ďťż
Raptors 2004/2005




Wróbel - N lis 07, 2004 12:33 pm
Warto założyć temat o meczach Raptors, bo to co wyprawiają do tej pory może napawać optymizmem. Oto terminarz na najbliższe tygodnie:

3 Listopad Toronto vs Houston 95-88 W
5 Listopad Toronto vs Detroit 101-89 W
7 Listopad Toronto vs Portland 101-97 W
9 Listopad @ Toronto vs Sacramento 92-108 L
10 Listopad @ Toronto vs Utah 104-95 W
12 Listopad @ Toronto vs Seattle 87-88 L
13 Listopad @ Toronto vs Portland 102-105 L
16 Listopad @ Toronto vs L.A. Clippers 89-101 L
17 Listopad @ Toronto vs Denver 106-112 L
19 Listopad Toronto vs Seattle 94-101 L
21 Listopad Toronto vs San Antonio 96-91 W
23 Listopad @ Toronto vs Washington 86-102 L
24 Listopad Toronto vs New York 114-91 W
27 Listopad @ Toronto vs New York 102-108 L
28 Listopad Toronto vs Washington 109-114 L
30 Listopad @ Toronto vs Miami 94-92 W

Jak narazie wygrali dwa pierwsze mecze z drużynami, które są kandydatami do tytułu. Pierwszy mecz z Houston, bardzo wyrównany gracze Raptors wygrali dzięki dobrej postawie Bosha, Woodsa, Alstona i Cartera. Drugi mecz przeciwko mistrzom NBA z poprzedniego sezonu zaczął się niekorzystnie dla Toronto, którzy przegrywali po pierwszej kwarcie 31-21. Wydawało by się, że już nie dadzą rady odrobić strat w meczu z najlepiej broniącą drużyną. Jednak Bosh, Woods i pozostali mieli inne plany. Bardzo skutecznie zagrali w pozostałych częściach meczu wygrywając dosyć znacznie 101-89.

Taka postawa graczy Raptors może tylko dobrze wróżyć w następnych grach. Narazie przewodzą konferencji wschodniej i dywizji atlantyckeij z kompletem zwycięstw. Zobaczymy jak potoczy się dzisiejszy mecz z Portland. Ja liczę na gładkie zwycięstwo.




antek - N lis 07, 2004 2:04 pm
No , ja z dywizjii atlantyckiej najbardziej lubie Raps, z powodu ze gra tam Bosh i Alston, ale tez Rose i Air Canada nie sa źli Ciesze sie z tych dwóch wygranych i mam nadzieje ze to własnie Toronto wygra Atlantyk, nie chciałbym zeby dywizje wygrali NYK, Phily czy Boston, bo Nets nie maja raczej na to szans, owtwiera sie wielka szansa przed Raps, którzy ja narazie wykorzystują Mysle ze jesli dalej Woods bedzie tak grał, a Carter sie rozegra to zwycięstwo w dyzizji nie jest wcale nierealne To tyle tytułem wstępu, bede czestym gosciem na forum Raps



Wróbel - Pn lis 08, 2004 4:30 pm
Koelejne zwycięstwo Raptors Tym razem bo bardzo emocjonującej końcówce pokonali Trail Blazers 101-97. Nie kto inny jak Vince Carter zapewnił zwycięstwo swojej drużynie trafiając rzut za 3 na 4.8s przed końcem spotkania. W ogóle w ciągu 4min ostatniej kwarty zdobył 9pkt. Dobry zagrał także Alston, Marshall i Rose. Gorzej natomiast Bosh i Woods, ale po tym jak zagrali w dwóch pierwszych meczach nie mam do nich pretensji Teraz czas na serie wyjazdów: Sacramento, Utah, Seattle, Portland, L.A. Clippers i Denver. Przynajmniej 4 spotkania trzeba wygrać, aby utrzymać dobrą pozycje na wschodzie. W takiej formie jak teraz są Dinozaury jest to możliwe.



antek - Pn lis 08, 2004 8:11 pm

Koelejne zwycięstwo Raptors
Nio, a ja mam ten jebany polsta sport i bede mógł se Eurolige oglądac no i nici z canal plusu

Teraz czas na serie wyjazdów: Sacramento, Utah, Seattle, Portland, L.A. Clippers i Denver. Przynajmniej 4 spotkania trzeba wygrać, aby utrzymać dobrą pozycje na wschodzie
A ja bym sie naet nie obraził gdyby Raps przyjechali z zachodu z bilansem 3-3 ... ale:

W takiej formie jak teraz są Dinozaury jest to możliwe
No własnie

No ja musze sciągnac ten mecz , z kilku powodów, jednym z nich jest Zacchary Randolph, którego lubie i cenie, a w meczu hgrał zajebiscie A drugi powód to gra Cartera w ostatniej kwarcie, a wogoole postatsach bardzo mi sie podba gra Raps, który graja bardzo zespołowo w ataku, w kazdym meczu 4-5 graczy gra na poziomie +10 punktów, nio ale przede wszystkim chce zobaczyc trójke Cartera




Wróbel - Pn lis 08, 2004 8:18 pm

No ja musze sciągnac ten mecz , z kilku powodów, jednym z nich jest Zacchary Randolph, którego lubie i cenie, a w meczu hgrał zajebiscie A drugi powód to gra Cartera w ostatniej kwarcie, a wogoole postatsach bardzo mi sie podba gra Raps, który graja bardzo zespołowo w ataku, w kazdym meczu 4-5 graczy gra na poziomie +10 punktów, nio ale przede wszystkim chce zobaczyc trójke Cartera

No ten meczyk ja naprawdę gorąco polecam. Nie tylko ze względu na trójke Cartera, ale ogólnie emocji nie brakowało. Podania Alstona, kontry Marshalla, gra rezerwowych w drugiej kwarcie, no miodzio. Mam ten mecz nagrany na kasecie z C+ i nie mogę się nacieszyć tą TRÓJKĄ.



NY-PiXo - Śr lis 10, 2004 7:33 pm
ja może nie tyle co o meczak co o toronto w nowym sezonie
podoba mi się ta drużyna , choć myślałem że bedzie nudna jak flaki w czymstam , jak w zeszłym sezonie , to po obejrzeniu meczu VS PTB jestem mile zaskoczony , coprawda Bosh letko szfankuje na początku sezonu , to powino sie to szybko zmienić
podoba mi się koncepcja S.Michella(poprawcie mnie jak źle napisałem nazwisko , pamiętam go jeszcze jako zawodnika ale niepaniętam jak miał na nazwisko ) grają wszyscy i robią to co potafią , a dzięki Alstonowi ten zespół naprawde fajnie biega i wygląda , jakoś tak żywiej
Carter coprawda narazie niezachwyca iloscią zdobywanych punktów ale w zespole jest dużo dobrych szczelców(Alston/Marshall/Rosei mniej ciekawi Palatio i Murrey) więc lepiej żeby grał skuteczniej i zdobywał mniej punktów
Arujao narazie niegra (niewim co znim) ale jakoś niewidze go zbytnio użytecznego , niemponuje mi absolutnie niczym , wole już w pierwszej piątce Woods'a który coprawda niezachwyca , ale ma sporo do udowodnienia , jeszcze niemiał okazji zapoznać się z koszykówką NBA na "serio" więc może się jeszcze rozkręci
widział bym też częściej na parkiecie Marshalla ma się tak dobrego gracza to trzeba zniego korzystać , wiem że Bosh grywa wciąż na C , ale mógłby to robić częsciej żeby zrobić Marshall'owi więcej miejsca
[/u]



Wróbel - Cz lis 11, 2004 12:05 pm
Kolejna wygrana Raptos Diznoazury wygrały z Utah Jazz, którzy do tej pory nie ponieśli porażki 104-95. Najlepiej w Raps zagrali Bosh 20pkt. 7zb. 2bl. Carter 16pkt. 5as. 2przech. i Woods 14pkt. 9zb. 4bl. W końcu wysocy zagrali dobry mecz Poza tym bardzo mi się podoba gra rezerwowych: Peterson, Palacio, Murray, Marshall. W takiej formie Dinozaury mają szanse zawojować na wschodzie, jak narazie przewodzą Atlantic Division i są na drugim miejscu w konferencji .



M_a_R_o - Cz lis 11, 2004 12:32 pm
No . Az humor sie poprawia patrzac na te wyniki. Zapowiada sie niezly sezon dla Raps. W koncu jakis wysoki gracz na 5 - Woods - zbiera calkiem niezle i jak sie jeszcze troche podszkoli to bedzie git. Bosh na 4 sprawuje sie znakomicie. Alston tez super. To jego pierwszy sezon (chyba, ze sie myle to mnie poprawcie) w starting five i radzi sobie wysmienicie. Poza tym tak jak mowi Wróbel cala druzyna gra. Rezerwy dobre. Carter tez dobrze gra... choc mam wrazenie, ze nieco nie rowno. Ale miejmy nadzieje, iz jego forma sie ustabilizuje:). Eh.. badzmy dobrej mysli. GO RAPS !



antek - Cz lis 11, 2004 7:00 pm

Alston tez super. To jego pierwszy sezon (chyba, ze sie myle to mnie poprawcie) w starting five i radzi sobie wysmienicie
Tak to pierwszy jego sezon w S5, w poprzednim sezonie był pierwszym rtezerwowym Miami, w pierwszej piątce grał Wade ... Ale bardzo ciekawie narazie Alston, jak wróci Wiliams(nie wiem kiedy, ale pewnie wróci ) to bedzie mogł sobie spokojnie usciac na benchu, co wzmocni ławke, któy i tak jest stosunkowo silna, jest przeciez Mo i Marshall, bedzie tez Araujo ...

W takiej formie Dinozaury mają szanse zawojować na wschodzie, jak narazie przewodzą Atlantic Division i są na drugim miejscu w konferencji .
Znalezli sie w bardzo w najłatwiejszej dyzwizjii i mam nadzieje ze ja wygrają, narazie wszystko idzie bardzo dobrze ... Bo moze sie tak zdarzzyc z tylko zwyciezca tej dywizji bedzie w PO ... a jesli ktos wygra dywizje to bedzie najzizej na 3 miejscu , wiec warto walczyc, i jest o co

Carter coprawda narazie niezachwyca iloscią zdobywanych punktów
No to fakt, ale gra bardzo równo, a tak na marginesie to w prawie kazdym meczu jest po 4-5 graczy którzy zdobywaja dwucyfrowa liczbe punktów, widac ze w ataku sie to wszystko rozkłada, widac ze swietnym ruchem bylo sciagniecie Alstona, npo i Carter narazie nie marudzi ...



Wróbel - Śr lis 17, 2004 3:37 pm

W takiej formie Dinozaury mają szanse zawojować na wschodzie, jak narazie przewodzą Atlantic Division i są na drugim miejscu w konferencji .

Cofam to co napisałem W takiej formie mogą co najwyżej walczyć o utrzymanie w pierwszej 10 konferencji. Już są na 7 miejscu i niewiele brakuje, aby spaść niżej. Ostatnie 5 meczy to bilans 1-4. W domu wyśmienicie 3 wygrane, a wyjazdy:porażka z Sac, potem odrodzenie w Utah i kolejne 3 porażki. Najbliżej było z Seattle i Portland bo minimalne przegrane. Jedyna rzecz mnie ciekawi czemu trener nie daje grać Carterowi w ostatnich kwartach. Chyba nie myśli, że rezerwa będzie wygrywać wszystkie mecze jak z Utah Powinien dać więcej czasu gry VC nawet jak mu nie idzie od początku za dobrze. Jak narazie nie dzieję się najlepiej w Raps, ale może dzisiejszy mecz z Denver to zmieni.



antek - Śr lis 24, 2004 7:07 pm
Nio troche ostatnio topic ucichł, nie troche tylko baardzo

No to ja musze wspomniec o znakomitejk grze Rafarea Alstona, który jest w starting five wrecz ka[italnie, to co on ostatnio wyprawia to naprawde swietna gra, jest w Raps najelszpym strzelcem, asystującym i przechwytującym ... Po prostu klasa to dzięki niemu i Boshowi gra druzyna jak gra, szkoda trcohe Cartera, który sie marnuję w Toronto, kurcze ja niewiem co myśleć o tym tradzie z PTB, ale chyba trza cos zrobic, bo dugo tak nie moze byc ze jeden z 5 najpopularniejszych graczy ligi grał tak krótko i słabo ....

Nio i niech Raps powróca na fotel lidera dywizjii Atlantyckiej, chociaz z NyK bedzie cięzko, ale juz z Phily, Bostonem iNets powinno być dobshe ....



Wróbel - Śr lis 24, 2004 7:34 pm
Co do postawy Alstona to naprawdę koleś gra bardzo dobrze. Jest bardzo ważnym elementem w zespole (jak kiedys Alvin Williams ) i świetnie radzi sobie w pierwszej piątce. Razem z Boshem tworzą obecnie trzon zespołu. Carter troche we mgle, ale ma przebłyski jak np. dzisiaj. Cała trójka zagrała świetnie, ale zawalili rezerwowi

Jeśli chodzi o trade... Ja bym pozostawił Cartera w Raps i wymieniłbym Rose'a i jakieś mięso. Może ktoś się skusi na przepłaconego Jalena, bo on jak narazie gra słabo moim zdaniem. Szkoda, że Donyell jest kontuzjowany bo napewno brakuje go na rezerwie.



Julius - Śr lis 24, 2004 8:30 pm

Nio i niech Raps powróca na fotel lidera dywizjii Atlantyckiej, chociaz z NyK bedzie cięzko, ale juz z Phily, Bostonem iNets powinno być dobshe ....

ty zaczynasz mnie młody normalnie wkurzać !! Umieszczasz Sixers w jednej grupie z NJN, którzy mają beznadziejny bilnas z Philą, która do tej pory grała z Suns,Sonics,Spurs,Magic,Celtics,Pistons,Pacers,Heat, Nets i NYK.
Suns, Sonics i Magic są w gazie .... Spurs, Pistons i Pacers to kandydaci do mistrzostwa ( no Pacers byli ... ale przeciwko Phily grali w pełnym składzie )

Celtics, NYK, i Nets to zespoły ze środka lub dołu tabeli ....

