ďťż
Zbieranie drewna na ognisko dobiega końca




Kily - Pn mar 19, 2007 7:32 pm
Mamy już drugą połowę marca, za miesiąc koniec RS, więc można już chyba porozmawiać o naszych przewidywaniach odnośnie tego, co się wydarzy. Temat powstał przede wszystkim, by każdy mógł wyrazić swoje zdanie na temat tego, kto powinien otzymać poszczególne wyróżnienia z dobiegający sezon, ale proponuję również pisać na temat tego, kogo widzimy w roli przyszłych finalistów, mistrzów, czy też kto w ogóle może namieszać w PO. Jeśli chodzi o Awards, to pomińmy MVP ze względu na osobny temat. Zatem ja to widzę tak:

DPOTY - ciężki orzech do zgryzienia. Głównych kandydatów z poprzednich dwóch sezonów, czyli Bowena i BigBena za bardzo nie biorę pod uwagę. Ten pierwszy nikogo już nie jest w stanie przystopować, chyba że kontuzjując go, ale to trudno nazwać dobrą obroną. Drugi z kolei zwłaszcza początek sezonu miał beznadziejny i nie jest to dla niego na tyle dobry sezon, by mógł dostać tę nagrodę. Gdyby się nie połamał, to wybrałbym Okafora, ale niestety pauzuje już naprawdę długo i będzie nadal pauzował. Myślałem, jeszcze o JO, ale on opuścił nie mniej meczów i chyba troszkę za dużo tego było. Artest to samo. Przy takim dziwnym zbiegu okoliczności ja wybrałbym obrońcą roku Duncana, bo to on jest główną podporą jednej z najlepszych defensyw w NBA, jedynej tracącej średnio poniżej 90 punktów.

MIP - mimo wszystko wybór wydaje się prosty - Martin. Pozycja SG i ponad 21 ppg na ponad 49% FG, blisko 40% za 3 i 85% z FT właściwie mówi wszystko. Jefferson jest świetny na tablicach i w pomalowanym, ale zanim debil Rivers pozwolił mu się wykazać, trochę minęło, no i do postępów Martina mimo wszystko za mało. Ellis też jest spoko i kontuzje Barona z J-Richem zdecydowanie mu sprzyjały w rozwijaniu się, ale tu też nie można go w żadnym wypadku stawiać przed graczem Sacramento. Niestety fani Lakers, Waltona zdrowie dyskwalifikuje w przedbiegach.

6th man - wydaje się, że nie ma bata, by nie wyróżnić Barbosy.

ROTY - dawno tak słabo tu nie było. Właściwie to Roy nie powinien mieć konkurencji niczym Paul przed rokiem, bo jako jedyny miał od początku warunki sprzyjające wyróżnieniu się. Niestety przez lewą stopę długo pauzował. Dlatego zatem wybieram Gaya, który zaczął niespecjalnie, ale po odejściu z zespołu obu Jonesów gra naprawdę świetnie wykazując się sporą wszechstronnością. Wszystko wskazuje na to, że to on wyrośnie na najlepszego gracza z tego marnego draftu. Morrison jest lepszym strzelcem, ale oprócz tego nie może zaoferować absolutnie nic. Szkoda, że w Minnesocie przy słabym Jamesie nie dano dużo minut Foye'owi, bo on z całego rocznika był w mojej opinii najbardziej gotowy gry na poziomie NBA.

COTY - tylko AJ. Konkurenci notują regres w wynikach zespołu z wyjątkiem D'Antoniego, jednak jemu wrócił Amare.

Jeszcze może coś o przewidywaniach na PO. Realnych kandydatów do gry w finale IMO jest po trzech w każdej konferencji. W WC Mavs, Suns i Spurs, a w EC Pistons, Cavs i Heat. Osobiście typuję Mavs - Cavs.

W sumie Dallas mogliby dostać od PHX, ale jakoś mi się to nie widzi, gdyż Suns po drodze mieliby Spursów i nawet pokonując ich w serii, na Mavsów będą już naprawdę mocno wyeksploatowani, zwłaszcza patrząc jak zamęczają swoich graczy już w RS. SAS są nadal najlepiej poukładanym zespołem w lidze, ale nie widzę ich w finale z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze tak słabego Bowena jak w tym sezonie nie pamiętam. On zawsze potrafił siekać na świetnym procencie te trójki z pełnego skrzydła i przede wszystkim z dużym powodzeniem kryć najgroźniejszych rywali. Teraz nie ma ani tego, ani tego i jakoś nie wydaje mi się, by obudził się na PO w stylu Horry'ego. Druga sprawa to partner dla Tima pod koszami. Oni od czasu odejścia Robinsona nie mieli nigdy na centrze świetnego gracza, ale teraz jest zdecydowanie gorzej niż było kiedykolwiek. Poza tym tu praktycznie wszyscy mają swoje lata i lepsi się nie porobili.

Na wschodzie Cavs sprawiają wrażenie drużyny prawidłowo rozkręcającej się w trakcie sezonu. Praktycznie z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc wspinają się na coraz to wyższy poziom. W tej chwili wydaje się, że wkroczyli na ten etap, który może przynieść sukcesy w PO. Patrząc na ich grę w ostatnich tygodniach, wszystko funkcjonuje naprawdę imponujący. Każdy rywal, nawet z super ofensywą zostaje zniszczony przez świetną obronę Kawalerzystów. Ale i w ataku wreszcie wszystko zaczyna nabierać rąk i nóg. Przede wszystkim wszyscy gracze znajdują dla siebie odpowiednią rolę, w czym duży wpływ miało pozwolenie Browna na dużą swobodę w grze Hughesowi i Jamesowi. Larry zamiast ciskać w nieskończoność zajął się grą z piłką i fajnie wychodzi mu rola rozgrywającego (choć jak mu nic nie siedzi, to i tak coach mu nie jest w stanie przekazać, żeby przestał rzucać), a i świetne post moves i umiejętności podawania Ilgasukasa są już wykorzystywane. Warto podkreślić też zbiórki, przez które w pechowych okolicznościach przegrali rok temu z Pistons, widocznie mocno to na nich zadziałało i w tym sezonie Cavs są już numerem 1 w rebsach w całej NBA. Na koniec lider, który jest w stanie prowadzić do zwycięstw nawet, gdy zupełnie nie siedzi mu rzut, jak choćby ostatnio z Jazz dominując na tablicach, świetnie kreując partnerów czy zasuwając w obronie. Ogólem rzecz biorąc gracze z Cleveland IMO nauczyli się tego, czego zaczęli się uczyć w ubiegłorocznych rozgrywkach posezonowych, czyli gry, która okazuje się decydująca w PO i są zdecydowanie silniejsi niż rok temu, ale również nadal niedoceniani i nie brani na poważnie pod uwagę. To co może spowodować, że im się nie uda, to IMO nie brak dobrego PG, który z tym składem nie powinien być widoczny, a osoba coacha. Brown to nie jest osoba idealnie reagująca na wydarzenia na boisku i to może być problem, ale mimo tego stawiam na Cavs w finale. Pistons będą bardzo groźni, bowiem po pozyskaniu Webbera są naprawdę mocni po obu stronach parkietu. W ataku w tej chwili każdy właściwie jest w stanie trafić z każdej pozycji, a przy tym mają bardzo dobrze podających wysokich, co sprawia, że bronienie ich jest niezwykle trudne. W obronie to nadal duża klasa, ale sądzę, że brak BigBena będzie w PO widoczny i decydujący. Heat to trochę zagadka ze względu na osobę Wade'a, który nie wiemy jak wpłynie na zespół i w jakiej będzie formie. Jednakże ich obrona po utracie D-Wade'a na pewno sprawia, że bez względu na wszystko każdy będzie musiał na nich uważać. Duże znaczenie będzie miało też to, czy Pistons obronią 1 miejsce w konferencji, bo to miejsce niewątpliwie da wyraźnie łatwiejszą drogę do ECF. Tak to wygląda z mojej strony. Może jestem nieobiektywny, nie wiem, ale tak to widze.




KB81 - Wt mar 20, 2007 8:27 am
Ogólnie się zgadzam, ale :

MIP, tutaj przewaga Martina nad Ellisem, moim zdaniem, nie jest tak wyraźna. To jest nagroda dla zawodnika, który zrobił największy postęp. Obydwaj w tym sezonie notują ok. 10 pkt więcej, ale progres w zbiórkach i asystach przemawia na korzyść Wojownika. Tyle, że, podobno, sophomores rzadko zdobywaje tę nagrodę...

Co do PO to się zgadzam. Na wschodzie Tłokom i Kawalerzystom nie bardzo ma kto podskoczyć. Mogą mieć troche problemów po drodze do finału, bo reszta stawiki na wschodzie jest bardzom nieprzewidywalna. Szcególnie mniej doswiadczeni Cavs. W finale po ciężkiej walce obstawiam jednak zwcyięstwo Pistons. Przede wszystkim doświadczenie zespołów. Detroit grają w prawie niezmienionym składzie od kilku sezonów i już sporo osiągnęli z tymi grajkami. Cleveland grają, obecną drużyną, dopiero 2 raz w PO. Osiągnęli wielki sukces, dochodząc do finału. Jednka, tak jak pisał Kily, brak dobrego PG na PO i niektóre słabości trenera moga zadecydować o wyniku finału. Ale trzymam za nich kciuki, zawsze to miło widzieć jakiś now team na takim poziomie, który prezentuje,oprócz dobrej obrony, całkiem ciekawy atak



Van - Wt mar 20, 2007 10:25 am
DPOTY- nikomu bym nie dał, w sumie najbardziej pasowałby mi Okafor, ale gra w cienkiej drużynie zresztą skoro ligę już i tak obrona mało interesuję to po cholerę ta nagroda

MIP- a niech ma Martin jedyna chwila radości dla kibiców Queens w tym roku

6th man- chyba Barbosa

COTY- myślałem, że Sloan, ale Jazz ostatnio trochę gorzej, jednak chyba i tak jemu bym dał a jak nie to Avery

na typowanie finału to już w ogóle za wcześnie, ale żeby dolać oliwy do ognia, mimo tego wzrostu formy wschodu i tak dla mnie wciąż wszystkie zachodnie drużyny łapiące się do PO na wschodzie miałyby takie same szanse jak każda potęga wschodu na finał jednak nie są więc sam nie wiem niech sobie wschód wygrają Bulls albo Cavs a zachód byle nie Suns, w ogóle mam nadzieję na szybką wycieczkę na ryby zarówno Heat jak i Suns wtedy przynajmniej nie trzeba będzie słuchać o heroicznych wyczynach takiego jednego na miarę Willisa Reeda i Jordana, a na zachodzie skończyłoby się gadanie pierdoł na temat najlepszego rozgrywającego ever.



lorak - Wt mar 20, 2007 11:13 am

na typowanie finału to już w ogóle za wcześnie, ale żeby dolać oliwy do ognia, mimo tego wzrostu formy wschodu i tak dla mnie wciąż wszystkie zachodnie drużyny łapiące się do PO na wschodzie miałyby takie same szanse jak każda potęga wschodu na finał jednak nie są więc sam nie wiem niech sobie wschód wygrają Bulls albo Cavs a zachód byle nie Suns, w ogóle mam nadzieję na szybką wycieczkę na ryby zarówno Heat jak i Suns wtedy przynajmniej nie trzeba będzie słuchać o heroicznych wyczynach takiego jednego na miarę Willisa Reeda i Jordana, a na zachodzie skończyłoby się gadanie pierdoł na temat najlepszego rozgrywającego ever.

przykro mi Van, że tak mocno cierpisz z powodu sukcesów heat i suns, Wade`a i Nasha, że aż okazujesz to na każdym kroku. i przykro mi też, że jeszcze tyle się nacierpisz podczas najbliższych playoffs




Van - Wt mar 20, 2007 1:23 pm

i przykro mi też, że jeszcze tyle się nacierpisz podczas najbliższych playoffs
niestety tu prawdopodobnie masz rację



josephnba - Wt mar 20, 2007 1:57 pm
a ja napisze o PO krótko- bedę w naprawdę coieżkim szoku jak Cavs przejdą Pistons. Prawda jest taka ze na dzień dzisiejszy widzę foinał wschodu taki jak rok temu, bo i pistons nie są już tak wymęczeni pogonia za wygranymi jak rok temu, a nadal są piekielnie mocnym zespołem, tak jak to mozna było przypuszczać, Cavs to nadal dziwny zespol, wydaje mi się wciąż niekompletny pod pewnymi względami no i wciąż niedoświadczony, a LeBron to też nie jest jeszcze taki lider jakim go piszą. Troszkę jeszcze kawalerzystom brak. Rok temu zrobili niespodziankę, ale to też częściowo wina Flipa, który wyeksploatował swoich graczy, ten RS pokazuje ze jest inaczej i ze Sunders zrozumial, że nie dysponuje zespołem 25latków. Poza tym Heat z Shaqiem i Wade'em (jeśli wróci, jeśli nie to kicha dla nich) pokazują, że to wciąz mistrzowie z najlepszym liderem jaki jest teraz w NBA.
Po cichu liczę też na przebudzenie tych z Chicago, bo mnie choilery strasznie zawodzą . Cavs stać na ECF, ale na Finał.. hmmm nie widze tego, ale to subiektywny osad

DPOTY- Bowen, bo jak nie ma komu to jemu za całokształt kariery NIe zgadzam się z Kilym, ze twn pan nie p[otrafi nadal robić swojej roboty w pradziwie profesorski sposób, poza tym wreszcie czas, zeby wyróznić najlepszego obwodowca ostanih kilku lat...
MIP- Martin, chłopak mnie zadziwia łatwością z jaką sobie radzi
COTY- Hmmm Sloan, też za to, ze jeszcze nie ma statuetki, tak być powinno, ale niestety jazz grają w kratkę, dlatego też Jeordan lub Gundy. AJ momo wszystko nie, bo on nie uczynił zadnego milowego kroku ze swoiją ekipa, zrobiłto czego oczekiwano.
6th zdecydowaie Barbosa
ROTY- NIKT, zenada w tym roku



artek - Wt mar 20, 2007 7:19 pm
Cavs ktorzy w tabeli są niby wysoko i sporo wygrywają nie moga mnie do siebie przekonać. Jeśli miałbym wymieniać najbardziej solidne i silne zespoły w lidze to byliby to : Spurs, Mavs, Pistons, Heat poźniej dopiero Cavs i Suns. Tak jak joseph uwazam ze Cavs stać na ECF ale gdyby znaleźli sie w finale byłaby to dla mnie spora niespodzianka ( co nie znaczy że miła ). A tak ogólnie to chciałbym żeby misia zdobył jakiś zespół który nie jest faworytem. Lubie takie nieoczekiwane rozstrzygnięcia .

