spabloo - Pn sty 05, 2009 12:52 pm
konsul
Jeśli masz rozgrywającego nastawionego na rzucanie i ze słabym court vision, to musisz mieć kogoś kto go odciąży. Sam podałeś przykład Lakersów, gdzie Odom pełnił (nie wiem czy jeszcze pełni ) rolę point forwarda, a w trudnych chwilach piłka idzie do Bryanta, który z presją obrońców potrafi sobie doskonale radzić (pomijam już fakt, że trójkąty nie wymagają od rozgrywającego wielkich umiejętności poza dobrym rzutem). Tymczasem jeśli Lewisa przestawimy na SF, to naszym jedynym graczem z ball-handlingiem w piątce będzie Nelson. Więc kto miałby mu pomóc? Ja osobiście tego nie widzę. Jeśli wymiana to tylko za kreatywnego zawodnika.
W przypadku Turkoglu nie dostrzegasz pewnych rzeczy. Nie zastanawia cię dlaczego piłka idzie do niego w ostatnich sekundach akcji? Jeśli patrzeć na suche statystyki, to bardzo je sobie zaniża w ten sposób. Gdyby takie akcje były zostawiane Nelsonowi, to jego średnia strat i procent z gry nie wyglądały by już tak imponująco. Zresztą weźmy np. mecz z Miami. Turek grał przez cały mecz to "gówno", ale w IV kwarcie wymusił kilka fauli. Tymczasem Nelson poza standardowymi podaniami po obwodzie jakoś nie zaistniał.
Dlatego poczekajmy jeszcze do końca okresu transferowego. Ja bym go wymienił i rok temu jeśli taka wymiana byłaby korzystna dla drużyny. Pytanie czy warto teraz przebudowywać dobrze (mimo wszystko bilans jest przecież powyżej oczekiwań) funkcjonującą maszynę? Jeśli Hedo będzie grał tak jak w ostatnich dwóch meczach to trzeba podjąć to ryzyko. Ale nie wydaje mi się, żeby tak się stało. Powinien wreszcie wejść w swój rytm.
spabloo - Pn sty 05, 2009 4:55 pm
4. Może się narażę, ale jak dla mnie Howard nie zrobił żadnego postępu. Jak nie miał rzutu, tak nie ma, osobiste tragedia, potencjał ofensywny powiększył o może jeden piwot. W obronie skacze czasem bez sensu, bez żadnej selekcji (zbija piłki, które widać, że nawet nie dolecą do obręczy). Fajnie, że straszy w obronie, ale trochę więcej pomyślunku by się przydało. Jak tak dalej pójdzie (a w zasadzie nie pójdzie...), to nigdy nie będzie centrem na poziomie Shaqa.
Zrobił, ale niewielkie. I to raczej w samym wykańczaniu akcji, a nie w post moves. Obejrzałem sobie dzisiaj zaległe mecze (między innymi z Bostonem). Jeszcze na początku sezonu rywale starali się zatrzymywać jego dunki, a on schodził do środka i rzucał hakiem. Teraz jest już rozpracowany i wygląda momentami koszmarnie - jakby wciąż był debiutantem. Ale moim zdaniem to błąd taktyczny. Zwróćcie uwagę, że w zeszłym sezonie częstą zagrywką na Dwighta było rzucanie piłką po obwodzie i jego ruch przez pole 3 sekund, aby wreszcie podać mu jak najbliżej obręczy i dzięki temu uniknąć podwojenia. Teraz to rzadkość. W tej chwili dostaje piłkę jakieś 4 metry od kosza i musi wykonać ruch żeby ten dystans zmniejszyć, bo nie ma z takiej odległości zasięgu. Niestety, ale jeśli obrońca jest silny to się nie daje przepchnąć i kończy się w okolicach 15 punktów, a jeżeli to jest Bargniani to wychodzi z tego rekord kariery. Część winy spoczywa na nim bo gra zbyt statycznie i kiepsko się ustawia, część winy na trenerze, bo z pewnością sam zawodnik tego nie wymyślił, a wreszcie najważniejsze - wina po stronie partnerów i brak dobrych podań. Lewis w meczu z Toronto (6 asyst do Howarda) zagrywał tak jak powinno się to robić: w tempo i jak najbliżej kosza. Howard powinien dostawać więcej piłek, po których wystarczy zrobić piwot i rzucić półhakiem, czyli niejako zaczynać akcję jeszcze bez piłki i zrobić tylko z niej użytek po dobrym podaniu. W tej chwili większość to jakieś śmieszne loby i podania kozłem jeszcze bardziej odrzucające go od kosza. Można bronić Nelsona, można się oburzać na jego krytykę, ale jestem pewien, że z dobrym rozgrywającym (np. Calderonem) Dwight miałby średnią ze 3 punkty wyższą i skuteczność grubo powyżej 60%.
Jiwol - Cz sty 08, 2009 10:22 am
Nie jestem w stanie pojąć marudzenia niektórych osób. Marudzić to mogliście, jak Magic odpadali z T-Makiem po pierwszych rundach play-off. Teraz ta drużyna to top 5 NBA. Zamiast szukać dziury w całym, lepiej skoncentrujcie się na kibicowaniu zespołowi, który wreszcie po latach znowu należy do elity NBA. Jak łatwo się zapomina. Jeszcze nie tak dawno Magic walczyli o play-off, byli średniakami. Postęp jest ogromny, ale to mało. Zawsze trzeba krytykować, czepiać się i psioczyć. Howard nie zrobił postępu, Nelson to żaden rozgrywający, Turk jest bez formy, Rashard jest przepłacany, nie mamy ławki, Pietrus to był błąd, AJ nie nadaje się do NBA, a zespół ma 4 bilans w lidze o jeden mecz w plecy od liderów. Coś chyba muszą robić dobrze, tak? Krytykować to mogą sobie kibice innych zespołów czy fani NBA jako takiej, którzy w 90% nie doceniają Magic. Ale jeśli ludzie uważający się za kibiców drużyny z Orlando dołączają do tego chóru, to ja nie rozumiem...
tomaszan - Cz sty 08, 2009 3:54 pm
I to raczej w samym wykańczaniu akcji, a nie w post moves. Obejrzałem sobie dzisiaj zaległe mecze (między innymi z Bostonem). Jeszcze na początku sezonu rywale starali się zatrzymywać jego dunki, a on schodził do środka i rzucał hakiem. Teraz jest już rozpracowany i wygląda momentami koszmarnie - jakby wciąż był debiutantem.
Pisałem ogólnie, bez jakiegoś wgłębiania się, bo dla mnie i w wykańczaniu akcji Howard tak naprawdę nie zrobił żadnego postępu. Owszem dorzucił jakiś tam półhaczek, jakiś piwocik i tyle. Tyle, że latka lecą i jeżeli Howard chce naprawdę zdominować ligę, to przy braku widocznych postępów nic z tego nie będzie. Owszem, będzie wiodącym centrem, ale tylko tyle. Na Shaqa warunków nie ma, na Olajuwona nie ma techniki. Oczywistym dla mnie jest, to co podnosisz, że przy lepszym rozgrywającym miałby ze 3 pkt więcej, tylko że tak naprawdę nic to jemu jako zawodnikowi nie daje (dawałoby oczywiscie drużynie, ale to inna sprawa). Szkoda mi jest, że Howard jednak nie rozwija się technicznie i nad tym boleję. Inna kwestia, że jakoś w tym sezonie ta jego dwójkowa gra Nelsonem czy Turkiem jakoś gorzej funkcjonuje. Z obserwacji meczów wygląda mi na to, że Stan poszedł w tym sezonie na zespołowość, trochę z pominięciem Howarda, co jest z jednej strony słuszne, bo efekty jednak widać. Drużyna funkcjonuje nienajgorzej zarówno w ataku, jak i w obronie (o czym już pisałem). Tyle, że Howard na tym ucierpi, a nie wiem czy bez większej gry z nim jesteśmy w stanie coś wywalczyć. Jednak Howard jest niezbędnym elementem układanki, a czasami to wygląda w ten sposób, że jest odstawiony na bok, a jedynym naszym celem to rzucanie za 3 pkt (nie pamiętam, w którym to było meczu, ale chyba oddaliśmy 34 rzuty za 3 pkt z 84 wszystkich rzutów). Jednak Stan powinien nieco popracować nad dwójkowymi zagraniami przede wszystkim Howard-Nelson, Howard-Turk. Mi tego brakuje.
W tej chwili większość to jakieś śmieszne loby i podania kozłem jeszcze bardziej odrzucające go od kosza.
Nu właśnie...
Teraz ta drużyna to top 5 NBA.
Top5, a w zasadzie Top4, to będzie, jak wejdzie do finału konferencji. Na razie to jeszcze daleka droga, więc nie ma co się zbytnio ekscytować. RS to rozgrzewka, więc fajnie byłoby, jakby jednak były niwelowane błędy, które już teraz pojawiają si e w grze drużyny. A skoro są błędy, to trzeba coś z tym robić. Nikt tu nie marudzi, że wynik jest zły (przynajmniej nie zauważyłem), bo jest po prostu rewelacyjny , ale to tylko RS, więc luzik. Ja bardzo natomiast się cieszę, że w końcu klepnęliśmy Atlantę, z którą dostawaliśmy baty non stop. A wystarczyło jeno pokryć Johnsona. Szkoda, że w ostatniej kwarcie daliśmy pograć Smithowi, bo w ogóle Atlanta byłaby rozbita. Z grą, jak w 2 i 3 kwarcie możmy dojść do finału, z grą jak w kwarcie 4 nie ugramy w PO nic. Nie ma co się oglądać, że postęp jest ogromny, bo jest, jeżeli patrzeć na to, że dołowaliśmy w RS, tyle że do poziomu, jaki drużyna reprezentowała w pewnym znamiennych czasach jeszcze trochę brakuje. I do tego trzeba dążyć, a nie zadowalać się tym, że dobrze nam idzie w RS. To tylko krok.
Ale jeśli ludzie uważający się za kibiców drużyny z Orlando dołączają do tego chóru, to ja nie rozumiem...
Cóż, trzeba czytać nieco uważniej posty co poniektórych (i nie chodzi tylko o mnie ). A tak na serio, to po prostu trzeba się cieszyć, że jest nieźle, ale nie ma co popadać w zachwyt, bo to dopiero można zrobić po zdobyciu misia .
PH#1 - Cz sty 08, 2009 5:43 pm
Jiwol miałem odpisać na niektóre twoje "zarzuty" ale tomaszan napisał praktycznie wszystko.
Co do pozytywów to cieszy to że Lee daje rade.Jak dla mnie jest znacznie bardziej dojrzały niż myślałem że będzie. Cieszy też gra marcina który wyrasta na drugiego po Horfordzie centra z zeszłorocznych debiutantów. Co do ławki to mam znacznie inne zdanie zarzut że jest słaba jest wzięty z kosmosu. Pozycja rzucającego obrońcy funkcjonuje całkiem nieźle mimo że nie opuszczają nas kontuzje. Weźmy też pod uwagę że w starciu z 3 naszymi największymi rywalami z konferencji na razie mamy 0-2 mecz cavs dopiero przed nami. Tak na prawdę gdy przyjdzie czas Po i trzeba będzie walczyć z którąś z tych drużyn to na nic nam będzie nawet 60 wygranych meczy. I pod tym względem można próbować się poprawić.Mecz z Detroit pokazał jaki howard jest ubogi w ataku, wiadomo że ma warunki ale jeszcze dużo musi sie nauczyć żeby zacząć dominować w ataku nie tylko na papierze. taka jest różnica miedzy obrona wallaca a bargianiego i mimo że oba mecze przegraliśmy jestem w stanie w ciemno postawić kase na wygrana z toronro w ewentualnym starciu a jeżeli chodzi o detroit to raczej bym sie nie odważył.
spabloo - Pt sty 09, 2009 9:56 am
Jiwol
Zadowala cię ta druga runda? Skład jest ustawiony na lata i jeśli mamy być contenderem musimy szukać rezerw w tym czym dysponujemy. Ja wolę jeśli ludzie widzą błędy (w tym przypadku właściwie każdemu zawodnikowi się coś tam już dostało), a nie kiedy słodzi się za byle g... A twoim zdaniem czego nam brakuje by być najlepszą ekipą? Bo chyba nie powiesz, że niczego .
qhar
60 meczów wygranych może dać nam bardzo dużo jeśli miałoby to oznaczać 1 lub 2 miejsce w konferencji. W zeszłym sezonie mieliśmy z Bostonem i Cleveland pozytywny bilans, a w tym zostają nam po 3 mecze z tymi ekipami, w tym po 2 u siebie. Wiecie o co mi chodzi? Może to szalone, ale pierwszy i drugi seed są w naszym zasięgu przy odrobinie szczęścia i dużym zaangażowaniu. A mając przewagę parkietu zwiększa to nasze szanse na finał konferencji chociaż i tak moim zdaniem nie stawia nas w roli faworytów.
tomaszan
Shaq w wieku Howarda był w ofensywie bestią. I tak jak mówisz - nie rozwija się w tempie, które pozwalałoby myśleć, że się kiedykolwiek kimś takim stanie. Moim zdaniem nie trzeba jednak dużo dokładać, aby poziom jego ofensywy był wystarczający (przynajmniej dla mnie). Pomijając już ten rzut z półdystansu, w którego regularność przestałem już wierzyć, wystarczyłoby zwiększyć zasięg półhaka do jakichś 4 metrów (oczywiście maksymalnie, a rzucać najbliżej jak się da) i połączyć go z piwotem do linii. Na razie zdarza się, że rzuci z tych 4 m schodząc do środka i mu wpadnie, chociaż nie wiem czy to nie jest po prostu zwykły fart .
