ďťż
Utah Jazz - sezon 2007/08




elwariato - Śr sty 09, 2008 4:27 am
kurcze tyle fajnych typow w tej utah ze mogli by obdzielic dwie druzyny moze powinni zrobic utah jazz 2, i tak okur zaczyna grac troche lepiej harp to juz oficjalnie jest znowu sobą te ostatnie mecze super mu wyszly widac ze ze zdrowiem juz lepiej, i booz mozna bylo na niego liczyc w 100% ta 3 kwarta kiedy zblizyli sie do nas wszystkie pilki do booza i wszystko wpada, a i z tym korverem marnym obronca to naprawde nie wiem kto to wymyslil, no i mo pierwsze punkty teraz powinno byc z gorki.




paul - Śr sty 09, 2008 7:16 pm
w Utah jest sporo ciekawych zawodników, ale jest mały problem. szkoda że często sie dublują i za dużo na jednej pozycji, a na innych są braki. cieszy za to rużnorodność poszczególnych zawodników- np. Brewer - Miles- Almond, lub AK-Korver- Harp.
szkoda że niestety są i braki. bo ewidentnie brakuje wsparcia w defensywie ( nic nowego nie napisałem) i to niestety wyraźnie odbija się na wynikach. szkoda że tak mało możliwości pokazania sie dostaje Fress. to zawodnik przyszłości, ale każde minuty spędzone na parkiecie mogą szybko zaowocować. to nie jest typ zawodnika jak np . Brewer i w przyszłym sezonie nie koniecznie tak błyśnie, choć osobiście bym bardzo chciał.
przybycie Kovera poprawiło odrazu sprawę rzutów trzy punktowych. to była dosyć spora bolączka obecnej ekipy. co do wychwalania go w obronie, to na razie to przemilczę. bo nie wieże że powietrze gór skalistych nagle tak na niego zadziałało że broni lepiej niż dotychczas. to spora wada tego zawodnika, ale czasami mu sie uda dobry mecz w defensywie. ogólnie mówiąc to defensor pokroju Okura.
z Korverem, Millsapem, wracającym do dobrej formy Harpringiem ławka Jazz na prawde zaczyna wyglądać coraz ciekawiej i mocniej. szkoda że Collins i Hart nie mogą dostosować sie do poziomu swoich kolegów i tylko od czasu do czasu zaskoczą jakimś pozytywnym występem, a to stanowczo za mało.



elwariato - Pt sty 11, 2008 6:19 am
z tak grajacym memo to nie ma mocnych na jazz, deron w tych zwyciestwach takich wysokich jak to i to z indiana moze nie blyszczal jakos bardzo ale to dzieki niemu ta gra wygladala jak wygladala kawal solidnej roboty i ronie swietny wystep ten chlopak ma talent nie ma co powinien czesciej rzucac bo w niektorych spotkaniach troche sie boi chyba a niepotrzebnie i korver widac ze jerry lubi chlopaka ten rzuca i rzuca troche ta skutecznosc nie najlepsza ale sloan daje mu szanse i dobrze bo tu przypadkow nie ma ten gosciu naprawde reke ma ulozona jak malo kto wiec niech rzuca dalej niedlugo pewnie wiecej zacznie wpadac, ale bawi mnie to ze gdyby jerry go nie lubil to napewno po paru takich decyzjach posadzil by na lawie zawodnika ale on widac ma wolna reke i jeszcze raz powtorze ze to swietnie bo takim typom trzeba dawac rzycac kiedy chca, podobo stoc byl na trybunach wiec moze to dodatkowo przynioslo szczescie. ogolnie gggggggggooooooooooooo jazzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



paul - Pt sty 11, 2008 7:02 am
Okur w formie, to bardzo pożyteczny gracz. mam nadzieje że nie był to pojedynczy mecz i jego forma sie stabilizuje. czy ktoś chciałby jeszcze wymiany z jego udziałem?




