkurs dla sprawniejszych graczy i choć kibicowałem KB (tak własnie jemu) to uważam, ze Liga powinna raczej powoływac niższych, najsprawniejszych graczy, bo próba LBJa była tak nuudna, ze pól minuty leciało i leciało... nawet sprawniejszy KB też wygladał w slalomie jak mucha w smole. Wolałbym jednak ogladac tych niskich typu Iverson Williams czy Paul a nie te największe gwiazdy, które jednak są zbyt powolni na ten konkurs.
Van - N lut 18, 2007 3:56 pm
jakoś mi zupełnie nie podeszła cała ta konkursowa sobota w tym roku zdecydowanie najbardziej podobał mi się wyścig Barkleya z Bavettą. Shooting Stars lipa, skills całkiem niezłe, trójki w miarę, ale konkurs wsadów mnie zawiódł ogólnie, niby było kilka ciekawych dunków, ale po żadnym nie podskoczyłem z wrażenia jak choćby rok temu przy niektórych wsadach Robinsona czy Iguadali chociaż Green naprawdę fajnie się zaprezentował.
Nie było ogólnie źle, ale bez rewelacji.
Kily - N lut 18, 2007 3:58 pm
Rzeczywiście trochę dziwna krytyka obsady Skills Challenge. Rok temu po raz pierwszy dano wystąpić zawodnikom spoza PG (Wade i James), tym razem był już tylko jeden PG. Efekt jest taki, że zarówno za jednym, jak i za drugim razem to rozgrywający byli najsłabsi. Jeżeli wielkie nazwiska przykuwają więcej publiczności, a dodatkowo wypadają w tej konkurencji lepiej to IMO nie ma o czym dyskutować. Sądzę, że spokojnie liga za rok mogłaby zaprosić za rok do trójki Wade-James-Bryant kogoś typu T-Mac. A, że LeBron i Kobe się nie spieszyli to inna sprawa, efekt i tak był dużo lepszy niż przy zasuwającym Boykinsie.
Jeszcze odnośnie wyścigu, to Charles przede wszystkim stawiał bardzo duże susy, co przy raczej wolnych drobnych kroczkach Dicka musiało dać taki efekt, jaki widzieliśmy. Ale i tak zwycięstwo Chucka nieznaczne, bo szczupak sędziego pozwolił mu sporo nadrobić.
EDIT: W SC chciałbym jednak zobaczyć przede wszystkim AI.
emjey23 - N lut 18, 2007 4:28 pm
Jeszcze taka mała dygresja apropo SDC - w przyszlym roku może być naprawdę ciekawie. Jeśli White coś pogra w NBA to mógłby wystąpić z broniącym wtedy tytułu Greenem, a czwórki mogliby dopełnić np Igoudala (może by jednak zdanie co do powrotu do SDC zmienił ) i np J.R Smith i mielibyśmy zarówno "rising stars" jak i konkurs z prawdziwego zdarzenia.
KarSp - N lut 18, 2007 7:29 pm
Shooting Stars
Baardzo ale to bardzo słaby poziom, najsłabszy w historii, wiele błędów i nikt nie mógł przełamać zaczarowanej połowy co też po cześci było dziwne, strasznie wolne czasy, praktycznie zero emocji, bo czas leciał szybko a oni się męczyli straszliwie więc właściwie coś się podnosiło jak piłka wpadała do kosza z połowy bo czekanie nie miało sensu, czasy były dość rozbieżne. Poza tym co miała znaczyć ta organizacja i zamieszanie z zegarem?? To jakieś żarty chyba były, raz rozumiem ale żeby do końca zabawy nie naprawić tych problemów to zdecydowane zaniedbanie i duży minus jeżeli chodzi o umiejętnośc organizacji do ostatniej deski.
Detroit- w sumie to moi faworyci i nie zawiedli bo wygrali ale sprawa jest taka że czasy i tak łądnie mówiąc ch**jowe. Poza tym strasznie denerwowal mnie Laimbeer który nie mógł za nic się wstrzelić a jego ruchy były chyba maksymalnie wolne, zdecydowanie opóźniały MoTown na połowie, kiedy to nawet Cash mogła już rzucać, bo zdążyła się ustawić. Zdecydowanie zabierał cenny czas.Poza tym sama Swin strasznie lipnie w drugiej serii, 3 czy 4 proste przestrzelone rzuty i bodajże 7 sekund do tyłu
Chicago-Ben przegrał im cały turniej bo w tym słabym jakościowo konkursie wyglądali najlepiej. Jedno nieporozumienie rozwaliło jednak sprawę i słusznie nie wygrali bo ominęli jedną z pozycji. Poza tym Dupree jeszcze gorzej niż Cash bo nie trafiła na tej drugiej pozycji a na pierwszej gdy wystarczylo prosto o tablice przestrzeliła tyle samo prób, w sumie czasowo wyszli na to samo w tym Finale. Pippen natomiast nie zachwycił mnie formą osobiście, to tylko konkurs ale nie wygląda na takiego który mógłby namieszać.
