Van - So wrz 27, 2008 2:10 pm
Mamy koniec września, sezon zbliża się wielkimi krokami, w przyszłym tygodniu rozpoczynają się już obozy przygotowawcze więc chyba najwyższy czas na założenie takiego tematu i mam nadzieję co za tym idzie rozruszanie forum. Nie będę się tu specjalnie rozpisywał może później jak się jakaś dyskusja rozwinie coś dodam.
Przewidywane miejsce w konferencji: 1.
Nareszcie mogę umieścić tu Lakers z czystym sumieniem i nikt nie zarzuci mi braku obiektywizmu, ba nie sądzę by zbyt wielu nawet tych najbardziej zagorzałych haterów Lakers miało tu odmienne zdanie
Przewidywane miejsce w konferencji: 2.
Rockets wydają się mieć wszystko by nie tylko nareszcie przejść pierwszą rundę, ale i powalczyć o finał czy nawet tytuł. Mcgrady i Ming po przyjściu Artesta mają kogoś kto jest w stanie wziąć na siebie w jakimś stopniu ciężar zdobywania punktów, do tego z nim i Battierem mają duet, który jest w stanie skutecznie uprzykrzać życie każdemu obwodowemu gwiazdorowi rywali przez cały mecz.
Pod koszem drugoroczniacy Scola i Landry stanowią dobre uzupełnienie dla Minga dodając strefie podkoszowej Rockets energii i waleczności. Moim zdaniem jest to drużyna kompletna, ale niestety są tu znaki zapytania po pierwsze Artest to jak się wkomponuje w zespół i jak się będzie zachowywał, a po drugie oczywiście zdrowie Yao i T-Maca. Moim zdaniem jeżeli Ron będzie się zachowywał jak profesjonalista, ci dwaj jak i reszta będą zdrowi to są jedyną zachodnią drużyną mogącą wyeliminować w serii Lakers.
Przewidywane miejsce w konferencji: 3.
Jeżeli chodzi o miejsca od trzeciego w dół to mam już spory problem Lakers i Rockets jakoś tak mi się wybijają ponad resztę i za nimi widzę kilka równorzędnych drużyn. Ostatecznie na trzecim miejscu umieszczam Jazz ponieważ w ich dywizji poza Blazers są trzy słabe zespoły. Williams powinien być jeszcze lepszy, Boozer ma zdaje się po tym sezonie opcję w kontrakcie więc powinien się również starać, w podobnej sytuacji jest Okur, na ławce wciąż siedzi Sloan więc Jazzmani powinni być wciąż wysoko w regular, ale w PO z taką obroną pod koszem niestety wiele nie zdziałają.
Przewidywane miejsce w konferencji: 4.
Dallas są sporą niewiadomą, trudno przewidzieć jak zaprezentują się po zmianie trenera, ale myślę, że Carlisle to właściwy człowiek by poprowadzić tę drużynę. Duże znaczenie powinno mieć tu również to, że będa mieli obóz i preseason na przystosowanie się do gry z Kiddem, jednak w trakcie sezonu zmiana na pozycji rozgrywającego to nie jest łatwa sprawa i teraz pod nowym trenerem, w odpowiednich warunkach powinno się to wszystko udać odpowiednio poukładać. Zastanawiam się czy Gerald Green nie okaże się tu świetnym wzmocnieniem, talentu mu z pewnością nie brakuje, jest stworzony do grania z takim rozgrywającym jak Kidd i kto wie czy nie okaże się on x-factorem w tej drużynie
Przewidywane miejsce w konferencji: 5.
Niedawno przewidywałem im znaczny spadek, ale jak tak się na spokojnie zastanowiłem i przeanalizowałem sytuację w innych zespołach to jakoś trudno mi ich umieścić niżej. Brak ławki rezerwowych może się jednak zemścić, tak fajnie mają Poseya, ale to w zasadzie jedyny wartościowy rezerwowy w drużynie, jakikolwiek uraz Paula, Chandlera czy Westa i nie mają ich absolutnie kim zastąpić, nie wiem czy drugi sezon z rzędu będą mieli tyle szczęścia, że tych trzech zagra w blisko 80 meczach. Paul jest świetny, aż trudno uwierzyć, że może być jeszcze lepszy, ale to bardzo możliwe, nie rozumiem dlaczego nie postarali się latem o jakiegoś zmiennika dla niego po utracie Pargo
Przewidywane miejsce w konferencji: 6.
Może powinienem ich umieścić wyżej, ale jakoś nie mogę, brakuje mi tu wartościowych graczy wokół trio Duncan/Manu/Parker, nie wzmocnili się w offseason, Manu jeszcze nie zacznie chyba sezonu w pełni sił, pod koszem sam Duncan, Bowen i Finley rok starsi. Z całym szacunkiem dla tej drużyny, ale to już raczej jest koniec walki o coś więcej, wciąż są dobrą i silną ekipą, problem w tym, że dobrych i silnych na zachodzie nie brakuje, trzeba się będzie nieźle namęczyć by powalczyć o wyższą lokatę, a nie bardzo jest już kim, brakuje świeżej krwi, potrzebne były tu dość poważne wzmocnienia, a jest Roger Mason i Salim Stoudamire
Przewidywane miejsce w konferencji: 7.
Blazers bogatsi o doświadczenia z poprzedniego sezonu, wzmocnieni oczywiście Odenem, Baylessem i Fernandezem mogą nieźle namieszać, dobra może i nawet bardzo dobra pierwsza piątka, niezłe rezerwy, za wcześnie jeszcze na walkę o najwyższe cele, ale są w stanie spokojnie wywalczyć PO, a może przy dobrych wiatrach powalczyć nawet o HCA. Na każdej pozycji są dobrze obsadzeni tak w podstawowym składzie jak i na ławce, Roy i Aldridge powinni już w tym sezonie robić bez problemów po +20 PPG, Odenm/Przybilla zapewnią defensywę pod koszem i zbiórki, na rozegraniu Blake i Bayless, jako niscy skrzydłowi Webster z Outlaw, trudno poza doświadczeniem się do czegoś przyczepić.
Przewidywane miejsce w konferencji: 8.
Podoba mi się to co Clippers zrobili ze swoim składem, oczywiście wyglądałoby to jeszcze lepiej gdyby był Brand, ale i tak nie jest źle. Ukradli Camby'ego Nuggets swoim stylem gry w ataku pasuje bardzo dobrze do Kamana, nie będzie tez musiał tak często bronić przeciwko centrom rywali co powinno mu wyjść na zdrowie, atakowanie kosza Clippers przy tym duecie też do łatwych należeć nie będzie. Ma kto zdobywać punkty, ma kto bronić, większych dziur brak chociaż przydałby się ktoś więcej na ławkę pod kosz poza Skinnerem, ale tragedii nie ma i jeśli zdrowie dopisze Clippers powinni powalczyć o awans do PO.
Przewidywane miejsce w konferencji: 9.
Mam dziwne przeczucie, że co do tej drużyny wiele osób będzie miało odmienne zdanie do mojego
Przewidywane miejsce w konferencji: 10.
Wydali kasy tego lata na Ellisa, Maggettego, Biedrinsa i Turiafa, ale jakoś nie widzę ich wyżej niż byli rok temu, zakręcą się pewnie w okolicach tego 9-11 miejsca drużyny za nimi są raczej za słabe by spadli na samo dno, te wyżej za dobre by byli wyżej więc wydają sporo kasy na zespół, który ani teraz ani w najbliższej przyszłości za wiele nie osiągnie. Ze względu n Turiafa będą im się przyglądał ciekaw jestem jak się rozwinie dostają większą ilość minut i mając większą role w drużynie, ale brakuje mi tu lidera bo Ellis mi na kogoś takiego raczej nie wygląda.
Przewidywane miejsce w konferencji: 11.
Drużyna z beznadziejną defensywą oddaje Camby'ego nie uzyskując poza oszczędnościami niczego. To był dosyć jasny komunikat od zarządu klubu dla trenera i zawodników, że interes się przestał opłacać i o walce o PO można raczej zapomnieć. W trakcie sezonu pewnie Iversona gdzieś oddadzą bo przecież extension mu nie dadzą, a w wakacje mógłby za nic odejść także Nuggets są w dość beznadziejnej sytuacji. Skład nawet nie jest taki zły mogliby powalczyć przynajmniej w regular o coś więcej z Nene i Martinem pod koszem, ale wygrywanie chyba nie jest w tej chwili priorytetem dla właściciela.
Przewidywane miejsce w konferencji: 12.
Wolves mają młodą i perspektywiczną ekipę, nie wiem po co oddali Mayo
Przewidywane miejsce w konferencji: 13.
Pewnie gdzieś w tych okolicach skończą, Sacramento mam wrażenie, że już na dobre wraca do bycia tą drużyną, która mało kogo interesowała, mieli kilka dobrych lat, ciekawych zawodników, porywalizowali trochę z Lakers i wracają do bycia tą samą bezbarwną drużyną, którą byli w latach 90-tych, a która wszyscy mają gdzieś. Wtedy jako lidera mieli Richmonda, a teraz mają Martina wyniki podejrzewam, że będą podobne.
Przewidywane miejsce w konferencji: 14.
Za wiele to oni się nie nawygrywają w tym sezonie, ale mają trójkę Conley/Mayo/Gay więc z jakimś tam optymizmem w przyszłość patrzeć mogą, gdyby jeszcze z młodego Gasola był w NBA dobry środkowy to w ogóle fajne perspektywy.
Przewidywane miejsce w konferencji: 15.
No i posłali Sonics w piz.. do Oklahomy dali jeszcze jakąś głupia nazwę i głupie logo pozostaje przyglądać się rozwojowi Duranta bo poza tym nic ciekawego się tu chyba nie wydarzy.
master - So wrz 27, 2008 5:25 pm
Pierwsza rzecz , jesli chodzi o Denver, to duże salary i ktoś "odpaśc" musiał. Padło na Cambego, bo po pierwsze wraca Nene. Zdrowy Nene co prawda nie blokuje i nie zbiera jak Camby, ale lepiej broni indywidualnie i przede wszystkim gra pod koszem po obu stronach parkietu, a nie ucieka na obwód z jumperami. Oddano Marcusa, ale można w kontekście zeszłego sezonu powiedzieć, ze w zamian zyskano Nene. Ryzyko, ale z Cambym też nigdy nie wiadomo jeżeli chodzi o kontuzje.
Dwa, oddanie Cambego to generalnie nic strasznego. Jak dla mnie jego reputacja jako obrońcy jest troche zawyżona. Nie odbierze mu nikt tego, że potrafi sie jak nikt w obecnej lidze znaleźć i zablokować. Ale jak juz przychodzi do bronienia przeciwko wysokim, różowo nie jest. Poza tym była juz kiedys sytuacja w Nuggets, gdzie atmosfera nie była za dobra ze względu na podział minut podkoszowych. Oddanie Cambego to jasny sygnał, ze stawiają na Nene i tyle. Jeżeli bedzie zrowyz arówno on jak i Martin, to nie robiłbym z tego jakiegoś wielkiego problemu.
Trzy, ze jeżeli właściciel myśli o czyszczeniu salary, to Iverson dogra ten sezon w Denver i jego kontrakt po nim po prostu spadnie i tyle. - 20 baniek to baaardzo dużo i wątpię w wymianę.
Inna sprawa, ze nie wierze w Clippers. Stracili Coreya i Branda, zyskali łamliwych Marcusa i Barona. Stracili też zmiennika na PG, bo Jason Williams przechodzi na emeryturę. Jeżeli Baron bedzie miał problemy ze zdrowiem , są delikatnie mówiąc w dupie, jeżeli chodzi o rozgrywających. Jeszcze gdyby Brand został tak jak pierwotnie planowano to ok, ale w takiej sytuacji jakoś niespecjalnie chce mi się wierzyc w ich sukces.
Warriors stracili mózg zespołu w zamian za Coreya, takze dla mnie też spory minus. Turiaf to taki fajny duch zespołu, energizer, ale nic poza tym. Wyraźnie się dla mnie osłabili, no ale w zestawieniu jest, jakby wyszli na zero. A nie wyszli.
O Portland nie wiem co sądzic. Zaimponowali w tamtym sezonie, wzmocnili się w tym, teoretycznie powinni być mocni. Ale dla mnie to jedna wielka niewiadoma, nagromadzenie talentu nie zawsze idzie w parze z wynikami. Tu problem trenera, aby pogodzić zawodników jezeli chodzi o minuty. A każdy będzie chciał grać. Duzo grać. Jeżeli wejda do PO, to w końcówce stawki, nie wierze w żadne HCA w ich wykonaniu. Przynajmniej jeszcze nie teraz.
