Przem - N maja 07, 2006 10:07 am
Druga runda i spotkanie najlepszych ekip z zachodu powinna przynieść sporo emocji oraz świetnej koszykówki w wykonaniu tak zawodników jak i trenerów, którzy bedą dowodzić graczami.
Obie ekipy z Texsasu spotkały się w finale konferencji przed trzema laty i zwycięsko z tej konfrontacji wyszli gracze „Ostróg” zdobywając później mistrzostwo NBA.
Tym razem jednak Mavs to zupełnie inna ekipa potrafiąca znakomicie wykorzystywać swoje walory ofensywne, z czego słynęli za czasów Nasha czy Nowitzkiego. Nowitzki pozostał i jest w świetnym środowisku trenersko-koszykarskim, który zmobilizował się do gry w obronie i jest to świetnie pomyślana obrona która może spowodować wielkie starty po stronie ich rywali.
Nie chcę tutaj zaśmiecać topicu meczami z sezonu regularnego, gdyż właściwie nie były one miarodajne jeśli chodzi o tę parę zestawioną w tegorocznych playoff. Niemniej jednak jest jasne, iż żadna z ekip nie ma zdcydowanej przewagi. Dallas oraz Avery Johnson będą zdeterminowani aby pokonać spurs z wielu powodów, ale to spurs mają przewagę psychologiczną gdyż byli już w podobnych sytuacjach. Dallas nadal muszą się przebijać i uwierzyć we własne możliwości.
Trener Dallas ma przewagę nad trenerem spurs, gdyż szybko wyeliminował Memphis i mógł na spokojnie popatrzeć sobie na spurs i przygotowywać dodatkowe taktyki ich powstrzymywania. Główną bedzie zapewne w pewien sposób powstrzymywanie Tima oraz odcinanie jego podań ich kolegów. Ale przewagą AJ’a bedzie oczywiście także znajomość większości składu Ostróg poczynając od Popovicha i jego trenerskiej natury (sam także wiele przyswoił od tego trenera i wprowadza w „życie”), poprzez Tima z którym grał po Finleya i van Exela z którymi także miał przyjemność grania i można powiedzieć ,że Johnson z pewnością bedzie chciał wykorzystać te przewagi.
Popovich natomiast bedzie starał się konsekwentnie swoje robić oraz zapewne przygotuje pare niespodzianek na serię. Spurs są w stanie grać naprawdę dużo różnych rzeczy.
Odpoczynek.
Mavs mieli prawie tydzień i gracze tego klubu mieli okazję do odpoczynku, podleczenia (KVH ma wrócić oraz Devin Hariss już jest w składzie) oraz zapoznania się doglębnie z taktyką. Mieli także dużo treningów i AJ zadbał aby gracze nie zardzewieli.
W obozie spurs natomiast Tony Parker ma problemy z pachwiną i podkręconą kostką , ale jak mówi będzie gotowy. Spurs bądź co bądź mieli niewiele ponad 30 godzin odpovczynku plus przelot i za sobą naprawdę ciężką rywalizację z Kings.
Okay dość tych wywodów. Jak to bedzie wyglądać na parkiecie?
Przede wszystkim Tim Duncan. Nie jest on gasolem i napewno nie będzie tak łatwo mavs go powstrzymać, a jeśli mówimy o powstrzymaniu Tima Duncana to nie mówimy o statystykach tylko o jego wpływie na grę tak ofensywną jak i defensywną. Wszelakie podwojenia potrafi wykorzystać i każdy o tym wie.Zobaczymy tylko czy AJ zdecyduje się na szybką pomoc w obronie czy kosekwentne podwajanie. Myślę ,że to pierwsze ponieważ to drugie może ich zabić. Spurs mają także strzelców w osobach barry’ego czy Finleya oraz manu,a Parker czuje się coraz pewniej w tym elemencie który był dotychczas jego najwiekszą bolączką która wychodziła na playoff gdy gęstnaiła obrona pod koszem.
Dirk Nowitzki.
Niemiec właśnie jest w swoim najlepszym sezonie w NBA, pokazuje jaki postęp zrobił nie tylko w selekcji rzutów jak i ich egzekwowania lecz także w obronie i walce, jest zdecydoowanie bardziej efektyny niżeli Dirk Nowitzki 2003. Ale będzie miał trudnego rywala do pokonania- drużynę spurs przy czym twarzą którą będzie widywał najczęściej bedzie twarz Bruce’a Bowena niżeszego rywala , ktróry jednak będzie sprawiał najwięcej problemów liderowi Dallas. Nie będzie miał swobody , każdy rzut będzie pod naciskiem tym ważniejsze będą zasłony drużyny z Dallas ay uwolnić własnego strzelca, gdyż jest to dobry sposób na obronę Bowena. Dirk będzie chciał pokazać ,że to on jest najlepszy i nikt go nie powstrzyma. A zmotywuje oczywiście AJ.
Dampier i Diop bedą musieli napocić się nad Timem , natomiast Terry oraz Dirk będą terroryzować graczy spurs na półdystansie oraz dystansie, a pick and rolle w ich wykonaniu bedą miały kluczowe znaczenia gdyż każdy z nich moze wejśc pod kosz jak i rzucić z każdego miejsca na parkiecie. Devin harris jest już z drużyną i bedzie ważnym elementem ławki drużyny z Dallas (chyba ,że się coś zmieni). Nie zapominajmy o jednym z lepszych graczy rezer Stackhousie, który powinien swoją dynamiką wprowadzić zamęt w szeregi spurs, jest także w stanie rzucić i ma wolę walki. Ciekawy obrońca Josh Howard prawdopodobnie zajmie się Ginobilim, niebezpiecznym zawodnikiem znajdującym drogę do kosza jak nikt inny.
Obrona i rotacje powinno mieć kluczowe znaczenie. Tutaj w tej seri powinniśmy widzieć więcej ruchu zawodników gdyż Avery będzie chciał zmusić swoich graczy do szybkich rotacji w obronie, będzie to na tyle trudne iż bedzie również tego wymagał jeśli chodzi o atak szybkie przemieszczanie piłki i zawodników mają wykreować więcej pozycji do rzutów.
Tak więc więcej nie chce mi się pisać, jakby co to dodam później lub podczas serii.
Zapowiada się koszykówka na najwyższym poziomie.
josephnba - N maja 07, 2006 11:28 am
Zdecydowanie najciekawsza para tegorocznego PO, nie drugiej rundy, a właśnie PO (pomijam finał). Obie ekipy znają się bardzo dobrze, do tego to o czym wspominał Przem- AJ wychował się na trenera właśnie u Popa, nie u Siwego, a właśnie u Popa co widać po sposobie w jaki prowadzi ten klub. Tutaj wielka przewaga jest po stronie Dallas, ale Pop to geniusz, ktory ma dodatkowo wielkie doświadczenie w PO i tym na głowę bija rywala. Ale z drugiej strony jest przecież Finley, koleś, któy zna zawodnijkopw Mavs od lat i na pwno wymienił z Popem kilka cennych uwag w strawie powstrzymania tej maszyny.
Spurs przystępują w roli faworytów (jak zawsze od kilku lat) i są przyzwyczajeni do faktu, że niżej notowany rywal będzie chciał ich pokonać, ale wydaje mi się, że nadszedł w tej ekipie moment, w którym będą potrafili konsekwentnie radzić sobie z tą presją i przejdą zarówno Mavs jak i kolejnego rywala. Nie zmienia to faktu, że to właśnie mavs mają w WCcie majwiększe szanse na wyrganą w serii z nimi i zapowiada się wielki pojedynek. W ankiecie odpowiedziałem, że Dirk będzie walił więcej niż 23ppg i to będzie kluczem- jeśli będzie walił dużo pts, ale mało skutecznie Spurs będą mieli swoje zbiórki i wynikające z tego punkty. Mecze będą zacięte, ale sądzę, że SAS wyjdą z tej serii z wygraną. mają przede wszystkim o wiele większe doświadczenie w PO, a co ważne są chyba twardszą ekipą od Mavs. Nie mniej stawiam na sześć, a może nawet siedem pasjonujących spotkań, z ktorych przynajmniej 2 zakończą się po OT
Mój typ: 4-2 dla SAS (ew. 4-3)
W zeszłym roku w Finale Pop pokonał swojego mistrza, czy w tym roku pokona też swojego ucznia?
Van - N maja 07, 2006 11:47 am
Rano chyba przesadziłem pisząc o odpoczynku od NBA bo para Nets-Heat i Mavs-Spurs mi na to nie pozwoli Właśnie w tej serii jako jedynej nie będę w tej chwili typował zwycięzcy bo naprawdę nie mam pojęcia kto wygra. Z jednej strony rozum mówi, że Spurs jednak mam jakieś dziwne przeczucie, że jednak Mavs mogą sprawić niespodziankę i wyeliminować mistrzów, nie sądze żeby jeden czy drugi zespół miał całą serię przewagę wiecej niż jednego wygranego meczu, wygrane na zmianę i będzie 7 mecz, w którym wszystko się może zdarzyć
KarSp - N maja 07, 2006 3:46 pm
Raczej do przewidzenia było ze ta seria bedzie. Nie ma wątpliwosci ze to jest przedwczesny finał Zachodu, bo 2 chyba najlepsze ekipy w tym sezonie na Zachodzie i to nawet bez najmniejszych watpliwosci. Coz mozna powiedziec, wierze ze Mavs wreszcie uda sie przezwyciezyc fatum i wreszcie ugrac cos w PO. Co prawda jestem raczej neutralny ale szkoda tak co roku meczacych sie Mavs tym bardizej ze teraz graja bardzo ciekawa koszykowke z nastawieniem na obie strony parkietu. Licze na to ze bedzie to seria dluga, wykanczajaca i z wieloma emocjami, w ktorej zaden mecz nie zakonczy sie przed jego koncem tzn. nie bedzie duzych przewag ktorych raczej nie da sie odrobic i zespoły zaczna grac na połgwizdka. Bardzo wazne dla przebiegu rywalizacji bedzie spotkanie Dirka i Bowena. Bruce to wybitny obronca i z pewnoscia Novik bedzie mial wiele kłopotow, spodziewam sie rzutow przez rece, z trudnych pozycji, jezeli bedzie je trafiał to moze byc tak jak pisze wyzej, jezeli zas obrona BB stanie sie nie do zniesienia czyli Dirk po prostu nie udzwignie tego to Mavs raczej popłynał. Co do Duncana to go sie ine da powstrzymac, a napewno nie zrobi tego taki przecietny obronca jak Dirk, spodizewam sie wielu podowjen co otworzy gre dla jego partnerow. Parker musi tez czesto szukac partenrow, nie moze za bardzo skoncentrowac sie na sobie. Ogólnie czekam an te mecz i wielkie emocje
Moj typ:4-3 ale jeszcez dla Spurs. Sa ten krok dalej, chocby przez to graja dluzej te bilanse a da Mavs ciagle jest to jakiegos rodzaju nowosc, ich lider jest stabilniejszy i maja kogos kto moze wyłaczyc lidera rywali.
ignazz - N maja 07, 2006 4:09 pm
Z największym respektem podchodze do graczy mavs ale mozliwe jest że ta seria bedzie łatwiejsza niż z Kings.
chodzi mi o trzy podstawowe elementy:
- SAS sa machina rozkręcająca się powoli ale ja walec w PO i wydaje mi się że osiągneli juz szlif PO;
- podstawowi gracze Mavs poza Novikiem ( Howard, Harris, a nawet Terry)
nie maja aż tak wielkiego doswiadczenia w PO;
- jeśli Dirk zawiedzie gra mavs nie będzie istniała jeśli dobrze zagra to dalej może być za mało
ale zmęczenie i kluczowy mecz to inna sprawa 4:1 gdzie wtopa w 1 meczu realna
KB81 - N maja 07, 2006 6:09 pm
Kiedy odpadli moi Lakers licze na Mavs
Jednak daje im małe szanse na zwycięstwo w tej serii. SAS są druzyna z szeroką ławką, świetnie przygotowaną na PO. Maja też przewagę doświadczenia w grach posezonowych i atut własnego boiska.
W Mavs poza Nowitzkim i może Terrym nie ma wybitnych graczy- wygrywali swoim równym składem.
Mój typ to 4-1 albo 4-2 dla San Antonio Spurs
ignazz - Pn maja 08, 2006 8:15 am
I stało się! cenne zwycięstwo, po meczącej podrózy z Sancto. Cieszy że przy słabej grze zespołowej wystarczyło tylko aktywna gra Tima w pierwszej połowie i dobra gra w obronir BB ( nienazwanego DPOTY)
Widać że Dirk mimo że sezon rewelacyjny nie ma jakiś wielkich dopalaczy w końcówce a i nie jest pod ochroną sędziowską ( szczerze twierdzę że SAS jak Pistons w obronie mogą sobie pozwolić na więcej) i akcje końcowe Dirka mozna było gwizdać czasem jako faul w obronire SAS ( byłyby to złe gwizdki niezgodne z duchem gry ale możliwe dom zrobienia!
Duncanowi raz conajmniej też zagwizdano faul jak dupą Dampier się rozepchał w pomalowanym i przesunął Tima w stronę chyba Dirka!
Chwalony przez canal plus Nesterovic jakoś mnie nie zachwyca a dunk nad nim miód!
Horry jak wino!