San Antonio- no cóz z tego że znowu trafił z połowy Parker najbardziej cieszyła sie chyba Longoria bo oni sami nie wyglądali na szczęśliwych że kończą rywalizacje tak szybko nie walcząc nawet w finale.
Los Angeles- zaskoczenie najbardziej na minus poza organizacją. Własciwie to jedynie Temeka się wykazała trafiając 2-2 ze swoich pozycji, reszta nie mogła się wstrzelić. Nie mówiąc już o Cooperze który chyba się nie przygotowywał, wpadł z miejsca i pudłował jak najęty aż się przykro robiło że dopiero 3 pozycja a już 50 sek czasu...
Skills Challenge
Jako całość to wyglądał dość nużąco, troszeczkę się ciągnął ze względu na to że gwiazdy raczej postawiły na precyzje i dość wolno wykonywały poszczególne czynności
LeBron James- przegrał na rzucie kiedy to nie trafił pierwszej próby, a Ci co byli w Finale zrobili to bezbłednie. Do ruchów raczej się nie czepiam, jest wysoki a nikt nie śpieszył się z tym za specjalnie, robiono to dość asekuracyjnie. Z jego wzrostem wiadomo że nie wyrobi tak jak osoba mała o szybkich ruchach więc trudno mu się dziwić, biegł jak mógł tak aby w 100% kontrolować piłkę.
Chris Paul- kolejna niespodzianka na minus, spodziewałem się zupełnie czegoś innego, rok gry więcej a on dalej bez walki niemalże oddaje robiąc te same błedy mimo że w RCH miał świetną formę, szkoda
Kobe Bryant- mimo że na początku zrobił lekki błąd w kozłowaniu to i tak nadrobił to na rzucie i bez problemu wszedł do finału. Tam przegrał z rewelacyjnym Wade'm niedokładnością w podaniu, które musiał powtarzać maksymalną ilośc razy, potem uszło z niego powietrze
Dwyane Wade- czapki z głow, obrona tytułu, dwa razy najlepsze czasy. Szkoda że za wcześnie się wybił, nie mógł zapakować z góry i przez taniec piłki na obręczy stracił z sekunde. Mimo to zachwycił po raz kolejny wykonaniem slalomu bezbłędnie rok po roku.
3 point shootout
Ten konkurs akurat jako jedyny chyba z tegorocznej soboty nie zawiódł moich oczekiwań, szkoda tylko że w pierwszej serii tak duże wyniki i zbliżone a w drugiej od razu jasny zwycięsca
Jason Kapono- prawdę mówiąc powątpiewałem w to że jest w stanie wygrać, że ta skuteczność wynika z małej ilości rzutów i dobrych pozycji ale rozwiał moje wszystkie wątpliwości. Trafiał jak natchniony, szkoda tylko że nie szło mu na dalekich skrzydłach, szczególnie z tej pierwszej pozycji bo wynik byłby kompletnie rewelacyjny, widać że to nie jego pozycja. Mimo to świetne osiągniecie i nokaut na rywalach
Damon Jones- najlepszym strzelcem jest chyba już tylko w jego mniemaniu. Moim zdaniem po części spalił się psychicznie, miał coś udowodnić, wywołał wielką burzę stworzył sobie presje a słabo zaczął a potem samo poszło nerwy, ambicje itd co spowodowało że konkurs może zaliczyć do przegranych.
Dirk Nowitzki- w pierwszej serii tym swoim łuczkiem walił i wszedł ale w drugiej zmiażdzyła go presja, Kapano wykonał świetną robotę, tka wysoko postawił poprzeczkę że Dirk po pierwszych niecelnych rzutach zadrażała reka wiedząc że musi być perefekcyjny i nie wyszło
Gilbert Arenas- właściwie to samo co u Dirka, Kapano za wysoko ustawił poprzeczkę w pierwszej próbie i kilka pierwszych shootów, jakieś pudło i momenty zawachania wiedząc że może się pomylić dosłownie kilka razy. No i fajne nawiązanie jedną reką na koniec, swoją droga nawet lepiej mu szło...
