Van - So mar 15, 2008 12:12 pm
Rockets traca Yao i co sie dzieje z nimi? Pruja dalej i aktualnie 21 in a row. Z nami jest ten problem ze druzyna sie zalamuje doszczetnie. Nagle ze zgranej i prezentujacej profesjonalny poziom paczki dobrych ballerow robi sie dno. Houston postaralo sie i gra swoje mimo przeciwnosci a nasi wygladaliby jakby stracili resztki wiary w sukces po zejsciu Gasola...
ponieważ Rockets tak jak w poprzednich sezonach tracąc Yao są drużyną, która świetnie broni i to jest podstawa ich sukcesu, tracą jego punkty, ale zacieśniają defensywę, Mutombo mimo wieku jest wciąż graczem, którego obecność w obronie jest odczuwalna. Jest jeszcze sprawa, o której pisałem przed chwilą na głównym forum grają głównie ze słabymi rywalami więc ich defensywa ma ułatwione zadanie a jak się trafiają lepsi jak Hornets, Mavs czy teraz Lakers to tak jakoś wychodziło, że bez Westa, Dirka czy Gasola. W Lakers bez Bynuma, Gasola i Arizy obrona nie będzie wystarczająco skuteczna i pozostaje polegać na ataku, który z powodu braku wysokich jest za mocno jumperkowaty a tego efekty mogą być niestety różne.
badboys2 - So mar 15, 2008 1:09 pm
nie wiem co sie stalo ale po przeriwe nie widzalem u nic h checi wygrania tego meczu. tak jakby im powiedzieli w przerwie pau dzis nie zagra i koniec. w 1 polowie ciagneli bo mieli nadzieje. w 2 juz tego widac ni bylo.
bez pau nie ma co marzyc o zwyciestwach z mavs i jazz. widzialem co wczoraj jazzmani zrobili w bostonie. pozabijali ich pod koszami. a jak tu jeszcze dojdzie mecz w energy solutions to jedyne co nasz czeka to blow out. podobnie w dallas. bedzie powtorka z poprzedniego meczu w big D. do przerwy fajnie moze cos ugramy a po przerwie nie bedzie co myslec o W tymbardziej ze mavs ostro chca sie odegrac.
jedyna szansa na zwyciestwo to w houston. kobe bedzie mial ciezkie zadanie, bo tu nie tylko trzeba bedzie zatrzymac tmaca ale i swoje zrobic w ataku.
pozytywny scenariusz to jakis msakryczny mecz kobasa zwyciestwo w houston, powrot yao na mecze z mavs i jazz i 1 zwyciestwo z tych 2 spotkan.
ten gorszy scenariusz to 0-4 i w tym momencie poki nic nie wiemy o pau na ot sie zanosi.
a 0-4 oznacza 45-23 a 45-23 to juz 7 miejsce na zachodzie, gdzie zaraz sa warriors i nuggets..........
kurwa w glowie mam juz reklame where injury's happends
i fotki lamara,kwame,radmana,luke'a, kwame, bynuma, arizy, gasola......
Jendras - So mar 15, 2008 2:58 pm
Najważniejsze, żeby wszyscy byli zdrowi na play-offy. Nie sądzę, żeby było z nami aż tak źle, żebyśmy wypadli poza ósemkę. Po tej serii wyjazdowej mamy łatwy terminarz, fajnie by było mieć pierwszą pozycję, ale to też niczego nie gwarantuje, bo może się skończyć tak, że wygramy konferencję, a w pierwszej rundzie trafimy np. na Mavs lub Suns, po czym spotkamy się ze Spurs już w półfinale konferencji. Także tutaj jest kwestia szczęścia w rozstawieniu, może się okazać, że siódma czy szósta lokata okaże się lepsza niż pierwsza, więc póki co nie martwiłbym się aż tak bilansem.
Inna sprawa, jak zespół się pozbiera po tych wszystkich urazach i czy w play-off nie będzie nic zgrzytało.
badboys2 - So mar 15, 2008 4:29 pm
jendras zgadzam sie z toba ze w tym momencie na kogokolwiek sie trafi to jest przejebane.
ale wygranie dywizji czy hca to jednak jest cos nie do pogardzenia w playoffs.
nie chce tylko trafic w 1 rundzie na kogos w stylu spurs,mavs czy jazz.
ale mam wrazenie ze jesli po tej serii stracilibysmy prowadzenie w dywizji to juz tego nie odzyskamy.a nie wygranie dywizji powoduje duze szanse na kogos z tej wymienionej przeze mnie trojki........
pozostaje czekac na jakies dzisiejsze newsy. ale martwi mnie to ze w tym momencie nie mamy kim grac tak naprawde. pozostaje liczyc na to ze bedziemy mieli przynajmniej w 1 z tych spotkan dzien konia i bedzie poprostu wszystko wpadalo.
Jendras - So mar 15, 2008 7:14 pm
BB2 - rozstawienie w play-off to w tym momencie loteria. Czy jesteśmy w top 3, czy gdzieś w okolicach 6-8 miejsca. Jak jeszcze Rockets byli w tyle, to trochę inaczej to wyglądało, ale teraz sytuacja jest taka, że praktycznie wszystko zależy od szczęścia. Mi tam wszystko jedno, czy trafimy na Mavs, Jazz, Hornets czy Suns. Byle uniknąć Spurs. Niezłego byśmy mieli farta, gdybyśmy spadli gdzieś na szóste czy siódme miejsce i w pierwszej rundzie trafili na Houston.
Choć prawda jest taka, że jeśli wszyscy będą zdrowi, to mi jest wszystko jedno, na kogo trafimy. Wolałbym tylko uniknąć Spurs.
Van - So mar 15, 2008 7:28 pm
Jendras co do rozstawienia masz rację, mnie w sumie wali z kim będziemy grać jedynie Spurs mnie interesują jako poważne zagrożenie, ale wszystko rozbija się właśnie o Spurs ostatecznie wcześniej czy później trzeba o nich pomyśleć i tu nam jest potrzebne wysokie miejsce, a raczej wyższe od nich i HCA w serii z nimi.
KB81 - N mar 16, 2008 8:30 pm
Moja drużyna szkolna lepi9ej zbiera i broni. Ale z drugiej strone czemu się dziwić, skoro Odom gra centra?
Van - N mar 16, 2008 8:38 pm
ja pierdolę banda role playerów i trzech ślepców z gwizdkami nas leją
lukaszlk - N mar 16, 2008 8:41 pm
Kurde.Po przegranej Hornets myślałem,że dzisiaj może być dobrze. Ale nie.......
po 1 kwarcie były jeszcze nadzieje (mówie były,bo z taką grą nie mamy dzisiaj i w najbliższych meczach szans). Pod tablicami robią z nami co chcą. No i jeszcze ta 2 kwarta.Żal kompletny.No i siedziowie.........
2k4 - N mar 16, 2008 8:43 pm
W ogóle nie widać, żebyśmy byli drużyną no dajcie spokój, grają ze sobą już dwa lata, a nawet trzy niektórzy i nie grają jak drużyna, mimo że to potrafią? no wtf?
Kobe cały czas jakieś wymoszony rzuty przez ręce, ale w sumie do kogo ma podawać, skoro nasza "drużyna" gra taktykę "podaj do KB, stój w miejscu i patrz co zrobi". Battier go świetnie wyłączył. Próbuje ciągnąć sam, ale mu to nie wychodzi więc może zaczeliby grać bardziej drużynowo. Przecież każdy z tych kolesi potrafi trafiać jumperki, niech rozrzucą tą obronę Rockets, a nie stoją w miejscu
W obronie też konkretne gówno grają Wystarczą trzy podania Rockets i wielcy jeziorowcy się gubią.
Właśnie, zapomniałem o sędziach. Wkurzają mnie strasznie, ale widzieliśmy już przecież gorszych Nie ma co na nich narzekać, bo to nie przez nich jesteśmy w tyle
badboys2 - N mar 16, 2008 8:52 pm
zenua
gramy kupe.
zabijaja nas na tablicach. w ogole nas zabijaja.
mamy papierowa lawke. po okrojeniu o arize, mihma czy gasola okazuej sie ze brakuje wsparcia lawki;.
25-10 taki wynik rezerwowych.
timak 0 mutombo 0
a my dostajemy w dupe 15
zapomnijcie o zwyciestwach w dallas i utah.
0-4
patrzac na to co graja mam ochote wylaczyc kompa i wciaz sie za magisterke bo szkoda sensu.
fajnie byc czescia historii
Lucc - N mar 16, 2008 9:05 pm
Wszyscy piszecie przy okazji każdego meczu co 10 minut jakiegoś posta z serii "live relation" (btw - regulamin się zmienił, czy już można sobie w trakcie meczu pisać o tym co się właśnie dzieje na parkiecie co kilka minut? ) a później się chwalicie, że macie najaktywniejsze forum
Graboś - N mar 16, 2008 9:22 pm
Lucasso, po pierwsze to przejrzyj nasze forum i zobaczysz, że robimy tak tylko przy okazji ważnych meczów, a dziś taki mamy, dzieje sie historia, a nam być może uda się te magiczną serie przerwać.
W drugiej kwarcie daliśmy strasznie ciała, ale w trzeciej jedziemy z Rockets bardzo ładnie, Kobe nie odpala już głupich rzutów, McGrady nic nie trafia i jest mecz
Aelfric - N mar 16, 2008 9:46 pm
Kibicuje wam ze wszystkich sił. Go lakers beat them!!!
Graboś - N mar 16, 2008 10:03 pm
Daliśmy ciała i to strasznie. Kurwa, przed czwartą kwarta miałem duze nadzieje, ale to co zagraliśmy w ostatniej części gry, nie nadaje się to komentarza.
Z resztą trudno oczekiwać wygranej, kiedy lider zespołu oddaje ponad 30 rzutów z gry, z czego trafia 33%. Kobe zagrał gorzej niż źle, on miał nas poprowadzić do wygranej, a miał baaaardzo zły dzień i według mnie nie grał tego co powinien. Przeciez widział, ze te rzuty mu po prostu nie wpadają, wiec czemu nie stwarzała swoimi penetracjami przewag, czemu nie odgrywał do partnerów, nie asystował.
Nie tego się spodziewałem po tym meczu, teraz przed nami jeszcze dwa wyjazdy i nie ma sie co specjalnie nastawiać na jakąś wygraną, choć możliwe, że w którymś z tych meczów Kobe odbije sobie dzisiejszy fatalny występ i wygramy.
2k4 - N mar 16, 2008 10:05 pm
To co dzisiaj zagraliśmy oprócz 3 kwarty, to totalne dno, łącznie z Kobem, szczególnie w końcówce. Na to co się działo w ostatnich 2 minutach, aż żal było patrzeć i to chyba wszystkim, nie tylko fanom Lakers, bo nawet jeżeli Suns byliby tam w miejsce LAL to i tak byłoby mi ich żal. Nie ma u nas wogóle chemii, jeśli ktoś się połamie. Nie wiem czemu, ale coś w nich wtedy pęka i zapominają, jak potrafią grać. Aż boję się pomyśleć co będzie w Dallas i Utah. Zrobią nam z dupy jesień średniowiecza, jak nie gorzej Już nie mogę się doczekać, kiedy wszyscy będą zdrowi, ale tego chyba się nigdy nie doczekamy Nad Los Angeles faktycznie chyba jakieś fatum ciąży
Van - N mar 16, 2008 10:05 pm
zastanawiam się czy nasi rozgrywający cierpią na jakąś nieuleczalną chorobę psychiczną, która uniemożliwia im przyswojenie podstaw defensywy Jackson czy Alston walą z obwodu non stop a ci debile albo w ogóle ich zostawiają albo przechodzą pod zasłoną, ja nie wiem to już od lat się w Lakers ciągnie i jak widać młode pokolenie czyli Farmar przejmuje nawyki od mistrza tego typu defensywy czyli Fishera.
aha mam nadzieję, że fani Lebrona oglądali ten mecz i teraz niektórzy zrozumieją dlaczego gadanie o wyłączeniu Bryanta przez Jamesa mnie zawsze tak strasznie bawiło jak się parę razy oglądało to co przeciwko niemu wyrabia Battier to szczęka opada. Pisałem już to w zeszłym sezonie dla mnie ten gość jest najlepszym defensorem przeciwko Bryantowi nie podstawiający nogi Bowen, nie flopujący Raja czy przereklamowany defensywnie Lebron, ale własnie Shane Battier to jak on pracuje na nogach i jak potrafi przy jumperkach Bryanta raz po razie wsadzić rękę miedzy łapy rzucającego Bryanta i to czysto jest po prostu niesamowite, uwielbiam oglądać defensywę tego gościa rozgrywającym Lakers kazałbym codziennie po kilka godzin go oglądać może czegoś by się nauczyli.
Sędziowanie było do dupy, ale gra w defensywie Battiera i brak gry w defensywie naszych rozgrywających sprawiają, że nawet sędziowanie na tak miernym poziomie schodzi u mnie na dalszy plan.
Magic - N mar 16, 2008 10:06 pm
bez urazy chlopaki ale nie moge sie powstrzymac:
hahahahaahahahahahaaaaaaaaaa to sie lakers zdziwili
lukaszlk - N mar 16, 2008 10:07 pm
Nadzieja powróciła podczas 3 kwarty,ale niestety. Jeżeli oni nas tak na tablicach rozwalili w 1 i 2 kwarcie i myśleliśmy,że z nimi powinno być łatwiej niż z utah i mavs to..strach myśleć,co będzie.
Kobe na słaaabej skuteczności. Ile to było??11-33??Jedyny pozytyw z meczu to 3 kwarta. Ale marne to pocieszenie.
A co do Houston-zobaczymy czy będą mieli jeszcze tą serię po meczach z BOS NOH GSW i PHX.
Nie ma rady-trzeba czekać na powrót Pau.
