ďťż
Orlando Magic - Sezon 2007/2008




jingles - Pt lut 08, 2008 12:37 am
Witam po dluuugiej przerwie Moja absencja byla spowodowana tym, ze stronka e-nba.pl wyraznie nie nadazala za czasem, przez co i linki do forum mi poznikaly. Myslalem ze wraz ze smiercia tej strony umarlo i forum, okazalo sie jednak inaczej (dzieki qhar) Chwilowo nie bede sie wypowiadal o grze Orlando gdyz pora jest pozna a meczu naszych nie ma wiec ide spac Moze pojutrze znajde chwile zeby napisac cos wiecej, w kazdym razie I'm back i w zaleznosci od czasu jaki bede posiadal postaram sie dodawac swoje 3 grosze po meczach czy innych ciekawych wydarzeniach w Magic No i skoro juz tomaszan reklamowal tu swoje podsumowania miesiaca (zajebiste z reszta) to ja wspomne o relacjach z meczow, ktore zdarza mi sie pisac na magic.e-nba.pl Zawsze jak ogladam meczyk to staram sie obiektywnie spojrzec na gre naszych i w skrocie przedstawic przebieg meczu Tak wiec zapraszam do czytania
Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczow




tomaszan - Pt lut 08, 2008 10:54 pm
Wrzucę tylko kilka słów o meczu z Dallas, bo to ostatnio był chyba wyznacznik naszych możliwości. Reszta meczów lutowych była z patałachami, z którymi z większym lub mniejszym trudem, ale jednak wygraliśmy.

Chyba dzień wcześniej Dallas grało w Detroit i dostało takie baty, że shock. Tyle że Pistons bronili tak, że nie było w ogóle o czym mówić. I w tym jest pogrzebany cały klucz do sukcesu. W meczu z nami, to Dallas broniło, my nie. Jedynym fragmentem, gdzie zagral;iśmy jak trzeba, to była trzecia kwarta i jakieś 4 minuty czwartej. Gdyby Magic potrafili tak bronić cały mecz, to byłbym spokojny o PO i mógłbym założyć się, że bylibyśmy w finale. Tyle, że niestety są to tylko fragmenty, raz dłuższe, raz krótsze. Niestety, ale większość naszej gry to strzelanina i jak wchodzi, to fajnie, możemy wygrać z każdym, jak nie, to przegrać możemy również z każdym. Chyba w meczu z Nets 3 lub 4 akcje pod rząd kończyliśmy rzutami za 3 pkt, wszystkimi niecelnymi, i to wcale nie w momencie, gdy wynik meczu był już przesądzony. Natomiast Mavs pokazali, jak należy grać: dobra obrona i pewna ręka. Oczywiście był fragment (o którym mowa powyżej), że wszystko nam wchodziło, ale doszliśmy jedynie na 3 pkt, a potem rozklepali nas Nowitzki, Howard i Terry. Do tego mocna walka na deskach, dobitki po niecelnych rzutach. Howard na deskach praktycznie nie istniał, szalal nawet niejaki Bass. I to jest właśnie to, co trzeba, żeby być contenderem. Nam tego wyraźnie brakuje,. już nie mówiąc o rozgrywajku. I tu jedna uwaga: niejaki Barea wyglądał przy Arroyo jak prawdziwy playmaker - szybki, z pomyślunkiem. Arroyo jest schematyczny, bez tempa i w żaden sposób nie potrafi wykorzystać Howarda.
A propos. Howard wygląda mi nieco na zmęczonego, nie wiem czy fizycznie, czy psychicznie, a może z obydwu powodów. Dunkuje, ale już nie tak często, jak kiedyś, próbował nawet rzutu za 3 pkt (to świadczy o obronie Mavs w pewnym momencie, gdy w ogóle nie można było dobić się pod kosz). Nie ma praktycznie pomocy.
Ogólnie, może nie jest jakoś strasznie źle, ale zapowiedzi Smitha, że nie będzie zmian, nie napawają mnie optymizmem. Trzeba zmian na dwóch pozycjach, o czym była już wielokrotnie mowa, ale do tego trzeba mieć jaja. Przy ściągnięciu rozgrywającego (marzy mi się cały czas Miller) i pomocy dla Howarda pod kosz, możemy stac się groźni dla ekip z czuba Zachodu, który jest jednak znacznie silniejszy. A tak ciężko będzie dziś z Lakers...

I ktoś tam pisał gdzieś, że czepiam się Lewisa. No cóż, nie chodzi mi o to, że zdobywa tylko 18 pkt na mecz, ale o to, że sam nie potrafi pociągnąć drużyny. Jak idzie drużynie, to i Lewis jakoś istnieje. Jak Magic zawodzą, Lewisa jakby nie było na boisku. Oprócz rzutu za 3 pkt nie zna w ogóle żadnej możliwości spróbowania pociągnięcia drużyny. A najgorsze jest to, że czasem w ogóle nawet nie próbuje nic zrobić. Jak na 20 baniek za sezon, to nie tego oczekiwałem.

No i skoro juz tomaszan reklamowal tu swoje podsumowania miesiaca (zajebiste z reszta)



tomaszan - So lut 09, 2008 3:49 pm
Może jednak:

http://www.floridatoday.com/apps/pbcs.d ... 002/SPORTS

General manager Otis Smith has said the Magic were willing to give up the interior defense and rebounding a natural power forward would provide because of the shooting Lewis and Turkoglu have given around center Dwight Howard.
But because the playoffs offer a slower, more physical style of basketball, Smith admitted Friday for the first time that he's looking to add another power forward before the Feb. 21 trade deadline.
"It would be really nice to have another big body, but quite frankly we've played really well with what we've had," Smith said. "You'd be crazy to not want to help your team get better. But you have to do something that's going to make sense and not just because you feel like you have to make a move."

Mam nadzieję, że nie chodzi tu o busta w stylu Fostera, którego nazwisko gdzieś się przewijało, ale o zawodnika, który mógłby spokojnie grać w S5, a przynajmniej być pierwszym na zmianę. Tylko ciekawe kto, bo rynek takich zawodników jest dość ubogi. Może Wilcox (bo raczej nie sądzę, abyśmy zagrali o JO), który ma niedługi i w sumie niewysoki kontrakt, a jest zawodnikiem naprawdę niezłym i pożytecznym - żadna gwiazda, ale do pomocy Howardowi w sam raz.
I gdyby do tego Miller... Z piątką np. Miller/Evans(Bogans)/Lewis/Wilcox/Howard można byłoby o czymś myśleć... Chociaż nadal uważam, że mogliśmy spokojnie pograć o Gasola. No ale to zupełnie inna sprawa.

I jeszcze jedno: zobaczcie, jak zareagowała publiczność w Orlando, jak na parkiet wchodził JJ .



antekk - So lut 09, 2008 4:08 pm

I jeszcze jedno: zobaczcie, jak zareagowała publiczność w Orlando, jak na parkiet wchodził JJ .szkoda że sie nie odwdzięczył bo miał szansę, ale reakcja pewnie była głównie dlatego że wtedy mieliśmy jakieś -14

Co do meczu, pierwsza kwarta miód. Druga niestety wypaczona przez sędziów aptekarskie faula przeciw Orlando, papierowy Gasol i nietykalny Bryant. 2 kwarta ustawiła 3 kwartę (choć głupota Howarda ogromna) no i w 4 gdyby kilka bez sensownych trójek zamienić na wejścia pod kosz i mogliśmy to spokojnie wygrać. Gorsza gra Turka oprócz fauli pewnie była spowodowana tym łokciem co prawda lewym ale dyskomfort jednak był.

No i naprawę makabra z wysokimi to co czasami wyprawiali Cook i Foyle to masakra, nie widziałem zbyt dużo Marcina w akcji ale bardziej by się nadawał a w Europie jest 50 lepszych choćby były gracz Prokomu Van Der Spiegel, no ale niestety scoutami Magic nikt z nas nie jest i pewnie w dużym stopniu tak zostanie.

