ďťż
LAL - plany na lato 2005




Van - Śr sie 10, 2005 8:31 pm

Jeśli LBJ jest restricted, tak jak piszesz, to nie ma szans żeby Cavs nie wyrównali jakiejkolwiek oferty. Myślę, że analogiczna sytuacja do tej z tego lata z JJem się nie powtórzy i Cavs nie poskąpią. A będą mogli dać maxa. Z Yajo i Amare podobnie.

Wszystko będzie zależało od tego czy on tam będzie chciał pozostać, jeżeli otwarcie powie, że chce odejść to będą woleli coś za niego dostać i tutaj podejrzewam, że może polecieć Odom. W ostateczności gdyby Lebron chciał odejść a oni nie chcieliby go puścić, Lakers proponują mu roczną umowę on ją podpisuje oni wyrównują a za rok odchodzi wolny, dla Cavs to kiepski interes. Jest trochę innych wolnych graczy, takich jak Bosh, Bibby, Billups i paru innych, ale nie wierzę, że to o któregoś z nich chodzi Lakers.

To nie są łącznie z Yao nazwiska warte takiego ryzyka i takiego planowania, moim zdaniem w grę może wchodzić tylko Lebron albo Amare. Zobaczcie Antonio Danielsa mogliśmy mieć gdyby zaoferowano mu trzy lata, z trzy letnim kontraktem bez większych problemów możnaby wyrwać Ratliffa z Blazers w pakiecie z Pattersonem, Ratliff akurat byłby tym wzmocnieniem podkoszowym do czasu kiedy Bynum będzie gotowy mielibyśmy drużynę mogącą spokojnie walczyć o drugą rundę PO, a może i WCF ze Spurs więc tutaj musi chodzić o kogoś naprawdę ważnego, zresztą to nie Mitch tam decyduje tylko Buss a on z pewnością myśli o ściągnięciu jakiejś wielkiej gwiazdy do swojej drużyny więc Lebron by tutaj idealnie pasował.

Nie wiem co pozwala sądzić Kupchackowi z Bussem, że uda im się kogoś takiego ściągnąć, może wiedzą coś czego my nie wiemy, po prostu wydaje mi się to niemożliwe, żeby taka organizacja jak Lakers podporządkowywałaby wszystko pozyskaniu Yao Minga oni polują na kogoś z tej dwójki Lebron, Amare.

Ja osobiście nie wierzę, że coś takiego się uda, nie podoba mi się pościcanie tych dwóch lat, ale to wszystko daje do myślenia, Kupchack popełnia błędy nie jest najlepszym GM, ale tutaj chyba nie ma wiele do gadania, przecież dla niego byłoby obecnie lepiej gdyby wzmcnił drużynę ludzie daliby mu w końcu spokój, ale on podporządkowuje wszystko tym planom 2007 i wątpię żeby robił to z własnej woli.

Jest jeszcze jedna opcja, 2007 to tylko plan awaryjny, na wypadek gdyby się okazało, że Kobe nie jest w stanie poprowadzić drużyny, Lamar nigdy nie wykorzysta swojego potencjału, Bynum będzie bustem a Kwame pozostanie bustem wtedy robimy rozpierduchę i zaczynamy od nowa.




Szak - Cz sie 11, 2005 4:42 pm

Wszystko będzie zależało od tego czy on tam będzie chciał pozostać, jeżeli otwarcie powie, że chce odejść to będą woleli coś za niego dostać i tutaj podejrzewam, że może polecieć Odom.
No na pewno nie George, Divac i Walton
Nie ma bata, zeby Cavs puscili LeBrona bez rekompensaty, gdy bedzie on zastrzezonym wolnym agentem. Mozliwe, ze jesli bedzie sie mocno rzucal i buntowal, to spuszcza go po troche nizszej cenie niz jest wart, ale na to trudno liczyc, bo to bedzie (juz jest) superstar i pewnie masa klubow bedzie sie licytowac o niego. Odom IMO na pewno by musial pojsc, bo zajmuje pozycje SF, na ktorej by przeciez gral LBJ. Ale co gorsza to za malo i Cavs mogliby zażadac Bynuma (jesli sie okaze, ze cos soba prezentuje i naprawde tkwi w nim talent) albo odrodzonego Kwame Browna. Na oddanie Odoma i miesa raczej bym nie liczyl, bo to by bylo za piekne. Jesli do trejdu by doszlo, to na pewno z obu stron bylyby takie nazwiska, ze mozna by sie zastanawiac "wcisnac czerwony guzik". Choc ja osobiscie jestem zdania, ze jeden superstar prawdziwego formatu jest wart bardzo wiele i jesli Bynum czy Kwame okaza sie dobrzy (tzn. tacy, zeby sie slizgac pomiedzy byciem branym do ASG i minimalnym niebyciem), to spokojnie bym ich oddal. Superstar to superstar. A problem, czy LBJ i KB by do siebie pasowali, to juz zupelnie inna bajka...


[...]na wypadek gdyby się okazało, że Kobe nie jest w stanie poprowadzić drużyny [...]
Jestes kiepsko poinformowany. Wedlug haterow ten scenariusz juz sie spelnil, wiec nie popelniaj wiecej takich bledow i szybko sie popraw



Van - Cz sie 11, 2005 5:37 pm

No na pewno nie George, Divac i Walton
Nie ma bata, zeby Cavs puscili LeBrona bez rekompensaty, gdy bedzie on zastrzezonym wolnym agentem. Mozliwe, ze jesli bedzie sie mocno rzucal i buntowal, to spuszcza go po troche nizszej cenie niz jest wart, ale na to trudno liczyc, bo to bedzie (juz jest) superstar i pewnie masa klubow bedzie sie licytowac o niego. Odom IMO na pewno by musial pojsc, bo zajmuje pozycje SF, na ktorej by przeciez gral LBJ. Ale co gorsza to za malo i Cavs mogliby zażadac Bynuma (jesli sie okaze, ze cos soba prezentuje i naprawde tkwi w nim talent) albo odrodzonego Kwame Browna. Na oddanie Odoma i miesa raczej bym nie liczyl, bo to by bylo za piekne. Jesli do trejdu by doszlo, to na pewno z obu stron bylyby takie nazwiska, ze mozna by sie zastanawiac "wcisnac czerwony guzik". Choc ja osobiscie jestem zdania, ze jeden superstar prawdziwego formatu jest wart bardzo wiele i jesli Bynum czy Kwame okaza sie dobrzy (tzn. tacy, zeby sie slizgac pomiedzy byciem branym do ASG i minimalnym niebyciem), to spokojnie bym ich oddal. Superstar to superstar. A problem, czy LBJ i KB by do siebie pasowali, to juz zupelnie inna bajka...

Tak czysto teoretycznie jeżeli dojdze do tego, że Lebron będzie chciał odejść nieważne gdzie to zwykle w tego typu sytuacjach drużyny będące na miejscu Cavs bardzo kiepsko wychodzą na tym, nie dostając nawet zbliżonej wartości w zamian z swoją gwiazdę kiedy są postawieni pod ścianą wolą już wziąć cokolwiek żeby nie zostać z pustymi rękami. Nawet przykłady odejścia dwóch najlepszych SF lat 90-tych Pippena z Bulls i Hilla z Pistons, nie pamiętam dokładnie warunków, ale Bulls za Pippena nic ciekawego nie dostali, Pistons dostali Bena Wallace'a i Atkinsa wiemy wszyscy jak na odejściu Hilla za tych graczy wyszli Pistons niemniej wtedy wyglądało to dla nich bardzo niekorzystnie.


[...]na wypadek gdyby się okazało, że Kobe nie jest w stanie poprowadzić drużyny [...]
Jestes kiepsko poinformowany. Wedlug haterow ten scenariusz juz sie spelnil, wiec nie popelniaj wiecej takich bledow i szybko sie popraw



Van - Wt sie 16, 2005 6:01 pm
Minął ostateczny termin zwalniania zawodników i niestety nic ciekawego dla nas poza zwolnionym wcześniej Andersonem się nie pojawiło na rynku. Fajnie wyglądałby Jerome Williams, ale podobno chce zakończyć karierę.

Plotka na temat Eda Curry, którą wrzuciłem do działu NBA, ma pewnie małe szanse powodzenia, jak napisałem tam nie jestem w sumie przekonany czy to, że do takiego transferu doszłoby byłoby takim dobrym wyjściem dla Lakers.

Inna ciekawsza i bardziej realistyczna to transfer z Raptors informacja na ten temat pojawiła się z dwóch różnych źródeł więc kto wie zwłaszcza, że dla obu drużyn wydaje się to korzystne Vlade Divac, Devean George, Sasha Vujacic, Brian Cook za Jalena Rose'a, my robimy sobie miejsce w składzie i sprowadzamy gracza, który kilka razy mówił jak bardzo chciałby grać z Kobe w Lakers, i który idealnie pasuje do taktyki Jacksona, Raptors pozbywają się jego dwuletniego kontraktu i wszyscy są zadowoleni. Możliwe, że zamiast Vujacica i Cooka poleciałby Slava, to już mniej istotne.

Pozyskanie Rose'a nie musiałoby wcale oznaczać tego, że nie staramy się o Andersona, dla mnie idelnym rozwiązaniem byłoby gdyby Anderson ze względu na lepszą defensywę grał w S5 a Rose był pierwszym wchodzącym z ławki. Najlepsze w takim układzie byłoby to, że Jalan mógłby zmieniać praktycznie każdego zawodnika ze S5 gdyby zaszła potrzeba, oczywiście przedewszystkim byłby zmiennikiem na pozycje 1-3, ale w razie czego mógłby zmienić Mihma wtedy przesuwamy Kwame na 5 a Odoma na 4, czy zmieniać Kwame wtedy Odom znowu na 4, dawałoby to nam naprawdę masę możliwości bo mialibyśmy cholernie wszechstronny i uniwerslany skład, wymienność funkcji czyli to co Jackson lubi. Dodatkowo gdyby ktoś z trójki Anderson/Bryant/Odom musiał opuścił jakieś mecze miałby go kto zastąpić, no i obecność Rose'a sprawiłaby, że już nikt nie żałowałby oddania Butlera gdyż Jalen bez problemu da nam to samo co mógłby Caron a mamy dodatkowo pod koszem Kwame

Tak czy inaczej potrzebni nam byliby zmiennicy od czarnej roboty pod koszem, z amnestii nie ma nikogo takiego no chyba, że do blokowania Booth za minimum, mnie najbardziej pasowaliby wspomniani już wcześniej Traylor i Davis, Traylorem Lakers jakieś zainteresowanie wykazywali, gdyby na rezerwę udało się pozyskać takich trzech graczy byłoby ok.

Mam nadzieję, że w końcu zacznie się coś dziać, co do amnestii wszystko stało się jasne i nie ma już na co czekać trzeba działać, tylko z tym może być problem ponieważ nasz wspaniały GM przebywa podobno obecnie na Costa Rice na wakacjach




Lord - Śr sie 17, 2005 1:44 pm

[...]na wypadek gdyby się okazało, że Kobe nie jest w stanie poprowadzić drużyny [...]
Jestes kiepsko poinformowany. Wedlug haterow ten scenariusz juz sie spelnil, wiec nie popelniaj wiecej takich bledow i szybko sie popraw



Van - Śr sie 17, 2005 2:39 pm

1. Przed minionym sezonem przewazala opinia, ze Kobe jest bezwglednie najlepszym SG w lidze.

Bezwzględnie czy nie powiedz szczerze, kto jest lepszym, bardziej kompletnym rzucającym obrońcą obecnie w lidze
Najbliżej jest Wade, ale póki co jak na SG ma za słaby rzut zresztą to taki PG/SG
To był słabszy sezon Bryanta z wielu powodów, ale statystycznie i tak jest na czele. Najlepsze na tego typu porównania zawodników z jednej pozycji jest wskaźnik efficiency a tutaj Bryant jest wciąż sklasyfikowany na 1 miejscu W lidze wielu jest gości, których trudno przypisać do jednej pozycji, McGrady czy Lebron to bardziej SG, Iverson czy Wade to krzyżówka PG z SG, ale najlepszym nawet bezwzględnie najlepszym klasycznym SG w zeszłym sezonie mimo wszystko indywidualnie był Bryant.


2. Przed minionym sezonie przewazala opinia, ze Kobemu niedaleko do Duncana, Shaqa czy nawet Jordana.

Bryant zawiodl w tym sensie, ze te opinie sie nie potwierdzily i nie trzeba byc specjalnym haterem zeby do takiego wniosku dojsc.


Wiesz jak to jest z opiniami, każdy ma swoją Tak jak wtedy nie powiedziałbym, że niedaleko mu do tych graczy tak nie powiedziałbym po jednym takim w dodatku dziwnym sezonie, że mu obecnie daleko.

Shaq, Duncan Shaq to wyjątkowy przypadek, takiego gracza nie było i pewnie długo nie będzie, pamiętaj też, że on przez całą swoją karierę miał do pomocy all stara czy nawet superstara w postaci Hardawaya, Bryanta czy Wade'a( aha żeby była jasność to akurat nie jest żaden mój atak na Shaqa czy jego dokonania ) Czy Kobe miał w obecnej drużynie kogokolwiek kto kiedykolwiek był określany mianem prawdziwej gwiazdy, jakiegoś byłego czy obecnego uczestnika meczu gwiazd, no chyba, że będziemy liczyli Divaca, który raz na All Star się załapał, ale niestety nie zagrał praktycznie wcale w tym sezonie. Inna sprawa, że zdecydowanie łatwiej budować drużynę wokół wysokiego, Duncan gra w świetnie zorganizowanej drużynie każdy zna swoją rolę, świetną ławka i trener, Jordana nie ruszam, ale jeśli mnie pamięć nie myli to sukcesy osiągał w duecie z jednym z najlepszych SF w historii tej gry i to po obydwu końcach parkietu.

