badboys2 - Pt gru 01, 2006 1:42 pm
grudzien:) tak piekny miesiac snieg,mikolaj,prezenty,heat-lakers i sylwester:)
pozwole sobie na alozenie tematu o grudniu.
w listopadzie osiagnelismy bardzo pozytywny bilans. mniej wiecej takiego oczekiwalismy. mozna bylo wygrac 2 spotkania wiecej ale po to je przegalismy by cos wyniesc w nastepnym meczu i jak sie okazalo porazki z jazz czy bucks wyszly nam na dobre. jeden trening przeciwko strefie spowodowal ze zaraz inaczej chlopcy grali. kto dzis widzial ten wie.
co do naszej gry. najwiekszym zaskoczeniem ligi nie jestesmy(sa nimi z pewnoscia jazz i magic), wielu analitykow wciaz nie docenia naszej gry i w rankingach gdziestam jestesmy kolo 10 miejsca. troche to smutne ale z 2 strony stojac na tej pozycji jest co udowadniac a to naszym pasuje:)
grudzien nie bedzie tak latwy jak listopad. mamy kilka wyjazdow. najorzej zapowiada sie tydzien kiedy gramy 4 mecze z teamami texasu a pozniej dluga 10-dniowa sesja wyjazdowa:(
dla ulatwienia podaje juz polska godzine rozpoczecia meczu
Sat. Dec. 02 4:30 at Clippers
Mon. Dec. 04 4:30 Pacers
Wed. Dec. 06 4:30 Hornets
Fri. Dec. 08 4:30 Hawks
Sun. Dec. 10 3:30 Spurs
Tue. Dec. 12 2:30 at Rockets
Wed. Dec. 13 3:30 at Mavericks
Fri. Dec. 15 4:30 Rockets
Sun. Dec. 17 3:30 Wizards
Tue. Dec. 19 2:30 at Bulls
Wed. Dec. 20 2:00 at Timberwolves
Fri. Dec. 22 1:30 at Nets
Mon. Dec. 25 20:30 at Heat
Wed. Dec. 27 1:00 at Magic
Fri. Dec. 29 1:00 at Bobcats
Sun. Dec. 31 3:30 76ers
do 10 terminarz jest calkiem przyjemny. grajac tak jak dzis mozemy wygrac wszystkie te spotkania, ale znajac lakers w 1 polegniemy.
dalej 4 mecze z zespolami texasu gdzie obawiam sie ze wygramy tylko raz, moze 2.dalej juz jedziemy na wschod i tam tez nie bedzie wcale ciekawie.wizards,bulls,wolves,nets,magic to u siebie nie sa latwe zespoly.w swieta oczywiscie gramy z heat. tez bedzie bardzo ciezko ale licze ze w tej sesji wyjazdowej 6 spotkan osiagniemy te 3-3 minimum, moze 4-2 zle by nie wygladalo.
konczymy u siebie z sixers gdzie powinnismy ich pchnac.
podsumowywujac bilans minimum dla mnie to 9-7,10-6.taki bilans nie bylby zlym wynikiem przy tym kalendarzu.choc jesli osiagniemy 12-4, co jest wariantem optymistycznym nie bede tak calkiem smutny:D
plusem jest to ze zaczynamy miesiac na pelnej kv.wie, wszyscy sa juz zdrowi, wiemy co grac powinnismy a czego nie, mysle ze w listopadzie udalo sie dotrzec zespol i teraz bedzie z gorki.
kwame wrocil do 1 piatki i tutaj duzo bedzie od niego zalezalo. licze na to ze zacznie grac na poziomie 10-10 bo cholernie tego potrzebujemy. bynum w roli rezerwowego tez powinien dostac swoje minuty i pewnie w kilku meczach zablysnie wychodzac z lawki. farmara nie wpuszczalbym jeszcze do s5. gra bardzo dobrze ale niech wchodzi jako rezerwowy, bo wtedy ma szanse sie pokazac i wniesc sporo energii do gry.
minusem 9oprocz tego ze gramy duzo wyjazdow) tego miesiaca bedzie to ze suns i kings wrocili juz chyba do swojej dyspozycji i bedzie nam przy takim terminarzu ciezko utrzymac prowadzenie w pacific division, niemniej jesli nie wygramy tej dywizji skazemy sie na ciezkiego rywala w po i brak przewagi parkietu a tego bysmy nie chcieli.
ukoronowaniem grudnia bedzie mecz z heat. tradycyjnie juz od czasow odejscia shaqa. niestety w tym roku prawdopodobnie nie wystapi, niemniej szykuje sie swietny pojedynek wade-bryant, z wieloma podtekstami. milo byloby to wygrac.
do boju!! jutro juz zaczynamy pierwszym "wyjazdem". wypadaloby wykorzystac slabsza postawe clipps w ostatnich dniach i w tym sezonie odzyskac tron w LA wyygrywajac z nimi cala serie w sezonie.
GO LAKERS GO!!!
moje typy na wariant minmalistyczno-pesymistyczny(9-7)
clipps w
pacers w
hornets l
hawks w
spurs l
rockets l
mavs l
rockets w
wizards w
bulls l
wolves w
nets l
heat w
magic l
bobcats w
76ers w
Van - Pt gru 01, 2006 2:09 pm
na pewno ciekawy miesiąc, w którym Lakers albo udowodnią, że są faktycznie silni niezależnie od tego gdzie graja albo po prostu tego nie zrobią najgroźniej oczywiście wygląda na teksańska masakra od 10 do 15 grudnia. Chociaż powiem szczerze, że jakoś bardziej obawiam się wtop z jakimis niżej notowanymi rywalami niż z tymi potencjalnie lepszymi. Co do Spurs mam dobre przeczucie mamy kogo rzucic na Duncana, Bowen się starzeje i zwycięstwo nie jest wykluczone jeśli tylko Parker nie zrobi nam niesamowitej jazdy. Podobnie specjalnie Rockets się nie obawiam T-Mac jest cieniem samego siebie Kwame i Bynum na zmianę powinni jakoś uprzykrzyć życie Yao a jeśli to się uda to wygrana z Rockets staje się zdecydowanie prostsza, najmniej ciekawie wygląda mecz b2b z Mavs z tych 4 meczy typuje bilans 3-1. Później Bulls, Wolves i wycieczka na wschód na szczęście bez meczy dzień pod dniu.
Nie będe typował dokładnie z kim W a z kim L bo nie zdziwią mnie wygrane ze Spurs czy Rockets i jakieś wtopy z Bobcats czy Wizards. Nie wiem czy to optymistyczny strzał czy realistyczny, ale typuję, że w nowy rok Lakers wejdą z Bilansem 21-10.
badboys2 - Pt gru 01, 2006 3:08 pm
nie zdziwią mnie wygrane ze Spurs czy Rockets
no dokladnie:) i nie wiadomo czy sie smiac czy plakac z tego powodu.
ale typuję, że w nowy rok Lakers wejdą z Bilansem 21-10. czekalem na taki typ bo twoj typ to niemal wyrocznia:D nie bede mial nic przeciwko temu;) skoro trafiles wynik listopada to czemu grudnia mialbys nie trafic??:D zreszta nie bez powodu masz co masz pod nickiem.
tylko nie wiadomo czy taki bilans na poziomie 65% nawet do konca sezonu da nam zwyciestwo w pacific. owszem do konca sezonu jeszcze daleko ale aby wygrac dywizje i ustawic sie w po trzeba w tym momencie myslec o tym i robic wszystko by wygrac dywizje. najwazniejsze mecze przyjda ma marcu/kwietniu kiedy bedzimey czesciej grali z ekipami z pacific i one beda sie liczyc podwojnie niemniej trzeba pracowac nad tym by do tamtego momentu nie odrabiac strat tylko bronic swojej pozycji.
troche mnie martwi to ze nawet bobki w grupie tych zespolow, ktore mamy w grudniu potrafia sie spiac i wygrac nawet z niezla ekipa. duzo teamow pow 50% plus ekipy z ktore do tej pory nie maja coprawda 50%(bulls wiz wolves hawks nets )ale stac je na lepsza gre niz wskazuje na to ich bilans.
jest naprawde co udowadniac. i motyw przewodni tego miesiac to
UDOWODNIC TO
kore - Pt gru 01, 2006 8:01 pm
A ja się zabawie w typowanie a la' badboys2
Oczywiście pewien układ sił i forma zespołów może się zmienić w trakcje miesiąca, ale...
at Clippers W
Pacers W
Hornets W
Hawks L
Spurs W
Rockets L
Mavericks L
Rockets W
Wizards W
Bulls L
Timberwolves L
Nets L
at Heat W
at Magic W
at Bobcats W
76ers W
Zakładam małe zmiany w W - L, ale mój wariant realistyczny 10-6.. w sumie 20-11. Nie wiem dlaczego mielibyśmy przegrać z Hawks, ale jakoś dziwnie się boję tego, co było rok temu. to samo z Nets i Wolves. Z tymi drużynami mieliśmy fatalne spotkania, były one dla nas strasznie niewygodne, a do tego pewnie przy okazji Hawks działał czynnik demobilizacji.
KB81 - So gru 02, 2006 7:35 am
Jeżeli wygramy wszystkie mecze z druzynami teoretycznie od nas słabszymi to nasz bilans i wyrwiemy jakieś zwycięstwo z lepszymi (a tego jestem pewien) to będziemy mieć b. dobry bilans. Poza tym nie wiem dlaczego demonizujecie tak te mecze z Rockets? Oni są jak najbardziej do pokonania.
Lakersi są takim typem drużyny, która potrzebuje meczów żeby się rozkręcić. Tego czasu potzebuje też Radmanovic, który może być (i miał być) dla nas jednym z najważniejszych zawodników. Z resztą kiedy zobaczałem pozostałe elementy jego gry (ładne podania, znośna gra na deskach i obrona) to czekam tylko aż wyzdrowieje. W sezon wchodzą jeszcze Kwame i Kobe, którzy mają jeszcze wahania formy.
Van - So gru 02, 2006 8:16 am
czekalem na taki typ bo twoj typ to niemal wyrocznia:D nie bede mial nic przeciwko temu;) skoro trafiles wynik listopada to czemu grudnia mialbys nie trafic??:D zreszta nie bez powodu masz co masz pod nickiem.
hehe tak tylko zdaje się pierwszy raz trafiłem nasz bilans więc specjalnie bym sie nie spodziewał powtórki i obym pomylił sie nie doceniając Lakers a nie odwrotnie
tylko nie wiadomo czy taki bilans na poziomie 65% nawet do konca sezonu da nam zwyciestwo w pacific. owszem do konca sezonu jeszcze daleko ale aby wygrac dywizje i ustawic sie w po trzeba w tym momencie myslec o tym i robic wszystko by wygrac dywizje. najwazniejsze mecze przyjda ma marcu/kwietniu kiedy bedzimey czesciej grali z ekipami z pacific i one beda sie liczyc podwojnie niemniej trzeba pracowac nad tym by do tamtego momentu nie odrabiac strat tylko bronic swojej pozycji.
65% to chyba 54 zwycięstwa czyli tyle ile mieli rok temu Suns. Nie spodziewałbym się w całej konferencji a tym bardziej w naszej dywizji jakiś dużych ilości zwycięstw, którejś z drużyn i różnice powinny być niewielkie i każde zwycięstwo może tu się liczyć, ale tak czy inaczej przy takiej silnej i wyrównanej dywizji jaką mamy będę zaskoczony jeżeli jedna z drużyn wygra nawet 55 meczów.
emjey23 - So gru 02, 2006 4:02 pm
No to dziś mamy meczyk z Clippers (nota bene GDZIEŚ na streamach dziś napewno będzie, co dla nas, śmiertelników nie posiadającyh przywilejów Vana jest ważne ), emocje gwarantowane.Jestem daleki od lekceważenia Clippersów a slaby start kompletnie mnie nie przekonuje o ich schyłku (podobnie było przy 0-4 Dallas).Licze na dobry mecz w obronie Kwame, Kobe'go będącego sobą, no i na Lamara, który ze swoją byłą drużyną zawsze ma problemy .Licze na pierwsze "zwycięstwo wyjazdowe"
badboys2 - N gru 03, 2006 12:53 am
EMJEY jakie problemy?to raczej clipps mieli z nim problemy:)
nikt nie zamierza ich lekcewarzyc. mecz bedzie ciezki oczywiscie. clipps przezywaja ostatnio regres formy(regres-mozna uzyc tego slowa w znaczeniu spadek formy??) bo od bilansu 6-2 wyszli na 6-7. pokonali grzzlies wiecmaja 7-7 ale to nie jest przeciwnik z ktorym wypada przegrywac jak narazie. clipps sa w dolku i nalezy to wykorzystac. kluczem bedzie oczywiscie gra naszych wysokich. jesli duo kwame-andrew zagrajana poziomie 15-15 do tego lamar dorzuci prawie swoje prawie TD a kobe dorzuci te 30pts to bede spokojny. inaczej moga byc problemy. dziwne sa mecze wyjazdowe w LA:)
tak czy siak. sprobuje wstac by chociaz w radiu dzis posluchac transmisji bo jestem poza domem i nie mam dostepu do dobego lacza.
beat la!!??:D heh raczej go lakers go!!!
zacznjmy dobrze grudzien!!
emjey23 - N gru 03, 2006 4:47 am
EMJEY jakie problemy?to raczej clipps mieli z nim problemy:)
nikt nie zamierza ich lekcewarzyc. mecz bedzie ciezki oczywiscie. clipps przezywaja ostatnio regres formy(regres-mozna uzyc tego slowa w znaczeniu spadek formy??) bo od bilansu 6-2 wyszli na 6-7. pokonali grzzlies wiecmaja 7-7 ale to nie jest przeciwnik z ktorym wypada przegrywac jak narazie. clipps sa w dolku i nalezy to wykorzystac. kluczem bedzie oczywiscie gra naszych wysokich. jesli duo kwame-andrew zagrajana poziomie 15-15 do tego lamar dorzuci prawie swoje prawie TD a kobe dorzuci te 30pts to bede spokojny. inaczej moga byc problemy. dziwne sa mecze wyjazdowe w LA:)
tak czy siak. sprobuje wstac by chociaz w radiu dzis posluchac transmisji bo jestem poza domem i nie mam dostepu do dobego lacza.
beat la!!??:D heh raczej go lakers go!!!
zacznjmy dobrze grudzien!!