Van - N wrz 28, 2008 7:50 am
Pierwsza rzecz , jesli chodzi o Denver, to duże salary i ktoś "odpaśc" musiał. Padło na Cambego, bo po pierwsze wraca Nene. Zdrowy Nene co prawda nie blokuje i nie zbiera jak Camby, ale lepiej broni indywidualnie i przede wszystkim gra pod koszem po obu stronach parkietu, a nie ucieka na obwód z jumperami. Oddano Marcusa, ale można w kontekście zeszłego sezonu powiedzieć, ze w zamian zyskano Nene. Ryzyko, ale z Cambym też nigdy nie wiadomo jeżeli chodzi o kontuzje.
tylko zdrowy Nene, czy będący w fizycznej formie to dość rzadki widok w ostatnich latach
Dwa, oddanie Cambego to generalnie nic strasznego. Jak dla mnie jego reputacja jako obrońcy jest troche zawyżona. Nie odbierze mu nikt tego, że potrafi sie jak nikt w obecnej lidze znaleźć i zablokować. Ale jak juz przychodzi do bronienia przeciwko wysokim, różowo nie jest. Poza tym była juz kiedys sytuacja w Nuggets, gdzie atmosfera nie była za dobra ze względu na podział minut podkoszowych. Oddanie Cambego to jasny sygnał, ze stawiają na Nene i tyle. Jeżeli bedzie zrowyz arówno on jak i Martin, to nie robiłbym z tego jakiegoś wielkiego problemu.
Bastillon - N wrz 28, 2008 10:49 am
nawet niezla analiza van, ale nie zgadzam sie co do kilku zespolow.
po pierwsze wiadomo suns - w offseason zatrudnili barnesa, jest rookie robin lopez, ktory doda im troche size'u pod koszem. strasznie przeceniasz mariona i jego zbiorki po transferze shaqa suns zaczeli wygrywac zbiorke, a przed transferem przegrywali ja o ponad 5. oczywiscie shaq wypadnie pewnie na paredziesiat meczow, ale to i tak nie czyni z nich jakichs slabeuszy. na pewno beda lepiej bronic niz za d'antoniego i stawiam ich na pewno w PO, ale na ktorym miejscu to ciezko powiedziec ...
po drugie to mocno przeceniasz clippers. baron to nie jest okaz zdrowia, a jesli sie polamie to clippers przegrywaja wszystko co sie da. najprawdopodobniej opusci okolo 15-20 meczow conajmniej, a to ich stawia daleko za takimi suns. clippers nie maja dla niego zmiennika, wiec bedzie musial grac duzo minut, a to z kolei wiaze sie z wiekszym ryzykiem kontuzji. poza baronem jest lamliwy camby. jak ta dwojka opusci mniej niz 25 meczy to bedzie graniczylo z cudem
po trzecie to chyba jestes nie na czasie co do newsow w Oakland - monta wraca na nowy rok i co marcus williams ma ich prowadzic do sukcesow ? baron byl tam zdecydowanie MVP, bez niego ta druzyna nie dobije do 35, a biorac pod uwage kontuzje ellisa to watpie nawet w 30.
a master ma racje co do nuggets - nisko ich cenisz na pewno sa wyzej niz warriors, ale tez za slabi na PO.
ja bym to ustawil tak:
1.Lakers
2-8 Spurs, NOH, PTB, Suns, Mavs, Rox, Jazz(kolejnosc losowa)
9.Nuggets
10.Clippers
11.Kings
12.Warriors
13.Wolves
14.Grizz
15.OKC
na pozycjach 2-8 jest taki tlok, ze ciezko cokolwiek ocenic, najprawdopodobniej skonczy sie jak w zeszlym roku tyle, ze lakers wygraja ponad 60, a reszta bedzie scisnieta maksymalnie przy 50-55
master - N wrz 28, 2008 11:30 am
tylko zdrowy Nene, czy będący w fizycznej formie to dość rzadki widok w ostatnich latach
Nie uważam, zeby w Nuggets ktoś był na tyle głupi, żeby oddał Cambego podczas gdy Nene nie jest zdrowy/nie będzie zdrowy w 100% od początku sezonu.
może myśli tylko o obniżeniu salary, kto go tam wie, spróbują oddać Iversona biorąc mniej w granicach 75% procent jego zarobków, podatek itp jest zdaje się i tak naliczany dopiero na wiosnę czy koniec sezonu
Ale przed Nuggets podpisanie Carmelo za wielka kasę, mają już przepłaconego Martina. Wątpie, żeby chcieli kogoś dołożyć do rosteru w zamian za AI, bo przede wszystkim musiałoby być to 3-4 graczy, aby salary sie zgadzało. Pomimo wszystkich braków kadrowych Nuggets wątpie w taki rozwój wypadków.
nie, mieli 48 wygranych, zajęli 9 miejsce i do końca walczyli o awans, teraz widzę ich miejsce niżej powiedzmy z bilansem podobnym do tego jaki mieli w poprzednim sezonie Blazers czyli 41-41, nie widzę ich liczących się specjalnie w walce o PO
I wedlug Ciebie Nuggets mieliby mieć jeszcze mniej? Nuggets, którzy nie poniesli tak znaczących strat?
A tak przy okazji, Carmelo mówi , ze mogą wygrać 60 gier
Van - N wrz 28, 2008 12:57 pm
po pierwsze wiadomo suns - w offseason zatrudnili barnesa, jest rookie robin lopez, ktory doda im troche size'u pod koszem. strasznie przeceniasz mariona i jego zbiorki po transferze shaqa suns zaczeli wygrywac zbiorke, a przed transferem przegrywali ja o ponad 5. oczywiscie shaq wypadnie pewnie na paredziesiat meczow, ale to i tak nie czyni z nich jakichs slabeuszy. na pewno beda lepiej bronic niz za d'antoniego i stawiam ich na pewno w PO, ale na ktorym miejscu to ciezko powiedziec ...
no i co z tego, że zatrudnili Barnesa ? kto to jest Matt Barnes ? Mają pod koszem tego debiutanta, ale stracili Skinnera. Czy będą bronić lepiej nie wiem może i tak, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz takich jak to, że wciąż bronić będą ci sami, ale o rok starsi Nash z Shaqiem.
po drugie to mocno przeceniasz clippers. baron to nie jest okaz zdrowia, a jesli sie polamie to clippers przegrywaja wszystko co sie da. najprawdopodobniej opusci okolo 15-20 meczow conajmniej, a to ich stawia daleko za takimi suns. clippers nie maja dla niego zmiennika, wiec bedzie musial grac duzo minut, a to z kolei wiaze sie z wiekszym ryzykiem kontuzji. poza baronem jest lamliwy camby. jak ta dwojka opusci mniej niz 25 meczy to bedzie graniczylo z cudem
Bastillon - N wrz 28, 2008 1:22 pm
no i co z tego, że zatrudnili Barnesa ? kto to jest Matt Barnes ? Mają pod koszem tego debiutanta, ale stracili Skinnera. Czy będą bronić lepiej nie wiem może i tak, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz takich jak to, że wciąż bronić będą ci sami, ale o rok starsi Nash z Shaqiem.w Suns 35-letni Nash i 37-letni Shaq również zmienników za bardzo nie mają.
master - N wrz 28, 2008 2:58 pm
a myślałem, że są głupi bo nie zwolnili Karla
jeżeli kasa wchodzi w grę master to stan zdrowia Nene schodził tu pewnie na dalszy plan
Moim zdaniem strata Camby'ego była znaczna, szczególnie w zespole grającym w takim tempie jak oni konieczny jest ktoś kto będzie groził blokiem z pomocy i zbierał uruchamiając szybkie ataki. Może Nuggets będą wyżej od Warriors, a może nie, ale nie widzę ich z poważnymi szansami na PO, a czy będą na miejscu 10 czy na 11 to już chyba wielkiego znaczenia nie ma.
1. O Karlu lepiej nie rozmawiajmy
2. Nawet jeżeli priorytetem jest kasa, to trudno zagrać sezon bez centra. Osobiście uważam, że powoli czyszcza salary a ten sezon jest ostatnim, w jakim dają szansę na osiągnięcie czegoś w duecie AI-Melo. Sam widzisz, że na papierze nie wygląda to specjalnie tragicznie (poza króciutką ławką), więc odpuszczenie sezonu byłoby głupotą. Dla mnie to ruch dobry o tyle, ze pozbyli się wysokiego kontraktu i zawodnika łamliwego i nie czarujmy się, nie najmłodszego. A jeżeli ma wrócić Nene, to praktycznie spadł kontrakt i wielkich strat nie ma. Inna sprawa, ze w ataku (wrócić bym musiał do Karla, ale mi się nie chce) może zaczną grać inaczej (nie sądze, patrz temat Karla), wolniej i bliżej kosza, w czym niewątpliwe Nene bije Cambego na głowę.
3. Przede wszystkim osobiście uważam, co nakazuje mi nie tyle zdrowy rozsądek co kibicoskie serce, ze Nuggets do PO wejdą. Osłabili się Warriors, Clippers ich według mnie dalej nie przeskoczą i jedyną drużyną, która może im w tym przeszkodzić to PTB. Przy czym Portland już nie bedzie traktowane przez resztę konferencji z przymrużeniem oka, a jako poważnego rywala. Bedzie im po prostu trudniej. A jeżeli sprawdzić miało by się, ze Suns będą słabsi czy że starzy Spurs w regular dostaną zadyszki, to uważam, ze Nuggets są kandydatem do PO, a nie do 10-11 miejsca.
badboys2 - N wrz 28, 2008 7:05 pm
moje zdanie na temat karla znacie;)
zmiana trenera u nich tylko pogorszy sprawe. duet melo-ai wspierany kolejnym shooterem j.r.'em to nie moglo wypalic.
choc w po chyba sie znajda nawet bez camby'ego.
1.lakers wiadomo.
2.rockets. nie moge sie doczekac meczow rockets-lakers. to beda starcia wagi ciezkiej. atak vs. obrona. i dobrych 7-8 potencjalnych all-starow na boisku. uua to bedzie cos. sprawa kluczowa to zdrowie. nie sadze by ron ron sprawial klopoty wychowawcze. jezeli do tego dojdzie bede zdziwiony. a w obronie przy van gundy'm mogliby bronic niczym pistons z 04.
3. hornets. van tu sie z toba nie zgadzam. hornets to bedzie 3 sila zachodu, i mozemy ja postawic na tej samej polce co rox i lakers. moge sie mylic. faktycznie brak pargo, i lawki moze im dac sie we znaki. ale poki co paul wprowadza jakas dziwna pozytywna aure wokol swojej osoby na boisku. dzieja sie rzeczy magiczne i to moze ponownie zatrybic...
za tym big 3 sa:
4.jazz. maja latwa dywizje to sie odbje na wyniku. do tego niemal nie zmieniony sklad i sloan na lawce.
5.mavs. wlasciwy coach na wlasciwym miejscu. nowitzki nie da im zginac. ale czasy 06 odeszly bezpowrotnie. zobaczymy czy nei wywinie znowu czegos j. howard.ale przy dobrze przepracowanym obozie pod wodza ricka maja szanse na 5 seed.
6.spurs. starzy ale jarzy. do zeszlego sezonu. banka pekla. nie wyprzedza ani rox ani hornets. moga jedynie wyprzedzic jazz i mavs. wiec w najlepszym wypadku zobaczymy ich na 5 miejscu, gdzie pokonaja jazz i to bedzie max na co ich stac. ale w tym momencie te 3 ekpy sa moim zdaniem na tym samym poziomie. chyba, ze...
7.trail blazers. tu jest wielka niewiadoma. potencjalni nowi liderzy. swietny mlody sklad. moga spokojnie zajac 4 miejsce na zachodzie, ale moga rownie dobrze zagrac gorszy sezon niz ten skonczony. ale jak dobrze pojdzie to beda 4 sila zachodu. nie zdziwi mnie to.
8. suns? nuggets? clippers?warriors? nie mam zielonego pojecia. chyba suns. owszem starsi ale powinni awansowac. rzutem na tasme. ale z mila checia ujrze shaqa w staples pod koniec kwietnia 09:)
reszta jest dla mnie bez znaczenia.wyrownala nam sie znowu stawka. ale zeszloroczne playoffs obalily mit killku ekip. zatem sezon sezonem a w po beda liczyly sie 3-4 ekipy....
antek - Pn wrz 29, 2008 6:16 pm
No i ja dodam swoje przyslowiowe trzy grosze. Moze i zachod bedzie tak samo mocny w rs jak w poprzednim sezonie, kiedy trzeba było wygrac 50 spotkan by znalesc sie wogole w osemce, ale w PO znow beda sie liczyc na powaznie 2,3 zespoly z poprzedniego roku + mocni na papierze (jak co roku) Rockets.
Oczywiscie postawowa trzojka/czworka to beda Lakers, Hornets, Spurs i nowi w tym gronie Rockets. Choc mozliwe ze Spurs beda nizej w tabeli i nie beda mieli hca, ale imo na wiosne to oni beda mocni. Bedzie to czas po, bedzie to wreszcie zespol z "wypoczetym" Manum Ginobilimi, wlasnie wtedy najbardziej bedzie sie liczylo doswiadzcenie. Mowicie ze moze i nie pozsyaklai nikogo znaczacego, ale z drugiej strony to wlasnie dopiero w lutym zespoly mistrzowskie szukaja wzmocnien, weteranów (patrz chocby przyklad tegorocznych mistrzow, czyli Sam Cassell czy PJ Brown).