Co do reszty to podobnie jak reszta:

COTY - Solan
MIP - Martin
6 - Barbosa
POTY - ROY z Blazers bo niby gra w słabym teamie ale cyferki wykręca a taki Morrison w Bobcats zbytnio sie nie wyróżnia mimo że tez cieniują.



Lucc - Wt mar 20, 2007 8:30 pm
No cóż ... Pod stanowczym naciskiem Kily'ego zdecydowałem się coś tutaj skrobnąć Zresztą groził mi, że się zamknie w damskiej toalecie i będzie tam głodował przez kilkanaście dni, dopóki nic tu nie napiszę, a że szkoda mi się go przez chwilę zrobiło (mówiąc w skrócie - wziął mnie na litość), to sobie pomyślałem "a niech ma chłopak, raz się żyje" no i piszę Kily terrorysto, więcej razy mnie nie zmusisz do niczego No więc tak ... Co do Zachodu - tutaj w finale obstawiam Dallas mimo wszystko - ci ludzie nie mają przestoju dłużej niż 2 mecze + Spurs - nie grają cudów, ale są cholernie solidni i wygrywają to co wygrywać trzeba. O typowanie wyniki w finale konferencji się niestety nie pokuszę Na wschodzie zaś ... No tutaj widzę, że wielu niedocenia chyba Cavs, ja jednak stawiam na nich w finale konferencji ... I ... No tu się wacham między Pistons/Heat. Pistons są świetni, chwilami lepsi nawet niż sezon temu, Heat zaś są jak wrzód na dupie u każdego z rywali - obojętnie czy są osłabieni brakiem 100 graczy czy jednego to jak trzeba wygrać to kurde i tak wygrać potrafią

nagrody

COTY - AJ/Sloan (pierwszy za osiągnięcie, drugi za dokonywanie niemal niemożliwego )

DPOTY - napewno nie Bowen (przynajmniej dla mnie) chłopak zszedł na psy ... Wali teraz po gębach łokciami i do tego się sprowadza jego obrona ... J piszesz zeby dac mu nagrode za calkosztlalt - no to dajmy MVP za caloksztalt np. Billups'owi. No taka sama filozfia - z tego co pamiętam to nagordę coroczną daje się za grę w tym sezonie, a nie za to co się osiągnęło w przeciągu kilku/kilkunastu lat (MJ powinien mieć ich w przeciwnym wypadku z 8-10 przynajmniej - no bo całkoształt miał niebanalny czyż nie? MVP dla niego co rok powinno być ). Moim typem byłbym Emeka - no ale kontuzje go prześladują więc pewnie jej nie dostanie ... W takim wypadku ... Nie mam pojęcia Nie ma jakiegoś super asa w defensywie.

MIP - oczywiście walka między MArtinem a Ellisem - i chyba wskazałbym lekko na Martina ... Widząc parę meczy z udziałem obu, mam poprostu wrazenie że Martin zrobił chyba nieco większe postępy ...

6th man - Barbosa Na początku sezonu myślałem przez chwilę o Damonie bo się fajnie spisywał, no ale teraz daje ciała za każdym razem jak wejdzie, a wchodzi przecież bardzo rzadko

ROTY - typowałem Morrisona, ale chłopak daaaaaleko z tyłu został, bo prócz niezłych PPG nie oferuje nic Myślę, że mimo kontuzji Roy.



KarSp - Wt mar 20, 2007 9:00 pm
Chodził mi już po myślach podobny temat, z tym że dla kazdej nagrody oddzielny ale zbiorczy nie jest zły.

DPOTY- ja osobiście nie widzę odopowiedniego kandydata w tym sezonie do zgarnięcia tej nagrody, wszyscy albo się lamią albo spuścili z tonu, szczególnie szkoda mi Okafora ktory był w moim odczuciu zdecydowanym faworytem i to jego dałbym do tej nagrody bo rządził i dzielił ale jego nieobecność na parkiecie jest zbyt długa. W związku z tym najchętniej wymieniłbym tutaj Bruce'a Bowena, jego nieczysta gra i wiele niesportowych sztuczek budzi niesmak, ale nawet mimo tego ze jakos nie widze w nim tego geniuszu co w poprzednich latach to i tak niewiele mu można zarzucić i nagrodę w końcu powinien dostać, za to że jest najlepszy od wieelu lat w swojej robocie, za całokształt ale i dlatego że nie widac w tym sezonie kandaydata który mógłby mu realnie zagrozić, bo BB dalej jest świetny.

MIP- oczywiście Martin, jego statystyki zmieniły się nieporównywalnie, napewno nie na tyle żeby uznać to za normalność w wypadku podniesienia minut gry o 9, chłopak zadziwia tym jak dobrze radzi sobie w iobecnym systemie gry Kings, z jaką łatwoscią zdobywa punkty, ile jest teraz wart dla zespołu z Sacramento, z przeciętniaka stał się jednym z filarów.

6th man- tutaj nawet nie ma chbya co argumentowac bo kandydatura Barbosy jest zdecydowanie najlepsza-idealne wsparcie z ławki dla nastawionych na jedną piątke Suns

COTY- Zdecydowanym faworytem bedzie Avery i mam nadzieje ze to on dostanie za kolejny świetny sezon w Dallas. Szanse ma tez Sloan, Utah wreszcie są ponownie na szczycie i napewno nie mała w tym jego zasługa. Gdyby nie ostatnio fatalna passa z pewnościa liczyłby się też Phil ale ostatnie porazki raczej wykluczają jego kandydature bo Lakers aż tak mocno jak wtedy nie zaskakują. Chciałbym też wskazać na fakt mnie martwiący a mianowicie to że zapewne sporo głosów dostanie Sam Mitchell bo z zespołu z dolin zrobił na chwilę obecną 4 zespól Wschodu i zdecydowanie najlepszy nad Atlantykiem. Nie podoba mi się to, ale trzeba sie z tyml iczyc jeżęli Raps szybko przełamią chwilowy kryzys formy. IMO tam maly jego wklad, wiecej umiejętnosci boiskowych Forda i Calderona oraz managerskich Colongelo ktory zresta raz mu dał dobra radę dzieki której wiele się w zespole zmieniło

ROTY- no cóz tak naprawde najchetniej bym nikomu nie dał bo wszyscy partacza równo, fatalny sezon obecnych debiutantow, nie dośc ze zaden z nich nie jest nikim znaczącym to jeszcze mało kto ma okazje wyjśc w pierwszej piątce. Nagrodę jednak komuś trzeba przyznać mimo takiej posuchy, w związku z tym wybieram Roy'a który nie zachwyca ale jest raczej bezsprzecznie najlepszy wsród rookies, gra często i jako jedyny ma na stałe miejsce w S5 Ma warunki do grania mimo słąbosci, czego brak u jego draftowych kolegów.

Zachód- jeżeli chodzi o mnie to stawialbym jednak na Dallas,wydaja się jescze mocniejsi i bardizej zorganizowani niż rok temu a do tego mają doświadczenia i nie wierze że nie zrobią wszystkiego by wrócic do Finału i w końcu tam wygrac. Maja ku temu predyspozycje, ale tez mocnych rywali. Osobiście druga siła to chyba Spurs którzy grali nie do końca na miare oczekiwań ale im bliżej PO tym ich gra zmienia się na lepsze i budzą się na najwazniejsze mecze, choc ostatnio po serii zwycięstw dwie niespodziewane porażki. Potem oczywiście Suns, którzy w końcu zdrowi spróbują udowodnić ze ich taktyka ma sens, tym bardziej żę coraz częsciej widać jakąs obronę a nie samo rzucanie i r'n'g. Czarnym koniem moim zdaniem mogą być Nuggets, którzy coraz lepiej czują się w obecnym składzie, każdy odnajduje swoją rolę i stara się ją jak najlepiej wypełniać, mechanizm zaczyna fukncjonować, a jeżeli dalej będzie tak się układalo to Bryłki będą miały sporo atutów.

Wschód- jako fan stawiam oczywiście na Cavaliers. Powiem na początek dośc ostro że nei dla tego żę oni są tak mocni ale jakoś nie wierzę w sukces ich rywali. Pistons z obecnym trenerem mnie nie przekonują, są dobzi na RS, ale brakuje im troche jaj i wykańczającej taktyki w PO, nie ma też Bena, sporo cierpi na tym ich defensywa, co prawda w ataku sa piekielnie mocni z Webberem bo kąsają z każdego punktu na parkiecie i w każdym momencie ale jakoś to nie to, może dlatego że ciągle widze tego miotającego się Billupsa bez rozpiski od a do z z poprzedniego roku, ale czuję że w tym roku będzie tak samo. Bulls chyba jeszcze nie w tym sezonie, ciągle poniżej oczekiwań i raczej się to nie zmieni. Heat to spory orzech to zgryzenia i obok Pistons najtrudnieszy potencjalny rywal, moim jednakzdaniem zgubi ich to że grali tylko z jednym liderem cały sezon, zmieniał się trener no i nie wiadomo czy wróci Wade a jak tak to w jakiej formie. Nie będzie rozstawienia, a i z obecnego 6 miejsca trudna drabinka.

Pod stanowczym naciskiem Kily'ego zdecydowałem się coś tutaj skrobnąć Very Happy



Mich@lik - Wt mar 20, 2007 9:46 pm

Chodził mi już po myślach podobny temat, z tym że dla kazdej nagrody oddzielny ale zbiorczy nie jest zły.

Nie tobie jednemu cwaniaku

DPOTY- Jak dla mnie Emka, ale nie dostanie Emka bo gra w zaslabym klubie.. Może gdyby Bobki otarły się przynajmniej o PO.. a to w tym roku nie możliwe.. Kolejny w kolejce jest Josh Smith ale tu podobnie jak z Emką więc on też pewnie nie dostanie, więc sumując dostanie ktoś, kto na tą nagrodę nie zasługuje zupełnie..

MIP- Martin.. Szkoda, że Celtowie tak dłują bo Jefferson byłby mocnym kandydatem..

6th man- Barbosa, kto inny.. nikt się nie wryóżnia.. Osatatnio Ruben Patterson wymiata z ławki, ale 1/4 sezonu na zdobycie nagrody nie wystarczy.

COTY- Jak to kto, Jax

ROTY- Nikt, nikt, nikt. Po prostu beznadzieja.. Wogóle ten draft to chyba był najsłabszy w historii NBA.. Dobra dajmy Gay'owi (za nazwisko

FINAŁ- Lakers - Heat A tak realnie patrząc na sprawę podobał by mi się finał Jazz - Pistons. Przynajmniej jedna osoba w rodzinie był by szczęsliwa. Pozdrawiam Cię Tatusiu - jak to miło, że czytasz moje pościki



Graboś - Wt mar 20, 2007 9:47 pm
DPOTY- Od razu naisze, że nie dałbym tej nagrody na pewno Bowenowi, poza tym uważam, że trochę przesadzacie z tą dominacją Bowena w ostatnuch latach jeśli chodzi o obronę, bo z tego co wiem, to tutaj rzadził Big Ben w ostatnich latach. Jemu w tym roku także ta nagroda się nie należy, po przyjściu do Bulls wyraźnie obniżył loty, nie wiem z czego to wynika, moze ze zmiany otoczenia, innego stylu gry. W każdym badź razie nie Ben.
Moi głowni kandydaci, czyli JO i Okafor, jak co roku opuścili dużo meczów, ale kiedy grali to niszczyli w defensywie, a poza tym nie opuścili aż tak dużo żeby tej nagrody nie mógłby któryś z nich dostać. Według mnie to powinien być Jermaine O'Neal.