Chodziło mi o to że Lamara zwykle przeciwko Clippersom gra słabsze mecze:
But Odom has averaged 15.5 points and 42.6% shooting in 11 games against the Clippers since leaving them after the 2002-03 season
Do przerwy prowadzimy i jest nieźle.Kwame nieźle siedzi na Brandzie, było to widać szczególnie w momencie kiedy szedł a Brand ogrywał Bynuma jak dziecko.
Co ciekawe Livingston dwukrotnie (!) zablokował Brytanta.Shaun to wg mnie niedoceniany obrońca, jest szybki, ma długie ręce, troszkę zalatuję Prince'em , z tego chłopaka będą ludzie.
badboys2 - N gru 03, 2006 5:32 am
narazie zgodnie z oczekiwaniami:)
+12 z kobe na lawce!!!!!!
dobrze dzis graja nasizmienicyoby takdalej
radman 10pts, moglby juz tak dokonca sezonu.
ok juz tylko +7 zaraz wejdziekobe i uporzadkuje:)
golakers go!!
kwamecalkiem solidnie pod koszami.5pts7rb3bl3st
musi byc dobrze
edit:
jest dobrze:)
97-87.zgodnie z naszymi przewidywaniami. pokonujemy clipps.
lamar dzis mialproblmy z foultrouble na szczescie nie przeszkodzilo muto w osiagnieciu 18-8
kobe dorzucil swoje. nie wiem czy dobrzezagralismy w obronie czy clipps nie siedzialo.pewnie gdzies po srodku. owiem sie jak obejrze. dobrze ze to wygralismy. clipps spadaja ponzej 50%. zaraz przegra GSW z bucks i kolejny rywal z pacific dzis lapie porazke:) polegli rowniez kings. moze sie odegraja na suns za 2 dni?nie mialbym nic przeciwko:) pora spac. o 11 trzeba wstac na siatkarzy!!!!! ladna niedziela sie szykuje...... tez macie takie przeczucie???:D
Van - N gru 03, 2006 6:03 am
fajne zespołowe zwycięstwo ławka się fajnie pokazała jak bez Kobe i Lamara na początku czwartej kwarty powiększyli jeszcze przewagę. Kobe skuteczny chociaż nie jak z Jazz te straty troche psują ogólne wrażenie, ale trudno. Lamar mimo, że co chwila słyszał dziwne gwizdki i wyleciał za faule również bardzo dobry mecz, Radman chyba najlepsze spotkanie w sezonie trafiając kiedy tego potrzebowaliśmy. Kwame świetna defensywna robota nie tylko na Brandzie, ale w obronie zespołowej bardzo aktywny stąd po trzy bloki i przechwyty a Brand w sumie miał 6-14 z gry z czego 2-2 kiedy Kwame siedział i jeden rzut trafił jakoś w ostatnich sekundach kiedy Lakers juz odsuwali się Clippersom z drogi także świetna defensywna robota w wykonaniu Kwame, Smush skuteczny w ataku po prostu trudno jednego gracza dziś specjalnie wyróżniać bo cały zespół zapracował na ta wygraną.
To powinno uciszyć juz te głosy jak to Clippers są niby najlepszą drużyną w LA, nie dość, że w tabeli jesteśmy wyżej to jeszcze dwa razy im skopaliśmy tyłki
emjey23 - N gru 03, 2006 6:07 am
No to mamy "W" odniesione, przynajmniej dla mnie w troche niecodziennych okolicznościach, ponieważ zapewnili je nam rezerwowi.Kiedy w IV kwarcie Lamar (kapitalnie zresztą grający w tym krotkim czasie który spędził na parkiecie) schodził przy minimalnej przewadze robiło się niebezpiecznie, tymczasem nasi rezerwowi przeprowadzili szarżę która doprowadziła nas do zwycięstwa .Oprocz wyżej wspomnianego Odoma warto odnotować zaskakująco dobre wstępy Radmanovica i Smusha (jak wszechstronnie).Kwame zagrał w miarę solidnię...zbierał i grał dobrą defensywe, czyli w zasadzie to, czego od niego oczekujemy.Kobe jechal przez cały mecz na świetnej skuteczności, później trochę ostygł, ale zdobył najważniejsze punkty akcją 2+1 w końcówce.
Żeby było jeszcze milej, nasi rywale z dywizji, GSW i Sac przegrali swoje mecze .
KB81 - N gru 03, 2006 7:03 am
Brawo dla LAL, utrzymaliśmy niezłą grę po meczu z Jazz, więc wygrana z Clippers cieszy jeszcze bardziej.
Przegrali nasi rywale z dywizji, jeszcze przydałaby sie porażka Suns
Ładny mecz Kobe'go, którego forma wydaje się być ustabilizowana. W ogóle ten mecz jest jakims takim zjawiskiem równowagi. Nareszcie wszyscy zagrali tak jak tego oczekiwaliśmy (może poza Waltonem).
Teraz gramy kilka meczów u siebie, trzeba przedłużyć passe. Te trzy następe mecze z: IND, NOK, ATL można jak najbardziej wygrać i na to liczę bo później może być ciężko.
Go Lakers.
P_M - N gru 03, 2006 9:15 am
Dobrze ze wygraliśmy ten mecz :d
bo mecze o L.A są jedne z wazniejszymi ;d
Widac ze Lakers są mocni i maja stabilną forme
Ciezko mi cos powiedziec bo nie widzialem meczu ale widac dobry mecz Radmana dwie trojki na 3 to jest to co moglby w kazdym meczu robic ;D
dobra zespolowa gra wszystko sie rozlozylo na kazdego gracza zdobywanie punktow zbiorki (w ktorych nawet przegralismy) i asysty czego mozna chciec wiecej , no kwame jedynie moglby wolne pocwiczyc
teraz meczy z indianą , powinnismy wygrac.
Go LAkers !!
Graboś - N gru 03, 2006 1:35 pm
Mecz bez jakiejś specjalnej historii, wygralismy i to się liczy, cały zespól zagrał równo, Kobe po poprzednim świetnym meczu dziś duzo słabiej i w skuteczności i jeśli chodzi o straty bo 7 to zdecydowanie za dużo. Tak czy inaczej mamy 11 zwycięstwo, gramy coraz lepiej a nawet jak ta gra nie jest taka jakbysmy chcieli to wygrywamy i to jest bardzo optymistyczne. Martwiąca jest natomiast ostatnio duzo słabsza gra Bynum'a, dzis grał do tego bardzo krótko, ale nawet jak wchodzi to nie zbyt dobrze się spisuje, a Kwame robi swoje, może nie szaleje w ataku, ale w obronie jak najbardziej spełnia swoje zadania a i na deskach dobrze sobie radzi.
Musimy teraz wykorzystać w 100% to że narazie mamy dobry terminarz i powinniśmy teraz wygrywac jak najwiecej, bo później może nie być tak łatwo, dlatego następne 3 mecze to są potencjalne wygrane i mam nadzieje że plan wykonamy.
Van - N gru 03, 2006 4:26 pm
Szczerze mówiąc ze wszystkich meczów jakie nas czekają w tym miesiącu najbardziej interesuje mnie to jak za tydzień zagramy ze Spurs. To w jaki sposób zaprezentujemy się przeciwko tej drużynie będzie dla mnie miało większe znaczenie niż mecze z jakimkolwiek innym rywalem. Ta drużyna za sprawą Bowena i świetnego defensywnego systemowi najczęściej sprawiała Bryantowi problemy, rok temu zagrał przeciwko nim dobre jedno spotkanie, które i tak przegraliśmy gdzie miał skuteczność 17-32 pozostałe trzy mecze to tragiczna wręcz skuteczność: 11-29, 9-26, 9-33. Jeden mecz jaki z nimi wygraliśmy to był dla nich back2back co wiadomo jak im wychodzi. Teraz w niedzielę i my i oni mamy przerwę przed tymi spotkaniami. Ważne jest oczywiście wygrywanie innych spotkań, ale w tym wypadku interesuje mnie to w jaki sposób będziemy sobie radzili przeciwko tej drużynie po jednej i drugiej stronie parkietu bo droga do finału na zachodzie niezależnie od tego jakie bilanse w sezonie będą mieli Mavs czy Suns wiedzie właśnie przez Spurs ponieważ oni w odróżnieniu od tamtych drużyn mieli do tej pory środki na powstrzymywanie nas i ograniczenie Bryanta czy naszych graczy podkoszowych, zobaczymy tak czy inaczej to jedno spotkanie i sposób w jakim zagramy w nim ma w tym miesiącu największe znaczenie i może nam wiele powiedzieć mimo, że to dopiero grudzień.
badboys2 - Pn gru 04, 2006 3:59 pm
van nie moge sie z toba nie zgodzic:) od odejscia shaqa nie mamy patentu na spurs. mecze z nimi byly i beda zawsze mnie emocjonowaly. w tym roku spodziewalem sie ze bedziemy nareszcie walczyc z nimi jak rowny z rownym, poniewaz sas stracili troche pod koszem. niestety okazuje sie ze td gra lepiej a i nowi nie graja wcale tak zle. zblizylismy sie do nich ale chyba to jeszcze za malo. choc zobaczymy jak beda w meczu z nimi grali kwame i bynum. mam tylko nadzieje ze odom nie bedzie meczyl sie z duncanem w obronie bo mecz z clipps pokazal ze odom grajacy twardo przeciwko wiekszym zawodnikom moze zlapac faule co pozniej moze sie odbic meczu.jednak o spotkaniu z nimi jeszcze przyjdzie nam pisac:)
dzis mecz z pacers. w naszym obozie wszystko w jak najlepszym porzadku:)
pacers koncza dzis serie 6 spotkan wyjazdowych. tamten tydzien mieli dosc ciezki, bo rozgrywali w coagu 7 dni az 5 spotkan!! w tym az 2 razy b2b!! o ile starczylo im sil w polowie tygodnia o tyle juz w weekend poleli 2 krotnie w seattle i denver. mieli dzine przerwy niemniej sesja wyjazdowa dala im w kosc. nie maja najlepszego bilansu (9-9) a z tego co widzialem w meczu z raptors sa jak najbardziej do ogrania. nie dac rozwinac skrzydel o'nealowi i harringtonowi, ktorzy razem maja 35ppg i 15rpg. na pewno latwiej bedzie grac odomowi z harringtonem, ktory czesciej wychodzi na obwod wiec nie bedzie musial meczyc sie gra pod koszem i ciaglym przepychaniem sie.
powinnismy to wygrac. tymbardziej ze kobe jest w gazie. notuje w kilku ostatnich spotkaniach 36ppg. wystarczy 30 plus wsparcie lamara i reszty i powinno byc ok.
zastanawia mnie czy dzis znow radmanovic zagra tak jak z clipps:) naprawde w jego grze nie widzialem duzej roznicy poza tym ze z clipps mu wpadlo:) drzemia w nim duze poklady talentu, i gdyby w koncu zaczal co noc dostarczac te 10ppg z rezerwy to ulatwoiloby to gre reszcie zespolu!!
GO LAKERS GO!!
prove it part 2:D[/b]
badboys2 - Wt gru 05, 2006 6:24 am
we want tacos:D
no i jest 12-5:)
mecz praktycznie bez historii. bardzo ladny w wykonaniu lakers. jedyny minus to to ze kobe podkrecil sobie kostke na poczzatku 2 polowy. od tego momentu juz nie wszedl na boisko ale nie bylo to potrzebne bo lakers w 3 kwarcie utrzymywali 20 punktowe prowadzenie!! udalo sie powstrzymac harringtona z o'nealem. szczegolnie al sobie nie pogral.
pocztek 4 kwarty mielismy bardzo slaby. rzucilismy przez 6-7minut 2 punkty i zrobilo sie przez chwile goraco ale zagrania kwame'a i farmara spowodowaly ze kobe nie musial sie fatygowac.
z wypowiedzi pomeczowej farmara wynika ze z kostka kobe'go nic poaznego sie nie stalo. cieszy gra kwame'a w ataku, kolejne DD odoma i 30pts lawki. rzucalismy znow na swietnej skutecznosci +50%
martwi troche ilosc przewinien i strat ale zwyciezcow sie nie sadzi:)w tym wszystkim gdzies mi uszlo 10-7-6 waltona:D
liczylem na wiecej ze strony radmana..... ale on jeszcze swoje pokaze.
porazki kings i warriors. lepiej byc nie moglo:)
KB81 - Wt gru 05, 2006 7:28 am
Kolejny ładny mecz Lakersów, zaczynamy już zauważać pewną ciąglość w ich poczynaniach i to bardzo cieszy.