Hornets beda mieli dalej bardzo mocna pierwsza piatke, ale zamiast jannero pargo jako energizer z lawki beda mieli jamesa poseya (tak na marginesie to chyba najlepszy role player 3 ostanich lat- 2 tytuly) choc tak jak van zwrociles uwagi tak swietny pod wzgledem liczby meczow sezon moze sie im nie powtorzyc, a przede wszystkim peji i chandlerowi. aha no i oczywiscie potrzebny back-up dla dwojki west-chandler.
Lakers to imo (i chyba nie tylko) najmocniejsza personalnie druzyna obecnie w lidze, a na pewno na zachodzie, choc tutaj wazne jest zdrowie czy Bynum podola trudom swojego cy i powalczy o wielka kase. No i co z Odomem, choc znajac jego mily charakter zgodzi sie byc all-round manem z ławki na pozycjach 3-4. Choc Lakersi jak i Rockets to zespol szczegolnie podatny na kontuzje. Choc lakersi maja to przewage ze kobe jednak jest duzo "zdrowszy" od T-maca.
No i wlasnie Rockets z RonRonem jako wsparciem dla wiecznie niespelnionego duetu Yao-T-mac. Choc moim zdaniem powinni sie rozejrzec za jakims pg, bo rafer alston mimo swietnej grze w czasie tego slynnego streaku rockets w poprzednim sezonie gral bardzo madrze i dobrze, ale to nie pg na po, a juz nie mowiac na ew. finaly. Do niedawna pieta achillesowa Rakiet byla slabo obsadzona pozycja pf, gdzie walczyl 6-6 Chuck Hayes. A w tym roku dla Scoli i Landry'ego bedzie to czesto przelomowy drugi sezon w lidze i obaj maja papiery na granie naprawde dobrze, szczegolnie ze maja duzo miejsca obok czesto podwajanego Yao. A i bym zapomnial Brent Barry moze im sie jeszcze przydac w po.
Dalej moim zdaniem trojka: Jazz, Mavericks i Suns, nie wiem w jakiej kolejnosci, nawet jeden z tych zespolow moze byc w czworce po rs kosztem sas, ale to w po raczej ich w ew. serii nie przejda. Ciekaw jest pracy Carlisle'a ktorego zawsze bardzo wysoko cenilem, jak i zgranie Shaqa z juz nie nowymi partnerami, czy dalej Shaq bedzie wplywal tak pozytywnie na Amarego? Jazz sa fajni, maja super pg- D-Willa, ale z taka dziura pod koszem nie zrobia nic. Okur i Boozer to jeden z najgorzej bropnioacych duetow podkoszwych w lidze i bez defensywnego drewna pod kosz na kilka nascie minut w po znow polegna.
O ostatnie miejsce beda sie bili Nuggets, ptb i clippers. Walsniw takiej kolejnosci. Nuggs to cy Iversona i checi Melo o 60 wygranych, a tak na powanzie to na rs to swietny zespol i choc znow beda sporo przegrywac z zespolami silnymi w defensywie, beda to nadrabiac w ataku. ptb sa jeszcze chyba nie gotowi na ten rok. tzn uraz roya na pewno krzyzuje im te plany, a i oden jak pokazal rookie sezon okazem zdrowia nie jest, na wschodzie bez watpienia stawialbym ich w po, ale tutaj moze byc duzo, duzo ciezej. Bo jest tam az za duzo graczy chcacych grac po 30 i wiecej minut na mecz. w koncu trzeba bedzie z kogos zrezygnowac, gdyz ze wszysrtkim extension na epwno nie dalo by sie podpisac. Clipps to jednak mimo wszystko moim zdaniem zespol samo graj, na predce klecony, jak juz widac z j-willem brano wszystko co sie rusza nie myslac wogole. jesli x-factorami w tym zespole mieli by byc tim thomas/ ricky davis / jason williams to ja naprawde nie wierze w po, aha i nie majac zadnego sensownego back-upu dla barona davisa wypina sie tylkiem na utalentowanego livingstona i odpuszcza dobrego defensora q-rossa. moze i wyjda na plus, ale o po bedzie naprawde ciezko.
Warriors sa w dupie, z zapchanym salary i zadnymi perpektywami na przyslosc, szcegolnie wydanie ogromnej kasy na maggsa bylo bledem, bo mozna bylo sprobwac za tanasze pieniadze podpisac pietrus i dac wiecej minut azuibikiemu, a tak sa w dupie, bez pg, bez taktyki i znowu bez po.
Wolves, Kings, Memphis i Supers sonics (cyba na zawsze beda dla mnie sss) sa zespolami na jutro i nawet nie gdacza o jakiejs walce o po, gdyz nie maja na to najmniejszych szans w koncowce sezonu pewnie ktoras z tych druzyn bedzie predzej myslec o "tankowaniu" przed draftem niz wygrywaniu.
calagan - Pn paź 06, 2008 7:26 pm
Pierwsza rzecz , jesli chodzi o Denver, to duże salary i ktoś "odpaśc" musiał.
master - Wt paź 07, 2008 6:34 pm
To nie w tym rzecz, ze padlo na Cambymana. Klopot polega na ty, ze nie pozyskali w zamian nic. Kompletnie nic. A wysokich to w Nuggets nie maja za wielu wartosciowych. Nene jako wysoki jest lepszy, ale jego zdrowie jest bardziej podejrzane niz Camby`ego. To Nene mial powazna kontuzje, a potem walczyl z nowotworem. Nie ma tekstow, ze oddano Marcusa w zamian za Nene. Ich obecnosc nie wykluczala sie. Nie dublowali sie. Spokojnie miejsce byloby dla jednego i drugiego. Wystarczy spojrzec na czas gry z poprzedniego sezonu. Martin wyciagal 30min, a Camby 35. Zostaje kolo 30minut do wykorzystania.
Po pierwsze, trudno łaczyć raka z kontuzjami, prosta sprawa. To nie żadna łamliwośc, tylko powazna choroba, nie mająca jednak nic wspólnego z graniem w koszykówke. Poza tym rakiem łamliwość Nene i Cambego jest na identycznym poziomie, z tą róznica, ze Nene jest po prostu młodszy. O wiele, wiele młodszy i w związku z tym bardziej perspektywiczny. Nene ma lat 26, Camby 34. Chcieli spuścić spory kontrakt starego już zawodnika mając w zanadrzu wiele mlodszego i o wiekszych umiejętnościach. Nie wiem co w tym strasznego i niezrozumialego. Nene jest lepszym obrońcą, Nene jest lepszy w ataku, Nene gra jak na rasowego podkoszowego przystało, w końcu Nene jest wciąz młody, a widocznie spora część szanownych kibiców zapomniała, co potrafi zagrać i mówie o obydwu stronach parkietu. Spokojnie by starczyło miejsca? No to bardzo ciekawe, bo bez Iversona, a z Andre w składzie był problem z Nene i Martinem, bo każdy chciał jak najwięcej grać. Teraz ma starczyć dla wszystkich? Gdy ilośc rzutów jeszcze bardziej się zmniejszyła? Żart.
Skoro tak chcieli oszczedzac na kasie, to czemu podpisano JR Smitha? Przeciez kolesi z pozysji 2-3 maja na peczki (Melo, Kleiza, Balkman, Iverson). Spokojnie mogli zrobic S`n`T, albo wrecz odpuscic go.
Może dlatego, że Smith jest młody i gdyby nie gorąca głowa, to jest czolowy SG ligi. Moze dlatego, ze po przeliczeniu minut rzuca więcej punktów niż Iverson i Melo. Moze dlatego, ze ma dobry rzut i potrafi świetnie punktować z dystansu, poza tym jest szybki i atletyczny, wręcz idealny do kontr. A mimo wszystko nie kosztuje jak jakiś All-Star. Może własnie dlatego.
Poza tym daj zyć calagan. Z całym szacunkiem, a jeżeli wymieniasz mi na pęczki kolesi z pozycji 2-3, przy czym podajesz ich czterech z czego trzech SF/PF to wybacz, ale pojęcie masz blade. Z całej tej czwórki tylko Iverson to dwójka, żaden z nich się absolutnie na tą pozycję nie nadaje i jeżeli już grają, to najczęsciej na SF, w kazdym innym przypadku na PF przy small ball. Gdzie te peczki się pytam? I co ma do tego JR Smith?
Wiesz, jak sie nie ma co sie lubi, to i Camby z blokami jest super defensorem. Przy taktyce Nuggets sprawdzal sie znakomicie. Biorac pod uwage, ze sklad sie nie zmienil, trener tez, to jego bloki bylyby przydatne. Nene moze lepszy w przepychankach, ale Marcus nie zbieral czap na Shaqach, tylko na tych mikrusach probujacych wcisnac sie pod kosz.
W tym sezonie nie bedzie problemu minut. Nene bedzie w garniaku patrzyl jak melo na PF przepycha sie z Boozerem, a Martin na srodku z Shaqiem. Prawda, ze nie ma problemu? 96 minut na trzech polamancow, to jest az nadto.
A jak Nene nie bedzie zdrowy? Poki co jest wieksze prawdopodobienstwo, ze znow bedzie problem zdrowotny, niz ze go nie bedzie.
Narazie to sa tylko twoje insynuacje dotyczące zdrowia Nene. Fakt faktem, ze poprzednie sezony nie napawają optymizmem, ale litości, prognozy na chwile obecną są korzystne, a Ty juz stawiasz krzyżyk. Nene lepszy w przepychankach? Marcus nie dawał czap O'Nealowi? To super, tylko że Camby w starciu z solidny centrem pod koszem jest po prostu biedny. Tak czy siak jest jeszcze inna kwestia: Co Camby nadrobił w obronie, to spierdolił jumperami z 6 metra, a przypomne tylko, ze jest Centrem. I to nie tak, że jakoś specjalnie umniejszam jego role, bo to naprawde bardzo dobry zawodnik. Ale jego czas dobiega końca chocby ze względu na wiek. Postawili Nuggets na Nene i tyle, bo bilans ewentualnych strat i zysków wyszedł na jego korzyść.
Poza tym jeszcze raz: Nie ma podstaw, aby ryzyko kontuzji Nene stawiać wyzej niż Cambego. A może byc wręcz przeciwnie. Dla Cambego ostatni sezon był sezonem z największa liczba rozegranych gier. U 35-latka znaczy to mnie więcej tyle, ze albo unika fizycznej gry albo miał farta. U Cambego jedno z drugim.
Klopot w tym, ze to im gowno da. Zejda max do jakis 52-53mln (nie wiem jaki jest kontrakt Smitha). Do tego nieznanan wysokosc kontraktu Atkinsa (a z tego co widze na Hoopshype jeszcze ma jakis) i RFA Kleiza. I roster liczacy jakis 7-8 zawodnikow.
Po piąte - nie zabijaj. Czasami jak czytam niektóre stwierdzenia to aż się zastanawiam, czy tak trudno postawić się w role własciciela i po prostu na chlodno policzyć. Jak słysze, że spuszczone 20 baniek to nic, to mnie pusty smiech ogarnia. Bo co to dla kogo 20 mln $? Pomijam juz fakt, ze to tylko 20 mln z kontraktu, nie licze podatku od przekroczenia limitu. Trudno też chyba dla niektórych przewidzieć, ze Kleiza będzie się cenił, bo tak naprawde ma za co i fajnie dla Nuggets go zatrzymać. Trudno też zrozumieć, ze czeka Nuggets podpisanie Melo. Przy tym wszystkim co to 20 baniek? Pewnie ze nic, jak się siedzi przed kompem i patrzy na salary na hoopie. Ale tak naprawde to kolosalne pieniądze, a jeszcze większe jak doliczymy podatek plus przedłuzenia kontraktów. Ale przeciez te 20 baniek gówno daje.
calagan - Wt paź 07, 2008 9:29 pm
Po pierwsze, trudno łaczyć raka z kontuzjami, prosta sprawa.
master - Śr paź 08, 2008 2:05 pm
Wiesz, rak to nie przeziebienie. Odpornosc organizmu, sila itp sa mocno nadwyrezone. Nikt nie wie jak to wyglada w rzeczywistosci u Nene. A skoro jego lamlowosc jest na poziomie Cambego, to znaczy, ze ryzyko wzrasta. Bo raz, ze nie wiadomo jak bedzie z jego przygotowaniem po chorobie, a dwa, ze moze zlapac normalna kontuzje giczola.
Nene nie wyleczył raka dwa tygodnie temu, więc przygotowanie po chorobie już trwa i to bardzo długo. Dwa, czego ryzyko wzrasta, jeżli obydwaj mają podobną łamliwość? A tak przy okazji, podobno Nene wyglada już bardzo solidnie jeżeli chodzi o przygotowanie.