Maxec - Pt sty 11, 2008 3:47 pm

Okur w formie, to bardzo pożyteczny gracz. mam nadzieje że nie był to pojedynczy mecz i jego forma sie stabilizuje. czy ktoś chciałby jeszcze wymiany z jego udziałem?

No więc trochę nawiązując do tego o co zapytał Paul Otóż nie - w takiej formie "Ogór" jest nietykalny, byle tylko się z Boozem nie zaczęli bić o zbiórki. Uważam, że Booz powinien skupić się teraz na punktowaniu bo to gracz na poziomie 25/mecz a trochę odpuścić walkę na deskach i dać "Chałwie" trochę poszaleć. W każdym razie po 8 - 10 zbiórek obydwaj mogą wykręcać co mecz...

A co do trejdu - no to mamy sprawę otwartą z Bucks. Co ostatni bowiem wystawili na sprzedaż Villanueve, Charlie Bella, Bobby Simmonsa i tego, który by nas najbardziej interesował czyli Dana Gadzurića. "Kozły" i ich szef Herb Kohl są tak zdeterminowani, że za Collinsa + Harta spokojnie by go puścili



elwariato - So sty 12, 2008 5:16 pm
nie no do colinsa to wy sie raczej przyzwyczajcie bo widac ze to jeden z ulubiencow jerrego tak samo jak harp, tylko z tą roznicą ze ten drugi to dobry zawodnik, nie wiem co sloan w nim widzi ale tak jest, moze to ze sonczył stanford jeden z najlepszych jak nie najlepszy uniwerek w stanach, wiec pewnie tym glupi nie jest mozna z nim pogadac itp. chociaz musze przyznac ze i colins czasem cos pokaze nie najgorszy rzut z wyskoku te faule w ataku na jego kozysc odgwizdują wiec jakies pozytywy znalezc mozna, a hart w ostatnich meczach gra naprawde dobrze, moze tylko powinien dac sobie spokuj z tym konczeniem akcji w ostatnich sekundach kwart bo ile razy go widzialem to spieprzyl ale wiadomo moze nie jakis magik dryblingu ale solidnie robi ostatnimi czasy co do niego nalezy.



elwariato - N sty 13, 2008 4:55 am
dobra teraz mozemy oficjalnie skończyc zarty o wymianie memo za jakichs bogutow czy delambertow, i reakcje jerrego w tym meczu z magic mi sie bardzo podobały nie mieszal w skladzie dawał pograc tym co byli na boisku bez jakichs nerwowych ruchow, w obronie bez rewelacji ale tez bez wpadek i jesli ich metodą sa po czesci faule to coż przynajmniej sie tak bardzo nie meczą w obronie. tak ogolnie to jest bardzo fajnie i ma tak zostać.



paul - N sty 13, 2008 1:17 pm
dla mnie nie do ruszenia są: Okur, Boozer, AK,Brewer, D-Will, Millsap i Korver. co do reszty można szukać wzmocnień! Turek pokazał że mimo wszystko jest solidnym środkowym, słabo broni,ale nadrabia w ataku. wiec jaki morał? poszukac defensywnego środkowego na zmiennika, co może pograć w razie niedyspozycji Okura ok 20-25 min. fajnie że mamy taki natłok talentu na pozycjach rzucającego obrońcy i niskiego skrzydłowego. mówi sie że Harp to taki mentor zespołu w tej chwili i podobnie Collins. ale tak na prawdę to brakuje kogoś kto mentalnie by pokierował tą dosyć młodą drużyną i to jest spory mankament. mozna to rozwiązać na dwa sposoby, znaleźć weterana pokroju Fischera, lub odczekać jeszcze ten rok czy dwa i dotrzeć ten skład przy nie wielkich wzmocnieniach.



elwariato - N sty 13, 2008 4:46 pm
podczas meczu słyszałem ze memo miał problemy cała przerwe ze zdrowiem wiec to moze byc tez powod jego slabego początku, wiec tez ta krytyka troche na wyrost jesli wezmie sie to pod uwage, ale skoro teraz gra jak gra to nikt juz sie czepiac nie powinien, podobno d will robi teraz za lidera i moze to dobrze rozgrywający w sumie potrafi wziażc ciezar gry na siebie, podczas tego meczu z magic pokazywali piątke zawodnikow ktorzy zdobyli najwiecej punktow w czwartej kwarcie i derom był na 4 miejscu wiec to tez o czyms swiadczy.