Tearz zobacz na bilans : pokonali Magic, Indianę z zespołów mocnych,
Boston i New Jersey z tych co są niby w grupie niewalczących o PO.

Owszem ulegli NYK, ale na wyjeździe i w jednym z pierwszych gier, kiedy byli zupełnie niezgrani ..... (wciąż tacy są , ale z czasem jest lepiej)
Żadna z "potęg" nie miała łatwo... bez AI byli blisko pokonania Heat....
Nie przegrali chyba ani razu róznicą większą niz 10pkt ...

Wqrwia mnie (sorry), że ludzie po jednym sezonie, w którym Sixers nie awansowali przez kontuzje, odrazu skazywani są na loterię ..... Często też ludzie nie znają sytuacji, kalendarza, nie sledzą boxów i gadają głupoty .... zatem OPANUJCIE SIĘ

[ S O R R Y, Z A _ B I G _ O F F _ T O P I C ]

Teraz odnośnie Raps, dawno tu nie gościłem

Alstona ceniłem już w tamtym sezonie, na samym początku pokazywał klasę, rozegrał kilka rewelacyjnych spotkan u boku Wade'a, popisał się min. boozerbeaterem przeciwko Mavs .....

Dziwiłem się, ze VC narzekał na brak wzmocnien, bo własnie dobrego PG brakowało Rators..... Alvin Williams jest dobrym zawodnikiem, ale kedy jest zdrowy, a ostatnio trudno o to bylo .....
Alston chyba się zdenerwował, że VC nie uwazał go za wzmocnienie i jest w chwili obecnej IMO w pierwszej piątce ZDROWYCH PG w lidze !!
Rozgrywa sezon życia....

Raptors są świetnym zespołem... na papierze ...
Bosh, Marshall, Carter, Rose, Mo, Murray, Alston, Williams itd ....

niestety ( dla mnie stety ) władze poskładały ten zespół z graczy, którzy w ostatnich 2-3 sezonach opuścili MINIMUM 20 gier !!!! kiedy team zaczyna odżywać, wracają wszyscy, wygrywają kilka kolejnych spotkań, którys z podstawowych graczy łapie kontuzje i po zabawie .... gdyby jeszcze wszyscy na raz wysiedli to byloby 20 gier w plecy, ale potem gra na najwyzszym poziomie.... a tak Rose na 10 gier, kiedy upłynie 5 łapie kontuzjie Marshall itd ....

Wymiana Cartera - szkoda, bo Raptors kojażą sie włąśnie z nim... koszulki itp itd.... Odszedłby kolejny świetny dunker z ASG na zachód

Ale jesli chodzi o wymianę: Anderson, Rahim, NVE, Stepania/ Carter + mięcho to jak najbardziej TAK dla Rapsów !!! Może nie będzie superstara Cartera, ale jak ten sezon pokazuje, nie jest juz niezbdny, do tego kontuzjogenny .....

Toronto pozbyło by się ogromnego i dość długiego kontraktu Rose'a, a zyskaliby 2 kończące się po sezonie, co spraia, że można pomyśleć nad większą rewolucją .... NVE bierze blisko 15 baniak, 12 Rahim, natomiast Derek anderson 8mln, z tym, że jest to naprawde świetny zawodnik, role-player, 3pkt, dobra obrona, mądre bieganie do kontry i ogólnie skuteczność w ataku oraz wszechstronność to podstawowe atuty Dereka .......

Koleś może nie jest najmłodszy, ale 31 lat, 2 letni kontrakt, a napewno b.dobrze wpłynąby na gre "dinozaurów"
Rahim przez całą karierę notuje 20ppg, 7rpg .... za leadership odpowiadałby Bosh ....

Alston/Anderson/Marshall/Rahim/Bosh w rezerwie NVE, Peterson, Murray, Arujo, Stepania !!! Skład, który powinien bez problemu wygrać atlantic ...

Zobaczymy co będzie, nie wierzę żeby władze Portland byly tak głupie i oddawały za Cartera pół składu mam nadzieje ze Raptors w ten sposob nie uda się wzmocnic ....

Ajzaja Thomas i Joe Dumars, też coś przebąkuje o pozyskaniu VC......
O ile NYK nie mają wiele do zaoferowania (tim thomas + coś )
To w przypadku Pistons mowi się o Hamiltonie, Tayshu Prince i kimś tam jeszcze (nie pamietam) też świetna opcja ..... Prince to jeden z lepszych obrońców w całej lidze, a Hamilton to młody, rozwijający się SG....
Moim zdaniem sam RIP to lepsza opcja niż Carter .... nie boryka się z tyloma urazami, nie ma się za tak wielka gwiazdę, jest młodszy i co pokazały zeszłoroczne PO - lepszy .....

O cholera ale sie rozpisałem...... Coekawe czy ktos to przeczyta .......



NY-PiXo - Śr lis 24, 2004 9:14 pm
jeszcze większy OFFTOPIC
Celtics, NYK, i Nets to zespoły ze środka lub dołu tabeli



Julius - Śr lis 24, 2004 11:10 pm
PiXo luzuj

Napisałem, że stawia Sixers z zespołami ze środka lub dołu tabeli ....
Nets to dół Knicks środek .... Trudno zaprzeczyc

Już można się przerzucic do topicu o Atlantic Diwiżyn



NY-PiXo - Cz lis 25, 2004 8:51 pm

PiXo luzuj

Napisałem, że stawia Sixers z zespołami ze środka lub dołu tabeli ....
Nets to dół Knicks środek .... Trudno zaprzeczyc

Już można się przerzucic do topicu o Atlantic Diwiżyn


PiXo KaBe , ja wcale niemówiłem w jakiejś złości czy coś źle to odczytałeś



Julius - Cz lis 25, 2004 10:10 pm
Wiem, że się nie złościsz, ale wolałem wyjaśnic.....

P.S zaraz nas stąd Wróbel pogoni, bo nie piszemy o Rapsach

Zeby nie było całkem offtopicowo, pogratuluję wygranej Toronto, jutro NY będą mieli okazję na rewanż, na własnym parkiecie Najlepiej, żeby był remis Philly ma teraz 2 cięzkie mecze u siebie ( Wizards, Magic), a potem 5 wyjazdowych (Spurs, Houston, Memphis, ktośtam i Atlanta )

cięzko będzie dużó z tego ugrać, jednak wierzę, że coś urwiemy faworytom

Toronto jeśli wygra jutro z Knicksami, to zrobi sobie trochę przewagi, która mam nadziję szybko oddaw w ręce Sixers

Dziś wreszcie lepiej zagrał Carter - chyba chce pokazać Detroit, że jest (a nie jest) warty Prince'a i RIPa Niesamowite rzeczy wyrabia Rafear Alston !! Czemu go nie podpisali Sixers ??? 3mln za rok a gra na conajkmniej 8 !!! Mamy Skinnera za 5, a gra 10mpg Może wymiana ??



Wróbel - Pt lis 26, 2004 6:59 am

P.S zaraz nas stąd Wróbel pogoni, bo nie piszemy o Rapsach


Nie ma sprawy Panowie. Bardzo sie ciesze, że piszecie na naszym forum, troche o Raps, troche o innych druzynach i tak powinno wyglądać
Mnie to nie przeszkadza, pisać coraz więcej prosze


Philly ma teraz 2 cięzkie mecze u siebie ( Wizards, Magic), a potem 5 wyjazdowych (Spurs, Houston, Memphis, ktośtam i Atlanta )

Tutaj naprawdę Wam (jako kibicom 76ers) współczuje . Wiem jak to wyglądają takie wyjazdy na kilka meczy. Raps w zeszłym tygodniu wygrali tylko 1 z 5 meczy i spadli w tabeli. Oby to nie spotkało Sixers, bo bardzo lubie tą drużynę i także im kibicuję. Czekam niecierpliwie na pojedynek AI vs VC


Dziś wreszcie lepiej zagrał Carter - chyba chce pokazać Detroit, że jest (a nie jest) warty Prince'a i RIPa Niesamowite rzeczy wyrabia Rafear Alston !! Czemu go nie podpisali Sixers ??? 3mln za rok a gra na conajkmniej 8 !!! Mamy Skinnera za 5, a gra 10mpg Może wymiana ??

Carter widać, że zaklimatyzował się w drużynie i jak widzi zagrożenie wymiany z jego udziałem to gra coraz lepiej. W końcu trener daje mu troche pograć i VC może punktować odpowiednio do swoich możliwości. Mam nadzieję, że żaden trade nie dojdzie do skutku, jeszcze kiedy wróci Marshall będzie napweno lepiej.



Wróbel - So lis 27, 2004 10:13 pm
Po piękny mmeczu w Air Canada przeciwko Knicks i wygranej 114-91 przyszła pora na mecz w MSG w Nowym Jorku. Niestety Raps dostali 108-102 Znowu pierwsze skrzypce grał Vince Carter 19pkt. 4zb. 3as. świetnie z ławki zagrał Mo Peterson 18pkt. i Palacio 14pkt. 5zb. 8as. Gorzej natomiast Alston 2pkt. 3as. Najbardziej mnie wqr Rose 8pkt. i 5strat. Ten gość jest dla mnie do wymiany na pierwszym miejscu. Świetnie także zagrał Matt Bonner 12pkt. 6zb. który moim zdaniem jest jednym z lepszych rezerwowych w Raptors. Bardzo dobrze gra pod tablicami i świetnie rzuca z półdystansu (najlepszy procent w rzutach w drużynie). Mam nadzieję, że do końca miesiąca odniosą tylko zwycięstwa (zostały 2 mecze).



Rookie - Pt gru 03, 2004 8:49 pm
Ey a co wy jsh przestaliście prowadizćten temat Trzeba sie zaprzęgnąc do roboty i delej to prowadzić no nie



Wróbel - Pt gru 03, 2004 9:07 pm
Oczywiście Rookie, że prowadzimy ten temat, ale jak zauważyłeś gadam sam ze sobą bo nikomu nawet się nie chce podzielić spostrzeżeniami i opiniami o meczach Raptors. Szkoda, że mało tutaj jest kibiców Toronto

Zapraszam do częstego pisania



Rookie - So gru 04, 2004 8:52 am
Ha hA ha No to masz przed soba pełnowymiarowego fana Raptors'ów Jek mam pisać to bede pisał ale mówisze ze prowadzisz ten temat a ostatni post jest ze bodajże 26 listopada
NIe no dobra nie bede sie wcinałjush



Julius - So gru 04, 2004 9:48 am
Odezwę sie JA, bo coś tu mega-pusto
RAPTORS 89 - 91 CELTICS

Dziś porażka z Celtics, tylko 2pkt, ale porażka.... Boston wyraźnie łapie formę, bo to już któreś wygrane spotkanie pod rząd.....

Znowu słabo Carter - 12pkt(5/17), 5zb, 3as, 5fauli, 1to....

Bosh po dobrym poczatku sezonu jakoś nie może się odnaleźć... Dziś trochę lepiej - 13pkt, 8zb, ale po 4 straty i faule

Rafear Alston - dziś beznadziejnie 1/9 z gry 0/6 za 3, 4as, 2st, 2to.... występ poniżej krytyki

Przyzwoicie Loren Woods - 8pkt, 9zb, 2blk - od niego takie staty powinny zadowalać .....

Dobrze Jalen Rose - 19pkt, 6zb, 3as na % powyżej 50 .....
Świetnie z ławki Donyell Marshall, w 25min 17pkt, 11zb, 3as, 2st !! Chyba najlepszy zawodnik Raps w tym meczu

Wśród Celtów dobrze zagrali LaFrentz(11zb, 2blk i 14pkt) , Blount (22pkt, ale 5 strat), no i oczywicie Pierce - 20pkt, 7zb, 6as, po 1 przechwycie i bloku

Toronto w meczu prowadziło nawet 13 punktami, jak się okazało była to pechowa 13stka...... Największe rowadzenie Celtów to.... 4 "oczka", jednak t oni zeszli z parkietu jako zwycięscy 89-91........

Pierwszą kwartę Raptors wygrali 7pkt - 25-18, a druga 2pkt - 27-25, dało im to 9oczek przewagi po pierwszej połowie i pewne prowadzenie ....

W 3 kwarcie losy spotkania niespodziewanie się odwróciły, Celtics wygrali tą część 23-16, dzięki czemu nadrobili pierwszą połowę i Toronto iało zaledwie 2pkt przewagi przed decydującym starciem, kolejna kwartę Boston wygrał jednak 21-25 i to właśnie Celci cieszyli się z wygranej....

Możliwe, że Raptors przegrali przez 2 faule techniczne na 1min przed końcem 3 kwarty - Woodsa i Alstona.....

Toronto wygrało walkę na deskach 49-41, stracili 3 piłki mniej - 16-19, rzucali z 40% skutecznością przy 42% Celtics..... Największą różnicę jednak można zobaczyć patrząc na skuteczność za 3pkt..... Raps trafili zaledwie 3 na....... 20 rzutów za 3pkt, co dąło im 15% skut, natomiast Boston na 12 rzutów trafił 4..... to dało 33% skuteczności.....

Głupia porażka, ale porażka popiszcie coś, bo głupio tak, pusto tu..... Chyba z 5 fanow Raptors znamm na forum na 100%, więc gdzie się oni podziewają ???



Wróbel - So gru 04, 2004 10:31 am
Rzeczywiście nie był to dobry występ Raptors. Do przerwy wszystko pięknie, ale już w drugiej połowie zaczęło się walić. Pozwolili Celtom odrobić straty, a nawet objąc prowadzenie. Głupie zachowanie Woodsa i Alstona zaowocowały dwoma faulami technicznymi. W czwartej kwarcie były szanse na wygraną, ale rzut Vinca Cartera został zablokowany przez LaFrenza. Mam nadzieję, że w następnym meczu przeciwko Cleveland będą grali do końa i nie roztrwonią takiej przewagi.