Daj spokój Lord powiedz, ilu graczy nawet tych z najwyższej półki osiągnęłoby lepsze rezultaty gdyby musieli z powodu kontuzji opuścić kilkanaście meczów, gdyby drugi najepszy gracz drużyny zmuszony okolicznościami do gry na nie swojej pozycji także z powodu urazu opuścił kilkanaście spotkań, gdyby jeden z zawodników S5 jeszcze przed sezonem doznał urazu, który sprawiłby, że przez caly sezon właściwie nie było z niego pożytku, gdyby inny zawodnik, który miał grać w pierwszej piątce nie był w stanie spędzać zbyt wiele czasu na parkiecie, i także opuścił sporo meczów, w końcu gdyby w momencie kiedy drużyna, była na 6 miejscu rezygnuje trener i zostaje zastąpiony przez gościa, który otwarcie mówi, że trzyma tylko miejsce dla kogoś innego i stara się wdrożyć do drużyny całkowicie inną taktykę, w dodatku cholernie skomplikowaną.

Wrzuć do wszystko do wybranej drużyny i powiedz jakie byłyby efekty
Ja wiem, że to wszystko brzmi jak zaślepienie i usprawiedliwianie, ale brzmi tak tylko kiedy nie chodzi o naszą ulubioną drużynę czy gracza.

Dlatego byłem strasznie ciekaw jak to wyglądało chociażby tutaj na forum po zakończeniu sezonu 2003/2004 kiedy Sixers z Iversonem nie awansowali do PO, czy wtedy tłumaczyli to kontuzjami i zmianami trenera czy tym, że to AI się nie sprawdził. Mówię, o kibicach tej właśnie drużyny bo sytuacja w sumie dość podobna, a wielu z nich wręczało Bryantowi złote maliny za poprzedni sezon


Aha - LeBron nie jest w Lakers potrzebny. W 2007 roku bedziecie juz mistrzami a James by wam tylko kolektyw rozwalil.

Trudno walczyć o mistrzostwo kiedy GM i właściciel uparli się żeby nie sprowadzać graczy z dłuższymi niż dwa lata kontraktami



Lord - Śr sie 17, 2005 8:04 pm

powiedz szczerze, kto jest lepszym, bardziej kompletnym rzucającym obrońcą obecnie w lidze
Tak jak latwo wskazac najlepszego centra czy najlepszego silnego skrzydlowego tak wybor najlepszego SG raczej nie ma wielkiego sensu bo to, jak oceniamy graczy z tej pozycji zalezy glownie od okolicznosci w jakich sie oni znajda. Kobe grajac u boku Shaqa mial wysokie FG, duzo sil na defensywe i gre w koncowkach dzieki czemu wielu postrzegalo go jako najlepszego SG ligi (bo przeciez T-Mac "nie bronil", i "nie gral w czwartych kwartach" a Iverson "mial fatalne FG"). I w tym momencie chcialbym zacytowac moj wlasny post sprzed kilku miechow:

Ten sezon uswiadomil nam bowiem, ze:
1. Skuteczna gra w crunch time.
2. Zaangazowanie w defensywe.
3. Wysokie FG%.

czyli elementy gry, ktore wyroznialy Bryanta na tle AI i T-Maca zaleza w duzym stopniu od okolicznosci.

Grajac u boku Shaqa KB nie byl tak czesto podwajany, nie musial wcale ciagnac zespolu przez caly mecz i dlatego mial wiecej sil na koncowki, oraz mogl w wiekszym stopniu angazowac sie w obrone nie majac zbyt wielkich obaw o to, ze gdy wroci do ataku rywale beda mu sie starali maksymalnie uprzykrzac zycie. W tym sezonie jednak jakos nie widac, by Kotlet wygral az tak duzo koncowek jak w ostatnich latach, a i do jego zaangazowania w obrone mozna miec bardzo duzo zastrzezen (jezeli mimo to wybiora go do ktorejs z piatek najlepszych defensorow to bedzie to smiech na sali).

Inna kwestia to FG% - kiedys kpilo sie z Iversona, a tu okazuje sie, ze wcale nie tak latwo jest uzyskac dobra skutecznosc jedynemu w druzynie franchise-playerowi. FG Bryanta w sezonie obecnym spadlo bowiem z 46% (trzy sezony w ktorych LAL zdobywali mistrzostwo) do 43% czyli niewiele wiecej niz skutecznosc AI w ostatnich latach.

Bledem byloby jednak popadac w druga skrajnosc tzn twierdzenie, ze Kobe bez Shaqa u swojego boku jest gorszym zawodnikiem niz Iverson czy McGrady. Znowo bowiem wychodzi kwestia okolicznosci - trudno nie zauwazac, ze zarowno AI jak i T-Mac swoje najwieksze sukcesy odniesli u boku klasowego trenera, ktorego w tym roku brakowalo Bryantowi.



Van - Śr sie 17, 2005 8:55 pm

Tak jak latwo wskazac najlepszego centra czy najlepszego silnego skrzydlowego tak wybor najlepszego SG raczej nie ma wielkiego sensu bo to, jak oceniamy graczy z tej pozycji zalezy glownie od okolicznosci w jakich sie oni znajda. Kobe grajac u boku Shaqa mial wysokie FG, duzo sil na defensywe i gre w koncowkach dzieki czemu wielu postrzegalo go jako najlepszego SG ligi (bo przeciez T-Mac "nie bronil", i "nie gral w czwartych kwartach" a Iverson "mial fatalne FG")...

Podawałem kiedyś w jednym z tematów różnice skuteczności, ilości strat Bryanta sprzed i po meczu gwiazd, widać było zdecydowaną poprawę, przecież on też musiał się przystosować do nowych warunków, przestawić na inną taktykę, przez ostatnie pięć lat znał tylko trójkąty, sam widziałeś jak beznadziejnie wyglądał atak Lakers w tym sezonie, same trójki i izolacje, przecież tego wszystkiego na Bryanta zwalić nie można. Przestał być tak skuteczny, nie trafiał wielu rzutów w końcówkach, ale to nie znaczy, że on już stracił to coś co go wyróżniało, był jak mówisz częściej podwajany, ale tutaj już głowa trenera żeby ułatwić zawodnikowi zadanie, a przeciwnicy mogli go spokojnie podwajać bo jak podawał to najcześciej nikt nie potrafił skończyć akcji.

Shaq grę KB bardzo ułatwiał, co nie znaczy, że jest on niezbędny do tego, żeby Kobe wrócił do poziomu powyżej tej reszty graczy obwodowych, nie chce się wdawać w szczegółu taktyczne tego co powinno być w grze Lakers w zeszłym roku bo to pisałem na bieżąco po meczach, nie było zasłon wysokich graczy, ścięć pod kosz, jakiś ciekawych zagrywek taktycznych, wyglądało to naprawdę mizernie, że o defensywie nawet nie wspomnę. Dlatego cieszę się, że Jackson wróci, on gwarantuje jakiś poziom, to, że będziemy realizowali jakąś myśl trenerską, raz będzie to wychodzić lepiej raz gorzej, ale przynajmniej wiadomo, że ktoś będzie tym sterował, i u kogo zawodnik taki jak Tierry Brown czy Chucky Atkins nie mieliby szansy żeby pojawić się na parkiecie na dłużej niż jedną akcję w celu oddania celnego rzutu z dystansu, Tiere Brown ze swoją głupią grą i defensywą miałby fart jak załapałby się na camp przedsezonowy.


Sam wiec widzisz, ze byly podstawy do tego by od Kobego AD 2005 wymagac wiecej niz od Iversonow czy T-Macow.

Lord ja o tym wszystkim doskonale wiem i wierz mi sam wymagałem od niego o wiele więcej, ale biorę też pod uwagę to wszystko co miało wpływ na to dlaczego wyglądało to tak a nie inaczej i co nie było uzależnione od Bryanta.


Shaq to wyjątkowy przypadek, takiego gracza nie było i pewnie długo nie będzie, pamiętaj też, że on przez całą swoją karierę miał do pomocy all stara czy nawet superstara w postaci Hardawaya, Bryanta czy Wade'a
W pierwszym sezonie w lidze Shaq nie mial do pomocy zadnej gwiazdy i prawie wprowadzil Orlando Magic do PO (zabraklo im jednego wygranego meczu). Rok pozniej ponownie nie mial u swego boku zadnego gracza formatu All-Star (w druzynie byl juz wprawdzie Penny ale to byl jego rookie-season) i tym razem ekipie z Orlando udalo sie juz awansowac do rozgrywek posezonowych.


Duncan gra w świetnie zorganizowanej drużynie każdy zna swoją rolę, świetną ławka i trener,
A co powiesz na sezon 2001/02? Robinson jest juz stary i poza obrona niewiele daje zespolowi, Parker gra dopiero rookie-season a Manu jeszcze nie ma w druzynie. Do tego Duncan ma do pomocy takich ziutkow jak Steve Smith (bedacy wtedy juz na rowni pochylej), Malik Rose i Antonio Daniels.

Sklad malo imponujacy ale jednak Spursom udaje sie uzyskac drugi wynik w lidze a TD dostaje MVP.



Szak - Cz sie 18, 2005 7:12 am

No jakiegoś starego piernika, po kontuzjach pewnie zachęci, ale widzisz, że nawet takie tuzy jak Antoine Walker przechodząć do drużyny z takim magnesem jak Shaq dostają kontrakty na 6 lat
Starego piernika po kontuzjach? A powiedz mi jak druzyna powyzej limitu salary cap ma sciagac klasowych zawodnikow w kwiecie wieku, skoro max. co moze dac to MLE? Jesli Lakers za 2 lata podpisza Amare, LeBrona czy jakiegos innego wypasionego gwiazdora, to zapewniam cie, ze duze znaczenie bedzie w tym miala kwota kontraktu, bo za 5 baniek taki gosc nie przyjdzie grac. Tak tylko uprzedzam cie, zebys w razie takiej ewentualnosci nie rozglaszal, ze Kobe "sprowadzil" do LAL goscia X (jakiegos gwiazdora), a Shaq tylko "Antoine'a Cegłe" Walkera. A jesli Kupchak nie wzialby Walkera, Posey'a i J-Willa w zamian za Odoma... to krzyzyk na droge



Van - Cz sie 18, 2005 10:25 am

Starego piernika po kontuzjach? A powiedz mi jak druzyna powyzej limitu salary cap ma sciagac klasowych zawodnikow w kwiecie wieku, skoro max. co moze dac to MLE?

Chyba źle zrozumiałeś Szaku to o co mnie chodziło, miałem na myśli teraz, a za MLE można ściągnąć wartościowych graczy, Rockets Swifta, Quuens Rahima, Cavs Marshalla, pewnie Watson weźmie w końcu MLE na parę lat, podobnie Daniels to są wszystko gracze, którzy mogliby pomóc Lakers, ale nie pomogą bo każdy chce dłuższego niż dwa lata kontraktu, my mamy co najwyżej szanse na Dereka Andersona, który wydaje się wiecznie kontuzjowany i jako jeden z nielicznych mówi otwarcie, że zadowoli go dwu letni kontrakt.

A co do 2007 to nie będzie to zasługa Bryanta tylko tego, że drużyna, w której gra to Los Angeles Lakers



Van - Pt sie 19, 2005 11:54 am
Pojawiła się plotka o jakiejś wymianie Lakers, ale tym razem nikt z tzw. insiderów nie chce zdradzać żadnych szczegółów, prawdodpodbnie po to, żeby ludzie znowu nie jęczeli jak nic z tego nie wyjdzie, albo żeby znowu nie narobiło się sporo szumu jak chociażby w sprawie wymiany z Jazz za Boozera. Są wakacje, nic się nie dzieje, nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze zaglada, ale żeby nie było, że nasz GM poza wyjazdem na wakacje nic nie robi

To napisał Eric Pincus:
Hey all - the baby is on her way tomorrow - exciting times!

At about 7:00 AM Pacific Maya Taylor Pincus, God willing, will have a safe arrival.

BTW - I'm hearing that a Laker trade may be brewing. I don't have anything more concrete than that. Have fun speculating - I'll be out almost all day preparing for the baby.

If I get something - I'll have it posted at Hoopsworld.

I've said this numerous times - Mitch is either a genius or a fool.

Hopefully he proves his worth over the next few days and weeks.




