ďťż
...Mecze przedsezonowe...




antek - Śr paź 13, 2004 12:28 pm
http://sports.espn.go.com/nba/boxscore?gameId=241012013

Normalnie zaczyna się....
Nio i K8 jest liderem ,a le jakiego zespołu
Druga gwiazda - Lamar Odom- swietny meczyk
w 40 minut zdołał rzucić 6 pkt i zebrac 6 zbiórek, ale skutecznosc, pierwsza klasa: 3/15
Kobe zagrał całkiem dobry mecz jak to Kobe, ale nie zgari dwaj weterani podkoszowi: Brian Grant i Vlade Divac, moze jesli oni zagrają bedzie lepiej bo narazie katastrofa. Kobe rzucił az 7 trojek i rzucił te trojki z ponad 50 % skutecznościa.
W SSS dobry mecz Raya Allena, tory rzucił 25 pkt ale tez miał 5 asyst, rzucił 4 trojki ale zz skutecznoscia 44 procent, tez nie najgorzej, ale słabiej od Kobasa, Evans jak zwykle dobrze na tablicach, krótko zagra Kutulay, ale moze go powoli wprowadzają, a potem bedzie dobrze ??
Nieźle tez grali obaj rozgrywający:
Daniels: 13 pkt, 7 asyst i 5 rpg, jak i Ridnour, który miał 7 asyst w 22 minuty, ogólnie LaL zagrali słaby mecz przegrali z jednym z slabszych zespołow zachodyu, ciekawe czy tak bedzie również Rs ??




Julius - Śr paź 13, 2004 12:38 pm
No i Kobe zaczął swoje 7 letnie liderownie (chyba ze wcześniej wyląduje w pace zamolestowanie policjanta )
Statystycznie zagrał dobry mecz, jak to on umiejętności ma, moze wreszcie rzucać ile chce .... niezagrali Grant, Butler i Divac.....
ale to Rzadne usprawiedliwienie w SSS nie zagrał Fortson i kilku innych ...
A i tak wygrali .... Wcale sie nie zdziwie jak KB8 będzie taki liderem jak TM1
Teraz nie będzie Gubaska, ani Paytona, nie będzie mógł zgonic na nich...... Juz w czsie campów zdołał zniszczyc Odoma ...pewnie wyskoczyli razem na jakąs super-dyske ... LAL zawiedli i tyle Sonics są niby jedną ze słabszy druzyn zachodu, to jest preseason - TAK, ale kiedy 2 liderów gra po 40min powinni pokazac wiecej niz to co pokazali .......
Brawa dla SSS i Raya Allena !!!! tak 3mcie .... jak wyleczy sie Fortson i inni to



Key - Śr paź 13, 2004 1:05 pm
Jestem pod wrazeniem Danielsa. Wiem, ze to tylko mecz pre seasonowy jednak swoje pokazal. Jednak to nie jest cos z czego mozna sie az tak cieszyc. Wsytapil jako zmiennik Ridnoura, tak te czesto bywalo w zeszlym RS ze wystepowal jako zmiennik (najczesciej The Bonesa) i grywal naprawde dobrze, pozniej Bones nabawil sie kontuzji i gdy wystepowal jako starting PG juz nie wygladalo to tak to rozowo. W dzisiejszym meczu z PTB ma wlasnie zagrac jako 1st PG, zobaczymy tez Fortsona jako starting PF.
A co do ogolu meczu ot w zasadize nie ma co komentowac. I w Sonics i w Lakers ci co mieli zgrac dobrze to zagrali, reszta zenujaco slabo.



antek - Śr paź 13, 2004 1:13 pm
I w Sonics i w Lakers ci co mieli zgrac dobrze to zagrali, reszta zenujaco slabo.





PI3TR45 - Śr paź 13, 2004 2:21 pm
Co wy tu wogóle robicie? Zachciało się wam poobrzucać błotem to przyszliście. Jak nie macie zamiaru poważnie dyskutować, to narqa.


Normalnie zaczyna się....
Nio i K8 jest liderem ,a le jakiego zespołu
Druga gwiazda - Lamar Odom- swietny meczyk

Zapominasz...
to tylko mecz pre seasonowy


w 40 minut zdołał rzucić 6 pkt i zebrac 6 zbiórek, ale skutecznosc, pierwsza klasa: 3/15
IMO ważniejsze jak zagra w RS a jeszcze ważniejsze jak w PO, ale Ty masz chyba inne priorytety


ogólnie LaL zagrali słaby mecz przegrali z jednym z slabszych zespołow zachodyu
Zdaje się po to jest preseason.


chyba ze wcześniej wyląduje w pace zamolestowanie policjanta
Widzę, że wy fani AI jesteście jacyś spaczeni, a przynajmniej ograniczeni. Tak was to podnieca? To gratuluję (Sorry J, Ciebie to nie dotyczy).


Jestem pod wrazeniem Danielsa
Załórz sobie własny topic o preseason SEA


Ale Rush w starting five to prawdziwy eksperymet, ale to pewnie tylko dlatego ze zabrakło Butlera, Granta i Divaca, gdyby byli zdrowi to pewni Rush byłby zmiennikiem, tak mi sie wydaje
IMO to jest oczywiste.


Nio możliwe, moze jakies gay party
Widzę, że Ty też masz poczucie humoru na poziomie fanów Ivera, czyli dziesięciolatków



Szak - Śr paź 13, 2004 2:32 pm
Doglebne ocenianie meczow przedsezonow ma w zasadzie sens tylko wtedy jak sie je widzialo. W towarzyskich meczach chodzi o przetestowanie skladu, sprawdzenie kto co potrafi, z kim podpisac kontrakt (chodzi o takich kolesi zatrudnianych na krotkie umowy), zobaczyc jak sie sprawdza system itp. Same statsy niewiele mowia, jak nie moze sie zobaczyc, jaki byl poziom walecznosci, kto sie staral, a kto gral na pol gwizdka itp. Dlatego ja nie podchodze do tego w pelni na powaznie, bo tam nie zwyciestwa licza sie najbardziej.

Podobaja mi sie statsy Bryanta, szczegolnie skutecznosc, a juz w ogole za 3p. Dobrze by bylo, gdyby znow zarzal rzucac blisko 40% jak w 2002-03. To byla wtedy zabojcza bron, ktorej rok temu czesto brakowalo. Medvedenko se porzucal, ale on akurat tak lubi. W meczach bez presji, gdy da sie mu wiecej swobody, przy mniejszej presji, to on potrafi. Odom slabo (2/10 a nie 3/15, 3PM-A wchodza do ogolnego FGM-A), ale to o niczym jeszcze nie swiadczy, no chyba, ze przez kilka meczow sie nie poprawi, ale mysle, ze bedzie ok. Mihm zablokowal 6 rzutow i wlasciwie to dobrze jak na rezerwowego centra, ktorym bedzie. Szkoda ze Butler nie zagral, no i reszta kolesi tez. Jedna niespodzianka. Jakis T. Brown zdobyl 9p, 7as i 4zb w 23 minuty. Ciekawe, czy to jednorazowy wyskok, czy tez cos jeszcze pokaze...


Nio możliwe, moze jakies gay party
Ty, ty! Nie mierz innych swoją miarą.



Mich@lik - Śr paź 13, 2004 2:44 pm
Yeest no i zaczeło się, tęskniłem za tymi bluzgami w strone LAL no i obroną przez wiernych fanów.. tylko nie wiem co to z Szak-iem będzie.. on tu był panem tego działu forum A teraz kto to wie.. pozyjemy zoobaczymy..

Brawa dla SSS i Raya Allena !!!! tak 3mcie .... jak wyleczy sie Fortson i inni to



Julius - Śr paź 13, 2004 2:47 pm

Widzę, że wy fani AI jesteście jacyś spaczeni, a przynajmniej ograniczeni. Tak was to podnieca? To gratuluję (Sorry J, Ciebie to nie dotyczy).
A co to wogóle za uogólnienie ???? Twoim zdaniem wszyscy poza Josephem fani Ivera są spaczeni, czy ograniczeni ??? Na jakiej podstawie wogóle mnie tak ocenieasz ??? przeczytałes kilka postów i ten, w którym wyraźnie robie sobie jaja i twierdzisz ze jestem ograniczony !!!
Poprostu mam dobry humor, nie lubie Kobego i chce sie pośmiac....
Tymbardziej ze jego głupota znacznie przekracza moją .... Teksty typu : "skoro Shaq moze to ja też (wiadomo o co chodzi)" "jedną rękę trzymałem tutaj - o tak.... ) to też zenada...... Wogóle fani AI, a ilu ty ich niby znasz ???
Jest ich kilka milionów a znasz jak 20 to dobrze......

Widzę, że Ty też masz poczucie humoru na poziomie fanów Ivera, czyli dziesięciolatków j.w obrazasz Zozo, Harry'ego, Gumbiego i WIELU naprawde WIELU innych .....
Proponuję poczytać emotikonki, a dopiero potem osądzać ludzi.......

Napisałem ze KB8 jest dobry ale nie wróze mu lepszej przyszłości jak T-macowi to moje zdanie - nie moge go miec ???


ogólnie LaL zagrali słaby mecz przegrali z jednym z slabszych zespołow zachodyu
Zdaje się po to jest preseason.



Van - Śr paź 13, 2004 3:00 pm
Do tych meczów nie ma rzeczywiście co podchodzić zbyt poważnie, wynik końcowy jest tu akurat najmniej ważny najważniejsze jest budowanie zgrania, nauka nowej strategii gry pod okiem nowego trenera, sprawdzenie w akcji umiejętności nowych graczy itd.. Z pewnością może cieszyć dobra postawa Bryanta te celne trójki są prawdopodobnie efektem wielu godzin spędzonych podczas tego lata na siłowni i jak już Szak wspomniał oby wrócił do skuteczności z sezonu 2002/2003. Popisał się także świetną akcją w defensywie kiedy kapitalnie zablokował Allena. Cały mecz bardzo dobrze w obronie prezentował się Chris Mihm, który robił dokładnie to co należy do wysokiego gracza- czyli skutecznie bronił dostępu do własnego kosza blokują 6-krotnie rzuty graczy Sonics

Dobry występ starającego się o posadę drugiego rozgrywajka Tierre Browna 7 as w 23min oby tak dalej. Swoją postawą trochę rozczarował Odom, ale jak sam mówi rzuty, które normalnie trafia dzisiaj nie wpadały, no cóż każdy może mieć słabszy dzień.
Na szczęście kolejny mecz Lakers powinien być transmitowany na NBA+ więc po obejrzeniu tego meczu będę miał lepszą ocenę poszczególnych graczy bo jednak oglądanie meczu na żywo to nie to samo co przeglądanie samych statystyk.



PI3TR45 - Śr paź 13, 2004 3:28 pm

he też to napisałem..


Yeh , szak dalej z LAL
Prawdziwa miłość nigdy nie wygasa


A co to wogóle za uogólnienie ???? Twoim zdaniem wszyscy poza Josephem fani Ivera są spaczeni, czy ograniczeni ???
Wszyscy nie, bo wszystkich nie znam, ale po oskarżeniu o gwałt kilku znajomych (fanów AI, może przypadek) wyskoczyło z takimi textami. Pozatym ostatnio koleś z forum wyskoczył z textami na podobnym poziomie i o podobnej tematyce. Dla formalności dodam, że jest fanem AI. No i tak się jakoś dziwnie składa.


twierdzisz ze jestem ograniczony !!!
Dokładniej chodziło o Twoje poczucie humoru.


Poprostu mam dobry humor, nie lubie Kobego i chce sie pośmiac....
No właśnie, to świetne masz poczucie humoru - na poziomie dziesięciolatka. Rzeczywiście jest się czym chwalić


Tymbardziej ze jego głupota znacznie przekracza moją ....
Co ma piernik do wiatraka? To że ktoś jest głupi nie znaczy, że Ty też masz być.


j.w obrazasz Zozo, Harry'ego, Gumbiego i WIELU naprawde WIELU innych ....
Z wymienionych znam tylko Gumbiego i on wie, że to nie było do niego. Każdy kto nie pisze takie głupoty wie, że to o nim.


Proponuję poczytać emotikonki, a dopiero potem osądzać ludzi.......
No to może mnie nauczysz. Z tego co wiem to " " oznacza żart, a " " oznacza wyśmianie lub poprostu śmiech. Nie jest to symbol żartu.


Tak zdecydowanie !! preseason jest po to zeby przegrywac !!!!!
Chyba nie zrozumiałeś Nie będę wyszczególniał konkretnie. Przeczytaj sobie post Szaka, Vana....


