kore - Śr mar 05, 2008 8:01 pm
Dirk nie powinien być zawieszony tak tutaj jak przy zagraniu z Fisherem nie powinno się zawieszać za takie głupoty nie róbmy z NBA ligi mięczaków, karać za próby zrobienia krzywdy rywalowi a nie za coś takiego, tak samo Horford nie powinien był być zawieszony, Bryant, ale problem w tym, że Jackson i Stern nie wiedzą co to konsekwencja i potrafią zawieszać za byle co ignorując sytuacje kiedy co do złych intencji jakiegoś gracza wątpliwości nie ma.
Mięczaków No prosze Cie... Cos masz ostatnio z tym popieraniem brutalnych fauli Ale musimy chyba rozroznic faul twardy od chamskiego. Rozumiem przywalenie po łapach, czy chocby to co zrobil Horry z Suns rok temu, ale tutaj bylo po prostu brutalne i prostackie zagranie. Tlumaczenie szkopa ktore wkleil J mozna sobie napisac na papierze i tylek nimi podetrzec Myslalby kto, biedactwo nie chcialo mu nic zrobic, rzeczy sie tak szybko potoczyly i niestety w konsekwencji polamal goscia. no litosci, nie wiedzial co robi, czym to grozi? To tak samo ja pojde, pieprzne typowi w mordę, polamie mu nos i za chwile powiem ze chcialem mu dac tylko nauczke a nie chcialem mu nic zlamac i nie mialem pojecia ze moze do tego dojsc... Prosze, bez takich, kto w to wierzy w ogole.
Graboś - Śr mar 05, 2008 8:54 pm
kore, ty masz jakieś dziwne podejście do tych spraw.
Czy ty nigdy nie grałeś w kosza czy inny sport
Przeciez takich fauli nie da się ocenić po obejrzeniu filmiku, spojrzeniu z boku, tam jest adrenalina, szybkość, decyzje podejmowane w ułamkach sekundy, podejmujesz decyzję, a za sekundę dopiero widzisz jej efekty, chodzi o to, żeby po prostu nie dać się ponieść za bardzo emocjom chwili, żeby nie iść za ostro, żeby nie robić czegoś, czego za moment nie da się już cofnąć. Często przez takie złe decyzję zdarzają się okropne kontuzje.
Tak samo jak uważam, ze Nowitzki nie zrobił nic strasznego, tak samo uważam, że Taylor (tak, ten który sfaulował Eduardo) nie miał na celu połamania nogi Chorwatowi. Czasami w sporcie dzieją sie złe, straszne rzeczy i jeszcze częściej ludzie, którzy zrobili krzywdę przeciwnikowi mają gorzej przejebane niż ci pokrzywdzeni. Psychika działa i jetem pewien, że gdyby Taylor mógł to cofnąć czas i na pewno baaardzo żałuje tego co zrobił. Nie pomoże to w tej chwili piłkarzowi Arsenalu, ale to już inna sprawa.
Ty masz, kore jakiś dziwny zwyczaj, robienia z ludzi którzy raz zrobili coś złego, najgorszych bandytów, wyrzutków społeczeństwa, których powinno się najlepiej wywieść na Syberię na jakieś przymusowe roboty. Ludzie popełniają błędy, ale to nie czyni z nich w każdym przypadku bandytów.
Julius - Śr mar 05, 2008 9:04 pm
Bez przesady. Dirka faul nie byl wcale jakis masakrycznie brutalny, chy chamski. Podobnie jak faul Horforda na TJu. To są duzi faceci, mają duzo siły i czasami po prostu troche za bardzo jej uzywaja. Dallas miejli nauczke po meczu z Lakers, ze jak faulować to faulować, bo potem robi sie 2+1 i 2+1...
Ja tam pochwaliłbym Dirka za to zagranie, mimo całej mojej sympatii do AK47, albo grasz twardo i z jajami, albo patrzysz jak ci wrzucają kolejne punkty. To jest sport, nieraz ułamek sekundy decyduje powaznej kontuzji... nie koniecznie spowodowanej przez ryala (patrz Zo). Nie wydaje mi sie, zeby Dirk chciał zrobic krzywdę ruskowi, tak jak mowil - mial byc twardy faul, zeby nie było rzutu, tracił równowage, zahaczył za szyje no i troche to ostro wyglądało, ale równie dobrze Kiri mogl sie o tym podniesc i bez wiekszego bólu trafic 2 wolne...
kore - Śr mar 05, 2008 9:30 pm
kore, ty masz jakieś dziwne podejście do tych spraw.
