AlonzoM. - Cz gru 10, 2009 7:11 pm
Chyba ze 2tyg. temu siedziałem ze 3-4 godziny nad tym tematem, ale z jakiś zagadkowych przyczyn cały temat poszedł w %&*#%$@!$%.
Miami ma aktualnie dość stabilną pozycję nr5 na Wschodzie.
Nie grozi im raczej walka o Finał (choć zawsze wszystko jest możliwe)
W playoffs też się powinni znaleźć na pohybel tym wszystkim "specom", którzy skazywali ich na wakacje w połowie kwietnia.
Mamy połowę grudnia, bilans 11-9, a naszym jedynym poważnie kontuzjowanym graczem jest Chris Quinn. Nadal wszystko kręci się wokół Wadea. Nadal mamy plan 2010 i właściwie nie wiele się zmieniło. Riley pracuje nad odpowiednią atmosferą w drużynie. Wade dostał kumpla z Chicago - QRich, tłuszcza latynoska z trybun dostała jednego z lokalnych ulubieńców - portorykańca Arroyo i wszystko jest gites.
Ciekawi mnie jak przez Was jest odbierany Spoelstra?
Czy nadal jest kolejnym marionetkowym trenerem, którym steruje charyzmatyczny Riley, czy jednak widzicie przed nim szansę wyrobienia sobie nazwiska w lidze i osiągnięcia czegoś z tą lepszą z drużyn z Florydy. (życzę Gortatowi jak najlepiej i mam nadzieję, że jak najszybciej zmieni klub)
Spo wykonał kawał dobrej roboty. Sezon debiutancki sporo go nauczył. Świetnie ustawia drużynę. Średnio jeszcze rozumiem (ja) aktualną rotację - ciężko mi się przekonać do Dorella Wrighta jako naszego backupa na PG, ale z Kings nawiasem mówiąc to ciekawie wyglądało. Z Lakers zwyczajnie zabrakło nam szczęścia, ale sam pomysł rozegrania końcówki był dobry. Wygrana w Portland (osłabionymi ale jaki mecz przeciwko nim rozegraliśmy), zwycięstwo z Nuggets miesiąc temu u siebie, ostatnio też w Orlando, gdzie Wade jakby od niechcenia te rzuty oddawał..
Ciekawą drużynę stworzyli Riley i Spoelstra. Krucjata QRicha (podoba mi się to sformułowanie ai3 ), rozwój Beasleya - maniesamowitą łatwość zdobywania punktów (na razie jego gra wygląda lepiej od Rosea - a meczami Bulls jestem ostatnio katowany), profesjonalne i jak zawsze solidne podejście do gry Haslema - pierwszy raz od początku jego kariery z ławki, zmartwychwstanie Wrighta, solidna gra JO - praca z Timem Gloverem przyniosła jednak efekty.
Są tez minusy - rozczarowuje zwłaszcza Dqn Cook - tu problemy z ramieniem, tu z okiem.. słabo nadal Jones. Mimo wszystko na więcej liczyłem jeżeli chodzi o Chalmersa, ale sezon trwa dopiero od półtora miesiąca, wiec jeszcze się chopaki mogą rozkręcić. Drugie sezony dla młodych zawodników często bywają słabsze - wiadomo, przeciwnik wie juz jak przeciwko takiemu grac.
Diawara i Quinn po za rotacją - to akurat in +
No i tak se będą grać cały sezon.
Pytanie jest zupełnie inne (pomimo, że ten temat ma dotyczyć tego sezonu Heat) - co dalej?