Odkąd Howard zaczął dominować w obronie jakoś mi przestała przeszkadzać jego gra ofensywna. Jeszcze mnie denerwują, tak jak ciebie, te goaltendingi. Szczególnie jeśli zbija się piłki które odbiły się już od deski (i to wcale nie ułamek sekundy wcześniej). Ale można to jakoś przecierpieć, a wystarczy spojrzeć chociażby na mecz z Atlantą. Kiepska skuteczność Johnsona to w jakichś 60% zasługa Howarda i jego sensownych podwojeń (a w 40% świetnie broniącego Lee). Do tego Horford też sobie nie pograł, 2 razy nadepnął na linię przy próbie minięcia.
Co warte odnotowania w ostatnim czasie, to że Redick złapał wreszcie rytm i stał się bardzo pożyteczny. Teraz szkoda byłoby go wycofać z rotacji... Prawdę mówiąc to chciałbym jeszcze zobaczyć przez parę spotkań jak radzi sobie dwójka Lee-Redick przy zwiększonym czasie gry. Tyle, że Bogans w meczu z Atlantą już siedział w dresie i pewnie jego powrót jest bliski. Patrząc na to realnie, to grą w ostatnim czasie Bogans nie zasłużył na to, aby wrócić do S5. Lee broni lepiej, a w ataku w ostatnim czasie Bogans grał katastrofalnie.
PH#1 - Pt sty 09, 2009 11:10 am
Odkąd Howard zaczął dominować w obronie jakoś mi przestała przeszkadzać jego gra ofensywna. Jeszcze mnie denerwują, tak jak ciebie, te goaltendingi.
Mnie troche w tej dominacji w obronie irytują pierwsze połowy meczy kiedy często wpada w foul trouble. W drugich jest już najczęściej luz ale oprócz wiekszego czasu gry marcina to nie wnosi to nic dobrego.
spabloo - Pt sty 09, 2009 9:25 pm
Mnie troche w tej dominacji w obronie irytują pierwsze połowy meczy kiedy często wpada w foul trouble. W drugich jest już najczęściej luz ale oprócz wiekszego czasu gry marcina to nie wnosi to nic dobrego.
Ale jeśli już mamy szukać pozytywów, to przynajmniej nie siada na ławce po faulach w ataku, co w przeszłości zdarzało się dosyć często . Trudno jednak nie zauważyć, że kosztowało nas to być może mecz z Toronto .
spabloo - N sty 11, 2009 10:06 am
Przed nami już chyba 3-ci test kompetencji w tym sezonie . Pierwszy, czyli wyjazdowa seria po zachodzie, został zdany bardzo dobrze, drugi, czyli seria trudnych meczów u siebie zdany celująco. Teraz do końca miesiąca mamy trudny kalendarz. Nie będę się bawił w wyliczanie ile meczów możemy czy też powinniśmy wygrać, ale najważniejsze to pokonać Boston i Cleveland. Wszystko inne można będzie przeboleć. Każdy mecz wyrwany na wyjeździe będzie cenny, a jeśli uda się pokonać Spurs, Nuggets czy Lakers, to będzie to niejako coś ekstra. Wiadomo, że na wyjazdach jesteśmy prawdziwymi wojownikami, ale gra w obcej hali zawsze jest trudniejsza niż u siebie. Innymi słowy - możemy przegrywać, ale grajmy dobrze i nie będzie tragedii. Może co najwyżej trzeba będzie przełknąć komentarze "znawców", którzy odsądzą nas od czci i wiary i zaczną się zastanawiać już nie tylko czy przejdziemy II rundę, ale nawet czy przejdziemy I-szą, a może i czy w ogóle awansujemy do PO .
Jeszcze na początku sezony byli tacy, którzy stawiali Atlantę ponad nami. Po piątkowym blowoucie pewnie mina im zrzedła, ale nie spodziewam się, żeby zmienili zdanie . Fajnie się to oglądało. Najbardziej podobał mi się komentarz Goukasa mniej więcej w takim stylu: "Orlando Magic są niepokonani kiedy przed ostatnią kwartą prowadzą 43 punktami" . Tak się zastanawiam, czy gdyby im się chciało, to nie spróbowaliby pobić rekordowej różnicy 60 punktów. Stan jednak zrobił jedyną słuszną rzecz w takiej sytuacji i wpuścił głębokie rezerwy, czyli Richardsona i Cooka. Trochę w tej ostatniej kwarcie mogli pograć na Marcina, ale akurat ci co grali najmniej postanowili sobie porzucać .
Kolejny dobry mecz rozegrał J.J. Niech więc Bogans jeszcze sobie trochę posiedzi, a my nadal grajmy Lee i Redickiem . Może to oznacza wreszcie przełamanie J.J.? W takiej roli, czyli gracza z ławki ładującego po około 10 punktów na mecz bym go widział .
konsul - Pn sty 12, 2009 6:33 am
No jestem pod wrażeniem pokonać SAS na ich własnym parkiecie. Można by się czepiać że wygrali bo siadało im za trzy ale wygrana to wygrana i to z SAS jak już są w formie wygrali 8 z ostatnich 10 spotkań. Lee-Redick całkiem nieźle. W końcu Howard coś zagrał. Kiedyś to żeby wygrać z taką drużyną to musieliśmy mieć szczęście a teraz widać jesteśmy równorzędnym przeciwnikiem. Brawo. Może w PO zajdziemy nawet do finału konferencji:)
danp - Wt sty 13, 2009 5:17 pm
Widzialem mecz z SAS, ale wam trojka siedziala, no jak tak bedziecie siekac zza luku to faktycznie daleko mozecie zajsc. Albo sie umiera albo sie wygrywa przez trojke w tej lidze, JJ Redick mnie pozytywnie zaskoczyl (ale to pedalskie obejmowanie Gortata siedzac na lawce WTF???), niespecjalnie ufam Nelsonowi jako pg ktory ma was daleko zaprowadzic, ale widac ze zrobil progres i moze cos z tego bedzie. Z tego Lee widze to niezly defensor (wiem to moze smiesznie dla was brzmi, ale przyznaje ze setek meczow Orlando nie ogladam, raz na jakis czas). Fajnie Howard szydzil z publiki w czasie time outu, chlopak widze ma niezly ubaw i zdrowe podejscie
ps-sporo kontrowersyjnych gwizdkow, i jak zwykle popis van Gundy'ego na lawce, a raczej obok niej
PH#1 - Śr sty 14, 2009 8:15 am
To chyba o tym mowil stan i jj że redick rzucał dobrze a jak wejdzie w rytm to będzie rzucał wspaniale. Chyba nie mógł trafić lepiej z forma jak kryzys dopadł keitha i kontuzja pietrusa. To jest coś co w ostatnich meczach najbardziej mnie cieszy. Oprócz wygranych oczywiście
spabloo - Śr sty 14, 2009 9:27 am
Dla mnie Redick udowodnił swoją przydatność dla zespołu. Jak nie grał i jak nie wpadało, to był kompletnie przytłumiony. Teraz wystarczy spojrzeć na jego reakcje na ławce. Gra znów sprawia mu radość. I co ważne nie jest kulą u nogi w obronie. Indywidualnie nie ma co oczekiwać cudów, ale w naszej zespołowej D odnajduje się. Wypadało by się zastanowić co dalej robić mając taki tłok na pozycji SG. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu dyskutowaliśmy na ten temat, ale od tamtego czasu sporo się zmieniło, bo okazuje się, że Lee i Redick potrafili podjąć wyzwanie (ten dopiero w styczniu i jak widać warto czasem wstrzymać się z jakimiś pochopnymi ruchami na rynku). Jak będę miał dłuższą chwilę to wrzucę swoje głębsze przemyślenia co możnaby zrobić przed końcem lutego, aby zatrzymać skład o porównywalnej sile na następny sezon.
bogans - So sty 17, 2009 6:24 am
Co za emocje! Jameer po prostu ich rozjebal! Az sie spocilem
PH#1 - So sty 17, 2009 6:33 am
podobnie to wygladalo jak w pierwszym meczu najpierw wpierdol potem odrabianie a na koncu zwyciestwo w koncowce.No i wygraliśmy 1 raz z lakers wszystkie mecze.CO jest z bogansem dzis redick biegal taki niewyrazny ze az sie prosilo o bogansa zwlaszcza ze do bronienia kobe.
konsul - So sty 17, 2009 10:59 am
Dla mnie chyba najważniejsze zwycięstwo w RS Mój najleszy kumpel kibicuje LAL no i byli najpoważniejszym kandydatem do misia. Dobrze że mamy Nelsona jak Turek daje dupy. Howard niezły mecz jednak w końcówce przestrzelił 3 osobiste z rzędu ale najważniejsze że VICTORY Lee dobry mecz będzie miał SVG ciężko wybrać zmiennika Pietrusa. Powinien nim być Lee, a Redick i Bogans zmiennikami Turka.Dobrze że w końcu Battie dostaje więcej minut niż Gortat bo on daje w 99% przypadków mega solidne zmiany.
Turka raczej nie wymienią z tego co czytałem bo myślą że jednak zostanie w Orlando. (a pewnie poleci na lepszą kase).
Ze wczoraj najbardziej podobała mi się mina Kobiego jak gadał przy osobistych z Nelsonem (wcześniej Nelson trafił za 3 a Kobe nie trafił) minka Kobiego bezcenna (takie niewiniontko, jakby chciał powiedzieć że nic się nie stało że nie trafił za 3
tomaszan - Pn sty 19, 2009 10:45 am
Zwycięstwa z trzema liderami dywizji w Konferencji Zachodniej to budzi duży szacuneczek, nie ma co ukrywać . A dwa zwycięstwa w sezonie ze Spurs i Lakers to nie wiem, czy kiedykolwiek mieliśmy.
Widać, że pasuje nam styl Zachodu, szybszy i bardziej kombinacyjny. Z czołówką Wschodu (Boston, Detroit) wyglądało to źle, ale cóż... Drużyna trochę okrzepła, więc może. Teraz Boston i Cleveland. Jeżeli te dwa mecze wygramy i po All-Star Weekend nie zgubimy formy, to możemy zajść wysoko. Coś Howard wspominał o misiu... Oby się im tylko głowy nie zagotowały . Na razie jest fajnie, ale ja tam czekam na PO. Warto jednak byłoby wystartować w nich z jak najwyższego miejsca . Ja jednak boję się, że w PO Nelson może połamać sobie ząbki na obronie Cavs, Pistons i Celtics...
konsul - Pn sty 19, 2009 11:01 am
Ja jednak boję się, że w PO Nelson może połamać sobie ząbki na obronie Cavs, Pistons i Celtics...
a ja się boję że znowu Turek zgaśnie w PO tak jak to było przed rokiem. W dużej mierze to od Turka i Nelsona będzie zależeć jak dalego zajdziemy w PO, bo Howard to wiadomo że z Detroit i Bostonem to nie pogra.
Poza tym zobaczymy jak te nasze sg sobie poradzą w PO bo teraz grają rewelacyjnie.
Myślę że w PO nie zawiedzie Lewis, Nelson, Battie i może Lee i może Pietrus jak będzie grał. CO do Howarda to jak go pokryją to znowu będzie uciekał od kosza (Cavs, Boston, Detroit), Gdyby Turek zagrał na poziomie to myśle że jesteśmy zdolni do wszystkiego nawet na finał.
spabloo - Pn sty 19, 2009 12:20 pm
Ja jednak boję się, że w PO Nelson może połamać sobie ząbki na obronie Cavs, Pistons i Celtics...
Jak mu będzie jumpshot siedział, to nic sobie nie połamie . A jak mu nie będzie siedział, to nie poradzi sobie z nikim. Jednak ta pierwsza opcja wydaje się bardziej prawdopodobna.
PH#1 - Pn sty 19, 2009 5:22 pm
Coś Howard wspominał o misiu...
o ile mnie pamięć nie myli to wspomina już od 2 lat jak wchodzimy do PO.
W dużej mierze to od Turka i Nelsona będzie zależeć jak dalego zajdziemy w PO, bo Howard to wiadomo że z Detroit i Bostonem to nie pogra.
No to właśnie od Howarda będzie w dużej mierze zależeć jak w tym roku będą wyglądały nasze plej ofy. To nasz franchise player i to on ma grać na najwyższym poziomie i nie dawać dupy.Na drodze do mistrzostwa nie będziemy grać z byle kim, w PO nie ma już słabych drużyn, wiadomo że musi mieć wsparcie bo bez tego wygrywać w PO jest zajebiście trudno ale nastawianie się na to że howard nie pogra i akceptacja tego to nie jest dobry pomysł.
Ja czekam z niecierpliwością na piotrusia bo podoba mi się jego gra a nie pograł za wiele i na pewno jak wróci to to nam może tylko pomóc w utrzymaniu takiej gry jaką prezentujemy teraz.
Co do naszej formy i to jak nas oceniają ludzie to chyba już więcej osób do siebie nie przekonamy.Dopiero PO może to zmienić i mam nadzieję że tak będzie.Nam pozostaje tylko cieszyć się tym co ostatnio wyczyniają nasi gracze.Jest w pyte:]
I dwa mecze które czekają nas w najbliższym czasie... Będzie trudno i myśle że jak nie przejebiemy 2 to będzie ok. jeden mecz to na prawde dobry wynik będzie
konsul - Cz sty 22, 2009 7:40 am
No to właśnie od Howarda będzie w dużej mierze zależeć jak w tym roku będą wyglądały nasze plej ofy. To nasz franchise player i to on ma grać na najwyższym poziomie i nie dawać dupy.