Ja mam cichą nadzieję że Otis powalczy o Haslema, w Heat mocne roszady a podobno by się ucieszyli z JJ a jak nie jego to pewnie po sąsiedzku kogoś by tam wzięli.




tomaszan - So lut 09, 2008 5:01 pm
szkoda że sie nie odwdzięczył bo miał szansę, ale reakcja pewnie była głównie dlatego że wtedy mieliśmy jakieś -14



PH#1 - N lut 10, 2008 8:01 am
http://www.floridatoday.com/apps/pbcs.d ... 002/SPORTS

No i może w końcu coś się rzuszy.



jingles - N lut 10, 2008 11:01 am
O meczu z Lakers wlasciwie wszystko juz zostalo napisane... Szkoda ze w ostatniej kwarcie nie udalo sie jednak bardziej powalczyc, no ale tak jak ktos z Was wspomnial - zamiast uskopoic gre, wejsc pod kosz czy rzucic z jakiejs czystej pozycji z poldystansu to my miotalismy te trojki. Chlopaki chyba pomysleli ze wraca im forma rzutowa z pierwszej kwarty i moga latwo odskoczyc - no to sie pomylili... W takim zestawieniu ze sredniakami jestesmy jak najbardziej w stanie wygrywac no ale juz mozcniejsze druzyny sa od nas bardzo wyraznie lepsze (Mavs, Lakers) i nie chodzi mi tu o wynik meczu ale o sama gre. Czasem tak sie zastanawiam, co mnie bardziej wpienia - brak rozegrania czy brak zbiorek... I sam nie wiem:] Zbiorki to na prawde masakra. Juz pomijajac to ze ofensywnych nie ma prawie wcale, to nawet jak czasem sie uda komus zebrac, Cookowi na przyklad (zdaje sie ze z Lakers mial chyba ze 2 ofensywne) to niespecjalnie umie wykonczyc akcje i trafic spod kosza. Bardzo przydalby sie wysoki gracz i cale szczescie ze Smith w koncu zaczal o tym mowic, dobre i to ale czekamyna wiecej panie Otis.
No i jeszcze slowko o 2 graczachc : Nelson - widac u niegojakby poprawe gry. Moze nie zaczal jakos dobrze rozgrywac, ale przynajmniej nie ma tylu strat co wczesniej no i jego wejscia pod kosz sa na prawde fajne, tylko mogloby byc ich troche wiecej. No a 9 asyst w meczu zawsze sie przyda, nawetjesli nie byly to ladnie rozprowadzone pilki na pewne pozycje. No a teraz o Lewisie - spodziewalem sie duuuzo wiecej po nim... Wlasciwie to jedyne co mi sie w nim podoba to tekilka trafionych trojek w meczu (choc czasem na skutecznosci takiej ze lepiej nie mowic). Ale jak ja patrze jak on wchodzi pod kosz na przyklad to az mi serce drzy. Strasznie niepewnie, jakby sie bal ze i tak mu sie to wejscie sie uda i jakby chcial przezwyciezyc ten strach. W porownaniu z Turkiem, ktory w kilku meczach, szczegolnie w koncowkach, takimi wejsciami ratowa nam skore to Lewis wyglada jak debiutant... Czasem stara sie zagrac tylem do kosza i skonczyc akcje rzutem z poldystansu czy tez z blizszej odleglosci i takich akcji powinno byc wiecej i powinny one byc grane z wieksza pewnoscia, bo czasem spod kosza tez tak pudluje ze az sie noc w kieszeni otwiera. Ogolnie rzecz biora Lewis zawodzi mnie strasznie. Mial byc obok Howarda liderem ale ja nie widzew nim ani kawalka lidera...
Teraz przed nami Cavs, oby udalo sie powstrzymac Jamesa. Gorzej moze byc z Nuggets bo z tego co kojarze ostatnio gralo nam sie z nimi niespecjalnie, no ale zobaczymy. No i nalezy jeszcze trzymac kciuki za Smitha w pozyskiwaniu duzego



Links - N lut 10, 2008 2:05 pm
Rzeczywiście coraz gorzej to wygląda. Od Lewisa przedewszystkim poza punktami i drugiej opcji w ataku liczyłem na zbiórki. Jeszcze w poprzednim sezonie w SSS potrafił grać na 20/10. Mimo że nekała go koztuzja. W offseson bardzo chciałem żeby to własnie Rysiek dołączył do Magic. Teraz widzę że duzo lepiej by się stało gdyby na jego miejsce do Orlando przyszedł Gerald Wallace. Napewno nie było by tak wiele nieporadności w defensywie i nie potrzebnych trójek w offense. ..

Marzy się PF, marzy się PG. Mi osobiście chyba najbardziej solidny rozgrywający z prawdziwego zdarzenia. Miller był by tutaj idelany (patrząc realnie). Do tego jakiś zbierający. W sprowadzienie graczy typu: Haslem, JO nie wierze. Wilcox może, chodz tez nie wierze. Foster - jego bym miło przyjął. Jeff to pewne 8 zbiórke na mecz, do tego ponad 3 pod koszem rywali. Gdyby dostał więcej minut mysle ze mógłby sie nam przydać. Jestem troche pesymistycznie natsawiony do ruchów transferowych w Orlando dlatego nawet z takiego Fostera bym się cieszył. Gdyby udało się sprowadzić Haslema lub A.Millera nie oddając za wiele to nie wiem... nie wiem... zmienie nick na Otis Smith

Tyle na szybko ze szkoły (musiałem cos skrobnąć żeby poprawić humor).



PH#1 - Pn lut 11, 2008 9:05 pm

W sprowadzienie graczy typu: Haslem, JO nie wierze.

no a jednak cos z haslemem jest na rzeczy bo mowi sie o tym dalej podobno za jj picki i schodzacy konrakt... jezeli mielibysmy oddawac kogos to chyba najbardziej arroyo bym widzial w tej wymianie.zwaszcza ze w hest ta pozycja jest naprawde cienka.



Links - Pn lut 11, 2008 9:56 pm
Podobno w kolejce do Haslem'a stoją jeszcze Nets, Knicks, Rockets & Wizards. Ciekawe co z tego wyjdzie. Bez wątpienia taki gracz jak Udonis cholernie by sie w przydał Orlando. Blisko 10 zbiórek na mecz, zrobił by miejsce Howardowi pod obręczą. Do tego zwinny, szybki, energiczny, potrafi grać daleko od kosza i postraszyć jumprekiem. Według mnie z realnych (albo i nie, przy naszym sztabie) kandydatów - idealny.

Troche mi szkoda Reddick'a. Jesli zostanie oddany to napewno dostanie więcej minut i jeszcze okaże sie że Magic kolejny raz oddali dobrego zawodnika. Lecz warto zaryzykować - jeśli wogóle to jakieś ryzyko. Trójek mamy dużo a i wykonawców nie brakuje, za to zbiórek niewiele, potrzebny solidny PF i tyle. Rozgrywający także by się przydał no ale nie mozna mieć wszystkiego. To raczej potwierdzone że zarząd Magic do 21 Feb. będzie próbował znaleść kogos pod kosz więc żadnym niskim sie nie interesują. A szkoda bo Nelsona jak lubie tak lubie ale troche wątpie już w jego dobrą grą i kierowanie zespołem na miare finału wschodu (to mi sie marzy).

Dziś z Cavs. Nie będe owijał w bawełne że liczę na wygraną



Lucc - Pn lut 11, 2008 10:30 pm
Dziś z Cavs. Nie będe owijał w bawełne że liczę na wygraną



Links - Pn lut 11, 2008 10:55 pm
Ostatnio wszyscy podstawowi w Cleveland byli zdrowi a i tak przegraliście więc

Jak teraz patrze na box score to w kategorii nieobecni było po 6.



Lucc - Pn lut 11, 2008 11:16 pm
Tak, ale nieobecny nie znaczy "kontuzjowany" Obecnie sie u nas z czymś tam borykają
Pavlovic, Varejao, Ilgauskas, Damon Jones, Ira Newble, Gibson, Hughes (drobnostka, coś tam ze stopą niby, ale z nim wiadomo że jest nieco inaczej ). Ja tam się zwycięstwa nie spodziewam, więc nie zamierzam udawadniać co, gdzie to i kiedy I z tego co pamiętam to tamten mecz wygraliście 1 punktem, więc można byłoby nas uznać za w miarę równorzędne zespoły w tamtym spotkaniu



antekk - Pn lut 11, 2008 11:34 pm
ooo już kibice Cavs się tłumaczą z porażki ;D

znowu będziemy mieli okazję obejrzeć Magic w wysokiej jakości na C+ i to w dziwny dzień co bardzo cieszy i oby takich meczy więcej. W piątek pokazali wielkie dno a mecz Magic Lakers pierwszej klasy.