MIP- Na początku sezonu miałem nadzieję na Luke'a, ale rzeczywistość szybko rozwiała moje nadzieje. Przez cały sezon jakoś więcej i głośniej mówiło się o Ellisie i naprawde chłopak potrafi grac efektownie i efektywnie, niestety dla niego w tym roku Davis i J-Rich nie grali w dużej ilości meczów i Warriors jak co roku nie osiagną praktycznie nic. Martin, jesli chodzi o zespól to ma podobną sytuację, też nie ma co liczyc na sukcesy, ale statystyki ma w porównaniu z poprzednim rokiem świetne i to chyba on rzeczywiscie powinien dostac tę nagrodę.

6th man - Najpierw zastanawiałem się na Gordonem i to jemu dłabym to wyróżnienie, tyle tylko, że on już od jakiegoś czasy wychodzi w pierwszej piątce, wiec nie wiem czy w takiej sytuacji ma szanse wygrac. Oprócz nich dwóch nie ma innego kandydata. Jeśli Gordona dyskwalifikują wystepy w S5 to Barbosa, w innym wypadku Little Ben.

ROTY- Za bardzo tu nie ma z czego wybierać, ale pewnie wygra Roy, Bargani jakimś niewypałem nie był ,ale nie grał też tak jak po nim się spodziewano. w najblizszych latach może byc jednak sporym wsparciem dla Bosha. Morrison według mnie jest jakiś nijaki, poza dobrym rzutem, ma niewiele atutów, chociaż pewnie dużo co do tegorocznych debiutantów wyjaśni się w nastepnym sezonie. Mój typ to Roy.

COTY- Ja bym dał Sloanowi, chociaż drużyowe wyniki Mavs robią duże wrażenie. Avery jednak ma drużynę świetną, a Sloan ma dużo młodości i niewiel doświadcznia w drużynie, a mimo to potrafi dobrze ustawic drużynę i Jazz wreszcie się liczą w lidze i póki co są na czwartym miejscu na Zachodzie, wynik świetny.

Ja stawiam na finał Mavs- nieważne kto, bo Mavs i tak będa mistrzem.
A tak zupełnie powaznie, to Cavs, przegrają serię zarówno z Pistons i Heat jesli do takowych dojdzie. Jest warunek, co to Heat - musi grac Wade. Shaq pokazuje jak świetnym jest liderem i jeśli do tego dojdzie Wade, to oni znów będa groźni i pokonają Cavs swoim doświadczeniem i zaangażowaniem(never underestimate the heart of champion ). Pistons pozyskując Webbera zsyakli bardzo dużo i mimo że brakuje im troche takiego gracza jakim był Big Ben, to sa bardzo mocni i w tej chiwli stawiam ich także wyżej niż Cavs. Jesli dojdzie do pojedynku Heat-Pistons, to na pewno będzie dużo walki, na pewno będzie ciekawie, ale w tym roku postawiłbym na Tłoki, według mnie zagrają w finale z Mavs i przegrają.
Troche za wczesnie te typy, bo baaaaardzo wiele się jeszcze moze wydarzyc do PO i mogę zmienić swoje typy, ale na dzisiaj taki scenariusz wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.



heronim - Śr mar 21, 2007 12:16 am
DPOTY - Okafor lub Duncan
MIP - Martin
6th man- Barbosa
ROTY - Roy
COTY- Avery

Wschod wygraja albo Pistons albo Cavs. Zachod tylko Dallas. Jesli juz mialbym gadac o finale to ciezko wytypowac. Na zachodzie ostatnio najlepiej podobali mi sie Spurs, najgorzej z tej czolowki Suns, ale w PO wszystko moze sie odwrocic, jednakze typowalbym miedzy Dallas i Spurs. Final w PO na wschodzie odbedzie sie prawdopodobnie pomiedzy Cavs i Detroit, czyli pomiedzy druzynami kolejno z 1 i 2 seedem. Oprocz nich najlepsze wrazenie sprawiaja Bulls i Heat, szczegolnie jesli do tych ostatnich wroci Wade przynajmniej w 90% sprawny. Jesli Flash nie wroci to ciezko Miami bedzie wygrac w 7 meczowej serii bez przewagi wlasnego parkietu. To by bylo na tyle w sumie.



ignazz - Cz mar 22, 2007 4:51 pm
DPOTY - Duncan/Bowen

Rozumiem zachwyty nad Okaforem jeśli chodzi o bloki ale jednak jego żywiołem zbiórek jest tablica ofensywna a w obronie mimo wsparcia tylko Geralda i rewelacyjnego Maya - nie jest aż taką defensywną maszynką. Tu właśnie raczej wspomniany Wallece się wyróżnia aktywnością......
BTW 162 zbiórki w 4 meczach vs Detroit całego zespołu? niezłe...

MIP - Martin raczej bezsprzecznie.....mi podoba się Lee.......
6th man- Barbosa choć ja widzę jeszcze Bena Gordona ( nie jest tak że musi połowę grać jako ława to się nadaje?) mi by się podobała ta nagroda dla pewnego nowojorczyka gdyby grał równiej!!!!!!!
ROTY - brak zdecydowanego typu, podoba mi się Millsup z Utah ( patrzac na statsy per 48 minut jeszcze bardziej....ale Boozer i Okur za dużo minut zabierają, więc Gay lub Roy
COTY- Avery? Zasługuje! choć co roku liga raczej daje za zrobienie czegoś z niczego więc raczej Jazz lub Raps

Wschod wygraja Pistons lub HEAT z Wadem zdrowym ( co uważam za mało prawdopodobne!) Zachod Dallas lub SAS ze wskazaniem na "rok nieparzysty".



emjey23 - Śr mar 28, 2007 3:49 am
To i ja dorzucę swoje trzy grosze...

DPOY - Rzeczywiście niezwykle trudno kogoś tutaj wskazać...Okafor może by był głównym kandydatem ale się połamał i stracił sporo spotkań. Ja bym był skłonny do wyróżnienia Josha Smitha, którego statystyki robią wrażenie, jednak bilans nikomu zaimponować nie może (w zeszłym roku i 2/2 G-Force nic nie dało). Niech i będzie ten Bowen

ROY - Tu większej konkurencji nie ma, Roy. Gdyby nie opuścił sporej ilości spotkań to byłby zupełnie bezkonkurencyjny, ale i tak przewyższa znacznie wszytskich rookies (gdyby Gay grał od początku tyle minut i na takim poziomie, mogłoby być inaczej)

MIP - wg mnie kandydatów jest trzech: Martin, Ellis i Al Jefferson (o którym chyba nikt nie wspomniał). Chyba jednak Martin będzie tym oczywistym wyborem...

COY - Jerry Sloan zasłużył na tę nagrodę jak nikt inny i to jemu bym ją przyznal w pierwszej kolejności (drugi w kolejce Van Gundy)

6th man - Barbossa i wszystko jasne. Gordon i Manu chyba jednak się nie kwalifikują.



Maxec - Śr mar 28, 2007 9:59 am
No to ja również dołożę swoje trzy grosze

DPOY - tutaj zdecydowanie Bowen, chociaż gra dosyć upierdliwie i inezbyt czysto ale jednak to znakomity defensor, więc nie czepiam się. Żałuję tylko, że regres formy ma AK-47, bo z cyferkami jak z ub. roku mógłby być murowanym faworytem. Ale cóż jego rola w drużynie się gwałtownie zmieniła i musi chłopina ochłonąć.

ROTY - tu stawiałbym na Roy'a, choć szkoda mi dwóch moich ulubieńców. Jak napisał ignazz niesamowitym stealem w drafcie dla Jazz jest Millsap, a jego gra na desce i cyferki jakie wykręcał pod nieobecność Boozera, a i teraz, są naprawdę niezłe. To chyba pierwszy debiutant, który ta przypasił Jerry'emu Drugim moim ulubieńcem jest Walter Hermann, ale zaczął swój marsz zbyt późno i nabarł rozpędu dopiero w ostatnich tygodniach. A są jeszcze Bargnani czy Gay...

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy

6 th Man - pewnie Barbosa, ale mam cichego, zapomnianego faworyta, z Jazz oczywiście - Matt Harpring. Ten facet to złoto, zarówno w obronie jak i w ataku, a jak gra na tablicach...

COTY - JERRY SLOAN, JERRY SLOAN, JERRY SLOAN



PI3TR45 - Śr mar 28, 2007 10:17 am
DPOTY - kompletnie nam sie wykruszyła czołówka Big Ben nie jest już wielkim Benem Bowen się ewidentnie opuścił, AK jeszcze bardziej, Artest też odpada... Także na dobrą sprawę przyjdzie wybierać z jakichś wysokich dobrze broniących typu Duncan, albo mających fajne statsy typu Camby, Dwight itp. Na prawdę się ciężko zdecydować... Nie wiem na kogo miałbym oddać głos... może na tego Duncana?

ROTY - podobna lipa jak w DPOTY. Również trzeba wybierać najlepszego z kiepskich zgadzam się, że Roy nie powinien mieć problemów.

MIP - imponują mi występy Al'a Jeffersona. Koleś na prawdę nieźle wyskoczył w tym sezonie i o ile Martin czy Ellis rzeczywiście powinni być w czołówce to ja głosuję na centra Celtics;]

6th man - no chyba Barbosa

COTY - AJ ma fajny wynik, ale dostał w zeszłym roku, więc to automatycznie zwiększa szanse konkurencji, a często zdażało się tak, że tę nagrodę dostawali trenerzy nawiększych niespodzianek. Także myślę, że Sloan ma duże szanse, no i Van Gundy. Chociaż jakby ją dostał Mitchell...



emjey23 - Śr mar 28, 2007 10:58 am

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy


Faktycznie jest Deron, o którym ja na przykład kompletnie zapomniałem, gra świetnie od samego początku sezonu i chyba wziąłem go za pewnik, zapominając o jego postępie w stosunku do zeszłego sezonu .


MIP - imponują mi występy Al'a Jeffersona. Koleś na prawdę nieźle wyskoczył w tym sezonie i o ile Martin czy Ellis rzeczywiście powinni być w czołówce to ja głosuję na centra Celtics;]


Cieszę się że nie tylko ja doceniam tu Ala . Ogladałem naprawdę sporo meczów Celtics w tym sezonie i Jefferson naprawdę imponuję, jego talent naprawdę ekspolodował, gra jak weteran, często bywa nawet go-to-guy'em Celtów.



PI3TR45 - Śr mar 28, 2007 1:03 pm

MIP - wymieniacie Lee, Martina, Ellisa, AJ a zapomnieliście o Deronie Williamsie - to się nazywa progress, indywidualny i drużynowy


Faktycznie jest Deron, o którym ja na przykład kompletnie zapomniałem, gra świetnie od samego początku sezonu i chyba wziąłem go za pewnik, zapominając o jego postępie w stosunku do zeszłego sezonu



Kily - Śr mar 28, 2007 1:14 pm
Ellis to też Sophmore, a jakoś o nim wspomniałeś. Ja osobiście również, pisząc posta rozpoczynającego temat, jakoś zapomniałem o Deronie, mimo tego, że przez cały sezon się nim jaram. Powinien być zdecydowanie wysoko, ale mimo wszystko stawiam na Martina, chociaż ostatnio cieniuje. Jefferson jak wspomniałem wcześniej, zrobił na mnie bardzo duże wrażenie i może zdecydowanie żałować, że debil Rivers tak późno zorientował się, że ten chłopak zasługuje na S5 i dużo minut, ale mimo wszystko uważam, że w jego przypadku statsy są lepsze od gry.



Van - Śr mar 28, 2007 2:31 pm
ja Derona nie biorę pod uwagę nie dlatego, że nie poczynił postępu, nie dlatego, że nie jest dobry bo jest i to bardzo, ale ta nagroda to zwykle takie " od zera do bohatera" Williams wchodząc do ligi w poprzednim sezonie był jednym z najlepszych prospectów, poszedł z wysokim numerem w drafcie i po przyzwoitym debiutanckim sezonie zrobił dostając większą ilość minut i mając większe doświadczenie spory postęp.

taki Ellis czy Martin to goście, którzy wchodząc do ligi dla nikogo nie byli znani i jednak trudno było spodziewać się po nich takiego poziomu, Williams skoczył do przodu sporo, ale nie jest to jakieś wielkie zaskoczenie raczej no może tak znaczny postęp nastąpił wcześniej niż się można było spodziewać, ale nie skoczył raczej na poziom, który wydawał się mało prawdopodobny dla gracza o jego umiejętnościach.



artek - Śr mar 28, 2007 5:10 pm
Barbossa w kategorii 6th man bedzie raczej nie do pobicia ale ostatnio przypomniałem sobie o Korverze(najciemniej pod latarnią ). Koleś jest już etatowym rezerwowym w tym sezonie i radzi sobie bardzo dobrze. Jest obecnie drugim strzelcem Sixers za Iguodalą ze średnią 14.4 ppg i skutecznościa za trzy 43 % ponad to prowadzi w statystyce trofionych osobistych az 93%. Sądze że może to zostać docenione przy końcowym rozrachunku.