Mam nadzieję, że z Kobe'm nic poważnego się nies tało, z resztą wszytko na to wskazuje.
Dla mnie na box scre'e najbardziej rzuca się w oczy 17 pkt (8/12 FG) Kwame'ego. Odom dzisiaj 15/13 i Kobe 21 pkt. w ok. 20 minut.
Teraz dwa kolejne mecze, w których mam nadzieję na kolejne pewne wygrane. Dobrze by było pojechać na podbój Texasu z bilansem 14-5
Van - Wt gru 05, 2006 11:11 am
widowisko dzisiaj trochę psuli sędziowie z Bavettą na czele i nawet nie w sensie faworyzowania jednych czy drugich po prostu odgwizdując masę fauli i to często w sytuacjach kiedy wcale nie trzeba było tego zrobić. Kontuzja Bryanta nie wyglądała za dobrze, ale po jego zachowaniu jak wrócił na ławkę mozna sądzić, że nie jest jednak tak źle chociaż kto wie czy nie będzie musiał odpocząc kilka dni, lepiej teraz jak mamy Hornets i Hawks niz żeby później były problemy.
Kwame fajnie jechał z JO gdyby zebry nie gwizdały mu tylu fauli i grałby dłużej spokojnie z 10 punktów więcej mógł mieć, w obronie też dobrze O'Neal trafiał chyba głównie te swoje jumperki spoza pomalowanego co spod kosza chciał to miał problem no i dwa faule w ataku jak próbował mijać Kwame fajnie na nim wymusił Lamar też dobrze, ale też miał sporo fauli, Farmar naprawdę daje fajne zmiany aktywny w defensywie i skuteczny w ataku.
Teraz Hornets, którzy ostatnio maja spore problemy z kontuzjami West nie grał i cos czego absolutnie nie można było się spodziewać kontuzjowani są również Stojakovic i Jackson nie powinno się mówić o łatwych meczach, ale to spotkanie z Bryantem czy bez niego Lakers po prostu muszą wygrać bo w tych okolicznościach byłoby naprawdę głupio nie wykorzystać osłabienia rywali.
taka ciekawostka statystyczna:
What Laker has the best +/- number this season? When you ask what player is most often on the court when the Lakers are doing well, the standard answer is Kobe. But so far the guy leading the way this season is Kwame Brown — the Lakers are +11.7 (per 48 minutes) when he is on the court (Kobe is +0.2 per 48 ). Kwame’s impact is largely on the defensive end – the Lakers give up 100.9 points per 100 opponent possessions when he is on the floor, which jumps to 108.3 when he is sitting.
Or, look at tit this way, the regular starting four with Bynum at center have outscored their opposing five 53.8% of the time they have been on the floor. Sub Kwame in for Bynum, and that jumps to 71.4%.
P_M - Wt gru 05, 2006 2:56 pm
No i super juz mamy ponad 70 % winow
o to chodziło :d
Luke poraz kolejny dobry mecz , nie sądzicie ze może być MIP ;>
Niestety nie dane bylo mi wizdiec meczu ale przed sql o 7 00 widzialem na boxscorze jak indiana prowadzila 4-ta kwarte 20:9 a lacznie bylo chyba 8 czy 6 pktow przewagi bylo goraco ;D ale jak teraz looklem to pozbierali sie i utrzymali przewage . Ciezko cos powiedziec o meczu ktorego sie nie widzialo ale rzuca sie w oczy po raz kolejny dobra skutecznosc z gry i o dziwo niezle z FT 6 graczy bezblednie
Lamar niezle na tablicach powalczył jakby mial 3 asysty wiecej to TD by bylo moze w najblizszej przyszlosci sie mu uda ;d.
Cieszy postawa mlodych Bynuma i Farmara dali niezle zmiany.
Radman troche gorzej ale nie ma co wytykać błedow liczy sie zwyciestwo i walka w koncowce
Graboś - Wt gru 05, 2006 3:54 pm
Widze że juz zaczynamy grac na wysokim poziomie i co ważne nawet gdy Kobe gra słabiej albo tak jak dzsiaj jest zmuszony zejśc z boiska w połowie meczu także wygrywamy . Mamy silny, młody skład i naprawdę trudno nie być optymistą, ja jestem jak najbardziej. Dziś Kwame poszalał w ataku a co dziwne na deskach słabo, przynajmniej statystycznie, Luke kolejny bardzo dobry występ, to samo Lamar.
A co do tej kontuzji Kobe'go:
Bryant returned to the bench a couple minutes later, but didn't return to the game. He tested his ankle while on the bench, then used a large elastic band to keep it loose. The injury didn't appear to be serious so it would be surrprising if Bryant wasn't able to play against New Orleans on Wednesday.
badboys2 - Wt gru 05, 2006 4:46 pm
van problem polega na tym ze nawet takie statsy i spotkania kwame takie jak dzis w ataku nie spowoduja ze czesc kibicow zacznie go postrzegac pozytywniej. troche to smutne ale w sumie mam gdzies ich opinie. wazne ze bedac na boisku wysocy zespolow przeciwnych nie maja latwo.
zastanawia mnie jakby gral gdyby poszedl na studia. jakby sie rozwinal i czy duza bylaby roznica w jego grze? powinien teraz grac 2 sezon w lidze. wiec pytanei brzmi: czy jego niestabilnosc polega na tym ze ma dopiero 24 lata? i dlatego raz zalicza 4reb a 2 dnia 13? czy poprostu ten typ juz tak bedzie mial? jakby nie bylo dwight potrafi grac stabilnie choc to troche inni zawodnicy. tak czy siak wierze ze brown jeszcze zacznie grac tak jak tego oczekujemy czyli co noc 12-10
P_M raczej nie licz na to ze luke dostanie mip. pewnie w glosowaniu dostanie kilka glosow ale znacznie wyzej beda chocby kevin martin ktory jako jedyny w lidze ma bodajze minimum 50%za2 40%za3 i 80% za1 czy jakos tak:) jest jeszcze deron williams i paru innych w kolejce.
co do kontuzji kobe'a. nic jeszcze nie jest przesadzone. dopiero dzis(mniej wiecej teraz) czyli jak kobe wstanie okaze sie czy wszystko z kostka w porzadku. jezeli przez noc mu nie spuchla i nie bedzie bolala wystapi z hornets na bank. niby nie warto ryzykowac i bez kobe'go juz sobie radzilismy z lepszymi rywalami wiec jestem spokojny ale z oslabionymi hornets czy hawks u siebie nie wypada nam przgrywac w perspektywie spotkan z zespolami texanskimi.
Van - Wt gru 05, 2006 5:47 pm
van problem polega na tym ze nawet takie statsy i spotkania kwame takie jak dzis w ataku nie spowoduja ze czesc kibicow zacznie go postrzegac pozytywniej. troche to smutne ale w sumie mam gdzies ich opinie. wazne ze bedac na boisku wysocy zespolow przeciwnych nie maja latwo.
to nie jest tyle smutne co tak naprawdę cholernie zabawne bo pokazuje dokładnie jak większość ludzi jest ślepo zapatrzona w statystyki i jak wysoki gracz nie zbiera wielu piłek i nie zalicza przy tym kilku bloków co mecz to jego defensywa nie jest doceniana Kwame odwala w tym roku naprawdę kawał świetnej defensywnej roboty i nie tylko indywidualnie, ale również zespołowo czego nie robił jeszcze rok temu, wystarczy oglądając mecz Lakers skupić się właśnie na nim i jego obserwować w defensywie jak aktywny jest na zasłonach jak potrafi przejać niskiego gracza i nie dać się mu minąć, praca nóg w defensywie, którą pokazał jak dwa razy JO na ofensa złapał to nie były sytuacje gdzie stał sobie w miejscu i czekał az ten się na niego właduje bronił dobrze na nogach i go wyprzedzał, jak ktoś zdobywa na nim punkty to w dużej mierze dzięki jakimś jumperkom próby siłowego zagrania z nim zwykle nie kończą się pomyślnie dla gracza ataku. Mówiłem to już rok temu, on dla mnie jest jednym z czołowych wysokich defensorów w lidze a Kwame swoja grą w tym sezonie tylko to potwierdza poprawiając się w tych defensywnych elementach, które miał w tamtym sezonie słabsze. Jak ktoś uważa, że kibice Lakers go przeceniają to już nie mój problem ja widzę go w kolejnych meczach i przekonuję się o tym w jaki wielkim błędzie są te osoby, które wciąż patrzą na niego przez pryzmat jego gry w Wizards zamiast pooglądać większe ilości meczów Lakers i zobaczyć jak jest naprawdę.
badboys2 - Śr gru 06, 2006 9:54 pm
jestem po przejzeniu mixa cachooki z meczu z pacers:) mecz juz konczy mi sie sciagac wiec niedlugo go lookne. czy kwame nie moze grac tak zawsze jak w meczu z indy jesli chodzi o atak?:)
mam nadzieje ze juz wrocil do dobrej dyspozycji i ze czesciej bedzie sie zblizal do takich spotkan jak z indiana:) jesli gosc gra agresywnie to naprawde ciezko jest go zatrzymac. wszystko tu siedzi w psychice. dac mu pilke i pozwolic grac. tu tylko chodzi o to zeby oprocz tej gry w obronie dolozyl tych kilka zbiorek i pts. co noc. czy co 2 noc. dzis dostanie kolejna szanse przeciwko wysokim new orleans:)
apropos meczu. nikt z nas nie wyobraza sobie dzis porazki z hornets. przyjechali oslabieni(brak westa,stojakovica i jacksona), do tego z seria juz 5 porazek. nawet grajac bez kobe'go powinnismy sobie spokojnie z nimi poradzic.z tego co wyczytalem kobe chce bardzo dzis zagrac. kostka mu troche spuchla ale jest w stanie grac. decyzja o tym czy zagra ma zapasc bezposrednio przed meczem ale znajac kobe'go i jego chec do gry- zagra.czy wyjdzie w s5 czy phil zacznie bez niego by zobaczyc jak sie uklada mecz to juz bez znaczenia. wazne ze to skrecenie to nic powaznego.
w tabeli zblizaja sie do nas suns, ktorzy juz graja to czego sie od nich oczekiwalo. moze nie tyle zblizaja co nie odstawaja juz:) szkoda. tym bardziej trzeba nie wtopic przed texanskim tygodniem.
tak czy siak. sprobuje dzis wstac znow w nocy by przynajmniej posluchac co i jak.
prove it vol.3
Van - Cz gru 07, 2006 5:54 am
k..wa nie mogę po prostu jak ja nienawidzę takich meczów nie pierwszy raz Lakers z jakiegoś powodu na własnym parkiecie grają bez energii i zaangażowania myśląc, że mecz się sam wygra i idealnie obrazuje to liczba zbiórek, która po raz kolejny zdecydowała o porażce. Niestety osłabiona drużyna po raz kolejny pokazała, że brak podstawowych zawodników można nadrobić po prostu walecznością i zaangażowaniem, których u Lakers kompletnie dzisiaj nie było
badboys2 - Cz gru 07, 2006 6:01 am
dramat. tradycyjnie swietna 1 kwarta. a im dalej w las tym gorzej.w 4 kwarcie konsekwentnie juz nie chcemy trafiac i noh nas punktuje. fajny powrot do la jannero pargo. kiedys u nas grywal. dzis zalatwil swoimi trojkami.
dramat.dramat.dramat.
dzis problemem nawet nie byl atak(do 4 karty) tylko gra w obronie. faq ile mozna? szkoda slow. nie warto bylo wstawac.
co za liga.....
nie mozemy przegrywac z kims takim jak hornets zbiorki!!!!
najsmieszniejsze jest to ze przewidzialem ta porazke. tylko zakladajac ja nie mialem pojecia ze noh przyjada bez swoich 3 podstawowych grajkow.
eh qrwa
emjey23 - Cz gru 07, 2006 6:42 am
Jakoś mnie ta porażka bardzo nie zaskoczyła.To tylko wpisuję się w standard naszej gry przeciwko takim przeciwnikom...przegrywamy z Bucks, grającymi bez dwoch podstawowych zawodników, przegrywamy z Hornets bez trzech.Co strasznie irytuje, to fakt że wystarczy spojrzeć na wynik i już widać co to był za mecz w wykonaniu Lakers ...spodziewałem się że CP3 nam się ostro da we znaki ale czegoś takiego...eh
KB81 - Cz gru 07, 2006 7:11 am
No niestety takie mecze sie Lakers zdarzaja. I tak jak napisaliscie to raczej wynik jakiegoś dziwnego braku entuzjazmu, niż umiejętności, bo przy całej mojej sympatii dla NOH i CP#3 to oni w tej chwili są druzyna słabą, chłopcami do bicia. Taki mecze to jest na pewno element, który trzeba wyeliminować, bo może się to odbić na naszym końcowym bilansie.
