ďťż
Sezon 2005/2006




LoveBeer - Pn maja 01, 2006 10:02 pm
no rzeczywiscie male podsumowanko mozna by strzelic

tak wiec po kolei - nie wszystko i nie o wyszystkich ale kupa luznych przemyslen

- booz - balem sie o niego. balem sie ze zmieknie, ze nie bedzie chcial grac, ze sie pozre ze sloanem. o ile wczesniej nie zostalby oddany. teraz boje sie ze ZOSTANIE oddany. boje sie ale wierze ze tym razem jazz nie polenia takiego bledu. to chyba (kiedy gra oczywiscie) najrowniejszy zawodnik jazz. najrownieszy i potencjalnie najgrozniejszy. jest w stanie krecic 25/12 a moze i wiecej. wiele tu zalezy do d-willa. przy tym nie boi sie, jest duzy i silny. jazz tesknia za nastepnym karlem - malo jest zawodnikow ktorzy mogliby byc typowani na nastepce melona - a jednym z nich jest niewatpliwie booz. paradoksalnie ale chyba wlasnie booz bylby dla mnie priorytetem no 1 na przyszly sezon. oby sie tylko nie polamal

- ak - ak widac ze jest na 'rozdrozu'. wyglada jak by sie nie mogl zdecydowac w co chce grac. duzo asystuje, ale ma sporo meczow gdzie nie dosc ze nie trafia to widac tym jego frustracje. na szczescie w defensywie nadal nie odpuszcza. na 101% dostanie kiedys dpoty, ma jeszcze na to czas. caly czas wyglada jak by nie potrafil wziasc leadershipu na siebie. nie szkodzi - jesli deron sie rozwinie, punkty bedzie dostarczal booz niech ak niech robi to co do tej pory. byle na rownym poziomie.

- deron - ciagle mysle co by bylo gdyby. oczywiscie chodzi o paula. ale zdaje mi sie - i oby tak bylo - iz o ile TERAZ bezsprzecznie lepszy jest paul, to rozwijac sie bedzie szybciej deron. poza tym jazz chcieli stocktona a derona gra - no jak by nie patrzec - cos ze stockowej gry ma. napewno deron bedzie w stanie dostarczac wiecej asyst, napewno zostanie liderem zespolu - moze slowo komendant tu bardziej pasuje. napewno bedzie chcial brac odpowiedzialnosc za losy ostatnich minut, ostatnich rzutow - i O TO CHODZI. bolaczka jest slaby stosunek asyst do strat. wierze ze deron nauczy sie bardziej szanowac pilke, nauczy sie lepszego 'ballhandlingu'. ale powtarzam - to jest gracz ktory moze zostac prawdziwym liderem jazz.

- memo - z czy bez booza - gra nierowno. nie wiem co o tym sadzic. widac ze potrafi, tylko czasem nie wychodzi. jest niesamowity z dystansu - z p3s juz nie tak bardzo - choc potarfi zaskoczyc jakims niesamowitym zagraniem. o ile booz jest silny, o tyle memo - co jest az dziwne patrzac na niego - dobrze sie rusza. niesamowite wyczucie do zbiorek. tylko kurde - nie bardzo widze jak go 'ulozyc' w zespole razem z boozem. gra dwoma pfami to imho nie jest dobre rozwiazanie - tym bardziej iz ani booz ani memo nie sa turami obrony a sam ak nie wystarczy. poza tym memo gra daleko od kosza - po prostu nie nadaje sie na c. no a jego zarobki jak i umiejetnosci to za duzo na kolesia wychodzacego z lawy. naprawde nie wiem jak jazz to rozwiaze. w tym momencie memo jest u mnie 'po boozerze'. boozer jest po prostu lepszym zawodnikiem, uwazam takze (o ile nie bedzie kontuzji !!!) ze bedzie takim zawodnikiem dluzej po prostu...

giricek - mam mieszanie odczucia. nie podobala mi sie koncepcja sprowadzenia go z orlando, nie podobala mi sie jego gra po sprowadzeniu go. jest za cienki za 3, nie jest wybitnym obronca. w zasadzie in plus dla niego ze jest lepszy od deshawna ;] pokazal ze potrafi pociagnac samemu mecze. ale pokazal tez ze potrafi zawalic po calosci. ciezko sie tu rozpisywac co robi dobrze co zle - jest po prostu slabym ogniwem s5. tu musimy miec faceta pokroju bella - zajebistego obronce, zajebistego swingmana i jak trzeba goscia ktory moze zostac pierwsza opcja w ataku jak inni nawalaja.

harp - kurcze on zaraz bedzie prawdziwym weteranem prawdziwy walczak - jeden z najlepiej zbierajacych w lidze na swojej pozycji. widac ze ma swietna etyke pracy. to co osiagnal osiagnal wlasnie dzieki niej a nie jakims wrodzonym talentom. gra rowno, zawsze do konca. choc tak dlugo gral w s5 uwazam ze to wlasnie on moze byc (w zasadzie teraz jest ) naszym 6th manem. gwiazdorem nie byl i nigdy nie bedzie, ale jest po prostu solidny. choc pozycja nie ta sama to widze go jako kogos w rodzaju antoine carra swego czasu. czy sie tylko zgodzi ? czy jazz bedzie na niego stac ? dobrze by bylo.