A swoją drogą-tak wyglądała by nasza gra jeżeli by nie przyszedł Pau.Dzięki Bogu(znaczy sie Mitchowi)jest u nas
Jendras - N mar 16, 2008 10:07 pm
Słaby mecz. Bardzo słaba końcówka. Kobe zawiódł. Obrona nie istniała. Rockets są rzeczywiście niesamowici.
10 złotych w dupę. :]
Wygląda na to, że career season Fishera dobiegł końca. Znowu naszym problemem jest obrona na jedynce, w dodatku Derek w ostatnim czasie gra znacznie gorzej w ataku. Sasha nadal jest cienki, Farmar jeszcze daje radę, ale to za mało.
Chciałbym takiego Battiera u nas. Jakby tak latem udało się przehandlować Odoma w wymianie, w której dostalibyśmy Shane'a + jakiegoś broniącego pg, to wtedy moglibyśmy być zespołem kompletnym.
badboys2 - N mar 16, 2008 10:08 pm
lucasso nie spinaj sie. to nie jest czat. z reguly jesli pszemy w trakcie meczow to max po poscie 1 na polowe. przynajmniej ja tak mam.
mecz z rox to dramat.
o 1 polowie juz napisalem.
w 2 widzialem w zasadzie tylko run 10-0 w poczatku 3 kwarty. na reszte stream sie posypal. byl moment kiedy mogli przejac prowadzenie i bycmoze mecz inaczej by sie potoczyl. a tak w 4 kwarcie stracili kontakt i hou przy kolejnych punktach malych sobie spokojnie odjechalo.
jezeli byla jakas szansa na zwyciestwa to dzisiaj i w nowym orleanie. do dallas i utah w tym skladzie jedziemy na wycieczke krajoznawcza. dostaniemy ostro po dupie i nawet nie ma sie co napalac na jakiekolwiek zwyciestwo. pozostaje liczyc na potkniecia innych zebysmy po tej serii L4 nie spadli za nisko.
hvjowo sie to wszystko zlozylo. zawsze gramy albo bez bynuma albo bez gasola w najwazniejszych meczach sezonu.
kobe dzis hvja gral. naprawde ciezko sie takie cos oglada i chyba dobrze ze stream mi tak siadal.
pozytyw z tego co widzialem to lamar i rony ale ronny jakis taki... bez jajeczny. kocham goscia i w ogole ale brakuje mu czasami takiej iskry zeby zdominowac strefe podkoszowa. niby fajter ale troche za mietki.
tyle w tym temacie. mam nadzieje ze za tydzien wroci gasol, podobno mihm ma tez juz wrocic. w 2 tygodniu kwietnia podobno bynum a juz zaczac trenowac i jakos na po szykowany jest ariza. bez nich nie ujedziemy dalej niz 1 runda.
rockets trzeba pogratulowac. ale wciaz uwazam ze za duzo farta mieli w tej serii.
wina za porazke w tym meczu spada na barki kb.
lorak - N mar 16, 2008 10:13 pm
rockets trzeba pogratulowac. ale wciaz uwazam ze za duzo farta mieli w tej serii.
ta, jasne, począwszy od mega farta jakim była strata Minga.
heronim - N mar 16, 2008 10:13 pm
aha mam nadzieję, że fani Lebrona oglądali ten mecz i teraz niektórzy zrozumieją dlaczego gadanie o wyłączeniu Bryanta przez Jamesa mnie zawsze tak strasznie bawiło jak się parę razy oglądało to co przeciwko niemu wyrabia Battier to szczęka opada.
Battier nie zawsze tak gra ale dzis respekt dla niego. Rzeczywiscie gral imponujaco w defensywie przeciwko Brylantowi.
edit. Mnie to zastanawia jak Rockets, zespol ktory nie ma specjalnie jakis kosmicznych graczy, samych role playerow i gwiazdy wcale nie topowego formatu (teraz wlasciwie jedna), moga grac tak dobrze. Adelman stworzyl naprawde niesamowita maszynke do wygrywania. Wciaz jakos nie wyobrazam sobie zeby Rockets zawojowali w PO na zachodzie, ale to co robia w sezonie zasluguje na szacun.
Van - N mar 16, 2008 10:16 pm
10 złotych w dupę. :]
100 złotych w dupę
wina za porazke w tym meczu spada na barki kb.
Jmy - N mar 16, 2008 10:23 pm
1. BATTIER i reka na oczach Bryanta
2. SKIP TO MY LOU we wlasnej osobie
3. 22
.
.
.
.
4. BRAK GASOLA
Wirakocza - N mar 16, 2008 10:57 pm
zastanawiam się czy nasi rozgrywający cierpią na jakąś nieuleczalną chorobę psychiczną, która uniemożliwia im przyswojenie podstaw defensywy
Mamba - N mar 16, 2008 11:03 pm
Mozę bedą nr1 na zachodzie hehe.
badboys2 - N mar 16, 2008 11:11 pm
lorak musi sie przypieprzyc do wszystkiego co napisze fan la.
gdyby wygrali z hornets z westem (ile on dla nich znaczy pokazal dzisiejszy mecz z pistons), mavs z nowikiem i lakers z gasolem to napisalbym ze przepraszam za moje niedowierzanie w stosunku do tej ekipy i w ogole napisalbym ze sa och i ach. i ze naprawde moga namieszac w po i w ogole. i z sa na miare streaku 22.
tak stracili yao. ale jak widac ten zespol wielu nie docenilo. ale wciaz nie spotkali sie z kims kto mialby rzeznie pod koszami zeby mozna bylo zweryfikowac ich szanse w po. wiadomo jak sie gra w po. jak najwiecej pod kosz. to pod koszami sie wygrywa misie. poczekamy zobaczymy. ten emcz tylko pokazal ze stawianie timaka przy mvp 07/08 to troche przesada. kobe tez zawalil ale i jego partnerzy sie nie popisali.
abstrachujac juz od meczu.
zaraz bedzie 45-23. chcac nie chcac. co to oznacza? dzieki bogu do konca miesiaca mavs maja jeszcze po nas celtics, spurs, nuggets czy warriors.
spurs maja jutro boston pozniej laatwo i mavs magic i rockets,
suns maja @blazers, rockets, @pistons, @celtics, nuggets,
hornets maja 2x boston, rockets oraz @cavs
rockets tez nie maja zabawnie celtics, @hornets, @warriors, @suns,pozniej @spurs
jazz maja latwy terminarz do konca miesiaa.
a u nas po tej serii oprocz 2xwarriors same latwe mecze wiec wniosek z tego taki ze lada dzien spadniemy i to bardzo ale beda duze szanse przy powrocie gasola i przy zwyciestwach z warriors ze damy rade jeszcze przed kwietniem wrocic na 1 seed. minimum w dywizji.
faq a mialo byc tak pieknie.
Van - Pn mar 17, 2008 2:22 pm
za szybko badboys zakładasz porażki z Mavs i Jazz, tak to najsilniejsze z drużyn w trakcie tej serii wyjazdowej zwłaszcza u siebie, ale równocześnie najsłabsze defensywnie i najbardziej podatne na zdominowanie przez Bryanta. Z jednymi i z drugimi ma szanse na dużą ilość fauli na nim gwizdanych i brak odpowiedniej defensywy, a to już szansa. Nie mówię, że będzie lekko bo bez Gasola na pewno nie będzie, ale przeciwko tym zespołom najbardziej prawdopodobne są świetne występy Bryanta i pozostaje liczyć, że może to wystarczy
badboys2 - Pn mar 17, 2008 4:05 pm
van znasz mnie. zawsze wierze, zawsze patrze pozytywnie i w ogole.
ale wiem jakie sa realia. zarowno jazz jak i mavs sa w gazie.
wiem jak sie gra w energy i triple a bodajze. najlepsze co nas czeka to to ze bedziemy sie trzymali przez 3 kwarty i 1 kwarte dostaniemy spokojnie. najgorsze to 2 blowouty. wszyscy pamietamy co sie stalo gdy jazz grali bez boozera i okura. jak ladnie juz po 1 polowie bylo po meczu.
za duzo widzialem. i realnie oceniam ze nawet przy 50 pts kobego nie mamy szans na w w tych 2 meczach. bo:
1.nie ma wsparcia dla kb. nie zawodzi tylko odom. reszta gra 50-70% tego co potrafi
2.nie bronimy. mamy dziuury w defensywie. rozne dziury. i te dziury mavs i jazz wykorzystaja spokojnie. zobacz jakie cyferki wykrecili nam paul, chandler, alston i jackson. a nadejda kolejni jak nowik, terry czy williams czy boozer. nie bronimy na tyle dobrze zespolowo by ograniczac liderow tych ekip. a to jest problem. pytanie tylko na ile na defensywa jest w stanie sie polepszyc po powrocie bynuma, gasola i arizy.
3.krotka lawka. przez te kontuzje turiaf z radmanem trafili do s5 i 2nd unit traci strasznie. goscie ktorzy normalnie powinni byc 9-12 staja sie 6-8 i jest problem.
reasumujac. nie jestesmy w stanie wygrac z tymi jazz i z tymi mavs obecnymi. nie bez gasola. i lepiej sie z tym pogodzic. jezeli wygramy choc 1 spotkanie to uznam to za najwieksze zaskoczenie sezonu.
edit:
przypomnij sobie te spotkania kiedy swiezo stracilismy bynuma w styczniu. w krotkim okresie czasu gralismy z suns, @spurs i @mavs, teraz taki sam sklad tylko bez kwame i mecze z @noh oraz @hou. 5 bardzo podobnych spotkan. 5 przegranych spotkan, w ktorych zawalalismy zawsze minimum 1 kwarte. w tym skladzie z zespolami z wyzszej polki stac nas jedynie na 3 kwarty rownorzednej gry.
Mich@lik - Pn mar 17, 2008 4:09 pm
Szkoda ze Gasol wypada na dwa tygodnie. Bedzie ciezko, jednak licze na zwyciestwo z Jazz i Mavs trzeba powalczyć. Ważne by na PO wrócil Gasol i Andrew i bedzie dobrze.
BTW panowie wróciłem:)
Powiem narazie krótko - - po prostu bbbooosko (w świeta przygotuje obszerną relacje, teraz juz praca mnie goni)
Tego nie mozna chyba opisac w słowach... z naszej ekipy to najlepszy chyba to Roony jest przemily i zabawny, najlepiej jednak wspominam Corego McGettego (czy jak to sie pisze)- koles jest super. Sam zaczepia fanow, szczegolnie tych ktorzy kupuja jersey clippers ubrani w zolta koszulke, fioletowa czapke i plecak lakers:)))) Bynum jest tak przejebanie wysoki i dobrze zbudowany ze zwykli ludzie przy nim to mrówki. Uszy Farmara sa wieksze na zywo (: A Jax to juz zupelnie inna bajka... No nie wiem od czego zaczac opisywac, po prostu nie wiem... wiem jedno, ze nie zaluje zadnego dolara ))
Mam 5cio godzinny film (moze skleje jakiegos mixa), zdjecia dostane pocztą to odrazu wrzuce, autografy wszystkich (dzieki Roonemu) prócz Odoma (dziwny jakis) i niestety BB2 Sashy (spoznil sie czy cos takiego) Mecz z Miami nudnawy choc przez caly czas trzesmy mi sie rece i wogole nie wiedzialem co i jak z podniecenia.. a mecz z Mavs - poezja Ta atmosfera to wszystko piekne, po prostu - nawet nie liczylem, nie wiedzialem ze bede na tym meczu. Na samym koncu SC, gowno bylo widac ale bylo warto.. Zaliczylem tez gówniany mecz Clippersów, przybilem piatke z brandem i umarłem ze szzczescia;)
Wiecej napisze rowniez w piatek, do piatku napewno nie przysiada na dłużej:| - tak to jest jak jedzie sie na pare dni a zostaje maksymalnie dlugo jak mozna(:
ps. Tacos nic specjalnego, choć całkiem calkiem
Aa i jak ktos wybiera sei do LA, to ma wziasc Polska kiełbase - obiecałem(:
Van - Pn mar 17, 2008 4:31 pm
no już myślałem, że postanowiłeś zostać na stałe w LA
oczywiście jak wszyscy pewnie tutaj oczekuję na bardziej obszerną relację jak będziesz miał czas no i zdjęcia, udało Ci się z zawodnikami jakieś fotki zrobić ?
2k4 - Pn mar 17, 2008 4:36 pm
No witam, witam Jezu jak ja ci zazdroszczę kiedyś sam będę musiał sobie sprawwić taki prezent. Już nie mogę się doczekać tej relacji A tak a propos to mam już wizję mojej emerytury Jakiś przytulny domek, blisko tego od KB ;P i karnecik na cały sezon w pierwszym rzędzie
Jendras - Pn mar 17, 2008 5:20 pm
Michalik, co nam przywiozłeś? :]
btw. panowie, to kiedy robimy wycieczkę forum lakers.e-nba.pl do Kalifornii?
kore - Pn mar 17, 2008 5:34 pm
Szkoda ze Gasol wypada na dwa tygodnie. Bedzie ciezko, jednak licze na zwyciestwo z Jazz i Mavs trzeba powalczyć. Ważne by na PO wrócil Gasol i Andrew i bedzie dobrze.