Mike Miller- zabrakło szczęścia i tyle. Jeden punkt, jeden rzut i może byłby w finale, te najgorsze miejse wsród drugiej czwórki, bo Jones i Terry byli wyraźnie za słąbi
Jason Terry- zawiódł i to mocno, najsłąbszy w turnieju, albo nie jego dzień albo się nie nadaje ale nie mógł złąpać rytmu i wpadały mu pojedyńcze piłki.
Slam Dunk
A ja się nie dziwię jurorom bo były to osoby z najwyższej półki pakowania piłki do kosza więc dobrze żę maja wymagania i mają prawo je mieć, a osoby w dzisiejszym konkursie po prostu zawiodły swoimi oczekiwaniami, zawody były senne i nudne, stąd opisze tylko to co pamiętam, bo to już dość dawno wszystko było. Dawno SDC mnie tak nie znudził jak ten, komletnei pomylono się przy obsadzie zawodników.
Nate Robinson- ogólnie mimo że mu ine kibicowałem i byłem jego zdecydowanym zwolennikiem to jednak podobało mi się jak sprytnie kombinował i co próbował zrobić, jego pomysły moim zdaniem były najciekawsze. Szkoda że dużo mu odjęto za wsad gdzie w ostatniej próbie mu wyszło bo jakby nie było w regulaminie się zmieścił a ten nic nie mówił o odjęciu tutaj. Rozumiem że podobnie było rok temu ale tutaj były jasne zasady czasowe
Dwight Howard- ta próba z naklejką wogóle na mine wrażenie nie zrobiła. Bo chłop wcale nie stamtąd pakował piłke a chwycił ja niewiele za obręczą a w tamten punkt wrzucił tylko naklejeczke więc nie dziwią mnie niskie noty bo na nie zasłuzył.
Gerald Green- był najlepszy i to nie ulega wątpliwościom mimo że po nim akurat spodziewałem się zdecydowanie więcej., podobał mi się pierwszy wsad z Pierce'm z obiciem o kant tablicy. Nie rozumiem za co 50 za ostatni, zdecydowanie na wyrost,to samo zrobił bodajże Howard tyle że bez skrzyni która akurat w tym wypadku nic ine zmieniała bo obaj by ją przeskoczyli a punkt lotu był ten sam, za duża różnica. Pomysł z Natem oklepany, prawie co roku jest więć nie podobał mi się
Tyrus Thomas- to sobie chłop zarobił naprawde, dniówke i nic wiecej przy 2 beznadziejnych w mojej opinii wsadach, miał być najgorszy i był.
No i dodatek:
Bavetta vs Barkley
WOW WOW WOW! najlepszy konkurs zdnia, najpierw troche smiechu i zabawy Charlesa przy zdecydowanie sportowym podejściu Dicka a potem sam bieg. Barkley zaskoczył mnie tym że ma tak dobrą formę, biegł w miare szybko a przy tym wytrzymał odległość w tym samym tempie. Bavetta natomiast starał się no i ten heroiczny rzut na koniec, szkoda mi go było bo podszedł na poważnie a nie jak Barkley dość olewczo i ciągle zabawowo, liczyłęm na niego ale trudno.
Ogólnie całą sobota średnia, mogło być lepiej, słąby SDC i Shooting Stars, niezły ze względu na obsadę Skills bo tam tylko tym można zachwycić, dobre 3 point i emocjonujący bieg dodatek.
ps.
ie prawda. wyzsza note otrzymalby ten ktory wykonalby ten trick jako pierwszy Razz zgapiacz sila rzeczy dostalby w leb od sedziow/jurorow
Kily - N lut 18, 2007 8:29 pm
Damon Jones- [...] słabo zaczął
Słabo zaczął? Znajdź mi drugiego w tym konkursie, który na pierwszej stacji zrobił 5 pkt. Po prostu z każdą stacją gasł i miał pecha do m-balli.