Co do Haslema, ktoś napisał że Heat potrzebują PG im to raczej wystarczy i jedyne co im można dać to JJ i jakieś expiry, boję się że Haslem Haslemem ale żeby Otisowi palma nie odbiła i nie oddał Hedo albo Evansa.



Links - Wt lut 12, 2008 12:37 am

znowu będziemy mieli okazję obejrzeć Magic w wysokiej jakości na C+ i to w dziwny dzień co bardzo cieszy i oby takich meczy więcej. W piątek pokazali wielkie dno a mecz Magic Lakers pierwszej klasy.
O ŻESZ KU*****WA!

A ja się męczyłem prawie cała 1szą kwarte na NBA LP.

W życiu się nie spodziewałem ze C+ pokażą ten mecz. Nie dość że noc z poniedziałku na wtorek to jeszcze ostatnio mało oglądałem meczy na cyfrze ( z jednej strony brak czasu z drugiej mało interesujące spotkania) więc nie miałem jak sie dowiedzieć o tej transmisji.

Dzięki za oświecenie w pore. Lece przed telewizor



antekk - Wt lut 12, 2008 1:18 am
eee tam NBA LP to sama przyjemność, nie ma to jak oryginalny komentarz, no ale jednak jakość odbiega, mimo że te streamy LP są całkiem dobre.

Wracając do meczu, Stan zabronił im rzucać za 3!!!! ;D Hedo nawet będąc na kompletnie czystej pozycji ze 2 sekundy się wahał zanim rzucił i trafił. Jedyny Evans chyba się nie słucha i ma 1/4 za trzy. Ale naprawdę daje efekty (Lewis gra najwięcej i ledwo co 6 pts , ładnie szukają pozycji dla DH, kapitalne wejścia Nelsona (znowu się potwierdza że to taka gorsza wersja młodego Stevego O, ale mi się jak najbardziej podoba) i jest dobrze i może być tylko lepiej mam nadzieje.

No a kontuzje Cavs to taka mała woda na młyn bo jak się okazuję nie grają tylko Gibson, Vareajo i Pavlovic a graczami pierwszego planu to oni nie są a u nas brak Kenyona.



tomaszan - Wt lut 12, 2008 2:36 am
Żenada: z taką obroną, a w zasadzie jej brakiem, i bez konceptu rozegrania (jedyne, co Nelsonowi wychodzi, to wjazdy, a i to przegina z nimi zdecydowanie) nigdzie nie zajdziemy. Znów dobrze ponad 110 pkt straconych. Jak długo jeszcze Panie Smith będziemy sobie klepać bez obrony?



Links - Wt lut 12, 2008 3:00 am
Nie wiem czy w Cavs dziś grał Larry Hughes czy Larry Bird? . Chyba ten drugi bo trafiał niemal wszystko. Obrona grała straszna kaszane, nawet Michałowicz ze trzy razy wspomniał o tym że Magicy nie potrafią bronić . Howard niewidoczny, mało zbiórek, nawet Duble duble nie zaliczł - to świadczy że kompletnie mecz mu nie wyszedł. Nelson jak zwykle głupie straty. Lewis także mało widoczny. Jedynie Hedo cos tam próbował, w końcówce po dwóch dobrych akcjach nawet mi przywrócił nadzieje ale nic poza tym. Foyle strasznie nie poradny. Jedynie Evans zrobił na mnie lepsze wrażenie. On gra z meczu na mecz coraz lepiej, dostał szanse w S5 i jak na razie ją wykorzystuje, takiego zawodnika Magic trochę potrzebowali: od czarnej roboty. Troche broni - przy całym zespole nic to nie daję ale prospect jest niezły. W końcu numer 1 na koszulce Orlando zobowiązuję. Teraz widzę że Smith zrobił dobra wymianę. Ariza i tak siedział na ławie do tego teraz ma kontuzje a Evans z Cookiem szybko się wkomponowali w zespół i daję troche dobrego w ataku. Oby taką albo jeszcze lepszą zrobił w najbliższych 10 dniach...

Jestem strasznie zawiedziony tym meczem, było to do wygrania ale czy bez obrony da sie coś wygrać? Jak tak będzie dalej to w pierwszej rundzie PO odpadniemy z Hawks czy Wizards. DE - FENSE!



Lucc - Wt lut 12, 2008 11:22 am

No a kontuzje Cavs to taka mała woda na młyn bo jak się okazuję nie grają tylko Gibson, Vareajo i Pavlovic a graczami pierwszego planu to oni nie są a u nas brak Kenyona.

Przy podkreśleniu pozwolę sobie na -> Ale to już mniejsza o to

Dobrze sobie jednak czasami być takim pesymistą jakim byłem przed meczem, bo później można się bardzo mile zaskoczyć LeBron cudów grać nie musiał, cuda za to grał Hughes Już jakoś od 15-20 spotkań trzyma w miarę niezłą formę rzutową, zdobywa po jakieś 15 punktów na ok.40-50% skuteczności, ale to jak dzisiaj zagrał przechodzi wszelkie oczekiwania Z tego co tam słyszałem to jest jego czwarta 40 w życiu Ładnie, ładnie, choć dużo w tym zasługi Magic, którzy chyba trochę sami zdziwieni byli tym jak wszystko mu wpada i liczyli aż w końcu przestanie ... No cóż, nie przestał i mimo że i tak cienko ze zdrowiem stoimy to zbliżamy się cały czas do waszego 3 miejsca w konferencji



antekk - Wt lut 12, 2008 11:32 am
no na pewno, dla każdego fana drużyny nawet przysłowiowy Garrity będzie kluczowym graczem...

Co do Hughesa, nie będę palcem pokazywał kto mówił że on jest niby kontuzjowany. A problem z nim był taki że on był kryty i to często przez naszych najlepszych defensorów KeBo/Mo i problem polega na tym że jakkolwiek on nie rzucał to trafiał. A o wszystkim zadecydowała 3 kwarta w której rzucił 23 i w 4 doszło do 10 punktowej przewagi i tu się mecz skończył.

A do 3 miejsca to możecie się zbliżać ;D najpierw musicie przejść Pistons żeby je ruszyć



Lucc - Wt lut 12, 2008 11:46 am

no na pewno, dla każdego fana drużyny nawet przysłowiowy Garrity będzie kluczowym graczem...

Dwaj podstawowi rezerwowi, którzy grają po 30 minut w meczu chyba jednak są z innej półki niż Garrity ... Ale jak kto woli

Co do Hughesa, nie będę palcem pokazywał kto mówił że on jest niby kontuzjowany.



jingles - Wt lut 12, 2008 5:34 pm
Ehhh szkoda tej porazki szkoda... Meczu nie ogladalem niestety, wiec pewnie troche nerwow sobie oszczedzilem... Kolejny mecz z Nuggets i tez moze byc cieplo jesli zagramy bez obrony. A teraz taka obserwacja - Howard jakos ostatnio obnizyl loty, na poczatku sezonu gral duzo lepiej. Teraz ani nie dostarcza tylu punktow ani zbiorek co wtedy. DD zazwyczaj ma (no dzisiaj nie mial...) ale 20 ppg norma niestety ne jest. No ale to niestety wynika z tego ze rozegrania praktycznie nie mamy, gdyby tak byl ktos kto potrafilby wypracowac akcje dla Howrda i obsluzyc go podaniami. Ciekawe czy w koncu zdobedziemy rozgrywajka...



Links - Wt lut 12, 2008 6:57 pm

Dwaj podstawowi rezerwowi, którzy grają po 30 minut w meczu chyba jednak są z innej półki niż Garrity ... Ale jak kto woli

U nas Battie zapewne by grał ze 25min no ale jest kontuzjowany Kurde patrząc na naszą sytuacje pod koszem, to Tony strasznie by się przydał. Przynajmniej mamy na co zwalić...

Poza tym:

Dawać Haslema!!

Wymarzyłem sobie dwie opcje trasferowe:

z Heat - Całkiem mozliwy jak gm sie postara. W Miami jest przemeblowanie więc teraz albo nigdy. Troche szkoda JJ ale jak za niego mamy dostać coś ala Udonis to krzyż na droge.
z Sixers - Tutaj sie lekko rozmarzyłem. Oddajemy Turkoglu ale za to łatamy dziurę pod koszem plus dostajemy klasowego rozgrywającego. Gramy większym składem (z DH na silnym) i mamy najsilniejszy frontcourt na Wschodzie. Oczywiście trade nierealny ale warto sobie pomarzyć...

