ďťż
Orlando Magic 2008/2009




Links - Śr paź 29, 2008 8:28 pm
A więc zaczynamy. Dziś o północy naszego czasu Magic spróbóją odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie, u siebie z Atlanta Hawks. I odrazu wraz z założeniem tematu mam pytanie: Wiecie gdzie mozna obejżeć dzisiejsze spotkanie? Poza tymi wszystkimi Sopcastami a tymbardziej TVU playerami (mi nie działa)... z LP niewiadomo jak w tym sezonie więc moze na jakieś innej stronce...

Terminarz:

vs Atlanta
at Memphis
vs Sacramento
vs Chicago
vs Philadelphia
vs Waszington
vs Portland
at Oklohama
at Dallas
at Charlotte
vs Toronto
at Indiana
vs Houston
vs Milwaukee
at Philadelphia
at Washington
vs Indiania

Cały listopad mamy w miare łatwy, mozna było by się pokusić o wszystkie zwycięstwa w domu (poza Rockets, Raps i moze Sixers, rywale mało wymagający) i przynajmniej połowe wyjazdów... marzenia, jednak cel mamy jasny i trzeba wygrywać, zwłaszcza mecze ze słabszymi druzynami. póki co trzeba się skoncentrowac na jednym meczu z ATL a co potem zobaczymy. Jedno jest pewne zapowiada się długi i emocjonujący sezon.

GO MAGIC




jingles - Cz paź 30, 2008 2:02 am
Oj skoncentrowalismy sie ze ho ho... Zaszalelismy na start, nie ma co. Jak ktos nie ogladal meczu to nie ma czego zalowac, zaoszczedzil troche nerwow. Poza krotkimi chwilami nie gralismy nic, nawet jak sie zblizylismy na chwile do rywala to po minucie byla juz znow dwucyfrowa przewaga. Duzo sie musi zmienic w naszej grze jesli chcemy wygrywac. Moze jutro napisze cos wiecej, teraz ide zniesmaczony spac...



konsul - Cz paź 30, 2008 7:04 am
jingles nie bądź takim mega pesymistą i krytykiem - po prostu mieli zły dzień nic nie siadało nawet jak byli na wolnej pozycji.
Też oglądałem mecz i mogę powiedzieć że: (jeżeli napisze jakieś głupoty to nie zmojej winy tylko że stream był na poziomie 150 kb:( mogłem nie rozpoznać zawodnika który dał ciała:)
- ławka jest niestety gorsza i mniej dynamiczna i przebojowa niż przed rokiem,
- pietrus grał bardzo bardzo dobrze jak na debiut - duży pozytyw, (no i w obronie jest niezły)
- howard postępów nie poczynił (może malutkie są - tak jakby trochę płynniej robił zwody)
- antohny johnson nie jest tak powolny jak myślałem - nawet raz zrobił penetrację:)
- gortat dostał lekcję jak nie należy się ustawiać w obronie - niestety jak goniliśmy to zawalił 2 akcje z rzedu, pachullia dał mu szkołę,
Tak na szybko to byłoby wszystko.



jingles - Cz paź 30, 2008 10:02 am
Nie no wiadomo, ze po pierwszym meczu nie ma co plakac i sie podniecac zbyt mocno, ale pisalem to pod wplywem emocji. Poza tym nie boli mnie sama porazka tylko jej styl. Takie kilka rzeczy wymienie, ktore mnie najbardziej dobily :
-totalny brak rozegrania. Jak Nelson jest na boisku to jest naprawde zle, czasem Turk cos porzadzi, z reszta sam Nelson mu oddaje pilke. Jedyne co Nelson potrafi to wjazdy po dkosz, te wychodza mu naprawde fajnie, jednak rozgrywajacym to on raczej nigdy nie bedzie. Jak trzeba bylo podac to ten rzucal, a jak wypadalo rzucic z wolnej pozycji (chodzi mi tu o akcje pod koniec meczu) to ten podaje markujac rzut do Pietrusa - beznadzieja. Duzo lepsze wrazenie zrobil na mnie AJ i wydaje mi sie ze z nim nasza gra bylaby bardziej uporzadkowana.
-brak obrony. Rzucali sobie Jastrzabki z czystych pozycji, wjezdzali pod kosz bez specjalnych problemow, mijali naszych obroncow jak chcieli. Oby w kolejnych meczach cos sie zmienilo w tym wzgledzie...
-zbiorki, no tutaj to chwilami nie wyrabialem przezd monitorem. Szczegolnie w poczatkowej fazie meczu rzucilo mi sie to w oczy, przez pierwsze kilka minut Hawks mieli juz chyba z 5 zbiorek ofensywnych. Jedna byla akcja ze chyba ze 3 razy zbierali i rzucali. A potem jeszcze po 2 niecelnych osobistych zbiorka i 2 punkty.
-no i skutecznosc, fakt ze w tym meczu nam nc nie siedzialo a Atlancie z kolei wszystko. Moze nie widac tego w statsach bo Hawks mieli skutecznosc 44,2 % wiec bez jakichs fajerwerkow, ale chwilami naprawde trafiali wszystko, z czystych pozycji, z nieczystych, spod kosza z daleka... Nam z kolei nie siedzialo nic, fakt troche szczescia zabraklo ale inna sprawa ze rzuty byly oddawane z nieprzygotowanych pozycji. A to co wyczynial JJ to juz wola o pomste do nieba, aiball'e walil normalnie.
-no i straty, kilka momentow w meczu bylo takich ze 2, 3 akcje w bardzo krotkich odstepach czasu konczyly sie debilnymi stratami, ktorych mozna bylo uniknac.
To tyle, byc moze cos pominalem bo troche w pospiechu pisze. Mam nadzieje ze poprawimy nasza gre, byc moze jeszcze chlopaki nie wpadli w jakis dobry rytm, moze sie za bardzo rozluznili po dobrym preseason, ale jak chcemy sie liczyc w tym sezonie to musimy kurde wygrywac te poczatkowe mecze. Zobaczymy co bedzie z Memphis.




konsul - Cz paź 30, 2008 11:48 am
Fakt jest taki, że chciałem napisać po 3 kwarcie co myśle i podejrzewam że niczym by się ten komentarz nie różnił od twojego Rano troche ochłonołem więc troche inaczej na to spojrzałem. Na jakies stronie oglądałeś (jakim programem) mecz bo ja na TVAnt kanał 720TV czy jakoś tak ale stream był beznadziejny. JustinTV też beznadzieja.
Rezerwa miała z tego co pamiętam na 15 rzutów 2 celne?? Żenada.
Myśle że po 10 meczach już będziemy wiedzieć na co stać Magików bo po pierwszych paru meczach to nie ma jeszcze co wróżyć (najgorszego):)



jingles - Cz paź 30, 2008 12:49 pm
Ja tez na tvants ogladalem i tez bylo beznadziejnie. Nawet full screena nie bralem bo wtedy to tylko kolorowe plamy widzialem, wiec ogladalem tak pi razy oko na pol ekranu.



bogans - Cz paź 30, 2008 4:19 pm
ale hedo przyszalal z asystami.. cala jedna. jezeli turek bedzie sie bral tylko za rzucanie - wczoraj az 17 prob - to tak to bedzie wygladalo niestety.. pietrus 16 rzutow wow.. chociaz jemu cos jeszcze wpadalo. a myslalem ze to defensywny zawodnik
wracajac do asyst to pierwsza piatka zanotowala ich az 6.. skutecznosc tragiczna.. atalanta ma calkiem ciekawa druzyne i jeszcze w dodatku grali bez marvina williamsa.



Links - Cz paź 30, 2008 6:48 pm
No to nieźle zaczeliśmy Nie moge nic o meczu napisać bo oczywiscie go nie widziałem... wszedłem na chwile na TVants i... tragedia, kompletnie nic nie widziałem ledwo odczytałem wynik... jak nie wróci LP to bedzie niezła lipa.
Tak samo torrenty... na davce są prawie wszystkie wczorajsze mecze oprócz ORL-ATL. Sportbit mi od dwóch dni nie działa, na Sport-Scene też nie ma... znacie jeszcze jakieś obszerne strony z meczami? Najlepiej gdzie jest nasz mecz bo chętnie bym zobaczył tą żenade jaką graliśmy (po skrócie wiele wywnioskować nie mozna) i troche się przejechał po taktyce i zawodnikach

Ale nie ma co się spinać, mam nadzieje że to tylko wypadek przy pracy, tylko szkoda że na samym poczatku RS. A może Atlanta jest w tym sezonie naprawde mocna i jeszcze nie jedna 'większa' druzyna na niej polegnie...

Teraz wyjazd do Memphis którzy wczoraj przegrali z Houston. Interesuje nas tylko zwycięstwo!



konsul - Pt paź 31, 2008 6:52 am
Niestety tak to już często jest że są wszystkie mecze tylko nie Orlando. Lakersi są 2 razy - bezsensu. Innych stron nie znam. Może załóżmy temat powtórki meczy i tak każdy by wrzucał link z którego można coś ściągnąć. Napisz co to za strony ten sportbit i sport-scene bo z tego co kojarze to tam jest ograniczona ilość logów czy coś. Można też poszukać na stronach peb.pl i ajo.pl. Na peb.pl znalazłem preaseason (ale oczywiście nie orlando) ale nie wiem czy tam będzie coś na bieżąco. W każdym razie są czasami NBA Action. Mam wykupiony rapidshare wieć ściagam stare zobaczymy jak będzie w tym sezonie czy ktoś pofatyguje się wstawiać tam mecze.

Atlanta jest dobrym zespołem co potwierdziła już w tamtym sezonie przegrywając z Bostonem 3:4. Ale jeżeli chcemy myśleć o 2 rundzie PO to niestety ale trzeba grać i wygrywać. Wydaje mi się że wymiana jakiegoś kluczowego zawodnika jest konieczna (turek) n ie mamy gościa który w cieżkich chwilach ciągnie grę. Chociaż po 1 meczu nie da się osądzać.



spabloo - Pt paź 31, 2008 9:28 am
Dziennikarze i zawodnicy rozdmuchali balon oczekiwań do ogromnych rozmiarów więc chyba nie ma żadnego kibica, który po tej porażce (a raczej jej stylu) nie byłby rozczarowany. Mnie martwi to, że drużyna popełniła te same grzechy co w poprzednim sezonie. Na FT i OS można było czytać przez ostatnie tygodnie jak to Howard poprawił osobiste i co będzie wyczyniał w obronie. Tymczasem 6/13 FT i 5 fauli mówi samo za siebie. Jeśli takie nastawienie defensywne ma go wpędzać w kłopoty z faulami, to już wolę żeby sobie nieco odpuścił. Ponadto czytaliśmy jak to Lewis poczuł się bardziej komfortowo i teraz to on dopiero pokaże na co go stać. Dla mnie to jest śmieszne, bo poznanie zawodników nie powinno trwać przez cały sezon, a góra przez miesiąc, bo i tak pewnie oglądał ich w akcji nie raz, a scouting zwrócił mu wcześniej uwagę na ich mocne i słabe strony. W pierwszym meczu z fizycznymi rywalami zawiódł. Możemy się pocieszać, że to pierwszy mecz, albo zreflektować, że skądś my to znamy. Kolejnym wątkiem rozważań był Nelson. Miał przecież nie czuć oddechu rywali (sic!), mieć komfort bycia "pierwszym" (sic!) i spróbować wejść na wyższy level, albo przynajmniej regularnie grać tak jak w PO. Co ciekawe Nelson najlepiej sobie radził kiedy w drużynie był Francis, ale mniejsza z tym. 2 asysty i 3 straty to jest po prostu tragedia.

Co by tu jeszcze napisać? Może o Redicku w wielkiej formie, pracującym w lecie jak szalony? A może o Tonym Battie? O postępach Gortarta? O stopperze Pietrusie i skuteczności Joe Johnsona?

Mój post jest oczywiście mocno sarkastyczny, ale powiedzmy, że nie lubię jak się próbuje zaklinać rzeczywistość i pisać rzeczy, które miejsca mieć nie mogą (mowa o walce o mistrzostwo). Z drugiej strony wiem, że pseudo fachowcy wybrali sobie naszą drużynę jako wdzięczny obiekt po którym można jechać ile wlezie.

Ten mecz tak naprawdę nie ma większego znaczenia jeśli pozostaje ich jeszcze 81. Ale daje pewne podstawy do niepokoju. Nie spodziewam się, żeby w następnych spotkaniach wszyscy mogli zagrać aż tak źle. Najważniejsze zadanie dla Stana jest takie, żeby odpowiednio ustawić rotację, bo jak widać ławka w tym sezonie nie będzie naszą mocną stroną. Cała nadzieja w Redicku, bo praktycznie on jeden jest w stanie ciągnąć wynik w 2 kwarcie, chociaż jak widać będzie mu ciężko. Naprawdę może brakować kreatywnego zawodnika z ławki. Straciliśmy takiego w offseason, ale na płacz jest za późno.



PH#1 - Pt paź 31, 2008 2:26 pm

Co ciekawe Nelson najlepiej sobie radził kiedy w drużynie był Francis, ale mniejsza z tym. 2 asysty i 3 straty to jest po prostu tragedia.