teraz juz krociotko:

nasze nowe nabytki czyli palacia i browna puscil bym dalej bez mrygniecia okiem. graja po 20 minut a to co pokazuja to mizeria. wiem ze managment chcial upolowac rodzynki na miare bella - ale sie po prostu nie udalo (ps: wylookajcie jaka skutecznosc ma palacio za 3 ).
collins - to wyrobnik ale niczym sie nie wyrozniajacy. czasem cos zagra ale to dlatego bo moze tj. w normalnej druzynie by pewno nie pogral ale u nas czasem ma szanse. juta od lat 80 ma pecha do centrow generalnie, a collins sie z tej opinii nie wylamuje.
humphries - szkoda mi chlopaka, bardzo na niego liczylem. niestety nie dorosl do gry w nba i tyle. dalej gra samolubnie, nie broni. a takie ma warunki...
ostry - no offence dla mnie to byla juz tylko maskotka klubu. sentymenty sentymentami, ale zwolnilo sie miejsce ktore sie przyda.
miles - nie jestem w stanie duzo o nim powiedziec, mam tylko nadzieje ze sie jeszcze objawi. a chyba jest szansa skoro facet (chlopak ) ktory zagral 23 mecze w nba jest w stanie wrzucic 23 oczka.
mcleod - w czasie suszy szosa sucha. dla mnie nastepny zawodnik ktory gra bo musi. moglby ostatecznie byc zamiennikiem d-willa, ale pod warunkiem iz uda nam sie skompletowac jednak cos wiecej na lawe. czemu ?

bo nasza lawa generalnie ssie. dobra lawka to taka ktora moze wziasc na siebie ciezar gry gdy zawodzi s5. dobra lawa moze dac odpoczac s5. odpoczac bez stresu. oczywiscie sa druzyny ktore nie potrzebuja lawy ale jazz sie do nich nie zalicza. mysle ze nawet zakladajac ze nasz s5 jest bez nominalnego c a na sg gra giri jest to dobry s5. bardzo dobry s5. ale nie na tyle dobry zeby nie miec lawy.

reasumujac - tak z widokiem na przyszlosc - trzon druzyny mamy. i to nie byle trzon bo trzon skladajac sie z 3 potencjalnych allstarow. potrzba nam sg oraz 2-3 solidnych graczy na lawe. dla mnie moga odchodzic giri, brown i palacio jako gracze najmniej wnoszacy go gry - ktos odejsc w koncu musi zeby przyjsc mogl ktos w kazdym razie zobaczymy co jazz knuja - nie zdziwie sie jak niewiele liczac na zgranie zespolu, progress i brak kontuzji - ale czy to wystarczy ?




Maxec - Cz maja 04, 2006 6:25 pm
Super podsumowania chłopaki, naprawdę fajne...

A co do szczególów:

D-Will - szczerze mówiąc, co do jego umiejętności mam mieszane uczucie, ale bez wątpienia będzie to koszykarz pierwszej wody ze względu na dwie sprawy: głód liderowania i parkietowe IQ. Może nie będzie to drugi Stock, ale ktos na miarę Tima Hardawaya albo Kevina Johnsona: szef, wódz, lokomotywa drużyny... I bardzo dobrze, tego nam trzeba

AK - zgadzam się z lovebeerem, nasz Ruski jest na rozdrożu. W tym sezonie wyraźnie było widać, że stopień jego frustracji wzrasta wraz z coraz większą wszechstronnością. Niech się chłopak w końcu zdecyduje - czy on chce być DPOTY kiedyś, czy facet od wszystkiego Owszem, takim "terminatorem" a la Artest to se można być, ale wówczas niech ma "jaja" jak on Tymczasem Buratino to taki fajny koleś, dusz drużyny, gracz ktory jest i będzie All - Starem, ale raczej z kategorii tych "soft". Na forum real.gm pojawił się nawet topic o możliwym przehandlowaniu go do GSW za J-Richa i Dunleavy'ego, ale mam nadzieję, że to ploty...

Bez wątpienia jednak AK+ Deron to dwa elementy konieczne z 4-elementowej, jazzowej układanki. Pozostali, którzy muszą zostać to oczywiście Boozer i Memo.

Ten pierwszy mnie zaskoczył. Facet gra tak, jakby chciał zmazac swój brak zaangażowania i głupie teksty. Marc Stein tworząc swój ranking na ESPN napisał o Jazz: I pomysleć, gdzie byliby dziś Jazz, gdyby Booz grał od początku sezonu. Ja powiem więcej: gdyby Carlos wrócił choć miesiąc wcześniej, PO mielibyśmy w banku Naprawdę gość gra, porusza sie, walczy jak młody Malone. Oby tak dalej...

Co do Memo, to to, ze nie został umieszczony w pierwszej "piątce" MIP zakrawa na kpinę Facet naprawdę notuje wielki progress, a że tytanem defensywy nie jest to było wiadomo od dawna Ale te jego niesamowite rzuty, kocia zwinność, wysokie IQ to wszystko czyni z niego znakomite uzupełnienie, uzupełnienie powtarzam dla Booza. Love nie martwiłbym się jak to wszystko połączyć Wiesz nie po to Sloan dostaje po 5 mln "papiera" rocznie, żeby nie wiedzial jak to rozegrać. A w NBA lepsi od Memo i za większą kasę w ławki wychodzili...

Tyle na razie...




Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 182 postów • 1, 2