Key - Cz sie 04, 2005 8:53 am
Cala polemika zaczyna przybierac co raz to wiekszych rozmiarow, w z wiazku z moim brakiem czasu i jutrzejszym wjazdem postaram sie zachaczyc jak najkrocej, o to wszystko co dla mnie dosc kontrowersyjne itp. Wszystko co tutaj napsiane bedzie sie tyczyc wylacznie Ice'a
1) Zaczne od tego jako by uwazam sie za wielkiego i tegoco pozjadal wszystkie rozumy.
Ze znam sie na Sonics najepiej itp to powiedzial Joseph. Ice zas stwierdzil chyba, ze to slowa mojego austorstwa.
Ja powiedzialem, ze troche sie znam, wszakze kibiucje juz Sonics jakies 10 lat.
Wziazku z tym prosze o konkretny cytat mojej wypowiedzi, w ktorym twierdze kim to ja nie jestem.
BTW: Twoja kwestia o artykulach tez byla nie zla, mogl bym cos tam dodac, ale wtedy zaprezentowal bym Twoj poziom od czego jestem bardzo daleki.
2) Teraz kwestia Mr Sonica. Wypunktowalem ci rzeczy, o ktorych nie miales pojecia na jego temat, mial bys jesli bys nie pisal takich rzeczy o Allenie i McMillanie. Czytalem kilka, artykulow o odejsciu Natea i byly tam cytaty Raya, ktory nie robil wielkiego bolu z odejscia Nate tzn w sensie jakiegos tam stosumku miedz innymi. Chodzi mi o to, ze nie gadal o McMillanie jak Francis o Mobleyu i na odwrot gdy ich rozlaczyli.
3) Kwestia frontcourtu, ktora mnie nabardziej wkurzyles, jednoczesnie rozsmiesyles. Przede wszystkim to zaskoczenie tym "nadzwyczaj" dobrze grajacym frontcourtem. Ja nie mowie, ze Sonics stali sie tytanami podkoszowcow w ubieglym sezonie, ale od czasow Kempa czy Bakera (jeszcze za dobrych czasow) frontcourt Sonics byl dosc delikatnie mowiac kiepski. Ubiegly sezon pokazal, ze zaczeto sie liczyc z naszym frontcourtem w lidze. Wyrosl nam na podworku taki walczak jak Evans, dostalismy innego zabijake Fortsona, Collison przekonywal, ze warto bylo na niego postawic po mimo powaznej kontuzji czy w koncu nie doceniony przez ciebie Radman rowniez pomagal co nieco pod koszem. Jedynym i to naprawde jedynym zaskoczeniem byl dla mine James, ktory tak naprawde nie sadz by byl w stanie kontynouwac dzielo rozpoczete na dobre w PO.
Dla Ciebie te nazwiska nic nie znacza, trudno. Ja twierdze, ze nie sa oni moze jakimis debesciarzami, ale razem doskonale sie uzupelniaja i tworza doprawdy dosc dobry froncourt. Dla mnie nie zrozumiale, jest niedocenianie przez Ciebie Evansa. Mozesz sie smiac czy nie, czytalem kilka artykolow na jego temat i jedni maja go za Rodmana tego pokolenia. Powiedz mi, ktory gosc w ledwo powyzej 20 mpg wykreca ponad 9 rpg? Dla mnie to cholernie dobry wynik, jak jeszcze dodamy fakt, ze gosc ma 203 cm wzrostu i gra n West Side to doprawdy nie wiem co w nim jest nie tak, ze dla Ciebie jest lekcewazacy. No, ale coz widzocznie masz inne zdanie niz nawet sami zawodnicy w NBA.
4) Rotacja wsrod guardow. Te zagadnienie wraz z kwestia frontcourtu to dla mnie dwi najbardziej wkurzajace kwestie tj oczywiscie w Twoim mniemaniu.
Zrozumialem, ze nie mamy juz Danielsa, kogos kto doprawdy wraz z Radmanem napedzal cala lawe Sonics, a w serii polfinalowej Zachodniej Konferencji vs SAS stal sie praktycznie pierwsszoplanowa psotacia. To juz mamy za soba. W obecnej chwili pozostaj nam: Allen, Ridnour, Murray i Cleaves.
Jak juz mowilem poza starterami pierwszym zmiennikiem mial by byc Murray, ktory przy min 40 mpg Allena i 30 Ridnoura dostawal by cos w granicach 20 mpg.
Cleaves, ktory zaprezentowal nam sie dobrze w SL mial byc zalepiaczem dziur. Tak twierdzilem od samego poczatku do samego, konca. Ty zas na potrzeby swojej teori, zeby sie wybornic wciskac probowales mi kit jako by uwazalem go za zajebistego zmiennika. Ja mowilem o zalepiaczu dziur.
A wiec prosze Cie o konkretny cytat moich slow, gdzie teirdze, ze Cleaves mial by byc istotna czescia rotacji guardow.
Wracajac jeszcze do Murray, to to jest akurat kwestia dla mnie wrecz absurdalna jak mozna nie doceniac tego graczachociarz jako soldnego zmiennika. Zdaje sie ten gosc juz udowodnil co juz tej lidze, teraz tylko czekamy na potwierdzenie, jednak pokic co nie dostaje na to szansy.
Reasumujac wszystko to Sonics byli tymi co byli w zeszlym RS, przez zlepeke graczy zadaniowych, ktorzy razem tworzyli nie zla ukladanke, McMillan te puzle ulozyl i dzieki temu osiagneli nie zly wynik. Warto sie jednak zastanowic ile w tym reki trenera, a ile chemi i zgrania przez lata, wszakze w tym skaldzie stosunkowo swiezi byli tylko Daniels i Fortson. Nie mowie teraz, ze probuje umnijeszyc wklad Mr Sonica w sukces Sonics, jednak twoje wyobraznie o wplywie Natea na Sonics zdaje mi sie dosc duzo przesadzone.
Nie mysl sobie, ze wyobrazam sobie, ze Sonics beda grali jak z nut tez w nadchodzacym RS, jednak nie przewiduje poki co tragedii, bo procz Nate, tak naprwde stracilismy dopiero Danielsa jesli chodzi o jakies wartosci.
Nie widze rozowo next RS jak Tobie sie wydaje, ale wkurza mnie nie docnienie poszczegolnych zawodnikow, ktorzy ciezko pracowali rok temu na sukces Sonics.
Na sam koniec podam jeszcze taki przyklad Evansa, ktory z roku na rok gral co raz to lepiej iw koncu w zeszlym RS zagral najlepiej. Ty zas twierdzisz jakoby nagle mialo sie cos popierd.... i w tym sezonie mial by sie zalamac(chodzi oforme). Powiedz mi jakie przeslanki kierduje Twoimi teoriami i jaki jest Twoj tok rozumowania skoro widzac goscia, ktory z roku na rok rest co raz lepszy, a ty twierdisz (nie woadmo skad ci sie takie cos uroilo), ze nagle cos mu sie popieprzy i bedzie gral gorzej. Wytlumacz mi to, bo naprawde nie kumam czym ty sie kierujesz.
Poboczne kwestie jakie mozna ci zrzucic, to dosc wygodne prowadznie polemiki:
-naciagnie czyichs wypowiedzi tak, aby staly sie argumentem przewarzajacym szale na Twoja strone
-branie czyichs wypowiedzi (konkretnie pije teraz do tego co zapozyczyles od Josepha, a przylepiles do mnie) i zmiane ich autora, tak aby swiadczyly one przeciwko temu komu toobie sie podoba w tym przypadku mi
-wybiorcze odpowiedzi na moje argumenty tj odpowiadanie na te moje argumenty, ktore sa ci wygodne tj na t, ktore w ogole znasz odpowiedz. Reszta pozostaje bez odp.
W tej chwili nastawilem sie juz na konstruktywna debate z Toba. Mam nadzieje uzyskac odpowiedzi na poziomie.
Ice - Cz sie 04, 2005 12:08 pm
Hehhehe,dopiero jak tak zerkanlem na cala strone to zauwazylem ze niejaki Joseph tez cos tu napisal,wczesniej chyba w oczy mi sie nierzucilo
Co do robienia z siebie wielkiego znawce Sonics itd. to mam tutaj na mysli Twoje wypowiedzi traktujace kogos z gory,ktorych nie tylko do mnie(jak przejrzalem topic) nieskapisz.
Inna sprawa ze ja tez dluzny w tych pyskowkach niebylem,ale wlasnie tego sie czepialem kiedy robiles z siebie niewiadomo kogo,zreszta jak juz pewnie zauwazylem data rejestracji to 31 sier. ale forum przegladam juz od dluzszego czasu,stad tez moja wiedza na temat twojego zachowania.
Co do Clevesa to lekko mnie to rozbawilo,bo rzeczywiscie napisales ze ma byc zalepiaczem dziur,ale to samo mozna napisac o Lampe jesli jakie mecze mus sie udadza.Ty natomiast przedstawiles Clevesa w taki sposob jak SL byla jakims wielkim wyznacznikiem poziomu gracza.
Kazdy obronca moglby zalepiac dziury,akurat Cleves jakos tam gra w SL,ktora dla mnie coprawda wyznacznikiem nie jest ,ale luz,tylko ze przedstawiles go w takim swiele jakby byl cudownym elementem brakujacej ukladanki,
Evans-nieodbieram mu mozliwosci,ale jak sam stwierdziles na samym poczatku,jego forma byla dosc duzym zaskoczeniem,bo chyba nawet najwieksi optymiscie nie spodziewali sie takie zwyzki,tyle ze to byl jego sezon zycia poki co,a teraz przed nim trudniejsze zadanie-potrzymac ten sam poziom (lub nawet wyzszy) gdy przeciwnicy juz traktuja go z mniejsza poblazliwoscia,i gdy nie ma czlowieka ktory go w to wszystko wprowadzil.
Zycze Sonics jak najlepiej dlatego byloby mi na reke gdyby utrzymal podobny poziom,ale to nie jest gracz foramtu all star,i u niego po jednym udanym sezonie nie mozna za daleko wychodzic w przyszlosc.Moim zdaniem za bardzo go przeceniasz i mozesz sie naprawde zawiezc choc to sie jeszcze okaze.
Poki co nie jest to wielki ,sprawdzony gracz,by pokladac w nim takie nadzieje.
Najbardziej z calej Twojej poprzedniej wypowiedzi rozbawil mnie fragment jakoby (moziliwie) gra sonics byla spowodowana zgraniem od kilku sezonow,bo doszlo nie wielu nowych zawodnikow.
Doszli zawodnicy ktorzy coprawda mieli i to nienajmniejszy wklad w zeszloroczny sukces,ale zgranie gdyby takie wielkie bylo,byloby juz zaprezentowane duzo wczesmiej.
Dlatego wlasnie wysoko cenie sobie robote Nate,ktorego teraz brakuje,bo to on dokoptowal takich graczy jakich uwazal za sluszne i to jego mysl taktyczna pozwolila to wszystko ulozyc i to on jest tworca tego ze z jednej gwioazdy,jednego niezlego gracza i zlepku "przecietniakow" (nie ujmujac im) zrobil ekipe na miare 3 miejsca na zachodzie,ktore od dawnych juz czasoiw nie bylo nawet w sferze marzen kibicow SSS.
Co do guardow to maja tam jedna gwazde,ponadto maja dobrze rozwiajacego sie mlodego rozgrywajacego,ktory jesczez popelnia dziecinne bledy,ale jemu akurat nic zarzucal nie bede bo jak na swoj wiek i doswiadczenie gra naprawde wporzadku,o Clevesie juz pisalem wyzej.
Murray natomiast,hmm to nie jest tak jak napisales ze ja niedoceniam go nawet jako solidnego zmiennika,bo na zmiennika to on jest ok,ale nie jest to gracz ktory "udowodnil juz tak duzo",jest to gracz ktory moze wejsc i miec 2paro punktowe przeblyski,ale moze tez miec na koncie w rubryce punkow 2 i niebedzie to wielkie zaskoczenie,bo nazwisko "murray" jakas wielka marka nie jest,a ty tam jak w przypadku clevesa przedstawiles go w bardzo dziwnym,a wrecz oslepiaac swietle chwaly.
Poki co stracili tworce tego sukcesu i podstawowego zmiennika stad tez moje obawy o nich,tymbardziej ze inne ekipy za ich plecami raczej sie wzmacniaja.
Tylkoze ratowanie maszynki SSS teoriami o zapychajacym dziury Clevesie,o tym jakioby Murray teraz mial pokazywac jaki to jest znakomity sa dosc dziwne,bo nie sa to uznani zawodnicy na ktorych mozna w ciemno stawiac,Seattle maja slabszy sklad niz przed rokiem i sa bez trenera(mam na mysli sam brak Nate'a) wiec wielkich powodow to optymizmu nie ma,a wybacz mi Cleves czy murray wieliiego spokoju nie daja,tymbardziej ze ten ostatni nic wielkiego ostatnio niepokazywal (pomijam nawet licze spedzanych na parkiecie minut)
A poza tym to nadal czekam na odpowiedzi na moje pytania.
Mam nadziej ze sie doczekam
Key - Pn sie 08, 2005 9:44 am
Pierwszy akapit tylko bedzie dotyczyl Ice'a. Otoz nie zamierzam dalej prowadci tego co zaczelismy. Dlaczego? Moze dlatego, ze do niczego to nie prowadzi. Ja mam swoje racje, Ty masz swoje izadna strona sie nie przekona do innej. Po drugie bardziej interesuje mnie zajmowanie sie off-seasonem Sonics niz wyklucanie sie z kims, kto mam dosc male pojecia o Sonics (wykazane podczas tej dyskusji). Ewentualnie jesli chcesz o tym pogadac, mozemy pogadac na GG.