A tak wogóle to Szak i Mich@lik zaqmali ze jaja zobie z Antośiem robimy
Ale mnie takie denne i niskolotne żarty jakoś nie śmieszą.

A odnośnie preseason to jest tak, że nie można na ich podstawie powiedzieć za dużo o formie graczy (no chyba, że się oglądało mecz). Jeśli ktoś zagra kiepsko, to możliwe, że się nie przykładał, nie walczył jak zwykle. Jak zagra bardzo dobrze, to znowu możliwe, że obrońca się nie przykładał. itd.



Key - Śr paź 13, 2004 3:31 pm

Załórz sobie własny topic o preseason SEA

he też to napisałem..
Zdaje sie, ze to mecz LALvsSEA. Ale to juz nie pierwszy raz jak Loverzy LA (Szaka w to nie mieszam bo nic tutaj ine mowil na ten temat) rozmawiaja tylko o LA podczas gdy konfrontacja dotyczy dwochj druzyn. To samo bylo przy okazji Finalu z DET



Julius - Śr paź 13, 2004 3:47 pm
Nie będę robił quote'ow bo mi sie nie chce
Odnośnie tego ze jak kilku fanow AI dowiedziało sie o tym domniemanym gwałcie Kobasa :
To nie moja wina ze masz takich znajomych..... Jak Iverson miał sprawe w sądzie to odrazu tez tak na forum jak i live słyszałem ze Iverson chciał zgwałcic żonę ... I tak sie akurat skladało ze byli to fani albo Tracyego, albo Bryanta.....
a jednak zrobie quota:
Co ma piernik do wiatraka? To że ktoś jest głupi nie znaczy, że Ty też masz być.



Qpa - Śr paź 13, 2004 3:52 pm
Rush zszedl z boiska bo ponownie zaczela go bolec zwichnieta juz wczesniej noga w kostce. W ogole to sporo tych kontuzji w Lakers. Nie grali dwaj podstawowi gracze podkoszowi: Divac i Grant oraz trzech small forwards: Butler, George i Walton...malo tego...Jumaine Jones w pierwszej kwarcie spotkania oberwal w prawe oko i zalozyli mu szesc szwow. Wydawalo sie ze niskich skrzydlowych mamy duzo za duzo, a sie okaze ze nie bedzie komu grac w nastepnym spotkaniu z Warriors. Ale moze to i dobrze, bo wiecej szans dostana ci mniej znaczacy gracze. Oby tylko z dniem rozpoczecia sezonu wszyscy boli zdrowi.

Co do Kobego to wyglada to tak jakby chcial za wszelka cene od samego poczaku udowodnic, ze jest wart pieniedzy jakie zaoferowali mu Lakers. I o to chodzi...podoba mi sie jego podejscie, ze nie opieprza sie nawet w meczach kontrolnych. Co do reszty to narazie mizeria, ale to jest nowy zespol, nowy trener, nowa taktyka i potrzeba troche czasu zeby wszystko zaczelo ze soba wspolgrac.

Ten Tierre Brown gral juz kiedys pod okiem Tomjanovicha w Houston, pozniej jeszcze w Cavs i Hornets, ale tak naprawde niczym sie nie wyroznial. W poprzednim sezonie byl jednak jednym z najlepszych graczy w NBDL, wiec teraz napewno cos wiecej soba reprezentuje. Na dzien dzisiejszy wydaje sie ze to wlasnie jemu przypadnie 15 miejsce w skladzie Lakers. Ma o tyle przewage nad Tonym Bobbittem i Natem Johnsem, ze otrzymal czesciowo gwarantowany kontrakt...tylko wszystko zalezy od tego co zrobi Malone.



Szak - Śr paź 13, 2004 7:00 pm
Wy, ktorzy sie klocicie, dajcie juz spokoj, bo ta rozmowa nigdzie nie zajdzie. Obie strony troche przesadzily, a bez sensu byloby dalsze eskalowanie tego. Juz nie chce wnikac, ale to i to skomentuje.

Co sie tyczy glupoty Kobasa, to jest to twoja KaBe indywidualne opinia, ale nie wiem, dlaczego akurat to:
"jedną rękę trzymałem tutaj - o tak.... mialoby o tym swiadczyc? Przeciez to bylo jego zeznanie. Oskarzono go o cos, czego twierdzi, ze nie zrobil, wiec musial miec jakas swoja wersje zdarzen. To nie przejaw glupoty, tylko zenujaca konsekwencja nieprzemyslanych czynow.


naturalne ze wiekszosc fanów 76ers, minny, Jazz nie lubi LA
Sixers? Rozumiem, bo kiedys byla taka jakby rywalizacja o to, kto jest lepszym SG, Iver czy Kobe. Wiadomo, czyje teraz na wierzchu i kto wygral Finaly 2001. Minnesota? Tez, bo ostatnio dwa razy odpadli w PO z LAL. Ale Jazz? A co im Lakers zrobili?


Zdaje sie, ze to mecz LALvsSEA. Ale to juz nie pierwszy raz jak Loverzy LA rozmawiaja tylko o LA podczas gdy konfrontacja dotyczy dwochj druzyn.
No niestety, ale to akurat forum Lakers.e-nba.pl, wiec w sumie mozna sie bylo tego spodziewac.



Julius - Śr paź 13, 2004 7:13 pm
O tym jesną reke miałem ty ..... sami powiedzcie, mozna było to inaczej jakos pokazac, a nie na amerykanskim glinie z pączkiem w ręku
Ale chodzi mi takze o to zeznanie za Shaq zamykał buzie kobietom kasą..
Co jego Shaq obchodzi to dla mnie jst w Kobem głupie, wogóle przez te wakacje bardzo starcił w moich oczach....


naturalne ze wiekszosc fanów 76ers, minny, Jazz nie lubi LA
Sixers? Rozumiem, bo kiedys byla taka jakby rywalizacja o to, kto jest lepszym SG, Iver czy Kobe. Wiadomo, czyje teraz na wierzchu i kto wygral Finaly 2001. Minnesota? Tez, bo ostatnio dwa razy odpadli w PO z LAL. Ale Jazz? A co im Lakers zrobili?



master - Śr paź 13, 2004 9:51 pm

Sixers? Rozumiem, bo kiedys byla taka jakby rywalizacja o to, kto jest lepszym SG, Iver czy Kobe

Kto był wówczas lepszym SG wszyscy bardzo dobrze wiedzą i chyba nie trzeba przypominać



NY-PiXo - Śr paź 13, 2004 11:09 pm

Sixers? Rozumiem, bo kiedys byla taka jakby rywalizacja o to, kto jest lepszym SG, Iver czy Kobe

Kto był wówczas lepszym SG wszyscy bardzo dobrze wiedzą i chyba nie trzeba przypominać



master - Śr paź 13, 2004 11:24 pm

Sixers? Rozumiem, bo kiedys byla taka jakby rywalizacja o to, kto jest lepszym SG, Iver czy Kobe

Kto był wówczas lepszym SG wszyscy bardzo dobrze wiedzą i chyba nie trzeba przypominać



antek - Cz paź 14, 2004 6:04 am
Minnesota? Tez, bo ostatnio dwa razy odpadli w PO z LAL



Van - Cz paź 14, 2004 6:34 am
Antek_15 napisał:
Tak to preseason, ale ja tylko stwierdzam fakt ze przegrali mecz z jedną z słabszych zespołow zachodu, to jest fakt, a ja wiem ze to presason, ale moze zwiastowac co sie bedzie działo w regular season




Key - Cz paź 14, 2004 3:03 pm

No niestety, ale to akurat forum Lakers.e-nba.pl, wiec w sumie mozna sie bylo tego spodziewac.
Uderz w stol, a nozyce....
Teraz to co powiem nie jest jakims przejawem zlosliwosci do Loverow tylko poprostu czyms co zaobserwowalem. W kazdym temacie dotyczacym jakiejkolwiek konfrontacji (zazwyczaj konfrontacja ma 2 strony) albo w ogole nie mowicie nic o drugiej stronie(jak zwykle kompletny brak szacunku do rywala) albo cos tam ledwo naponniecie. Zadarza wam sie to nie zmierine czesto, i po obserwacjach milosnikow innych druzyn musze przyznac, ze Loverzy LA sa tutaj w tym zdecydowanie najlepsi.



Szak - Cz paź 14, 2004 6:23 pm
Wiesz co Key, chyba w czasie sezonu bede czesciej zagladal na inne podfora druzyn i sprawdze, czy tam tez czasem nie rozmawiaja wlasnie o danych konkretnych ekipach. Juz nie masz sie czego czepiac, ze naparzasz w to, ze w czesci o LAL mowi sie w przewazajacej mierze o LAL? Jak Lakers wygrywaja, to sie ich chwali, jak przegrywaja, to sie ich krytykuje. Ugodzilo cie, ze nikt tutaj nie rozpisuje sie o wspanialosci Sonics, ktorzy wygrali mecz towarzyski? Jakby grali z kims innym, to nawet bys o tym nie wspomnial. Spox, poczekam az Kobe rzuci im kiedys znow 12 trojek, to wtedy bedzie okazja podyskutowac o "perimeter defense" w wykonaniu SSS.



PI3TR45 - Cz paź 14, 2004 8:08 pm
...bla bla bla...


A tak wogóel to mozna liczyc na pacyfistyczne rozwiązanie tego konfliktu czy juz na zawsze jestem w twoich oczach głupkiem, obrazającym LA???
Ja nic do Ciebie nie mam. Chcę tylko, żebyś albo trochę zmienił swoje poczucie humoru, albo go tak nie exponował. Tyle...The End.

Key - Czepiasz się jak zwykle. Jakże mi tego brakowało Co z tego, że jest druga strona w rywalizacji? Czy to zmusza nas do opisywania tej drużyny i meczu w jej wykonaniu? Często poprostu każdy ma mało czasu i jeśli go wogóle znajdziesz to wolisz go poświęcić swojej ulubionej drużynie, aniżeli ich przeciwnikowi. My na forum lakers.e-nba.pl skupiamy się na tym co nas interesuje - na omówieniu wad i zalet LAL, więc nie wymagaj od nas czegoś czego sam nie spełniasz (spójrz na swój pierwszy post ).



Julius - Cz paź 14, 2004 8:58 pm

Ja nic do Ciebie nie mam. Chcę tylko, żebyś albo trochę zmienił swoje poczucie humoru, albo go tak nie exponował. Tyle...The End.
Wydaje mi sie (a nawet jestem tego pewien) ze troche za newrowo zareagowałes, po jednym moim poscie, wyraźnie jejcarskim, zacząłes wyzywac mnie i teraz mowisz ze nic do mnei nie masz
nie kminie ...
Dobra kuniec ....

Widze ze lepiej w z niektórymi loverami nie zaczynac (tym bardziej na ich terenie ) Zauwazyłem ze wielu z nich (nie mowie teraz o tobie Pietras chociaz MOŻLIWE ze tez) obrazanie innych zawodnikow (tak sie głupio składa ze najcześciej AI) przychodzi bardzo łatwo, ale kiedy sie wyzwie Shaqa od grubasa, a Kobe nazwie gwałcicielem to odrazu do gardła sie rzucają



Key - Pt paź 15, 2004 3:50 pm

Wiesz co Key, chyba w czasie sezonu bede czesciej zagladal na inne podfora druzyn i sprawdze, czy tam tez czasem nie rozmawiaja wlasnie o danych konkretnych ekipach.
Oni scisle omawiaja swoje ekipy, ale zaznaczaja, ze w danym meczu gral jeszcze innt team i to nawet niekiedy z szczegolami. U was tego sie nie uswiadczy.

nie masz sie czego czepiac, ze naparzasz w to, ze w czesci o LAL mowi sie w przewazajacej mierze o LAL?
Znow tani chwyt Lovera. Slowo podkrslone zupelnie tutaj nie pasuje. powinno byc "tylko".

Ugodzilo cie, ze nikt tutaj nie rozpisuje sie o wspanialosci Sonics, ktorzy wygrali mecz towarzyski? Jakby grali z kims innym, to nawet bys o tym nie wspomnial.
Mega LOL dla tego Pana. :):):)
Nie wytrzymam, ze smiechu. Szaku, powiedz mido jakiego ty sie poziomu znizasz osadzajac mine o to, o co posadizles w tym cytacie. Nawet tego nie skomentuje bo szkoda mi slow.

Spox, poczekam az Kobe rzuci im kiedys znow 12 trojek, to wtedy bedzie okazja podyskutowac o "perimeter defense" w wykonaniu SSS.
Kolejne mega LOL.

Nie spodziewalem sie po tobie tak tanich chywtow. Wyprowadz mine z bledu i powiedz e sie myle.