Szak - N lut 18, 2007 9:02 pm
Ja sobie tylko w sieci obejrzałem w różnych miejscach dłuższe czy krótsze skróty, ale nawet mi sie podobało. Rzeczywiście, gdy oglądałem Skills Challenge to podobnie do was odniosłem wrażenie, że jakoś wolno te slalomy wykonywali, dostojnie (jak to ktoś dobrze ujął ). Ale może tak jest lepiej i ze względu na bezpieczeństwo kozła wydajniej, kto wie. Kwestia tego, kto zwycięży raczej nie zaprzątała mojej uwagi, ale fajnie, że Wade. Rozbawił mnie komentarz Hollingera na ESPN: Flawless final round, Mavs complained anyway
Zaskoczyło mnie zwycięstwo Kapono w trójkach. Widać facet jest serio w swoim fachu. Spodziewałem się raczej, że wypadnie jako skromny, nieśmiały kolo z prowincji, który już samym faktem występu będzie wystarczająco usatysfakcjonowany. A tymczasem odstawił w kąt gwiazdy, z tym Dirka i mądralę Arenasa. Super
Wsady były spoko. Podobało mi się, choć jak przeczytałem wasze komentarze, to muszę się zgodzić, że jakichś rewolucji tam nie było. Ale w porównaniu do np. tego konkursu, gdzie wygrał Josh Smith (a Chris Andersen powtarzał swoją pakę sto razy), to tutaj IMO było zdecydowanie lepiej. Swoją drogą ciekawi mnie, jaki był konkurs wtedy, gdy wygrał Brent Barry. Teraz jak go gdzieś zobaczę, to aż nie mogę uwierzyć, że ten gość był królem dunków
Baveta vs Sir Charles. Hehe, ubaw pierwsza klasa. Rozwalił mnie ten fotomontaż, który był za Shaqaqiem, gdy ten wypowiadał się na temat swojego faworyta. Taka grubasowata postać z głową Barkley'a, na przygrubym koniu Liczyłem na Bavettę, ale jak zaczeli biec, to było widać, że Charles jest po prostu za wielki i stawiając większe kroki pokona dziarskiego staruszka. Ale zakończeniu nie brakowało emocji. Amerykanie to nawet z takiego czegoś potrafią zrobić show. Myślę, że mogłoby to być nową, stałą konkurencją w All-Star Weekend. Za rok Charles mógłby bronić tytułu w biegu przeciwko np. Magicowi, któremu też się przybrało na wadze
kore - N lut 18, 2007 10:52 pm
Pierwsze - Green zdecydowanie zasłużył na tytuł dunkera, choc fakt faktem, rzeczywiscie konkurs nie porwał. Ale z drugiej strony przynajmniej nie bylo tak ze jeden czy dwoch dunkerow dalo totalną lipe.
Drugie - swietny Kapono. Kibicowalem mu zeby smignal powyzej 25, w sumie szkoda ze sie nie udalo, bylby naprawde genialny występ.
Trzecie - zalosny konkurs z tymi shooting stars. I nie, nie chodzi mi tu o emocje, zawodnikow czy cos. Po prostu organizacja tych zawodow - zeby byl problem ze stoperem ? Albo zeby nikt nie powiedzial Gordonowi ze nie jego kolej / ze najpierw musi trafic babeczka? Dobra, jego wina ze raptus i pospieszyl sie. Ale przeciez bylo widac od razu ze to jego pilka wpadla wiec mogli go powstrzymac... No i kurcze ten stoper kilka razy pod rzad zawodzący...ehh
Czwarte - Bavetta VS Charles. Super. Usmialem sie porzadnie, jednak brak Barkleya i jemu podobnych widac jest w ASG's. To byl gosc stowrzony do robienia show. Niby prosta rzecz, a dzieki jego osobie wyszlo naprawde emocjonujace widowisko. Od razu mi sie przypomnialo - nie wiem czy pamietacie... kiedys podczas jakiejs przerwy w ASG byl pokaz wsadow po odbiciu sie od trampoliny i Barkley wzial pilke i chcial tez takowy zrobic. Oczywiscie sporo smiechu przy tym bylo i wszystko szlo pol zartem ale Majerle i tak musial go odciagac
Piąte - Playstation Skills Chalenge. To jest konkurs jak dla ulomnych kolesie ktorzy z pilką robia nieziemskie rzeczy mają za zadanie wrzucac pilke do dziury i trafiac layupy. Heh. Tak licze co roku ze jakos to urozmaicą a tu nic
Szóste - rzecz która mnie rozłożyła. Totalnie. Były te TOP 10 w roznych kategoriach... i przyszedl czas na najfajniejsze akcje decydujące o losach spotkania czy cos w tym stylu. Tutaj Nowitzki trafiajacy jakiegos fadeawaya, tam Martin wjezdzajacy pod kosz etc... a tu nagle Wade rzucajacy wolnego Nie to zeby byl "malutki" kontrast. Masakra - bardzo wymowny obrazek Od razu pojawily mi sie przed oczami fotki KB, MJ i DW ktore wrzucal Van. QL.
