ďťż
WCSF: Suns (3) vs Spurs (7)




ai3 - So maja 08, 2010 11:35 am
zaczalem sie zastanaiwac co sie stao ze ja ich tak niedocenilem bo przeciez z palca sobie tego nie wyssalem ze sa hujowi ;] wielkim fanem gry nasha i jego obrony nigdy nie bylem ale nie na tyle by ich tam tak nisko oceniac
z jednej strony na bank patrzylem sobie na sklad
Jrich pizda rok temu, dwa lata temu, jakis tam wklad w ''We Believe'' Warriors run i to by bylo na tyle kolejny hilite reel dunker, Dudley Fyre Tragic, Jarron Collins, Robin Lopez, 50 letni Grant Hill no sami przynacie sklad nie powala i nie jeden z kibicow Suns widzac ten support to mu dupy nie urwalo
potem Nash, jeszcze starsze plecy i jeszcze gorszy support plus do tego good guy Alvin Gentry (moja ulubiona postac z ksiazki SSOL)
w trakcie sezonu wszyscy sie zachwycali chemistry Suns, byly filmiki na youtube, byly artykuly, widac bylo na meczach, ogolnie Suns mieli i maja w tym roku chemistry na alltime best poziomie
podsumowujac nakumulowalo sie duzo duzo pozytywnej energii, zapalu, charakteru, smiesznych gosci, Americas team, kto nie chcial by kibicowac takiej druzynce gdzie kazdy jest taki oddany, taki zespolowy i taki dobry

ale chwila szybkie przewiniec do ASBreak albo i troche wczesniej, glowny podejrzany - niepasujacy elemtn ukladanki -
Amare - powiedzcie mi jak gosc ktory widzial co sie stao z kariera Mariona, widzi jaki wplyw ma na niego Nash i gra w takim zespole gdzie kazdy chce dawac i dawac i gdzie mial idealne warunki do natrzepania sobie 40-20 i zarobienia sutego extension to ten przez pol roku marudzi, prowadzi wojenke z Sarver-Kerr, raz zostaje raz odchodzi, raz mu sie chce raz mu sie chce troche mniej
to mi przypomina troche sytuacje gdzie po game winnerze Kukoca - Cartwright przychodzi do Pippena i mu wypomina jak to caly sezon poswiecili sie by cos wszystkim udowodnic ile sa warci bez Jordana, ile wlozyli serca i ciezkiej pracy w to by tyle osiagnac a Pippen w decydujacym momencie siedzi na lawce obrazony
identyczna sytuacja tylko ze Amare zachowuje sie tak przynajmniej 30 razy w sezonie a Nash zwyczajnie jest zalamany i zdruzgotany ta postawa i nikt nie ma tego jak powiedziec Amaremu bo nikt nie ma tam w druzynie takiego statusu(no mysle ze Hill powinien spelnic role Cartwirghta w tym momencie i przemowic mu do rozsadku)

daze do tego ze ja nie wiem jak wy postrszegacie tego Amarego i nie wiem czy mimo tak pelnego sukcesow sezonu chcielibyscie go w zespole, od dawna bylo wiadomo ze Amare ma powazny problem z ego i wszelkie dlugoterminowe zobowiazania pieniezne moga okazac sie fatalne w skutkach, jak dla mnie gosc jest na polce z Boozerem jesli chodzi o lato 2010 i bylbym bardzo niepewny dajac mu dlugopis do reki.
Whats your take Suns fandom ? chcecie pieniazka w swojej druzynie, na ile % jestescie pewni ze po podpisaniu kontraktu bedzie prezentowal all NBA forme




Jendras - So maja 08, 2010 11:38 am
No to możemy dopisać kolejnego zawodnika do listy rozgrywających lepszych od Jordana Farmara.

Niesamowity występ. Z każdą kolejną akcją szczęka opadała mi coraz niżej.



lorak - So maja 08, 2010 12:44 pm
niesamowite. właściwie to suns wyglądają aż tak mocno, że z ławki wchodzi zawodnik, który daje tyle, co LeBron



Kubbas - So maja 08, 2010 12:45 pm
Pierwszy raz się tak pomyliłem co do serii. Brawo Suns.

Typowałem 4-0 Spurs




Jendras - So maja 08, 2010 1:01 pm

niesamowite. właściwie to suns wyglądają aż tak mocno, że z ławki wchodzi zawodnik, który daje tyle, co LeBron

LeBron to Dragic bez post game ;]



Koelner - So maja 08, 2010 1:59 pm
pierwsza kwarta.
hill i richardson grają miazgę ,o dziwo big2 suns amare i nash wpływają negatywnie na zespół na początku. ale kurwa mać amare się polepszył w obronie 1vs1 słabo ale w rotacji świetnie ,ogólnie gentry to geniusz defensywny.. nash 1 vs 1 próbuje bronić ale w rotacji się gubi. collins zły? w ataku stawia dobre zasłony ,jest kawał chłopa i idealnie pasuje. mcdyess nie pkt tylko i wyłącznie na bliźniaku tylko wyszły błędy w rotacji lub nawet zaplanowane aby skupić się na innych zawodnikach a dać antonio porzucać. świetna obrona suns i brakuje pierdolnięcia z ławki parkera ,bo hill gra tak jak nas przyzwyczaił ,nijako. nash świetnie wykorzystuje każdy błąd spurs. dudley hasla. cudowny zawodnik ,ma takie szybki łapy ,że udaje mu się nawet parkerowi wybrać piłkę i to wychodząc z ławki.missmatch z richardsonem zajebisty ,facet pali tróje ,gra na postup ,gdzie jest silny i skoczny ogólnie jakby miał ten pierwszy krok mógłby spokojnie mieć swój zespół.booner wygrywa kwartę spurs ,dwoma trójami. zastanawiam się jak to jest możliwe ,że manu może tak dobrze bronić. pamięta ktoś białego obwodowego ,który tak świetnie broni?
po I kwarcie można byłoby wysunąć wniosek ,że ta seria może nawet przeciągnąć się do gm7.
kwarta II
amundson jest zajebisty ,jest wszędzie ,rotuje świetnie ,skarb.gentry smallball dragic,barbosa,hill,czajnik,dudley. pop nie reaguje.hill kolejny mecz zajebiście wykorzystuje missmatcha.37-21 wow.



Chytruz - So maja 08, 2010 2:30 pm


co do serii to poki co wyglada na latwe zwyciestwo Spurs. z ograniczonym Nashem i bez Lopeza Suns sa bez szans.


w pełnym składzie też większych szans by nie mieli.



Koelner - So maja 08, 2010 2:44 pm
pierwsza kwarta.
hill i richardson grają miazgę ,o dziwo big2 suns amare i nash wpływają negatywnie na zespół na początku. ale kurwa mać amare się polepszył w obronie 1vs1 słabo ale w rotacji świetnie ,ogólnie gentry to geniusz defensywny. nash 1 vs 1 próbuje bronić ale w rotacji się gubi. collins zły? w ataku stawia dobre zasłony ,jest kawał chłopa i idealnie pasuje. mcdyess nie pkt tylko i wyłącznie na bliźniaku tylko wyszły błędy w rotacji lub nawet zaplanowane aby skupić się na innych zawodnikach a dać antonio porzucać. świetna obrona suns i brakuje pierdolnięcia z ławki parkera ,bo hill gra tak jak nas przyzwyczaił ,nijako. nash świetnie wykorzystuje każdy błąd spurs. dudley hasla. cudowny zawodnik ,ma takie szybki łapy ,że udaje mu się nawet parkerowi wybrać piłkę i to wychodząc z ławki.missmatch z richardsonem zajebisty ,facet pali tróje ,gra na postup ,gdzie jest silny i skoczny ogólnie jakby miał ten pierwszy krok mógłby spokojnie mieć swój zespół.booner wygrywa kwartę spurs ,dwoma trójami. zastanawiam się jak to jest możliwe ,że manu może tak dobrze bronić. pamięta ktoś białego obwodowego ,który tak świetnie broni?
po I kwarcie można byłoby wysunąć wniosek ,że ta seria może nawet przeciągnąć się do gm7.
kwarta II
amundson jest zajebisty ,jest wszędzie ,rotuje świetnie ,skarb.gentry smallball dragic,barbosa,hill,czajnik,dudley. pop nie reaguje.hill kolejny mecz zajebiście wykorzystuje missmatcha.37-21 wow.bastek ,zapamiętaj. amare nie jest zwykłym finisherem.barbosa musi wkurwiać każdego przeciwnika. jak on popierdala i szarpie to szok. hill swoją mądrą grą ,podaniem do amare zmniejszył przewagę. Grant Hill! i Barbosa.jason trója.pod koniec kwarty nash pociągnął swoją grą zespół.44-50.
wyglądało to tak jakby spurs się wypaliło po intensywnej pierwszej kwarcie a suns dopiero rozkręcało. wynik utrzymywali jason ,hill oraz barbosa. nash i amare nie musieli grać fajerwerków. jak patrzę na obronę czajnika to wiem czemu collins gra.
na 1-:43 blok amare z pomocy niczym dwight.
III kwarta.
nash przedłużył grę z końca drugiej kwarty.po stronie spurs Manuuuuuuu. najlepsze w suns jest to ,że mimo odejścia na parę pkt spurs oni grają nadal to samo i skutecznie. są cierpliwi jak nie stare suns. przy 66-72 zaczyna dragić trójką. booner spóźniony pewnie nie zdaje sobie sprawy co uczynił. tak ,gorana obserwowałem cały mecz ,to chłopak ze słowenii z europy ,brakuje mu czasami jaj,ale jak złapie rytm to jest świetny. ma lepsze warunki do sukcesu niż nash. mimo ,że świetny ma rzut,potrafi wchodzić na kosz,nie jest kołkiem w obronie i jest leworęczny. nash dobrze go podszkolił na treningach.
czwarta
co ten dragić zrobił z blairem . w następnej kolejce zrobił dziwkę z tp9,dalej show barbosy.pierwsze prowadzenie a następnie odejście na 4 pkt. co ten pop ochujał z tym boonerem? następna ofiara to timi. jakie ten chłopak ma manewry pod koszowe.trója nad rękoma hilla. grant na dokładkę. i ta trója przez hilla ,piękne. komentarz na sports live i reakcja suns bezcenne.91-82 suns grają pressingiem. suns dragić mija do środka duncana ,brak pomocy. trója dragicia.hill i podkoszowi spurs pomagają mu. ogólnie spurs i hala san antonio zamarła.nash wyszedł żeby uspokoić i dowieść zwycięstwo a hill ładuje jak młody. na 5 sekund do końca dragić trawia następną tróje.