Uważam, ze Heat stać na jakąś niespodziankę w playoffs - zacięta (nie tak jak ostatnio) seria z kimś z górnej czwórki (Hawks jak za starych dobrych czasów są pewniakiem do II rundy, w której są pewniakiem do odpadnięcia - bo tu potrzebny już będzie clutchyzm a nie wystarczy sama zespołowość). Może wreszcie doczekamy się pojedynku Obżeracz Paznokci kontra Pupil Sędziów
A pytanie jest takie- kogo Heat uda się ściągnąć do pomocy Wadeowi nie pozbywając się przy tym Beasleya i czy możliwe bedzie podpisanie dwóch megagwiazd + Wade
LBJ i Bosh - to taka oczywistość
Stoudamire jest z Florydy
Joe Johnson został bardzo dobrym kumplem Wadea u Chińczaków podczas Olimpiady
A propos Chińczaków - to Ming ma player option
Do wzięcia za rozsądne pieniądze będzie średnio rozgarnięty, ale dynamiczny Rudy Gay
Redd ma PO
FA będzie Ray Allen
A z ciekawszych rolsów to mi się Kyle Lowry marzy..
Do tego koniecznie trza bedzie przedłużyć Haslema, wyglada na to, że Wright jak chce to może grać na poziomie NBA, JO też pewnie więcej niż MLE nie dostanie od innych to możnaby tak to rozegrać jak Lakersi zrobili z Odomem. Opcji jest sporo. Wszystko będzie zależało od tego jak pomocnicy Wadea beda spisywali się w tym sezonie. Dlatego Beasleyem, Chalmersem, Cookiem i Wrightem trza grać jak najwięcej, czasami wynik meczu stawiając na drugim miejscu.
Heat mają najlepszą pozycję wyjściową jeżeli chodzi o salary w przyszłym sezonie. Jeżeli Bulls będą odstawiali taką chałę jak do tej pory to zagrożenie ze strony Wietrznego Miasta maleje praktycznie do zera. Zostaje Big Apple, ale obie tamtejsze drużyny mają szansę pozyskać Wadea jeżeli podpiszą też Jamesa, w przeciwnym wypadku, Dwyane raczej grzecznie podziękuje i parafuje nową umowę z Heat, którzy jako jedyni mogą mu dać maxymalny kontrakt. Tak sobie myślę, że fizyczna gra Wadea wiąże się z dużym ryzykiem kontuzji, wiec Dwyane może wyjść z założenia, że to może być jedyny tak wysoki kontrakt, jaki przyjdzie mu podpisać w NBA, a nikt przecież nie da mu tyle co Heat.
cthulhu - Cz gru 10, 2009 7:57 pm
Wątpię czy kraina emerytów skusi kogoś wielkiego poza tymi którzy są tam obecnie.
Lebron wg mnie odpada. Za mało fleszy i życia. Moim zdaniem on ma tylko dwie opcje - LA lub NY(ew.NJ bo blisko NY).
Bosh ewentualnie może się skusi, ale to nie zawodnik z którym można wygrać mistrzostwo moim zdaniem.
Co do reszty to się zobaczy.
VeGi - Cz gru 10, 2009 8:34 pm
Za wcześnie na przewidywania, sezon jeszcze młody i wiele rzeczy może się wydarzyć. Ciągle chodzi mi po głowie wysoki backcourt JJ & Wade ale ciężko mi uwierzyć, że Johnson mógłby zostawić Hawks. Przy aktualnej dyspozycji B-Easyego temat Bosh - the difference maker nie jest już taki oczywisty, bo Mike nie jest SF a trzymanie go na ławie w przypadku posiadania Bosha to nie najlepszy pomysł. Szkoda, że temat Brook Lopez-Beasley nie wydaje się realistyczny (jeszcze w poprzednim sezonie miało to jakikolwiek sens). Wszyscy podniecają się Boshem ale bez defensywnego, hustlującego C i tak nic nie ugramy. JO to jumpshooter, potrafiący bronić wysokich, który nie potrafił funkcjonować z CB. Poza tym i tak byłby poza zasięgiem finansowym Heat. Podobnie jak Haywood. O Joelu Anthonym i Jamaalu Magloire nie będę pisał, to nie są starterzy w NBA. Mamy także problem z PG. Mario Chalmers jest tak kijowy w obronie 1vs1, że chyba gorzej nie da się już bronić (a jednak da się - Chris Quinn).