Dzisiaj w sumie grali tylko Kobe i Lamar, na ładnj skutecznoiści +20 pkt. I niestety nic to nie dało. Mecz bardzo przypominający starcie z Bucks. Do takich meczów trzeba podchodzić z identyczną koncentracją bo to liga NBA i mecze się same nie wygrywają. Niestety przez takie mecze Lakers nie są i nie moga być zaliczani do czołówki ligi, bo Mavs, Spurs czy Detroit raczej takie mecze wygrywają.
Teraz Atlanta i pewnie zwycięstwo, jak zwykle po takiej wpadce.
Van - Cz gru 07, 2006 10:39 am
ja miałem przeczucie, że taki mecz możemy zagrać z Hawks, w każdym razie ten tydzień z trzema teoretycznie łatwymi meczami jakoś nie przekonywał mnie tym, że zrobimy sobie łatwe 3-0 na tych drużynach. Lamar w ostatnich minutach kiedy jeszcze była szansa na zwycięstwo zaliczył jedną z najdziwniejszych strat jakie w życiu widziałem, Lakers mieli piłkę on ją miał wprowadzić do gry i zamiast rzucić do Smusha po prostu kozłując wszedł z nią na parkiet w wypadku Lakers niestety tego typu mecze są niebezpieczne oni z jakiegoś powodu i do tego meczu i tego z Bucks podeszli bez energii i to się zemściło, były mecze jak ten z Bulls czy z Clippers gdzie graliśmy na skuteczności poniżej 40% a mimo to wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej, nie zawsze się trafia, ale wtedy wieloma innymi elementami można nadrobić dzisiaj Lakers trafiali, ale nie robili nic poza tym.
W sumie wszystkie trzy nasze porażki na własnym parkiecie były zagrane przez Lakers w fatalnym stylu i co najśmieszniejsze wszystkie trzy z osłabionymi rywalami Pistons grali bez Hamiltona, Bucks bez Villanuevy no i dzisiaj z Hornets bez trójki graczy a Lakers zamiast wykorzystywać fakt, że grają u siebie i rywale nie są w swoim optymalnym składzie oni przegrywali te mecze i to wszystkie w beznadziejny sposób nie wiem może te wszystkie mecze wyjazdowe jakie ich czekają w tym miesiącu im się przydadzą bo na wyjeździe nie mają wyjścia i muszą z pełną koncentracją podchodzić do każdego rywala.
Mam nadzieję, że po takiej kompromitacji jaką był dzisiejszy mecz spotkanie z Hawks zostanie potraktowane jak mecz z Jazz po porażce z Bucks.
Graboś - Cz gru 07, 2006 3:38 pm
Takie porażki strasznie irytują i przykre że jeszcze nam się przydarzaja. Jak dla mnie to takie mecce są bardzo dziwne, bo zdecydowanie przegrywamy je nie przez brak umiejetności tylko przez brak zaangażowania w danym meczu, a przecież mamy za trenera Phila, mistrza mentalnego przygotowania graczy do sezonu, do każdego meczu, a tymczasem wychodzimy na parkiet przeciw takim Bucks czy dziś Hornets i nie gramy zupełnie nic i przegrywamy praktycznie bez walki z dużyną sportowo dużo od nas słabszą, to jest trochę martwiące, aczkolwiek jedna czy druga taka porazka nie ma zbyt wielkiego znaczenia i na pewno z czasem nasza gra będzie wyglądał coraz lepiej i w kolejnych meczach, szczególnie w drugiej części sezonu takiej gry z naszej strony już nie będziemy obserwować. Widać jeszcze przestoje w naszej grze i trzeba nad tym po prostu pracować, a na pewno będzie dobrze, na razie mimo tych negatywów jest, bo 12-6 to dobry wynik póki co.
heronim - Cz gru 07, 2006 6:19 pm
Lamar w ostatnich minutach kiedy jeszcze była szansa na zwycięstwo zaliczył jedną z najdziwniejszych strat jakie w życiu widziałem, Lakers mieli piłkę on ją miał wprowadzić do gry i zamiast rzucić do Smusha po prostu kozłując wszedł z nią na parkiet
http://www.youtube.com/watch?v=w4-PBpe2oQI
Lamar Odumb
Nie no wpadlem na realgm i patrze na nazwe tematu "Lamar Odumb", a to co w srodku zobaczylem to az sie przerazilem . Rzeczywiscie Lakers grali podobno bez zycia, jakiegokolwiek zaangazowania i wszyscy zgodnie to potwierdzaja, a myslami to byli chyba juz na gwiazdce. Z drugiej strony to dziwne, bo myslalem, ze jesli chodzi o motywacje zawodnikow to z tym ma problemy ostatnio tylko Mike Brown . Okazuje sie, ze i pod wodza Jaxa bywaja mecze kiedy zespol kierowny przez niego przechodzi po prostu obok meczu.
emjey23 - Pt gru 08, 2006 9:34 am
Dzisiaj meczyk z Hawks, nie trzeba dodawać że to po prostu "must win".Phil w ostatnim meczu był tak niezadowolony z naszych centrów, że powiedział że w meczu z Atlantą na C moze zacząć Turiaf.Kobe z kolei wczoraj nie trenowal i powiedział że z kostką nie jest tak różowo...oby to wszystko podziałało na Lakersów jak zimny prysznic, bo Atlanta w tej chwili walczy o PO na wschodzie .
P.S. Wam też już nie działa League Pass?Cżyby powrót do normalności?
P.S.2 W studiu TNT nieźle obsmiali Odoma za tą stratę...ciekawe o czym chlopak wtedy myslał, heh
Van - Pt gru 08, 2006 7:15 pm
jak Bryant będzie kuśtykał to z Johnsonem, który gra świetnie w tym sezonie będziemy mieli poważny problem nie dość, że w obronie nie będzie mógł grać na swoim poziomie to jak w meczu z Hornets w ataku jak nie będzie w stanie atakować kosza to nawet jak będzie miał te jumperki skuteczne jak wtedy to Johnsona i po tej stronie parkietu nie zmęczy specjalnie i nie wpakuje w kłopoty z faulami. JJ nam dzisiaj nastuka i oby reszta graczy Lakers z Lamarem na czele dała radę wziąć na siebie większy ciężar.
badboys2 - Pt gru 08, 2006 10:42 pm
van nie prorokuj:) jest jeszcze evans i sasha:) a moze jj'owi nie bedzie siedzialo? tak czy siak dzis prawdopodobnie zagramy bez kobe'go wiec czeka nas powazny test. licze na to ze odom z wysokimi sprobuja zdominowac strefe podkoszowa i to bedzie nasz klucz do sukcesu.
ciezkie dni nadeszly ale tylko podczas takich dni buduje sie sukces zespolu. wiecej czasu moglby dostac radmanovic. jak na czas ktory dostaje naprawde nie gra tak zle. oczywiscie wciaz ponizej przedsezonowym oczekiwaniom ale na niego przyjdzie jeszcze czas.
tymczasem goroco w lidze na temat iversona sie zrobilo......
emjey23 - Pt gru 08, 2006 11:10 pm
jest jeszcze evans i sasha:) a moze jj'owi nie bedzie siedzialo?
Tego Sashe mam nadzieje umieściłeś tam koło Evansa w formie żartu ...bo jeśli naprawadę miałby on choć przez chwilę pilnować JJ'a to byłby śmiech na sali
Ja liczę na to że nawet jeśli Joe rzuci swoje to będzie w swojej drużynie osamotniony
badboys2 - So gru 09, 2006 12:20 am
jaknajbardziej powaznie:) coprawda w sezonie jeszcze nie widzialem by powstrzymywal jakiegos shootera ale z pg radzil sobie calkiem niezle zaliczajac troche przechwytow. ogolnie sasha fizycznie w obronei lepiej wyglada w tym sezonie. jeszcze pozostalo mu duzo pracy ale z duzo biegajacym jj'em moze troche mu poprzeszkadzac. bardziej oczywiscie licze na evansa ale w sashce to jest fajne ze on bardzo chce sie pokazac. co czasami przy braku zaangazowania naszych niektorych zawodnikow jest lepszym wyjsciem.
3h do meczu. podobno turiaf w s5 bedzie:) eh bedzie sie dzialo.
czy i gdzie jest mecz to nie mam pojecia....
pozostaje kvta am
go lakers go!!!!
akcjia prove it trwa:)
badboys2 - So gru 09, 2006 5:54 am
4 minutydo konca ale moge juz smialo napisac ze mamy kolejne zwyciestwo:)
idziemy zgodnie z tym jak przewidywalem!! i mam nadzieje ze na tym trafnosc moich przepowiedni sie skonczy:)
meczu nie widzialem. nawet nie slyszalem bo radyjko nie chodziilo dzis!!
po suchych statsach mecz sledzilem. lamar w kwarcie mial juz 9zb!
ogolnie 2 polowe zagralismy swietnie w porownaniu z 1. lepsza obrona, w ataku wszyscy zaliczyli duzo asyst.
utwierdzilem siew przekonaniu ze powinien phil posadzic kobe'go na lawce w meczu z hornets. mysle ze wyszliby tak jak dzis na pelnej k.rwie. kobe ma nastepcow. juz nie jest tak jak rok czy 2 lata temu. teraz atak moga pociagnac inni jak farmar,evans czy walton!! to jest pozytywne. zespol zalicza 29 asyst. wygrywamy zbiorke. wszystko wiec ok. okazuje sie ze nawet gdy lamar nie zdobywa 10pts mozemy wygrac.
w niedziele jak dla mnie mecz sezonu. do tej pory byly to spotkania z jazz. teraz pora na prawdziwa weryfikacje. spurs dzis rozgromili kolejnego rywala- clipps nawet nie bede pisal ile. mecz bedzie ciezko wygrac. tymbardziej ze nie wiadomo co z kobe'm. to samo tyczyc sie bedzie reszty spotkan przyszlego tygodnia z rockets i mavs. to bedzie bardzo ciezki tydzien i cholernie sie go obawiam.
narazie cieszy zwyciestwo z atlanta. szkoda meczu z hornets. bardzo. pora spac. jutro cos wiecej napisze.
3-1 w grudniu!!!! jakby nie bylo:D milego dnia
KB81 - So gru 09, 2006 7:25 am
Brawo dla Lakers, w końcu bez Kobe'go mamy 3-0.
Drużyna wygląda na bardziej zmobilizowaną pod nieobecność Bryanta, nie wiem co sie z nimi dzieje gdy grają u boku lidera.
Fantastyczny mecz Luke'a Waltona 25pkt, 6ast i Evansa 22pkt. Ładnie też Farmar i Kwame +10, no i Smush dorzucił swoje 11.
Nie wiem co sie dzieje z Bynumem, w sumie dostaje te swoje 15 min, ale piłka trafia do niego rzadko, a co dzwne najczęściej te sytuacje wykorzystuje, więc partnerzy powinni do niegio grać chętniej.
Mam nadzieję, że Kobe wróci na mecz z SAS, bo mio naszego bilansu bez niego, to raczej taka absencja może nam uniemożliwić sukces w meczu z San Antonio. Inna sprawa jak będzie wygladała noga Bryanta.
Van - So gru 09, 2006 10:13 am
z Bryantem czy bez niego po meczu z Hornets dzisiejszy musiał być wygrany i był. Kobe może faktycznie powinien był siedzieć w meczu z Hornets bo faktem jest, że bez niego podeszliby na pewno mniej pewni zwycięstwa i bardziej skoncentrowani, ale z drugiej strony to teraz tak wygląda kiedy jasne było, że po tamtej kompromitacji i tym jak Phil ich zbluzgał zagrają zdecydowanie lepiej.