A wiec coz, jak spekulowaly plotki drugim PG po Dixonie, wokol ktorego krecili sie Sonics byl Brunson. Powiem szczerze, ze za wiele nie wiem jesli chodzi o tego zawodnika. Konkretnie chodzi mi o styl gry i jakas opinie na podstawie jego gry. Tutaj zwrocilbym sie dokogos kto zaglebiony byl do tej pory w sprawach Clippers. Abstrahujac od niewymiernych materii koszykowki w cyferkach Rick wyglada calkiem nie zle; 24 mpg 5,5 ppg 5,1 apg i 2,1 rpg. Do tego Brunson w ost RS zostal sklasyfikowany na 9 miejscu w rankingu assist per turnover i 4 w assist per 48 min. Warto dodac, ze w dotychczasowej 12 letniej karierze Sonis sa jego 7 klubem. Nie potrafil zagracz nigdzie dlugo miejsca. Jednak ost sezon wraz z Clippers mial najepsze cyferki w calej karierze. Podpislai go na rok za 1 mln, nie wiem jak do kona sie maja prawa przy kilkuletnich kontraktach, jednakze, moim zdaniem powinni pomyslec dla niego o jakichs 2-3 latach rowniez za male pieniadze. Bo jak za rok ma byc ktos inny to ja nie bardzo t owidze, tzn jesli dobry to pol biedy, zas jesli znowu jakis przecietny rols to ja nie lubie czegosa takie, tzn takiej ciaglej rotacji.
Zeby nie bylo, ze sie na niego napalam, bo tak zapewne stwierdzi Ice, to moge tylko powiedziec, ze wydaje sie dosc solidnym back upem dla Ridnoura.
Teraz tylko kwestia Murraya, ktorym wraz z Evansem i Wilinsem sa zainteresowani Wolves. Juz wczesniej slyszlem, ze Wolves sa zainteresowani Evansem, ale nie pozostala dwojka. Aczkowiek gdzies tam czytalem ,ze dosc marne szanse sa na podpisanie przez Wolves kogokolwiek z tej trojki, bowiem Wolves maja do zaoferowania smiesznie nieskie pieniadze. To dobrze by wrozylo dla nas. Po za tym czytlaem tez, ze do kluczowych rozmow pomiedzy agentami Evansa, Murraya i Radmana ma dojsc pod koniec tego, badz na poczatku nastepnego tygodnia. Radman nie wiadomo co jeszcze wybierze, jednak podobno stal sie bardziej przychylny pozostania w Sonics po ogloszeniu Weissa coachem. Moze jest cos o czym nie wiemy, ja podejrzewam, ze Weiss widzi go jakoi starting PF. Ja szczerze mowiac, po tym co pokazal w zeszlym seoznie Evans jestem daleki od takiego zalozenia. Ale zobaczymy co pokaze czas.
EDIT:
-------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytalem wywiad z Radmanem na HOOPSHYPE, ktory w nim potwierdza jako by to, iz Weiss zostal trenerem zwieksza szanse na pozostanie Vladka w Seattle. Radman jest z nim w dobrych stosunkach i mial odbyc z nim rozmowe osobiscie na temat jego roli jako startera w Sonics. Radman mowi tez, ze ma kilka ofert, ale poki co ta z Sonics zdaje sie byc ostateczna. McMillan tez zapewnial, ze zostanie w Sonics
Radman w tym wywiadzie zdementowal plotke, ktora nie wiadomo skad wypelzla na poczatku off-seasonu o sprzedarzy swojego domu w Seattle.
-------------------------------------------------------------------------------------
BTW:
Allen zostal popdisany, ale to juz bylo pewne od kilku tyg, a wiec wszyscy chyba juz o tym wiedza.
Van - Cz sie 25, 2005 8:43 am
Key jak się pojawisz to mam pytanie czy Sonics poważnie myślą o zatrzymaniu Evansa Niezbyt wysoką ofertę by pewnie wyrównali, ale czy rozważają chociaż jakiś sign'n'trade za niego jeżeli tak to jacy gracze ewentualnie by ich interesowali
Key - Pt sie 26, 2005 7:49 am
Key jak się pojawisz to mam pytanie czy Sonics poważnie myślą o zatrzymaniu Evansa Niezbyt wysoką ofertę by pewnie wyrównali, ale czy rozważają chociaż jakiś sign'n'trade za niego jeżeli tak to jacy gracze ewentualnie by ich interesowali
Szczerze mowiac to ja juz sam nie wiem co oni chca. W tym tyg i poprzednim mialy byc prowadzone rozmowy wlasnie m. in. z Evansem. O nim nic nie slychac. Wiadomo tylko, ze chcial zakosztowac FA i byla mowa glownie jak na razie o Wolves. Ale z tego co wiem nici z tego. Ja sadze, ze oni raczej beda poki co chcieli zatrzymac Reggiego ze wzgledu na dosc nie pewna sytuacja z Radmanem.
To jest tam strasznie pogmatwane, Wolves chcieli rzekomo trojke Evans., Wilkins i Murray. Ci zasrani leniwcy z Seattle jak widac pod presja wyrownali oferte Wolves co do Wilkinsa. Sadze, ze gdyby nie oferta Wolves Wilkins dalej by nie byl podpisany. Wkurwiaja mnie strasznie, z FA na dobrym poizomie zostalo juz nie wiele, a oni nawet nie kwapia sie, zeby podjac jakies radykalne kroki co do reszty FA Sonics.
I tak Wilkinsa juz mamy i chwala Bogu, ze go podpisali, choc moim zdaniem kontrakt wart 15 mln na 3 lata jesli nie spelni pokladanych w nim nadziei (o ile bedzie mogl cos pokazac przy Lewisie i Radmanie) postawi go wsrod overpayed players. Zobaczymy.
Z Murrayem nic nie wiadomo w dalszym ciagu, choc moim zdaniem po utracie Danielsa i posiadaniu na lawie Brunsona oraz zalepiacza dziur czasowych Cleavsa bylo by jak najbardziej wskazane zeby go podpisac.
Dalej co sie tyczy Radmana to gosc zaczyna mnie coraz bardziej denerwowac i co raz to bardziej jestem przekonany , zeby zrobic z nim porzadek tj sign & trade. Na poczatku chcial tam zeby miec te min 6 mln na rok z kontraktem 6 letnim czy jakos tak. Oni sie zdecydowali, pozniej podniosl stawke i kontrakt w koncu jaki mu zaproponowali to 48 mln na 6 lat. I to gnojkowi zaczyna nie wystarczac, a wiec niechs die wypcha. A jakos nie widac jakichs ofert z innych teamow zeby bylo cos do wyrownania bowqiem on jest restricted. A wiec niech chlopaczek sie tak nie rzuca, bo w ostatecznosci jak sie Sonics wkurwia to po zanizonych kosztach pojdzie sign & trade do jakiegos klubu z ofgonu ligi i wtedy bedziem ogl sie cieszyc dopiero.
Teraz rzecz kolejna. Potapenko. W sumie wiem, ze mowilem, ze Jamesa mozna podpisac za 2-3 mln na rok na pare lat, a Potapenko wylatuje. Jednak jesli lasy na szmal Big JJ odszedl, a Swift uciekl im do Rockets to sadze, ze podpisanie Russian Traina na dwa lata za tyle co mial w ost rok (tj 6 mln czyl;i 3 na rok) nie jest takim glupim rozwiazaniem. Moze faktycznie pozostawienie dwoch zoltodziobow bylo by katastrofalne w skutkach na C.
I tak widzisz wiec Van, ze zarzad Saonics to ludzie, ktorzy se flegatykami z zaplonem tak spoznionym, ze rynek FA juz prawie jest pusty, a oni dalej sie zastanawiaja czy podpisac swoich niektorych wzanych graczy. Stad tez na Twoje pytanie nie moge udzielic ci jednoznacznej odpowiedzi. Wiem tylko tyle jak juz mowilem, ze Evans chcial zbadac ile mu dadza na FA. Procz Wolves, ktorzy jednak do tej pory oferty nie zlozyli nikt specjalnie sie nim nie zainteresowal. A na marginesie to nie sadze, by ktos zainteresowany zaproponowal mu kwote nie do wyrownania przez Sonics, gdyz nikt mu wielkich pieniedzy nie da. on zdaje sie w ost roku zarobil 800-900 tys $.
Van - Pt sie 26, 2005 8:44 am
I tak widzisz wiec Van, ze zarzad Saonics to ludzie, ktorzy se flegatykami z zaplonem tak spoznionym, ze rynek FA juz prawie jest pusty, a oni dalej sie zastanawiaja czy podpisac swoich niektorych wzanych graczy. Stad tez na Twoje pytanie nie moge udzielic ci jednoznacznej odpowiedzi. Wiem tylko tyle jak juz mowilem, ze Evans chcial zbadac ile mu dadza na FA. Procz Wolves, ktorzy jednak do tej pory oferty nie zlozyli nikt specjalnie sie nim nie zainteresowal. A na marginesie to nie sadze, by ktos zainteresowany zaproponowal mu kwote nie do wyrownania przez Sonics, gdyz nikt mu wielkich pieniedzy nie da. on zdaje sie w ost roku zarobil 800-900 tys $.
Wiem jak takie powolne działania zarządu jest denerwujące, mam to samo z Lakers, ale tak z drugiej strony, w tej chwili większość klubów mająca kasę już ją wydała, zbliża się wrzesień i ci FA Sonics w końcu nie będą mieli wyjścia jak wziąć niższe ofert jak nikt inny im nie będzie chciał dać więcej, na rynku jest wciąż do wzięcia Earl Watson po Danielsie chyba miał to być rozgrywający cieszący się największym zainteresowaniem, żądał ogromnej kasy, potem spuścił z tonu a w tej chwili podobno za połowę MLE jest gotowy grać.
Jeżeli chodzi o Radmanovica to jak od początku wakacji słyszę jakie gość ma żądania finansowe, to śmiać mi się chce, to dobry gracz, ale nie dostanie ogromneych pieniędzy nigdzie bo to w sumie fajny i ciekawy zmiennik na SF/PF, ale jeśli teraz odrzuca 48 milionów za 6 lat, to naprawdę coś jest nie tak.
Evans mnie interesuje z myślę wiadomych względów tak podejrzewałem właśnie, że nie dostanie zbyt wysokiej oferty gdzie indziej i Sonics by wyrównali, dlatego to sign'n'trade z jego udziałem by mnie ciekawiło
Key - Pt sie 26, 2005 9:04 am
na rynku jest wciąż do wzięcia Earl Watson po Danielsie chyba miał to być rozgrywający cieszący się największym zainteresowaniem, żądał ogromnej kasy, potem spuścił z tonu a w tej chwili podobno za połowę MLE jest gotowy grać.
Co do Watsona to sam sie zastanawiami czemu go nie wzieli. Brunsonem jestem zdziwiony, ale nie nie zadowlony. W koncu gosc ma byc zmiennikiem i bedzie gral w granicach 10-15 mpg, a patrzac bynajminej na ost RS w jego wykonaniu to mozna sadzic, ze ten czas bedzie wykorzystywal z pozytkiem. Gdy odejscie Danielsa bylo juz przesadzone (to boli bo podobno w duzej mierze odszedl przez slamazarnosc i bezczynnosc wladz Sonics, co z reszta widac, bo poszedl nie za 1st 5 tylko za kasa, ktora defacto w Sonics tez by dostal ) myslalem glownie wlasnie o watsonie. Wiem, ze gosc sobie spiewal dosc duzo jednak tak jak mowisz potem stonowal i to w momencie gdy juz nie chcial az tyle, oni wzieli Brunsona. Jednak decyzja pojscia w kierunku minej znanego gracza to uklon w strone Ridnoura, ktory z Watsonem obok mial by podobnie jak z Danielsem czyli caly czas czul by jak depta mu po pietach, choc takiecos moglo by byc mobilizujace. Ale kij ma dwa konce i choc z Danielsem dochodzili do porozumienia tutaj juz by moglo nie byc tak rozow.
Jeżeli chodzi o Radmanovica to jak od początku wakacji słyszę jakie gość ma żądania finansowe, to śmiać mi się chce, to dobry gracz, ale nie dostanie ogromneych pieniędzy nigdzie bo to w sumie fajny i ciekawy zmiennik na SF/PF, ale jeśli teraz odrzuca 48 milionów za 6 lat, to naprawdę coś jest nie tak.
Wiesz co chyba 42 na 6 lat, soryy moja pomylka. Ale nie wazne, w kazdym badz razie gosc sie targuje jak by byl na jakims bazarze. Raz przystali mu na rzadania, drugi raz gdy poniosl stawke po namysle tez na to przystali, trzeci raz tego nie powinni robic zwlaszcza, ze innych chetnych nie widac. Jesli uprze sie jeszcze przy wiekszej kasie to ja widze dwa rzowiazania:
-podpisac go na jego warunkach wczesniej dogadujac sie z innym klubem i od raz sign & trade za kogos wartosciowego, w dalszym ciagu marzy mi sie sign & trade na lini Radman-Magloire, a to nie takie nie mozliwe, bowiem jak podpisza z Radmanem na jego warunkach jego kontrakt bedzie odbiegal jedynie miniimalnie od kontraktu Jamaala. I tutaj ewentualnie widzialbym ofiare w Evansie lub Murrayu.
-podpisanie go na drugiej opcji kontraktu tj 3,2 mln na jeden RS i sign & trade po tej zanizonej cenie z jakims klubem za kogos w miare solidnego. Taki klub o bylby klub, ktory chce czyscic salary.
Tak to widze.
Evans mnie interesuje z myślę wiadomych względów tak podejrzewałem właśnie, że nie dostanie zbyt wysokiej oferty gdzie indziej i Sonics by wyrównali, dlatego to sign'n'trade z jego udziałem by mnie ciekawiło
Szczere mowiac nie sadze by poszli na sign & trade. Jak juz to oddadza go bez wyrownywania, ale wtedy musiala by w gre wchodzic duza kasa dla niego, a chyba nawet GM LA nie jest tak glupi. Na S'N'T go nie oddadza z jednego prostego wzgledu; za tak mala kase nie znajda nigdzie takiego wyrobnika, ktory po mimo swojej jednowymiarowosci jest cholernie w niej dobry. Jedynym za moze przemawiac fakt, iz robi sie troche tloczno u nas na PF tj Collison, Radman, Evans, Fortson.