1:0
josephnba - Pn maja 08, 2006 9:31 am
Genialne spotkanie! Początkowo żałowałem, że nie pokazują Pastonsów, ale po wyniku jaki tam był ciesze się, że jednak było SAS-Mavs. To jeden z pierwszych meczów tego PO pokazywany w C+, w którym faktycznie było czuć Play-Off. Nisamowite spotkanie trzymające w napięciu w każdej praktycznie akcji. Duncan jak trzeba nadal potrafi robi co mu się tylko podoba i ataku, a w obronie to cięgle jest ten Timothy i to by było na tyle. Robił co chciał, wymuszał przewinienia, wpędzał wysokich Mavs w problemy z faulami a jednocześnie świetnie przy podwojeniach szukał partnerów, którzy na szczęście w końcówce byli już skuteczniejsi niż na początku. Nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń do jego gry.
Kto mi się nie podobał w SAs- zdecydowanie postawa Manu. Grał słabo przez całe spotkanie a do tego w końcówce dwa razy dał Mavsom szansę na wyrównanie kiedy to oddał dwa niepotrzebne, nieprzygotowane rzuty, choć na zegarze było jeszcze kilka sekund. Do tego ten przestrzelony layup i kontrze i masa bezsensownych podań, po których często Mavs doskakiwali, lub co gorsze odskakiwali od Spurs. Chwilami miałem go naprawdę dość.
Gra Parkera taka sobie. Początkow próbował penetracji i mu szło, ale później obroncy znaleźli sposób na niego i już nie był skuteczny. Ale chwałą mu za to, że przestał się siłować i w końcówce dodatkowo dodał swoich parę pts z półdystansu (chopć ta cegła w końcówce była tragiczna).
Ale niewątpliwym bohaterem tego spotkania był BB. Facet wyeliminował Dirka właśnie wtedy kiedy Mavs go najbardziej potrzebowali. Żaden rzut Niemca w końcówce nie był ani razu w komfortowej sytuacji, zawsze pod naciskiem defensora i choć w dwóch ostatnich akcjach moim zdaniem sędziowie mogli zagwizdać (zwłaszcza przy penetracji, choć powtórki nie pokazali) to jednak postawa BB świadczy o jego wielkiej klasie defensywnej. SAS zespołowo nie zachwycili, ale mieli jednostki, które świetnie nadrabiały braki jakie tego dnia były ewidentne po ich stronie. To wystarczyło, ale jednocześnie dało do myślania chłopakom z SA, bo w kolejnym meczu taka gra może ich wiele kosztować. Horry po raz kolejny wbił mnie w podłogę kiedy z niesamowitym poświęceniem poleciał na parkiet po niczyją piłkę, do tego ten blok na Dampierze (:shock:). No i Finley, który selekcją rzutową zadziwił chyba wszytskich. Super wykorzystywał potknięcia defenrosów, a raczej super zmuszał ich do błędów i też swoje zrobił w D przeciw Novikowi. Nie był tak skuteczny jak BB, ale zawsze powtarzałem- jego w defensywie wielu niedocenia i we wczorajszym meczu Ci ludzie przekonali się w jak wielkim błędzie byli.
Po stronie Mavs najwięcej do powiedzenia mam oczywiście o grze Stacka, który miał dzień konia, trafił wszystko i z każdej pozycji. Obrońcy jakby dla niego nie istnieli, a gdyby trafił jeszcze ten rzut w ostatniej akcji byłby niewątpliwie bohaterem meczu.
Dirk nie zachwycił. Początkowo trafił parę rzutów przy BB, ale później było gorzej i gorzej. Coś tam trafił po zbiórce, ale w najważniejszych momentach nie potrafił już sobie poradzić z obroną Spurs.
Chwilami niźle też spisywał się Howard, ale ja po nim spodziewam się zdcydowanie lepszych meczów.
Najśmieszniejsze akcje:
1. Dirk, który do krycia miał Bowena. Już bardziej niebezpiecznego gracza na parkiecie nie było (specjalnie dla spabloo, bo wymusił to niejako na mnie w innym temacie )
2. Jedna akcja kiedy po zasłonie Dirka krył Cegła, a Dirk jeszcze paskudnie nie trafił już nie sam rzut, ale różnica wzrostu, szybkości i siły była niesamowita
No i na koniec zajmę się ostatnią akcją meczu, którą Mavs koncertowo moim zdaniem spieprzyli. Mieli sporo czasu na wyrównanie, ale z jakiegoś powodu zagrli to beznadziejnie. Oczywiście piłka poszła do Dirka i choć Bowen nie do końca moim zdaniem czysto bronił to jednak nie zmienia to faktu, że Dirk tym podaniem do Stacka zamknął go niejako i utrudnił mu pozycję, można było poszykać kogoś innego (choć to Jerry był tego dnia najpewniejszym punktem ofensywy Dal). Dodatkowo świetna postawa w obronie Manu (chyba jedyny pozytyw), który tym zastawieniem w rogu zrechabilitował się za dwie poprzednie akcjie w ataku. Stack gdyby to trafłi byłby to najdziwniejszy rzut jaki widziałem w tym PO. Obrońca super się ustawił, a Stack nie powinien wchodzić w sam róg, ale szukać pozycji bliżej środka, gdzie ewentualnie miałby szanse na odegranie.
Zastaniawiające jest to, że Mavs pomijając końcówkę grali naprawdę dobrze, a nie potrafili odskoczyc na bezpieczną różnicę punktową słabiej spisującym się tego dnia SAS. Czy to oznacza, że Spurs są jednak aż o tyle lepszym zespołem? Ja nie podejmę się odpowiedzi na to pytanie, ale daje mi to do myślenia
Wesół - Pn maja 08, 2006 4:17 pm
Swoją drogą zcemu Mavericks nie korzystali w ofensywie prawie wogóle z centrów? Eric Dampier w defensywie spisywał się znakomicie, przede wszystkim imponujące bloki ! Oprócz tego zbiórki w ataku i obronie- może pokazałby coś w ofensywie? Z czasów gdy grał w Golden State pamiętam, że umie rzucać punkty? I zrozumiałbym gdyby fatalnie pudłował i poprostu oddawał piłkę do partnerów, ale on oddał dwa rzuty w meczu !
KarSp - Pn maja 08, 2006 6:11 pm
No i na koniec zajmę się ostatnią akcją meczu, którą Mavs koncertowo moim zdaniem spieprzyli. Mieli sporo czasu na wyrównanie, ale z jakiegoś powodu zagrli to beznadziejnie. Oczywiście piłka poszła do Dirka i choć Bowen nie do końca moim zdaniem czysto bronił to jednak nie zmienia to faktu, że Dirk tym podaniem do Stacka zamknął go niejako i utrudnił mu pozycję, można było poszykać kogoś innego (choć to Jerry był tego dnia najpewniejszym punktem ofensywy Dal). Dodatkowo świetna postawa w obronie Manu (chyba jedyny pozytyw), który tym zastawieniem w rogu zrechabilitował się za dwie poprzednie akcjie w ataku. Stack gdyby to trafłi byłby to najdziwniejszy rzut jaki widziałem w tym PO. Obrońca super się ustawił, a Stack nie powinien wchodzić w sam róg, ale szukać pozycji bliżej środka, gdzie ewentualnie miałby szanse na odegranie.
Przem - Pn maja 08, 2006 7:03 pm
Kurde na tym e-baskecie tak pierdolą, że głowa mała, ale mniejsza z tym.
Parker nie był sobą bo nie mógł robić wszystkiego co lubi gdyż był ograniczony przez uraz nogi (kostka plus pachwina) dodatkowo jeszcze dostał w meczu w dtugą nogę i jest jak jest.
manu grał źle ,ale spodziewać po nim raczej nie można było więcej. facet zawsze najlepiej gra jeśli jest dłuższa przerwa pomiędzy meczami więc przygotuj się josephnba bo myślę, iż będzie to ciekawy mecz w jego wykonaniu. Spurs naprawdę byli zmęczeni, ciężka seria z Sacto oraz przelot i popołudniowy mecz, a w tych własnie meczach spurs grali jakoś słabiej.
Mamy to już za sobą i naprawdę spurs potrzebne było to zwycięstwo i udało się je odnoieść. Bowen robi swoje i jest defensorem roku niezależnie jak głosowały te pacany.
Każdego , dosłownie każdego wieczora zapierdzielał za najlepszymi strzelcami drużyn przeciwnych, skrupulatnie przygotowywał się do każdego meczu i naprawdę miał fantastyczny rok, Ben nie miał tak fantastycznego sezonu i dla mnie to jest naprawdę niepojęte, że Wallace ma 4 statuetki a Bowen ma zero. Byłem pewien ,że Bowen wygra już jakieś 2 miesiące temu, gdy........................no dobra nie ważne.
Teraz trzeba się przygotować do meczu numer dwa bo Nowitzki pała chęcią rewanżu i to samo tyczy się Avery'ego. Bedzie ciekawie.
danp - Pn maja 08, 2006 10:58 pm
Swietna seria, zapowiadaja sie znakomite emocje, rok tylko jedna seria mnie tak krecila i bylo to 7 meczow Rockets z Mavericks (no 7 mecz byl nedzny to przyznaje). Tutaj szykuja sie rownie wielkie emocje, klucz dla Dallas to wyrwanie jednego meczu na wyjezdzie, reszta zajmie sie Cuban na wlasnym parkiecie Jednak ciezko podjac sie typowania ostatecznego wyniku, Duncan obudzil sie w kluczowym momencie (wiem wiem kazdy by chcial miec tak "spiacego" w RS gracza), pociagnal zespol w waznym meczu, pierwszym po meczacej serii z Kings, zobaczymy jak dalej bedzie, ta seria przyciagnie moja uwage do samego konca, i na pewno nie odpuszcze zadnego meczu.
josephnba - Wt maja 09, 2006 5:20 am
KarSp ja nie twierdzę, że akcja była pomyślana źle, tylko że została spieprzona. Dirk zamknął ostatnią akcję dla swojej ekipy tym podaniem wszesz, choć obok miał wolnego Howarda, mógł też oddać piłkę do Terrego i stawiać zasłonę. A nawet można było w momencie jak jego indywidualna akcja się nie powiodła szukać innego rozwiązania bo było dużo sekund na zegarze. Nie wiem czy mieli jeszcze czas, ale na bank podanie crossowe w sytuacji jak na drodze podania jest obrońca (plus naciskający Bowen) w takiej sytuacji nie jest rozsądne. Manu przeciął lot piłki w tym czasie zdołał zmniejszyć dystans dzielący go od Stacka i później już tylko go zamknął w rogu, a i tak pozostało ok 5 sek na zegarze.
Szak - Wt maja 09, 2006 5:34 am
Manu przeciął lot piłki w tym czasie zdołał zmniejszyć dystans dzielący go od Stacka i później już tylko go zamknął w rogu, a i tak pozostało ok 5 sek na zegarze.
Na ESPN bylo jeszcze nadmienione, ze Stack zamiast rzucac za 2 na remis narobił bałaganu, cofnął się za linię rzutu za 3 i odpalił niecelnie. A tak w ogole, to Dirk musi przestac miec te problemy z nizszymi obroncami. W sezonie regularnym dobrze sobie z tym radzil, ale jak teraz Bowen bedzie go molestowac, to Spurs wejda mu do glowy i Dirk znow nie spelni oczekiwan jako lider.
emjey23 - Wt maja 09, 2006 5:43 am
Mnie zdziwiło, że tak mało osób zwrócilo uwagę na kretyńskie zagranie Stacka.Ja rozumiem że chciał wygrać mecz ale mając dobrą pozycje do rzutu i szanse na doprowadzenie do remisu, cofa sie i rzuca za trzy przez ręce Manu...
Jeśli chodzi o Dirka to bodajże w ostatnim starciu między tymi drużynami w RS, Bowen zmolestował go jeszcze bardziej.
ignazz - Wt maja 09, 2006 8:37 am
[Jo ja twierdzę że Dallas zaplanowali akcję niezłe.
Zaden Terry czy Howard ( jednak brak doświadczenia PO) tylko Dirk plus Stack ( dzień konia) mieli zagrać w końcówce.
O oddaniu piłki przez Dirka zadecydowała druga połowa 4 kwarty i agresywniejsza obrona BB ( na pograniczu F) i DN wiedział że faulu raczej nie wymusi a oddech BB czuł!
Zagranie jedyne logiczne do Stacka ( nawet kosztem zamknięcia w rogu) tylko Stack normalnie lekkim piwotem zrobiłby sobie miejsce w prawo na rzut dwupunktowy, jednak w meczu zagwizdano mu w jego najlepszej zagrywce ofensa dlatego pewnie zdecydował inaczej.
próba wymuszenia pomki i faulu spaliła i został rzut bez widoku kosza.
na treningach pewnie takie rzuty trafia ale tu i kibole i fotoreporterzy jednak inne warunki...
po tym poznać różnice Pistons SAS a Clips Wizzards np.!!!!!!
PO time!
W latach 90 tak właśnie eliminowano SAS i "słaby" liderszip Admirała nie ma tu nic do tego.
Niektóre zespoły po prostu płacą frycowe, rok temu Suns, w tym pewnie Clips, a wcześniej niejaki MJ! z Pistons.
Manu po prostu wiedział co robić ( stopklatka pokazuje że cała drużyna SAS wiedziała! Rozumiem że Dampier czy Terry nie znależli lepszego ustawienia ale moim zdaniem gra pary kluczowej mavs była poprawna, bo zamknięcie w rogu jest grożne przy podwojeniu a nie przy 1:1, było ciasno ale 3 czy 2 realna do trafienia przez JS!)
obawiam się że Stack juz tak dobrze nie zagra i wypoczęci SAS zjedzą śniadanko w game 2!