Czy ty nigdy nie grałeś w kosza czy inny sport
Przeciez takich fauli nie da się ocenić po obejrzeniu filmiku, spojrzeniu z boku, tam jest adrenalina, szybkość, decyzje podejmowane w ułamkach sekundy, podejmujesz decyzję, a za sekundę dopiero widzisz jej efekty, chodzi o to, żeby po prostu nie dać się ponieść za bardzo emocjom chwili, żeby nie iść za ostro, żeby nie robić czegoś, czego za moment nie da się już cofnąć. Często przez takie złe decyzję zdarzają się okropne kontuzje.
Tak samo jak uważam, ze Nowitzki nie zrobił nic strasznego, tak samo uważam, że Taylor (tak, ten który sfaulował Eduardo) nie miał na celu połamania nogi Chorwatowi. Czasami w sporcie dzieją sie złe, straszne rzeczy i jeszcze częściej ludzie, którzy zrobili krzywdę przeciwnikowi mają gorzej przejebane niż ci pokrzywdzeni. Psychika działa i jetem pewien, że gdyby Taylor mógł to cofnąć czas i na pewno baaardzo żałuje tego co zrobił. Nie pomoże to w tej chwili piłkarzowi Arsenalu, ale to już inna sprawa.
Ty masz, kore jakiś dziwny zwyczaj, robienia z ludzi którzy raz zrobili coś złego, najgorszych bandytów, wyrzutków społeczeństwa, których powinno się najlepiej wywieść na Syberię na jakieś przymusowe roboty. Ludzie popełniają błędy, ale to nie czyni z nich w każdym przypadku bandytów.
hehe, nom, jak kazdy gej nie uprawialem nigdy sportu Nie no tak powaznie - moze wlasnie jak gralem to mnie za duzo po chamsku faulowali? A jeszcze powazniej - wiem ze to adrenalina i kwestia podejmowania decyzji w ulamku sekundy, pod wplywem chwili itd. Ale mimo wszystko uwazam ze takie zagranie powinien sobie darowac. Bylby blisko moglby go zlapac, pieprznac z calej sily w lape, ale jak tutaj IMO zachowal sie nieodpowiedzialnie, nierozwaznie i po prostu glupio.
A ze mozna zapobiegac inaczej akcjom 2+1 to wiadomo. Ale czy w ten spoosb tez to nalezy robic? Moge pojsc na kompromis i powiedziec ze na pewno nie w RS
PS. W ogole to na jakąś cnotke wychodze, tu sie czepiam Taylora teraz Dirka, zawsze sam sie wkurzalem na takich co zachowuja sie jak cipki a teraz jest mniej wiecej odwrotnie... heh Choc swoja droga nie uwazam bym sie specjalnie przywalal. Sport to sport jak mowicie ale jakis umiar by sie przydal.
No. #13 - Cz mar 06, 2008 1:17 am
Dirk Nowitzki of the Dallas Mavericks has been suspended one game without pay, and his Flagrant Foul, Penalty One against Andrei Kirilenko of the Utah Jazz has been upgraded to a Flagrant Foul, Penalty Two, it was announced today by Stu Jackson, NBA Executive Vice President, Basketball Operations.
Van - Cz mar 06, 2008 3:29 pm
ciekawie to wszystko wygląda Rockets bez Minga coś przegrywać nie chcą i z 9 drużyn walczących obecnie o PO najsłabiej prezentują się... Suns. Od czasu pozyskania Shaqa mają 3-5 i tylko w dwóch z tych 8 meczów nie stracili powyżej 110 punktów to wydaje się wciąż mało prawdopodobne, ale jak spojrzymy na formę wszystkich tych drużyn, kalendarz jaki mają do końca to brak Suns w PO nie jest wykluczony. Mają jeszcze 2x Spurs, 2x Warriors, 2x Nuggets, 2x Rockets, 2x Blazers, Jazz, Mavs, wycieczkę na wschód a tam Detroit i Boston. Wychodzi na to, że z pozostałych 21 meczów 14 mają z rywalami mającymi powyżej 50% zwycięstw z czego jedynie Blazers nie mają powyżej 60% Jeżeli złapią szybko formę nie powinni mieć problemów, ale jeżeli dalej będą tak grać to kto wie czy Kerr nie stanie się w Arizonie wrogiem publicznym numer 1
Bastillon - Cz mar 06, 2008 10:22 pm
Van dobrze gada sam sie tego boje...
ale w to nie wierze
danp - Cz mar 06, 2008 11:37 pm
Van ale dziwisz sie?