Key - Czepiasz się jak zwykle. Jakże mi tego brakowało
Postaram sie zeeby tego czepiania sie bylo mine jak wy przestniecieplesc glupoty

Co z tego, że jest druga strona w rywalizacji?
Dziekuje Panu za wypowiedz, ine mam wiecej pytan. Po co w ogole cala NBA i jej druzyny, przeciez jest LA. Loverzy LA=pepek swiata :)

Czy to zmusza nas do opisywania tej drużyny i meczu w jej wykonaniu?
Wyadaloby chociarz nadmienic, ze na parkiecie byl ktos jeszcze procz graczy Landryn

(spójrz na swój pierwszy post ).
Moj post jest tylko proba uswiadomienia wam, ze na boisku byla jeszcze inna druzyn, ale jak widac bezskutecznie



PI3TR45 - Pt paź 15, 2004 4:31 pm
Po 1 to trochę więcej poczucia humoru Key


Postaram sie zeeby tego czepiania sie bylo mine jak wy przestniecieplesc glupoty
Z tego wynika, że nie powinieneś się wogóle czepiać


Dziekuje Panu za wypowiedz, ine mam wiecej pytan.
Wiedziałem, że jak tak napiszę, to to wytniesz i uznasz za odrębną całość. To i następny cytat są całością. Rozgraniczyłem to tylko na 2 pytania i to był błąd, bo dałem Ci możliwość taniego chwytu


Wyadaloby chociarz nadmienic, ze na parkiecie byl ktos jeszcze procz graczy Landryn
Ja podczas sezonu nie miałem tyle czasu, żeby pisać o każdym meczu, ale widziałem, że ktoś (tzn zawsze Szak, a czasem jeszcze ktoś) pisał z kim LAL wygrało lub przegrało. Trochę przesadzasz. Jak było coś warte odnotowania to na pewno będzie odnotowane. Tu jest temat o preseasonie LAL, więc najważniejsze jest skomentowanie formy LAL, forma SEA nie jest dla nas taka ważna.



Szak - Pt paź 15, 2004 5:20 pm
Jak zwykle Key robisz z igly widly. Wez przestan sie bawic w jakas swieta inkwizycje, bo to ty zaczynasz byc jednym wielkim LOL-em, ze wchodzisz tutaj i ni z gruchy ni z pietruchy probujesz dyktowac ludziom, o czym maja wspominac w swoich postach, a o czym nie.


powiedz mido jakiego ty sie poziomu znizasz osadzajac mine
Sory. Zapamietam na przyszlosc, ze jesli bede chcial cie osądzic, to mam tego nie robic, bo to oznacza znizanie sie do twojego poziomu.

Odnosnie czepiania sie, to akurat ty czepiasz sie najbardziej. Lakers poki co grali tylko jeden mecz. No to wymienie tutaj osoby, ktore na poczatku wspominaly o Sonics i o tym, czego oni dokonali w tym meczu:


http://sports.espn.go.com/nba/boxscore?gameId=241012013

W SSS dobry mecz Raya Allena, tory rzucił 25 pkt ale tez miał 5 asyst, rzucił 4 trojki ale zz skutecznoscia 44 procent (...) Evans jak zwykle dobrze na tablicach, krótko zagra Kutulay, ale moze go powoli wprowadzają, a potem bedzie dobrze ?? (...)Nieźle tez grali obaj rozgrywający: Daniels: 13 pkt, 7 asyst i 5 rpg, jak i Ridnour, który miał 7 asyst w 22 minuty

w SSS nie zagrał Fortson i kilku innych ... (...) Sonics są niby jedną ze słabszy druzyn zachodu (...) Brawa dla SSS i Raya Allena !!!! tak 3mcie .... jak wyleczy sie Fortson i inni to

Jestem pod wrazeniem Danielsa. Wiem, ze to tylko mecz pre seasonowy jednak swoje pokazal. Jednak to nie jest cos z czego mozna sie az tak cieszyc. Wsytapil jako zmiennik Ridnoura, tak te czesto bywalo w zeszlym RS ze wystepowal jako zmiennik (najczesciej The Bonesa) i grywal naprawde dobrze, pozniej Bones nabawil sie kontuzji i gdy wystepowal jako starting PG juz nie wygladalo to tak to rozowo. W dzisiejszym meczu z PTB ma wlasnie zagrac jako 1st PG, zobaczymy tez Fortsona jako starting PF.

Dopiero potem pojawiaja sie posty moje i paru, jak nas nazywasz, loverow. Przypominam, ze to w twoim pierwszym poscie Key nie bylo ani jednego nazwiska gracza Lakers. Oczywiscie czepiasz sie fanow Lakers, ze co? Ze nie powtorzyli w swoich postach tego samego, o czym napisali juz ludzie wczesniej? Moze znow statsy na nowo podac? Znow dac linka do boxscore'a? Dlaczego? Bo wchodzi "PAN IGNORANCJA", nie mowi slowa o zadnym graczu LAL w czesci forum poswieconej tej druzynie, po czym zaczyna sie rzucac, ze fani tutaj nie chca dyskutowac o tym, jak radzili sobie przeciwnicy w meczu towarzyskim. Ot, typowe.



Julius - Pt paź 15, 2004 5:56 pm
Wy sie troche uspokójcie
Key samotny wojownik, który ustawia fanów LA na ich forum....

Troche Cie wspomoge. Chyba wiekszosc fanow drurzyn innych niz LA widzą ze loverzy mają "troche" bezkrytyczne podejscie do swoich ulubieńców... Naprawde [b]Szak i P!3TR45[/] (nawet sie nauczyłem pisać )
podchodzicie za subiektywnie do oceny meczyqw swoich Lakers.....
Wiem jak jest bo to samo mam z Sixers, ale czuje kiedy przesadzam i kiedy ktos cos spieprzy to potrafie to powiedziec .... Wam często tego brakuje...

Pewnie ze narazie to preseason, ale taki mecz, kiedy 2 lider - Odom gra beznadziejnie a Kobe bawi sie w T-Maca (35pkt i porażka) nalezało by ioch skrytykowac i nie czekac na oceny moje, Antka, Keya, Josepha czy innych odnośnie rywali - NBA to poaza LA 29 innych druzyn, z którymi tez sie gra i bez których LA tez by nie istnieli - dlatego poświęcic tez trzeba przez szacunek troche uwagi mimo iz to forum LA ......

Teraz zaczynacie juz przesadzac .... Wyolbrzymiasz i ty Key i Loverzy wszystko co sie da.... LOOZIK !!! to przeciez ma byc rozrywka, albo inteligentna polemika, a zaczyna sie powoli wkradać chamówa...



Szak - Pt paź 15, 2004 6:21 pm

zaczyna sie powoli wkradać chamówa...
E no, ja bym tak Key'a nie nazwal. Owszem, wladowal sie tu i probuje burzyc od wiekow ustalony porzadek, ale przeciez niefani tez maja prawo do swojej opinii

Przeciez wiadomo, ze to nie jest walka na smierc i zycie. To juz tradycja, ale mimo to co jakis czas pojawiaja sie proby przekonywania drugiej strony. Wiadomo, ze fani LAL tak samo, jak fani innych ekip, sa w pewnym stopniu bardziej tolerancyjni wobec swoich pupuli, ale nie mozna zapominac o bezczelnych i nieuzasadnionych probach dyskredytowania graczy Lakers. Wszystko ma swoje granice i to nie jest tak, z tylko jednej stronie zdarza sie przesadzac.

A poswiecania uwagi innym druzynom... To okazuje sie, ze inne druzyny sa ignorowane? Bez przesady. Moze tak poczekac na wiecej przykladow, a nie zaraz po pierwszym meczu naskakiwac? Moze tak przejrzec tematy z zeszlego sezonu? Zreszta ja w ogole nie wiem, po co ten watek rozwinieto. Jako forum o Lakers w ogole nie dziwi mnie, jesli po meczach mowi sie o druzynach w proporcjach 80%-20%. Nie wiem, co w tym dziwnego. Jak fani bardziej znamy sie na swojej druzynie, a co wazniejsze to ona nas najbardziej interesuje.



Julius - Pt paź 15, 2004 6:34 pm
EKHM !!!! SHAK
NIGDY NIE NAZYWAJ MNIE KoBe
Naprawde nie cirpie go i nawet w żartach strasznie mnie to wkurza !!!

Chyba ze to był świadomy zabeg ??? zeby mnie wywołac ...

nie wiem na ile powaznie wy to piszecie ale to tak ode mnie było ...

A jeszcze co do mojej ksywki to jestem KaBe nie KoBe nie Kabe nie KeBe
!!!!
K to pierwsza litera mojego imienia B 1 nazwiska....
w alfabecie czta sie Ka i Be to tak zeby nick nie był za krótki, poza tym KB kojazy sie z......
Ja jestem Karol Ba....... hehe tego nie musicie wiedziec...
To powino byc w temacie o nickach i zaraz tam kawałek wkleje ...
Tak wiec prosze nazywac mnie KaBe OK ???
Moze ksywka nie jest rewelka, ale nie miałem co wymyslic, a poza tym sie przyzwyczaiłem - to juz ze 2-3 lata będzie ....

Pozrdo Szaqi i inne forumowicze ....



Szak - So paź 16, 2004 10:17 am
KaBe - dwa razy przekreciles mojego nicka, a literowe w moim poscie poprawilem jeszcze zanim ty dodales swojego posta, wiec STFU.

Teraz do tematu, krotko. Ponizej jest link, skad mozna sciagnac jedna z kilku fajnych akcji obronnych Kobego - monster blok 1 on 1 na Ray'u Allenie. Widac KB#8 rzeczywiscie jest w wysmienitej formie. Zapowiaja sie pierwsze piatki obroncow i all-nba. Oczywiscie nie tylko w kontekscie tego jednego meczu, ale w ogole.

Linki z Clublakers.com. Zasysac poki jest

http://s2.yousendit.com/d.aspx?id=22C0DA27F55C207FD21C1BDBA8687082

http://s2.yousendit.com/d.aspx?id=E180C790CAD67A966940A5075C3078F8



Julius - So paź 16, 2004 11:02 am
heh faktycznie ale Shak, Szak, Shaq to to samo a Kabe czy KoBe nie ... zostawie tamtego posta tak jak jest zeby ludzie ktorzy czyttają sie nie mylili

A co do twojej ksywki to postaram sie nie przekręcac w przyszłosci

PS. Ja tu nowy co znaczy STFU ???



Qpa - So paź 16, 2004 11:14 am

Linki z Clublakers.com. Zasysac poki jest

http://s2.yousendit.com/d.aspx?id=22C0DA27F55C207FD21C1BDBA8687082

http://s2.yousendit.com/d.aspx?id=E180C790CAD67A966940A5075C3078F8


niestety juz nie ma...

ja polecam sciagnac dluzszy filmik produkcji Lakeshow'a
http://lakeshow09lg.zftp.com/Laker%20Vi ... 5_LS09.avi



Key - So paź 16, 2004 4:57 pm

Po 1 to trochę więcej poczucia humoru Key
W kwestii Landryn moje poczucie humoru zawsze bylo dosc okrojone.

Z tego wynika, że nie powinieneś się wogóle czepiać
W tym wlasnie problem, ze wy tych glupot nie dostrzegacie

Wiedziałem, że jak tak napiszę, to to wytniesz i uznasz za odrębną całość. To i następny cytat są całością. Rozgraniczyłem to tylko na 2 pytania i to był błąd, bo dałem Ci możliwość taniego chwytu
Jak by nie bylo oby dwa so omowione.

Ja podczas sezonu nie miałem tyle czasu, żeby pisać o każdym meczu, ale widziałem, że ktoś (tzn zawsze Szak, a czasem jeszcze ktoś) pisał z kim LAL wygrało lub przegrało. Trochę przesadzasz. Jak było coś warte odnotowania to na pewno będzie odnotowane. Tu jest temat o preseasonie LAL, więc najważniejsze jest skomentowanie formy LAL, forma SEA nie jest dla nas taka ważna.
No fakt, zdarza wam sie naponknac, ze ktos z wami gral I nie chodzi tu tylko o Sonics, na dowod podam przyklad przy okazji odp Szakowi.