BTW panowie wróciłem:)
Powiem narazie krótko - - po prostu bbbooosko (w świeta przygotuje obszerną relacje, teraz juz praca mnie goni)
Tego nie mozna chyba opisac w słowach... z naszej ekipy to najlepszy chyba to Roony jest przemily i zabawny, najlepiej jednak wspominam Corego McGettego (czy jak to sie pisze)- koles jest super. Sam zaczepia fanow, szczegolnie tych ktorzy kupuja jersey clippers ubrani w zolta koszulke, fioletowa czapke i plecak lakers:)))) Bynum jest tak przejebanie wysoki i dobrze zbudowany ze zwykli ludzie przy nim to mrówki. Uszy Farmara sa wieksze na zywo (: A Jax to juz zupelnie inna bajka... No nie wiem od czego zaczac opisywac, po prostu nie wiem... wiem jedno, ze nie zaluje zadnego dolara ))
Mam 5cio godzinny film (moze skleje jakiegos mixa), zdjecia dostane pocztą to odrazu wrzuce, autografy wszystkich (dzieki Roonemu) prócz Odoma (dziwny jakis) i niestety BB2 Sashy (spoznil sie czy cos takiego) Mecz z Miami nudnawy choc przez caly czas trzesmy mi sie rece i wogole nie wiedzialem co i jak z podniecenia.. a mecz z Mavs - poezja Ta atmosfera to wszystko piekne, po prostu - nawet nie liczylem, nie wiedzialem ze bede na tym meczu. Na samym koncu SC, gowno bylo widac ale bylo warto.. Zaliczylem tez gówniany mecz Clippersów, przybilem piatke z brandem i umarłem ze szzczescia;)
Wiecej napisze rowniez w piatek, do piatku napewno nie przysiada na dłużej:| - tak to jest jak jedzie sie na pare dni a zostaje maksymalnie dlugo jak mozna(:
ps. Tacos nic specjalnego, choć całkiem calkiem
Aa i jak ktos wybiera sei do LA, to ma wziasc Polska kiełbase - obiecałem(:
Az Twojego posta przeczytalem dwa razy, bo dawno na tym 4um nie czytalem nic tak ciekawego CZEKAMY NA WIECEJ Dawaj obszerna relacje
Graboś - Pn mar 17, 2008 5:48 pm
Kurwa, Michalik widze, że zaszalałeś, pojechałeś na jeden mecz - z Miami, a zostałeś jeszcze na Mavs i mecz Clippersów, a do tego masz autografy, z tego co piszesz to gadałeś nawet z zawodnikami Lakers.
Kurwa, kosmos, chłopie, jesteś teraz idolem na forum
Dawaj jak najszybciej wszystko co masz z tego wyjazdu.
badboys2 - Pn mar 17, 2008 5:55 pm
przyszlo nam na to troche poczekac:) no ale nareszcie:)
wez napisz jak ty sie dorwales do chlopakow do turiafa? na treningi laziles? domniemam ze skoro obiecales komus kielbase to chyba musiales chwilke pogadac z chlopakami. faq. nie wierze farciarzu. czekamy na fotki i relacje. tylko opisz dokladnie co i jak. ja juz uzbieralem 1000zl na wyjazd.
ale plany mi chyba pokrzyzuje troche dziecko ktore mi sie w listopadzie urodzi no i jak widze kolejne aukcje na ebayu z koszulkami kobego czy bynuma czy retro corey blounta to nie wiem kiedy dozbieram. ale dramatycznie ci zazdroszcze. mam nadzieje ze wyblagales od nich chociaz jakis tshirt treningowy czy cos?:) jaaaa
poprawilo mi to troche humor
ale w zwyciestwa z mavs i jazz i tak nie wierze:)
ale moze sie zdziwimy.....
grabos nie przesadzaj.
idolem to ja jestem bo mam meczowke sashy:d
Mamba - Pn mar 17, 2008 6:56 pm
OCIEKAM ZAZDROSCIA!
lukaszlk - Pn mar 17, 2008 7:50 pm
AWWW Shit! Taki wyjazd to.....no nic powiem jedno-baaaaaaaardzoe zazdroszczę
Lucc - Pn mar 17, 2008 8:07 pm
Wygląda na to, że Pau może opuścić trochę więcej niż te 3 następne mecze wasze Módlcie się, żeby wam ten Bynum jak najszybiciej wrócił, bo jeszcze poza PO wylecicie
M nie powiem, że strasznie zazdroszczę, bo jednak LAL mnie rajcują kompletnie, choć zobaczenie samego KB w akcji na żywo to jednak łakomy kąsek Chętnie bym się także wybrał kiedyś na podobny trip, ale jak narazie nie za wiele jest okazji
badboys2 - Pn mar 17, 2008 8:54 pm
lucasso nie strasz...
z gasolem sprawa wyglada tak ze wypada nam minimum na ta serie wyjazdowa. sam powiedzial ze to taki sam uraz jak mial w tym sezonie w memphis a to go odsunelo od gry na 2 tygodnie. pozostaje miec nadzieje ze i tak bedzie w tym przypadku. ze te n tygodnie to max. czyli wrocilby kolo 28
gramy w tym czasie
@dal
@uta
sea
gsw
@gsw
cha
i 28 z memphis
30 z was
jezeli by przyjac ze faktycznie wroci dopiero po 28 tygodniach to oprocz spotkan z dal i uta mamy szanse wygrac wszystko, choc bez gasola wygrac w oakland bedzie b. ciezko a te mecze z warriors x2 sie beda liczyly.
ale nie jest tak zle. reszte spotkan juz jestesmy w stanie wygrac bez gasola wiec scenariusz z lakers poza po sie raczej nie sprawdzi.
podobno po meczu w utah powinien wrocic juz do skladu mihm. w 2 tygodniu kwietnia wraca bynum i na po ariza ale to jeszcze przyjdzie czas by o tym pogadac.
edit: dzieki bogu wchodzimy w okres w ktorym zaczynaja sie coraz czesciej mecze pomiedzy ta "zlota?"8-9 zachodu i do konca miesiaca kazdemu dopiszemy jeszcze po 2-4 porazki wiec jest szansa ze nawet zaliczajac to L4 i pozniej jeszcze zaliczajac jakas wpadke z warriors czy np washyngtonem to wciaz bedziemy w grze i wciaz bedzie szansa nawet na 1 seed.
Jendras - Pn mar 17, 2008 9:12 pm
BB2 - dziecko? no laaaaadnie. to ja proponuje imie Sasha - obojetnie czy chłopak czy dziewczynka ;]
a co do kasy - olej koszulki. moze w LA dostaniesz bokserki Mihma :] Jesli chodzi o mne, to kase mysle bym zebral, tylko niech znajdzie sie ktos zorientowany, kto to wszystko zorganizuje i bedzie ok. po tym poscie Michalika napalilem sie jeszcze bardziej.
btw. z tym Gasolem nie wiadomo, ale na razie nie wyglada to zle. Panike zasial troche niejaki Gumby, ktory napisal, ze to moze potrwac dluzej, niz dwa tygodnie, ale sam Pau jak i inni w LA sprawiaja bardziej optymistyczne wrazenie.
badboys2 - Pn mar 17, 2008 10:21 pm
jendras trafiles;)
moja kobieta, notabene fanka lakersow, ktora w dniu meczu spi w moich koszulkach jeziorowcow i ktora zarazilem miloscia do jeziorowcow, jest wielka zwolenniczka imienia....... sasha:)
ja raczej chce alojzego badz... lamara:) lamar mi sie qrewsko podoba, jej zreszta tez ale jest jeden warunek. lakers musza w tym roku zdobyc misia. jak nie to bedzie cos pomiedzy alojzym a sasha:) ale do listopada jeszcze troche zostalo. a nie daj boze bedzie dziewczynka. choc sasha dziewczynka tez nie jest zle:) tak czy siak jest wesolo.
to naprawde nie jest glupia opcja zeby sie zebrac i poleciec do usa w tym samym terminie. ale w gre wchodzi przyszly sezon. okolice stycznia-marca? mam nadzieje ze do tego czasu amerykanie zniosa wize, dolar spadnie do 2.0 a my polecimy ogladac mistrzow nba:) michalik juz wie co i jak. wiec da nam wskazowki. a odosnie koszulek. dzis wyhaczylem taki dres szary reeboka lakersow... oczywiscie vujacica:) w takich dresach smigaja na treningach czesto:)
odnosnie kontuzji. ten gumby to podobno jakis insider. podobno przewidzial jakis transfer chyba arizy. podobno wg niego bynum moze w kazdym momencie wznowic treningi bo jest juz w stanie tylko lakers nie chca za wczesnie ryzykowac.
zobaczymy. dla mnie najgorszy scenariusz z gasolem to te 2 tygodnie. dzis moze cos powiedza na temat tego urazu. podobno opuchlizna schodzi i bycmoze bedzie to wsszystko szybciej...
tymczasem pozostaje nam sie cieszyc pierwsza wspolna fotka bynuma i gasola:)
PI3TR45 - Pn mar 17, 2008 10:42 pm
a co do kasy - olej koszulki. moze w LA dostaniesz bokserki Mihma :] Jesli chodzi o mne, to kase mysle bym zebral, tylko niech znajdzie sie ktos zorientowany, kto to wszystko zorganizuje i bedzie ok. po tym poscie Michalika napalilem sie jeszcze bardziej.
panowie, wchodzę ;] jeśli znajdzie sie ktoś oprócz mnie skory na taką przejażdżkę to jestem w stanie wyłożyć na to kasę. Także Jendras, bb2 - może być nas już 3 także z tego miejsca chciałbym prosić Zmaziaa, żeby oprócz dokładnej relacji rozpisał nam tu koszty takiej imprezki
PS. a co do dziecka (gratulacje ;]) to proponuję Shaquille (choćby na drugie ). Tylko błagam, nie idź w ślady państwa Bryant i nie daj imienia w stylu "Schabowy" albo "Mielony"
KarSp - Pn mar 17, 2008 10:51 pm
BB2 - dziecko? no laaaaadnie. to ja proponuje imie Sasha - obojetnie czy chłopak czy dziewczynka ;]
Jarooo - Pn mar 17, 2008 11:10 pm
Panowie, macie 4-tego na liście wyjazdowej do L.A. Gdyby "problem logistyczny" został rozwiązany nie widzę żadnych przeszkód! Od jutra moja wydajność w pracy wzrasta o 200%
Czekam na relację, fotki i...Michalik, po co nam mix? Wrzucaj cały film (dopuszczalna cenzura, a moze inaczej - interesuja mnie tylko fakty zwiazane z Lakers'ami )
Mich@lik - Wt mar 18, 2008 6:58 pm
Odpowiem na wszystko jak mowilem w swieta. Gadać gadałem, zdziwilo najbardzije mnie to, ze niektorzy ich traktuja jak normalnych ludzi - na codzien ich widuja i spotkanie z turiafem nie robi na nich wrażenia..
BTW, ciekawy news:
Pro Basketball News is reporting that the Lakers and Clippers will make a serious run at acquiring Gilbert Arenas this offseason.
The Clips might have the tools to get this done, but the move would seem to make little sense for the Lakers. They already have several large contracts on the roster and Kobe Bryant and Andrew Bynum need a pass-first point guard, and not another scorer.
badboys2 - Wt mar 18, 2008 9:13 pm
zaraz cie michalik zaczniemy traktowac jak insidera:)
przyjscie arenasa traktuje raczej jako info z gatunku sajns fikszyn
a jezeli w gre wchodzi odom i fisher to nie wiem czy gra jest warta swieczki. odom sie zapowiada na niezlego wymiatacza przy gasolu i bynumie. pozostaje liczyc na to ze fish i farmar sie zemna bo stac ich na to. tej ekipie naprawde niczego nie brakuje tylko zdrowia.
edit:
owszem to dopiero 1 polowa ale wyglada na to ze bede musial chyba troche odszczekac to co napisalem. wycieczka na sale treningowa jak najbardziej okazala sie sluszna. graja fenomenalnie.
+21 w jaskini lwa do przerwy i okrzyki mvp. lol. odom miazdzy.
jedziemy dalej. poki co jestem w szoku.
edit2:
32 minuty swietnej gry. co sie stalo pozniej nei mam pojecia. ale oprocz tego ze niektorzy pokazali ze maja jaja(radman 3x3, sasha steale i ten buzzer beater) i tego ze mielismy niezlego farta.
zasluzenie czy nie. wygralismy i to ie dzis liczy. nie wierzylem ale okazalo sie ze jak kazdy cos doda i znajdzie sie jakis xfactor jak dzis radmanovic to mozemy wygrac. taiego wsparcia kobemu i lamarowi zabraklo w poprzednich meczach.
naprawde jestem w szoku. warto bylo znow nie spac....
dallas z kiddem wygladaja duzo gorzej niz bez kidda. nie wiem czy wyjdzie im na dobre oddanie harrisa. ale to nie nasz problem.
8stanek24 - Śr mar 19, 2008 8:22 am
witam
na forum jestem wlasciwie nowy ale poczyttywalem was od ladnych 3-4 lat
odnosnie meczu to bylem pod wrazeniem pierwszej polowy i jakiejs malej czesci 3q to co oni wtedy robili z mavs to przechodzi ludzkie pojecie
kobe i lamar zagrali tak jak powinni zagrac ale np taki radman to mecz zycia zagral a zreszta nie tylko on wszyscy zagrali swietni
PS. dzieki temu zwyciestwu zrownalismy sie z houston i new orleans i pozostaje tylko liczyc ze pau szybko wroci bo suns sa juz bardzo blisko
Graboś - Śr mar 19, 2008 12:27 pm
Bardzo ważne zwycięstwo dla nas, gdybyśmy teb mecz pregrali, to nie prowadzilibyśmy na Zachodzie, a tak udalo nam się to prowadzenie utrzymać i bardo dobrze.
To był naprawde dziwny mecz, pierwsza polowa to niesmaoiwte zaskoczenie, bo jednak graismy bez Gasola, a w tej cześci gry Mavs nie mieli nic do powiedzenia.
Niestety nie udało się utzrymac takiego poziomu gry prez cały mecz no i w pewnym momencie było gorąco, ale to nie ma żadnego znaczenia, to my wygraliśmy, mimo, że przed mecze, nawet my wątpiliśmy w zwycięstwo. Nie dośc, że wygraliśmy, to nie było do tego potzrebny żaden mega mecz Kobego. Zagrał bardzo dobrze, ale wygralismy jako drużyna i to cieszy.