elwariato - Wt sty 29, 2008 7:31 am
hhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i kto jest znowu nr 1 wszystkie te portlandy i denvery mogą sie schowac, utah is back.



elwariato - Wt lut 05, 2008 4:35 am
Ludzie jestem tak dumny ze moglbym tą dumą caly swiat obdarowac . to jak jazz zagrali przeciwko nohowi pokazalo wszystkim co ta druzyna potrafi. jak sobie pomysle jakie nastroje byly w grudniu to az mi sie wiezyc nie chce ale to prawda gramy , i mowie to bez zadnej przesady, chyba najlepsza koszykowke teraz w lidze. mam nadzieje ze te wygrane podbuduja ich psychcznie na tyle ze reszta sezonu bedzie juz relatywnie latwa, i bedziemy ogrywac rowniez mocne druzyny na wyjezdzie, czego sobie i wam zycze.
elo pozdro



GAIGER - Wt lut 05, 2008 12:27 pm
no gramy super, co nie zmienia faktu że brakuje nam podkoszowego wyjadacza. Huntera Denver do nas na pewno nie puszczą przy chorym Nene i łamliwym Cambym, więc jest problem, ale Collinsa oddałbym bez żalu za dobrze blokującego gracza podkoszowego, ale to raczej mało prawdopodobne znając zamiłowanie Sloana do tego wyrobnika. Etyka pracy to nie wszystko. No trudno, dobrze że mamy choć Korvera który wzmonił naszą ławke i odmienił grę na obwodzie, to w dużej mierze jego zasługa tak dobre wyniki, bo teraz gra jest lepiej zbilansowana, a my grozimy trójkami z obwodu, o czym boleśnie przekonało się dziś NOH !!

Oby tak dalej, go Jazz !!!!



elwariato - Cz lut 07, 2008 5:18 am
no to teraz celujemy w rekord, jeszcze tylko 6 zwyciest z rzedu i bedzie mozna uaktualnic ksiegi rekordow jazz.



paul - Cz lut 07, 2008 8:33 am
Jazz rozpędzili sie bardzo. grają efektownie i efektywnie. przyjście Korvera to było to! tych trójek często brakowało. w wyśmienitej formie jest D-Will i to tez bardzo ważne. ma dużo asyst,a gdy trzeba to i punktuje. nie najgorszą formę pokazują AK47,Okur i to też jest bardzo znaczące. do tego dołożyć jeszcze Brewera, oraz solidnych Millsapa i Harpringa to widac dlaczego Jazz są tak wysoko i wygrywają praktycznie wszystko w ostatnim czasie. nawet wachania formy Boozera przy takiej ilości dobrze grających zawodników nie są tak widoczne.



GAIGER - Pt lut 08, 2008 7:55 am
no fakt, Boozer obnizył loty, ale za to inni dobrze graja, Millsap ostatnio 10 pkt i 10 zbiórek, jest mocna ławka i to cieszy, jak jeszcze minuty gry dostana Almond (wierzę w tego chłopaka !! , to bedzie mega strzelec) i Kikyl to bedzie juz mega wypas, pozbyłbym sie tylko Collinsa za kogoś straszącego blokiem i byłby full-wypas ! Oby tak dalej, Go Jazz !!



elwariato - N lut 24, 2008 2:42 pm
moze daleko jeszcze do doskonalosci ale wyniki nie najgorsze, problem z rezerwowym pg rozwiazany bo price gra swietnie dodatkowo dunker z niego niesamowity, gramy dosyc rowno znaczy tak jak na po by sie przydalo. ogolnie wiosna idzie mozna byc optymistycznie nastawionym