Na chwilę obecną wolałbym podpisać przyzwoitego SF (Gay?) i Joe Johnsona niż bawić się w gierki typu B-Easy na ławie. Chyba, że Riles ma zamysł oddać go np do Memphis w zamian za Gaya i któregoś z młodych. Pytanie: po co Grizzlies Mike skoro mają Randolpha ?
Jak wspominałem na początku, za wcześnie jeszcze na proroctwa. Poczekajmy przynajmniej do lutego, na pewno niektóre drużyny przełączą się w tank mode i ciekawi gracze będą do wzięcia za spadające kontrakty. Chociaż ciągle mam wrażenie, że Riles czeka na cud związany z LBJ...
ai3 - Cz gru 10, 2009 8:35 pm
w kontekscie 2010 najlepszy bedzie Gay wzglednie tani - 55 baniek na 5 lat, dobry z kupa upside'u i dlugi
jako GTG jest beznadziejny jako lider takze ale jako sidekick i uzupelnienie, tymczasowy playmaker bedzie idealny - kogos tak taniego jak on i tak mlodego i dobrego nie bedzie
Gay moze nie zachwyca i nigdy nie bedzie w swietle reflektorow ale jako rich man Ariza bylby idealny
juz widze jak lataja te alleye Wade-Gay + Morrow 25-30 baniek za 5 lat na dopierdol
w sumie powoli oswajam sie z tym ze to co sie dzieje w Heat nie jest takie fatalne, Wade uczy sie wirzyc partnerom , Beasley, Chalmers biora sporo na siebie, nie polegaja na Wadzie, JO, Q sie zaaktywowali i Haslem jest jak zwykle swietny jak na jego standart, jeszcze tylko Dorrell wroci do formy i powoli po cichu bedzie druzyna z prawdziwego zdarzenia, moze nie jakies spektakularne indywidualnosci - bo takich nam szczegolnie brakuje do contenderowania ale mysle ze jesli wszyscy zdrowi i Riley zrobi jakis rozsadny ruch do lutego to jestesmy w stanie powalczyc z kazdym w 7meczowej serii
jestesmy o jednego niskiego playmakera i jednego rezerwowego Centra od powaznego contenderowania(no chyba ze cook zacznie grac koszykowke zycia a Magloire wroci do formy sprzed paru lat gdzie zaliczal ASG - chcialbym w to wierzyc)
zadnego Bosha i zadnego Amare nie chce tu widziec
AlonzoM. - Wt gru 15, 2009 7:46 pm
Rudy Gay nam 41pkt wrzucił.
Dorell ogólnie był wtedy naszą drugą opcją w ataku, ale nie wiele go to ratuje. Tylko kim my mamy jeszcze bronić takich Rudy Gayów? Diawara zeszedł bardzo szybko, Jones jest jednak dość jednowymiarowym graczem i wszystko co możemy od niego oczekiwać to te jego trójki, a QRich chyba nam wypadł przynajmniej na kilka meczy.
Zresztą mecz z Memphis to porażka, obaczymy czy dokopią chociaż dzisiaj Kanadyjczykom.
Młodszy z Gasoli zniszczył nas pod koszem, ale co tam Gasol..
Eric Dampier rzucił nam 20pkt i zebrał 17 piłek. Ja rozumiem, ze zmagał się z Joelem Anthonym, bo JO ma żałobę po wujku i moim zdaniem wprowadzenie na boisko Magloirea nie zmieniłoby zanadto sytuacji, ale qurna nie Eric Dampier
Po dobrym początku mamy bilans 5-15 i ogólnie ujemny wynik na własnym podwórku.