Obecnie najwięcej drobnych urazów ma SAS i to martwi w kontekście gry z Ironami Tłokami!
Gra ławki cieszy! Finley, Barry, Nazr, Exel, Horry - ta piątka nieżle by sobie radziala z s5 Suns)
Greg00 - Wt maja 09, 2006 11:20 am
no właśnie, dobrze, że Szak i emjey23 zwrócili uwagę na to, że Stack powinien był rzucać za 2 a nie za trzy bo już zachodziłem w głowę dlaczego nikt z Was o tym nie mówi, pomimo że tak szeroko rozpatrujecie tą akcję...aż poszedłem sprawdzić jeszcze raz wynik, czy może Dallas nie przegrali czasem 3 a nie 2 punktami ....ale było dwoma i dla mnie także niepojęte jest dlaczego Stack nie rzucał za 2 skoro miał dobrą pozycję po tym jak wywalczył piłkę w walce z Manu....wystarczyło zrobić krok do przodu i rzuciłby sobie spokojnie z 3-4 metrów nieataktowany, bo Manu był za jego plecami....byłem w szoku, gdy on jednak się cofnął i poszedł za trzy.....myślę sobie "popieprzyło mu się iloma przegrywają czy jak?" bo przecież niemożliwe żeby chcieli wygrać mogąc tak łatwo zremisować...dziw bierze, że takie rzeczy zdarzają się nawet w NBA...
ale trudno..co d otej akcji jeszcze, to jak dla mnie podstawowym błędem jest to, że Nowitzki dostał piłkę za daleko, aż na linii za 3...żeby oddać dobry rzut z dogodnego dystansu musiał więc przekozłować/przepchnąć przyklejonego do niego i czyhającego na wybicie piłki Bowena ze 2 metry co było bardzo trudnym zadaniem i jak widzielismy się nie powiodło...Mavs powinni byli tak zagrać żeby Dirk wyszeł po jakichś zasłonach czy jak i znalazł się trochę bliżej kosza z piłką...a tak to lipa...
a teraz o meczu - przede wszystkim to przez 3 kwarty byłem pewien, że wygrają Mavs....przekonywały mnie o tym kolejne akcje Duncana, który wobec słabej gry partnerów sam musiał zdobywać punkty..wiedziałem, że on sam im tego meczu nie wygra....naprawdę Dallas sprawiali lepsze wrażenie i wobec słabej postawy praktycznie wszystkich graczy oprócz Duncana i Bowena byłbym skłonny wytypować właśnie zwycięstwo Mavs w serii.... a tu proszę....wystarczył dobry defense w IV w kwarcie i Dallas przestali istnieć w ataku i Spursom wystarczylo 87 punktów do zwycięstwa...to powoduje, że już sam nie wiem co mam myśleć.....z jednej strony szczególnie Manu, ale i Parker są wyraźnie bez formy, Finley i Barry są już słabi, a Van Exel i Nesterovic wręcz beznadziejni a jednak mimo to Spurs wygrywają....są jednak zespołowo bardzo mocni i potrafią zamaskować indywidualne błędy i niedociągnięcia...stawialbym wciąż na zwycięstwo Mavs w serii, ale jeśli Spurs grając tak słabo potrafią wygrywać (a jeszcze Duncan obiecywał po meczu, że będą w następnych grach na pewno lepsi) to chyba biedni Mavs nie mają szans
nie żebym im jakoś specjalnie kibicował, ale chyba niewielu jest zwolenników stylu gry SAS (przynajmniej ofensywnego, bo ich obrony można się tylko uczyć) i chcialbym, żeby to grający z polotem Dallas zagrali w finale z Detroit....już jakoś wystarczy mi tych Spurs i ich 3 tytułów...a teraz są naprawdę słabi i jak tak na nich patrzyłem to nie wyglądali na przyszłych mistrzów NBA ...
ale jest jedno "ale" - nazywa się Tim Duncan, do którego się wreszcie przekonałem po tym meczu i przyznając w końcu jego wyższość nad Malone'em....to co robił z obrońcami Mavs w akcjach jeden na jeden to był popis jakiego chyba nie dane mi było wcześniej oglądać...jego repertuar zagrań mnie powalił...nie widziałem do tej pory, żeby ktoś ogrywał tak niemiłosiernie pod koszem innego gracza, nad którym (w przeciwnieństwie do takiego Shaqa) nie ma przewagi fizycznej...bo przecież taki Diop to naprawdę sprawny gość i niezły obrońca, a nie mógł nawet powąchać piłki przy rzutach Duncana, który ze 3 razy go po prostu ośmieszył...prawa, lewa ręka, nieważne - wszystkie półhaki, które wcale nie są takimi prostym irzutami, wpadają do kosza...no gość ma nieprawdopodobne umiejętności..nie mogłem się do niego przez tyle lat przekonać..ale po tym meczu I just rest my case....wielki respect dla niego...i co najważniejsze wszystko to było czysto - nie tak jak Malone kiedyś pomogał sobie łokciami masą, kolanem, rozpędem ,dostawał gwizdki.....nie - on wszystko spokojnie, na niewielkim kontakcie pyk-pyk i kosz....nie mam słów
i wszyscy mówią, ze on sobie śpi w sezonie, a on po prostu nie musi tyle rzucać..ma od tego Parkera i Manu i innych i oni niech rzucają....on po prostu rzuca kiedy trzeba, a wtedy nikt nie może go zatrzymać..to jest fenomen...to też jest jego przewaga nad Malone'em - Karl jednak najczęściej nie grał tak dobrze w meczach o stawkę
chciałem jeszcze wspomnieć o Dirku...wszyscy go dosyć krytycznie oceniacie, a ja uważam, że naprawdę dobrze wypadł....wszyscy wiemy jak ciężko gra się przecież przeciw Bowenowi - NAJLEPSZEMU OBROŃCY W NBA (więcej o tym w adekwantym temacie, żeby tu nie zaśmiecać)...a tu na dodatek Nowitzki nie ma nad nim, jak jakieś SF czy SG jakie zazwyczaj kryje Bowen, przewagi szybkości i musi mu wystarczyć przewaga wzrostu...a tylko ten kto grał w kosza wie jak ciężko jest rzucać gdy masz przyklejonego do siebie niższego obrońcę i musisz rzucać praktycznie tylko rękami, bo nie masz się z czego wybić....a on trafił kilka takich rzutów, po których oczy wyszły mi na wierzch....to były fenomenalne akcje.....zastanawiałem się jak można dojść do takiej perfekcji, skąd biorą się takie talenty? Nowitzki to także fenomen i także pomimo od zawsze braku sympatii do niego nabieram jednak dla niego coraz większego szacunku, bo to co ten gość potrafi w ofensywie to szczęka opada...oczywiście, żeby być sprawiedliwym, jego obrona jest wciąż na, co by nie mowić, beznadziejnym poziomie - 2 razy tak go objechał Duncan (wsad lewą ręką, i dwutakt także na lewą rękę) ze powinnien się Dirk spalić ze wstydu....ale w ataku, na którym się koncentrujemy w tej serii grał co najmniej poprawnie..warto odnotować, że w tym meczu zdobył bodaj z 6 punktów po ofenswnych zbiórkach, które zawsze były jego mankamentem (średnia ok .1 w karierze na mecz)...widać, że nie mogąc punktować z półdystansu szukał innych sposobów na zdobywanie punktów i to mu się chwali....
pojedynek zatem dwóch liderów jak i zarazem dwóch najlepszych drużyn na zachodzie naprawdę wspaniały i oby dane nam było zobaczyc jak najwięcej meczów tej serii na żywo
josephnba - Wt maja 09, 2006 11:41 am
O cholerka, przekonany byłem, że Mavs po tej trójce BB przegrywali trzema
To już zupełnie inaczej stawia sprawę, bo faktycznie Stack popełnił bład (choć może chciał a'la KB walić gamewinnery).
ignazz powtarzam- Mavs obmyśleli akcję dobrze, ale wynkonanie mi się nie podobało. już pomijając co mogli zrobić inaczej przy wyprowadzeniu piłki (właśnie zasłona, żeby było przejęcie jakiegoś innego gracza) to jednak podanie crossowe w takiej sytuacji kiedy masz na linii podania obrońcę nie jest rozsądne. To nie jest RS kliedy można sobie coś takiego zagrać i to przejdzie. W PO takie zagranie kosztuje awans, a Mavs w tym meczu mieli ogromną szanse na przewagę parkietu. Piszesz, że żaden Howard czy Terry, ale ten Terry nieźle sobie radzi z presją co już w tym RS nie raz udowodnił (ok, to nie PO), piszesz, że nie Howard, ale ten Howard był w tym momencie najsprawniejszym graczem na parkiecie w Mavs, który dodatkowo świetnie widzi na parkiecie. Poza tym kto mówi, że to musiało być tylko jedno podanie. Mieli ponad 10 sekund na akcję co pozwoliłoby im zagrać 2-3 podaniami, co w połączeniu z ich słynnymi zasłonami mogło przynieść efekt. A tak mieliśmy próbę przepchnięcia BB, podanie przez obronę Spurs, gdzie na walce o piłkę poleciały cenne ułamki sekund i na koniec niezrozumiełe (jak się okazało) zachowanie Stacka. Oczywiście teraz analizując na zimno można wybierać wiele opcji, które dałoby się zmienić, ale mając tak dużo czasu powinni zagrać to moim zdanem inaczej, albo przynajmniej lepiej.
Piszesz, że zamknięcie w rogu przez jednego obrońcę nie jest groźne- a no nie jest w sytuacji kiedy masz czas na odegranie do partnera, ale w chwili jak ważą się losy meczu, Ty nie widzisz kosza, bo obrońca stoi jak kołek z wyciągniętymi rękoma to jest już trudne. Może i na treningu takie rzuty trafia, ale dla przykładu VC podobno seryjnie trafia na treningach trójki z 9-10m, a w meczu już nie bardzo i tam przecież żadko jest tak ciasno kryty jak Stack w rogu
KarSp - Wt maja 09, 2006 1:22 pm
KarSp ja nie twierdzę, że akcja była pomyślana źle, tylko że została spieprzona. Dirk zamknął ostatnią akcję dla swojej ekipy tym podaniem wszesz, choć obok miał wolnego Howarda, mógł też oddać piłkę do Terrego i stawiać zasłonę. A nawet można było w momencie jak jego indywidualna akcja się nie powiodła szukać innego rozwiązania bo było dużo sekund na zegarze. Nie wiem czy mieli jeszcze czas, ale na bank podanie crossowe w sytuacji jak na drodze podania jest obrońca (plus naciskający Bowen) w takiej sytuacji nie jest rozsądne. Manu przeciął lot piłki w tym czasie zdołał zmniejszyć dystans dzielący go od Stacka i później już tylko go zamknął w rogu, a i tak pozostało ok 5 sek na zegarze.
josephnba - Wt maja 09, 2006 1:49 pm
Howard był wolny ale on czysty był przez ułamek sekudny a w momencie gdy Dirk decyduje sie na podanie Horry wykonuje dosc szybki krok w kierunku tego gracza i IMO mialby szanse by to podanie przeciac albo chociaz tknac piłke, ktora nie doszłaby czysto do Howarda.Wiesz, gdybym chciał się czepiać to powiedziałbym, że Dirk miał wieksze szanse na czyste podanie do Howarda niż do Stacka. Poza tym przecież piłka nie poszła bezpośrednio do Jerrego, Manu przeciął tor lotu i blisko było do straty. A na koniec muszę przyznać, że Horry nie miałby wielkicgh szans jeśli Howard chciałby po podaniu go minąć na koźle, bo przy całej jest zwrotności nie powstrzymałby penetracji Josha. Poszłaby pomoc np od Manu piłka mogłaby iść do wolnego już Stacka, poszłaby pomoc od Tima- sam pod koszem mógłby zostać Dampier itd...
Jak powiedziałem- analizować sobie możemy różnie, ale w tamtej chwili ja na miejscu Dirka podałbym komu innemu piłkę, zwłaszcza że czasu było sporo. Inna sprawa, że rzut Stacka i jego zachowanie również nie było mądre, no ale teraz jest już po herbacie, a na g.2 czekam jak na Gwiazdkę
FM - Śr maja 10, 2006 9:59 am
A tu wtopa. 1-1 ! Tylko Duncan grał a miał przeciw sobie całe dallas i teraz zaczyna się robic ciekawie w pierwszej połowie było już dwudziestoma."Świetni" Dampier i Diop dają się ogrywac i faulują a Duncan trafiał osobiste.Pogromu w meczu numer 2 i to na Spursach to się nie spodziewałem.
KB81 - Śr maja 10, 2006 11:47 am
Ja po obejrzeniu 1 meczu nie jestem zszokowany tym wynikiem. Spurs nie czują się pewnie i wątpie by obronili tytuł. Moim typem na tę parę było zwycięstwo Surs w 7 meczu. Jest to prawdopodobne ale widzę, że Dallas stać na wygraną
KarSp - Śr maja 10, 2006 3:28 pm
A na koniec muszę przyznać, że Horry nie miałby wielkicgh szans jeśli Howard chciałby po podaniu go minąć na koźle, bo przy całej jest zwrotności nie powstrzymałby penetracji Josha. Poszłaby pomoc np od Manu piłka mogłaby iść do wolnego już Stacka, poszłaby pomoc od Tima- sam pod koszem mógłby zostać Dampier itd...