Mich@lik - N sie 21, 2005 12:23 am
Są wakacje, nic się nie dzieje, nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze zaglada, ale żeby nie było, że nasz GM poza wyjazdem na wakacje nic nie robi



Van - N sie 21, 2005 9:05 am

Czytam sobie nowości o Andersonie, McKie, Rose i jestem zaskoczony. Jak dla mnie w obecjej sytuacji zakontraktowanie DA i Arona było by majstersztykiem w wykonaniu Kupchaka. Da mogłby grać w S5 Aron wchodzić z ławki i godnie go zastępować. W razie kontuzji zostaje zawsze Vujacić i ktoś tam jeszcze. Wrazie czego rozgrywać czasem możę także i Bryant. W obecnej sytuacji na rynku nie znjadziemy nikogo lepszego - więc chętnie zobaczyłbym ich obu w koszulkach LAL. Gdzieś szczytałem ze DA ma podjąc decyzję w nast.48 h gdzie będzie grał.. Gdyby udało go się sciąganć do LAL wraz z McKie Nie potrzeba nam już zadnego Lue a LLE zostaje jeszcze na jakeigoś wysokiego zawodnika.

Myślę, że na obu Mckie i Andersona nie ma co liczyć, który pierwszy się zdecyduje tego bierzemy. W tej chwili szczerze jest mi dość obojętne, który z nich to będzie, obaj pasują, a reszta MLE pewnie na jakiegoś wysokiego pójdzie.

Co do tej wymiany, o której pisałem wyżej to jak dotąd nic nie wiadomo, ale na zagranicznych forach, przerabiali już tyle możliwości, że co chwila jest to ktoś inny był już Rose, Curry, Magloire, nawet Garnett , teraz najczęściej mówi się na temat Artesta i kogoś tam jeszcze z Pacers, tylko wtedy pewnie poleciałby Odom, dlatego to wydaje mi to bardzo mało prawdopodobne, jednak z drugiej strony sam się już kiedyś zastanawiałem nad takim wariantem, Artest jest walnięty, ale to co potrafi robić w defensywie, i to jak na obwodzie wyglądałaby obrona Lakers z Kobe i Artestem pod okiem Phila jest dość kuszące Mimo wszystko chciałbym bardzo zobaczyć jak na SF będzie sobie radził Odom, gdyby Lakers ściągnęli Artesta to już w ogóle wszyscy by za nami przepadali, Kobe, Ron, Kwame to przecież najbardziej lubiani zawodnicy w tej lidze



Van - Pn sie 22, 2005 6:58 am
Mamy nareszcie skompletowaną pierwszą piątkę naszym rozgrywającym będzie Aaron Mckie. Gdyby nie ten jego poprzedni sezon to bardzo bym się ucieszył z tej wiadomości, weteran, robiący swoje, obrona, jako jeden z powodów wybrania Lakers podaje swoje dobre kontakty z Bryantem , wysoki dokładnie taki Harperowaty typ do rozgrywania w trójkątach.

Z drugiej strony podobno Jackosn wolał Mckie od Andersona, który ląduje w Rockets, skoro Jackson z tej dwójki wolałby Aarona to chyba my kibice nie powinniśmy mieć nic przeciwko temu



PI3TR45 - Pn sie 22, 2005 8:52 am
Z jednej strny git, że wreszcie mamy jakiegokolwiek rozgrywającego. Tani, broni, doświadczony, no i, tak jak napisał Van, chce go Jax. Ale z drugiej jest on na tyle stary i kontuzjogenny, że jest to pewne ryzyko i ja wolałbym opcję z nim i Andersonem. Zawsze mniejsze prawdopodobieństwo, że obaj połamią się jednocześnie Jednak Rokets sprzątneli go nam z przed nosa i to za co? za LLE No to teraz trzeba chyba poszukać w notesie numeru do Lue Chociaż, może Dickau...



Van - Pn sie 22, 2005 9:11 am
Pietras spokojnie Aaron nie będzie z pewnością jedynym nabytkiem na pozycję rozgrywającego. Jeżeli chodzi o Andersona to od razu widać było, że Lakers mają inne plany co do reszty kasy i potrzebowali jedengo z tych graczy, Derek zdecydował się na Rockets już po tym jak Aaron wybrał Lakers, z pewnością tak doświadczony zawodnik się w młodej drużynie jaką są Lakers przyda. Harper i Shaw Phil potrafi robić użytek z tego typu graczy, jeżeli tylko McKie będzie zdrowy będzie dobrze. Zresztą jeżeli nic większego nie dojdzie do skutku to myślę, że Jalen Rose za nasze kończące się kontrakty jest realną opcją.



Mich@lik - Pn sie 22, 2005 10:16 am
Jest, wreście mamy jakiegoś porządnego rozgrywającego. Koszmar Atkinsa minoł.. Uff...

Cieszę się ze Arron jest z nami. Czytałem dużo na jego temat i naprawdę może być tym brakującym ogniwem (oczywiście po przyjściu już Browna). Co do kontuzjogenności (?) to myśle, że nie będzie tak źle. Zawsze pozostaje na ławce Vujacić.. Na pewno jeszcze kogoś sprowadzimy. Może będzie to Lue, może Pargo. Jak dla mnie potrzebny jest malutki, szybki rozgrywający. McKie potrzebny jest do trójkątów, lecz nie można ciągle ich grac potrzebujemy Lue,Jannero do zmiany stylu gry. Życzyłbym sobie żeby któryś z nich (który? to mi już obojętne) przyszedł za LLE... W ostateczności pozostaje ściągnąć po przez wymianę J.Rose oraz kogoś pod kosz.. Panowie będzie dobrze.. Ja musze spadać. Kończe dość optymistycznym cytatem..

Kod: Zaznacz cały “Everything will get done over the course of the next few days"

Czyżby kolejne transferki? Nowe kontrakty?.. Oby, panowie oby..



Van - Pn sie 22, 2005 10:38 am
Teraz za drugą połówkę MLE trzeba kogoś pod kosz ściągnąć, dla mnie jak często wspominałem idealnym zmiennikiem byłby Traylor czy Dale Davis, na Davisa nas nie stać dostanie w Pistons pewnie ich MLE, więc tak jak przebiliśmy oferte Nets dla McKie podobnie powinniśmy z Traylorem zrobić, dać mu tą drugą połowę MLE na dwa lata mielibyśmy już ciekawą podkoszową rotację, za minimum zatrudniłbym tylko do straszenia blokami zwolnionego z Bucks Bootha i gdyby udało się Rose'a ściągnąć, oraz np. Lue uznałbym letnie ruchy Lakers za naprawdę udane. Oczywiście Mitch może nas zaskoczyć jakimś ciekawszym transferem, ale póki co nastawiam się na tylko na Rose'a potem jakby co mogę być pozytywnie zaskoczony przez Kupchacka



calagan - Pn sie 22, 2005 4:13 pm
Aaron to fajny nabytek. Przydatny, z doświadczeniem itp. Nie wiem co Wy z tymi kontuzjami. McKie na tle Andersona to okaz zdrowia.
Nie wiem, czy jakis zmiennik dla arona sie pojawi. Niby w LA Times cos tam zasugerowali, ale kto wie, czy Smush parker nie zostanie tym back up`em. Lue ma zostac w Hawks, a Dickau dogaduje sie z Celtami.
Na Traylora jest juz zapozno - dogadal sie z Nets, Davis tez odpada. Generalnie klopot jest z wysokimi. Widze na rynku tylko ciekawego zmiennika dla Mihma, czyli wspomnianego juz Bootha. Ale na PF - nic nie ma. Na rynku tez nic nie widac. Moze Scotta Williamsa? Moze Alan Henderson? Nie wiem. Kup musi pokombinowac. Ciekawe czego dotyczy owa plotka, ktora tak masakruje fora Lakers`owe w Stanach.



Van - Pn sie 22, 2005 6:57 pm

Aaron to fajny nabytek. Przydatny, z doświadczeniem itp. Nie wiem co Wy z tymi kontuzjami. McKie na tle Andersona to okaz zdrowia.
Nie wiem, czy jakis zmiennik dla arona sie pojawi. Niby w LA Times cos tam zasugerowali, ale kto wie, czy Smush parker nie zostanie tym back up`em. Lue ma zostac w Hawks, a Dickau dogaduje sie z Celtami.


Tak źle z jego kontuzjami faktycznie nie jest, ale ktoś jest jeszcze potrzebny, Parker raczej mi na 3 PG pasuje, ale opcji już faktycznie niewiele, odnośnie Watsona gdzieś coś czytałem, że wziąłby połowę MLE, nie chce mi się tylko w to za bardzo wierzyć, ale jemu możliwości też się kończą, a dla niego chyba lepiej byłoby wziać połowę MLE powiedzmy na dwa lata, w mieście, w którym studiował, gdzie nie ma za dużej konkurencji wypromowałby się i po dwóch latach mógłby zawalczyć o wyższy kontrakt


Na Traylora jest juz zapozno - dogadal sie z Nets, Davis tez odpada. Generalnie klopot jest z wysokimi. Widze na rynku tylko ciekawego zmiennika dla Mihma, czyli wspomnianego juz Bootha. Ale na PF - nic nie ma. Na rynku tez nic nie widac. Moze Scotta Williamsa? Moze Alan Henderson? Nie wiem. Kup musi pokombinowac.
Rzeczywiście dogadał się już z Nets przypomniałeś mi o tym Hendersonie, pamiętam jego zeszłoroczny mecz przeciwko Lakers jak zebrał nam coś ok 17 piłek i miał kilka bloków w niecałe 30min, powinien być tani. Reggie Evans by się nam z pewnością przydał, jest zastrzeżony a nasze 2,5mln by Sonics wyrównali bez zastanowienia, sign'n'trade też dla nich niczego ciekawego nie mamy, chociaż taki sprawdzony weteran jak George mógłby im się przydać


Ciekawe czego dotyczy owa plotka, ktora tak masakruje fora Lakers`owe w Stanach.

dosłownie masakruje, Lakersground od wczoraj nie działa. Musi być to coś atrakcyjnego, jak Lionel napisał, że jest z Kupchacka dumny, ale pewnie skończy się na tym, że za kilka dni usłyszymy, że na rozmowach się skończyło, obym się jednak mylił. Tak czy inaczej z kończącymi się kontraktami trzeba coś zrobić, Rose, albo Croshere czy Bender z Pacers zawsze to jakiś dwu letnie opcje.



Van - Wt sie 23, 2005 5:06 pm
Zastanawiałem się tak czysto teoretycznie jacy zawodnicy mogliby najbardziej wzmocnić za pomocą wymiany Lakers bez naruszania planów 2007 roku i od początku wakacji ciągle chodzą mi po głowie dwa nazwiska:
Jamaal Magloire i P.J. Brown Obaj mają dwu letnie kontrakty po ok. 8mln za sezon, Magloire wielokrotnie dawał wyraz niezadowoleniu z gry w Hornets, zresztą to jest przecież organizacja, która chociażby pozbyła się za kończące się kontrakty jednego z najlepszych rozgrywających ligi Barona Davisa, tylko po to żeby kompletnie nic nie zrobić w lecie poza wybraniem Chrisa Paula w drafcie.

Rozumiem, że mogli chcieć rozpocząć przebudowę, ale po co było zwalniać sobie salary żeby nawet nie być w wyścigu o wolnych agentów. Pamiętam, że mówiło się, że Stromile Swift na pewno poleci na ich kase, ale oni mu chyba w końcu nic nie zaproponowali, nie wiem czy o jakiejkolwiek innej drużynie było tak cicho w czasie lata zwłaszcza, że mają kasę a oni wygląda na to, że nie planują jej wydawać na nikogo Z tego co pamiętam to ich właściciel to straszne skompiradło więc pomarzyć sobie można

Vlade+Slava+George+Vujacic to chyba zgodnie z CBA powinno wystarczyć i mamy taki skład:

C-Magloire/Mihm/Bynum
PF-K.Brown/P.J.Brown/Cook
SF-Odom/Jones/Walton
SG-Bryant/Wafer/Profit
PG-Mckie/Lue(Pargo)/Parker

Takich 15 graczy chciałbym widzieć w Lakers, ktoś oczywiście poleciałby do NBDL, ale to mało istotne.

To nazwałbym idealnym offseason, zbilansowany, wysoki, atletyczny skład, mieszanka młodości z doświadczeniem, weterani będącami wzorami profesjonalizmu dla młodszych kolegów jak Mckie czy Brown utalentowana młodzież no i potencjał defensywny takiej drużyny jest niesamowity, poszczególne elementy przynajmniej teoretycznie pasują, są goście do odwalania typowej czarnej roboty, jest jeden superstar, solidni pomocnicy zdobywaniu punktów w osobach Odoma, Browna i Magloire'a no i naprawdę imponująca siła podkoszowa.

To wszystko powyżej to niestety tylko moje mało realna wizja tej drużyny, ale przyznajcie byłoby świetnie zacząc nowy sezon pod kierownictwem Phila z taką drużyną



PI3TR45 - Śr sie 24, 2005 8:20 am
No piękny scenariusz Van szkoda, że tak mało prawdopodobny Hornets są jednak zbyt słabi pod koszem, żeby póścić swoich pierwszopiątkowych frontcourtowców Szkoda, bo z takim składem i zdrowiem miejsce w PO byśmy mieli pewne i bardzo prawdopodobną drugą rundę. Tylko jeśli takie coś by wyszło to najchętnie olałbym ten plan 2007 (zakładając, że wszyscy nowi by się sprawdzili). Ale wtedy szlak by mnie trafił przez tych wszyskich zawodników straconych w to lato przez plan 2007 i 2-letnie kontrakty

BTW Coś Watson nie może się z nikim dogadać. W Memphis mają już 2óch PG, więc pewnie nie przedłuży, bo on chce S5 raczej. Mamy ciągle jeszcze pół MLE. Może jeszcze dałoby się coś ściągnąć, bo Dikau już w Celtics.