Teraz Jazz i porazka jest prawdopodobna, ale nie można tracic nadziei, bo zansa na wygraną jest jak w kazdym meczu, moze tym razem Kobe zazaleje i znowu wygramy.
Van - Śr mar 19, 2008 12:49 pm
warto było zarwać nockę dla takiego meczu chociaż nie powiem gdyby Lakers oszczędzili nam nerwów w drugiej połowie też bym się nie obraził
te ostatnie trzy minuty trzeciej kwarty kiedy Bryant zszedł po 4 faulu były tragiczne, w tak krótkim czasie z 22 punktowego prowadzenia zrobiło się +12 i Mavs odzyskali wiarę w zwycięstwo. Walton znacznie przyczynił się do tej dobrej gry Mavs, katastrofa w obronie, w ataku błędy, parę gwizdków też było dobrych np. "blok" Dirka na Ronnym, który sam na sam z koszem szedł Nowitzki popchnął go w trybuny i zaliczono mu blok podobała mi się gra Lamara skuteczność do dupy, ale zdecydowanie wolę Lamara z 17 punktami przy skuteczności 5-15 niż takiego gdzie ma np. 3-6 z gry i w ogóle go nie widać, zrobił kawał dobrej roboty przeciwko Dirkowi, ale ten grał świetny mecz, w ogóle nie miał wolnych pozycji Lamar siedział na nim cały czas a ten i tak trafiał trudne rzuty. Kobe świetna pierwsza połowa, szkoda tylko, że trochę była zmarnowana nie powinien był już wracać do gry w czwartej kwarcie, ale niestety musiał. Bohaterem ostatniej kwarty niespodziewanie został Radman, idealny moment wybrał by zacząć trafiać z dystansu zwłaszcza po tym co wyprawiał Walton.
Mavs podobnie jak Suns po tych wymianach są dla nas łatwiejsi do ogrania, stracili na szybkości jedni i drudzy możliwe, ze z pewnymi zespołami są groźniejsi teraz, ale akurat dla Lakers wręcz przeciwnie dlatego badboys mówiłem, że Mavs nie ma się co specjalnie przejmować
badboys2 - Śr mar 19, 2008 1:37 pm
van prowadzenie mielismy 25 a nie 22
i mavs zrobili run 14-1 chyba schodzac z 25 na 12
blok dirka na turiafie to faktycznie byla lekka przesada:)
odnosnie turiafa, to choc goscia kocham jak kazdy fan la uwazam ze ma straszny problem z wykanczaniem akcji. nie wie mczy pracuje z jabbarem. ale przydaloby mu sie troche treningow bo z tych sytuacji ktore ma powinien spokojnie robic 10ppg a srednia w sezonie ma zaledwie 6. mam nadzieje ze w przyszlym sezonie ujrzymy u niego kolejny progres. ma niesamowite wyczucie do blokow. w ogole jest hastla tylko tych kilka akcji ktore powinien skonczyc. i bedzie pieknie. fajnie ze trafia jumperki, fajnie ze czesciej decyduje sie na paczki, ale zeby jeszcze w tych sytuacjach podkoszowego tloku sie dobrze potrafil odnalezc to nie bedziemy musieli szukac wzmocnien.
lamar sie przebudzil. chlop gra agresywniej w ataku do tego zbiera. tacy rywale jak nowik mu poprostu leza. jest odpowniednio szybki, ma dlugie lapska. naprawde fajnie wyglada i jak wroci bynum i gasol to bedzie najfajniejsza 4 opcja w lidze:)
halfpipe dzis zagral na miare kontraktu. moze nawet troche lepiej niz na miare kontrktu porownujac jego gre/kase do waltona:) ale gdyby nie te 3 trojki nie chce myslec co by sie stalo.
zastanawia mnie czy gdyby nie nasze braki kadrowe mavs tez odrobiliby te 25. mecz powinien byc wygrany wczesniej i co do tego nie ma watpliwosci. zobaczymy co phil im powie ale generalnie sie wqrwil.
kobe zagral moim zdaniem prawie to samo co w houston. podobne akcje tyle ze w houston seryjnie nie trafial a dzis mu duzo siedzialo z poldystansu. zagral jak real mvp. i to skandowanie pod koniec 1 polowy jaknajbardziej zasluzone.
nie spodziewalem sie ze wygramy. wciaz jestem w szoku i stawiam ten mecz na tejsamej polce co zwyciestwa z suns. ostatnio w dallas wygralismy chyba jak kobe rzucil 63 w 2 kwarty wiec naprawde jestem pelen podziwu dla tej ekipy. ale zeby wygrac potrzeba bylo najlepszego meczu w sezonie radmanovica, solidnego odoma i normalnego kb. plus troche szczescia czyli sashe trafiajacego buzera 24s w waznym momencie.
wciaz nie wierze w zwyciestwo w utah. nie stac ich na to by powtorzyc taki mecz. zagrac 2 razy pod rzad w ten sposob. ale moze sie myle. wole sie pozytywnie zdziwic, ale energy solutions jest po 1 zadziej zdobywane, po 2 utah sa silniejsi pod koszami. nowik unika gry kontaktowej co pasuje odomowi. boozer nie bedzie juz tej gry unikal. dlatego ciezko to widze.
a powracajac do meczu. 360 kobasa oraz bloki turiafa i mbengi (plus trojki radmana i wspominany buzzer sashy) spowodowaly ze obudzilem kilkakrotnie wszystkich domownikow:) pozostaje czekac na mix cachooki.
Van - Śr mar 19, 2008 2:28 pm
odnosnie turiafa, to choc goscia kocham jak kazdy fan la uwazam ze ma straszny problem z wykanczaniem akcji. nie wie mczy pracuje z jabbarem. ale przydaloby mu sie troche treningow bo z tych sytuacji ktore ma powinien spokojnie robic 10ppg a srednia w sezonie ma zaledwie 6. mam nadzieje ze w przyszlym sezonie ujrzymy u niego kolejny progres. ma niesamowite wyczucie do blokow. w ogole jest hastla tylko tych kilka akcji ktore powinien skonczyc. i bedzie pieknie. fajnie ze trafia jumperki, fajnie ze czesciej decyduje sie na paczki, ale zeby jeszcze w tych sytuacjach podkoszowego tloku sie dobrze potrafil odnalezc to nie bedziemy musieli szukac wzmocnien.
mnie się właśnie podoba jak Ronny kończy te akcje, te jego dunki są wykonywane z dużą siłą, trudne do zablokowania, ale często gra tam przeciwko wyższym rywalom dlatego nie wszystko kończy kiedy nie decyduje się na wsad
wciaz nie wierze w zwyciestwo w utah. nie stac ich na to by powtorzyc taki mecz. zagrac 2 razy pod rzad w ten sposob. ale moze sie myle. wole sie pozytywnie zdziwic, ale energy solutions jest po 1 zadziej zdobywane, po 2 utah sa silniejsi pod koszami. nowik unika gry kontaktowej co pasuje odomowi. boozer nie bedzie juz tej gry unikal. dlatego ciezko to widze.
badboys2 - Śr mar 19, 2008 2:50 pm
mnie się właśnie podoba jak Ronny kończy te akcje, te jego dunki są wykonywane z dużą siłą, trudne do zablokowania, ale często gra tam przeciwko wyższym rywalom dlatego nie wszystko kończy kiedy nie decyduje się na wsad
van ale mnie nie chodzi o wsady. bo tutaj widze u niego progres. gra odwazniej i ilosc wsadow w porownaniu z poprzednim sezonem jest wyzsza. nie zgodze sie ze czesto konczy akcje przeciwko wyzszym i dlatego nie trafia w tloku podkoszowym poprostu za czesto mu sie zdarze zeby jakish nash czy paul po zmianie krycia wybijali mu pilke gdy ten sklada sie juz do rzutu itd. to sie za czesto zdarza ze ma pilke na talerzu a nie moze wykonczyc. oczywiscie nie jest to tak jak z kwame, i ten 5 tych nie wykonczonych akcji jest maly, ale spokojnie moze go jeszcze ograniczyc przez... treniingi. jak chowac pilke itd.
po meczu dzisiejszym każdego poza Radmanem stać na lepszy mecz.
no tu sie w sumie zgodze. ale jesli chodzi o obrone to ciezko bedzie powtorzyc to co gralismy w defensywie przez 32 minuty. mavs rzucili w nich tylko 51 punktow. w ostatnich 16 minutach rzucili 49. to robi roznice. ciekawy jestem tego meczu z jazz.
nie zmienia to faktu ze to zwyciestwo jest qrwsko wazne. i w kontekscie reszty sezonu liczy sie podwojnie. zalowac mozemy jedynie tego braku gasola. gdybysmy pchneli hornets i rockets mielibysmy 48-19 i latwy terminarz praktycznie do konca sezonu.
tak czy siak nawet 1-3 uznam za spory sukces bez gasola. tzn juz uznalem:)
edit:
gumby sie odezwal na cl. qrwa jak to sie dzieje ze media maja taki duzy wplyw na postrzeganie sytuacji:) wg gumby'ego istnieje duze prawdopodobienstwo ze bynum wystapi jeszcze w sezonie w 1-2 meczach i ze przez ten tydzien nic sie nie zmienilo jesli chodzi o termin jego powrotu. pozostaje zatem trzymac kciuki.
danp - Śr mar 19, 2008 11:55 pm
Musialem obejrzec ten mecz... no i obejrzalem. Bylem w szoku jak LAL prawie oddali pewna wygrana w tym spotkaniu. Dirk ma chyba cos nie tak z banka, rzuca trojke, Odom leci na niego, wystarczylo podejsc pod Odoma i mamy 3 FT dla Dallas w ostatniej sec i frajerska przegrana Lakers ktorzy powinni spokojnie wygrac to spotkanie, nie moge w to uwierzyc jak oddali to prowadzenie. Oczywiscie usprawiedliwia LAL fakt kontuzji kluczowych graczy i w pewnym skladzie osobowym nie widze zadnej szansy Mavs nawet na nawiazanie walki w PO (jesli te ekipy sie spotkaja), a rozumiem przez to wygranie wiecej niz 1 spotkania. Dallas gra z Kiddem zle i nie sadze zeby do PO to sie zmienilo, ale juz nie chce krakac, bo w PO Houston tez nie wierzylem a wyglada ze chyba bedzie inaczej (choc wczoraj zagrali tragicznie, nie maja w ogole strefy podkoszowej gdy wypadl Yao i Landry, jak trojka nie siedzi jest tragicznie ale to OT). Graty za wygrana, styl koncowki 3 kwarty i wiekszej czesci 4 bardzo mnie rozczarowal.
lukaszlk - Cz mar 20, 2008 10:22 am
bb2-masz racje,media strasznie mieszają z tą sytuacją Bynuma.
Ale są już lepsze wieści- Phil coś ześwirował z tym,że drew dopiero na PO. Z tego co teraz mówi,Bynum będzie już za 2 tygodnie od tej niedzieli.Czyli jakieś 3-4,może nawet więcej meczy zagra.Na takie wieści czekałem
http://www.latimes.com/sports/basketball/nba/lakers/la-sp-lakerep20mar20,1,4941960.story
2k4 - Cz mar 20, 2008 11:44 am
Ja sobie mecz odpuściłem, bo byłem pewny przegranej (chyba pierwszy raz w życiu ), a oni taką miła niespodziankę mi sprawili Przez te 3 kwarty zagrali bardzo dobrze, a szczególnie w obronie. Do tego Lamar agresywnie, Kobe na swoim poziomie i trzeba było jeszcze świetnego występu Radmana, żeby wygrać. Tak na marginesie to mecz powinien był się już skończyć w 3 kwarcie, nie wiem jak mogli pozwolić się tak dogonić.
Dzisiaj mecz z Utah i jeszcze bardziej nie wierzę w zwycięstwo (ale mam nadzieję ) więc możę po raz kolejny mnie zaskoczą
A ja głupi powiedziałem kumplowi żeby w tych dwóch meczach ( Utah, Mavs) nie stawiał na Lakers
Aha no i co do Bynuma, to raczej nie nastawiałbym się na jego występy przed PO. No może 1-2 mecze, bo myślę, że będą woleli go trochę jeszcze zostawić, żeby się to kolano w spokoju zagoiło. Niemniej jednak bardzo chciałbym go zobaczyć w akcji i nie mogę się doczekać powrotu
badboys2 - Cz mar 20, 2008 1:00 pm
no mieszja strasznie.
pewnie phil specjalnie to robi zeby przeciwnicy nie wiedzieli co jest grane:)
tak czy siak te 2,5 tygodnia mnie zmiazdzyly. byloby super!!
pozostaje czekac. dzis emcz z jazz po ktorym za wiele bym sie nie spodziewal.
w ogole zrobilem rozeznanie w terminarzqach itd. i 2 sprawy.
1.jazz. jesli dzis wygraja z nami, na poczatku kwietnia powinni byc liderami zachodu.
2.suns jesli dzis przegramy maja szanse objac prowadzenie bo mam glupie przeczucie ze mozemy przegrac bez gasola jakis mecz jeszcze. i nie bedzie zabawnie. zbudowali sie latwym terminarzem 6ina row. nie chcialbym zebysmy nie wygrali dywizji w tym roku bo to stawia nas w po w duzo gorszym polozeniu. wygrywajac pacyfik mamy duze szanse na 1-2 seed na zachodzie patrzac na terminarze jakie wszystkim pozostaly.
to tyle.
przynajmniej wiemy na czym stoimy.
gasol wraca w niedziele.
bynum 2 tygodnie po gasolu.