Van - Pt sie 26, 2005 9:26 am
-podpisac go na jego warunkach wczesniej dogadujac sie z innym klubem i od raz sign & trade za kogos wartosciowego, w dalszym ciagu marzy mi sie sign & trade na lini Radman-Magloire, a to nie takie nie mozliwe, bowiem jak podpisza z Radmanem na jego warunkach jego kontrakt bedzie odbiegal jedynie miniimalnie od kontraktu Jamaala. I tutaj ewentualnie widzialbym ofiare w Evansie lub Murrayu.
No jakby podpisał wysoki kontrakt to kwalifikowałby się on jako BYC więc w wymianie miałby jedynie połowę wartości(tak mi się przynajmniej zdaje) i ktoś musiałby być jeszcze dołączony, tylko właśnie nie jestem do końca pewien czy w wypadku sign'n'trade też to ma znaczenie, ale chyba tak, więc gdyby Radman podpisał kontrakt zaczynający się od powiedzmy 8 milionów w wymianie miałby on wartość tylko 4.
Nie wiem czy Hornets wzięliby długi i wysoki kontrakt, ich właścicielowi chyba nie bardzo zależy na budowaniu dobrej drużyny a już na pewno nie zależy mu na wydawaniu dużej kasy na graczy
Jedynym za moze przemawiac fakt, iz robi sie troche tloczno u nas na PF tj Collison, Radman, Evans, Fortson.
No właśnie dlatego się zacząłem zastanawiać nad Sonics, jeżeli nie Evansem to Fortsonem, w Lakers potrzeba właśnie tego typu zawodników pod kosz, a Fortson jeżeli się nie mylę, ma dwu letni kontrakt, problem w tym, że nie sądzę żeby Sonics potrzebowali kogoś tych graczy: Divac, George, Medvedenko, Cook, ale co tam pomarzyć zawsze można
Key - Cz wrz 01, 2005 10:26 am
Z Sonics kotrakt podpisal Mikki Moore. Ten krok mow, ze wladze Sonics panicznie boja sie dwoch mlodych prospektow tj Petro i Swifta. Wczesniej podpisany Potapenko, ktory jeszcze pod koniec RS mowil, ze to jego ostatni sezon w Seattle, a teraz kolejny gosc bez wiekszego znaczenia. Zdaje sie, ze majac za duzo undersized PF chca troche podwyzszyc sklad i szukali takiego pseudo zastapienia dla Big JJ'a. To znalezli gosc ma 7'0
Czy to dobrze czy nie, sam nie wiem. To poprostu zaklejanie dziury, ktora itak nie zostanie w ten sposob zaklejona. Ja myslalem, ze w tym sezonie postawia juz mocno na Swifta, a tu jednak widac, ze poki co czynia zabezpieczenia.
Bawi mnie sytuacja taka, ze wciaz nie jest podpisany Evans i Murray, a oni zabieraj sie za co innego. Po za spekulacjami powiazanymi z Wolves i Evansem oraz Murrayem (Flip zdaje sie cos jeszcze tam mowil o Denver i paru innych) wszystko stanelo w miejscu. Mozliwe, ze wciaz nie zadowolony Radman, ktory ma bardzo dobre stosunki z Weissem, dogaduje sie z nim co do 1st 5. I wtedy majac jeszcze na PF perspektywicznego Collisona i Fortsona mysli o jakims sign & trade z udzialem Reggiego. Raczej nie sadze by Evans byl starterem w nadchodzacym RS. W dalszym ciagu jestesmy w deadlocku z Murrayem, Evansem i Radmanem. Nie trudno dostrzec, ze to nazwiska w duzej mierze istotne dla rosteru Sonics. Wilkinsa podpisali, bo Wolves przydusili ich do muru. Zdaje sie, ze dobrze by bylo, zeby Wolves zlozyli podobne oferty Evansowi i Murrayowi to wtedy moze sie obudza i zrobia jak z Wilkinsem.
A co do Radmana to niech lepiej idzie na ustepsteptwo przynajminej w sprawie kasy (dwa razy juz mu podwyzszali stawke i jeszcze mu malo), bo jak na razie innych ofert po za Sonics ani widu, ani slychu.
Reasumujac, moze Panowie zasiadajacy w zarzadzie klubu ruszyli by swe tluste i kasiaste tylki i okreslili sie jasno w sprawie trojki restricted FA. Podczs gdy inne kluby teraz juz tylko robia takie zakupy uzupelniajace, my wciaz nie mamy pewnosci co do waznych czlonkow rosteru. Proponuje oglosic Sonics najbardziej flegmatycznym klubem w polityce transferowej. To tylko przekonuje mnie teraz, ze 90% winy za odejscie Danielsa ponosza opieszale i czekajace na Bog wie co wladze Sonics. Brawo!!! Tylko tak dalej. Zniszczmy to co zbudowalismy przez ost 3 lata. Juz powoli zaczynam zmieniac zdaine o Sundzie, ktory zdaje sie pod przedluzeniu umowy osiadl na laurach.
josephnba - Cz wrz 01, 2005 11:10 am
Faktycznie sytuacja Sonics na pierwszy rzut oka nie wydaje się być ciekawa, ale ja jako fan Bulls mam podobny "problem". Tez denerwujące mogą wydawać sie niewyjaśnione sprawy z Currym i Chandlerem, ale tak tu jak i w Bulls narazie nie ma powodów do paniki. Sam napisałeś, że o Radmana nikt się nie bije (poza jakimis mało istotnymi plotami, chocby z Bulls), a Wolves są opieszali w wysuwaniu ofert Flipowi i Bazyliszkowi, więc moim zdaniem władze Sonic wcale nie popełniają błędu wyczekując ich, tak jak Pax wyczekuje Eda i Tysona. Czym bliżej RS tym większe prawdopodobieństwo, że chłopaki zluzują swoje żądania finansowe,...ale to broń obusieczna, bo jakiś szalony Thomas czy Cuban mogą wyskoczyc z tłustym kontraktem i wtedy, albo trzeba będzie przebijać, albo w najlepszym wypadku robić s'n't. Ja w początkowych fazach OS też byłem na skraju nerwicy, bo wszyscy tylko nie Bulls robili jakieś ruchy, ale teraz nie żałuję, bo w sumie większośc klubów ostro poprzepłacała swoje nowe nabytki . Nie mówię, że podobnie nie stanie się z Currym, Chandlerem czy Radmanovicem, ale w takich sytuacjach spokój jest uzasadniony. Ja na miejscu graczy zacząłbym się zastanawiać nad swoimi wymaganiami, w sytuacji kiedy klub nie chciałby dać mi tyle ile bym chciał, a w obwodzie nie byłoby potencjalnych pracowadców
McMillan - So wrz 03, 2005 10:27 am
ja przyznam, iz podobaja mi sie dzialania SSS. Poki co sa cisi i skuteczni.
Podpisali kontrakty z Moore'm i Wilkinsem. Moim zdaniem to swietne pociagniecia.
Moore i Potapenko jako centrzy, uzupelniani Swiftem (bo moim zdaniem Petro raczej sobie nie pogra) to nie jest zle rozwiazanie. Troche pkt a na pewno sporo zbiorek sa w stanie wywalczyc. W ubieglym sezonie bylem pozytywnie zaskoczony wlasnie przewaga SSS nad wiekszoscia przeciwnikow pod koszami . Te ruchy kadrowe pozwalaja miec nadzieje, ze tak bedzie tez w tym sezonie.
Inna kwestia jest ocena ich draftowych wyborow-czy powinno sie wybierac graczy, dla ktorych przewiduje sie 2-3 letni okres "przygotowawczo-szkoleniowy". Dlatego krytycznie ocenialem wybor w drafcie Petro i liczylem,ze wybierzemy J.Jacka (PG), ktorego nam jednak sprzatneli PTB. Ruch tego teamu, ktory ma przeciez Telfaira, z ktorym lacza przyszlosc (tak jak my z Ridnourem) nie oznacza bynajniej nieufnosci dla ww. Zreszta Brunsona tez podpisalismy na rok. Moge sie zalozyc ze w nastepnym OS lub drafcie pozyskamy jakiegos PG.
Zdecydowanie przy podpisaniu Wilkinsa bardzo mi przypomina podpisywanie Allena. Widac, ze Sonics maja swoja wizje zespolu, ktora staraja sie realizowac nie przeplacajac. Tak jak zauwazyl Joseph - wiekszosc klubow, ktore najbardziej szalaly na rynku transferowym juz skmpletowala rostery. Sa to jednak teamy o zupelnie innej sytacji. One przebudowaly swoje teamy my zas, podbnie jak Byki staramy sie utrzymac nasz niezwykle utalentowany roster, na ktorego chrapke miala wiekszosc zespolow. Podobnie jak Key mysle, ze gdyby pojawila sie offer sheet dla Radmana czy Evansa wlodarze Sonics zareagowaliby z rowna szybkoscia jak w przypadku Wilkinsa. Jesli jednak sa na razie tylko plotki to po co przeplacac? Widac, ze Sund pozjadal zeby i wie o co w tym wszystkim chodzi Przyznam zreszta, ze gdy teraz czytam wypowiedzi niektorych osob, ktore jeszcze nie tak dawno wieszczyly rozpad SSS i odejscie niemalze wszystkich:od Allena po Wilkinsa to mam sporo satysfakcji.
Dlatego jestem pewny, ze conajmniej z dwoch z trojki: Radman,Murray,Evans zobaczymy w nadchodzacym RS w barwach green-gold Mysle ze oni plus trzon zespolu tj. czworka : Allen-Lewis-Ridnour-Collison spowoduja, iz kolejny rok bedzie mily dla wszystkich fanow druzyny z miasta Boeinga:)
pzdr
Key - So wrz 03, 2005 3:13 pm
Po czesci sie zgodze z Toba McMillan, glownie w kwestii taktyki transferowej. Tzn taktyki na wyczekanie. Teraz zapewne nietrzeba bedzie tych Panow przeplacac, ale tak wlasnie stracilismy Danielsa. Jednego z 3 kluczowych FA tego lata w naszym teamie.
Co do caloksztaltu teamu nie ma najforzej, ale poki jednak liczylem na cos bardziej spektakularnego, choc kto wie czy do czegos takiego nie dojdzie za sprawa przesadnie przekonanego o swej wartosci Radmana. Murray zdaje sie byc bardzo potrzebny w momencie gdy wsrod guardow mamy tylko Ridnoura, Allena i Brunsona. Takim rezerwowym zaklejaczem dziur oczywiscie pewnie bedzie jak juz wczesniej bylo wiadomo Cleaves.
Co do frontcourtu to rzeczywiscie w zasadzie jesli podpisza Evansa i Radmana to zasadniczych zmian nie bedzie, co daje nam dosc dobry poziom wsrod wysokich Panow. Tzn tak jak juz wspomniales, ja rowniez analizowalem zawsze box scorey i choc nie wiem czy np dobrze Sonics wypadli jesli chodzi o walke na tablicach w calosezonowych zestawieniach to wiem, ze wiekszosc poszczegolnych meczy byla na ich korzysc. Tzn wiekszosc meczy bylismy strona wygrana jesli chodzi o zbiorki. Zaskakujace to moze i to moglo byc, ale mnie to az tak nie dziwilo. Dalszy, ale spodziewany postep Evansa oraz pozyskanie Fortsona napawalo optymizmem, nawet pomimo tego, ze na pozycji C nie bylo u nas najlepiej. Jedyne co bylo zaskoczeniem to w zasadzie dobre i budzace dosc spore nadzieje na przyszlosc wystepy Collisona. Wszyscy mysleli, ze gosc, ktory mial byc dobrym rookiem przezyl roczna przerwe to niczym nie zachwyci. Tymczasem Nick czym sezon posuwal sie naprzod gral corazlepiej. Mysle , ze kolejne 2 lata powinny byc decydujace dla tego zawdonika.
Reasumujac, stracilismy tylko Jamesa, pozyskujac Moore'a, ktory powinien spokojnie dostarczac nam tego co dostarczal Big JJ przez wiekszosc sezonu.
A nawiazujac do wyborow w drafcie to ja jestem zadowolony. Po mimo, ze jak mowisz ost ich dwa wybory to prospekty kilku letnie to sadze, ze dobrze zrobili, gdyz moze w koncu po latach nie urodzaju na C w koncu cos sie znajdzie. A czy wybor PG w drafcie nie bylby odebrany przez Ridnoura jako zagrozwnie sam nie wiem. Dwie mozliwosci, albo podzialal by na niego mobilizujaco, albo wrecz odwrotnie.
A teraz pozostaje nam czekac co z reszta tj Evansem, Radmanem i Murrayem zrobia flegmatyczne wladze Sonics.
Key - N wrz 04, 2005 4:09 pm
Sonics podobno na powaznie zainteresowani sa Felipe Lopezem, nie dawno zwolnionym z Mavs. Szczerze mowiac za wiele o nim nie wiem, jednak takie plotki o ile by sie sprawdzily to oznaczalo by to, ze albo maja jeszcze kase i wraz z Murrayem i Brunsonem maja zabezpieczac dobra rotacje, albo (i ta wersja dla mnie jest bardziej prawdopodobna) Murray juz nie bedzie reprezentowal barw Sonics w nadchodzacym sezonie. Ale w takim razie szykowal by sie chyba jakis sign & trade z udzialem Murray i kto wie czy tylko jego?
Troche to zastanawiajace, przyznam szczerze, nie wiem do konca jak jest z FA, a konkretnie restricted FA. Tzn chodzi mi oto jesli strony nie dojda do porozumienia i zadna ze stron nie przewiduje przedluzenia umowy to co wtedy sie dzieje. Bo np wiem,ze z Radmanem jest tak,ze jesli sie nie zdecyduje na multi-year contract to podpisze prawdopodobnie jednoroczny na minimalnej stawce.
Jeszcze jedno pytanko, czy ktos kto blizej zna Felipe Lopeza moze mi cos blizej powiedziec o tym gosciu, bo po waivnieciu go przez Mavs nie ma na nba com nawet dostepu do jego statsow.
A BTW kolejny ruch w strone nowego nabytku, zas nasza trojca restricted FA jest w martwym punkcie. Ostatnio tj przy podpisywaniu Moore'a czytalem, ze podobno negocjajce w sprawie tej trojcy nie ruszyly sie z miejsca.