Van - Śr sie 24, 2005 9:37 am

No piękny scenariusz Van szkoda, że tak mało prawdopodobny Hornets są jednak zbyt słabi pod koszem, żeby póścić swoich pierwszopiątkowych frontcourtowców Szkoda, bo z takim składem i zdrowiem miejsce w PO byśmy mieli pewne i bardzo prawdopodobną drugą rundę. Tylko jeśli takie coś by wyszło to najchętnie olałbym ten plan 2007 (zakładając, że wszyscy nowi by się sprawdzili). Ale wtedy szlak by mnie trafił przez tych wszyskich zawodników straconych w to lato przez plan 2007 i 2-letnie kontrakty

Z takim składem nie byłbym zdziwiony gdybyśmy odpadli w finale konferencji po zaciętej walce ze Spurs Najgorsze jest to, że przyglądając się historii Hornets to oni mogą stracić tych graczy za podobne śmieci jakie my mamy do zaoferowania, kurde nawet Mihma bym oddał gdyby dało się tych dwóch graczy ściągnąć.


BTW Coś Watson nie może się z nikim dogadać. W Memphis mają już 2óch PG, więc pewnie nie przedłuży, bo on chce S5 raczej. Mamy ciągle jeszcze pół MLE. Może jeszcze dałoby się coś ściągnąć, bo Dikau już w Celtics.

Z tym Dickauem w Celtics to ciekawa sprawa, mogłaby to być szansa dla nas żeby wyrwać Banksa. Wczoraj w radiu podobno Hackshaw(niestety bardzo mało wiarygodny gość ) powiedział, że Lakers zainteresowani są Banksem w zamian za jakiegoś naszego skrzydłowego, jakby tak wysłać im Cooka byłoby pięknie Tak na poważnie to ja jestem cały czas od roku za pozyskaniem Banksa, oglądałem wszystkie mecze Celtics jakie można było w zeszłym sezonie ze względu na grę tego gościa, to co on robi w obronie jest po prostu niesamowite, jest kiepski w ataku i to jest jego minus, ale jeżeli są w tej lidze defensywni stoperzy na pozycji PG to Banks jest jednym z najlepszych jeżeli nie najlepszym.



Van - Pt sie 26, 2005 10:23 am
http://realgm.com/src_wiretap_archives/ ... in_denver/

Według tego Sprewell rozważa także Lakers Ja nie wiem czy przy nazwisku każdego wolnego obrońcy muszą się zawsze pojawiać Lakers, chociaż rozumiem, że postraszenie jakiejś drużyny dajcie mi to czego chcę bo pójdę do Lakers może przynieść efekty, ale bez przesady . Jednak trochę się zaniepokoiłem tą plotkę, Sprewell ma ponad 30 lat, ok 195cm wzorstu, jakieś pojęcie o klepaniu piłki ma i o rzucaniu też brzmi to niebezpiecznie podobnie do typu gracze na pozycję rozgrywającego preferowanego przez Phila.



Szak - Pt sie 26, 2005 11:44 am

chociaż rozumiem, że postraszenie jakiejś drużyny dajcie mi to czego chcę bo pójdę do Lakers
Patrzac na polityke Lakers to predzej z takimi szantazami bedziemy mieli do czynienia za 2 lata. Teraz to jest raczej "Co, chcesz tyle forsy? Ehh, to ty już se lepiej idz do Lakers"

Ale Sprewell mysle, ze bylby OK. Bo czemu nie? Teraz jeszcze troche pogra. Pewnie dostalby kontrakt wlasnie na maksimum 2 lata. Da sie cos z niego wyciagnac, moze byc fajnie. Wszystkie ruchy Lakers wskazuja na to, ze dopiero za 2 lata zaczna myslec o tym, by wrocic na szczyt. Teraz nastawienie jest takie, zeby wychowac mlodszych, nauczyc sie troche systemu, wspolnie ograc, zobaczyc kto jest ile wart. A za 2 lata sie doda jakas gwiazde i mozna sie rzucic na cos wiekszego. Sprewell teraz pozwolilby jakos przetrzymac ciezki okres, w ktorym jednak nie mozna sobie pozwolic na pelny luz (jak np. w Hornets ), bo trzeba awansowac do playoffs.



Van - Pt sie 26, 2005 12:13 pm


Ale Sprewell mysle, ze bylby OK. Bo czemu nie?


W sumie Phil jest za wysoki żeby go dusił jak coś mu nie spasuje, wić to odpada
Tak na poważnie on chyba odrzuca ofertę Pistons bo chce grać gdzieś w S5, pewnie dlatego właśnie zdecyduje się na Nuggets. W Lakers teoretycznie mógłby grać jako podstawowy PG, ale w praktyce nie wiadomo czy Phil nie wolałby żeby to Mckie spełniał tą rolę, z tego co czytałem to Lakers nie zdecydowali się na Andersona właśnie przez jego problematyczność w przeszłości, McKie to gracz, który grał z Iversonem przez tyle lat czyli musi mieć anielską cierpliwość i nie wiedzieć co to konfliktowość

Jemu pewnie by odpowiadała każda rola wyznaczona przez Phila i robiłby to bez narzekań, ze Sprewellem takiej pewności nie mamy, jeszcze jak czytam, że nasz debiutant z drugiej rundy Wafer ma zapędy podobne do Artesta(niestety nie chodzi o defensywę) przez co miał problemy na studiach, przed draftem gdzieś chyba w Chicago znokautował Roko Ukica, teraz podobno na jakimś treningu już w Lakers Vujacic od niego oberwał, może być z nim ciekawie, Kwame też do końca nie wiadomo jak się będzie sprawował, Kobe teże nie jest typem, którego tylko do rany przyłożyć więc wolałbym już nie sprowadzać do drużyny kogoś kto może grozić popsuciem atmosfery.

Tak poza tym wszystkim to podobno życie w LA jest strasznie drogie, więc jedzenie chyba też, więc nie wiem jak biedny Spree mógłby wyżywić rodzinę tam za nędzne 2,5mln rocznie



Van - So sie 27, 2005 5:23 pm
Chodzą słuchy, że Lakers wykorzystają opcję i wykupią kontrakt Divaca, byłoby to cholernie głupie i czyste marnotrastwo, ten kontrakt trzeba gdzieś oddać, przecież to dla kogoś kto chce sobie zaoszczędzić 3miliony to zajebista okazja, jakiegokolwiek drewniaka pod kosz powinni za to wyciągnąć.

Mam nadzieję, że Kupchack jednak nie okaże się totalnym debilem i jakoś wykorzysta ten kontrakt jak i kontrakty George'a czy Medvedenki i jakoś wzmocni drużynę, zwłaszcza, że powiedział, że nie planują nikogo ściągać za pozostałą kasę z MLE i LLE Nie wiem co ten gość kombinuje, ale jeżeli zaczniemy sezon a naszymi rezerwowymi "podkoszowcami" będą Slava i Cook to będziemy mieli problem i to poważny.

Pincus pisał, że ta plotka o wymianie z zeszłego tygodnia dotyczyła podobno Grizzlies i Lorenzena Wrighta, nie wiadomo tylko czy to wciąż aktualne, czy może także Watson byłby częścią wymiany, Wright załatałby nam skutecznie dziurę na rezerwie pod koszom zarówno jako PF jak i C, Watson wiadomo, mały szybki dobry defensor oby Kupchack zdawał sobie sprawę z tego, że tego typu graczy potrzebujemy i coś zrobił ponieważ pierwsza piątka wygląda naprawdę nieźle, ale jeżeli chodzi o rezerwę to wygląda to wręcz tragicznie.



PI3TR45 - N sie 28, 2005 11:19 am
Chyba nie chcesz Van powiedzieć, że mając odpowiednią, wystarczającą kwotę dla Watsona (pół MLE) oni nie próbują go ściągnąć? może to te cholerne 2 lata? Podzielam Twoją opinię, że przydałby się jeszcze conajmniej 1 przyzwoity wysoki na ławkę. Kup musi mieć coś na oku skoro zwolnił Granta Także czy to za pół MLE, czy LLE czy wymianę trzeba ściągnąć kogoś pod kosz. Dobrze by też było jakby Parker był dopiero 3cim rezerwowym.



Van - N sie 28, 2005 11:49 am
Nie wiem Pietras mamy z pewnością w tej chwili zbyt wielu zawodników, dlatego konieczna jest wymiana. Ta plotka odnośnie Wrighta jest zastanawiająca, jeżeli to o niego chodziło Pincusowi i Lionelowi to może Watsona dostaniemy w sign'n'trade i kto wie czy nie dlatego tak to się przeciąga, Watson czeka czy dostanie gdzieś więcej, Lakers mogą go przepłacić na dwa lata podobnie jak zrobili z Kwame dając opcję na trzeci rok, z tego co czytałem jego do LA ciągnie, wciąż tam wraca, tam studiował i tam mu się podoba, coś wisi w powietrzu zobaczymy jak to się dalej potoczy.



zed - Wt sie 30, 2005 5:40 pm
W przeciągu ostatnich 24 godzin emplay na jednym z mniej popularnych forów dotyczących Lakersów wstawił post, z którego wynika, że ma jakieś wieści bądź bardziej konkretną plotkę, którą określił mianem "golden nugget" (nie podejmuję się tłumaczenia). Szczegóły ponoć ujawnił na jakimś innym forum, znanym tylko stałym bywalcom i użytkownikom tego pierwotnego forum.



Van - Wt sie 30, 2005 6:29 pm

W przeciągu ostatnich 24 godzin emplay na jednym z mniej popularnych forów dotyczących Lakersów wstawił post, z którego wynika, że ma jakieś wieści bądź bardziej konkretną plotkę, którą określił mianem "golden nugget" (nie podejmuję się tłumaczenia). Szczegóły ponoć ujawnił na jakimś innym forum, znanym tylko stałym bywalcom i użytkownikom tego pierwotnego forum.

No nie wiem, ale na jakim to forum konkretnie z tego co ostatnio czytałem z jego plotek to najnowsza to były rozmowy z Grizzlies o ścignięcie Lorenzena Wrighta z lub bez Watsona. Może Kupchack zdecydował się wzmocnić naszą strefę podkoszową sprowadzając 44-letniego Rodmana, który najwyżej sobie ceni Bulls i właśnie nas



zed - Śr sie 31, 2005 7:46 am
Van, ja też nie wiem, tylko podzieliłem się tym, co zaobserwowałem.

Adres forum: http://www.avidity.org/cgi-bin/board.cgi

Ma konstrukcję jednowątkową, a poza tym nie tylko dyskusje o Lakersach się tam przewijają, więc trzeba trochę przewinąć do tyłu, żeby dość do rzeczonych postów.

Idea pozyskania Wrighta i Watsona także może się wpisywać w to wszystko, ale z reakcji tamtejszych stałych bywalców wynika, że to musi być coś nawet poważniejszego.
Chociaż z drugiej strony, jak się tak wczytywać, to można sobie pomyśleć, że emplay i reszta robią sobie jaja z tych, którzy tylko tam zaglądają.



Van - Śr sie 31, 2005 9:30 am

Idea pozyskania Wrighta i Watsona także może się wpisywać w to wszystko, ale z reakcji tamtejszych stałych bywalców wynika, że to musi być coś nawet poważniejszego.


Spoko, na nic większego niż pozyskanie tej dwójki bym się nie nastawiał, szczerze to nie wiem czy nawet chciałbym w granicach rozsądku innych wymian, żeby pozyskać kogoś o większej wartości musielibyśmy także poświęcić kogoś więcej niż Vlade/Geroge/Medvedenko/Cook, ściągnięcie Watsona i Wrighta za pakiet z tych graczy, to byłaby doskonała robota. Gdyby Kupchack tego dokonał złego słowa bym więcej na niego nie powiedział, ta dwójka i wcześniejsze ściągnięcie McKie i Browna dysponująć jednym wartościowym graczem Butlerem mając ciągle na uwadze 2007 rok i wcześniejsze zatrudnienie na stanowisku trenera Jacksona jakby nie było najlepszego dostępnego kandydata i jednego z najlepszych trenerów w historii sprawiłoby, że ten offseason był naprawdę udany, no ale poczekajmy jeszcze z wystawianiem oceny Kupchackowi



Mich@lik - Śr sie 31, 2005 7:27 pm
Nie wiem czemu nikt tutaj nie napisał, że plany roku 2007 w 66% (jak nie więcej) legły w gruzach. Yao Ming przedłużył kontrakt z Rakietami do 2010/11 a A.Studemaire(dobrze napisałem?:) ) ma to samo zrobić do końca września.. Jeżeli to się stanie Mitch będize jeszcze większym debilem w moich oczach niż dotąd.. W takim razie po co nam rok 2007 i ten Offseason? Żeby ściągnąć LBJ?

No ok rozumiem LBJ jest dobry, ale po co marnowac na niego 2 lata w których moglibyśmy powalczyć o coś więcej niż 2ga runda PO* jeżeli nie mamy 100% pewności że LBJ będzie chciał opuścić Cavs, będzie chciał przejść do LAL i że Cavsi oddają go za darmo ? Już zupełnie nie rozumiem tej polityki LAL.. Zestresuje się tylko człowiek..