Ostatni przed ASW: Nuggets - czarno to widzę

EDIT:
A właśnie... wie ktos co z Vasquezem? Kiedy i czy wogóle go zobaczymy w koszulce magic...



Lucc - Wt lut 12, 2008 8:45 pm

Dwaj podstawowi rezerwowi, którzy grają po 30 minut w meczu chyba jednak są z innej półki niż Garrity ... Ale jak kto woli

U nas Battie zapewne by grał ze 25min no ale jest kontuzjowany Kurde patrząc na naszą sytuacje pod koszem, to Tony strasznie by się przydał. Przynajmniej mamy na co zwalić...




Links - Wt lut 12, 2008 10:05 pm
Po to dałem emotę ( ) żeby było widać ze moja wypowiedź odnośnie Battiego była w formie żartu. Nie wiedziałem że zaczniesz kontynuować tą dyskusje no ale jak chcesz moge i ja sie dołaczyć...

Ja sie zgadzam ze i Anderson i Gibson jakieś tam wazne role w Cavs pełnią. Boobie to o ile sie orientuje w większości meczów w tym sezonie (a przynajmniej na jego poczatku) wychodził w starting five. Później jego miejsce zajął Pavlovic a teraz Newble więc nawet za bardzoe nie mozna mowic o nim rezerwowy skoro albo wychodzi w podstawowej albo gra po trzydzieści pare minut z ławki (przy 10 Newbla z s5). Co do brazylijczyka to sam pragnę żeby grał i siekał jak najwięcej DD choćby dlatego ze mam go w składzie FBL . W tym sezonie za wiele nie pograł ale patrząc na cały roster jak i poprzednie sezon i PO (przedewszystkim PO) to chyba cały czas on jest tym sixth manem w Cleveland.

A więc są to dla Kawalerzystów w miare wazne ogniwa, chodz jak pozkazuje wczorajsze spotkanie nie tak bardzo jak pisałeś przed nim...

Swoja droga nie wiem skąd ci wyszło 7 kontuzji skoro ja naliczyłem 4 a teraz jak wchodzę na yahho to widzę ledwo 3 w/w.

A co do Battiego:

Więc nie rób mi tu śmiesznych porównań do Battie'go, który obojętnie gdzie nie grał pełnił raczej funkcję pokroju "jestem bo jestem" i nigdy nikt specjalnie nie ubolewał nad jego stratą ...
Możliwe ale pisałem nie o jego umiejętnościach tylko o przydatności w drużynie. Każdy team potrzebuje innych barkujących atrybutów. Magic potrzebują wysokich, potrzebuja zbiórek, potrzebują obrony - postraszenia blokiem bo rywale wchodzą pod kosz jak w masło jakby by nigdy nic. Nie wiem jak już to okreslić. Moim skromnym zdaniem TB szczególnie teraz był by przydatny no ale jest wyłączony z gry na cały sezon więc uznaje to za osłabienie zespołu. Poza tym dlatego o nim wspomniałem bo nie lubię gadania i zwalania wszystkiego na urazy. Mi sie to raczej nie zdarza...


A jeśli masz jakieś wątpliwości co do moich słów, to polecam obejrzenie sobie ... no powiedzmy jakichś dwóch archiwalnych spotkań z tego sezonu, gdzie grał i AV i Boobie

Zaskoczę cie jak powiem że widziałem chyba nawet więcej niz dwa?



Lucc - Wt lut 12, 2008 10:26 pm

Po to dałem emotę ( ) żeby było widać ze moja wypowiedź odnośnie Battiego była w formie żartu. Nie wiedziałem że zaczniesz kontynuować tą dyskusje no ale jak chcesz moge i ja sie dołaczyć...

Wcale nie chcę, na tym możemy już zakończyć Na resztę w takim razie już nie odpisuje, bo w sumie żadnych spornych kwestii nie ma w takim razie po wszystkich twoich wyjaśnieniach



PH#1 - Śr lut 13, 2008 3:45 pm
http://my.nba.com/forum.jspa?forumID=400035347

jezeli to pokazuje teraz i specjalnie nie wyglada zeby sie wysilal to ja nie chce mysalec co bedzie na konkursie.Szkoda ze sie nba nie zgodzilo znow na podniesienie kosza bo bylo by naprawde goraco zwlaszcza ze rudy i gerald mowia ze tez wsadza na ok 365 cm.



Lucc - Śr lut 13, 2008 5:14 pm
Brak mi słów naprawdę ... O Boże ... Drugi i ostatni dunk mnie poprostu wyrwały z butów (ten z odbiciem od ziemii, poxniej od tablicy oraz ten w ozdbicime od tablicy od tyłu) Fuck ... Oby go nie oszukali jak rok temu ... Musi być w finale razem z Moonem, bo chce koniecznie zobaczyć ten jego dunk (o ile to prawdziwe) z wybiciem się pół metra przed trumną ...



jingles - Cz lut 14, 2008 2:34 am
No i co mozna dobrze zagrac ? - Mozna Teraz to tyle bo mi sie oczy kleja, postaram sie jutro cos napisac o meczu (a wlasciwie o drugiej polowie bo pierwsza przegrala z ostatnim odcinkiem Odwroconych ).



Links - Cz lut 14, 2008 3:20 am
No nie wiem czy tak dobrze. Widać że nie oglądałeś pierwszej połowy . Oczywiście cieszy wygrana którą tak naprawde zapewniła trzecia kwarta której pięć minut mi umknęło (NBA LP padło czy co). Za to w pierwszej połowie Magic grali bardzo średnio a w pewnych momentach tragicznie. Wiele strat (w pewnym momencie zacząłem sprawdzać ile wynosi rekord strat w tym sezonie bo myslałem że powoli sie do niego zbliżamy), faule Turkoglu, jakies problemy z urazem Howarda no i wiele pozostawiająca do życzenia obrona. Jedynie ostatnio krytykowany Rysiek ciągnął ten atak nie pozwalając także słabym dziś Nuggs odejśc na pare pktów. Podobały mi sie jego wejścia pod kosz... pokazał że jego gra nie polega tylko na rzucaniu zza 7 metrów. Do tego zbiórki, zbiórki, ZBIÓRKI - zaczął zbierać . Dodać 24 Dwighta (który pokazał Cambyemu kto jest w tym najlepszy) i Magicy zniszczyli Denver na deskach. Coraz lepiej takżę gra Cook. Ma bardzo dobry rzut - wcześniej nie kojarzyłem zabardzo jego akcji, nie wiedziałem na co go stać ale teraz widze że wystarczy dac mu trochę miejsca na obwodzie i może być groźny. Dziś Hedo dał mu troche pograc i efekty widać - 4-5 za 3, 18pkt 5zb. Nice.

Ogólnie gra Magików nie wygląda najlepiej bo jak juz wspomniałem trafilismy dzis na mało wymagających Nuggets. Dalej podtrzymuje zdanie o tym że jesli chcemy coś (finał Wschodu) zdziałać to potrzebne jest jakies wzmocnienie. Widząc dzisiejszą gre pod tablicami (niezła) marzy mi sie jednak solidny rozgrywający/Andre Miller poznieważ rozgrywającego w Orlando to mozna z lupą szukać. Nelson jak to Nelson głupie straty, głównie wejścia pod kosz czasem dające skutek a czasem nie. Dooling to bardziej strzelec niz playmaker a Arroyo dziś całe spotkanie przesiedział na ławce więc SVG raczej go nie widzi jako pierwszego PG. Zobaczymy, do trade deadline jeszcze tydzień, może sie jeszcze miło zaskoczę...