Z tych 8 spotkan ktore przytoczyles widzialem 6 i pol (pierwsza polowke z Detroit), zagrali tak naprawde 1.5 dobrego spotkania, przeciwko Celtom i pierwsza polowe przeciwko Portland (w drugiej siedli kompletnie). Jezeli w pierwszej piatce wychodzi 3 slabych czy bardzo slabych defensorow (Shaq, Amare i Nash) to nie ma bata by nie tracili ponad 110 pkt na mecz. Jakos w przerwie meczu z Nuggets (dobry mecz Den, trzeba ich pochwalic, zeby ten JR Smith mial lep na karku, bylby spokojnie jednym z najlepszych SG ligi) podawali staty fast brejkow, Suns 2pts, Den jakos 18 czy ponad 20. Iverson jak zwykles Van z korem ladnie mowic zrobil dziwke ale tym razem nie z Nasha (w sumie rzadko go kryl) ale z Barbosy, po prostu robil z nim co chcial. Suns sa w tej chwili bardzo przecietni i jesli sie szybko nie obudza... to sie obudza poza PO i bedzie po Kerru i byc moze HC, choc niby jego by chcialo ponad 20 zespolow NBA (wg Hollingera, albo Steina, tego tez dokladnie nie pamietam ).
Maxec - Pt mar 07, 2008 8:27 pm
A ja odszczekuję, po prostu odszczekuję to co napisałem w topicu o kontuzjach o T-Macu Nie wiem, czy facet znalazł na pustyni Chihuahua w Texasie jaja, nie wiem, parafrazując JM Rymkiewicza, w co ugryzł go bizon, ale gość rzeczywiście gra nieziemsko. Wydawało się, że bez kontuzjowanego Jajo Rakietki będą już w kwietniu mogly zagrać w chińską kometkę , a tymczasem idą jak burza
Jednak wnioski z tego mogą być dwa, niewesołe dla stuffu z Houston:
1. McGrady jest liderem, ale do liderowania nie potrzebuje innej mega-gwiazdy obok siebie
2. Yao jest symbolem ekipy, która wraz z jego przyjściem zmodyfikowała swoje logo, ale u boku T-Maca nie jest w stanie pociągnąć drużyny w stopniu zadowalającym.
W obu przypadkach ten drugi jest NIEPOTRZEBNY
No, ale to nie nasze zmartwienie...
danp - So mar 08, 2008 9:14 pm
Maxec ja osobiscie przecieram oczu ze zdumienia widzac co Rakiety wyprawiaja, a mialo nie byc PO... Sam o tym zreszta pisalem, niemniej jednak przy wzrastajacej formie Denver udzial Houston w PO jeszcze nie jest przesadzony, jeszcze sporo trudnych spotkan, New Orleans x2, Lakers, Boston, Phoenix (to moze byc najwazniejszy mecz sezonu), GSW, i to tylko w tym miesiacu. Sam wyscig do PO moze ich wykonczyc, ale juz tak samo mowilo sie o braku Yao...
2k4 - N mar 09, 2008 7:22 am
Wow robi się co raz ciekawiej. Rockets mają już 18 z rzędu i awansowali na 3 miejsce Nie wiem jak oni to robią bez Yao, ale zaczynam się ich powoli bać. Do tego jeżeli powiemy, że tylka siedem drużyn w historii miało tyle zwycięstw z rzędu to już wogóle jestem przerażony. Za nie długo grają z LAL, a są w strasznym gazie więc się obawiam bardzo Zobaczymy jak się spiszą w PO, bo bez Yao będą tam mieli ciężko. Chociaż już teraz mówiło się, że bez chińczyka daleko nie pociągną.
danp - Pn mar 10, 2008 2:55 am
Ogladalem ten mecz z Hornets, graja Rakiety po prostu rewelacyjny basket. Defensywa, atak, trojki siedza im niesamowicie, jak nie idzie to do T-Maca ktory o dziwo dobrze spisuje sie poki co jako lider (ostatnio przynajmniej). Obnazyli wszystkie slabosci NOH, jednowymiarowosc Chandlera i Peji Stojakovica, dodatkowo bez Westa osamotniony Paul niewiele mogl zdzialac. Nie wiem jak dlugo potrwa ta passa ale kibicuje im by potrwala jak najdluzej...
pio - Wt mar 11, 2008 7:08 am
Rockets szaleja bo zaczeli grac tak jak Rick Adelman chcial zeby grali. Trybiki zaskoczyly i zespol zaczal wygrywac. Po prostu Rockets potrzebowali czasu zeby przestawic sie z gdy Jeffa VG na gre Adelmana, a to sa calkiem inne style i filozofie gry. Teraz ci krzykacze z poczatku sezonu gdzie chcieli wywalic trenera Rocketo powinni sie uderzyc w piers i przeprosic
Graboś - Cz mar 13, 2008 4:30 pm
Dzieje się, dzieje na Zachodzie NBA.
Rockets właśnie wygrali 20 mecz z rzędu, wyrównali drugą, najdłuższą serie zwycięstw historii ligi, a miało to miejsce prawie 40 lat temu
W piątek grają z Bobcats i należy się spodziewać zwycięstwa numer 21, a ogólnie już 45 w sezonie. W tym momencie Rakiety maja taki sam bilans jak Spurs i tylko Lakersi są od nich lepsi, tyle, że my gramy w piątek z Hornets i w przypadku naszej porażki i jednoczesnej wygranej Rockets, zrównają się oni z nami bilansem.