* Jednak ja osobiście wierze w Phila, jego transfery, w dwóch KB (zauważyliśćie Kobe i Brown mają te same inicjaly . To narazie tyle czekam na kolejne wzmocnienia.. Już nie do 2007 roku...



KarSp - Śr sie 31, 2005 8:00 pm
To niedobrze sie u Was dzieje Ale jakos wogóle mi Lakers nie szkoda W sumie jak sie wybiega z planami o 2 lata to trezba sie liczyc z tym ze jest wieksze prawdopoodbienstwo ze ta idea nie wypali niz ze uda sie ją zrealizowac. Poza tym Lakers i Kupchak z tego co wiem nie krył sie z tym ze czeka na ten offseason i spróbuje powalczyc o Yao lub Amare. Wobec tego normlanym ruchem ze strony GMów z Houston i Phoenix byłą próba zabezpieczenia sie przed tym, czyli nie dązenie do konfrontacji podczas lata, tylko jak najszybsze podpisanie nowych kontraktów,by nie musiec sie o nic martwic. Teraz Lakers, maja spory problem, bo zostali z niczym w to lato, liczac na te za 2 lata, zamiast próbowac juz teraz cos robic, nie wiadomo jak będzie z rok.

No ok rozumiem LBJ jest dobry, ale po co marnowac na niego 2 lata w których moglibyśmy powalczyć o coś więcej niż 2ga runda PO*



Van - Śr sie 31, 2005 8:39 pm
Kto kiedykolwiek powiedział, że Lakers chodziło o Minga Przecież to się od początku nie trzymało kupy, podporządkowywać wszystko dla pozyskanie kogoś takiego jak on Wiem jakie są czasy, centrzy na wymarciu i w ogóle, ale my tutaj mówimy o Lakers, jednej z najważniejszych drużyn we wszystkich dyscyplinach sportu, jeżeli oni robią takie plany to nie po to żeby ściagać byle kogo, to musi być ktoś kto będzie wizytówka tej drużyny wtedy kiedy Kobe już odejdzie, że pominę fakt wzięcia w drafcie 17 letniego bardzo utalentowanego i perspektywicznego środkowego, który za jakieś trzy czy cztery lata może być jednym z najlepszych środkowych w tej lidze, gdyby plan od początku zakładał pozyskanie Yao, wzielibyśmy kogoś kto mógłby mieć większy wpływ na drużynę od razu, albo jakiegoś obwodowego prospecta jak Green.

Tutaj musi chodzić o Lebrona, po prostu nie widzę innej opcji, jest jeszcze jeden gracz warty całego tego zachodu czyli Amare, ale on pewnie pozostanie w Phoenix. Liga potrzebuje Lebrona na dużym rynku, co z tego, że Cavs mogą mu zaoferować teoretycznie więcej kasy, skoro to co dostanie z reklam w Nowym Jorku czy LA przebije tą różnicę.

Nie podobał mi się ten cały plan od początku, dalej tak jest, ale już trochę do tego inaczej podchodzę, Jerry Buss to nie jest pierwszy lepszy właściciel klubu, drużyna odniosła już wiele sukcesów za jego kadencji i wierzę, że skoro robią teraz to co robią mają ku temu solidne podstawy( może wiedzą coś czego my wszyscy nie wiemy )

Przecież ten plan po drodze można porzucić, gdyby okazało się, że Kwame nagle zacznie grać tak jak powinien ktoś z jego talentem, Bynum będzie czynił szybkie postępy, Kobe z Odomem stworzą świetny duet i będzie widać, za jakieś dwa lata, że do mistrzostwa wiele nie brakuje, to nie będzie sensu robić przebudowy.

Jeżeli Kupchack teraz ściągnie jeszcze pomoc pod kosz np. Wrigta, i powiedzmy Watsona na obwód, niech sobie planują z Bussem co tylko chcą na 2007, mielibyśmy naprawdę silną ekipę, nie na mistrzostwo silną, ale tego nie zmieniłoby nawet ściąganie obecnie graczy bez zważania na kasę i długie kontrakty, ja jeszcze ten miesiąc się wstrzymuję od oceniania, bo nie wierzę, że tych wszystkich graczy jakich mamy obecnie zakontraktowanych na rok zobaczymy w październiku w koszulkach Lakers.



spabloo - Cz wrz 01, 2005 7:53 am

Tutaj musi chodzić o Lebrona, po prostu nie widzę innej opcji, jest jeszcze jeden gracz warty całego tego zachodu czyli Amare, ale on pewnie pozostanie w Phoenix. Liga potrzebuje Lebrona na dużym rynku, co z tego, że Cavs mogą mu zaoferować teoretycznie więcej kasy, skoro to co dostanie z reklam w Nowym Jorku czy LA przebije tą różnicę.
LeBron i tak najwięcej kasy ma z reklam ogólnokrajowych. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Ohio to jego rodzinny stan, więc tak dużo plusów Lakersi nie mają. Jeśli do tego dojdzie jeszcze dobra gra Cleveland w tym sezonie (czyli awans do PO), to bardzo prawdopodobne, że Cavs podpiszą Jamesa w przerwie międzysezonowej (tak jak Houston Minga). Moim zdaniem w obecnych czasach przy takim systemie jaki narzuca umowa zbiorowa nawet drużynom pokroju Lakersów ciężko będzie wyciągnąć gwiazdę pierwszej wielkości spośród młodych zawodników, tak jak to było kiedyś z Shaqiem. Zresztą w 1996 roku w myśl obecnie panujących zasad O'Neal byłby restricted, a LA stałoby na straconej pozycji.

Mam też cichą nadzieję, ze plan Lakersów nie przełoży się na rok 2008 i nie będę musiał czytać jak to wasze lepkie łapki próbują złapać Dwighta Howarda .



Van - Cz wrz 01, 2005 12:26 pm

LeBron i tak najwięcej kasy ma z reklam ogólnokrajowych. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Ohio to jego rodzinny stan, więc tak dużo plusów Lakersi nie mają. Jeśli do tego dojdzie jeszcze dobra gra Cleveland w tym sezonie (czyli awans do PO), to bardzo prawdopodobne, że Cavs podpiszą Jamesa w przerwie międzysezonowej (tak jak Houston Minga). Moim zdaniem w obecnych czasach przy takim systemie jaki narzuca umowa zbiorowa nawet drużynom pokroju Lakersów ciężko będzie wyciągnąć gwiazdę pierwszej wielkości spośród młodych zawodników, tak jak to było kiedyś z Shaqiem. Zresztą w 1996 roku w myśl obecnie panujących zasad O'Neal byłby restricted, a LA stałoby na straconej pozycji.

Mam też cichą nadzieję, ze plan Lakersów nie przełoży się na rok 2008 i nie będę musiał czytać jak to wasze lepkie łapki próbują złapać Dwighta Howarda .


Wiesz ja sam nie wiem czy chciałbym Lebrona, mam nadzieję, że ten rok pokaże, że ten skład jaki jest po ograniu się jest w stanie za jakiś czas coś osiągnąć i odpuszczą sobie Lebrona. Jestem jednak przekonany, że Lebron nie zostanie w Cleveland, jeżeli chodzi o kase, to podobno z Nike ma taką klauzulę, że dostanie więcej na dużym rynku, więc argument o większej kasie przy pozostaniu w Cavs odpada, Spabloo naprawdę myślisz, że Lebron zostanie w takim stanie jak Ohio Wiem, że to są jego rodzinne strony, ale daję sobie łeb uciąć, że najpóźniej w 2008 roku James nie będzie już biegał w koszulce Cavs.

Jak napisałem, mam nadzieję, że Lakers nie będa musieli za dwa lata robić przebudowy i wszyscy, którzy mają się sprawdzić zrobią to, ale jestem pewny, że Lebron wyląduje jak nie właśnie w Lakers to w Nets, Knicks czy Bulls.

Co Cavaliers mogą przez te dwa lata osiągnąć na wschodzie, przez te dwa lata jeszcze Shaq będzie się liczył czyli Heat też, Pistons także się jeszcze nie zestarzeją, podobnie Pacers, to są trzy drużyny, które jeżeli nie stanie się nic zaskakującego powinny roztrzygać między sobą sprawę awansu do finału na wschodzie, więc zespołowo poza awansem do PO i co najwyżej drugiej rundy Lebron wiele nie osiągnie.

Pewnie, że Lebron jest restricted, ale co jak da jasno do zrozumienia, że nie chce zostać w drużynie powie, że pogra ten jeden rok a potem odejdzie a Cavs zostaną z niczym, lepiej chyba dostać kogoś za niego np. Odoma

Nie chce się zagłębiać we wszyskie szczegóły zwłaszcza, że nic konkretnego nie wiem, ale Lakers czy Buss z Kupchackiem nie opieraja swoich planów ewentualnego ściągnięcia gwiazdy tylko na tym, że wiedzą, że mają kasę, ich drużyna to Lakers więc gwiazdy powinny się ustawiać w kolejce do nich, coś więcej miało miejsce, za dużo wyrzeczeń, ograniczeń dla czegoś co nie dość, że dopiero zdarzyć się może dopiero w 2007 roku to jeszcze nie mieliby pewności czy w ogóle coś się stanie.

Szczerze naprawdę chciałbym, żeby te plany okazały sie niepotrzebne, Lakers po dobrym następnym sezonie awansowali do drugiej rundy, za rok do WCF gdzie przegraliby po zaciętym boju ze Spurs, wtedy nie byłoby potrzeby wielkich zmian, ale gdyby okazało się, że nic z tym trzonem drużyny się nie osiągnie jest jakaś alternatywa i szansa na zaczęcie od nowa kiedy Kobe będzie miał jeszcze kilka lat gry na wysokim poziomie przed sobą.

Co do Howarda spoko w 2008 Bynum będzie rządził już pod koszami więc Howard będzie nam niepotrzebny



Van - Pt wrz 02, 2005 6:48 am
No i po Watsonie kiedy już wszystko zmierzało w dobrym kierunku wyskakują Nuggets, którym od potrzebny nie jest i go podpisują. Z tej wymiany z Grizzlies pewnie się okaże, że nic nie będzie Watson już nie może być częścia wymiany, Wright miał teraz jakieś przejścia z policją i ma duże żądania finansowe. Właśnie jeżeli chodzi o kasę, to pojawiają się niepokojące głosy, że Buss nie chce jej za bardzo wydawać i przepłacać jakoś graczy przez te dwa lata, którzy na to nie zasługują, jeżeli tak jest to nie wróży to nam nic dobrego.

Z rozgrywających na rynku pozostał chyba tylko Pargo no i .....Sprewell, wolałbym uniknąć sprowadzania tego gracza do drużyny, zaczynam się zastanawiać, czy w końcu nie dojdzie do tego, nie wiem czy oprócz Heat została jakaś drużyna z całym MLE, teraz kiedy Nuggets podpisali Watsona więc nikt mu kasy nie da takiej jakiej by chciał, pisałem wcześniej, że warunkami fizycznymi, wiekiem i stylem gry niebezpiecznie dobrze Spree pasuje do obrazu rozgrywającego Jacksona, tonący brzytwy się chwyta więc jeśli wyląduje on w Lakers nie będzie to dla mnie wielkim szokiem.

Najważniejsza jest jednak obsada strefy podkoszowej, przecież tak jak jest obecnie może się skończyć bardzo źle. Wiadomo, że kontuzja Bryanta tak samo jak każdego innego gracza z najwyższej półki może być katastrofalna w skutkach dla drużyny, ale w naszym wypadku gdyby jakieś mecze musieli opuścić Mihm czy Kwame jesteśmy udupieni, nie ma nikogo kto w jakikolwiek sposób mógłby ich zastąpić, Bynum pewnie będzie grał po 5min na mecz, Cook czy Slava nie powinni grywać po więcej niż 10 minut bo oznaczałoby to poważne kłopoty dla naszej defensywy.

Wciąż wierzę/myślę/mam nadzieję, że coś się stanie dla poprawy naszej strefy podkoszowej bo tak po prostu nakazuje logika, tylko nie wiadomo czy brak jakiś wzmocnień obecnie to wina niekompetencji Mitcha czy ograniczenia finansowe Bussa.



spabloo - Pt wrz 02, 2005 7:34 am

Jestem jednak przekonany, że Lebron nie zostanie w Cleveland, jeżeli chodzi o kase, to podobno z Nike ma taką klauzulę, że dostanie więcej na dużym rynku, więc argument o większej kasie przy pozostaniu w Cavs odpada, Spabloo naprawdę myślisz, że Lebron zostanie w takim stanie jak Ohio Wiem, że to są jego rodzinne strony, ale daję sobie łeb uciąć, że najpóźniej w 2008 roku James nie będzie już biegał w koszulce Cavs.
To co się teraz mówi o jego odejściu to tylko spekulacje. Kiedyś Penny Hardaway (jeszcze w czasach swojej wielkości) powiedział, że zawsze kibicował Chicago. Powstało w związku z tym mnóstwo plotek, że kiedyś zagra dla Bulls, zastąpi Pippena, czy Jordana, albo i obu naraz, że jakaś wymiana wciąż nad nami wisi. Dziś wiemy, że coś takiego nie miało miejsca. Podobnie jest z Jamesem. Już wkrótce będzie zapewne najlepszym graczem ligi dlatego wokół niego wciąż mamy do czynienia z szumem medialnym. Na razie to nic nie znaczy.