Jak zwykle Key robisz z igly widly
Co do tego stwierdzenia to zauwazylem pewna prawidlowosc. Z waszej strony pojawai sie jakis tam maly blad(tzn cos co mi jako haterowi sie nie pdoba) i ja to tylko nadmieniam po czym wy przychodzicie z wielkim oburzeniem i zaczynasie wielka wojna

Wez przestan sie bawic w jakas swieta inkwizycje, bo to ty zaczynasz byc jednym wielkim LOL-em, ze wchodzisz tutaj i ni z gruchy ni z pietruchy probujesz dyktowac ludziom, o czym maja wspominac w swoich postach, a o czym nie.
Ja niczego nie nakazuje, wrecz przeciwnie. Wali mnie to co wy fani Landryn pisujecie na swoich forach. Ja tylko dostrzegam to co powinno byc napisane przy okazji konfrontacji dwoch druzyn. A to co wy (Loverzy) sobie bedziecie robic to mnie szczerze mowiac wali. W koncu fani LA musza byc jakos rozpoznawalni. To tez dobry sposob na to, zeby wiedziec kto pisze na forum

Sory. Zapamietam na przyszlosc, ze jesli bede chcial cie osądzic, to mam tego nie robic, bo to oznacza znizanie sie do twojego poziomu.
Sorry, ale wypatrzyles sens tego cytatu. Dobrze wiesz o co mi chodzilo. Ja sie oburzylem na to, ze napisales, ze potraktowalem mecz LA-SEA na powaznie i to tylko dlatego zescie o nim inc nie napisali. Szaku znamy sie nie od dzis i jesli naprawde sadzisz, ze dla mnie mecz preseasonowy jest wazny to powiem po raz kolejny bez zachamowania LOL.

Dopiero potem pojawiaja sie posty moje i paru, jak nas nazywasz, loverow. Przypominam, ze to w twoim pierwszym poscie Key nie bylo ani jednego nazwiska gracza Lakers.
Zeby mniej zajmowalo wycialem tylko te czesc cytatu, ale mysle ze oddaje ona caly sens. Otoz jak zaraz powiem to co zamierzam to zarzucisz mi ze to kit. Ale jakos od czasow wlasnie tegorocznego finalu probuje wam uswiadomic ze nie jestescie sami i ze inne zespoly tez istniejea i jestem w staine sie zalozyc o piwo, ze jak by pierwsze wypowiedzi nalezaly do Loverow to smialo by tam nie bylo nic o innej druzynie akurat w tym przypadku Sonics.

Key samotny wojownik, który ustawia fanów LA na ich forum....
Nie pierwszy i nie ostatni raz
Uwierz mi, ze ich trzeba ustawiac bo ze swoja bezkrytyczna proznoscia zachodza za daleko

to przeciez ma byc rozrywka, albo inteligentna polemika, a zaczyna sie powoli wkradać chamówa...
Daje ci gwarancje, ze nie dojdzie do tego ze zaczniemy bluzgac na siebie.

To juz tradycja, ale mimo to co jakis czas pojawiaja sie proby przekonywania drugiej strony
TRUE!!!

nie mozna zapominac o bezczelnych i nieuzasadnionych probach dyskredytowania graczy Lakers.
Wszystko ladnie i pieknie tylko uzasadnienie to to zawsze jakies ma tylko go nie dostrzegacie

A poswiecania uwagi innym druzynom... To okazuje sie, ze inne druzyny sa ignorowane? Bez przesady. Moze tak poczekac na wiecej przykladow, a nie zaraz po pierwszym meczu naskakiwac? Moze tak przejrzec tematy z zeszlego sezonu? Zreszta ja w ogole nie wiem, po co ten watek rozwinieto. Jako forum o Lakers w ogole nie dziwi mnie, jesli po meczach mowi sie o druzynach w proporcjach 80%-20%. Nie wiem, co w tym dziwnego. Jak fani bardziej znamy sie na swojej druzynie, a co wazniejsze to ona nas najbardziej interesuje
Proporcje w skali 8-2 sa naciagane, a co do przykladow to prosze sobie poszukac wszelkich tematow dotyczacych tegorocznego finalu i tam poszukac wypowiedzi Loverow LA. Zobaczycie dopiero co to proznosc i pempkowosc Loverow.

NIGDY NIE NAZYWAJ MNIE KoBe
Rzeczywiscie brzmi paskudnie... blee feeeeeeee



Julius - So paź 16, 2004 6:16 pm

Daje ci gwarancje, ze nie dojdzie do tego ze zaczniemy bluzgac na siebie.
Jak tak to spoko, nie wiem dokładnie jakimi prawami rządzi sie to forum,bo
konto załozyłem w marcu, pisze tu praktycznie od połowy września jak sie nie myle, dlatego nie wiem ....


?
NIGDY NIE NAZYWAJ MNIE KoBe

Rzeczywiscie brzmi paskudnie... blee feeeeeeee



antek - So paź 16, 2004 6:25 pm

Teraz do tematu, krotko. Ponizej jest link, skad mozna sciagnac jedna z kilku fajnych akcji obronnych Kobego - monster blok 1 on 1 na Ray'u Allenie. Widac KB#8 rzeczywiscie jest w wysmienitej formie. Zapowiaja sie pierwsze piatki obroncow i all-nba. Oczywiscie nie tylko w kontekscie tego jednego meczu, ale w ogole.

Nio oglądałem ten filmik, juz wczoraj i stwierdzilismy, razem z Karolem, ze Raya Allen troche zlekcewazył Kobasa, wchodził pod kosz jakby nikogo nie było, ale najwazniejsze ze SSS wygrało

Key samotny wojownik, który ustawia fanów LA na ich forum....
Moze niedługo mu ktoś pomoze, bo chyba jest osamotniony, moze ty KaBe



Julius - So paź 16, 2004 6:31 pm

Moze niedługo mu ktoś pomoze, bo chyba jest osamotniony, moze ty KaBe
Nom edytowałem posta i w miedzyczasie ty napisałes swojego....
Juz powoli zaczynam

A jeśli chodzi o Kobego, ogląfałem ten filmik co link dał Qpa
Bryant jest faktycznie w dobrej formie - szybki i skoczny, dobrze trafia, ale ten filmik jest robiony strasznie jednostronnie !!! W całym tym urywku mozna zobaczyc chyba tylko 1 trójke Allena. Natomiast rzuty KB8 powtarzane są po 15 razy, podobnie jak ten blok i blok kolesia z #31 nie pamietam jak on sie nazywa, a nie chce mi sie sprawdzać ....



PI3TR45 - So paź 16, 2004 7:13 pm

W kwestii Landryn moje poczucie humoru zawsze bylo dosc okrojone.
To niedobrze popracuj nad tym No i chyba nie bierzesz tych naszych dyskusji na śmierć i życie To ma być relax


W tym wlasnie problem, ze wy tych glupot nie dostrzegacie
Nie można dostrzegać czegoś czego nie ma


Jak by nie bylo oby dwa so omowione.
Tak, ale cytowanie oddzielnie wpacza trochę sens pierwszego.


No fakt, zdarza wam sie naponknac, ze ktos z wami gral
Ehh Key, nie rozumiem już do czego dążysz. Wydaje mi się, że piszemy to co najważniejsze. Nie zagłębiamy się w analizy drużyny przeciwnej, bo:
1. nie znamy się na niej tak jak na LAL;
2. nie lubimy jej tak jak LAL;
3. nie czerpalibyśmy takiej przyjemności z opisywania drużyny przeciwnej jaką czerpiemy z opisywania gry LAL, bo punkt 2.;
4. to forum LAL
5. nie mamy czasu na rozpisywanie się o innych drużynach;


Z waszej strony pojawai sie jakis tam maly blad(tzn cos co mi jako haterowi sie nie pdoba) i ja to tylko nadmieniam po czym wy przychodzicie z wielkim oburzeniem i zaczynasie wielka wojna
I Vice Versa


Ale jakos od czasow wlasnie tegorocznego finalu probuje wam uswiadomic ze nie jestescie sami i ze inne zespoly tez istniejea
Ale Key, zrozum, my lubimy LAL więc opisywaliśmy ich, ktoś inny lubi DET więc opisywał DET. Jak lubisz jakiś rodz muzy (np. metal, rock) to nie gadasz o hh.


Key samotny wojownik, który ustawia fanów LA na ich forum....Nie pierwszy i nie ostatni raz



Julius - So paź 16, 2004 8:14 pm

Noż qrde, następny Czekam na mecze PHI - LAL i jak nie zobaczę dokładnego opisu przebiegu meczu i analizy każdego poszczególnego gracza LAL (tego z 31 też ) to nie chciałbym być w Twojej skórze

Wiesz, mysle ze nie będzie sensu, przecierz od tego jesteście wy - loverzy LA.... Poza tym opinia tak zagozałego wroga LA nie będzie chyba zbyt obiektywna . A tak wogóle to wiesz, my nie opisujemy dokładnie wszytkich graczy rywali - jedne mecze bardziej, inne mniej.... Jednych bardziej, innych mniej, jak ktos nisamowicie zaga to wyróznimy go !!!

Chodzi tylko zebyscie zauważali ze poza LA Lamers (jak to kiedyś ładnie Lord ujął) są takze inne zespoły N ie mowie zo odrazu na pół ekrany mają byc analizy, ale 1czy 2 post po meczu powinien byc oceniające ogół ... i LA i ich rywali .....


I kto tu nie jarzy żartów
na początku to były zarty, ale potem krzyczeliscie chyba ze Zmazziem ze nie będziecie na forum LA pisac o SSS czy cos takiego heh


Zależy jakich ma się znajomych. Mi całą
podstawówkę wszyscy bluzgali na Shaqa i śmiali się z niego (coś jak Key, tylko iloraz inteligencji mniejszy o ok 90%).

No widzisz ciesz sie ze Key jest o 90% mądrzejszy Co innego bluzganie Shaqa, a co innego niedocenianie go.... bluzganie brzmi jak smianie sie ze to gruba ciota, co nic nie otrafi.....
Ale z tym niedocenianiem, to głównie cecha loverów, z fanami SAC czy Blazerem mogłem zawsze pogadac obojetnie kto wygrał robilismy sobie analizę


No a co tu więcej pisać. To oddaje cały obraz meczu Typowe myślenie LOVERA Tymbardziej ze to wcale nie musi oddawac obrau meczu, tylko tak jest to interpretowane przez Lakerów


No domyślam się, że napojów procentowych pic legalnie jeszcze nie możesz
Co moge, a co robie to 2 rózne rzeczy , a tak powaznie to na ile lat moje wypowiedzi wg. was zskazują ( tylko mi nie mowcie ze na 9 )



antek - N paź 17, 2004 11:45 am

Kiedy rok temu chodziłem do klasy (nie powiem której
Ja wiem do której ,

Co moge, a co robie to 2 rózne rzeczy , a tak powaznie to na ile lat moje wypowiedzi wg. was zskazują ( tylko mi nie mowcie ze na 9 )

Moim zdaniem na 8 lat

Poza tym opinia tak zagozałego wroga LA nie będzie chyba zbyt obiektywna
Naprawde ..........

Ale Key, zrozum, my lubimy LAL więc opisywaliśmy ich, ktoś inny lubi DET więc opisywał DET. Jak lubisz jakiś rodz muzy (np. metal, rock) to nie gadasz o hh.


Nio tak powinno byc, ale moze kogos wqrzyc texty ze Detroit to jeden wielki fart, ze nie mają gwiazd ze tylko defensywa sie liczy, ni mówie ze ty tak pisałe,s, ale były osoby które tak opisywały triumf Detroit ........:>



Key - N paź 17, 2004 12:04 pm

Ehh Key, nie rozumiem już do czego dążysz. Wydaje mi się, że piszemy to co najważniejsze. Nie zagłębiamy się w analizy drużyny przeciwnej, bo:
1. nie znamy się na niej tak jak na LAL;
2. nie lubimy jej tak jak LAL;
3. nie czerpalibyśmy takiej przyjemności z opisywania drużyny przeciwnej jaką czerpiemy z opisywania gry LAL, bo punkt 2.;
4. to forum LAL
5. nie mamy czasu na rozpisywanie się o innych drużynach;

1. To zaden argument
2. To tez zaden argument
3. To tez zaden argument
4. i 5. To jest tylko oznaka braku szacunku do innych druzyn, ale to akurat nic dziwnego dla Loverow LA. Na szczescie te inektore druzyny juz wam pokazaly miejsce w szeregu.

Ale Key, zrozum, my lubimy LAL więc opisywaliśmy ich, ktoś inny lubi DET więc opisywał DET. Jak lubisz jakiś rodz muzy (np. metal, rock) to nie gadasz o hh.
Chybne porownanie, zeby nie powiedziec co ma piernik..
Wiesz jesli graja dwie druzyny to dana konfrontacja dotyczy ich obu a co ma a jak sie ma do tego czy ktos gada o hh czy o metalu nie bardzo wiem. Wiesz np. na jednym koncercie nigdy nie wystepuje zespol metalowy i hh.