Piszesz tak jakbym porownywal Lee i Shaqa. A to nie ta bajka. Nene moze i mlodszy, ale ma koszmarny kontrakt i jest rownie podatny na kontuzje jak Marcus. Camby ma umowe jak na obecne czasy calkiem znosna. 8mln za sezon dla takiego wysokiego, to sa bardzo przystepne pieniadze. A i dlugosc nie jest jakas zabojcza (raptem 2 lata). O posiadaniu w zanadrzu mozna mowic jak masz kogos mlodego, kto potrzebuje minut itp. Ale nie jak masz goscia podatnego na lamanie sie po ciezkiej chorobie. Wtedy chocby na pol roku zostawiasz sobie tego emeryta, zeby za chwile nie okazalo sie, ze jestes kandydatem nr 1 do loterii.
Może nie jak Lee i Shaq, ale człowieku, to jest 8 (słownie:osiem!) lat różnicy. To dla Ciebie mało? Bardzo zręcznie zresztą pominałeś w swojej wypowiedzi, to co pisałem o sporze w Nuggets za czasów dobrze rozdzielającego piłki Millera. Nie odniesiesz się do tego, skoro piszesz juz o tych minutach? A z tym kandydatem numer jeden do loterii to chyba Ci się coś już kompletnie pomyliło.
Sliczna cenzurka, ale odpowiedz mi na pytanie - gdzie byl nene przez ostatnie 3 lata? Na 246 mozliwych meczow zagral w 81!! To nawet nie jest 1 pelen sezon. Master, wyryj to sobie w pamieci - ja nie neguje umiejetnosci Nene. Ja neguje sens oddawania Cambego, przy tak chorowitych i lamliwych graczach wysokich. Ani Martin, ani Nene, ani Camby nie sa okazami zdrowia. Niemal w ciemno mozna zakladac, ze ktorys (jak nie wszyscy) polamie sie. A lawka jest pusta.
Rok temu był chory, dwa lata temu też dopadły go kontuzje, trzy to już wogóle. Ale teraz wyryj sobie, że dla mnie pozbycie się jednego z łamliwych nie jest tragedią. Skoro stwierdzasz, ze wszyscy mogliby się połamać, to spadający kontrakt jest tu raczej plusem a nie minusem. Ławka nie jest wybitna, ale też jakoś obleci. Zawsze można jakoś tym składem rotować, chocby to był small ball.
Moze jakbys jeszcze napisal jak to sie ma do oszczedzania i pozytki z niego dla klubu, to bym Ci uwierzyl. Nuggets oszczedzaja - raptem 8mln. Oszczedzaja na pozycji, gdzie maja ewidentny deficyt graczy na poziomie. Ale zatrzymuja kolesia, ktory potrafi rzucac i szybko biega do kontr - super. Ale co z tego, jak Denver bedzie dostawac baty pod koszem i kontr nie bedzie, bo w zbiorkach dupa blada wyjdzie?
Moze jakbyś poczytał ze zrozumieniem i się chwile zastanowił, to byś nie zadawał drugi raz tego samego pytania. Napisałem, ze JR ma wielki talent a póki co nie kosztuje za wiele, co ma znaczenie ogromne. A jakbyś tak jeszcze pomyślał dokładniej, to zorientowałbyś się, ze za rok Nuggets zostaną tylko z JR-em, bo Iversona raczej nie przedłużą. Wtedy zostanie tylko JR na SG. Tylko jeden calagan. Kogoś i tak musieliby zakontraktować na jego miejsce i też tanio by to nie wyszło (chyba, ze jakiegoś leszcza, tylko po co, skoro JR-a kontrakt jest dośc niski).
Moze jakbys jeszcze napisal jak to sie ma do oszczedzania i pozytki z niego dla klubu, to bym Ci uwierzyl. Nuggets oszczedzaja - raptem 8mln. Oszczedzaja na pozycji, gdzie maja ewidentny deficyt graczy na poziomie. Ale zatrzymuja kolesia, ktory potrafi rzucac i szybko biega do kontr - super. Ale co z tego, jak Denver bedzie dostawac baty pod koszem i kontr nie bedzie, bo w zbiorkach dupa blada wyjdzie?
A na SG nie mają czasem jeszcze większej dziury? Poza tym jak masz prowadzić rozmowe w typie wybieram wycinki zdać, interpretuje po swojemu i przedstawiam tak, zeby się mi zgadzało, to sobie po prostu daruj (to odnośnie tego rzucania i biegania do kontr). Uwierz mi, że problem Smitha to tylko głowa. Gdyby nie to, już dawno miałby wysoki kontrakt gdzieś poza Denver. Bardzo wysoki kontrakt.
A Nuggets tak raptem small ball na 48 minut graja? Poszukaj w lidze ekipy grajace small ball, a potem porownaj ich sklady. Na niusach i konkurencyjnym forum toczyla sie taka dyskusja o small ball Nuggets (bo ktos takze chcial Camela na PF wstawiac udawadniajac, ze gosc szybki jest, gra statystycznie duzo pod koszem i zbiera). Wyszlo, ze takie rzeczy, to nie tutaj. Nie przy tym skladzie.
Ale ja napisałem wyraźnie, więc powtórze, bo drugi raz się czepiasz czegoś, czego nie do końca zrozumiałeś. Napisałem, że gdyby grali small ball, Ci goście to PF, ale cały sens polegał na tym, zeby Ci uzmysłowić (co też napisałem, ale nie raczyłeś się odnieść), że abslolutnie żaden z trójki Balkman, Kleiza, Melo nigdy nie bedzie żadną dwójką, bo to czysta głupota. Jeszcze raz, przeczytaj dokładnie: To są typowi SF, zarówno warunkami fizycznymi jak i samą grą. Dlatego wyśmiałem te "pęczki", przynajmniej jeżeli chodzi o SG, bo do 3 się mozna oczywiście zgodzić.
Podobnie jak Twoje odnosnie Cambymana.
W porządku, więc sobie narazie darujmy.
Zapytam sie tak - od czego jest trener? Od dlubania w nosie w czasie meczu? To trener ma ustalac co graja i jak maja wykonczyc akcje. Skoro marcus dostawal pilke, to znaczy, ze albo grali wbrew zaleceniom trenera, albo takie byly zalozenia. Ja nie neguje postawienia na nene, ale przy jego zdrowiu nie mozna pozbywac sie lekka reka takiego goscia jak Camby. On chocby na zmiennika dla martina i nene sie znakomicie nadaje. Nene przeciwko centrom przez caly mecz tez nie da rady i co wtedy? Wystawisz jakiegos bolka jeszcze gorszego od Marcusa?
O trenerze jak już pisałem wczesniej dyskutować po raz n-ty nie mam zamiaru, o braku jakiejkolwiek myśli ofensywnej czy defensywnej również. Dla mnie niepojete jest po prostu, ze Center gra z dala od kosza. Jeżeli robi to od czasu do czasu, to ok. Ale nie cały czas. A Camby już po prostu taki jest, tak samo jak z dala od kosza wolał zawsze grać Webber. Taki typ zawodnika i już. Tego już żaden trener nie zmieni. Do tego posadź go na ławie, a zobaczysz jaki będzie zadowolony (tak samo jak wcześniej Nene). DPOTY i ława? Tego ambicja żadnego zawodnika by nie przetrzymała.
Jak juz chcesz byc tak precyzyjny to prosze bardzo. Camby za najblizsze 2 lata dostalby niecale 16mln. Spuszczenie go nic nie dalo, bo podpisali Smitha, ktorego kontrakt i tak wypycha ich ponad lux tax i musza placic. Mowisz, ze mniej niz z cambym? Zgadza sie. Ale majac ten team i tak nic nie wygraja, wiec po co inwestowac w kolejne klony strzeleckie? Zeby bylo fun na parkiecie? Przeciez denver juz nawet ogladac sie nie da. Kleiza bedzie FA? I co? Zadam bardzo trudne pytanie - a Iversonowi kontrakt w przyszlym roku sie nie konczy? Pytanie retoryczne, odpowiedzi nie oczekuje. Wiec co do cholery ma kontrakt Kleizy, ktory i tak bedzie na prawach Birda przedluzany, do calej reszty wynagrodzen? Melo (wedlug owego Hoopa) moze byc free dopiero w roku 2011. Wiec kontrakt Cambymana ma sie bardzo do jego przedluzenia. Poza tym narzuca sie jedno pytanie - po cholere wydawac ciezka kase na ta zgraje nieudacznikow? Goscie nie graja defensywy i pojawieniem sie Nene tego nie zmieni, bo on za Camela, Ivka i kogo tam na PG beda mieli nie wybroni. Nie maja pol grama taktyki, a ich lider to wielka pomylka. Maja mase SF, ktorzy ponoc moga grac na PF w small ballu, ale nie maja wykonawcow do tego small balla. Jesli wlasciciel Nuggets uznaje niecale 20mln rozlozone na 2 lata za kolosalne pieniadze, to pomylil chyba dyscypline.
Dobrze, 16 mln. Po tym sezonie spadający kontrakt Iversona to 20 mln. To sa olbrzymie oszczedności. Pisałem o Kleizie i Melo w dalszej perpsektywie, gdzie te pieniądze mają spore znaczenie, bo tak czy siak czeka ich przebudowa, a im szybciej , tym lepiej, bo nie trzeba płacić tyle podatku. Po co płacić i przebudowe przeciągać? (w sensie płacenia zawodnikom, którzy i tak mają w przyszłości spaść tak jak Camby). W tym ujęciu twoje stwierdzenie, ze i tak niczego nie ugrają bardziej pasuje do tego co ja pisze, nie Ty. Skoro nie ugraja, tniemy koszty.
calagan - Śr paź 08, 2008 8:00 pm
Nene nie wyleczył raka dwa tygodnie temu, więc przygotowanie po chorobie już trwa i to bardzo długo. Dwa, czego ryzyko wzrasta, jeżli obydwaj mają podobną łamliwość? A tak przy okazji, podobno Nene wyglada już bardzo solidnie jeżeli chodzi o przygotowanie.
Jmy - Cz paź 09, 2008 2:22 am
Ogladam wlasnie mecz Warriors - Blazers i ten Oden to jest bestia. Taka masa, traktor nie do zatrzymania. Pakuje z kazdej mozliwej pozycji, przeraza mnie to co on wyprawia. Czekam tylko na mecz Magic - Blazers i zobaczyc tych dwoch supermanow Howarda i Odena przeciwko sobie. Niesamowity on jest, oczywiscie to nie jest zadna nowosc, i wiadomo mecze przedsezonowe, ale jak zlapie wiatry w zagle, to nie wiem, w jaki sposob beda go druzyne przeciwne pod koszem zatrzymywac. Nawet jakby ktos mu na plecy wskoczyl to ide o zaklad, ze od i tak by pilke do kosza z tym dodatkowym ladunkiem na plecach zaladowal. Jest on zawodnikiem straszliwym. Jedyne co to moze duzo fauli w obronie lapac, ale to tez jako rookie z czasem minie. Duzo sie jeszcze bedzie musial nauczyc, ale nadchodza czasy dominacji Odenowskiej. Nie mam co do tego zadnych watpliwosci.
Van - Cz paź 09, 2008 9:56 am
Jmy jak sam wspomniałeś to tylko preseason do tego przeciwko Warriors i wcześniej Queens trudno chyba o łatwiejszych pod koszem rywali.
Nie twierdzę, że nie będzie taki dobry jak mówisz, ale przeciwko tym drużynom nie jest trudno wyglądać na kogoś nie do zatrzymania. Zanim go zobaczymy przeciwko Howardowi zagra przeciwko Bynumowi i Lakers w meczu otwarcia wtedy będzie miał dobrą okazję do wykazania się w prawdziwym meczu przeciwko rywalowi podobnych rozmiarów. Bynum w zeszłym sezonie z Warriors robił co chciał czy nawet Lamar miał z nimi dzień po dniu 20/20. To zwyczajnie nie jest rywal po meczu, z którym powinno się oceniać wysokiego gracza tym bardziej w meczach przedsezonowych.
spabloo - Cz paź 09, 2008 11:09 am
Ja się bardzo cieszę, że wracają czasy gdzie pod koszem trzeba będzie mieć konkretny kawał mięsa jeśli będzie się chciało wygrać z drużynami z prawdziwym centrem (czyli Howardem, Odenem czy Bynumem). Jeszcze niedawno był przecież problem żeby obsadzić wszystkie 3 składy All-NBA Team czy wybrać kogoś do All-Star Game. Najważniejsze w tym przypadku jest jednak zdrowie. Howard odpukać ma to szczęście, że nic go się nie czepia (poza kontuzją, której nabawił się w serii z Detroit i nie pracował zbyt wiele nad sobą aż do Igrzysk). Jeśli będą grali to będą się rozwijać, a co za tym idzie zdominują w końcu ligę, bo warunki do tego mają doskonałe. Bardzo mnie ciekawi czy Oden będzie w stanie już w pierwszym sezonie wskoczyć do All-NBA. Teoretycznie powinien to być on albo właśnie Bynum (oprócz Howarda i Yao, bo Amare już raczej nie będzie brany pod uwagę jako center), ale jemu będzie pewnie łatwiej (więcej piłek, taktyka ustawiona bardziej pod niego itp.).