Poza tym Lakers mający w składzie gracza pokroju Bryanta nie wydają się najlepszym miejscem dla młodego gwiazdora podbijającego ligę.


Co Cavaliers mogą przez te dwa lata osiągnąć na wschodzie, przez te dwa lata jeszcze Shaq będzie się liczył czyli Heat też, Pistons także się jeszcze nie zestarzeją, podobnie Pacers, to są trzy drużyny, które jeżeli nie stanie się nic zaskakującego powinny roztrzygać między sobą sprawę awansu do finału na wschodzie, więc zespołowo poza awansem do PO i co najwyżej drugiej rundy Lebron wiele nie osiągnie.
Mistrzostwa raczej nie zdobędzie, ale jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku (solidna walka w II rundzie PO) może to mieć spory wpływ na decyzję o pozostaniu w Cavs. Cleveland mimo wszystko za 2 sezony powinno radzić sobie lepiej niż Lakers, Knicks, Nets czy Bulls (w tym ostatnim przypadku nie będę się spierał ).


Co do Howarda spoko w 2008 Bynum będzie rządził już pod koszami więc Howard będzie nam niepotrzebny
Jakoś mam spore obawy co do Bynuma więc wolałbym, żeby Kupchak dał to na piśmie



Van - Pt wrz 02, 2005 8:24 am

To co się teraz mówi o jego odejściu to tylko spekulacje. Kiedyś Penny Hardaway (jeszcze w czasach swojej wielkości) powiedział, że zawsze kibicował Chicago. Powstało w związku z tym mnóstwo plotek, że kiedyś zagra dla Bulls, zastąpi Pippena, czy Jordana, albo i obu naraz, że jakaś wymiana wciąż nad nami wisi. Dziś wiemy, że coś takiego nie miało miejsca. Podobnie jest z Jamesem. Już wkrótce będzie zapewne najlepszym graczem ligi dlatego wokół niego wciąż mamy do czynienia z szumem medialnym. Na razie to nic nie znaczy.

Zgoda dla nas wszystkich to tylko spekulacje, ale powiedz naprawdę myślisz, że drużyna taka jak Lakers z takimi tradycjami wygrywania, mająca obecnie w składzie gracza z najwyższej półki poświecałaby kilka sezonów nie dysponując czymś więcej niż spekulacjami, plotkami


Poza tym Lakers mający w składzie gracza pokroju Bryanta nie wydają się najlepszym miejscem dla młodego gwiazdora podbijającego ligę.

Tutaj zgadzam się całkowicie. Najgorsze jest to, że mając w składzie kogoś takiego jak Bryant właściciel i GM nie starają się zbudować wokół niego najlepszej drużyny jakiej się da, od cholery dobrych graczy, poszło grać gdzie indziej ze względu na kase i wysokość kontraktu, żadna wymiana obejmująca graczy mających kontrakty na dłuższy okres niż dwa lata nie wchodziła w grę. Trudno jest coś osiągnąć kiedy właściciel myśli tylko o tym żeby jakoś przetrzymać te dwa sezony, licząc na to, że zatrudnienie Jacksona zdziała cuda, tak się niestety nie wygrywa w tej lidze.

W tej chwili na zachodzie jest tylko jedna drużyna odstająca od reszty stawki czyli Spurs, gdyby nie te wszystkie przepuszczone okazje tego lata ze względu na 2007 żadna z pozostałych drużyn w konferencji nie byłaby poza zasięgiem Lakers, a tak jak obecnie wygląda nasz ławka będziemy mieli spory problem żeby awansować do PO.


Mistrzostwa raczej nie zdobędzie, ale jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku (solidna walka w II rundzie PO) może to mieć spory wpływ na decyzję o pozostaniu w Cavs. Cleveland mimo wszystko za 2 sezony powinno radzić sobie lepiej niż Lakers, Knicks, Nets czy Bulls (w tym ostatnim przypadku nie będę się spierał ).

Cavs mają o tyle ciężką sytuację, że w ich dywizji są jeszcze Pacers i Pistons, jedna z nich powinna wygrać dywizję, druga awansować z 4 miejsca więc Cavs mają szanse na piąte a tutaj już raczej wiele by nie zdziałali, jedyna szansa dla nich to 6 miejsce i gra w pierwszej rundzie ze zwycięzcą dywizji Atlantyckiej, ale i tutaj bym na ich awans dużej kasy nie postawił.

Inna sprawa póki co Lebron musi pokazać, że potrafi doprowadzić drużynę do PO, w zeszłym roku mimo braku kontuzji gry z Ilgauskasem jakby nie było jeden z najlepszych środkowych w lidze mu się to nie udało, teraz powinno być lepiej, jeżeli Hughes grał w poprzednim sezonie bo jest taki dobry, a nie dlatego, że miał contract year. Czekam także ciągle na poprawę defensywy Lebrona, jego SPG mnie mało interesuje, widziałem wielokrotnie jak łatwo daje się objeżdżąć kompletnie nie przejmując się grą w obronie, także te jego kilka meczów bez faulu nie najlepiej o nim świadczą.

Dobra dyskusję na temat Lebrona i jego przyjścia do Lakers mozemy odłożyć na lato 2007 Pomysł mi się wcale nie podoba, za dużo poświęceń ze strony Lakers, takie nastawienie nie może przynieść niczego dobrego, pewnie, że celem Lakers będzie awans do PO, jednak zarząd klubu powinien zawsze starać się zbudować najmocniejszy zespół jaki może, a nie liczyć, że jakoś to będzie, niestety w Lakers będzie to miało miejsce jeszcze przez dwa lata



spabloo - Pt wrz 02, 2005 12:46 pm

Zgoda dla nas wszystkich to tylko spekulacje, ale powiedz naprawdę myślisz, że drużyna taka jak Lakers z takimi tradycjami wygrywania, mająca obecnie w składzie gracza z najwyższej półki poświecałaby kilka sezonów nie dysponując czymś więcej niż spekulacjami, plotkami
Jasnowidzem nie jestem więc trudno mi powiedzieć czy faktycznie coś jest na rzeczy. Dwa lata to dużo i nawet jeśli rozmawialiby z LeBronem, a ten wyraził jakieś zainteresowanie, to przez 2 lata może mu się jeszcze kilka razy odmienić .



zed - Pt wrz 02, 2005 10:06 pm
Najgorsze jest to, że mając w składzie kogoś takiego jak Bryant właściciel i GM nie starają się zbudować wokół niego najlepszej drużyny jakiej się da, od cholery dobrych graczy, poszło grać gdzie indziej ze względu na kase i wysokość kontraktu, żadna wymiana obejmująca graczy mających kontrakty na dłuższy okres niż dwa lata nie wchodziła w grę. Trudno jest coś osiągnąć kiedy właściciel myśli tylko o tym żeby jakoś przetrzymać te dwa sezony, licząc na to, że zatrudnienie Jacksona zdziała cuda, tak się niestety nie wygrywa w tej lidze.



Van - So wrz 03, 2005 7:58 am
zed, pisałem już wcześniej jeżeli Kupchack wzmocni teraz mimo tego planu 2007 drużynę na tyle, że patrząc na skład nie będę widział całkowitego braku graczy podkoszowych na rezerwie, Parker nie będzie naszym pierwszym wchodzącym na zmianę rozgrywającym to uznaję to lato za udane, ale póki co kończą nam się opcje. Watson w Denver więc nie będzie częścią wymiany z Memphis, która obejmująca nawet samego Wrighta także już pada.

Bynum ma zadatki na dobrego gracza stricte podkoszowca, ale on nie powinien dla własnego dobra mieć stawianych zbyt wysokich wymagań, a w tej chwili jedynymi, którzy ze względu wyłącznie na wzrost nadają się do gry pod koszem są Medvedenko i Cook. Sprowadzenie McKie to dobre posunięcie, ale będzie dobrze jak on da nam 25 minut gry co mecz, potrzebny jest jeszcze ktoś, Vujacic się w ogóle do tej ligi nie nadaje, ale Kupchack się go nie pozbędzie, Parker nie wiadomo, niezła liga letnia, jednak prawdziwy sezon to co innego.

Naprawdę patrząc poza naszą S5 uważasz, że nie ma powodów do narzekań jak jeszcze czytam jakiś post Pincusa, w którym pisze, że możliwe, że wymienimy Jumaine'a Jonesa za Jasona Kapono, albo zainteresowanie Gugliottą, to już trudno mi znaleźć coś na obronę Kupchacka, obym się jednak mylił tak nakazuje zresztą zdrowy rozsądek musi być jakaś wymiana w celu pozbycia się niepotrzebnych graczy i załatania dziur i oby tak się stało.

Jeżeli chodzi zaś o ten plan 2007 wiem o co im chodzi, przez niechęć do wzmocnienia drużyny na teraz najlepiej jak się da miałem na myśli bardziej to, że Buss nie będzie chciał przepłacać za kogoś przez okres tych dwóch lat, np. dlatego takiego Jalena Rose'a nie ściągniemy chociażby się przydał bo Buss nie chciałby mu płacić, tal dużej kasy, nawet samo zwolnienie Granta, który mimo swoich kolan pod koszem jest wciąż bardziej przydatny niż Slava czy Cook, Buss chce jak najtańszym kosztem przetrzymać te dwa sezony, z jednej strony mu się nie dziwię, z drugiej mnie to denerwuje, mówi się także o wykupieniu kontraktu Divaca, który sam w wymianie może nam sprowadzić kogoś z kontraktem ok 7mln np. Wrighta, ale tutaj znowu kwestia extension nawet na jeden rok i tego czy Buss chciałby mu płacić.



Szak - So wrz 03, 2005 9:24 am
Zapomnijcie o Kupchaku. To tylko marionetka do zbierania batow. Od jakiegos czasu mozna bylo to podejrzewac, ale ostatno, jak coraz czesciej w newsach pojawia sie nazwisko mlodego Bussa, to juz wiadomo, kto niedlugo bedzie GM-em czy tam prezydentem do spraw koszykarskich. Stary Buss swego czasu wymusil wymiane Campbella i Jonesa na podstarzalego Rice'a, a teraz mlody szykuje sie do rzadzenia. Kupchak byl cienki i taki zostanie. Poprzedni sklad zbudowal Jerry West, a jesli uda sie stworzyc kolejny rownie dobry, to nie bedzie to mialo wiele wspolnego z osoba Kupchaka.



Van - So wrz 03, 2005 10:09 am
Szak nie do końca masz rację, oczywiście Kupchack jest ograniczany przez Bussa czy przez całą rodzinkę, to nie on podejmuje najważniejsze decyzje, ale za wykonanie odpowiedzialny jest już on. Przykład transferu Shaqa, decyzję Buss podjął już prawdopodobnie w styczniu, ale po przegranych finałach Kupchack zaczął za dużo gadać o budowie drużyny wokół KB i osłabił swoją pozycje w negocjacjach, dał wszystkim do zrozumienia, że Shaq jest do wzięcia, kiedy mimo jego żądań transferu powinien był wciąż utrzymywać, że starają się zatrzymać w drużynie zarówno Koba jak i jego, nawet jeżeli to nie byłaby prawda. Lećmy dalej transfer Paytona, to także należało do Mitcha, mniej istotne, że ogólnie wyszliśmy na plus, ale liczy się fakt, że zamiast jakoś dogadać się z Paytonem, który w momencie transferu był na wakacjach czy inaczej sfinalizować umowę z Celtics dał się przerobić Aingowi i nie dostał tego gracza jakiego chciał.

Tego lata także było sporo plotek o potencjalnych wzmocnieniach, praktycznie wszystkie się nie zmaterializowały, pewnie, że za każde niepowodzenie nie można winić jego, ale przykładowo pozyskanie Bendera i 17 picku z Pacers Bird był gotowy do sfinalizowania tradu, ale Kupchack wolał poczekać do draftu no i się doczekał Granger spadł do 17 i Pacers się wycofali.

Antonio Daniels też nie dałbym mu 5 letniego kontraktu, ale trzy lata a za tyle by podobno przyszedł można było, nawet pod podpisaniu umowy w Wizards jego agent mówił jak chciał on grać w Lakers, w ostateczności byłby to kończący się kontrakt za dwa lata i można było coś z tym zrobić, ale Kupchack znowu czekał bo chciał dać mu tylko dwa i nie wiadomo skąd pojawili się Wizards ze swoją 5-letnią ofertą.
Dalej Watson od jakiegoś czasu już brakowało chętnych na spełnienie jego żądań wtedy trzeba było naciskać aż by się zgodził, ale Mitch czekał znowu nie wiadomo na co i Nuggets go zwinęli.

Wzmocnienia drużyny tego lata to jego robota, dostał z pewnością od Bussa jakieś ograniczenia co do długości i wysokości kontraktów, ale reszta czyli negocjacje i finalizowanie tranzakcji należy do niego.
Za wszystko pewnie niesłusznie go winię, ale on ciągle wydaje się, że ma niezłe pomysły na wzmocnienia tylko ma problemy ze zrealizowaniem ich i ciągle chce wyczekiwać, ale mu to nie wychodzi.