I nie pierwszy i nie ostatni raz mu się nie udało
No tak... gadaj do slupa, a slup jak dupa


Key napisał:
ich trzeba ustawiac bo ze swoja bezkrytyczna proznoscia zachodza za daleko

I Vice Versa

Smialo moge powiedziec, ze sposord Loverow jakiejkolwiek druzyny fani LA sa najbardzie poblazliwi w stosunku do dwoich Landrynkowych pupilkow.



Van - Pn paź 18, 2004 8:08 am
Nareszcie miałem okazje obejrzeć mecz „nowych” Lakers i naprawdę bardzo podobało mi się to co zobaczyłem- czyli drużynę, której było widać, że sprawia przyjemność wspólna gra a tego w Lakers nie było widać od dawna. Gracze Lakers pokonali zawodników Warriors 94-80 i można powiedzieć że tym razem zdecydowanie nie był to show jednego aktora. Tym razem od początku meczu Bryant skupił się raczej na podawaniu piłki do dobrze ustawionych partnerów, a sam punkty zdobywał głównie z linii rzutów wolnych. Zdobył 23 punkty chociaż przy słabej skuteczności z gry trafił zaldwie 3 z 10 rzutów, ale dołożył do tego 6 zbiórek i 8 asyst. Aż czterech graczy oddało więcej rzutów od niego co może tylko być dobrym znakiem na przyszłość.

Bardzo dobry mecz rozegrał nominalnie drugi center Chrs Mihm zdobywca 14punktów,6zb
i 2 bloków, po raz kolejny pokazując, że transfer z Celtami chociażby ze względu na niego był bardzo dobrym posunięciem Lakers. Słaby mecz rozegrał drugi z graczy pozyskany z Bostonu Chucky Atkins, co dziwne na parkiecie w ogóle nie pojawił się grający bardzo dobrze w meczu z Sonics Tierre Brown.
W tym meczu obowiązki drugiego point guarda pełnił Sasha Vujacic zaliczając bardzo dobre spotkanie miał 12pkt i 6 as pokazał, że jest przede wszystkim dobrym strzelcem.
Lamar Odom rozegrał dość dobry mecz, chociaż może w statystykach tego nie widać był bardzo aktywny grał sporo z piłkę zdobył 9pkt i 7zb.

Pierwsze mecze jako zawodnicy Lakers rozegrali także Caron Butler
i Brian Grant. Obaj grali dość krótko i u Butlera było widać momenty zagubienia na boisku, ale to z pewnością minie.
Co do gry Cooka mam mieszane uczucia w pierwszej połowie przeklinałem go strasznie za głupie rzuty, których nie trafiał i brak zbiórek, w drugiej połowie dalej rzucał piłkę jak tylko wpadła mu w ręce niezależnie od miejsca na parkiecie, ale zaczął trafiać.
Dobre spotkania rozegrał także Jumaine Jones(8pkt, 5zb) znowu pokazał, że może być także przydatnym graczem jeżeli chodzi o zbiórki i obronę.

Co do graczy Warriors to byłem ciekawy gry dwóch graczy tej drużyny: Dereka Fishera( z oczywistych względów) i Adonala „42 miliony” Foyla. Strasznie dziwnie po 8 latach oglądało się Dereka w innej koszulce, ale cóż Derek rozegrał dobry mecz miał w swojej nowej drużynie najwięcej punktów-15 i 6 asyst (w tym jedna z nich to świetne podanie na alleya do Richardsona). Co do Foyla to zaprezentował się on tak jak prezentował się on przez większą część swojej kariery- czyli siedząc na ławce rezerwowych w cywilnych ciuchach.
Niezły mecz Richardsona (14pkt w 24min), oraz pozyskanego z Dallas za Dampiera Eduardo Najery 12pkt.

Dobra kończę bo za bardzo się rozpisałem a i tak pewnie nikomu się tego czytać nie będzie chciało.



Szak - Pn paź 18, 2004 4:07 pm
O kurna, jeden dzien czlowiek nie mial neta, a tu juz postow narąbane w cholore


Uwierz mi, ze ich trzeba ustawiac bo ze swoja bezkrytyczna proznoscia zachodza za daleko
Nie bedzie to pierwszy raz ani tez ostatni jak powiem, ze ze strony haterow tez zieje arogancja w besztaniu LAL. Cokolwiek napiszesz, jak mocno fani LAL moga byc stronniczy czy zaslepieni, wiedz, ze w stosunku do haterow my mamy te same obiekcje. I tutaj niewiele sie bedzie zmieniac. Mowisz, ze wiele rzeczy ci sie nie miesci w glowie, ze fani LAL wyznaja to czy tamto, ale rowiez wiedz, ze jak sie czyta haterow, to rowniez az sie czlowiek chwyta za glowe ze zdumienia. Tylko tyle odnosnie tej wasni.

Jesli uwazasz, ze tutaj sa zaslepieni i nieznosni fani LAL, to polecam Clublakers.com. Jak bys tam trafil, to bys zobaczyl, jak to jest byc slepym. Nigdy nie bylem taki "die hard" jak oni, choc momentami niewiele mi brakowalo. Niestety teraz, gdy jezdzi sie tam niemilosiernie po Shaqu i Heat to troche przejrzalem. Jednak oni to poziom daleko bardziej zacięty niz to tutaj, wiec Key i tak masz tutaj jak raju.


Jak tak to spoko, nie wiem dokładnie jakimi prawami rządzi sie to forum
To jest porzadne forum, tu sie nie bluzga... co miesiac mamy ustawki w lesie.


Nio oglądałem ten filmik, juz wczoraj i stwierdzilismy, razem z Karolem, ze Raya Allen troche zlekcewazył Kobasa, wchodził pod kosz jakby nikogo nie było
No, dosc mocno zlekcewazyl. Zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze Kobe dal sobie odebrac pilke specjalnie po to, by potem Allena zczapic pod samym koszem. Ale tak powaznie, to Ray jakos wolno biegl do tego kosza, pokpil to, bo gdyby polecial na pelnym gazie, to Kobe by go nie zdazyl bloknac. Swoja droga stracilem troche szacunku dla boxscore'ow, bo wedlug statsow Kobe mial zero blokow. A tymczasem w jednym z opisow po meczu wyczytalem, ze w tej akcji co Kobe bloknac Allena, to potem cos do niego wrzeszczal (jak ten lezal na parkiecie) i w tym momencie nieuwagi ktos z Sonics dobil i zdobyli punkty. Czyli jak zdobyli punkty, czyli ten blok musial byc czysty i ktos przez pomylke nie umiescil go w statsach. Ale coz, to preseason.


ale ten filmik jest robiony strasznie jednostronnie
Bo to jest film poswiecony Lakers, a nie kronika meczu czy highlighty z meczu. Od samego poczatku jest zreszta napisane, o co chodzi w tym filmie.


Nio tak powinno byc, ale moze kogos wqrzyc texty ze Detroit to jeden wielki fart, ze nie mają gwiazd ze tylko defensywa sie liczy, ni mówie ze ty tak pisałe,s, ale były osoby które tak opisywały triumf Detroit ........:>
No, np. Key, tylko poza tym fragmentem, gdzie wspominasz o farcie. Reszta sie zgadza.

Teraz mecz Lakers - Warriors.

Ja podobnie jak Van, tez sie cieszylem, ze moglem zobaczyc nowych Lakers, lecz to, co zobaczylem srednio mi sie podobalo. Tzn. widzialem cala druga polowe i pare kawalkow z pierwszej. I kurcze, dziwnie sie ich oglada. Tylko Kobe sposrod zawodnikow "rdzenia", ktory osiagal tyle sukcesow, a reszta same nowe twarze, trenerzy tez jacys nowi.

Na boisku generalnie rzecz biorac jest lekko chaotycznie. Kobe to taki prawdziwy alfa i omega. Rzuca, podaje, zbiera, wchodzi itd. Czlowiek od wszystkiego, w kazdej akcji glowny "trzymacz" pilki. Ze skutecznoscia bylo gorzej niestety, ale musi sie przyzwyczajac, bo tym razem go bardzo czesto podwajali. Podobaly mi sie jego zdecydowane wejscia, kiedy to wymysil tyle fauli (w calym meczu 19 wolnych, trafil 17). Wiekszosc akcji zaczynala sie od niego. Troche zamieszal, sciagnal obroncow, potem podal pilke i albo ktos rzucal albo juz potem uruchamial sie "lancuszek" podan az ktos odpalil. A z tym odpalaniem to bylo tak sobie, slabo jumpery siedzialy. W obronie dziury i bardzo duza wrazliwosc na penetracje. W ataku LAL sami duzo penetrowali (bo jumpery nie siedzialy za bardzo).

Reszta graczy. Odom slabo, znow. To mial byc glowny po Kobim motor tej druzyny. Niestety jak na razie jest Kobe i potem daleko nic. Nie umial sie Lamar odnalezc, gral nieskutecznie, kreowac akcji tez nie mogl, bo akurat Kobe kreowal. Zagubiony, musi odnalezc swoje miejsce na boisku. Fajnie zagral Vujacic, ale nie jestem jeszcze do niego przekonany. Boje sie, ze w sezonie, przy twardszej grze moze zostac stlamszony. Mihm niezle. Myslalem, ze bedzie bardziej sztywny, ale jednak nawet niezle biega, elastyczny, czasami bloknie, ale nikogo nie przestraszy przed proba wejscia pod kosz 1 na 1 z nim. Malo widzialem Butlera i Granta. Ten pierwszy jakos niepewnie wygladal. Atletyczny, szybki, biega dobrze, ale juz wykonczenie slabsze. Taki troche nieoszlifowany.

Warriors zagrali dobrze tylko pierwsza polowe, po ktorej prowadzili. Potem jakos dziwnie dostali serie 31-6 i zostali w tyle. Tez obserwowalem glownie Fisha. I jestem pod wrazeniem. Pamietam go zupelnie innego z LAL. Tam glownie rzucal z czystych pozycji, a tymczasem w GSW duzo biega, penetruje, wygladal na o krok szybszego, 6 asyst mial. Nie poznaje czlowieka. Reszty za bardzo nie pamieta. Nechera niezle, twardziel i dobrze sobie poczynal pod koszem LAL. Wole nie myslec, co beda wyprawiac Duncany i Garnetty, ale moze wtedy juz Brian Grant wiecej pogra to ich przytrzyma lepiej niz Cook (niezle atak, ale sezon to inna bajka, rok temu byl bardzo zastraszony jak mial grac). Slava nie wystapil.

Generalnie widze druzyne, przed ktora jeszcze wiele pracy. Niby jest z czego wybierac, ale trudno na razie dopatrywac sie, co moze byc w przyszlosci atutem tej druzyny. Po pierwsze musza poprawic obrone.



Julius - Pn paź 18, 2004 4:36 pm

Co do graczy Warriors to byłem ciekawy gry dwóch graczy tej drużyny: Dereka Fishera( z oczywistych względów) i Adonala „42 miliony” Foyla. Strasznie dziwnie po 8 latach oglądało się Dereka w innej koszulce, ale cóż Derek rozegrał dobry mecz miał w swojej nowej drużynie najwięcej punktów-15 i 6 asyst (w tym jedna z nich to świetne podanie na alleya do Richardsona). Co do Foyla to zaprezentował się on tak jak prezentował się on przez większą część swojej kariery- czyli siedząc na ławce rezerwowych w cywilnych ciuchach.
Niezły mecz Richardsona (14pkt w 24min), oraz pozyskanego z Dallas za Dampiera Eduardo Najery 12pkt.


Warriors zagrali dobrze tylko pierwsza polowe, po ktorej prowadzili. Potem jakos dziwnie dostali serie 31-6 i zostali w tyle. Tez obserwowalem glownie Fisha. I jestem pod wrazeniem. Pamietam go zupelnie innego z LAL. Tam glownie rzucal z czystych pozycji, a tymczasem w GSW duzo biega, penetruje, wygladal na o krok szybszego, 6 asyst mial. Nie poznaje czlowieka. Reszty za bardzo nie pamieta. Nechera niezle, twardziel i dobrze sobie poczynal pod koszem LAL. Wole nie myslec, co beda wyprawiac Duncany i Garnetty, ale moze wtedy juz Brian Grant wiecej pogra to ich przytrzyma lepiej niz Cook (niezle atak, ale sezon to inna bajka, rok temu byl bardzo zastraszony jak mial grac). Slava nie wystapil.


No proszę !! Zauważyliscie, ze ktoś z wami grał !!
Szkoda głównie o byłym Lakerze piszecie ....