8stanek24 - Pt mar 21, 2008 3:04 am
te powroty sa pocieszajace chociaz w powrot i dobra gre bynuma nie wierze. a mam doswiadczenie bo mialem to samo swinstwo z kolanem co teraz ma andrew i jak wrocilem po 4miechach do gry(chociaz ja sprzetu za 75tys. dolarow nie mialem moze to dlatego) to do dzis moje kolano nie jest tym samym co przed kontuzja a minely juz ponad 4 miesiace.
walczylem sam ze soba zeby wstac n amecz z jazz bo myslalem ze bedziemy typowym chlopcem do bicia dla utah w tym meczu. ale jednak oplacalo sie.chlopaki robia niesamowite rzeczy(byle nie bylo tak jak z mavs ze 1 polowa cudo a potem byle do koncowego gwizdka).lamar chyba zapomnial ze jest aktualnie 2 opcja bo gra nawet lepiej niz jak gral z gasolem . kobe gra swoje w koncu dobrze fish. reszta gra to co powinna.radman , sashka i farmar rzucaja na swietnym % za 3.ake to narazie tylko 2q
Jendras - Pt mar 21, 2008 3:40 am
Wiesz, to są niesamowici atleci, poza tym mają o wiele większe możliwości. W NBA do dobrej formy wraca się po microfracture, a ja np. do dzisiaj czuję skręconą parę razy przed laty kostkę.
8stanek24 - Pt mar 21, 2008 3:51 am
ja nie mowie ze on nie wroci do takiej sprawnosci jak przed kontuzja. tylko chodzi mi o to ze tak na 100%swoich mozliwosci to on bedzie gral dopiero w finale z celtami albo w przyszlym roku. co nie znaczy ze nie bedzie wykrecal takich samych badz lepszych cyferek niz przed kontuzja(obok gasola bedzie mu latwiej).
kore - Pt mar 21, 2008 6:05 am
Utah who
Pieknie, pierwsza kwarta ustawia nam mecz i gramy bez nerwow przez kolejne trzy Przyjscie Pau nie tylko sprawilo ze Lamarowi lepiej sie przy nim gra ale takze podnioslo mu chyba poziom wiary w siebie i zwolnilo jakas blokade. Oby tak dalej.
Tak btw. - Joseph pamietasz nasza dyskusje sprzed jakichs 2 lat o tym kto lepszy, Lamar czy Kirilenko? Rusek znowu pokazuje ze jest jednym z najbardziej przeplacanych graczy tej ligi. Jak juz wtedy w niego zbyt nie wierzylem tak teraz wiem na pewno ze z niego w tej lidze nie bedzie nic wielkiego. Odom z kolei po tych chmierycznych tygodniach na poczatku sezonu, od pewnego czasu gra na swietnym, wysokim poziomie.
Brawo Lakers, teraz byle nie przegrac z jakimis frajerami i pierwsze miejsce jest nasze.
2k4 - Pt mar 21, 2008 9:52 am
Wow Nie sądziłem, że jest jakaś szansa na win, a tu taka miła, kolejna już niespodzianka Pomimo braku Gasola, Bynuma i Arizy wygrywamy w mieście, w którym praktycznie Jazz zawsze wygrywają w tym sezonie. Nie wiem ile oni mają u siebie przegranych, ale chyba teraz koło 4 więc wygrać tam w takim składzie jest na prawdę wielkim sukcesem.
Mamy 2-2 w tej serii bez Gasola Kto by się tego spodziewał ? Chyba po meczu z Dallas straszeni uwierzyli w swoje siły
Meczu jeszcze nie widziałem, ale zaraz będę starał się ściągnąć, bo jak dla mnie to must see
kore - Pt mar 21, 2008 10:41 am
Tak btw. to sprawa MVP powinna byc juz wlasciwie rozstrzygnieta
Graboś - Pt mar 21, 2008 12:20 pm
Pięknie , zaczęliśmy ten mecz jeszcze lepiej niż ten z Mavs, już po pierwszej kwarcie 20 punktów przewagi i później już raczej kontrolowaliśmy mecz, nie pozwalaliśmy sie zbliżyć Jazz na jakąś niebezpieczna odległość no i wygraliśmy z Jazz na ich terenie. Przerwaliśmy ich 19 meczową serię bez porażki na własnym parkiecie. To była dopiero ich czwarta porażka w SLC w tym sezonie, więc dokonaliśmy czegoś co zdarza się bardzo rzadko.
Dziś za zwycięstwo przede wszystkim podziękowania naleąą się Kobemu no i oczywiście Lamarowi. Kurde, nie chciałem ostatnio go chwalić, bo on miewa często takie dobre okresy, a później znowu wraca do przeciętności, ale teraz to już chyba jest zmiana na stałe. Od kiedy mamy Gasola on gra naprawdę zajebiście, teraz Gasola nie ma, a Odom gra nadal świetnie, naprawdę na takiego Odoma czekaliśmy od kiedy jest graczem Lakers, może wreszcie nadszedł ten czas.
Dziś Sonics, wiec nawet to, że gramy back2back nie powinno przeszkodzić nam w łatwym zwycięstwie. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Tak wogóle to zostało nam jeszcze 14 meczów, z czego aż 11 gramy w Staples, a tylko 3 na wyjeździe, z Warriors, Kings i Blazers, wiec teraz nie pozostaje nam nic innego jak utrzymać prowadzenie w Konferencji i mieć świetną pozycję startową przed PO.
badboys2 - Pt mar 21, 2008 1:24 pm
nie wierzylem. ten mecz byl bardzo wazny. nie tylko wygrywamy serie z utah w sezonie 3-1 ale i zapewniamy sobie nad nimi przewage wlasnego parkietu w razie gdybysmy mieli ten sam bilans na koniec sezonu. co jest mozliwe, bo utah ma jeden z latwiejszych terminarzy na zachodzie. nei wiem czy tak latwy jak nasz, ale nie graja do konca marca nikim z +50% i spokojnie moga jeszcze zajac 2-3 miejsce na zachodzie.
nie mam pojecia jak oni tego dokonali. zatrzymac utah u nich na 95, grajac w 8 to jest naprawde wydarzenie.
nie ma sie co ogladac za siebie i zalowac spotkan z hornets i rockets. jeszcze sie z nimi spotkamy.
teraz mamy sonics, wypadaloby tego nei przegrac. oni walcza juz tylko o draft wiec chocby nie wiem co trzeba to wygrac.
i pozostana 2 mecze z warriors. 2 ciezkie mecze bo wiemy jak z nimi sie gra. ale skoro wugrywamy w dallas i w utah to nie mozemy spieprzyc sobie naprawde dobrej pozycji i szansy na zajecie 1 seeda na po. byloby pieknie.
termiarz naprawde mamy latwy/ 10 czy 11 spotkan z 14 gramy u siebie. suns jeszcez czeka wycieczka na wschod gdzie zagraja z celtics i pistons.
wyglada zatem na to ze przetrwalismy naprawde silna i powazna burze. i wychodzimy z niej w naprawde dobrej pozycji. co nas nei zabije to wzmocni:)
do tego sie wlasnie okazuje ze podpisalismy ire newble. przyda sie gosc co by nie rotowac 8 goscmi. bycmoze zalapie sie nawet na playoffs. dobry sign. potrzebujemy takiego walczaka i fizola.
btw. uwazam ze te 2 mecze z mavs i jazz byly dla nas njawazniejszymi zwyciestwami w sezonie. stawiam je wyzej od tych zwyciestw z suns swiatecznego i w debiucie shaqa.
edit:
Question after the game : "Kobe, u looked very upset at the end of the game"
Kobe : "Last time we played here they boooed Fish for no absolutely reason so i told the guys this morning this game is PERSONAL"
lol nie wiedzialem ze i tym razem wybuczeli fisha. juz wiem skad sie wzielo +20 po 1 kwarcie. kolejny przyklad pokazujacy na to ze kobe nie tylko jest liderem z prawdziwego zdarzenia ale i real mvp.
Van - Pt mar 21, 2008 3:17 pm
Kobe z powodu Fisha ładnie wkur... był, na koniec po tym podaniu do Odoma ładnie bluzgami w kierunku publiczności rzucał , a wieśniaki w Utah rzucali na parkiet kubkami. Tak swoją drogą to ciekawe, że nasi forumowi kibice Jazz są tak różni od tych z Utah jacyś wszyscy tacy spokojni, mało agresywni, a tamci pajace pozbawione klasy, chociaż dzięki ich zachowaniu jak widać Lakers mieli dzisiaj dodatkową motywację by zlać ich drużynę więc może nie ma co się ich czepiać
widzisz badboys daliśmy radę i Mavs i Jazz tak jak podejrzewałem jak się ma taką defensywę jak te drużyny to nie ma się co specjalnie obawiać starcia z nimi jakiego by ofensywnego talentu nie mieli.
Ten Newble może się przydać jeśli Phil da mu pograć, oznacza to pewnie, że raczej na Arizę nie liczą fajnie jakby minuty Waltona jakieś dostał bo Luke gra tragicznie, ma jakąś kontuzję, ale to co robi strasznie się ogląda, nawet jako playmaker wiele nie pokazuje nie mówiąc już o jakimś zdobywaniu punktów.
Trudno sobie wyobrazić łatwiejszy terminarz od tego jaki mamy do końca sezonu, bez głupich wpadek ze słabymi drużynami i powinniśmy złapać niezły rytm przed PO, miejmy nadzieję, że parę meczów uda się zagrać w pełnym składzie. Z Warriors wątpię w wygranie dwóch meczów zwłaszcza kiedy przewagi pod koszem możemy nie móc wykorzystać więc pewnie na wyjeździe wtopimy, ale poza tym więcej niż 1-2 meczów przegranych nie powinno być.
badboys2 - Pt mar 21, 2008 10:56 pm
van ale zauwaz ze w tych meczach zagralismy naprawde dobra defensywe. meczu z jazz nie widzialem ale sadze po wyniku ze bylo naprawde okej. mavs rzucili nam chyba do przerwy 38 wiec musieli tu ostro sobie podyskutowac po meczach z rox i hornets.
terminarz naprawde latwy. te 2 zwyciestwa przyblizaja nas bardzo do zwyciestwa w dywizji ale ale
kluczowe teraz sa te spotkania z warriors. znow rozbije sie wszystko o nasza obrone. pozostaje miec nadziej ze wroci juz gasol, ze kobe zagra swoje i uda nam sie wygrac minimum raz. cholernie ciezko wygrac w oakland ale skoro ogrywamy jazz i mavs czyli zdobywamy 2 najgoretsze hale to czemu nie oakland.
zal tylko tego meczu z rox. ulatwiloby nam to kompletnie sprawy.
moze mi ktos jeszcez napisac cos wiecej op tych kibicach z utah?
mec obejrze po powrocie w poniedzialek wtorek a moze nawet nastepny weekend dlatego jak zajze do kafejki za pare dni chcialbym sie dowiedziec co bylo grane.
niewazne. poki co wszystko wrocilo na prawidlowe tory i z tego trzeba sie cieszyc:)
kore - So mar 22, 2008 10:24 am
Gramy bez dwoch podstawowych zawodnikow a prezentujemy piekny basket Naprawde jest sie z czego cieszyc, ktos zauwazyl roznice w stylu jaki Lakers zaprezentowali w tych trzech ostatnich meczach w porownaniu do stylu ktory prezentowali zaraz po kontuzji Drew Niesamowita zmiana, ewidentnie widac rozpęd przed PO, nabranie wlasciwego rytmu. Teraz potrzeba tylko 2 rzeczy i bedzie dobrze: zdrowia i udanego wprowadzenia do skladu AB+PG.
A co do Kobego i meczu w Utah. To jest wlasnie cos co czyni go najlepszym graczem tej ligi i nawiazuje wiez miedzy nim a MJ. Nie warto go wkurzac bo tak jak kiedys Jordan, tak dzis Kobe ma mecze w ktorych prezentuje cos niesamowitego na takiej nadmotywacji. Licze ze w PO w serii z Suns Shaq albo D'Antoni odwaza sie powiedziec ze Bryant to lider do dupy czy cos w tym stylu. Wtedy powinno byc naprawde ciekawie
Fiesta - So mar 22, 2008 10:31 am
Jest już jakieś potwierdzenie, że Pau zagra w niedzielę?
kore - So mar 22, 2008 11:19 am
moze mi ktos jeszcez napisac cos wiecej op tych kibicach z utah?
Mysle ze jak obejrzysz ktorys z odcinkow Jerry'ego Springera to Ci to odda w pelni nature kibicow w Utah. Mniej wiecej taki sam plebs.
Maxec - So mar 22, 2008 11:50 am
moze mi ktos jeszcez napisac cos wiecej op tych kibicach z utah?
Mysle ze jak obejrzysz ktorys z odcinkow Jerry'ego Springera to Ci to odda w pelni nature kibicow w Utah. Mniej wiecej taki sam plebs.
Van - So mar 22, 2008 12:02 pm
tak spojrzałem w tabelę i ten układ jaki jest na dzień dzisiejszy byłby dla nas idealny mamy HCA przez trzy rundy do tego w pierwszej gramy z Warriors, w drugiej ze zwycięzcą pary Utah/Phoenix i ewentualnie później dopiero w WCF Spurs, którzy w drugiej rundzie musieliby się męczyć albo z Hornets albo z Mavs. Pewnie się to jeszcze wszystko parę razy wymiesza, ale z punktu widzenia Lakers taka kolejność byłaby najlepsza
kore - So mar 22, 2008 12:50 pm
moze mi ktos jeszcez napisac cos wiecej op tych kibicach z utah?
Mysle ze jak obejrzysz ktorys z odcinkow Jerry'ego Springera to Ci to odda w pelni nature kibicow w Utah. Mniej wiecej taki sam plebs.