A skoro jesteśmy już przy graczach Sixers to taki Iguodala może załapac się do MIP. Co prawda jego zwyżka cyferek w statystykach jest głównie spowodowana odejściem Iversona ale jednak postę jest też duży. 18ppg w tym i 12 w poprzednim sezonie i 5.5 ast do 3.1 z poprzedniego.



Monty - So kwi 14, 2007 4:22 pm
Ok czas na mnie, ale tak krótko...

MVP: Nash
MIP: Martin (mam nadzieję, ze Iguodala też będzie wysoko)
6th Man: Barbossa (mam nadzieję, ze Korver też będzie wysoko)
DPOY: Camby
ROTY: Roy
COTY: Sloan

... i coś widzę, że Zachód górą.



kasia - So kwi 14, 2007 11:25 pm
a ja mysle sobie tak;) :
MVP: Dirk (95%)
MIP: M. Ellis (100%)
6th Man: Barbossa (100%)
DPOY: Camby (100%)
ROTY: Roy (100%)
COTY: Mitchell (90%)



KarSp - So kwi 14, 2007 11:36 pm
COTY: Mitchell (90%)



Greg00 - N kwi 15, 2007 11:48 am
MIP: argumentacja Vana mnie przekonała i rzeczywiście chyba Derona Williamsa nie powinno być w tej kategorii, pomimo że ma +6ppg i +5apg....poza tym Martin zrobił obiektywnie chyba jednak większy postęp więc to jemu powinna przypaść nagroda

6th Man: Barbosa, tu nie może być dyskusji

DPOY: Camby - nie wiem, dlaczego tylko bodaj Monty wspomniał o Cambym.....wreszcie nie opuścił strasznie wielu spotkań i dla mnie nie ma innego kandydata....świetny w obronie jeden na jeden, nie wiem czy nie najlepszy w NBA w blokach z pomocy a i steali zawszrochę nałapie

ROTY: [b]Roy...ma zdecydowanie najfajniejsze cyferki i wbrew opiniom, jakie tu widziałem, nie uważam, żeby w tym roku nie było kandydatów...Roy wcale jakąś zakałą wśród ROTY nie będzie...dla nie przekonanych zarzucam cytat z rookie report-mailbag, w którym ktoś bardzo dobrze podsumował jego grę:

Stats wise, Andrea is pretty much on the same level with Roy. The biggest difference so far between the two of them is their impact on the court. I was fortunate enough to catch a few Blazer games on TV and I was amazed at what Roy can do. Andrea helps the team by stretching the D and causes some match up problems. Knock down jumpers and 3s here and there. However, Roy helps lead the team and forces the opposing team to adjust. From the few games I saw, especially down the stretch, the opposing team is usually desperately trying to stop Roy from doing ANYTHING. That alone convinced me that Roy deserves the ROY more than Andrea does.




ignazz - N kwi 15, 2007 5:53 pm
Roy-Gay-Millsap-Aldridge-Bargnani



danp - Pn kwi 16, 2007 8:03 pm
Moje krociutkie typy, podaje trojke, wygrubiony zwyciezca:
MVP: Nowitzki, Bryant, Nash
MIP: Martin, Jefferson, Lee
6th Man: Barbosa, Ginobili, Stack
DPOY: Duncan, Camby, Okeafor
ROTY: Roy, Bargnani, Ty Thomas/Aldridge, osobiscie jestem zadowolony z rookasow NYK, i Collins i Balkman przeszli moje oczekiwania
COTY: Sloan, Johnson, Skiles



Wróbel - Pn kwi 16, 2007 8:26 pm
Ja także krótko, ale tylko dwóch kandydatów:
MVP Dirk, Kobe
MIP Kevin Martin, Monta Ellis
6th Man Barbosa, Stachouse
DPOTY Camby, Okafor
ROTY Bargnani, Roy
COTY Mitchell, Avery
EOTY COLANGELO !!!



Kily - Wt kwi 24, 2007 6:03 am
Leandro Barbosa (nie Barbossa, jak go tu niektórzy nazywają) najlepszym rezerwowym - nie ma o czym dyskutować, podobnie jak Roy i Martin miał pewną nagrodę.

Sam Mitchell najlepszym trenerem (nieoficjalne) - no to już pewne zaskoczenie, bo nawet fani Raptors uważają go za słabego trenera i często domagali się jego zwolnienia. No ale od 1 wyboru w drafcie nieczęsto przechodzi się do 47 zwycięstw. Choć w tym akurat chyba większy udział Colangelo.



KB81 - Wt kwi 24, 2007 9:43 am
Barbosa jak najbardziej słusznie. Tylko ja bym się tu zastanowił nad fomułą tej nagrody, bo on gra dłużej od starterów w swojej drużynie. Trzeba załważyć różnice pomiędzy rezerwowy, a zaczynający mecz zławki.

Mitchell to dla mnie spora niespodzianka. Jego zespół poczynił gigantyczny postęp w stosunku do poprzedniego sezonu, ale dyskujna juz jest sprawa człowiek, który przyczynił się do tego progresu. Nie chciałbym uchodzić za wielkiego eksperta od Raps, ale dla mnie byli to Bosh i Colangleo.



Wróbel - Wt kwi 24, 2007 10:10 am

Mitchell to dla mnie spora niespodzianka. Jego zespół poczynił gigantyczny postęp w stosunku do poprzedniego sezonu, ale dyskujna juz jest sprawa człowiek, który przyczynił się do tego progresu. Nie chciałbym uchodzić za wielkiego eksperta od Raps, ale dla mnie byli to Bosh i Colangleo.

Ja również uważałem, że głównymi bohaterami tego sezonu są Bosh i BC, ale jednak trzeba spojrzeć na to z innej strony. Do zespołu doszło 9 graczy, kilku z Europy, nowi rookies, sporo zmian w trakcie sezonu jak dojście Dixona czy uporanie sie z kontuzjami kluczowych graczy. A mimo to Mitchell potrafił pozbierać zespół i wywalczyć taki bilans. Jest to duża niespodzianka bez dwóch zdań, ale jednak Mitchell miał wkład w tak dobrą grę Raptors w tym sezonie.

PS. Kiedy nagrodę COTY dostał D'Antoni, także wiele mówiło się o jego wkładzie w poczynania zespołu: liderem był Nash, a GM Colangelo, a mimo to dostał nagrodę dla trenera roku.



KarSp - Wt kwi 24, 2007 5:11 pm
Ja również uważałem, że głównymi bohaterami tego sezonu są Bosh i BC, ale jednak trzeba spojrzeć na to z innej strony. Do zespołu doszło 9 graczy, kilku z Europy, nowi rookies, sporo zmian w trakcie sezonu jak dojście Dixona czy uporanie sie z kontuzjami kluczowych graczy. A mimo to Mitchell potrafił pozbierać zespół i wywalczyć taki bilans. Jest to duża niespodzianka bez dwóch zdań, ale jednak Mitchell miał wkład w tak dobrą grę Raptors w tym sezonie.



Graboś - Cz kwi 26, 2007 8:19 pm
http://www.nba.com/news/ellis_mostimproved_070426.html

Jednak niespodziewanie nagrodę MIP dostał Monta Ellis, naprawde o włos wyprzedził Kevina Martina na którego wiekszośc stawiała, ja myśle, że wpływ na tę decyzję mogły miec osiagniecia drużyn obu zaowdników w tym sezonie. Poza tym Ellis z gracza nokumu nieznanego stał się jednym z najlepszyhc graczy młodego pokolenia, natmiast Martin już w poprzednim sezonie troche namieszał, chocby ten game winner przeciwko Spurs w PO, z resztą w RS też już cos pokazywał, a w tym sezonie stał sie jeszcze lepszy, ale jak widac nie na tyle, zeby dostac nagrodę.



Kily - Cz kwi 26, 2007 8:25 pm
O cholera, tak wyrównanej walki o nagrodę to dawno nie pamiętam. Zwycięzca jest dla mnie zaskoczeniem, ale to tylko pokazuje, że w MIP jak najbardziej można stawia się na "from zero to hero" i im mniej znaczyłeś przed sezonem wyraźnego progresu, tym twoje szanse są zdecydowanie większe. Ellis też miał o tyle ułatwioną sytuację, że bardzo dużo meczów opuścili J-Rich i Baron, z których braku zabierał dużo minut. Tak czy inaczej, ja bym wybrał jednak Martina, ale ten wybór rozumiem.



Monty - Cz kwi 26, 2007 10:12 pm

http://www.nba.com/news/ellis_mostimproved_070426.html

Jednak niespodziewanie nagrodę MIP dostał Monta Ellis, naprawde o włos wyprzedził Kevina Martina na którego wiekszośc stawiała, ja myśle, że wpływ na tę decyzję mogły miec osiagniecia drużyn obu zaowdników w tym sezonie. Poza tym Ellis z gracza nokumu nieznanego stał się jednym z najlepszyhc graczy młodego pokolenia, natmiast Martin już w poprzednim sezonie troche namieszał, chocby ten game winner przeciwko Spurs w PO, z resztą w RS też już cos pokazywał, a w tym sezonie stał sie jeszcze lepszy, ale jak widac nie na tyle, zeby dostac nagrodę.


O kurcze, spore zaskoczenie, nawet go za bardzo nie kojarzę. Myślę, ze o osiągnięcia drużynowe nie chodziło, tylko raczej to, co napisałeś w drugiej części postu. Naprawdę jestem zdziwiony, ale widocznie zasłużył. Poza tym to Monta to "mój" człowiek, więc wypada się cieszyć



ignazz - Pt kwi 27, 2007 7:17 am

a ja mysle sobie tak;) :
MVP: Dirk (95%)
MIP: M. Ellis (100%)
6th Man: Barbossa (100%)
DPOY: Camby (100%)
ROTY: Roy (100%)
COTY: Mitchell (90%)


ciekawe......gratuluję trafień...
masz może dlamnie cos na sobotniego totka



Graboś - Pt kwi 27, 2007 11:19 am

a ja mysle sobie tak;) :
MVP: Dirk (95%)
MIP: M. Ellis (100%)
6th Man: Barbossa (100%)
DPOY: Camby (100%)
ROTY: Roy (100%)
COTY: Mitchell (90%)


ciekawe......gratuluję trafień...
masz może dlamnie cos na sobotniego totka



Monty - Pt kwi 27, 2007 11:49 am
Ja mam nadzieję, ze jednak to MVP się nie sprawdzi, ale Graboś DPOY chyba jednak tak, bo nagroda ta ma być wręczona (wiadomośc nieoficjalna) przed meczem Nuggets - Spurs, wiec są dwie opcje, Duncan albo Cambyman. Tylko że jest to mecz w Denver, wiec chyba wszystko jasne...



Graboś - Pt kwi 27, 2007 12:03 pm

ale Graboś DPOY chyba jednak tak, bo nagroda ta ma być wręczona (wiadomośc nieoficjalna) przed meczem Nuggets - Spurs, wiec są dwie opcje, Duncan albo Cambyman. Tylko że jest to mecz w Denver, wiec chyba wszystko jasne...

Albo Iverson

A tak powaznie, to naprawde zdziwił bym się gdyby Camby otzrymał tę nagrodę, chociaż moż i mu isę nalezy. On dobrze broni z pomocy, dobrze blokuje, często gorzej jest w obronie 1 na 1 no i przede wszytskim trochę mu kontuzję dokuczają, ale w tym sezonie i tak zagrał duzo spotkan, bo prawie wzystkie. Jego szanse rosną tym bardziej, że Jermaine O'Neal czy Okafor już nie grają i niby to jest nagroda za RS, ale to, że Camby teraz gra i mówi się o nim na pewno jakis wpływ na glosujących ma. Takze zobaczymy już niedłgo jak to się potoczy, ale jeśli miałbym wybierać z dwójki którą, Monty, wymieniłeś, to dałbym ją Camby'emu.



Kily - Pt kwi 27, 2007 6:36 pm
Okazuje się, że Camby (431 punktów w głosowaniu) wygrał przed Bowenem (206) i moim faworytem Duncanem (158).

No cóż, dla mnie to naprawdę kiepski wybór, który pokazuje jak bardzo Amerykanie kochają cyferki i jak coraz mniej znacząca jest faktyczna defensywna. Z drugiej strony jednak Bowen bez cyferek, ale on chyba tradycyjnie musi być drugi i głosowano na niego opierając się na opinii wyrobionej przez lata. Duncan, Artest, Chandler, Okafor, O'Neal - tak z biegu zawodnicy IMO bardziej zasługujący na wyróżnienie niż dwójka, która zebrała najwięcej głosów.

http://www.nba.com/news/camby_defensive ... 70427.html



kore - Pt kwi 27, 2007 7:32 pm

Ja mam nadzieję, ze jednak to MVP się nie sprawdzi

Tzn. kto wg Ciebie powinien dostac MVP? :>



Monty - Pt kwi 27, 2007 8:07 pm

Ja mam nadzieję, ze jednak to MVP się nie sprawdzi

Tzn. kto wg Ciebie powinien dostac MVP? :>



Graboś - Pt kwi 27, 2007 8:27 pm
No i się zdziwiłem , Camby najlepszym defensorem, mi tam specjalnie ten wybór nie przeszkadza i nie zgadzam się z Kilym, że Camby to tylko cyferki, wygrał klasyfikacje blokujacych itd. ale ten gośc naprawdę umie bronic, z reszta o tym wypowiedziałem sie już w poprzednim poście, co do Duncana to jakoś jego obrona specjalnego wrażenia na mnie nie robi, dobrze się w niej spisuje, ale DPOTY to chyba jednak za dużo dla niego, o Bowenie nawet nie warto pisac, bo takich graczy jak on, narażających celowo przeciwnika na kontuzje i to wielokrotnie nie trawię i oby nigdy tej nagrody nie otrzymał.