A wracając do meczu z Kings i ich obrony przeciw wysokim, to tu jest przykład z jaką gracją potrafią zagęścić strefę podkoszową, żeby maksymalnie utrudnić przeciwnikowi życie :
http://www.youtube.com/watch?v=WjaavAMiHnY
Jmy - Cz paź 09, 2008 3:28 pm
Ogolnie sie zgadzam z Toba Van, ale tak jak mowie, nie widzielismy jeszcze ale juz czuje, ze zobaczymy ii to wielkei rzeczy a z biegiem czasu jeszcze wieksze. Tez pododbnie jak spabloo ciesze sie z powrotu wielkich do ligi, ale duety tez duza role beda odgrywac, bo tak jak moi sixers nie maja centra z prawdziwego zdarzenia tak w polaczeniu to co mamy z Brandem moze wiele zdzialac. To taki jeden center tylko ze w dwoch zawodnikach.
ignazz - Pt paź 10, 2008 8:47 am
Ja się bardzo cieszę, że wracają czasy gdzie pod koszem trzeba będzie mieć konkretny kawał mięsa jeśli będzie się chciało wygrać z drużynami z prawdziwym centrem (czyli Howardem, Odenem czy Bynumem). Jeszcze niedawno był przecież problem żeby obsadzić wszystkie 3 składy All-NBA Team czy wybrać kogoś do All-Star Game.
dokładnie tak! szykuja się czasy podobne do tych gdzie pojedynki na C były okrasa widowiska i jedynie geniusz niższych moze zmienić układ sił....
zarówno LA jaki i PTB a przy rozsądnym zarządzaniu i Orlando i Rakiety mogą zdominować ligę na ładnych parę lat a występy zespołów z liderami na PG lub PF sprawią że będą dodatkami w stylu Suns lub Jazz lat 80tych...
a jedynym rozwiązaniem przełamania hegemonii to znalezienie pary pokroju Isiah Joe lub MJ Pipp
master - Pt paź 10, 2008 3:06 pm
Wzrasta, bo organizm po przebytej chorobie jest slabszy. Wiesz, ze istnieje mozliwosc nawrotu choroby w ciagu 5 lat od jej pierwotnego wyleczenia? Wygladac mozna dobrze, ale poki nie zobacze Nene grajacego przez miesiac ponad 30 minut, to nie dla mnie koles nie wrocil do siebie. Ty zakladasz, ze Nene po kilku powaznych kontuzjach i nowotworze bedzie gral ekstra, a masa ludzi po jednej kontuzji Bynuma juz sie zastanawia, czy beda jakies slady w jego grze - czujesz roznice?
Nie wiem kto sie zastanawia o Bynuma i nie obchodzi mnie to. Uważam natomiast, ze o ile poważne kontuzje i późniejsze możliwe nawroty to się zgadzam, o tyle o raku już takiego zdania nie mam. Nene nie leczył się pod okiem polskiego szpitala, tylko sztabem fachowców. Taki człowiek ma o wiele większe szanse. A wracając do pierwszego, to Camby prócz tego nowotworu również ma znamiona poważnych urazów, plus organizm jest słabszy, bo i sporo starszy. Z tego co pisał bodajze Ignazz w topicu obok, Camby już jakąś mała kontuzje złapał. Oczywiscie, nie zaczął się jeszcze sezon itd., no ale dobra prognoza to nie jest.
Ale co ma 8 lat roznicy do faktu, ze Nuggets nie maja grama zmiennika na silowych pozycjach? Master, zacznij czytac - nie neguje lepszosc Nene. Neguje sensownosc pozbywania sie Cambego dla zaoszczedzenia marnych 8mln.
8 lat ma o tyle znaczenie, że nawet gdyby Nene się znów połamał, to dalej jeszcze przed sobą ma czas (chyba, ze już by go nie poskładali). Camby już tego czasu nie ma. Według mnie 32 mln za trzech łamliwych zawodników to o wiele za dużo. Martina nikt nie weźmie, Nene jest bardziej perspektywiczny. Został Camby.
Wiesz dlaczego pominalem? Bo czas mija, a Cambego czas przemija. Biorac pod uwage wartosc zmiennikow spokojnie obstawi swoje minuty. Jesli Nene jest tak dobry jak go zachwalasz, to i tak bedzie gral swoje. A zmiennika potrzeba bez wzgledu na to, ze Nene jest cienki bolek, czy drugi Shaq. Camby byl znakomitym zmiennikiem. A Nene swoje minuty i na PF moglby takze robic, bo nadaje sie na ta pozycje. To naprawde nie jest problem podzial minut miedzy nich. O pilki tez sporu nie bedzie, bo i tak wszystko zbierze Camel z Iversonem. Tak dlugo, jak dlugo ci dwaj tam graja, nikt z wysokich za wiele nie porzuca.
Po pierwsze, nie uważam żeby Camby był na tyle ugodowy, zeby usiąść na lawie, tym bardziej po sezonie, który miał bardzo udany. Po drugie, to czepiając się rzucania Iversona i Melo, to jedna zasadnicza sprawa: jeżeli mam do wyboru, żeby z szóstego metra jumpery odpalał Iverson i Melo a to samo miałby robić Camby to wybacz, ale Cambemu by trzeba było jeszcze te rzuty uciąć.
Nie jeden DPOTY juz siadal na lawie. Tym bardziej wiekowy
np?
Lawka obleci? Co obleci? Parkiet dookola chyba. Bo napewno nie pozycje silowe w Nuggets. Small ball? Ale gdzie wykonawcy do tego?
Jeżeli będą zdrowi, to jak najbardziej obleci. A poza tym jakich chcesz mieć wykonawców do small ball? Sorry, ale wogóle teraz nie zrozumiałem. Zresztą, wogóle nie rozumiem o co Ci z tym chodziło od początku.
Master, zglos sie na GM`a w NBA. Wielki talent, ale nie zauwazylem, zeby ktokolwiek w NBA zainteresowal sie nim specjalnie. Wielki talent, ktory zgadza sie na niewielkie pieniadze? Sam nawet pisales, ze ma z glowa nie do konca OK. I oto Smith stal sie wybawieniem Nuggets. Czy naprawde nie widzisz, ze graczy wybitnych zastepujesz niby talentami, ktorych jakos nikt w lidze nie dostrzega, a dobrych zmiennikow jakimis leszczami maksymalnymi? Pytam sie kolejny raz - o co gra w takim razie Denver? O kase, wynik, czy top 3 draftu? Camby ma moze i 34 lata, zarabia 8mln, ale Howardy, Andersony, czy inne Huntery do piet mu nie dorastaja umiejetnosciami. Smith moze i malo kasy ma, jakis ponoc utalentowany, ale ma lata swietlne do Iversona.
Jakim wybawieniem Nuggets?! Co Ty bredzisz człowieku?! Sorry, ale zaczyna mnie męczyć rozmowa z Tobą. Ubarwiasz sobie jak Ci się podoba i robisz z tego argumenty. Ogarnij się człowieku, albo nie odpisuj.
Do samego Smitha itd. już wracam, ale jeszcze ten cytat jest do tego potrzebny do kupy
A nie uwarzasz, ze to musi byc naprawde powazny problem, skoro nikt nie dal mu wiecej? W tej lidze jest paru trudnych graczy z talentem i jakos ceni sie ich.
Zgadza się na takie pieniądze, jakie mu porponują. Tak, problem z głowa to poważny problem. Z tym, że głowe można w większym lub mniejszy stopniu "naprostować". Talentu nie dodasz nikomu i chocby siedział 24 na dobę i ćwiczył, to pewngo poziomu nie przeskoczy. To jest ta różnica.
A o to, o co gra Denver, to jedno słowko. Osobiście wydaje mi się, że pod pojęciem przebudowy widzisz coś a'la Bulls czy Hawks, tymczasem jest to dla mnie kompletna bzdura. Jest taki model, gdzie wszystko się rozpieprza w pizdu, zbiera picki i kase. Ale dla mnie jest to dziwne, bo sztuką jest drużyne przebudowywać jak najbardziej bezboleśnie. Piszesz coś, ze Smith ma lata świetlne do Iversona. No i co w związku z tym? A kto mu każe osiągnąć poziom Iversona? Nie rozumiesz dalej, ze przedłuzając jego będą mieli conajmniej solidnego SG bez potrzeby płacenia grubej kasy na rynku FA, której nie będą mieli! Jedyną ich opcją jest przedłużanie tych młodych zawodników, którzy mają jakąś wartośc, bo na innych tej samej wartości ich nie bedzie stać. Pozbyli się Cambego, ale mają wyjątek, wiec możliwy jest w razie czegoś jakiś trade, choć osobiście w to wątpie.
Zrozum podstawową kwestię: mają tak zapchane salary, ze czyszczenie zajęło by im lata i spadliby na dno. Poza tym gdzies się czepiłeś Balkmana, to ja Ci coś wytlumacze, bo masz marne pojęcie o Nuggets widze. Po sezonie Nuggets mieli w swoim rosterze bodajze 7 (pewny na 100% nie jest, ale chyba taka to byla liczba) zawodników z pewnymi kontraktami (wśród nich np. taki ktos jak Atkins), a i tak byli powyżej salary. Przedłuzać tak czy siak musieli, bo nie mieli pieniędzy, aby zakontraktować wolnego agenta, który prezentowałby jako taki poziom. Balkman jak i cała resztą mają niziutkie kontrakty i krótkie. Ale Balkman już jakiś poziom prezentuje, więc dodanie go do rosteru absolutnie nic nie szkodzi, a jest wymagane, bo Nuggets po prostu nie mieliby wystarczającej liczby graczy, aby wogóle rozpocząć sezon. Dla mnie ich wybory są o tyle słuszne, że zakontraktowali najlepszych z dostępnych według ich kryteriów finansowych. Podzieliłeś sobie kontrakt Cambego na pól i wyszło Ci marne 8 mln, tymczasem tak czy owak, byłoby to 8 mln opodatkowane, więc kwota by się zwiększyła (co zresztą już wspominalem, ale pominales nie wiadomo czemu). Nawet zakładając, ze to 8 mln, to mają za to czterech zawodników i zostaje na lody. Poza tym Balkman to sobie może wymagać, tyle, że ma w kontrakcie Team Option. Najwyżej spadnie razem z Iversonem i cała resztą. Nuggets zostaną z Melo, Kleizą, Nene, Martinem i JR Smithem, ale będą ok 10 mln poniżej salary. A wiesz co jest najsmieszniejsze? Że za rok lub za dwa lata ich sytuacja bylaby niemal identyczna, o ile nie gorsza, bo straciliby sportowo.
Poza tym to nie jest żadna moja wizja cięcia kosztów jak napisaleś, ja tylko przypuszczam, ze tak może być. Moja wizja ległaby w gruzach, gdyby podpisali w przyszłym roku Iversona. Oni się przebudowują, po prostu, a w zwiazku z tym muszą ciąć koszty. Powinni zacząć od trenera, no ale to ich problem. Jak dla mnie szykują kasę, aby solidnie obudowac wokół Melo zespół. Bo w przyszłości zaczną przedłużać zarówno jego, jak i Kleize (jeżeli nie, to popełniliby identyczny idiotyzm, jak z Blakem) i salary znowu będzie zapchane. Przyszłe lato to ich szansa, rzadko który GM potrafi sobie tak poustawiać płace, żeby w jedno lato spadło tyle kasy z kontraktów, a mimo wszystko jako taki trzon został.
Bastillon - Pt paź 10, 2008 4:42 pm
dokładnie tak! szykuja się czasy podobne do tych gdzie pojedynki na C były okrasa widowiska i jedynie geniusz niższych moze zmienić układ sił....
zarówno LA jaki i PTB a przy rozsądnym zarządzaniu i Orlando i Rakiety mogą zdominować ligę na ładnych parę lat a występy zespołów z liderami na PG lub PF sprawią że będą dodatkami w stylu Suns lub Jazz lat 80tych...
a jedynym rozwiązaniem przełamania hegemonii to znalezienie pary pokroju Isiah Joe lub MJ Pipp
michas05 - Pt paź 10, 2008 6:40 pm
1. LAL Nie wierze w to zeby powtorzyla sie sytuacja z porzedniego sezonu, ze do ostatniej chwili LAL beda mogli stracic mistrza konferencji. Wszystko co najlepsze jest w Lakers. Phil Jackson, Kobe Bryant, pakieta podkoszowa B,G,O, najrówniejsza ławka, sadze ze w całej NBA, oraz niedosyt po ostatnich finałach i głód Bynuma. Dodaję do tego, wg mnie najslabsza dywizje! Byle zdorwie dopisało... PS: Sezon Farmara.
2. SAS a dlaczego nie...?! Skonczy sie moze w koncu debilna kalkulacja Popa. Zaczna grac w RS. Tylko czy staruchy wytrzymaja takie ostre tempo? W 100% zgoda z Vanem , dlaczego nie zakontraktowali nikogo "swierzego"?