No i ostanie PO mu wyszły dlatego też klub uwierzył w niego.Ale to że najlepiej grał jak był u nas francis to nie przypadek to to co cały czas mówie. Jego miejsce jest na ławce jako enerdżajzer.W tej roli potrafił być naprawde świetny a w roli startera nie będzie nigdy bardzo dobry co najwyżej średni. I to też nie jest pewne.



bogans - Pt paź 31, 2008 2:50 pm
jeden mecz i juz najezdzanie hehe tez dawno mowilem ze nelsona mozna by bylo wyprobowac jako second unit tym bardziej ze byle wiesniak z Howardem, Lewisem i Turkiem cos by gral.. ze sie tak wyraze a nelson to typowy zawodnik do zdobywania punktow a w pierwszej rotacji nie powinno nam ich zabraknac. zreszta i tak ich nie zdobywa bo sie poswieca dla druzyny i rozgrywa he.. - gdzies tak slyszalem w jednym z wywiadow. moze lepiej by bylo jakby sie poswiecal je zdobywajac co?



jingles - So lis 01, 2008 3:01 am
W najgorszych snach bym nie wysnil takiego poczatku... 29 punktow w drugiej polowie... Na dzis to tyle, znow pod wplywem emocji...



konsul - So lis 01, 2008 10:20 am
OMG. To pierwsze mecze ale 17 strat!! znowu to samo co w poprzednim sezonie. Coraz bardziej wątpie w przejście 1 rundy PO. Nie widziałem meczu ale z tego co po statach widać to nie dość że nic nie poprawiliśmy w grze to jeszcze widać że ławka jest dużo gorsza niż w tamtym sezonie. W poprzenim sezonie zdażało się że 7 zawodników miało powyżej 10 pkt i to była nasza siła. W tym sezonie możemy o tym zapomnieć.



bogans - So lis 01, 2008 10:28 am
Tez nie widzialem zandego meczu ale widze ze dobrze bo gramy bide wiec tylko bym sie denerwowal W sumie tej porazki mozna bylo sie spodziewac po tym jak fenomenalnie zagralismy z Atlanta Teraz mlodziki z Memphis nas pojechali.. No tragedia.. Mamy otworzone okno na mistrzostwo na 5 lat.. Chyba 5 lat dziadowania i gora druga runda PO Zeby to bylo.. Sixers to nas zmiota nie mowiac o Toronto, Cleveland, Boston, Detroit a przeciez jest jeszcze kilka zespolow takze ciekawych i nie gorszych kadrowo od nas No i co ma sie u nas poprawic? Tylko jakies trejdy moga nas uratowac chociaz nie wiem czy jest sens bo kontrakt Lewisa zre nam tyle kasy ze szok.. Trzeba szukac zawodnikow jak rok temu typu Evans i nimi zapychac dziury bo dupa zbita bedzie To juz nawet niech Cook gra bo wogole wysokich nie mamy..



bogans - So lis 01, 2008 8:38 pm
czy wygramy czy przegramy na davce powinien byc jutro mecz bo sacramento ktos wrzuca
nie bedzie millera i garcii wiec wypadaloby to wygrac.. jezeli przegramy to mozna sie zaczac martwic bo to bedzie katastrofa. kingsow ogladalem wiecej niz magic w poprzednim sezonie i na pewno nie jest to druzyna ktorej sie powinnismy obawiac. po pierwsze dosc slabo bronia a po drugie to wystarczy



konsul - N lis 02, 2008 9:16 am
No w końcu. Całkiem nieźle z jedną z najgorszych drużyn NBA. Ławkę mamy zajefajną. 13 pkt. A redick hhahahhaha ten gość jeszcze nie trafił do kosza:):):) może jak już trafi to nie będzie umiał skończyć:) bo grajek z niego w ataku niezły.



jingles - N lis 02, 2008 10:57 am
No dobrze ze sie w koncu udalo wygrac choc styl wygranej jakis super przekonujacy nie byl. Dobrze ze wpadalo sporo, nasza sila przede wszystkim musi byc atak bo obrona pozostawia wiele do zyczenia... Oby zwyciestwo dodalo nam skrzydel, jak gramy rozluznieni bez stresu to lepiej to wyglada. No i oporocz mecz z Memphis Pietrus robi bardzo dobre wrazenie, rzucic chlopak tez potrafi



spabloo - Wt lis 04, 2008 11:44 am
Nie wiem czy zauważyliście, ale Howard mocno poprawił pracę stóp (czy też całych nóg). Wcześniej to wyglądało tak jakby miał dwa drewniane kołki, obciążono dodatkowo kilogramami betonu, które robiły wrażenie dopiero kiedy przychodziło do wyjścia w górę. Teraz bardzo ładnie wygląda jego piwocik. Jest szybki i dynamiczny. Do tego jakby większa finezja w kończeniu akcji. Szkoda tylko, że progres w grze nie pociąga za sobą progresu na linii. Ba... 4 mecze i skuteczność poniżej 50% to spory regres. Naprawdę bardzo mocno nas to boli, szczególnie kiedy przychodzi crunch time.

Druga sprawa to Redick. Dostał szansę, która zakończyła się dla niego katastrofą. Nie przyjmuję tłumaczeń o stresie i takich tam, bo zawodnik powinien być odporny na stres. Zresztą nawet zdenerwowanie nie tłumaczy tych airballi. Tymczasem jego rywal do miejsca w składzie gra bardzo przyzwoicie. Po dzisiejszym meczu pewnie Redick parkietu długo nie powącha. Chyba, że na treningach radzi sobie lepiej. Ale tak nawet z przyzwoitości to Bogans powinien być teraz pierwszym wchodzącym z ławki, bo na to zasłużył. Mam tylko nadzieję, że na tej rywalizacji o minuty obaj dobrze wyjdą, co będzie z pożytkiem dla drużyny. Być może Redick potrzebuje, aby trener murem za nim stał, tak jak na uczelni, ale niestety u nas tego nie dostanie.

Pojawiła się jeszcze dyskusja między Stanem Van Gunem i Turkiem na temat formy tego drugiego. Wydaje mi się, że Hedo ma jednak parę kilogramów więcej niż powinien i przez jakiś czas może być to problem. Tak jak chociażby w meczu z Bulls, gdzie zagraliśmy kaszanę w IV kwarcie i prawie oddaliśmy ten mecz. Co ciekawe Nelson znowu więcej strat niż asyst, a Pietrus łapie 4 faule w 15 minut. Do tego mnóstwo strat i niska skuteczność trójek. Grając na takim poziomie, nawet z wymiatającym Howardem, będzie ciężko... awansować do Playoffs. Na szczęście oni potrafią grać lepiej i zaczną grać lepiej (mam nadzieję) - przynajmniej na tyle by wygrać dywizję i zapewnić sobie HCA w I rundzie. Im szybciej tak się stanie tym lepiej, bo mnie taka gra dołuje straszliwie.



jingles - Wt lis 04, 2008 5:33 pm
Co do Howarda to przyznam ze nie przygladalem mu sie tak dokladnie, z reszta srednio mi na to obraz pozwalal podczas meczow... Nie dlalo sie jednak nie zauwazyc jego osobistych, zaczynam tracic nadzieje ze on je poprawi na tyle zeby bylo przyzwoicie w kazdym meczu. A najgorsze ze on ich sporo wykonuje za kazdym razem.
Jesli chodzi o Redicka to zgadzam sie ze spabloo, chyba czas pomyslec o jakims transferze z nim w roli glownej, moze uda sie za niego cos dobrego wyhaczyc. Bogans robi na mnie w tym sezonie dobre wrazenie, szczegolnie w meczu z Bulls gdzie chwilami bylo go pelno. Chwilami przypomina mi Evansa z poprzedniego sezonu jesli chodzi o energie jaka wprowadza do druzyny. Pietrus tez mi sie podoba, niby wczoraj z faulami mial klopot, podobnie jak z Memphis, ale jak jest na boisku to jest naprawde przydatnym zawodnikiem.
A rzecz, ktorej mi najbardziej u nas brakuje to rozegranie. Nelson jest przydatnym zawodnikiem ale do zdobywania punktow. Potrafi szybko wjechac pod kosz, czasem siedzi mu tez rzut (chociaz nad selekcja rzutow moglby popracowac). Johnson chwilami mi sie podoba, gra spokojnie i z glowa, ale jednak na podstawowego PG jest za slaby. Od dawna nie mielismy dobrego rozgrywajacego, nie moge sie doczekac kiedy cos sie w tym wzgledzie zmieni. I moim zdanie to wlasnie miedzy innymi brak playmakera jest powodem tych naszych przestojow, nie ma kto rozegrac spokojnej przemyslanej akcji. Turkowi czasem fajnie to wychodzi, ale czasem te jego straty mnie denerwuja.
Aha i jeszcze jedno - Lewis wydaje mi sie byc pewniejszy niz przed rokiem. Skutecznosc moglby poprawic i rzucac te 5 pkt/mecz wiecej, mam nadzieje ze tak sie stanie w dalszej czesci sezonu.



konsul - Wt lis 04, 2008 9:53 pm
O howardzie to mówiłem, że jakby płynnniejsze i szybsze miał te zwody. Wiem że sacramento to do mistrzów defensywy nie należą ale takiej dominacji w meczu dawno nie widziałem. Howard po prostu niszczył wszystko co staneło na drodze. Wg mnie z osobistymi to będzie tak jak z O'Neilem. Co roku miało się nadzieje że je poprawi i co roku wielka kupa:)

Redickowi dać jeszcze szanse w 3 lub 4 meczach i jak się nie sprawdzi to OUT - najlepiej za jakiegos energizera typu doling i evans. Bogans powinien zostać 1 zmiennikiem bo nikogo lepszego nie mamy.

Turek mam nadzieje że sie rozkręci. Fakt te straty ma strasznie denerwujące i przede wszystkim ich dużo jest:(

Co do Nelsona to ostatni rok go bronie. Chyba że w PO zagra dwa razy lepiej niż rok temu.

Pietrus rewelacja. dwójkę mamy solidna i nie ma co narzekać.

Lewis solidny i pewny każdy trener chciałby takiego gracza mieć tylko za 3/4 ceny:)



bogans - Śr lis 05, 2008 6:08 pm
Tak tylko powiem ze podpisanie Pietrusa wydaje sie strzalem w dziesiatke Patrzac na niego mozna nawet liczyc jeszcze na jakis progres Skoczny - dzieki temu potrafi skonczyc akcje z gory czyli cos co dawal nam Evans a Bogans niekoniecznie Dzieki temu fajnie sie uzupelniaja Do tego dosc mlody Ladnie mu siedzi rzucik - renomy w nba jako strzelec nie zdobyl tylko jako obronca ale ladnie celuje z dalszej odleglosci Narazie na swietnym procencie za dwa (48%) Przyjemnie sie go oglada
I w zwiazku z tym co? a to ze naszym celem numer jeden w to lato byl Duhon.. ktory cienko przedzie w NY Widzialem go w meczu z Sixers i troche z Bucks i slaby z niego "kreator" Powiem tak ani z niego pg ani strzelec ani energizer jakim byl Dooling. Taki przecietniak ale na pewno nie gracz zaslugujacy na full MLE!! To juz wole starego Johnsona za 2 banki!! Naszemu GMowi sie upieklo ale chyba nie na tym to powinno polegac.. Ja bym go eksmitowal



spabloo - Cz lis 06, 2008 10:50 am

Tak tylko powiem ze podpisanie Pietrusa wydaje sie strzalem w dziesiatke Patrzac na niego mozna nawet liczyc jeszcze na jakis progres Skoczny - dzieki temu potrafi skonczyc akcje z gory czyli cos co dawal nam Evans a Bogans niekoniecznie Dzieki temu fajnie sie uzupelniaja Do tego dosc mlody Ladnie mu siedzi rzucik - renomy w nba jako strzelec nie zdobyl tylko jako obronca ale ladnie celuje z dalszej odleglosci Narazie na swietnym procencie za dwa (48%) Przyjemnie sie go oglada
I w zwiazku z tym co? a to ze naszym celem numer jeden w to lato byl Duhon.. ktory cienko przedzie w NY Widzialem go w meczu z Sixers i troche z Bucks i slaby z niego "kreator" Powiem tak ani z niego pg ani strzelec ani energizer jakim byl Dooling. Taki przecietniak ale na pewno nie gracz zaslugujacy na full MLE!! To juz wole starego Johnsona za 2 banki!! Naszemu GMowi sie upieklo ale chyba nie na tym to powinno polegac.. Ja bym go eksmitowal

No właśnie - wydaje się . Lewis w zeszłym sezonie grał na początku jak All-Star, w pierwszych 6 meczach rzucał średnio 23 punkty, a później nie było już tak różowo. Na razie Pietrus pokazuje duży potencjał na bycie solidnym starterem na SG. Ciekawe jest też to, że nie pomylił się jeszcze z osobistych, a jego średnia z kariery (66%) jest bardzo niska. Podoba mi się, że dzięki niemu mamy pewne bonusy, czyli jakiś przechwyt, blok z pomocy, zbiórka w ataku czy dobitka. Ale obrona Magic jest dziurawa jak ser szwajcarski, a Pietrus wcale nie jest przy tym bez winy. Poczekajmy z wnioskami kiedy trzeba będzie faktycznie przykryć gracza z najwyższej półki. Jeśli wtedy będzie łapał szybko faule, to pożytek z niego będzie niewielki. Podpisaliśmy go żeby bronił, a jeśli nie będzie tego robił, to chyba nie uznamy tego transferu za udany...