Zwolniliśmy Shavlika Randolpha (myślałem, że zwolnią go półtora miesiąca temu). Niby zrobili to tuż przed 15grudnia, czyli datą od której można pozyskiwać graczy podpisanych tego lata przez inne kluby, ale czy tak faktycznie będzie? Jeżeli już to pozyskać można kogoś z kończącą się umową. Może udałoby się opchnąć JJa do Clippers za Rasuela Butlera? Mogliby nam jeszcze DeAndre Jordana dorzucić i tak jak co roku będą w ciemnej d.. więc co im to za różnice sprawi?
Wade gra jakby na pół gwizdka - takie odnoszę wrażenie. W sumie też uważam, ze akurat w tym sezonie (jak nic się nie zmieni) nie ma sensu się eksploatować na maxa.
Cook wypadł z rotacji. Gra na tragicznej skuteczności, ale chociażby w defensywie sporo daje drużynie, więc tu mam nadzieję, że niebawem się coś zmieni. Heat potrzebują go na boisku.
VeGi - Wt gru 15, 2009 8:05 pm
Cook dużo daję w D? Jego pierwszy sezon to była tragedia, łapał bardzo szybko przewinienia. W drugim owszem - poprawił się znacznie i nie faulował tyle ale nie zauważyłem aby grał jakąś lockdown D. Przeciętny obrońca, ciutkę lepszy od Chalmersa.
T-Maca widziałbym w Heat w zamian za jakieś spadające kontrakty (koniecznie w połączeniu z Jamesem Jonesem). I tak nie gramy o nic a tak przynajmniej warto byłoby popatrzeć jak pierwszy raz od 2 lat ktoś sam potrafi wykreować sobie rzut (mówa o graczach obwodowych, nie włączam Wade'a do dyskusji).
Luki - Wt gru 15, 2009 8:41 pm
Błagam was. Dla mnie Bosh + Wade + Beasley(który się wciąż rozwija) to będzie masakra. Do tego średni ale dobrzy Chalmlers i JO i jest s5 jak z bajki. Jeszcze jakby był ktos z dwójki RG/JJ to byłby kosmos.
tangiers - Wt gru 15, 2009 8:46 pm
Błagam was. Dla mnie Bosh + Wade + Beasley(który się wciąż rozwija) to będzie masakra. Do tego średni ale dobrzy Chalmlers i JO i jest s5 jak z bajki. Jeszcze jakby był ktos z dwójki RG/JJ to byłby kosmos.
Tyle, że Bosh z Beasleyem sie dubluja, a stawianie Easego na SF to glupota, to samo z Boshem na C. Co najwyzej Heat moga wytransferowac Beasleya za jakies solidne miesko pod kosz i jakiegos PG na niezlym poziomie. Albo zamiast Bosha moga sprobowac sciagnac JJ/Amare, ale najpierw powinni sie skupic na zatrzymaniu Wade'a, ktory bedzie na pewno kuszony przez Bulls,Brooklyn Nets,Knicks. Poza tym w każdym z tych miast jest wiekszy market, a w Chicago i Netsach lepsze sklady.
Me Myself and I - Wt gru 15, 2009 8:52 pm
z Boshem się dubluje a z Amare już nie?
tangiers - Wt gru 15, 2009 8:54 pm
z Boshem się dubluje a z Amare już nie?
No jakos specjalnie nie pasuja do siebie. Ale i tak wydaje mi sie zeby to lepiej wygladalo niz z Boshem
AlonzoM. - Wt gru 15, 2009 9:36 pm
Bosh na centra
Inaczej nie ma sensu go ściągać.
JO też ponoć nie specjalnie czuł się na centrze, ale w Heat jakoś gra na tej pozycji. To samo będzie z Boshem, a że se z dystansu jumperkuje to co i tak robi to na przyzwoitej skuteczności.
Amare jest naszą alternatywą jak Bosh nie wypali.
Nie robię z Cooka kandydata do DPOTY, ale obronę ma na dobrym poziomie. O jego pierwszym sezonie nie ma sensu rozmawiać bo Heat prezentowali wtedy poziom z D-League.