Szak - Śr maja 10, 2006 4:14 pm
Ja tylko wtrącę cos na boku - fajnie, ze SAS dostali baty, bo przynajmniej Miami nie wyglada tak zle po tym, jak dostalo w pierwszym meczu od Nets. Jeszcze tylko niech Pistons zbiorą po dupie od Cavs i moglbym odetchnąć z ulgą (to oczywiscie przy założeniu, ze Miami dziś wyrówna...)
A co do serii to Dallas zrobilo to, co powinno, czyli urwało mecz na wyjeździe. Dirkowi (jego psychice) pewnie też nie zaszkodzi to, ze zagral dobry mecz. Cos czuje, ze Dallas moze w tej serii napędzić Spurs stracha tak, jak Kings napędzili Lakersom w 2002r. Ale jak zwycięzcę serii typuję jednak SAS.
artek - Śr maja 10, 2006 8:07 pm
Wedziałem ze Mavs wygrają ten mecz zapowiadało sie na to juz w pierwszym spotkaniu. Gdyby SAS przegrywało 2-0 byłoby juz wogole ciekawie. Nie wiem wydaje sie ze Mavs nikt nie brał pod uwage przy okazji rozmów o mistrzostwie a moga sprawic spora niespodzianke i wyeliminowac Spurs ktorzy formą w PO jakoś nie grzeszą. Dirk Stack i Howard rozgrywają za to swietne zawody czego nie mozna powiedziec o panach ze Spurs.
Wszyscy narzekali ze Duncan gra słabo w RS, niektorzy tłumaczyli ze kontuzja ze gra na jednej nodze. A teraz co? Gdzie ta kontuzja? W dzisiejszym meczu był jedynym graczem ktory zasłuzył na pochwały w szeregach Spurs. W ostatnim meczu to samo.
Nie wiem jak wy ale ja zaczynam wierzyc w Mavs i w ich finał ligi .
FM - Cz maja 11, 2006 9:59 am
Bo Duncan miał słabiutki sezon a po ogladnięciu meczu nr.1 jeżeli ktoś mi powie,że Dampier i Diop to wzmocnienie dallas...Big Fundamental depta tych dwóch leszczy jak chce.Problem jest z resztą paczki.Ginobili na razie zawodzi ( kumpel który kibicuje spurs mówi mi,że on gorzej gra na wyjazdach- co nie wróży spurs nic dobrego).Parker z jakąś kontuzją chyba grał w meczu nr2.
Mimo to nadal stawiam na Spurs (doświadczenie+w końcu Ginobili się obudzi+Howard nie będzie tak grał przez całą serię, podobnie jak Stack)
Przem - Pt maja 12, 2006 12:09 pm
Bo Duncan miał słabiutki sezon a po ogladnięciu meczu nr.1 jeżeli ktoś mi powie,że Dampier i Diop to wzmocnienie dallas...Big Fundamental depta tych dwóch leszczy jak chce.Problem jest z resztą paczki.Ginobili na razie zawodzi ( kumpel który kibicuje spurs mówi mi,że on gorzej gra na wyjazdach- co nie wróży spurs nic dobrego).Parker z jakąś kontuzją chyba grał w meczu nr2.
Manu jak będzie musiał to na wyjeździe da radę
Myślę ,że mecz nr 2 był tym meczem w którym wyszło zmęczenie po serii Sacto tym wiekszej wartosci nabiera pierwsze zwycięstwo spurs.
Teraz myślę ,ze cała ekipa spurs musi się zmobilizować. Jeszcze muszę oblookać co tam z Parkerem bo nic nie wiem, ale już jestem
danp - N maja 14, 2006 12:10 am
W duzych klopotach sa Spursi, Manu nie jest zdrowy, to samo Tony Parker, mloda druzyna Mavericks wg mnie ich zajezdzi. Dwaj liderzy Dallas czyli Terry i Nowitzki dostaje swietne wsparcie od Howarda i Stacka, szczerze przyznam ze jestem pod wrazeniem ich gry i wydaje mi sie ze rozstrzygna ta serie na swoja korzysc i to byc moze w 5-6 meczach. Nigdy nie niedoceniaj Mistrzow to zlota zasada, ale jak dla mnie SA sa zbyt kontuzjowani, zbyt wiekowi, i nie maja odpowiedzi na Dallas, jak bedzie czas pokaze, mecz nr 3 juz za 5 minut.
No. #13 - N maja 14, 2006 8:11 am
No i mamy 2-1 dla Dallas!
Wygrana Mavericks 104:103 zawdzieczaja głownie Nowitzkiemu którego swietnie wspomagali Harris i Terry, swoje z ławki dorzucił Stackhouse. Co do Spurs to Duncan dwoił sie i troił ale nic nie zdziałał, poza Ginobilim nikt mu nie dał odpowiedniego wsparcia punktowego. Sam zdobył 35pkt,12zb,2bl i spadł za 6 fauli, kto wie jakby to było gdyby nie spadł
Spurs są teraz w trudnej sytuacji, jeżeli nie wygrają 4 meczu to mysle ze beda mogli powoli żegnać sie z tegorocznymi playoffami i mit o fenomenalnych Spurs i Duncanie w PO padnie. Chociaż może i Duncan gra bardzo dobrze/swietnie w PO, to nie ma to olbrzymiego przekładu na wyniki drużyny w drugiej rundzie w parze z Dallas Mavericks.
Z drugiej strony Spurs są bardzo doświadczona drużyna i nie zdziwiłbym sie jeżeli by wyciagneli nawet na 4:2, chociaz myśle ze ta seria moze potrwać nawet 7 meczy. Obstawiam 4:3 dla Dallas albo San Antonio
Szak - N maja 14, 2006 9:06 am
59 fauli, 82 rzuty wolne. Chyba sobie odpuszczę retransmisję tego meczu
Dallas pokazuje pazury, ale nie mów hop póki nie przeskoczysz. Zrobiło się gorąco i powiało grozą dla Spurs, ale to jeszcze nie koniec. Historia każe wskazywać, że Spurs nie bronią tytułów mistrzowskich, ale to trzecie podejście i jest takie powiedzenie, ktore mam nadzieję się nie spełni
spabloo - N maja 14, 2006 8:29 pm
59 fauli, 82 rzuty wolne. Chyba sobie odpuszczę retransmisję tego meczu
Mam nadzieję, że obejrzałeś chociaż 4 kwartę, bo moim zdaniem było warto. Dallas przez większość meczu kontrolowali mecz, ale w ostatniej części mieliśmy już walkę kosz za kosz (często też rzut wolny za rzut wolny ), kontrowersyjne decyzje sędziów, bohaterską postawę jednych i bezmyślność drugich. Kwintesencja playoffs.
Zacznę może od tej bezmyślności. Chodzi oczywiście o Stackhouse'a. Ile ten zawodnik jest już w lidze? Ponad 10 lat? I do tej pory nie wie, że jeśli rzut wolny nie trafi w obręcz, to należy się piłka z boku drużynie przeciwnej? To już lepiej było trafić ten rzut (chociaż to Avery oczywiście sobie życzył pudło), bo wtedy Spurs mieliby piłkę spod własnego kosza. I pomyśleć, że pół minuty wcześniej zdobył ważne punkty i mógł to zaprzepaścić.
Tym bohaterem był niewątpliwie Dirk. Spurs dobrze go kryją, nie zostawiają mu centymetra wolnego miejsca na złożenie się do rzutu z półdystansu. Jest kryty przeważnie przez niższych zawodników (Bowen, Finley). Dziwie się trochę, że Johnson nie ustawia go jednak bliżej kosza, ale może ma to swój cel, bo dzięki temu jest więcej miejsca na penteracje dla niskich zawodników. Ale mimo wszystko potrafił zrobić swoje. Jego wejścia pod kosz zrzuciły z boiska Duncana (i niech nikt mi nie mówi, że niesłusznie, bo to że Tim się dziwi jakiemuś gwizdkowi nie oznacza, że faulu nie było), 3 razy zebrał piłkę Bowenowi znad głowy (w tym raz w decydującej o zwycięstwie akcji), skręcił kostkę i pomimo wyraźnego bólu nie opuścił parkietu (dopiero na sam koniec Avery postanowił wykorzystać zasięg ramion Diopa). Na razie nie pęka, nie wygląda na mięczaka za jakiego niektórzy go uważają. Jeśli dostanie łokciem od Bowena, to nie pozostanie dłużny .
Jeśli chodzi o sędziów to w 4 kwarcie zauważyłem 3 kontrowersyjne sytuacje. Najpierw zagwizdano bodajże Barry'emu podcięcie Nowitzkiego mimo iż kontaktu nogą absolutnie nie było. Potem Howard podstawił nogę Parkerowi ale gwizdek nie zabrzmiał. I na koniec prawdziwa perełka. Czyściutki blok Howarda na Manu i 2 wolne dla Spurs. Straciłem już nadzieję na zobaczenie meczu PO w tym roku, w którym nie byłoby żadnych kontrowersji.
Spurs grają moim zdaniem nieco dziwnie. Finley czy też Bowen jako PF? Ostatecznie przy Dirku można tak grać (chociaż ta ofensywna zbiórka pokazała, że nie zawsze się to sprawdza), ale niestety ale ta taktyka ma też drugie dno. Harris, Howard, Daniels i Stack wjeżdżają pod kosz i tam czeka na nich tylko Duncan, który nie zablokuje każdego rzutu i niekoniecznie będzie mu się udawało unikać przy tym fauli.
danp - Wt maja 16, 2006 5:05 am
No i Spursi juz w olbrzymich klopotach, po kolejnym rewelacyjnym meczu Dallas znowu do przodu i prowadzi w serii 3-1. Tym razem dogrywka zadecydowala o wygranym meczu przez Mavericks. Terry znakomite spotkanie, Nowitzki to samo, z takimi liderami mozna grac i walczyc o Mistrza. Stack znowu zaskoczyl, aha i tym razem nikt nie bedzie mowil ze Dallas oddalo wiecej FT bo obydwie ekipy oddaly rowno po 32 osobiste.
Diop w 12 minut 6 fauli, prawie Chandlera pobil
Wróbel - Wt maja 16, 2006 5:11 am
Czy San Antonio stać na wygranie 3 meczy ? Jeśli myślą o obronie tytułu MUSZĄ wygrać wszystkie pozostałe spotkania. Niestety w obliczu tego co się z nimi dzieje są na to marne szanse. Jak wiemy niegdy nie obronili tytułu, zawsze zdobywali go w roli "tej drugiej drużyny", nie faworyta. Niby skład niezmieniony, ale forma zawodników już nie ta sama. Ale Pop też troche zadziwia, grać jedną piątką przez 46 minut w całym meczu, to troche nie tak Nic nie wskazuje na to by mogli wygrać z tak ułożoną drużyną Dallas. To jest zupełnie inny zespół pod wodzą AJ'a. Teraz to oni mają więcej atutów, choćby Stackchouse'a. Kolejne dwa mecze w Texasie i można się łudzić, że sobie poradzą, ale też nie jest to pewne. Życzę im jaknajlepiej, ale ...
Szak - Wt maja 16, 2006 5:23 am
Jestem zaskoczony. Parker zagral dobrze, Ginobili zagral dobrze, z Duncana znow wyciśnięte tyle ile się da, a mimo to Spurs są w dołku 1-3. Z takiego czegoś niezmiernie trudno wyjść. Szansa jest, bo SAS maja dwa z trzech meczow, ktore musza wygrac, u siebie, ale dosc nieciekawie to wygląda. Mavs sa na kursie, by skończyć to w sześciu meczach. Nowitzkiego nie daje sie zgasić (dalej kryje go Bowen?), Stack przezywa druga mlodosc, Harris-Terry zaskakująco efektywni. No no, ale się porobiło.
Monty - Wt maja 16, 2006 9:12 am
Nie no masakra, też nie spodziewałem się czegoś takiego, zwłaszcza, ze jak pisal szak liderzy Spurs zagrali dobrze. Nie wiem na czym polega fenomen Mavs, ale jakoś nie chcę ich widzieć w finalach, bo moim zdaniem zwyciezca tej rywalizacji jest juz finalista. Ale Spurs imho raczej szans juz nie mają, po pierwsze jak przegrali mecz numer 4 niemal o wszystko, to teraz też moze btyć L. Poza tym tylko 7 druzynowm w historii (do zeszłego roku) jak wiaodmo udala się sztuka wyjscia z 1-3, nie wierze, ze w tym roku nagle dokonają tego dwa zespoly.
ignazz - Wt maja 16, 2006 11:15 am
Kluczowy będzie mecz nr 6, jeśli SAS go wygraja to bedzie dobrze.
Ale fakty:
Bardzo dobra gra liderów TP TD MG i niezłe w sumie wsparcie Finleya, fatalna jednak egzekucja końcówek, głupie straty, szczególnie Manu i fatalne FT!
Można to ograniczyć i szansa na 3 zwycięstwa jeszcze realna!
Zrobili to Suns zrobia i Spurs!
Koniec juz z tymi durnymi porażkami w końcówkach! Tylko słabo to widzę jak którys z liderów SAS zawiedzie! Co wtedy?
Horry pobudka!
A Nazr i Nestor to bez komentarza!
Kily - Wt maja 16, 2006 11:44 am
Po cichu na to liczyłem od początku i teraz jestem przekonany, że tak się stanie - Spurs odpadną! Mavs to nie Lakers i takiego czegoś IMO nie wypuszczą. Skoro potrafią wygrać, nawet przy tak dobrym meczu Spursów, to tym bardziej wygrają jedno z trzech ewentualnych meczów. Teoretycznie po mistrzach można się spodziewać bardzo dużo i nie powinno się ich przedwcześnie skazywać na odpadnięcie, ale po prostu nie wierzę, by taki team jak ten z Dallas mógł to przegrać. Do tego Spurs zawsze nie tylko nie bronili tytułów, ale też dwa razy z rzędu nie grali w finale, taka mała tradycja.