Apropos Smitha. Czy my dawaliśmy Duhonowi full MLE? Nie pamiętam, nie chce mi się sprawdzać, ale raczej było to mniej. Co nie zmienia faktu, że Smith jest słabym GMem. W zeszłym sezonie Ariza się połamał i można powiedzieć, że przy dobrej grze Evansa wyszło na jego. Ale teraz Ariza jest zdrowy, poprawił rzut z dystansu, a w obronie i na desce gra lepiej niż Pietrus (poza tym byłby prawdopodobnie tańszy). Za to u nas Evansa już nie ma, Cook grzeje ławę i pewnie niedługo też go nie będzie. Ogólnie gdyby spojrzeć na to co robimy to się kupy nie trzyma. Oddajemy Cato i pick za Milicica i Arroyo. Z Milicica rezygnujemy (i w sumie dobrze), z Arroyo rezygnujemy (też nie najgorzej), ale Detroit mają dzięki nam Stuckyea, który nas niszczy w PO. Oddajemy Francisa za Arizę i cap space. Cap space przepuszczamy na Lewisa (chociaż za tę kwotę można by mieć i Lewisa i solidnego rolesa), a o tym co robimy z Arizą pisałem już wcześniej. Puszczamy Doolinga za free i pozbawiamy się jedynego kreatywnego zawodnika z ławki. Smith nie jest wizjonerem - to wiem na pewno.



konsul - Cz lis 06, 2008 3:39 pm
Widziałeś jak Pietrus chwycił te faule w starciu z chicago?? Był to raczej przypadek i pech. 2 ofensy 1 w obronie przy próbie ofensa. Po prostu tak się złożyło czasami tak bywa że się łapie głupie faule.

Natomiast jeżeli chodzi o wymiany to masz absolutną rację. Najpierw wymieniają a potem albo nie przedłużają umowy albo .... Z wymiany MacGradiego to już nic nie mamy a houston nadal ma MacGradiego. Tak samo z Arizą. Zresztą przykłady się same mnożą.



Links - Cz lis 06, 2008 7:55 pm
Niezły interes tez zrobilismy oddając Goodena i Varejao za Battiego Tony w barwach Magic zagrał pare meczów i większoego pozytku z niego nie było, nie ma i raczej nie będzie (chodz mam nadzieje że się myle i chociaz minimum jego pomocy Howard dostanie), za to Drew i Anderson w znacznym stopniu przyczynili się do wygrania konferencji wschodniej przez cavs i nadal są solidnymi podkoszowcami. Zbierają - więc w Orlando by się przydali.

ps. Orlando zainteresowane podpisaniem McDyess'a? Mało możliwe ale fajnie, przydał by się weteran pod kosz.



konsul - Pt lis 07, 2008 6:52 am
Patrząc po statystykach to mecz z Phi był naprawdę super. Od niepamiętnych czasów mamy:
- więcej przechwytów niż przeciwnik i
- mniej strat

Jamer jakby mnie posłuchał bo wczoraj napisałem że ostatni rok go bronie i już dziś ma 9 asyst:)
Pietrus nadal bdb, Howard 1 mecz bez double-double, chyba faul trouble - bo mam nadzieje że nie kontuzja 28 min. Osobiste 2/8 po prostu REWELACJA Lewis i turek nie najlepszy procent z gry ale 40 pkt zdobyli no i turek tylko 1 strata.


Niezły interes tez zrobilismy oddając Goodena i Varejao za Battiego
nie pamiętam za kogo poszedł Battie ale jeżeli faktycznie tak było no to kolejny przykład debilizmu GM.



bogans - Pt lis 07, 2008 6:55 am

Niezły interes tez zrobilismy oddając Goodena i Varejao za Battiego
nie pamiętam za kogo poszedł Battie ale jeżeli faktycznie tak było no to kolejny przykład debilizmu GM.



spabloo - Pt lis 07, 2008 8:43 am

Niezły interes tez zrobilismy oddając Goodena i Varejao za Battiego
nie pamiętam za kogo poszedł Battie ale jeżeli faktycznie tak było no to kolejny przykład debilizmu GM.



jingles - So lis 08, 2008 11:25 pm
O "rewelacyjnych" trade'ach juz pamietam kiedys cos pisalem takze zeby sobie zaoszczedzic nerwow nie bede wspominal i o tym pisal.
Co do meczu z 76ers dane mi bylo obejrzec tylko do polowy drugiej kwarty (net mi sie kurde zrypal) i zaluje bo Nelson podobal mi sie od poczatku meczu i jakos mnie mocno nie dziwi ze mial tyle asyst. Na przyklad jego podanie do Battie'go pod kosz zakonczone paka, no takie akcje ja chce ogladac czesciej ! Niestety to pewnie taki wybryk, ktorych bedzie w sezonie kilka, najwyzej kilkanascie. A takie dwie rzeczy, ktore mnie mocno martwia to raz - osobiste Howarda (wiem ze pisze o tym w co drugim poscie ale mnie to strasznie irytuje) a dwa - niestabilnosc gry przede wszystkim Lewisa, no i rowniez czasem Howarda. Kurde Lewis potrafi zdobyc 10-15 punktow 1 pierwszej kwarcie a konczy mecz z 20, no to chyba cos jest nie tak... Juz pomijajac w ogole fakt jego zarobkow. Z Howardem czasem jest to samo chociaz jesli o niego chodzi to jego zdobycze punktowe zaleza od podan i zbiorek wiec jego mozna jeszcze jakos wytlumaczyc. Ale Lewis chwilami jak gra to naprawde mi sie podoba tylko jak potem znika na dluuugie momenty to jest lipa, powinien isc za ciosem. U Howarda brakuje mi bardzo (o czym tez bylo juz pisane bardzo duzo razy) rzutu z poldystansu. No ale jak czasem probuje to efekty sa beznadziejne, szkoda ze nie posiadl takiej umiejetnosci bo wtedy bylby o wiele wiekszym zagrozeniem w ataku.
Dzisiaj mecz z Wizards ktorzy jeszcze nie wygrali, mam nadzieje ze wykerzemy sie rozsadna gra i nie damy im szans.



konsul - N lis 09, 2008 12:20 pm
Co do pietrusa to faktycznie ma trochę tych fauli. Moze dlatego ze bardziej stara sie bronic? nie wiem. Na razie moge powiedziec że mamy bardzo dobra s5. każdy jest w stanie rzucic 20 pkt malo druzyn w nba ma taka s5. niestety martwi mnie gra turka ale moze sie rozkreci - najlepiej go wytrejdowac zanim bedzie za pozno.

Co do meczu z WAS (ogladalem 3 kwarty) to juz wiem czemu nie wygrali zadnego meczu. sa fatalni. MEGA dominacja Howarda. Bogans rewelacja to jemu zawdzieczamy taki odskok od rywali w 1 polowie. Battie tez gra bardzo solidnie i ma bardzo dobry rzut z dystansu czyli to co brakuje howardowi. Nelson w 1 polowie chyba 6 asyst potem juz nic. Pietrus bardzo dobry mecz nie boi sie wchodzic odciaza wyraznie turka i lewisa od rzutow. Mamy wicej opcji w ataku. Jest w ataku lepszy od bogansa i evansa.

Cieszy mnie bardzo jedna rzecz czego nie zauwazylem w poprzednim sezonie. Howard czesto wchodzi pod kosz i gdy go 2 stara powstrzymac oddaje pilke co w rezultacie czesto daje latwe punkty. w tamtym sezonie tego nie bylo (przynajmniej nie tak czesto). Po pierwszych meczach narzekalem ze ława fatalna ale battie i bogans daja bardzo dobre zmiany. moze Lee sie wyrobi bo szybki jest moze pod koniec sezonu cos z niego bedzie.



NORGAARD - Śr lis 12, 2008 3:41 pm
Polecam przeczytać poniższy artykuł o Howardzie:

http://superbasket.blox.pl/2008/11/Dominator-Howard-a-sprawa-Magic.html



PH#1 - Śr lis 12, 2008 6:58 pm
Mam w końcu trochę czasu i udało mi się oglądnąć ( wreszcie ) mecze z bulls i kings. Najklarowniej to chyba będzie jak podzielę to na + i -. Lećimy:

Plusy:

+ Mickael Pietrus fajnie chłopak gra naprawdę nie wiedziałem że gość jest naprawdę niezły w ataku, potrafi wejść i przymierzyć więc jeżeli chodzi o 3 to wpasował się.No i jego rzut jakoś lepiej wygląda niż Mo

+ Battie, Battie, Battie !! Jak śledziłem statystyki to wydawało mi się że nie gra za dobrze i bedzie musiało jeszcze trochę czasu minąć aby wrócił do formy. Po raz kolejny statystyki są mylące Tony to naprawde hustle man mam nadzieje że jego minuty jeszcze wzrosną.Prawie wogóle nie grał z Howardem razem a mi się wydaje że powinni przez jakiś fragment meczu. Najlepiej jak odpoczywa turkoglu. A Lewis wtedy na 3. Jak dla mnie dało by to sporo równowagi i granie opanowanej koszykówki fragmentami a nie całe mecze napierdalanka Howarda pod koszem i 3.

+ Keith Bogans. Szczerze mówiąc nie wierzyłem że JJ da radę wygrać z nim rywalizację o miejsce w rotacji polegając tylko i wyłącznie na poprawie swojej gry.Byłem pewien że Bogans musi grać źle gdy na początku sezonu redick dostawał szanse. Nic bardziej mylnego w tych dwóch meczach pokazał stabilny poziom i to mi się podobało. Nasz najepszy rezerwowy.

No i to cholera tyle. U Howarda nie widzę zmian ten sam wysoki poziom.

Minusy? Hmm...

- Nelson. Pisałem że jak będzie dawał dupy to bedzie kiepsko bo cholernie dużo od niego zależy, Daje dupy bo wyszedł mu chyba jeden mecz.... 4-3 mówi samo za siebie.

- Nie widziałem go prawie wogóle w akcji ale cała ta sytuacja z JJ jest zjebana. Albo nim grajcie albo wypad.

- Lewis w sumie zapowiadał że będzie agresywniej grał ja tego nie widze do tego nie ma formy i trójki rzuca z tragiczna 26% skutecznością... Are you kidding me?

- Straty i jeszcze raz straty... Turek jak chce się popisywać to niech lepiej znajdzie sobie inne pole. NIe szanujemy piłki a to się kurwa zawsze mści ZAWSZE.

- OBRONA Myślałem że Pietrus coś pomoże jak narazie nie widze poprawy.Co ciekawe Z grających obrońców w ostatnich sezonach u nas wiekszość ma reputację dobrych ( mo, bogans, pietrus, dooling ) a defensywa na obwodzie to jeden z najsłabszych naszych punktów. Pomoc w obronie to też bardzo obcy nam temat. Ja nie wiem czy Stan tylko gada że musimy bronić czy coś w tym kierunku robi?

- Van Gundy i jego rotacja ustawianie piątek i wogóle koncepcja gry. Myślałem że wyciągnie wnioski z gry w 2 rundzie PO ale widze że nie. Listopad i 8 osobowa rotacja? are you kidding me? Ja wiem że potrzeba nam kogoś pod kosz ale jak go nie ma a ma się Cooka który potrafi trafiać trójeczki a drużyna nie robi tego to się nim gra.I to samo JJ. Dlaczego do jasnej cholery ostatnie 3/4 min meczu z Sacramento gdzie wynik jest ustalony gramy piatka nelson/pietru/turek/lewis/howard czy to nie powinnien byc czas odpoczynku dla nich chociażby ze względów bezpieczeństwa i ewentualnej kontuzji.Mówi że JJ żeby się przełamać najprawdopodobniej potrzebuje 1 celnego rzutu. Czy to nie jest czas na to żeby on się właśnie przełamał?Czy Gortat nie mógł być wtedy ogrywany? czy Courtney Lee nie mógł zaliczyć debiutu w wygranym meczu?

Z ludzi którzy nie zawodzą mnie i też nie zaskakują to AJ liczyłem na taką jego grę i narazie się sprawdza bedzie sie zgrywał przez sezon i bedzie lepiej.

Cieszy jeszcze jedna rzecz że jest listopad i dobrze że taki kryzys formy strzeleckiej jest teraz a nie w kwietnu badz co gorsza w czerwcu

Jak się ściągnie ( a ściąga się niechętnie ) mecz z philą to też coś skrobne.



PH#1 - Cz lis 13, 2008 5:46 am
10 bloków ja pierdole Howard chyba poważnie myśli o tym aby być najlepiej blokującym.



konsul - Cz lis 13, 2008 6:47 am
Tak na szybko Triple Double z bloków rewelacja. Widać jeżeli drużyna nie ma stalowej defensywy to Howard jest skazany na dominację:) MEGA mecz tylko więcej takich np. z Detroit.

Lewis i Turek na swoim marnym w tym sezonie poziomie. Plus jest jedynie tego taki że jeżeli oni grają fatalnie a czasami wygrywamy to jeżeli wkońcu zaczną grać na poziomie z zeszłego sezonu to powinniśmy być w stanie rywalizować w PO. W tamtym sezonie to niestety na PO przyszła zadyszka na linii 3 pkt.

Co do Batiego to qhar masz rację po statystykach to widać że Batie to łoś ale jak się zobaczy jak gra to wygląda bardzo solidnie. Jak dla mnie to ok.

J.J. niech oddają albo nie dadzą mu się przełamać. NIESTETY znowu dołożył 2 niecelne rzuty.