3. Houston , tu troche kieruje sie waszym optymizmem. Nie wiem co sie dzieje wewnatrz druzyny. Mam nadzieje ze Ronie sie tam bardzo z nikim nie pokurwia i pomoze osiagnac ZDROWEMU T-Macowi moze nawet WCF. Yao, Battier, Artest... to robi wrazenie
4. Portland - cos czuje ze bedzie troche komentowania tego ustawienia przed Jazzmenami, ale po to w sumie jest to forum. Młodosc, polot i finezja. Przejecie paleczki NOH. Roy, Aldrige, Oden.- Paul, West, Chandler. Marzy mi sie taka faza PO---->
5. NOH- nie chce krakac, ale nie wróże powtorzenia formy Chandlera, a juz na pewno nie Stojakovica. Bardziej bym stawiał na Armstronga i Wrighta( best 6 men, no chyba ze znowu Ginobili grajacy po 32 min. w meczu bedzie brany za rezerwowego!)
6. Jazz ( I znowu z Houston w PO ! I w koncu zbieraja becki!) "kontraktowe staranie Booza" i Okur na C to pod zachodnim koszem bedzie miazga.Ogladalem mnostwo meczow Utah z poprzedniego sezonu i jezdem zadania: Okur won, Booz (nie powtorzy tamtego sezonu) , mysl o grze nie o sarze, bo szkoda takiej jedynki jak J-Will!
7. Dallas Wg mnie Geen nie bedzie wielkim wzmocnieniem. Kidd niestety w mojej ocenie nie lapie sie juz nawet w 5 najlepszych jedynek zachodu. "Na chodzonego" ( w porownaniu z Paulem, Parkerem czy Royem) sie niestety grac nie da. Nowitzki, Terry maja 30 dyszki , w tym wieku grac jeszcze mozna. ale z Damipierem do przeginaja ostro( wie ktos jak dlugo maja go na kontrakcie??!!)
8. PHO nie darował bym sobie gdybym nie wrzucil ich do play offow . W przeciwienstwie to Vana uwazam Suns,a nie Dallas za najwieksza niewiadoma. Czekam i czekam na eksplozje Amare... moze wlasnie to bedzie ten sezon. Jesli nawet nie to i tak nie widze opcji PO bez Słońc.
Moze przegialem z tym ostatnim zdaniem, bo zdrowi( AI, Nene i przede wszytkim Martin) Nuggets powalczyc moaga. I odrazu nawiazujac do Cambego. Wg mnie jest wieeelu lepej broniacych,i co najwazniejsze mniej lamliwych centrow, wiec nie uwazam ze sprzedanie go, dla normalnej druzyny bylaby to wielka strata. Tyle że Denver NIE JEST NORMALNA DRUZYNA! Nie zalatwienie za mniej $ , jakiegos broniacego drewniaka na miejsce Marcusa obok niezadrudniania swierzyzny do SAS byla najwieszym debilizmem ostatnich miechow. Clippersi tak jak ktos tu pisal niech sie modla o zdorwie dla tego nowego z Denver, bo nie ma mowy zeby zagral kolejny bezurazowy sezon!Noi Golden... Dla mnie Golden bez Byrona to nie bedzie juz to samo. Wymuszajacej faule, pajacujacej i gwiazdorskiej pazery C. Maggetego nie lubie i nie polubie.
calagan - Pt paź 10, 2008 8:52 pm
8 lat ma o tyle znaczenie, że nawet gdyby Nene się znów połamał, to dalej jeszcze przed sobą ma czas (chyba, ze już by go nie poskładali). Camby już tego czasu nie ma. Według mnie 32 mln za trzech łamliwych zawodników to o wiele za dużo. Martina nikt nie weźmie, Nene jest bardziej perspektywiczny. Został Camby.
Jmy - N paź 12, 2008 2:13 am
Suns - Nuggets na swiezym powietrzu graja tutaj: http://www.justin.tv/sh00t
master - N paź 12, 2008 4:10 pm
Master, ale o czym Ty piszesz? Czytasz to co ja pisze, czy tylko strzelasz bez zastanowienia? Co ma 8 lat, do kwestii braku rezerw, grania o nic i licznych kontuzjni graczy wysokich w Nuggets? Chcesz Nene w pierwszym skladzie - to bierz go - ja nie neguje tego. Pytam sie tylko czemu Denver oddalo solidnego centra za mniej niz chipsy?
Nene ma czas jak sie polamie? Bredzisz. Nikt nie wezmie Nene po kolejnej kontuzji. Bedzie cancerem jak Martin. Job twoja mac kontrakt i kruchy jak szklo.
Po co już pisałem, dla kasy. Pokaż mi, jakie to wielkie rezerwy mają zespoły z NBA, jeżeli chodzi o wysokich. Ot, zobacz na kadydatów do tytułu, których bardzo dobrze znasz, czyli Lakers. Kto jest tam jakimś w miare dobry rezerwowym dla trzonu pod koszem? Mihm? Mbenga? Powell? Sorry, calagan, ale wytykasz Nuggets, ze sobie nie zostawili Cambego na ławkę, podczas gdy takich rezerwowych to nie ma raczej w NBA. Mozesz pisać, że Nuggets specjalnie nie mają ławki jeżeli chodzi o PF/C, ale któż ją ma? Kogo stac na płacenie 8 mln rezerwowemu? (oprócz Knicks ). Możesz pisac, ze Andersen to ćpun i posmiewisko z SDC, a Hunter drewniak, Howard stary i nikt nie wie kto to Fazekas. Ale specjalnie nie dostają od reszty ławek w lidze.
Mutombo? Olajuwon? Payton? Mourning? Nie wiem, czy i Ben Wallace w koncowce gry w Bulls juz nie byl posadzony na lawie. Kazdy kiedys sie konczy i zaczyna grac mniej, najczesciej z lawki. Z Cambym IMO byloby o tyle latwiej, ze prawdopodobnie wciaz mialby dlugie minuty.
Heh? Czyżby ich sytuacja była analogiczna do Cambego? Sprawdź sobie to lepiej dobrze.
Jakis przyzwoity rozgrywajacy? Goscie rzucajacy dobrze za trzy, a nie ceglujacy z obwodu? Zobacz jakie zespoly graly small ball i jak to realizowaly. Poza Suns jakos nikt na dluzsza mete nie osiagnal wiekszych z tego korzysci. Choc takie GSW tez mialo dobrego PG (Davis). Jak sobie wyobrazasz obsade pozycji PF w small balu? Camel? Kleiza? Mieliby sie przepychac na codzien z Gasolami, Amarami, Duncanami i innymi Westami? Przez dlugie minuty?
W GSW pod koszem przepycha się chociażby Harrington i jakoś z tym zyje. A gra tam cały czas. W Lakers na PF grał Odom i jakoś rade sobie dawał, a ma bardzo zbliżone warunki z Carmelo. A Ty mi piszesz, jak ja sobie to wyobrażam. Ja nie mowie, ze mają grać non-stop small ball, ale jest u nich możliwość rotacji. Skoro roster nie jest wybitny, mozna to rozwiązać w taki sposób.
Roznica jest taka, ze Artest uchodzi za bardziej problematycznego i bardzo wiele klubow mialo na niego ochote, a za rok moze lekko na co najmniej rownie wysoki kontrakt liczyc.
Raz, ze Artest to inna półka. Dwa, że ja pisze o problemach JR-a z głową, ale na boisku. Nie o problematyczności charakteru.
Wybacz, ale to najwyrazniej Ty masz blade pojecie o Nuggets. Skoro mieli za malo zawodnikow (przemilcze chwilowo ten kretynizm w Twojej wypowiedzi), to czemu za Balkmana oddali 2 innych graczy? Ja wiem, ze on jest lepszy od nich - nie neguje tego. Ale to sie kupy z Twoja teoria nie trzyma. Poza tym powtarzam - w czym wzmacnia Balkman, grajac trzeciego SF? Melo musi miec minuty. Do dziobania jest jeszcze Kleiza. Dla Renaldo zostaja juz ochlapy, albo na silnym skrzydle bedzie masakra, bo wlasnie tam wyladuje Anthony, zeby dac minuty innym. Tak BTW - mieli kolo 10 gosci z kontraktami (Iverson, Camel, Martin, Nene, Carter, Kleiza, Hunter, Atkins, T.Green, B.Jones. - ze o Cambym nie wspomne). Do tego Smitha FA, do przedluzenia ktorego i tak MLE nie potrzebowali.
Kasy mieli tyle samo ile 3/4 druzyn w NBA - cale jedno MLE. A bolkow typu Atkins sami sobie zafundowali.
Balkmana dostali za dwóch gośc, których nie policzyłemi, mój bład, ale którzy są typowymi grzejącymi ławkę lepszym kolegom. Takowych mozna zatrudnić praktycznie za nic, a Balkman zawsze się może przydać. Carter przedłużał umowę w tym roku.
Nie, nie pominalem, ale nie raczyles wogole zauwazyc tego odniesienia. Napisalem - zagralbym jeszcze raz o wielka stawke i nie oddawal Marcusa, tylko poszukal uzupelnien do dziur i zagral jeszcze sezon w full skladzie liczac, ze Nene sie jako tako pozbiera, a uzupelnienia pozwola wejsc do p-o, a moze nawet zaszalec tam (wiem, wielce optymistyczne). Jakby co, to i za rok by sie go oddalo.
Wszystko się rozchodzi znowu o zdrowie. Napisałem, że jeżeli będą zdrowi, to Marcus nie jest im jakoś wybitnie potrzebny.
ZLota palme dla osoby, ktora rozumie co Master ma na mysli w tym zdaniu.
Napisałem wyraźnie o co chodzi, nie wiem jak Ci to zdanie prościej wytłumaczyć? Co jest tu niezrozumiałe?
To jest dopiero sens robienia transferu. Machniom, a potem spadowa. Ty, to po co oni sie wymieniali? Master, prosta rzecz - Nuggets w stosunku do poprzedniego sezonu nie wzmocnili sie o grosz, a tylko oslabili. Rok temu ledwie wczolgali sie do p-o. Na czym opierasz swoje domniemania o tegorocznych sukcesach? Co takiego zrobilo Nuggets, ze beda lepsi niz byli?
A Balman tym ewentualnym kopa dupa sie nie bedzie specjalnie martwil. Pare ekip spokojnie da mu 3mln na reke.
Sens jest taki, ze za dwóch nic nie znaczących graczy, ściągneli Balkmana. Czy się nie wzmocnili? Odwrócmy pytanie, a czym się słabili? Nie mów, ze Cambym, bo w zeszłym sezonie nie było wogóle Nene, więc generalnie się to zrównuje. Najera? Owszem, fajny zawodnik, ale dostali Balkmana. Kto jeszcze? Gdzie te osłabienia?
Czy ja cos przegapilem, czy tez salary za rok bedzie na poziomie 61mln? Master - ta 4 (bez Kleizy) zarabia ponad 47mln. Zapomniales o Hunterze, ktory ma 3,7mln. W sumie daje to 51,1mln za 5 graczy. Salary w sezonie 2008-09 jest na poziomie 58,6mln. Raczej do 61 nie dojdzie w kolejnym. Kleiza ma opcje na oferte kwalifikowana za okolo 2,7mln, przy zalozeniu, ze bedzie chcial poczekac na full FA. Bo moze byc i tak, ze ktos mu da wiecej (bardzo prawdopodobne) i albo Nuggets wyrownaja, albo go straca. Najsmutniejsze dla Denver jest jednak to, ze za te niecale 10mln nic dobrego i tak nie sprowadza, a nie maja dobrych wlasnych FA, zeby ich przeplacic i jeszcze kogos sciagnac (patrz 76ers w tym roku). Ty przy domniemanych 7 graczach (a 10 w rzeczywistosci) martiwles sie, ze nie znajda 14 do gry, a co powiesz przy 5?
Nie wiem o jakich stratach sportowych piszesz, bo tren sklad i tak nic nie daje w obecnych czasach. Dwoch lamiacych sie wysokich, nie broniacy SF i niski skrzydlowy z "glowa" nie daje szans na nic. To jest 3 przecietniakow i jedna gwiazda.
Nie przegapiłeś nic z salary, ale ja rzuciłem orientacyjnie kwote, bo z kalkulatorem w ręku siedzieć mi się nie chce.
Piszesz, że ten skład nic nie daje w obecnych czasach. Trzech przeciętniaków i gwiazda. Hmmm... zdrowy Nene i Martin to przeciętniacy? Śmiem wątpić. A JR-a czas albo nadejdzie albo nie, ryzyk fizyk, tyle że za niską cenę. Sam w sobie ma umiejętnosci duże, a nie przeciętne jak to raczysz okreslać.
Jak obudowac> Jaki trzon? Martina z Nene uwazasz, za jakikolwiek trzon? Za co chcesz sciaganc PG? Jacys inni wysocy? Lawka wiecznie za minimum ligowe ma byc sciagana? IMO jedynym wyjsciem i szansa dla Nuggets jest tankowanie na draft i liczenie na jelenia, ktory skusi sie na Martina za 2 lata i kupi go za cos sensownego przed deadline. Nawet nie bardzo jest kogo oddac wczesniej za cos sensownego.