Po raz kolejny już, ale trzeba to przyznać, że dawno Kupchackowi nic się tak nie udało jak ten Mo Evans w dniu draftu to dokładnie taki niby mały ruch jakie widzieliśmy często u innych drużyn kiedy tanim kosztem łatały jakąś dziurę a u nas czegoś takiego nie było, ale to było świetne posunięcie. Rok temu by nam tu Sasha ze swoją skutecznością imponującą biegał po parkiecie gdyby Bryant nie mógł grać a teraz mamy Evansa. On Farmar i Ronny dają fajnego powera z ławki, aż czuje się jak Phil ich wprowadza jak podkręcane jest tempo naszej gry po obu końcach parkietu. Luke kontynuuje swoją świetną grę rok temu ciskał cegły jak Sasha a teraz potrafi być pierwszą opcją w ataku
Czas na Teksas Duncan i Yao czyli dwa duuże testy dla Kwame i reszty naszych wysokich, Dirk to zdecydowanie bardziej zadania dla Lamara, lubię te nasze matchupy z Mavs szkoda, że ten mecz to b2b, ale z tych czołowych drużyn oni nam naprawdę pasują. Dirk to jeden z najlepszych PF w lidze, ale jednocześnie wyjątek bo nie ma nad Lamarem fizycznej przewagi i swoim stylem gry po prostu leży wysokiemu i szybkiemu Odomowi, po drugiej stronie równocześnie Mavs nie mogą sobie chować w tym wypadku defensywy Dirka za Dampierem czy Diopem jak to często robią z PF rywali bo Lamar jest za szybki dla jednego i drugiego, tego jak Bryant radzi sobie z Mavs czy oni z nim raczej nie trzeba komentować
Ciężki tydzień 2-2 byłoby przyzwoitym wynikiem chociaż po cichu liczę na 3-1 z jedną porażką z Mavs bo wygranie z nimi na wyjeździe po rozgrywaniu dzień wcześniej meczu w Houston wydaje mi się mało prawdopodobne nie tylko dla Lakers, ale w ogóle.
badboys2 - So gru 09, 2006 3:38 pm
2-2 z rych 4 spotkan biore w ciemno. 3-1 gdybysmy osiagneli bylbym wniebowziety!!
ale zeby zejsc na ziemie i uswiadomic nam z kim gramy trzeba zdac sobie sprawe z tego ze spurs oprocz bilansu 15-5(najlepszego w lidze) w ostatnich trzech spotkaniachwygrala lacznie roznica 89pts. czyli prawie 30 na mecz. +40 z warriors +20 z bobcats i +29 z clipps. z bobkami juz polegli w tym sezonie. tak czy siak, nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to ze od tych 3 spotkan do zespolu wrocil manu.dlatego bardzo ciezko bedzie ich ograc.
mavs nie trzeba reklamowac. widzialem ich mecz z sacramento i to jak dziela sie pilka, bronia, jaka jest selekcja rzutu. owszem kobe zawsze z nimi szalal ale trzeba wziac pod uage ze w tym moemencie to jest lepszy zespol od nas.
rockets. w ciagu 10 dni 2 razy pozwolili przeciwnikom rzucic 62pts w meczu. poprawili bardzo swoja obrone, szczegolnei zespolowa.
aby wygrac z tymi ekipami bedziemy musieli zagrac bez przestojow. dobrze w obronie. i liczyc po cichu na ich slabszy dzien. statystycznie na te 4 ekipy raz slabszy dzien bedzie mogl im sie zdarzyc:) z 2 strony gramy dobrze z lepszymi ekipami. odpowiednio sie wtedy moptywujemy i moze nie bedzie wcale tak zle jak zakladam.
najwiekszy sprawdzian tego sezonu. obysmy go zdali.phx juz siedzi nam na ogonie. zwyciestwo w dywizji jest naprawde bardzo wazne. daje wtedy pozycje z miejsc 2-3. 2 miejsce w dyzwizji moze zepchnac nas nawet na pozycje 7. tego nie chcemy.choc do po jeszcze kupa czasu i wszystko moze sie stac. zaraz w minny zobaczymy ai'a i dojdzie nam kolejny rywal.
ehh
Van - So gru 09, 2006 4:44 pm
ale zeby zejsc na ziemie i uswiadomic nam z kim gramy trzeba zdac sobie sprawe z tego ze spurs oprocz bilansu 15-5(najlepszego w lidze) w ostatnich trzech spotkaniachwygrala lacznie roznica 89pts. czyli prawie 30 na mecz. +40 z warriors +20 z bobcats i +29 z clipps. z bobkami juz polegli w tym sezonie. tak czy siak, nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to ze od tych 3 spotkan do zespolu wrocil manu.dlatego bardzo ciezko bedzie ich ograc.
łatwo na pewno nie będzie jednak Lakers potrafią walczyć z silnymi drużynami po prostu lubią dostosowywać się do poziomu konkurencji dużo tu będzie zależało od naszych rozgrywających Smush musi od początku meczu zaatakować Parkera w ofensywie no gracz Spurs w defensywie też nie stanowi specjalnej zapory, w każdym razie jak nasi rozgrywający przynajmniej nie przegrają rywalizacji z Parkerem i Udrichem powinno być nieźle. Jeśli chodzi o Duncana to ja wierzę w Kwame dla niego to duże wyzwanie i zapewne tak to potraktuje, Lamar dostanie tych super centrów Spurs i pewnie to oni będą jego kryli żeby Duncan za nim nie musiał ganiać. No i oczywiście z nie broniącymi Hawks, Suns czy Warriors możemy wygrać bez Bryanta, ale żeby myśleć o zwycięstwie ze Spurs potrzebujemy jego i to zdrowego, bez niego Spurs będą mogli sobie spokojnie wystawić Bowena na Lamara, kryć ściśle resztę graczy i nie byłoby co marzyć o rzucaniu powyżej setki jak w tych meczach bez niego, Bryant jest niezbędny nie tylko żeby dostarczał sam punktów, ale żeby Bowen i cała reszta Spurs cały czas musiała go brać pod uwagę grając w defensywie.
mavs nie trzeba reklamowac. widzialem ich mecz z sacramento i to jak dziela sie pilka, bronia, jaka jest selekcja rzutu. owszem kobe zawsze z nimi szalal ale trzeba wziac pod uage ze w tym moemencie to jest lepszy zespol od nas.
wiesz ja naprawdę nawet jakbym chciał nie mogę podchodzić z jakimś strachem czy za dużym respektem do Mavs kiedy grają z Lakers po prostu nie mogę, nie potrafię mimo tego, że naprawdę ta drużyna urosła w moich oczach w zeszłym roku i uważam ich za najlepszy team w lidze to oni mi naprawdę jako rywal Lakers bardzo pasują, nawet w tym naszym tragicznym sezonie po odejściu Shaqa z nimi potrafiliśmy dwa razy wygrać mimo, że z innymi czołowymi drużynami nie mogliśmy tego dokonać. Pasują mi jako rywal chociaż na pewno nie w meczu b2b i z nimi właśnie spodziewam się porażki.
rockets. w ciagu 10 dni 2 razy pozwolili przeciwnikom rzucic 62pts w meczu. poprawili bardzo swoja obrone, szczegolnei zespolowa.
Yao vs Kwame/Bynum
T-Mac vs Kobe
Battier vs Lamar
fajne pojedynki się szykują, ale podobają mi się nasze szanse w tym starciu
oby tylko z tą kostką KB było wszystko już ok to powinniśmy jako kibice Lakers mieć jeden z najciekawszych tygodni w tym sezonie regularnym zobaczymy jak wyglądamy na tle absolutnej czołówki naszej konferencji.
badboys2 - So gru 09, 2006 7:00 pm
łatwo na pewno nie będzie jednak Lakers potrafią walczyć z silnymi drużynami po prostu lubią dostosowywać się do poziomu konkurencji
tu sie zgadzamy:)
co do spotkan z mavs, trzeba wziac pod uwage fakt ze my z nimi gralismy w tamtym sezonie w poczatkowej jego fazie a wtedy mavs nie prezentowali takiej gry jak w pozniejszym okresie. z tego co ssprawdzilem gralismy z nimi 3 krotnie. bilans 2-1 wygrywalismy gdy kobe dominowal w meczu.
spurs z nimi bilans mielismy gorszy 1-3 przegrwajac z reguly przez slaba gre w ataku. mam jednak wrazenie ze to zwyciestwo w hali san antonio cos zmieni. mamy kompleks tej ekipy od 2 lat i trzeba bedzie go zwalczac. van masz racje co do naszych PG. od ich postawy wiele zalezy, ale praktycznie caly zespol bedzie musial zagrac na 110% bysmy wygrali ze spurs. klucz to obrona. nie dac sie im rozpedzic!! poprostu.
rockets. oni nie sa mistrzami ataku. zagrac madrze w ataku, nie dac rozwinac skrzydel yao i bedzie ok.
wszystko jednak bedzie zalezao od kb. bez niego nie mamy o myslec o zwyciestwie. choc z 2 strony grajac przeciwko nam bez kb zespoly moglyby miec problemy z koncentracja i kilka ekip juz sie na to nacielo(suns,hawks)
patrzac na nastepne tygodnie ten jest chyba najciekawszym z calego sezonu. przypominaja mi sie lata kiedy mielismy shaqa i potrafilismo pojechac na 3 mecze do texasu i jako nieliczni w historii tej ligi te 3 mecze wygrac:)
aha jeszcze jedno. jestesmy chyba jedyna ekipa w tym sezonie, ktora wygrywajac czy przegrywajac robila to wieksza iloscia punktow niz 3. raz poleglismy 4 z bucks i raz wygralismy z clipps 4. reszta spotkan konczyla sie albo naszymi wyzszmi zwyciestwami albo porazkami. sam w sumie nie wiem czy to dobrze czy zle.......
Van - So gru 09, 2006 7:21 pm
co do spotkan z mavs, trzeba wziac pod uwage fakt ze my z nimi gralismy w tamtym sezonie w poczatkowej jego fazie a wtedy mavs nie prezentowali takiej gry jak w pozniejszym okresie. z tego co ssprawdzilem gralismy z nimi 3 krotnie. bilans 2-1 wygrywalismy gdy kobe dominowal w meczu.
czy ja wiem oni już wtedy byli w czołówce no i my przecież też wyglądaliśmy zdecydowanie gorzej w grudniu niż potem w marcu i kwietniu aż sprawdziłem z ciekawości jak graliśmy z nimi rok temu pierwszy mecz w Dallas przed meczem z nami mieli bilans 15-5 i mieli właśnie serię 5 zwycięstw z rzędu, którą im przerwaliśmy potem zagrali trzy kolejne mecze, które wszystkie wygrali i Kobe zrobił im jazdę Mavs to w odróżnieniu od Suns drużyna, którą można pokonać poprzez dominację Bryanta i mimo, że uważam ich za zespół zdecydowanie silniejszy od Suns to jako rywal Lakers mi oni z tych czołowych teamów pasowali i wciąż pasują najbardziej.
badboys2 - So gru 09, 2006 11:21 pm
hm:) to jest zabawna sytuacja
bo moim zdaniem dallas tez jest lepszym zespolem od phx. oni oprocz dobrego ataku posiadaja swietna defensywe. phx jesli nie siedzi nie wygrywa. proste. to powoduje ze dallas stawiam na wyzszej polce ale fakty sa takie ze gra sie z nimi nam latwiej. nie posiadaja kobe stoppera i to wystarcza. poza tym nie bazuja na strefie to tez jest plus dla nas. wlasnie tego sie obawiam. avery jest swietnym coachem. moze wyciagnac odpowiednie wnioski z meczow tego sezonu i postawic obrone zblizona do strefy. wtedy nie bedzie zabawnie.
kluczem do wszystkiego wciaz pozostaje bryant.
wlasnie. dostalismy od ligi 2 banki na FA. jakies propozycje? moze van exel'a?
emjey23 - N gru 10, 2006 11:00 am
Krótko o meczu z Atlantą...Mo Evans i Jordan Jarmar, masz dwa off seasonowe "steale" zagrali kapitalnie, podobnie jak bardzo wszechstronny Kwame.Zagraliśmy po prostu tak jak powinniśmy przeciw Hornets i mamy ważne zwycięstwo przed serią trudnych meczy z teksańczykami...
To będzie dla nas prawdziwy test - San Antonio, grający ostatnimi czasy świetnie w D Houston i posiadający najgłebszy w lidze skład Mavs...
Teraz czas na złe wiadomości:
The Lakers might play again tonight without Kobe Bryant, a fear factor of the highest degree in recent seasons but not as much of a scare these days.
Bryant watched Saturday's practice while wearing a long, thigh-high compression boot that amply covered his sprained right ankle. His words when asked if he would play against San Antonio if his ankle didn't improve — "probably not" — would have been cause for recent Lakers teams to run for the hills.
Bryant's status will be a game-time decision tonight. His ankle felt a little better Saturday, but he said he would sit out again if it hadn't improved.
"If it gets progressively worse as the game goes on where I start limping and stuff, then that's no good," Bryant said. "That will set us back."
badboys2 - N gru 10, 2006 11:42 am
no to swietne perspektywy przed tymi meczami. radman jakby nie bylo costam dolozyl zawsze, ale brak kb bedzie rownoznaczny z porazka. szkoda bo mecze z tymi ekipami licza sie podwojnie. po 1 wazne zwyciestwa z druzynami z konferencji, po 2 buduja morale zespolu. pozostaje czekac. moze ich zaskocza jak suns?:)
do glowy mi dzis przyszlo sciagniecie iversona:) trzeba to potraktowac jako si-fi,bo to niemozliwe,bo mg sixers musialby byc idiota, bo wiadomo jak bardzo lubimy robic transfery podczas sezonu ale spojrzmy
allen za mihma,cooka,parkera plus jakas kasa
a moze za kogos innego? to byloby ciekawe. stalibysmy sie faworytem z miejsca. jest odpowiedni trener. a moze by tak bynuma poswiecic? jestescie sobie to w stanie wyobrazic?:)
a ilu kibicow lakers by przybylo!!
heh to tak na poprawe humoru:D
Mich@lik - N gru 10, 2006 11:50 am
do glowy mi dzis przyszlo sciagniecie iversona:)
Nigdy, przenigdy. Bój się Boga. Wypluj te słowa wrr Iverson nigdy w zóltej koszulce.. niech sobie idzie do Denver lub do KG (wrescie się skończą ploty o transferze KG do LAL) ale nigdy do Lakers..
ps. Damy sobie rade nawet bez KB
Odom na MVP
Van - N gru 10, 2006 12:11 pm
Już o tym pisałem, ale to jest sezon, w którym naprawdę żadne zmiany nam nie są potrzebne, no chyba, że ktoś postanowiłby nam sprezentować broniącego rozgrywającego w przeciwnym wypadku nic bym nie ruszał. Mamy w tej chwili świetną atmosferę w tej drużynie, to widać jak ci gracze lubią razem grać, trenować czy spędzać czas poza parkietem w dodatku co najważniejsze wygrywamy, nie chcę w tej drużynie kogoś takiego jak Iverson, ba teraz ja bym raczej nie chciał rozbijać tej drużyny żeby sprowadzić KG. Mamy młody, silny i perspektywiczny skład i jedyne czego potrzebujemy to zdrowia i ogrywanie się najmłodszych graczy a nie problematycznego 31-letniego rozgrywającego, który uwielbia trzymać piłę w łapach.