Ja mam nadzieje że trzymał tak długo S5 w wygranym meczu za karę. Jak przegrywają to się męczcie a poza tym jakby jeszcze cudem przegrali to posada SVG mogłaby już nie być taka pewna. (mam nadzieje że to się zmieni bo jeszcze jakaś kontuzja się przyplącze.



spabloo - Cz lis 13, 2008 1:06 pm
Takie ciekawostki odnośnie Howarda. W zeszłym sezonie z 583 celnych rzutów z gry 267 to były wsady, co daje 45,8% wszystkich celnych rzutów. W tym sezonie ma 24 wsady na 70 celnych rzutów (34,3%) przy skuteczności z gry wyższej o 4%. To niejako potwierdza to co możemy zauważyć podczas meczów tzn. że nabrał trochę ofensywnej ogłady i wie już, że zamiast się rozpychać można spokojnie wybić się w górę i równie łatwo zdobyć punkty półhakiem lub layupem (a co za tym idzie zmniejsza się prawdopodobieństwo faulu ofensywnego i straty - co również widać w jego statystykach). Wyobraźmy sobie teraz, że trafiałby wolne z przyzwoitą jak na wysokiego skutecznością 65%. W dużym uproszczeniu jego średnia punktowa na dzień dzisiejszy to byłoby 25,6 zamiast 23,9. Jak przekładałoby się to na grę w IV kwartach Magic trudno powiedzieć, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że by nam to nie zaszkodziło. Pozostaje czekać na mecze z trudniejszymi rywalami pod koszem. Jak na razie wszystko idzie w jak najlepszym kierunku (no może poza tym spadkiem FT%), aby Howard dominował w lidze przez duże D.



jingles - Cz lis 13, 2008 9:01 pm
Co do Lewisa to strasznie mnie zawodzi ten zawodnik... Juz od zeszlego sezonu niestety, przed ktorym wyobrazalem sobie, ze bedzie ogromnym wsparciem dla nas. Tymczasem nawet 20 ppg nie bylo, a to co dzieje sie w tym sezonie to juz w ogole jest zenada. Ostatnie 3 mecze : 5, 6, 13 ppg (pewnosci nie mam bo pisze z pamieci ale cos kolo tego). No ludzie gosc zarabia kolo 20 baniek za sezon, jego glowna rola w druzynie jest zdobywanie pktow i takie statsy... Na usta cisna sie slowa niecenzuralne. Ja rozumiem ze nie zawsze wpada, szczegolnie za 3, no ale to chyba mozna probowac inaczej. Oby jego skutecznosc z dystansu wzrosla bo jesli tak bedzie dalej to mozemy miec problem.
Howard faktycznie jakos mniej pakuje, da sie to zauwazyc nawet bez statystyk ze jakos tak czescie zdobywa pkty bez dotykania obreczy. I byc moze manerwy podkoszowe faktycznie poprawil, ale czasem jednak takie chaotyczne sa te jego akcje, szczegolnie jak stoi troche dalej od kosza i probuje podejsc blize, czesto konczy sie to strata. No ale rozumiem ze nie mozna od razu poprawic wszystkiego, tym bardziej jak sie ma dopiero 23 lata wiec dobrze ze w ogole jest postep. No i te bloki jego sa niesamowite, a juz to co dzisiaj zrobil - wow:D Jameer tez dzisiaj dobry meczyk chociaz wolalbym zeby mial on 10 asyst niz zbiorek.
Na koniec slowko o Turku - w tym sezonie jakos forma mu troche spadla, przynajmniej na poczatku, ale tez wynika to z nieskutecznosci miedzy innymi. Jednak co by nie mowic jest on pewnym punktem druzyny, potrafi rozegrac, potrafi wejsc pod kosz i zakonczyc akcje layupem (czasem robi to zbyt optyistyczni i konczy sie to strata) i jest lepszym zawodnikiem od Lewisa. Podobno caly czas interesuja sie nim Sacrameto, na Sentinelu cos pisali o tym, podobno chca zrobic wszystko zeby Turk do nich wrocil. Biorac pod uwage fakt ze za rok chce on odstapic od kontraktu, jesli Kings zaproponowaliby cos konkretnego, a paru fajnych grajkow maja, to ja bym zaryzykowal wymiane. Zeby znow sie nie okazalo ze oddamy kolejnego gracza za darmoche...



spabloo - Cz lis 13, 2008 9:18 pm
Ja o rzeczach trochę już nieaktualnych, ale obejrzałem mecz z Portland i chciałbym podzielić się pewnymi refleksjami. Nasza obrona jest po prostu słaba. Nie ma co liczyć, że Howard będzie miał 10 bloków co noc. Ba, zawodnicy w ogóle nie powinni liczyć na jego pomoc, bo to prowadzi do dziwnych sytuacji tak jak chociażby w meczu z Portland. Nie mam wcale ochoty jechać po Pietrusie, bo rozumiem, że jest nowy, nie zarabia dużo jak na standardy NBA, ale jeśli tak wygląda specjalista od obrony i człowiek, który miałby kiedyś być świetnym obrońcą to... ja dziękuję. Powiedzcie mi jak można wyjść na lidera przeciwnej drużyny (czyli Roya) i od początku zostawiać mu tyle miejsca, a poza tym łapać na nim tak kretyńskie faule? Wiadomo, że jeśli dasz się takiemu zawodnikowi rozkręcić i nabrać pewności, to będziesz potem cierpiał. Potem wychodzi na boisko Bogans, staje przy Royu blisko i nisko na nogach i nie ma już tylu punktów od niego. O co więc w tym wszystkim chodzi? Na razie pocieszam się faktem, że Stevenson też grał jak debil, ale w końcu się wyrobił i stał się naprawdę pożytecznym zawodnikiem w D. Ale nie oszukujmy się - nie będziemy mieli stopera na Wade'a, Jamesa czy Pierce'a. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Ciężko to przełknąć... Ale cóż ja (my) mogę zrobić? Gdybym zajmował się trenerką czy menadżerką, to na pewno znalazłbym sposób, żeby wkomponować Arizę do systemu, nawet jeśli wiązałoby się to z większym obciążeniem Dwighta podwojeniami. Ale w naszym systemie każdy oprócz Howarda musi umieć trafić z 6 metrów z wielką regularnością. Tyle, że teraz nikt tego nie potrafi robić i wszystko runęło. A jakby była obrona, to chociaż można by było wyrwać parę spotkań więcej dzięki niej.

Ktoś może powiedzieć, że Ariza zamiast Pietrusa niewiele by zmienił. Owszem, bo zespołowej defensywy na razie nie ma (a wydawało się, że będzie - tak to jest sugerować się preseason). Tyle, że przynajmniej byłby jeden zawodnik trudniejszy do ogrania 1 na 1. Kurcze jak to jest, że piątka Nelson-Hill-Turk-Battie-Howard potrafiła bronić bardzo dobrze, a dając lepszego obrońcę na SG i słabszego na PF pozwalamy przeciwnikom na rzucanie tylu łatwych punktów?

Kolejna sprawa to Lewis. Jedynym pomysłem SVG na niego jest w dalszym ciągu stawianie go za linią trzech punktów. Przecież on prawie połowę swoich rzutów oddaje zza łuku i sporadycznie staje na linii rzutów wolnych. Czemu nie wykorzystać go trochę inaczej, czyli z niższymi przeciwnikami niech gra tyłem do kosza, a przeciw wyższym izolacje. To naprawdę nie jest skomplikowane. Przecież kiedy zaliczał swoje najlepsze sezony w Seattle, to tych trójek nie było aż tak dużo. Rozumiem, że to wszystko po to, aby stworzyć miejsce pod koszem, ale nawet jeśli Howard będzie wymiatał, to z Lewisem traktowanym w taktyce jako role-playerem nic nie zwojujemy (z Lewisem drugą opcją prawdopodobnie też, ale czemu by nie spróbować, tym bardziej jeśli płaci mu się takie pieniądze?).

Zgadzam się też z wami, że ta rotacja jest na dłuższą metę bez sensu. Czy nie lepiej zamiast grać 8 zawodnikami dać trochę czasu temu 9 i 10. Nawet po 5 minut w meczu, ale nie w garbage time. Bo jeśli przyjdą kontuzje i zostanie powiedzmy 6 graczy z tej 8, to dopiero będzie problem. Przyjdzie nam grać zardzewiałymi zawodnikami z odciskami na tyłku. Zdaję sobie sprawę, że ci zawodnicy, którymi dysponuje SVG są kiepscy, ale trzeba myśleć długofalowo. Zaczynam się zastanawiać czy nasz trener nie pogubił się w tym wszystkim. W sumie trudno mieć do niego pretensje, że zawodnicy pudłują, ale za zorganizowanie defensywy i rotację jak najbardziej. Od dwóch lat mieliśmy bardzo dobry listopad, a potem nie potrafiliśmy grać już tak błyskotliwie. Nie oszukujmy się - sezon w NBA jest wyczerpujący. Zmęczenie materiału jest czynnikiem, który poważnie trzeba brać pod uwagę.



konsul - Cz lis 13, 2008 10:17 pm
spablo masz racje powyżej. Jednak SVG chyba rozumie swój błąd przynajmniej jeżeli chodzi o rotację. Ostatnio tzn 2 czy 3 mecze Lee wchodzi już w 2 czy nawet w 1 kwarcie. Gdyby miał doolinga to pewnie tez by go wrzucał niestety w naszej ławce nie ma za bardzo co pzrebierać. Zatem zostaje tylko trade bo taka rotacją to możemy liczyć na to że nie bedzie kontuzji.

O turku coś chytałem że SAC go chcą już od dawna. Mam nadzieje że za rok nie będziemy pisać o kolejnym genialnym tradzie czy puszczeniu zawodnika za free. Przecież wiedzą że Turkowi nie dają tyle kasy ile on będzie chciał więc na co czekać????????????????? i tym optymistycznym zdaniem kończe i ide spac:)



PH#1 - Śr lis 19, 2008 5:49 am
Redick grający 34 minuty? Kurwa musze mieć mecz z toronto. Lekko mnie to zszokowało z rana.



spabloo - Śr lis 19, 2008 7:53 am
Ja się w tym nie odnajduję. To jakaś dziwna niekonsekwencja ze strony naszego trenera, która tym razem wyszła drużynie na dobre. Dlatego nie ma co rozliczać tego pomysłu, bo w końcu zwycięzców się nie sądzi, ale warto byłoby zapytać co dalej? Lee swoją grą pokazał, że zasługuje na parę minut w meczu. Bogans wiadomo - nie mamy na ławce nikogo lepszego. Teraz okazuje się, że Redick również powinien być w rotacji. Oby wyszło to nam na dobre.

Na pewno pocieszające jest to, że JJ poradził sobie w sytuacji, o której pisałem wcześniej, czyli kiedy Pietrus nie będzie mógł grać. Parker przy nim nie poszalał, a sam solidnie zapunktował.



jingles - Śr lis 19, 2008 8:41 pm
Mysle spabloo, ze chyba troche zbyt surowo oceniasz Stana. Tzn chodzi mi tu o te slowa o niekonsekwencji. Moim zdaniem to co zrobil bylo ok, Pietrus nie mogl zagrac wiec musial sie zdecydowac miedzy Bogansem, Lee no i JJem. I w koncu dal porzadna szanse Redickowi a ten ja wykorzystal. Od poczatku sezonu mu nie szlo, ale jednak w kazdym meczu w ktorym wystepowal byl wystawiany jakby na kilka minut na probe, teraz mogl sie poczuc pewniej grajac w wyjsciowym skladzie. Poza tym ja mam wrazenie ze Bogans gra lepiej gdy wchodzi z lawki niz jak gra w S5, poza tym gdyby on zagral w wyjsciowym to wsparcie z lawki byloby jeszcze mniejsze. Jesli zas chodzi o Lee to on ma jeszcze czas, nie jest jeszcze dobrze uksztaltowanym zawodnikiem, a z Redickiem w koncu trzeba cos zrobic, albo w jedna albo w druga. Tak wiec mysle ze deyzja Stana byla sluszna, choc byla odwazna. A ze kazdy z wymienionych przez Ciebie zawodnikow nadaje sie do gry to tylko sie cieszyc, gorzej jakby zaden sie nie nadawal No tylko Stan musi umiejetnie druzyne poprowadzic, czy tak sie stanie bedzie mozna ocenic pewnie za jakis czas.

A teraz jeszcze chcialem pochwalic Nelsona, ostatnie mecze gra naprawde przyzwoicie, nie jako PG of kors ale jako dostaczyciel pktow. Fajne wejscia pod kosz, dobra skutecznosc z poldystansu (chociaz przy niektorych rzutach tak ni stad ni z owad czlowiek sie zastanawia - po co?, no ale dopoki wpada to ok). Tak wiec skoro w rozegraniu u niego postepu nie widac to chociaz niech te pkty zdobywa. No i w koncu dobra skutecznosc za 3 calego zespolu, selekcja rzutow z reszta tez lepsza. Oby tak dalej.