GAIGER - Śr lut 27, 2008 8:15 am
z tym optymizmem to ja bym nie przesadzał. Wtopy z takimi zespołami jak Clippers czy teraz Itmberwolves pokazuja że jednak drużyna oie jest dobrze zbilansowane i czegos nam brakuje - solidnego obrońcy do graczy obwodowych oraz centra broniącego w pomalowanym !! Bez tego ostatniego bedzie cięzko cokowliek osiagnąć w PO skoro ogrywaja nas nawet młodziaki z Minnesoty !



elwariato - Cz lut 28, 2008 4:42 pm
a ja bym przesadzal bo jest sie z czego cieszyc i tyle, to ze nie jest jeszcze wszystkop idealnie to nie znaczy ze nie mozna byc zadowalonym, bo utah jest mocna i tyle i potencjal maja chyba najwiekszy w lidze wiec nie chodzi mi nawet o to czy wygraja cos wielkiego w tym sezonie, poprostu podoba mi sie to jak wyglada ta druzyna i to ze moze byc jeszcze lepsza z tymi samymi zawodnikami jesli beda sie tak rozwijac koszykarsko jak to robia do tej pory



paul - Cz lut 28, 2008 5:20 pm
mam takie samo odczucie. zbudowano w Utah silny team. może w tym seznonie jeszcze nie odegra wielkiej roli, ale jeśli nie rozgoni sie tego co zebrało, to w przyszłym sezonie możemy dominować. nie mamy wielkich luk w składzie i jedynie do szczęścia brakuje poprawienia obrony. to taki poważniejszy mankament. ale gdyby dostał szanse gry Fres może i to by sie zmieniło.



elwariato - Pn mar 03, 2008 10:48 am
dobra teraz to juz oficjalnie mozemy sie mianowac zwyciestwami nw, patrzac co denver wyprawia, portland wiadomo bylo ze dalej tak nie pociagnam dlugo. smieszna ta sytuacja z nugets, znaczy dlamnie smieszna bo za nimi nie przepadam( iversona mi tylko zal) niby taki sklad a w zeszlym sezonie pierwsza runda a w tym zapewne poza po. i jeszcze jedno co ten udrich wyprawia to jest niesamowite w zyciu bym nie przypuszczal ze pozbycie sie bibiego wyjdzie kings na dobre a tu prosze, gra niesamowicie gosciu i pomysles ze znawca talentow pope pozbyl sie go z sas przed sezonem a teraz tluk musial zatrudniac ds raczej slaba niz mocarna mysz.



karl malone - N mar 16, 2008 10:38 pm
Nie wiem czy tu, czy w ogólnym wątku, ale niech będzie tu

Dzisiaj podczas meczu NOH - DET, pokazywali drużyny z zachodu jakie mają bilanse przeciwko TOP8 właśnie tej silnej konferencji. No i Jazzmani w tym szanownym gronie zajmowali miejsce ...1. Tak, pozycja pierwsza z bilansem 12-7. Po nas już szły drużyny tylko z 9 porażkami conajmniej z tego co pamiętam.

Jak widać, nie trzeba tak brać do siebie porażek ze słabeuszami z jak i wschodu jak i zachodu ligi, bo w końcu z tymi co trzeba grać dobrze gramy najlepiej Zresztą rok temu w PO to samo było, przecież gdzie wygraliśmy 7 mecz z Houston i gdzie wygraliśmy z GSW ważne spotkanie. W PO Jazz nie olewają się i mam nadzieję, że i w tym roku będziemy świadkami niezłego runu z ich strony.