I dwa mecze które czekają nas w najbliższym czasie... Będzie trudno i myśle że jak nie przejebiemy 2 to będzie ok. jeden mecz to na prawde dobry wynik będzie
Wiem kim jest Howard dla drużyny i wiem na ile go stać przynajmniej teraz. On może z takim Detroit zagrać na poziomie max 20 pkt 15 reb jak będzie w formie ale na więcej nie ma co liczyć. On nie jest Shaqiem lub Olajuwonem żeby dominować, nie ma na tyle talentu ofensywnego. Co do defensywy to jest genialny natomiast ofensywa przeciętna. Jeżeli Howard będzie umiał dominować przeciwko Detroit i Boston tak jak przeciwko Toronto to wtedy powiem: "To od Howarda będzie zależeć jak daleko zajdziemy w PO" natomiast z jego umiejętnościami to możemy liczyć na dobry Defence a ofensywy szukajmy w Turku Lewisie Nelsonie Piterze itd. Jeżeli oni dają im w kość to przeciwnicy będą musieć odpuszczać trochę Howarda a to może mu pomóc w zdobywaniu punktów.
W każdym razie 3 zwycięstwa na zachodzie z czołowymi drużynami na ich podwórku to super osiągniecie. Szkoda że teraz tyle przerwy mamy do meczu z Bos bo z tego co kojarze to po takich przerwach gramy słabo. Jednak gdyby przynajmniej jedno zwycięstwo udało się ustrzelić to będzie bardzo dobry wynik.
Co do Tinsleja to macie na myśli Trade Nelson-Tinsley czy inna wymiana. Bo jeżeli wymieniać Nelsona to nie za takiego pastucha. Zamiast tinsleja który nie potrafi rzucić do kosza i jest kontuzjogenny to może zainwetować w Sessiona który chyba jest tańszy młodszy i przynajmniej trafia do kosza. Jak już proponujecie zmiane na 1 to przytnajmniej za kogoś porządnego. Z tym że dobrych rozgrywających można na palcach policzyć.
konsul - Pt sty 23, 2009 7:27 am
no to mamy odpowiedź jak Howard sobie radzi z obroną Celtics No ale są też plusy. (poza minusem że momentami wyglądało że Magic czują się bezradni)
SVG zrobił niesamowity postęp jeżeli chodzi o obronę. Jeżeli jeszcze trochę ją poprawią to będzie dobrze. Druga rzecz za jaką musi się chwycić to jakieś porządne akcje (nie rzuty za 3) dwójkowe lub trójkowe. W PO nam zbytnio sa 3 nie siadało więc trzeba mieć jakąś alternatywe.
Ja przynajmniej jestem optymistą i myślę że SVG jeszcze dużo zrobi jak nie w tym sezonie to w przyszłym. Z tym skłądem możemy dojść daleko tylko trochę zgrania ze sobą i będzie ok. Trochę więcej ruchu przy akcjach a będzie łatwiej, może jak Piter wróci to trochę ta ofensywa przeciw takim drużynom jak DET i BOS trochę ruszy.
Trzeba się cieszyć że byliśmy na szczycie przez parę dni:):)
spabloo - Pt sty 23, 2009 8:40 am
Sama porażka jakoś mnie nie niepokoi. Na pewno nie napawa optymizmem, ale to że w rywalizacji z Cavs i Celtics nie jesteśmy faworytami wiem i nawet zwycięstwo w tym meczu by tego nie zmieniło. Ale jak patrzę na Howarda to zaczynam się bać. Jeśli na 10 meczów z drużynami z dobrym obrońcą pod koszem ma 2-3 mecze dobre lub bardzo dobre, a reszta przeciętna lub słaba to do czego nas to może zaprowadzić? Trudno pominąć też fakt nonszalancji jaka miała miejsce w meczu z Lakers, która prowadziła do kretyńskich strat pod własnym koszem. Kiedyś można było odnieść wrażenie, że im lepszy zawodnik po drugiej stronie tym Howard wychodził na mecz bardziej zmobilizowany i grał bardzo dobrze. Tak było nawet przeciw Bostonowi w poprzednim sezonie. Bez dobrze grającego Howarda w większości meczów serii PO nie jesteśmy w stanie takiej serii wygrać. Spójrzmy prawdzie w oczy. Boston pokazał, że ma na niego odpowiedź. O Detroit chyba nie muszę nawet wspominać. Jeśli ktoś widział mecz z Toronto przeciwko O'Nealowi, to pewnie ma świadomość co może oznaczać jego transfer do Miami.
Na pewno nie jest tak kulawy w ofensywie, żeby nie mógł grać lepiej. Pytanie czy w tym sezonie będzie w stanie uruchomić jeszcze jakieś rezerwy.
bogans - Cz sty 29, 2009 3:28 pm
dzisiaj ciekawy mecz z cleveland i moze sie obejrzy ale nie otym chcialem..
pojawila sie fajna plota o wymianie bogansa za najere. taki hustle player na pozycje numer cztery na pewno by nie zawadzil. na dwojce mamy pelno ludzi wiec ten trejdzik bylby mile widziany
PH#1 - Cz sty 29, 2009 8:30 pm
dzisiaj ciekawy mecz z cleveland i moze sie obejrzy ale nie otym chcialem..
pojawila sie fajna plota o wymianie bogansa za najere. taki hustle player na pozycje numer cztery na pewno by nie zawadzil. na dwojce mamy pelno ludzi wiec ten trejdzik bylby mile widziany
Z tym że najera na 4 to naciągana opcja jak z Lewisem.Ale z ławki to ciekawa opcja zwłaszcza że na 3 nadaje się bardziej niż bogans.Dobrze broni ale atak jego nie powala i to mógłby być problem. I wiadomo jak tam u niego z kontratem?
A teraz coś z zupełnie innej beczki.
http://pl.youtube.com/watch?v=pEbnkxcXN3Y
jingles - Cz sty 29, 2009 11:39 pm
Ja tak krociutko - Nelson i Lewis w ASG !!! Zebysmy dzisiaj ok 5 tak samo jak z tego mogli cieszyc sie z wyniku meczu GO MAGIC !!!
PH#1 - Pt sty 30, 2009 1:38 am
Ja tak krociutko - Nelson i Lewis w ASG !!! Zebysmy dzisiaj ok 5 tak samo jak z tego mogli cieszyc sie z wyniku meczu GO MAGIC !!!
Troche mi szkoda Mo Williamsa, cavs podobnie jak my zrobiło w tym sezonie postęp są jak dla mnie na chwilę obecną jeszcze silniejszą paczką niż my a od nas szanse na pokazanie sie w ASG dostało 3 graczy w cavs tylko 1.
Ale oczywiście ciesze sie Lewisem i Nelsonem na rezerwie.
konsul - Pt sty 30, 2009 2:51 pm
najera ma jeszcze chyba 4 lata za ok 3,5 banki ale nie wiem czy to najlepszy ruch. może spróbować uszczelić kogoś lepszego za bogansa i np cooka.
bogans - N lut 08, 2009 12:46 pm
pare postow chyba nie ma
lue to jakas tam alternatywa dla johnsona wiec nie ma co plakac ale w zachwyt tez chyba nikt nie popadnie.. widocznie nic wiecej sensownego nie dalo sie wyrwac. wymienilismy go za bezuzytecznego bogansa ktory wypadl z rotacji, no i dalej mamy pieniadze na turkoglu..
chyba nick.. czas zmienic..
konsul - Cz lut 12, 2009 7:06 am
Myślałem że brak Nelsona nie będzie aż tak bolesny. (jak na ironię bez Howarda graliśmy lepiej). Najgorszy mecz w sezonie. Po co SVG wystawia Johnsona w S5. Przecież on przeprowadza tylko piłkę na drugą połowę choć i z tym często ma problem, i tak nie rozgrywa więc po co??? Zajmuje tylko minuty które możnaby dać np. Lee albo J.J. albo nawet Lue.
Nie ma się co oszukiwać dostaniemy w I rundzie nie ważne na kogo trafimy. Z średnim rozgrywajkiem jaki jest Nelson to mogliśmy jeszcze na coś liczyć teraz bez rozgrywajka nie mamy już na co liczyć.
Najbardziej boli mnie to, że oszczędzają bo chcą zatrzymać Turka a z historii już jeden taki był którego chcieliśmy zatrzymać i zostaliśmy z wielką kupą na parkiecie.
Poza tym Turek ma już 30 lat więc zostały mu może 2 (max 3) dobre sezony więc czy warto inwestować 5 letni (bo pewnie taki będzie się marzył Turkowi) kontrakt za min. 7-9 baniek?
CO będzie potem jeżeli zostanie nam 33 letni Turek i 32 letni Lewis to będziemy wywalać 28 baniek na staruchów. Jak już został popełniony błąd z Lewisem to przynajmniej nie klonujmy tych błędów.
PH#1 - Cz lut 12, 2009 7:50 pm
Myślałem że brak Nelsona nie będzie aż tak bolesny. (jak na ironię bez Howarda graliśmy lepiej). Najgorszy mecz w sezonie. Po co SVG wystawia Johnsona w S5. Przecież on przeprowadza tylko piłkę na drugą połowę choć i z tym często ma problem, i tak nie rozgrywa więc po co??? Zajmuje tylko minuty które możnaby dać np. Lee albo J.J. albo nawet Lue.
Nie ma się co oszukiwać dostaniemy w I rundzie nie ważne na kogo trafimy. Z średnim rozgrywajkiem jaki jest Nelson to mogliśmy jeszcze na coś liczyć teraz bez rozgrywajka nie mamy już na co liczyć.
Najbardziej boli mnie to, że oszczędzają bo chcą zatrzymać Turka a z historii już jeden taki był którego chcieliśmy zatrzymać i zostaliśmy z wielką kupą na parkiecie.
Poza tym Turek ma już 30 lat więc zostały mu może 2 (max 3) dobre sezony więc czy warto inwestować 5 letni (bo pewnie taki będzie się marzył Turkowi) kontrakt za min. 7-9 baniek?
CO będzie potem jeżeli zostanie nam 33 letni Turek i 32 letni Lewis to będziemy wywalać 28 baniek na staruchów. Jak już został popełniony błąd z Lewisem to przynajmniej nie klonujmy tych błędów.
I właśnie przez tą sytuację brakl nelsona będzie jeszcze bardziej odczuwalny. Ja bardzo liczyłem na to że PO pokaże i wyjaśni nam wiele rzeczy, jak sie zaprezentuje ponownie nelson i turek i jak daleko zajdziemy. Bo po tym można by było myśleć co dalej czy granie parą turek/lewis ma sens dalszy czy bedziemy w stanie w najsilniejszym skladzie powalczyc z najlepszymi. Teraz sam nie wiem co będzie jameer w tym roku robil dla nas kawal dobrej roboty, bez niego w po bedzie trudno przez to co juz pisalem ze jest chyba to druga najgorsza do zastapienia w zespole osoba bo na pozycjach 2,3,4 jestesmy w stanie wymiennie sobie poradzić.Jak wcześniej liczyłem że będziemy w po przynajmniej w 2 rundzie to teraz szczerze nie mam bladego pojecia, zandego przeczucia.
konsul - Cz lut 19, 2009 6:52 am
No marnie wyglądają te dwa ostatnie mecze. Jakby wszyscy obniżyli loty. Chodzi mi głównie o Turka który zawodzi na całej lini i on chce wysoki kontrakt. Pietrus też ostatnio nie najlepsze mecze. Widać bez Nelsona ofensywa nie funkcjonuje. Nie wiem czy to team zrozumiał że bez Nelsona nie damy rady i mentalnie stracili motywacje czy to Nelson tak dużo wnosił. W każdym razie mamy przechlapane na całej lini.
Turek nie potrafi udzwignąć ciężaru. Wg wymienić go tylko już trochę mało czasu. Na pewno jakiś klub dałby się nabrać na niego:):)
railwayman - Cz lut 19, 2009 8:41 am
No co do turka to ja już dawno obstawiałem żeby go wymienić kurcze była okazja żeby kogoś wyciągnąć z sacramento np tego salomonsa bo oni chcieli bardzo turka swego czasu a tak nic z tego teraz to on jest już w chicago
bogans - Cz lut 19, 2009 11:27 am
No dupe nam zloili niemilosiernie i robi sie ogolnie nieciekawie Do tego dochodza informacje od agenta Turkoglu ze do porozumienia daleko to na ch.. go trzymac? Reakcja Otisa na to cale zamieszanie "jak nie podpisze to niepodpisze.." Po prostu zajebiscie Salmons w sumie fajny zawodnik i niedrogi wiec bym nie plakal jak jeszcze cos by dorzucili (oczywiscie juz po ptokach) Mi wpadl na mysl Battier z Houston Zawodnik typowo defensywny z dobra 3 czyli cos co Otis chyba powinien polubic Mogli by nam jeszcze rzucic Landrego lub Brooksa i dostalibysmy fajniutki pakiecik a tak w lato zostaniemy z niczym Czyli powoli wracamy do nedzy
railwayman - Cz lut 19, 2009 1:49 pm
z tym battier nie jest głupi pomysł dorzucić nic by nam nie dorzucili bo kontrakty mają zbliżone ale mielibyśmy pewność dobrego gracza na następne dwa sezony a tak nic z tego
bogans - Cz lut 19, 2009 3:32 pm
no battier bylby zajebisty. zawodnik potrafiacy wkomponowac sie w kazdy system, do tego dobry obronca. wcale bysmy tak bardzo nie ucierpieli na sile wymieniajac go za hedo ale otis uparl sie to co zrobic.. przeplacimy kolejnego zawodnika jak nic albo nie podpiszemy wogole
PH#1 - Cz lut 19, 2009 4:05 pm
na prawde chcecie wysyłać turka za sg/sf... jeżeli utrek ma odejść to dla mnie ewidentne jest przesunięcie lewisa na sf...poza tym teraz za turka przy spadającym kontrakcie nie wyciągniemy nic ciekawego... poza tym nie ma u nas kto rozgrywać... nie chce się mądrzyć ale rok temu pisałem że to jest najlepszy moment żeby turka wysłać w inne miejsce, jasne było że nie będzie grał lepiej a bardzo nie pewne że utrzyma równie wysoki poziom.
bogans - Cz lut 19, 2009 4:37 pm
mi tam wszystko jedno aby tylko cos sensownego dostac w zamian. przesuniesz lewisa a na pf pewnie bedzie gral cook albo gortat ktory w dodatku nie wiadomo czy z nami podpisze. coz za wspaniala perspektywa... jestesmy udupieni na amen.
konsul - Cz lut 19, 2009 4:38 pm
Tak a jak ja napisałem żeby sie go pozbyć to zjechaliście mnie równo. Kto bedzie rozgrywał bo Nelson się nie nadaje a teraz to gów.. dostaniemy za niego. A jak podpiszemy to zostaniemy w kaczej d... bo Turek wyżej już się nie wzniesie. Prędzej jestem w stanie uwierzyć że Nelson udzwignie rozgrywanie niz Turek zacznie grac lepiej. A jak podpisze kontrakt to już wszystko będzie miał w du...