P.S. Jeszcze Pistons dostaną od Cavs i nie mamy w finale żadnego z pewniaków.
No. #13 - Wt maja 16, 2006 7:05 pm
Ja sie teraz wypowiem troszke o game 4
No więc możliwe ze do tej pory Game 5 bedzie najważniejszy dla Spurs w tym sezonie, jeżeli nie wygrają to odpadną. Jednak myśle ze Spurs ten mecz wygrają ale Mavericks, jak już napisał Kily Mavs to nie Lakers i tego nie powinniw wypuscic z rak wygranej w tej serii. Z drugiej strony doświadczenie Spurs, Tim Duncan który ostatnio gra świetnie jednak nie przekłada sie to na wygrane San Antonio. W G.4 aż czwórka graczy zdobyła około 20pkt przy czym aż 3 powyżej albo 26 punktów! W Spurs dobrze zagrali Tim i Parker którzy razem rzucili nad połowe punktów całej drużyny, poza nimi wsparcie dał im Manu, który rzucil 26pkt ale grał tylko 26minut bo spadł za faule... Jednak jak widać to na Mavs było za mało. Napewno Game 5 bedzie baardzo ważny dla obu ekip. Dla Ostróg przegranie oznacza wyjazd na ryby a wygrana da im szanse, co prawda niewielką ale zawsze jakas na wygranie tej serii. Jednak myśle ze wynik bedzie 4-2 dla Mavericks, w każdym razie myśle ze nie zmarnują takiej dużej szansy na finał konferencji, a może nawet sam finał ligi?
Van - Wt maja 16, 2006 7:45 pm
Racja Mavs to nie Lakers, ale nie zapominajcie także o tym, że Spurs to nie Suns
Typowałem przed rozpoczęciem tej serii 7 spotkań i dalej się tego trzymam i dalej nie jestem do konca przekonany co do zwycięzcy, Mavs wydaje się znaleźli receptę na Spurs, trudno nawet powiedzieć, co to konkretnie jest, ale co by to nie było to po prostu wygrywają i są póki co zespołem lepszym. Skoro nawet takie mecze jak ten ostatni w wykonaniu trójki graczy Spurs nie wystarczają do zwycięstwa to oznacza, że Mavs odwalają kawał dobrej roboty. Mimo wszystko nie sądzę, że Spurs się położa i pozwolą dobić, jak pisałem liczę na 7 spotkanie i życzę w nim wygranej Mavs, ale jeśli ktoś skreśla już Spurs to może się jeszcze zdziwić wiecie "Never Underestimate the heart of a champion" i te sprawy
InfinitI - Wt maja 16, 2006 11:30 pm
Kibicuje Mavs bo ten zespol wkoncu sie dotarl i zasluguje na to aby powalczyc o wiecej niz tylko o final konferencji, pozatym nie lubie chimerycznego Tima Duncana...
ignazz - Śr maja 17, 2006 8:02 am
Mavs wydaje się znaleźli receptę na Spurs, trudno nawet powiedzieć, co to konkretnie jest, ale co by to nie było to po prostu wygrywają i są póki co zespołem lepszym.
artek - Śr maja 17, 2006 5:38 pm
Nie poewiem Mavs tą serią zjednali sobie niesamowicie moją sympatię. Tak jak jakos nigdy ich szczegolnie nie lubilem a Dirka to juz wogole tak teraz podoba mi sie to co grają. Nie musze wiec chyba mówić ze mam ogromna nadzieje ze uda im sie wyeliminowac Spurs i dojsc do finału ligi gdzie beda mieli rowne szans na kogo by nie trafili.
Jmy - Cz maja 18, 2006 2:24 am
Ale mecz ciekawy.... Uff i to już po pierwszej kwarcie. Tyle świetnych strzelb w druzynie. Park? Hmm nieźle świętuje swoje urodziny. Gra jak w amoku. Takim pozytywnym. Ale emocje, pięknie...
PS. Jedna drobna uwaga. Sędziowie sie rozwydrzyli
Przem - Cz maja 18, 2006 4:51 am
Ja pitole - co za mecz.
Bez oglądania - tylko słuchałem - atak serca normalnie.
Jmy - Cz maja 18, 2006 4:53 am
Wow, co za spotkanie Co za mecz . Juz myślałem, ze Big Fundamental będzie antybohaterem, najpier trafia wszystkie (12?) rzutów a pozniej 4-5 pod rząd w koncóce chybił. Gino, hmm chyba się chłopak zrechabilitował tymi pzrechwytami. Dirk, co za zawodnik. Niesamowite, ale po tym jak J-T nie trafił on miał jeszce czas na dobitkę. Mógł to zakonczyć. Wioem, ze to była strasznie trudna pozycja. Ale takie rzeczy się pamięta... I Finley, ten dunk nad Dampierem Play of the game.... Cóż więc będzie dalsza cześć tej wojny... Czekam z niecierpliwoscia
Przem: Ja pitole - co za mecz.
Bez oglądania - tylko słuchałem - atak serca normalnie.
spabloo - Cz maja 18, 2006 5:12 am
I Finley, ten dunk nad Dampierem Play of the game
A blok Bowena na Nowitzkim? Trzeba zwrócić uwagę na skalę trudności. Jak on tą rękę ułożył, że Niemca nie sfaulował? Zresztą Dirk popełnił błąd, bo spokojnie mógł Bowena nie mijać tylko pod niego podejść, kiedy ten skoczył w jego kierunku. 2 wolne raczej by trafił. Niemcowi końcówka zdecydowanie nie wyszła. Stracił piłkę, dał się zablokować i nie trafił rzutu spod kosza. Ale i tak rozegrał najlepszy mecz w tej serii.
Emocji było sporo i mimo iż po cichu kibicuję Dallas, to dobrze się stało, że wygrali Spurs, bo będzie się można jeszcze trochę podelektować fajną koszykówką .
Wróbel - Cz maja 18, 2006 6:20 am
Co mnie zdziwiło w tym meczu to gra 5 graczami po stronie Spurs. Czyżby brakowało wsparcia ? Barry, Horry ?? Jeden mecz może się uda wygrać grając taką taktyką, ale AJ szybko może wyciągnąć wnioski i już nie będzie tak ładnie. Duncan, Parker dzisiaj trzymali wynik, Bowen w końcówce w obronie, a Dirkowi chyba się gorąco zrobiło, kiedy miał szansę pod nosem (spod kosza) i nie trafił. Tak czy inaczej widać gre na styku, emocje są do końca i być może będzie 7 spotkań. OPby tylko sędziowie za wcześnie nie ustalili wyniku
ignazz - Cz maja 18, 2006 7:12 am
Jest zwycięstwo! Upragnione wymęczone wydarte z gardła Dirka!
Nie napawa to jednak optymizmem przed G6 gdzie Mavs powinni zagrać jeszcze lepiej.
Widać sporą nerwowośc po stronie Popa gdyz trzymał się kurczowo S5, zero minut Oberto Nazra Nestera?
Oj zle to wygląda w tej seri oczywiście bo ww gracze mogą zaistnieć w dalszym etapie rozgrywek jak np Nazr w finals!
Ale teraz lecimy do dallas a tam bedzie gorąco! mam nadzieję że ten mecz obejrzymy w C+ lub Italii!!!!
BB nie punktował ale wygrał mecz! Niezle
A może o to chodziło mimo że tylu zawodników nie dało rady zaistnieć a mimo to W to może być tylko lepiej!
Kluczem nie jest zatrzymanie Dirka <30 tylko pary G <15!!!!!!!
Jmy - Cz maja 18, 2006 8:00 am
spablo: A blok Bowena na Nowitzkim? Trzeba zwrócić uwagę na skalę trudności. Jak on tą rękę ułożył, że Niemca nie sfaulował? Zresztą Dirk popełnił błąd, bo spokojnie mógł Bowena nie mijać tylko pod niego podejść, kiedy ten skoczył w jego kierunku. 2 wolne raczej by trafił. Niemcowi końcówka zdecydowanie nie wyszła. Stracił piłkę, dał się zablokować i nie trafił rzutu spod kosza. Ale i tak rozegrał najlepszy mecz w tej serii.
Emocji było sporo i mimo iż po cichu kibicuję Dallas, to dobrze się stało, że wygrali Spurs, bo będzie się można jeszcze trochę podelektować fajną koszykówką
KB81 - Cz maja 18, 2006 4:39 pm
SAS przedłużają nadzieje, ale widać jak ciężko przychodzą im wygrane. Z tego co widzę na boxscorach to jedynym zawodnikiem, którego Mavs nie udaje się powstrzymac jest Duncan- grał świetnie w każdym z 5 meczów
Liczę, że Dallas zakończą tą serie w 6 meczu bo w G7 może byc różnie
danp - Cz maja 18, 2006 10:44 pm
Tutaj mialem to w kleic a nie w temacie Cavs-Pistons
http://sports.yahoo.com/nba/news?slug=a ... &type=lgns
Ciekawie sie robi, bardzo ciekawie, Cuban pewnie wlosy rwie z glowy.
josephnba - Pt maja 19, 2006 4:41 am
Czy to faktycznie wyglądało tak "niesportowo", że postanowili zawiesić Terrego? Ok, akcja jakich wiele więc musiała mieć coś wyjątkowego, bo podobnych akcji w tegoprocznym PO już widziałem ze 2.
Czy ktoś na górze chce g.7?
Ja chcę
Jmy - Pt maja 19, 2006 7:45 am
Hmm, bohater g4 zawieszony. Uff szykuje się neizła batalia. I jeśli dojdzie do g7, jak w przypadku Clips, będa to play-offy wyjątkowe. A jak SaS przejda MAvs, zcego w sumie nie chciałbym to bedzie to sytuacja wyjątkowa, jednakże nie nowa w tegorocznych zmaganiach o mistrzostwo NBA. CIekawe jak się spisze Harris, moze bedzie garl caly mecz, ciekawe naprawdę ciekawe czy da rade Tony'emy. Nic szykuje sie kolejny wieczór pełen emocji. I z pewnościa bedzie to mecz, w ktorym któraś z drużyn sie wykrwawi. Albo obie...
ignazz - Pt maja 19, 2006 7:45 am
Ciekawe jak maja zagrać teraz Mavs bez Terrego?
Devin H, Stack, Howard, Dirk, Damp? Żle to nadal nie wyglada.
Kustykaja Dirk, Manu, Tony, jak dobrze że Tim nie był ekplatowany przez RS!
Teraz jest czas dla zmienników - Barry odciążony od krycia swojego cienia na ławce powinien w końcu cos zagrać a i Finleyowi będzie jedna łatwiej kryć ( ew. Manu) bo nie wiem kto bierze Stacka?
Mich@lik - Pt maja 19, 2006 9:45 am
Nie wiedziałem, ze J.Terry został zawieszony i nie rozumiałem tego czemu kibice na forach Mavs pisząć poł zartem, pół serio chcieli by w meczu nr. 6 zagrał sam trener Ciekawie pewnie by to wyglądało, chętnie zobaczyłbym znowu AJ w akcji, sprawdził jego rzut i podanie
ps.
Devin H, Stack, Howard, Dirk, Damp? Żle to nadal nie wyglada.
emjey23 - Pt maja 19, 2006 10:48 am
Mam wrażenie że jeśli Mavs nie wygrają dzisiaj, to popłyną w 7.Jeśli Spurs podniosą się z tego dołka(3-1), przewaga psychiczna, własnego parkietu, a także doświadczenia powinna zadecydować.Dlatego właśnie Mavs powinni włożyć w ten mecz całe serce, tak jakby to oni przegrywali 2-3.
KarSp - Pt maja 19, 2006 4:16 pm
Mam wrażenie że jeśli Mavs nie wygrają dzisiaj, to popłyną w 7.
emjey23 - Pt maja 19, 2006 4:23 pm
Mam wrażenie że jeśli Mavs nie wygrają dzisiaj, to popłyną w 7.
Wiesz, to jest raczej prosty wniosek
KarSp - Pt maja 19, 2006 4:36 pm
Mam wrażenie że jeśli Mavs nie wygrają dzisiaj, to popłyną w 7.
Wiesz, to jest raczej prosty wniosek
emjey23 - Pt maja 19, 2006 4:41 pm
Mam wrażenie że jeśli Mavs nie wygrają dzisiaj, to popłyną w 7.
Wiesz, to jest raczej prosty wniosek
KarSp - Pt maja 19, 2006 4:59 pm
Hmm, nie zgodze się, bo prosty wniosek to było najpierw zwycięstwo Suns(przed serią), później Lakers(3-1).Oczywiście niemożliwa jest niespodzianka w każdej możliwej sytuacji...co nie zmienia faktu że w tegorocznych PO jest ich nadzwyczaj dużo, i nie łatwo o proste wnioski.
emjey23 - Pt maja 19, 2006 5:22 pm
Hmm, nie zgodze się, bo prosty wniosek to było najpierw zwycięstwo Suns(przed serią), później Lakers(3-1).Oczywiście niemożliwa jest niespodzianka w każdej możliwej sytuacji...co nie zmienia faktu że w tegorocznych PO jest ich nadzwyczaj dużo, i nie łatwo o proste wnioski.