Dragić rozpierdolił psychicznie Spurs w dodatku Amare i Nash mogli odpoczywać. Hero



karpik - So maja 08, 2010 2:52 pm

collins zły? w ataku stawia dobre zasłony ,jest kawał chłopa i idealnie pasuje.
Koelner mamy półfinał konferencji, a Ty mówisz, że gość który postawił 2 zasłony nie jest zły? Przypominam, że mówimy o Jarronie Collinsie, człowieku który w ciągu 27 minut gry ze Spurs jak dotąd zanotował 1 zbiórkę w obronie. Jeszcze nie zapunktował. Grając w S5, czyli przebywając na parkiecie z najlepszymi graczami jest -16 w +/- w serii w której Suns są do przodu o 31 pkt, czyli bez niego jest to już +47 pkt.

Czarek Trybański jest lepszy od Jarrona Collinsa.



hyniu24 - So maja 08, 2010 2:59 pm
karpik, już się tak nie zapędzaj z tym Czarkiem



Koelner - So maja 08, 2010 3:13 pm
karpik.

wszystko rozumiem. chodzi mi ,że przy tej grze suns gdzie 4 zawodników naprawdę napierdala to kolejny koleś "gimi de fakin bol" jest niepotrzebny. oczywiście ,dobrze byłoby mieć ben wallace in prime ale collins naprawdę jest przyzwoity. z taką przyszłością i papierami i za to kasę naprawdę nie ma co narzekać.



karpik - So maja 08, 2010 3:19 pm
Według takiego sposobu myślenia można dojść do wniosku, że każdy kto ma 6'11 wzrostu, ma dwie ręce i dwie nogi jest przyzwoity.

Collins w ataku tylko przeszkadza, słabo zbiera, przeciętnie broni 1 na 1, nie stanowi żadnej siły w obronie z pomocy. I wygląda na przygłupa.
Jedyną zaletą Jarrona Collinsa jest fakt, że nie jest niepełnosprawny.



Jendras - So maja 08, 2010 3:30 pm

Jedyną zaletą Jarrona Collinsa jest fakt

... że nie jest Jasonem Collinsem ;]



Chytruz - So maja 08, 2010 3:54 pm
Koelner, dajże spokój. JARRON COLLINS. U serious? Najgorszy zawodnik tej ligi.



Koelner - So maja 08, 2010 5:42 pm

Najgorszy zawodnik tej ligi.



czyli zarzucasz Gentry'emu idiotyzm? przestań z całym szacunkiem do Ciebie i do siebie ale my gówno się znamy w porównaniu do niego.
trzeba szukać powodu dlaczego on nim gra w s5 i próbuje to znaleźć.



Chytruz - So maja 08, 2010 6:04 pm
Powód jest taki, ze nie ma Lopeza, a Gentry chce w ten sposób zachować rotację, która była dla zespołu najlepsza i z jakiegoś powodu nie chce zaryzykować z wystawieniem Dwayne Jonesa, może się boi, może go nie lubi, a może 6'11'' Dwayne Jones okazał się mieć w rzeczywistości 6'8'' - 6'9'' na co wskazywali ludzie kręcący się wokół teamu.

Collins to center, rzucający w PO ze skutecznościa 25% (!!!), który traci 1 na 5 piłek, które znajdą się w jego rękach i zbierający 8.8% zbiórek na parkiecie- dla porównania Dragic ma chyba 7%. Poza tym gra z nim to gra 4 na 5 w ataku, a w obronie jego wszystkie dwa zagrania to zastawienie i faul. Collins zagrał w PO w 9 meczach i trafił w tym czasie 4 rzuty z gry, ma średnio 1.1 ppg i 1.8rpg, więc nie mów mi, że nie jest zły, bo potrafi postawić zasłonę (!!!) i że pasuje, bo Suns nie potrzebują kolejnego scorera. Scorera nie potrzebują, ale jeśli CENTER trafia 25% FG i nie potrafi skończyć piłki stojąc pod obręczą to nie jest "niezły" ani "pasujący".

Pokaż mi gorszego zawodnika w lidze, serio. Amundson przy Collinsie to jest ofensywne full package.


Jedyną zaletą Jarrona Collinsa jest fakt

... że nie jest Jasonem Collinsem ;]



Maxec - So maja 08, 2010 6:26 pm
No bo nie znacie Jarrona z jego prime time'a W Jazz już nawet Jerry - o którym mówiło się, że jest ojcem Collinsa, tak go lansował - stracił do niego cierpliwość. Ale nie zgodzę się, że to zupełne drewno - to przykład gracza, którego IQ i warunki, choć ZNACZNIE przewyższają umiejętności, to powodują, że facet ciągle utrzymuje się w tej Lidze za niezłą kasę (w stosunku do poziomu) Właśnie wymuszenia, zasłony, te całe "set - dirty - small games" w pomalowanym są jego domeną i za to kochają go trenerzy...



Bastillon - So maja 08, 2010 6:41 pm
idealnie. niedosc ze Suns wygrali to jeszcze gracze ktorzy stracili confidence w playoffs zagrali mecze sezonu i dzieki temu moga ja odzyskac. ciekawe czy zobaczymy teraz przebudzenie Barbosy i Dragica czy to tylko jednorazowy wyskok ?



cthulhu - So maja 08, 2010 8:32 pm
No i znowu moje przewidywania wzięły w łeb. Suns biją wszelkie zasady zdrowego rozsądku i to jest niesamowite

Jak ekipa z kimś takim jak Collins w strefie podkoszowej może wygrywać z taką ekipą jak Spurs mającą Duncana i McDyessa ?

To chyba nienajlepiej świadczy o tych dwóch ostanich, ale cóż ... taka gra.

Jestem po prostu w szoku. Prędzej bym się spodziewał 2-1 dla Hawks w serii z Magic niż 3-0 Suns ze Spurs.

Świat staje na głowie.

Gdzie te czasy, kiedy zachód przechodziło się twardą defensywą i silną strefą podkoszową ? Chyba odchodzą na zawsze wraz z tegorocznym popłynięciem Spurs

Teraz jednak serio. Nie widzę Suns w pojedynku z Lakers. Po prostu nie widzę. Ekipa z LA pod koszem powinna ich zjeść, zmiażdzyć i wypluć.

Jednak szczerze powiedziawszy Suns mnie w tym roku tak zaskakują, że uwierzę we wszystko już chyba



elwariato - So maja 08, 2010 8:39 pm
Cholera, przychodzi przyznać się że nie doceniłem Słońc, nie wiem jakim cudem wygrywają już 3 do 0 ale faktem jest że to robią, co do Colinsa, to koleś jest inteligentny, bronić i podać potrafi zastawić kosz też, no jakieś predyspozycje do gry ma na pewno. cholera miłbyć finał konf SaS Jazz, a tu przyjdze Utah z Suns się mierzyć



cthulhu - So maja 08, 2010 8:48 pm
I jak sobie ci biedni Jazz z tym boskim Collinsem poradzą ? Co Elwariato ?



theo001 - So maja 08, 2010 9:44 pm
Fesenko vs Collins.. to dopiero będzie pojedynek gigantów



Maxec - So maja 08, 2010 10:04 pm
Tia zakładając, że do niego dojdzie - BRATOBÓJCZY



Pozioma - So maja 08, 2010 10:29 pm
Myślę, że Collins z racji wcześniejszej gry w Utah kompletnie rozbroi taktycznie Sloana



elwariato - N maja 09, 2010 1:31 am

Myślę, że Collins z racji wcześniejszej gry w Utah kompletnie rozbroi taktycznie Sloana

Znaczy przez te 7 lat w Utah go rozbrajał, i na tym powinno sie skończyć Ale Jarron vs. Fess, Bigest floper vs Bigest period no to by było ciekawe



danp - N maja 09, 2010 7:32 am
Ten trzeci mecz mnie calkowicie rozlozyl na lopatki, jeszcze sie ludzilem po 2 spotkaniach ze seria moze sie odwrocic jak Spurs zlapia wiatr w zagle u siebie. A tymczasem "jakies" Dragicze wypruly flaki z SAS, a Manu w szoku mowi ze nie maja w ogole pomyslu jak ich zatrzymac. Niech sie ta seria zbyt nie przeciaga by potem nie bylo gadania ze Suns badz LAL byli zmeczeni polfinalami konferencji



ai3 - N maja 09, 2010 10:05 am
Spurs przegrali 4 kwarte z lawka Suns ?! niedorzeczne
co widze od 3 meczy w tej serii to nie samowita ilosc jumperkow i zero pchania gry do srodka - wiecie dlaczego ?
bo
a)Spurs nie maja nikogo low post
b)Tim Duncan jest skonczony
c)Channing , Jarron i Amare to swietni podkoszowi obroncy ktorzy stworzyli mur obronny
d)odpowiedz a) i b)

Duncan profesjonalista w kazdym calu rzuca az 48% z FT to w razie czego jakbyscie chcieli cos powiedziec o Shaqu i jego slabych stronnach i lenistwie
Goran Tragic Dragic zmasakrowal Tima Duncana i Tony Parkera na nie jednym wjezdzie
nie mow mi Przem nic juz o obronie Tima



cthulhu - N maja 09, 2010 10:11 am
Różnica między Duncanem, a Shaqiem jest taka, że jak ten pierwszy ma słaby okres i mu nie siedzi to dupa zbita. Shaqowi jak nie idzie, nie siedzi i wszystko naraz nie idzie to pozostaje te 150-160 (cholera wie już ile) kg cielska, tak że i tak go ciężko przepchnąć i jego presence sporo zmienia.



ignazz - N maja 09, 2010 10:29 am
no to bedziemy swiadkami pierwszego w historii wyjscia z wyniku 0:3



danp - N maja 09, 2010 10:47 am

no to bedziemy swiadkami pierwszego w historii wyjscia z wyniku 0:3
Dwa razy w historii zdazylo sie to nhl, to moze i czas na nba



cthulhu - N maja 09, 2010 10:57 am
Nie miałbym nic przeciwko. Może być 4:3 dla Suns byleby 7 meczy było



Bastillon - N maja 09, 2010 12:29 pm
Suns pokonuja Spurs nie dlatego, ze dobrze bronia low post, tylko dlatego ze bronia picki. Duncan nigdy nam nie robil wielkiej krzywdy na low post jesli bronil go podkoszowy =>6'11. problemem od zawsze byl Parker i Manu, bo oni albo sami robili rzeznie albo kreowali easy pts dla Tima, ktorego tez nie dalo sie zatrzymac przy rollowaniu bo wspaniale oddawal pilke w razie rotacji. ta serie znowu bysmy okrutnie przejebali o ile D'Antoni bylby u sterow, ale u Gentrego nawet Amare broni picki, a Parker jest bezradny przy Nashu. tu tkwi klucz.