Teraz myślę, że Kupchack czeka jak się rozwinie sytuacja z Eddy Currym tylko, że już za miesiąc się obóz zaczyna i może się okazać, że w ostatniej chwili Curry podpisze kontrakt z Bulls albo inna drużyna znowu wyskoczy z lepszą ofertą a my zostaniemy po raz kolejny z niespełnionymi nadziejami i dziurami w składzie.



zed - So wrz 03, 2005 2:42 pm
Naprawdę patrząc poza naszą S5 uważasz, że nie ma powodów do narzekań jak jeszcze czytam jakiś post Pincusa, w którym pisze, że możliwe, że wymienimy Jumaine'a Jonesa za Jasona Kapono, albo zainteresowanie Gugliottą, to już trudno mi znaleźć coś na obronę Kupchacka, obym się jednak mylił tak nakazuje zresztą zdrowy rozsądek musi być jakaś wymiana w celu pozbycia się niepotrzebnych graczy i załatania dziur i oby tak się stało.



zed - So wrz 03, 2005 3:55 pm
Van, zdajesz się winić Kupa za to, że niemal w każdej z ostatnich sytuacji brał sobie na wstrzymanie, a później okazywało się, że już było za późno.
Ale to czyste spekulacje, druga strona przecież też ma prawo czekać, jak najdłużej może, aż się coś lepszego. Tak więc, Pacers mogli czekać do samego draftu, aby się dowiedzieć, kogo mogą dostać z 17-tym numerem.
Daniels i Watson wyraźnie szukali dłuższych, lepszych finansowo umów. Równie dobrze to oni mogli przeczekać Kupchacka. W przypadku Watsona dochodzi jeszcze trzecia strona - Grizzlies, oni też mogli czekać nie wiadomo na co.
Co do sprawy Shaqa nie wyobrażam sobie, żeby można było inaczej to rozegrać, żeby było lepiej (jeśli oczywiście było, tak jak twierdzisz). Chcąc się pozbywać takiego istotnego zawodnika dla organizacji, trzeba tak to rozegrać, ażeby było jak najmniej niejasności. Pogrywanie w stylu: "chcemy się go pozbyć, ale niekoniecznie" przyniosłoby jeszcze więcej zamieszania. Rzecz jasna Shaq i tak był niezadowolny, ale tego widocznie nie dało się uniknąć. Postawienie sprawy jasno z punktu widzenia zespołu jest czymś jak najbardziej na miejscu, nawet jeśli dotyczy takiego gracza.
Sprawa z Paytonem pokazuje, do jakich nieprzyjemności mogłoby dojść, gdyby tak samo pograli z Shaqiem. I te nieprzyjemnosci oczywiście byłyby na większą skalę. Wizerunek organizacji ucierpiałby znacznie, znacznie bardziej. Nie handluje się najbardziej pożądanym graczem w lidze za jego plecami, mydląc mu oczy niejasnymi komunikatami prasowymi.
Nie zgodziłbym się ponadto, że "dał się przerobić Aingowi". Kto by się nie dał "przerobić"? Celtom groziło, że pozbędą się dwóch rozgrywających (choć każdy z nich to na swój sposób parodia rozgrywającego), a nie dostanie żadnego (choć Pajton to już parodia samego siebie), albo bardzo niezadowolonego. Jak się okazało, nie było co przejmować się Paytonem, bo w końcu w dość pokrętny sposób dogadał się z Celtics, co nie zmienia faktu, że Ainge miał odpowiednie karty, żeby nieco zmienić przedmiot wymiany.
Zgadzasz się z Szakiem, co do przypuszczalnej roli Mitcha w organizacji, ale zarazem twierdzisz, że to jego trzeba winić za wykonanie. Nie wiem, jak można winić za wykonanie planu, kogoś kto nie bierze udziału w jego planowaniu, a do tego dostaje ograniczone środki na jego wykonanie (plan 2007). Dlatego skłaniam się ku temu, że owszem jest pracownikiem, ale bynajmniej nie chłopcem na posyłki, tylko ważną postacią w procesie decyzyjnym, może nawet ojcem planu 2007. W uproszczeniu, Buss powiedział mu, pozbądź się Shaqa za jak najlepszą cenę, a przy tym postaraj się, żeby to jak najlepiej wyglądało w mediach.
Potem, wymyśl coś, żebyśmy mieli jak najszybciej zwycięski zespół, bez narażania się na utkwienie z przepłaconymi graczami. Kup spojrzał na 'roster' i 'salaries' i wymyślił plan 2007.



Van - So wrz 03, 2005 6:22 pm
Odpowiem ogólnie zed bo nie chce mi się bawić z cytatami. Wierz mi jestem wręcz przesadnym optymistą jeżeli chodzi o Lakers, nawet ślepo mimo wszelkich przeciwności w nich wierzę wiele razy na tym forum to okazywałem, do tego stopnia, że sam się czasami zaczynałem nad tym zastanawiać co mi daje podstawy do takiego optymizmu. Po prostu powoli zaczyna mi się kończyć cierpliwość, jestem w stanie zrozumieć ten plan 2007 po co chcą go zrealizować i na jakich warunkach, ale nie całkowicie zaniedbując teraźniejszość. Podobał mi się bardzo nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi transfer z Wizards, wierzę w to, że Kwame się sprawdzi, że będzie solidnym graczem na przekór wszystkiemu co mogłoby sugerować, że będzie inaczej.

Napisałem jakiś czas temu, że czas jest do końca września, do 30 bodajże możemy zrobić coś z kontraktem Vlade i jeżeli zostanie on przez Lakers wykupiony a nie użyty w jakiejś wymianie to na coś takiego dla Kupchacka nie byłoby usprawiedliwienia.

Jeżeli chodzi zaś o ewentualny transfer Jones- Kapono to na chwilę obecną to dla mnie po prostu totalna beznadzieja, Jones to jest taki typ gracza jakiego chce się mieć na ławce po prostu, typowy role player robiący dokładnie to czego się od niego oczekuje i to po obu końcach parkietu, przecież on w zeszłym sezonie krył graczy z pozycji 2-4, w ataku radził sobie także dobrze, Kapono to strzelec i nic więcej, żeby chociaż się nadawał na rozgrywającego w trójkątach, ale tak nie jest to kolejny SG/SF umiejący robić jedną rzecz.

Gugliota w porządku niech będzie, ale tylko kiedy już nie będzie w drużynie Slavy i Cooka, my potrzebujemy pod kosz obecnie kogoś kto będzie odwalał czarną robote, kto nie będzie unikał kontaktu w pomalowanym, a nie gością ciskającego jumperki z pół dystansu, równie dobrze zostawiamy Slave i efekt ten sam.

Jeżeli chodzi o moje obwinianie Kupchacka to tak już niestety jest, że GM jest chwalony za dobre ruchy i winiony za złe nawet jeżeli to nie jest do końca jego wina. West sprowadził do LA Shaqa, ale Shaq chciał grać w Lakers, być blisko Hollywood itd. Jeżeli chodzi o zeszłe lato, Shaq oczywiście wiedziałby, że zostanie oddany, ale cały świat nie powinien wiedzieć, że Lakers są pod ścianą i on im stawia żądania tutaj Kupchack trochę spieprzył sprawę, ale do odległej przeszłości już nie wracajmy.

Co do obecnego lata, nie wierzę, że Buss mu się wpieprza w robotę poza wyznaczeniem granic długości kontraktów nowych graczy, nie podoba mi się to, że pod koszem mamy na rezerwie dwóch mięczaków, jedynym gościem wiedzącym co do blokowanie jest na dobrą sprawę Mihm, do wzięcia pewnie za minimum jest Booth, gość jest przynajmniej w tym elemencie dobry i na 10-12 minut w meczu spokojnie by wystarczył, jest Traylor chciałem go zanim wzięli go Nets, potem był problem z badaniami i jest znowu do wzięcia, z tymi lekarzami w Nets jest widać coś nie do końca w porządku więć możliwe, że z gościem nie jest tak źle

Musimy mieć w składzie kogoś pod koszem jeszcze, kogoś kto nie boi się twardej i fizycznej walki, mimo wszystkich problemów jakie sprawia chciałbym w Lakers Fortsona z Sonics, ma dwu letni kontrakt i kto wie czy przy sporej obsadzie pod koszem nie byłby dostępny, w zeszłym roku pod naszym koszem każdy przeciwnik robił co chciał, chce kogoś kogo się nawet będą bali, że może ich brutalnie sfaulować, kogoś kto samą swoją obecność sprawi, że nikt nie pomyśli o tym, że łatwo może zdobyć punkty z pomalowanego.



Van - Wt wrz 06, 2005 7:35 am
http://www.hoopsworld.com/article_14087.shtml
Nowy tekst Pincusa, jest tam trochę na temat Lebrona, ale mam już dość pisania czy gadania o 2007 więc skupię się na teraźniejszości.

Konkretów na temat wzmocień brak, ale pojawiają się plotki o toczących się rozmowach z różnymi graczami czy klubami. Wcześniej już pojawiło się nazwisko Kapono co mnie nie cieszy specjalnie bo stracilibysmy Jonesa, z nowych nazwisk jest Doleac z Heat i Olowokandi. Zwłaszcza to drugie nazwisko brzmi dość ciekawie, niekoniecznie jako wzmocnienie, ale mielibyśmy w drużynie możliwe, że dwa największe busty wybierane z 1 numerem w drafcie

Kandi na rezerwie by mi specjalnie nie przeszkadzał jest wielki i silny kiedy mu się chce jest całkiem solidnym obrońcą wiele nie ryzykowalibyśmy bo ma chyba roczny kontrakt. Doleac tutaj zainteresowanie pewnie wynika z tego, że to taki typ jaki pasuje do trójkątów, wysoki z niezłym rzutem. Kto i gdzie miałby od nas polecieć nie ma sensu pisać, kandydaci się nie zmienili, kwestia tego kto w jakiej wymianie, jeżeli chodzi o JJ to mimo, że byłobi mi szkoda oddawać tak pożytecznego gracza to jednak ma kończący się kontrakt gdyby były to dwa lat pewnie jego nazwisko nie padałoby w żadnej plotce a tak widząc jak ciężko jest pozyskać kogoś na dwa lata, Lakers zdają sobie sprawę, że za rok będzie jeszcze trudniej i pewnie będą się starali mieć zakontraktowanych graczy na dwa najbliższe sezony.

Wciąż pojawia się nazwisko Eda Curry, szczerze mówiąc jak kibice Bulls tak chcą go sobie zatrzymać ja bym im pozwolił, Mihm nie ma takich umiejętności ofensywnych, ale przynajmniej nie okaże się po kilku meczach, że musi zakończyć karierę, albo jeszcze na obozie, że nie może się wcisnąć w swoją koszulkę i spodenki.

Czy cokolwiek się zmaterializuje z tych plotek oczywiście nie wiemy, ale pocieszające jest to, że skądś one wychodzą czyli jest nadzieja, że Mitch jednak dobrze kombinuje i chce wzmocnić naszą strefę podkoszową.



Van - So wrz 10, 2005 1:19 pm
http://www.fanball.com/ph/article.cfm/ID.4502

Artykuł na temat Lakers, podsumowanie tego offseason, przewidywania na sezon 2005/2006 i ocena poszczególnych ruchów kadrowych.

Pomijam już fakt, że liczę na jeszcze jakieś zmiany w składzie. To co mnie drażni w tym i w kilku innych tekstach przeczytanych na temat Lakers to krytykowanie oddania Butlera za Kwame, i jak w tym artykule autor pisze:
The way I see it, Butler is a better player right now than Kwame will ever be




Mich@lik - N wrz 11, 2005 10:29 pm
Właśnie wyczytałem ze tylko cud może sprawić ze Sprewell nie podpisze kontraktu z LAL... Co o tym sądzić mam sam nie wiem Dalej jednak było bardziej ciekawie.. podobno ma to być S'n'T z Miami oddajemy Sprewella + Sasha / Parker / Profit za Michael Doleacana i Dorell Wrighta (Salary podobno się zgadza..) a Miami zachwują MLE na jeszcze jakieś wzmocnienia.. (pozatym Dolecan zbytnio nie pogra już w Miami - Szaq, Alonzo..) Później podobno :

We trade Chris Mihm, Jumaine Jones, Slava Medvedenko and the Miami 2006 1st round pick for Eddy Curry and Eric Piatkowski. Curry signs a two-year deal with a team option for a third, starting at $7.934 million. This particular package accounts for Curry's base year compensation status



Van - Pn wrz 12, 2005 7:22 am

Właśnie wyczytałem ze tylko cud może sprawić ze Sprewell nie podpisze kontraktu z LAL... Co o tym sądzić mam sam nie wiem Dalej jednak było bardziej ciekawie.. podobno ma to być S'n'T z Miami oddajemy Sprewella + Sasha / Parker / Profit za Michael Doleacana i Dorell Wrighta (Salary podobno się zgadza..) a Miami zachwują MLE na jeszcze jakieś wzmocnienia.. (pozatym Dolecan zbytnio nie pogra już w Miami - Szaq, Alonzo..) Później podobno :

Też gdzieś to widziałem, ale przecież my nie możemy sobie zrobić sign'n'trade ze Sprewellem, już pomijając to, że Heat by nie oddali Wrighta.
Doleac to co innego, jest Shaq i Mourning więc on może być im zbędny, Jumaine Jones myslę, że ze swoja defensywą by się przydał Heat, mieliby solidnego swingmena na ławke, a Lakers centra co prawda nie o takim zmienniku marzyłem, ale przynajmniej ze swoją celnościa z półdystansu pasowałby do trójkątów.