Rookie - So gru 04, 2004 10:50 am
Nowu porażka Sie okazało ze rezerwa jest czasem lepsza od pierwszej piątki Coś Carter sie nie może odnaleźć , fajnie by bylo gdyby odzyskał formę ze swojego drugiego sezonu lub zeszłorcznego końca sezonu Ale z Cleveland muszą wygrać moze będzie ładny mecz LeBron ><Carter (jeśli przyzwoicie zagra )

--->EDIT<---

Ey wróbel a czasami oni nie grają z New Jersey Nets

""""Next Game
Monday, Dec. 6, 7:30pm
at Nets
TV: RSNDP, rsn, NBALP """"



Wróbel - So gru 04, 2004 11:29 am

--->EDIT<---

Ey wróbel a czasami oni nie grają z New Jersey Nets

""""Next Game
Monday, Dec. 6, 7:30pm
at Nets
TV: RSNDP, rsn, NBALP """"


Co innego jest NEXT GAME a co innego TODAY GAME Monday=poniedziałek, Saturday=sobota

**Today's Game
Saturday, 7:30pm
at Cavaliers
TV: NBALP **



Rookie - So gru 04, 2004 11:52 am
AAAAaa nie zauwazyłęm Ale cos mi sie zdaje ze jak ja patzyłęm to bylo Today's Game - Boston 89-91 No cyba ze jush źle widze ,< A tak przy okzaji wiem co to znaczy Monday i Saturday chodze na anglika



Burak - Wt gru 07, 2004 5:59 pm
i znów porażka dwoma punktami



Karczuś - Wt gru 07, 2004 6:49 pm
Powiem wam ze mam juz powoli dosc tego calego Sama Mitchell'a

Na poczatku sezonu, kiedy obejrzalem kilka meczy a Raptors grali jak z nut, stwierdzilem ze to swietny trener do takiej druzny jak Raps.
Wyraznie nastawiony na offensywe (w przeciwienstwie do O'neilla, ktory tlamsil zawodnikow Toronto), myslalem ze Vince wreszcie poczuje sie jak ryba w wodzie, ogladajac te kilka poczatkowych meczy odnosilem wrazenie jakbym widzial Raptors za dawnych lat.
Radosna koszykowka, szybkie wyprowadzanie kontr.... po prostu mila dla oka koszykowka, w ktorej zawodnicy czuja sie doskonale.
Z poczatku gdy Vince gral krotko, myslalem ze trener chce go oszczedzac. Wiadomo, poczatek sezonu, niech sie rozegra itp. itd.

Ale to co sie dzieje to po prostu.......... NO COMMENT!
Minal juz miesiac rozgrywek, Raptors maja fatalny bilans 7-13 a Vince co? Gra po dwadziescia kilka minut w meczu.
Przeciez to jest smieszne! Najlepszy zawodnik Raptors, czlowiek stanowiacy o obliczu druzyny. Czy Mitchell chce komus cos udowodnic?
Vince rozgrywa statystycznie swoj najgorszy w karierze sezon, ale kiedy on ma cos ugrac skoro prawie caly czas grzeje lawe

Kolejna sytuacja, ktora bardzo mi sie nie spodobala.
Rafer Alston dostaje przewinienie techniczne, trener sadza go na lawe i nie wpuszcza juz do konca meczu. W nastepnym spotkaniu o ile sie nie myle, Rafer wchodzi z lawki

Ja rozumiem ze trener chce uzyskac szacunek i autorytet wsrd swoich zawdonikow, ale nie takimi srodkami Przeciez tylko druzyna na tym cierpi.

Wszyscy obwiniaja Vince'a ze gra cienko, ze nic nie pokazuje. Ale kiedy on ma cos pokazac? Dzisiaj zagral 29 minut a mimo to zdobyl 22 punkty na 50% skutecznosci. Jezeli zawodnik ma taki dzien strzelecki to chyba nalezy to wykorzystac a nie sadzac go na lawie. Takie sytuacje czesto maja miejsce

Jesli chodzi o mecz, Nets zniszczyli nas pod tablicami. 61 zbiorek przy 36 naszych (jak to zobaczylem to myslalem ze jakis blad na ESPN ).
Mimo to, praktycznie caly mecz byl wyrownany (przynajmniej patrzac na boxscore), niestety zabraklo wykonczenia, w efekcie czego przegrana 2 punktami.
Niestety, ale jesli chcemy myslec o awansie do Play Offs, to z przeciwnikami typu New Jersey powinnismy wygrywac z palcem w dupie
Nastepny mecz 8, na wyjezdzie z Detroit...



atleti - So gru 11, 2004 3:51 pm
Witam wszystkich!!! Jestem tutaj nowy jak mozna łatwo zauwazyc:). Jestem wielkim fanem zarowno Vince'a jak i calego zespolu Raptors juz od 1998 roku.
Po w miarę udanym poczatku, niestety nasze dinozaury dostaja baty. W ostatnim meczu przeciwko Nuggets nie popisali sie . I znowu nie gral Carter :(



Rookie - N gru 12, 2004 8:34 am
NO niestety Carter - kontuzja Achillesa Ale mam nadzieje ze nie opuści tylu spotkan co w tamtym roku



Rookie - Cz gru 16, 2004 4:20 pm
Porażka , porażka , porażka................ mam dosyc jsuh tych porażek dają dupy (wiem nie ma Cartera - ale on tesh dobrze nie grał) Cyz ten trener jest jakiś je%$#^*y czy jak .



Wróbel - Cz gru 16, 2004 6:31 pm
Czas na pierwszą wygraną w tym miesiącu . Po pięknej czwartej kwarcie w wykonaniu Raps Toronto wygrali z Timberwolves 96-90. Po 7 ostatnich porażakach czas najwyższy na otrzeźwienie. Świetny mecz rozegrał Chris Bosh 24pkt. 14zb. 2przech. Jego vis a vis Kevin Garnett zdobył 23pkt. 15zb. ale miał 5strat i słabą skuteczność. Głównie za sprawą Bosha Świetnie zagrał Mo Peterson 19pkt. (4-6 za trzy) i Rafer Alston 12pkt. 3as. i 2przech. W końcu mecz bez Cartera, kiedy cała drużyna dobrze zagrała. Mam nadzieję, że z Vincem będzie lepiej to wszystko wyglądało i przypomną sobie początek sezonu



Wróbel - Cz gru 23, 2004 10:44 am
Raptors wygrali dwa ostatnie mecze bez Vinca Cartera. Najpierw z New Jersey Nest, dziś z Utah Jazz. Wiadomo, że to nie potęgi NBA, ale każde zwycięstwo jest tak samo ważne. Cała drużyna Raps grała swoje, bez konkretnego lidera. Wygrali 98-86 a najlepiej punktował rezerwowy Donyell Marshall22pkt. 8zb. 2przech. 3bl., dobrze zagrali także Bosh 18pkt. 8zb. 2bl. Eric Williams, który wyszedł w pierwszej piątce 11pkt. 8zb. 5as. 2przech. 1bl., Jalen Rose 12pkt. 3as i Alston 9pkt. 14as. Jak cała drużyna będzie tak punktować to są szanse na wyciągnięcie się z ostatniego miejsca w dywzji.



Julius - Cz gru 23, 2004 12:57 pm
No cóż, mogł być świetny Skinner i dobry Robinson + czyszczenie sallary, a jest czyszczenie sallary + przeciętny E.Williams i denny Aaron

Dzis Eric pokazał się z bardzo dobrej strony, bardzo wszechstronnie, nawet zagrał w S5 nie wiem, czy to tak, zeby pokazać ze to o niego chodziło w tradzie czy jak, ale zagrał dobrze...

Ogólnie Raps mają nienajgorszy skład, dość równy torche mlodzierzy, sporo doswiadczenia...
narazie jest 2-0 bez VC zobaczymy jak dalej...........



KarSp - Cz gru 23, 2004 2:05 pm
Super już dwa zwycięstwa bez Vinca !!!! Oby tak dalej. Na początku myślałem że to bardzo niekorzystna dla Raptors wymiana. Widać że brak rozkapryszonej i obrażonej na cały świat gwiazd pozytywnie wpłyną na zespół. Teraz team jest bardziej wyrównany.Wszyscy grają zepołowo co jak narazie daje bardzo pozytywne wyniki. Jeżeli gra Raps będzie się układał tak dobrze do końca sezonu to raczej nikt nie będzie żałował VC. Pozostaje tylko pytanie: Czy nie lepiej było wymienić go z PTB?
są szanse na wyciągnięcie się z ostatniego miejsca w dywzji.



KarSp - Śr gru 29, 2004 1:07 pm
Nikt nic o Raptors nie piszę Wieć ja coś na piszę jak że Raps to mój ulubiony zespół
Drużyna Toronto Raptors w Staples Center uległa mijscowym Los Angeles Lakers 117-99. Mecz rozpoczął się po myśłi gości. I kwartę wygrali on 26-24. Druga na korzyśc LA 35-29. W trzeciej odsłonie przy stanie 79-70 dla gospodarzy Rafer Alston zdobywając 6 punktów prowadzi Raptors do serii punktowe 12-2. Kwarta wygrana 27-22. Na ostanią cześc gry gracze z Toronto wychodzili z 1 punktowym prowadzeniem i nic nie zapowaidało tak dużehj porażki. Jeszcze na 6 minut przed końcem Jalen Rose trafił i Toronto Raptors prowadzili 93-89. Wtedy zaczął się też dramat dinozaurów . Gracze Lakers zaczęli seryjnie trafiać i ostatecznie wysoko pokonali Raptors.W zespole z Canady najlepiej zagrał Rafer Alston. Zdobył on 13 punktów i miał 11 asyst oraz 5 zbiórek. Nowo pozyskany Eric Williams zdobył 12 punktów ora z 5 zbiórek. Dobry mecz rozegrał też Chris Bosh. Na swoim koncie zanotował 11 punktów i 10 zbiórek. Raptos zagrali bardzo zespoło, aż 7 graczy miało powyżej 10 punktów. W zespole Lakers najlepiej zagrał ich lider Kobe Bryant, zdobywca 48 punktów. Do tej pory gdy Kobe miał +40 punktów LA przegrywało, ta seria mogła potrwać jeszcze przez dzisiejszy mecz.........



KarSp - Cz gru 30, 2004 11:50 am
Niestety kolejna porażka Tym razem z Golden State Warriors
Drużyna Toronto Raptrs tym razem uległą Golden State Warriors w The Arena.To spotkanie było bardzo wyrównane. Dobrze rozpoczeloi je goście z Kanady,obejmując prowadzenie 4:0 już w pierwszych akcjach pojedynku. Ostatecznie pierwsza częśc gry skończyął się wynikiem 30-26 dla Raptors. W drugiej kwarcie mecz miał podobny przebieg. Kwarta ostatecznie skończyła się wynikiem 29-26 dal gospodarzy. Do przerwy 56-55 dla gości. Trezcia odsłona skończyła się zwycięstwem Raps 26-23. Przed IV kwartą koszykarze Toronto Raptors mają 4 punkty przewagi. Na 2 minuty przed końcem meczu po stracie Jalena Rosa i szybkiej kontrze zakończonej layupem przez Dereka Fishera GSW objęli prowadzenie 101-100.Jendak gracze Raptors nie skłdali broni i Donyell Marshall trafił za 3. Po stronie Warriors ponownie trafia Fisher i na minutę przed końcem mamy remis 103-103. Następnie trafiali Rafer Alston i Mike Dunleawy i na 35 sekund przed końcową syreną nadal remis. Potem trafiają jeszcze Jason Richardson i Jalen Rose i na 9 sekund przed końcem ciągle mamy remis. Alston fauluje Fishera który wykorzystuje 2 wolne.Rzut Lamonda Murray'a nie wpada do kosza i na 2 sekund Raps przegrywają. Jeszcze rozpaczliwy faul, ale Fisher znowu trafai 2 wolne i jest po meczu. Golden State Warriors wygrywają tę kwartę 33-23 ,a cały mecz 111-105.W zespole z Canady najlepszy mecz rozegrał Jalen Rose, który na swoim koncie zapisał 23 punkty,2 zbiórki, 3 asysty, 1 przechwyt, 4 faule ale też aż 5 strat . Dobry mecz rozegrał też Rafer Alston, który zdobył 16 punktów, 9 asyst,6 zbiórek, 2 przechwyty, 3 starty i 4 faule. Donyell Marshal zdobył 13 punktów i miał 12 zbiórek. Na uwagę zasługuje fakt że już w drugim meczu conajmniej 6 zawodników przekroczyło granicę 10 punktów. W drużynie z Golden State najlepiej zagrał ich lider Jason Richardson. zapisał on na swoim koncie 35 punktów, 8 zbiórek, 3 asysty, 1 przechwyt i blok oraz 2 faule i straty.Toronto Raptors kolejny mecz przegrali w IV kwarcie. Do końca III częci gry wszystko jest ok tylko zawsze prezgrywamy końcówkę meczu. Niestety po odejściu Vince Cartera nie ma lidera w tym zespole, o czym świadczy fakt że najważniejszy rzut w meczu oddawał Murray który w tym meczu(przed rzutem) miał skutecznośc 2-8 czyli 25%. Dlaczego nie Bosh czy Alston, którzy są zdecydowanie lepsi? Alston grał na skutecznośc powyżej 50%( 2 razy lepszej niż Murry) więc to on powinien rzuca na 2 sekundy przed końcem. Nie podoba mi się również fakt że przy stanie remisowym( 9 sekund przed syreną) sfaulowano Fishera, przecież mogł on spudłować i mielibyśmy dogrywkę a tak trafił osobistę i było po meczu . Mam nadzieję żę w kolejnych meczach będzie już lepiej bo narazie niestety dobrze nie jest. Może wrescie znajdzie się lider który pociągnie ten zespoł do zwycięstw i przełamie w trudnych momentach.No cóż nam fanom pozostaje tylko czekać....