ChatiKobe - So mar 22, 2008 9:40 pm
Moim zdaniem bilans z Golden State Wariors bedzie 1-1 Ale patrząc na to że jak mają się zmierzyć w PO razem to bedzie bardzo trudno dla Lakersów ... cóż oczywiście wierze że będzie 2-0 i tak powinno być Lakersi maja tytuł w tym sezonie KB MVP Pozdrawiam
lukaszlk - N mar 23, 2008 10:47 pm
Dzisiaj cięzki mecz z Wariors. Waidomo,że beda chcieli za wszelką cenę wygrać bo Denver są tylko 1 1/2 meczu za nimi. Zobaczymy jak to będzie.Jeżeli zagramy tak jak z Utah i Mavs to będzie W
A i nie mogę się już doczekać powrotu Bynuma Jeszcze "tylko"2 tygodnie. Podobno przed tą serią wyjazdową Andrew podczas treningu Lakers wyszedł na parkiet i zaliczył kilka dunków Więc jestem optymistą co do jego powrotu
Air - Pn mar 24, 2008 2:41 am
Defens ze co?
tak mozna powiedziec o grze naszych... w obronie taka klapa ze az zal patrzec nie moge, graja strasznie brzydko naprawde boli mnie to jak to widze :/ Luke powinien wogole nie byc wpuszczany na mecze, wolny jak cholera nic nie robi. wogole w ataku za malo gry pod kosz a za duzo jumperow. warriors narzucili im styl gry a ci zamiast zwolnic to biegaja jak szaleni.
glupie straty i wogole where is d? a opcja z full court pressure byla bardzo dobrze przemyslana...
graja strasznie brzydko oby to sie zmienilo
Polothx - Pn mar 24, 2008 2:42 am
Jest druga kwarta jest źle... nie wygląda dobrze lakers grają zle przede wszystkim w ataku.. straszna masakra już 13 strat to nieładnie wygląda ide chyba spać... może too przez to że oglądam ten mecz:).... ostatnio jak oglądałem to dowalili nam NOH.... ide więc spać... mam nadzieje że nie beda tak tracić pilek....nie no straszna masakra masakrują nas w środku masakrują nasz jump szhotami.,... raczej nic z tego nie będzie.... dzisiaj... nie wiem lakers chyba myslami są na świtach.... w ogóle jak mówią komentatorzy kompletny brak dyscypliny w ataku .... a Warriorsom wpada duzo nawet nieźle contested shots....break jakiegoś shot bnlockera pod koszem bardzo widoczny jest... ech.,,, GO lakers.. nadzieja umiera ostatnia ... może 3 kwarta i 4 coś zmieią ja ide jednak spać..
jeszcze wiele można napisać ale pewnie ktoś napisze to czego tu brakuje a i Opiszcfie jak 3 i 4 kwarta bo ja musze troche pospać....
LOS LAkers ..... dzisiaj zły LOS.... Zajączek sie do nas nie uśmiecha...
Mamba - Pn mar 24, 2008 3:19 am
Never stop believing. 7 point game !!!!!!! Dostajac w dupe 23 na przerwe. Bierzcie sie do roboty panowie! Nic mi na razie do glowy nie przychodzi, ide ogladac.
WE are all tied !!!!!! Kobe Play of the Day jebnal takie ze zaczalem skakac po pokoju!! Mamba + Lamar + Ronny swietny ballgame!! Do boju!!
Kurwa... captain jack
Szacunek dla Mamby za te 2 bardzo trudne three pointery w koncowce. Szkoda ze Captain Jack odpowiadal z czystych jak lza pozycji (dzieki Luke). Jeszcze wieksze uznania dla Odoma, ktory zagral mecz sezonu w moim przekonaniu - ratowal dupe w najwazniejszych momentach co jest mila nowoscia, zawsze mi imponowal a teraz jego gra cieszy jeszcze bardziej. 26 punktowy comeback nie zdarza sie czesto, szkoda ze nie uwienczony winem. Ronny tez nie zawiodl. Musimy popracowan nad D i wynik bedzie oszalamiajacy, jezeli potrafimy grac na takim poziomie bez 3 starterow. Purple & Gold forever.
P.S. Ci co przestali ogladac po polowie - Kobe was juz nie lubi
8stanek24 - Pn mar 24, 2008 3:29 am
i love this game!!!!
juz chcialem isc spac zalamany(chociaz gsw to jedna z mojch ulubionych druzyn) bo jak sie patrzy na takie COŚ co grali lakersi w 1polowie to zyc sie odechciewa. ale postanowilem ze jak na koniec 3q nie zajda na maks12 pkt straty to dupa a tu nagle phil poszedl po rozum do glowy i na parkiecie prawie waltona nie bylo i doszlismy ich na 6pkt(to tylko swiadczy jak luke jest aktualnie beznadziejny a te 2 straty z 1 polowy to masakra jakas). teraz mozna tylko liczyc na W po takiej kwarcie i oby zawsze tak grali jak w tej3q
i kolejny mecz z rzedu swietny w wykonaniu lamara. sam go juz kiedys skreslilem jak wielu zreszta a on teraz zaczyna grac na poziom kasy jaka dostaje i jak powinien ggrac zawsze
PS. akcja z 6 minuty 4q -poprostu majstersztyk to co zrobil kobe z obrona wojownikow to przechodiz ludzkie pojecie i jeszcze to wykonczenie ronnego and1 jak dla mnie akcj ktora znajdzie sie w czolowce 10 najlepszych akcji sezonu
no to sobie konkurs 2 panowie urzadzili ale czemu jacksona nikt nie kryl orzy obu rzutach??
Air - Pn mar 24, 2008 4:07 am
brawa za koncowke naprawde brawa... nie wiem co Luke robil na boisku matko to jest kaleka... phil chyba nie wiedzial ze on gra ^^
Jackson dwa razy zostawiony na 3 no i koniec. co z tego ze Kobe wreszcie trafil 2 trojki. brawa za obrone.
porazka strasznie boli... co mi po takim comebacku jak w koncowce mr luke 2 metry od jacksona... naprawde madre... nie wiem jak mogli to potem przegrac...
musza wygrac w oakland inaczej bedzie niedobrze.
2k4 - Pn mar 24, 2008 7:21 am
Jak się dowiedziałem, że Gasol raczej nie wystąpi, to zrezygnowałem z oglądania. Przecież w święta nie można być złym przez cały dzień A tak, teraz będę zły przez max 2 godziny, a reszta dnia minie przyjemnie (mam nadzieję)
Szkoda tego meczu strasznie, bo jesteśmy teraz o jedną przegraną za NOH i lepiej byłoby nie przegrać następnego meczu. Może Gasol jednak wystąpi, jak zobaczyli dzisiejszą porażkę Ale nie, lepiej niech się kuruje.
Jak popatrzyłem w statystyki, to Kobe i Lamar tylko skuteczność nie za dobra 36 pkt 14 zb i 8 as no i Lamar, któremu zabrakło jednego punktu do 20/20 Ale i tak chętnie zamieniłbym te wszystkie statystyki na win
Jendras - Pn mar 24, 2008 11:23 am
No i kolejna przegrana końcówka. Waltona i Vujacica mam już serdecznie dość, nie chcę ich oglądać w przyszłym sezonie. Gwizdki w ostatnich minutach też były niezłe. Taki mecz przegrać, no nie mogę. Jutro nas pewnie Warriors zmasakrują...
btw. co w końcówce na boisku robił Walton i dlaczego Turiaf siedział na ławce?
Van - Pn mar 24, 2008 11:26 am
potrzeba w końcówce defensywy a Phil trzyma na parkiecie Waltona zamiast Turiafa
trochę to przypominało mecz z Mavs nasz tylko tym razem to my zrobiliśmy prawie comeback
Warriors są bardzo łatwi do pokonania jak ma się wysokich, nasi wysocy niestety kontuzjowani i mamy z nimi problem
Mamba - Pn mar 24, 2008 12:04 pm
Waltona i Vujacica mam już serdecznie dość
Nie mam nic na obrone Lukasza bo w tym sezonie nie musi sie martwic o kontrakt i nie gra tak jak kiedys na full swoich umiejetnosci co mnie tez tak denerwuje ze szok. Co do Machine to przesadzasz. Typek zrobil sie swietny i dzisiaj jak i zwykle byl naprawde skoncentrowany na meczu, po przegranej caly skupiony i wkurzony - potrzeba nam takiego catch&shootera z lawy.
Graboś - Pn mar 24, 2008 12:13 pm
No i kolejna przegrana końcówka. Waltona i Vujacica mam już serdecznie dość, nie chcę ich oglądać w przyszłym sezonie. Gwizdki w ostatnich minutach też były niezłe. Taki mecz przegrać, no nie mogę. Jutro nas pewnie Warriors zmasakrują...
btw. co w końcówce na boisku robił Walton i dlaczego Turiaf siedział na ławce?
Jendras nie przesadzaj, przegraliśmy niestety, ale to nie znaczy, że mamy się pozbywać od razu Sashy czy Waltona. Jeśli chodzi o Luke'a to zgadzam się, że w takiej formie jaką prezentuje ostatnio nic nie wnosi do drużyny, ale Vujacic to w tym momencie bardzo pożyteczny gracz dla nas i kropka. niejednokrotnie już w tym sezonie bardzo pomagał nam w wygraniu meczu dzięki świetne grze w końcówce, także spokojnie.
Tak jak napisał, Van, brakuje nam teraz siły pod koszem, ale kiedy będą Gasol i Bynum albo chociaż jeden z nich, to z Warriors problemów nie powinno być żadnych.
Tak wogóle, to jednak szkoda, że dziś przegraliśmy bo świetna pogoń, no i te dwie trójki Kobego i dwie odpowiedzi Jacksona, niestety gracz Warriors był w lepszej sytuacji bo to oni prowadzili i niestety nam zabrakło czasu.
Mam nadzieję, że dziś będzie rewanż.
Jendras - Pn mar 24, 2008 1:35 pm
Graboś - Sasha jest przydatny, kiedy siedzi mu rzut. Ale kiedy nie siedzi, to gramy w czwórkę, bo on nic innego do gry nie wnosi (poza irytowaniem przeciwnika w obronie), a rzuca dalej, jest sabolubny, mało widzi, podejmuje złe decyzje na boisku, nie umie dobrze podać i rzadko grozi wejściem. Ja na miejscu Kupchaka pożegnałbym go latem, przesunął Fishera na sg, a MLE (bądź jego część) przeznaczył na rozgrywającego, który umie bronić (Duhon?).
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 2:01 pm
wracajac do Sashy to on jak mu siedzi to ma niesamowita strzelbe ale kazdy moze miec slabszy dzien zrabal wczoraj mecz ale coz ile raz rzucil 4/5 za 3? Dobry mecz zagral fisher (3 kwarta) odom ( zbiora) kobe ( pkt ;phah ) Peace
Jendras - Pn mar 24, 2008 2:27 pm
Ale inni, jak im nie siedzi, potrafią jeszcze coś innego wnieść do drużyny. A Sashy, jak na pozostałe umiejętności, nie siedzi stanowczo za często.
Graboś - Pn mar 24, 2008 2:42 pm
Według mnie jesteś do niego po prostu uprzedzony. To jest typowy shooter i wcale nie siedzi mu rzut tak rzadko jak to przedstawiasz, z reszta wystarczy popatrzeć na jego statystyki z tego sezonu, wyglądają one naprawdę dobrze i co najważniejsze widać ogromny postęp w porównaniu do poprzedniego sezonu.
W tym ma z gry 45.9% a za trzy 43.3% więc wskaźniki naprawdę dobre, poza tym w tym sezonie widać w jego grze o wiele większą pewność, często decyduje się na jakieś odważniejsze wejścia, podania, po prostu jest dużo lepszy niż był w poprzednim sezonie, dlatego ja nie widzę sensu w wyrzucaniu go. trzymaliśmy go dwa lata, nie grał prawie nic, teraz zaczął wreszcie dawać coś drużynie i mamy się go pozbyć, skoro możliwe ze zrobi dalszy postęp. Dla mnie to pewniak na ławkę.
Jendras - Pn mar 24, 2008 3:33 pm
Jestem uprzedzony, bo wymieniłem jego wady? To, co o nim napisałem, to nie jest żadna nowość, żadne wymysły. My musimy szukać oszczędności, nie widzę sensu w trzymaniu gościa, który umie TYLKO rzucać i jest w tym nierówny.
Dzisiaj jego gra sporo nas kosztowała. Jesli nie siedzi, to nie rzucasz, proste. Vujacic to nie Kobe, żeby mieć zielone światło. A ta trójka w kontrze 1 na 3? Idiotyzm.
Fajnie, że zrobił postęp, ale chyba zapominasz o jednym - contract year. Cooka i Waltona też wszyscy chwalili i co? Pierwszego już nie ma, drugi jest cieniem samego siebie sprzed roku.
Mamy dość strzelców, za to brakuje nam na obwodzie obrońców. Im bardziej będziemy zbilansowani i solidni, tym większe będziemy mieli szansę na tytuł. My ciągle mamy za dużo nieatletycznych, białych strzelców.
Vujacic, mimo swojego talentu strzeleckiego, jest zbyt niepewny i szalony. Podejmuje za dużo błednych decyzji, jest nieodpowiedzialny i jego błędy nie raz kosztowały nas sporo. Nie mam zamiaru płacić mu grubej kasy w sytuacji, w której w najbliższym czasie czekają nas spore wydatki. Bynum, Turiaf, Farmar, Ariza, Vujacic - raczej nie będzie nas stać na zatrzymanie wszystkich.
Van - Pn mar 24, 2008 3:41 pm
z Vujacicem jest problem taki, że nie trzyma się tego co jest mocną stroną, zamiast skupić się wyłącznie na rzucaniu z czystych pozycji bierze się za jakieś rzuty po koźle przez ręce obrońców, wjazdy na kosz. Mnie u niego strasznie wkur.. jak ma piłkę w kontrze mamy przewagę a on nigdy nie poda do wolnego gracza, wiele razy były sytuacje 2na1 i np. Kobe pod koszem i Sasha zamiast odegrać woli sam skończyć i nic z tego nie wychodzi.