Graboś - N gru 10, 2006 12:32 pm
Kurde, skomplikwała nam się teraz sytuacja w Lakers, Kobe Kontuzjowany i prawdopodobnie nie zagra w dzisiejszym meczu, to samo Radman i na pewno nie są to dobre wiadomości, tym bardziej, że właśnie dziś zaczynamy najtrudniejszą jak do tej pory serię meczów w tym sezonie. Dziś Spurs w Staples center, ale bez Bryant'a i w LA będzie bardzo ciężko z nimi wygrać, no a potem wyjazd do Teksasu i tam tym bardziej kobe będzie cholernie potrzebny. Strasznie szkoda że nie mamy szczęścia, bo mamy fajną drużynę która gra z meczu na mecz coraz lepiej, a przez brak lidera o te zwycięstwa będzie o wiele trudniej.
A swoją drogą to zastanawiam się jakim prawem kobe zagrał przeciw Hornets, skoro już przeciw Hawks nie zagrał to jednak z tą jego kostką musiałobyc coś nie tak, nie wiem czy to błędna decyzja lekarza czy Kobe'ego, w każdym bądź razie, bardzo ważne jest aby Kobe jak najszybciej wrócił do zdrowia.
badboys2 - N gru 10, 2006 1:38 pm
panowie a jak jes z tymi 2 mln$???
z tego co przeczytalem na necie, juz nie pamietam gdzie ale to chybva na glownej nba bylo swego czasu, dostalismy za strate mihma 2 banki, ktore mozemy przeznaczyc na jakiegos fa. ja wiem ze to nie jest kasa w sumie, ze mamy praktycznie kompletny sklad ze wszystko ok ale moze warto rozejrzec sie za czyms?? rush jest chyba wciaz dostepny van horn? w sumie po cos pisalism do ligi to pismo!! chyba ze to bylo tak na wszelki wypadek, gdyby ktos nam jeszcze(odpukac) odpadl.
co do kobe'go on zagral na wlasne zyczenie w meczu z hornets. po meczu powiedzial ze z kostka bylo gorzej niz sie spodziewal. prawdopodobnie podczas meczu uraz sie poglebil. czy dzis zagra? ma powiedziec przed meczem jak sie czuje ale chyba bedzie dmuchal na zimne i odpusci bo w perspektywie jeszcze wazniejsze spotkania.....
emjey23 - N gru 10, 2006 2:31 pm
panowie a jak jes z tymi 2 mln$???
z tego co przeczytalem na necie, juz nie pamietam gdzie ale to chybva na glownej nba bylo swego czasu, dostalismy za strate mihma 2 banki, ktore mozemy przeznaczyc na jakiegos fa. ja wiem ze to nie jest kasa w sumie, ze mamy praktycznie kompletny sklad ze wszystko ok ale moze warto rozejrzec sie za czyms?? rush jest chyba wciaz dostepny van horn? w sumie po cos pisalism do ligi to pismo!! chyba ze to bylo tak na wszelki wypadek, gdyby ktos nam jeszcze(odpukac) odpadl.
Z tymi 2 mln $ masz rację, z tym że na razie dodatkowych zawodników nie potrzebujemy.W zespole jest niezła rotacja i taki Cook np, ważny zawodnik w poprzednim sezonie nawet nie mieścił się w meczowym składzie (dziś pewnie pod nieobecnośc Radmana będzie).Co innego gdyby naprawdę jakiś wartościowy FA pozostawał na rynku, ale Rush i Van Horn są nam kompletnie niepotrzebni (wolałbym jakby co ściągnięcie Devina Green'a z D-Fenders)
Van - N gru 10, 2006 2:46 pm
te dwa miliony to raczej takie zabezpieczenie coś na zasadzie lepiej żeby było nawet jak nie skorzystamy niż mielibyśmy potrzebować i wtedy nie ma. W tej chwili na pewno nie ma potrzeby korzystania z tego, ale nigdy nie wiadomo przecież nie można wykluczyć kontuzji jakiegoś gracza tak jak rok temu przydarzyło się z Profitem i wtedy można z tego skorzystać, ale raczej nie ma się co zastanawiać co z tym zrobić po prostu małe zabezpieczenie na awaryjną sytuację i zdaje się ma to jakiś okres ważności chyba do końca grudnia.
miniokator - N gru 10, 2006 10:50 pm
z racji ze natknalem sie na pewne forum i nie wiem czy ktos z Was juz tam byl zostalem zmuszony zarejestrowac sie i podzielic sie z Wami.
http://peb.pl/sport/48102-nba-filmy-fil ... otkan.html
Jest tam troche fajnych rzeczy.
Troche wyskoczylem jak Filip z konopii dlatego krotkie wyjasnienie. Forum to czytam od bardzo dawna, praktycznie codziennie. Kiedys mialem tutaj konto ale po dyskusjach z pewnym panem doszedlem do wniosku ze lepiej przejsc w tryb read-only. Oczywiscie jestem fanem Lakers...od jakis 15 lat, moim ulubionym zawodnikiem swego czasu byl Nick Van "Brick":) Teraz oczywiscie KB. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze moj link sie komus przyda
ps. Pozdrawiam tez danpa, ktory wiem ze tutaj czasami zaglada
Van - Pn gru 11, 2006 4:58 am
kapitalny mecz chyba najlepszy nasz w tym roku zwłaszcza biorąc pod uwagę klasę rywala, atmosfera jak w czasie PO. Nasza defensywa w trzeciej kwarcie napędzająca atak to było po prostu coś pięknego, trudno tu kogoś wychwalać ponad innych bo do zwycięstwa przyczyniła się cała drużyna, Kobe świetna gra, Lamar prawie triple double, Andrew i Kwame walczyli z Duncanem i przyczynili się do naszej świetnej gry na tablicach, Luke znowu na bardzo wysokim poziomie
Jak ktoś nie widział niech żałuje bo było na co patrzeć
emjey23 - Pn gru 11, 2006 5:03 am
Co za mecz! Niesamowite emocję i dramaturgia Najbardziej cieszy zaangażowanie, szczególnie w obronie a trzecia kwarta to było już mistrzostwo świata.Nasi centrzy podzielili się dzisiaj meczem - Bynum swoim wejściem poderwał Lakers i zagrał kapitalną połówkę (czapka na Duncanie )..w drugiej Brown się przebudził i zagrał kapitalnie, agresywnie atakował deskę i Duncana.
Lamar "mr. ocieram się o triple double" Odom - rewelacja...szkoda że Brown w końcówce po jego podaniu nie rzucał
Kobe - na początku wydawało się że będzie bardziej pasywny i skupi się na podawaniu ale później nastąpiła eksplozja.24# wyglądał na boisku tak jak w swoich najlepszych meczach w tym sezonie i po kilkunastu minutach można było zapomnieć o tej kontuzji kostki.
Teraz mamy wycieczkę do Teksasu i jak powiedzial KB: "Bring it on!"
P.S miniokator witamy na forum
LAL - Pn gru 11, 2006 5:05 am
lakersssssssssssssssssss
No to piekny meczyk oby tak dalej. Takie mecze az milo sie oglada. Nie ma do kogo sie przyczepic. A najbardziej to podobala mi sie chyba zlosc Kwame w koncowce i ta radosc jak paczke zbiorke i paczke zaliczyl Ale tak naprawde trzeba pochwalic wszystkich no i Kobe po nim nie widac ze jest kontuzjowany za to zagral jak wszyscy od niego oczekuja(no moze ze dwa trzy rzuty na sile) ale tak to bardzo rozsadnie.
No to teraz pora na wyjazdy mam nadzieje ze beda same winy
badboys2 - Pn gru 11, 2006 5:10 am
miniokator witamy na forum
prove it bejbe prove it:D
wow co za mecz!! niemal atmosfera playoffs:)
warto bylo zarwac kolejna noc dla nich. faq zagralismy najlepsze spotkanie w tym sezonie. ale jesli ni najlepsze to najwazniejsze. nie bede pisal cyderek bo kazdy sprawdzi to dzis na nba.com. zagralismy fantastycznie, madrze i dobrze w obronie. ojcem sukcesu dzis byl kobe,
ale to co robil lamar.... mniam.zreszta wartosc lamara w dzisiejszym spotkaniu oddaje poczatek 4 kwarty. gdy nie bylo go na boisku z +14 zrobilo sie +6 a pozniej zeszlo jeszcze do 3. kwame brown oprocz swietnej obrony wniosl wiele w ataku lakers w 2 polowie, i to dzieki niemu zdominowalismy deski. gosc naprawde zagraf fenomenalne spotkanie.
spurs zostali zmiazdzeni w tym meczu psychicznie. to nie jest tak ze im nie wychodzilo. poprostu bylo dzis tak duzo zaangazowania i woli zwyciestwa ze nie moglismy tego przegrac. walczylismy o kazda pilke. a kwame naprawde dominowal momentami na srodku. zablokowal nawet wjazd parkera!nie wspominajac o kolejnych power moves,power dunkach i zaslonach po ktorych bowen ladowal na parkiecie.
14-6. teraz 3 wazne mecze. o ile przed meczem ze spurs spodziewalem sie 1-3 o tyle teraz chce wiecej:) nawet te 17strat nie psuja mi ogolnego bardzo dobrego obrazu tego zwyciestwa:) jest naprawde dobrze. a teraz pora spac.
GO LAKERS GO!!!
4-1 w grudniu?!
danp - Pn gru 11, 2006 5:46 am
Fantastyczny mecz, widzialem tylko male urywki pierwszej polowki i potem cala 3 i 4 kwarte (niestety nfl ma pierwszenstwo). 4 minuty przed koncem meczu, zaslona Kwame i Bowen odbija sie jak od sciany ladujac na dupie, cos pieknego. I jeszcze Timus sie zdenerwowal i dostal technicznego w koncowce, bardzo przy okazji pomagajac druzynie. Widac jak bardzo LAL zalezalo zeby zloic Ostrogi, majac taka trojke podkoszowcow Bynum, Brown, Odom mozna wojowac, ci wielcy rzekomo zbawcy SA czyli Elston i Oberto w ogole nie istnieli na parkiecie, lapiac faul za faulem, a moj usmiech robil sie coraz szerszy, oby czesciej ucierac im noska... Aha i na koniec cos co na pewno "podoba" sie Vanowi i reszcie bandy, Kobas az 4 FT z czego 2 nie po faulu rywala, sedziowie go kochaja
Mich@lik - Pn gru 11, 2006 8:48 am
No i pięknie. kolejny klasyk do koleckcji, ten mecz prawdziwy fan LAL musi mieć
Myślałem, że Kobe nie zagra, patrze a tu Kobas gotowy do gry, ale nie chodzi o to ze zagrał, ale o to jak zagrał . O Odomie chyba tu wszystko zostało powiedziane. Ja chciałbym pochwalić Andrew i Kwame. Ten pierwszy nie robił sobie z środkowych SAS nic, a ten drugi jak dobrze pamiętam miał z 4 czy 5 zbiórek offensywnych Tego nam trzeba, ciekawe co by J powie oglądając ten mecz.. Chyba nawet się skuszę i mu go wyślę
KB81 - Pn gru 11, 2006 9:17 am
Naprawde fantastyczne spotkanie do oglądania, a co dopiero do oglądania dla kibica Lakers. Obydwie drużyny grały nieźle, ale w 2 połowie LAL złapali taki wiatr w żagle, że odskoczyli nawet swietnie grającym Spurs
Kobe grał fantastycznie, Lamar nie gorzej, Luke jak zwykle pewnie i solidnie, a Kwame tak jak byśmy tego chcieli
Żeby Lakersi grali tak co mecz to moglibyśmy realnie myśleć o mistrzostwie, ale niestety mam przeczucie, że znowu odstawimy kabaret a'la vs. bucks czy vs. NOK.
Ale narazie szkoda sie martwić na zapas, trzeba wygrywać klejne mecze bo Suns na fali (na tsunami ) i nie należy liczyć, że im przejdzie.
Graboś - Pn gru 11, 2006 11:16 am
Takie mecze Lakers to jest to na co się czeka i teraz niesamwoicie żałuje że tego pojedynku nie oglądałem na żywo, ale torrent na pewno się gdzieś poajwi. Z samych skrótów i migawek trudno coś powiedzieć, ale skoro piszecie że to był najlepszy mecz Lakers w tym sezonie to pewne tak było . Rano sprwdzając wynik niespodziewał się zwycięstwa, można powiedzieć byłem przygotowany na porażkę, a tu takak miła niespodzianka, nie dośc że zagrał Kobe, to zagrał świetnie, do tego bardzo dobrze Lamar(on chyba naprawdę już osiągnął ten poziom na który czekaliśmy ), kolejny dobry mecz, Luke'a, Browna, ogólnie statystycznie wgląda to bardzo dobrze, a gra też była super z tego co czytam, więc teraz czas na Teksas i myślę, że nie mamy się czego bać.