Sportowo Nene i Martina uważam za "jakikolwiek" trzon. Biorac pod uwagę umiejętnosci graliby w S5 w większości drużyn w tej lidze. Mało? A na co Ty liczyłeś? Że na każdej pozycji będzie gwiazda? Tankowanie na draft to twój sposób, widocznie nic ciekawszego nie jesteś w stanie zaproponować. Tak jak już wczesniej wspomniałem, dla Ciebie szansą jest rozpieprzyć wszystko i budować od nowa. Niestety, ja mam inne podejście. A że Nuggets sobie poradzą spokojnie z tym problemem zobaczysz za rok.
Bastillon - N paź 12, 2008 7:00 pm
zlota palma dla mnie
cala sprawa rozbija sie o to jaka camby mial wartosc. z jednej strony
DPOTY(albo raczej bdb obronca)
wysoki
z niezlym kontraktem
z drugiej strony
lamliwy
cancer w ataku
bardzo stary
lada moment zacznie sie regres i jego wartosc bardzo spadnie
bardzo mozliwe, ze jest przeplacony
nawet po zanalizowaniu za i przeciw ciezko okreslic wartosc cambiego. jestes wart tyle, ile ktos za ciebie wylozy. nie wiadomo, czy nuggets nie handlowali juz wczesniej cambym, moze nikt go nie chcial.
poza tym dochodzi aspekt "pospiechu", kiedy clippers stracili branda, cala liga wiedziala, ze sa zdesperowani. w tym czasie NYK probowali sie za wszelka cene pozbyc randolpha i oferowali go LA. w koncu do transferu nie doszlo, bo nuggets tez chcieli wykorzystac panike w clipps i sprzedali cambiego. oczywiscie mozna bylo zadac wiecej, ale tak naprawde lepiej bedzie nuggets bez cambiego niz z nim. nawet jakby zostal, to co by im to na dobra sprawe dalo ? sweep w pierwszej rundzie od lakers ?
kolejnym argumentem na wyrzucenie cambiego chocby za nic bylo zrobienie miejsca dla nene. denver wyraznie daje sygnal, ze to jego czas, ze nikt nie bedzie mu blokowal rozwoju i ma pelne pole do popisu. wiadomo jak jest ze zdrowiem nene, ale mimo wszystko ma potencjal na zostanie czolowym podkoszowcem w lidze. jesli to nie wyjdzie, to tez nie ma tragedii, bo z cambym wcale lepiej by nie bylo.
jezeli nuggets nie dostali lepszych ofert za marcusa(co jest mozliwe), to mysle, ze dobrze wykorzystali sytuacje. zaoszczedzili sporo kasy i dzieki temu mogli np. podpisac JRa za rozsadna kwote(a nie dwa razy wyzsza przez luxury). ruch z pozoru mogl wydawac sie tragiczny, ale zaglebiajac sie w szczegoly mozna dostrzec duzo pozytywow, ktore mimo wszystko przewyzszaja negatywy.
tak wiec wszystko sprowadza sie do tego, czy nuggets mogli dostac cos wiecej. mozna spekulowac, ale kto dalby wiecej ? kto potrzebuje takiego zawodnika jak camby ? nad tym powinniscie sie skupic w waszej dyskusji, bo na razie to wszystko wyglada strasznie chaotycznie i nie wyciagneliscie zadnych wnioskow.
PS.chociaz w sumie to sie nie dziwie, bo zazwyczaj w formie dyskusji, ktora proponuje calagan(1500 cytatow i wycinanie zdan, zmieniajac ich kontekst) nic nie wyjdzie odkrywczego.
ignazz - Wt paź 14, 2008 6:44 pm
Wracajac do glownego watku ogladajac popisy NOH z preseason i 8 asyst CP w I kwarcie zastanawiam się nad NOH.....
1. Zabraklo im lawy w serii z sas ale patrzac na nabytki i rozwoj mlodych (Posey Armstrong i Wright!!! ale i Rasual Butler) Czuje że beda bardzo mocni! James z lawki to rodzi wiele ciekawych opcji także!
2. Obrona - brakowalo tego poseyotowego elementu teraz jest
3. Latwosc zdobywania punktow jak pilke ma w rekach CP jest oczywista
4. Zespolowosc - majac CP oczywistosc ale i Posey wprowadza kolejne mozliwosci
5. NAJWIEKSZA niewiadoma jest utrzymanie poziomu all stars Westa jeśli tego dokona to po LA NOH jest mocna opcja...
VeGi - Wt paź 14, 2008 8:15 pm
Byłem zaskoczony jak NOH rozniesli Wizards w 1 połowie. W pewnym momencie myślałem, że nie zdobędą 10 punktów przez 2 kwarty jednak w końcówce 'obudzili się' CP3, Posey, Stojak - jak z nut. Świetna zespołowa D, R. Butler kreujący sobie pozycje i trafiający przez łapy ( ). Natomiast Washignton hmmm grali bez Jamisona co w jakimś stopniu ich usprawiedliwia ale ...takich batów to nawet Miami D-Leauge nie dostawali
polskignom - Śr paź 15, 2008 5:25 am
Widze, ze wszedzie tylko Lakers, Lakers i Lakers...zeby Wam Rakiety niespodzianki nie zrobily
ignazz - Śr paź 15, 2008 5:46 am
Z takim skladem jak maja Rakiety to rewelacyjna gra nie jest nigdy niespodzianka ale obowiazkiem. Maja prawie wszystko aby zdominowac co najmniej RS a postawa NOH mimo że rok temu na zachodzie #2 bywala wielokrotnie poddawana watpliwosci.
Dalej nie ma gwarancji utrzymania bardzo waznego elementu ukladanki czyli poziomu AllStars przez Westa co przy np. Slabszym sezonie Stojaka moze skonczyc się nie aż tak wesolo ale to inna bajka...
Mi w Rakietach jak na razie brakuje chemii i gotowy jestem stwierdzic że jest to dla mnie obecnie najmniej chemiczny zespol z tych najbardziej poteznych kadrowo ever w nba...
Owszem jeżeli się podczas sezonu zbuduja psychicznie a Ron czegos nie odwali moga lac na lewo i prawo nawet Lakers bo papiery maja na to ale do Misia potrzeba czegos wiecej niż papierow. Inaczej zawsZe spotkasz na swojej drodze takich Pistons 2004.
A już przypisanie mnie do grupy slepych fanow "tylko lakers tylko lakers" jest bledne ale się nie czepiam bo to przeciez pierwszy post goscia wiec witam serdecznie.
Dla mnie obecnie Rakiety maja wszystko aby powalczyc #1-4 na zachodzie a pod wplywem wczorajszego NOH Wizz jedynie wskazalem że Szerszenie maja także na to szanse z ta roznica że do chemii w zespole dodaja Poseya i rok wiekszego doswiadczenia gdzie tego kroku do przodu w tym elemencie nie widze u Rakiet ktorzy dodali wzmocnienie skladu kosztem dodania ladunku wybuchowego ktory moze eksplodowac i rok starszego TMG (w tym przypadku rok wolniejszego)
Btw patrzac na popisy wysokich graczy w Berlinie z rotacji zespolowej 8-12 jakoś slabo widze te proby wzmocnienia spurs, gre Szakiem w Suns, szanse Clips o GSW nie wspominajac a nawet smallball denver.
Choc tu taka dygresja że dodajac Poseya moznaby pokusic się o przesuniecie Stojaka na SG aby podwyzszac sklad a tu ewidentnie Scott probowal small ball z Poseyem na PF co wskazuje na trend na zachodzie o ktorym pisano już na forum.
A kluczem do chwaly NOH jest West (18/10)?
polskignom - Śr paź 15, 2008 6:12 am
Nikogo nie szufladkowalem, chodzilo mi o ogolne predykcje Zachodu...
Wg wielu komentarzy beda Lakers i dlugo, dlugo nic...tymczasem Rakiety wcale nie ustepuja tymze Lakersom, bo niby pod jakim wzgledem? Pod koszem spokojnie moga powalczyc...Bryanta moga spokojnie ograniczyc, a z drugiej strony kogos takiego dla TMaca nie ma...Jasne, ze Rakiety maja co sezon problemy z kontuzjami, Yao lamie stope, a pod koniec sezonu TMac wysiada, bo nie daje rady ciagnac sam zespolu przez prawie 100 spotkan i pewnie dla wielu element lamliwosci jest najwazniejszy, tylko, ze na razie nikt sie nie zlamal i wg mnie nie ma sensu go brac pod uwage, bo z drugiej strony jaka mamy gwarancje, ze Bynumowi znowu sie nie rozwali kolano, albo, ze po tej kontuzji Bynum nie bedzie cieniem samego siebie?
Pewnie dochodzi jeszcze do tego wszystkiego kult Jacksona...ale prawda jest taka, ze Jackson wygral wszystkie tytuly nie majac ekipy dobrej czy b. dobrej, a dominujaca...Rozklad sil na papierze w tym sezonie wskazuje, ze po raz kolejny na drodze spotka kilku godnych rywali...i znowu bedzie problem.
No mniejsza z tym, co do kolejnosci:
1-2 Lakers i Rockets
3-8 Hornets, Jazz, Spurs, Mavs i chyba Suns i Nuggets
Dlaczego tak?
PTB - niby masakrycznie utalentowani, ale wielu mlodych, kazdy ma swoje aspiracje, kazdy chce duzo grac...wg mnie za duzo takich graczy i moze byc wielkie g..., ale z drugiej strony jak Oden rzeczywiscie sie rewelacyjnie spisze, tak jak niektorzy przewiduja, to moga spokojnie sie przedostac do grupki 3-8, kosztem kogo...chyba jednak Nuggets.
Co do Hornets...jakos nie mam przekonania...w sumie to nie wiem dlaczego, ale jakos tak...po prostu podstawy tej ekipy sa mimo wszystko zbyt kruche dla mnie...jest Paul, jest West, obaj musza grac all-star, Peja musi trafiac, ten musi to, tamten musi to...Hornets nie maja rezerwy, nie maja mozliwosci na niewykonanie czegos...jak cos nie zatrybi, automatycznie staja sie zwykla ekipa bez szans na walke z najlepszymi.
Co do Suns, to wreszcie sie pozbyto D'Antoniego, ale to i tak za malo, by cos osiagnac. Z reszta nie ma gwarancji,z e nowy kolcz bedzie lepszy.
Co do reszty...tez ciezko prorokowac...Oklahoma slabizna, ale maja Duranta, ktory moze wystrzelic i kilka spotkan wygrac, dzieki temu maja szanse opuci miejsce 15-te...Clipps, Wolves, Grizzlies i Kings gdzies sie pokreca w okolicy Thunder. Warriors chyba peffka do 10-go miejsca, jakby Monta nie odwalil, to byc moze by moze i powalczyli o PO, bo ani Nuggets, ani Suns nie sa calkowicie poza ich zasiegiem.
Van - Śr paź 15, 2008 2:08 pm
Nikogo nie szufladkowalem, chodzilo mi o ogolne predykcje Zachodu...
Wg wielu komentarzy beda Lakers i dlugo, dlugo nic...tymczasem Rakiety wcale nie ustepuja tymze Lakersom, bo niby pod jakim wzgledem?
nie wiem kto pisze, że będą Lakers i długo nic, nawet ja kibic Lakers zakładając ten temat dałem Rockets zaraz za Lakers i napisałem, że uważam ich za jedynych mogących na zachodzie ich wyeliminować.
Bryanta moga spokojnie ograniczyc, a z drugiej strony kogos takiego dla TMaca nie ma...
jest Bryant dla T-Maca:)
Jasne, ze Rakiety maja co sezon problemy z kontuzjami, Yao lamie stope, a pod koniec sezonu TMac wysiada, bo nie daje rady ciagnac sam zespolu przez prawie 100 spotkan i pewnie dla wielu element lamliwosci jest najwazniejszy, tylko, ze na razie nikt sie nie zlamal i wg mnie nie ma sensu go brac pod uwage, bo z drugiej strony jaka mamy gwarancje, ze Bynumowi znowu sie nie rozwali kolano, albo, ze po tej kontuzji Bynum nie bedzie cieniem samego siebie?
tylko tutaj porównujesz sytuację Bynuma, który po raz pierwszy miał jakąś dłuższą kontuzję, w dodatku grającego w drużynie, która bez niego dała rade dojść do finału i będzie on w zasadzie trzecim najlepszym po KB i Gasolu z dwójką liderów Rockets Yao, który przez trzy sezony z rzędu tracił w okolicach 30 spotkań, T-mac problemów ze zdrowie ostatnio nie miał też chyba ze cztery lata temu.
Pewnie, że nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, ale jednak na dzień dzisiejszy więcej wątpliwości jest co do Rockets bo to ich liderzy tracili spore ilości meczów z powodu kontuzji nie raz, ale parę lat z rzędu, Artest był problemem w przeszłości też nie raz i nie w jednej drużynie. Gdyby poprzedni sezon był pierwszym, w którym Yao wypadł na długo, T-mac również borykałby się z problemami zdrowotnymi, Sacramento byłoby pierwszym miejscem gdzie Ron sprawiał problemy to myślisz, że tyle ludzi miałoby co do nich wątpliwości ? oczywiście, że nie przecież w końcu McGrady, Ming i Artest to absolutna czołówka na swoich pozycjach.