A tak na poważnie to Bryant, jesli chodzi o podania zagrał dobrze, ale jego rzuty pozostawiły wiele do rzeczenia .... Dobrze ze choc z wolnych trafiał...
Dziwi mnie jednak jego stosunkowo długo czas gry w stosunku do innych gwiazd.... Odom troche lepiej, ale tez bez rewelki..... Szkoda ze nie gra Divac i Grant.... Ale i tak by poznac siłe i mozliwości LA trzeba poczekać do RS .... narazie jest nieźle ...



Van - Pn paź 18, 2004 5:11 pm
Widzisz KaBe prawda jest taka, że jeżeli w meczu, którego nawet nie oglądasz twój ulubiony zespół gra z drużyną, która jest ci kompletnie obojętna( mówię o meczu z Sonics) dodatkowo kadrowo drużyna ta w ciągu lata się praktycznie nie zmieniła piszesz o swoich wrażeniach dotyczących tego co cię interesuje czyli w moim przypadku napisałem o grze zawodników Lakers. Nie widziałem naprawdę sensu w podawaniu statystyk graczy Sonics bo akurat to każdy może sobie sam sprawdzić, nie omawiałem także ich gry w oparciu o same statystyki ponieważ to naprawdę nie ma sensu, zwłaszcza, że są na tym forum inne osoby, które ich gra interesuje i mogą o niej coś więcej napisać. Ja skupiłem się tylko na tym co dla mnie było istotne czyli grze Lakers i naprawdę nie chodzi tu o jakikolwiek brak szacunku dla przeciwnika, ale żaden z graczy Sonics mnie jakos nie interesuje specjalnie i nie zagrał niczego wyjątkowego czymspowodowałby u mnie zdziwienie czy zaciekawienie.

Jeżeli chodzi o to co napisałem o graczach Warriors to oglądając cały mecz poza Fisherem, Richardsonem i Nejara nikt się specjalnie nie rzucał w oczy. Ja prawdopodobnie podobnie jak Szak pisałem o Fisherze ze względu na to co zauważyłeś bo to były Lakers, ale głównie dlatego że gral inaczej niz bylismy przyzwyczajeni i był on najlepszym graczem swojej drużyny.



PI3TR45 - Pn paź 18, 2004 5:30 pm

ale ten filmik jest robiony strasznie jednostronnie !!!
LOOOOOOOOOOL Wreszcie ściągnąłem ten filmik i chyba umiesz czytać "New Look Lakers 2005", nie "New Look Sonics 2005". Jak film jest o czerwonym samochodzie to nie wymagaj, żeby pokazywali zielonny motor Typowy zarzut hatera


Wiesz, mysle ze nie będzie sensu, przecierz od tego jesteście wy - loverzy LA....
Tym samym odpierasz wszystkie zarzuty Key'a i swoje (mało logiczne, ale co mi tam )


N ie mowie zo odrazu na pół ekrany mają byc analizy, ale 1czy 2 post po meczu powinien byc oceniające ogół ... i LA i ich rywali .....
Skoro już wchodzicie (haterzy) na forum LAL, to moglibyście coś napisać o drużynie która grała przeciwko LAL, jednak sami nic nie piszecie. My ograniczamy się do podstawowego opisu (co z resztą KaBe sugeruje).


na początku to były zarty, ale potem krzyczeliscie chyba ze Zmazziem ze nie będziecie na forum LA pisac o SSS czy cos takiego
No nie LOL pokasz mi w którym miejscu wyskoczyłem na Key'a? Chyba masz gorszy dzień


Ale z tym niedocenianiem, to głównie cecha loverów, z fanami SAC czy Blazerem mogłem zawsze pogadac obojetnie kto wygrał robilismy sobie analizę
Chyba za krótko na tym świecie żyjesz Docenianie i niedocenianie to kwestia charakteru a nie przynależności


Co moge, a co robie to 2 rózne rzeczy
Nie czytasz dokładnie - napisałem, że nie możesz. Nie mam pojęcia czy jesteś grzecznym chłopcem, czy żulem walącym wino od 8 rano


Nio tak powinno byc, ale moze kogos wqrzyc texty ze Detroit to jeden wielki fart, ze nie mają gwiazd ze tylko defensywa sie liczy, ni mówie ze ty tak pisałe,s, ale były osoby które tak opisywały triumf Detroit ........:>
Właściwie to oprócz tej części o farcie, to w sumie prawda. Ja bynajmniej nic takiego nie pisałem. Zgadzam się, że coś takiego może wqrzyć.


1. To zaden argument
2. To tez zaden argument
3. To tez zaden argument

Chyba trochę Cię znam, bo wiedziałem, że tak to skomentujesz


4. i 5. To jest tylko oznaka braku szacunku do innych druzyn, ale to akurat nic dziwnego dla Loverow LA. Na szczescie te inektore druzyny juz wam pokazaly miejsce w szeregu.
4 to był żart, jeśli nie zauważyłeś No i już pisałem - więcej luuuuzu Key
No jeśli chodzi o brak czasu to Ty chyba powinieneś wiedzieć dobrze To, że nie było Cię tyle na forum wg Ciebie oznacza, że nie masz do NBA i nas wszystkich szacunku? Ja tymi powodami nie uzasadniałem tego, że wogóle nie wspominamy o przeciwnikach (bo tak nie jest) tylko to, że nie rozpisujemy się tak jak o LAL.


Wiesz np. na jednym koncercie nigdy nie wystepuje zespol metalowy i hh.
Nigdy nie mów nigdy Na wiosnę tego roku był koncert metalowo rockowy (nie znam się, więc ani nazwy zespołu ani dokładnego rodzaju muzyki Ci nie napiszę) i w przerwie wystąpił jakiś młody, nowy skład hh z Lublina Mnie nie było, bo nie chodzę na koncerty rockowe, ale znajomi mi mówili, że wiele straciłem


No tak... gadaj do slupa, a slup jak dupa
I Vice Versa


No proszę !! Zauważyliscie, ze ktoś z wami grał
No popatrz. My (Szak i Van) tak, ale widzę Ty miałes z tym ogromny problem

PS. Dzięki Szak i Van za opis



antek - Pn paź 18, 2004 6:52 pm
Ja mam takie pytanoo do Vana i Szaka, gdzie oglądaliscie meczyk GSW-LAL, torrent

Key napisał:
Nio tak powinno byc, ale moze kogos wqrzyc texty ze Detroit to jeden wielki fart, ze nie mają gwiazd ze tylko defensywa sie liczy, ni mówie ze ty tak pisałe,s, ale były osoby które tak opisywały triumf Detroit ........:>

No, np. Key, tylko poza tym fragmentem, gdzie wspominasz o farcie. Reszta sie zgadza.

To napisał niejaki antek , a nie Key, to tylko tak na margginesie

Lamar Odom rozegrał dość dobry mecz, chociaż może w statystykach tego nie widać był bardzo aktywny grał sporo z piłkę zdobył 9pkt i 7zb.
Ja po nim oczekuje statysyk na dwukrotnie wyzszym poziomie, no moze 16/8, wiec te liczby nie sa jakies olsniewające, ale meczu nie widziałem , wiec wiecej nie napisze

Warriors zagrali dobrze tylko pierwsza polowe, po ktorej prowadzili. Potem jakos dziwnie dostali serie 31-6 i zostali w tyle. Tez obserwowalem glownie Fisha. I jestem pod wrazeniem. Pamietam go zupelnie innego z LAL. Tam glownie rzucal z czystych pozycji, a tymczasem w GSW duzo biega, penetruje, wygladal na o krok szybszego, 6 asyst mial. Nie poznaje czlowieka.
Dobrze ze sie wydostał z łajby o nazwie Los Angeles Lakers, fajny mecz Fischa



Van - Pn paź 18, 2004 7:02 pm

Ja mam takie pytanoo do Vana i Szaka, gdzie oglądaliscie meczyk GSW-LAL, torrent
Jest taki francuski kanal nba+ w czasie sezonu leci tam codziennie live jakis mecz teraz tez zaczeli preseason pokazywac


Lamar Odom rozegrał dość dobry mecz, chociaż może w statystykach tego nie widać był bardzo aktywny grał sporo z piłkę zdobył 9pkt i 7zb.

Ja po nim oczekuje statysyk na dwukrotnie wyzszym poziomie, no moze 16/8, wiec te liczby nie sa jakies olsniewające, ale meczu nie widziałem , wiec wiecej nie napisze

Odom zaczął ten mecz bardzo dobrze był aktywny, akcje byly czesto grane na niego, angażował się w obronę byl dosc zauwazalny, później jakoś przestalo mu wpadać, i jakby zniknal z pola widzenia. Myślę, że on po prostu potrzebuje więcej czasu żeby mógł zacząc odgyrywać większą rolę w zespole. Nie bój się jak zacznie się regular myślę że będzie osiągał takie cyferki o jakich wspomniałeś



Julius - Pn paź 18, 2004 7:21 pm

LOOOOOOOOOOL Wreszcie ściągnąłem ten filmik i chyba umiesz czytać "New Look Lakers 2005", nie "New Look Sonics 2005". Jak film jest o czerwonym samochodzie to nie wymagaj, żeby pokazywali zielonny motor Typowy zarzut hatera
Przyznam szczerze , ze nie zauwazyłem tego napisu.....
Mimo to, film jest typowo loverowski ... Kazda udana akcja LA x5
+ 5x różna kamera ... Pozatym jak to ma byc New Look Lakers, to po co pokazali wogóle jakies akcje SSS ?? Dlaczego pokazali tylko atak LA i 3 bloki x 25 ?? Moze wiecej akcji w obronie, kosztem 25x jeden dunk ?? nie wymagam zeby dawali tam samo SSS, tymbardziej jessli film sie nazywa N.L.L., ale gra nie polega na samym ataku i kilku efektownych akcjach, w ataku i 3blokach bo takze na obronie i grze zespołowej... nie było zadnej pełnej akcji po której zdobyli pkt tylko pass i rzut Kobego ...

Tym samym odpierasz wszystkie zarzuty Key'a i swoje (mało logiczne, ale co mi tam )



PI3TR45 - Wt paź 19, 2004 7:51 pm

Mimo to, film jest typowo loverowski
Jest zrobiony przez fana (jakiegoś powalonego, ale to inna sprawa) LAL, więc jaki ma być? haterowki?


Pozatym jak to ma byc New Look Lakers, to po co pokazali wogóle jakies akcje SSS ??
Myślę, że autor miał pomysł na ten filmik i wg niego go zrealizował. Najprościej zapytać autora. Ja bym dał 1 trójkę SEA, żeby kontrastowała z kilkunastoma LAL


Dlaczego pokazali tylko atak LA i 3 bloki x 25 ?? Moze wiecej akcji w obronie, kosztem 25x jeden dunk ??
heh...no to są już gusta. Mi bardziej pasuje filmik z najbardziej efektownymi akcjami z meczu, a nie jak rzucają wolne. Pozatym powtórki z różnych kamer są IMO bardzo dobre. Idealnie widać wszystko co się chce zobaczyć. Qpa mógł napisać, że to tylko dla fanów LAL i żeby nikt inny nie ściągał, bo może z zazdrości pęknąć


Ale sprostowanie ... :
- LA - cechy meczu dobre WY
- LA cechy meczu złe MY poprawiamy wasze ślepe opinie

No to jest ok, oczywiście jeśli nie będziecie walić bezpodstawnych bzdur, ale z tym raczej nie mamy do czynienia w ramach opisu 1 meczu, więc to jest jak najbardziej ok.


A na powaznie, nie chce mi sie szukac juz bo to było na początku srodka
Nie chce Ci się, więc ja Ci znajdę, proszę:

Załórz sobie własny topic o preseason SEA


Rozmowa z tobą jest troche bezsensowna, bo ty jakby nie uznajesz moich buziek
Uznaję, tylko ciągle się czepiasz, że my nic nie piszemy, więc ja się czepiłem, że Ty. Cytat akurat ten, ale moja wypowiedź tyczyła się całego posta, więc buźki nie mają tu nic do rzeczy, chyba że Twój zarzut to żart. Jeśli tak, to nie zjarzyłem.