Zwyciestwo Suns to nie był prosty wniosek. Zreszta był temat na forum do tej pary i tam było widac ze glosy sa podzielone, a dopiero kiedy seria sie zaczeła i w koncu nastało te 3-1 mielismy wglad na sytuacje, obraz gry zespołow i dopiero wtedy moglismy juz tworzyc jakies wnioski(oczywiscie wstepne i rozwazania tak jak teraz w serii Mavs-Spurs), tak to raczej były przypuszczenia.
KarSp - Pt maja 19, 2006 5:25 pm
Większość "fachowców" typowało zwycięsto Phoenix
Szak - Pt maja 19, 2006 6:05 pm
Czuje, ze brak Terry'ego bedzie decydujacy dla dalszego przebiegu tej serii. Facet gra dobrze w playoffs, a w serii tak wyrownanej jak ta jego brak moze byc tym, co wystarczajaco przechyli szale na strone Spurs. SAS wygraja mecz nr 6, a w spotkaniu siodmym będą grac u siebie, dysponujac swoim ogromnym doswiadczeniem.
kore - So maja 20, 2006 3:13 am
Dla mnie ta pierwsza polowa to jakas zenada sedziowska
Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia, ale niektore decyzje są rażąco jednostronne.
Pomijając juz urojone faule obronne Spurs to odgwizdanie ofensow Ginobilemu i Parkerowi to juz istna paranoja
Nie ma co - sedziowei pomagają jak mogą "bic mistrza" i skutecznie eliminują kluczowych graczy Spurs.
Nie myslalem ze to powiem ale w tym momencie jestem jak najbardziej za Spurs i bede im kibicowal w drugiej polowie z nadzieją że wygrają ten (jak i zresztą natepny rowniez) mecz.
Greg00 - So maja 20, 2006 4:54 am
na początku powiem, że myślałem, że zajebię Michałowicza, że znów zagłuszył wywiad, kiedy akurat naprawdę bardzo chciałem posłuchać tego co powie Finley (ma się szacunek dla takich graczy) o dobiciu swojej byłej drużyny....niereformowalny jest burak jeden
nie wiem jakim cudem Mavs ten mecz przegrali..a właściwie wiem - cudem o nazwisku Michael Finley...co ten koleś robił w tym meczu....jumperki, wsady (ten obok Dampa to mi szczena opadła) no i trójki jak za najlepszych czasów w Mavs..a pomyśleć, że Mavs jeszcze mu zapłacili w tym sezonie prawie 16 baniek....żeby tak grał przeciw nim.... ta trójka przeważyła....
no po prostu cud....Mavs znów grali lepiej i podobnie jak w meczu nr 1 przegrali...ale jestem jakoś dziwnie spokojny, że GM 7 wygrają.....są lepsi....Finley nie bedzie już miał dnia konia, Stackhouse nie może zagrać drugiego tak słabego meczu; wróci Terry (a tego jego ciosu to nie powstydziłby się Gołota...), jest kolejna opcja w ataku Van Horn (choć w obronie tragiczny jak zawsze), Duncan pokazał, że jest tylko człowiekiem (blok Dampa!!!, 4 faule na Nowitzkim) i nawet lepsza gra Parkera nie może pomóc San Antonio.....powtarzam, nie może, bo to jest skrajna niesprawiedliwość tego świata, jeśli Mavs nie zagrają w finale o mistrzostwo w tym sezonie....
po tej serii stanę się chyba fanem Nowitzkiego...czego on dziś nie robił na parkiecie..nawet chyba 2 czy 3 razy skoczył do bloku w obronie co mu się nigdy nie zdarzało.....pomimo, że znów miał kilka fatalnych akcji w obronie to w ataku znów był artystą...najbardziej zaimponowały mi te 4 asysty w IV kwarcie, po których doszli SAS i już byłem pewien, że wygrają....do tego walczył na dechach i myślałem, że wykręci 30/20....widać, że robił co mógł, emocje już brały górę, chciał bardoz wyeliminować Spurs..ale niestety w ostatniej akcji trochę sam się zamknął w rogu...i tak jak jest specjalistą od trafiania rzutów z miejsca pod presją obrońcy, to jednak dystans trójki jest trochę za daleki by to zrobić i małe były szanse, że to trafi...
no nic, czekamy do poniedziałku na GM 7 (może c+ kupi?)....wierzę w Mavs, wierzę w geniusz Johnsona i umiejętności Nowitzkiego.... musi być dobrze
PS:
Dla mnie ta pierwsza polowa to jakas zenada sedziowska Confused
Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia, ale niektore decyzje są rażąco jednostronne.
Pomijając juz urojone faule obronne Spurs to odgwizdanie ofensow Ginobilemu i Parkerowi to juz istna paranoja Confused
nie uznałbym tego za pomaganie, raczej zwykłe błędy....3 faulu Duncana rzeczywiście na pewno nie było (bardzo dziwna sytuacja w ogóle, żeby gwieździe coś takiego gwizdnąć) i ofensa Manu na Danielsie też nie (chyba tu ulegli sędziowie presji trybun bo bali się co będzie jak odgwiżdżą dwa z rzędu (nieoczywiste dla kibiców, a oczywiste dla tych co mogli zobaczyć powtórki) faule Danielsa)....ale Parker na pewno faulował Armstronga
josephnba - So maja 20, 2006 5:09 am
No zgadzam się z kore- faule nr. 1, 5 i nawet 3 Duncana raczej budzą wiele kontrowersji. Pierwszy czyli kontakt z Dirkiem daleko za linią 3pts. Przy takim "kontakcie", w takim meczu, taki gwizdek Drugi faul i penetracja Dirka, gdzie Duncan trzymał cały czas rękę w górze i to Dirk doprowadził do kontaktu. Tu trochę kontrowersji było, ale jeszcze ten gwizdek był przeżył, ale faul nr5 to już parodia. nie dość że gwizdnięty za późno (w pierwszej chwili myślałem, że gwizdnęli Dampowi stratę wywołaną dobiciem w kominie) to jeszcze w sytuacji kiedy faulu moim zdaniem nie było mało brakowało, że gwizdki sędziów by zadecydowały o tym meczu. Dobrze, że choć w końcówce się powstrzymali
Mecz super i miałem deja vu w ostatniej akcji Mavs. Podobnie było w g.1. też rzut prze ręce, też minimalne szanse na trafienie. A jakie były opcje. Zażądać czasu (mieli jeszcze jeden), oddać piłkę do partnera, choć tu muszę Dirka bronić, bo nikt nie wyszedł do podania, choć widać było, że sytuacja jest naprawdę trudna. Ciekawe co miał AJ do powiedzenia swoim graczom po tej akcji, bo błąd moim zdaniem popełnili, kto wie czy nie na miarę awansu. I jeszcze jakby się czepiać sedziów (choć dobrze, że nie gwizdnęli) to w momencie jak Dirk rzucał, Harris szedł na zbiórke i odepchnął manu, tam też mógł być faul
g.7 to niewiadoma i już zaczynam szukać chętnych, którzy mnie w poniedziałkową noc przyjmą do siebie. Szkoda, że 512 założą mi dopiero we środę bo dwa tak pasjonujące mecze mnie ominą (LAC-PHX) .
PS: Wreszcie zobaczyłem to zachowanie Terrego i zasłużyło zdecydowanie na zawieszenie. Tak głupio już dawno się nikt nie zachował w PO. Z opisu to tak nie wyglądało ale jak to zobaczyłem to przekonany jestem w 100% o słuszności decyzji.
Choć przyznać trzeba, że SAS przez większość meczu też grali bez swojego pierwszego PG, bo to co robił Parker nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy jakie widziałem
Reszta jak się wyśpie
KarSp - So maja 20, 2006 6:20 am
Ja sie takze do Was przyłaczam, gwizdkow było sporo kontrowersyjnych przeciwko Spurs, raczej Mavs byli gwizdani odpowiednio, ale dla SAS robiono to zbyt aptekarsko, niepotrzebnie a czesto nawet niesłusznie. Szybko wpędzili San Antonio w foul trouble i tylko temu że Finley pokazał swoj geniusz w ostatnich akcjach zawdzieczaja ze wynik był w miare sprawiedliwy, bo zebry raczej takie nie byly. Ja osobisice chcialbym zeby SAS wylecieli ale cóz na terenie rywala bedzie to bardzo bardzo trudne. Ogólnie to mecz mi sie podobał, była walka, zacietosc, nieustepliwosci, duzo fauli ale nie wynikajacych z chamstwa czy brutalnosci ale z walecznosic obu ekip, nikt nie chował rąk, nóg, głów itd, liczyłą sie kazda akcja, kazde punkty, dosłownie wszysto co mogło dac zwyciestwo, aż szkoda ze nie było dogrywki bo przyjemnie sie mecz ogladało, czas miał szybko, szczególnie IV kwarta pełna emocji przeleciała w mgnieniu oka. Świetna obrona ,niegorszy atak, wyrownana koncowka to jest jedyny sposób na idealny mecz. Swoja droga Mavs dalej czasami maja zapedy do szalonej koszykówki, widac ze nie koniecznie chcieli cały czas grac ustawiony basket i o dziwo Spurs co jakis czas sie w to wciagali, ale nie trudno przewidizc z jakim skutkiem, wiec nauczeni doswiadczeniem z I kwarty kiedy bodaj 2 razy dali sie w takie cos wciagnac dalej juz grali swoje i tylko swoje. OGolnie to mecz był do wygrania dla Mavs, bo to przez caly mecz oni przeważali, ale w koncówce nie mieli pomyslu na gre, co wiazało sie tez ze swietna oborna Ostrog, nie było do kogo podawac, jak stworzyc pozycji rzutowej,a do tego rywale wtedy byli skuteczni. Indywidualnie w tym meczu rzeczywiscie mogł imponowac Nowitzki. był wszedzie na parkiecie, trafiał, prowadził Mavs w tym meczu i o dziwo na tablicach takze mecz zycia, wykorzystywał to ze Tim grał krotko przez faule a jak byl to sie oszczedzał a Spurs spory czas grali niskim składem. Niestety zeby nie było tak rózowo to powiem ze mimo ze przez caly mecz swietnie prowadzil swoj team to wkoncowce jednak troche zabraklo mu pary, bo z ostatnich minut to pamietam tylko dwa dogrania do partnerów(jedno do Harrisa, drugie chyba tez ale glowy nie dam)kiedy byl podwojony i prezz nich zamienione na punkty, tka to był niewidoczny, no i oczywiscie ten rzut za 2 w ostatniej czy przedostatniej(p-b-p nie dziala ) akcji Mavs. Stack wyszedł w pierwszej piatce i zawalil mecz, widac przywykł do roli 6-yh mana. Jest to strzelec, a rzut mu nie siedział i to bardzo wiec grał jak grał. Harris caly mecz zawodził ale to włąsnie on kiedy Dallas mieli kryzys pod koniec IV kwarty dwa razy trafił, tak Spurs uciekili by wczesniej, ale sam nie był jednak w stanie zamienic dorobku calego meczu na zwyciestwo. W Spurs strasznie nie szło dla Duncana, nie dośc ze gwizdano mu faule z kosmosu to jescze nie wpadały mu najprostrze piłki. Dobrze ze mial do pomocy Manu, kotry zagrał swietny mecz, był tym liderem gdy TD naprawde nie mial dnia. Parker zawiodł i to mocno, jak widac to kreowanie go na lidera działa tylko niepozytywnie bo jak ogladam mecze Spurs to zawsze cos mu nie wychodzi, zawsze mam do nieog jakies ale, tym razem przynajmniej 5 z tych 15 rzutów z taka forma mogl sobie darować. Bohaterem oczywisice Finley, cały mecz dosc sredno, ale koncowka była jego, pograzył byłych kolegow pokazujac ze troche za wczesnie go skreslili, to dalej swietny strzelec mogacy wygrac nie jeden mecz. Podsumowujac powtórka z rozrywki, Mavs graja lepiej ale przegrywaja czyli g1 sie powtarza. Nie świadczy to o nich dobrze,z a to o San Antonio wrecz wysmienicie bo tylko prawdziwi mistrzowie sa w stanie pokonac ekipe o zblizonym potencjale nawet w dni kiedy im czy ich liderowi nie idzie.
Teraz g7, jestem za Mavs bo mam zakład z qmpelm(juz sie cieszylem jak było 3-1 ) ale rozum podpowiada ze jednak Spurs, co prawda Stack nie zwali mysle 2 meczy pod rzad, wroci Terry to jednak z drugiej strony Duncan ma całą swietna serie wiec znowu meczu słąbo zagrac nie powinien, Parker 3-15 tez raczej nie,a Finley jest nieprzewidywalny i zawsze potrafi wygrac mecz. Cóz zobaczymy, czekam z niecierpliwoscia, mam tylko nadzieje ze na C+ poleci wreszcie Cavs-Pistons bo z calym szacunkiem dla tego pojedynku ale ten mecz Wojtek obiecuje nam(fanom Cavs) juz 3 raz
ignazz - So maja 20, 2006 9:26 am
Cokolwiek by nie pisać o :
- sędziowaniu, nowe pojecie Star Minus bo faul nr 3 i 5 Duncana pięknie wygladały;
- grze Dirka, może część forumowiczów doceni i zrozumie moje ochy i ahy nad moim kandydatem dla MVP;
- jedno jest pewne - to Harris i Stack przegrali mecz ( dawno nie widziałem tk słabego występu jakiegokolwiek gracza jak DH!)
Zwrócoliście uwagę na przygotowanie Panów z canala - o Terrym w 1Q mówino o kontuzji, potem WM cudem wyhaczył z zagłuszanego wywiadu cos o " decyzja przymusową" co dalej można było interpretować jako zdrowotna!
zakład ze Panowie przed meczem nie mieli bladego pojęcia o zawieszeniu
zapraszam na nasze strony!!!!!