Ja bym go zatrzymał, ale za niezbyt wygórowaną cenę niestety zbyt wielu graczy, którzy dostawali od Mitcha nowe kontrakty pokazywało następnie, że na nie nie zasługuje Divac, McKie, Kwame, Cook, Radman, Walton. Trochę tego za dużo jak na parę sezonów, niski i krótki kontrakt jak chce zostać, a jak nie to trudno o shooterów nie jest tak trudno nawet Coby Karl może tu być tanią opcją.
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 3:46 pm
Masz racje co do Sashy że jest szalony ;P Ale dobrze nawet broni w meczu z Dallas u siebie co oglądałem na canal + byla dogrywka i on zostal bo dobrze zatrzymywał Jasona Kidda nie raz tez potrafi wjechac ale masz racje co do tego że już się podpala ;p
2k4 - Pn mar 24, 2008 5:01 pm
Ja tam bym się do Sashy w tym sezonie nie przyczepiał. Gość się rozwinął i przez ostatnie miesiące na prawdę bardzo dobrze gra i ta jego gra też często nie jest już tak całkiem jedno wymiarowa, ale potrafi też ściąć po kosz, czy coś tam przechwycić. Co do jego obrony, to chyb kwestia jest jasna, dobrym obrońcą to on raczej nigdy nie był.
Chętnie bym go zatrzymał, ale jak już Jendras zauważył, raczej nie będzie to możliwe, bo Vujacic na tą chwilę jest najmniej piorytetowym graczem do re-sign.
P.S. Jendras dostanie ci się strasznie od bb2 jak zobaczy jak o Sashy piszesz
danp - Pn mar 24, 2008 5:25 pm
Pobierznie przeczytalem wasze opinie po przegranym meczu z GSW, dziwi mnie ze nikt nie pisze jak Monta Ellis zmasakrowal Fishera. Z takim graniem Fish i wasz zespol daleko nie zajedzie (z przymruzeniem oka, bo dla mnie to wciaz faworyt do Mistrza), wiem wiem kontuzje, brak dwoch kluczowych graczy na parkiecie, ale nie moze byc tak ze taki gracz i taki weteran jak DF dostaje tak po dupie od Ellisa. Odom znakomite spotkanie, Kobas jak zwykle swoje, ale Fish w defensywie po prostu tragedia, nie wiem co sie dzieje ostatnimi tygodniami z tym facetem, gra bardzo slabo.
Van - Pn mar 24, 2008 5:47 pm
wiesz danp nikt nie pisze bo widok Fishera masakrowanego przez jakiegoś małego i szybkiego guarda to dla nas żadna nowość, jesteśmy do tego widoku przyzwyczajeni od lat więc nie robi to na nas takiego wrażenia
pół biedy kiedy jak dzisiaj Fisher w ataku jest skuteczny i jakoś niweluje to co zawali w obronie. Jeżeli za plecami będzie miał już dwóch 7-footerów też to tak źle nie powinno wyglądać i taki Ellis czy inny pędziwiatr nie będzie mógł tak wykorzystywać słabości defensywnych Fishera.
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 5:52 pm
kto mi da link na dzisiejszy mecz ?
8stanek24 - Pn mar 24, 2008 6:28 pm
zapewne na http://www.janeironation.5gigs.com/cc.html beda linki podane.
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 7:08 pm
ta strona nawet mi sie wlaczyc nie chce !
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 7:09 pm
no wlaczylo sie ale na dal sa te godziny co wczoraj i nie ma podanych meczy !
Fiesta - Pn mar 24, 2008 7:23 pm
Przed pierwszym dzisiejszym meczem na pewno podadzą aktualne godziny i linki. To nie pierwszy raz.
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 7:29 pm
juz sie balem ze nie obejrze meczyku dzieki jak myslicie jakie szanse dzisiaj Lakersi maja ? ;P Ja mowie ze mecz wygrany bedzie lepiej beda bronic ;p
Jendras - Pn mar 24, 2008 8:38 pm
Mecz z Warriors jest na NBA TV, więc może być ciężko z obejrzeniem.
A Fisher jak to Fisher. Nie trafia layupów i nie broni - same old, same old. :]
btw. jak to wszystko przeczyta bb2, to zrobi mi z ryja galarete ;]
ChatiKobe - Pn mar 24, 2008 8:43 pm
Jendras to jak bede mogl obejrzec mecz?
Jendras - Pn mar 24, 2008 11:45 pm
Nie wiem, stary, mecze z NBA TV są przeważnie najtrudniejsze do obejrzenia w necie, ale wstać i sprawdzić nie zaszkodzi.
Zajrzałem na forum myp2p.eu i wygląda na to, że mecz będzie na sopcascie. Ja jednak chyba położę się spać. :]
KB81 - Wt mar 25, 2008 5:05 am
Fuck, dogrywka ;/ Mówcie co chcecie, ale według mnie Kobe nam tę końcówke zawalił. Za dużo rzutów ze złych pozycji, nie bylo akcji zespołowych jak w 3 i na początku 4 kwarty. Inna sprawa, że resza zespołu przyjęła to ze spokojem, ruchu w ataku nei było.
ChatiKobe - Wt mar 25, 2008 7:05 am
wazne zwyciestwo!
Spri2 - Wt mar 25, 2008 7:20 am
Oprocz tego, ze pojawily sie problemy ze streamem i gracze biegajacy po boisku wygladali jak roboty, to wydaje mi sie, ze Lakersi mieli bardzo dobra 4 kwarte. Poprawili obrone, w ataku kazdy sie staral - Odom to juz przechodzi samego siebie
Trojeczka Sashki bardzo sie przydala (ktos mowil, ze nie potrzebny nam kolejny bialy shooter? ) Derek tez sie poprawil, jednak doswiadczenie weterana robi swoje w koncowkach takich jak ta.
Kobe pokazal klase grajac dalej z rozcieciem po okiem. Z usmiechem wracal na parkiet jakby chcial powiedziec, "heh, jedziemy z tymi dziwkami" Po cichutku liczylem na jakis flagrant ze strony Lakers po tym zagraniu Barona, bo strasznie mnie wkurzylo to wejscie ale lepiej ze dalej grali swoje.
Czy przed kontusja Gasola komus przyszloby do glowy, ze Lakersi moga tak grac bez niego?
Brzydki mecz, ale win to win.
Rigel - Wt mar 25, 2008 7:28 am
no i Lamar, któremu zabrakło jednego punktu do 20/20
Co się dowlecze... Niedługo trwało, żeby to osiągnął 23p/21zb./5as./2prz./5bl Gość mnie ostatnimi czasy zadziwia! Chyba znalazł swoje miejsce na ziemi Aż strach pomyśleć, co będzie, kiedy taki ktoś będzie naszą CZWARTĄ opcją
Air - Wt mar 25, 2008 7:32 am
Sasha nie tylko trafial ale takze swietnie podal do Lamara w koncowce, dobrze ze to zrobil. Sashe trzeba zatrzymac, zreszta na pewno zostanie, Phil jest jego zwolennikiem, on wierzy w niego. Ale jego rola to wlasnie ma byc catch and shoot, zadne wejscia pod kosz bo to robi tragicznie.
Lamar gra nieziemsko po prostu w tych ostatnich 2 meczach. Naprawde gra na najwyzszym poziomie. Jestem zachwycony, gra pieknie.
Kobe niby 30pkt ale 11 na 30? co to ma byc? Drugi mecz z tak slabo skutecznoscia.
Ogolnie kazdy dzis wykercil ladne staty + mamy win : )
btw. jendras - sasha chyba przeczytalem twe posty ;]
VeGi - Wt mar 25, 2008 8:00 am
Gwizdek w ostatniej akcji - n/c. No kurwa, mogli to puścić.
Na Waszym miejscu nie chciałbym trafić na Wariorrs już w 1 rundzie. Nawet z Bynumem i Gasolem możecie mieć z nimi o wiele większe problemy niż z Dallas czy Nuggets.
Air - Wt mar 25, 2008 8:07 am
Gwizdek w ostatniej akcji - n/c. No kurwa, mogli to puścić.
Na Waszym miejscu nie chciałbym trafić na Wariorrs już w 1 rundzie. Nawet z Bynumem i Gasolem możecie mieć z nimi o wiele większe problemy niż z Dallas czy Nuggets.
nie zebym udawal pewniaka czy co ale nie zartuj z gasolem i bynume bedzie o wiele latwiej. bez dwoch zdan. mavs przegrali z nimi rok temu bo nie maja nikogo pod koszem wiec warriors wykonczyli ich swoim stylem. co innego jest z nami.
dobrze ze wygrali ten gwizdek faktycznie mogli to puscic ale czy to by cos zmienilo?
Lucc - Wt mar 25, 2008 8:20 am
No możliwe, że coś by zmieniło jednak Baron stał praktycznie wolny, KB był jakieś 3 metry przed nim ...
Naprawdę kontrowersyjna decyzja ... Może też jakość na streamach słaba, ale to troszkę wyglądało jakby Fisher się dotatkowo potknął o nogę Harringtona, a offensa gwizdnięto Ellisowi ... To nie było jednostronne przepychanie się, Fisher też tam trzymał Monte i się z nim siłował ... Mogli to puścić, żeby nie było żadnych wątpliwości co do waszego zwycięstwa, a tak to ciągle pozostanie to "ale"
Bryant może i fajne statystyki ostatnio robi, ale co to za skuteczność Fakt, że dzisiaj grał kurewsko długo i mógł być zmęczony, ale to go nie usprawiedliwia z odpalania chwilami głupich jumperków ...
No i ogólnie trzeba wam przyznać, że macie cholerne "szczęście" Bryant dostaje teraz zawsze od kogoś wsparcie - początek sezonu - Bynum niszczy wszystko i wszystkich ... Drew łapie kontuzje, Bryant dostaje Gasola, dzięki któremu praktycznie macie taki bilans jaki teraz macie ... Pau się łamie - Odom nagle zaczyna grać cuda i przestaje się brać na siebie choć trochę odpowiedzialności No sorry, ale coś tu jest nie tak ... Jakby nie patrzeć w tym sezonie można powiedzieć zaledwie o paru spotkaniach, że zostały wam wygrane przez samego KB. Jak bardzo to różne od poprzedniego sezonu, nikomu przypominać chyba nie trzeba - teraz czynnikami decydującymi o zwycięstwie LAL nie jest x-spotkanie z rzędu KB +40, ani historyczne 81, tylko dobra gra kogoś z trójki Bynum/Gasol/Odom ... Udał wam się zespół w tym sezonie, oj udał ... W ataku nie bardzo jest się do czego przyczepić, w obronie tylko parę luk macie, ale pewnie i te zostaną załatane jak wrócą Andrew, Pau i Trevor ...
VeGi - Wt mar 25, 2008 8:36 am
Czy ja napisałem, że przegracie z nimi? Napisałem, że mogą być większe problemy niż z Dallas czy Denver. Co nie zmienia faktu, że GSW gdy zaczną trafiać te swoje trójki są zajebiście groźni dla każdej drużyny. Zobaczcie ile runów w końcówkach mieli w tym sezonie. Dzisiaj się nie udało ale i tak sporo 'come from behind victory' mieli w tym sezonie.
KB81 - Wt mar 25, 2008 9:02 am
W ataku nie bardzo jest się do czego przyczepić, w obronie tylko parę luk macie, ale pewnie i te zostaną załatane jak wrócą Andrew, Pau i Trevor ...
Mamy jedną luke, a konkretnie Luke'a ;] mam nadzieję, że Trevor dostanie jego minuty. Chciałbym, żebyśmy w lecie sie go pozbyli, ale nie bardzo będą chętni. Ja bym go wywalił nawet za darmo ;]
Cod o GSW w PO, to nie sądze, by stanowili dla nas problem po sezonie. Jeżeli będsiemy w pełnym składzie, zostaną dosłownie zmasakrowani na deskach. Wystarczy grać do środka, gdzie nie będą mieli odpowiedzi na naszych scorerów. Zresztą graliśmy już z nimi w tym sezonie i Bynum grał jedne ze swoich najlepszych spotkań. Poza tym mam nadzieję, że oni tak nie trafiają na co dzień (Jackson, Davis, Al).
Sasha musi zostać, ale przestawienie Fishera na 2 i sprowadzenie Duhona to by była wspaniała sprawa. Według mnie Fish nie powinien pełnić takiej dużej roli w zespole, za to pownieni dostawać sporo minut kiedy jest w formie rzutowej. Troche za dużo od siebie wymaga, te wejścia od kosz, zawsze kończące sie przestrzelonym rzutem, czy jumpshoty a'la Kobe mi sie już powoli nudzą ;]
2k4 - Wt mar 25, 2008 9:07 am
No, no jakby Lamar grał od początku sezonu tak jak teraz, to kto wie czy by w all-star game nie wylądował Statystyki ma okropne Dobrze, że wygrali, bo się bardzo obawiałem.
Ja się zgodzę z VeGi'm, bo wolałbym spotkać się z takimi Dallas, czy właśnie Denver, niż z GSW. A to z jednego powodu, nie chciałbym się z nimi spotkać w po, bo to chyba najbardziej nieobliczalna ekipa na jaką możemy trafić w rozstawieniu. Jednego dnia, gdy jak już ktoś zauważył siedzą im te trójki, to praktycznie każdy może z nimi przegrać, ale też jeżeli im nie siedzą te jumperki, to nie mają dużego pola manewru i jest z nimi łatwo wygrać. Aha i żeby mnie kto źle nie zrozumiał, uważam, że jak już Gasol i Bynum wrócą, to raczej i tak z nimi wygramy, bo nie mają praktycznie żadnego wysokiego, który mógłby chociaż trochę powstrzymać ten Lakersowski frontcourt. Jednak mam nadzieję, że się nie spotkamy, bo wystarczy jakiś gordszy okres gry i mogłoby z nami być tak jak z Dallas
Graboś - Wt mar 25, 2008 9:27 am
Bardzo ważne zwycięstwo, choć było bardzo ciężko.