Bunia - N wrz 04, 2005 6:15 pm
To ja Ci po trochu przyblize jego kariere, jezeli jest to ten Felipe Lopez o któym mysle (a pewnie to on ), to jest to zawodnik którego w drafcie chyba 98 wybralo San Antonio Spurs, ale odrazu zostal on przeniesiony do Vancowery Grizzlies, mierzy on 6-5 czyli okolo 196 i wazy okolo 88 kg. Ma juz 31 lat, w pierwszym sezonie w Grizzlies zagral 47 meczy z czego 32 w pierwszej piatce notowal statystyki na poziomie 9 ptk 1 as 1 stl i 3.5 zb na mecz w ciagu okolo 25 min. W nastepnych latach gral troche mniej, gral dalej 1 sezon w Grizzlies, a potem trafil do Washingtonu, gdzie gral w pierwszej piatce dosc czesto, bo 38 razy na 47 meczy, po czym w polowie sezonu zostal oddany do Minesoty. Ostatnio w NBA gral w sezonie 2001 - 02, nie odgrywal jakiejs powaznej roli w zespole, raczej byl w okolicy 11 - 12 miejsca na rezerwie. Statystyki na przelomie calej kariery to prawie 6 ptk 1 as 2.5 zb i 0.6 stl na mecz, przy skutecznosci za 2 43 %, za 3 32 % i za 1 66 %. Gdzie gral poza NBA nie pamietam ale chyba w europie (ale tego nie jestem pewien) jako zmiennik jest ok, ale nie wiem jak z jego kondycja po takiej przerwie z NBA. W calej karierze w sumie nie mial jakis niesamowitych rekordow czy to w ptk, zb, stl czy as.
Key - Pn wrz 05, 2005 7:08 am
Od czsu napisania ost posta troche poszukalem o Lopezie info. I wszystko co opisales Bunia w wiekszosci sie zgadza. Chybiona jest jedynie informacja jakoby ost raz kiedy Felipe goscil na parkietach NBA byl sezon 01/02. Z pewnych zrodel (archiwum newsow e-basketu) wywnioskowac mozna, ze gral jeszcze w sezonie 03/04, gdyz Mavs zwolnili go na 5 min przed RS 04/05 czyli wlasiciwie nie gral w NBA tylko przez ost sezon. Z karty tego zawodnika, ktora prezentuje e-basket wynika rowniez, ze ost sezon spedzil w lidze niemieckiej (nazwa klubu nie istotna).
Z tego co napisales to wiedzialem tylko o jego drafcie i pocatku kariery wraz z SAS.
Pomijac te drobne nie scislosci samo jego przyjscie moze nie byc zlym ruchem, zwlaszcza, ze prawdodpodobnie po Brunsonie i Moorze to bedzie kolejny koles za psie piniadze. Ja tylko sie zastsanawiam czy jego przyjscie moze miec jakies znaczenie w sprawie ewentualnego podpisania Flipa.
Key - Pt wrz 09, 2005 5:34 pm
Mala wzmianka o Lopezie. Otoz pojawil sie konkurent dla Sonics, sa nim Magic. Po raz kolejny zaczynam dostawac poprostu nerwicy patrzac na poczynania wladz Sonics. To samo co z McMillanem, Danielsem, Dixonem czy Wilkinsem. Gdy nie dawno pojawilo sie info jakoby Sonics sa na powaznie zainteresowani usulugami Lopeza bylo wiadomo, ze tylko zdaje sie rozmawiali na razie z jego agentem i nic wiecej. A tu ni stad ni z owad Magic nawet wczesniej nie uprzedzaja nas jakimis rozmowami tylko od razu skladaja mu oferte. Szczegoly oferty nie sa w ogole znane. Jednak golym okiem widac, ze znow zasrane wladze Sonics sie sraja. Sytuacja wyglada bardzo podobnie jak w sprawie Dixona, ktory juz nawet sam przyjechal do Seattle na rozmowy i w koncu z przed nosa zwineli go nam PTB. To zakrawa na kpine jesli znow przegraja kolejny wyscig. Na razie jednak agent Lopeza powiedzial, ze na razie decyzji zadnej nie podejmuja, gdyz wiedza jeszcze o zainteresowaniu Sonics. Ale jesli szanowni Panowie z Seattle znow jeszcze beda czekac z oferta to poprostu Lopez ich oleje. Zygac sie chce ta polityka.
spabloo - So wrz 10, 2005 9:03 am
Key - mam nadzieję, że Sonics przebiją ofertę Magic, bo na dzień dzisiejszy nie widzę sensu dodawania do rosteru zawodnika na pozycje G-F. Magic potrzebują wsparcia dla Howarda, a więc przydałby się ktoś na PF (mówiło się coś o Laettnerze). Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem takiego posunięcia byłaby sprzedaż Stevensona, ale jakoś w ten rozsądek wierzyć mi się nie chce. Nie bez znaczenia może być też fakt, że Lopez grał dla Briana Hilla w Vancouver.
josephnba - So wrz 10, 2005 11:44 am
spabloo tak trochę offtopicowo, ale czy Stevenson w końcówce RS nie grał dobrego basketu. Niewiem, ale kojaży mi się coś, że był ogólnie w ostatnich meczach chwalony za niezłą postawe. Wiem, że były już to mecze o pietruszkę, ale widziałem mecze z Bulls z końca RS i radził sobie nieźle.
Faktem jest, że Magic na pozycji G ubodzy niesą, ale Lopez to niezły grajek który może spełnić się jako zabezpieczenie na wypadek jakiegoś...wypadku. Choć z drugiej strony, masz rację. Niech Sonics przebijają. Oni bardziej potrzebują guardów
Key - So wrz 10, 2005 1:00 pm
Chce zeby pozyskali Lopeza nawet, gdy przedluza Flipowi. Dlatego, ze Flip gra na bdb poziomie gdy dostaje odpowiednia ilosc min tj duzo Zas gdy juz wystepuje jako back up i ilosc min zostaje ograniczona to jego wydajnosc niestety spada znacznie wiecej niz powinna proporcjonalnie do obcietego czasu.
Nie wiem ile zaoferowali Magic Lopezowi o ile to byl w ogole jakis konkret, bo potem cos czytalem ,ze tylko z nim rozmawiali i wyrazili chec pozyskania go. Pisalo cos o ofercie, ale dosyc to bylo skomplikowane i nie jestem na 100% pewien czy padla konkretna oferta. Po za tym jak by na serio padla to mysle, ze pare dni po tym pojawily by sie przynajmniej nie oficjalne info ile chcieli mu dac.
spabloo - So wrz 10, 2005 5:08 pm
spabloo tak trochę offtopicowo, ale czy Stevenson w końcówce RS nie grał dobrego basketu. Niewiem, ale kojaży mi się coś, że był ogólnie w ostatnich meczach chwalony za niezłą postawe. Wiem, że były już to mecze o pietruszkę, ale widziałem mecze z Bulls z końca RS i radził sobie nieźle.
Ja też widziałem te mecze i 3 faule ofensywne w pierwszej połowie jednego z nich po nieprzemyślanych wejściach pod kosz trochę wyprowadziły mnie z równowagi . Ten koleś gra momentami tak jakby nie używał mózgu. Marne shoot selection, marny rzut z półdystansu i dystansu, wielkim slasherem też go nazwać nie można, w obronie dość przeciętny. Pod koniec sezonu statystycznie wyglądał nieźle, ale zwróć uwagę, że kontuzjowani byli Hill, Turkoglu i Christie więc siłą rzeczy trzeba było nim grać. No i co najważniejsze Magic wtedy przegrywali mecz za meczem (a walczyli jeszcze wtedy o PO).
Ale cieszy mnie, że ma dobrą opinię u takiego krytyka jak ty . Może w NBA mają o nim podobne zdanie i jeśli Denver nie wypali trade z Bostonem to mogliby oddać Magic Nene (w końcu będą potrzebować SG) .
Nie wiem ile zaoferowali Magic Lopezowi o ile to byl w ogole jakis konkret, bo potem cos czytalem ,ze tylko z nim rozmawiali i wyrazili chec pozyskania go.
Czytałem, że kontrakt miałby być niegwarantowany, a więc prawdopodobnie byłoby to ligowe minimum. Magic dysponują jeszcze kawałkiem MLE (ok. 2 mln), ale przynajmniej dla mnie byłoby nierozsądnym posunięciem oferować mu coś więcej niż minimum.
josephnba - So wrz 10, 2005 9:06 pm
Ten koleś gra momentami tak jakby nie używał mózgu. Marne shoot selection, marny rzut z półdystansu i dystansu, wielkim slasherem też go nazwać nie można, w obronie dość przeciętny.To fakt, ale trochę czytałem opinie jakoby z koncem sezonu poczynił postępy, oczywiscie nie jest to gracz, który moze być naprawdę znaczącym wzmocnieniem, ale Lopez pewnie też za takowe wzmocnienie nie mógłby być uważany
Ale cieszy mnie, że ma dobrą opinię u takiego krytyka jak ty Niepopwiem, żebym hjakoś poczuł sie doceniony, raczej lekko to zmnie ubodło
Może w NBA mają o nim podobne zdanie i jeśli Denver nie wypali trade z Bostonem to mogliby oddać Magic Nene (w końcu będą potrzebować SG) .Nie no nie przesadzajmy, dobrze wiesz, że za rok a może i wcześniej Howard zacznie grać na C więc Nene by mu zawadzał
Key - Cz wrz 22, 2005 11:53 am
Zniecierpliwieni kibice Sonics doczekali sie kolejnego kroku zarzadu Sonics. Wladze Sonics doszly do porozumienia z Radmanovicem. Porozumienie to kompromisowe okreslenie charakteru umowy pomiedzy Valdimirem i Sonics, bowiem jest to jednoroczny kontrakt, ktory jest wart od 2 mln do 3,2 mln. Odrzucil oferte Sonics, ktora w 6 lat gry gwarantowala mu ponad 50 mln zarobku.
A teraz juz po za suchymi faktami konkretny komentarz z mojej strony. Przeciagajace sie rozmowy z agentem Wladka wskazywaly raczej na dwie opcje:
- wydebi wiecej kasy i podpisze na 6 lat (bylem temu zdecydowanie przeciwny, wladze Sonics tez gdyz juz dwa razy podwyzszali stawke)
- podpisze jednoroczny kontrakt.
Za sprawa rozwiazania nr 2 , ktore doszlo do skutku kwestia Radmana w Sonisc dla mnie jest jasna. Otoz nalezy sie spodziewac jego tradu w nieodleglym czasie. Z tym krotkim czasem nie ma co przesadzac, bo czas maja do trade deadline to zdaje sie zawsze jest ciu ciut po ASW.
Przede wszystkim mam nadzieje, ze w obliczu tych okolicznosci Radman nie bedzie starterem. Tylko nie wiadomo czy Sonics beda go chcieli przez ten rok zachecic jeszcze do gry w Sonics (nie powinni, wystarczajaco mu dduzo proponowali) czy mysla juz o potencjalnym tradzie. Jesli trade to tak jak mowie tylko bench, zeby juz powoli izolowac go od trzonu skladu. Mamy Wilkinsa, mamy Fortsona i Collisona oni tez musza grac, bowiem oni u nas raczej zostana na dluzej, a z dwoma z nich wiarza sie powazne nadzieje.
Teraz stricte o tradzie. Liczac na to, ze w porywach dostanie 3,2 mln to powiem szczerze znalezc goscia wartego 3,2 mln o przynajminej zblizonych umiejetnosciach do Radmana bedzie cholernie ciezko. No i jeszcze jenda rzecz, team, ktory na to pojdzie bedziem usial sie liczyc z tym, ze za rok Radman oczysci im salary o te 3,2 mln chyba, ze dadza mu mase papy tj jakies 9-10 mln na rok
Inne kwestia to trade do nas zawodinka po porownywalnych umiejetnosciach do Radmana z wiekszym kontraktem. I tutaj wchodzi w gre jeszcze jeden zawodnik od nas, albo nawet dwoch by wyrownac salary. Jedank nikogo takiego u nas nie ma kto byl by zbedny a mialby ze tak powiem salary przynajminej na poziomie 5 mln/rok.
I tutaj powstaje problem. Wychodzi na to, ze ten gagatek Radman wpakowal nas w niezly kanal. Zwazywszy na w/w okolicznosci Radman moze odejsc za rok za free.
Zas co niesie ze soba podpisanie go na takich warunkach dla zespolu. Otoz fakt, iz pozostanie nam troche wiecej kasy tj jakies 5 melonow na rok. To dobrze wrozy dla na nowo rozpoczetych rozmow z agentem Reggiego Evansa. W dalszym ciagu nie wiadomo co z Murrayem.
Powracajac jeszcze do spekulacji tradu Radmana, chcialbym, zeby ten trade odbyl sie jeszcze przed rozpoczeciem RS, choc wiem, ze to malo prawdopodobne, ale kto wie.
Van - Cz wrz 22, 2005 12:09 pm
Odrzucil oferte Sonics, ktora w 6 lat gry gwarantowala mu ponad 50 mln zarobku.
gość robi drugi sezon z rzędu w okolicach 12/5 grając po blisko 30min w meczu, rzuca ze skutecznością niewiele powyżej 40% i odrzuca kontrakt na ponad 50mln Z tego co widziałem to jak na gracza z Europy nie gra tragicznie w obronie, ale bez rewelacji, ma niezły zasięg rzutu, pamiętam nawet jak Lakers załatwił trafiając chyba 8 trójek, ale to wszystko jak dla mnie za mało żeby mu dawać taką kasę. Za rok pewnie dostanie gdzieś MLE, ale wątpię, aby ktoś mu dał więcej.
Key - Cz wrz 22, 2005 12:46 pm
Laughing gość robi drugi sezon z rzędu w okolicach 12/5 grając po blisko 30min w meczu, rzuca ze skutecznością niewiele powyżej 40% i odrzuca kontrakt na ponad 50mln Confused Z tego co widziałem to jak na gracza z Europy nie gra tragicznie w obronie, ale bez rewelacji, ma niezły zasięg rzutu, pamiętam nawet jak Lakers załatwił trafiając chyba 8 trójek, ale to wszystko jak dla mnie za mało żeby mu dawać taką kasę. Za rok pewnie dostanie gdzieś MLE, ale wątpię, aby ktoś mu dał więcej.