Monty - So maja 20, 2006 12:02 pm
Pierwsza połowa po prostu tak mnie wkurzała, ze brak słów. Co akcja to gwizdanie sędziów, którzy każdą akcje przerywali i po prostu nie szło tego oglądać. Zwlaszcza że połowa fauli zupełnie bezsensowna i jakoś dziwnym trafem głównie były to faule na Spurs. Zazwyczaj nie zauwazma takich rzeczy że na czyjąś korzyść gwizdają, ale to az to bilo w oczy. Przez te przerwyane akcje nie szło tego oglądac jak juz wspomnialem, chyba najgorsza połowa meczu NBA w tym sezonie w moim odczuciu. Poza tym mogę podpisac sie pod wszystkim co napsiał kore, no ale Spurs kibicuje od dawna i mam andzieje G7 bedzie należało do nich. Na szczęscie po tragicznej 1H druga polowa była juz rewelavcyjna, czuło sie tą walkę o każdą piłkę, emocję, po prostu piękno PO.
Co do graczy to Nowitzki był niesamowity, ale Duncan i Finley zwłaszcza w 2 polowie też błyszczeli, a Ginobili też zasługuje na brawa, prawie wszystko mu siedziało. O rozgrywajacych po obu stronach lepiej nie wspominac. Zresztą Wy już to zrobiliście.
Już nie mogę się doczekać na niedzielny mecz, jestem za Pistons ale jak Cavs awansują to specjalnie zly nie będe bo również grają fajnego kosza i za ich wlakę z Pistons alezy sie szacumek. No i pan z mojego avka tam gra Ale generalnie Go Spurs, Go Pistons!
spabloo - N maja 21, 2006 8:03 pm
A mnie zastanawia dlaczego nie widzieliście sytuacji w której Finley walnął Dampiera po rękach (początek II kwarty)? Dlaczego mówicie, że faulu nr 3 Duncana nie było skoro trzymał łokieć na Nowitzkim, a wyciągniętą w górę (ale pod kątem) ręką dotknął ręki rywala? I dlaczego pomijacie przy tym fakt, że trzymającemu w ten sposób rękę Van Hornowi na Horrym też gwizdnięto faul i to w dodatku daleko od kosza (połączenie fauli nr 1 i 3 Duncana )? Gdyby sędziowie mieliby być stronniczy to było wiele doskonałych sytuacji w których mogli to pokazać. Nie dali się podpuścić Howardowi, który próbował wymusić faul na Horrym, Harrisowi, który nie wiadomo co próbował zrobić z Parkerem czy Stackowi, który reklamował, że dostał po rękach w parterze od Ginobilego. I ciekawe też, że to jednak Mavs mieli więcej fauli na swoim koncie w I połowie.
Proponuję trochę trzeźwo na to spojrzeć i bez emocji. Sędziowie się mylą, ale nie sądzę aby miało to wypaczać wynik tej serii. 2-3 błędy na korzyść jednej drużyny w pierwszej połowie daje się zniwelować. Duncanowi gwiżdżą trochę aptekarsko, ale prawie każdy gwizdek przeciw niemu to jednak faktyczny faul i z drugiej strony przegięciem byłoby gdyby puszczali mu tego typu zagrania (bo niby z jakiej racji mają mu puścić faul na Nowitzkim?). Spurs są sami sobie winni, że dopuszczają do takiej sytuacji wystawiając Duncana jako centra.
Gra Dallas z Terrym wyglądała w tej serii dużo lepiej. Przede wszystkim chodzi tu o Harrisa, który zdecydowanie lepiej sobie radził gdy ktoś pomagał mu prowadzić grę. Dzięki temu częściej urywał się obrońcom. Czy w Game 7 Dallas znów dostaną od Harrisa kilkanaście łatwych punktów? Jeśli nie to pewnie zakończą swoją przygodę z PO w tym roku.
Przem - N maja 21, 2006 10:08 pm
Spurs są sami sobie winni, że dopuszczają do takiej sytuacji wystawiając Duncana jako centra.
josephnba - N maja 21, 2006 10:48 pm
Jak już spabloo się czepia to dam tylko za przykład porównanie pierwszego faulu Duncana za linią 3pts i dzisiejszy brak gwizdka w sytuacji, kiedy w podobnych okolicznosciach nie gwizdnięto faulu Sheedowi a zderzył się z najbardziej chronionym graczem w NBA- Bronkiem. Sytuacja praktycznie identyczna, nawet większy kontakt i nic.
Zresztą w g.7 Det-Cle było takich sytaucji wiele i nie było gwiazdków.
A o faulach Duncana (głównie trzecim) napisze tylko tyle, że to Dirk spowodował kontakt, Duncan trzymał rękę w górze wyprostowaną i nie opuszczał jej, nie przypominam sobie, żeby takie coś było gwizdane. A już 5ty faul to coś na co brak mi słów.
Nie twierdzę i nie twierdziłem, że sędziowie faworyzowali Mavs, tylko, że aptekarsko gwizdali przeciw Duncanowi, co w sumie mogło skończyć się przegraną SAS. Duncan w końcówce musiał się ostro pilnować właśnie dlatego, że 3 faule zostały mu gwizdnięte bardzo kontrowersyjnie. Jeśli już ten trzeci faul jak pisałem we wcześniejszym poście mogli mu gwiazdnąć to za cholerę nie potrafię zakumać czemu gwiazdnęli 1 i 5.
spabloo - Pn maja 22, 2006 5:27 am
winni czego spabloo?
Pisałem już o tym wcześniej. Niscy zawodnicy Mavs zdobywają mnóstwo punktów z penetracji, a Duncan jako jedyny wysoki na boisku w składzie Spurs jest narażony przy tym na faule.
A co do tego faulu nr 1 to może sędziowie uznali, że trzeba to gwizdnąć ze względu na Diopa, który wyszedł na czystą pozycję po tym pick'n'rollu. Duncan przeszkodził w podaniu. Faul aptekarski, ale jednak faul, bo był kontakt.
Szak - Pn maja 22, 2006 5:31 am
3 faule zostały mu gwizdnięte bardzo kontrowersyjnie. Jeśli już ten trzeci faul jak pisałem we wcześniejszym poście mogli mu gwiazdnąć to za cholerę nie potrafię zakumać czemu gwiazdnęli 1 i 5.
"Hey Timmy, welcome to Shaq's world..."
(wypisz wymaluj)
Przem - Pn maja 22, 2006 7:29 am
winni czego spabloo?
Pisałem już o tym wcześniej. Niscy zawodnicy Mavs zdobywają mnóstwo punktów z penetracji, a Duncan jako jedyny wysoki na boisku w składzie Spurs jest narażony przy tym na faule.
A co do tego faulu nr 1 to może sędziowie uznali, że trzeba to gwizdnąć ze względu na Diopa, który wyszedł na czystą pozycję po tym pick'n'rollu. Duncan przeszkodził w podaniu. Faul aptekarski, ale jednak faul, bo był kontakt.
josephnba - Pn maja 22, 2006 7:31 am
"Hey Timmy, welcome to Shaq's world..."
(wypisz wymaluj)Oj nie przesadzał bym. Czy już zapomniałeś te nasze tyrady, w których upuściliśmy sobie litry krwi przy meczach Lakers, w którzych sędziowie mieli klapki na oczach przy faulach Shaqa jak nie pamiętasz to Key Ci pewnie zaraz przypomni
Ale prawda jest taka, że teraz faktycznie Shaqowi nie puszcza się już tego co kiedyś i bardzo dobrze, bo teraz już za każdym razem kiedy oglądam Heat nie mam ochoty wywalić TV przez okno. Shaq nie jest już tak szybki gra więcej siłowo i często za to obrywa
spabloo - Pn maja 22, 2006 8:12 am
A myślisz ,że obceność nazra czy rasho spowodowało by, że nie byłby narażony na faule?
Wychodziłoby na to ,że musiałby kryć Nowitzkiego, a wiesz jakby to mogło się skończyć, a jeżeli dampa czy Diopa to dziękuję bardzo jkaby Nazr czy Rasho mieli iść do Niemca.
To nie jest sytuacja jak "pick up your poison" ponieważ jasnym byłoby ,że Spurs byliby 'zabici'.
Jest jeszcze coś takiego jak strefa.
Sytuacja wygląda tak, że Spurs dali sobie narzucić warunki gry Mavs. Sęk w tym, że gdyby Nazr zebrał parę piłek w ataku, stanął twardo na drodze penetrującym zawodnikom, to Dallas musiałoby się zacząć martwić jak tego uniknąć. W tej chwili mają sprawę bardzo ułatwioną. Nowitzki najczęściej kryje Bowena i przez to nie traci sił w obronie, nie łapie fauli. Po drugiej stronie zdarza się, że zbiera piłkę znad głowy kryjącego go niższego zawodnika. Niscy wchodzą z łatwością pod kosz, bądź też dostają świetne podania od podwojonego Nowitzkiego. Jak jest na boisku Horry to może faulem zapobiec zdobyciu łatwych punktów. A co ma robić Duncan? Jak skoczy do bloku to zawsze istnieje ryzyko gwizdka. Acha. I czemu Popovic zrezygnował z Oberto?
I jeszcze jedna ciekawostka. Zauważyliście, że Duncan nie jest zbyt często podwojeniami zmuszany do oddawania piłek? Dampier i Diop są w większości przypadków pozostawiani sami sobie. To tak na marginesie gdyby ktoś chciał kiedyś powiedzieć, że Duncan ich w tej serii zniszczył .
josephnba - Pn maja 22, 2006 8:54 am
Wiesz spabloo moim zdaniem brak podwojeń na Duncanie jest dobrym pomysłem. Mavs grają to co czsto lubił grć Pop, czyli pozwalać gwieździe grać swoje, nie zmuszać go o większego wykorzystywania partnerów, a cisnąc resztę składu. Dziwi mnie tylko fakt, że Pop dał się wpuścić w pułapkę, którą sam z powodzeniem od dawna stosował. Duncan ma sporo miejsca, widać, że Mavs zostawiają mu trochę przestrzeni, ale reszta ekipy już jest nieźle odcinana od podań. To działało od zawsze na ekipy słabiej broniące, ale żeby Spurs dali się wciągnąć w taką grę to naprawdę dziwne
Przem - Pn maja 22, 2006 9:08 am
Jest jeszcze coś takiego jak strefa.
Sytuacja wygląda tak, że Spurs dali sobie narzucić warunki gry Mavs. Sęk w tym, że gdyby Nazr zebrał parę piłek w ataku, stanął twardo na drodze penetrującym zawodnikom, to Dallas musiałoby się zacząć martwić jak tego uniknąć. W tej chwili mają sprawę bardzo ułatwioną. Nowitzki najczęściej kryje Bowena i przez to nie traci sił w obronie, nie łapie fauli. Po drugiej stronie zdarza się, że zbiera piłkę znad głowy kryjącego go niższego zawodnika. Niscy wchodzą z łatwością pod kosz, bądź też dostają świetne podania od podwojonego Nowitzkiego. Jak jest na boisku Horry to może faulem zapobiec zdobyciu łatwych punktów. A co ma robić Duncan? Jak skoczy do bloku to zawsze istnieje ryzyko gwizdka. Acha. I czemu Popovic zrezygnował z Oberto?
I jeszcze jedna ciekawostka. Zauważyliście, że Duncan nie jest zbyt często podwojeniami zmuszany do oddawania piłek? Dampier i Diop są w większości przypadków pozostawiani sami sobie. To tak na marginesie gdyby ktoś chciał kiedyś powiedzieć, że Duncan ich w tej serii zniszczył .
Kurde ze strefą to Mavs rozstrzelaliby nas jak kaczki. A jak chcesz grać strefą to musi być Rasho, a chyba nie muszę Ci mówić jak transition defense by wyglądało w wykonaniu Słoweńca. Howardy Harrisy i Terry'e, Nowitzkie z fast breaków mieliby chyba rekordy.
Sytuacja jest jaka jest teraz spurs musieli szybko 'poczuć się komfortowo' w nowych warunkach boiskowych i zrobili ten postęp.
spabloo - Pn maja 22, 2006 9:23 am
Kurde ze strefą to Mavs rozstrzelaliby nas jak kaczki.
Nie wiem jak nazwać inaczej to co robił Harris w G2, G3 i G4 . Dallas i tak strzelają tylko, że w inny sposób. Nowitzki nie ma nawet centymetra wolnego miejsca, oddaje mniej rzutów (i tak rzuca w każdym meczu na wysokiej skuteczności), ale za to wymusza masę fauli (a z linii to on się prawie nie myli). Na razie jest 3-3 i w przypadku zwycięstwa Spurs nikt się tym wszystkim przejmował nie będzie, ale jeśli wygra Dallas to Pop nie uniknie zarzutów o to dlaczego zagrał tak a nie inaczej.
Przem - Pn maja 22, 2006 9:29 am
Kurde ze strefą to Mavs rozstrzelaliby nas jak kaczki.
Nie wiem jak nazwać inaczej to co robił Harris w G2, G3 i G4 . Dallas i tak strzelają tylko, że w inny sposób. Nowitzki nie ma nawet centymetra wolnego miejsca, oddaje mniej rzutów (i tak rzuca w każdym meczu na wysokiej skuteczności), ale za to wymusza masę fauli (a z linii to on się prawie nie myli). Na razie jest 3-3 i w przypadku zwycięstwa Spurs nikt się tym wszystkim przejmował nie będzie, ale jeśli wygra Dallas to Pop nie uniknie zarzutów o to dlaczego zagrał tak a nie inaczej.
ignazz - Pn maja 22, 2006 12:29 pm
I to jest właśnie problem!