Duncan musialby kompletnie przejac gre, ale Gentry nie jest na tyle glupi zeby go zostawic na Amundsonie lub Amare, a tylko wtedy Duncan moglby tak zdominowac zeby Spurs mieli jeszcze szanse wygrac ta serie. poza tym Gentry inteligentnie broni Duncana podwajajac zawsze od nierzucajacego trojki Parkera lub slabszych shooterow jak Bogans czy G.Hill. takie cos sie nie zdarzalo w erze D'Antoniego - wtedy chyba po prostu dawal rozkaz podwajac bo zawsze wygladalo to fatalnie.

Spurs zawsze dominowali ofensywnie przeciwko Suns i dzieki temu wygrywali. o dziwo w tym roku nawet potrafia calkiem niezle ograniczyc ofensywe dlugimi momentami, ale bedac bezradnymi w ataku nie wygraja takiej serii.

PS. uwielbiam wywiady Big 4 Spurs (Pop, M, TP, TD) - od razu widac wielka wiedze w przeciwienstwie do "probuje byc smieszny or wtf" Phila lub Kobego "mowie duzo, mowie madrze ale leje wode jak skurwysyn" Bryanta.



ai3 - N maja 09, 2010 12:52 pm
roznica jest taka ze Spurs przegrywaja 3-0 a Lakers wygrywaja wiec to nie ma znaczenia co mowi Kobe czy Phil
jak Kobe przegral z Suns i siedzial w studio w pullowerku to tez wygladal i mowil inteligentnie - ach stare dobre czasy Kobe po pierwszej rundzie na wczasach



Bastillon - N maja 09, 2010 1:35 pm
to nie ma znaczenia. Phil i Kobe zawsze maja do dupy wywiady. tzn. Kobe przynajmniej inteligentnie odpowiada, bo Phil to chyba probuje byc smieszny ale mu nie wychodzi

Pop jak da wywiad to zabija.



Chytruz - N maja 09, 2010 2:38 pm
Co wy wywiady i konferencje oglądacie?

Ja sobie mecz oglądnę i widzę co się dzieje, szkoda życia, żeby słuchać "they play hard, they're a really good team", "we have to play hard", "we are not playing hard enough" albo "we have to play better defense".



Przem - N maja 09, 2010 2:44 pm


nie mow mi Przem nic juz o obronie Tima

Dla mnie twoje odnośniki tyczące się koszykówki nie bardzo ujmują.
Odkąd pamiętam to Ty bardziej zajmowałeś się dramatyzowaniem i plotkami oraz jakimiś wyimaginowanymi socjalnymi grupkami w nba.
Przeczytałeś pare ksiązek które notabene są zawsze pisane aby było kolorowo i przedstawiają subiektyne opinie czylui dalsza częśc tych dramatów i jakiś ploteczek.

Nie musisz się starać nawet mnie przekonywać czy cokolwiek mówić o poczynaniach boiskowych San Antonio Spurs. Wiem w czym tkwi problem bardziej niż ty. Obserwuję bliżej tą drużynę i to co robią na parkiecie niśli ty. Wiem gdzie jest problem w obronie i jaki w ataku.

Także daruj posty skierowane do mnie jeśli chodzi o koszykówkę.
resztę tych swoich dyrdymałów możesz pisać bo od tego jest widownia w cyrku aby mieć clowna z którego się pośmieją albo który wywoła kontrowersję bo jebnął tortem w pana który siedział w pierwszym rzedzie. A to był pan prezes.

Jeden z czynników dla których mam niechęć do pisania na tym forum.
Lub np. to ,że się zapytałem czy ktoś jest opóźniony to pan moderator mi wlepił ostrzeżenie. Kolejny raz brak swobody wypowiedzi.



ai3 - N maja 09, 2010 7:46 pm
ciesze sie Przem ale popierdoliles cos tam o mnie, ale nic sensowengo o koszykowce nie napisales
wytlumacz mi prosze co takiego szwankuje w spurs jak takim insiderem jestes i masz wglad we wszystko co tam sie dzieje
Spurs napierdalaja z dystansu bo nie maja nic na low post, a na low post byl Timi zawsze a teraz nie ma jak tymi swoimi fundamnetami ograc Channinga Frye ? czy Jarrona Collinsa ?
juz wiem Jason Collins gra za Jarrona i to dlatego Tim ma takie problemy



Bastillon - Pn maja 10, 2010 2:20 am
widzi ktos co Nash robi ?



Bastillon - Pn maja 10, 2010 2:50 am
Nash!

tak sie ciesze ze nie wiem czy isc spac

cale Suns good effort, jutro napisze wiecej, wow sweep



Stratosfear - Pn maja 10, 2010 2:53 am
To jest prawda. Wszyscy związani ze Spurs mogą posmakować soczystego sweepa. Nie ma żadnych comebacków z 0:3.

Najlepsze że dostali go od Suns, zgnębieni w przeszłości zemścili się najlepiej jak potrafili. To jest bardzo dobry dzień dla NBA.



Przem - Pn maja 10, 2010 2:54 am

ciesze sie Przem ale popierdoliles cos tam o mnie, ale nic sensowengo o koszykowce nie napisales
ty nic sensownego nie napisałeś a niby piszesz 30 postów dziennie.

Seria się rozegrała na obwodzie a nie w środku.
Gdzie spurs napierdalają z dystansu?

Nie mamy żadnego kolesia z trójką. Suns skrócili parkiet. A większość rozgrywała się na pickach i stwarzaniu przewag na isos czy lowpostach guardów suns.
Suns byli w stanie zacrowdować Tima i zamknąć passing lanes.
[a niby nikt nie podwaja w NBA Tima]

środek miał o tyle znaczenie że obwód Suns uniemozliwiał jego wykorzystanie czy 4down czy uwalnianie na pickach, a większość wynikała z rożnicy trójek pomiędzy spurs a suns.

Na cholerę mam pisać o koszykówce jak mi się kurwa nie chce?



cthulhu - Pn maja 10, 2010 4:43 am
Brak mi słów ...

tego bym się w życiu nie spodziewał.

Ten sweep był dla mnie bardziej nieprawdopodobny niżsam udział Suns w finale konferencji, na co i tak dawałbym mniej szans niż na awans Wizards do PO.

Niemniej trzeba im pogratulować, bo zrobili swoje.

Teraz czekają na nich Lakers.

To już będzie zupełnie inna gra. Stoudemire sobie tak nie poszaleje. Nie będzie miał miejsca i będzie kryty.

Poza tym sami Suns będą musieli się poprawić dużo w obronie przeciwko LA, bo gracze Spurs tutaj im wysoko poprzeczki nie postawili.

Jak Suns wejdą do finałów ligi chyba aż polecę na mecz z niedowierzania ;p



Findek - Pn maja 10, 2010 4:50 am
To co się stało jeszcze do mnie nie dociera i długo nie dotrze.

Nie chce mi się wierzyć w to co ludzie tutaj piszą. Z kulawym Bynumem Lakers nie mają wcale więcej do zaoferowania w obronie pod koszem przeciwko SUns niż Spurs. Zwłaszcza, że któryś z nich będzie musiał biegać non stop za Frye'm i Dudleyem. Mają Odoma, ale nie mogą grać 5 zawodnikami przez całą serię. Jeżeli zagrają i wygrają to zbyt dużym kosztem. Także seria będzie ciekawa. Załóżcie już temat o tej serii bo wszyscy wiemy że będzie ;]

Cthulhu, Amare będzie miał mnóstwo miejsca. Gentry będzie grał Dudleyem i Fryem na PF. W s5 będzie wychodził najgorszy starter ligi Jarron motherfuckin' Collins, tak chyba Lakersom będzie trudniej szybko się dostosować do biegania za small ball. Phx są na kurwie, rzucają jak potłuczeni. W tej serii Dudley będzie x-factorem.



Luki - Pn maja 10, 2010 5:30 am
Japierdole oO
Spursi zesweepowani



Koelner - Pn maja 10, 2010 6:00 am
Bastek ,napisz jeszcze raz ,że Amare jest zwykłym finisherem. proszę.



danp - Pn maja 10, 2010 6:04 am

Bastek ,napisz jeszcze raz ,że Amare jest zwykłym finisherem. proszę.
Przeciez jak Suns wygrywaja to zasluga tylko i wylacznie Nasha (a no i HC), jak dostaja w dupe to wszystkich dookola.



badboys2 - Pn maja 10, 2010 6:13 am
o jezu. spurs zesweepowani.
2 miesiace temu pisalem, ze fajnie by bylo gdyby doszl odo takiej serii. obie ekipy byly wtedy na granicy awansu do po i takie rozwiazanie bylo raczej niemozliwe, tymbardziej w semifinals. a tu prosze, doszlo do serii i w dodatku wygrala druzyna, ktora nigdy nie wygrala serii ze spurs.

po1 spodziewalem sie wygranej spurs
po2 jak juz wygrali suns, to napewno nie spodziewalem sie ze zrobia to w 4 meczach.

nie mam zielonego pojecia co napisac. spurs, ktorzy wywalili mavs dostali od suns a suns jeszcze w polowie 1 serii nie wygladali wcale tak fajnie i zapowiadalo sie na niespodzianke. w dodatku spurs naprawde zlapali wiatr w zagle pod koniec sezonu i wydawalo sie, ze te wcf ugraja minimum. zycie/koszykowka bywaja przeewrotne.

co do serii lakers-suns to jestem w miare spokojny, choc faktycznie suns tak grajac sa w stanie nie tylko napedzic stracha jeziorowcom ale i wygrac serie. pozytywne jest jednak to, ze lakers nie beda sie dostosywac do suns i grac smallball. nie ma takiej opcji. juz nie raz karcili za granie smallball slonca i jestem dobrej mysli.

zastanawia mnie tez co jest lepsze. kalendarz wcf mowi o tym, ze g1 bedzie 19 maja. nie wiem czy nie byloby lepiej dla lakers gdyby przeciagneli serie z jazz minimum do g5. tydzien bez grania moze kosztowac druzyne wybicie z rytmu a 1 mecz w takiej serii moze oznaczac jej wygranie badz porazke. tak czy siak suns zrobili cos wielkiego, a teraz kobemu przyda sie rewanz za 2006 i 2007



lorak - Pn maja 10, 2010 6:25 am
szok.