Kily - Pt kwi 27, 2007 8:41 pm

nie zgadzam się z Kilym, że Camby to tylko cyferki, wygrał klasyfikacje blokujacych itd. ale ten gośc naprawdę umie bronic, z reszta o tym wypowiedziałem sie już w poprzednim pościeA wcześniej napisałeś:

On dobrze broni z pomocy, dobrze blokuje, często gorzej jest w obronie 1 na 1
To jak to w końcu jest? Bloki z pomocy to nic innego jak cyferki. Pomijając to, że Camby rewelacyjnie robi pożytek z długich łap, by nabić różnego rodzaju statsy (zbiórki, przechwyty i przede wszystkim bloki), to jest on co najwyżej przeciętnym obrońcą. Dlatego też gdy przychodzi kryć jakiegoś groźnego wysokiego, tak jak w trwającej teraz serii Nuggets-Spurs Duncana, to kryje go Nene. Jeśli tak ma wyglądać DPOTY, to może czas na Wade'a? No dajcie spokój.

Co do Duncana, to on potrafi świetnie bronić 1 on 1, dobrze blokuje z pomocy, na nim opiera się najlepsza defensywa w NBA. On ma wszystko co trzeba i biorąc pod uwagę brak jakichś naprawdę niekwestionowanych faworytów do zdobycia tej nagrody, ja przyznałbym ją Timowi.



PI3TR45 - Pt kwi 27, 2007 9:19 pm
w 100% zgadzam się z Kilym (kiedyś trzeba, nie? ). Co to za DPOTY, który chowa się w obronie za kolegą z drużyny? To Nene pilnuje najgorźniejszego Spura Duncana, więc może on? Cambiego cenię za bloki, zbiórki itd, ale dla mnie przede wszystkim liczy się możliwość stopowania. DPOTY powinni dostawać ludzie którzy kryją najgorźniejszych przeciwników w obrębie swojej i bliskich pozycji. Wyłączenie przeciwnika to definicja dobrej obrony dla mnie, a przechwyty czy bloki może nabić ktoś kto nie broni rewelacyjnie dlatego nie opieram się tylko na statsach. Duncan za to dobrze broni 1 na 1, dobrze i z pomocy i drużynowo i indywidualnie. Do tego w tym roku podskoczyły mu cyferki bloków. Jeśli ode mnie by to zależało to dałbym tą nagrodę Duncanowi.

Czemu nie Bowenowi? Cenię jego obronę, ale mnie również rażą jego nieczyste zagrywki.

Z drugiej strony rozumiem głosujących - trzeba wykorzystać sezon gdzie Camby jest jako tako zdrowy bo taka szansa może się już nie powtórzyć ;]



Jmy - So kwi 28, 2007 1:12 am
http://broadband.nba.com/cc/playa.php?c ... basite=nba

A brednie piszecie. Roznica polega na tym, ze Spurs bronia tak dobrze jako druzyna. Owszem , opiera sie to na Duncanie, ale rowniez Bowenie, itd a koniec koncow graja obrone druzynowa. A w Nuggest to juz calkiem inna historia. Nie ogladalem tyle Spurs w rs, zeby jednoznacznie stwierdzic jak to dobrze broni Duncan z perspektywy (20+ meczy) i zaden z was nie ogladal ale widzialem duzo Nuggets i nie mam zadnych watpliwosci, ze na te nagrode zasluzyl dokladnie taka iloscia glosow jaka ja wygral. A roznica jest ponad 50% Trzeba pamietac, ze nagroda jest przyznawana za indywidualne umiejetnosci a nie zespolowe. To nie DTOTY. Tutaj nie musisz czynic swoich partnerow lepszymi. Daltego na DPOTY zdecydowanie wiekszy wplyw maja "cyferki" jak piszecie niz przy wyborze MVP.

PS. Nie mialem na mysli Ciebie ignazz, Ty sie jeszcze nie wypowiadales...



Kily - So kwi 28, 2007 6:19 am

Roznica polega na tym, ze Spurs bronia tak dobrze jako druzyna. Owszem , opiera sie to na Duncanie, ale rowniez Bowenie, itd
Tym stwierdzeniem określiłeś całą swoją wiedzę, w właściwie jej brak na temat systemu defensywnego Spurs. Poza tym, z reguły dobry wysoki obrońca znaczy więcej od dobrego niskiego obrońcy. Jako, że Bowen w tym sezonie nie radził sobie już tak dobrze z zatrzymywaniem czy ograniczaniem poczynań najgroźniejszych zawodników, to dość oczywistym jest, że Duncan jest dla obrony swojego zespołu najważniejszy. Dodajmy jeszcze, że umiejętność dobrego funkcjonowania w dobrym systemie defensywnym to również jest tylko atut przy takim wyborze.

Bez Tima ta zespołowa defensywa byłaby duużo słabsza, gdyby niscy mieli za sobą takich wysokich jak w najlepszym wypadku Elson i Oberto. Każdy inny zawodnik w tej defensywie jest do zastąpienia i to też należy wziąć pod uwagę przy ocenie wartości defensywnej.


Nie ogladalem tyle Spurs w rs, zeby jednoznacznie stwierdzic jak to dobrze broni Duncan z perspektywy (20+ meczy) i zaden z was nie ogladal ale widzialem duzo Nuggets i nie mam zadnych watpliwosci, ze na te nagrode zasluzyl dokladnie taka iloscia glosow jaka ja wygral. A roznica jest ponad 50%
Nie możesz stwierdzić jak dobrze broni Duncan, ale możesz stwierdzić, że Camby zasłużył, by go tak wyraźnie wyprzedzić w głosowaniu. Gratuluję zatem wielkich zdolności.


Trzeba pamietac, ze nagroda jest przyznawana za indywidualne umiejetnosci a nie zespolowe. To nie DTOTY. Tutaj nie musisz czynic swoich partnerow lepszymi. Daltego na DPOTY zdecydowanie wiekszy wplyw maja "cyferki" jak piszecie niz przy wyborze MVP.
Czyli umiejętności defensywne pokazują nam liczba bloków i przechwytów. Jeśli tak, to rzeczywiście Camby jest DPOTY, nie mam wątpliwości. Cholera, nie wiedziałem, że LeBron najlepiej bronił w drugim sezonie gry.

Jeszcze na koniec dziękuję (PI3TR45 zapewne jest równie bardzo wdzięczny ) za wytłumaczenie, dlaczego najgroźniejszych rywali na pozycjach PF i C (tak jak Duncana w trwającej serii) w Denver kryje Nene.



Jmy - So kwi 28, 2007 10:10 am
Kily: Tym stwierdzeniem określiłeś całą swoją wiedzę, w właściwie jej brak na temat systemu defensywnego Spurs



Van - So kwi 28, 2007 10:38 am
nigdy nie uważałem Camby'ego za specjalnie wyróżniającego się w obronie indywidudalnej, ale tego, ze jego obecność wiele znaczy w pomalowanym nie podlega dyskusji. Jak gośc blokuje ponad 3 rzuty na mecz to oznacza równocześnie, że wielu tych, których nie zablokuje i tak zmieni, do tego blisko 12 zbiórek. Nie mam specjalnych zastrzeżeń do tego wyboru, nie było specjalnie wyróżniających się defensorów w tym roku więc czemu nie dać nagrody kolesiowi, który jest najlepszym blokującym w lidze i jest chyba piąty pod względem zbiórek



Kily - So kwi 28, 2007 11:05 am

O czym ty do mnie rozmawiasz chlopcze. A co to sam Duncan i Bowen bronia? Przeciez rozamwaiamy o obronie druzynowej. Niech sobie Fundamental jest fundamentem obrony zespolwej, ale to nie znaczy, ze na wyroznienie zasluzyl bardziej niz Camby.
Daruj sobie swoje "ambitne" wnioski, i bardzo "związane z tematem" pytania, bo ręce opadają. Skoro już przyjąłeś, że Duncan jest fundamentem najlepszej obrony w NBA (a może ktoś inny, skoro nie Bowen? ) to chyba o czymś świadczy. Innymi słowy Spurs mają tak świetną obronę głównie dzięki Duncanowi.


Lepiej sobie zadaj pytanie czym jest obrona Nuggets bez Cambyego.
I z nim przez prawie cały sezon zasadniczy była dnem. Teraz jest inaczej, bo wszyscy się starają, no i Nene bardzo dobrze broni Duncana. Camby jest bardzo ważny, ale nie jest ani tak dobrym, ani tak wszechstronnym graczem. Poza blokami (których Duncan też mało nie ma), Timmy broni dużo lepiej 1on1.


Tykpisz czy o droge pytasz? Chlopie jakbym sluchal najznakomitszego speca w tej dziedzinie. Tys tez bral udzial w tym glosowaniu, czy tylkomi sie tak wydaje? Ci ludzie, na bierzaco ogladaja te mecze wszytkie, potem omawiaja, i debatuja, wiec wynik sie nie wzial z kosmosu jak w twoim przypadku, ktory mniemam, ze wiedze opiera na 5 meczach Spurs, ktore widzail w tym seoznie (rs) Nie wiem natomaist na czym sie twoje zdolnosci analizy opieraja, prawdopodobnie na analizie statystyk, ktore zreszat i tak nic nie mowia (bo dla ciebie beda one zawsze suche, chyba zrozumiesz przenosnie)
Odnośnie pytania na początku cytatu już pisałem. Druga sprawa to już nie zasłaniaj się tymi super ekspertami. To są ludzie, którzy tutaj przyznawali głosy zawodnikom typu Yao Ming, w poprzednich latach głosowali na MVP dla PJ Browna, a ty mi mówisz, że skoro tak wybrali to na pewno Camby jest najlepszym obrońcą. Wybrali go, bo ponad 3 bloki na mecz, ponad przechwyt i prawie 11 zbiórek robi ogromne wrażenie. Nie dlatego, że jest najlepszym defensorem.


A gdziez tam znowu. Glupi ja. Hey chcetnie poslucham Ciebie, co ma wplyw na Twoje teorie. Smialo. A z LeBronami to sie wypchaj. Nawet tego nie podejmuje.
Widzę, że argumentu brak, a mimo to trudno pojąć, że obrona to nic innego jak utrudnianie przeciwnikowi trafiania i o ile obronę z pomocy w sporym stopniu oddają statystyki bloków, to już obrony indywidualnej, która jest ważniejsza, w ten sposób się zmierzyć nie da. Po prostu trzeba obserwować grę.


Bo po piersze Camby lepiej kryje Duncana z pomocy, po drugie i najwazniejsze Nene i Tim, to identyczne warunki fizyczne, ten sam wzrost ta sama masa/muskulatura bo po trzecie jest to wlasnie taktyka Karla, Camby w tym czasie lpeiej jest wykorzystywany jesli chodzi o zbiorke po niecelnych rzutach Tima, przy podwojeniu (pomocy) latwiej jest mu pike przechwycic, a co najwazniejsze, lepiej podaje pike kiedy trzeba przejsc szybko do ataku. Miedzy innymi dlatego. Zielonego pojecia nie masz na ten temat, bo karmisz sie suchymi informacjami i prawdopdobnie gowno sluchasz na ten temat.
Gdzie Camby tak dobrze gra na Duncanie z pomocy, bo jakoś nie widziałem? Po drugie wzrost Camby też ma ten sam. Po trzecie zastanów się, dlaczego np. BigBen nigdy nie zasłaniał się wyraźnie wyższym Sheedem i zawsze sam krył wszystkich groźnych wysokich, nawet jak byli od niego 20 cm wyżsi. Zresztą on krył nawet najgroźniejszych obwodowców, ale to już inna historia.

Na koniec - nie wmawiaj mi co widziałem. Nie wiesz tego lepiej ode mnie i może tak to powinno zostać. Mimo, że w USA nie mieszkam widziałem dużo więcej meczów niż ci się wydaje i naprawdę cię proszę, nie wychodź z założenia, że tylko ty oglądasz te mecze i przez to ty wiesz dobrze, bo tylko drażnisz w ten sposób innych.



Monty - So kwi 28, 2007 11:34 am
Bardzo się ciesze z wyróżnienia dla Cambymana, które zresztą jako jeden z nielicznych obstawiałem Już nie chodzi o te wszystkie bloki, przechwyty czy zbiórki, Camby stanowi wielkie zagrożenie pod koszem i skutecznie zniechęca rywali od wjazdów tam.