No dobra to dla potwierdzenia wyszukałem bilanse zachodnich TOP ekip ze swoimi odpowiednikami (stan po meczu HOU-LAL):

1. Jazz 12-7
2. Hornets 13-10
3. Dallas 10-9
4. Rockets 10-10
4. Lakers 10-10
6. Warriors 8-9
7. Spurs 9-11
8. Suns 7-14



elwariato - Wt mar 18, 2008 12:59 am
100% racji fajnie ze to karl napisales bo pokazuje ta tabela to co soba faktycznie reprezentuje utah, i ze spokojnie mozna liczyc na dobry wynik w tym roku w play off, a o takich wpadkach z njn czy lac nikt nie bedzie pamietal zresztom dodam ze naprawde ludzie z kim woleli byscie zeby jazz wygrywali bo mi sie o wiele bardziej podoba ze wygrywaja z bostonem niz gdyby mieli wygrac z njn(najlepiej oczywiscie by bylo gdyby wygrali oba mecze zle z dwoch mozliwosci ta pierwsza jest, byla o wiele fajniejsza) jazzmani potrafia sie mobilizowac w waznych momentach i to jest najwazniejsze.



jazzmen - So kwi 05, 2008 10:52 am
Pewne zwycięstwo w pojedynku gigantów! Jazz 90 - Spurs 64!

Okazało się, że wczorajszej nocy Deron Williams i Carlos Boozer nie rzucali swoich słów na wiatr, Jazz potrafią rywalizować ze Spurs, a co ważniejsze potrafią wygrywać z nimi. Mormoni wygrywając 90 do 64 pokonali rywali ich własną bronią, twarda, pełną zaangażowania i poświęceń defensywą. Aż miło było patrzeć jak raz, za razem Mormoni nurkowali po bezpańską piłkę. Kluczem do zwycięstwa kolejny raz okazały się rzuty za trzy punkty, Jazz po raz trzeci z rzędu mieli powyżej 50% skuteczność w tym fragmencie gry, wszystkie te spotkania udało im się wysoko wygrać, wczoraj trafili 10 na 19 takich rzutów. Bohaterem spotkania okazał się Mehmet Okur, który pomimo licznych wątpliwości ze strony fanów i fachowców wyszedł obronną ręką z pojedynku z Timem Duncanem. Turek zdobył 17 punktów (7/12 z gry, 3/5 za trzy), 16 zbiórek i 3 przechwyty.

<i>"Ciągle parze, nie dotykaj mnie"</I> śmiał się po meczu Memo Okur. <i>"Odrobiłem swoją lekcję z zeszłego roku, szczególnie z playoffs, na ofensywnym końcu. Nie byłem zdolny do zdobywania punktów. [Wczoraj] Byłem naprawdę aktywny w obronie, zbierałem piłki na deskach, więc lekcje odrobiłem. Byłem skupiony, głodny gry, nie poddawałem się. Po kilku minutach bardziej skupiłem się na obronie, teraz potrafię grać na tym samym poziomie w ataku i w obronie. Czuje się teraz dobrze. Staram się teraz, przed rozpoczęcie playoffs, noc, za nocą grać na 100%."</i> zakończył swoją wypowiedź Turek.

Mecz rozpoczął się od celnego rzutu Tima Duncana, obie drużyny wyglądały na bardzo skoncentrowane, dla obu zespołów ten mecz miał ogromne znaczenie. Przez pierwsze 8 minut trwała wyrównana walka po obu stronach parkietu, później w ekipie Jazz coś się zepsuło. Przez ten czas zdobyli zaledwie 2 punkty, przy 9 oczkach Ostróg. Pierwsza kwarta zakończyła się 6 punktową przewagą Spurs, 24 do 18. Drugą kwartę Mormoni rozpoczęli od mocnego uderzenia, po paru minutach po celnych rzutach za trzy punkty Okura i Williamsa, gospodarzom udało się wyrównać stan gry. Kolejne minuty to popisy skuteczności i szczelności obu defensyw, obie, drużyny wręcz barykadowały się pod swoimi obręczami, ostatecznie po celnym rzucie Carlosa Boozera, na sekundę przed końcem spotkania, wynik do długiej przerwy brzmiał 40 do 38. Druga połowa to już całkiem inna historia, Jazz wykorzystując głębokie ustawienie rywali, zaczęli oddawać znacznie więcej rzutów z dystansu, w trzeciej kwarcie trafili cztery razy za trzy punkty, prócz tego coraz lepiej spisywali się w obronie,. Brawa należą się Okurowi, który najpierw przechwycił piłkę od Duncana, a w kolejnej akcji Spurs, tą samą sztukę powtórzył z Finleyem. Po trzech ćwiartkach wynik brzmiał 64 do 55. Czwarta kwarta to w dalszym ciągu popisy gospodarzy, którzy przez pierwsze cztery minuty gry nie pozwolili Teksańczykom na zdobycie ani jednego punktu, sami inkasując ich 13 i powiększając swoją przewagę do 22 punktów. Reszta meczu była tylko formalnością, na boisku pojawili się rezerwowi obu drużyn, w ekipie Ostróg wszystkie 9 punktów jakie zdobyli w decydującej kwarcie na swoim koncie zapisał Damon Stoudamire. Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 90 do 64.