Ja oczywiście życzę Rockets w piątek wygranej, bo chcę, ze by tą drużyną która przerwie tę imponująca serię byli Lakers W niedzielę w Houston możemy być świadkami naprawdę świetnego meczu. Ogólnie ten cały sezon jest niesamowity, ja od kiedy interesuje się ta ligę nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w którejkolwiek konferencji był taki ścisk jaki teraz jest na Zachodzie.
Tak naprawdę to, że aby awansować do PO, potrzeba przynajmniej 50 wygranych jest już pewne.
Ósma drużyna, czyli Warriors mają w tym momencie 40-23, wiec w pozostałych 19 meczach muszą zrobić zaledwie 10-9, aby te 50 wygranych uzyskać. Tyle, ze 38 wygranych meczów mają Nuggest i może się okazać, że GSW zanotują słabszą końcówkę właśnie taką w postaci powiedzmy zaledwie 10 wygranych, Nuggets podkręca tempo i zrobią w 18 pozostałych meczach 13-5 i to oni awansują z ósmego miejsca z liczą wygranych równą 51
Ta konferencja jest niezniemsko silna.
Żeby awansować do PO, trzeba wygrać 50 meczów - to już można traktować jako fakt. Wow
A na wschodzie nie trzeba wygrać nawet polowy meczów
Air - Pt mar 14, 2008 6:39 am
Ja z innej beczki troche... mecz Spurs vs Hornets, Bowen kopnal Paula a sedziowie jeszcze odgwizdali offens Chrisa, nawet technika Bowen nie dostal... Kto tam sedziuje w tym USA? Naprawde zenada...
Oto link do calej sytuacji: http://www.sendspace.com/file/8n1mqs
http://www.youtube.com/v/w8WXVJQ06Sk&hl=en
Bastillon - So mar 15, 2008 6:43 am
No i rox dziela 1 seed z lakers. 2 mecze roznicy miedzy 1 i 6 miejscem. 2,5 miedzy 1 i 7 ;]
Western Conference - where amazing happens
Van - So mar 15, 2008 11:56 am
no ta seria Rockets niesamowita, rywale niezbyt imponujący, ale jacy by nie byli nie zaliczyć żadnej wpadki przez tak długi okres czasu to jednak spore osiągnięcie.
Trochę trzeba przyznać, że mają też szczęścia jeśli chodzi o rywali odkąd odpadł Yao albo leszcze a jak już się trafia ktoś z wyższej półki to też osłabiony najpierw Hornets bez Westa, Mavs bez zawieszonego Dirka a teraz jutro mają Lakers bez Gasola
To co się dzieje na zachodzie jest rzeczywiście niezwykłe jest połowa marca do końca regular tylko miesiąc a dwie drużyny, które są na pierwszym miejscu obecnie jednak po serii 21 zwycięstw z rzędu nie mogą być nawet pewne awansu do PO nie mówiąc już o utrzymaniu wysokiej pozycji wystarczy słabszy tydzień i można wylądować na 7 miejscu. Zachodnie drużyny czeka nie tylko niesamowita walka w samych PO, ale do końca regular raczej nikt nie będzie mógł pozwolić sobie na wypoczynek gwiazd w ostatnich spotkaniach, podczas gdy na wschodzie tacy Celtics czy Pistons od kwietnia nie będą się przemęczać, pierwsza runda w PO i spacerek z jakimiś patalachami mającymi poniżej 50% zwycięstw i potem jeśli tacy Celtics zdobędą tytuł będziemy czytali, ze wschód nie jest taki słaby skoro z tej konferencji mamy mistrza
Graboś - So mar 15, 2008 12:24 pm
W niedzielę gramy z Rockets i ja już sie nastawiam bardzo mocno na ten mecz, bo coś czuję, że będzie świetne widowisko. Szkoda, że nie zagra Gasol, bo jednak bardzo utrudnia nam to zadanie, ale i tak szansa na wygrana jest duża. My gramy bez dwóch podstawowych podkoszowców, Rockets grają bez Yao i tak naprawdę wystarczy obejrzeć jeden z kilku ostatnich meczów Rakiet, żeby zobaczyć, że ich atak opiera się głównie na T-Macu, Alstonie, Battierze, czyli graczach obwodowych.
U nas dopóki nie wróci Gasol będzie zapewne tak samo. Rożnica jest taka, ze oni grają bardzo dobrą zespołową obronę, u nas bywa z tym jeszcze rożnie.