Gadaliśmy wczoraj o Sashy, on już dziś był bardzo ważną częścią naszej drużyny i jego punkty w znacznym stopniu przyczyniły się do naszej wygranej.
Dalej, Lamar Odom , gość jest niesamowity i nie chciałbym przesadnie go chwalić, ale ja nie przypominam sobie, żeby on zaliczył okres tak zajebistej gry od kiedy jest u nas. Po prostu wymiata. Wczoraj prawie 20/20, dziś 23/21/5/5.
Już od kilku tygodni gra tak jak tego od niego oczekiwaliśmy albo jeszcze lepiej i mam nadzieję, ze to będzie trwało jak najdłużej.
Co do Kobego, to w obu meczach z Warriors statystyki naprawdę imponujące, wczoraj 36/14/8, dziś 30/11/7, ale lider nie może grać na takiej skuteczności, wczoraj 13/30, dziś 11/30
Coś chyba nie tak, mam nadzieję, że to były tylko takie po prostu dwa słabsze mecze i już w najbliższym meczu ulegnie poprawie. Poza tym dziś jednak może być usprawiedliwienie w postaci tej kontuzji pod okiem i długiej gry, ale to wszystko takie na siłę. według mnie nie ma się czym przejmować, bo już w następnym meczu powinno być o niebo lepiej jeśli chodzi o skuteczność.
Lamar Odom became the first Laker in 13 years to have consecutive 20 rebound games, and he also became just the fifth player since 2000 with at least 20 points, 20 rebounds, 5 assists and 5 blocks in a game
Lucc - Wt mar 25, 2008 10:18 am
Mamy jedną luke, a konkretnie Luke'a ;] mam nadzieję, że Trevor dostanie jego minuty. Chciałbym, żebyśmy w lecie sie go pozbyli, ale nie bardzo będą chętni. Ja bym go wywalił nawet za darmo ;]
Fisher niestety tytanem defensywy też nie jest, zwłaszcza jeśli ma pilnować szybszych guardów
Ja twierdzę, że wszystko jak w jak najlepszym porządku, oczywiście oprócz, tego, ze naszych trzech ważnych graczy jest kontuzjowanych. To, że nie wygrywa nam w pojedynkę aż tylu meczów jak w poprzednich sezonach jest ściśle powiązane z grą reszty graczy, przecież skoro pozostali grają dobrze i prowadzimy w meczu, to automatycznie Kobe albo odpoczywa na ławce albo po prostu tak mocno się nie eksploatuje, bo nie ma takiej potrzeby. Gdybyśmy mieli tak słabą ekipę jak jeszcze niedawno Kobe zapewne nadal by zaliczał co chwila +40, 50.
To "coś tu jest nie tak" to tak z przymrużeniem oka Miało mieć bardziej sens "to niesprawiedliwe, inne zespoły się łamią i zostają z lukami, a u was ktoś się złamie, to na jego miejsce wskakuje ktoś inny" A reszta - napisałeś praktycznie to samo co ja, więc nie ma co odpisywać.
Mówisz o tym decydującym o zwycięstwie czynniku, tyle, że nie ma takiej potrzeby, Kobe nie wypruwa z siebie flaków i tyle, ale najważniejsze jest to, ze Kobe wciąż jest w stanie robić wielkie rzeczy i mamy tę pewność, ze choćby w PO, jeśli będzie taka potrzeba, to Kobe weźmie grę na swoje barki.
Poza tym dziwnie do tego podchodzisz, dlaczego tym najważniejszym czynnikiem jest dla ciebie gra kogoś z trójki Gasol/Bynum/odom a nie gra Bryanta. Wyobraź sobie, że nie było Kobego, a byłby ktoś z tamtej trójki. Byłoby łatwiej
Według mnie dużo trudniej, wiec nie zapominaj, że to Kobe jest wciąż tym najważniejszym czynnikiem w zdecydowanej większości spotkań.
kasia - Wt mar 25, 2008 10:57 am
To co wyprawia Lamar zaczyna mi sie naprawde podobac. Chlopina zawsze gral swietnie w koncowce sezonu i PO ale takie wystepy nie zdarzaja sie czesto na parkietach NBA. Sasha obudzil sie (i BBoys pewnie odpusci troche Jendrasowi ) . Kobe swoje, choc skutecznosc pozostawia troche do zyczenia (moze to przez skrecona kostke ). Nie zmienia to faktu, ze jest fighterem i obok Iversona najtwardszym i najbardziej upartym graczem ligi. My wygralismy, Phx dostalo po pupie i jest NOOIICCEEEEEE
Van - Wt mar 25, 2008 11:24 am
nie żartujcie z tymi niby groźnymi Warriors wyglądali na sprawiających nam teraz kłopoty bo nie mieliśmy inside presence, wrzućcie Gasola i Bynuma czy nawet jednego z nich i wygrywamy to w 4-5 meczach bez żadnych problemów.
Samo to jak Lamar dominuje pod koszami przeciwko nim powinno dać do myślenia, a Gasol i Bynum są nieporównywalnie lepsi od niego w kończeniu akcji z pomalowanego. Kobe słaba skuteczność, ale zmęczenie, kontuzja kostki też swoje zrobiły. Ten gwizdek w końcówce dziwny, ale nie zamierzam ich żałować po tym jak sędziowany był ten mecz wcześniej czy ten niedzielny.
Jeżeli chodzi o Lamara to mówiłem żeby dać mu czas, jego świetna gra nie jest jak widać powiązana z Gasolem, tutaj ma miejsce to samo co w sezonie 2005/06 kiedy Lamar po słabej pierwszej połowie sezony grał w drugiej dużo lepiej, latem miał operację i dopiero na jesień zaczynał jakąś koszykarską aktywność, teraz po prostu wrócił już do formy.
Polothx - Wt mar 25, 2008 12:34 pm
Witam. Bardzo dobrze że dzisiaj wygralismy jakoś tak czulem jak sie kładlem spac że dwa razy z nimi nie przegramy... za dużo im wpadało w niedziele a rzadko sie coś takiego powtarza no i przede wszystkim ilość strat obu zespołó sie wyrównała. piszę jednak w sprawie kontuzji KB. o co chodzi?? widze że chłopak nie ma szybkosci, poweru w wyskoku - musi rzucac takimi świecami prawie jak fisz a to mało fajnie... czy to jakaś niezaleczona kontuzja czy jakas nowa?? może powinien jakieś ze dwa mecze odpuścić zeby to wyleczyć bo potrzebujemy go bardziej rozbijającego obrone przeciwnika - w obronie też musi mieć lepsza prace nóg...
a i o co z Pau?? miał już być w niedziele ale i dzisiaj nie bylop go.... jakies wieści sa?
lukaszlk - Wt mar 25, 2008 2:15 pm
Pau jest Day-to-Day i pod koniec tygodnie może już wrócić,zresztą tak samo jak Mihim Jeszcze tylko Andrew i będzie dobrze:) Są niepotwierdzone wieści,że Drew może wrócić za 9 dni,ale to pewnie tylko kolejne wymysły dziennikarzy. Trzymajmy się wersji Philla o 2 tygodniach od niedzieli.
badboys2 - Wt mar 25, 2008 7:15 pm
witam po malej przerwie swiatecznej.
otrafie wyjechac na kilka dni i odciac sie od kompa. prawie codziennie rano wstawalem wlaczalem koma wchodzilem na nba.com i sprawdzalem wyniki po czym szedlem dalej spac.
generalnie polecam wszystkim karpacz. ladnie jest. szczegolnie w swieta wielkanocy kiedy za oknem 15cm sniegu.
powracajac do tematu. odkad wyjechalem pokonali utah,seattle raz warriors i raz przegrali z warriors. i to jest wynik ktory przed tymi meczami wzialbym w ciemno. tymbardziej ze wciaz bez gasola.
terminarz mamy taki, ze zostalo nam 11 spotkan z czego 8 u siebie. tylko 5 ekip z +50%. niestety 2x portlnad ale poza tylko spurs,hornets i mavs. oslabieni mavs. przegrajmy 3-4 spotkania. ale wygrajmy z nowym orleanem i moze to nam dac 1-2 seed. faq. gdyby mi ktos przed sezonem powiedzial ze pol sezonu bedziemy musieli sobie radzic bez kwame i bynuma to modlilbym sie otylko o playoffs:)
a tak przy terminarzu nowego orleanu i reszty zachodu (chyba tylko jazz maja latwiej) mamy straasznie duze szanse na ten 1-2 seed co da nam duze szanse nie tylko na 2 runde ale i na zamieszanie.
tylko tego nie spieprzmy.
jednrasku. nie mozemy po 1 meczu pisac o gosciu ze jest be i jest do wyrzucenia. by po 2 spotkaniu stwierdzic ze ten sam gosc sie przyda. zerknij na caloksztalt. zobacz jak gra sasha w tym roku. w tym miesiacu itd. owszem spotkanie nr 1 z warriors zawalil. w 2 byl juz bohaterem. tak maja tacy shooterzy jak sasha. i ten gosc jest nam potrzebny tak jak mjowi potrzebny byl kerr. tymbardziej ze sasha moze byc naprawde jeszcze lepszy. owszem pozostaje ryzyko kontrakt jear. ale wolisz wziac zoltodzioba nei znajacego trojkatow? to ja juz wole zaryzykowac. inna sprawa ze jest jeszce turiaf, bynum i ariza. i jak tak dalej pojdzie to minimum 1 z nich bedzie musial odpasc, i trzeba bedzie latac sklad rookies. choc mamy jeszcze w obwodzie karla ktory ma wszystko by zostac kims w tej lidze.
zobaczymy. poki co nie ma co narzekac. przed sezonem narzekalismy na nadmiar a teraz gramy osemka.
spotkan nie mam co komentowac bo nie widzialem. widze ze bylo nerwowo. to fajnie ze chociaz sie powysypialem normalnie.
cieszy mnie postawa odoma. pewnie nie utrzyma po powrocie bynuma i gasola ale jesli bedzie w stanie dac taka efektywnosc jak teraz to mozemy miec naprawde najfajniejszy frontcourt w lidze. tylko zeby byli zdrowi.
teraz koncowka miesiaca. wygrajmy te 3 mecze ktore pozostaly, zobaczmy komu podwinie sie noga(spurs?suns?hornets?) i dograjmy w spokoju koncowke. oby w pelnym skladzie, zeby sie zgrali przed 1 runda.
Van - Wt mar 25, 2008 8:11 pm
w zasadzie to zostało nam 9 z 11 meczów u siebie, a nie 8 te mecze wyjazdowe z Portland i Sacramento całkiem możliwe, że już wtedy te drużyny sobie odpuszczą myśląc bardziej o drafcie. Nie ma już w kalendarzu meczu, który z góry można zakładać, że przegramy ostatnim takim był mecz z Warriors chociaż wydawało się, że wygramy u siebie, ale wyszło na to samo. Nie oznacza to oczywiście, że robimy na koniec 11-0, ale nie jest to wykluczone jeśli Gasol szybko wróci. Jedynie Celtics nie mamy szans wyprzedzić, dobrze by było mieć lepszy bilans nie tylko od wszystkich zachodnich drużyn, ale również od Pistons bo kto wie w końcu to również oni mogą reprezentować wschód, a wiadomo lepiej te ewentualne 7 spotkania rozgrywać w LA niż w San Antonio czy Detroit.
Hornets nie skończą z lepszym bilansem od nas, nie z takim kalendarzem, podobnie moim zdaniem wygląda sytuacja z Suns, zostają Spurs i ciekawe czy sprawa pierwszego miejsca w konferencji nie zostanie przesądzona w tym naszym meczu z nimi w ostatnim tygodniu regular. Tak czy inaczej Lakers mają idealne warunki by skończyć dobrze regular i wejść w odpowiednim rytmie do PO
kulk@ - Wt mar 25, 2008 10:20 pm
No i ogólnie trzeba wam przyznać, że macie cholerne "szczęście"
No pewnie, szczególnie jak się popatrzy na świecącą pustkami listę kontuzjowanych Lakers.
Nie gdybajmy z kim najlepiej grałoby się nam w pierwszej rundzie playoffs. Skoro prawie wszyscy mówimy o grze w finałach Lakers, to trzeba każdego pokonać i udowodnić że jest się najlepszym w swojej konferencji. Nie patrzę z kim możemy zagrać w drugiej połowie kwietnia. Interesuje mnie tylko strata do pierwszego miejsca i prowadzenie w dywizji. Wróci Gasol, Mihm, Bynum, może Ariza i jesteśmy w stanie pokonać w serii best-of-seven każdego. Czy to Spurs, czy Warriors.
Jedna tylko prośba Panie Boże... Koniec z kontuzjami. Koniec, kropka!
Lucc - Wt mar 25, 2008 10:23 pm
Jakbyś przeczytał pozostałe posty to byś wiedział, o co chodzi z tym "szczęściem" ... Sorry, wybaczcie, ale zawsze strasznie mnie denerwuje gdy ktoś przytacza moje słowa i odpowiada na nie od jakiejś dziwnej strony, interpretując moje słowa całkowicie na opak. Mniejsza o to, gdybym nie tłumaczył dokładnie o co chodziło, ale tłumaczyłem, a mimo wszystko niektórzy dalej swoje ... Sorry kulko, że tak się czepiam, ale mam nieco nerwowy wieczór i prawdopodobnie przewrażliwiony jestem
Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 590 postów • 1, 2, 3