Jiwol - Cz lis 20, 2008 12:37 pm
SVG tłumacząc się z wystawienia Redicka stwierdził, że nie chciał zaburzać rotacji. Dlatego nie postawił na Bogansa - chciał, by ten wchodził z ławki. Natomiast - to już moje przypuszczenie - Lee jeszcze nie zdobył wystarczająco wiele zaufania u coacha, by ten dał mu szansę na s5. Źle nie wyszło. Wygraliśmy, a Redick dostał szansę na przełamanie się. 8 zwycięstw w 9 meczach robi wrażenie. Ale poczekajmy, aż zaczniemy grać z prawdziwymi powerhouse'ami...



bogans - Cz lis 20, 2008 12:54 pm
Wszystko dobrze tylko jak wroci Pietrus to tez nie chcac burzyc rotacji Redick bedzie za Bogansem a moze nawet za Lee Co do Bogansa to zgadzam sie ze z lawki lepiej sie prezentuje niz w s5 a Redick widac na odwrot wiec cos trzeba z tym zrobic Tracenie Redicka za nic mi sie nie widzi bo to by oznaczalo ze kolejny pick poszedlby na zmarnowanie A Redick nawet calkiem dobrze odnalazl sie w meczu z Raptors i w sumie chcialbym zeby Pietrus jeszcze sie troche pokurowal to bedziemy mogli dluzej poogladac JJ W koncu dostalby szanse na pokazanie sie.. Trzymanie go na lawce nic nie daje bo jego wartosc na rynku transferowym jest znikoma A jak sobie pogra moze to sie zmieni



konsul - N lis 23, 2008 2:29 am
strasznie dziwne. w meczu z houston redick wychodzi z łaki a bogans w s5. w koncówce 20 baniek robi airball'e a pod redicka ustawiane ostatnie trójki. szkoda ze turek nie grał:(



PH#1 - Pn lis 24, 2008 6:48 pm
Magic reserve guard Keith Bogans is out a minumum of three weeks and possibly as many as four to six after sustaining an avulsion fracture of his thumb in his left hand.



bogans - Pn lis 24, 2008 9:09 pm
Nom Redick w koncu troche pogra i dobrze bo Bogans co mial pokazac to pokazal a JJ moze sie w koncu odblokuje i zlapie rytm W sumie wiecej mamy do zyskania niz do stracenia Dla Lee tez dobrze jak sobie troche dluzej pobiega



jingles - Wt lis 25, 2008 11:42 am
Zgadzam sie z przedmowcami. Redick jak zlapie rytm to naprawde niezle sobie razdzi, nawet jego obrona nie jest jakas bardzo zla na tle calej druzyny... No chociaz ja nie potrafie wytlumaczyc tych jego airballi, wczoraj z Bucks z czystej pozycji w koncowce takiego uskutecznil... I ciekaw jestem gry Lee jak dostanie wiecej minut.



Jiwol - Wt lis 25, 2008 2:51 pm
Ja tam się nie dziwię wpadkom Redicka. Ten gracz nie ma za grosz pewności siebie, te dwa lata na ławce zupełnie go rozbiły. Świetnie się stało, że teraz będzie na stałe w rotacji. Za 2-3 mecze dojdzie do niego, że może grać na większym luzie, bo nie trafi na ławkę po każdym słabym zagraniu i może wtedy pokaże, na co go stać.

Jest też druga możliwość. Redick nadal będzie dawał dupska i potwierdzi tym samym, że już nic z niego nie będzie. Wtedy przynajmniej będzie jasne, że możemy go bez żalu sprzedać.



PH#1 - Wt lis 25, 2008 5:54 pm

Jest też druga możliwość. Redick nadal będzie dawał dupska i potwierdzi tym samym, że już nic z niego nie będzie. Wtedy przynajmniej będzie jasne, że możemy go bez żalu sprzedać.

Albo co bardziej prawdopodobne posadzić go na ławce bez myśli że marnuję nam się tam talent.



bogans - Cz lis 27, 2008 12:38 pm
dzisiaj battie 20 pointsow z lawki sieknal. ktos juz pisal ze dobrze gra w tym sezonie i sie zgadzam wydaje mi sie ze mniej wazy i jest zwinniejszy niz za czasow Hilla. u Stana to chyba warunek zeby byc w dobrej formie bo inaczej lawka (Cook).



Jiwol - So lis 29, 2008 7:04 pm
Nelson out, Bogans out, Pietrus out. Kto następny? Ja staram się dostrzegać pozytywy - JJ i C-Lee dostaną trochę minut na ogarnięcie. To może zaprocentować w przyszłości.



PH#1 - So lis 29, 2008 7:49 pm

Nelson out, Bogans out, Pietrus out. Kto następny? Ja staram się dostrzegać pozytywy - JJ i C-Lee dostaną trochę minut na ogarnięcie. To może zaprocentować w przyszłości.

Robi się ciekawie. To co napisałeś to cała prawda pozytywy są ale wolałbym żeby JJ sie sprawdzał jako rezerwowy. Teraz wpada na głęboką wodę. Jak da rade no to będzie fajnie bo dojdzie nam do rotacji kolejny strzelec jak w tym systemie są potrzebni to widać na przykładzie niedyspozycji strzeleckiej w tym sezonie poszczególnych graczy. Jak będzie dawał dupy to też bedzie w sumie ciekawie bo myślę że wtedy zobaczymy wiecej grania lewisa na 3 a turka na 2.



konsul - So lis 29, 2008 9:16 pm
JJ mnie trochę zadziwił bo widać że z niego fighter. Może coś z niego będzie. A może Battie bedzie częściej na 4 grał. W każdym razie na pewno JJ i Lee będą częściej grac. Dziś mecz z indianą mam nadzieje że będzie mi dane obejrzeć.



PH#1 - N lis 30, 2008 1:01 am
No i właśnie Battie pokuśtykał do szatni. miejmy nadzieje że to nic poważnego. 11 pkt AJ w pierwszej kwarcie - ładnie

Po meczu:

Co mi się podbało? hmmm chyba obrona Lee w drugiej połowie grał naprawdę fajnie i agresywnie w obronie.W ataku też nieźle ale jakby sie bał rzucać za dużo oddawał piłke do pratnerów chociażto akurat robił fajnie. Brakuje mu chyba pewności rzutu ale będzie teraz grał wiecej wiec może szybko jej nabierze. Selekcja rzutów Redicka wczoraj była beznadziejna chyba 2 trójki odpalone w pierwszych sekundach akcji( jedna chyba w kontrze) to mi sie nie podobało ale całą drużyna wypalała chore rzuty na poczatku rozgrywania akcji, jjowi nie wpadło dlatego rzucało się to w oczy. Ale ogólnie redick nie grał jakoś najgorzej. AJ miał zajebistą pierwsza połowe a dokładnie 1 kwarte. turek fajnie dużo atakował kosz plus rzuty z dystansu naprawde fajne zawody rozegrał.Howard zagrał zajebiście po cichu liczyłem na jego gre w podobnym stylu zwłaszcza teraz gdy nie gra 3 ważnych graczy. wcześniejsze mecze miał gorsze przez problemy z faulami oby takich było jak najmniej. 1 mój mecz w tym sezonie na żywo i warto było się na kacu pomęczyć do 3 w nocy



bogans - N lis 30, 2008 12:56 pm
Mi sie Lee poki co wogole nie podoba Strasznie maly wyglada jak na sg Jak grali z Wizards to mialem wrazenie ze jest nizszy od Danielsa a jest odrotnie.. Do takich Bryantow, TMacow, Carterow nawet nie doskoczy mimo ze sprawia wrazenie skocznego wiec co z jego obrony Shot selection tez narazie kiepskie i jakis strasznie niestabilny ten rzut
Redick tez tak przecietnie troche Dobre zagrania miesza z beznadziejnymi Tez raczej na minus.. niestety
Podoba mi sie natomiast Johnson Zajebiscie wypelnia luke po Nelsonie Weteran pelna geba! Potrafi zagrac tylem do kosza co wspaniale pokazal w meczu z Rockets Wyfaulowal m.in tego idiote Brooksa A swoja droga komentatorzy Houston to chyba najwieksze pacany w calej lidze Jeszcze tak stronniczego komentarza nie slyszalem.. Brooks najlepszy rzut o tablice po Duncanie to jeden z przykladow ale byla tego masa Tragedia..



konsul - Pn gru 01, 2008 8:15 pm
No to dzisiaj zobaczymy co są warci bo dziś w końcu przeciwnik z najwyższej półki. Do teraz graliśmy z pastuchami więc nie ma co oceniać. Boje się jednak wysokiej przegranej. W tamtym sezonie wygraliśmy z bostonem ale to była szalona koszykówka z mnóstwem 3 a teraz widać trójki już tak nie siadają a na dodatek nie gra pietrus i nelson.



PH#1 - Pn gru 01, 2008 9:22 pm

No to dzisiaj zobaczymy co są warci bo dziś w końcu przeciwnik z najwyższej półki. Do teraz graliśmy z pastuchami więc nie ma co oceniać. Boje się jednak wysokiej przegranej. W tamtym sezonie wygraliśmy z bostonem ale to była szalona koszykówka z mnóstwem 3 a teraz widać trójki już tak nie siadają a na dodatek nie gra pietrus i nelson.

Tego meczu nie można rozważać w kategorii kto wygra ten lepszy i jak nas pokonają to w ewentualnym starciu w PO tez nie mamy szans. Nelson w ostatnich meczach przed kontuzja trzymał nam grę a pietrus i tak jest lepszym wsparciem niz evans i bopgans w 1 piatce w zeszlym sezonie. Poczekajmy do stycznia gdy znów z nimi gramy jak bedzie nasza druzyna wygladać. Dziś nie mamy zbyt wielkich szans na zwycięstwo. Ja chce zobaczyc walke i jeszcze raz walke.



bogans - Wt gru 02, 2008 6:38 pm
Swietny wystep Lee z Bostonem Fajne, piekielnie szybkie zwody i rzucik z okolicy linni osobistych To moze byc jego firmowa akcja W obronie tez zajebiscie Skakal do zbiorek jak wariat, dobrze bronil i nawet bule zaladowal Rondo! Redick tez spoko Pare razy ladnie rozprowadzil pilke Szkoda ze czasami nie trafial z czystych pozycji ale wystep pozytywny Battie kolejny do pochwal W drugiej kwarcie krolowal na boisku Byl bardziej efektywny niz Howard
Dwight sredni mecz Co mnie martwi to to ze jak dac jakiegos klocka typu JO'Neal a teraz nawet Glen Davis to te jego "przepychajace" piwociki nie za bardzo wychodza Czasami zamiast sie zblizac, londuje prawie na linni osobistych i oddaje rozpaczliwe pol haki
Lewis zajebiscie Mial moze ze dwa odpaly za 3 a reszta rzuty z dobrych pozycji Akcje 1on1 tez mu byly nie straszne Gral z zebem i nawet technicznego dostal Tak trzymac! A ten wsadzik pod koniec tez wypasiony
Mimo ze przegralismy byla walka i oto chodzi Wroci Pietrus i Nelson i bedziemy mogli sie odgryzc



bogans - Cz gru 04, 2008 3:33 pm
Dzisiaj Lee sobie poszalal Oby tak dalej to stanie sie naszym ulubiencem Poszukac jakiegos trejdu za Cooka i Bogansa/Redicka za wysokiego np z OKC bo byl taki rumor i niech nas pocaluja w dupe.. ze mamy slaba lawke itd
Co do trejdu to przydalby nam sie jeszcze jakis solidny sf z lawki Moze byc stary aby wiedzial o co chodzi, byl twardy, wchodzil na faul pod kosz.. Bogans od biedy moze byc ale przydalby sie ktos wyzszy i z lepsza gra 1on1 A jako pg moze smush parker? wiem ze byly z nim problemy ale jako trzeci bylby ok. kasy nie duzo, jakies doswiadczenie jest, dobrze gral przez krotki moment swojej kariery ze sie nim podnicali w LA.. Na serie z nimi jak znalazl, szczegolnie na wyjazdach



PH#1 - Pn gru 08, 2008 10:03 pm
JJ wypada z podstawowej piątki już w dzisiejszym meczu i bardzo dobrze jako starter grał słabo/średnio a jako rezerwowy powinien mieć czas bez wiekszej presji aby znów coś zacząć trafiać. Tragedii nie ma bo jeżeli będzie grał dobrze to będzie grał tyle w kweestii redicka zmieniło się względem zeszłego sezonu (oczywisćie poza lepsza obrona) wcześniej nawet jak zagrał dobrze i trafiał nie wiedział czy zagra w kolejnych meczach tutaj raczej jeżeli nie będzie dawał dupy to może spokojnie liczyć na występy.

No i cała moja misterna TEORIA poszła w pizdu już w pierwszym meczu



jingles - Wt gru 09, 2008 3:40 pm
Trasa zachodnia rozpoczeta od zwyciestwa, jak sie z reszta mozna bylo spodziewac. Niestety zwyciestwo niezbyt przekonujace i kolejne mecze moga byc baaardzo trudne. W ogole caly grudzien to same trudne mecze praktycznie wiec jesli dobrze sie w nich zaprezentujemy to pozwoli to z optymizmem patrzec w przyszlosc. Mam nadzieje ze zakonczymy te 5 meczow na plusie.
Co do Redick to mam nadzieje ze jednak bedzie gral. Na mnie zrobil on naprawde dobre wrazenie. Moze faktycznie nie nadaje sie do S5 ale swoje minuty powinien wg mnie regularnie dostawac.



konsul - Śr gru 10, 2008 6:45 am
No to mamy cenne zwycięstwo z Portland:) Po meczu z LAC i po statystykach z POR widać że straszenie nam brakuje jakiegoś zbieracza. Battie daje bardzo dobre zmiany jednak nie zbiera tak jak Howard. Lee gra rewelacyjnie jak na rokisa. Jest piekielnie szybki i chyba zasłużenie wygrywa z JJ rywalizację. Po za tym w obronie też nie jest jakiś tragiczny. Z Byronem nawet jakoś się radził. Jak będzie się chłopak rozwijał to w przyszłym sezonie może być nawet s5 - albo będzie cennym energizerem. Gościu ma talent i szybkość.