Poza tym qhar to mi się zdaje że ty to najbardziej broniłeś Turka. Fakt byłoby to ryzyko zostawiać Nelsona samego na rozgrywaniu ale teraz widzimy że Turek do niczego się nie nadaje. Udał mu się jeden sezon i mysli że jest gwiazdą i dostanie 10 baniek i to jeszcze przez 5 lat. Zawsze byłem przecinikiem Turka
Jak podpiszą z nim kontrakt to jesteśmy straceni. Chyba że go szybko wymienią. Jeżeli Otis ma taki plan to rozumiem ale wątpie.
Aha jak Nelson zagrał tragiczny mecz to jechaliście po nim równo a Turek gra tak ostatnio non stop. (znowu bronie Nelsona ale w Turka nie wierzyłem nigdy - chociaż parę rzutów w końcówkach) Nigdy tego nie zapomne jak kumpel się ze mnie wysmiewał co to mamy za partacza jak oglądaliśmy mecz
bogans - Cz lut 19, 2009 5:02 pm
otis nigdy nie mial i nie bedzie mial planu bo to osiol. podpisal lewisa za takie pieniadze ze zwatpilem a jak jeszcze wynegocjowal dla niego dodatkowy sezon to tak jakby jebnac sie mlotkiem w leb.
PH#1 - Cz lut 19, 2009 5:19 pm
Poza tym qhar to mi się zdaje że ty to najbardziej broniłeś Turka. Fakt byłoby to ryzyko zostawiać Nelsona samego na rozgrywaniu ale teraz widzimy że Turek do niczego się nie nadaje. Udał mu się jeden sezon i mysli że jest gwiazdą i dostanie 10 baniek i to jeszcze przez 5 lat. Zawsze byłem przecinikiem Turka
broniłem bo to niezły grajek jest! poza tym gdy widze że się nie palą do oddawania go to bez sensu snuć jakieś wymyślone trejdy, mimo że oczywiście miałem kilku swoich faworytów których widziałbym na jego miejscu.o wytransferowaniu pisałem rok temu, gdy grał na pełnej kurwie i na tamten czas był all starem z dobrym kontraktem a wszyscy się nim zachwycali. natomiast ja nie jestem do końca zwolennikiem systemu w jakim gramy chociaż musze przyznać że wykorzystuje on maximum z naszych zawodników tak jak run n gun w phx. moj pomysł odnośnie trejdu turka rok temu wzial sie stad ze nie wyobrazam sobie zdobycia misia z lewisem na pf a to on zostanie tu na najblizsze kilka lat i za nikogo go nie oddamy ze względu na kontrakt. wiec myslalem o zmianie turka na jakiegos pfa mimo ze wole go 100 razy bardziej niz rasharda. z turkiemkj w tej drużynie już się poniekąd pogodziłem, ale przy braku transferu z nim na widoku chce zeby został natomiast przeraża mnie kasa o jakiej sie mówi orlando chce mu dac 50 baniek on chce 60. ja bym mu osobiście dał 40. Z resztą zobaczymy jak się potoczą oferty dla wolnych agentów w dobie kryzysu bo mam wrażenie że się co poniektórzy grubo zdziwią.
Bogans: nie jasno się wyraziłem rasharda widze na sf a w wymianie za turka widze jakiegoś niezłego power fowarda.
PH#1 - Cz lut 19, 2009 5:25 pm
Aha jak Nelson zagrał tragiczny mecz to jechaliście po nim równo a Turek gra tak ostatnio non stop.
Nelson był jebany i pewnie zawsze będzie za to że nie jest rozgrywającym jest sg w "ciele" pg i to bardzo marnym ciele jak na pg ;] i cały czas o ile mnie pamięć nie myli podkreślaliśmy tutaj że nelson jest fajny jak rzuca i gdy atakuje kosz, natomiast początek tego sezonu i caly tamten prócz PO miał właśnie takik jakiś bezpciowy;] nie przypominał tego nelsona który z ławki wywalczył sobie miejsce w s5 i wylotke francisa. a w tamtym wlasnie okresie gral agresywnie rzucal atakowal kosz i wchodzil z lawki przez co mje posty w zeszlym sezonie ze tma jest jego miejsce. w tym gral zajebiscie i fajnie natomiast jezeli stracimy turka to zobaczysz jak duzo stracimy jezeli chodzi o kreowanie gry, bo on tak naprawdę pozawala nam zapomniec o brakach nelsona.
bogans - Cz lut 19, 2009 5:59 pm
Bogans: nie jasno się wyraziłem rasharda widze na sf a w wymianie za turka widze jakiegoś niezłego power fowarda.
niezlego tzn jakiego? np wilcoxa? to juz wole battiera i pewnosc ze bedzie u nas gral przez nastepne dwa sezony
PH#1 - Cz lut 19, 2009 6:50 pm
niezlego tzn jakiego? np wilcoxa? to juz wole battiera i pewnosc ze bedzie u nas gral przez nastepne dwa sezony
Niezłego to np troya murphiego czyli gracza który i walczy na tablicach i potrafi wejść pod kosz i pod tym koszem wlaczyć a także przymierzyć z połdystansu i dystansu. Wolisz od niego battiera? gość ma w prawdzie kontrakt w okolicach 10 mln dokladniej w tym 10 i nastepne 2 po 11 ale to i taklepiej niz pakowanie sie w turka i jego 5 letnia umowe.
a poza tym nic z trade'u turka nie bedzie bo i nikt nic zadowalającego nas za niego nie da.
bogans - Cz lut 19, 2009 7:28 pm
wszyscy wiemy ze turkoglu wiecej nie pokaze. to jest gotowy produkt, do tego starzejacy sie. obecny sezon ma znacznie gorszy od poprzedniego wiec dlaczego kolejne mialyby byc lepsze? kontuzja jameera troche pokrzyzowala plany bo dalej nie bedziemy wiedziec na co te druzyne stac. tez bym mu nie dal 10 baniek za sezon. lepiej juz poszukac mlodszych zawodnikow a nie pakowac gruba kase w 30 latka
railwayman - Cz lut 19, 2009 7:43 pm
kurcze a najgorsze panowie jest to, że wszyscy do około myslą o wzmacnianiach aby być jeszcze lepszym szukaja co by poprawić tylko o orlando cisza
PH#1 - Cz lut 19, 2009 7:55 pm
wszyscy wiemy ze turkoglu wiecej nie pokaze. to jest gotowy produkt, do tego starzejacy sie. obecny sezon ma znacznie gorszy od poprzedniego wiec dlaczego kolejne mialyby byc lepsze? kontuzja jameera troche pokrzyzowala plany bo dalej nie bedziemy wiedziec na co te druzyne stac. tez bym mu nie dal 10 baniek za sezon. lepiej juz poszukac mlodszych zawodnikow a nie pakowac gruba kase w 30 latka
amen.
kurcze a najgorsze panowie jest to, że wszyscy do około myslą o wzmacnianiach aby być jeszcze lepszym szukaja co by poprawić tylko o orlando cisza
jak te plotki z shaqiem w cavs sie nie sprawdza a mysle że nic z tego nie będzie to tak na prawde nikt sie nie wzmocnił.poza tym bogans dobrze prawi że kontuzja nelsona duzo pokrzyzowala juz mowilem o tym wczesniej dlaczego.nie dowiemy sie na co ich stac w takim skladzie dlatego teraz kazda decyzja jest ryzykowna. dac turkowi kontrakt zle, wytransferowac go ale za kogo ? pozwolic mu odejsc tez zle.
po pół roku beztroski zaczyna sie dla nas ta gorsza czesc sezonu.
PH#1 - Cz lut 19, 2009 8:28 pm
Marc Stein: Looks like we have a fairly significant three-way deal that has been submitted to the league just before the trade deadline.
NBA front-office sources tell ESPN.com that Orlando is acquiring Rafer Alston from Houston to fill the void created at point guard by Jameer Nelson's shoulder injury.
The Rockets will receive Memphis guard Kyle Lowry, Orlando forward Brian Cook and perhaps two other minimum-salaried players to make the finances work.
The Grizzlies will receive a first-round pick from Orlando.
No i robi się ciekawie! Jeśli to się potwierdzi to magic mogą znów w tym sezonie popsuć krwi rywalom.
konsul - Cz lut 19, 2009 8:43 pm
Cos tam o Alstonie piszą że może go wytrejdują do Magic za Cooka:)
Brak Turka nie byłby tak bolesny jak nelsona. Grałby Lee i byłoby git a tak Nelsona nie ma a Turek gra pastę, Johnson i Turek to teraz najsłabsze ogniwa. Dobrze że Rysio czasami coś trafi bo jakbyśmy mieli liczyć na Turka....
Turkowi chcą dać 10 baniek ?? jeżeli dają to są największymi debilami jakich świat widział. Czemu nie mamy władz takich LAL oni poza K. Brownem robią super trady. A my to jesteśmy ruchani strasznie.
Ale będzie czad Lewis 34 lata 20 baniek
Turek 34 lata 10 baniek
hahaha już to widze staruchy będą grać. Potem wkurzy się Howard i odejdzie a wcześniej wytrejdują Nelsona bo nie prowadzi gry za jakiegoś pastucha:) Z natury jestem optymistą ale przeczuwam tragedie
konsul - Cz lut 19, 2009 8:46 pm
No i robi się ciekawie! Jeśli to się potwierdzi to magic mogą znów w tym sezonie popsuć krwi rywalom.
No może ta ofensywa by ruszyła i uwierzyliby że jest jeszcze możliwe osiągnięcie czegoś w tym sezonie. Stary ale jeszcze jakoś tam pogrywa ten alston.
bogans - Cz lut 19, 2009 9:00 pm
witamy w o-town alston!!! hehe w koncu jakis sensowny trade. stracilismy pierwsza runde draftu ale coz przynajmniej wracamy do gry juz sie nie moge doczekac tych szybkich wyjsc alstona z pileczka hehe oj bedzie fruwansko z howardem, c-lee i pietruszem
karl malone - Cz lut 19, 2009 9:05 pm
No gratki Panowie, z chęcią będę się przyglądał wejściu Alstona w grę Orlando. Dobry rzut za trzy, niezły drybling, tylko siła nie ta co u Nelsona, ale też z drugiej strony więcej podaje Alston. Zobaczymy ile czasu mu zajmie wejście w drużynę
spabloo - Cz lut 19, 2009 9:12 pm
Spójrzmy na to realnie. Nelson rzucał w tym sezonie ze skutecznością 50+ FG% i 45+ 3P%. Numerków Alstona z tego sezonu, czy też z kariery może podawał nie będę, żeby nie podłamywać wszystkich jeszcze bardziej . Wszystko jest lepsze niż Johnson, ale prawdę mówiąc nie widzę naszego powrotu na miejsce, w którym byliśmy przed kontuzją Nelsinho. Dzięki temu tradowi jednak powinniśmy przejść I rundę, więc jakby nie patrzeć to się nawet cieszę (chociaż nie ma ostatecznej informacji jak ten trade wygląda - mam nadzieję, że się tam Gortat gdzieś nie zabłąkał ).
EDIT:
Uff.
"To make the salaries work, the Magic included in the Houston deal center Adonal Foyle and Mike Wilks along with Cook."
Czyli wychodzi, że Alston za 27 numer w drafcie - całkiem udana wymiana jak na Otisa .
railwayman - Cz lut 19, 2009 9:41 pm
tylko coś napisałem, że cisza u nas a tu trade, no lepszy niż ten lue cały, teraz można by tego lue i turka za kogoś wymienić ale już chyba na to za późno. Dobre i to jakby nie patrzeć na następny sezon jak nelson wróci do gry na poziomie z tego sezonu to mamy na ławce fajnego zmiennika dla niego teraz kwestia jedna co zrobić z turkiem bo uważam max jaki można mu dać to w granicach 7 mln na sezon reszta to przepłacanie. Moim marzeniem jest za niego ściągniecie dobrego PF, dogadanie się z jakimś klubem i na zasadzie sign and trade
PH#1 - Cz lut 19, 2009 10:00 pm
dogadanie się z jakimś klubem i na zasadzie sign and trade
Właśnie jak to jest, jak wykorzystuje opcje wcześniejszego rozwiązania kontraktu to staje się zastrzeżonym wolnym agentem, tak? Więc jeżeli Turek się zdecyduje odejść i ktoś złoży mu oferte 50mln/ 5 lat to my możemy to tylko przebić czy możemy przebiając zrobić sign and trade?
konsul - Pt lut 20, 2009 6:47 am
Spójrzmy na to realnie. Nelson rzucał w tym sezonie ze skutecznością 50+ FG% i 45+ 3P%. Numerków Alstona z tego sezonu, czy też z kariery może podawał nie będę, żeby nie podłamywać wszystkich jeszcze bardziej . Wszystko jest lepsze niż Johnson, ale prawdę mówiąc nie widzę naszego powrotu na miejsce, w którym byliśmy przed kontuzją Nelsinho. Dzięki temu tradowi jednak powinniśmy przejść I rundę, więc jakby nie patrzeć to się nawet cieszę (chociaż nie ma ostatecznej informacji jak ten trade wygląda - mam nadzieję, że się tam Gortat gdzieś nie zabłąkał ).