Jak grać w obronie przeciw indywidualnemu a nie zespołowemu atakowi Mavs ? tylko 4 latających oszołomów ( w ofensywie) i jednen obrońca na TD. Stack, Harris czy Terry a czasem nawet dirk lataja i odpalaja a'la Suns! I to przy ich niezłej obronie jest trudne do opanowania przez SAS.
Zespół bez swoich szaleńców typu Manu lub Tony w ogóle nie miałby szans ( ten z roku 1999 wątpie że dałby radę - Elie za wolny, Elliot za słaby by bronić dirka, Avery za niski na Terrego , Robinson niepotrzebny itp.)
Mavs grają w tym roku wyjatkowy basket i chwała im za to. ale po co do cholery pomagać im głupimy gwizdkami przeciw Duncanowi?
J oburza faul 5 mnie 3 i 1. Lekka przesada z tymi gwizdkami bo to PO!!!!
Ale 7 meczu nie da się wygrać szaleństwem tylko opanowaniem a tego zabraknie w nocy Mavs. A i podobne gwizdki się nie powtórzą bo tam nie ma głupków na stołkach!
jedno mnie szokuje! Powrót do obrony Mavs! W tym elemencie widać rekę trenera. Brawo Avery. Powrót do D!!!!!!
W 7 meczu ktos z szaleńców musi zagrać > 40 aby zabrać finał SAS!
Zwykła gra dziś w nocy nie starczy! Czy dirk to zrobi? IMO nie!!!!
spabloo - Pn maja 22, 2006 12:59 pm
Ale zanim ustawisz strefę to już dawno po ptakach gdyż kontra poszła.
Jeśli mówisz o przejściu do ataku po zbiórce, to dużo trudniej wyprowadzić kontrę kiedy musisz walczyć na desce z większą liczbą zawodników, bo tym samym musisz zaangażować więcej graczy po swojej stronie, aby piłkę wywalczyć. Ale OK - uważasz, że strefa by się nie sprawdziła. Raczej już się o tym nie przekonamy.
W 7 meczu ktos z szaleńców musi zagrać > 40 aby zabrać finał SAS!
Zwykła gra dziś w nocy nie starczy! Czy dirk to zrobi? IMO nie!!!!
Czy ja wiem ? Wystarczy, że Howard rzuci 20+ punktów i patrząc na statystykę Spurs płyną. Jeśli Josh ma na swoim koncie tyle oczek to Mavs mają bilans 19-0 w regular i 2-0 w PO.
Dirk raczej nie rzuci 40 punktów, bo wokół niego skupiona jest cała obrona. Do tej pory tego nie robił i każde zwycięstwo Spurs to był bój do samego końca. Jeśli dostanie odpowiednie wsparcie od tych "szaleńców" to kluczem może być gra Parkera i Ginobilego. Duncan swoje zrobi.
ignazz - Pn maja 22, 2006 1:11 pm
Howard kolejny raz + 20 na wyjezdzie w takim meczu?
Mało realne przy w końcu w miarę zdrowym Manu!
Raczej 2 z 3 Harris howard terry spala się w meczu nr 7 a to powinno juz wystarczyć!
Takze stosunek 19:0 mnie gila bo Pistons wygrali od 2002 roku wszystko z G7 za wyjatkiem.......tego najwazniejszego.
Howard >40 W tak ale poniżej powiedzmy 28-30 L
Tak czy siak bedzie :
a) fajny mecz
b) C+ nie pokaże a przez net nie mam za bardzo jak!
Przem - Pn maja 22, 2006 4:15 pm
Ale zanim ustawisz strefę to już dawno po ptakach gdyż kontra poszła.
Jeśli mówisz o przejściu do ataku po zbiórce, to dużo trudniej wyprowadzić kontrę kiedy musisz walczyć na desce z większą liczbą zawodników, bo tym samym musisz zaangażować więcej graczy po swojej stronie, aby piłkę wywalczyć. Ale OK - uważasz, że strefa by się nie sprawdziła. Raczej już się o tym nie przekonamy.
Jmy - Wt maja 23, 2006 3:16 am
Nieprawdopodobne emocje i nieprawdopodobne spotkanie. Uff, niesamowite. Pierwsza kwarta i więcej niz połowa drugiej, to zdecydowana dominacja Mavs. Przeciez oni trafiali wszytko. Nie spod kosza i nie tak jak w przypadku SAS, 75% przez Fundamentala, z tego wiekszośc granie tyłem do kosza. Dirk, to bez watpienia wielki zawodnik. dzisiaj wzbi sie naprawde na wyzyny (zresztą tak jak podczas całej serii) J-Terry, taki rzut i takie pozycje i takie trójki. Bez niego... suprer. Cały wysiłek zespołu.
Kiedy Spurs sukcesywnie odrabiali tą 20 punktowa strate, wydawało się, ze Mavs ciagle trzymaja mały dystans. Jednak juz po połowie przewaga zmalała do 12 pts. Przewaga topniała, i w czwartej kwarcie mielismy remis. Po tym można poznac mistrzowskie zepsoły... Myślę, że jesi już szukać winowajców. Bruce Bowen. Nie trafił zbyt dużo wazych trójek. W bardzo ważnych momentach. Dalej Parker zwany przeze mne od dziś Kartoflem, mało widoczny na boisku, zdecydowanie na nie. Manu, bardzo wazna trójka w końcówcei ogólnie bardzo dobrze sie spisywał. Myślę, jednak, z eDallas zasłużenie wygrali serię i niesprawiedliwością byłby inny wynik tej serii. Granie przez Duncana, łapanie na faule, których byc nie powinno pod koszem Van Horna, Dampiera czy Diopa, w koncówce Dirka. Oczywiście dobra taktyka, jednak to za mało. Jesli chdozi o ten faul w koncówce (ostatnie sekundy) na Duncanie spod kosza. Był, ale w takim momencie sedzia nigdy go nie odgwizdze. szczególnei, ze było troche kontrowersji...
Every... wow. Przyznam się, ze cichu kibicowałem w tej serii Mavs. Czas na zmiany. Szczerze mówiąc trochę znudziął mnie ta koszykówka, która grali i graja SAS. Nowitzki i jego zdumiewające jump-shoty. Brawo, i to mi się podoba. Granie w stylu Spurs, neistety do teraz było skuteczne. Ale to koniec.
UCZEŃ PRZERÓSŁ MISTRZA
PS. Pretor musiałbyś widziec jego mine...
PS2. Ten post jest 7777 w tym dziale. Szczęsliwie dla Mavs
I teraz z małym poślizgiem już spotkanie Suns - Clips... Co my bysmy zrobili bez TNT
InfinitI - Wt maja 23, 2006 4:28 am
I bardzo dobrze ze ich pojechali w ostatnim meczu. Dallas od jakiegos czasu czeka na spektakularny sukces, i mam nadzieje ze w tym sezonie zobeczymy final Pistons vs Mavs.
Szak - Wt maja 23, 2006 5:13 am
Przynajmniej w tej serii jakas "niespodzianka". Jak Cavs nie dali rady Pistonsom, Suns pokonują właśnie Clippers, to jeszcze jakby Mavs odpadli, to wprawdzie nie zmieniloby faktu, ze playoffs sa w tym roku bardzi zacięte i ciekawe, ale jednak faworyci wygrywaja. A wiadomo, niespodzianki sa potrzebne Jesli Pistons mają dojsc do finalu, to fajnie byloby ich zobaczyc w starciu z Mavs. Byloby to cos nowego. Ale gdyby to Miami mialo przejsc dalej, to wolalbym dla nich za przeciwnika Spursow. Ale kij z tym, nie ma co kombinowac. Brawa dla Mavericks. Znalezli w koncu sposob by sie przecisnąć i chwala im za to. A Spurs... w swoim stylu znow nie obronili tytulu. Pewnie za rok sprobują zdobyć, zeby byla tradycyjna przerwa
KB81 - Wt maja 23, 2006 6:15 am
Dallas wygrywali po 3 kwarcie 10 punktami. Na kilka sekund przed końcem Nowitzki popisał sie wspaniała akcją 2+1 i była OT, w której Mavs raczej gładko sobie poradzili.
Martwi mnie to, że przeciwnikiem będą Suns, którzy mogą byc dla Mavs niewygodnym rywalem, ponieważ w szeregah Dallas jedynym grożnym graczem podkoszowym jest Dirk. Jednak on ma skłonności do wychodzenia po piłke na poldystans, a taka gra Matrkixowi nie powinna sprawiać tak duzych problemow jak krycie Branda. No cóż zobaczymy ja stawiam na Suns, ale cieszyłbym się, gdybym sie pomylił
spabloo - Wt maja 23, 2006 6:35 am
Dallas chyba powinni podziękować Manu. W jego przypadku można by powiedzieć, że od bohatera do zera. Najpierw trójka po której zdawało się, że Mavs się już nie podniosą. Przynajmniej do tej pory w serii tak bywało. Ale po co był ten faul? Po pierwsze były 3 punkty przewagi, po drugie Nowitzki już był nad obręczą i prawdopodobieństwo, że by przy faulu spudłował było dosyć niskie, po trzecie Dirk rzuca osobiste z taką skutecznością, że można było sobie to darować, bo nawet gdyby nie trafił rzutu, to z wolnych i tak miałby 2 punkty.
Więcej wniosków jak ściągnę to spotkanie, bo nie miałem okazji obejrzeć tego spotkania na streamach. Wtedy też będę mógł powiedzieć coś na temat faulu na Duncanie, bo na highlightsach niewiele w tej sytuacji widać.
Jmy - Wt maja 23, 2006 6:45 am
Dokładnie spabloo Teraz mi się to przypomniało (po Twoim poście) Rzeczywiście, sfaulowac w takim momencie. Mało tego to był ewidentny, ja się cieszyłem, ze ta piła jakos się wtoczyła w obręcz... Chyba nawet mały faul Bowena tam był, ale już nie ędę dochodził do tego. Stało sie tak jak się stało. Poza tym wspominając jego kluczowe starty w decydujących momentach można dojść własnie do wniosku, ze to antybohater serii (nie tylko tej, ale szczególnie tej bo SAS zakończyli na niej swój udział w walce o mistrzostwo)
Musze jeszcze dodac, ze nie sposób pominąc wspaniałej postawy (szczegolnie w OT) Jerry'ego. barzo wazna postać, i bardzo wazne punkty. Ten fade-away z rogu boiska. Cos niesamiowitego. Nie spodziewałem się, ze to wejdzie....
ignazz - Wt maja 23, 2006 8:46 am
Chce sie powiedzieć a nie mówiłem:
TD zagra piekielnie dobre spotkanie, ale wykrakałem ze jeśli któryś Mavs sypnie ok. 40 pktasów to bedzie masrmolada i była!
W tegorocznych PO kluczowe błedy zdarzały się przede wszystkim Manu a i Parker swoimi rzutami doprpwadzał do goraczki!
Jednak przede wszystkim zawiedli wszyscy poza czołową 3. rozumiem jeszcze Finleya ale zero wnosili do gry Horry, Oberto, Barry, Udrih, Nester Exel i Nazr. Taka postawa mimo 3 muszkieterów szczerze nie zasługiwała na pokonanie bardzo dobrych Mavs. Może starczyła by na resztę stawki ale na Dallas nie!
Najgorsze jest pytanie co dalej. Ja bym starał się podpisać Nazra i jeszcze raz spróbować ściągając jakiegoś Dirk stopera ( taka rezerwa BB)
Ideał Big Ben ale odejścia z tłoków jakos nie widzę! 60 mio $ skąd?
Można ewentualnie zainwestować w S5 Finleya ( 2 lata jeszcze kontrakt i spóścić Manu aby z BigB powalczyć o 2 lata dominacji) Wtedy oczywiście spadek formy u TD, RH, BB, BW będzie głeboki ale to SF!!!!
Al Harrington! Może to jest odpowiedz! Tylko odbija się czkawką te 3 lata dane Horremu!
Ale Nazr chce 5-8 mio a SAS już mają 60 mio więc ciężko przebić ofertę np. Bulls!
Van - Wt maja 23, 2006 9:03 am
Spurs znowu nie udało się obronić mistrzostwa, ale żadna drużyna nie utrzymuje statusu contendera co rok podobnie jak oni, a to niełatwe. Liczyłem na 7 meczy i jak pisałem przed rozpoczęciem rywalizacji czułem zwycięstwo Mavs( przynajmniej tu się nie pomyliłem tupując )
Kapitalna, zacięta seria wielkie emocje i naprawdę sporo świetnej koszykówki, jak kibic Lakers emocjonuje się rywalizacją Spurs-Mavs to też o czymś świadczy Mavs byli drużyną lepszą, może mam złe odczucia, ale moim zdaniem pomysła z obniżeniem składu przez Spurs nie był najlepszy, w każdym meczu Mavs wygrywali walkę na tablicach, zdaję sobie sprawę, że coś przeciwko szybkości Mavs Pop musiał przeciwstawić, ale mimo wszystko nie wiem nie bardzo mi pasuje nie granie za bardzo Rasho i Mohameddem wiem, że obaj nie spisywali się najlepiej, ale ja bym został przy takim graniu jakie Spurs przynosiło efekty przez ostatnie lata, ale możliwe, że takie rozumowanie jest błędne bo ja mam uczulenie na stosowanie tego typu udziwnień, granie 4 obrońcami itp.
Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 196 postów • 1, 2