TMac pewnie wykupi resztkę ze swojego ostatniego roku kontraktu i pójdzie do jakiegoś contendera. Nie mamy za kogo go pozyskać, chyba, że spuszczamy Rockets JO, którego oni biorą wtedy z pocałowaniem ręki, ale my mamy wtedy problem na centrze.
Polemizowałbym z tymi lepszymi składami Bulls i Nets.
Nota bene mnie puste trybuny w Miami też irytują
tangiers - Wt gru 15, 2009 9:46 pm
Tyle ze dla mnie troche bez sensu jest sprowadzanie Bosha na C w kontekscie walki w PO z Howardem i Perkiem na tej pozycji, czy nawet Shaqiem. Przy tych matchupach Bosh nie wyjdzie powyzej 40 % FG. Amare zreszta również tu nie pomoze. Gortat type player na C i Bosh na PF to juz jednak co innego i ewentualnie przy dobrym rozgrywajku pozyskanym za Beasleya Miami staja sie contenderami pelna geba.
co do porownania skladow przyszlorocznych Bullsow,Netsow i Heat. To jednak Chicago bedzie mialo all-stara Rose do pomocy dla Wade, solidnego Noaha, poza tym to jego hometown, a Miami w tej chwili nie ma nic porownywalnego. Netsi z kolei beda mieli elite C Lopeza, niezlego Harisa i Walla/Favorsa. Calkiem sporo, jednak sytuacja moze sie diamterialnie zmienic gdyby Miami szybko podpisali Bosha, albo nawet tego Boozera...
ai3 - Wt gru 15, 2009 10:24 pm
jak dla mnie albo jestesmy z Beasleyem albo z nim nie jestesmy tu teraz w tym sezonie
albo szykujemy sie na Bosha/Boozera i pozyskujemy ich teraz w tym sezonie dzis zaraz za Beasleya
albo nie pozyskujemy ich nigdy bo Beasley gra na PFie i tylko tam sie nadaje
zwyczajnie nie umiem na surowo ocenic sytuacji klubowi ktoremu kibicuje bo jak pamietam ze jeszcze nie dawno po meczu z LA bylem zachwycony tak teraz mam wrazenie ze w tym klubie sie nic nie zmienilo
mamy 10 kolesi grajacych o kontrakt w tym 4 z 7 podstawowych i nie potrafimy wygrac wiecej niz 3 z rzedu, nie potrafimy wygrywac nawet u siebie, wpadamy w jakies funki jak nastolatki pokroku Kings, porazka z Memphis i Dallas back2back mocne wpierdol u siebie to juz dla mnie przekreslenie jakichkolweik nadzei
trzeba sie rozejrzec co jest na rynku i za ile i uderzyc po to
AlonzoM. - Śr gru 16, 2009 3:12 am
Mecz z Kanadyjczykami - lekki, łatwy, przyjemny i miły dla oka
Dla bezstronnego kibica wręcz nudny.
Do końca liczyłem na to, że Beasley ciachnie jednak te 30pkt. ale zabrakło jednego celnego rzutu z gry.
Mini wstrząs Spo' przyniósł w tym meczu skutek.
Chalmers pierwszy raz w swojej karierze w NBA zaczynał mecz z ławki.
Znów mieliśmy Diaware w pierwszej piątce (czyżby powrót do rotacji? )
Znów świetnie Wright, który dobijał Kanadyjczyków jeszcze w 4kw.
A poza tym jesteśmy z Beasleyem tu i teraz w tym sezonie
A na Bosha i tak się szykujemy od lipca.
AlonzoM. - Wt gru 22, 2009 5:52 pm
Rozumiem, ze to sezon na przeczekanie. Pogodziłem się z tym już dawno temu.