Prócz Okura dobrze zaprezentował się także Carlos Boozer, który skończył mecz z 16 punktami i 7 zbiórkami. Podobnie jak Booz 16 punktów w swoim dorobku zapisał także Deron Williams, prócz tego rozgrywający Utah rozdał 11 asyst. Całkiem nieźle zaprezentował się Andriej Kirilenko, który uzyskał 10 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty i blok. Z ławki rezerwowych najlepszym wsparcie okazali się Harpring i Kover, pierwszy z panów zdobył 9 punktów, a drugi 11. W zespole Spurs tylko dwóm zawodnikom udało się zdobyć podwójną liczbę punktów, byli to Duncan z 15 oczkami i Parker z 17.

Pokonując w takim sposób aktualnych mistrzów NBA, Mormoni zyskali dużo pewności siebie, czy wystarczająco dużo by wygrać jeszcze 5 kolejnych spotkań? <i>”Na pierwszym treningu obozu przygotowawczego powiedziałem im ‘Jesteście wystarczająco dobrzy by wygrać z każdym..’ Teraz nie wiem co innego mógłbym dodać. Ale nie będę powtarzał im tego codziennie. Nie widzę, żadnych korzyści w ciągłym powtarzaniu tego. Musisz być mężczyzną na tyle, żeby wyjść na parkiet i to udowodnić” </i> skomentował w swoim stylu Jerry Sloan.

Plan na wczorajszy wieczór został wykonany jednak tylko w 50%, Jazz w dalszym ciągu nie moją zagwarantowanego udziału w Play Offs, ponieważ zawodnicy Golden State Warriors pokonali Memphis Grizzlies i teoretycznie w dalszym ciągu mogą mięć lepszy bilans od Jazzmanów. W tej chwili każda porażką Warriors lub zwycięstwo Jazz da nam automatyczny awans do rozgrywek posezonowych. Najbliższa szansa na kolejną victorię nadarzy się dopiero za 3 dni, kiedy Jazz wyjadą do Nowego Orleanu by zmierzyć z tamtejszymi Hornets. Miejmy nadzieję, że wtedy będziemy się cieszyć z zwycięstwa, tak jak po tym wczorajszym, arcyważnym meczu.



elwariato - Pn kwi 07, 2008 10:02 am
no to udzial w playoff mamy zapewniony mysle ze dobrze by bylo wpasc na houston tylko zeby zapewnic sobie przewage wlasnego boiska, chociaz nawet bez tego powinni sobie dac rade. co to za durnota z tym rozstawieniem to ja nie moge co z tego ze mamy 4 pozycje skoro jesli nie bedziemy mieli lepszego bilansu od druzyny nr 5 to i tak nie bedzie przewagi wlasnego boiska albo powinni wrocic do tego co bylo wczesniej albo wogole olac to czy ktos jest zwyciesca swojej dywizji, no i czemu nr 4 przeciez to jest jakis totalny absurd. niby drobiazg ale tak mnie wkurzaja takie glupoty.
tak czy owak jesli sytuacja utrzymala sie tak jak jest to niebylo by najgorzej, chociaz wiadomo 5 zwyciestw by sie napewno przydalo




Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 218 postów • 1, 2