Kasyx - Pn maja 10, 2010 6:44 am
Ku..a a ja wczoraj zachlałem i nie wstałem w nocy. Pierwszy opuszczony mecz SUNS w tych PO i nie zobaczyłem czegoś tak pięknego !!! Boskie uczucie zwycięstwa po tylu latach



Maxec - Pn maja 10, 2010 7:08 am
Pewnie nic nowego nie napiszę, tym bardziej, że zawsze bardzo lubiłem Spurs (mniej samego Duncana), to jednak sweep, i to z Suns , wydaje mi się czymś szokująco niestosownym



Mich@lik - Pn maja 10, 2010 7:10 am
3 razy patrzyłem w boxa i dalej nie wierze..



Camelus - Pn maja 10, 2010 7:10 am
Nie da rady wygrać z Suns jeśli nie można ich ograniczyć. W każdym meczu rzucali 107 lub więcej punktów - czego by Pop nie spróbował, to Gentry miał odpowiedź. Generalnie Suns lali nas strasznie z obwodu no i defensywnie wyglądali zdecydowanie lepiej niż w poprzednich latach - co udowadnia tezę, że D'Antoś ył jednak masakrycznie słaby.

W końcu niech kibice Suns też mają coś z życia po latach upokorzeń .

Tak czy inaczej - Spurs byli słabsi, chociaż myślę, że po serii z Dallas mało kto się spodziewał takiego obrotu sprawy. Tu jednak szacun dla sztabu trenerskiego Słońc - rozgryźli Ostrogi kapitalnie.

Co jeszcze? Duncan jednak powoli się kończy - mimo że schudł to to nie pomogło znacząco w poprawie dynamiki. Przy bardzo fizycznej grze już nie wyrabia. Jeśli coś mamy jeszcze z Duncanem ugrać, to musi być w składzie rasowy center (Gortat? ). Eksperyment Jefferson nie wypalił - ciekawe czy będzie chciał zostać, a może bardziej, czy Spurs nie będa go chcieli gdzieś przehandlować. Jest sporo czasu po sezonie na jakieś ruchy.

Tak czy inaczej - gratulacje dla rywali - nie żebym za nimi przepadał, ale przecież w WCF nie będę kibicował LALkom



NBA - Pn maja 10, 2010 7:18 am
Po z serii z Dallas wydawalo sie ze Spurs spokojnie rozwala Suns a tu taka niespodzianka ale trzeba powiedziec ze Suns zasluzenie wygrali. Wiem ze to nie jest odkrywczy post ale tak jak chyba wiekszosc jestem w szoku.



Chytruz - Pn maja 10, 2010 7:20 am
No i Suns prosto z WCF pokazują środkowy palec tym, którzy kolejno:

1. Przed sezonem życzyli im powodzenia w loterii
2. Przed PO byli pewni szybkiego wylotu z pierwszej rundzie
3. Przed druga rundą byli jeszcze bardziej pewni łatwej wygranej Spurs

We can start Jarron Collins and still beat you.

Jak ktoś chce jeszcze dopisać kolejny frazes, typu "Suns zderzą się w PO z prawdziwą koszykówką i odbiją się od ściany" to ma tu mnóstwo miejsca.

Na WCF przydałoby się mieć już Lopeza i wysłać Lakersów na ryby jak w 2006 i 2007. Słyszałem, że Blazersom nieźle biorą, a Spurs już przekopują ogródek Duncana, bo u niego są ponoć najlepsze robaki.



Lucc - Pn maja 10, 2010 7:45 am
sweep przeczy wszelkim prawom logiki

Mówiłem, że chętnie obejrzę Suns-Lakers w finale konfy, może gdzieś tam po cichu liczyłem na zwycięstwo nad Spurs, ale sweep to mi nawet przez chwilę przez głowę nie przemknął.

Steve, Steve, Steve - facet miażdży. Gra chwilami lepszy (i mądrzejszy) basket niż wtedy gdy wygrywał MVP.



Koelner - Pn maja 10, 2010 7:48 am

Steve, Steve, Steve - facet miażdży. Gra chwilami lepszy (i mądrzejszy) basket niż wtedy gdy wygrywał MVP.

wtedy biegał wokół obrońców ,robił slalomy ,tracił energie a zespół dostawał w dupę. teraz ogranicza się do picków ,napędzaniem kontr przez passy i zajmuje się scoringiem. ma mniej do roboty i dlatego jest efektywniejszy.
Gentry zrobił na mnie kolosalne wrażenie.



mike17 - Pn maja 10, 2010 8:03 am
sweet sweep!
pierwszy raz od lat mogę sobie pozwolić na oglądanie meczy po nocach i po tylu latach SUNShine on my shoulder!!!
A najprzyjemniejsze jest to, że nikt mi kurna nie powie, że to przypadek, że SAS byli tak strasznie słabi.
Barkley to się pewnie nażre po powrocie do domu ze szczęścia:)

KURWA ALE SIĘ CIESZĘ JUŻ TYLE GODZIN !!!

I co szokuje, ale i cieszy mnie NAJBARDZIEJ - PHS wygrało, bo nauczyło się bronić i gra dziesięciu luda w rotacji.
Grzechy przeszłości odkupione.
Zajebiście się ten sezon układa ( prawie od początku)

Czy wiecie, kiedy ma wrócić Lopez?



Chytruz - Pn maja 10, 2010 8:08 am


Czy wiecie, kiedy ma wrócić Lopez?


Tego chyba nikt nie wie.

Może zagrać od pierwszego meczu, może od czwartego meczu albo w ogóle.



kore - Pn maja 10, 2010 9:15 am
Spelnilo sie moje skryte marzenie. Czas na slodki smak rewanzu, ktory bedzie jeszcze slodszy dzieki wzrastajacej pewnosci fanow Suns

c u soon



cthulhu - Pn maja 10, 2010 9:24 am


Cthulhu, Amare będzie miał mnóstwo miejsca. Gentry będzie grał Dudleyem i Fryem na PF. W s5 będzie wychodził najgorszy starter ligi Jarron motherfuckin' Collins, tak chyba Lakersom będzie trudniej szybko się dostosować do biegania za small ball. Phx są na kurwie, rzucają jak potłuczeni. W tej serii Dudley będzie x-factorem.


Wybacz, ale pod koszem to Lakers będą dyktować warunki i to Suns się będą musieli dostosować, a nie Lakers. Mając dwóch 7 footerów, nie ma możliwości, żeby Lakers dali się wciągnąć w small ball.

A Dudley i Frye to nie nie Gasol i Odom.



mike17 - Pn maja 10, 2010 9:48 am

Wybacz, ale pod koszem to Lakers będą dyktować warunki i to Suns się będą musieli dostosować, a nie Lakers. Mając dwóch 7 footerów, nie ma możliwości, żeby Lakers dali się wciągnąć w small ball.

Czy będą dyktować warunki to się okaże, niemniej widzę przewagę Suns w tym, że - co pokazały tak mecze PO, jak i RS - AS i Frye bardzo często szukają rzutu z dystansu, rozciągając obronę. A Dudley jak i Hill nie boją się gry przeciw wyższym i silniejszym przeciwnikom.

No i może wróci Lopez.


A Dudley i Frye to nie nie Gasol i Odom.

Ale też nie będą pewnie tak bronić jak Booz przeciw PG



Findek - Pn maja 10, 2010 10:12 am


Cthulhu, Amare będzie miał mnóstwo miejsca. Gentry będzie grał Dudleyem i Fryem na PF. W s5 będzie wychodził najgorszy starter ligi Jarron motherfuckin' Collins, tak chyba Lakersom będzie trudniej szybko się dostosować do biegania za small ball. Phx są na kurwie, rzucają jak potłuczeni. W tej serii Dudley będzie x-factorem.


Wybacz, ale pod koszem to Lakers będą dyktować warunki i to Suns się będą musieli dostosować, a nie Lakers. Mając dwóch 7 footerów, nie ma możliwości, żeby Lakers dali się wciągnąć w small ball.

A Dudley i Frye to nie nie Gasol i Odom.



elwariato - Pn maja 10, 2010 10:14 am
Znaczy na - dla Lakers w przypadku takiej serii ( Utah jeszcze walczy do cholery ) jest że tam Booza za rywala nie będą mieli

co do samego sweepa to jak większość zszokowany jestem, no ale bez Manu nie ma woodoo a przyjmijmy że dziś był duchem nie obecny ( ciekawe czy go podpiszą, w przerwie SaS, niby końcówka niesamowita, ale w serii z Suns nic nadzwyczajnego nie pokazał)

Co do samych słońc to mnie totalnie zaskoczyli, SaS wydawało się mega mocne, a tu coś takiego, następna runda pokaże czy im się tylko paliwo skończyło czy też Suns są tak mocni.



cthulhu - Pn maja 10, 2010 10:28 am


Cthulhu, Amare będzie miał mnóstwo miejsca. Gentry będzie grał Dudleyem i Fryem na PF. W s5 będzie wychodził najgorszy starter ligi Jarron motherfuckin' Collins, tak chyba Lakersom będzie trudniej szybko się dostosować do biegania za small ball. Phx są na kurwie, rzucają jak potłuczeni. W tej serii Dudley będzie x-factorem.


Wybacz, ale pod koszem to Lakers będą dyktować warunki i to Suns się będą musieli dostosować, a nie Lakers. Mając dwóch 7 footerów, nie ma możliwości, żeby Lakers dali się wciągnąć w small ball.

A Dudley i Frye to nie nie Gasol i Odom.