Teraz fajrant (czyt. ASW). Mamy jednego reprezentanta więc nie życze nic więcej jak MVP ASG & Slum Dunk Champion



PH#1 - Cz lut 14, 2008 5:34 am
http://blogs.orlandosentinel.com/sports ... ard-t.html

heh może tak pisać częściej:)Bardzo jestem ciekawy jak wygladal howard w obronie po tym co mówił stan i dziś wieczorem pewnie to nadrobie...Ale chyba każdy przyzna że taki trener po 2 sezonach z Brianem Hillem to skarb.Nie martwi się o posadę tylko o wyniki zespołu.1 mecz pokazuje że raczej dobrze zrobił krytykując Howarda.



jingles - Cz lut 14, 2008 11:06 pm
No nie wiem czy tak dobrze. Widać że nie oglądałeś pierwszej połowy



jingles - N lut 17, 2008 1:31 pm
No i wygrana w SDC jest Z Howarda niezly jajcarz sie robi, bedzie drugi O'Neal I dobrze bo przeciez w tym wszystkim chodzi o zabawe Co do wsadow Howarda to 2 pierwsze zajebiste (jezeli to drugie mozna nazwac wsadem bo obreczy to on chyba nie dotknal ale to mimo wszystko dodalo jeszcze moim zdaniem uroku) ale ten ostatni taki sobie Tez pomyslowy generalnie ale bez fajerwerkow Tak czy owak cieszy zwyciestwo, teraz jeszcze MVP Meczu Gwiazd, potem jakis transferek i lecimy po mistrza :D:D



Links - N lut 17, 2008 7:50 pm
No to z serii Występy Magików na ASW, 1/2 planu wykonana.

Czas na MVP



bogans - N lut 17, 2008 8:08 pm
Zapomnijcie o mvp, zeby ze dwa dunki zrobil to bedzie dobrze...



jingles - N lut 17, 2008 8:26 pm
Zapomnijcie o mvp, zeby ze dwa dunki zrobil to bedzie dobrze...



railwayman - N lut 17, 2008 8:37 pm
no tak panowie na marginesie popatrzcie co Atlanta zrobiła, za kogo wyciągnęła z Sacramento Bibbiego, kurde przecież mogliśmy my go wziąć nie mam pytań



PH#1 - N lut 17, 2008 9:14 pm
mamy kozaka.I coś mam wrażeni że dziś będzuie to mvp... a na koniecc ssezonu bedziemy mówić że all star łikend to był taki bodziec ktory howardowi byl potrzebny bo po nim zaczal niszczyć jeszcze bardziej



PH#1 - Wt lut 19, 2008 7:22 am
http://www.hoopsworld.com/Story.asp?story_id=7470

Otis dalej pracuje nad tradem i w zalezności kogo by chciał oddać to pomysł z haslemem wydaje mi się najlepszy...Dobry obrońca,walczak,z doświadczeniem tytułem bardzo by nam pomógł...



jingles - Wt lut 19, 2008 11:04 pm
Podobno Andre MIller is on the move - go Otis go !!!
A jeszcze tak a propos ASG to MVP ni ma ale fajny meczyk Howarda, pare fajnych zagran W przyszlosci MVP bedzie bankowo



tomaszan - Wt lut 19, 2008 11:56 pm
Myślę, że o Millerze nie ma co marzyć, bo nic nie słychać, aby Otis pracował nad pozyskaniem rozgrywającego, ale są dwie dodatkowe plotki (poza Haslemem oczywiście):

1. Kurt Thomas ewentualnie Chris Wilcox
2. Brad Miller and Francisco Garcia to orlando in exchange for Garrity (expiring), Arroyo (expiring), Bogans (1 year left on contract) and a future 1st rounder
and maybe JJ

Nie bardzo wiem, co moglibyśmy dać Seattle za Thomasa, który ma expiring contract, a więc coś, co Seattle potrzebuje. Poza tym Kurt Thomas, z pewnością niezły defensor, ale stary jak świat . I już raczej niekoniecznie zbytnio ruchawy. Wilcox natomiast byłby niezłym rozwiązaniem, bo chłopak potrafi zagrać coś w ataku, jak i w obronie i dodatkowo coś zebrać. Przy Howardzie niezła czwórka dla nas.

A ta druga plotka. Powiem szczerze, że mam trochę mieszane uczucia. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że transfer roku dla Magic. Ale tak po pewnym zastanowieniu się, to nie bardzo wiem, jak miałoby to wyglądać... Czy Miller miałby grać na 4 (czego raczej nie widzę), czy z ławki? Millera na centrze w S5 nie widzę, bo Howard po prostu nie potrafi grać na czwórce, bo nie ma rzutu. Miller też raczej przepycha się pod koszem, chociaż ten, w przeciwieństwie do Howarda, potrafi coś rzucić z półdystansu, a nawet z dalszej odległości, ba, nawet za 3 pkt trafia. Ale na PF jest zbyt wolny, chociaż czasem takiego udaje. Więc chyba byłby na pierwszego zmiennika na pozycje 4-5, a startowa piątka pozostałaby bez zmian, no chyba że wskoczyłby do niej Garcia. Miller ma jeszcze 2 lata kontraktu, w sumie na 23 bańki, a więc kwotowo może i wysoko, ale całkiem niedługo. Natomiast ten Garcia to całkiem niezły walczak, z naprawdę dobrym rzytem i speedem. Więc chyba pochwaliłbym jednak Otisa za ten transfer, bo frontcourt Howard-Miller mógły na Wschodzie zasiać niezłą panikę .

Ano zobaczymy, co z tych plotek się urodzi...



PH#1 - Śr lut 20, 2008 6:23 am

Nie bardzo wiem, co moglibyśmy dać Seattle za Thomasa, który ma expiring contract, a więc coś, co Seattle potrzebuje.

chociazby arroyo i pat...schodza im kontrakty a mogli by sie skusic na rozgrywajka bo ta pozycja u nich to dalej sprawa otwarta raczej... Tylko tak jak mówiłeś nie wiem na co nam thomas...trzeba inwestować w kogoś młodszego.



railwayman - Śr lut 20, 2008 10:40 am
Hm ciekawe czy Otis pokaże, że ma jaja i zrobi jakiś sensowny trade, a swoją drogą jak patrzyłem na terminarz to mamy szanse na bilans 55-27



tomaszan - Śr lut 20, 2008 10:53 am
chociazby arroyo i pat...schodza im kontrakty a mogli by sie skusic na rozgrywajka bo ta pozycja u nich to dalej sprawa otwarta raczej...



PH#1 - Śr lut 20, 2008 10:55 am
Jeżeli pozyska millera i garcie za to co napisales tomaszan to bedzie dla mnie bogiem bo to by byla podobna kradziez co lal - mem...



bogans - Śr lut 20, 2008 4:39 pm
Kurt Thomas w naszych barwach to bardzo fajny pomysl Na nadchodzace PO przydalby sie chyba bardziej niz Wilcox ktory nie wiem czy wogole tam gral Pozostaje kwestia wieku i tego ze Thomasowi konczy sie kontrakt Jezeli mialbym wybierac to postawilbym na doswiadczenie Gra Wilcoxa nie za bardzo do mnie przemawia Z drugiej jednak strony 6 baniek jakie dostaje za sezon to bardzo przyzwoita cena... Mimo to Kurt Na jego korzysc przemawia tez fakt ze staraja sie o niego dosc mocne ekipy: Spurs, Rockets i Cavs Po jakiegos ciecia chyba by rak nie wyciagali? No i zeby jeszcze jakis bardziej stabilny PG... ale Otis chyba jeszcze poczeka z pozegnaniem Jameera...



Links - Śr lut 20, 2008 7:10 pm
Hmm opcja z Sacramento mi się w miarę podoba. Miller potrafi grac daleko od kosza, przy Howardzie byłby bardzo przydatny... ma dobry rzut, dobre podanie, zbiera... jest w formie. Moglibyśmy go wypróbować na PF. Pytanie ile jeszcze czasu będzie w stanie grac tak jak teraz. Jeszcze rok temu wydawało by sie że najlepsze lata ma juz za sobą więc jego dyspozycja na kolejne sezony jest pod znakiem zapytania. Trochę by nam to pokrzyżowało pierwszy skład bo kogo odesłać na ławke? Hedo? Lewisa? Evansa którego gra ostanio coraz bardziej mi się podoba i grać dwoma niskimi skrzydłowymi? A może Brad na zmiane Dwighta. Gracia jest dobry ale nam się raczej nie przyda więc wolałbym juz samego Millera...