PI3TR45 - Pn wrz 12, 2005 7:50 am
Dokładnie - Spree musi odsiedzieć swoje zanim go będziemy mogli ruszyć w wymianie. A o Wrighcie tak się wypowiadają, że w życiu go nie oddadzą. A jeśliby chcieli tzn że te wszystkie gadki były żeby zwiększyć jego wartość, czyli nasza wtopa A Doliac to rozmiarami typowy C, więc nie jest najgorzej. Rzut, jak zauważył Van całkiem dobry. Czyli jeśli nie ma nic innego to bierzemy



Van - Wt wrz 13, 2005 7:16 am
Jackson podobo chciałby Sprewella w drużynie, problemem podobno pozostaje to, że Spree chciałby podpisać kontrakt na jeden sezon i mieć opcje na drugi, a Lakers chieliby mieć dla siebie opcje na drugi sezon.

Byłem przeciwnikiem Sprewella, ale w zasadzie nie mogę sobie przypomnieć innych problemów z tym graczem niż duszenie Carlesimo i jęczenie przez cały zeszły sezon o większe extension. Opcja z duszeniem trenera chyba nam nie grozi jeżeli Spree w końcu przyjdzie tutaj to znaczy, że wie już o tym, że kasy jaką chciałby nie dostanie.

Jest jeszcze jedna istotna sprawa, w sumie chyba to co najbardziej przemawia za pozyskaniem tego gracza, poza Kobe i Odomem nie mamy nikogo kto by potrafił wziąć na siebie zdobywanie punktów. Sezon jest długi, zdażają się problemy z faulami, zawieszenia, kontuzje czy po prostu słabsze dni, gdyby jedno z powyższych przydażyło się naszej dwójce to nie ma żadnej pewnej opcji do zdobywanie punktów, nikogo kto potrafiłby sobie wykreować samemu rzut, niby jest Kwame pod koszem, ale na obwodzie poza tą dwójką nie ma nikogo, McKie to zawsze był raczej stateczny strzelec, Walton potrafi dobrze kreować partnerów, ale nie siebie, George czy Jones są także raczej lepsi w ustawieniu się na pozycji i czekaniu na podanie i w takich sytuacjach właśnie Spree mógłby być bardzo potrzebny.

Ciągle podobno blisku jest pozyskanie z Bobcats Kapono, nie bardzo wiadomo za kogo, mówiło się o JJ, ale może i oby to nie był on. Kapono to świetny strzelec z dystansu i nic więcej, ale widać, że wygrał casting na rolę Steve'a Kerra u Jaxa



Van - Śr wrz 14, 2005 8:04 am
Pincus w swoim ostatnim artykule napisał, że Lakers starają się ściągnąć z Raptors Aarona Williamsa. No cóż hit lata to by to nie był, ale z pewnością posunięcie dla załatania w jakiś sposób dziury pod koszem na rezerwie. Williams najmłodszy już nie jest, ale to zawsze był walczak, lubiący się przepychać pod koszem, zdecydowanie bardziej odpowiadałoby mi ściągnięcie jego niż jakiegoś Gugglioty czy Leatnera, którzy są obecnie starszymi pewnie bardziej inteligentnymi odpowidnikami Slavy, który pewnie poleciałby do Toronto za Williamsa, wtedy przydałoby się ściągnąć Doleaca z Heat i przynajmniej ilościowo pod koszem wyglądalibyśmy nieźle, skoro jakościowo się nie da



josephnba - Śr wrz 14, 2005 8:36 am

Pincus w swoim ostatnim artykule napisał, że Lakers starają się ściągnąć z Raptors Aarona Williamsa. No cóż hit lata to by to nie był, ale z pewnością posunięcie dla załatania w jakiś sposób dziury pod koszem na rezerwie.W sumie jeżeli Lakers mieliby oddać Slavę za Aarona to ja na waszym miejscu bym się tylko cieszył. Train to może nie jest jakiś super rolplayer, ale niezwykle doświadczony i waleczny jak pisałeś zawodnik, ze sporym doświadczeniem w PO. Co ważne zna się na swojej pracy i jako backup napewno przyniesie Lakersom więcej porzytku niż Medvedenko, który jako podkoszowiec gra typowo dla podkoszowych graczy z Europy- na półdystansie

Doleaca z Heat i przynajmniej ilościowo pod koszem wyglądalibyśmy nieźle, skoro jakościowo się nie da No, to wszystko byłoby nieźle poukładane pod koszem Lakers. Aż tak źle by nie było. Williams i Michael to niezłe zabezpieczenie na ławce. Doleac to taka lepsza wersja Slavy, z lepszym rzutem z krótkiego półdystansu i ostatni sezon w Heat miał całkiem udany. Myslę, że te ruchy nieźle wzmocniłyby Lakers. Aaron to gracz w typie Jaxa- przedewszystkim waleczność i poświęcenie
Tylko ja na waszym miejscu byłbym bardziej za oddaniem Cooka



Van - Śr wrz 14, 2005 9:52 am

W sumie jeżeli Lakers mieliby oddać Slavę za Aarona to ja na waszym miejscu bym się tylko cieszył. Train to może nie jest jakiś super rolplayer, ale niezwykle doświadczony i waleczny jak pisałeś zawodnik, ze sporym doświadczeniem w PO. Co ważne zna się na swojej pracy i jako backup napewno przyniesie Lakersom więcej porzytku niż Medvedenko, który jako podkoszowiec gra typowo dla podkoszowych graczy z Europy- na półdystansie

Mnie zdecydowanie to rozwiązanie by odpowiadało, przez całe wakacje czekam na ściągnięcie na rezerwę jakiegoś wysokiego, który nie unika kontaktu w pomalowanym, który będzie z przyjemnościa odwalał całą czarną robotę, nie powiem wolałbym może gracza z wyższej półki, ale Aaron za Slave mi jak najbardziej pasuje.


No, to wszystko byłoby nieźle poukładane pod koszem Lakers. Aż tak źle by nie było. Williams i Michael to niezłe zabezpieczenie na ławce. Doleac to taka lepsza wersja Slavy, z lepszym rzutem z krótkiego półdystansu i ostatni sezon w Heat miał całkiem udany. Myslę, że te ruchy nieźle wzmocniłyby Lakers. Aaron to gracz w typie Jaxa- przedewszystkim waleczność i poświęcenie
Tylko ja na waszym miejscu byłbym bardziej za oddaniem Cooka


No a jak wam sprzątniemy Eda to już w ogóle mielibyśmy to nieźle poukładane Tak na poważnie gdyby się udało ściągnąć Doleaca i Williamsa byłoby nie najgorzej.

Teraz tak jeżeli chodzi o Cooka, działał mi ogromnie na nerwy w poprzednim sezonie, ale jedno trzeba mu przyznać rzucać za 3 to on potrafi. Najdziwniejsze jest to, że w pierwszym sezonie oddał z dystansu tylko 5 niecelnych rzutów, w drugim sezonie rzucał sporo i trafiał ze skutecznością ponad 39% co jak na wysokiego gracza jest świetnym wynikiem. Problem w tym, że Cook nie robił nic poza tym rzucaniem, ale to może być jednak groźna broń odpowiednio przez trenera wykorzystywana, jego wysokie zasłony dla Bryanta, który odgrywał do niego to niezła opcja, byle nie było tego za wiele.

Jeżeli na miejsce Slavy przyszedłby ktoś kto potrafi bronić Cook jako trzeci w kolejności PF może być, jest jeszcze młody, poczynił postępy w swoim drugim sezonie, zaliczył teraz w te wakacje obóz dla wysokich więc może czegoś typowego dla gracza i jego wzroście go nauczyli, oczywiście gdyby potrzebny był w jakiejś ciekawej wymianie nie zawahałbym się, ale jak dla mnie może zostać byle nie był pierwszym czy drugim wysokim wchodzącym na zmianę.



Van - Pn wrz 19, 2005 2:24 pm
19 września i ciągle nic Ja naprawdę rozumiem, że Mitch się napalił na trade z Bulls i ściągnięcie Eda, ale czy naprawdę nie możnaby załatwić innych naszych potrzeb, jak chociażby podpisanie jeszcze jednego obrońcy, i jakiś trade, który sprowadziłby nam pomoc pod kosz. Sprawa z Curry'm pewnie wyjaśni się w ostatniej chwili, wypadałoby mieć do tego czasu już resztę spraw załatwioną.

Pisałem w plotkach w dziale NBA, jak LD2k mod na Clublakers napisał, że Kupchack dokonał jakiejś tranzakcji i niedługo powinno zostać to ogłoszone.
Teraz jeszcze napisał to:
From what I've read and heard lately, I'm really believing Spree is now a Laker and will be announced soon - perhaps the announcement I informed Laker nation about a few days ago.




Key - Wt wrz 20, 2005 7:48 am

19 września i ciągle nic Ja naprawdę rozumiem, że Mitch się napalił na trade z Bulls i ściągnięcie Eda, ale czy naprawdę nie możnaby załatwić innych naszych potrzeb, jak chociażby podpisanie jeszcze jednego obrońcy, i jakiś trade, który sprowadziłby nam pomoc pod kosz. Sprawa z Curry'm pewnie wyjaśni się w ostatniej chwili, wypadałoby mieć do tego czasu już resztę spraw załatwioną.
Tak czytam te twoje posty Van na temat Curry'ego i czytam. Nasuwa mi sie jeden wniosek; z czego ty sie tak cieszysz jesli chodzi o plote jakoby on mial by przejsc do LA. Nawet przy sign & trade, w zasadzie przy jakimkolwiek podpisaniu go bedzie was to kosztowac sporo kasy. A gosc o takim ryzyku zdrowotnym moim zdaniem nie jest wart takiej kasy. Jego postawa troche mnie dziwi, majac swiadomosc, ze jest na bakier z sercem stawia nie zle rzadania finansowe.



Van - Wt wrz 20, 2005 8:07 am

Tak czytam te twoje posty Van na temat Curry'ego i czytam. Nasuwa mi sie jeden wniosek; z czego ty sie tak cieszysz jesli chodzi o plote jakoby on mial by przejsc do LA.

Oj Key chyba jednak nieuważnie czytasz W temacie o plotkach dyskutowałem na ten temat z Josephem, który napisał w którymś poście, że trochę mi się dziwi, że nie byłbym całkiem zadowolony z pozyskania Eda. Gdyby przyszedł do LA, ryzyko nie byłoby takie znowu wielkie bo nie dostałby kontraktu na więcej niż 2 gwarantowane lata, ale stracilibyśmy Mihma.

Napisałem także, że jest mi szczerze mówiąc już obojętne czy naszym podstawowym centrem będzie Mihm czy Curry byle był jakiś przyzwoity zmiennik, któregokolwiek z nich. Do sprawy Curry'ego wracam dość często bo wygląda na to, że dopóki z nim się sprawa nie wyjaśni to Lakers nic nie zrobią, sam masz dość czekania na jakieś ruchy Sonics ja mam po prostu podobnie z Lakers chciałbym żeby mieli już skompletowany skład a nie robią tego ze względu na oczekiwanie na Curry'ego.

Także jeżeli masz czas i ochotę przejrzyj posty w temacie o rumorsach, na forum NBA, tam napisałem najwięcej na temat Eda i tego jakie mam zdanie na jego temat, nawet naraziłem się Szakowi pisząc, że nie chciałbym kolejny raz mieć w drużynie problemu z leniwym i spasionym środkowym Przede wszystkim chciałbym żeby zapadła w jego sprawie jakaś decyzja to by mnie naprawdę ucieszyło może nawet bardziej gdyby okazało się, że zostaje w Bulls czy idzie do Grizzlies czy gdziekolwiek.



Key - Wt wrz 20, 2005 9:31 am
Nie wiele ost czytam na bierzaca. Jednak z Twoich ost paru wypowiedzi wynika, ze czekasz na na Kure (Curry ) jak na zbawienie, cieszysz sie jak dziecko na nowa zabawke. Nie bierz tego zazlosliwe komentarze.
Dla mnie poki co Kura jest niespelniona gwiazdka do tego majaca powazne problemy z sercem. Stad tez nalezy sie grubo zastanowic nad jego osoba. Jak dla mnie to co Ty mowisz jest nie do konca prawda. Tzn ja wole przecietnego, ale zdrowego wyrobnika tj Mihm (nie sledze jego kariery na bierzaco, ale nie przypominam sobie by byl on jakis specjalnie kontuzjogenny), niz niespelniona (zdaje sie nie seplnil jak na razie pokladanych w nim nadziei) i na dodatek chorowita wschodzaca gwiazdke.
Wiele jeszcze zalezy ile mial by was kosztowac ten ruch i kogo by konkretnie dotyczyl. Czy ja wiem czy warto, az tak sie rzucac na Kure? Pozyskaliscie juz Browna w tym off-seasonie, ktory moim zdaniem nie majac teraz zadnej konkurencji w teamie w koncu rozwinie w pelni skrzydla. Zakladajac, ze Brown zagra lepiej niz w zeszlym RS i majac grajacego na poziomie Mihma, wasz front zapowiada sie calkiem nie zle. Bylbym bardziej sklonny szukac dla tych dwoch Panow rotacji nizeli probowac pozyskac Kure kosztem Mihma.




Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 397 postów • 1, 2, 3, 4