Daj nam się nacieszyć. Mało mamy obiecujących Trajdów. W perspektywie mamy Turka za 10 baniek na sezon więc daj się nacieszyć A patrząc po asystach to rozgrywajek z niego całkiem całkiem. Nie wiem jak tam u niego z kontraktem ale jeżeli zostanie na następny sezon to będziemy mieli super rezerwowego jak Nelson wróci. Szczerze mówiąc nie widziałem (nie zwróciłem uwagi na niego) go w akcji ale 13 asyst w meczu gdzie zdobywają 94 pkt musi o czymś świadczyć. Turek razem z Nelsonem tyle nie mają.
spabloo - Pt lut 20, 2009 8:50 am
Zobaczymy jak się wkomponuje. Na pewno trzeba w nim szukać całkiem innych cech niż u Nelsona. Alston jest zdecydowanie lepszym i wyższym obrońcą, więc dzięki temu nasz team defense powinien wyglądać jeszcze lepiej. Im szybciej zrozumie filozofię SVG tym lepiej. Druga sprawa to rozrywanie obrony przeciwników przez pick'n'rolle, przez penetracje i odrzucanie piłek na obwód. To powinniśmy dostać od niego od razu. Liczę, że SVG zmodyfikuje trochę zagrywki, tak aby było więcej rozegrania u rozgrywającego, a mniej rzucania.
Jeśli chodzi o Turka to NIKT!!! w NBA nie da mu 10 baniek za sezon. Chyba, że będzie to Smith . Albo chyba, że będzie miał genialne PO. Z doświadczenia wiadomo, że zawodnik na ogół leci na tego kto daje najwięcej, chyba że jest w drużynie nieszczęśliwy, lub jest na tyle stary, żeby chcieć walczyć o mistrzostwo. Turk nie wygląda na nieszczęśliwego i teoretycznie gra w drużynie mającej potencjał na bycie contenderem. Nie widzę możliwości aby w obecnej sytuacji ekonomicznej w USA i przy klubach czyszczących salary na lato 2010, ktoś władowałby się w taki kontrakt. Ja na miejscu Smitha byłbym twardy. Owszem jest ryzyko, że zostaniemy z niczym ale gra jest warta świeczki. Kontrakt na maksymalnie 4 lata, czyli kończył się będzie razem z kontraktem Lewisa. W takiej sytuacji można mu dać 35 mln. Więcej nie jest wart. Na pewno nie w takiej formie jak obecnie. Trzeba jednak będzie załatać jakoś dziurę po nim, ale tym będziemy się ewentualnie martwić później.
Podobało mi się, że Smith pytał o Carona Butlera. Przede wszystkim starał się zrobić coś naprawdę sensownego przed trade deadline (i zrobił ) i odszedł od swojej zasady, że w drużynie mają być gracze grzeczni i bezproblemowi.
Jiwol - Pt lut 20, 2009 12:08 pm
Alston jest dużo słabszym egzekutorem niż Meer, ale o wiele lepszym niż on dystrybutorem. AJ i Lue nie dawali rady. W meczu z Hornets mieli trzy asysty w 35 minut, z Bobkami 6 w 46 minut, a z Nuggets jedną w 38. Dramat, potęgowany dodatkowo beznadziejną obroną dwóch panów.
Całe szczęście, że zmasakrowali nas Hornets. Otis i SVG powiedzieli basta, widząc, że z AJ i Lue szykuje nam się 40% zwycięstw do końca sezonu i odpadnięcie z PO po pierwszej rundzie.
Jestem pełen szacunku dla Otisa za ten trejd, bo byłem pewien, że nie zrobi nic. Wielka niespodzianka, doskonała wymiana. Pozwala nam jako kibicom wciąż mieć nadzieję, że ten sezon nie jest stracony mimo kontuzji Nelsona, że wciąż możemy powalczyć. Pozyskaliśmy startera za czapkę gruszek, to się nazywa okazja.
Ciekawe, kto dołączy do składu Magic. Ktoś musi, bo mamy w tej chwili raptem 12 zawodników zdolnych do gry. Słyszałem plotki o Mikkim Moorze, sam mam zaś nadzieję, że uda nam się przekabacić Joe Smitha i wybierze Magic zamiast Celtics.
No, jeszcze tylko porażka w dzisiejszym meczu z Bobcats i przyjeżdża Alston Chyba że np. Cookie obleję testy medyczne i wszystko będzie po staremu (odpukuję...).
bogans - Pt lut 20, 2009 1:03 pm
qhar ogladales mecz z indiana i to co wyprawial granger z lewisem na sf? niech on juz lepiej zostanie na tym pf bo tam przynajmniej ma jakas przewage szybkosci ktora grajac na sf traci. do tego slabo kozluje wiec w starciu z szybszym sf w akcji 1on1 przodem do kosza nie zrobi nic bo po prostu jest za cienki. zostaja tylko te jego gowniane trojki ktore czasami trafia jak jest czysty ale od 20 baniek chyba wymaga sie czegos wiecej co?....
PH#1 - Pt lut 20, 2009 2:20 pm
qhar ogladales mecz z indiana i to co wyprawial granger z lewisem na sf? niech on juz lepiej zostanie na tym pf bo tam przynajmniej ma jakas przewage szybkosci ktora grajac na sf traci. do tego slabo kozluje wiec w starciu z szybszym sf w akcji 1on1 przodem do kosza nie zrobi nic bo po prostu jest za cienki. zostaja tylko te jego gowniane trojki ktore czasami trafia jak jest czysty ale od 20 baniek chyba wymaga sie czegos wiecej co?....
Ale dwight nie ma pomocy pod koszem jeżeli by miał jakąś to znacznie łatwiej by mu się walczyło i dominowało.On tam walczy sam i czasami nie daje rady, i chodzi o to aby takich sytuacji bylo jak najmniej. Pieprze grangera i jego indiane która nawet z grangerem na poziomie 30 ptk na mecz nie jest w stanie nas wyeliminować w po. Bardziej boje się detroit i ich słabego regulara bo mimo to cały czas mają sposób na naszą grę/ my nie mamy pomysłu na ich obronę a jak zajmą 6 miejsce to właśnie z nimi będziemy grali. Oni idealnie pokazali dwa lata z rzędu jak "wyłączyć" DH z gry. Nie miał żadnej pomocy od partnerów pod koszem i to była jedna z przyczyn ( według mnie ważniejszych) przez które polegliśmy. Poza tym Lewis na sf to lewis który gra swoją grę, rzuca trójki i jumperki z półdystansu, to hracz na poziomie 20 i wiecej punktów. Nie będę go bronił i jego 20 baniek bo nie ja za to jestem odpowiedzialny, wierze natomiast że jeżeli będziemy potrafili pomóc supermenowi w pomalowanym i w walce na tablicach to jesteśmy w stanie dalej zajść niż z pomocą jaką udziela mu rashard. Popatrz sobie na partnerów jakich miał shaq przez całą swoją karierę gdy grywał w finałach. Nigdy nie był to NATURALNY mały skrzydłowy wystawiany z braku innych opcji jako silny skrzydłowy koło centra.
spabloo - Pt lut 20, 2009 2:26 pm
Chyba że np. Cookie obleję testy medyczne i wszystko będzie po staremu (odpukuję...).
A myślisz, że wzięli go ze względu na jego talent ? To może powinieneś się obawiać, że testy medyczne obleje... Wilks .
Też uważam, że dobrze wyszło z tą Orleańską masakrą. Pytanie tylko dlaczego Smith był do tej pory (czyli do kontuzji Nelsona) na tyle zadowolony z Johnsona, że nie zatrudnił 3-go PG? Lue teoretycznie przyszedł jako backup i zabezpieczenie, bo przecież nie można mieć w składzie 1 PG. A Johnson jest najzwyczajniej w świecie słaby. Ociężały, nieraz się zdarza się, że zanim ustawi się z akcją, to na zegarze jest 14 sekund. Do gry Orlando nie wnosi praktycznie nic poza tym, że dawał odpocząć Nelsonowi, a teraz prawdopodobnie będzie podobnie z Alstonem.
Ciekawie się teraz zrobiło jeśli chodzi o skład. Mamy 13 zawodników. Z tego Nelson już po operacji, kompletnie nieprzydatny Richardson. Zostaje nam 11 zawodników do gry. Lue teraz prawdopodobnie zapuści korzenie na ławce chociaż może się chłop zmobilizuje i spróbuje wygryźć Johnsona. Nie sądzę jednak, aby mu się to udało, bo Johnson ma z nami kontrakt na przyszły sezon, a Lue nie.
Alston jest do przehandlowania w lecie, bo nie sądzę, aby pogodził się z rolą zmiennika. Ustawienie go razem z Nelsonem też się nie sprawdzi. Pytanie czy Alston nie będzie myślał podobnie i czy będzie się wystarczająco starał.
bogans - Pt lut 20, 2009 2:46 pm
qhar z tymi zalami to nie do mnie tylko do naszego GM. mielismy przeciez na trojce turkoglu i jeszcze chyba arize a mimo to dalismy maxa lewisowi. trzeba bylo poczekac rok i podpisac branda czy kogos innego to bylaby pomoc pod koszem.
przyklad grangera pokazuje ze lewis nie nadaje sie do bronienia sf na poziomie all star a w ataku tez jest od nich slabszy. akurat na detroit moze i by poskutkowalo jego przesuniecie na naturalna pozycje bo przeciwko prince'owi mysle ze wyszedl by zwyciezko.
PH#1 - Pt lut 20, 2009 4:02 pm
qhar z tymi zalami to nie do mnie tylko do naszego GM. mielismy przeciez na trojce turkoglu i jeszcze chyba arize a mimo to dalismy maxa lewisowi. trzeba bylo poczekac rok i podpisac branda czy kogos innego to bylaby pomoc pod koszem.
przyklad grangera pokazuje ze lewis nie nadaje sie do bronienia sf na poziomie all star a w ataku tez jest od nich slabszy. akurat na detroit moze i by poskutkowalo jego przesuniecie na naturalna pozycje bo przeciwko prince'owi mysle ze wyszedl by zwyciezko.
Oj bogans krótką masz pamięć albo sobie specjalnie rzeczywistość naginasz jak ci się podoba. Dobrze wiesz co było rok przed przejściem Stana, mieliśmy defensywną drewnianą w ataku drużynę i wiadome było że mająć kase postawimy na gościa który umie punktować. Najlepsi byli w tamtym czasie wallace i rashard. Grant hill mimo że grywał dobrze to wiadomo było że jako lider/wsparcie dla dwighta daleko nas nie zaprowadzi a i sie potem okazało że w ogóle u nas nie pogra. Turek rzucał 13 pkt na fenomenalnej 41% skuteczności i nie rokował poprawy na przyszłość na pewno nie taką jaką pokazał w zeszłym sezonie.z przeciętniaka wszedł na poziom all star. Coraz większą rolę w naszej drużynie odgrywał ariza który w tamtym czasie nie wiedział co to rzut z dystansu.JJ redick gdzieś się tam na ławce raz przebijał raz znów nie grał. Koło dwighta grał ton battie który też do wybitnych strzelców nie należał nigdy. NIkt wtedy nie wiedział że decyzja donovana i podpisanie stana będzie dla nas tak przełomowe. Ani ja ani ty nie wiedzieliśmy że stan poprawi nasz wynik w regularze o 12 zwycięstw, że stworzy system ( na regular) dla graczy grających z dwightem wręcz wymarzony. Orlando na tamtą chwile potrzebowało strzelca i mimo że wolałem aby wziąść wallace ( nie mając pojęcia jaki kontrakt dostanie lewis) to lewis tym strzelcem i tym kogo magic szukali był. Nie patrz na to że u nas rzuca 18pkt przychodziac do nas napierdalał po 22 pkt na mecz a to już prezentuje się całkiem konkretnie.