Co do dzisiejszego meczu to chciałbym żeby Magic grali wszystkie mecze na wyjeździe Co prawda oglądałem tylko druga połowe ale zaryzykuje stwierdzenie że grali bardzo dobrze. Świetna skuteczność (szczegolnie za 3) w miare niezla obrona, nie pozwoliła poszaleć takim strzelcom jak Big Shoot czy Rip. Wkurzające sa tylko te straty Howarda... Do tego wciąż mało zbiórek dlatego wydaje się ze cały czas najlepsza opcja dla Orlando było by sprowadzić Haslema, typa który przede wszystkim zbiera. Dobry mecz trójki: Lewis, Evans i Bogues. Teraz czas na Toronto



jingles - Śr lut 20, 2008 11:58 pm
No wlasnie sie zdziwilem ze wszyscy tu o transferach mozliwych a nikt o dzisiejszym meczu W koncu wygrana z Pistons na wyjezdzie, i to nie jakas tam mala wygrana tylko porzadna Meczu nie widzialem ale jak spojrzalem na statystyki to wyglada to tak jakby Pistons skupili sie tylko na kryciu Howarda i zapomnieli o innych zawdonikach Juz dawno nie bylo takiego meczu zeby Howard nie mial zadnej podwojnej statystyki - to niestety nie cieszy... No ale mysle ze to taki jednorazowy przypadek. Dzisiaj Toronto i oby bylo do przodu. Obejzre pewnie tylko pierwsza polowe (jutro od rana zajecia ) ale mam nadzieje ze bedzie sie milo ogladac nasza gre No i ze Howard zmiezdzy statami Bosha



Links - Cz lut 21, 2008 1:18 am
Nie moge się powstrzymać i musze napisać. To co gramy po pierwszej połowie w Kanadzie to po prostu żenada. Jak na razie to Bosh szaleje i ma już 24 punkty. Do tego ten pieprzony Delfino i jego trójki... Nawet Nesterovic z wielką łatwością radzi sobie w naszym pomalowanym... nie zbieramy, nie bronimy... nawet rzuty za trzy coś nie wchodzą.

Idę coś zjeść bo już nie moge tego wytrzymać... mam nadzieje że w drugiej odsłonie zaczną coś grać bo póki co jest bardzo źle i jak tak dalej pójdzie to przełączę sie na Sacramento

EDIT

No i porażka. Po wyniku i skuteczności Raps widać na jakim poziomie jest nasza defensywa. Warto obejżec koncówke spotkania żeby zobaczyć jak Moon z kolegami szaleli na połowie Magic. Ehh... żeby takiego Calderona mieć u siebie



Fokcik - Cz lut 21, 2008 5:59 pm
Ale mecz !!! Raptors zagrali mecz zycia, albo my koszmarny. A moze to i to W PO nie mozna sobie pozwolic na takie slabe mecze, bo chyba ze chca skonczyc na 1 rundzie....



PH#1 - Cz lut 21, 2008 7:53 pm
http://www.hoopsworld.com/Story.asp?STORY_ID=7516

No i chyba zostaniemy z tym co mamy do końca sezonu.Z jednej strony szkoda bo potrzeba zmian ale z drgiej strony nie za wszelką cenę.. zobaczymy jak nam pójdzie w PO bo wtedy sporo spraw sie wyjaśni...



tomaszan - Pt lut 22, 2008 2:38 pm
Można sobie poczytać:

ORLANDO -- Unwilling to break apart a team that comfortably leads the Southeast Division and is on a pace to win 51 games, the Orlando Magic let the NBA trade deadline pass Thursday afternoon without tinkering with their roster.
Barring the signing of a waived veteran player, the Magic will almost certainly finish out the final 26 games of the regular season and head into the playoffs with the roster in tact.
Unlike several contending teams that pulled off blockbuster deals to get their superstar players some more help, general manager Otis Smith felt the Magic are a solid team as presently constructed. Smith also put a premium on chemistry and said the middle of the season isn’t the time to dramatically break apart a roster.
``We’re not going to do a deal just because everybody else is dealing. If it was going to make us better, I could understand it. But there was nothing much that was going to make us a lot better,’’ said Smith, whose Magic (34-22) host Philadelphia (24-31) Friday night.
``We just didn’t actively look to bust it all up and start over again. Those are the things you do in the summer and not in the middle of a season.’’
The closest the Magic got to pulling off a deal was one that could have happened with the Seattle SuperSonics for Kurt Thomas or Chris Wilcox. Thomas was ultimately traded to San Antonio, while Smith deemed the price too steep for Wilcox, who is still owed $7 million.
Message-board posters were howling and ranting as Thursday’s 3 p.m. deadline passed because Smith did not deal any of the Magic’s expiring contracts for an established power forward.
Orlando appeared to have tremendous flexibility because it possesses $13.5 million in expiring contracts in Carlos Arroyo ($4 million), James Augustine ($687,000), Maurice Evans ($1.5 million), Keyon Dooling ($3.6 million) and Pat Garrity ($3.8 million). Rebuilding teams often covet expiring deals because they help save money and add in offseason rebuilding.
But Smith said there wasn’t a player to take back that would have amounted to a significant upgrade for Orlando. Also, he said that he was leery of taking back long-term contracts because of what it would have done to the Magic’s salary-cap numbers over the next few years. Contract extensions for Dwight Howard ($85 million) and Jameer Nelson ($35 million) kick in this summer and Rashard Lewis is still owed $101 million over the next five years.
``I have to keep some kind of flexibility for the franchise,’’ Smith said. ``You may have all of these expiring deals, but if you do a deal then you are going to take on a lot of money coming back. Right now, we don’t have Jameer or Dwight’s (contract) numbers on the book, and eventually you have to pay for that stuff. To be quite honest, I not looking to add to the team this way and I think there’s a better way.
``If we would have done that, it might have precluded us from doing anything this summer. I like the flexibility. What you are taking back for those expiring contracts has to be something that you really like. And in a lot of cases it just wasn’t much better than what we had already.’’
Smith, who has vowed for weeks that he isn’t looking for ``a quick fix,’’ also said that he’s come to the reality that veteran power forward Tony Battie won’t play this season. Battie had season-ending shoulder surgery in October and had hoped to return by April for the playoffs. But that won’t be happening, Smith said.
``He’ll miss the season,’’ Smith said of Battie. ``It would be unfair to Tony to ask him to come back this season. He’ll be back for the start of next season.’’
The weeks and days before the trade deadline saw Phoenix acquire Pau Gasol, Dallas get Jason Kidd and the Lakers trade for Pau Gasol. Cleveland, Chicago and Seattle brokered an 11-play deal on Thursday with the Cavaliers getting Ben Wallace, Wally Szczerbiak, Delonte West and Joe Smith to put around all-star forward LeBron James. The Cavs are three games back of the Magic in the race for the Eastern Conference’s third seed in the playoffs.
``I think if you tweak a team that’s one thing, but when you make a major organizational change, you do that in the offseason,’’ Smith said. ``It’s hard to put it all back together in the middle of a season. There were a lot of teams that were really active this season, but I think that can be good and bad because it’s tough to put a team back together in midstream.’’
Smith said he’s aware that fans wanted him to be active before Thursday’s deadline, but he’s content to be patient with a team that’s had much success this season.
``People always want their team to do a deal, be active and be better than the other teams. But you have to sometimes allow a team to grow, stay the course and not change directions every 18 months. You want to build it the right way,’’ Smith said. ``You don’t change directions when the direction you are headed is a good one. We’re not the best team in the East, but we’re not the worst either. Is there anybody who thinks the direction we’re headed is wrong?’’