Dziewie się zdziwieniu niektórych, bo od wielu lat w tej ludzie przyznający ta nagrodę bardziej jednak patrzą na statystyki. Tacy gracze jak Bowen czy w serii Spurs-Nuggets jak Nene albo nawet Duncan są świetnymi obrońcami którzy przylepieni do swojego gracza uniemożliwiają mu grę, ale to są własnie obrońcy 1na1 majacy na celu ograniczenie działań lidera drużyny przeciwnej i trudno do nich porównywać kogoś takiego jak Camby, bo to zupełnie inny rodzaj defensywy. Stąd na przykład też cenię Iversona, za przechwyty w których od lat jest w czołówce, za presję, za wymuszanie fauli i szarż, a wszyscy wiemy, że w obronie 1na1 jest nikim chociażby przez swoje warunki.

Komuś bardziej sie podoba styl obrony Bowena czy Nene, komuś bardziej Camby'ego, mi imponują oba te stylu i dlatego uważam, ze Camby dostał DPOY zasłużenie i jak najbardziej sie ciesze.



Graboś - So kwi 28, 2007 1:02 pm

To jak to w końcu jest? Bloki z pomocy to nic innego jak cyferki. Pomijając to, że Camby rewelacyjnie robi pożytek z długich łap, by nabić różnego rodzaju statsy (zbiórki, przechwyty i przede wszystkim bloki), to jest on co najwyżej przeciętnym obrońcą. Dlatego też gdy przychodzi kryć jakiegoś groźnego wysokiego, tak jak w trwającej teraz serii Nuggets-Spurs Duncana, to kryje go Nene. Jeśli tak ma wyglądać DPOTY, to może czas na Wade'a? No dajcie spokój.

Co do Duncana, to on potrafi świetnie bronić 1 on 1, dobrze blokuje z pomocy, na nim opiera się najlepsza defensywa w NBA. On ma wszystko co trzeba i biorąc pod uwagę brak jakichś naprawdę niekwestionowanych faworytów do zdobycia tej nagrody, ja przyznałbym ją Timowi.


Nie rozumiem naprawdę Kily dlaczego tak podniecasz się tym Duncanem, według twojego opisu to on jest po prostu idealnym obrońcą, poza tym na nim nie opiera się najlepsza defensywa NBA, on jest jej częścią a nie jej fundamentem, dobrze wywiązuje się z powierzonych mu zadań obronnych i to wszystko, pierwsze słyszę, żeby Tim dobrze broni z pomocy, dobrze z pomocy to broni Camby, poza tym kiedy on jest w pomalowanym, to atakujący czują przed nim duży respekt i do tego statsy, które jednak też się liczą ma lepsze niż Duncan.

Co do serii Nuggets - Spurs, tak jak pisałem Camby nie jest jakiś niesamowity w obronie 1na1, ale to nie oznacza, też, że jest w niej strasznie słaby, pewnie w tym elemencie jest gorszy od Duncana, ale w pozostałych bije go na głowę. Nene kryje Duncana, dobrze, poza tym, że Camby jest dużo bardziej pożyteczny właśnie z pomocy, to Nene ma podobne warunki do Tima i dlatego to on go kryje, poza tym kiedy Tim mija Nene, to jest jeszcze duże prawdopodobieństwo, że wyskoczy Camby i powstrzyma go, Nene raczej by tego nie zrobił.

Jeśli chodzi o argument z najlepszą obroną ligi, to nie za bardzo do mnie przemawia, bo to, że Tim gra w dobrej obronnie ekipie, a Camby w przeciętnej nie przemawia wcale za graczem Spurs. Załóżmy, że obaj panowie zamienili się miejscami, uważasz, że obrona Spurs byłaby gorsza, a Nuggets lepsza
Nie wydaje mi się. Według mnie zasłużona nagroda, poza tym nie jest przypadkiem, że Duncan w głosowaniu był dopiero trzeci i to z ogromną stratą, bo co byś nie mówił Kily, ludzie którzy głosują znają się na tej grze.



PI3TR45 - So kwi 28, 2007 2:42 pm

O czym ty do mnie rozmawiasz chlopcze. A co to sam Duncan i Bowen bronia? Przeciez rozamwaiamy o obronie druzynowej. Niech sobie Fundamental jest fundamentem obrony zespolwej, ale to nie znaczy, ze na wyroznienie zasluzyl bardziej niz Camby.
Widzę, że kulturalnie dyskutować nie umiesz, przykre
Jasne, że to nie znaczy, że trzeba Duncanowi bezwarunkowo oddać tę nagrodę, ale jest to przewaga Duncana nad Cambym. Wydawało mi się to dosyć logiczne.


Lepiej sobie zadaj pytanie czym jest obrona Nuggets bez Cambyego.
Myślę, że chociażby seria ze Spurs pokazuje, że gorzej Nuggets radzili by sobie bez Nene.


Nie możesz stwierdzić jak dobrze broni Duncan, ale możesz stwierdzić, że Camby zasłużył, by go tak wyraźnie wyprzedzić w głosowaniu. Gratuluję zatem wielkich zdolności. Tykpisz czy o droge pytasz? Chlopie jakbym sluchal najznakomitszego speca w tej dziedzinie. Tys tez bral udzial w tym glosowaniu, czy tylkomi sie tak wydaje? Ci ludzie, na bierzaco ogladaja te mecze wszytkie, potem omawiaja, i debatuja, wiec wynik sie nie wzial z kosmosu jak w twoim przypadku, ktory mniemam, ze wiedze opiera na 5 meczach Spurs, ktore widzail w tym seoznie (rs) Nie wiem natomaist na czym sie twoje zdolnosci analizy opieraja, prawdopodobnie na analizie statystyk, ktore zreszat i tak nic nie mowia (bo dla ciebie beda one zawsze suche, chyba zrozumiesz przenosnie)



Graboś - So kwi 28, 2007 4:32 pm

a czemu ty się tak podniecasz tym Cambym?
A co do opierania się defensywy na Duncanie to zdaje się Kily tu już coś pisał o znaczeniu dobrego wysokiego obroń, Van pisał setki razy o znaczeniu dobrego wysokiego obrońcy nie tylko blokującego (bez tego nawet dobrzy obwodowcy nie gwarantują dobrej defensywy) ale także dobrego w obronie 1 na 1 (jak np. Kwame) co chociażby zmniejsza konieczność podwojeń w trumnie. To wszystko było już pisane, a ty nadal pytasz o fundament defensywy Spurs? to poczytaj to wszystko jeszcze raz.


Ja się Cambym nie podniecam, po prostu widzę, słuszność tego wyboru, a może inaczej, nie widzę w tym nic niestosownego, że Camby dostał tę nagrodę i o tym pisze. Nie widzę tez jakiś niesamowitej wyższości Tima nad Cambym, Duncan jest lepszy 1na 1, Camby w innych elementach i poza tym, ze są takie rzeczy, których jka piszesz nie widać w statsach, to jednak one tez coś pokazują, a camby ma je świetne i nie próbuj mi wmówić, że Duncan robi takie rzeczy których nie widać w boxach, a camby ich nie robi. Natomiast ci którzy wybierają patrzą tylko w statsy i przyznają nagrodę. Nie uważacie, że to trochę naginanie faktów i doszukiwanie sie jakichś nieistniejących bzdur.
Poza tym, niech wam będzie, Duncan jest fundamentem obrony Spurs, wiec tak samo camby jest fundamentem defensywy Nuggets, wiec są na remis.

Pisałeś, że Camby w obronie indywidualnej nie jest już taki świetny i zgoda. To jego obrona z pomocy sprawia, że jest brany pod uwagę przy wyborze DPOTY. Jednak Duncan nie ma takich słabych punktów. Koleś świetnie broni indywidualnie i potrafi utemperować różnych wysokich - i szybszych i silniejszych (nie to co Camby, ze sobie wybiera - ten za szybki, tamten za ciężki a 3ci za silny). Do tego świetnie sobie radzi w obronie zespołowej. Jakby nie było to 2 - 1 dla Tima Smile



Jmy - So kwi 28, 2007 4:46 pm
Kily: Daruj sobie swoje "ambitne" wnioski, i bardzo "związane z tematem" pytania, bo ręce opadają. Skoro już przyjąłeś, że Duncan jest fundamentem najlepszej obrony w NBA (a może ktoś inny, skoro nie Bowen? ) to chyba o czymś świadczy. Innymi słowy Spurs mają tak świetną obronę głównie dzięki Duncanowi.



Kily - N kwi 29, 2007 11:22 am
Byłoby dużo dłużej, ale wcięło mi posta przed wysłaniem, więc tak na szybko.

Wiesz Jmy, naprawdę lepiej skończmy to "zasmucanie", "kpinę"; czy jak to tam jeszcze nazywasz. Uważaj sobie, że statystyki pokazują klasę defensora. Uważaj sobie, że ci "eksperci", którzy potrafią wybrać naprawdę skandalicznie, wybierają zawsze najwłaściwiej. Uważaj sobie, że ci, którzy głosowali na Duncana znali gorzej sprawę niż ci, którzy głosowali na Camby (bo tych drugich było więcej). Uważaj sobie, że nie mamy prawa mieć dobrych spostrzeżeń co do obrony obu tych graczy. Uważaj sobie, że znając wartość jednego z dwóch czynników, można stwierdzić różnicę między dwoma. Ale nie licz, że któryś z nas przyzna ci rację, skoro nie potrafisz tego udowodnić i mam nadzieję że to uszanujesz. Jak dobrze zauważyłeś, ta dyskusja "nie doprowadzi do niczego".

Jeszcze tylko kwestia oglądania. Pytasz, gdzie oglądałem tyle NBA? No to widzę, że pewnych rzeczy zwyczajnie nie jesteś świadomy. Aktualnie sprawa wygląda tak, że mieszkając w Polsce mogę obejrzeć absolutnie każdy mecz Playoffs i większość meczów Regular Season. Nie tylko ty na tym forum oglądasz te mecze, tych swoich ekspertów i ich analizy.

Na koniec dwa cytaty, może coś z nich wyciągniesz:


Ludzie chcą tylko cyferek i cyferek... Tak mogą myśleć tylko ci, którzy nie mają pojęcia czym jest gra w obronie

na jakiej zasadzie uznajesz, że większość ma rację? przecież już nawet starożytni filozofowie wiedzieli, że racja większości to żadna racja


Nie rozumiem naprawdę Kily dlaczego tak podniecasz się tym Duncanem, według twojego opisu to on jest po prostu idealnym obrońcą, poza tym na nim nie opiera się najlepsza defensywa NBA, on jest jej częścią a nie jej fundamentem, dobrze wywiązuje się z powierzonych mu zadań obronnych i to wszystko, pierwsze słyszę, żeby Tim dobrze broni z pomocy, dobrze z pomocy to broni Camby, poza tym kiedy on jest w pomalowanym, to atakujący czują przed nim duży respekt i do tego statsy, które jednak też się liczą ma lepsze niż Duncan.
Nie podniecam się, po prostu widzę, słuszność tego wyboru. Kompletnym to bardziej odpowiednie słowo. Duncan jest obrońcą kompletnym, a Camby nie. Co do fundamentu, to już widzę, że przyznałeś rację, więc przekonywać nie trzeba. Co do respektu, no nie mów, że nikt go nie czuje do Tima. Już niejeden gość typu Tyrus Thomas się przekonał, że np. zapakować nad Timem to jest niezwykle trudna rzecz i praktycznie każdy w tej lidze zastanowi się kilka razy zanim zdecyduje się wjechać w pomalowane Spursów, bo wie co go może spotkać.


Co do serii Nuggets - Spurs, tak jak pisałem Camby nie jest jakiś niesamowity w obronie 1na1, ale to nie oznacza, też, że jest w niej strasznie słaby
Ale jak na DPOTY IMO za słaby. Poparz na poprzednich zdobywców tej nagrody. Który z nich nie krył najgroźniejszego rywala ze swojej pozycji 1on1?


Załóżmy, że obaj panowie zamienili się miejscami, uważasz, że obrona Spurs byłaby gorsza, a Nuggets lepsza
Sądzę, że tak.


Poza tym, niech wam będzie, Duncan jest fundamentem obrony Spurs, wiec tak samo camby jest fundamentem defensywy Nuggets, wiec są na remis.
Duncan jest fundamentem najlepszej obrony w NBA, Camby tej, która była w dole stawki (więcej drużyn lepiej broniło od Denver niż gorzej). Zdecydowanie punkt dla Tima.


Duncan ma słabe punkty i jeśli chodzi o obronę z pomocy nie może sie równać z Camby.
Tu się grubo mylisz, bo ciągle próbujesz pokazać, że Duncan nie jest dobry w obronie z pomocy. Jeśli tego nie widziałes na meczach, to wytłumacz, dlaczego zrobił 2,4 bpg (bardzo dobra liczba i TOP 5 ligi), no i dlaczego mając do pomocy pod koszem takich wesołków jak Elson mimo to utrzymywał obronę na 1 miejscu w NBA, a zwłaszcza obronę pod koszem.



Jmy - N kwi 29, 2007 4:53 pm
Kily: Byłoby dużo dłużej, ale wcięło mi posta przed wysłaniem, więc tak na szybko.



heronim - N kwi 29, 2007 6:50 pm
Duncan>Camby

A to ze Bowen jest wyzej niz Duncan pozostawie bez komentarza. Dla mnie to jest ciota nie ekspert, ktory Bowena daje wyzej niz Tima, zwlaszcza takiego Bowena, ktory nie blyszczal za bardzo w tym roku. Pozatym to Tim jest fundamentem najlepszej defensywny w NBA, nie Bruce, ktory nie jest nawet tym samym "przylepcem" co pare lat temu.