GO LAL
P.S. Gdzie oglądaliście ten mecz, bo na TVU Playerez już nie ma NBA TV
Van - Pn gru 11, 2006 12:44 pm
Aha i na koniec cos co na pewno "podoba" sie Vanowi i reszcie bandy, Kobas az 4 FT z czego 2 nie po faulu rywala, sedziowie go kochaja
a wiesz, że nawet nie mam zastrzeżeń do sędziowania tego meczu
może to przypadek, że akurat nie było tu żadnego z tych znanych arbitrów, którzy zawsze muszą się pokazać
nawet powiedziałbym, że również pod tym względem ten mecz podobał mi się chyba najbardziej ze wszystkich obejrzanych od dłuższego czasu. Sędziowie po prostu pozwalali zawodnikom grać nie odgwizdując durnych fauli i byli w tym dość konsekwentni co często jest największym problemem, nie łapali się na flopy Ginobiliego jak Odom ewidentnie szarżował a Manu zajął pozycję był faul w ataku kiedy gracz Spurs stosował aktorskie sztuczki sędziowie pozwalali mu patrzeć z parkietu jak Lamar punktował (przy okazji gość przesadza on Wade i Bell to wielka trójca w tej dziedzinie ) odgwizdywali kroki Kwame, ale również za to samo Duncanowi. Sporo było grania fizycznego stąd puszczanie paru fauli na KB, ale po prostu sędziowie nie psuli tego widowiska starając się być na pierwszym planie, nawet nie bardzo pamiętam jak wyglądali także również pod tym względem był to świetny mecz taki, w którym to wyłącznie zawodnicy obydwu drużyn decydowali o zwycięstwie, świetna robota sędziów i więcej takiego sędziowania
emjey23 - Pn gru 11, 2006 12:47 pm
P.S. Gdzie oglądaliście ten mecz, bo na TVU Playerez już nie ma NBA TV
tvu://10065/
Korzystajac z tego adresu NBATV normalnie dziala na TVU Playerze
EDIT. Żeby kanał działał podobno potrzeba tej wersji TVU Playera:
http://www.sendspace.com/file/yrzi8c
tvu://10019 - ESPN
tvu://10022 - ESPN 2
KB24 - Pn gru 11, 2006 1:20 pm
super ze wygralismy, ladnie kobe 35 pkt ale 1 as zawiodlem sie strasznie, no bo jak taki walton (z calym szacunkiem) umie to czemu nie kb?? No nic najwazniejszy win mam nadzieje ze tak dalej, oby wiecej asyst kb
badboys2 - Pn gru 11, 2006 1:41 pm
van generalnie odnosnie sedziowania sie z toba zgodze. sedziowanie jest najlepszy gdy... nie rzuca sie w oczy. tak bylo dzisiaj. oczywiscie mam pewne zastrzezenia do kilku sytuacji, gdy np. kobe byl ewidentnie sfaulowany przy rzucie za 3 przez barry'ego. reka na lokciu byla tak widoczna ze nawet pokazali to na powtorce i zlewali z tego. mialem wrazenie ze akcje pozniej sedziowie oddali gwizdek kobe'mu bo bowenowi zagwizdano troche apteke. generalnie wiec bylo swietnie pod tym wzgledem. 27-19 bylo w faulach wiec nie mozemy narzekac. dzis poprostu to co mialo byc odgwizdane zostalo odgwizdane. mielismy kupe akcji 2+1 i to nie dlatego ze sedziowie nam sprzyjali tylko gwizdali to co powinni. gdyby czesciej sedziowie gwizdali w ten spoob byloby nam latwiej. duzo latwiej.
nie zmienia to faktu ze na zachodzie sytuacja w tabeli jest b. ciezka. 6 zespolow ma bilans na poziomie 65%plus wygranie dywizji to bedzie priorytet. ciezki do wykonania, ale niezbedny jesli myslimy powaznie o walce o misia.
jedziemy dalej.
ps.kb24 nie zalamuj sie 1 asysta kobe'go:) lamar dzis wyrobil norme za nich 2 w tej kwestii a kobe byl od rzucania:)
Van - Pn gru 11, 2006 7:21 pm
nie zmienia to faktu ze na zachodzie sytuacja w tabeli jest b. ciezka. 6 zespolow ma bilans na poziomie 65%plus wygranie dywizji to bedzie priorytet. ciezki do wykonania, ale niezbedny jesli myslimy powaznie o walce o misia.
ja się za bardzo nie nastawiam na wygranie dywizji, nie twierdzę, że to niemożliwe, ale moim zdaniem mamy większe szanse na zajście daleko w PO niż utrzymanie prowadzenia przed Suns w regular. Nash mógłby doktorat zrobić z rzucania masy punktów bez obrony, wygrywania w sezonie 50-60 meczów i po tym wszystkim oglądania finałów w telewizji. Ja nas przed sezonem widziałem na 4 miejscu pod względem bilansu i grających w pierwszej rundzie ze zwycięzcą Northwest i tego się trzymam, drużyna prowadzona przez Nasha to team stworzony do wygrywania w regular my w tym nie jesteśmy tak dobrzy a i Jax raczej myśli o budowaniu drużyny tak żeby optimum formy przychodziło na ostatnie mecze sezonu i PO niż w zimie także jak miałbym obstawiać to jednak Suns widziałbym w roli zwycięzców dywizji, poza tym nie bądźmy zachłanni niech przynajmniej banery mistrzów dywizji mają do wieszania pod sufitem w Phoenix
Me Myself and I - Pn gru 11, 2006 7:25 pm
ktokolwiek był tak miły i wywalił mojego posta z odpowiedzią mógł chociaż przekopiować treść i wyedytować post emjeya23 i tam wkleić odpowiedź ...
proszę uprzejmie o podanie jeszcze raz linku do ściągnięcia tego odopiwedniego tvuplayera
dziękuję
//edyta
//odpowiedz jest juz w dziale o filmikach, mozna skasować zbędne posty bez żalu tym razem, dzięki Piter za wyjasnienie
kore - Pn gru 11, 2006 8:00 pm
Wlasnie jestem po obejrzeniu meczu ze Spurs. Zachwytów juz sporo bylo ze strony innych Ja tak tylko krociutko; niesamowite wrazenie rob i na mnie Walton, juz pomijam to ze poprawil rzut, jest inteligentny i inne rzeczy ktore do znudzenia o nim mowimy. Nie moge wyjsc z podziwu jak gosc opanowal fajnie post moves i penetracje. W meczu z Ostrogami to wlasnie jego rzuty spod kosza, wjazdy pod kosz, gierki 1 na 1 byly takimi troche clutch actions. Naprawde swietnie patrzec na to, ze chlopak nie boi sie brac gry na siebie, a do tego stara sie znajdowac dla siebie jak najprostsze pozycje, nie odpalając głupich rzutów.
Druga rzecz - niech ktos z krytykantów Kwame Browna obejrzy to spotkanie (to juz kolejne do odrobienia pracy domowej) i dalej sie z niego smieje albo w jakis sposob deprecjonuje. Jestem ciekaw, co po tym jak zagral zwlaszcza w koncowce mogliby haterzy Lakers wymyslic
No i Kobe Mozna wlasciwie powiedziec tylko jedno - kartką z napisem "Kobe Bryant - 1 asysta" mozna sobie du*e podetrzec Akurat tutaj to idealny przyklad gownowatosci statystyk i nie oddawania obrazu gry. Krotko - mial rzucic, to rzucil, mial oddac, to oddal, kiedy trzeba było zejść w cień, zszedł w cień. Ten człowiek z każdym dniem udowadnia że jest... SIMPLY THE BEST
PI3TR45 - Pn gru 11, 2006 8:06 pm
ktokolwiek był tak miły i wywalił mojego posta z odpowiedzią mógł chociaż przekopiować treść i wyedytować post emjeya23 i tam wkleić odpowiedź ...
proszę uprzejmie o podanie jeszcze raz linku do ściągnięcia tego odopiwedniego tvuplayera
dziękuję
były małe problemy z serwerem i to zapewne było powodem kasacji postów.
Jakbyś emjey23 przybliżył trochę temat to również byłbym wdzięczny
Mich@lik - Pn gru 11, 2006 8:11 pm
dziękuję
były małe problemy z serwerem i to zapewne było powodem kasacji postów.
Jakbyś emjey23 przybliżył trochę temat to również byłbym wdzięczny
Może odrazu w temacie gdzie oglądac mecze LAL Żeby nie robić syfu /a co nabiję sobie :o
badboys2 - Pn gru 11, 2006 8:48 pm
Jestem ciekaw, co po tym jak zagral zwlaszcza w koncowce mogliby haterzy Lakers wymyslic
kore no co ty:) przeciez nie zebraal nic w obronie!!! to po 1 a po 2 nie trafial osobitych!!! nie wspominam juz o przestrzelonym dunku z 1 polowy!!
"Kobe Bryant - 1 asysta" mozna sobie du*e podetrzec Akurat tutaj to idealny przyklad gownowatosci statystyk i nie oddawania obrazu gry. (...) Ten człowiek z każdym dniem udowadnia że jest... SIMPLY THE BEST nic dodac nic ujac.
van odnosnie tego zwyciestwa w dywizji. sprawa wyglada tak, ze aby znalezc sie w pierwszej czworce trzeba bedzie jednak dywizje wygrac. zakladam ze mavs i spurs zagraja na poziomie 65-70% do tego jazz badz nuggets ktorzy moga sie zblizyc do tego, choc obstwaiam ze zostanei tylko jeden z tych 2 zespolow. tak czy siak zwyciezca ich dywizji i tak dostaje miejsce w 4, pozostaje nasza dywizja. phx pociagna chyba sezon na podobnym % do mavs i spurs wiec.... jesli zajmiemy 2 miejsce w dywizji bedziemy mieli bardzo male szanse na 4 miejsce. musielibysmy wtedy miec bilans lepzy od mavs badz spurs, a o to bedzie baardzo ciezko. nie chodzi o to zeby sie juz zamartwiac w grudniu, bo do konca sezonu jeszcze zostalo duzo i wiele moze sie wydarzyc, niemniej ta sytuacja mnie martwi. tak czy siak badac poza 1 czworka skazujemy sie na to by juz w 1 rundzie spotkac sie z mavs,spurs,jazz czy suns i to z brakiem HCA.
z 2 strony wierze ze nawet nie majac tej przewagi przejdziemy w tym roku 1 runde. najmilej byloby przejsc suns..... ale na temat playoffs jeszcze bedziemy sobie rozmawiac:)
Van - Pn gru 11, 2006 8:56 pm
tak czy siak zwyciezca ich dywizji i tak dostaje miejsce w 4, pozostaje nasza dywizja. phx pociagna chyba sezon na podobnym % do mavs i spurs wiec.... jesli zajmiemy 2 miejsce w dywizji bedziemy mieli bardzo male szanse na 4 miejsce. musielibysmy wtedy miec bilans lepzy od mavs badz spurs, a o to bedzie baardzo ciezko. nie chodzi o to zeby sie juz zamartwiac w grudniu, bo do konca sezonu jeszcze zostalo duzo i wiele moze sie wydarzyc, niemniej ta sytuacja mnie martwi. tak czy siak badac poza 1 czworka skazujemy sie na to by juz w 1 rundzie spotkac sie z mavs,spurs,jazz czy suns i to z brakiem HCA.
no właśnie nie jeżeli tylko bylibyśmy pod względem bilansu na 4 miejscu przykładowo za Spurs, Mavs i Suns, ale mielibyśmy więcej zwycięstw od zwycięzcy Northwest to oni niby dostaliby czwarte miejsce, ale to my gralibyśmy z nimi mając przewagę własnego parkietu. Także to zajęcie pierwszego miejsca nie jest tak ważne jak mogłoby się wydawać, pewnie byłoby fajnie i Northwest jest lepsze niż rok temu, ale czwarty bilans w konferencji też nie jest zły chociaż nawet o to nie będzie łatwo, ale myślę, że jednak łatwiej niż wyprzedzić Suns w tabeli.
kore - Pn gru 11, 2006 9:51 pm
przeciez nie zebraal nic w obronie!!! to po 1 a po 2 nie trafial osobitych!!! nie wspominam juz o przestrzelonym dunku z 1 polowy!!
To, ze nie zebral nie ma dla mnie wiekszego znaczenia w tym meczu. Jest na pęczki gracyz, ktorzy zbieraja pilki w def, gdy nikt ich nie atakuje, gdy taka zbiorka nie sprawia problemu, czy gdy w koncu pilka sama im wpada w ręcę. To takie sztuczne nabijanie statystyk i tworzenie sztucznego obrazu. Co więcej, Kwame moze i nie zebrał ale mial wielki udział w tym, że Spurs nie zbierali. Wlasnie to tez jedna z tych jego wielu zalet, której nie ujmą statystyki. Ostrogi mialy w tym meczu tyle zb.of. co sam Kwame On sie zajął czarną robotą, inni spokojnie zbierali w obronie, wiec nawet nie dopuszczam do siebie tego argumentu, bo tu ten deficyt statystyczny nie ma znaczenia
Co do osobistych, to tez nie mam wielkich pretensji. Wazne ze trafial mega kluczowe rzuty, nic nie szkodzi ze ich nie dobijał (jak widac ). Te akcje 2+1 i tak miały chocby tak prozaiczny efekt jak z jednej strony podcięcie skrzydeł Spursom, z drugiej zaś ogromny pozytywny kop dla niego jak i Lakers.