Pewnie dochodzi jeszcze do tego wszystkiego kult Jacksona...ale prawda jest taka, ze Jackson wygral wszystkie tytuly nie majac ekipy dobrej czy b. dobrej, a dominujaca...Rozklad sil na papierze w tym sezonie wskazuje, ze po raz kolejny na drodze spotka kilku godnych rywali...i znowu bedzie problem.
polskignom - Śr paź 15, 2008 10:39 pm
Roznica miedzy tymi Lakersami, a tamtymi czy Bullsami jest zasadnicza...tamte byly dominujace, ta ma papiery, tamte nie mialy rywali zdolnych ich pokonac, ta ma (Celtics i Rockets)...trudno, zeby Bynumowi liczyc sezony z kontuzjami, skoro on dopiero wchodzi do ligi
Ron to trudny gosc, ale byc moze pojdzie po rozum do glowy i majac ekipe zdolna powalczyc o pierscien troche spusci z tonu, dla mnie to jest rownie prawdopodobne jak unikniecie problemow zdrowotnych Bynuma.
Ale i tak wszystko sie okaze w sezonie...
PS. Bez zartow z odpowiedzia dla TMaca w obronie
Bastillon - Cz paź 16, 2008 2:43 pm
nie wiem co wy macie z tymi rockets
poza tym, ze czolowa trojka opuszcza mnostwo meczow, to nie zauwazacie wielu waznych czynnikow.
wszyscy traktuja battiera tak jakby rockets grali w 6 w jednym momencie. battier w PO moze co najwyzej zebrac jakies ochlapy minut na SG i SF, czyli pewnie z 20 razem.
nikt nie raczyl zauwazyc, ze w rockets nie ma w pierwszej piatce gracza, ktory rzucalby powyzej 35% na przestrzeni kariery(najgorszy wynik w NBA z zespolow z PO). myslicie, ze w serii playoffs takiego wielkiego atutu druzyny nie beda wykorzystywac ?
poza tym, nie wiadomo jak jest z ich zgraniem. detroit, spurs czy boston funkcjonuja na modelu "the whole being greater than sum of its parts". w rockets jak na razie sa same parts, a teraz jeszcze je trzeba odpowiednio polaczyc.
i ich najwazniejszy problem, czyli kto bedzie GTG ? rockets nie sa druzyna, ktora moze dominowac serie na zachodzie(ma conajwyzej potencjal by wygrywac serie), wiec na pewno dojdzie do zacietych koncowek. kto wtedy wezmie odpowiedzialnosc ? artesta ostatnio sporo sie naogladalem jeszcze z czasow, kiedy pacers byli bardzo mocni i na pewno nie nadaje sie na kogos, kto oddaje najwazniejsze rzuty - zbyt duze ryzyko odpierdolenia jakiejs akcji. mcgrady moze i potrafil grac z jazz, ale w koncowkach gral tragicznie(tak jest, dobrze slyszeliscie - tragicznie). skad nagle te wszedzie panujace przekonanie, ze w koncowkach nie bedzie problemow ? tmac zmieni sie w napierdalacza ? artest nie bedzie mial goracej glowy ? moze yao przestanie byc pizda ?
ja widze powazne problemy dla rockets. oprocz wymienianego przez wiekszosc zdrowia, houston ma slaba ofensywe(brak shooterow). do tego dochodzi fakt, ze sa bardziej zlepkiem indywidualnosci niz druzyna z prawdziwego zdarzenia i zanim stworza kolektyw moze troche potrwac, a nie wiadomo przeciez czy do siebie pasuja(randolph do knicks, webber do bedacego na fali sacto czy w mniejszym stopniu bynum do tegorocznych lakers, gdzie juz wymysla sie trady pozbywajace sie odoma). nie zawsze dodanie gracza powoduje nie wiadomo jaki progres. do tego dochodzi fakt, ze brakuje kogos z jajami kto potrafilby wygrac koncowke i mamy obraz z houston z tej gorszej, pesymistycznej strony. jesli stawiacie rockets jako pewniakow do WCF czy jako rownorzednych partnerow dla lakers, to zapomnijcie o tym, bo jeszcze dluga droga.
(choc pewnie i tak sie nigdy nie dowiemy, bo tmac/yao sie raczej polamie)
ignazz - Cz paź 16, 2008 5:11 pm
O slabosciach wszyscy wiemy ale...
Rakiety w tym sezonie prawdopodobnie zanotuja najlepsza obrone i to nie tego sezonu ale i pewnie ostatnich lat. Tego jestem ciekaw a nie czy Yao to pizda bo raczej nie obserwowales jego ciaglych postepow...
A co do procentow ponizej 40 to jest to jedyna ekipa ktora na tym procencie moze wygrac mecz...
A z wieksza iloscia rzutow Yao i procenty wzrosna
(BTW Yao też ma 35 procent w PO?)
kore - Cz paź 16, 2008 5:17 pm
Tego jestem ciekaw a nie czy Yao to pizda bo raczej nie obserwowales jego ciaglych postepow...
Bastillon - Cz paź 16, 2008 5:28 pm
sory zapomnialem tam dopisac 3pt%
KarSp - Cz paź 16, 2008 5:28 pm
Na szybko, dawno mnie nie było i taka chętka na posta naszła
wszyscy traktuja battiera tak jakby rockets grali w 6 w jednym momencie. battier w PO moze co najwyzej zebrac jakies ochlapy minut na SG i SF, czyli pewnie z 20 razem.
antek - Cz paź 16, 2008 5:33 pm
nikt nie raczyl zauwazyc, ze w rockets nie ma w pierwszej piatce gracza, ktory rzucalby powyzej 35% na przestrzeni kariery(najgorszy wynik w NBA z zespolow z PO). myslicie, ze w serii playoffs takiego wielkiego atutu druzyny nie beda wykorzystywac ?
Dobra przypuszcalna pierwsza piatka Rox:
McGrady - 43%
Yao- 50,9%
Artest- 38%
Battier- 44, 4%
Alston- no i tu jest ponizej 35 %
Bastek to jak 4/5 pierwszej piatki to NIKT??
Nie chce juz dawac procentów z po mutombo czy innych landryego i hayesa, ale sa one niektore nawet powyzej 50 %
antek - Cz paź 16, 2008 5:41 pm
Bastek, wiem ze lubisz cyfry, ale raczej lubisz nimi zonglowac w swoja strone.
Battier- pierwszy przyklad z brzegu- ponad 40% zza luku w PO. A i zeby bylo smieszniej to w 13 meczach PO rozegranych tylko pod banderą Rox Shane ma prawie 45 %. To jak to jest ponizej 35%?
Ale przeciez:
wszyscy traktuja battiera tak jakby rockets grali w 6 w jednym momencie. battier w PO moze co najwyzej zebrac jakies ochlapy minut na SG i SF, czyli pewnie z 20 razem.
No biorac poduwage ze ostatnie dwie serie z Jazz gral po 40 minut to teraz dostanie ochlapy, na pewno...
Van - Cz paź 16, 2008 6:06 pm
oj Bastillon nie wiem czy jest sens cokolwiek pisać bo jak zwykle jak nie będziesz wiedział co odpowiedzieć to uciekniesz od dalszej dyskusji na temat T-Maca w końcówkach meczów pisałem jak chcesz go oceniać na podstawie serii z Jazz gdzie był jedynym ofensywnym zagrożeniem i zwyczajnie mogło mu już brakować siły w ostatnich minutach to twój problem, jeżeli będzie miał obok siebie cały mecz Yao i Artesta i jemu będzie w końcówkach zdecydowanie łatwiej i rywalom trudniej go kryć kiedy o kimś jeszcze trzeba myśleć.
Twój ulubiony argument o spacingu w przypadku Rockets jest o tyle zabawny, że nawet jak Alston, McGrady czy Artest nie są świetnymi shooterami to żaden z nich na obwodzie nie będzie przez defensywę lekceważony już tu Twój argument traci sens, a jak doda się do niego na ławce Barry'ego, Heada i Battiera to uśmiać się można.
Bastillon - Cz paź 16, 2008 6:39 pm
wlasnie karps, ja nie jestem nawet przekonany czy rockets pokonaja kogokolwiek, a jesli chodzi o lakers, to jestem pewien, ze dostana z nimi baty.
a wejscie battiera oznacza zejscie tmaca(czyli juz w ogole tragiczna ofensywe) albo zejscie artesta(czyli takich samych rockets jak rok temu, tych, ktorzy mieli bilans 0.500 przez wiekszosc sezonu ). wiec watpie czy te wejscie battiera tak wzmacnia rockets. tmaca, battiera i artesta razem na boisko nie wrzucisz
twoje porownanie ich do celtics jest kompletnie nietrafione. boston zebral bardzo typowych graczy - niedosc, ze w idealnych momentach kariery, to jeszcze kazdy z nich bardzo unselfish i cala trojka(obytroje ) swietnie podaje(ponad 4 apg). zeby tego bylo malo, to zasieg rzutu high-percentage trio bostonu jest mniej wiecej dwa razy wiekszy niz trojki rockets. to daje niesamowita ilosc miejsca, czyli duzo lepszy spacing, a wiec i ulatwione podania, wjazdy itd. z celtics nie watpilem, ze nie bedzie problemu, bo przy tak inteligentnej trojce zawodnikow, tak dobrze podajacej ciezko byloby miec takie problemy. w przypadku trojki z houston juz nie ma tak rozowo, zaden nie jest nawet w przyblizeniu takim shooterem jak gracze c's, duzo gorzej podaja jako trio.
zreszta ciekawy watek poruszyles. moze to dlatego ludzie tak wysoko oceniaja houston, widza nastepny boston no, ale to byloby smieszne porownywac TOP 2 shootera all-time(ray), TOP 20 all-around all-time(pierce) oraz TOP 10 all-around, TOP 10 defensive all-time(KG) do tria yao-tmac-artest, ktore ma lacznie 1 wyjscie z pierwszej rundy PO
jesli chodzi o to, ze moga wygrywac sama defensywa to jedyna druzyna, ktora tak zdobyla tytul byli pistons 04, ale tamta druzyna pod tym wzgledem byla kurwa idealna, houston nawet w przyblizeniu takie nie jest.
billups - all defensive
hamilton - bardzo niedoceniany obronca, spokojnie polka mc gradiego
prince - artest to moze nie jest, ale tak wiele mu do niego nie brakuje
sheed - scisly TOP obroncow w lidze, szczegolnie w tamtym czasie
ben - wiadomo
do tego najlepszy defensywny coach prawdopodobnie w historii tej ligi - larry brown
po drugiej stronie masz
alston - slaby obronca
mcgrady - w takiej druzynie powinien sie duzo bardziej angazowac w D, wiec mozna go spokojnie uznac za bardzo dobrego obronce
artest - TOP niskich obroncow
scola - dobry, ale nic wiecej
yao - dobry, ale nic wiecej
i rick adelman - niezly coach od D, ale przy brownie wysiada
wiem, ze troche glupie takie porownywanie poszczegolnych graczy, bo broni sie w 5, ale zespolowa defensywe pistons mieli jeszcze lepsza i jesli juz jakikolwiek zespol w historii moze sie z nimi rownac, to sadze, ze byliby to tylko knicks rileya i celtics 08. rockets maja szanse zostac swietnym defensywnym teamem, ale nie maja na tyle dobrych zawodnikow, by zostac dominujacym. przede wszystkim interior defense u nich "mocno kuleje" w porownaniu do tych najlepszych all-time. takze watpie, ze houston moze wygrac defensywa.
szczegolnie trudnym matchupem dla rockets moze byc w PO NOH, gdzie jest zawsze mozliwosc grania up-tempo(CP), a przy takiej ofensywie jaka prezentuja rockets, to moze byc kompletna miazga.
mysle, ze dallas tez spokojnie poradziliby sobie z houston - transition przy kidzie zawsze jest swietne(jeden pozytek z niego ) a dallas broni bardzo dobrze.
o spurs i lakers nie bede wspominal, bo tutaj nie byloby moim zdaniem nawet zacietych serii
konczac dodam jeszcze, ze ludzie chyba przeceniaja ten postep houston wlasnie ze wzgledu na tego battiera na lawie. ja w ogole nie jestem przekonany czy artest jest od niego lepszy w tym konkretnym teamie(dla mnie battier broni lepiej no i trojka zdecydowanie bardziej pewna), a tu od razu jest o dominacji czy pokonaniu cholernie mocnych lakers.
oczywiscie dla rockets widze iskierke nadziei - small ball, to moze funkcjonowac bardzo dobrze, ale tez bedzie ciezko grac small ball z yao na boisku, bo moga zostac na szybko wyr'n'g'nowani.
zatem powtarzam moje pytanie, skad bierze sie ta wiara w rockets ?
Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 101 postów • 1, 2