Tak wogóle to warto zwrócić uwagę co wyprawia ostatnio Mutombo, gość gra góra 20 minut, a robi po 4-5 bloków, dziś w ostatniej minucie czwartej kwarty w dwóch kolejnych akcjach zaczapował Okafora przy próbie wsadu, w taki sposób że już chłopak więcej nie będzie chyba próbował zrobić wsadu nad Dikembe Warto to zobaczyć.
Poza tym w hali w Houston atmosfera jest nieziemska, lepsza niż na większości meczów PO w jakiejkolwiek hali, ludzie strasznie się jarają tą serią i nie ma sie czemu dziwić.
Liczę, że w niedzielę w Kobem po raz kolejny odezwie się jego ambicja i swoim występem przerwie tę rekordową serię Rockets.
Jmy - So mar 15, 2008 4:16 pm
Rockets z 10 na pierwsze. Czekam na mecz z Lakers bedzie sie dzialo. Nawet jak przegraja to mecz bedzie ciekawy. 21- 0 MAKING HISTORY.
Mutombo (palec, i ochrypniety, charakterystyczny glos) No, you will not stop this streak !!!
No to mamy tak:
71-72 Lakers 33
07-08 Rockets 21
70-71 Bucks 20
99-00 Lakers 19.
19, 20, 21 latwo do zapamietania. I te 33, nie do pobicia. To tak jak 100 punktow Chamberlaina.
pio - N mar 16, 2008 12:22 am
Taka jeszcze ciekawostka odnosnie Rockets.
Odkad Scola zaczal wystepowac w ostatnich 21 meczach w startowej piatce na pozycji PF, Houston wygrali wszyste 21 spotkan. Ciekawe nie ?
Jmy - N mar 16, 2008 12:37 am
SCOLA IS THE MAN.
Lucc - N mar 16, 2008 12:32 pm
Ciekawie sprawa wygląda obecnie ze Spurs Obrońcy tytułu ostatnio dostają z zespołami, z którymi powinni wygrać ... 3 spotkania z rzędu w plecy i 6 miejsce Nie wiem czy specjalnie "odpuszczają" i zbierają siły na PO czy co, ale jak tak dalej pójdzie to jeszcze poza PO wypadną bo Denver najwyraźniej nie zamierza zwalniać, a Dallas i GSW są tuż za SAS Byłoby ... hmm ... ciekawie
Bastillon - N mar 16, 2008 12:41 pm
aint no fuckin option ;]
2k4 - N mar 16, 2008 10:09 pm
Tak świeżo po meczu Lakers z Rockets, muszę powiedzieć, że ta drużyna gra z taką pewnością siebie, z taką pasją i co najważniejsze z chęcią do gry ( zupełne przeciwieństwo LAL w tym momencie), że nie wiem kto ich zatrzyma. Są świetni w obronie, w ataku wpada im bardzo dużo i nie wiem jak można przeciwko nim wygrać, kiedy są w takiej formie. Do tego w ich hali jest tak świetna atmosfera, że zawodnicy pewnie własnych myśli nie słyszą. Życzę im jak najlepiej, ale nie kosztem Lakersów! Tak nie może być
karl malone - N mar 16, 2008 10:44 pm
TOP8 vs TOP8:
1. Jazz 12-7
2. Hornets 13-10
3. Dallas 10-9
4. Rockets 10-10
4. Lakers 10-10
6. Warriors 8-9
7. Spurs 9-11
8. Suns 7-14
Stan po meczu Houston-Lakers.
Jak widać seria 22 zwycięstw Rox nie wpłynęła znacząco na ten bilans, co może oznaczać, że nie są tak mocni jak pokazują to te zwycięstwa. Choć prawdą jest, że z meczu na mecz chemia w zespole buduje się coraz bardziej i z czasem może stać się kluczem do zwycięstwa z najlepszymi.
heronim - N mar 16, 2008 10:58 pm
Rockets to ciekawa druzyna. Wlasciwie to nikogo specjalnego nie maja na benchu. W s5 maja role playerow jak Dikembe, Battier, Scola, czy aspirujacego na cos wiecej Alstona, to jest taki typ role playera z bonusem bym okreslil. Oczywiscie glowna postacia jest gwiazda w osobie TMaca. Nie jest to polka LeBrona czy Kobiego, nie wiem nawet czy zalapalby sie do top10 w nba, na mojej liscie nie wiem czy znalazlby sie w top20 (musialbym najpierw stworzyc taka liste). W kazdym razie zastanawiajace jest, ze zespol w takim ksztalcie wciaz wygrywa i nie ma z tym wiekszych problemow.