Nie pozostaje nic innego jak obejrzeć mecz z Portland.

Go Magic:):)



jingles - Śr gru 10, 2008 10:48 am
Ja ogladalem mecz z Portland od polowy trzeciej kwarty i o malo zawalu nie dostalem przed monitorem Z perspektywt Blazers mozna powiedziec ze przegrali wygrany mecz. A nam pozostaje sie cieszyc, ze Turkoglu znow nam dal tyle szczescia A Portland jestw tym sezonie naprawde swietna ekipa, tym bardziej cieszy to zwyciestwo.
Suns z kolei w tym sezonie nie graja najlepiej wiec...



spabloo - Pt gru 12, 2008 11:10 am
Bardzo ciekawy komentarz stacji pokazującej mecz z Portland . Ja rozumiem, że telewizja lokalna ma swoje prawa, ale z tą stronniczością to już przesada (skoro szło przez LP). Podawanie jako przykład stacji z Orlando jest może nie na miejscu (ale faktem jest, że komentarz jest OK nawet dla kibica przeciwnej drużyny), ale weźmy chociażby Raptors TV, gdzie komentatorzy są przygotowani jeśli chodzi o drużynę przeciwną i są w miarę obiektywni. A wracając do komentatorów z Portland, to ta cisza i konsternacja po rzucie Turka była po prostu piękna . Wynagrodziła mi, że musiałem ich słuchać przez cały mecz .

Obiektywizm obiektywizmem, ale merytorycznie też nie było najlepiej. Mówienie, że Nelson na uczelni był słabym strzelcem i niejako zdziwienie, że tak dobrze trafia w tym meczu było żałosne... Może powinni spojrzeć na hot spoty z tego sezonu, gdzie Jameer wypada genialnie. Szczególnie 60% z rogów boiska za 3 robi wrażenie. Nelson jako strzelec daje drużynie więcej niż kiedy próbuje się ograniczać i rozgrywać. Dlatego nie ma co się więcej silić na robienie z niego kreatora, bo nim nie będzie. A dzięki temu, że trafia jest bardziej pewny siebie, co przekłada się również na nieco lepsze rozegranie. Przede wszystkim nie notuje już wielu strat jak na początku sezonu, liczba asyst też w miarę przyzwoita. Po tym co ostatnio widziałem jestem naprawdę zbudowany jego grą.

A jeśli chodzi o mecz, to najważniejsze jest zwycięstwo, bo trudno doszukiwać się w nim jakichś pozytywów. Howard dominował w I kwarcie, a potem gracze Portland trochę go sponiewierali i zgasł. Miejmy nadzieję, że kontuzja jest lekka i nie będzie przekładała się na jego grę tak jak w Rose Garden.

Przede wszystkim daliśmy się zdominować na tablicach. W obronie jeszcze nie było najgorzej, ale Blazers mieli mnóstwo okazji do ponowień. Ponadto widać co może uczynić dobra ławka jeśli pierwszemu składowi trochę nie idzie. Portland naprawdę ma solidnych rezerwowych. U nas Lee wyrasta na niezłego zmiennika, który może wprowadzić trochę zamieszania, bo ma w sobie sporo kreatywności (Bogans rzuca przede wszystkim z otwartych pozycji więc jego trzeba kreować). Szkoda tylko, że nie ma tych 6-5, które mu się przypisuje. Ktoś już wyżej o tym wspominał. Jak stał przy Johnsonie (6-3), to może był z 1 cm wyższy, więc nie sądzę aby miał pełne 6-4. Do tego dochodzi mały zasięg ramion. Piszę to dlatego, że ciężko mu będzie kryć wyższych graczy. Na nogach pracuje bardzo dobrze, ale jeśli postawić go przy Bryancie to będą problemy. Ale za to powinien być dobry na Hamiltona (dzięki szybkości), niskich Cleveland, czy nawet AI. Materiału na przyszłego startera w nim nie widzę, ale jako role-player i solidny zmiennik może być OK.

Wracając do obrony, to widać poprawę z tym co było na początku sezonu (również w porównaniu z poprzednim). Howard bardziej się zaangażował i efekty przełożyły się na całą drużynę. Nie jesteśmy na poziomie najlepszych (chociaż statystycznie jesteśmy w czołówce), ale nie odstajemy też jakoś bardzo. A przecież nie mamy mentalności defensywnej. Jakby ktoś chciał się przyczepić, to weźmy mecz z Portland. Przeciwnik miał ponad 50% z gry, ale kiedy przyszło co do czego, to najpierw nie mogli wyrzucić piłki z boku, przez co stracili timeout, którego zabrakło im na spróbowanie chociażby jakiegoś tip-ina na te 0.3 sekundy do końca. Druga sprawa to pułapka zastawiona na Roya, wymuszony rzut i błąd 24 sekund (szczęścia było w tym sporo, bo Aldridge'owi zabrakło może z pół sekundy do tej dobitki).



bogans - Śr gru 17, 2008 4:08 pm
Nie wiem jak Wy ale ja zauwazylem ze ostatnio troche lepiej bronimy W meczu z GS ladnie wylaczylismy chociazby Crawforda Na zmiane kryli go Bogans i Lee i swietnie sie prezentowali Oj ciezko mu sie gralo... Lee dobrze broni od kilku spotkan a Bogans wlasnie ostatnio mi sie rzucil w oczy Walczyl piknie Lewisowi tez wyszedl mecz pod tym wzgledem i trza go pochwalic Rowniez za gre do przodu bo jest dosc urozmaicona i szalenie skuteczna Duze brawa dla niego! Jameer gra najlepszy sezon w karierze Mam go w fantasy to sie wie



jingles - Śr gru 17, 2008 5:17 pm
Ja meczu z GSW nie ogladalem jeszcze, ale ze potrafimy bronic zauwazylem juz kilka razy w tym sezonie. Np z Blazers w koncowce jak Roy rzucal za 3 (fakt pilka nie powinna trafic w rece Aldridge'a a le to juz pomine). Czasem zauwazam jednak tez ogroimne luki w obronie, przeciwnicy wchodza czasem pod kosz jak w maslo, tak nie powinno byc. No ale powiem Wam ze potencjal to my mamy. Niech tylko Lewis gra jeszcze lepiej tylem do kosza, Lee sie rozkreca i Gortat tez



Magic* - N gru 21, 2008 12:00 am
no to panowie zaraz rozpoczynamy mecz z Jeziorowcami , nie biore innej opcji pod uwage niż zwycięstwo Magic !



bogans - N gru 21, 2008 1:54 pm
O wczorajszych trafionych rzutach osobistych w crunchtime
"I don't want to think about it too much. So sometimes I sing songs," Howard said. "I don't know if this makes me a softie or not, but I've been singing Beyonce at the free-throw line. It worked."

hehe niech zacznie spiewac podczas rzutow o tablice. albo lepiej.. musi odbic ja jay-z i bedzie mu spiewala osobiscie, przed i po meczu

Howard wasn't afraid to ask for the ball and risk having to step to the line. "I just have to stay aggressive, knowing they're going to foul me. I have to show my team I can make them," he said. "I just went up there saying, 'Believe, believe, believe.'"

And singing Beyonce.

WE STILL BELIEVE!!! GO MAGIC!!!

Cala druzyna zasluguje na brawa: Jameer i Lewis w szczegolnosci Zajebiscie ostatnio graja



jingles - N gru 21, 2008 9:54 pm
Zgadzam sie co do Nelsona i Lewisa !! Jameer to na lidera wyrasta, tak dalej a bedzie zajebiscie



spabloo - Pn gru 22, 2008 8:32 am
Nelson zaczął grać na poziomie swojego drugiego sezonu i tego pamiętnego runu 16-6 w końcówce po początku na poziomie 20-40. Tyle, że wtedy bardziej grał pod siebie, a mniej pod partnerów. Teraz wygląda to trochę inaczej, ale dużym nadużyciem byłoby powiedzieć, że gra jak rasowy playmaker. Ważne żeby w takiej sytuacji zawodnik nie był cancerem. Jameer na szczęście nim nie jest. Jedak za obronę Fishera należy mu się bura. O ile z Parkerem radził sobie bardzo dobrze (przede wszystkim dzięki temu, że Francuz miał fatalny dzień i wystarczyło stanąć trochę dalej od niego, ograniczyć wjazdy, co udawało się bardzo dobrze), to Fisher miał tyle miejsca, tyle open shotów, że Van Gundy momentami łapał się za głowę. I pewnie gdyby miał kogo wpuścić za Nelsona to by to zrobił . Dlatego przestają dziwić słowa o tym, że teraz nikt ma go nie naciskać i ma się poczuć pewniej .

Pytanie czy to co teraz gramy to jest nasz max czy jeszcze mamy jakieś rezerwy? Taką rezerwą wydaje się być Turk, który jak na razie gra co najmniej średnio i dobre mecze przeplata słabymi. Przede wszystkim zawodzi go skuteczność. Częściowo bierze się to z tego, że wywierana jest na nim spora presja obrony przeciwnika, bo gra z piłką (w odróżnieniu np. od Lewisa). Poza tym często bierze na siebie rzut gdy kończą się 24 sekundy, a to na ogół jest przez ręce. Chodzi o to, że w playoffs jego gra będzie naprawdę istotna i powinien grać lepiej.

Nasza obrona momentami wygląda naprawdę super. Tyle, że trzeba ten poziom trzymać przez większą część meczu. Problemem jest obrona indywidualna, co widać było w przypadku Bryanta. Bogans naprawdę się starał, ale Kobe rzuty z wyskoku trafia ponad wyższymi przeciwnikami, więc niewiele robił sobie z jego obecności. Lee brakuje doświadczenia przeciwko takim zawodnikom. Przez krótką chwilę krył Bryanta, ale ten za bardzo nie musiał się przy nim wysilać, aby oddawać rzuty. Pietrus krył Kobego w kwarcie III, którą muszę dopiero obejrzeć, ale patrząc na play-by-play nie wypadł korzystnie (tak się rodzą mity ). Ogólnie trzeba nad tym jeszcze sporo popracować, ale patrząc na nasze statystyki defensywne jestem naprawdę zbudowany. 3 miejsce w defensive efficiency, 4 miejsce w opp. FG%, 4 miejsce w opp. 3PT%, 9 miejsce w opp. PPG, 3 miejsce w blokach, 11 w przechwytach. Moim zdaniem do bycia contenderem pełną gębą brakuje zbiórek. Gdyby nie ten "szczegół" naprawdę nie byłoby się czego czepić.

PS. Chciałbym jeszcze wspomnieć o Cooku. Moim zdaniem gra tym zawodnikiem jest bez sensu. Słabo broni, praktycznie nie zbiera, a i z trafianiem są duże problemy. Najbardziej wyprowadziło mnie z równowagi, gdy w meczu ze Spurs był na boisku, a przeciwnik grał 4 niskimi. Dziwię się, że Stan nie zmienił go po pierwszej akcji w obronie. Lepiej żeby jego minuty dostali Battie z Gortartem, nawet kosztem spacingu (chociaż jaki to koszt skoro Cook i tak nie trafia?), ale w zamian za lepszą deskę i defensywę. Może jego gra to jakaś forma promocji, bo podobno zainteresowanie było. Ale jeśli chcemy go sprzedać to w takim układzie coraz bardziej się pogrążamy .



bogans - Pn gru 22, 2008 8:32 pm
Zgadzam sie odnosnie Cooka Pisalem wczesniej ze NBA to chyba nie dla niego Stanie metr od linni za trzy i rzuca cegly W obronie jakby go nie bylo On nie wie co to kontakt fizyczny
A tak na marginesie to Ariza nic nie pokazal Z reguly zawodnicy ktorzy graja ze swoja stara druzyna sa dodatkowo zmotywowani a u niego tego nie zauwazylem To chyba cos z nim nie tak.. Przed tym meczem slyszalo sie ze tak bardzo sie poprawil jako koszykarz Ja tam nie widze roznicy miedzy Ariza w Orlando a terazniejszym ale co nas to..
Howard szybko zostal wyfaulowany, wszedl Gortat i dobrze wykorzystal swoj czas W 8min zdazyl zaladowac 3 bloki, 2pkt i 2 zbioreczki W sumie troche sie zdziwilem ze to nie Battie wchodzi za Howarda ale Marcin dal rade Moim zdaniem Stan mogl go zostawic i na poczatek 2 kwarty bo gral po prostu dobrze ale zostal zmieniony przez Dwighta
Krycie Fishera rzeczywiscie pozostawialo wiele do zyczenia Swoja droga denerwuje mnie ten zawodnik od bardzo dawna (od finalow z Sixers) Jak wymuszal akcje 2+1 to mnie szlag trafial brrrrrr..