Wróbel - Cz gru 30, 2004 12:16 pm
Naprawdę nie wiem co się dzieje z tymi Raptors. Czy brak klasycznego lidera tak na nich działa. Każda czwarta kwarta w plecy i to świadczy o końcowym wyniku. Brakuje właśnie typowego lidera, który weźmie na siebie ciężar zdobywania pkt. w najważniejszym momencie. W ogóle tak patrząc na skład to Raptors oddali Cartera za Erica Williamsa bo tylko on teraz gra. Aaron na ławce, Mourning w ogóle nie chce grać dla Raptors (sqr...l ) Naprawdę cieńko widzę, ten sezon jeśli nie znajdzie się nowy lider w drużynie

PS. dzięki KarSp za podtrzymywanie tematu, widać prawdziwych kibiców Toronto nie brakuje



Julius - Cz gru 30, 2004 12:41 pm
Ja napiszę coś o Rafaelu Araujo - jeden z moich ulubionych rookasów

Ostatnio 2x zargał w S5 i spisał się bardzo dobrze - 8pkt (4/8 ),10zb,3st przeciwko Lakers w 18min

13pkt (4/5), 8zb, 1blk, 1st w 22min przeciwko Warriors....

Czyli chłopak wypada naprawdę swietnie !! na deskach w tak krótkim czasie zbiera bardzo dużo piłek, a i % z gry dobry....

Rafael jest bardzo dobrze zbudowany, dość wysoki (6-11), naprawde może stać się bardzo wartościowym zawodnikiem w najbliższym czasie.... wiadomo, że jeśli miałbym do wyboru Iguodalę to nie zawachabym się, ale SF/SG Raptors mają, a C/PF nie..............

Masakra z tym oddaniem Cartera - oddali go praktycznie z E.Williamsa - przesada mogli wziąć duuzo więcej.... Narazie przegrywają, bilans fatalny chyba 20porazek ..... o PO mozna pomazyc, będzie chyba trzeba czekac na loterię, wybrac za siebie (jesli nie oddali picku) i za Nets



Wróbel - Wt sty 04, 2005 12:08 pm
Nieźle zaczęli nowy rok Raptors . Dzisiaj pokonali jednych z faworytów wschodu Orlando Magic 105-94. Bardzo dobrze zagrał Bosh 25pkt. 12zb. Peterson 21pkt. 6zb. Alston 12pkt. 6as. 3zb. Z rezerw Bonner i Rose po 11pkt. Niby znowu dużo zagrała rezerwa, najkrócej Bonner 17min. ale ważne, że Bosh i Peterson, którym dobrze szło zagrali długo ponad 35min. Rozbroił mnie Araujo 5 min 4 faule 4pkt. i nic więcej Troszke gorzej ostatnio się spisuje Marshall Dzisiaj tylko 3pkt. (1 celny za 3 na pięć prób) i 5zb. Mam nadzieję, że wróci do swoich przynajmniej 10-14 pkt w meczu. Oby Bosh się rozegrał na dobre



M_a_R_o - Wt sty 04, 2005 2:23 pm
W koncu zagrali jak trzeba i do tego wygrali . Bosh swoj rekord rzucil - 25 pts do tego 12 zbiorek . Zreszta co bede pisal o statsach - Wróbel juz napisal. Najwazniejsze, ze zagrali pewnie i konsekwentnie. Na poczatku meczu wypracowali sobie przewage i prowadzili 11 pts juz po pierwszej kwarcie, a potem do konca meczu juz nie oddali tego prowadzenia i tym sposobem pewnie wygrali. Ciekawe jak im pojdzie nastepny mecz, w ktorym na wlasnym parkiecie zmierza sie z Kings. Moga byc problemy, ale mysle, ze jakies szanse sa i miejmy nadzieje, iz Raps zagraja dobrze i rownie pewnie jak dzis wygraja



KarSp - Wt sty 04, 2005 3:11 pm
PS. dzięki KarSp za podtrzymywanie tematu, widać prawdziwych kibiców Toronto nie brakuje



T-Mac - Śr sty 05, 2005 12:04 am
To coś od fana Magic


Dzisiaj pokonali jednych z faworytów wschodu Orlando Magic

Nie przesadzajmy. Czar prysł. Orlando zaczyna przypominać drużynę sprzed roku

Wiem, że cieszycie się ze zwycięstwa nad Magic.
Mogę powiedzieć tylko tyle, żebyście nie traktowali tego zwycięstwa w kategorii, jakie to Toronto było wspaniałe, bo to Magic załapali dużego doła (czytaj: pozwalają niemal na wszystko przeciwnikowi) i przegrywają ostatnio ze wszystkimi. Grają po prostu do bani (kiedy to się skończy ?)
Na dzień dzisiejszy Orlando nie jest wyznacznikiem formy przeciwnika.

P.S. Ale gratuluję zwycięstwa Toronto



M_a_R_o - Cz sty 06, 2005 3:31 pm

To coś od fana Magic

Dzisiaj pokonali jednych z faworytów wschodu Orlando Magic


Nie przesadzajmy. Czar prysł. Orlando zaczyna przypominać drużynę sprzed roku

Wiem, że cieszycie się ze zwycięstwa nad Magic.
Mogę powiedzieć tylko tyle, żebyście nie traktowali tego zwycięstwa w kategorii, jakie to Toronto było wspaniałe, bo to Magic załapali dużego doła (czytaj: pozwalają niemal na wszystko przeciwnikowi) i przegrywają ostatnio ze wszystkimi. Grają po prostu do bani (kiedy to się skończy ?)
Na dzień dzisiejszy Orlando nie jest wyznacznikiem formy przeciwnika.

P.S. Ale gratuluję zwycięstwa Toronto



KarSp - Cz sty 06, 2005 7:37 pm
bo musze juz spadac niestety.. czasu nie ma



Wróbel - So sty 08, 2005 10:03 am
No i niestety dostajemy w dupe od Bucks 107-105 po dogrywce Było bardzo dobrze do czwartej kwarty (jak zwykle) Stracili 7pkt. prowadzenie, żeby w końcówce jeszcze walczyć o dogrywke. Dobrze Marshall i Rose zagrali z rezerwy, beznadziejnie Alston (0/12) 8as. 5fauli. Z pierwszej piątki dobrze Williams 21pkt. 5zb. Mo Peterson 15pkt. i ten nieszczęsny rzut w dogrywce, Bosh dzisiaj słabo 13pkt. ale (2/6 z gry) i (9/10 z wolnych) 10zb. 2bl. Araujo pograł 13min. zdobył 4pkt. 3zb. i to wszystko. Mam nadzieje, że z Golden State zagrają już lepiej niż dzisiaj.

PS. Troche to dziwne, wygrywają z drużynami statystycznie lepszymi SAC, ORL a przegrywają z byle jakimi Bucks



M_a_R_o - So sty 08, 2005 11:13 am
Cholera brauje lidera! Przydalby sie ktos kto wzialby ciezar gry w koncowce 4 kwarty i dogrywce bo co mecz jest slabo pod koniec. Ten mecz byl do wygrania. Damn! Bardzo sie cieszylem z wygranej nad Kings, a teraz bardzo sie wqrzylem ta przegrana z Bucks. Miejmy nadzieje, ze bedzie jakis trade i nowy lider . Alston kiepsko ze skutecznoscia... naszczescie Marshall troche jakby wrocil. Rose dalej dobrze i reszta tez w sumie daje rade. Z Warriors musza wygrac! Go Raps!



KarSp - So sty 08, 2005 11:55 am
No i znowu porażka I to z Bucks Po wygranych z Magic i Kings teraz wpadka z Bucks.
Mecz rozpoczął się od prowadzenie gości z Milwaukee. . NA 1:21 minuty przed końcem Bucks prowadzili 31-18. Wtedy jednak Rose trafił 2 wolne, Bonner za 3 i za 2. Goście odpowiedzieli jednym celnym rzutem osobisty Gazuricia. Pierwwsza kwarta przegrana przez Raps 32-25. W drugiej częsci gry obudzily się dinozaury. W tej kwarcie lepsi Raptors 27-15. Do przerwy 52-47 dla gospodarzy tego meczu. W III odsłonie gracze z Canady nie tylko nie stracili przewagi ale też ją powiększyli. Przed ostatnią częscią gry prowadzimy 7 punktami. I tu zaczyna się dramat. Na 6 sekund przed końcem Bucks prowadzą 95-91. Marshall trafia za 3. Cień szansy.Szybki faul na Masonie. Ten trafai tylko 1 z 2 osobistych. Potem trafia za 2 Rose i mamy dogrywkę. W niej jeszcze mileliśmy szansę. Jednak Peterson spudłował. Najlepij w naszym zespole zagrał Jalen Rose, który zapisał na swoim koncie 21 punktów. Tyle samo zdobył Eric Williams, do tego dorzucił jescze 5 zbiórek.
PS. Troche to dziwne, wygrywają z drużynami statystycznie lepszymi SAC, ORL a przegrywają z byle jakimi Bucks



KarSp - Pn sty 10, 2005 7:08 am
Mamy kolejne zwycięstwo
Tym razem pokonaliśmy Golden State Warriors 109-87. Pierwsza kwarta na korzyść gości 23-18. Druga to już przewaga Toronto Raptors 24-21. Do przerwy 44-42 dla Warriors. W Raptors wynik trzymałą gównie 2 zawodników. W połowie meczu Chris Bosh miał 14 punktów, a Matt Bonner 10. Mecz ogólnie do przerwy był wyrównany. Jeden zespuł nie uciekał drugiemu. Raczej podobne zdobycze. Potem coś się na yahoo zwaliło i nie mogłem już meczu śledzić . III cześć gry to ogromna dominacja Raps. Po rzucie Alstona za linni 7.24 "Dinozaury" prowadziły 78-59 na 25 sekund do zakończenia tej kwarty. Odsłona na naszą korzyść 36-17.Na szczęscei tym razem gospodarze dobrze zagrali też w IV kwarcie. Nie tracili przewagia ale starali się ją powiększac. Po trójkach Bonnera i Rose Raps prowadzili 96-73 na 6:30 do końca meczu. Po kolejnej 3 Rosa Raps prowadzili już 106-77 an 3 minuty do zakończenia spotkania. Kwarta na korzyść Toronto Raptors 31-26 a cały mecz 109-87. Najlepiej w zwycięskim zespole zagrał Chris Bosh, uzbierał on 21 punktów( na nieprawdopodobnej skuteczności 8-9 z gry i 5-7 FT) i rekordowe 17 zbiórek. Bardzo cieszy występ Chrisa. Niesamowity mecz na tablicach. Widać że stara się być liderem. Jak już mówiłem to on ciągnął zespoł w I połowie.Po prostu świetny mecz, opby więcej razy grał tak dobrze. Wspierał go Peterson, który zdobył 21 punktów, też na świetnej skuteczności 9-11 z gry. Nasz rookie Araujo rozegrał dziś również bardzo dobre spotkanie. W 24 minuty uzbierał 14 punktów i 7 zbiórek, ale niestety miał też 6 strat i 4 faule. To tyle komentarze dodam potem bo muszęd do szkoły spadać



Wróbel - Pn sty 10, 2005 12:11 pm
Naprawdę niesamowiety mecz. Świetna druga połowa w wykonaniu Raptors i konsekwentna gra w ostatniej kwarcie. Po raz kolejny świetnie Bosh (czyżby lider ) i po raz kolejny dobre wsparcie Petersona. No miodzio Rose i Marshall dzisiaj słabo w sumie 5pkt. ale Bonner i Murray zagrali świetnie. Alston poprawił skuteczność, dzisiaj 15pkt. 7as. 2przech. W sumie Raptors mieli 30as. Warriors tylko 17. Skuteczność 53% za 2 i 55% za 3. Brawo Brawo Brawo Oby tak trzymali



M_a_R_o - Pn sty 10, 2005 4:15 pm
No musze przyznac, ze Bosh radzi sobie lepiej niz myslalem, ale chyba nie mozna go jeszcze nazwac liderem. Choc jak nabierze troche doswiadczenia to na pewno cos z niego bedzie . Dobrze, ze wygrali bo teraz potrzebuja jak najwiecej wygranych. Qrcze.. zeby jakis trade wykombinowac? Tylko jaki i jak ? Hmm Nastepny mecz w srode z Bostonem. Mysle, ze kolejna wygrana bardzo prawdopodobna. Ciekawe czy Bosh utrzyma taka dobra, wysoko forme? Miejmy nadzieje, ze sobie poradza.