Rozumiem, ze Wade nie musi się tak eksploatować i udowadniać nikomu, ze jest jednym z trzech (nie trzecim, a jednym z trzech) najlepszych graczy w tej lidze.
Rozumiem, że stawiamy na rozwój Beasleya, Chalmersa, Wrighta i Cooka.
Ja to wszystko rozumiem, ale nie może być tak, ze przegrywamy z drużyną grającą na wózkach inwalidzkich. Na to nie ma żadnego wytłumaczenia. Wade se rzuca niczym Kobe 31 razy w meczu na porażająco tragicznej skuteczności, Beasley - jedyny nie licząc Q (za 3 miał dzień konia, a my tego nie wykorzystaliśmy) grał coś w ataku, a Spo go ściąga z boiska w decydujących minutach. Rozumiem, że postanowiliśmy poprawić obronę zespołową, bo nasza druga opcja ofensywna, postanowiła wspomóc Aldridgea w ataku, ale efekt tej decyzji był opłakany. Jeszcze żeby była jakaś zagrywka na UD czy co, ale Wade se trójkę odpalił zamiast wpakować się pod kosz, albo podać komukolwiek.
Heat przegrali z Portland, a nie odwrotnie. Głupia porażka i to już kolejna głupia porażka. Winny jest naturalnie Wade. Lider tak nie gra. Przełknąłem jakoś gorycz frajerskiej porażki z Lakers. Z Mavs w regularu mogą przegrywać zawsze - złego słowa nie powiem. Z Memphis to mogła być wpadka -bywa. Ale takich kretyńskich wpadek to my już trochę mieliśmy, a sezon trwa dopiero od dwóch miechów. 4kw. z Suns, ogólnie frajerska postawa z Oklahoma City. Heat grają gorzej u siebie, niż na wyjeździe.
Nawet mi się podoba pomysł JO + JJ + Quinny + Diawara i jakaś II runda draftu za T-Maca i Battiera.
A nawiasem mówiąc czemu Bosh miałby sobie nie poradzić na centrze w Heat?
Oruss - Wt gru 22, 2009 8:32 pm
Nawet mi się podoba pomysł JO + JJ + Quinny + Diawara i jakaś II runda draftu za T-Maca i Battiera.
A nawiasem mówiąc czemu Bosh miałby sobie nie poradzić na centrze w Heat?
Pomysł nawet nawet ale pod warunkiem ze z Boshem wypali ( no a pewnosci nie ma) bo w innym przypadku trzeba bedzie szukac centra na gwałt. Swoja droga nie widze reszty sezonu z Jamaalem i Anthony'm na C. Przeciez to podchodzi prawie pod tankowanie
tangiers - Wt gru 22, 2009 8:41 pm
A nawiasem mówiąc czemu Bosh miałby sobie nie poradzić na centrze w Heat?
bo nie jest centrem;] Z nim na tej pozycji nigdy nie wejdziecie do TOP 4 wschodu(bo takie sa chyba ambicje przy prime years Wade'a), gdzie jest przeciez Perk, Howard, zestaw Cavs czy nawet ten Horford. Samymi warunkami go zmiażdżą. Poza tym duet Beasley - Bosh pod koszem? Daj spokoj to juz lepiej zostawic tego Beasleya, a zamiast Bosha sprobowac podkupic JJ przykladowo, ktory da jak dla mnie wiekszy zastrzyk energii dla druzyny, poza tym nadaje sie na dobra druga opcja w mistrzowskim teamie(nie mowie ze Bosh nie), a na C wtedy jakies typowe miecho za MLE.
AlonzoM. - Wt gru 22, 2009 9:21 pm
Tyle, że w przyszłym sezonie nie mamy MLE
Mamy za to kasę na jedną supergwiazdę i jeszcze kogoś z górnej półki, lub 2-3 solidnych grajków.
JO i Anthony to też nie byli centrzy tylko power forwards, ale teraz mało kto już o tym pamięta bo obaj graja jako centrzy.