Siódme - czekam z niecierpliwoscia na jakies nowe gadki Damona "najlepszego strzelca świata" Jonesa
KarSp - Pn lut 19, 2007 8:44 pm
Albo zeby nikt nie powiedzial Gordonowi ze nie jego kolej / ze najpierw musi trafic babeczka? Dobra, jego wina ze raptus i pospieszyl sie. Ale przeciez bylo widac od razu ze to jego pilka wpadla wiec mogli go powstrzymac...
Manhatan94 - Pn lut 19, 2007 9:11 pm
Wypowiem się w miarę ogólnie .
Jakoś mnie ten weekend z gwiazdami nie zachwycił AŻ tak bardzo. 3pt shootout owszem bardzo fajny i moze i jeden z lepszych jak nie najlepszy. Do tego Kapono udowodnił , że naprawdę potrafi rzucać z obwodu.
Skills Challenge był mało emocjonujący niz rok temy jednak obecność Kobe'go obok LBJ'a , Wade 'a i Paul'a troszkę oglądalność podwyzszyła
Slam Dunk Contest był przeciętny jednak był to konkurs z najbardziej kreatywnymi dunkami jakie widziałem.
Nawet jesli poziom dunków nie był taki jak się spodziewałem to pomysły Pierce'a i Green'a oraz ( jeden ) Howarda wprawiły mnie w humor.
Wolałbym jednak zobaczyc SDC z tymi najlepszymi . Coś jakby taki Retro SDC . Oczywiscie mówiąc retro nie mam na mysli MJ'a itd. , ale chodzi mi o te troszkę starsze gwiazdki .
Zawiodłem się trochę na Thomas'ie , który ( jak sam powiedział ) rzeczywiscie pojechał tam tylko po kase...Az się dziwię czy mu nie wstyd tak poprostu bez skrupułów powiedzieć ,że jedzie na SDC po kasę i nic więcej...
Spodziewałem się czegos lepszego jednak moje oczekiwania się nie spełniły ... Szkoda czekam na następny ASW.
artek - Pn lut 19, 2007 9:38 pm
Widziałem tylko dunki i to co sie dało zauwazyc od samego poczatku to to ze po pierwsze brak pomysłów, pomijając Howarda który zrobił pod publikę coś nowego ale sędziowie nie podchwycili tego niestety . Po drugie Green nie miał żadnej konkurencji. O ile po pierwszym wsadzie Robinsona jakoś to wyglądało to później z kazdym kolejnym wsadem tracił siły i dunki mizerne.
Nie rozumiem natomiast dyskryminacji wysokich. Bo jezeli Robinson wygrał rok temu tylko przez to że był malutki to czego Howard nie został dopuszczony do wsadu na podwyzszonym koszu ? Tu chodzi o widowisko a takie "inne" rzeczy naprawde fajnie sie oglada.
No i w tym roku zaden wsad nie zachwycił sędziów na tyle zeby poderwali sie z miejsc tak jak to np. w poprzednim roku po wsadzie Iguodali z tyłu tablicy... coś musza z tym zrobic bo z roku na rok moze byc coraz gorzej, pomysly sie koncza powoli... Niedlugo dojdzie do tego ze slam dunk bedzie rozgrywany z trampolin albo coś .
Kily - Wt lut 27, 2007 10:28 pm
http://supergigant.blox.pl/2007/02/Powi ... Komentarzy
Link specjalnie dla Maćka. Może to cię choć trochę przekona do umiejętności dunkerskich Dwighta. Mi tam szkoda, że nie dostał się do finału, bo to by na pewno podniosło poziom konkursu..
Manhatan94 - Śr lut 28, 2007 11:04 am
http://supergigant.blox.pl/2007/02/Powinien-wygrac-konkurs-wsadow.html#ListaKomentarzy
Link specjalnie dla Maćka. Może to cię choć trochę przekona do umiejętności dunkerskich Dwighta. Mi tam szkoda, że nie dostał się do finału, bo to by na pewno podniosło poziom konkursu..
Coż na to poradzić. Po obejrzeniu tego filmiku zacząłem żałować , że odbył się pojedynek Nate vs Gerald.