Jednym slowem, ktokolwiek na to glosuje to gowno sie zna i tyle :p.



Maciek - N kwi 29, 2007 7:02 pm
przepraszam za pytanie bo po przeczytaniu 12 kilometra postow troche odpuscilem i stad moja niepewnosc - czy w tej dyskusji wyzej, ktos udowadnia komus, ze Duncan jest powiedzmy "mocno srednim" defensorem bo nie wiem czy dobrze rozumiem

z gory dzieki dla kogos kto mi odpowie na to pytanie, bo nie wiem czy snie czy ktos to na serio pisze



Kraso - N kwi 29, 2007 7:47 pm
Z tego co ja się doczytałem to chodzi o to czy to Camby słusznie dostał DPOTY. Są głosy ze powinien to być Duncan.
Ja jestem osobiście za Cambym



ignazz - Pn kwi 30, 2007 8:58 am
1. Fajnie że takie emocje w tym temacie bo mimo prestiżu MVP to moja ulubiona nagroda w Lidze ( poza Misiem). I tu wypada sie zgodzić z Wami wieloma ze system głosów jest do dupy lub sama jakość głosów.

o ile mogę sie zgodzić że Camby dostał nagrodę zasłużenie ( piszę to trzeźwy jako fan Timma) to przewaga jaką miał Marcus i drugie miejsce BB ( niezły sezon ale bez przesady tim wyżej) KATASTROFA!!!
Róznica powinna byc minimalna a nie kosmiczna..

2. Mimo nagrody dla MC uważam Tima za lepszego obrońcę. Dlaczego?
a) Efekty zespołowe - wybaczcie ale nie można rozbijąć krycia 1:1 od srednich traconych punktów zespołu, rozumiem koncepcje gry zespołów np. że Suns na obronie się nie skupiają ale system gry zespołowej to system całościowy i równocześnie indywidualny....Rip np. był słabym obrońcą ale Pistons potrafili to ukryć w systemie i procentowało tu posiadanie Afro i Sheeda równocześnie.
Nugetts mają podobny duet podkoszowy, AI jest szybki w D a jednak statystycznie zespołowo ponad 100 tracone to koszmar

b) Tim jest lepszym obroncą ale mu takim na parkiecie być nie można
brzmi dziwnie ale tłumaczę..obok Olajuwana Pippena i Robinsona jest to następna gwiazda pierwszego formatu która ofensywę ogranicza aby działać defensywnie ale są granice dobrego smaku i trzeba iść na kompromis...jak sobie wyobrażacie funkcjonowanie SAS w ofensywie jakby Pop kazał zajechać się timmiemu w D
Camby to gracz w cieniu duetu w O więc w 100% poświęca się w D a timmy MUSI znależć złoty środek pomiędzy byciem podtawa ataku i obrony. Jest to wiele trudniejsze no ale widzę głosujących to nie przekonało

c) głosy te "sanantoniowate" rozłożyły się na dwóch graczy stąd roznica
d) ale nie mozna argumentować że Camby jest słaby w d bo TD kryje Nene po prostu gabaryty i styl gry jest tu bardziej pasujący! i tu właśnie widać brak masy mięsa na C w SAS bo wtedy wymuszona zmiana krycia i lzejszy chudszy Marcus byłby przepychany przez TD...no ale SAS nie maja miecha aby zajechac Nene!!!!

e) IMO w D przy rozwoju małych Duncan pozwolił sobie na więcej poprzez spokój po drugiej części boiska, jest wyjatkowym graczem w D ( lepszym w konkursie in history od Malona i Barkleya stąd zostanie pewnie tym no1 PF) a jednak nagrody nie zgarnął? życie.........

PS. jest jeszcze jeden aspekt: Bruce Bowen
proszę was nie przesadzajcie że jest on cienki a tylko poluje żeby kogoś narazić na kontuzje. to nie prawda!
dodatkowo zmiany przepisów w większym stopniu chronią "małych" co wiedzą haterzy LBJ czy Wade'a i tu trudniej coś ugrać w D gdy daje się "przepisową" zbyt duża przewagę gracza z piłką. łatwiej gwizdkowym jest chronić niż krzywdzić tegi z piłką więc docenić BB trzeba bo broni KB TMG LBJ i Novickiego a i za AI polata naprawdę dobrze to są bogowie ofensywy.......

przykre że tim nagrody nie dostał ale i nie angazował się w 100% w D bo jako gwiazdor nie mógł. Nie można go poswięcać i wrzucac na coraz to twardsze kupy mięsa. w SAS znaleziono złoty srodek i mają najlepszą D w lidze a zasługa w głownej mierze jest TD. Nie starczyło to do statuetki trudno

Marcusa zawsze lubiłem więc szczerze gratuluję!



Graboś - Pn kwi 30, 2007 3:07 pm

Duncan jest fundamentem najlepszej obrony w NBA, Camby tej, która była w dole stawki (więcej drużyn lepiej broniło od Denver niż gorzej). Zdecydowanie punkt dla Tima. :Wink:

Tyle, że trzeba tez wziąć pod uwagę resztę zespołu, przypominam tylko, że w Spurs gra też Bowen, drugi w głosowaniu na DPOTY, z reszta w Spurs większość graczy wie co to obrona, natomiast popatrz na Nuggets, Iverson - sam wiesz, Melo, który też za bardzo sie w tym elemencie nie wyróżnia, poza tym przypomnij sobie, że Nuggets jakieś 15 meczów mieli duet obronców składający się z Iversona i Boykinsa - tytani defensywy, nie sądzisz Kily ? Także według mnie remis.

Tu się grubo mylisz, bo ciągle próbujesz pokazać, że Duncan nie jest dobry w obronie z pomocy. Jeśli tego nie widziałes na meczach, to wytłumacz, dlaczego zrobił 2,4 bpg (bardzo dobra liczba i TOP 5 ligi), no i dlaczego mając do pomocy pod koszem takich wesołków jak Elson mimo to utrzymywał obronę na 1 miejscu w NBA, a zwłaszcza obronę pod koszem.



Jmy - Pn kwi 30, 2007 3:29 pm
Kily nie za duzo tych twocih rewelacji i szokujacych teorii jak na jeden raz. Przystopuj troszke i zaskakuj nas takimi opiniami w jakis odstepach czasowych, to moze bede mial czas oddech zlapac.

ignazz: Nie starczyło to do statuetki trudno



Kily - Pn kwi 30, 2007 7:06 pm

Tyle, że trzeba tez wziąć pod uwagę resztę zespołu, przypominam tylko, że w Spurs gra też Bowen, drugi w głosowaniu na DPOTY, z reszta w Spurs większość graczy wie co to obrona, natomiast popatrz na Nuggets, Iverson - sam wiesz, Melo, który też za bardzo sie w tym elemencie nie wyróżnia, poza tym przypomnij sobie, że Nuggets jakieś 15 meczów mieli duet obronców składający się z Iversona i Boykinsa - tytani defensywy, nie sądzisz Kily ? Także według mnie remis.
Zdecydowanie zgadza się, że posiadanie takich gości, którzy w obronie umieją tylko przechwycić piłkę i Karla na ławce nie pomaga, ale tu chodzi i przełożenie własnych umiejętności na jakość obrony swojego zespołu. To zawsze się liczyło i tu Duncan wypada lepiej.

Ale chyba czas zakończyć tę dyskusję. Ja w obronie wolę zdecydowanie Tima i szkoda mi, że prawdopodobnie najlepszy PF w historii nie będzie miał tej nargodę mimo wszelkich ku temu danych. No ale nie musimy się zgadzać.

Tymczasem mamy dwie pierwsze piątki defensorów:

1st: Bryant, Bell - Bowen, Duncan - Camby
2nd: Kidd, Hinrich - Prince, Garnett - Wallace

http://www.insidehoops.com/history-all- ... eams.shtml

Nie ma się co rozpisywać. Danie Kobe'ego do pierwszej piątki drugi rok z rzędu to kpina i chyba nawet najbardziej zagorzali fani Lakers przyznają mi rację. Nikogo z Cavs ani z Rockets. Brak Battiera, Hughesa, Artesta, Mariona, G-Force'a, O'Neala, Smitha, Chandlera. Trochę dużo naprawdę porządnych obrońców się nie załapało kosztem obrońców IMO gorszych. Ale w tych Awards mnie nic już nie zdziwi.



Van - Pn kwi 30, 2007 7:20 pm
Bryant w pierwszej piątce obrońców kolejny przykład jak defensywa w tej lidze schodzi na psy. Kobe absolutnie nie był w tym sezonie defensorem na miarę pierwszej piątki ligi, ta operacja kolana go zdecydowanie cofnęła w tym elemencie jedyne co i jakoś może tłumaczyć ten wybór jak i Bella to po prostu brak dobrych defensywnie guardów, jest ich niewielu, najlepszy obwodowy defensor moim zdaniem w tym roku czyli Battier to SF, Prince podobnie, Wallace i Artest to samo a na skrzydłach już jednak konkurencja większa.

Bell też moim zdaniem nie zasługuje straszny flopper, który z tego co zauważyłem w zdecydowanej większości meczów nie gra nawet w połowie z taką intensywnością w obronie jak wtedy kiedy gra przeciwko Bryantowi. Kirka bym zdecydowanie wstawił za jednego z nich skoro pozostali defensorzy to wszystko skrzydlowi, ale Kidda już również nie bida z nędzą jeśli chodzi o defensorów wśród obrońców.



emjey23 - Pn kwi 30, 2007 7:40 pm
No trzeba się zgodzić, co jak co, ale w tym sezonie Kobe zdecydowanie nie zasłużył na tę pierwszą piątkę. No ale w tej lidze dużo dostaje się za zasługi, nazwisko itp.. problem polega że to piątka NAJLEPSZYCH obrońców a nie takich którzy to od czasu do czasu pokażą tego typu obronę.



Lucc - Pn kwi 30, 2007 8:20 pm
no rtzeba przyznac ze typy do all-d-team dosyc ... komiczne? O ile Duncan, Camby - tu sie zgadzam, Bowen - no niech bedzie ze tez, to
Bell i Kobe - No było kilku o wiele bardziej zasługujących moim zdaniem na ta nagrode - chocby Ben Wallace, ktory mimo ze cyferki mial blade to zapierdzielal w D jak tylko portafił - na DPOTY to nie było, ale do pierwszej 5 powinien sie zalapc. No ale zdaje sie ze glosujacy faktycznie poszli w tym roku na nazwiska i cyferki, wiec nie ma co sie dziwic - szkoda ze nie umiescili Josha W blokach przeciez chlopak swietny jest

Razie mnie tez brak JO - zeby taki Kobe, którego połowa szybszych guardów mijała jak chciała był w top5 defensorow, a O'Neal'a zabrakło nawet w seconde team ... No smieszna sprawa.

Nie ma tez Okafora - fakt sporo nie grał, ale d-team to nie jest nagroda tak elitarna jak DPOTY, wiec mogliby go jakos powazniej potraktowac ... No ale co zrobic



Kily - Pn kwi 30, 2007 8:23 pm
Lucasso, tu się wybiera ze względu na pozycje, tzn. w obu piątkach musi być dwóch guardów, dwóch forwardów i center. Dlatego w 1 piątce nie mógłby być BigBen zamiast Kobe'ego. Mógł natomiast (i powinien) Larry Hughes.



Lucc - Pn kwi 30, 2007 8:39 pm
oj Boże Kily nie czepiaj się szczegołów, dobrze wiesz o co chodziło



KarSp - Pn kwi 30, 2007 9:12 pm
1st: Bryant, Bell - Bowen, Duncan - Camby
2nd: Kidd, Hinrich - Prince, Garnett - Wallace



Van - Pn kwi 30, 2007 9:25 pm
ech fani Cavs przecież wstawienie Hughesa w miejsce Bryanta to w żadnym wypadku nie byłby wybór lepszego obrońcy i tak jak krytykowane jest wybranie Bryanta tak słusznie byłoby również krytykowane wybranie gracza Cleveland po prostu nie ma wielu dobrych defensorów wśród guardów za to wśród skrzydłowych jest tłok



Jmy - Pn kwi 30, 2007 9:54 pm
Poza tym nalezy zwrocic uwage na to, ze Hughes opuscil 12 meczy w sezonie regularnym. Bell jedynie 4, dla porownania Bryant 5, Duncan 2, a Bowen z kolei zadnego. Camby, tez zagral 70 to racja ale w jego wypadku wybor byl niekwestionowany.

Mysle, ze przy wybieraniu tych piatek ten czynnik odgrywa dosc istotna role. Im wiecej meczy tym wieksze spojrzenie i odwzorowanie klasy obroncy. Radze nad tym pomyslec.

A Bella, sobie flooperem mozecie nazywac, ale sam Kobe przyznaje, ze najciezej mu sie gra jeden na jeden wlasnie przeciwko niemu. Dlaczego? Bo jeszcze nigdy mu nie odpuscil i broni do samego konca, nawet gdy on go mija. Niewielu zawodnikow w NBA tak robi. Dlatego Kobe ma za to do niego spory szacunek.