Lewis nie nadaje się do bronienia sf? a czy turek jakoś fenomenalnie sobie z tym radzi? w tym zespole do dobrych indywidualnych obrońców możemy zaliczyć battie/howarda/gortata/lee/pietrusa i teraz alstona. reszta tośredniacy którzy natomiast nauczyli się drużynowo całkiem nieźle bronić. Granger rzucił mu 33 punkty, ale to nie znaczy że każdy będzie mu tyle aplikował. Z resztą granger to all star i gość na poziomie 25 pkt ile sie nie myle więc to że rzucił 33 punkty nie jest jakoś strasznie przerażajace martwiłbym się gdyby mu pierdolnął 50 albo rush/graham wpakowali mu 33. Powtórze jeszcze raz mimo że lewis już i tak gra lepiej niż rok temu na pf to jego miejsce jest na 3 tylko i wyłącznie tam.
konsul - Pt lut 20, 2009 5:50 pm
qhar po raz pierwszy w pełni się z twoim ostatnim postem zgadzam:) i nie jedziesz po Lewisie to ważne bo on tak bardzo nie zawodzi. MOżna obwinić kilku zawodników ale Lewis jest bardziej z tyłu. Fakt mógłby brać więcej na siebie. W PO troche próbował i nawet mu to wychodziło.
bogans - Pt lut 20, 2009 7:11 pm
nie najezdzam na lewisa tylko mowie ze granger robil z nim co chcial wiec nie jest dla mnie tak oczywiste przesuwanie go na sf. tak jakby mialoby to nas zbawic. wszystko zalezy od tego jakich zawodnikow bedziemy mieli w nastepnym sezonie. jezeli pozyskamy solidnego pfa to niech wraca na trojke. mi to rybka
amare wypadl do konca sezonu. sporo tych kontuzji w tym roku
PH#1 - Pt lut 20, 2009 9:36 pm
nie najezdzam na lewisa tylko mowie ze granger robil z nim co chcial wiec nie jest dla mnie tak oczywiste przesuwanie go na sf. tak jakby mialoby to nas zbawic. wszystko zalezy od tego jakich zawodnikow bedziemy mieli w nastepnym sezonie. jezeli pozyskamy solidnego pfa to niech wraca na trojke. mi to rybka
amare wypadl do konca sezonu. sporo tych kontuzji w tym roku
Tu się z tobą zgadzam że wszystko zależy od tego kogo będziemy mieli w następnym sezonie ale pozyskując nowych zawodników trzeba mieć też obrany jakiś cel i przy ewentualnej stracie turka myśle że ten kierunek powinniśmy obrać.Jeżeli turek zostanie to i tak musimy grać nimi dwoma i ja to rozumiem, po prostu nie jestem tego zwolennikiem.
bogans - So lut 21, 2009 6:50 am
pokonac charlotte browna na ich boisku jest sztuka wiec cenna wygrana. alston bardzo ladnie sie wprowadzil. komentarze naszych na temat "skipa" traktuje troche z przymrozeniem oka chociaz nie neguje jego pg skills i ogolnie jakim jest zawodnikiem. howard przy przejsciu arroyo tez sie podniecal jaki to on dobry i nigdy nie wiadomo kiedy poda i trzeba byc caly czas przygotowanym fajnie ze wygralismy. alston is tha man w koncu pogramy z calkiem dobrym dystrybutorem i dzieki temu znowu zaczelo sie robic ciekawie jeden trade a taka uciecha zaluje ze nie udalo sie jakos sciagnac battiera bo zaczeliby sie nas bac na powaznie..
railwayman - So lut 21, 2009 6:59 am
nie oglądałem meczu, ale zerknąłem na statsy i widze, że alston już zagrałmoże skutecznośc słabiutka 1-9, ale miałto co najważniejsze 8 asyst i 3 przechwyty, a tego nam brakowało teraz niech się zgra z chłopakami bo rzucac u nas ma kto, no i gortat sobie pograł 8 pkt i 9 zb
A co do ALstona to ma jeszcze jeden rok wążny kontrakt na 5,25 mln, a w tym roku skończy 33 lata więc może pogodzi się z rola rezerwowego na nastepny sezon bo Nelson gra srednio około 30 min a jemu zostaje resztę więc nie tak mało a wnieść z ławki bedzię mógł o wiele więcej niż Johnson
Mam pytanie jak to jestz tym podisywaniem kontaktu typu Mid-level exception , bo ostnio mielismy tak podpisanego pietrusa, jeżeli można tak co sezon to wg mnie jest kilku ciekawych PF co można za to podisac i bysmy mieli fajny skłądzik nawet jak stracimy turka, bo podejzewam że nawet jak podiszemy turka na 7 mln za sezon i załóżmy gortata na 3 mln, to napewno nikogo więcej nie wezmienimy bo już bedziemy mieli około 72 mln czyli tax level osiągniętę
bogans - So lut 21, 2009 7:06 am
kurde ten pietrus to co 5 minut ma jakis uraz ehh a oddawania alstona w lato jakos nie bardzo chce i nie rozumiem. nie widze wielu lepszych zawodnikow za tak male pieniadze
bogans - So lut 21, 2009 7:06 am
kurde ten pietrus to co 5 minut ma jakis uraz ehh a oddawania alstona w lato jakos nie bardzo chce i nie rozumiem. nie widze wielu lepszych zawodnikow za tak male pieniadze
bogans - So lut 21, 2009 11:43 am
przejzalem sobie liste PFow ktorym koncza sie w tym roku kontrakty. to moim zdaniem dwa najciekawsze nazwiska:
1. lamar odom - jezeli mamy sie pchac w kontrakt wart 10-11mln dla hedo to juz wole dac tyle kasy odomowi. gral chyba dla Stana w heat wiec jakis tam atut namowienia go na gre w orlando jest.
2. drew gooden - pewnie chetnie wrocilby na stare smieci. mysle ze 7-8mln jest wart. lewis wrocilby na sf.
reszta poza milsapem ktory zostanie w utah srednio mi pasuje. wilcox, warrick, diogu nie sa warci kontraktu powyzej 7mln. za less money mozemy negocjowac. no ale do tego jeszcze daleka droga, tak tylko wspomnialem
PH#1 - N lut 22, 2009 11:06 pm
nie chce popadać w zachwyt bo to jedna kwarta ale jak widzee co alston robi z ta druzyna w meczu z miami to moge powiedziec tylko jedno: podoba mnie sie to. gosc napedza ta maszyne, pokazuje dobitnie jaka jest roznica miedzy rozgrywaniem nelsona a po postu dobrym rozgrywajkiem. wiecej po meczu albo jutro.
konsul - Pn lut 23, 2009 7:22 am
No alston rozgrywa bardzo dobrze szybkie podania 7 asyst w I kwarcie:) prowadzi szybką grę i widać mentalnie magic się odrodzili. Rewelacyjny mecz. Turek 6 asyst 6 strat Rewelacyjny trade z tym alstonem. Ciekawe co w przyszłym sezonie jak pogodzą Nelsona z Alstonem. Mam nadzieje że znajdzie się czas dla obydwóch. Szkoda by było tradować Alstona
PH#1 - Pn lut 23, 2009 5:47 pm
Turek 6 asyst 6 strat Rewelacyjny trade z tym alstonem. Ciekawe co w przyszłym sezonie jak pogodzą Nelsona z Alstonem. Mam nadzieje że znajdzie się czas dla obydwóch. Szkoda by było tradować Alstona
O co chodzi z tym wyśmianiem turka? dziś jebiemy z niego że ma 6 strat a jak nam jutro rzuci game winnera to będziemy go wznosić pod niebiosa? Szczerze nie podoba mi się to, zalatuje to opiniami z real gm i nie jest to komplement.
Play offy dużo nam wyjaśnią jak będzie wyglądał przyszły sezon, na razie alston jest naszym podstawowym rozgrywajkiem i na tym się teraz orlando skupi. Zobaczymy ile czasu zajmie nelsonowi powrót do tegorocznej formy i czy w ogóle mu się to uda. Dużo rzeczy się z czasem wyjaśni.
Bez sensu że kolejny gracz przywdziewa numer 1 ta koszulka po pennym i t-macu miała jakieś specjalną siłę. teraz już ariza / mo i alston... dupnie!
konsul - Pn lut 23, 2009 6:23 pm
Wyśmiewam go bo nie wierze w tego zawodnika. W PO wg mnie zawiódł w poprzednim sezonie. Co z tego ze w RS uda mu się rzucić decydujący punkt jak w PO to nawet Lewis brał większą odpowiedzialność za wynik. W PO brakowało mu tak jakby tej pewności siebie którą miał w RS. A sezon miał najlepszy w karierze. Zatem jeżeli teraz ma dużo gorszy sezon to co będzie w PO. Co będzie jak podpiszą z nim kontrakt na 10 baniek? Wg mnie zgaśnie jak Kemp i inni mu podobni. Z natury jestem optymistą ale co do Turka jestem pełen obaw. Jeżeli w PO pokaże to co pokazywał rok temu w RS to zwróce ci Qhar honor i przyznam się do błędu i publicznie na forum przeprosze za wysmiewanie się z niego ale coś mi się wydaje że nie będę musiał.
Wg mnie to jest pozycja którą możemy najprościej poprawić: kończy mu się kontrakt - Nelson, Howard, Lewis, Pietrus mają długie kontrakty więc ... A z Turkiem wg mnie daleko nie zajdziemy.
Chyba że wymienią Nelsona i np. Pietrusa + ktosik jeszcze za jakąś super jedynkę ala CP3 (marzenia:)
PH#1 - Pn lut 23, 2009 6:59 pm
Co nie zmienia tego że dalej nie rozumiem wyśmiewania. Ten gość gra słaby sezon a dokładniej nie może odnaleść formy strzeleckiej co nie zmienia faktu że dalej odwala dla nas sporo dobrej roboty, to dzięki niemu między innymi braki w rozgrywaniu nelsona którego w tym roku ludzie z nba wybrali do all star game. Ja też tak jak pisałem nie widze go w tej drużynie za kase w okolicach 10mln nie stać nas na przepłacanie kolejnego gracza ale nie docenianie tego co robi w naszej drużynie, a może nawet bardziej lekceważenie poprzez wyśmiewanie jest dla mnie nie zrozumiałe.
bogans - So lut 28, 2009 7:03 am
ktos mi wytlumaczy dlaczego wciaz przegrywamy z detroit??
PH#1 - So lut 28, 2009 11:19 am
ktos mi wytlumaczy dlaczego wciaz przegrywamy z detroit??
Stan to wytłumaczył. Nie jesteśmy wystarczająco twardzi. I to jest to czego się obawiam w plejof. Coś się popsuło w tej drużynie przez ostatni miesiąc a nawet więcej. I nie mówie tu o kontuzji nelsona bo to mialo owszem wpływ ale my straciliśmy gdzieś charakter który niewątpliwie wiadać było w pierwszej części sezonu.Należy się cieszyć że ten kryzys przyszedł teraz bo łudzenie się że przejdzie się bez szwanku przez cały sezon jest naiwne. Nawet obrońcy tytułu mieli swoją zadyszkę... Zwalam trochę winę na stan takiego jakby przekierunkowania się po stracie nelsona, najpierw było kilka meczy praktycznie bez rozgrywajka a teraz przystosowanie sie vdo gry nowego startera, który gra inaczej niż nelson bo i lepiej gra szukajac najpierw partnerów i znacznie lepiej gra picki.
I na koniec:
RASHARD LEWIS kurwa!! Wyjdzie nam podpisanie go bokiem w najbliższych sezonach. Raz że idzie kryzys i Jego kontrakt będzie olbrzymim problemem. A dwa że ten gość nie nadaje się na 2 opcje w ataku. A o ile ta opcja jeszcze teraz nie jest moze tak jasna bo dzieli sie nia z turkiem i nelsonem ( do czasu kontuzji) to już w następnym sezonie przy ewentualnym odejściu Turka będzie to raczej bardzo prawdopodobne.
konsul - Pn mar 02, 2009 12:50 pm
ktos mi wytlumaczy dlaczego wciaz przegrywamy z detroit??
Po pierwsze dlatego że rzucamy mniej pukntów niż oni
A teraz poważnie: Nasz skład jest strasznie dziwny. Mamy chyba największy potencjał strzelecki w lidze. Na każdej pozycji mamy gościa który potrafi rzucić +20 pkt w meczy. Niestety nie mamy gościa który jest prawdziwym liderem takim jakim jest Roy, Kobe, LBJ, CP3 itd.... Turek się wogóle do tej roli nie nadaje. Lewis nigdy takim zawodnikiem nie był więc nawet nie biorę go pod uwagę. Howard przy lepszej obronie nie bierze na swoje barki wyniku. Nelson różnie mu to wychodzi. Tak jak pisałem mamy s5 z największym potencjałem jednak brakuje nam tego który by pociągnął wynik gdy jest cieżko. Brakuje też instynktu zabójcy w naszym teamie.
Może SVG jeszcze coś poprawi w grze przecież robi postepy co widać a że mamy kryzys ... zdaża się najlepszym. Zobaczymy. Myśle że jak SVG będzie robił takie postępy z teamem o w przyszłym sezonie powalczymy a jak nie to trzeba wytrejdować Nelsona i kogoś jeszcze za cp3:)
RASHARD LEWIS k......!! Wyjdzie nam podpisanie go bokiem w najbliższych sezonach. Raz że idzie kryzys i Jego kontrakt będzie olbrzymim problemem. A dwa że ten gość nie nadaje się na 2 opcje w ataku. A o ile ta opcja jeszcze teraz nie jest moze tak jasna bo dzieli sie nia z turkiem i nelsonem ( do czasu kontuzji) to już w następnym sezonie przy ewentualnym odejściu Turka będzie to raczej bardzo prawdopodobne.
Czemu tak strasznie narzekasz na Lewisa przecież on robi niesamowitą pracę na dystansie. On tworzy głównie nasz styl gry. Nie można najeżdzać tak bardzo na niego nie bacząc na to co robi dla teamu. - tak a propos mojego wyśmiewania Turka.
PH#1 - Pn mar 02, 2009 3:42 pm
RASHARD LEWIS k......!! Wyjdzie nam podpisanie go bokiem w najbliższych sezonach. Raz że idzie kryzys i Jego kontrakt będzie olbrzymim problemem. A dwa że ten gość nie nadaje się na 2 opcje w ataku. A o ile ta opcja jeszcze teraz nie jest moze tak jasna bo dzieli sie nia z turkiem i nelsonem ( do czasu kontuzji) to już w następnym sezonie przy ewentualnym odejściu Turka będzie to raczej bardzo prawdopodobne.