PH#1 - N gru 28, 2008 3:35 am
jak znajde w sobie wewnatrzną siłe żeby sie zebrac to naposze coś więcej o Howardzie i jego ofensywie albo w sumie ogólnie słabszej postawie w ostatnich meczach ale narazie napisze tyle od 8 grudnia nie zdobył 20 punktow liczyłem że w tymv roku pchnie coś do przodu i w sumie postępy widać ale coś on ostatnio sobie nie radzi nie jak ktos kto ma nam zapewnic tytul. tyle narazie dzis dziwny meczyk byl; najpierw szybkie prowadzenie 15-2 a w drugiej kwarcie zero poszanowania piłki. dobrze ze w 4 kwarcie lewis,turek i nelson spieli jaja i zaczeli trafiac bo mamy 7 z rzedu zwyciestwo. aha no i gotrat całkiem przyzwoicie nawet 2+1 miał.



bogans - N gru 28, 2008 3:24 pm
@qhar
Moim zdaniem z Howardem wszystko ok Nie martwilbym sie tym ze nie zdobywa 20pkt na mecz bo to tylko statystyka Jakby sie na niego gralo to i 30 by rzucil Nelson i Lewis zaczeli lepiej punktowac wiec automatycznie Howard mial mniej rzutow, tyle w temacie Jak wrocil po kontuzji kolana to widac bylo ze sie troche oszczedza, nie skacze do kazdej zbiorki, nie blokuje, nawet nie robi dunkow a to juz bylo niepokojace Tak bylo po samym powrocie ale juz w kolejnych meczach gral calkiem fajnie Troche nie siedzial mu rzut ale ja tu jakiejs obnizki formy nie zauwazylem Fajne natomiast bylo ze jak gral tylem do kosza to nie robil tego automatycznie tylko zaczal obserwowac czy jest podwajany (potrajany) i ewentualnie oddawal na obwod Podoba mi sie to



PH#1 - Pn gru 29, 2008 5:57 am
ja wiem że to tylko statystyka ale jak dla mnie Howard gra słabo a to że nie rzuca się to aż tak w oczy to przez dobrą postawę partnerów i Gortata co dla nam jeszcze bardziej zaciemnia oczy. 17pkt,9zb, 47% z gry to jego podsumowanie gry w grudniu nie wiem jak wam, dla mnie to zdecydowanie za mało. W meczu z Min miał problemy z wypracowaniem sobie jakiejkolwiek pozycji i to między innymi przez jego beznadziejną postawę nas dogonili.Fakt zagrał dobrą 1 kawrte ale potem do końca meczu grał kiche.



spabloo - Pn gru 29, 2008 10:58 am
Mnie martwi to, że łapie dużo fauli, przez co później musi uważać, żeby nie złapać następnych i nie usiąść na ławce. Ale w ataku rzeczywiście ostatnio kompletnie mu nie idzie. Nie wiem z czego to się bierze, ale dziwne było np. w meczu z Hornets gdy szedł w kontrataku, został trącony przez Westa, ale nie próbował skończyć z góry tylko rzucił jakiegoś śmiesznego lay-upa, którego zresztą nie trafił. Przy takiej grze Nelsona ma automatycznie mniej kontaktów z piłką, przez co trudniej mu coś sensownego sobie wykreować. Przed kontuzją tragedii nie było, po kontuzji jest bardzo przeciętnie. Nie sądzę jednak, żeby to był trwały trend. Martwić to się możemy, że w meczach z rywalami z górnej półki nie jest w stanie dominować przez cały mecz. Na razie te bardzo dobre mecze miał przede wszystkim z ogórkami.



bogans - Wt gru 30, 2008 12:04 pm
Znowu po dupie z Detroit Z Billupsem czy bez jada po nas kiedy chca.. Nie wiem moze zaczac z nimi grac w klasycznym ustawieniu czyli np z Gortatem w s5 bo przegrywamy tablice.. Jeszcze 3 mecze z nimi w sezonie zasadniczym i mamy to wygrac!!

To bylo dla na cos wiecej niz zwykly mecz i nawalilismy W dupie mam nasz bilans trzeba bylo im wjebac za te wszystkie porazki z poprzednich lat.. Wkurwilem sie



PH#1 - Wt gru 30, 2008 3:18 pm

Znowu po dupie z Detroit Z Billupsem czy bez jada po nas kiedy chca.. Nie wiem moze zaczac z nimi grac w klasycznym ustawieniu czyli np z Gortatem w s5 bo przegrywamy tablice.. Jeszcze 3 mecze z nimi w sezonie zasadniczym i mamy to wygrac!!

To bylo dla na cos wiecej niz zwykly mecz i nawalilismy W dupie mam nasz bilans trzeba bylo im wjebac za te wszystkie porazki z poprzednich lat.. Wkurwilem sie


możemy się i tak cieszyć że nie było blowoutu bo z taką grą jaką prezentowaliśmy w 1 połowie to tylko bogu podziękować że tyle trojek wpadło bo pomysłu na gre to nie mieliśmy żadnego.Detroit znów pokazało że Howard nie taki straszny jak go malują.

Wiadomo co z pietrusem?



bogans - Wt gru 30, 2008 3:54 pm
No tragedia co tu mozna wiecej napisac
Pietrus niezle spadl na glebe.. Nararazie pisza ze to day to day ale pare meczy moze opuscic
Meczu nie widzialem ale jezeli zagralismy tak jak z NO w trzeciej kwarcie to wynik nie dziwi Wtedy tez jak nas przycisneli i zagrali agresywniej to nie istnielismy ehhhh
No nie wiem co dalej ale chyba warto by bylo rozejrzec sie za jakims wzmocnieniem nawet kosztem Turkoglu
Boozer chodzi mi ostatnio po glowie..



konsul - Wt gru 30, 2008 7:15 pm
Niestety meczu nie widziałem ale troche mnie wkurza że po nich tak jedziecie. przeciez wygralismy z SAS, LAL, UTAH fartem z POR (nie wiem jakim cudem wygralismy z DAL bo nasi grali fatalnie). Widać postepy. Wydaje mi się że jako zespół graja coraz lepiej. Poza tym graliśmy na wyjeździe. Troche optymizmu:) może SVG ich jeszcze czegoś nauczy do PO.

Może Turka wymienią bo jestem pewny że nie podpisze kontraktu z nami na przyszłe sezony a poza tym gra słabo fakt że trafia w koncówkach ale jakby przez cały mecz nie zawalał akcji to w koncówce bysmy wygrywali i nie byłoby potrzeby rzucać jednego rzutu o wszystko.

Może Turek plus Cook lub JJ za jakiegoś zbieracza może Buzer:) choć go akurat go nie lubie i uważam że jest przereklamowany. Bardzie marzyłby mi się Bosh no ale to na razie nierealne.

Aha i z takim zmiennikiem jak Anthony Johnson to daleko nie zajdziemy. Nie może ktoś inny przebiec z piłką na druga stronę????? Gra jak ciota i wkurza mnie bardziej niż arroyo (i jest nawet od niego dużo słabszy). Czemu Pietrus nie gra w S5??? może mi ktoś powiedzieć?



PH#1 - Wt gru 30, 2008 9:04 pm

Niestety meczu nie widziałem ale troche mnie wkurza że po nich tak jedziecie. przeciez wygralismy z SAS, LAL, UTAH fartem z POR (nie wiem jakim cudem wygralismy z DAL bo nasi grali fatalnie). Widać postepy. Wydaje mi się że jako zespół graja coraz lepiej. Poza tym graliśmy na wyjeździe. Troche optymizmu:) może SVG ich jeszcze czegoś nauczy do PO.

Może Turka wymienią bo jestem pewny że nie podpisze kontraktu z nami na przyszłe sezony a poza tym gra słabo fakt że trafia w koncówkach ale jakby przez cały mecz nie zawalał akcji to w koncówce bysmy wygrywali i nie byłoby potrzeby rzucać jednego rzutu o wszystko.


Ja się czepiam gry howarda bo nie gra tak jak powinien. Chętnie zwaliłbym to na kolano ale nie widać tego w grze. Czepiam sie też wczorajszego meczu bo jak ogladniesz to sam zobaczysz co sie działo w 1 połowie Howard rzucił 1 pkt a obrona pistons funkcjonowała przeciw niemu niemalże idealnie.Fakt że reszta magikow nie potafila mu dogrywac dobrze piłek ale straty i niecelne rzuty strasznie biły po oczach. Z resztą jak wiele od niego w tej druzynie zalezy widac po 3 lwarcie gdzie rzucil 13pkt i była to jedyna wygrana kwarta. A jak nie dawał rady w pierwszej połowie to momentami łapałem sie za głowe jak patrzyłem jak funkcjonowała nasza ofensywa. W cholere trójek i to nam ratowało dupe ale w 4 kwarcie to nas pogrążyło nie można liczyć że będziemy trafiać po 20 trójek w meczu bez jaj.To że trafialiśmy zwłaszcza Lewis trzymało nas w grze ale to nie tak powinno wyglądać. Fajnie że pokonujemy najlepsze drużyny zachodu ale to ze wschodem będziemy walczyć w PO a na razie mamy juz mecz w dupe z boston i detroit, a i z cavs w obecnej formie będzie ciężko. Co do turka to on miał jakiś odwrotny mecz do tego co gra cały sezon ( to o czym pisałeś że partoli przez meczi trafia w końcówce ) w spotkaniu z pizdons byl chyba jedynym dobrym zawodnikiem w pierwszej polowie( chyba 2 kwarta gdzie rzucal co chwile) natomiast w czwartej kwarcie rzucał z cieżkich pozycji ( troche przez decyzje troche przez obrone det). A dobra nie ma co też się przejmować jednym meczem bo ogólnie mieliśmy serie 6/7 wygranych z rzedu i bilans jest i tak zajebisty mam tylko jednio życzenie noworoczne żeby howard zaczał tak dominować jak na początku sezonu. Bo mi fb psuje



railwayman - Wt gru 30, 2008 9:11 pm
Ja z reguły tylko czytam wasze, posty bo nie mam tyle okazji do ogladania meczów i opieram się na waszych wpisach, ale w tym roku kilka widziałem, i jezeli nie wzmocnimy jedynki to nic nam nie da świetny sezon bo Johnson to jest dobry ale jako 3 rozgrywajacy (opcja ostateczna), ciekawy jestem co dzieje zie z jamalem Tinsleyem, bo przyzwoity rozgrywający i wyższy niż Nelson jest, wg informacji ma 1,91 m, była by to jakas alternatywa a wiadomo że Indiana chce sie go pozbyć, np za reddicka ( u nas niestety się nie sprawdza jak narazie), Cooka, i np willksa, myślę że wymiana korzystna dla obu stron a salary i tak mamy zapchane, a co z turkiem to nie wiem niby chce okolo 10 mln za sezon trochę dużo ewentulanie można go wymienić za podkoszowego mocnego tylko nie ma za kogo, wiadomo że Sacramento by go chętnie widziało z powrotem u siebie, tylko kogo wziąść od nich za niego??? nie mam zielonego pojęcia, no ale cóż Ottis nie takich twardych jaj jak Kerr i nie ryzykuje i nie mamy za duzo o czym dyskutować przez niego pozdrawiam



bogans - Wt gru 30, 2008 9:53 pm
Z tym Tinsleyem to rzeczywiscie nie najglupszy pomysl Myslalem ze ma kontrakt w granicach 10mln a tu tylko 7 Kilka kombinacji trejdow by sie znalazlo tylko Otis musialby ruszyc dupe



PH#1 - So sty 03, 2009 5:08 pm
oglądał ktoś mecz z miami ? bo podobno lee ładnie pobronił w 4 kwarcie wade'a. jak ktoś widział to niech napisze coś wiecej.



konsul - So sty 03, 2009 9:56 pm

oglądał ktoś mecz z miami ? bo podobno lee ładnie pobronił w 4 kwarcie wade'a. jak ktoś widział to niech napisze coś wiecej.

widziałem mecz. straciłem jakies 3-4 (zawiesił mi się obraz w ppusee:() minuty 4 kwarty ale dużo widziałem:( Wadowi siadało praktycznie wszystko nie ważne kto go krył jednak wystrzelał się i w 4 kwarcie chyba nawet punktu nie zdobył a na dodatek chyba nawet Lee go szczapił. Aż tak się nie przygłądałem obronie przeciwko Wadowi bo denerwowałem się (skupiałem się) na fatalnych zagraniach Turka który grał jak popapraniec (dobrze że mu pare niezłych asyst wyszło). 1/14 to chyba jakaś kpina. Poza tym Wade Kobe czy Lebron to tacy zawodnicy których powstrzymać się nie da można tylko im trochę utrudnić zadanie - niestety rzutu z odskokiem nie da się powstrzymać po prostu trzeba mieć nadzieje na to że się wystrzelają i ewentualnie kryć ich od podania. Lee jest piekielnie szybki więc na pewno się ciężko przeciw niemu gra.

Lee wogóle zagrał dobry mecz powinien być pierwszym zmiennikiem Pietrusa a Bogans powinien wchodzić na max pare minut. Jak Lee nabędzie trochę doświadczenia będzie zajefajnym grajkiem o czym już pisałem na początku sezonu.

Skuteczność Bogansa i Turka z całego sezonu to tragedia. Powinniśmy wymienić Turka zanim jeszcze cokolwiek za niego dostaniemy. Bogans nie jest jakims wyjąkowym defensorem a w ataku tez się nie radzi.