Wiesz no Van, gosc jest naprawde dobry. Dobrze broni nawet, gra pomiedzy SF/PF, ale jesli chodzi o tablice to raczej od nich ucieka. Dysponuje dobrym rzutem z dystansu w tym za 3. U niego wiele jest takiej gry, ktora nie przejawia sie w cyferkach. Po za tym to jeden z glownych pretendentow do 6TH POTY za ubiegly sezon. Dla mnie to bardzo solidny gracz.
Ale fakt, faktem, ze gosc ma wymagani z bajki-zdaje sie naogladal sie kontraktow Simmonsa. Co lepsze Sonics dwu krotnie je podwyzszali, bo poczatkowa propozycja to bylo jakies 6 mln na rok gry. A on nie dosc, ze nie jest zadowolony z ponad 8 melonow na rok to jescze chce zasmakowac FA w przyszlym roku z tego co widac. Tylko jest jeden szkopul, nawet w tym off-seasonie nikt nie wysunal po niego zadnej oficjalnej oferty, Sonics nie byli pod sciana zmuszeni wyrownywac jakiejs oferty innego klubu, tak jak to spodziewala sie wiekszosc fanow Socnis tego lata.
Poprostu gosc sie nie zle poparzy za rok tylko wtedy bedzie juz musial przystac na jakies 5-6 baniaczy na rok, a mogl miec ponad 8.
Van - Cz wrz 22, 2005 1:06 pm
On będzie miał problem z kontraktem jakiego chce bo jest właśnie wręcz idealnym zmiennikiem, to bardzo dobry rezerwowy, zmiennik na dwie pozycje, tylko wątpię czy ktoś oprócz niego widzi w nim startera i byłby chętny płacić mu tak dużą kasę. Za rok właśnie jeśli nie od Sonics to od innego klubu dostanie kontrakt o wartości MLE za kilka sezonów, ale wątpię żeby on załapał się gdzieś do S5, większość drużyn na PF ma lepszych, większych czy silniejszych graczy albo takich poszukuje, na SF znowu jest sporo swingmanów graczy z pogranicza 2/3. Jednak jako zmiennik zawsze będzie bardzo przydatny, ale za rok będzie jeszcze błagal o taką ofertę jaką dostał teraz.
Dla Sonics dobrze się stało, nie przepłacili go i zostaje im pewny dostarczyciel punktów na ławie za niską cenę.
Key - Pt wrz 23, 2005 8:13 am
On będzie miał problem z kontraktem jakiego chce bo jest właśnie wręcz idealnym zmiennikiem, to bardzo dobry rezerwowy, zmiennik na dwie pozycje, tylko wątpię czy ktoś oprócz niego widzi w nim startera i byłby chętny płacić mu tak dużą kasę. Za rok właśnie jeśli nie od Sonics to od innego klubu dostanie kontrakt o wartości MLE za kilka sezonów, ale wątpię żeby on załapał się gdzieś do S5, większość drużyn na PF ma lepszych, większych czy silniejszych graczy albo takich poszukuje, na SF znowu jest sporo swingmanów graczy z pogranicza 2/3. Jednak jako zmiennik zawsze będzie bardzo przydatny, ale za rok będzie jeszcze błagal o taką ofertę jaką dostał teraz.
Wlasnie dlatego juz na poczatku tego RS mowilem, ze jestem w staine mu dac 6-8 mln na rok. I w tych granicach miescili sie Sonics, a on chcial jeszcze i jeszcze. Jego realna, rynkowa wartosc to moim zdainem jakies 6-7 mln. Ja bylem skory, zeby mu dali nawet banke wiecej tj 8, gdyz po za rynkowa wartoscia w Sonics on pasowal do teamu. Z wielu zestawien wynikalo, ze gdy miewal dobre mecze Sonics wygrywali.
Co do 1st 5 to szczerze mowiac ja nie jestem przekonany, bo:
-w Sonics na SF gra Lewis
-w Sonics na PF pasuje idealnie rozwijajacy sie rebounder Evans
-w Sonics nie moze byc PF'a, ktory stroni od pomalowanego, gdyz ogolnie frontcourt z akcentem na Centra nie jest najlepszy
-w sezonie 03/04 Radman dostal szanse od McMillana i gral przez jakies 30-40 spotkan jakos starting PF, wszystko bylo dobrze przez pewien czas, a potem jzu tylko gorzej i gorzej.
Sonics poprostu nie moga sobie pozwolic na PF'a, ktory o zbieraniu wie nie wiele. Evans sie sprawdzil i z tego miejsca bron Boze bym go nie ruszal po mimo jego ulomnosci ofensywnej. Mamy innych, ktorzy beda punkty zdobywac. Defacto Danielsa juz nie ma, a gra Radmana moze sie ukladac roznie (choc pewnie musi pokazac rynkow FA na ile go stac, zeby za rok zgarnac duza kase ), ale sa inni, ktorzy moga rzucac. Radman moze miec kompleks jak wielu innych graczy tj dobry na benchu, nie rowny w 1st 5.
A druzyna, ktora go bedzie chciala pozyskac jako PF'a bedzie musiala miec dobrych centrow oraz nie zly back up w postaci solidnego PF'a dla niego.
Dla Sonics dobrze się stało, nie przepłacili go i zostaje im pewny dostarczyciel punktów na ławie za niską cenę.
To, ze go nie przeplacili to i moze dobrze, ale z tym tanim dostarczaeniem punktow to nie tak do konca. Bo tak jak mowie ten ruch Radmana bedzie prawdopodobnie oznaczal jego odejscie, albo nie bawem albo po nadchodzacym RS. Stad tez nie angazowal bym go az tak specjalnie nasza taktyke. Oczywiscie wykorzystac go trzeba.
Van - Pt wrz 23, 2005 9:58 am
Sonics poprostu nie moga sobie pozwolic na PF'a, ktory o zbieraniu wie nie wiele.
A druzyna, ktora go bedzie chciala pozyskac jako PF'a bedzie musiala miec dobrych centrow oraz nie zly back up w postaci solidnego PF'a dla niego.
Ano właśnie a niewiele jest drużyn, które mogą sobie pozwolić na kiepsko zbierającego PF, właściwie nie wiem czy jakakolwiem może sobie na to pozwolić. Także uważam go za dobrego gracza, ale jakoś nie widzę drużyny, w której mógłby być starterem na cały sezon,a nie tylko od czasu do czasu.
Myślę, że on powinien pogodzić się z tym, że jest rezerwowym i skupić się na byciu jak najlepszym zmiennikiem to jest dla niego odpowidnia rola i im szybciej sobie to uświadomi tym lepiej dla niego. Może się mylę, ale obecnie poza Kirilenką, Nowitzkim i Stajakovicem chyba, żaden gracz z Europy nie gra na skrzydle w S5 a do poziomu tych gracz mu jednak brakuje.
[
spabloo - Pt wrz 23, 2005 10:17 am
Może się mylę, ale obecnie poza Kirilenką, Nowitzkim i Stajakovicem chyba, żaden gracz z Europy nie gra na skrzydle w S5 a do poziomu tych gracz mu jednak brakuje.
Jeszcze Gasol .
Czy Radmanovic faktycznie zapatrzył się w kontrakt Bobby'ego Simmonsa, który został bardzo mocno przepłacony, i liczył, że ktoś da mu podobne pieniądze? Na jego miejscu raczej przyjrzałbym się kontraktowi Hedo Turkoglu, bo nie sądzę aby Radman był lepszy od Turka, a tym samym nie sądzę aby zasługiwał na coś ponad MLE. Owszem za rok rynek nie będzie obfitował w wielu dobrych unrestricted FA i ktoś kto jest poniżej salary może się na usługi Radmanovica skusić, ale chyba tylko szaleniec da mu więcej niż proponowali mu Sonics.
Van - Pt wrz 23, 2005 10:59 am
Jeszcze Gasol .
Ups, ta skleroza, ale on także pasuje do grupy lepszych od Radmanovica
Czy Radmanovic faktycznie zapatrzył się w kontrakt Bobby'ego Simmonsa, który został bardzo mocno przepłacony, i liczył, że ktoś da mu podobne pieniądze? Na jego miejscu raczej przyjrzałbym się kontraktowi Hedo Turkoglu, bo nie sądzę aby Radman był lepszy od Turka, a tym samym nie sądzę aby zasługiwał na coś ponad MLE. Owszem za rok rynek nie będzie obfitował w wielu dobrych unrestricted FA i ktoś kto jest poniżej salary może się na usługi Radmanovica skusić, ale chyba tylko szaleniec da mu więcej niż proponowali mu Sonics.
Turkoglu to chyba dość dobre porównanie, zarówno poziomu jak i wysokości kontraktu, taki sam typ niby może pograć w S5, ale zdecydowanie większy z niego pożytek jako rezerwowego.
Key - Pt wrz 23, 2005 11:36 am
Z wszystkim sie zgodze procz tego, ze Radman gra na poziomie Turkoglu.
Dla mnie Radman to przede wszystkim znacznie wszechstronniejszy player. Majacy jeszcze szanse na rozwoj. Turkoglu to dla mnie typowy rolse, zas Radman jest typem zawodnika, ktory ma wiekszy wplyw na gre swojego zespolu.
Jak juz mowilem dla mnie jego wartosc rynkowa to 6-7 mln. Sonics dawali mu zdaje sie w ost fazie negocjacji powyzej 8 i nie wziol po mimo, ze z zadnej innej druzyny nie mial oficjalnej oferty.
A co do zapatrzenia sie w Simmonsa to swego czasu tj na poczatku negocjacji z Sonics wiele sie mowilo o tym wlasnie, ze Bauman tj agent Radmana wspominal, iz Vladimir wzoruje sie na Simmonsie. Simmons jako 6TH POTY dostal dosc pokazny kontrakt, stad on jako jeden do pretendentow 6TH POTH nie chcial godzic sie na wiele mniej.
Nigdy jednak oficjalnie nie bylo mowione, ze chodzi o wiecej kasy. I to jest dziwne bo tak pisza dzisiejsze portale w zwiazku z jego decyzja na 1 roczny kontrakt. Nie wiem czy oni wczesniej nie sledzili tych negocjacji, jak Sonics dwu krotnie podnosili propozycje, a on krecil nosem?
Van - Pt wrz 23, 2005 12:14 pm
Z wszystkim sie zgodze procz tego, ze Radman gra na poziomie Turkoglu.
Dla mnie Radman to przede wszystkim znacznie wszechstronniejszy player. Majacy jeszcze szanse na rozwoj. Turkoglu to dla mnie typowy rolse, zas Radman jest typem zawodnika, ktory ma wiekszy wplyw na gre swojego zespolu.
Dla mnie właśnie Turkoglu to wręcz idealny przykład jeżeli chcemy Radmanovica do kogoś porównywać, zarówno pod względem umiejętności, wartości rynkowej czy roli spełnianej w zespole.
A co do zapatrzenia sie w Simmonsa to swego czasu tj na poczatku negocjacji z Sonics wiele sie mowilo o tym wlasnie, ze Bauman tj agent Radmana wspominal, iz Vladimir wzoruje sie na Simmonsie. Simmons jako 6TH POTY dostal dosc pokazny kontrakt, stad on jako jeden do pretendentow 6TH POTH nie chcial godzic sie na wiele mniej.
Nigdy jednak oficjalnie nie bylo mowione, ze chodzi o wiecej kasy. I to jest dziwne bo tak pisza dzisiejsze portale w zwiazku z jego decyzja na 1 roczny kontrakt. Nie wiem czy oni wczesniej nie sledzili tych negocjacji, jak Sonics dwu krotnie podnosili propozycje, a on krecil nosem?
Wzorować się on może, tylko Simmons nie był rezerwowym, ale starterem nagrodzonym MIP. Zgadzam się, że Simmons także został przepłacony, ale jest to lepszy gracz od Radmana, pokazał w zeszłym sezonie kawał dobrej obrony, był pewnym punktem w ataku no i miał zdecydowanie lepszą skuteczność.
Tak z ciekawości sprawdziłem statsy całej trójki z zeszłego sezonu:
Radmanovic:
MPG: 29,5
PPG: 11,8
RPG: 4,6
APG: 1,4
STP: 0,94
FG%: 40,9
3P%: 38,9
Turkoglu:
MPG: 26,2
PPG: 14,0
RPG: 3,5
APG: 2,3
STP: 0,69
FG%: 41,9
3P%: 38,0
Simmons:
MPG: 37,3
PPG: 16,4
RPG: 5,9
APG: 2,7
STP: 1,41
FG%: 46,6
3P%: 43,5
Simmons grywał najdłużej z nich, ale jeśli Radamanovic chce się do kogoś porównywać zdecydowanie bliżej mu do Turkoglu.
spabloo - Pt wrz 23, 2005 12:28 pm
Z wszystkim sie zgodze procz tego, ze Radman gra na poziomie Turkoglu.
Dla mnie Radman to przede wszystkim znacznie wszechstronniejszy player. Majacy jeszcze szanse na rozwoj. Turkoglu to dla mnie typowy rolse, zas Radman jest typem zawodnika, ktory ma wiekszy wplyw na gre swojego zespolu.
Nie wiem co masz do wszechstronności Turkoglu? Ball-handling jak u obrońcy (przy 6-10 wzrostu), potrafi sobie sam wykreować pozycję, bardzo dobrze rzuca z dystansu, jak trzeba to umie też skoczyć innym po głowach i efektownie skończyć akcję. Jedyna rzecz do jakiej można się przyczepić to że jest nierówny. Jednego wieczora gra bardzo dobrze, a drugiego na słabej skuteczności.
A co do wpływu na grę zespołu, to chyba też nie doceniasz Turka. Nawet taka prosta statystyka wyników Orlando z poprzedniego sezonu pomaga nieco to zobrazować:
- 27-23 w meczach w których rzucał 10+ punktów
- 5-12 w meczach w których rzucał poniżej 10 punktów
- 4-11 w meczach w których nie grał.