Czemu tak strasznie narzekasz na Lewisa przecież on robi niesamowitą pracę na dystansie. On tworzy głównie nasz styl gry. Nie można najeżdzać tak bardzo na niego nie bacząc na to co robi dla teamu. - tak a propos mojego wyśmiewania Turka.
konsul - Wt mar 03, 2009 6:50 am
qhar nie wiem co ci mam napisać. Może na początek że najlepiejby było gdyby Magic wyhandlowali Turka na początku sezonu wtedy dostalibyśmy coś za niego. (zresztą tak pisałeś)
Co do Lewisa. Jak sprowadzano Lewisa do Magic to od razu wiedziałem że to nie jest zawodnik który ciągnie wynik w trudnych chwilach. Jeżeli ktoś miał na to nadzieje to się nie zna na graczach. Fakt, że w tamtych PO coś tam walczył i brał odpowiedzialność w trudnych chwilach. Między innymi dlatego, że Turek grał pastę w PO. Tak czy inaczej nie jest to KB albo LBJ więc nie ma się co oszukiwać. To że go przepłaciliśmy to już było omawiane i temat zakończony. Jesteśmy w kaczej na następne parę lat. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Co do Turka to mamy szanse na nie popełnienie tego samego błędu co z Lewisem. Turkowi wyszedł tylko jeden sezon w PO dał dupy w najlepszym swoim sezonie więc na prawdę nie rozumiem co się tak nim podniecacie. Ja mam tylko nadzieje że nie podpiszemy kontraktu z Turkiem bo zawalimy sobie pozycję 3,4 na następne 4 lata. Spróbójmy zagrać przyszły sezon bez Turka i jak Nelson nie da rady to trzeba przebudować skład i wymienić Nelsona za porządnego rozgrywajka. Fakt że Turek może zagrać niesamowitą pastę np FG 1/12 plus 6 strat (jak widze taki mecz to krew mnie zalewa) a może też zagrać fenomenalny. Niestety jeżeli w nim widzimy gościa który ma nas ciągnąć w ciężkich momentach to daleko nie zajdziemy.
Co do konstruktywnej krytyki: To dopiero po moim poście napisałeś coś konkretnego i tam była konstryktywna krytyka. Natomiast jeżeli konstruktywną krytyką nazywasz:
RASHARD LEWIS kurwa!! Wyjdzie nam podpisanie go bokiem w najbliższych sezonach. Raz że idzie kryzys i Jego kontrakt będzie olbrzymim problemem. A dwa że ten gość nie nadaje się na 2 opcje w ataku. A o ile ta opcja jeszcze teraz nie jest moze tak jasna bo dzieli sie nia z turkiem i nelsonem ( do czasu kontuzji) to już w następnym sezonie przy ewentualnym odejściu Turka będzie to raczej bardzo prawdopodobne.
to nie mam więcej nic do powiedzenia.
PH#1 - Wt mar 03, 2009 9:39 am
qhar nie wiem co ci mam napisać. Może na początek że najlepiejby było gdyby Magic wyhandlowali Turka na początku sezonu wtedy dostalibyśmy coś za niego. (zresztą tak pisałeś)
Co do Lewisa. Jak sprowadzano Lewisa do Magic to od razu wiedziałem że to nie jest zawodnik który ciągnie wynik w trudnych chwilach. Jeżeli ktoś miał na to nadzieje to się nie zna na graczach. Fakt, że w tamtych PO coś tam walczył i brał odpowiedzialność w trudnych chwilach. Między innymi dlatego, że Turek grał pastę w PO. Tak czy inaczej nie jest to KB albo LBJ więc nie ma się co oszukiwać. To że go przepłaciliśmy to już było omawiane i temat zakończony. Jesteśmy w kaczej na następne parę lat. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Co do Turka to mamy szanse na nie popełnienie tego samego błędu co z Lewisem. Turkowi wyszedł tylko jeden sezon w PO dał dupy w najlepszym swoim sezonie więc na prawdę nie rozumiem co się tak nim podniecacie. Ja mam tylko nadzieje że nie podpiszemy kontraktu z Turkiem bo zawalimy sobie pozycję 3,4 na następne 4 lata. Spróbójmy zagrać przyszły sezon bez Turka i jak Nelson nie da rady to trzeba przebudować skład i wymienić Nelsona za porządnego rozgrywajka. Fakt że Turek może zagrać niesamowitą pastę np FG 1/12 plus 6 strat (jak widze taki mecz to krew mnie zalewa) a może też zagrać fenomenalny. Niestety jeżeli w nim widzimy gościa który ma nas ciągnąć w ciężkich momentach to daleko nie zajdziemy.
Co do konstruktywnej krytyki: To dopiero po moim poście napisałeś coś konkretnego i tam była konstryktywna krytyka. Natomiast jeżeli konstruktywną krytyką nazywasz:
RASHARD LEWIS kurwa!! Wyjdzie nam podpisanie go bokiem w najbliższych sezonach. Raz że idzie kryzys i Jego kontrakt będzie olbrzymim problemem. A dwa że ten gość nie nadaje się na 2 opcje w ataku. A o ile ta opcja jeszcze teraz nie jest moze tak jasna bo dzieli sie nia z turkiem i nelsonem ( do czasu kontuzji) to już w następnym sezonie przy ewentualnym odejściu Turka będzie to raczej bardzo prawdopodobne.
to nie mam więcej nic do powiedzenia.
konsul - Wt mar 03, 2009 1:21 pm
Sign and Trade - No tak by było najlepiej. Szkoda że tak się to potoczyło. Gdyby Nelson był zdrowy to można by Turka i Neslona wymienić za jakiegoś super rozgrywajka i wtedy wszyscy byliby szczęśliwi Zniknołby problem z rozgrywaniem. Może za nich dwóch dostalibyśmy kogoś porządnego. Tylko czy oprócz CP3 i Derona są jacyś warci tej wymiany?
Mnie marzy się CP3
PH#1 - Wt mar 03, 2009 6:28 pm
Co do dzieiejszego meczu i komentarzy shaqa które mimo że nie są zbyt miłe to prawdziwe... mam nadzieje że zmobilizuje to Howarda do lepszej gry zwłaszcza wobec formy kaktusa.
bogans - Śr mar 04, 2009 5:56 pm
zajebisty meczyk z phoenix. dawno nie ogladalem tak szybko grajacych magic (w sumie moj pierwszy caly mecz z alstonem wiec moze my tak caly czas ) jak na zawolanie po waszych narzekaniach lewis dobrze przypunktowal. chyba troche lepiej czuje sie w takiej bieganinie niz gdy rozgrywa jameer. w sumie lepiej mi sie podoba jak gramy pod alstonem niz nelsonem. jaralem sie ze alston bedzie fajnie wyprowadzal pilke i sie nie zawiodlem. gdy wszedl johnson to tak jakby zaczal sie jakis mecz dla emerytow ogolnie to jak najwiecej takich meczow nawet kosztem strat bo bylo ich chyba sporo ale co mnie to. przypomnialy mi sie stare dobre lata z armstrongiem na pg...
railwayman - Cz mar 05, 2009 10:50 pm
no meczyk fajny, ale ja się tak zastanawiam czemu nie chcieliśmy wzmocnić się graczem pod kosz za małe pieiądze typu Joe Smith lub Drew Gooden, a byli do wzięcia. szkoda
PH#1 - Pt mar 06, 2009 5:59 am
Z tego co ja czytałem byliśmy zainteresowani jedynie goodenem. Fakt faktem to czy my byśmy ich chcieli to nie było najważniejsze, oni podpisują kontrakty za bodajże minimum do końca sezonu więc wiadomo że podpiszą z drużyną w której mają szanse na misia i w której będą sporo grać IMO dokonali właściwych wyborów.
bogans - N mar 08, 2009 7:37 pm
gówniane to zwyciestwo z celtics. przepuscilismy 20 punktowa przewage i tylko przeciwnikowi zawdzieczamy ze nie przegralismy. nie dalo sie tej szmiry ogladac. nasza obrone pomine ale wspomne o ataku. w koncowce naszym jedynym pomyslem byly indywidualne akcje pod turkoglu ktory jak to ma ostatnio w zwyczaju ceglił ze oczy bolaly. zamiast rozegrac jakis set play to pilka do niego, ten cofal sie do linni srodkowej a potem odpal. tak meczow nie bedziemy wygrywac, no zero gry.. ehh
railwayman - N mar 08, 2009 8:19 pm
ogladałem ten meczyk i mam podbne wrażenie jak boogans, tyle razy co howard (pomijam że gortat też tak wychodził)po pik'nroll wychodził na pozycje a goście zamiast ładnie odgrywać to rzucają te cegły zero pomysłu mając tak sprawnego centra jak howard to z teog powinnismy korzystać jak najwięcej, co do turka jak dadzą mu więcej niż 7 mln na sezon to bedzie drugi gość przepłacony. Ja osobiście nigdy za nim nie przepadałem, fakt czasami nam mecz wygra, ale to wielu zawodnikom się trafia Taka mała dygresja gram w NBA 2k9 oczywiście naszym orlando to po 15 meczach co zrobiłem to odrazu wytransferowałem turka ze Jamesona, bo o ile lewisem fajnie sie gra i macha te punkty to turek kompletnie mnie zawodził nawet na czystych pozycjach, i odrazu bilans mi sie poprawił
PH#1 - N mar 08, 2009 8:23 pm
nie wiem jakim cudem nie mając dzisiaj nic do roboty wbiłem sobie mój głupi łeb że mecz ten będzie o 1 w nocy i postanowiłem sobie nawet zawalić tą noc... to sie troche zdziwiłem jak wróciłem do domu. cholera. ale fajnie że wygraliśmy jaki by to styl nie był to wygrana z bostonem powinna cieszyć.
bogans - N mar 08, 2009 8:45 pm
co do turka jak dadzą mu więcej niż 7 mln na sezon to bedzie drugi gość przepłacony. Ja osobiście nigdy za nim nie przepadałem, fakt czasami nam mecz wygra, ale to wielu zawodnikom się trafia Taka mała dygresja gram w NBA 2k9 oczywiście naszym orlando to po 15 meczach co zrobiłem to odrazu wytransferowałem turka ze Jamesona, bo o ile lewisem fajnie sie gra i macha te punkty to turek kompletnie mnie zawodził nawet na czystych pozycjach, i odrazu bilans mi sie poprawił
no po tym co dzisiaj zobaczylem tez tak sadze. nie wiem co sie z nim dzieje.. w poprzednim sezonie bardzo czesto pakowal sie pod kosz i konczyl akcje z bliska a teraz wszystko wali z dystansu. czarno na bialym widac jaki jest tego efekt bo skutecznosc ma tragiczna. tak jak ktos juz tu kiedys pisal.. co z tego ze trafi pare game winnerow skoro przez cale spotkanie gra jak ciota. rzuca przez rece, traci pilki itd mam nadzieje ze go nie podpiszemy i zainwestujemy w swieza krew bo z tego skladu i tak nic nie bedzie. przekonamy sie zreszta w PO. oby nie ale po tym co prezentuja nasze "gwiazdy" to na co mozemy liczyc jezeli jedynym pomyslem na rozstrzygniecie akcji pod koniec meczu jest walenie jump shotow z nieprzygotowanych pozycji.. jak dla mnie Pietrus moze grac w przyszlym sezonie na sf i nie bede plakal. a hedo niech szuka sobie innej druzyny. a jak otis go przeplaci to nie wiem co zrobie. kurwa chyba mu zajebie,,
railwayman - N mar 08, 2009 9:31 pm
ale jest jeden fajny pozytyw chwile Gortat grał na boisku z Howardem, i myślę że mogła by to byc fajna opcja
PH#1 - N mar 08, 2009 9:56 pm
ale jest jeden fajny pozytyw chwile Gortat grał na boisku z Howardem, i myślę że mogła by to byc fajna opcja
chwile to znaczy ile? i w jakim to było momencie meczu?
konsul - Pn mar 09, 2009 6:35 am
tak jak ktos juz tu kiedys pisal.. co z tego ze trafi pare game winnerow skoro przez cale spotkanie gra jak ciota. rzuca przez rece, traci pilki itd
No wkońcu mnie ktoś popiera w sprawie Turka. THX Bogans. Ja to pisałem, Ja
A co do końcówki to te akcje były straszne. Może zdażyć się że drużyna przestrzeli 6 czy 7 akcji z rzędu, ale gdyby to były przynajmniej akcje przygotowane to można by powiedzieć no pech, ale jeżeli wszyscy walą jump shoty to nie mam słów.
spabloo - Pn mar 09, 2009 8:57 am
Fakty są takie, że nasza gra w zbyt dużym stopniu opiera się na Turkoglu w końcówce. Albo nie tak. Nasza gra w końcówkach w zbyt dużym stopniu opiera się na pick'n'rollu. Właściwie to nie gramy nic innego i czy to wina Turka? Jak był Nelson to trochę inaczej to rozwiązywał, bo sam groził rzutem, więc jak dostawał zasłonę od Lewisa to było dwóch ludzi do oddania rzutu. Alston fajnie rozgrywa, ale w końcówkach jest mniej przydatny.
W IV kwarcie każdy ceglił. Howard oddał 2 takie rzuty, że po prostu można ręce załamać. Ale to stara śpiewka. Trochę silniejszy przeciwnik i Dwight się od niego odbija. Alston poza alley-oopem do Dwighta nic nie wykreował, a przy okazji odpalił parę cegieł. Lee miał 3 kg w majtach od momentu jak spudłował lay-upa w kontrze. Później jego zadaniem było krycie Allena i to również zawalił. Pietrus momentami gra fajnie, ale czasem jest jeźdźcem bez głowy. Trudno oczekiwać od niego aby był ważnym elementem w końcówce w innej sytuacji niż rzut z otwartej pozycji. Najmniej pretensji można mieć do Lewisa. Brawo, że postupował jak była zmiana krycia i stanął przeciw Pierce'owi. Brawo za odważny rzut w połowie IV kwarty. Ale co poza tym? Nic.