Gdyby nie Lewis i Nelson to byłaby kupa a nie wygrana:)

Tak na marginesie to nie wiem czy to przypadek ale wygląda na to że defensywa Magic nie skupia się za wszelką cenę powtrzymywać takich zawodników jak Wade i Kobe ale starają się wyłączyć z gry pozostałych zawodników tak aby Wade i Kobe nie mieli wystarczającego wsparcia. Jeżeli to nie przypadek a reguła to całkiem dobry powysł na to by pozwolić się wystrzelać gwiazdom a pozbawić ich wsparcia w reszcie drużyny. (nawet sam Jordan nie był w stanie wygrać meczy bez wsparcia innych) Fakt że w końcówce jednak skupiaja większą uwagę na Wada czy Kobiego ale tam istnieje duże prawdopodobieństwo że decydujący rzut to oni wykonają.



spabloo - N sty 04, 2009 9:16 am
Lee zagrał dobrze w obronie, nawet bardzo dobrze. Tyle, że Wade po prostu przestał trafiać. Wcześniej nic nie robił sobie z obecności obrońców i każdy rzut z półdystansu mu wpadał. Dlatego nie można na pewno powiedzieć, że to dzięki Lee tak się stało. Bronił go bardzo aktywnie, nisko na nogach i przede wszystkim blisko, a przy tym nie wysyłał go na linię (średnia rzutów wolnych Wade z sezonu to ponad 10, a tutaj rzucał tylko 2). Trzeba też powiedzieć, że obrona zespołowa bardzo dobrze się spisała. Zaczęli go agresywnie podwajać na pick'n'rollach, a kiedy już jednak mijał, to pod koszem było duże zagęszczenie i Howard straszący blokiem. Ja bym jednak pochwalił naszego debiutanta za grę w ataku. Naprawdę dużo nam to dało. Dzięki niemu i dzięki Battiemu nasza skostniała gra w ataku, w której jedynym pomysłem był rzut za 3, zaczęła wyglądać inaczej.

Podoba mi się, że Van Gundy coraz częściej decyduje się grać Battiem jako PF. Przynajmniej nasza deska wygląda wtedy solidniej.

Miami zaimponowało mi dobrą obroną. Mówię to, bo jest to najbardziej prawdopodobny przeciwnik z jakim spotkamy się w I rundzie (chociaż mam nadzieję, że powalczymy jeszcze o 2 seed). Niby wygraliśmy z nimi 10 meczów z rzędu, ale jeśli tylko wzmocnią się pod koszem, to będzie to niezwykle trudny rywal. Na razie od swoich centrów dostają dobrą obronę, ale w ataku są oni słabiutcy.

Jeszcze o Turkoglu. Fatalny miał dzień, ale kiedy przyszła IV kwarta to wymusił parę fauli dzięki czemu odskoczyliśmy na kilka punktów i utrzymywaliśmy przewagę. Trochę bez sensu próbował się przełamywać w I połowie i za to należy mu się bura. Gdzieś czytałem, że był chory. Dobrze by było gdyby następnym razem został w łóżku .



konsul - N sty 04, 2009 8:08 pm
Dziekuje ci Turkuklu że zaje..... mecz z Toronto. Co za patafian. 5 strat nie obrazuje tego co ten pajac wyczyniał. Niech go wymieniają albo niech graja z Batiem w S5.



railwayman - N sty 04, 2009 8:16 pm
No panowie własnie zakończył się mecz Toronto-Orlando, który sobie pooglądąłem, Turek bez formy fatalnie( wyglądał na jakiegoś zagubionego) , a Anthony Parker robił z naszymi obrońcami co chciał w tym meczu, no i te ich wolne do 21 rzutu Toronto miało 20-20, na nic dzis dobra gra Howarda i wyrównany rekord punktowy, trzeba rzeczywiści turka wymienić póki coś sensownego można za niego jeszcze dostać, no a LEE coraz lepiej, wyrabia sie chłopak, Gortat cieniutko. Co do zmian to jak już pisałem fajny by był tinsley a za turka no można by było wziąśc chociażby wilxoca (jakoś tak się pisze) z oklahomy,



Me Myself and I - N sty 04, 2009 8:22 pm
jak Gortat wchodzi i wynik nie jest rozstrzygnięty to mam wrażenie że w ataku są 4 osoby na obwodzie a każda akcja kończy się lepszym lub głupszym rzutem za 3...



spabloo - N sty 04, 2009 8:42 pm
Ja też jestem wkurzony, bo internet mi działa dzisiaj tak, że chętnie bym nakrzyczał w twarz dostawcy... Człowiek się nastawia na oglądanie, a potem musi znosić jakieś przerwy na łączach, co praktycznie zabija stream .

Jeśli chodzi o wrażenia to mecz trudny do oglądania. Nasz team defense był w ostatnim czasie bardzo dobry, ale przy dobrze jumperkującej drużynie nie działa to najlepiej. Parker był genialny, rozgrywający świetni, Bosh nie mylił się na linii, Bargniani nieźle w ataku i przegraliśmy. My za to popełniliśmy tyle szkolnych błędów, tyle podań przeciwnikom w ręce, albo w aut, że aż dziw bierze, że udało nam się wrócić do gry. Oczywiście wszystko dzięki temu, że Howard regularnie punktował, a w dodatku trójka zaczęła wpadać. Za mała różnorodność naszych akcji, ale przy tak grającym Turkoglu ciężko o jakieś ciekawe zagrania. 5 strat (chociaż jedna ewidentnie z winy Howarda, bo nie złapał prostej piłki), pasywna gra i mnóstwo niecelnych rzutów. Też mam ochotę go wymienić po takim meczu, ale kubeł zimnej wody na głowę. Proponowane przez was wymiany są co najmniej śmieszne. Zostawienie Nelsona samemu sobie w rozgrywaniu skończy się katastrofą.

Dziwna decyzja Stana, aby wycofać z gry Bogansa i Lee i wstawić na ostatnią kwartę Redicka. Trafił kilka rzutów, ale też dał się ograć Kapono, chociaż ogólnie występ na plus. Dla mnie jednak jest to jakiś wyraz bezradności trenera na zmienną formę poszczególnych zawodników, którzy jednego wieczora potrafią błyszczeć, a innym razem kompletnie zawodzą.

Ciekawe, że w ostatnim czasie w najsłabszej formie się Bogans i Turk, a więc gracze którzy walczą o kontrakt. Jeszcze kilka takich spotkań i Turek powinien się zastanowić, czy na pewno chce zostać wolnym agentem po sezonie.

jak Gortat wchodzi i wynik nie jest rozstrzygnięty to mam wrażenie że w ataku są 4 osoby na obwodzie a każda akcja kończy się lepszym lub głupszym rzutem za 3...



konsul - Pn sty 05, 2009 10:57 am

Też mam ochotę go wymienić po takim meczu, ale kubeł zimnej wody na głowę. Proponowane przez was wymiany są co najmniej śmieszne. Zostawienie Nelsona samemu sobie w rozgrywaniu skończy się katastrofą.


Bez przesady. Nie które drużyny grają z gorszymi rozgrywającymi i jakoś sobie radzą. Np. Lakersi wcale nie mają jakiegoś super rozgrywającego a jakoś nie narzekają fakt że Kobe trochę pomaga w rozgrywania ale Fiszer ogranicza się do przeprowadzania piłki na drugą połowę. Poza tym jak team jest dobrze ustawiony, np. Swego czasu pięknie współpracowali ze sobą Gasol z Odomem w dwóch rozmontowywali obronę, to nie trzeba mieć super rozgrywajka żeby skutecznie rozbroić obronę przeciwnika.

Mam dość tego najeżdzania na Nelsona szczególnie że Turek w rozgrywania to też kupa gówna. Strat ma w cholere a na dodatek ma dziwne czasami decyzje. Co za róznica czy źle rozegra Nelson czy Turek.

Poza tym wymienić Turka można a jak Nelson nie udzwignie tego ciężaru rozgrywania to wtedy trzeba go wymienić ale za kogo bo dobrych rozgrywających można na palcach jednej ręki policzyć. Poza tym jak team będzie ułożony to dają sobie rady. Może gdyby Turka wymienili lub gdyby Batie wchodził w S5 skończyłyby się te rzuty za 3. Fakt że im siada ostatnio ale czasami aż się prosi -

ale czasem aż się prosi żeby spróbować bliżej kosza



tomaszan - Pn sty 05, 2009 12:40 pm
No dobra, dorzucę kilka słów, bo przecież obejrzałem kilka meczów w tym sezonie .

1. Co napawa otymizmem w stosunku do poprzedniego sezonu, to obrona. Jak dla mnie (bo się w ogóle nie spodziewałem), to postęp jest niesamowity. Może nikt indywidualnie lepiej nie broni, ale jako zespół bronimy całkiem, całkiem (nie chce mi się sprawdzać, ale chyba jeteśmy w czubie pod względem namniejszej liczby traconych punktów i najniższego procenta z gry przeciwnika). Co by nie mówić, to w poprzednim sezonie obrona nie istniała, przeciwnicy punkty zdobywali bardzo lekko, łatwo i przyjemnie, a teraz to zupełnie inna piłka. Oczywiście mamy problemy na 1-2 z obroną (chyba najlepszy jest tu Lee, bo Bogans mnie nie przekonuje nawet w obronie), ale jednak jest wsparcie, przekazywanie, no i pod Howarda (i Gortata) nikt się już na bezczelnego nie pcha. Nawet Lewis coś tam się stara w difensie . Oczywiście popełniamy nawet proste błędy w przekazaniu, ale nie ma ich tyle, co było w poprzednim sezonie. Widać Stan popracował na campie z drużyną w tym przedmiocie. Jak dla mnie duży, duży plus.

2. Drugi plus to Lee. Wygląda na to, że na niego postawią w Orlando, a nie na Redicka, no i chyba jednak słusznie. Jest znacznie lepszy w obronie, bardziej dynamiczny i gdyby miał z 5 cm więcej, byłby materiałem na naprawdę niezłego sg. A tak zapewne powyżej pewnego poziomu nie podskoczy, ale jednak może być całkiem niezłym grajkiem. No i do tego ma niezły rzut i przegląd pola. Naprawdę obiecująco to wygląda. A Redick? Dostawał swoje szanse w tym sezonie, grał całkiem sporo na początku sezonu, ale powiedzmy sobie szczerze - zawiódł (w tym mnie). Co prawda poprawił grę w obronie, ale jak mu rzut nie siedzi, to gościa nie ma. Zero pewności siebie (co może nie dziwi, ale w końcu jak chce się coś osiągnąć, to jak się wychodzi na parkiet, to trzeba zacisnąć zęby), nawet sporo niedolotów (sam widziałem chyba ze 3!), to chyba jednak oznacza zmarnowany pick.

3. Trzeci plus to Pietrus. Za te pieniądze, co jest u nas, to naprawdę niezły grajek. Ma świetnego powera, szkoda tylko, że jakoś często łapie kontuzje. Jak dla mnie o niebo lepszy od Bogansa, który powinien chyba polecieć.

4. Może się narażę, ale jak dla mnie Howard nie zrobił żadnego postępu. Jak nie miał rzutu, tak nie ma, osobiste tragedia, potencjał ofensywny powiększył o może jeden piwot. W obronie skacze czasem bez sensu, bez żadnej selekcji (zbija piłki, które widać, że nawet nie dolecą do obręczy). Fajnie, że straszy w obronie, ale trochę więcej pomyślunku by się przydało. Jak tak dalej pójdzie (a w zasadzie nie pójdzie...), to nigdy nie będzie centrem na poziomie Shaqa.

5. Trochę lepiej niż w poprzednim sezonie gra Nelson, ale tylko wtedy, jak mu siedzi rzut. Powiedzmy sobie szczerze, to nie jest rozgrywający, tylko sg w skórze pg. I tak już zostanie. Jak Nelsonowi nie siedzi rzut, jest w stanie przegrać nam każdy mecz. Jedyny pomyślunek na rozegranie, to albo szukanie alley-upa do Howarda, albo podanie Howardowi na odwrót i ten niech coś robi. Ale i tak dużo lepiej niż w poprzednim sezonie (co sztuką akurat nie jest).

6. Bardzo duży minus to to, że ciągle gramy w ataku systemem trójek. Pozytywne jest to, że bezsensownych trójek jest jakby mniej. Większość jednak oddawanych jest z przygotowanych pozycji, widać, że Stan pracował nad rozegraniem piłki pod rzuty za 3 pkt. I wygląda to naprawdę całkiem fajnie. Nie ma już takiej ilości trójek rzucanych przez ręce czy z nieprzygotowanych pozycji. Tylko czy naprawdę z 80 rzutów oddanych w meczu musimy rzucać coś ok. 30 rzutów za 3 pkt? To może się fajnie ogląda dla osób niezainteresowanych, ale mecz z Detroit pokazał, że oparcie systemu na trójkach do niczego nie doprowadzi (a na pewno nie do mistrzostwa). Detroit broniło bardzo wysoko i agresywnie, nie było łatwych pozycji do trójek i system w ataku nam się załamał, bo w pierwszej połowie Howard nie istniał. Nie było żadnego konceptu na zagrania dwójkowe, na wepchnięcie się pod kosz (dobrze, że Lewis czasem tego próbuje). Fajnie, jak rzucamy za 3 pkt ponad 40%, jak mniej, jesteśmy w stanie przegrać z każdym. Bez sensu. Szkoda, że Stan nie poświęca zbyt dużo czasu na rozegranie akcji pod dwa punkty. Przydałoby się zdecydowanie urozmaicenie.

7. Zbyt duże wahania formy ma Turk. Sam już nie wiem, co o nim myśleć. Nie ma co tu opisywać, bo każdy widzi, że chłopak jest w stanie wygrać nam każdy mecz, ale i każdy przegrać. Może przydałoby mu się trochę wyciszenia i np. rola pierwszego zmiennika? A wtedy do piątki wskoczyłby Battie i mielibyśmy bardziej klaszyczną tą S5?

To tyle, co mi przyszło na myśl, gdy w końcu znalazłem trochę czasu...




Strona 1 z 3 • Zostało wyszukane 392 postów • 1, 2, 3