Role player? Owszem jeśli tak można nazwać trzecią opcję drużyny. Ale czym ponad role playera jest Radmanovic? Jeśli uważasz że jest wart 6-7 mln to na pewno widzisz w nim coś czego nie widzę ja.
Key - Pt wrz 23, 2005 12:37 pm
Dla mnie właśnie Turkoglu to wręcz idealny przykład jeżeli chcemy Radmanovica do kogoś porównywać, zarówno pod względem umiejętności, wartości rynkowej czy roli spełnianej w zespole.
Szczerze to dla mnie pod wzgledem roli spelnianej w teamie oraz umiejetnsociami istnieja powazne roznice pomiedzy Hedo, a Radmanem.
Przede wszystkim tak jak mowie Radman bije go wszechstronnoscia, jesli idzie o umiejetnosci. Zas gdy idzie o role w teamie to tutaj roznica jest doc pokazna. Zobacz pare meczykow Sonics z zeszlego RS z udzialem Radmana i zmienisz zdanie. Po Allenie i Lewisie decydujacy wplyw na gre w teamie mieli rownorzednie moim zdaniem: Ridnour, Daniels i Radman. Ja kzobaczysz pare meczy to bedziesz wiedzial jaki wplyw mial Radman na team.
Wzorować się on może, tylko Simmons nie był rezerwowym, ale starterem nagrodzonym MIP.
Sorry, ma fault.Tak z ciekawości sprawdziłem statsy całej trójki z zeszłego sezonu:
Radmanovic:
MPG: 29,5
PPG: 11,8
RPG: 4,6
APG: 1,4
STP: 0,94
FG%: 40,9
3P%: 38,9
Turkoglu:
MPG: 26,2
PPG: 14,0
RPG: 3,5
APG: 2,3
STP: 0,69
FG%: 41,9
3P%: 38,0
Simmons:
MPG: 37,3
PPG: 16,4
RPG: 5,9
APG: 2,7
STP: 1,41
FG%: 46,6
3P%: 43,5
Simmons grywał najdłużej z nich, ale jeśli Radamanovic chce się do kogoś porównywać zdecydowanie bliżej mu do Turkoglu.
Van - So wrz 24, 2005 8:24 am
Szczerze to dla mnie pod wzgledem roli spelnianej w teamie oraz umiejetnsociami istnieja powazne roznice pomiedzy Hedo, a Radmanem.
Przede wszystkim tak jak mowie Radman bije go wszechstronnoscia, jesli idzie o umiejetnosci. Zas gdy idzie o role w teamie to tutaj roznica jest doc pokazna. Zobacz pare meczykow Sonics z zeszlego RS z udzialem Radmana i zmienisz zdanie. Po Allenie i Lewisie decydujacy wplyw na gre w teamie mieli rownorzednie moim zdaniem: Ridnour, Daniels i Radman. Ja kzobaczysz pare meczy to bedziesz wiedzial jaki wplyw mial Radman na team.
Z zeszłego sezonu widziałem myślę, ok 10 może trochę więcej meczów Sonics, nie jest to bardzo dużo, ale pozwala na wyrobienie sobie opinii.
Dwie rzeczy zwróciły moją uwagę jeżeli chodzi o Radmanovica to, że jak na zawodnika z Europy przykłada się do obrony i jego rzuty z dystansu, którymi załatwil chociażby Lakers z jednym meczu. Możliwe, że gdybym się jakoś szczególnie przyglądał właśnie jego grze skupiał się na nim dostrzeglbym więcej zalet, ale widziałem jedynie dobrego rezerwowego i tego mu nie odmawiam, ale nikogo na kogo chciałbym przeznaczyć więcej niż MLE.
Co do skutecznosci to zdaje sie zapomniales o jednym aspekcie. Radman to gracz, ktory raczej gra na dystansie, czesto rzuca z dystansu, czesto za 3. Z tego co kojarze to zas Simmons lubi sie trzymac blizej kosza, stad tez na starcie juz wiadome jest, ze Simmons powinien miec lepsza skutecznosc.
No tak, ale Ty także pomijasz tak istotny aspekt jak wzrost tych zawodników Simmons jest o 10cm niższy od Radmanovica, a to, że Radman lubi grać na obwodzie jest zarówno jego zaletą jak i jednocześnie argumentem przeciwko niemu bo ogólnie utarło się, że od wysokiego chce się, żeby grał pod koszem a jeśli gracz mający 208cm wzrostu ucieka na obwód tak, że FG% spada mu do 40%, zbiera w te 30min mniej niż 5 piłek to nic dziwnego, że ma problemy z dostaniem takiego kontraktu jak chce.
Aha ja wiem, że w Sonics od zbierania jest kto inny, ale nie zmienia to faktu, że ktoś kto spojrzy na statsy tego gracza będzie widział wysokiego, który kiepsko zbiera.
To zestawienie statystyczne, ktore pomija w 90% wklad danego zawodnika w gre teamu, w jego wygrane mecze itp.
Co do porownamnia z Turkoglu to cyferki wykazuja, ze Hedo ma je troche lepsze po mimo nie wiele, ale jednak mniejszej mpg.
Jednak to cyfry i patrzac na gre i wklad w gre zespolu Radman jest bardziej znaczacym zawodnikiem. Dla mnie Hedo od kad odszedl z Kings ine jest juz tym samym zawodnikiem.
Key jesteś kibicem Sonics a jakiś kibic Magic pewnie miałby inne zdanie, ale nieważne. Zauważ jednak, że to statsy przemawiają do ludzi, zwłaszcza kiedy mówimy o zawodnikach nie będących wielkimi gwiazdami, Simmons dostał taki kontrakt bo nagle wyskoczył nie wiadomo skąd i zaczął robic 16/6 na bardzo dobrej jak na gracza obwodowego skuteczności, dorzucił do tego dobrą defensywę.
Cyferki robią swoje, Radman może i jest lepszy i ma większy wkład w zwycięstwa drużyny niż pokazują to jego statsy, ale tak na dobrą sprawę mało kogo to będzie interesowało, dla większości osób jest to wysoki białas z dobrym rzutem mający drugi sezon statsy na poziomie 12/5 przy 40% skuteczności, defensywę ma lepsza niż przeciętny gracz z Europy, ale większośc tych graczy jest i tak uznawana za słabych defensorów i żeby dostać gdzieś więcej niż te 5mln musiałby naprawdę zrobić coś żeby zostać zauważonym i docenionym a na to się chyba nie bardzo zanosi
Key - N wrz 25, 2005 9:43 am
Role player? Owszem jeśli tak można nazwać trzecią opcję drużyny. Ale czym ponad role playera jest Radmanovic? Jeśli uważasz że jest wart 6-7 mln to na pewno widzisz w nim coś czego nie widzę ja.
Widze wnim znacznie wiecej niz zwyklego rolse'a. To zawodnik, ktory potrafi podtrzymac zespol. Chodzi mi teraz o cos takiego, ze np Lewis i Allen nie sa w formie danego wieczoru, wtedy on zabiera sie za robote i konczy sie to bardzo pozytywnie dla teamu. Ponadto mozna liczyc na jego wsparcie z lawy co noc, solidne wsparcie. Dlatego to dla mnie zawodnik o wiekszym znaczeniu niz zwykly role player.
Z zeszłego sezonu widziałem myślę, ok 10 może trochę więcej meczów Sonics, nie jest to bardzo dużo, ale pozwala na wyrobienie sobie opinii.
Dwie rzeczy zwróciły moją uwagę jeżeli chodzi o Radmanovica to, że jak na zawodnika z Europy przykłada się do obrony i jego rzuty z dystansu, którymi załatwil chociażby Lakers z jednym meczu. Możliwe, że gdybym się jakoś szczególnie przyglądał właśnie jego grze skupiał się na nim dostrzeglbym więcej zalet, ale widziałem jedynie dobrego rezerwowego i tego mu nie odmawiam, ale nikogo na kogo chciałbym przeznaczyć więcej niż MLE.
!0 meczow sezonow to juz jakis tam przekroj cale j sytuacji. A wiec cos mozesz powiedziec. Ja nie liczylem wszystkich meczow jakie widzialem w zeszlym RS, ja obserwuje Radmana od poczatku przyjscia do NBA i wraz z kolejnymi latami staje sie coraz to wazniejsza czescia zespolu. Co raz wiecej dla niego robi.
No tak, ale Ty także pomijasz tak istotny aspekt jak wzrost tych zawodników Simmons jest o 10cm niższy od Radmanovica, a to, że Radman lubi grać na obwodzie jest zarówno jego zaletą jak i jednocześnie argumentem przeciwko niemu bo ogólnie utarło się, że od wysokiego chce się, żeby grał pod koszem a jeśli gracz mający 208cm wzrostu ucieka na obwód tak, że FG% spada mu do 40%, zbiera w te 30min mniej niż 5 piłek to nic dziwnego, że ma problemy z dostaniem takiego kontraktu jak chce.
Aha ja wiem, że w Sonics od zbierania jest kto inny, ale nie zmienia to faktu, że ktoś kto spojrzy na statsy tego gracza będzie widział wysokiego, który kiepsko zbiera.
Co do pomijania przeze mnie aspektu moge sie zgodzic tylko przy jednym zalozeniu; takim, ze team, ktory go bierze widzi w nim kandydata na PF'a.
Bo jesli team szuka SF'a i widzi go jako kandydata to niepomijam wtedy zadnego aspektu. OD SF'a nie wymaga sie duzej ilosci zb, pewnie, ze na + by to bylo jesli by jeszcze zebralcos wiecej, ale nie jest to wymagane. A skoro patrzac na style poszczegolnych zawdonikow tj Simmonsa i Radmana chceilibysmy ich zatrudnic wedlug wlasnie stylow jakich graja (czyli Simmons raczej PF, a Radman raczej SF) to Radman wypadnie lepiej, gdyz zatrudniajac Simmonsa jako PF'a mamy jedynie 1,3 rpg wiecej i to nie mozna zapomniec, ze w ok 7 mpg wiecej. Nie uwazasz, ze Simmons grajac blizej kosza powinien miec wiecej rpg zwlaszcza ze gra w granicach 38 mpg? Mozna by bylo go wytlumaczyc wzrostem jednak czy to do konca jest racjonalne, mamy undersized PFow jak Fortsona czy nawet undersized C jak Wallace. A wiec wydaje mi sie skoro Simmons chce grac bardziej na PF tj blizej kosza to powinien wiecej zbierac, skoro taki Radman gra w wiekszej mierze na dystansie i na obwodzie, a ma stosunkowo do czasu w jakim graja oby dwaj mniej wiecej taka sam ilosc zb. to cos tu jest nie tak.
Radman i jego skutecznosc to tak jak mowilem wczesniej. Trudno wymagac od niego takiej jak od gracza jak np Simmons, ktory gra znacznie blizej kosza.
Key jesteś kibicem Sonics a jakiś kibic Magic pewnie miałby inne zdanie, ale nieważne. Zauważ jednak, że to statsy przemawiają do ludzi, zwłaszcza kiedy mówimy o zawodnikach nie będących wielkimi gwiazdami, Simmons dostał taki kontrakt bo nagle wyskoczył nie wiadomo skąd i zaczął robic 16/6 na bardzo dobrej jak na gracza obwodowego skuteczności, dorzucił do tego dobrą defensywę.
Rozumie, ze opisywanie Turkoglu przez fana Magic i opisywanie Radmaan przez fana Sonics moze byc jak opisywanie jeszcze nie dawno DJ'a przez Szaka , ale dla mnie jako obserwujacego go od samego poczatku kariery w NBA ma on zacznie wieksza wartosc niz widza nie ktorzy. A co do porownan Turka z Radmanem to wydaje mi sie, ze wiekszosc teamow majaca wybierac wybrala by wlasnie Radmana.
Cyferki robią swoje, Radman może i jest lepszy i ma większy wkład w zwycięstwa drużyny niż pokazują to jego statsy, ale tak na dobrą sprawę mało kogo to będzie interesowało, dla większości osób jest to wysoki białas z dobrym rzutem mający drugi sezon statsy na poziomie 12/5 przy 40% skuteczności, defensywę ma lepsza niż przeciętny gracz z Europy, ale większośc tych graczy jest i tak uznawana za słabych defensorów i żeby dostać gdzieś więcej niż te 5mln musiałby naprawdę zrobić coś żeby zostać zauważonym i docenionym a na to się chyba nie bardzo zanosi
To nie jest tak do konca. W NBA nie sa tylko sami statystyczni entuzjasci jak np Cuban. Ja mysle inaczej co do jego gazy. Pewnie i dostal by proposa od innego klubu w granicach 6, a moze i nawet 7 mln. Tylko sprawa sie potoczyla tak (o dziwo jesli chodzi o zarzad Sonics), ze oni pierwsi proponowali mu kontrakt, ktory szybko ulegl podwyzszeniu do takich kwot, za ktore nie chcialy by go podpisac inne teamy. I sadze jesli Sonics postepowali by z nim jak w przypadku Wilkinsa i reszty Restricted FA tokilka ofert by sie moze syplo, bylo nim zainteresowane Denver i jakis jeszcze zespol, nie pamietam.
spabloo - N wrz 25, 2005 11:15 am
Widze wnim znacznie wiecej niz zwyklego rolse'a. To zawodnik, ktory potrafi podtrzymac zespol. Chodzi mi teraz o cos takiego, ze np Lewis i Allen nie sa w formie danego wieczoru, wtedy on zabiera sie za robote i konczy sie to bardzo pozytywnie dla teamu. Ponadto mozna liczyc na jego wsparcie z lawy co noc, solidne wsparcie. Dlatego to dla mnie zawodnik o wiekszym znaczeniu niz zwykly role player.
Podałeś właśnie dokładną definicję dobrego role-playera.
Szczerze to dla mnie pod wzgledem roli spelnianej w teamie oraz umiejetnsociami istnieja powazne roznice pomiedzy Hedo, a Radmanem.
Przede wszystkim tak jak mowie Radman bije go wszechstronnoscia, jesli idzie o umiejetnosci. Zas gdy idzie o role w teamie to tutaj roznica jest doc pokazna. Zobacz pare meczykow Sonics z zeszlego RS z udzialem Radmana i zmienisz zdanie. Po Allenie i Lewisie decydujacy wplyw na gre w teamie mieli rownorzednie moim zdaniem: Ridnour, Daniels i Radman. Ja kzobaczysz pare meczy to bedziesz wiedzial jaki wplyw mial Radman na team.