Boowka - Pn maja 10, 2010 10:34 am
To dla mnie jeden z najpiękniejszych dni jako wieloletniego, wiernego fana Suns. 15 lat im kibicuję, było wiele pięknych, niezapomnianych momentów: Barkley, KJ, Majerle era, NBA finals, ale i porażki z Houston, Kidd era, fajna, zbilansowana drużyna (Matrix, Dyess, Rex), 0-13, Starbury buzzer beater, Amare bestia RotY, potem Nash era, B2B MVP's, najlepsza ofensywa w lidze, 2 razy Lakers exit w 1 rundzie, pojedynki Bell-Kobe, 3 porażki ze Spurs, Donaghty, zawieszenia, Amare microfracture, nieudany eksperyment z Shaqiem, brak play-offs, a teraz to - kapitalny zespół chemistry-wise, nareszcie z ławką, 37-letni Hill, jeden z moich ulubionych graczy ever powrót po kontuzjach jak scenariusz do filmu, z roli underdoga do WC Finals - WOW

Nadal nie mogę w to uwierzyć - Sweeeeeeeeeeeeep

P.s. Spurs to druzyna, która ma u mnie ogromny szacunek, zawsze to powtarzałem - to co osiągnęli Pop, TD, TP i Manu było wielkie



Mac Clane - Pn maja 10, 2010 10:50 am
co do serii LAL-PHX... Oczywiście że LAL będą w niej faworytem. Oczywiście że na papierze robią Suns w góra pięciu meczach. tylko że Spurs na papierze robili w zasadzie to samo... dlatego z ocenianiem tej serii trzeba by raczej poczekać na pierwsze mecze, bo tam może się dziać wszystko. A co do Suns-Spurs, sądziłęm że będzie jak zwykle. Gentry to musi być jakiś szarlatan, żeby sobie z Popem poradzić...



Luki - Pn maja 10, 2010 11:24 am
Co najlepsze- Suns mają 9 dni odpoczynku(dla Nasha baaaaardzo dobra rzecz) a Gentry ma 9 dni na rozpierdzielenie trójkątów



Stratosfear - Pn maja 10, 2010 11:31 am

co do samego sweepa to jak większość zszokowany jestem, no ale bez Manu nie ma woodoo a przyjmijmy że dziś był duchem nie obecny ( ciekawe czy go podpiszą, w przerwie SaS, niby końcówka niesamowita, ale w serii z Suns nic nadzwyczajnego nie pokazał)

Został podpisany jeszcze przed PO. Grał padakę zza 7 metrów. Ale playoffy ogólnie niezłe. Największy zawód to Jefferson. Niby cyferki nienajgorsze ale od niego więcej oczekiwano.

No i mało Balaira. To samo co rok temu z Hillem.



Boowka - Pn maja 10, 2010 11:38 am
Manu w tej serii był bardzo chimeryczny - pierwszy mecz kapitalny, drugi słabszy, w trzecim trafił kilka niesamowitych rzutów i w czwartym padaka. Także co drugi mecz, jak widać było to za mało.

Faktycznie zawiedli rookasi, czyli Hill i Blair - szczególnie w obronie, o co na pewno Pop miał pretensje.

Edit: Hill to nie rookie już, sorrki



Koelner - Pn maja 10, 2010 11:46 am
najgorsze ,że spurs są zablokowani kontraktami. już czas na reboulding ,chyba że spadnie jakaś gwiazdka z nieba. do następnego sezonu są zablokowani.

ogólnie jestem zawiedziony jeffersona. wydawało mi się ,że pasuje idealnie ,inteligentny ,atletyczny gracz w sam raz do spurs. brakowało jego pkt ,niecałe 10 pkt w Po to jakiś śmiech na sali. od faceta ,który rzuca w karierze około 20 pkt wymaga się dużo więcej. wyszło,że rookie sezon miał tylko gorszy.



Jaszcząb z Atlanty - Pn maja 10, 2010 11:57 am
Swoją drogą ciekawe gdzie jest prawdziwy Jefferson, ten z NJ. Bo w tym sezonie to nie pamiętam żebym go widział zbyt często. Parę przebłysków w pojedynczych meczach i wszystko. ZA rok ma CY, może wróci



badboys2 - Pn maja 10, 2010 12:05 pm
boovka, piszesz o 15 latach kibicowania ale suns w finalach byli... 17 lat temu?
z tym to w ogole smieszna sprawa jest, bo slonca byli w finalach 34 lata temu i 17 lat temu, czyli wychodziloby na to, ze wlasnie przyszedl ich czas na awans do playoffs.

na szybko napisze tylko tyle, ze w dotychczasowych spotkaniach lakers-suns, slonca ciut lepiej zbieraly, trafily zaledwie co trzecia trojke(w sezonie i RS ok 42%, zatem kluczem bedzie tu powstrzymanie trojek ale lakers akurat w tym wzgledzie sa najlepsi w lidze), a wysocy lakers az tak ich nie miazdzyli jakby to sie moglo wydawac. niszczyl ich kb, po washingtonie, nj i memphis, to przeciwko suns kobe rzucal z najlepsza 54% skutecznoscia w sezonie, przy czym tu dawka wieksza, bo 4 spotkania.

lakers wygrali serie 3-1
w tym 1 zwyciestwie frye gral na c ale trafil tylko 2/10 za 3



baranek - Pn maja 10, 2010 12:08 pm
Jako kibicowi Spurs pozostaje mi tylko pogratulować Suns i życzyć powodzenia w WCF prawdopodobnie z Lakers



szoszon - Pn maja 10, 2010 12:23 pm
sweep give me a fuckin' break, kto by sie spodziewal?



Quester - Pn maja 10, 2010 12:32 pm
Kto o zdrowych zmysłach spodziewał sie Suns w finale konferencji przed sezonem?



Boowka - Pn maja 10, 2010 12:34 pm
boovka, piszesz o 15 latach kibicowania ale suns w finalach byli... 17 lat temu?



wowo - Pn maja 10, 2010 12:46 pm
Nie mam pytań szacunek dla Suns i powodzenia z Lakers.



kore - Pn maja 10, 2010 12:51 pm
nie wiem czy martwienie sie o brak odpowiedzi na dudleya i frye'a to temat ktory jest warty dyskusji. jak dla mnie z dupy wziete, tym bardziej ze czemu niby tej dwojce mialoby sie przeciwstawic duo drew - pau, jak ktos wczesniej niezbyt sensownie zaproponowal?

przeciez jest i odom i artest, ktorzy moga sie z tamta dwojka zmatchupowac. lakers maja zreszta odpowiedz na kazdy typ gry suns, trudno wlasciwie bylo o lepiej dopasowanego rywala. dziura pozostaje wlasciwie tylko na pg, ale to standard i tak samo bylo i przeciw okla i jazz, wiec do przeklniecia.

bardziej martwilbym sie na miejscu kibicow suns nie czy i jak lakers zatrzymaja ich obwod, tylko jak suns odpowiedza chociaz na jeden argument ze strony lakers.

j-rich na kobem? frye na drew? amare na gasolu? r u kiddin' me? a moze collins?

spoko, nie docenilismy suns w serii ze spurs, ale z drugiej strony to spurs wygladali podczas tych 4 meczow zalosnie. manu ceglil bez formy, duncan wyglqadal jakby gral na jednej nodze mimo niezlych cyferek, zniknal gdzies nagle hill, a jefferson to w ogole zawod totalny.. inna sprawa, to pytanie na ile to zasluga siwetnej gry phoenix, a na ile nieudolnosci, zmeczenia dziadkow?



Maxec - Pn maja 10, 2010 12:57 pm
Dobre, dobre, uśmiałem się

http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,786 ... Spurs.html



lorak - Pn maja 10, 2010 1:07 pm

No i Suns prosto z WCF pokazują środkowy palec tym, którzy kolejno:

1. Przed sezonem życzyli im powodzenia w loterii
2. Przed PO byli pewni szybkiego wylotu z pierwszej rundzie
3. Przed druga rundą byli jeszcze bardziej pewni łatwej wygranej Spurs



i jeszcze tym, którzy myśleli, że Lopez jest niezbędny do tego, aby suns grali dobrze ;]

EDIT
z tematu typerskiego


Suns - Spurs 4-3



Suns w 7


niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.



Luki - Pn maja 10, 2010 1:19 pm
Kore, obyś się nie przejechał.
Duncan, McDyees, Blair nie istnieli lub nie robili zbytniej krzywdy Słońcom. Lakers maja potężniejszy arsenał, ale Suns bronią pomalowane jak nigdy.

W dodatku Artest, Fish, Brown, Farmar- nikt z niskich prócz Kobiego nie będzie w stanie dotkliwie użądlić Suns. A na Czarnej mambie mam nadzieję usiądzie Dudley

Niech wróci Lopez i z Amudsonem przystopuja wysokich i będzie git :]



PH#1 - Pn maja 10, 2010 1:32 pm

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.

Myślę że gdyby ktoś wytypował taki wynik jakim ostatecznie zakończyła się ta seria został by tutaj nazwany heretykiem z poczuciem humoru.

Gdyby ktoś zaproponował mi zakład że Suns ograją Spurs 4-0 wszedłbym w to w ciemno.

I hate Steve Nash. Ale trza mu przyznać że ta drużyna wygląda konkretnie. Nie wiem jak tam seria z Lakers będzie wygladała ale obawiam się że bez hca ich nie przejdą. Ale po cichu licze na 7 meczową serie ze wskazaniem na lakers. Po prostu nie chce nawet sobie wyobrażać co by się tu działo po ewentualnym awansie i nie daj boże tytule dla Suns a co za tym idzie dla Nasha...



Boowka - Pn maja 10, 2010 1:48 pm
z tematu typerskiego

Boowka napisał(a):
Suns - Spurs 4-3

Bastillon napisał(a):
Suns w 7

niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.



kore - Pn maja 10, 2010 2:09 pm

Zaraz zaraz. Czy typowanie na Suns w 7 meczach to jest typowanie "po fanowsku"? Ze względu na home court Suns, zdrowie prawie wszystkich (oprócz Lopeza) graczy chyba zasadne było sądzić, że Suns poradzą sobie ze Spurs. Jak dla mnie logiczny, przemyślany typ. A że Suns poradzili sobie tak znakomicie to nikt chyba nie przewidział. Ja liczyłem na ciężą, długą serię. Pozytywnie się rozczarowałem.

P.s. Lorak jaki był Twój typ w serii Cle-Bos?


Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol"



Chytruz - Pn maja 10, 2010 2:12 pm
Wiemy już komu Suns zawdzięczają sukces:


Nash ma najslabszy sklad w historii Suns


No i Suns prosto z WCF pokazują środkowy palec tym, którzy kolejno:

1. Przed sezonem życzyli im powodzenia w loterii
2. Przed PO byli pewni szybkiego wylotu z pierwszej rundzie
3. Przed druga rundą byli jeszcze bardziej pewni łatwej wygranej Spurs



i jeszcze tym, którzy myśleli, że Lopez jest niezbędny do tego, aby suns grali dobrze ;]

[...]
niestety nie wiem jak typowali Chytry z Panglossem, ale nawet po tych dwóch typach wyżej widać, że jedni z najzagorzalszych fanów suns po prostu obstawiali "po fanowsku" i nikt się nie spodziewał czegoś takiego.