Wróbel - Cz sty 13, 2005 11:14 am
Kolejny świetny mecz Raptors. Dzisiaj pokonali rywali z dywizji Boston Celtics 104-93. Po raz kolejny niesaowity występ dwójki Peterson - Bosh. Głównie dzięki tej dwójce dinozaury zwyciężyły. Mo 37pkt. 4zb. 6as. 2przech. 2bl. Chris 26pkt. 11zb. 4bl. Czyżby nowy duet Raptors się szykował Troszke gorzej niż ostatnio zagrał Alston dzisiaj 10pkt. na słabej skuteczności, 6as. 6zb. 6strat. Reszta rezerwy w normie (z wyjątkiem Rose'a i Marshalla, którzy w sumie zdobyli 8pkt. skuteczność w sumie 2/10 za 2 1/5 za 3. Jedynie Donyell dodał jeszcze 9zb. Bonner 7pkt. Murray 8pkt. Bilans serii meczy u siebie 4-1 Teraz gramy w kratke(dom-wyjazd)



KarSp - So sty 15, 2005 3:11 pm
O meczu z Sixers- Raptors. Nie będzei żadnego hurra żę wygraliśmy czy szkoda że Raps przegrali bo nie umiem się cieszyć gdy 1 mój ulubiony zespoł pokonuje 2.
Koszykarze Philladelphii 76ers pokonali na własnym parkiecie Toronto Raptors 106-96. Mecz dobrze rozpoczęli gopsodarze i to oni po pierwszzej kwarcie prowadzili 33-26. Druga odsłona byłą remsiowa. Oba teamy zdobyły po 24 punkty. Do przerwy 57-50 dla Philly. W trzeciej kwarcie gościom z Canady udało się odrobić straty. Kwarta na korzyść Raps 26-19. Przed ostatnimi 12 minutami remis. Od początku IV kwarty przewagę miała Philla. Na 6 minut przed końcem po rzucie Ander Iguodali Sixers prowadzili 94-83. Koszykarzom z Toronto nie udało się już odrobić tej straty i ostatecznie przegrli 106-96.
W zespole Sixers najlepszym mecz rozegrał ich lider Allen Iverson. Zdobył on 32 punkty i miał 10 asyst. Allen trzymał wynik w pierwszych 24 minutach gry. Wtedy to zdobył 24 punkty. W następnych odsłonach strał się bardziej kreować grę partnerom. . Dobry mecz rozegrał tez Kenny Thomas, zakończył go z dorobkiem 20 opunktów i 14 zbiórek. Z dobrej strony zaprezentował się też Iggy. Jak zwykle zagrał niezwykle( ) wszechstronnie. Zdobył 15 punktów, miał 12 zbiórek, 5 asyst, 2 bloki i niestety 4 straty. W Raptors wyrózniał sie Marshall. Grając przez 27 minut miał 20 punktów i 11 zbiórek. Dzielnie wspomagał go Peterson doprzucają swoje 18 punktów. Alston na miarę swoich możliwości 11 punktów i 13 asyst.
Sixers- nareszcie udało się odnieść zwycięstwo. Iverson jak przystało na lidera świetnie, najlepiej w I połowie kiedy zespoł tego potrzebował. W drugije zają się podawaniem do partnerów. 10 asyst to bardoz dobry wynik. Nareszcie zaczął podawać i od razu z dobrym skutkiem. Mam nadzieję że będzei z niego dobry PG na co się zapowiada. Mam nadzieję że wreszcie obudził sie Kenny Thomas. Dzisiaj wreszcie zaczął zbireąc. W punktach tez dobrze. Jego zbiórki są bardzo potrzebne zespołowi. Rookie Iggy tez zaliczył dobry mecz. Tradycyjnie bardzo wszechstronnie. Widać też że ma bardzo dobrą selekcję rzutową. Gdy rzuca to przeważnie mu wpada. Co mecz ma bardzo dobrą skuteczności. W związku z tym uważam że powinien cześciej rzucać kosztem mniejszej skutecznosći. Na pewno korzystnie wpłynęło by to na zespoł. Więcej rzutów odda skutecznosć spadnie ale punkty zespołu i indywidualnie będą szły w góre. Musi częsciej rzucać. Przez całą karierę nie będzie miął skutecznośći powyżej 75%.
Raptors- Nie wiem co się z nimi dzieje na wyjazdach. U sibie gramy dobrrze a na wyjazdach bilans wynosi 2-18. Co oni się umówili żeby przegrywać na wyjadaach. Dobry mecz wreszcie roaegrał Marshall. Mam nadzieję że się przbudził, jest ważnym ogniwem tego zespołu. W poprzednich spotkaniach napewno brakowało jego zbiórek i punktów. Peterson, który z Boshem wyrasta na lidera, w swoim stylu sporo punktów ale raczej nic po za tym. Skuteczność 50% czyli tez jestem zadowolony. Ogólnie na miarę swoich możliwości. Jego głównym zadaniem są punkty i ma ich przeważnie sporo. Alston gra bardzo dobrze. Myślaęłm że będzie gorzej. Zaskakuje mnie z meczu na mecz. Może nie zdobywa dużo punktów ale ma bardzo wiele asyst. Widać że potrafi wykreować kolegom pozycję do rzutu. Gdyby jeszcze trochę poprawić skutecznosć bylo by wyśmienicie. Chris Bosh w tym meczu jakby w cieniu partnerów. Bardzo moło rzucał. Tylko 8 prób na współlidera zespołu to mało. A trafił przecież 5 z nich. Miał dobrą skuteczność. Może gdyby więcej rzucał coś z tego by wyszło. W zbiórkach dobrze. Powoli przezwyczaj mnie do poziomu +15 punktów i +10 zbiórek. Zawiódł mnie natomiast Arraujo. Nie trafił żadnego z 5 rzutów z gry i po 10 minutach miał 4 faule. Mam nadzieję że w następnych meczach będzie lepiej.
GO RAPTORS!!!!! GO SIXERS!!!!!



KarSp - Pn sty 17, 2005 12:05 pm
Był długi post ale wyskoczył jakiś błąd więc teraz tylko mój komentarz do meczu.
Bardzo cieszy kolejne zwycięstwo. . W zespole widać walkę, chęc zwycięstw, pokazania że ten zespoł mimo że po tradzie Cartera mial iśc na dno jeszcze sporo znaczy. Zespół wykazuje ogramny charakter. Mimo że mieli sporą stratę przed ostatnią kwartą potrafili na najważniejsze momenty sie zmobilizować. Bardzo budująca jest postawa Rafera Alstona. Mimo że w ostatnich meczach miał fatalną skuteczność( w tym niestety nie lepiej ) na ostatnie minuty potrafił sie zmobilizować . To on trafił layupem w najważniejszym momencie, wykonywał 4 rzuty osobiste z których wszystkie były celne. To jedank nie wszystko. Na 5 sekund przed końcem zablokować rzut Dickau który mógł doporawdzić do dogrywki. Miejmy nadzieję że formę z tej końcówki będzi miał też w następnych spotkaniach. 2 liderów Bosh i Peterson grał na swoim poziomie. Bosh szczególnie błyszczał w I kwarcei. To dzięki niemu utrzymywał się rezultat remisowy. Mo Pete bardzo dobrze zagrał na tablicach. 10 zbiórek jak na niego to bardzo dobry wynik. Optymizmu dodaję również jego skutecznosć. Słąbszy mecz rozegrał Donell Marshall, mogło to wynikać z tego żę mało przebywał na parkiecie. W 10 minut zdobył jedank 5 punktów i miał 4 zbiórki. Ze statystyk wynika że nie grał źle, więc nie waidaomo czemu grał tak krótko. Widac spory potencjał. Według mnie powinien grać zdecydowanie dłużej. Zawiód mnie trochę Arraujo. Tylko 2 punkty w 13 minut, ale mogło wynikać to z tego zę bardzo mało rzucał. Wydaję mi się że jako młody gracz częsciej powinien próbować zdobyć punkty. Cieszy natomiast to że w tak krótkim czasie potrafi mieć 6 zbiórek. Kompletnie zawiód mnie Eric Williams. Przed 20 minut nie zrobić nic pozytywnego oprócz 2 asyst to "lekka" przesada. 4 niecelne rzuty i 4 faule Mam nadzieję że ten mecz to tylko jednorazowa wpadka tego gracza. Wydaje mi się że zespołowi przydał by się jakiś dobry gracz podkoszowy. W ostatnich 3 spotakniech byliśmy zdecydowanie gorsi w punktach z pod kosza. W żadnym nie zdobyliśmy powyżej 30 punktów. Myślę że tą statystykę trzeba jak najszybciej poprawić. Jeżeli poprawimy tez grę na wyjazdach to może uda się dotrzeć do PO. Będzie okazja poprawić ge na wyjazdach bo niedługo gramy z Minnesotą.
GO RAPTORS!!!!



Wróbel - Pn sty 17, 2005 1:08 pm

Zawiód mnie trochę Arraujo. Tylko 2 punkty w 13 minut, ale mogło wynikać to z tego zę bardzo mało rzucał. Wydaję mi się że jako młody gracz częsciej powinien próbować zdobyć punkty. Cieszy natomiast to że w tak krótkim czasie potrafi mieć 6 zbiórek.

Niestety nie ma niego pożytku a ataku, straty, chybione rzuty, niska skutecznośc. Mitchell nie może się zdecydować na jednego porządnego wysokiego gracza w pierwszej piątce. Kto nie wyjdzie w S5 gra mało minut: Woods, Araujo, Aaron Williams, który dzisiaj zagrał 7min.


Kompletnie zawiód mnie Eric Williams. Przed 20 minut nie zrobić nic pozytywnego oprócz 2 asyst to "lekka" przesada. 4 niecelne rzuty i 4 faule Mam nadzieję że ten mecz to tylko jednorazowa wpadka tego gracza.

Niestety to nie wpadka. To już kolejny jego bardzo słaby mecz, bardzo mało pkt. mała pomoc w obronie. Początek gry w barwach Raps miał udany, był wyróżniającym się graczem, ale teraz jest bardzo słabo. Może gdyby wychodził z ławki grałby lepiej.


Wydaje mi się że zespołowi przydał by się jakiś dobry gracz podkoszowy. W ostatnich 3 spotakniech byliśmy zdecydowanie gorsi w punktach z pod kosza. W żadnym nie zdobyliśmy powyżej 30 punktów. Myślę że tą statystykę trzeba jak najszybciej poprawić. Jeżeli poprawimy tez grę na wyjazdach to może uda się dotrzeć do PO. Będzie okazja poprawić ge na wyjazdach bo niedługo gramy z Minnesotą.

Przy takim składzie jak mamy, czyli bardzo niskim, pkt. spod kosza może zdobywać jedynie Bosh, Araujo i Woods. Jednak jak wiadomo obaj C grają bardzo krótko i zmienia ich Marshall, który raczej gra z dala od kosza na póldystansie. Bez klasycznego Centra podkoszowego, nie ma co myśleć o pchaniu się pod kosz, jak dobrze funkcjonuje obwód . Dzisiaj mecz z Wolves, Bosh musi ponownie powstrzymać KG



KarSp - Pn sty 17, 2005 1:19 pm
Przy takim składzie jak mamy, czyli bardzo niskim, pkt. spod kosza może zdobywać jedynie Bosh, Araujo i Woods. Jednak jak wiadomo obaj C grają bardzo krótko i zmienia ich Marshall, który raczej gra z dala od kosza na póldystansie. Bez klasycznego Centra podkoszowego, nie ma co myśleć o pchaniu się pod kosz, jak dobrze funkcjonuje obwód



KarSp - Śr sty 19, 2005 5:24 pm
WE WON WE WON AGAIN
Widać że forma Raptros rośnie z dnia na dzień To już 8 zwycięstwo w ostatnich 10 meczach Przegraliśmy tylko z Phillą i minimalnie z Bucks.
NIECH DRŻY CAŁY WSCHÓD RAPTORS WRACAJĄ
NIestety ponownie zabrakło czasu by napisąc wczoraj więcej opisuje spotaknie dzisiaj.
"Dinozaury" przełamaly klątwe gier wyjazdowych i wczoraj pokonały w Target Center w Minneapolis miejscowe "Leśne Wilki". Na początku inicajtywa należała do miejscowych, ale Raps szybko złapali swoj rytm gry i po pierwszej kwarcie porwadzlil 30-24. W drugiej gra była bardziej wyrównana ale zarysował się lekka przewaga gości i to oni wygrali tę częsc gry 28-21. Po 24 minutach Raptors prowadzą 58-45. W trzeciej częsci gry pod presją czasu i wyniku ożywili się koszykarze Timberwolves. Odsłona na ich korzyść 23-16. Przed ostatnią dwunastką Raps prowadzą 74-68. Od samego początku do odrabiania strat rzucili się Wolves. Po wsadzie Griffina i akcji 2+1 Szczerbiaka na 9:22 do końca gosćie z Toronto prowadzili już tylko 1 punktem(74-73). Szybko odpowiedzieli jednak Bonner i Murray i goście poinownei odskoczyli. Potem w połowie kwart Minnesota ponownie doszłą Raps na 1 punkt. Raptors jendank jeszcze raz uciekli rywalom i ci nie dogonili ich do końca meczu. Kwarta dla Raps 26-23 a cały mecz 100-91. W zespole Raptors wyrózniał się Donell Marshall. Grając przez 31 minut na swoim koncie zapisał 22 punkty(świetna skutecznosć 7-12 ) 6 zbiórek,1 asystę, 2 przechwyty,2 straty i 1 blok . Kolejnym ogniewem zwycięstwa był Rafer Alston. Nasz rozgrywający rzucił 18 punktów i 15 razy po jego podaniach zmieniał się wynik na koncie Raptors. Dobry mecz rozegrał też Chris Bosh, który zdobył 19 punktów i miał 11 zbiórek. W zespole gospodarzy wyróżniał się Wally Szczerbiak. Trafiając 9-14 rzutów z gry i 7-7 z osobistych uzbierał 25 punktów. Lider "Wilków" Kevin Garnett zdobył 20 punktów i miał 14 zbiórek.
Ale wczoraj byłęm szcześliwy Wszystkie teamy które lubię wygrały Raptors nareszcie przełąmali wyjazdową niemoc. Cudownie zagrał Alston. Wreszcie miał bardzo dobrą skutecznosći i jak zwykle dużo ilość asyst. Bardzo dobrym ruchem było sprowadzenie go do Raptors. Myślałem że będzie z niego starter albo 6man ale on grał dużo lepiej. Wyrsta na jednego z liderów zespołu Mam nadzieję zę w następnych spotkaniach będzie grał na podobnym poziomie. Ponownie dobrze zagrał Marshall, widać że stopniowo łapie formę. Dobry mecz z Phillą potem słąbszy z Hornets i teraz ponownei dobry występ. Narazei gra w kratkę ale mozew końcu się przełąmie. Cały czas gra na dobrej skutecznosći. Wydaje mi się że Bosh ustabilizował formę na bardzo wysokim poziomie ok +15 punktów i ok 10 zbiórek. Gra bardzo dobrze i w każdym meczu sporo pomaga zespołowie. Gra bardzo dobrze w obronie. Nie wiem czy to przypadek ale w żadnym z dwóch meczy granych z nami Garnett nie zdobył powyżej 25 punktów. Widać Bosh ma na niego sposób .Według mnie to on jest prawdziwym liderem Raps Ponownie zawiedli panowie Arraujo i Williams. Ten pierwszy grając przez 14 minut trafił tylko 1 z 4 rzutów, ponownie na pocieszenie zostawił sporą liczbę zbiórek. Co do tego drugiego to on już 2 raz z rzędu nie robi pkaktycznei nic na parkiecie. Nie zbiera, nie podaje, punktów tyle co kot napłakał . Panowie w obliczu tak dobrej foramy zespołu czas się poprawić No już ruszać tyłki, dzisiaj gramy z Knicks więć pokazac co umiecie Ponownie słąbo z punktami z "pomalowanego" ale top przyczyna zę mało grają "prawdziwi" pokoszowcy. Wogule nie grał Woods, Arraujo też skromnie. Jak np. Marshallowi nie idzie dajmy któremuś z wyżęj wymienionych koszykarzy szansę pokazania się, powalczenia i zwiększenia siły podkoszowej. Narazie świetnie gra obwód ale to nie znaczy że mamy nie wykrozsytywać podkoszowców!
GO RAPTORS!!!!! BEAT KNICKS!!!!