Tylko dziwi mnie jedno . Dlaczego Dwight został tak nie doceniony przy tym dunk'u z nalepką ... Przecież to całkowita nowość i do tego bardzo dobry dunk . Nawet panowie w studiu się dziwili ( nie mówie tu o panach z C+ oni to tak jakby wogóle nie widzieli co się na SDC dzieje)...
josephnba - Śr lut 28, 2007 1:22 pm
a co ciekawego było w tym dunku z nalepką, co inowacyjnego że się nim tak podniecacie? Na treningu zrobił to lepiej niż w konkursie, a tak to tylko wyskoczył wysoko w górę i bardzo łatwo zapakował piłke do kosza. NIc wielkiego nie pokazał i zasłużenie odpadł w pierwszej rundzie, jeśli widział, że pierwszy dunk nie wywarł na sedziach (którzy faktycznie byli ostrzy) wreąznia w drugiej próbie mógł zrobic ten dunk z całowaniem obręczy. Ogólnie Howard mnie zawiódł, bo pokazał w tym konkursie tylko jak wysoko potrafi wyskoczyć (jakbym tego nie wiedział wcześniej). Jak chce się popisywać wyskokiem to nich występuje w skokach wzwyż, a nie w SDC, bo tam za sam wyskok sie nie dostaje najwyższych ocen, a za ciekawe wsady. Nic co by mnie poderwało z krzesła nie było, zresztą w całym konkursie jeden dunk był godny SDC, reszta to odgrzewańce i to słabej jakosci...
Ogólnie sobota powolutku od kilku lat, ale sukcesywnie idzie w dół, jedynie trójki są warte obejżenia, reszta to nudy (wyjatkiem był zeszłoroczny SDC, choć dłużył sie jak cholera )
Manhatan94 - Śr lut 28, 2007 5:28 pm
a co ciekawego było w tym dunku z nalepką, co inowacyjnego że się nim tak podniecacie?
KarSp - Śr lut 28, 2007 7:12 pm
A Dwight wykonał coś naprawdę nowego i swiezego.
wojtekk8 - Śr lut 28, 2007 8:26 pm
Moim zdaniem za bardzo analizujecie ten konkurs - to było, tamtego nie. Albo się komuś podobało albo nie. Dla mnie dunk Howarda był najfajniejszy.
PI3TR45 - Śr lut 28, 2007 9:31 pm
A Dwight wykonał coś naprawdę nowego i swiezego.
I co dlatego że wymyślił coś nowego ma od razu zgarnąć same piędziesiątki? To może ja sobie wymyśle tak. Podrzucę piłkę nogą do góry w najprostrzy sposób i zapakuje ją bez żadnego tricku, tak sobie po prostu, w SDC jak dobrze pamietam tego nie widzieli więc będzie to coś nowego i świeżego.Dostałbym z 45??
Kily - Śr lut 28, 2007 9:48 pm
a poważnie to nie wiem czy pamiętasz dunki Amare. On z Nashem również robili coś w tym stylu jak napisałeś + prosty dunk a mimo to Amare dostał niezłe ocenki (kto pamięta niech skonkretyzuje )
Za pierwszy dunk z główką Nasha dostał pełne 50, za ten ostatni, w którym się tak męczył z zapakowaniem piłki tylko 42 (choć w tym roku to i 42 nie było złe, ale w 2005 Josh dostał w finale za dwa skserowane dunki maksymalną ilość punktów). A i jakby ktoś nie pamiętał jak komentatorzy jarali się tym dunkiem, mimo że sam sposób, w jaki zakończył to Amare był dość prosty: http://www.youtube.com/watch?v=2t00DMs0h4g
Nie zgadzam się z tym, że po pierwszej nisko ocenionej próbie powinien próbować czego innego. On zaplanował to tak, że za tę naklejkę dadzą mu dużo punktów, bo to było rzeczywiście coś nowego, naprawdę pomysłowego i ciekawego (przynajmniej dla mnie), no ale niestety sędziowie zbyt sprawiedliwi znowu nie byli i oczywistym wydaje się, że Dwight będzie kolejnym, któremu po jednym występie z powodu sędziów odechce się startowania w SDC, a szkoda.
KarSp - Cz mar 01, 2007 5:16 pm
a poważnie to nie wiem czy pamiętasz dunki Amare. On z Nashem również robili coś w tym stylu jak napisałeś + prosty dunk a mimo to Amare dostał niezłe ocenki (kto pamięta niech skonkretyzuje Smile ). Także Twój przykład jest niecelny Razz pozatym pierwszy dunk Howarda był taki jak Greena ostatni za który ten dostał 50 więc wyraźne wypaczenie IMO. Szkoda że D-Hoe nie wszedł do finału.
Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 362 postów • 1, 2