Boowka - Pn maja 10, 2010 2:17 pm
Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol"



kore - Pn maja 10, 2010 2:21 pm

Mysle, ze lorakowi chodzilo o cos na zasadzie "spurs to wygraja, ale nie moge przeciez pokazac ze nie wierze w swoj zespol"

Domyślam się , ale ja twierdzę, że nie tylko to, że jest to zespół, któremu kibicuję wpłynęło na mój i Bastilliona typ. Bez przesady, można było spokojnie oczekiwać, że Suns wygrają tę serię (home court, brak kontuzji/zawieszeń, świetna końcówka sezonu Suns, dobrze grająca ławka juz w serii z Blazers + słabsza postawa Duncana w serii z Mavs). To, ze większośc "znawców" z forum typowała inaczej to już nie mój problem



Boowka - Pn maja 10, 2010 2:26 pm
Nie no nie przesadzaj z tym, ze spokojnie moza bylo stawiac na Suns. Jeszcze troche i bedziemy mowic, ze gdyby przegrali choc 1 mecz to bylby wstyd.



Bastillon - Pn maja 10, 2010 2:42 pm
ja czekam na komentarz kelnera odnosnie obrony Steva "najgorszy obronca ligi" Nasha.

poza tym to szkoda opisywac mecz, bo wszyscy chyba widzieli. kluczowe momenty meczu to przede wszystkim run Suns w 2Q stopujac Spurs przez kilka akcji z rzedu, kontuzja Nasha, b2b contested 3-pters by Dudley, Nash no i oczywiscie ta akcja w koncowce gdzie przewaga zmalala, Spurs zastosowali presje, a Nash przebiegl cale boisko i asystowal do Amare.

Pop na konferencji prasowej wydawal sie bezradny. powiedzial, ze jest dumny ze Spurs, ze pokazali zaangazowanie i wypelnili zalozenia ktore im dal oraz ze Suns byli w pewnych momentach nie do obrony, a przez 48 min Spurs nie byli w stanie ograniczyc ich ataku. dal tez przyklad tych b2b trojek. najpierw Dudley wali contested trojke, pozniej ktos nie trafil lay-upa i Nash w transition nad Manu one-eyed killer. poza tym byla jeszcze troijka J-Richa ktora tez byla zajebistym daggerem rowno z syrena przy calym possession zagranym idealnie przez Spurs. ogolnie Pop wiedzial, ze Spurs zrobili wszystko co bylo w ich mocy, ale Suns byli zdecydowanie lepszym zespolem na przekroju serii. w najwazniejszych momentach potrafili sie zebrac i zdominowac te kilka possessions pod rzad, szczegolnie ze wzgledu na defensywe.

ta seria pokazuje ewidentnie jak wielkim chujem jest D'Antoni i jakimi idiotami byli ci ktorzy sie tyle klocili jak to on stworzyl kogokolwiek. jak widac tylko zatrzymywal Suns, a jego system prowadzi Knicksow ladnie do loteryjki (niestety nie maja picka ). pewnie z nim znowu TP/M/TD combo zrobiloby 90 PPG jak ostatnim razem, a on bezradnie patrzac moglby najwyzej sie poglaskac po wąsie.

Suns nie wygrali tej serii na obwodzie, wygrali ja w srodku. kompletnie wylaczyli Duncana oraz wjazdy Parkera i Manu, co w przeszlosci najbardziej nas zabijalo. Spurs zostali exposed w ataku bez spacingu i potrojony Duncan byl idealnym przykladem tego jak Suns wylaczyli inside scoring. tak naprawde na obwodzie Suns nie zagrali nic szczegolnego, bo zazwyczaj wpadalo nam nawet wiecej rzutow (chociaz to glownie ze wzgledu na obrone Spurs ktora byla bardzo dobra). kluczem bylo pomalowane a raczej jego obrona. bez tego Suns nie pomarzyliby o sweepie. (dlatego tez jestem pozytywnie nastawiony do serii z LAL; Suns bardzo ladnie zageszczaja srodek, a Artest ze swoimi ceglami spokojnie bedzie mogl pelnic role Jeffersona)

na koniec dodam ze wielki szacunek do Spurs za walke do konca i bardzo dobra gre w tej serii. sweep potrafi tutaj zmylic, bo Spurs na pewno nie byli o tyle gorsi. Suns dostali timely plays od rolesow, ale ta seria w niczym nie przypominala Memphis sprzed paru lat. Spurs wielokrotnie w tej serii pokazywali swoj mistrzowski charakter, ale ostatecznie Suns prowadzeni przez genialny leadership Gentrego wykazali heart of a champion i zasluzenie ta serie wygrali. jak slodkie jest zwyciestwo nad odwiecznym nemesis...



Przem - Pn maja 10, 2010 2:49 pm

a Spurs już przekopują ogródek Duncana, bo u niego są ponoć najlepsze robaki.

No Suns mają pewnie już przekopaną całą Arizonę i robaka nie uświadczysz po tylu latach wędkowania.
Jak uda się odpaść z LA to bedziecie musieli importować.

Sezon dosyć ciekawy w wykonaniu spurs. Po tym jak grali do ponad połowy sezonu to i tak sukces wygranie z Dallas w pierwszej rundzie. Na tyle starczyło. Szkoda że nie byliśmy bardziej zdrowi, można by było pociągnąć z Sunsami znowu.
Ale zebrali się w końcówce. Brak TP a mieliśmy końcówke regiulara najtrudniejszą jaką pamiętam w historii. I pokonywaliśmy najlepszych. Później dallas oczywiście i max effort no i ściana rozpędzonych Suns. Gentry wykorzystał wszytskie mismatche. nawet jak ich nie było to stwarzał je zagrywkami.
Pare elementów typowych dla spurs nie działało i to jest moja obawa na następny sezon.

Tim był najrówniej grającym zawodnikiem w drużynie i to w wieku 34 lat i to podczas gdy przez długie lata sam musiał być froncourtem spurs. dla mnie to jest imponujące szczególnie gdy się weźmie pod uwagę uraz z którym gra. To nie jest zwykły stabilizator- ot zakłądam i gram. Z tym badziewiem trzeba jak dobrze pamiętam się męczyć około 40 minut aby założyć na nogę.

Mieliśmy swoje sukcesy a nadal zawodnicy pokazują że chcą wygrać. Niestety nie trafiliśmy na LA w pierwszej na przykład A Suns w gazie i swoim najlepszym graniu.
Przymomniał mi się rok 2004 kiedy LA na zachodzie rozegrali 5 lub 6 spotkań na maxa możliwości i 4 były przecikwo spurs.
dla mnie ta seria to mimo wszystko dobre doświadczenie
No i napotkałem jednego czy dwóch fanów suns na poziomie.

Mógłym pisać i pisać, ale nie to forum nie ci ludzie.



Findek - Pn maja 10, 2010 3:08 pm
przeciez jest i odom i artest, ktorzy moga sie z tamta dwojka zmatchupowac.



Chytruz - Pn maja 10, 2010 3:14 pm

No i napotkałem jednego czy dwóch fanów suns na poziomie.


Emerytowany naczelny troll ebasketu jest już na etapie oceniania poziomu ludzi, świat się zmienia.



lorak - Pn maja 10, 2010 3:22 pm

a Spurs już przekopują ogródek Duncana, bo u niego są ponoć najlepsze robaki.

No Suns mają pewnie już przekopaną całą Arizonę i robaka nie uświadczysz po tylu latach wędkowania.
Jak uda się odpaść z LA to bedziecie musieli importować.




Koelner - Pn maja 10, 2010 3:35 pm

ja czekam na komentarz kelnera odnosnie obrony Steva "najgorszy obronca ligi" Nasha.


coś Ci się w główce pokręciło Horatio Nelson'ie. nigdy nie pisałem ,najgorszy obrońca ligi a Ty nadal nie komentujesz swoich farfocli ,zresztą Ciężko już je policzyć.



ai3 - Pn maja 10, 2010 3:37 pm
TP bez formy, kulawy Duncan -pozostaje zadac sobie pytanie jak Gentry wpadl na to na co nie wpadl Carlisle
nie przypuszczalem ze kiedys to powiem ale po raz pierwszy od bardzo dawna playoffy na Zachodzie przewyzszaja w kazdym aspekcie playoffy na Wschodzie, wszystko chyab za sprawa wieloletnich rotacji zespolow, wielu pojedynkow i rachunkow do wyrownania co sprawia ze na Wschodzie poza Orlando/Celtics/Cleveland nie bylo nikogo i dlugo chyba nie bedzie kto nawiaze z tymi klubami walke

w kazdym razie ta seria pokazuje(jak i ta obok) ze w playoffs albo masz obrone ktora jest warta 90 pktow albo masz atak ktory jest wart 110 albo nie masz zwyczajnie czego szukac
zarowno Utah jak i Spurs zeby odniesc zwyciestwo na tym poziomie maja zarowno za slabe gwiazdy jak i support - Duncan nie generuje reszcie tyle punktow, Manu/Parker max 30pk a reszta zwyczajnie musial miec dzien konia
podobnie w Jazz gdzie Wesley, Miles, Korver nie naruchaja 40-60 pktow co mecz
to zarowno pokazuje roznice w supporcie ale jak dla mnie roznice w liderach ktorzy poprzez odgrywanie na podwojeniach zalatwiaja latwe pozycje Vujacicom/Dudleyom czy Fryeom ktorych oni nigdy by sobie nie znalezli

mozna powiedziec okno mozliwosci zamknelo sie dla Spurs a o malo co zamknelo by sie dla Celtics
RJ mowil cos o wyoptowaniu, kraza plotki o Parkerze, ciezkie lato w SanAn a do tego Duncan juz nie ten a Ginobili nigdy mimo calej swojej kluczowosci w 4kwartach nie byl franchise playerem - twardy orzech - Parker i Jefferson za Gaya i Thabeeta ?



Boowka - Pn maja 10, 2010 3:44 pm
już gdzieś to wklejałem, ale nie zaszkodzi jeszcze raz: http://waynewinston.com/wordpress/?p=584
po ASW magic oraz suns (w tej właśnie kolejności) to były dwie zdecydowanie najlepsze drużyny w lidze i póki co chyba też grają najlepiej w PO.



lorak - Pn maja 10, 2010 3:48 pm

już gdzieś to wklejałem, ale nie zaszkodzi jeszcze raz: http://waynewinston.com/wordpress/?p=584
po ASW magic oraz suns (w tej właśnie kolejności) to były dwie zdecydowanie najlepsze drużyny w lidze i póki co chyba też grają najlepiej w PO.