A z czym ja niby miałem miec probem tak wogóle ??
Ze wspomnieniem o przeciwnikach LAL. Widać nie tylko loverzy są jednostronni


ale przewaznie wiecej pisze na rywali swojej drurzyny.......
No tu mnie aż zaciekawiłeś. Chętnie popatrzę i poczytam


Nie wale wina od 8rano, ale do brzecznych tez nie naleze .... znowu nie czytałes buziek i to ty mnei nie zrozumiałes - nie po raz 1 jak widac ...
Wyobraź sobie, że też byłem młody, więc wiem, że nie wszyscy m łodzi ludzie wstrzymują się ze sporzywaniem alkoholu do ukończenia 18 lat Więc mi tego nie musisz mówić. Na samym początku miałem na myśli, że nie masz 18 lat i czekałem na potwierdzenie tylko, a Ty wprost nie napisałeś. Aaaa Twoje wypowiedzi wyglądają na 16 la


BEAT LA !!
Marzenia ściętej głowy



Key - Wt paź 19, 2004 8:31 pm

Marzenia ściętej głowy
No, zostala wam juz ona ostatnio scieta dwa razy, raz przez SAS drugi przez DET



master - Wt paź 19, 2004 9:55 pm

Marzenia ściętej głowy
No, zostala wam juz ona ostatnio scieta dwa razy, raz przez SAS drugi przez DET



Julius - Wt paź 19, 2004 9:55 pm

Jest zrobiony przez fana (jakiegoś powalonego, ale to inna sprawa) LAL, więc jaki ma być? haterowki?E tam odrazu haterowski........ bardziej obiektywne LA !!


Myślę, że autor miał pomysł na ten filmik i wg niego go zrealizował. Najprościej zapytać autora. Ja bym dał 1 trójkę SEA, żeby kontrastowała z kilkunastoma LAL Tylko ze SSS nie rzuciło 1 a więcej.... a ile LA ??? nie wiem czy kilkanaście, czy 1x kilkanaście ujęć


heh...no to są już gusta. Mi bardziej pasuje filmik z najbardziej efektownymi akcjami z meczu, a nie jak rzucają wolne. Pozatym powtórki z różnych kamer są IMO bardzo dobre. Idealnie widać wszystko co się chce zobaczyć. Qpa mógł napisać, że to tylko dla fanów LAL i żeby nikt inny nie ściągał, bo może z zazdrości pęknąć
Ja nie mówie zeby wolne pokazywac ale jakies ładne akcje w defensie, bo ataku to było az za duzo OK powtórki z róznych kamer są dobre, ale na pewno z jednej kamry mozna było tą sama akcje zobaczyc nie raz...

Dobra kończmy moze tą dyskusję, bo troche to nie ma sensu, Mamy po prostu inne gusta, jesli chodzi o wygląd filmiku, który ma pokazywac gre drurzyny.... Oglądając go po meczu z SSS mozna odnieść wrazenie, ze to jednak LA wygrali - i to pogromem


No to jest ok, oczywiście jeśli nie będziecie walić bezpodstawnych bzdur, ale z tym raczej nie mamy do czynienia w ramach opisu 1 meczu, więc to jest jak najbardziej ok.
Zapamietaj: bzdury haterów zawsze są podstawne A tak na powaznie, napewno Ci powiem co w grze LA było nie tak - uwierz mi


Uznaję, tylko ciągle się czepiasz, że my nic nie piszemy, więc ja się czepiłem, że Ty. Cytat akurat ten, ale moja wypowiedź tyczyła się całego posta, więc buźki nie mają tu nic do rzeczy, chyba że Twój zarzut to żart. Jeśli tak, to nie zjarzyłem.
Chyle czoła za znalezienie w tym gąszczu postów cytatu - niech nagrodą będzie poprawna pisownia ksywki (choc ty mnie nie rozpieszczasz ) Twaoja wypowiedz tak, ale wydawało mi sie - moze faktycznie wydawało, ze mowiliscie to bardziej dosadnie (tj. bez buźki), moze Szak gdzies w swoim poscie cos takiego napisał ?? nie pamietam....


Ze wspomnieniem o przeciwnikach LAL. Widać nie tylko loverzy są jednostronni Ehhh raz nie napisze sie GSW i odrazu ci to wypomną .... Ale chyba i tak cos nasmarowałem, tylko ze w PS


No tu mnie aż zaciekawiłeś. Chętnie popatrzę i poczytam Proszę bardzo, zapraszam do topiku o Sixers i Raps 2 ost mecze PHI były własnie z Toronto ....)


Wyobraź sobie, że też byłem młody, więc wiem, że nie wszyscy m łodzi ludzie wstrzymują się ze sporzywaniem alkoholu do ukończenia 18 lat Więc mi tego nie musisz mówić. Na samym początku miałem na myśli, że nie masz 18 lat i czekałem na potwierdzenie tylko, a Ty wprost nie napisałeś. Aaaa Twoje wypowiedzi wyglądają na 16 la
Domyślam sie zy byłes młody - w tym wypadku poniżej 18 .
Wiedziałem od początku o co chodzi, ale chciałem odpowiedzieć zartem, zeby nie było tak perfidnie napisanej liczby Tyle ze nie zrozumielismy sie i powstał cytat z winem od 8 rano Tak mam 16lat i wciąż sie ucze, aby moje wypowiedzi na forum były dość elokwentne (czy jak to sie tam pisze )


Marzenia ściętej głowy Się okarze
a tak wogóle to wy wciąż wierzycie ze Landryny jak to Key mowi pójdą na mistrza ??



Van - Śr paź 20, 2004 10:38 am
Bardzo byłem ciekaw tego spotkania mimo że to dopiero pre season to jednak to zawsze Lakers-Queens. Lakersi wygrali 105-80. Jednak ja podobnie jak osoby odpowiedzialne za rozkład meczów zapomniałem że gracze Sacramento dopiero co wrócili z Chin. Lakers nie mieli większych problemów z wygraniem meczu z zespołem, którego podstawowi gracze grali tylko w pierwszej kwarcie, a później to za bardzo nie mogłem się zorientować kto biega po parkiecie w ciemnych koszulkach. Jedynym graczem znanym z zeszłego sezonu, który zagrał dłużej ale i tak niewiele był Songalia( 18min,10pkt,5zb). Na wyróżnienie zasługuje z tych mało znanych jednynie niejaki Ferguson(10pkt,8zb,4bl).

Teraz jeżeli chodzi o Lakers kolejny świetny mecz Mihma(17pkt), ten zawodnik ma zdecydowanie papiery na to aby stać się graczem w typie Brada Millera, z pewnością nie będzie takim niewypałem jak Travis Knight, do którego był nieraz porównywany. Patrzę teraz w statystyki i widze, że nie miał bloków co dziwne bo jestem pewny, że co najmniej dwa razy blokował rywali. Jeżeli chodzi o Bryanta(10pkt,5zb,5as 2/10) to naprawdę nie ma się co sugerować wyłącznie statystykami, jego jest wszędzie na boisku pełno zbiera, podaje broni, a jeżeli chodzi o rzuty to widać, że on kompletnie w tych dwóch ostatnich meczach nie skupia się na rzucaniu, o czym może świadczyć fakt, że w tych spotkaniach oddał łącznie mniej rzutów niż w pierwszym. To co może dobrze wróżyć to duża zmiana jego zachowania, Kobe ciągle rozmawia z partnerami, śmieje się, kiedy siedzi na ławce po każdej udanej akcji na stojąco oklaskuje swoich kolegów to naprawdę spora zmiana w porównaniu z poprzednimi latami.

Lamar Odom(9pkt,6zb,5as) widać, że czuje się pewniej z każdym meczem podobnie jak Bryanta wszędzie jest go na parkiecie pełno. Caron Butler(18pkt,6zb,3stl,2bl) rozegrał naprawdę świetny mecz, kończył akcje spod kosza, trafiał z dystansu, naprawdę zasługuje na pochwałę. Kolejny dobry mecz Vujacica(10pkt,6zb), myślę, że już za rok, dwa spokojnie będzie mógł być pierwszym rozgrywającym. Kolejny mecz, w którym Jumaine Jones bardzo efektywnie wykorzystał krótki czas jaki spędził na parkiecie(12min,6pkt,5zb). Chucky Atkins znowu miał mecz, w którym mało go było widać ale 5as w 19min to nie najgorzej. Tierre Brown
w 15min 8pkt, 2zb,3as. No i na koniec zostawiłem sobie zawodnika, którego w zeszłym sezonie uważałem za kompletny niewypał czyli Briana Cooka. W 21min zdobył 17pkt, miał 6zb, cholera gość pokazuje naprawdę dużą pewność siebie, gra odważnie nie boi się rzucać i co najważniejsze trafia, gdyby tylko poprawił obronę byłoby już naprawdę bardzo dobrze.

Podsumowując gra Lakers zaczyna co raz lepiej wyglądać, zawodnicy powoli przyswajają taktykę trenera, i co raz lepiej rozumieją się na parkiecie, momentami wygląda to jeszcze bardzo chaotycznie, ale gdy wszyscy kontuzjowani gracze wrócą do gry, rozegraja wspolnie wiecej meczy będzie dobrze.



PI3TR45 - Śr paź 20, 2004 3:12 pm

No, zostala wam juz ona ostatnio scieta dwa razy, raz przez SAS drugi przez DET
Praktycznie tylko 2 drużyny miały bardziej udane 2 ostatnie sezony od LAL, więc myślę, że kibice 26 innych drużyn NBA (w tyn Ty Key i Master też) marzyliby o takich dwóch sezonach

KaBe - nie ma sensu, żebym powtarzał to co napisałem w topicu o PS, więc zajrzyj tam


Lakers-Queens
Właśnie R35P3CT Van

Mihm - no ze statystyk to wygląda ładnie. Mnie cieszy przedewszystkim ilość bloków (z Queens nie było podobno, ale Van coś wspominał o jakichś nieliczonych). No w każdym razie koleś co nieco zablokuje i to jest bardzo ważne. Miejmy nadzieję, że praca jaką wykonał (podobno) w wakacje da większe rezultaty niż moglibyśmy marzyć KB - no jeśli idzie w stronę any T-Maca, to jest git. Tzn że będzie robił wszystko, ale rzucał na końcu. Dobrze, bo to zwykle daje zwycięstwo. Myślę, że mimo to nie straci instynktu zabójcy (np. mecz z SEA) i w każdej chwili będzie mógł włączyć KILLER MODE Nie opuszcza mnie tylko obawa, że taki system może się nie sprawdzić, ale kij z obawami
Odom - taki vice lider..hmm..no super strzelcem to on nie będzie, ale na te 20 pkt to ja liczę No i trochę mało zbiórek. Liczę, że jednak podciągnie te statystyki. Vujacic - nadspodziewanie dobrze Wiadomo - to tylko PS, ale ważne że potrafi udowodnić swoją przydatność. Pomału zacznie powtarzać swoje statsy i w RS. Jedyny mankament to fakt, że koleś bardziej rzuca niż rozgrywa Jumaine Jones - no nie spodziewałem się, że się do czegoś przyda. Nieźle zbiera i broni. Tierre Brown - zupełnie go nie znałem do tej pory. Statsy są obiecujące. Jak nie będzie Malonea, to chyba wziąłbym jego. Brian Cooka - no mnie też koleś zaskakuje. Na tym filmiku było widać 2 jego rzuty (celne!) z okolic linii trójek No nie spodziewałem się.
Ogólnie jakoś dobrze to wygląda, aż się boję, że to tylko dlatego, że to preseason



Key - Śr paź 20, 2004 3:24 pm

Praktycznie tylko 2 drużyny miały bardziej udane 2 ostatnie sezony od LAL, więc myślę, że kibice 26 innych drużyn NBA (w tyn Ty Key i Master też) marzyliby o takich dwóch sezonach
To jak graja Sonics to akurat kwestia skladu. A co do udanych sezonow, pewnie i tak, ale zawod i utarcie nosa bylo napewno wieksze dla fanow LA niz Sonics.



Van - Pt paź 22, 2004 8:57 am
No cóż po dość ciekawym meczu i zaciętej walce Lakers przegrali z Warriors po dogrywce 88-90 grając pierwszy mecz w nowym składzie w Staples Center. Trzeba przyznać, że od początku meczu to gracze gości byli drużyną lepszą, dość szybko objęli prowadzenie głównie za sprawą dobrej gry Dunlevego, który w całym meczu zdobył 13pkt,12zb i 6as. Jednak w przekroju całego meczu najlepszym zawodnikiem ekipy Wojowników był Jason Richardson 25pkt,8zb,5as.( Jego dunk z 4 kwarty spokojnie znajdzie się w top ten preseason.). .). Warriors prowadzili przez trzy kwarty czasami nawet różnicą 12 punktów, ale w czwartej Lakers przycisnęli i wyglądało nawet na to, że uda im się wygrać, ale niestety. Pojawił się dzisiaj na parkiecie jeden z najbardziej przepłaconych graczy tego lata-Adonal Foyle. Bardzo mi zaimponował w ciągu 25min miał całe 2pkt,2zb i 1blok . Fisher dzisiaj słabiej 7pkt i 3as, poza tym nieźle Troy Murphy 15pkt i 6zb.