Warto tu zwrocic uwage na postac Adelmana, ktory stworzyl zespol w pelnym tego slowa znaczeniu. Ten coach naprawde potrafi wykorzystac talent i mysle, ze jest swoistym przykladem tego jak wazna jest postac trenera aby stworzyc naprawde topowy team. Jest kupa zespolow, ktore maja wiekszy talent od Rockets lub na podobnym poziomie a graja zle albo inaczej mowiac ponizej mozliwosci. Przynajmniej odnosze takie wrazenie odnosnie tego talentu ;>.
badboys2 - N mar 16, 2008 11:25 pm
karl nie chce wszedzie dorzucac swoich lakersowskich 2 groszy w kazdym temacie ale musze:)
odnosnie tej tabeli vs. top8
patrzac na to oczami fana lakers. ja wiem ze kontuzje zdarzaja sie wszystkim ale akurat w tym roku w momencie gdy gralismy najwazniejsze mecze tracilismy albo bynuma albo gasola. i tak w styczniu na kilka dni przed meczem z suns stracilismy bynuma. przegralismy z suns a kilka dni pozniej w dallas i san antonio. teraz tracimy gasola akurat podczas najgorszej serii jaka nam pozostala do konca sezonu. przegralismy juz z hornets i rockets, przegramy jeszcze z jazz i mavericks.
to spowoduje ze bedziemy mieli bilans 10-12
w 7 z tych 22 spotkan gralismy albo bez bynuma albo bez bynuma i gasola. gdyby grali w pelnym skladzie wystarczy ze wygraliby 4 na 7 a bilans 14-8 wygladalby juz zupelnie inaczej a przy okazji po L doszloby spurs mavs czy hornets badz suns.
co nie zmienia faktu ze jazz wygladaja fajnie i pewnie temu sluzylo podanie przez ciebie tej tabelki. widzialem ich ostatnio kilka razy i niedosyc ze potrafia zabijac pod koszami (boozer rulez) to maja teraz naprawde kupe atutow.
pozostal jeszcze miesiac gry. patrzac na terminarze bedzie sie jeszcze duuzo dzialo.
edit:
heronim odnosnie talentu. masz duzo racji, jednak czasami o wiele latwiej stworzyc cos z niczego (rox, blazers) majac do dyspozycji odpowiednich zawodnikow niz kupe talentu i gwiazdy(nuggets). ale jest jeden warunek. obrona. musisz miec kilku gosci dobrze grajacych w obronie. sukcesy takich ekip jak blazers czy rockets wywodza sie wlasnie z obrony. problem polega jednak na tym ze dochodzi do takiego momentu kiedy musisz miec gwiazde ktora pociagnei ten kolektyw. dlatego ciezko bedzie rox w po bez yao i dlatego w po nie ujrzymy blazers. bo roy musi jeszcze dorosnac. zaplacic frycowe. tak jak chris paul placil przez 2 lata:) zobaczymy czy adelman bedzie w stanie za rok doprowadzic gdzies wyzej rockets. poki co nigdy nie postawil kropki nad "i"...
karl malone - N mar 16, 2008 11:39 pm
karl nie chce wszedzie dorzucac swoich lakersowskich 2 groszy w kazdym temacie ale musze:)
Nie no bardzo dobrze, że próbujesz zawsze się odnieść do swojej drużyny i przybliżyć innym jej sytuację, ale trochę już z tym przesadzacie ...żart, oczywiście
co nie zmienia faktu ze jazz wygladaja fajnie i pewnie temu sluzylo podanie przez ciebie tej tabelki. widzialem ich ostatnio kilka razy i niedosyc ze potrafia zabijac pod koszami (boozer rulez) to maja teraz naprawde kupe atutow.
badboys2 - Pn mar 17, 2008 12:35 pm
ja tam jazz sie obawiam:)
pisalem to juz na jezioranskim forum ze teamy ktorych sie obawiam to spurs, mavs i.... jazz.
powodow jest kilka i odkad pozyskali korvera czyli stali sie ekipa niemal kompletna, wygladaja naprawde dobrze i nie zdziwie sie jak powtorza osiagniecia sprzed roku badz pojda dalej.
jedyny minus
to to, ze przegrywaja ze slabymi ekipami i na wyjazdach. ale grajac konsekwentnie pod kosz, dominujac w tej strefie sa w stanie w po wygrywac na wyjazdach.
no i maja sloana. pamietam jak swego czasu z ekipa sredniakow potrafil zrobic chyba 41 zwyciestw gdzie wszyscy dali im przed sezonem 1 pick..........
pozostal miesiac gry. miesiac temu malo kto przypuszczal ze rockets straca yao i beda z 1 seedem, wiec proponuje poczekac i zobaczyc z czym bedziemy mieli do czynienia na poczatku kwietnia. bo patrzac na to co chocby dzis zrobili nuggets zapwoada sie najmocniejszyh finish konferencji zachodniej od wielu lat. i nawet rox nie moga byc teraz pewni aawansu do po...
josephnba - Pn mar 17, 2008 1:11 pm
sezon pełen fenomenów!!!