I teraz możecie płakać, że Turek to czy tamto. Inna drużyna wstawi go za 7 mln jako 3 opcję w ataku i będzie zadowolona jak cholera, że wzięli zawodnika takiego formatu za tak niskie pieniądze. A wy mówicie, że to przepłacenie? Nie rozumiem dlaczego chcecie zmieniać drużynę, która biła największych gdzie chciała i kiedy chciała (poza Pistons ) i właściwie była o jedną kontuzję od nawiązania walki z Bostonem i Cleveland o Finał Konferencji. Ja na miejscu Van Gundy'ego obciąłbym mu minuty tak, aby grał po około 31-32 na mecz i aby miał siłę na końcówkę. Jego produktywność o przekroju całego meczu nie spadnie, a w końcówce powinna być inna jakość. Ale aby tak się stało, to oczywiście Pietrus musi wrócić do poziomu jaki prezentował w listopadzie.
qhar
Sign'n'trade dla drużyny podpisującej nie polega na tym, żeby się osłabić, dlatego nie masz co liczyć, że nawet jeśli taka sytuacja z Turkiem będzie miała miejsce, to uda ci się wyciągnąć coś więcej niż II rundę draftu i wygasające kontrakty. Szczerze mówiąc nie wierzę, że Smithowi uda się wytransferować kogoś fajnego. Klub przynosi straty i z pewnością Amwayowcy też nie będą chętni do trwonienia pieniędzy. Jeśli nie dadzą na Turka, to prawdopodobnie w związku z obniżeniem progu salary i obniżeniem progu luxury nie podpiszemy nikogo nawet za MLE, aby nie płacić podatku. Oby się chociaż udało zatrzymać Gortarta.
PH#1 - Pn mar 09, 2009 9:15 am
qhar
Sign'n'trade dla drużyny podpisującej nie polega na tym, żeby się osłabić, dlatego nie masz co liczyć, że nawet jeśli taka sytuacja z Turkiem będzie miała miejsce, to uda ci się wyciągnąć coś więcej niż II rundę draftu i wygasające kontrakty. Szczerze mówiąc nie wierzę, że Smithowi uda się wytransferować kogoś fajnego. Klub przynosi straty i z pewnością Amwayowcy też nie będą chętni do trwonienia pieniędzy. Jeśli nie dadzą na Turka, to prawdopodobnie w związku z obniżeniem progu salary i obniżeniem progu luxury nie podpiszemy nikogo nawet za MLE, aby nie płacić podatku. Oby się chociaż udało zatrzymać Gortarta.
Tak sobie dzis rano (choroba mnie dopadła) włączyłem mecz z phx i tak mnie patrząc na naszego turka naszło że w sumie to w dobie kryzysu i tego że się ludzie nie do końca wiedzą czego można się po nim spodziewać co by było gdy turek wykorzysta opcje wcześniejszego spróbowania swoich sił na rynku ale nie dostanie takich pieniędzy jakie by go satysfakcjonowały? Istnieje opcja że wraca na ostatni rok swojego kontraktu i próbuje sił po sezonie w lecie 2010? Wiadomo że wtedy spprp zespołów będzie miało kase. Orientuje się ktoś czy jest taka opcja czy jeżeli się już zdecyduje na to że chce zobaczyć ile mu zaoferują pieniędzy i nie była by to suma o jakiej marzył to i tak musi podpisać z kimś żeby gdzieś grać czy może kontynuować kontrakt ten co ma obecnie. Nie bawie się tu w nostradamusa i nie chce przepowiadać przyszłości interesuje mnie po prostu czysta spekulacja czy istnieje taka możliwość.
spabloo - Pn mar 09, 2009 9:35 am
Nie istnieje. Albo wykorzystuje opcję i jest wolnym agentem, albo nie wykorzystuje i wraca do nas na jeszcze jeden sezon. Nie ma opcji pośredniej. Byłoby to bez sensu dla klubu, w którym zawodnik występuje, bo jeśli by podpisali innego gracza, a ten stary zwaliłby im się z powrotem na głowę, bo się rozmyślił, to co?
konsul - Pn mar 09, 2009 9:48 am
To wszystko zależy czy pisemnie odstąpił od kontraktu czy nie. Wydaje mi się że Turek tylko powiedział że odstąpi ale formalnie jeszcze nic nie zrobił. (w jednym z stanów honorują umowy ustne zatem również odstąpienie od kontraktu ale tutaj to nie ma zastosowania)
bogans - Pn mar 09, 2009 9:57 am
W IV kwarcie każdy ceglił.. Najmniej pretensji można mieć do Lewisa. Brawo, że postupował jak była zmiana krycia i stanął przeciw Pierce'owi. Brawo za odważny rzut w połowie IV kwarty. Ale co poza tym? Nic.
Za jedna indywidualna akcje przeciw Piercowi bijesz mu brawo? A ten odwazny rzut to raczej rzut rozpaczy bo chyba wiem o ktory chodzi. Prawda jest taka ze uciekal od pilki i nie chcial wziac odpowiedzialnosci na siebie. jak dostal pilke to zaraz ja oddawal do Hedo czy kogos innego a sam nie mogl uwolnic sie od obroncy zeby cos indywidualnego zagrac. i tak gra nasze 120mln.. w pizdu.
I teraz możecie płakać, że Turek to czy tamto. Inna drużyna wstawi go za 7 mln jako 3 opcję w ataku i będzie zadowolona jak cholera, że wzięli zawodnika takiego formatu za tak niskie pieniądze. A wy mówicie, że to przepłacenie? Nie rozumiem dlaczego chcecie zmieniać drużynę, która biła największych gdzie chciała i kiedy chciała (poza Pistons ) i właściwie była o jedną kontuzję od nawiązania walki z Bostonem i Cleveland o Finał Konferencji. Ja na miejscu Van Gundy'ego obciąłbym mu minuty tak, aby grał po około 31-32 na mecz i aby miał siłę na końcówkę.
Co do minut to sie zgadzam Za bardzo polegamy na jego indywidualnych akcjach a za malo na grze zespolowej. Trzeba go posadzic i pokazac ze nie jest nam niezbedny. Musimy miec w glowie ze konczy mu sie kontrakt i mozemy zostac z niczym a tak przynajmniej teraz pograliby sobie wiecej Pietrus, Lee i Redick co mogloby zaprocentowac. A Hedo dac 27-30min i starczy A jak bedzie psioczyl to bedzie argument ze mu sodowka uderzyla i niech spada
No i 7mln to nie przeplacanie ale za tyle to on nie bedzie gral..
spabloo - Pn mar 09, 2009 10:05 am
Bo formalnie nie może jeszcze tego zrobić przed końcem sezonu (albo jakąś datą graniczną, ale takowej nie znam). Ma czas do 1 lipca. Nie będzie się zresztą spieszył, bo jak się połamie, to mu 7 baniek przejdzie koło nosa.
Za jedna indywidualna akcje przeciw Piercowi bijesz mu brawo? A ten odwazny rzut to raczej rzut rozpaczy bo chyba wiem o ktory chodzi. Prawda jest taka ze uciekal od pilki i nie chcial wziac odpowiedzialnosci na siebie. jak dostal pilke to zaraz ja oddawal do Hedo czy kogos innego a sam nie mogl uwolnic sie od obroncy zeby cos indywidualnego zagrac. i tak gra nasze 120mln.. w pizdu.
Pochwaliłem go za 2 akcje i napisałem, że poza tym nie zrobił nic. O co ci więc chodzi?
No i 7mln to nie przeplacanie ale za tyle to on nie bedzie gral..
Sytuacja na rynku wygląda tak, że może mieć problem, żeby dostać więcej. Jego zeszłoroczny sezon był wart jakieś 10 mln, tegoroczny to właśnie jakieś 7-8. Jeśli wykorzystamy kryzys, żeby go podpisać za niewielką cenę i nie na 6, ani nawet nie na 5 lat, to będzie super. 4 lata za 32 bańki - jako kibic Magic nie wszedłbyś w to?
bogans - Pn mar 09, 2009 10:19 am
Sytuacja na rynku wygląda tak, że może mieć problem, żeby dostać więcej. Jego zeszłoroczny sezon był wart jakieś 10 mln, tegoroczny to właśnie jakieś 7-8. Jeśli wykorzystamy kryzys, żeby go podpisać za niewielką cenę i nie na 6, ani nawet nie na 5 lat, to będzie super. 4 lata za 32 bańki - jako kibic Magic nie wszedłbyś w to?
teoretycznie zawsze jest fajnie ale jak przychodzi co do czego to dajemy pare milionow za duzo. w przypadku lewisa nawet chyba wiecej
a tak poza tym to nie rozumiem zachowania stana i otisa. chodzi mi o to ze caly czas pieprza jaki to hedo jest niezastapiony, przez co sami sobie podbijamy cene. na podpisaniu powinno zalezec dwom stronom a poki co hedo nawet nie wypowiedzial sie czy skorzysta z opcji pozostania na kolejny rok czy nie. wogole chyba nic nie powiedzial. cos tam chyba tylko jego agent napomknal ze do porozumienia jest daleko. no to niech i nasz management zamknie morde a nie pieje z zachwytu
PH#1 - Pn mar 09, 2009 10:32 am
wspominał:
http://blogs.orlandosentinel.com/sports ... glu-s.html
spabloo - Pn mar 09, 2009 10:51 am
Do tej pory dawaliśmy więcej i to był duży błąd. Battie dostał za dużo (jego agentem jest Lon Babby, a więc ten sam człowiek, z którym Otisowi przyjdzie negocjować w lecie w sprawie Turka), Nelson jak na tamten poziom dostał za dużo. Jak pomyślę o Lewisie, to zawsze łapię doła. Z drugiej jednak strony Stevenson nie dostał tego co chciał, Milicic od początku robił sobie jaja (choć i tak nie wyszło nic z negocjacji ze względu na Lewisa), na Doolinga zwyczajnie pieniędzy zabrakło. Zabraknąć może ich też teraz. Sprawa jest delikatna i ważne, żeby tym razem nikogo nie urazić już na wstępie. To nie jest pewnie takie proste, ale ten kryzys daje naprawdę potężny argument w negocjacjach. Czyli kładę ofertę na stół i mówię - sorry, jesteś wart więcej, ale nie stać mnie teraz żeby ci zapłacić tyle ile chcesz. 8 mln za sezon to naprawdę konkretne pieniądze i jest naprawdę duża szansa, że więcej nikt tego lata mu nie zapłaci (trochę obawiam się Portland, ale tam po wpadce z Milesem również może być za mało pieniędzy).
konsul - Pn mar 09, 2009 1:01 pm
SVG musi oprócz obrony poświęcić też trochę czasu na ustawienie akcji w ataku. W obronie zrobił niesamowity postęp więc może jak będzie zadowolony (chociaż on to chyba nigdy nie jest zadowolony) to poświęci trochę czasu na treningach na ustawienie paru akcji w ataku bo to co robili w 4 kwarcie z bostonem to była żenada. Tym bardziej, że nie mamy na tyle kreatywnego gościa który sam wypracowałby akcję.
Alston niby jest lepszym rozgrywajkiem ale też nic tam nie wyreżyserował w 4 kwarcie.
Co do Turka to oglądałem mecz z kuplem i pisaliśmy na gg. W jednym momencie stworzył akcję w swoim stylu - głupia strata Akcja później trafił za 3 (bardzo potrzebne pkt) kumpel napisał nieźle ja napisałęm zobaczysz za chwile zrobi stratę. I niestety - akurat jak mu to napisałem gościu nadepuje na linię boczną i kolejna strata Myśle że to jest podsumowanie jego gry w tym sezonie.
Może gdyby graliśmy bardziej zespołowo to może nie musielibyśmy tak polegać na Turku. Nie jest to wyłącznie wina Turka co nie zmienia faktu że nie radzi sobie. Jestem ciekawy czy faktycznie gdyby jakaś drużyna go wykupiła czy dałaby mu tyle zaufania po tym co ostatnio gra, szczególnie jak miałby być 3 opcją w ataku. - ja wątpię.
railwayman - Wt mar 10, 2009 12:05 am
panowie na szybko, jutro może coś więcej napisze, na żywo Stan znowu wypuścił Gortata i Howarda razem
bogans - Wt mar 10, 2009 2:20 am
nie ma o czym pisac jestesmy ciotami i tyle. jak mozna tyle razy z nimi przejebac. grali bez iversona i sheeda. przez kawalek czasu rowniez bez stuckeya.. obrony nie bylo zadnej. ani indywidualnej ani zespolowej. fruwali nad naszym koszem maxiell, kwame i inne gwiazdy. a howard dalej sie smieje..................... coz mozna wiecej napisac. jezeli trafimy na nich w PO i przejebiemy to Otis powinien sam zrezygnowac jezeli ma troche honoru
konsul - Wt mar 10, 2009 6:49 am
Turek doznał kontuzji że zagrał tylko 20 minut?
A tak z innej beczki Wade jest niesamowity chociaż Miami to najgorsi wrogowie.
spabloo - Wt mar 10, 2009 8:16 am
To co panowie? Odpadamy w I rundzie? Kroją nas jak im się podoba, z Billupsem, bez Billupsa, z Iversonem, bez Iversona, z Wallacem, bez Wallace'a. Po raz kolejny Hamilton robi z nami co mu się podoba. Wydawało się, że zatrudnienie Pietrusa i niespodzianka jaką w obronie jest (był?) Lee okaże się wystarczająca, aby wreszcie spowolnić RIPa, ale jak widać się to nie sprawdziło.
Van Gundy znowu pokazał się z dziwnej strony. W końcówce na Hamiltona puścił... Redicka. Po meczu stwierdził, że żałuje, że grał tak dużo Gortartem zamiast wypuścić Battiego. To ostatnie to już szczyt chamstwa wobec swojego zawodnika - może powinien skończyć jakiś kurs psychologii?
Chciałbym być optymistą, te porażki z Detroit nie są wysokie, ale zawsze nam czegoś w tych meczach brakuje. Jak Howard zagra dobrze, to reszta słabo i na odwrót. Naprawdę wygląda na to, że skończymy sezon na I rundzie...
Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 500 postów • 1, 2, 3