Dzięki Lorak. Kolejny argument przemawiający za tym, że zasadne było stawianie na Suns w różnego rodzaju typowaniach.



Boowka - Pn maja 10, 2010 3:50 pm
Miami nabili sobie W na słabych przeciwnikach (jeden z najłatwiejszych terminarzy w Lidze, nawet pisałem o tym w kórymś z tematów), a Suns mieli końcówkę naprawdę trudną



lorak - Pn maja 10, 2010 4:02 pm
tak i żeby było jasne Boowka - mówiąc o fanowskim typowaniu nie chodziło mi o to, że nie było racjonalnych przesłanek za suns, bo jak najbardziej były. ale nawet tacy fani suns jak ty z Bastem postawiliście na swoich w siedmiu meczach, a to oznacza, że nie za bardzo na te racjonalne przesłanki patrzyliście. bo np. eff diff po ASW w połączeniu z przewagą parkietu wskazywało na łatwiejsze rozstrzygniecie niż w siedmiu meczach. dla mnie obstawianie "moja drużyna w 7" (przy jednoczesnych okolicznościach jak tu - eff diff, HCA) jest właśnie wyrazem myślenia bardziej życzeniowego niż racjonalnego. siódmy mecz to już w sumie loteria i naturalne jest, że fan uważa, iż wyjdzie to po jego myśli.



Chytruz - Pn maja 10, 2010 4:16 pm


co do serii to poki co wyglada na latwe zwyciestwo Spurs. z ograniczonym Nashem i bez Lopeza Suns sa bez szans.


w pełnym składzie też większych szans by nie mieli.



Szak - Pn maja 10, 2010 4:38 pm
Gratulacja dla Suns i powodzenia z Lakers. Co o tym sądzę, pisałem wcześniej, ale to jak rozwalili Spurs budzi podziw. W końcu im dokopali po latach upokorzeń. Lepiej (za)późno niż wcale. Z LAL też będzie seria zabarwiona emocjonalnie. Niech Cavs się wezmą do roboty, to szykuję się super finały konferencji po obu stronach. Ciekawe co będzie ze Spurs. Kolejny raz postawić na nich krzyżyk? A co jak za rok w swoim stylu znów namieszają? Jefferson wtopa sezonu. Co się stało z tym człowiekiem?



Luki - Pn maja 10, 2010 4:49 pm
Pewnie go ktoś łyknie- 15 baniek spadającego kontraktu to łakomy kąsek dla czyszczących salary GMów.



Allen35 - Pn maja 10, 2010 4:58 pm

TP bez formy, kulawy Duncan -pozostaje zadac sobie pytanie jak Gentry wpadl na to na co nie wpadl Carlisle

Ogladales chociaz jeden mecz w calosci , jaki kulawy Dancan?! WTF!
To nie "wpadanie" trenerow tylko gra Manu byla roznica , zobacz sobi statsy Manu z nosem i bez i moze nawet Tobie cos zaswita pod czaszką.

podobnie w Jazz gdzie Wesley, Miles, Korver nie naruchaja 40-60 pktow co mecz

Zal jeden wielki......


to zarowno pokazuje roznice w supporcie ale jak dla mnie roznice w liderach ktorzy poprzez odgrywanie na podwojeniach zalatwiaja latwe pozycje Vujacicom/Dudleyom czy Fryeom ktorych oni nigdy by sobie nie znalezli

Kolejny raz walnoles farfocla , porownujesz nie grajacego Sashe do robiacego roznice Dudley'a polecam obejrzyj mecz bedzie Ci latwiej o nim pisac, powaznie.



dh12 - Pn maja 10, 2010 5:13 pm
spurs nie sa r.i.p wbrew pozorom
plan jefferson okazał sie totalna hiroszima, a dodanie dice nie dało az takich efektow jak sie spodziewano ale mimo to perspektywy nie sa najgorsze, bo pierwszy ma spory kontrakt do opchniecia, co moze nie bedzie takie chwytliwe jak w tym roku (plan 2010), ale chetni zawsze sie znajda. a drugi z pozycji rolesa na pewno bedzie przydatny.
rozwój hilla, ktory wyrasta na nowego parkera w rs, czyli mozna sie spodziewac masy punktow, hill bedzie pewnie liderem punktowym spurs przez najblizszy sezon, do tego ciagle mozna z niego wiecej wycisnac w obronie, bo potencjal ma niemal na 2nd all-def. manu pewnie bedzie skrywany w regularze by wejsc na wyzsyz level pod koniec sezonu jak to mialo miejsce w tym roku. duncan powinien byc coraz bardziej przygotowywany do bycia nie-pierwsza opcja i mysle ze granie nim po 40 minut w rs nie nalezy do najmadrzejsych decyzji szczegolnie ze pop boi sie korzystac z blaira na dluzsza mete,a facet nie dosc ze zbiera najwiecej pilek, dodaje energie to jeszcze jest swietnym finisherem, ma wysokie IQ i dobrze podaje. double double machine, taki next paul milsap w nastepnym sezonie. matt bonner no more pleaaaaaaaaase!!!!

błędem było trzymanie parkera, bo gdyby szukac tradu przed sezonem kiedy mial zawyzona wartosc mozna byloby wiecej zyskac, a teraz ewentualna wymiana nie przynioslaby wiele korzysci spurs i pozbywanie sie go na sile to nie jest dobry pomysl.

no i plan splitter moglby wreszcie wypalic bo swieza krew,szczegolnie znajac nosa spurs do eurasow, na pewno by sie przydala



elwariato - Pn maja 10, 2010 5:17 pm
Patrzcie się jak to się porobiło, ale podobno to tak bywa raz na jakiś czas kiedy księżyc jest w fazie czegoś tam, i kwitnie ten kwiat paproci, wtedy to się może wydarzyć, że Bast ma rację oczywiście mówie to odnośnie finalnego rezultatu serii, żeby nie było niedomówień



lorak - Pn maja 10, 2010 6:35 pm


co do serii to poki co wyglada na latwe zwyciestwo Spurs. z ograniczonym Nashem i bez Lopeza Suns sa bez szans.


w pełnym składzie też większych szans by nie mieli.



Maxec - Pn maja 10, 2010 9:04 pm


Mógłym pisać i pisać, ale nie to forum nie ci ludzie.


To nie pisz (nie podzielę tu entuzjazmu loraka)


No i napotkałem jednego czy dwóch fanów suns na poziomie.


Emerytowany naczelny troll ebasketu jest już na etapie oceniania poziomu ludzi, świat się zmienia.



ai3 - Pn maja 10, 2010 9:59 pm
Żallen35 widzialem 3 mecze z 4 co tam takiego innego bylo w tym g4 ? stroje ? kolor parkietu ? inne buty ?

ludzie jakie Spurs nie sa RIP
w NBA playoffs licza sie 1.Gwiazdy 2.Zespol 3.Trener
Tim Duncan od dwoch lat jest kontuzjowany, zaczelo go bolec po ASBreak czy jakos zaraz przed w 2009, nie wyleczyl sie przez wakacje i kuleje do dzis, biega z jakims zlomem na kolanie i nikt nie wie co mu jest poza Przemem ktory wie wszystko, wiec blagam nie wmawiajacie mi tu ze Tim duncan nie jest problemem
Spurs nie maja GTG mistrzowskiej klasy, nie maja nic na low post playoffowej klasy(patrz Channing ,Jarron najsmieszniejsza para obroncow indywidualnych w tych playoffs pod koszem zaraz obok O'neal, Jermaine, Diaw Boris)
oni sobie moga miec 10ciu G.Hilli na kazdej pozycji ale o ile Splitter nie bedzie talentem ktory zdobywa punkty z latwoscia w NBA playoffs, albo nie pozyskaja nikogo za kontrakty RJ'a i Parkera to sobie moga zapomniec a wy mozecie sobie dalej pomarzyc o tym ze Spurs zdzialaja cos wiecej niz druga runda playoffs

Spurs przegrali serie bo a) nie mieli low post przez co nie mieli miejsca na obwodzie b) nie trafiali z dystansu w drugiej polowie z wolnych pozycji c) nie bylo nikogo klasy Tony Allena ni Jefferson ni Hill ni McDyess nie wsparli old3
d) Duncan byl liability w obronie e) Duncan byl kontuzjowany f) Manu byl kontuzjowany g) Spurs sa zdziadziali
jak nie pamietacie to Manu mial stress reaction co jest czysto zwiazane z obciazeniem, nadwyrezeniem i wynikiem wysokiej ilosci minut i przebiegu zwiazku z czym lekko se odpuscil lato i wszedl w sezon wraz z jego trwaniem o czym sam mowil na poczatku
Duncan nic nie robil przez lato i podobnie jak Manu wszedl w sezon wraz z jego trwaniem o czym tez mowil bo bal sie ze bedzie powtorka z rozrywki gdzie mial swietna pierwsza polowe sezonu, zajebiscie przepracowal lato, biegal dzwigal opony a potem jak gdyby nigdy nic poszlo mu kolano i byl nie ''swoj''
Tony Parker byl zmeczony koszykowka chcial troche odpoczac, troche poruchac Longorie i tez se odpuscil lato z koszykowka przez co byl w gorszej niz zwykle formie- mozna wrecz powiedziec Tony Pizda - przegrywa z hukiem w playoffs w pierwszej rundzie i jest w nim tyle checi odegrania sie i tyle goryczy i tak nie lubi przegrywa ze postanawia sobie odpuscic - no prawdziwy winner z niego

ludzie Spurs nie sa w stanie zagrac calego sezonu a ze liga jest mocniejsza a oni slabsi to juz nie moga sobie pozwolic na granie po 20 minut bo reszte pociagnie Bonner, juz w tym roku mieli 7 seed i ledwo dociagneli, jak dla mnie sa skonczeni, no chyba ze Duncan dostanie kolana od McDyessa



rambis - Pn maja 10, 2010 10:14 pm

twardy orzech - Parker i Jefferson za Gaya i Thabeeta ?

thabeeta?? ten ziom to się do nbdl nadaje, bust dekady itp. i jak by wygladał backcourt spurs po tym? hill, manu, gay

blair jest lepszy od tego thabeeta i tak obaj są undersized to po co im on?

btw. i co im daje ten transfer? low post czy interior D, czy gtg na PO? bo tego wg ciebie potrzebują spurs



ai3 - Pn maja 10, 2010 10:54 pm
no na pewno nie daje im GTG ale nikt nie mowi ze Minnesota odda im Ala Jeffersona a to chyba jedyny, wysokiej klasy zawodnik mozliwy do pozyskania tego lata bo o Bosh/LJ/Wade moga spokojnie zapomniec
daje im to to ze stopniowo przebudowuja sklad ten sklad juz swoj max osiagnal kolejny Pau Gasol juz chyba nigdzie nie lezy i nie czeka na pozyskanie za R.Jeffersona

co jest smiesznego w Hill Manu Gay ? lepsze jest Parker Manu Jefferson ? Parker Hill Manu ? Parker Manu Bogans ?
kto to wogole jest Parker ? pokazcie mi kiedy zagral swietny mecz na poziomie wyzej niz pierwsza runda playoffs albo jak nie zesweepowali przeciwnika ? Tony Pizda to lalus nie znoszacy kontaktu i jeszcze nigdy nie widzialem by twardo zagral
MVP Finalow to najbardziej niedorzeczna nagroda jaka kiedykowliek ktokolwiek dostal gorzej niz Camby DPoY i Stephen Jackson glos w MVP ballot



rambis - Pn maja 10, 2010 11:23 pm
kim by nie był parker i jak słabego sezonu nie rozegrał Jefferson to i tak dużo lepiej niż Rudy i Thabeet.