Z Wilcoxem można byłoby o czymś myśleć. A tak nierzadko będziemy mieli mecze takie jak wczoraj... Jakoś ciężko myśleć o sukcesach w PO bez obrony.



jingles - N lut 24, 2008 3:00 pm
Szkoda ze skonczylo sie bez transferow. Otis mowil ze nie mozna robic takowych tylko dlatego ze inni robia ale jakby nie patrzec na 2 pozycje wzmocnienia sa nam niezbedne a wymiany ktore takie wzmocnienie by nam daly byly mozliwe...
Co do meczu z Raptors wypowiadac sie nie bede, ogladalem pierwsza polowe tylko ale nawet jej nie chce sobie przypominac...
Dobrze ze pokonalismy Sixers, ewidentnie nam siedzialy trojki wiec to chyba glownie dzieki nim wygralismy (pisze "chyba" bo meczu nie widzialem). Dzisiaj mam zamiar zrobic sobie wieczor z NBA, najpierw Pistons-Suns a potem Magic-Kings. Szczerze mowiac nie pamietam jak radzilismy sobie a Sacto w jakichs tam ostatnich meczach wiec chetnie zobacze jak to bedzie wygaldac



jingles - Pn lut 25, 2008 11:54 pm
No tym razem poradzilismy sobie calkiem niezle Choc oczywiscie nie wszystko bylo rozowo. Trojeczki siedzialy ladnie (szczegolnie Cookowi na poczatku ostatniej kwarty, kurde ta nasza przewaga powstala w kilka chwil), ale obrona chwilami to mnie zalamywala totalnie... No i jeszcze jedno strasznie mnie wpienialo - jak jeszcze mecz byl w miare na styku i udalo na m sie osiagnac powidzmy 6 punktow przewagi a potem byla okazja do jej podwyzszenia bo Kings nie trafili czy stracili pilke, to my zamiast zagrac jakas spokojna akcje to walimy za 3 w poczatkawych fazach akcji... Ja rozumiem ze jakby sie z 6 szybko zrobilo 9 przewagi to byloby ok ale w takich momentach powinno sie uspokoic gre. A juz najlepszy byl z tymi rzutami Nelson, tak mu szlo rzucanie ze hoho... Te jego wjzady pod kosz sa generalnie fajne tylko za rzadko konczone skutecznie. Nelsonowi przydaloby sie kilka cm.
Teraz przed nami kilka wydaje sie latwiejszych meczow (choc Toronto z ktorymi gramyniedlugo ostatnio dupe nam zloilo, bedzie szansa na rewanz). W ogole do konca mamy wiecej spotkan z potencjalnie slabszymi przeciwnikami. No ale wiadomo jak jest, przegrac mozna z kazdym (nie to ze jestem pesymiasta) Trzeba wiec walczyc o jak najlepsza pozycje przed PO.



Links - Cz lut 28, 2008 1:06 am
Super, wszystkie mecze na NBA LP śmigają bez problemu poza Sixers @ Magic

Do tego dostajemy w dupe 20 punktami...

Dajcie mi to chociaż zobaczyć!

Ku**a mać

edit
No! Udało sie nawiązać połączenie na halftime. 19 pktów w plecy... ehh... nie chce mi się juz denerwować... ale... zaczynam oglądać druga połowe z nadzieją że jeszcze nie wszystko stracone...

Go Magic!

edit 2
No i porażka. Po raz kolejny rozgrywający druzyny przeciwnej spuszcza nam manto. Do tego na tablicach wypadamy co najwyżej marnie (denerwyją mnie juz te offensywne zbiorki rywali). Nic więcej nie napisze bo oglądałem tylko drugą połowe i to nie do końca ale troche wkurza mnie juz Howard. Owszem jest świetny, zbiera, rzuca, blokuje, walczy lecz nie jest prawdziwym liderem. Przez całą ta połowe nie pamietam zeby miał skuteczny rzut z gry (moze jeden czy dwa które mi umkneły), cały czas jest faulowany a to rzadko przynosi pkty. Oczywiście musi sie jeszcze wiele nauczyć w offense, na pewno Ewing wcąż nad tym pracuje lecz póki co nie widze w nim lidera do którego mozna podać piłke pod kosz a ten konczy ja punktami. (jak Shaq w 95 - eh marzenie ) Sczegolnie w takich momentach jak byli Magic dziś w tej drugiej połowie. Jak na razie to Turkoglu przy niekorzystnym wyniku i słabej grze partnerów potrafi wziąśc ciężar gry na swoje barki i coś tam zadziałać. To za mało. Pewnie pisze to pod wpływem emocji ale Dwight troche zwolnił obroty i nie wiem czy nie wolałby mieć na jego miejscu takiego Al'a Jeffersona. Ale to pewnie chwilowe błędne mysli

Poza tym fajnie że zagrał Reddick. A Cook niech sie nauczy zbierać to tez bedzie z niego większy pożytek. To tyle.



bogans - Cz lut 28, 2008 11:32 am
Ciekaw jestem czy Otis dalaby Jameerowi po tym sezonie takie same extension czyli okolo 6,5mln za rok... Dla mnie GM ktory za bardzo przywiazuje sie do zawodnikow dobrym GM nigdy nie bedzie Tu by sie przydala jakas chlodna kalkulacja bo czy Nelson jest az tak niezbedny dla naszej druzyny? Para Arroyo i Dooling w chwili jego kontuzji pokazala ze niekoniecznie Tym oto sposobem mamy kolejnego zawodnika ktorego zeby sprzedac musielibysmy dorzucic cos extra a nie na odwrot



PH#1 - Pt lut 29, 2008 9:08 am
http://magic.realgm.com/articles/59/20080226/no_more_snubs_hedo_is_the_most_improved_player/
bardzo miły artykuł ale czy dostanie MIP? raczej nie...



Magic* - Pt lut 29, 2008 8:07 pm
szkoda tego meczu z Philą , juz mamy prawie 40 zwyciestw .. a jeszcze jest sporo meczy i mam nadzieje ze wreszcie powalczymy
o meczu z 76 ers trzeba jak najszybciej zapomnieć ... fatalnie gralismy i w obronie i w ataku .. jak na zlosc akurat LP mi chodzilo i to wszystko pieknie ... a tu taki zonk .. w 4 kwarcie wylaczylem komputer z gniazdka gdy sobie pomyslalem o Nelsonie a przez glowe przeleciał mi A.Miller ehhh

mamy 5 zwyciestw wiecej niz plasujace sie za nami Toronto ...teraz mecz z NYK , oby nie bylo kolejnej wpadki .. bo wlasnie mecze z takimi druzynami jak phila czy NYK moga zdecydowac o tym na kogo trafimy w po



bogans - N mar 02, 2008 12:58 pm
http://www.realgm.com/boards/viewtopic.php?topic=768218 meczyk z NY do sciagniecia



jingles - Pn mar 03, 2008 7:27 pm
Miałem po meczu z Philly wyrazić tutaj swoje zbulwersowanie nasza gra ale jakos nie mialem czasu a teraz nie chce juz do tego wracac, w kazdym razie mecz byl masakryczny w naszym wykonaniu (bodajze w 2 kwarcie przez 8 minut nie trafilismy rzutu z gry...).
Meczu z NYK nie ogladalem ale wynik bardzo ladny Fajnie ze Gortat zadebiutowal, no teraz to juz pewnie z kazdym meczu bedzie gral ;-);-) Mam nadzieje ze to 3 miejsce utrzymamy, fajnie byloby zaatakowac 2 pozycje no ale na to raczej nie ma co liczyc. Ehhh pomyslec coby bylo gdybysmy mieli takiego Millera u siebie... (jak bedziemy tak powtarzac w kazdym poscie to moze w koncu sie spelni )



jingles - Wt mar 11, 2008 8:34 pm
No to mamy 41 na koncie Teraz jeszcze dobrze zagrac koncowke sezonu i bedzie niezly wynik No ale zeby tak bylo to nie mozmy grac takich kwart jak trzecia z GSW. Do przewy bylo tak dobrze a potem taki klops, i juz nie umielismy sie podniesc... No ale dobrze ze z Atlanta juz bylo lepiej, chociaz przestoje sie zdarzaly a o obronie to chyba obie ekipy zapomnialy. Hedo jest niesamowity w tym sezonie, do przewy 10 asyst, on powinien u nas grac jako podstawowy PG :D:D Naprawde jak sie czasem na niego patrzy to az sie serce smieje. Ostatnio kilka razy zauwazylem tez lepsza gre Lewisa, troche pewniejsza jak wchodzi pod kosz na przyklad, choc to i tak nie jest jeszcze to co chcialbym ogladac. No ale skoro Turk sie rozkrecil do takiego poziomu jak teraz prezentuje, to moze w koncu Lewis zacznie rzucac 30 ppg A no i jeszcze slowko o Gortacie, szkoda ze dzisiaj nic nie trafil ale to i tak sympatycznie obejrzec nawette kilka minut Marcina na parkiecie I oby kiedys dostawal regularnie czas na gre, choc nie wiem czy to sie spelni...