Wróbel - Cz sty 20, 2005 7:26 am

GO RAPTORS!!!!! BEAT KNICKS!!!!

Mówisz i masz Dzisiaj Raptors pokonali Knicks 98-81 pi pięknej czwartej kwarcie wygranej 38-20. W tej części gry trafili z rzędu sześć trójek, głównie Rose, Marshall i Murray. Jalen był najlepszym gracze meczu (wchodził z ławki) zdobył 24pkt. i 5as. Marshall dodał 17pkt. 6zb. 1bl. Troszke gorzej się spisuje ostatnio pierwsza piątka, ale dobrze, że rezerwna nadrabia. Jak nie idzie Boshowi, Mo Pete to grają Marsh i Rose . Tak powinno być, na dodatek Alston kolejny dobry mecz 13pkt. 4zb. 5as. Mam nadzieję, że utrzymają dobrą formę, kolejny mecz z Wizards, następnie z Bobckats u siebie, ale później dwa bardzo ciężkie mecze z Heat i Suns Dobrze, że gramy u siebie. Mamy drugi najlepszy bilans meczy w domu Zaraz po Miami Heat



KarSp - Cz sty 20, 2005 2:07 pm
Mówisz i masz



KarSp - So sty 22, 2005 6:25 pm
Mówisz i masz



KarSp - Pn sty 24, 2005 11:38 am
WE WON!!! WE WON AGAIN!!!!!
Wygraliśmy z Bobcats w starciu w którym nie widziałem innej możliwości jak nasze zwycięstwo. Na szczęscie koszykarze Toronto Raptors nie sprawili nam niespodzianki i pokonali gości z Charlotte 103-92. Od samego początku spotkanie było bardzo wyrównane. Kwarta skończyła się wynikiem 29-29.Niespodziewanie w drugiej zaczęli przeważąć goście i wygrali tę częśc gry 30-24. Do przerwy 59-54 dla Bobcats. Po przerwie lekko zaczęli przeważać Raptors. Odsłona na korzysć Raps 24-21. W ostatneij dwunastce zdecydowanie lepszy był zespół z Toronto. Od początku zanotowali oni serię punktową 17-2 dzięki 12 punktom Jalena Rose'a i na 6 minut do końca to Raptors prowadzili 94-85. Gospodarze do końca grali spokojną koszykówkę, cały czas kontrolując wynik. Kwarta na korzyść Raps 26-12 a cały mecz 103-92. Tym razem liderem "Dinozauró" był Morris Peterson. Mo Pete grając przez 45 minut na swoim koncie zapisał 26 punktów, grająć na świetnej skutecznośći. Dzielnie wspomagał go drugi z liderów Chris Bosh. Bosh zdobył 21 "oczek" i zebrał 8 piłek. W Bobcats wyróznił się Primoz Breznec, któy miał 19 punktów i 12 zbiórek.

Bardzo cieszy zwycięstwo w meczu, którego według mnie prezgrać nie można . Mo Pete znowu błyszczy formą strzelecką. Bosh gra tak jak powinnien grac lider. Zbiera, punktuje, blokuje. W tym spotkaniu martwią tylko jego straty. Alston ponownie przebudził sie w asystach, na tablicach też próuje walczyć, jeśli chodzi o punkty to też jestem zadowolony, tylko żeby minimalnie skuteczność poprawił. Araujo wreszcie na jakimś przyzwoitym poziomie. 7 punktów(dobra skuteczności) i 8 zbiórek jak na pierwszoroczniaka i po takich poprzednich meczach to dobry wynik. Rose podobnie jak Mo Pete punkty ale poza tym nic. Jalen gra tak jak powinnien bo przecież głównie punktó od niego wymagamy. NIestety nie poprwiła się forma Williamsa, któy nadal gra fatalnie.
GO RAPTORS!!!



Wróbel - Pn sty 24, 2005 11:50 am
U siebie jesteśmy niepokonani. W domu wygraliśmy 10 z ostatnich 11 spotkań. Dzisiaj pokonaliśmy Charlotte Bobckats 103-92. Ponownie w Raptors liderował Mo Peterson, Chris Bosh i rezerwowy Jalen Rose 22pkt. 4zb. 4as. (chyba idzie na nagrode "six man") Pomimo słabej postawy przez większość spotkania, szczególnie na tablicach, w czwartej kwarcie udało się wyjść na prowadzenie. W końcu coś pokazał Araujo 7pkt. (1/1 za 3) 8zb. 1bl. Bosh także świetnie 21pkt. 8zb. 5bl. Bardzo mi się podoba gra Alstona, który ciężki okres strzelecki ma już chyba za sobą, dzisiaj 14pkt. 5zb. 8as. i gra Bonnera. Ten chłopak jest dla mnie jednym z ważniejszych graczy w Raps. Co wejdzie rzuca na dobrym procencie, zbiera, przechwytuje i jak na wysokiego gracza jest szybki. Dzisiaj 5pkt. 6zb. Kontuzji doznali Marshall i Murray (podstawowi rezerwowi), ale mam nadzieję, że niedługo będą zdrowi na mecz z Heat i Suns. Czy podtrzymamy dobrą passę gier na własnym parkiecie ? (oba mecze w ACC)



KarSp - Pt sty 28, 2005 7:50 am
Wczoraj nie miałem czasu napisać więć robię to dzisiaj.
Niestety nie udało sie pokonać w Air Canada Centre lidera Wschodzu, czyli Miami Heat. Już od samego początku goscie chcieli udowodnić że są lepsi. Raptors jednak dzielnie się bronili i dopiiero przy stanie 26-26 pozwolili zdobyć Heat 6 punktów z rzędu. Kwarta dla gości z Miami 32-26. 12 punktów w II odsłonie Shaqa O'Neala pozwoiliły Heat wygrać i tą częsć gry 29-20. Do przerwy 61-46- wiadomo dla kogo . Po dłuższym odpoczynku Raptors próbowali jeszce odmienić losy meczu. Po fatalnej I częsci dobrze zaczął grać Alston. Jednak dobrze dysponowani goścei nie pozwalali na zmniejszenie strat, wygrywając tą częśc gry 27-26. W IV kwarcie Miami grało już luźną koszykówkę, a Raptors nie wierzyli w odrobienie strat. Była to jedyna kwarta na korzyśc Raptors, 24-23. Najlepije w zespole "Dinozurów" zagrał Rafer Alston. Nasz rozgrywający grając przez 37 minuta zanotował 29 punktów (9-17). 8 asyst, 3 zbiórki, 1 przechwyt i niestety aż 5 strat. Wspomagał go jeen z liderów. Chris Bosh zdobył 27 punktów miał 7 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty, 1 blok. W zespole z Miami błyszczał Shaq O'Neal. Diesel był nie do zatrzymanie i na swoim koncie zapisał 33 punkty(13-19) oraz 18 zbiórek.
Szkoda tego meczu. Tym razem nie potrafiliśmy powstrzymać Shaqa, który sam zdobył więcej punktów z pomalowanego niż nasz cały zespół(lub bardzo zbliżony wynik). Bosh dzisiaj szalał tylko w I kwarcie. , a w następnych częsciach trafił tylko 1 rzut z gry. Alston źle zaczął przez straty, ale potem się przebudził. Genrelnie dobry mecz, bliko DD klejny raz. Wyrasta na czołową postać w zespole. Peterson tym razem gorzej, mało punktów na fatalnej skutecznośći. Po co kolejny raz w pierwszej piątce wychodzą Williams i Araujo. Od początku było wiadomo, że Diesel swoją grą zniszczy takich graczy. Dlaczego tak mało grał Woods??? Na pewno jest on lepszym zawdonikiem niż Araujo czy Eric, którzy na boisku nie prezentują nic, wyglądają jak dzieci we mgle. Dajmy szansę dla Lorena, może nie będzie tak świetny jak z kilku pierszych meczy, ale przynajmniej solidniejszy niż 2 "wspaniałych". Bonner też jest porządnym koszykarzem. Ewentulnie jest Marshall. Mamy potencjał pod koszem tylko nie chcem go wykorzystać. Nie ktoś z nich dostatnie więcej minut. W obliczu tych niejasności proponuję taką pierwszą piątkę:
PG. Alston
SG. Mo Pete
SF. Marshall
PF. Bosh
C. Woods
W rezerwie pozostali by jeszcze tacy gracze jak Bonner, Rose A. Williams, Murray, Araujo i E. Williams. Wiem, że to dośc eksperymentalne ustawienie, ale myślę że warto spróbować. Marshall jest dobry strzelcem, ma siłę fizyczną więc myślę że na SF by sobie poradził.



Wróbel - Pn sty 31, 2005 4:46 pm
Ostatnio się troche opuściłem w tym temacie. Grzech Ale pisząc teraz nie mam dobrych wieści. Raptors przegrali trzeci mecz z rzędu, a drugi u siebie tym razem z Phoenix Suns 123-105. Katastrofalna postawa graczy Raptors w trzeciej kwarcie przegranej aż 46-26. dobrze dziś zagrał Bosh 27pkt. ale jak na jego ostatnie występy mało zbiórek tylko 6, Peterson 24pkt. 6zb. 3as. Rose 21pkt. i bardzo dobrze z ławki Bonner 15pkt. 8zb. 2as. 2przech. Alston zawieszony i Palacio w jego miejsce 6pkt. 9as. Jednak nie forsował tempa tak jak Skip. Araujo całe 9min z pierwszej piątki 0pkt. 3zb. 4faule. Panowie Williams 0pkt. Marshall wg mnie za mało grał (12min) 2pkt. 3zb. Woods 6pkt. 4zb. Niestety nie widze zbyt jasno meczu z Indianą Bez Alstona może być ciężko i Raptors mogą mieć kłopoty z rozgrywaniem jeśli Palacio będzie miał za dużo fauli przy Tinsleyu. Naprawdę czarno widze



KarSp - Pn sty 31, 2005 5:30 pm
Ostatnio się troche opuściłem w tym temacie. Grzech



KarSp - Cz lut 03, 2005 10:23 pm
WE WON AGAIN!!!!!
Tym razem po zaciętym boju koszykarze Toronto Raptors po zaciętym boju pokonali Indiana Pacers w ich hali(Conseco Fieldhouse). Mecz z początku był bardzo wyrównany. W połowie kwarty jednak zaryswoała się już przewaga Pacers i po celnym rzucie za 3 Palacio, Raptors przegrywali 32-18. W drugiej Dinozaury starały się gonić, ale Pacers skutecznie opierali ten atak wygrywając i tą odsłonę tym razem 21-18.Do przerwy 53-36 dla gosopdarzy.Od razu po dłuższym odpoczynku i naradzie z trenerem Samem Mitchellem goścei zaczęli dorabiać straty. Wygrali tę częsc gry 30-18, zmniejszająć straty do 5 punktów. W połowie ostatniej dwunastki po celnym rzucie Bosha był 84-83 dla Indiany. Remis udało się osiągnąć na niespełna 3 minuty do końca po ponownym celnym rzucie Chrisa, a że był to rzut z faulem udało się objąć prowadzeine, 91-90. Gdy ponownie doszło do wyrównania na 2:20 do ostatniej syreny było wiadomo, że będzei emocjonujaća końcówka. Na 1 minuitę i 40 sekudn do końca Foster wejśćiem pod kosz dał prowadzenie Indianie(95-93). Potem długo nic, aż wreszcie na 22 sekudny do końca Marshall trafił za 3 po dobrym pdoaniu Palacio. Potem stało się cos niesamowitego. Foster faulowany przy rzucie trafia 2 ososbiste i gospodarze na sekudnę przed końcem prowadza 97-96. Za Williamsa wchodzi Rose. Na ten ostatni, najważniejszy rzut. NIe wiadomo w jaki elu głupi faul popełnia Jackson i Rose wykorzystuje 2 wolnę przehcylając szalę zwycięstwa na korzyść gosci. Tak kwarta dla Raps 32-26, a cały mecz 98-97. Wyrózniajacą się postacią w zespole dinozaurów był ich lider Chris Bosh, któy zanotował 25 punktów, 15 zbiórek, 2 asysty, 3 straty i 1 blok. Dzielnie wspierał go Rose, który był bohaterem ostatniej akcji. Na swoim koncie zapisał on 22 punkty, 4 zbiórki, 1 asystę, 3 straty i 1 blok. W zespole gosći najlepiej zaprezentował się Jackson, który popełnił głupi błąd w końcówce przez co przegrał dla Pacers ten mecz. Mimo to jednak zagfrał dobry mecz zdobywająć 18"oczek", 6 razy zbierając piłkę z tablicyi 2 razy ją tracąć
KOLEJNE ZWYCIĘSTWO
Kolejny swietny mecz Bosha, tylko skutecznośc jakby niezbyt dobra. pod tablicami świetnie.Widzę w nim ogoromy talent i przyszłęgo wielkiego lidera Raptors. Peterson jakby ostatno osłabł i jak gra to w kratkę. Raz dobry występ, innym razem troszkę gorszy. Dziś niestety był ten drugi. Nie błysną rzutowo, jak i w innych kategoriach. No cóż trzeba poczekać aż znowu będzie "on fire" i wtedy w pełni go wykorzystywać. Rose może nie najlepsza skuteczność, ale jednak dobry mecz. Spoor punktów i co najwazniejsz wytrzymał presję w koncówce. Może i przez głupotę Jaxa, ale udało się. Zbiórek tez sporo, ale od niego i Mo Pete zbytnio tego nie wymagam. Od nich chcę tylko punktów. Palacio w niesamowitym stylu zastąpił Alstona, niemal notująć triple double. Grał na fantastyczej skuteczności, która zaowocowała 13 punktami. Opróćz tego dobrze kreował pozycję partnerom i był aktywny na tablicach. Jedyna złą strona jego występu to aż 5 strat. Mimo to przynajmniej mi udowodnił że w zespoel mamy 2 dobrych PG. Może jeden mecz to nie wszystystko, ale udowdnił nim że ma spory potencjał. Aha i jest jeszce Alvin Williams, tylko nie wime jak u niego z formą, bo żadko grywa a jak już to robi to krótko np dzisiaj Palacio grał az 46 minut.Ale wracamy do meczu.Araujo znowu krótko, ale tym razem dobry mecz. Skutecznos c dobra, zbiuółrek sporo, kilka asyst, 4 bloki, jak na 10 minu gry według mnie świetny występ. I teraz pytam Sama: CZemu on grał tak któtko??? jak jest w formie to powinnien grać, rozwijać się. Z pewnośćą w tym meczu powinnien grac dużo dłużej. I tu widzimy bezsensowną taktykę naszego trenera, któ za częst zmienia podkoszowców Marshall tez dobrze, to samo Bonner. Coć ten drugimół rzucić więcje punktów, ale nie ma co narzkekać jest zwycięstwo,a więc radujmy się
GO RAPTORS!!!!