Wciąż nie rozumiem co takiego ma Radmanovic czego nie ma Turkoglu. Van mówił o obronie i tutaj wypada się zgodzić. Hedo nie jest dobrym obrońcą, nikt go nie wystawia po to żeby zatrzymał Jamesa czy McGrady'ego. Ale z drugiej strony nikt nie ściąga go z boiska tylko dlatego, że nie radzi sobie z przeciwnikiem. Moim zdaniem nie jest to jakiś tam leszczyk, z którym w co drugiej akcji można jechać jak się tylko podoba. Magic często bronią strefą i w niej Hedo robi sporo pożytecznych rzeczy. Dla mnie gość ma spore boiskowe IQ, wykorzystuje to po jednej i po drugiej stronie parkietu i na pewno nie widzę w nim tylko i wyłącznie strzelca. Jeśli ktoś oglądał mecze Magic to z pewnością zauważył, że Turek potrafi również bardzo ładnie wejść pod kosz, wymusić faul, zaliczyć asystę. Dobrze odnajduje się w kontrze.
A co do wpływu na drużynę, to wogóle nie odniosłeś się do mojej poprzedniej wypowiedzi. Ale jeśli przyjąć jakiekolwiek stopniowanie to opcje ofensywne w Magic w zeszłym sezonie przedstawiały się następująco:
1. Francis
2. Hill
3. Turkoglu
Co więcej jeśli Hedo grał nieskutecznie to drużyna mocno na tym cierpiała, bo po odjeściu Mobley'a nie było zawodnika, który mógłby Magicom dostarczać co noc po około 15 punktów.
Jednak to cyfry i patrzac na gre i wklad w gre zespolu Radman jest bardziej znaczacym zawodnikiem. Dla mnie Hedo od kad odszedl z Kings ine jest juz tym samym zawodnikiem.
Owszem nie jest tym samym zawodnikiem. Jest zawodnikiem co najmniej dwa razy lepszym.
Van - N wrz 25, 2005 2:19 pm
Co do pomijania przeze mnie aspektu moge sie zgodzic tylko przy jednym zalozeniu; takim, ze team, ktory go bierze widzi w nim kandydata na PF'a.
Bo jesli team szuka SF'a i widzi go jako kandydata to niepomijam wtedy zadnego aspektu. OD SF'a nie wymaga sie duzej ilosci zb, pewnie, ze na + by to bylo jesli by jeszcze zebralcos wiecej, ale nie jest to wymagane. A skoro patrzac na style poszczegolnych zawdonikow tj Simmonsa i Radmana chceilibysmy ich zatrudnic wedlug wlasnie stylow jakich graja (czyli Simmons raczej PF, a Radman raczej SF) to Radman wypadnie lepiej, gdyz zatrudniajac Simmonsa jako PF'a mamy jedynie 1,3 rpg wiecej i to nie mozna zapomniec, ze w ok 7 mpg wiecej. Nie uwazasz, ze Simmons grajac blizej kosza powinien miec wiecej rpg zwlaszcza ze gra w granicach 38 mpg? Mozna by bylo go wytlumaczyc wzrostem jednak czy to do konca jest racjonalne, mamy undersized PFow jak Fortsona czy nawet undersized C jak Wallace. A wiec wydaje mi sie skoro Simmons chce grac bardziej na PF tj blizej kosza to powinien wiecej zbierac, skoro taki Radman gra w wiekszej mierze na dystansie i na obwodzie, a ma stosunkowo do czasu w jakim graja oby dwaj mniej wiecej taka sam ilosc zb. to cos tu jest nie tak.
Radman i jego skutecznosc to tak jak mowilem wczesniej. Trudno wymagac od niego takiej jak od gracza jak np Simmons, ktory gra znacznie blizej kosza.
Wydaje mi się, że trochę przesadzasz z tą grą Simmons blisko kosza, on gra w zasadzie jak typowy swingman i pod koszem i na obwodzie, jeżeli chodzi o zbiórki to jak na gracza obwodowego bo za takiego trzeba go brać jego średnia jest naprawdę bardzo dobra. Radmanovic w dobrej drużynie myślę, że nie będzie starterem, jeśli traktujemy go jako SF to w lidze jest od cholery zawodników na tą pozycje. Tak jak pisałem wcześniej żeby dostać więcej niż MLE w innej drużynie skoro Sonics gotowi byli dać mu więcej teraz musiałby naprawdę zrobić coś co zwróciłoby na niego uwagę np. dostać nagrodę dla najlepszego rezerwowego to zdecydowanie zwiększyłoby jego szanse.
Key - N wrz 25, 2005 4:30 pm
Podałeś właśnie dokładną definicję dobrego role-playera.
Dla mnie ktos, kto robi to co Radman to ktos wiecej niz zwykly rolse. A moze inaczej, jak by podzielic rolse'ow na slabych srednich i dobrych to wrzucilbym go do dobrych.
Wciąż nie rozumiem co takiego ma Radmanovic czego nie ma Turkoglu. Van mówił o obronie i tutaj wypada się zgodzić. Hedo nie jest dobrym obrońcą, nikt go nie wystawia po to żeby zatrzymał Jamesa czy McGrady'ego. Ale z drugiej strony nikt nie ściąga go z boiska tylko dlatego, że nie radzi sobie z przeciwnikiem. Moim zdaniem nie jest to jakiś tam leszczyk, z którym w co drugiej akcji można jechać jak się tylko podoba. Magic często bronią strefą i w niej Hedo robi sporo pożytecznych rzeczy. Dla mnie gość ma spore boiskowe IQ, wykorzystuje to po jednej i po drugiej stronie parkietu i na pewno nie widzę w nim tylko i wyłącznie strzelca. Jeśli ktoś oglądał mecze Magic to z pewnością zauważył, że Turek potrafi również bardzo ładnie wejść pod kosz, wymusić faul, zaliczyć asystę. Dobrze odnajduje się w kontrze.
Ja juz mowilem, ze np jest wszechstronniejszy. Widac to golym okiem patrzac na sama gre nie podpierajac sie tutaj zadnymi statsami. Co ma lepsze od Turka:
-lepszy rzut za 3
-lepiej broni
To dwie podstawowe cechy, ktore mi sie od razu rzucaja na mysl.
Ja nie mowie ze Hedo to cieniaz, bron Boze.
A co do wpływu na drużynę, to wogóle nie odniosłeś się do mojej poprzedniej wypowiedzi. Ale jeśli przyjąć jakiekolwiek stopniowanie to opcje ofensywne w Magic w zeszłym sezonie przedstawiały się następująco:
1. Francis
2. Hill
3. Turkoglu
Co więcej jeśli Hedo grał nieskutecznie to drużyna mocno na tym cierpiała, bo po odjeściu Mobley'a nie było zawodnika, który mógłby Magicom dostarczać co noc po około 15 punktów.
Wplyw na gre teamu to dla Ciebie tylko zdobycz punktowa?
Owszem nie jest tym samym zawodnikiem. Jest zawodnikiem co najmniej dwa razy lepszym.
Dla mnie gdy gral w Sacramentoi byl graczem znacznie widoczniejszym, teraz jak by gral w cieniu. Ale to tylko moze moje spostrzezenie, bo nie specjalnie sie przygladam temu zawodinkowi.
Wydaje mi się, że trochę przesadzasz z tą grą Simmons blisko kosza, on gra w zasadzie jak typowy swingman i pod koszem i na obwodzie, jeżeli chodzi o zbiórki to jak na gracza obwodowego bo za takiego trzeba go brać jego średnia jest naprawdę bardzo dobra.
Skupiajac sie na aspekcie samych zbiorek to zaczinjmy od tego, ze skoro gra wiecej (powiedzialbym, ze dosc pokaznie) niz Radman w pomalowanym to powinien sie odznaczac bardziej w zbiorkach. Tym czasem on ma troszke ponad 1 rpg, ale gra ok 7 mpg wiecej. To jesli patrzac na te statystyke uwzgledinajac czas Simmons stosunkowo ma tyle samo zbiorek. Bo grajac 7 minut wiecej mozna spokojnie zebrac 1 zb wiecej.
Radmanovic w dobrej drużynie myślę, że nie będzie starterem, jeśli traktujemy go jako SF to w lidze jest od cholery zawodników na tą pozycje. Tak jak pisałem wcześniej żeby dostać więcej niż MLE w innej drużynie skoro Sonics gotowi byli dać mu więcej teraz musiałby naprawdę zrobić coś co zwróciłoby na niego uwagę np. dostać nagrodę dla najlepszego rezerwowego to zdecydowanie zwiększyłoby jego szanse.
Tutaj sie z Toba zgodze. Jesli dostalby w nadchodzacym RS 6THPOY to sadze, ze kontrakty w granicach 7-8 mln byly by w zasiegu reki. Z tym, ze szanse na taka nagrode ma nie wielkie, chocby z tego wzgledu, iz zakladajac, ze Sonics chca go wytradowac, badz puscic w przyszlorocznym off-seasonie (mam nadzieje, ze wybiora pierwsza opcje) to nie beda dawali mu tyle czasu co dotychczas, zeby nie zajmowal zbyt waznej roli w teamie.
spabloo - N wrz 25, 2005 5:11 pm
Dla mnie ktos, kto robi to co Radman to ktos wiecej niz zwykly rolse. A moze inaczej, jak by podzielic rolse'ow na slabych srednich i dobrych to wrzucilbym go do dobrych.
Nawet gdyby go wrzucić do bardzo dobrych role players to wciąż nie zmienia to faktu, że nie jest wart wiele więcej niż MLE, a już na pewno nie 7 mln za sezon. Na kontrakty zaczynające się od takiej kwoty to zasługują drugorzędne gwiazdki, a Radman taką nie jest.
Ja juz mowilem, ze np jest wszechstronniejszy. Widac to golym okiem patrzac na sama gre nie podpierajac sie tutaj zadnymi statsami. Co ma lepsze od Turka:
-lepszy rzut za 3
-lepiej broni
To dwie podstawowe cechy, ktore mi sie od razu rzucaja na mysl.
Ja nie mowie ze Hedo to cieniaz, bron Boze.
Dziwnie rozumiesz tą wszechstronność. Rzut za trzy mają bardzo zbliżony z tym, że Radman oddaje ich dużo więcej, a to wcale nie przemawia za tym, że jest wszechstronny. Hedo potrafi szukać punktów w inny sposób o czym zresztą pisałem.
Wplyw na gre teamu to dla Ciebie tylko zdobycz punktowa?
Wiem, że na tym forum jest wielu fanów defensywy, ale nawet oni nie są w stanie zmienić tego, że koszykówka polega na rzuceniu więcej punktów od przeciwnika, a nie na straceniu mniejszej liczby. Nawet w Detroit i San Antonio to rozumieją, bo jeśli byłoby inaczej to co robiliby tam jeszcze Hamilton i Parker?
To była mała dygresja . A Hedo nie jest wcale jednowymiarowym graczem. W Orlando nikt nie oczekuje od niego że będzie zbierał więcej piłek, bo Magic i tak są jedną z najlepszych drużyn w tym względzie w NBA. Angażuje się w defensywę (choć jak mówiłem nie jest przesadnie dobry w obronie 1 na 1, ale często musi kryć niższych i szybszych graczy, bo tego wymaga sytuacja), angażuje się w konstruowanie akcji.
Dla mnie gdy gral w Sacramentoi byl graczem znacznie widoczniejszym, teraz jak by gral w cieniu. Ale to tylko moze moje spostrzezenie, bo nie specjalnie sie przygladam temu zawodinkowi.
Bo Sacramento robiło dużo więcej szumu w NBA . Kiepska końcówka sezonu w wykonaniu Orlando, kontuzja i brak awansu do PO zepchnęła osiągnięcia Hedo w cień. W innym wypadku może nie wygrałby z Gordonem, ale na pewno byłby poważnym kandydatem do nagrody najlepszego rezerwowego. Wiesz - trudno będzie ci podważyć to, że był to indywidualnie najlepszy sezon w wykonaniu Turka (i nawet nie chodzi o suche statystyki).
josephnba - Pn wrz 26, 2005 3:01 pm
Wiem, że na tym forum jest wielu fanów defensywy, ale nawet oni nie są w stanie zmienić tego, że koszykówka polega na rzuceniu więcej punktów od przeciwnika, a nie na straceniu mniejszej liczby. Nawet w Detroit i San Antonio to rozumieją, bo jeśli byłoby inaczej to co robiliby tam jeszcze Hamilton i Parker?Tak, nie zmienię tego, że wygrywa zespół mający jedno oczko więcej od przeciwnika, ale tak się dziwnie składa, że w ostatnich kilkunastu latach to zespoły, w których orzewaa myślenie defensywne, wsparte jedynie umiejetnościami ofensywnymi pojedynczych graczy zdobywali mistrzostwa , pozatym kto powedział, że koszykówka nie polega na straceniu o jeden mniej- to w sumie rozumie się samo przez sie , a zespoły, które to potrafiły/potrafią są z reuły najlepszymi na koniec sezonu (Spurs i ich stosunek pts traconych do zdobywanych )
Key - Pn wrz 26, 2005 4:13 pm
Nawet gdyby go wrzucić do bardzo dobrych role players to wciąż nie zmienia to faktu, że nie jest wart wiele więcej niż MLE, a już na pewno nie 7 mln za sezon. Na kontrakty zaczynające się od takiej kwoty to zasługują drugorzędne gwiazdki, a Radman taką nie jest.
Ja mam odmienne zdanie, skoro taki KG czy SO zarabiaja po ponad 20 mln na sezon to dlaczego taki Radman nie mial by dostac 1/3 tego co oni. Ja sadze, ze jak najbardziej raki Radman jest godny gazy w wysokosci 7 mln na rok biorac oczywiscie pod uwage obecnie panujace warunki finansowe w NBA.
Dziwnie rozumiesz tą wszechstronność. Rzut za trzy mają bardzo zbliżony z tym, że Radman oddaje ich dużo więcej, a to wcale nie przemawia za tym, że jest wszechstronny. Hedo potrafi szukać punktów w inny sposób o czym zresztą pisałem.