Odenów i Bynumów w lidze za dużo nie ma, a my będziemy potrzebowali jakiegoś centra.
Obaczcie jak Perk się rozwinął w Celtics przy Garnecie. Czasami samo znalezienie się w dobrej drużynie to połowa sukcesu. Jestem pewien, że w większości drużyn byłby zwykłym klocem na obecnym etapie swojej kariery. Nie mówię, ze Bosh jest idealnym centrem, ale z braku laku zostaje nam on, Stoudamire, albo przedłużamy JO. No bo niby kto jeszcze? Po prostu nie ma innych wariantów. No jest jeden - podpisujemy Jamesa z Cavs i wyhodowujemy sobie swojego Perka - Anthony? DeAndre Jordan? Roy Hibbertt? Chyba że w drafcie jakąś perełkę wyciągamy. Jak Raptors nadal tak będą grali to nie wchodzą do playoffs, a my nie dostajemy ich I rundy draftu w tym roku, co zmniejsza nasze szanse na wyłowienie tego perspektywicznego młodego centra.
Lakers z Gasolem na centrze misia zdobyli, więc może sama siła podkoszowa - Beasley, Bosh, Haslem i ktośtam starczy?
Oruss
Tankowanie raczej nam nie grozi nawet bez JO. Heat to już inna drużyna niż przed rokiem. Jakoś do tych playoffs byśmy weszli na Wschodzie. Haslem do tej pory dostaje po parę minut jako nominalny center, Anthony naprawdę zrobił postępy. Rok temu o tej porze nie był w stanie nawet złapać piłki. Magloire pełni w Heat podobną rolę jak Gortat w Magic, tyle, ze jemu aż tak na minutach nie zależy.
Heat ponoś rozmawiali z Rockets o wymianie JO za McGradego, ale Heat koniecznie chcą jeszcze kogoś z Texasu wyciągnąć. Lowry? Battier? Za Jamesa Jonesa i balasty (w tym miejscu pragnąłbym przeprosić wszystkich fanów Chrisa Quinna, którzy mogli poczuć się urażeni). Tak więc oddanie JO nie jest aż tak niemożliwe jak mogłoby się wydawać.
Oruss - Wt gru 22, 2009 10:47 pm
No tankowanie nie wchodzi w grę. Mialo byc z przymruzeniem oka nawet odpowiednia emotka byla
Miami z JO czy bez niego te 40 W bedzie mialo wiec do tankowania daleka droga.
No ale Joel z Jamalem na C to kompletne poddanie roku(moze i ten pierwszy poczynił postepy ale nie oszukujmy sie, obaj sa na niskim poziomie, co najwyzej kilkanascie minut w zespole z aspiracjami na mistrzostwo), watpie czy byłaby motywacja i wiara do walki o misia, ale czy teraz jest? Rok by minął i jesli nie udaloby sie podpisac Bosha, to znów trzeba szukac zmian i robic transfery bo Wade nie bedzie w nieskonczonsc czekal na porzadny support. Nie sadze te ze umowa z Boshem jest juz uzgodniona wiec wydaje mi sie ze Riley i spolka nie beda ryzykowac, przynajmniej teraz. Jesli bede chcieli robic wiekszy ruch, to juz calym pakietem w 2010, oby sie tylko udalo.
VeGi - So sty 02, 2010 11:28 pm
Coach Spo chyba się nam wypalił. Jego dziwne rotacje oraz nieumiejętność czucia rytmu gry ostatnio bardzo mocno dają się we znaki. Inna sprawa, że grupka Wade, Dorell, Q zaczyna się dosyć mocno panoszyć... Wyraźnie odbija się to na B-Easym, który ostatnio dostał zjebę właśnie od Q za brak rotacji w D. I wybuchła z tego mini afera.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem Michaela grającego w NBA wiedziałem, że będziemy mieli problem. Jumpshooting PF, undersized, bez obrony. Co prawda zrobił postępy, grą mądrzej w ataku ale nadal te jego wjazdy są strasznie 'miękkie'. Obrona jest bez komentarza, D pick'n'rolli prawie na poziomie Shaqa. Trzeba go strejdować, nie widzę innej opcji. Może odnajdzie się i zostanie 20pts scorerem ale obok Wade'a nie zagrzeje sobie miejsca.