Wróbel - So lut 05, 2005 3:59 pm
Grzech nie napisać o ważnym zwycięstwie Raptors. Po raz kolejny pokazali charakter i wygrali wydawało by się beznadziejny mecz. Pokonali na własnym parkiecie Washington Wizards 103-100. W trzeciej kwarcie tracili do rywala aż 23pkt. jednak udało im się odnieść zwycięstwo. Świetnie zagrali Rose 26pkt. 3zb. 4as. (12pkt. w czwartej kwarcie) Bosh 16pkt. 11zb. 2bl. Marshall 20pkt. 6zb. 1bl. Alston 16pkt. 4zb. 8as. Nadal zawodzi Peterson, dzisiaj 6pkt. 2zb. 2as. 5fauli 2straty 1bl. Mam nadzieję, że w przyszłych meczach odnajdzie swoją wysoką formę strzelecką. Póki co bardzo dobrze zastępuje go Rose i Bosh. Do składu powrócił Alston i od razu świetny mecz, napewno chciał pokazać trenerowi, że jego wybryk na treningu to zwykły przypadek i zły dzień. Palacio, który wyszedł w first five także dobry występ, kolejny po meczu z Pacers. Dzisiaj 11pkt. 6zb. 6as. Niestety nie ma pożytku nadal z Araujo i E.Williamsa. Araujo 11min 0pkt. 0zb. 0as. 2faule. Williams 16min 2pkt. 2zb. 1as. Jak na zawdonika, za którego oddało sie Cartera bardzo słabo. Powininien udowodnić, że potrafi zagrać dobry mecz, inaczej nie widze dla niego miejsca w przyszłym sezonie. Kolejny mecz z Dallas jutro u siebie w Air Canada Center.



KarSp - So lut 05, 2005 5:21 pm
Grzech nie napisać o ważnym zwycięstwie Raptors.



KarSp - N lut 06, 2005 10:53 pm
Jesteśmy po kolejnym spotkaniu. Niestety tym razem silna ekipa Dallas Mavs okazała sie lepsza pokonujac nas 122-113 w Air Canada Centre. Już w pierwszej kwarcie gracze Mavs chieli pokazać kto jest lepszy i wygrali tę cześc gry 32-24. W drugiej Mavs nie zwalniali tempa mimo, że Raps dzielnie walczyli. Odsłona dla gości 33-28. Do przerwy 65-52 wiadomo dla kogo Potem lekko obudzili sie gospodzarze minimalnie wygrywając kwartę 29-28. W ostatniej dwunastce gra nie uległa zmianie. Minimalen zwycięstwo Raps 32-29 a w całym meczu triumfują Mavs 122-113. W zespole Dinozaurów błysnał Chris Bosh. Grajaćy na fenomenalnej skuteczność nasz silny skrzydłowy zdobył 28 punktów(8-12 z gry i 13-14 FT). Oprócz tego miał 8 zbiórek, 3 asysty, 2 straty i niestety aż 6 fauli. W zespole Mavericks najlepiej zaprezentował sie Dirk Nowitzki. Gracz rodem zza naszej zachodniej granicy grająć przez 39 minut na swoim koncie zapisal 30 "oczek( 13-22FG, 0-2 za 3, 4-4 z linii rzutów osobistych), 6 asyst, 3 straty, 4 bloki i tyle samo fauli.

Niestety rywalo okazał sie za silny, mimo że ostatnio jesteśmy w niezłęj formie. Pokonalismy Wizz i Pacers, ale nic nie wolno się załamywać. Gramy dalej. Wracam do meczu. Alston, skutecznosć fatalna, ale punktów trochę jest. W asystach tak jak byc powinno. Super natomiast w przechwytach, widać że się stara i do teog mało strat. Peterson dobry mecz, mam nadzieję że odżył strzelecko. Dobry procent trafionych rzutów do niecelnych. NIc wielkiego pozatym, ale ja od niego wymagam szczególnie puntków, jak one są to nic nie mam mu do zarzucenia. Rose też dał popis. Dobry %, wszystko ok. Tak jak z Mo Pete najważniesjze są punkty, jednak do niego sie przyczepie. Za dużo strat, niestety nie wolno pozwalać sobie aż na tak duże ilośći. Bosh dobry występ, w punktach dobrze, skutecznosc fenomenalna. NIestety są tez złe stronny jego wysepu. NIestety niezybt wielka liczba zbiórek. Mam nadzieje że to tylko jeden raz poniżej 10, w końcu raz na jakiś czas każemu się zdarza, albo ja od Chrisa za wuiele wymagam. Nie to było jednak najgorzej. Martwi mnie ilośc fauli, nie wiem czy on się łątwo nabierał, czy próbu bloków, czy pomyłki arbitrów. NIe ważne 6 fauli wykluczających z meczu to zdecydowanie za dużo. Araujo znowu w swoim stylu, mało gry i nic nie pokzanie na parkiecie. Mówiłem już Woods albo Bonner na kilka meczy. Marshall dał dobrą zmiane i rzucił sporo oczek, to tez jest raczej zawodnik od którego w dużej większośc wymagam punktów. Jednak jak gra na PF to tez ok 5 zbiórek. Dzisiaj wszystko spełnił. Aczkolwiek mógłby tez czasem grywać na PF, jka słabszy dzien ma Mo Pete czy Jalen, bardzo by się wtedy przydał. Na C Woodsa lub Bonnera i wszystko ok . A co do meczu to Bonner nie zachwycił w 11 minut tylko 2 punkty i 100% FG to niestety za mało(nie liczę fauli). Natępny mecz z Cavs. NIe jestem za nikim bo 2 teamy które bardzo lubię
GO RAPTOS!!!! GO CAVS!!!!!!



KarSp - Śr lut 09, 2005 6:11 pm
To news z raptors.e-nba mam nadzieję że Wróbel nie obrazi się że go tu umieszczam. Ale niestety nie mam czasu pisać swojego
Niestety nie mam dobrych wie&para;ci. Raptors przegrali kolejne spotkanie na wyjeÂĽdzie, tym razem z Cleveland Cavaliers 104-91, a pierwszy rozgrywj&plusmn;cy Raptors Rafer Alston znowu popadł w konflikt z trenerem. Już po pierwszej kwarcie przegranej przez Raptors 32-23 Rafer nie pojawił się więcej na boisku. Kolejna kwarta przyniosła kolejne straty drużynie z Toronto, 25-20 dla gospodarzy i wynik do przerwy 57-43. Pod koniec pierwszej połowy Alston pokłócił się z trenerem i opu&para;cił halę. Zagrał on tylko 8 min pierwszej kwarty zdobył 5pkt. 2as. i miał 3straty. Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Kolejna kwarta wygrana przez miejscowych 26-19 teoretycznie przes&plusmn;dziła o wyniku. W ostatniej kwarcie rozluÂĽnieni gospodarze pozwolili wystrzelać się Dinozaurom i Raptors wygrali czwart&plusmn; kwartę 29-21, ale cały mecz przegrali 104-91. W ekipie go&para;ci najlepiej zagrał Jalen Rose 21pkt. 4zb. Mo Peterson 16pkt. 3as. Milt Palacio 14pkt. 9as. 3zb. 2 przech. i Matt Bonner 13pkt. 3zb. Słabo zagrali Bosh 6pkt. 4zb. i Marshall 6pkt. 6zb. Po meczu trener drużyny z Toronto Sam Mitchell powiedział:"Nie zamierzałem grać nim (Raferem) w drugiej połowie. To wszystko. Jest poprostu jest kilka rzeczy, które i on i ja musieli&para;my zrobić. Rafer jest zdeterminowany w swoich przekonaniach, a ja w swoich." Zdruzgotany Alston opu&para;cił halę i wsiadł do autobusu w towarzystwie ochroniarzy. Pytanie teraz brzmi czy trener i Rafer mog&plusmn; doj&para;ć do porozumienia ?



Wróbel - Śr lut 09, 2005 8:10 pm
Niestety w dzisiejszym meczu więcej było zawodu niż zachwytu. Ponad połowa graczy zagrała słabo, w tym "liderzy" Bosh i Marshall. Nic dziwnego, taka atmosfera w drużynie nie wróży niczego dobrego. Jednak moim zdaniem wine za takie kłótnie ponosi trener. Już kilka razy to podreślaliśmy, że na siłe próbuje zdobyć sobie autorytet zawodników. Jego taktyka mnie wogóle rozbraja. Najpierw Woods siedzi prawie 5-8 meczy z rzędu, to samo Aaron Williams, potem ich nagle wypuszcza na kilkanaście minut. Dzisiaj wogóle nie skorzystał z Lamonda Murraya i Erica Williamsa. Poza tym jak zawodnik pierwszej piątki (Alston, Araujo) mogą grać tylko 8 min. Dla mnie bezsens. Jeśli trener ma ich sadzać na ławke, bo pierwsze minuty mieli kiepskie to automatycznie spisuje ich na straty w tym meczu. Ten trener jest naprawdę dziwny, nie wiem czy drużynie wyszło by na dobre kolejna już zmiana na stanowisku pierwszego coacha, ale chyba jednak będzie trzeba kogoś poszukać. Jednak zawodnicy będą pewnie mieli już dość takiej gry i ciągłych zmian. Echh co się dzieje



Wróbel - Cz lut 10, 2005 1:22 pm
Niestety po raz kolejny dostajemy na własnym parkiecie. Ostatnio coraz częściej dostajemy w Air Canada. Dzisiaj przegraliśmy z Bucks 110-107 w ostatniej kwarcie. Przed ostatnią kwartą wygrywaliśmy 10 pkt., ale w ostatniej przegraliśmy 29-19. W ostatniej akcji Jalen Rose zpudłował rzut, który mógł przynieść dogrywke. Do pierwszej piątki powrócił Rafer Alston i zaliczył dobre spotkanie: 43min 16pkt. 4zb. 12as. 1przech. i tylko 1strate. Rose zdobył 26pkt. Bosh troche mniej pkt. bo tylko 12, ale 9zb. i 3przech. Peterson 14pkt. 4zb. 4as. świetnie po raz kolejny Bonner 15pkt. 3zb. Nie wiem dlaczego nie gra po raz kolejny Murray. W ostatnich meczach grał regularnie po ponad 10 min a ostatnio nie gra. Woods dzisiaj w 8min 5pkt. 7zb. Niestety oddalamy się od czołówki, a tym bardziej od play off. Tak wogóle czy uważacie, że mamy jeszcze szanse na 8 ligi ?



kore - Cz lut 10, 2005 1:33 pm
tajemnica chyba nie jest ze sila ataku raptors oslabla po odejsciu vince'a... tak jak juz pisalem w temacie 'rumours' - byc moze szykuje sie transfer e.williamsa i alstona... moze cos ciekawego z tego wyniknie ? poza tym mam nadzieje ze mourning wyzdrowieje i powroci przynajmniej w jakichs 30-40% do starego siebie...bosh musi poprawic takze skutecznosc jesli cos ma z tego byc bo w obecnej postaci raptors cieniutko przędą...:/ w tym skladzie nie wroze im PO



Karczuś - Cz lut 10, 2005 1:40 pm

byc moze szykuje sie transfer e.williamsa i alstona... moze cos ciekawego z tego wyniknie ?
Kompletny bezsens (kolejny ) bedzie ze strony Raptors oddawac Alstona. Nie dosc ze gra w tym sezonie naprawde niesamowicie, to jeszcze za niesamowicie nieskie pieniadze!

poza tym mam nadzieje ze mourning wyzdrowieje i powroci przynajmniej w jakichs 30-40% do starego siebie...