Wiesz Radman to nie tylko gosc, ktory staje na dystansie, badz za linia za 3 i miota. Nie jednokrotnie potrafi spenetrowac itp choc to nie jego styl. Co do rzutow za 3 to mialem na mysli cos takiego jak oddawanie rzutow w decydujacych moentach czy np bycie autorem runow majacych czesto decydujacy wplyw na losy meczu. Vladek nie jednokrotnie juz oddawal rzuty w decydujacych momentach. To akurat, ze wiecej rzuca co niesie ze soba zazwyczaj obnizenie skutecznosci oznacza tylko, ze albo powinien popracowac nad shoot selection albo nad rzutem za 3. Jednak on to rekompensuje trafnymi rzutami w odpowiednich momentach.
Wiem, że na tym forum jest wielu fanów defensywy, ale nawet oni nie są w stanie zmienić tego, że koszykówka polega na rzuceniu więcej punktów od przeciwnika, a nie na straceniu mniejszej liczby. Nawet w Detroit i San Antonio to rozumieją, bo jeśli byłoby inaczej to co robiliby tam jeszcze Hamilton i Parker?
To była mała dygresja . A Hedo nie jest wcale jednowymiarowym graczem. W Orlando nikt nie oczekuje od niego że będzie zbierał więcej piłek, bo Magic i tak są jedną z najlepszych drużyn w tym względzie w NBA. Angażuje się w defensywę (choć jak mówiłem nie jest przesadnie dobry w obronie 1 na 1, ale często musi kryć niższych i szybszych graczy, bo tego wymaga sytuacja), angażuje się w konstruowanie akcji.
Co do dygresji to nie oznacza to, iz w NBA potrzebujemy samych shooterow i ich tylko sie ceni. Nie kazdy GM wybierze tego, ktory w statsach ma o pare wiecej przy ppg, no chyba, ze sa to gracze, ktorzy w wiekszosci aspektow porownywawczych sa mniej wiecej tacy sami. Dla mnie Radman znaczy wiele wiecej dla Soncis niz Hedo dla Magic. Moze jak zobacze wiecej meczy Orlando to zmienie zdanie, ale poki co takie mam.
Co do drugiego akapitu tego cytatu to ja nigdzie nie mowilem, ze Hedo to typowy jednowymiarowiec, poprostu stwierdzilem, ze Radman jest wszechstronniejszy od niego. Jezeli jeden gracz jest wszechstronniejszy to nie musi oznaczac, ze ten drugi to jednowymiarowiec.
Bo Sacramento robiło dużo więcej szumu w NBA . Kiepska końcówka sezonu w wykonaniu Orlando, kontuzja i brak awansu do PO zepchnęła osiągnięcia Hedo w cień. W innym wypadku może nie wygrałby z Gordonem, ale na pewno byłby poważnym kandydatem do nagrody najlepszego rezerwowego. Wiesz - trudno będzie ci podważyć to, że był to indywidualnie najlepszy sezon w wykonaniu Turka (i nawet nie chodzi o suche statystyki).
Faktycznie szczescie Hedo w zeszlym RS nie sprzyjalo z tego co piszesz, jednak to nie zmienia faktu, ze Radman zrobil wokol siebie wiecej szumu. Moze i byl by lepszy czy lepiej zauwazony gdyby nie to co piszesz, ale to co to ma oznaczac, ze Radman nie jest lepszy bo Turkoglu nie mial do konca szansy sie pokazac?
Nie za bardzo przekonujemy sie nawzajem. Ja co do Radmana jestem dosc gruntownie przekonany o jego wartosci. Sledze go zbyt dlugo i wiem an co go stac. Gdybys sie mnie zapytal czy chce tradu Turkoglu-Radman odpowiedzialbym zdecydowanie nie, bo dla mnie poki co Radman swa wartosc rynkowa ma znacznie wieksza niz Hedo.
spabloo - Wt wrz 27, 2005 5:28 pm
pozatym kto powedział, że koszykówka nie polega na straceniu o jeden mniej- to w sumie rozumie się samo przez sie
To proste. Żeby wygrać nie wystarczy, że wszystko wybronisz - musisz jeszcze coś rzucić. W odwrotną stronę nie zadziała, bo trafiając wszystko jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz miał więcej punktów od przeciwnika .
a zespoły, które to potrafiły/potrafią są z reuły najlepszymi na koniec sezonu (Spurs i ich stosunek pts traconych do zdobywanych )
Z Suns nie mogli wygrać samą defensywą, co zresztą znalazło odzwierciedlenie w liczbie zdobywanych punktów.
Jeszcze słówko do Key'a: obejrzyj w zbliżającym się sezonie kilka meczów Orlando, ja obejrzę kilka Seattle i wrócimy do dyskusji na temat różnic między Hedo a Radmanem. Jeśli zaś chodzi o 20 mln dla Shaqa i KG to nie zapominaj, że mają takie kontrakty tylko dzięki temu, że podpisywali je jeszcze w poprzednim systemie. Teraz maksymalny kontrakt gracza z 4-letnim stażem (takim jak Radmanovica) zaczyna się od około 11 mln. Gdyby jeszcze Radmanovic miał 215 cm i więcej grał pod koszem, to faktycznie przepłacanie graczy mogłoby go dotknąć, ale w takiej sytuacji 7 mln to moim zdaniem za dużo i będzie miał naprawdę wiele szczęścia jeśli uda mu się tyle wysępić.
antek - Śr wrz 28, 2005 5:19 am
Tak od dłuzszego czasu przygladam sie tej dyskusji, kto jest wiecej wart Turek czy Serb. Jak w tamto lato zakontraktowanu Turkoglu za MLE to czytałem ze to było przepłacenie tego gracza (pewnie pamietasz Spabloo) jednak okazało sie ze ostatni sezon był swietny w jego wykonaniu i gdyby nie kontuzje moglby walczyc o najlepsza szóstke ligi. Juz nie jest graczem strasznie jednomiarowy, czyli nie tylk trójki, zdecydowanie poprawił zdolności penetacji. Tylko wydaje mi sie ze za malo wykorzystuje przewage wzrostu nad obroncami, powinien wiecej wchodzic pod kosz. Co do Radmana, to dla mnie smieszne wydawały sie te jego rozmowy o kontrakcie, w lecie by cos takiego" ze jesli Simmons dostał tyle to i ja zasluguje na duzo" niewiem czy to dokładnie tak, ale chyba cos tym podobne. Najwieksza jego bolaczka jest wspomniana gra na tabicach i to ze czesto popełnia głupie faule (choc nie widzialem pewnie tylu meczy co ty Key ale jednak wydaje mi sie ze Radman sporo fauluje, tak jak i całe Seattle). Chcial grac w starting five, ale powiedzmy sobie szczerze ze malo jest zespolów gdzie dostal; by miejsce w piatce, rózniez ze wzgledu ze jest on za słaby fizycznie i zdecydowanie za malo zbiera jak na PFa, a na SF jest troche za wolny i nie tylko powinien straszyc rzutem zza łuku. Teraz ocena Radmanovic jest wart jedynie MLE, nie więcej, a najwiekszy czynnik, który obniza jego wartosc to wspomniane zbiorki.
Key - Śr wrz 28, 2005 11:34 am
Jeszcze słówko do Key'a: obejrzyj w zbliżającym się sezonie kilka meczów Orlando, ja obejrzę kilka Seattle i wrócimy do dyskusji na temat różnic między Hedo a Radmanem.
To jestesmy umowieni. Ciekawe bedzie ogladanie meczu z szczegolnym zwroceniem uwagi na jednego gracza, zwlaszcza nie pierwszoplanowego.
Jeśli zaś chodzi o 20 mln dla Shaqa i KG to nie zapominaj, że mają takie kontrakty tylko dzięki temu, że podpisywali je jeszcze w poprzednim systemie. Teraz maksymalny kontrakt gracza z 4-letnim stażem (takim jak Radmanovica) zaczyna się od około 11 mln. Gdyby jeszcze Radmanovic miał 215 cm i więcej grał pod koszem, to faktycznie przepłacanie graczy mogłoby go dotknąć, ale w takiej sytuacji 7 mln to moim zdaniem za dużo i będzie miał naprawdę wiele szczęścia jeśli uda mu się tyle wysępić.
To dla Radmana max jest na poziomie 11 mln, moim zskormnym zdaniem 6-7 mln to dobracena za niego dla Seattle uwzgledniajac jego wklad w gre teamu. Zauwazmy, ze do maxa od tych 6-7 mln to jeszcze "deczko" brakuje.
[...]i gdyby nie kontuzje moglby walczyc o najlepsza szóstke ligi.
Nic nie jest pewne, a wiec to, ze Turkoglu gdyby negatywne okolicznosci, o ktorych Spabloo opowiadal wczesniej nie zaszly nie musialo by stac sie gwarantem Turka w elicie 6 th manowcow.
Najwieksza jego bolaczka jest wspomniana gra na tabicach i to ze czesto popełnia głupie faule (choc nie widzialem pewnie tylu meczy co ty Key ale jednak wydaje mi sie ze Radman sporo fauluje, tak jak i całe Seattle).
Z calym szacunkiem dla Twojego zabranego glosu w tym temacie, kwestia zbiorek byla juz poruszana i omawiana z Spabloo i Vanem wczesniej, stad pozwole sobie ja pominac, zwlaszcza, ze nie wymysliles nic nowego niz w/w w tej kwestii.
Jednak ciekawa kwestia sa wspomniane przez Ciebie faule. Zajecie w tej kwestii przez Ciebie takiego stanowiska dobitnie daje mi do zrozumienia, ze nie masz pojecia o taktyyce Sonics i jaka role w niej odgrywaly faule (a raczej efektem czego byly).
Zaczynajac od samego Radmana, szczerze mowiac, nie pamietam kiedy ostatni raz widzialem w jego wykonaniu glupi faul to raz. Ogladam dosc sporo meczy Sonics i dlatego opinie tego typu jak Twoja takie osoby jak ja moga dziwic, zebyn ie powiedziec smieszyc.
Co sie tyczy fauli Sonics to pisalem o tym nie tylko ja (bylo tez pare artykolow w zeszlym RS). Kwestia fauli dotyczy glownie frontcourtu z naciskiem na pozycje PF w tym Evansa, Fortosna, Collisona i po czesci Radmana (z racji, ze czesto bywa zmiennikiem na pozycjach frontcourtowych). Szeroko mowilo sie o tym, iz front Sonics gra bardzo agresywnie (nie mylic z brutalnoscia). Takie bylo zalozenie McMillana, front Sonics swoje braki w stosunku do innych czolowych teamow z Western Conference mial nadrabiac checia walki i agresywnoscia. Te dwa czynniki mialy (czesto wypelnialy to zalozenie) dzialac zniechecajaco na fronty innych teamow (np mecz z Kings, gdzie Fortson wyprowadza z rownowagi Webbera). Tak tez bylo w wielu spotkaniach. Jak masz czas do zerknij do kilku chocby box score'ow z zeszlego sezonu. Ja ogladalem kazdy i dziwota mnnie brala jak patrzalem i okazywalo sie, ze znaczna wiekszosc meczy zostala w zeslzym RS wygrana na tablicach. I to nie zaleznie od rywala. Np. tacy SAS mogli byc liderami jesli chodzi o tablice w zestawieniach sezonowych, grali z Sonics i w meczach z Sonics to juz sie nie potwierdzalo. Nie jednokrotnie chcialo mi sie misac z tych co nie dowierzali w front Sonics zlepiony tylko z rolse'ow, jednak solidnych rolseow.
Cala ta zabawa taktyczna wiazala sie z gra na pograniczu faulu. To tez czesto te faule byly gwizdane i stad duza liczba fauli p stronie Sonics. Liderem byl Fortson, ktory znany z agresywnej gry czesto jako moim zdaniem jedyny popelnial glupie faule. Z Fortsonem bylo tez zwiozane powiedzenie "ktos faulowal, jak nie widziales kto to znacyz, ze Danny". Te kwestie tez szeroko poruszalem w zezlym RS. Nawet analizujac poszczegolne mecze dochodzilismy do wniosku, ze refrees przesadzaja lepiac za byle co Danny'emu faule. Wiele fauli bylo slusznie mu gwizdanych, jednak tez wiele bylo ich nie slusznych.
Ominales powazny rozdzial taktyki Sonics z zeszlego sezonu, jedno Twoje zdanie wystarczylo, zebym musial pisac taka litanie na ten temat.
Chcial grac w starting five, ale powiedzmy sobie szczerze ze malo jest zespolów gdzie dostal; by miejsce w piatce, rózniez ze wzgledu ze jest on za słaby fizycznie i zdecydowanie za malo zbiera jak na PFa, a na SF jest troche za wolny i nie tylko powinien straszyc rzutem zza łuku. Teraz ocena Radmanovic jest wart jedynie MLE, nie więcej, a najwiekszy czynnik, który obniza jego wartosc to wspomniane zbiorki.
Co do tego co piszesz o Ramdanie jako PF'ie zgodze sie bez niczego. Radman tylko wzrostem kwalifikuje sie na PF i nic wiecej. Gra tam czesto z przymusu. Czesto w zeszlym RS bywal tez C, wchodzac jako pierwszy zmiennik Jamesa. Wszystko to dlatego, bo pozycja SF w Sonics (jak ci pewnie wiadomo) jest obstawiona przez Lewisa.
Co do SF'a i jego szybkosci to sie z Toba ni zgodze. Bo Radman gra stylem wlasnie SFowym i sprawdza sie na tej pozycj i swietnie. A ocena jego jako tylko tego co potrafirzucac za 3 znow razi Twoja nie wiedza. Ale niechce sie po raz kolejny rozpisywac na temat, ktory byl juz ttaj omawiany.
Z innej beczki. Flip podpisal jednoroczny kontrakt z Sonics, na razien iznam szczegolow. Identyczna sytuacja jak z Radmanem. Moze to oznaczac, ze wraz z Radmanem beda stanowic nie zly pakiet tradowy.
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 248 postów • 1, 2, 3, 4