Jiwol - Cz mar 13, 2008 10:54 pm
Wreszcie udało mi się obejrzeć mecz na żywo. Co prawda emocji zero, bo LAC to teraz taka zbieranina, której trudno nie zniszczyć, ale zawsze Bardzo dobry mecz zagrali nasi PG's, co cieszy, bo nie zawsze tak było. Dwight zdominował pierwszą kwartę, Hedo trzecią i wystarczyło. Niezły mecz Lewisa, który ładnie czyścił tablice. Cóż, pozostaje nam teraz czekanie na play-off. Mamy taki terminarz do końca sezonu, że możemy pokusić się o wygranie nawet 13 z pozostałych 16 gier. Dałoby to w sumie 55 zwycięstw. Kto by się spodziewał... Może nawet uda się nam ścignąć Pistons i zająć drugie miejsce w EC? Nie jest to niemożliwe, a znacznie by nam ułatwiło w drugiej rundzie PO, gdzie mielibyśmy przewagę parkietu nad... Detroit właśnie Cholera, ile lat czekałem na taki sezon!



jingles - Wt mar 18, 2008 6:19 pm
Oj powiem Wam ze sporo nerwow mnie kosztowal dzisiejszy mecz z Cavs. Pierwsza polowe zagralismy tragicznie i nie wierzylem ze mozemy ten mecz wygrac jak patrzylem co oni robia... Zero pomyslu w ataku, miotali sie bez sensu i nie trafiali za 3. Cleveland grali pomyslowiej i po prostu lepiej, chociaz z ich skutecznoscia tez bylo nie za dobrze i chyba tylko dzieki temu ta przewaga w polowie wynosila lediwe 5 punktow. No i pierwsza polowa trzeciej kwarty wcale nie wygladala lepiej, jak bylo 10 punktow dla Cavs to juz mialem z nerw wylaczyc kompa i isc spac ale dobrze ze tego nie zrobilem Turk i Lewis wzieli sprawy w swoje rece i mamy kolejne juz zwyciestwo
No ale niestety patrzac na nasz atak w tym meczu wesolo nie jest (o obronie wspominac juz nie bede). Fakt - trafiamy te trojki calkiem niezle przez caly sezon ale przydaloby sie troche wiecej kombinacyjnej gry, wejscia pod kosz itp... Turk spoko, ale Lewis moglby wiecej szybkich wejsc robic. A Nelson powinien chociaz na jakis czas przestac rzucac bo jak widze jego statystyki rzutow z gry typu 1-11 to mnie krew zalewa. czasem mu siedzi wszystko jednak 5 razy czesciej nic... No ale tak czy tak wykorzystujemy jak na razie fakt ze gramy te koncowe mecze z potencjalnie slabszymi przeciwnikami, seryjke mamy niezla (gonimy Rockets ;-);-) ). Miejmy nadzieje ze w PO bedziemy grac jeszcze lepiej !!! Magic do Finalu !!!



jingles - So mar 22, 2008 8:25 pm
Wesolych Swiat Wielkanocnych wszystkim fanom Magic :):) Kurcze szkoda ze to forum tak przymarlo, juz prawie nikt tu nie pisze... A przeciez czeka nas jeszcze wiele ciekawego w tym sezonie!!! PO mamy na bank i mysle ze mozemy tam co nieco namieszac
Dwa ostatnie mecze byly bardzo rozne - z Wizards wyraznie nam nie poszlo, meczu nie ogladalem ale skoro Lewis i Howard rzucili razem bodajze 9 punktow to dobrze byc nie moglo. A moglismy ten mecz wygrac, szkoda ze Hedo nie trafil tego layupa w koncowce.
Za to z Sixers zagralismy jak nalezalo. Przed naszym meczem last 10 Phily bylo 8-2 a my ich pojechalismy nie pozostawaiajac im zadnych zludzen Jedna rzecz mi sie podoba - zauwazam w grze Lewisa pewna rzecz - wydaje sie bardziej pewny siebie, szczegolnie jak probuje wchodzic pod kosz. Wczesniej sie wpychal i liczyl na cud ze jakos ta pilka wleci do kosza, teraz wydaje mi sie ze jest duzo lepiej. Dzisiaj Hawks i mam nadzieje ze nie bedzie kolejnej wtopy bo kolejne mecze sa juz zdecydowanie ciezsze. I BELIEVE IN MAGIC !!!



antekk - N mar 23, 2008 4:31 pm
Wygrywamy to nikt nie ma się do czego przyczepić i na nic ponarzekać więc większość milczy ;D

i niech tak pozostanie ! ;D



artek - Pn mar 24, 2008 5:53 pm
I tak was pojedziemy (Sixers) w I rundzie . Więc nie ma sie z czego cieszyć:P ten ostatni mecz to tylko tak zeby uśpić waszą czujność i wygrać pierwszy mecz na wyjeździe w PO .

A tak na serio to nie powinniście nas (Philadelphii) lekceważyć. Młodość, szybkość i nieobliczalność to nasze główne atuty



PH#1 - Wt mar 25, 2008 10:06 pm
To co dziś konkurs trójek na san antonio?



jingles - Śr mar 26, 2008 9:56 pm
O tym meczu moznaby sporo napisac, bardzo widoczne byly w nim wszystkie nasze wady. Ale jako ze mam tylko chwilke to napisze tylko ze nie wyglada to dobrze, z przecietnymi ekipami wygrywamy, z mocniejszymi juz jest problem. Nie chce byc zlym prorokiem ale z taka gra dalej niz do drugiej rundy PO nie zajdziemy. I jakos niespecjalnie mozna sie spodziewac zeby cos sie zmienilo... Ale poczekamy zobaczymy



tomaszan - Pt kwi 04, 2008 7:37 am
Wygrywamy to nikt nie ma się do czego przyczepić i na nic ponarzekać więc większość milczy



PH#1 - Pt kwi 04, 2008 10:50 pm

Tyle, że jak trafimy w PO na Atlantę (chociaż raczej na szczęście nie), to nasza przygoda zakończy się już w pierwszej rundzie...

No jak trafimy na wizards to też będzie bardzo ciężko mając do wyboru to najbardziej chciałbym grac z 76ers...



antekk - Pn kwi 07, 2008 7:34 pm

Wygrywamy to nikt nie ma się do czego przyczepić i na nic ponarzekać więc większość milczy

A może co poniektórzy nie mają po prostu czasu...




PH#1 - Pn kwi 07, 2008 8:08 pm
Ja finał konferencji biorę w ciemno mając tak młodą jeszcze drużynę



PH#1 - Pt kwi 18, 2008 8:45 am
Jakieś namiary na mecz z wizards?



Jiwol - Pt kwi 18, 2008 2:24 pm

Jakieś namiary na mecz z wizards?

Przyłączam się. Fajno byłoby mieć zarchiwizowane pierwsze w historii double-double Polaka w NBA.

A niedziela dopiero za dwa dni...



antekk - Wt kwi 29, 2008 11:54 am
Cisza na forum i Magic grają świetnie

Hedo Most Improved Player - totalnie zasłużenie i był praktycznie bez konkurencji

Gortat w Play Offach - spora niespodzianka, ale Foyle z szybkimi wysokimi Toronto nie poradził by sobie, mimo że Marcin gra mało i tylko po to by dać trochę oddechu Dwightowi (w ostatnim grał prawie całe spotkanie) jest się z czego cieszyć i jeśli nie dojdzie żaden poważny konkurent to możemy Maricna oglądać w nowym sezonie dość często

Teraz czekamy na Detroit bądź Philadephie, bo dość dziwnie Pistons się męczą i mam nadzieje że to pozwoli nam powalczyć



Jiwol - Wt kwi 29, 2008 1:28 pm

jeśli nie dojdzie żaden poważny konkurent to możemy Maricna oglądać w nowym sezonie dość często


Jak nie dojdzie, skoro dojdzie? A Battie? Tak czy siak, skoro Gortat przeskoczył w rotacji Foyle'a (chćby i nawet tylko na parę meczów), to znaczy, że tak czy siak można liczyć na minuty dla niego w następnym sezonie.

Bring on the... Sixers?



antekk - Wt kwi 29, 2008 1:37 pm

jeśli nie dojdzie żaden poważny konkurent to możemy Maricna oglądać w nowym sezonie dość często


Jak nie dojdzie, skoro dojdzie? A Battie? Tak czy siak, skoro Gortat przeskoczył w rotacji Foyle'a (chćby i nawet tylko na parę meczów), to znaczy, że tak czy siak można liczyć na minuty dla niego w następnym sezonie.

Bring on the... Sixers?



bogans - Wt kwi 29, 2008 7:21 pm

Cisza na forum i Magic grają świetnie

Rozmawiamy tam gdzie trzeba viewtopic.php?f=5&t=3337&p=103090#p103090




Strona 3 z 3 • Zostało wyszukane 514 postów • 1, 2, 3