Magic* - Pt lut 11, 2005 9:28 pm
Coraz blizej do porozumienia pomiędzy Mourningiem a Raptors...
Klub ma wykupic jego kontrakt.. i wtedy stanie się on wolnym zawodnikiem.. podobno jest to juz tylko kwestia czasu..
Spekuluje się także ze ZO mam podpisać kontrakt z Miami... i wesprzeć Shaqa pod koszem.. choć nie sądze bo Heat mają dosyć mocną pake...
ciekawe jakby tak NJN pozyskali Mourninga..Kidd--Carter---ZO... i coraz blizej PO



KarSp - Pt lut 11, 2005 11:01 pm
byc moze szykuje sie transfer e.williamsa i alstona... moze cos ciekawego z tego wyniknie ?



kore - So lut 12, 2005 6:55 am
wiecie, prawda jest taka, ze byc moze wladze raptors alstona nie chca wymieniac ale coraz glosniej mowi ze o tym konflikcie z mitchellem... jesli zmienia trenera zrobi sie przyslowiowa "hulaj dusza" wszyscy zobacza ze im wszystko wolno itd... no naprawde maja ciezka sytuacje... co do mourninga tez o tym czytalem... w polaczeniu z sytuacja williamsa to naprawde stawia transfer cartera w jak najbardziej beznadziejnym siwetle najgorszy troansfer tego sezonu?



Wróbel - So lut 12, 2005 2:08 pm
Niestety dostajemy po raz kolejny u siebie. To już trzecia porażka w Air Canada. To co było naszym atutem w tym sezonie (gra u siebie) przestaje być skuteczne. Przegrana z 76ers 106-91 boli tym bardziej, że przegraliśmy z rywalami z dywizji. Bardzi kiepsko zagrali rezerwowi: Marshall 0pkt. Bonner 4pkt. (po jego ostatnich występach to mało) Palacio 4pkt. Murray 5pkt. Williams, który tak narzeka na krótki czas gry i che odejść 8min 2pkt. 3straty. Niech się wynosi gdzie indziej, nie będzie psuł chemi w drużynie
Dobrze Rose 23pkt. 10zb. 5as. 0strat, Bosh 15pkt. 6zb. 5as. Peterson 22pkt. 5as. Alston 9pkt. 3zb. 3as. 5strat. Araujo bez komentarza. Ten koleś także do wymiany, Woods już się lepiej spisuje. Nie wiem co się dzieje z graczami Raptors. Poza trójką reszta nic nie gra. Mam nadzieję, że w następnym meczu przeciwko LAC zagrają całą drużyną, a nie trzema zawodnikami.



KarSp - So lut 12, 2005 3:02 pm
Sixers- cieszy kolejne zwyciestwo. Może tym razem zerwiemy łancuch niemogący doprowadzic nas do 50% bliansu. Mamy spore sznase pokonać Magic, wystarczy trochę formy i rozwagi naszego trenera. Z tym ostatnim moze być najgorzej Iverson z tego co pamiętam źle zaczął, czesto pudłowa. Pierwsza kwarta skonczył chyba z 20% skutecznością(1-5). Dalej stopnowiowo sie rozkręcał i ogólnie rozegrał dobre spotanie. Szkdoa tylko dużęj ilosći strat. Sporo zbiórek. Asyst an poziomie klasowego PG. Iggy po prostu cudownie. Kolejny raz dał próbke nieprzeciętnych umiejętnośći . Dawno nie miał takiego ofensywnego meczu. Wpadało mu niemal wszystko i seria punktowa w III kwarcie. W przechwytach jest wspaniały. Często notuje duże liczby w tej statystyce, przy czym nie zapisuje wielu strat. W zbiórkach też błysnął, smało asyst, ale to nic. Pokazuje dobitnie jak wszechstronnym jest graczem i to , ze warto na niego stawiać bo to zaprocentuje w niedalekiej przyszłości. Thomas mnie zawdziwił. Może nie w punktach, ale w zbiórkach i asystach napewno tak. Fenomenalnuy mecz, może poczuł magię poprzednieog sezonu. Juz z pocżatku an chacie zauważylimsy że w rebsach jest dobrze. Skutecznosć z gry good, w punktach to samo. Szkoda tylko dużęj ilośći fauli. Przeszkodziło mu to w dłuższym występie. Korver coś ostatnie kilka meczy cieniuje. Konkurs 3 się zbliża, co ważniejsze walczymy o PO, więc jego gra jest ogromnie potrzebna. Tymaczasem Kyle gra w kartkę. 2 mecze w stecz cienko, potem dobrze i dzisiaj znowu nie pokazał pełni możliwośći. Czemu Sammy grał tak krótko??? Rozumiem sporo fauli ale on rozgrywał świetny mecz. Jim powinnien go częsciej wpuszczać ryzykująć nawet kilka przewinien. To so najwazniesze u środkowego(punty i zbiórki) miał na bardzo wysokim poziomie jak na czas spędzony na parkiecie. Williamson pomógł z ławy, trochę słabsza skutecznośc,ale więcej zbiórek. Na chacie myślałem, że olśniło Jaxa, ale nie. Zaczął dobrze, potem coraz gorzej by fatalnie skończyć. In + tylko zbiórki. Czekamy na starcie z Magic i 50% stsunek zwycięstw do porażek
GO SIXERS!!!!!

Raptors- Niestety kolejna porażak, ale nic ktos wygrywa ktos przegrywa. Ta porażka boli jednak najmocniej dlatego że Philla uciekła nam jeszce pocniej i chyba pozbawiła szans na PO. I co ja mam czuc jak jedne team eliminuje drugi??? . Warto zauważyć że Raps nie wygrali żadnej kwarty. Każda na korzyśc Sixers. Dobrze zagrała jedynie 3, reszta niestety wyraźnie poniżej normy i moich oczekiwań. Lecimy po koleii. Peterson jeden z wielkiej trójki. Dobry występ. Oprócz tradycyjnych punktów wyróżnił tez się sporo liczbą asyst. I o to właśnie chodzi. Dobrze gra w tym w czym powinnien i co jakis czas dorzuci troszkę do innych kategorii. Alston niestety nie pokazał się z dobrej strony. NIe asystował, nie punktował za wiele. Oddał mało rzutów, kto wie możę mu Mitchell kazał. Opróćz tego sporo strat. Zaczyna mnie denerwować te kłotnie na linni Trener- Rafer i powiem szczerze jestem za naszym zawodnikiem. Wydaje mi się że coach blokuje rozwój naszego PG w największym stopniu przyczyniając się do jego słabszej formy. Bosha też można uznać do wyrózniającej się trójki, ale bez rewelacji. Mało zbiórek martwi mnie najmocniej. Wiadomo pod koszem nie jesteśmy rewelacyjnii więc Chris powinnnien wiele rzeczy nadrabiać. Celnie tez nie rzucał. Jednyne co na plus to asysty. Jak widać nie był to rewelacyjny występ. Niczym nie zachwycił. Widać ostatnio u niego brak formy. Często zdarzają sie wysepy na słabym %FG. Ostatnio nawet ok20% z osobisych. Rose rzucał niecelnie, aczkolwiek uzbierał sworo punktów. Zagral wszechstronnie notujać jeszce 10 zbiórek i 5 asyst. Nie wykonał za dobrze głownego celu, andrabił jednk innymi statystykami. Ogólnie dobrze jest, tylko % poprawić., cociaż 2 celne rzuty i byłoby 50%. Araujo coraz bardziej mnie denerwuje. Regulranie gra cienko, niestety nie widać jakiegokolwiek postępu w jego grze. Coraz mocniej myśle o jakimś tradzie z jego udziałem, ale jest chyba za wcześnie by go skreślać. Ławki nie opsiuje. Mówię to całej."FATALNIE, FATALNIE I JESZCZE RAZ FATALNIE". Woods znowu nie zagrał. NIe rozumiem tego Mitchella, ale może on widzi wszystko na trewningach i lepiej wniosku.
GO RAPTORS!!!!!!



Wróbel - Pn lut 14, 2005 4:04 pm
Dzisiaj przełamaliśmy złą passę, ale nie było łatwo. Po świetnej pierwszej polowie i +14 przewagi w trzeciej kwarcie straciliśmy aż 18pkt. Kwarta przegrana 30-12. Dobrze, że w ostatniej Alston pokazał, że nie warto go skreślać. Zdobył 10pkt. i to ważne wejścia pod kosz i rzuty wolne przesądziły o wygranej. Szkoda, że słabo Rose i Peterson. Mo Pete nawet spudłował przy próbie wsadu pod koniec po własnym przechwycie. Nie wiem czy miał na plecach obrońce czy nie, ale fakt pozostaje faktem. Rose w sumie mało minut bo tylko 23. Dobre zmiany daje ostatnio Palacio, pkt. i dużo asyst, dzisiaj 13pkt. i 6as. Widać, że gra na dwóch rozgrywających się opłaca. Araujo na swoim poziomie, Marshall sypał trójkami i zebrał 8 piłek, Bonner troche słabo , pozostali czyli Woods, A.Williams chyba symbolicznie pojawili się na boisku. Murray 7pkt. także E.Williams 3pkt. Wiec jako tako rezerwa się spisała. Mam nadzieję, że z Bulls także sobie poradzą i zostawią po sobie dobry wizerunek meczy u siebie. Jakby nie było mieli teraz serie meczy u siebie. GO RAPTORS !!!! BEAT BULLS !!!!



KarSp - Pn lut 14, 2005 5:25 pm
YES!!!!! WE WON AGAIN!!!!!
Piękny mecz. Ponownie świetny ostatnia kwarta zapewniająca nam zwycięstwo . Na 2 minuty i 30 sekund do końca prowadziliśmy 100-96 i do końca utrzymywaliśmy pewna przewagę. Clippers zmniejszyli tylko straty trójka równo z końcową syreną. Od czasu 94-96 dla nich zaczęliśmy wyraźnie kontrolować mecz. Zdobyliśmy 6 punktów z rzedu wychodząc na prowadznie, którego nie oddaliśmy juz do końca. Alston w sumie rozegrał dobre spotkanie na niezłej skuteczności. W asystach planowo, w zbiórkach ponad plan. Do tego nie tracił dużo piłek. Nie zawiódł w koncówce, trafiając 1 rzut, 2 rzyty osobiste i raz asystują przy kontrze wykończonej przez Petersona. Mam nadzieję że teraz trener go nie zjedzie bo według mnie chłopak rozegrał dobre spotkanie. Gra Petersona niezbyt mi sie podobała. Rzucał mało, a jak już to robił to niestety z marnym skutkiem. Plusem jest to, że gdy widzi że nie siedzi mu rzut nie forsuje na siłe próbując się przełamać, gra w miarę rozważnie. Martwi mnie lekko to że jak rzuca niecelnie to nie ma z niego wielkiego porzytku. Rzadko zdarzają mu się występu z dużo ilościa asyst czy innych statysyk. Błyszczy jedenie w punktach. Bsoh ostanio nie pokazuje zbyt wiele jeśli chodzi o %FG. Ruca niezacelnie. Plusem jest to że nadrabia wolnymi i regularnie notuje dobre wyniki na tablicach. Jak na lidera nie zawodzi tez w koncówkach. Nie che mi się liczyć jego osiągnieć, ale napewno pokazał się z dobrej strony. Było kilka zbiórek i punktów. Szkoda że mało rzucał Rose. Wyraźnie nie miał najgorszego dnia, ale widocznie uznał że nie czuje się na siłach dzisiaj grać na wielkim poziomie. Martwi spora liczba strat. Jak na czas gry to zdecydowanie za duża. Pozatym jak mówię co mecz dal mnie to strzelec i nic więcej od niego nie wymagam. Araujo nic wielkiego nie zrobił, ale nie można zażucić mu fatalnej gry. Trochę zebrał, co miał do rzucenia to trafił. Chyba dobrze mu sło, więc miał okazję pokazać na co go stać i udowodnić kilka rzeczy sobie i kibicom. kolejny raz na przeszkodzie stanął jednak trener. Czy on nie widzi kto gra dobrze a kto źle?? Np. z 13 minut Williams można było przynajmniej połowe dać dla niego. Tym bardziej że nasz nabytek kolejny raz prezentował się fatalnie. Z ławki pomogli Marshall i Palacio. Obaj na dobrej skutecznośći. Pierwszy lekko zaskoczył mnie(pozytywnie oczywiście) ilością zbiórek. Drugi natomiast pracuje na pozycje drugiego, niewiele lub wogóle gorszego od pierwszego. Nie zawiódł w końcówce, grająć razem z Rafeem. Zdobył kilka punktów i miał 1 czy 2 asysty. Woods to w tym meczu całkowite nieporozumienie. W 4 minuty nie zrobił nic Bonner też nie zachwycił, a miał na to czas. Ogólnie jednak jestem zadowolony z meczu i uwazam że po takich potyczkach można optymistycznie patrzeć w przyszłość
GO RAPTORS!!!!!!



Wróbel - Cz lut 17, 2005 8:28 am
Kurde Dostaliśmy dzisiaj od Bulls 121-115. Niestety nie pomogła dobra dyspozycja Bosha, Rose'a i Alstona. Troche jednak zawiodła rezerwa, oprócz Marshalla nikt nie wniósł nic dobrego do gry. Przegraliśmy 3 kwarty, ale zawsze było na styku. Ogólnie mecz bez obrony, dobra skuteczność obu drużyn, jednak za mało zbiórek ze strony Raptors, tylko 25. Jak zwykle "świetny" mecz rozegrał Araujo. Nie wiem po co go tener wypuszcza w pierwszej piątce i zdejmuje po 8 min Pierwsza piątka oprócz Araujo bardzo dobrze. Bosh 28pkt. na dobrej skuteczności 7zb. 4as. Rose 25pkt. 7zb. 5as. 4przech. i Alston 21pkt. 8as. 5przech. Peterson 16pkt. ale tylko 33 min ze względu na faule. Niestety oddalamy się od czołówki dywizji zwłaszcza, że Nets, Knicks i Celtics wygrali dzisiaj swoje spotkania. To chyba już koniec szans na play off. Teraz pozostaje sie skupić na zmianach w kadrze, bo są one potrzebne. Być może trener, być może zawodnicy, ale coś trzeba zmienić.




Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 230 postów • 1, 2