Van - Pn kwi 30, 2007 10:16 pm

A Bella, sobie flooperem mozecie nazywac, ale sam Kobe przyznaje, ze najciezej mu sie gra jeden na jeden wlasnie przeciwko niemu. Dlaczego? Bo jeszcze nigdy mu nie odpuscil i broni do samego konca, nawet gdy on go mija. Niewielu zawodnikow w NBA tak robi. Dlatego Kobe ma za to do niego spory szacunek.
Kobe nigdy nie powiedział, że najciężej się mu gra przeciwko Bellowi tylko przeciwko Bowenowi chociaż tak naprawdę powinien mówić raczej, że przeciwko Battierowi.

Nie bierzesz odnośnie Bella pod uwagę tego co pisałem on się tak strasznie spina na Bryanta nawet fani Suns często go za to krytykują i piszą jak beznadziejnie broni w większości meczów, ale nie przeciwko Bryantowi.
Samą gadką Bryanta też bym się specjalnie nie przejmował wiele z tej gadaniny jest pod publiczkę, zresztą nie tylko jego wcześniej mówił o Bellu, że jest flopperem i może zdobywać punktować przeciwko niemu kiedy tylko chce w tym sezonie zaczął go bardziej chwalić i mówił to co napisałeś poza fragmentem, że przeciwko niemu gra mu się najciężej a co myśli naprawdę to cholera go wie



Jmy - Pn kwi 30, 2007 10:26 pm
Van: Kobe nigdy nie powiedział, że najciężej się mu gra przeciwko Bellowi tylko przeciwko Bowenowi chociaż tak naprawdę powinien mówić raczej, że przeciwko Battierowi.



heronim - Pn kwi 30, 2007 11:44 pm

ech fani Cavs przecież wstawienie Hughesa w miejsce Bryanta to w żadnym wypadku nie byłby wybór lepszego obrońcy i tak jak krytykowane jest wybranie Bryanta tak słusznie byłoby również krytykowane wybranie gracza Cleveland po prostu nie ma wielu dobrych defensorów wśród guardów za to wśród skrzydłowych jest tłok

Van nie zartuj sobie. Hughes przynajmniej stara sie w defense, a ponad polowa sukcesu jesli chodzi o dobrego obronce to zaangazowanie. Umiejetnosci mu na pewno nie brakuje. Pozatym to Cavs sa 4 defensywna sila w lidze, najlepsza pod wzgledem perimeter defense (Cavs zatrzymuja na najnizszym % w lidze rzuty za trzy przeciwnika). Po prostu nie wyobrazam sobie tego, ze ani jeden guard z Cleveland nie dostal chocby jednego glosu. Dla mnie to jest po prostu kpina. We wszelkich statystykach defensywnych pozycje 1-3 graja u nas pierwsze skrzypce i to glownie dzieki pozycja 1-3 jestesmy tak dobrym defensywnym zespolem. Oczywiscie system w Cavs takze ma ogromne znaczenie, ale zaden z naszych BigManow nie jest defensywna sila pod koszem i wszelkie statsy to udowadniaja.

Wyrozniaja kilkoma glosami Devina Harrisa, Josha Howarda, Denga, Kirilenko, Hamiltona... czym ustepuje im Hughes czy chociazby LeBron w tym roku?? Bo ja naprawde nie widze zadnej roznicy, a Cavs mimo brakow w postaci defensywnej sily pod koszem jaka maja np Mavs byli lepszym defensywnym zespolem w przeciagu calego roku. Wiec jak to jest w koncu? Czym sie trenerzy w ogole sugeruja? Bo na pewno nie PT, poniewaz chociazby Duhon dostal pare glosow a gral z lawki caly sezon prawie. Snow takze wiekszosc sezonu wchodzil z lawki, ale wystarczy obejrzec kilka meczy, jak chociazby ostatni Cleveland z Bobcats i doslownie wiekszosci z was by kopara opadla z wrazenia. Snow kryl caly sezon gosci wzrostu nawet 6'8 - 6'9. Wyobraza sobie ktos guarda 6'3 zeby caly sezon kryl zawodnikow o wiele wiekszych oraz ciezszych od niego? On sobie doskonale z tym radzil. Robil to w tak imponujacym stylu, ze nie wyobrazam sobie zeby Snowa nikt nie nagrodzil chociazby 1 punkcikiem.

Odniose sie do Jmyego teraz. Mowisz, ze Kobe masz szacunek do obrony Bella i ze tak sam mowi? Nie tak dawno, ponad rok temu dokladnie, czytalem jak to Kobe mowi ze dawno nie gral przeciwko tak dobremu obroncy jak Eric Snow i 'Snieg' w lidze jest aktualnie jednym z najtrudniejszych dla niego matchupow. Widac dzis juz nikt o tym nie pamieta, ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, ze Snow jest defensive stopperem, nie wazne czy ma kryc kogos na 1,2,3 czy 4 - gosc po prostu daje rade w imponujacym stylu, jego post defense jest moim zdaniem nr1 wsrod guardow w lidze. To bylo wciaz zbyt malo zeby dostac chociazby 1 glos jak widac.

Inna sprawa to w Cavs na Snowie wszystko sie nie konczy. Juz pomine, ze Gibson jest fenomenalnym obronca na szybkich guardow, a Sasha Pavlovic takze jest kolejnym dobrym obronca na dwojce (mial fenomalny wystep w ostatnim meczu vs KB w defensywie i ofensywie). Najbardziej mnie martwi, ze Hughes mimo, ze byl 2 sezony temu w 1st team defense, w tym roku nie dostal nawet glosu. Tamten rok przez kontuzje prawie w calosci opuscil, ale w tym gral okolo 70meczow, a mimo to nikt nawet na niego nie postawil. Nie wystarczylo nawet to, ze Cavs byli 4 sila w lidze, nie wystarczylo to, ze jest jednym z najlepszych obroncow na 2 w lidze, nie mam pojecia w czym ustepuje Bellowi czy Hamiltonowi i wciaz 0 glosow.

Kolejna zagadka to LeBron. Jak tak kiepski obronca jak LBJ rok temu mogl dostac 1 glos (??), a w tym roku, mimo ze zrobil kosmiczny progres i urosl do rangi dobrego obroncy, juz nie. Sam sie dziwie.

Dla mnie to jest wlasnie jeden z argumentow (Cavs) dlaczego te awardsy to kpina. To jest po prostu skandal i jestem zly dlaczego zaden z zawodnikow 4 obrony w lidze, nie dostal nawet jednego glosu. Wszystko wedlug mnie bazuje na reputacji, na niczym wiecej, swiadczy o tym chocby Kobe w 1st team. W samych Cleveland znajde dwoch guardow, ktorzy bardziej zasluzyli na glosy niz Kobe czy Bell. Tym bardziej, ze Kobe w glosowaniu na DPOY przez dziennikarzy dostal 1 vote, przez trenerow 20x tyle. Wiec o czym my w ogole rozmawiamy? Trenerzy chyba sobie zrobili spozniony zart aprilisowy. Mam wrazenie, ze nawet specjalnie sie oni nie przykladaja do oceny kto zasluguje bardziej na glos a kto nie. Po prostu bazuja na reputacji, pierwsze nazwisko, ktore im wpadnie do glowy dostaje glos i tyle. Tym bardziej, ze polowa tych coachow ma na glowie zblizajace sie PO a nie wybory do defensive teams.



emjey23 - Wt maja 01, 2007 4:01 am
Bryant was selected to the NBA All-Defensive team for a seventh time, a somewhat surprising development given his struggles in the defensive end for part of the season.

"Kobe's has improved his defense the second half of the season and we're happy that he made the first-team All-Defensive team," Jackson said. "But you've got to live up to that. That's really important. When he puts his mind up to the defense, he's done a great job for us.

"We've talked a lot about it, not being able to do the same things he's done in the past like steals, stopping guys or blocking shots in key situations like he's done when he was younger. We want him to get back and focus on that."




Kily - Wt maja 01, 2007 4:01 pm
No ja Van tez nie wiem co masz do tego Hughesa. Naprawdę uważasz, że w tym sezonie Kobe Bryant bronił lepiej od niego? Hughes to jeden z lepszych przylepców w tej lidze, broni lepiej niż w sezonie 2004/05, w którym był w 1 piątce. To, że Cavs mają najlepszą obronę obwodową w NBA to w sporym stopniu właśnie jego zasługa. Zresztą to, że nikt z Cavs nie dostał nawet głosu to jest dość zabawna sytuacja.

Snowa bym tu nie widział z dwóch powodów. Raz, że gra dość mało, a dwa, że jest za wolny i dlatego kryje wyższych od siebie, którym dorównuje szybkością. Broni ich bardzo dobrze, ale często jednak braki wzrostu są widoczne i za łatwo przeciwko niemu tacy 2-metrowcy rzucają jumpshoty.



Van - Wt maja 01, 2007 4:16 pm
tak bo uważam, że trochę za bardzo koncentrujecie się tylko na tych meczach, w których Bryant bronił słabo, ale nie tylko takie były, nie lubię statystyk więc nie chce się na nich specjalnie opierać, ale Hollinger, który go ewidentnie nie lubi aż się zdziwił, ze w tych jego statystycznych defensywnych wyliczeniach Bryant wypada tak dobrze. Wybór Bowena też jest w tej chwili na wyrost mało to razy był w tym sezonie objeżdżany a o skrzydłowych lepszych od niego łatwiej niż o guardów lepszych od Bryanta.



Kily - Śr maja 02, 2007 6:02 pm

Wybór Bowena też jest w tej chwili na wyrost mało to razy był w tym sezonie objeżdżany .
Tak, Bowen to też jest przykład jechania na opinii i są od niego lepsi defensywnie skrzydłowi, co zresztą potwierdzasz w dalszej części posta, co nie zmienia faktu, że Bryant tu również nie pasuje.

ROY - Rookie Of the Year, a to ci niespodzianka



Manhatan94 - Śr maja 02, 2007 6:36 pm
Dla mnie to zadna niespodziana , bo gostek naprawde pokazał cos wiecej niz ci inni Rookie i grał solidnie przez dłuzszy okres niz Bargnani itd.

Przynajmniej w tej nagrodzie chyba nie bedzie zbyt długich dyskusji...



Carter#15 - Śr maja 02, 2007 7:28 pm

Dla mnie to zadna niespodziana , bo gostek naprawde pokazał cos wiecej niz ci inni Rookie i grał solidnie przez dłuzszy okres niz Bargnani itd.
Kily zapewne zartowal z ta niespodzianka

Najgorszy draft od 2000 roku i ROTY niczym sie nie wybijajacy spoza innych graczy ligi, ale sposrod debiutantow na pewno. Teraz sklejcie dwie piatki debiutantow. Ja mialbym problemy z wymienieniem jakichkolwiek 10 rookies. Są słabi/przecietni, nie graja, nie slychac o nich, nie widac ich - beznadzieja



Kily - Śr maja 09, 2007 12:50 pm

Kily zapewne zartowal z ta niespodzianka
Widzicie, nie takie trudne jest odczytanie emotikony ";)".

W czasie oczekiwania na MVP ogłoszono nazwiska najlepszych debiutantów:
http://www.nba.com/news/allrookie_070508.html

Można się do niektórych nazwisk przyczepić, jak choćby Garbajosa, który najpierw grał spoko, a później zupełnie spuchł, ale szkoda zachodu, bo nowicjusze z tego sezonu prezentowali poziom, który sprawia, że nie warto nawet analizować słuszności tych wyborów.



Graboś - Śr maja 09, 2007 2:25 pm
Naprawdę niektóre te nazwiska śmiesznie wyglądają na tej liście, tym bardzie jeśli sobie przypomnieć pierwsze piątki z ostatnich lat i tacy gracze jak Howard, Okafor, wcześniej Lebron, Melo itp.
Przecież niektórzy z tych graczy nawet mogą niedługo pożegnać się z ligą, a tego że żaden z nich nie będzie czołową gwiazdą ligi jestem prawie pewien.

Z tych graczy, których tu widzę, to jakieś nadziej pokładam w Royu, Aldridge'u i w Tyrusie, może jeszcze z Bargnaniego coś będzie. Reszta to raczej będzie taka ligowa przeciętność albo jeszcze gorzej.

Ale według mnie nie ma co sie przejmować takim słabym rokiem, draft w czerwcu i będziemy mieli w lidze Odena, Duranta i im podobnych. Powinni prezentować dużo wyższy poziom niż tegoroczni rookies.



pio - Śr maja 09, 2007 7:41 pm
Niestety Rookies w tym roku wypadali wyjatkowo slabo i blado, nikt jakos nie zablyszczal i nie wybil sie znaczaco. Pewno skoncza oni jako typowe szaraki w NBA i chyba raczej nikt nie stanie sie gwiazda duzego formatu w przyszlosci (no moze Roy czy Tyrus Thomas cos osiagna)

Zas tegoroczny draft porownuja do tego z 2003 i ma byc on jeden z najlepszych w ciagu ostatnich lat. Perelki typu Oden czy Durant nie zdarzaja sie czesto.




Strona 1 z 2 • Zostało wyszukane 195 postów • 1, 2