I co gorsze fenomenów skupionych w 90% wokół jednej i tak od lat mocniejszej konferencji!!!
Roxi, obecni liderzy Zachodu nie maja nawet zagwarantowanego udziału w PO, a tak z ciekawości lunkąłem w ich terminarz i przezyłem szok, bo do końca RS lekko mieć nie będą!!! Celic, zaraz potem Hornets w NO. Chwila odpoczynku i GSW (z C-Webbem?) i PHX, którzy zaczynają wygladac z każdym meczem bardziej jak zespół i Spursi w AT&T na koniec miesiaca. Kwiecien wcale nie przyjemniejszy, bo zaczyna sie od kilkudniowej wycieczki po Zachodzie, na szczęście tylko PTB są z wyższej półki. No i 3 mecza spotkania w 4 dni czyli Suns, Nuggsi i Jazzmani na koniec regulrala!!!
Nie pamiętam sytuacji w której na miesiac przed zakończeniem rozgrywek lider Konf miał jedynie o 4.5 meczu przewagi na ósmym zespołem w tabeli. Ciekawe jak typowac pary w PO, przy tak minimalnych różnicach w bilansie...
No i dla kontrastu praktycznie awans do PO na Wschodzie ma zespół ze smiesznym bilansem 34-32
No i jeszcze jak Cacs ponownie awansują to wielu zacznie sie spuszczać nad LBJem ze taki z niego wielki lider i sam prowadzi Cle do sukcesów... A nie daj Boże, żeby lakers odpadli w pierwszej rundzie (co w obecnej sytuacji jest cholernie mozliwe) bo fani Cavs w przypadku MVP dla KB z zawisci powyrywaja sobie włosy...z nieowłosionych klat
Ale głupi ten sezon. Bulls poza PO, Wschód jako czyscibut, Pistonsi grający jako jedyni naprawde imponujacą koszykówkę. W dupie z tym, nie bede ogladał par na Wschodzie bo nie bedzie czego...
Van - Pn mar 17, 2008 2:09 pm
A co do prowadzenia jazz to jest to taki lekki pstryczek w kierunku tych, którzy w walce o mistrzostwo jakoś nie zauważają tej drużyny wśród najpoważniejszych kandydatów, sugerując się m. in. tym jak potrafią przegrywać ze słabiakami i jak sobie fatalnie radzą na wyjazdach.
ja szczerze lubię i doceniam Jazz, to fajna i silna drużyna, ale nie widzę możliwości by po tytuł sięgnął zespół mający tak słaby interior defense jak oni. Ich duet podkoszowy Boozer/Okur nie blokuje razem nawet jednego rzutu a to będzie wykorzystane w serii przez taki zespół jak Spurs czy Lakers. Taki Bryant przeciwko nim spokojnie będzie mógł atakować kosz, na obwodzie nie mają kim go ograniczać, pomocy od wysokich też nie będzie jak dodać do tego pod koszem Lakers Gasola z Bynumem to przy całym moim szacunku dla tej drużyny nie widzę ich stwarzających Lakers czy Spurs poważnych problemów.
karl malone - Pn mar 17, 2008 2:41 pm
ale nie widzę możliwości by po tytuł sięgnął zespół mający tak słaby interior defense jak oni.
kore - Pn mar 17, 2008 3:00 pm
jeszcze jak Cacs ponownie awansują to wielu zacznie sie spuszczać nad LBJem ze taki z niego wielki lider i sam prowadzi Cle do sukcesów... A nie daj Boże, żeby lakers odpadli w pierwszej rundzie (co w obecnej sytuacji jest cholernie mozliwe) bo fani Cavs w przypadku MVP dla KB z zawisci powyrywaja sobie włosy z nieowłosionych klat
leze. Jakby to nie brzmialo prawda jest taka ze taki scenariusz jest do spelnienia. Faktycznie przynajmnie pierwsza runda (a pewnie i troche drugiej) beda nie do ogladania na wschodzie. Niewymiernosc rywalizacji na wschodzie i zachodzie bedzie porazajaca i az zal bedzie tych pierwszych odpadajacych z zachodu druzyn (oprocz suns ) przy tym jak chociazby tacy Raptors (nic im nie ublizajac) beda grac dalej... W ogole to sie zastanawiam kogo bedzie interesowac np. para Hawks - Celtics, czy Magic - Wizards.
badboys2 - Wt mar 18, 2008 12:44 pm
kore nie przesadzaj akurat wiz-magic moze byc ciekawie choc w 4 meczowej serii wyjda magic...
karl tak zdaje sobie sprawe z tego co napisalem, ze jazz stac na awans do finalow.