Jeżeli chodzi o Lakers to Kobe rozegrał dobry mecz 35pkt,7as ale też aż 7 strat. Grał właściwie równo całe spotkanie poza pierwszą kwartą, którą dość szybko opuścił po złapaniu dwóch fauli. Trójki widać, że rzuca z dużą swobodą, ale jakoś w ogóle prawie nie oddaje rzutów z pół dystansu. Najczęściej decyduje się na wejścia pod kosza. Żeby tak Lamar Odom wziął trochę z niego przykład i dał sobie spokój z rzutami z dystansu, które po prostu mu nie siedzą. Kiedy Lamar na początku meczu wjeżdżał pod kosz było dobrze albo sam zdobywał punkty albo odgrywał do wolnych partnerów, a on już w kolejnym meczu w pewnym momencie nagle tego zaprzestaje i bawi się w strzelca wyborowego. Kolejny dobry mecz Chrisa Mihma 9pkt,13zb i 2bl.
Widać sporym zaufanie Tomjanovich obdarza młodego Vujacica to on a nie Atkins grał w decydujących momentach czwartek kwarty i w dogrywce. Tierre Brown zagrał tylko 9minut, ale zdążył zaliczyć w tym czasie 4asysty

Caron Butler dzisiaj krótko i mało punktów częściowo z powodu fauli, które dość szybko łapał. Chucky Atkins wciąż strasznie obija obręcz swoimi trójkami trafił chyba 1 z 5 takich rzutów. Jumaine Jones solidnie 8pkt,4zb taki gość drużynie jest naprawdę potrzebny odwala czarną robotę, broni, zbiera potrafi też coś dorzucić po prostu wchodzi i robi swoje niezależnie od czasu jaki dostaje. Największą niespodzianką na plus w drużynie Lakers chyba nawet większą od Mihma jest gra Briana Cooka. Ja nie wiem czy on miał jakieś sesje terapeutyczne, które spowodowały, ze jest nagle taki cholernie pewny siebie. Zasięg jego rzutu jest naprawdę duży potrafi nawet walnąć trójkę co pokazał kiedy takim właśnie rzutem wyrównał i mieliśmy dogrywkę. Naprawdę kolejne bardzo dobre spotkanie 14pkt,7zb oby tak dalej.

Dzisiejszej nocy myślę, że będzie pierwszy poważniejszy test dla Lakers po dość wyczerpującym meczu dzisiaj grają z Clippersami zobaczymy jak kondycyjnie gracze to wytrzymają.



Szak - N paź 24, 2004 6:44 am
Wzorem Vana ja tez cos napisze o LAL, ale w kontekscie kilku (chyba 3) meczow, jakie widzialem, a nie konkretnego jednego spotkania.

Styl gry. Prawde mowiac lubilem bardziej to, co grali w ostatnich latach. Teraz to Kobe jest panem i wladca i widac to na kazdym kroku, bo po prostu rozgrywa. Pilka wiekszosc czasu jest w jego rekach i chyba z polowa akcji LAL wyglada tak, ze to on podejmuje probe penetracji i jak sciagnie na siebie uwage to odgrywa. A jak odegra, to juz potem albo ktos rzuca albo jest wymiana podan az ktos znajdzie sie na wolnej pozycji. Czesto Kobe sam idzie do konca i wymusza faul. Niestety tak dlugi kontakt z pilka to rowniez straty. Nie podoba mi sie za bardzo ta sytuacja, nawet wiedzac, ze Kobe jest w dobrej formie, bo to ogranicza kontakt Odoma z pilka. A podobno on musi ja miec, by blyszczec ta swoja oslawiona wszechstronnoscia.

Teraz krotko:

Kobe - lekki plus. Popracowal w lecie, dobrze rzuca, jest silniejszy i dynamiczniejszy w grze. Ale monopolizuje pilke.

Odom - na minus. I to duzy. Jak na razie w ogole nie spelnia oczekiwan. Mial byc wsparciem dla Kobego, a nie jest. Slaba skutecznosc, nijakosc.

Mihm - duzy plus. Nie spodziewalem sie po nim az tak wyraznej gry. Walczy, pomaga, szybko wraca do obrony jak i biega do ataku. Dobrze blokuje. Punkty ma glownie z dobitek i z sytuacji pod samym koszem jak dostanie. Moglby troche wiecej byc pod koszem, bo pod nieobecnosc Divaca LAL sa tam mocno oslabieni, ale moze to taka taktyka, zeby zostawiac Kobemu miejsce na wejscia.

Cook - tez duzy plus. Rowniez mnie zaskoczyl. Paradoksalnie jeden z lepszych shooterow w druzynie. Jak na PFa to gra bardzo daleko, za 3 nawet rzuca. Tego nie lubie, ale moze podobnie jak wyzej trener kazal mu trzymac sie z dala, zeby Kobemu przy penetracjach nie przeszkadzal. Kto wie.

Atkins - minus, ale malo gra, rozgrywac wlasciwie nie moze, bo Kobe trzyma pilke. Na oko wiecej czasu dostaje Vujacic, a ten w przeciwienstwie do Atkinsa umie pograc na SG, wiec jest bardziej widoczny. Ale boje sie, zeby sie nie okazal za miekki w sezonie. Teraz moze poszalec i porobic grozne miny, ale zobaczymy pozniej. Momentami troche malo konsekwentny.

Brown i Bobbit - maly plus. Probuja sie pokazac i nawet jako tako im to wychodzi, choc chyba w obronie, jak mi sie wydaje, nie bardzo. Brown nawet nawet, ale wydaje sie taki lekko streetballowy, bo zdarzaja mu sie momenty, ze forsuje gre pod siebie.

Jumaine Jones - tutaj plus. Facet faktycznie od brudnej roboty, zbiera walczy. W ataku tez cos dorzuci. Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze moze jest nawet lepszy od George'a, bo bardziej mobilny, lepiej biega, potrafi cos wiecej niz tylko rzucac za 3.

Caron Butler - na zero. To samo dotyczy Briana Granta. Butler za duzo nie pokazal poza bodajze jednym dobrym meczem. A Grant krotko grywa i tym bardziej nic nie pokazuje.

Czemu jest tak przecietnie, skoro niby tak dobrze? IMO dlatego, ze druzyna jest niezgrana, do tego paru zawodnikow ciagle jeszcze nie gralo, np. Divac, Walton, Rush tylko w pierwszym meczu chwile. Sklad ma potencjal, ale musi szczegolnie popracowac nad obrona. No i trzeba tez trafiac rzuty z otwartych pozycji, a takie sie trafiaja i to wcale nie rzadko. Kobe moze miec statsy nawet w okolicach 28+ punktow i powyzej 7 zbiorek i asyst, ale to musi isc w parze z lepsza gra pozostalych zawodnikow. Jestem dobrej mysli, ale fajerwerkow sie poki co nie spodziewam.



Marcool - N paź 24, 2004 8:38 am

Wzorem Vana ja tez cos napisze o LAL, ale w kontekscie kilku (chyba 3) meczow, jakie widzialem, a nie konkretnego jednego spotkania.

Styl gry. Prawde mowiac lubilem bardziej to, co grali w ostatnich latach. Teraz to Kobe jest panem i wladca i widac to na kazdym kroku, bo po prostu rozgrywa. Pilka wiekszosc czasu jest w jego rekach i chyba z polowa akcji LAL wyglada tak, ze to on podejmuje probe penetracji i jak sciagnie na siebie uwage to odgrywa. A jak odegra, to juz potem albo ktos rzuca albo jest wymiana podan az ktos znajdzie sie na wolnej pozycji. Czesto Kobe sam idzie do konca i wymusza faul. Niestety tak dlugi kontakt z pilka to rowniez straty. Nie podoba mi sie za bardzo ta sytuacja, nawet wiedzac, ze Kobe jest w dobrej formie, bo to ogranicza kontakt Odoma z pilka. A podobno on musi ja miec, by blyszczec ta swoja oslawiona wszechstronnoscia.

Teraz krotko:

Kobe - lekki plus. Popracowal w lecie, dobrze rzuca, jest silniejszy i dynamiczniejszy w grze. Ale monopolizuje pilke.

Odom - na minus. I to duzy. Jak na razie w ogole nie spelnia oczekiwan. Mial byc wsparciem dla Kobego, a nie jest. Slaba skutecznosc, nijakosc.

Mihm - duzy plus. Nie spodziewalem sie po nim az tak wyraznej gry. Walczy, pomaga, szybko wraca do obrony jak i biega do ataku. Dobrze blokuje. Punkty ma glownie z dobitek i z sytuacji pod samym koszem jak dostanie. Moglby troche wiecej byc pod koszem, bo pod nieobecnosc Divaca LAL sa tam mocno oslabieni, ale moze to taka taktyka, zeby zostawiac Kobemu miejsce na wejscia.

Cook - tez duzy plus. Rowniez mnie zaskoczyl. Paradoksalnie jeden z lepszych shooterow w druzynie. Jak na PFa to gra bardzo daleko, za 3 nawet rzuca. Tego nie lubie, ale moze podobnie jak wyzej trener kazal mu trzymac sie z dala, zeby Kobemu przy penetracjach nie przeszkadzal. Kto wie.

Atkins - minus, ale malo gra, rozgrywac wlasciwie nie moze, bo Kobe trzyma pilke. Na oko wiecej czasu dostaje Vujacic, a ten w przeciwienstwie do Atkinsa umie pograc na SG, wiec jest bardziej widoczny. Ale boje sie, zeby sie nie okazal za miekki w sezonie. Teraz moze poszalec i porobic grozne miny, ale zobaczymy pozniej. Momentami troche malo konsekwentny.

Brown i Bobbit - maly plus. Probuja sie pokazac i nawet jako tako im to wychodzi, choc chyba w obronie, jak mi sie wydaje, nie bardzo. Brown nawet nawet, ale wydaje sie taki lekko streetballowy, bo zdarzaja mu sie momenty, ze forsuje gre pod siebie.

Jumaine Jones - tutaj plus. Facet faktycznie od brudnej roboty, zbiera walczy. W ataku tez cos dorzuci. Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze moze jest nawet lepszy od George'a, bo bardziej mobilny, lepiej biega, potrafi cos wiecej niz tylko rzucac za 3.

Caron Butler - na zero. To samo dotyczy Briana Granta. Butler za duzo nie pokazal poza bodajze jednym dobrym meczem. A Grant krotko grywa i tym bardziej nic nie pokazuje.

Czemu jest tak przecietnie, skoro niby tak dobrze? IMO dlatego, ze druzyna jest niezgrana, do tego paru zawodnikow ciagle jeszcze nie gralo, np. Divac, Walton, Rush tylko w pierwszym meczu chwile. Sklad ma potencjal, ale musi szczegolnie popracowac nad obrona. No i trzeba tez trafiac rzuty z otwartych pozycji, a takie sie trafiaja i to wcale nie rzadko. Kobe moze miec statsy nawet w okolicach 28+ punktow i powyzej 7 zbiorek i asyst, ale to musi isc w parze z lepsza gra pozostalych zawodnikow. Jestem dobrej mysli, ale fajerwerkow sie poki co nie spodziewam.


No mnie tez niezadowowala do konca gra Lakers w meczach przedsezonowych, bo mimo iz mecze te nie maja wiekszego znaczenia to widac ze Lakers grali najlepiej jak tylko mogli. Przede wszystkim,za mala rola rozgrywajacego,(z tego co zrozumialem od Szaka) jak Kobe bedzie wszystko robil to inni nie beda mieli okazji sie wykazac. Statystyki napewno bedzie mial fajne,ale naprawde nie jestem w stanie uwierzyc w wieksze sukcesy zespolowe. Tak tak taki ze mnie fan.



Van - N paź 24, 2004 9:59 am
W sumie Szak co do monopolizowania piłki przez Bryanta masz sporo racji. Właściwie w ogóle nie ma jakiejś jego gry bez piłki, uwalniania sie po wysokich zaslonach partnerow kto wie może wynika to z wariantów taktycznych, które Rudy chce przetestować . Brakuje mi bardzo akcji, w których piłkę rozgrywa Odom a Kobe wychodzi na pozycję na pół dystansie dostaje podanie i trafia. Myślę, że po powrocie Divaca, który bedzie stawial wysokie zaslony i potrafil świetnie podać będzie to trochę lepiej wyglądało, Bryant na razie nie gra egoistycznie bo podaje sporo, szuka partnerów, ale faktem jest, że piłkę często przetrzymuje za długo i to powinno się zmienić, myślę, że musi się on po prostu przestawić także na inny styl gry a to także wymaga czasu.




Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 128 postów • 1, 2