Zresztą kim jest Gay i jaka jest pewność że będzie grał lepiej RJ?? bo jak dla mnie to oni się wiele nie różnią, gay jest lepszym obrońcą. ale po co oddawać parkera w komplecie za małe grube drewno? to już bym wolał ich pick. zresztą czemu akurat ten klub?



Allen35 - Pn maja 10, 2010 11:24 pm
Tylko ze sila od zawsze Spurs byli role playerzy brani praktycznie znikad i ustawiani idealnie przez Pop'a
Taki Bonner chyba nigdzie indziej pracy by nie dostal , teraz jest Hill , Blair byl gwiazda wczesniej( przed NBA) ale nie byl powaznie brany pod uwage przez jego problemy z kolanami , Spurs caly czas kims zaskakuja , zreszta sam Parker byl dosyc nisko w drafcie , Tak naprawde Tylko Duncan mial status all-star a z czasem superstar jak trafil do Spurs...



Jendras - Pn maja 10, 2010 11:31 pm
Iguodala anyone?



Findek - Pn maja 10, 2010 11:52 pm
blair jest lepszy od tego thabeeta i tak obaj są undersized to po co im on?




Kubbas - Wt maja 11, 2010 12:30 am
Hoopdata: Suns win and people say because "now they play defense." Guess what? Suns this year worse defensively than any D'Antoni year.



Chytruz - Wt maja 11, 2010 7:23 am

Hoopdata: Suns win and people say because "now they play defense." Guess what? Suns this year worse defensively than any D'Antoni year.



mike17 - Wt maja 11, 2010 7:54 am

Kubbas napisał(a):

Hoopdata: Suns win and people say because "now they play defense." Guess what? Suns this year worse defensively than any D'Antoni year.

To akurat po części prawda. Tak właśnie tworzą się NBAowe mity.


hmm, transition defense, jeden na jednego, pomoc w obronie - to wszystko się poprawiło.
Umiejętność ograniczania przewag po stronie przeciwnika jest tu chyba jednak decydująca - Alvin ma łeb na karku, do maximum umie wykorzystać umiejętności swoich zawodników.

Ale SUNS nie wygrywają tylko dzięki obronie - no offens na poziomie 110points też robi swoje.

PS.Czy ktoś pamięta 3xsweep w 2nd round PO w ostatnim czasie?



Stratosfear - Wt maja 11, 2010 8:18 am

PS.Czy ktoś pamięta 3xsweep w 2nd round PO w ostatnim czasie?

W skróconym 1999 takie coś miało miejsce. W pełnym sezonie zapewne pierwszy raz.



Chytruz - Wt maja 11, 2010 8:20 am
Powiedziałem "po części", wskaźniki za cały sezon są niższe niż za D'Antoniego, to co się zmieniło, to zdolność do zrobienia w obronie stopów kiedy są one potrzebne i na kim są one potrzebne, co wynika z różnicy poziomów między D'Antonim, a Gentrym. Suns kiedyś bronili przeciętnie, ale nie potrafili zatrzymać przeciwnika w decydujących momentach, teraz są słabsi, ale Gentry potrafi odpowiednio zorganizować obronę przeciwko konkretnym zagraniom lub zawodnikom, czego D'Antoni nie potrafił, bo jak wiemy jego receptą na wszystko było "niech Steve coś wymyśli w ataku, a wy trafiajcie trójki".

Najlepiej to było widać na przykładzie G1 z Blazers, Andre Miller został po tym meczu wyeliminowany z gry, natomiast za D'Antoniego zapewne do końca serii miałby 30 ppg.



Findek - Wt maja 11, 2010 1:41 pm
Henry Abott przychyla się do opinii ai3 ;]

The Phoenix Suns don't have an Achilles' heel. They have an Achilles' half-acre.

With Robin Lopez out, it's fair to ask if there has ever been a playoff team so unprepared to stop a quality big man in the paint. The Suns are terrible when Jarron Collins is on the floor, and Channing Frye and Amare Stoudemire play mainly for their offense. So with one of the most favorable matchups any NBA star has faced in the playoffs, Duncan should have been dominating.

Instead he was merely solid on offense, and a liability on defense. (Compare Duncan's offense to, say, the Hawks' Al Horford, who is playing against the defensive player of the year, and one of the NBA's best defenses. Horford has a much better true shooting percentage and a better rebound rate to go with lower usage and turnover rates.)

In Duncan's 12th postseason, he slipped badly. Steve Nash made layup after layup, and the vast majority of the time -- because of injury, age or something -- Duncan didn't even have the wherewithal to jump, let alone block the shot. Although Duncan did manage to briefly slow Nash with an inadvertent elbow to the eye in Game 4, Duncan's defensive shortcomings proved a key factor in one of the NBA's best teams bowing out in a second-round sweep instead of vying for a title.



karpik - Wt maja 11, 2010 2:19 pm
Pierwsza sprawa jest taka, że w Suns Majka D był Marion i Bell, czyli grubo ponadprzeciętni obrońcy. Gentry z kolei przychodząc do Phoenix nie zastał na miejscu żadnego gracza, który miałby wyrobioną renomę dobrego defensora. Większość raczej miała opinię słabych albo tragicznych.
Końcówka zeszłego jak i początek obecnego sezonu nie przyniosły żadnych zaskoczeń i Suns znaleźli się na defensywnym ligowym dnie (przez długi okres 29. miejsce w DRtg jedynie przed plecami Raptors). Mniej więcej w momencie, gdy ze S5 wypadł Frye i wskoczył Lopez a po nim mój człowiek Jarron Collins Phoenix zaczęli bronić znacznie lepiej i pięli się w górę DRtg mijając po drodze takich rywali jak Warriors, Nets a nawet Knicks. Skończyli na 23. miejscu, co generalnie jest słabym wynikiem, ale nie napiszę raczej nic odkrywczego, że to co było w listopadzie czy grudniu w trakcie postseason nie ma wielkiego znaczenia, a co za tym idzie obrona Suns jest znacznie lepsza aniżeli DRtg za cały sezon wskazuje.

Chytry może masz gdzieś info jaki DRtg mają Suns po ASW?
Na oko będzie pewnie ze 108, czyli niewiele gorzej od średniej ligowej.

Żeby jednak specjalnie nie tworzyć mitów dodam tylko, że Suns w obecnych PO wygrywają znakomitą ofensywą, a obrona jest na tyle przyzwoita (2,4 poniżej średniej), że pozwala to na osiąganie świetnych wyników. Dla porównania Mavs (12. DRtg w RS) zatrzymali w 1rnd Spurs w zasadzie na takim samym poziomie jak Suns w drugiej.

Za czasów D'Antoniego Suns tylko raz playoffs mieli lepszy ORtg niż Gentry (2005), jednak wtedy byli defensywnie upośledzeni. Gentry mając teoretycznie gorszych wykonawców zrobił z Suns przyzwoity defensywnie zespół z doskonałym atakiem.



Chytruz - Wt maja 11, 2010 2:42 pm

Chytry może masz gdzieś info jaki DRtg mają Suns po ASW?
Na oko będzie pewnie ze 108, czyli niewiele gorzej od średniej ligowej.


Wrzucałem na forum jakoś pod koniec sezonu, przy okazji Lopez vs. Frye, nie chce mi się sprawdzać, ale to było przez długi czas ok. 112-113 Before Lopez, od tego czasu mieli chyba okolice między 107 a 108, przez co Drtg za cały sezon wyniosło ok. 110.



ai3 - Wt maja 11, 2010 2:55 pm
najbardziej nie moge zczaic na tym forum tego ze jak napisze cos negatywnego o czyims ulubionym zawodniku to w odpowiedzi dostaje osobisty atak pelen epitetow w moja strone
od poniedzialku zbliza sie kolejna seryjka i szykuje pancerz na jeszcze wiecej
it's Nash it's Kobe it's Gasol pussy it's Western Conference Finals
mega sie nie jaram ale sie chetnie po pastwie



lorak - Wt maja 11, 2010 2:58 pm
z Lopezem w S5 mieli 110,7.
ale ogółem (a więc z tymi meczami pod koniec z Collinsem w S5) po ASW już tak, jak napisał Karpik: 107,9. te dane Winstona, które wrzuciłem wcześniej, też potwierdzają, że po ASW defensywa suns jest w okolicach średniej ligowej.



Boowka - Pt maja 14, 2010 8:07 am
Boowka, obstawiałem 4-2.



mike17 - Pt maja 14, 2010 8:15 am
Fanowski czy nie, jeśli obstawiam na tym etapie, to staram się tak kibicowsko - no bo jestem zobowiązany - jak i realnie - 4 - 3 dla mych PHS
No nie wyobrażam sobie, by LAL wygrali tylko 2 mecze.Suns muszą ten finał wydrzeć.
I zrobią to!



Boowka - Pt maja 14, 2010 8:16 am
mike17, ale typ Loraka był na serię Cavs-Celts. Taka moja słodka zemsta



mike17 - Pt maja 14, 2010 8:19 am
no sorry:)rzuciłem okiem na ostatni wpis, tak z doskoku piszę
My mystake!
Anyway - SUNS RUUUULEZ!!!



lorak - Pt maja 14, 2010 10:55 am

Boowka, obstawiałem 4-2.

Widać, że bardzo fanowski typ Lorak




Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 520 postów • 1, 2