ale stac tez kilka innych ekip na to:)
spurs przegrali 6 z 7 ostatnich spotkan. terminarz mieli trudny ale to tylko 1/7. serie L zalicza jeszcze lakers, prawdopodobnie houston. oj dziwny ten zachod a przypominam ze druzyna z 2 najdluzszym streakiem W na zachodzie jest poza playoffs w tej chwili. i druzyna ktora stac na rzucenie 168 pts w 48 minut. zastanawia mnie czy taka sytuacja bedzie miala wplyw na fa, ktorzy powinni wyfrunac wszyscy jak jeden maz na wschod po tym sezonie:)
Van - Wt mar 18, 2008 3:44 pm
no właśnie Spurs wtopili 6 z 7 meczów ostatnich, wszystkich mają zdrowych, mamy marzec czyli miesiąc, w którym co niezależnie od tego co się działo wcześniej w sezonie mieli już zwykle świetną formę a tu tymczasem już 6 porażek czyli podobno więcej niż kiedykolwiek odkąd mają Duncana zaliczyli w marcu, a mamy dopiero trochę ponad połowę miesiąca więc coś tu nie gra
jakby zachód nie był wystarczająco ciekawy to jeszcze Spurs na tym etapie sezonu przegrywają więcej niż kiedykolwiek przedtem, niesamowity jest ten sezon
ignazz - Pn mar 24, 2008 9:08 pm
no właśnie Spurs wtopili 6 z 7 meczów ostatnich, wszystkich mają zdrowych, mamy marzec czyli miesiąc, w którym co niezależnie od tego co się działo wcześniej w sezonie mieli już zwykle świetną formę a tu tymczasem już 6 porażek czyli podobno więcej niż kiedykolwiek odkąd mają Duncana zaliczyli w marcu, a mamy dopiero trochę ponad połowę miesiąca więc coś tu nie gra
jakby zachód nie był wystarczająco ciekawy to jeszcze Spurs na tym etapie sezonu przegrywają więcej niż kiedykolwiek przedtem, niesamowity jest ten sezon
do tego grające słabo kolejne potegi czyli Suns i Mavs sprawiają że ladnie bedzie wyglądał PO.
a z rzeczy mniej ciekawych dla Mavs to to ze bez Dirka zagraja trudne i ważne spotkania wyjazdowe z GSW i Denver potem jeszcze raz GSW plus raczej dwie wtopy wyjazdowe Lal i suns !
na tych spotkaniach może Dirka zabraknąć a dwie wtopy z GSW mogą im sporo skomplikować.
i do tego wszystkie te mecze są do 2 kwietnia czyli stosunkowo wcześnie.!!!!kwiecien i arcywazne spotkania z Jazz i NOH u siebie moga decydować o być albo nie być
na pocieszenie zostają dwa mecze z clipers dwa z sss i wyjazdowe ptb
dallas
realnie do awansu teoretycznie potrzeba 6 zwycięstw i bilans 50;32
czyli clips sss podwojnie ptb i cos u siebie
Denver mają spokojnie szansę wygrać 7 z 12 i zakończyć sezon 49:33 co jest bardzo realne jeśli wykorzystają oslabienie dallas
@ Memphis
Dallas
vs Golden State
@ Phoenix
vs Phoenix
vs Sacramento
@ Seattle
@ LA Clippers
@ Golden State
@ Utah
vs Houston
vs Memphis
gsw tez maja szansę wygrać conajmniej 7 meczy więc bilans 50;32 ale jeśli wygraja podwojnie z oslabionymi dallas to groznie uciekaja na 51W!
vs LA Lakers
vs Portland
@ Denver
vs Dallas
kwiecien
@ San Antonio
@ Dallas
@ Memphis
@ New Orleans
vs Sacramento
vs Denver
vs LA Clippers
@ Phoenix
vs Seattle
teoretycznie tak ale praktycznie nie rozpatruję szans PTB na awans do PO(trudne mecze 2 razy lakers raz sas i wyjazd gsw) jak i brak w nim SAS i Suns ktorym brakuje około 4-5 W do awansu a terminarz maja stosunkowo (sas sss minny i clips oraz tylko 5 wyjazdow) a suns juz spora przewaga choc kalendarz trudny bo i wyjazd na wschod (det celt 76 njn) wyjazdy do sas i rakiet i arcywazne 2 mecze z denver i 1 z gsw ( oj nie zdziwę sie jak w tych meczach suns przegrają o podadzą 'pomocną' dloń) mavs
wcale mnie by nie zdziwiła nagla seria porazek mavs i rakiet i nieobecność teksanczyków w PO kosztem szalonych gsw i nuggets
moze scenario szalone ale o tam........
edit 1:
na razie zgodnie z planem czyli wygrana Denver w Memphis i porażka GSW z osłabionymi Lakers
Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 262 postów • 1, 2