Poza tym fajnie pogrywał sobie z Duncanem, co najfajniej skwitował gość w komentarzu, gdy po fajnym piwocie, Duncan sie zdziwił, a gosciu komentujący spotkanie "Hey! Kwame! I didn't know, you can do that!" (czy cos w tym stylu).
Dalej - tego dunka mozna mu odpuscic (choc tu kolejny fajny komentarz: "Two hands Kwame! TWO HANDS!").
Robil zajebistą robotę na obu koncach parkietu. Swietne podania, przechwyty (bądz pomoc w ich 'zdobywaniu'), straszenie blokami (zatrzymal w kluczowym momencie Parkera), no i to ustawanie na nogach o ktorym Van mowi. Jak dla mnie miodzio.
Moze to nie jest to, czego wszyscy spodziewają sie po no#1 w drafcie, ale moim zdaniem Kwame to NIEZBĘDNY element tej druzyny i naprawde TOP 5 wysokich defensorów, o czym na pewno nie powiedzą nam statystyki
badboys2 - Pn gru 11, 2006 10:29 pm
aha:) myslalem ze majac gorszy bilans i wygrywajac dywizje ma sie przewage parkietu, ale teraz przypominam sobie ze w tamtym roku byla identyczna sytuacja z nuggets i clipps. faktycznie to 4 miejsce wydaje sie blizsze niz wyprzedzenie suns tu sie zgadzam. ci zaczynaja juz ostro biegac i powoli robi sie to co w tamtym roku czyli albo wygrywaja bezdyskusyjnie albo przegrywaja... bezdyskusyjnie:)
kore ja sie oczywiscie z toba zgadzam w 100% co do kwame, ale lakers- haters zawsze do czegos sie doczepia:D a to teraz im nie odpowiada ze kobe nie rzuca po 40pts i nie bierze odpowiedzialnosci za kazda akcje w ataku(!!?) a to ze graja w bialych a nie zoltych strojach w niedziele itd itd.
zgadzam sie. kwame to niezbedny element ukladanki ktora chce wywalczyc mistrzostwo. moze nie w tym sezonie ale taki gosc jak kwame jest nam baardzo potrzebny.wysocy rywali nie maja z nim latwo w ataku i to jest najwazniejsze bo odkad pamietam goscie tacy jak duncan,sheed,webber czy inni wysocy PF grali przeciwko nam zbardzo dobrze. teraz to sie zmienia a i w obronie juz nie moga sobie odpuscic kwame'a. dzis najlepiej przekonal sie o tym duncan. poprostu wiecej takich spotkan.
kore - Pn gru 11, 2006 10:42 pm
aha:) myslalem ze majac gorszy bilans i wygrywajac dywizje ma sie przewage parkietu, ale teraz przypominam sobie ze w tamtym roku byla identyczna sytuacja z nuggets i clipps. faktycznie to 4 miejsce wydaje sie blizsze niz wyprzedzenie suns tu sie zgadzam. ci zaczynaja juz ostro biegac i powoli robi sie to co w tamtym roku czyli albo wygrywaja bezdyskusyjnie albo przegrywaja... bezdyskusyjnie:)
kore ja sie oczywiscie z toba zgadzam w 100% co do kwame, ale lakers- haters zawsze do czegos sie doczepia:D a to teraz im nie odpowiada ze kobe nie rzuca po 40pts i nie bierze odpowiedzialnosci za kazda akcje w ataku(!!?) a to ze graja w bialych a nie zoltych strojach w niedziele itd itd.
zgadzam sie. kwame to niezbedny element ukladanki ktora chce wywalczyc mistrzostwo. moze nie w tym sezonie ale taki gosc jak kwame jest nam baardzo potrzebny.wysocy rywali nie maja z nim latwo w ataku i to jest najwazniejsze bo odkad pamietam goscie tacy jak duncan,sheed,webber czy inni wysocy PF grali przeciwko nam zbardzo dobrze. teraz to sie zmienia a i w obronie juz nie moga sobie odpuscic kwame'a. dzis najlepiej przekonal sie o tym duncan. poprostu wiecej takich spotkan.
Mialem przez chwile dylemat, czy to była ironia z Twojej strony, czy mowiles na powaznie. Zwyciezyla ta druga opcja, bo jakby nie bylo - nie musi zawsze panowac jednomyslnosc
emjey23 - Wt gru 12, 2006 7:47 am
The Rockets announced Monday that McGrady is suffering from back spasms and will be unavailable for Tuesday's game against the Los Angeles Lakers.
Van - Wt gru 12, 2006 10:30 am
nie podoba mi się to, że T-Mac nie gra po pierwsze większość meczy przegrywamy z osłabionymi rywalami, a po drugie zawsze to fajnie zobaczyć pojedynek T-Mac- Kobe, w zeszłym sezonie nie bardzo była okazja i teraz Tracy znowu kontuzjowany, szkoda zwłaszcza, że jesteśmy na podobnym miejscu w lidze i to dodaje atrakcyjności temu pojedynkowi, mam nadzieję, że wróci na piątkowy mecz.
Trochę lipa, że Jazz tak bardzo wkopali Mavs teraz na nas będą chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością za tak wysoką wyjazdową porażkę co sprawia, że tym bardziej mecz z Rockets po prostu musimy wygrać.
badboys2 - Wt gru 12, 2006 1:05 pm
ok panowie ku pokrzepieniu serc:)
http://sports.yahoo.com/nba/news?slug=s ... &type=lgns
moze troche na wyrost steve kerr umiescil nas na takim a nie innym miejscu ale budujace ze w koncu ktos potrafi nas docenic:)
teraz pora na prawdziwe udowadnianie:D na wyjezdzie. zaczynamy z houston. van nie martw sie o ich motywacje. kluczem bedzie wiec powstrzymanie yao. zobaczymy co z tego wyjdzie. mysle ze po meczu ze spurs nasi wysocy bardzo sie podbudowali. zreszta z zespolami gdzie sa dobrzy wysocy graja lepiej, wiec jestem prawie spokojny o ich dzisiejsza gre.
kolejna sprawa
http://www.realgm.com/src_wiretap_archi ... n_iverson/
okazuje sie ze w sprawie iversona jackson nie mowi nie. a nawet wiecej jest za. ale problemem jest chyba to ze nie bardzo mamy badz chcemy dac sixers to czego by oczekiwali. tak czy siak mowi sie coraz wiecej o tym ze trafi do kings. nie powiem zeby podobal mi sie taka koncepcja... nich lepiej pozostanie na tym wschodzie:)
Van - Wt gru 12, 2006 1:46 pm
teraz pora na prawdziwe udowadnianie:D na wyjezdzie. zaczynamy z houston. van nie martw sie o ich motywacje. kluczem bedzie wiec powstrzymanie yao. zobaczymy co z tego wyjdzie. mysle ze po meczu ze spurs nasi wysocy bardzo sie podbudowali. zreszta z zespolami gdzie sa dobrzy wysocy graja lepiej, wiec jestem prawie spokojny o ich dzisiejsza gre.
specjalnie sie nie martwię Yao na pewno nawrzuca bo wszystko będą grali na niego mam tylko nadzieję, że nie będziemy za bardzo podwajać niech sobie rzuca ile wlezie byle pozostali gracze byli ściśle kryci i powinniśmy dać radę a Yao sam nie da rady ciągnąć tego meczu mając przeciwko sobie dwóch wysokich Kwame i Andrew, którzy na zmianę będą się z nim siłować.
okazuje sie ze w sprawie iversona jackson nie mowi nie. a nawet wiecej jest za. ale problemem jest chyba to ze nie bardzo mamy badz chcemy dac sixers to czego by oczekiwali. tak czy siak mowi sie coraz wiecej o tym ze trafi do kings. nie powiem zeby podobal mi sie taka koncepcja... nich lepiej pozostanie na tym wschodzie:)
Phil lubi mówić nie zawsze to co naprawdę myśli mając w tym jakiś swój ukryty cel Phil na pewno nie ruszyłby nikogo ze stałej rotacji żeby go ściągnąć do drużyny co najwyżej gości, którzy nie są nam potrzebni a i to nie byłbym do końca pewny.
Mich@lik - Wt gru 12, 2006 2:13 pm
AI w Lakers? Dobra OK za Vujacica, Cooka czemu nie,
damy go na IL, i wyminimy za kogoś porządnego..
Ciekawe ile nam dziś Wells nawrzuca
Van - Śr gru 13, 2006 2:48 am
fuck z tym kolanem Lamara tylko tego nam teraz trzeba kolejna kontuzja i to jeszcze kogoś tak ważnego jak Lamar
co do meczu to jak sądziłem Yao nam wrzucił ponad 20 w pierwszej połowie, ale jakoś nie wierzę, że wytrzyma, dobry jest skubaniec, ale z miejsca w trzeciej kwarcie trzeba go atakować czy Kobe penetracjami czy Kwame nawet jakby miał spieprzyć kilka kolejnych rzutów grając na siłę to trzeba się Minga pozbyć parkietu. Kobe za dużo grał na początku na siłe, potem się uspokoił i zaraz to Lakers wyglądało, podstawa to od początku drugiej połowy zaatakować Yao
KB81 - Śr gru 13, 2006 2:53 am
Lakers grają nieźle prowadzą 3 punktami, ale najsmutniejsza wiadomością jest kontuzja Lamara. Oby to nie było nic poważnego, bo mamy akurat taki kalendarz, że w osłabionym składzie będzie ciężko wygrywać mecze.
W toyota Center szaleje Yao, to oczywiście nie dziwi, ale w połowie 2 kwarty jechał z nami Howard, a to już jest mniej optymistyczne. Kobe narazie oddał kilka niepotrzebnych rzutów, ale trzeba przeznać, że obręcz w Houston jest dla niego wyjątkowo nieprzyjazna, bo kilka razy gała się wykręciła z kosza
No nic, jesteśmy lepsi od Houston, na pewno możemy wygrać ten mecz. Bez Lamara jednak nie wygramy następnych, więc czekam na jakieś informacje.
emjey23 - Śr gru 13, 2006 2:54 am
Cholera, mecz zszedł na drugi plan teraz, czekam na newsy o Lamarze...nie wygląda to dobrze, nie chce być złym prorokiem ale to mogą być 2-3 tyg bez L.O .Tak niesamowicie ważny zawodnik, motor napędowy zespołu a tu taka wpadka Pamiętam jak to było w zeszłym sezonie bez niego i wolałbym żeby nie było powtórki...
Teraz prawdziwy test dla Lakersów...gracze drugoplanowi muszą stanąć na wysokości zadania!
kore - Śr gru 13, 2006 2:56 am
ok. 18-20 min dostawalem lekkich potrzasniec w wyniku nerwow. Dopiero podczas ostatnich 4 min pierwszej polowki sie usmiechnalem.
Kwame chyba od poczatku meczy byl w jakims zamroczeniu, a Jaja rzucaly jak nawiedzone. Ale od chwili gdy Brown pojawil sie na boisku w drugiej kwarcie, skosny rzucil mu tylko 2 oczka, a i to z poldystansu.
Ostatnia akcja obronna powinna byc skwitowana dumnym "not in my house pinokio"
Akrobatyczne layupy KB i Smusha do TOP 10, przynajmniej w NBATV Daily.
Troche irytuja te ofensywne zbiorki Rockets (nie jest ich duzo wiecej ale rażą w oczy) - takie glupie są...
Mieszanka Turiaf - C, Walton - PF... oj śmierdzi mi tu debilizmem Skitelsa, dobrze ze Jax po latwych 2 ofensach Houston zmienil ten front.
Obecnosc Cooka na boisku... MILCZENIE będzie najodpowiedniejsze.
Generalnie to chcialbym zobaczyc front Kwame + Bynum. W ogole Andrew fajnie zagral sobie w dwoch akcjach ofensywnych, szkoda ze 3 faule, bo jestem pewien ze przy dluzszej grze, popunktowalby troche.
Jestem dobrej mysli. Spodziewam sie po Waltonie (co za penetracja ta ostatnia) przejecia troche zadan od Lamara, tak samo jak od Kobego. Moglby wrocic zeszloroczny Radmanovic, dorzucic cos Andrew i byloby ok
A tak realnie to oprocz od Luke'a i Kobego, oczekuje troche innej gry Browna i Turiafa. To będą nasze klucze do dzisiejszego zwyciestwa, zwlaszcza przy ostroznosci Chinczyka, ktory bedzie musial uwazac na faule. No ewentualnie jeszcze czarny koń JF
LAL - Śr gru 13, 2006 3:38 am
26 punkcikow przewagi chlopaki juz chyba tego nie roztrwonia. A przed chwila jaki fajny bloczek Andrew na Miao to Kwame z Andrew pokazali jednak ze potrafia sobie poradzic z nim chociaz na poczatku meczu balem sie bo jakos szybko faule polapali. A tak wogole to jaka 3 kwarta w wykonaniu lakersow juz drugi mecz z rzedu. kobe troche marna skutecznosc ale za to sa zbiorki i asysty.
Strona 1 z 3 • Zostało wyszukane 366 postów • 1, 2, 3