Potrzebujemy kogoś kto złapie dosyć pewnie alleya(dziwne wymagania ), to na prawdę ułatwia gra DW (dopiero teraz zaczynam doceniać dobre ręce Shaqa). Smutnie to wygląda - Wade rozpierdala pierwszą strefę D, wjazd i pomoc wysokiego idealny pass na alleya i Joel Anthony ledwo ledwo łapię tą piłkę spadając na ziemię. Nie mówię już o JO bo on nie wyskakuję od dobrych 2-3 lat.
Chalmers - tragedia. Obrona poniżej poziomu Dereka Fishera (swoją drogą pamiętam, że w NBA 2k9 Fish miał ikonkę lockdown defendera ), brak pewności, rzut gorszy niż w poprzednim sezonie. Strejdować go, tym bardziej, że Patrick Beverley broni dobrze w Olympiacosie.
Zanosi się na kolejny sezon 0.500. Na razie mamy spory dołek, nie wiem czy nie skończy się to zwolnieniem coacha albo jakimś midseason trade. Z chęcią spakowałbym Super Mario i SuperCoolBeasyego do Memphis za paczkę uwzględniającą Rudyego. Nie ma chemii między Wadem i Beasyem i mam nadzieję, że Pat nie będzie igrał z ogniem.
Luki - Cz sty 07, 2010 4:02 pm
Crap.
Jak można przegrać taki mecz?
Dobrze chociaż, że Wade zagrał nieźle, to cieszy, że chociaż z dobrymi przeciwnikami daje z siebie sporo.
ai3 - Cz sty 07, 2010 8:55 pm
mozna sobie spokojnie ich odpuscic jak narazie nie wychdzimy z pierwszej rundy, niby jak tak sobie patrze oczami fana to mysle
kurwa mozemy wciagnac kazdego Magic, Celtics czy Atlante tu ktos kontuzjowany(Celtics) tu dobry matchup(Magic) tu troche szczescia (Cavs Atlanta) ale potem patrze na tabele i juz wiem ze to tyulko pobozne zyczenia
Brandon Roy ma 23-13 i opolowe polamanego skladu
Dwyane Wade ma 17-17 i Tito Jacksonow
jakby fajnie i twardo w obornie nie grali, jakby sie nie skupiali to nie potraifmy zwyczajnie nic zagrac, nie ma supienia , nie ma mentalnosci nie ma talentu, nie ma playmakerow jest Dwyane Wade i dlugo dlugo nic do tego to jest nie za bardzo rozentuzjowany Wade, sory ale bez jakiegos trejdu to tu sie nic nie zmieni, niby za daleko nie jestesmy ale Riley za bardzo sie boi wykonac ruch
jak tak patrze
Zach Randolph wygladal zle, w Memphis gra tak ze bym go nawet wzial, Marion wyglada swientie w obronie, wykonczony w ataku, ale zadowlony, Gasol tez nie specjalnie wygladal jak sie meczyl z Grizzles czy KG w osttatnich latach w Wolves,
Riley nie rozumie jednego jak ktos bedzie dobrze gral i jego druzyna bedzie ywgrywac to za huja go nie oddadza ale ze ktos gra dobrze, wiadomo ze ma potencjal by grac bardzo dobrze a jego druzyna nie ywgrywa to Riley takiego nie chce
podusmowujac Riley nie chce SJaxow, Brandow, Butlerow,Reddow Riley chce Bogutow, Cambych czyli takich ktorych nie moze dostac bo zwyczjanie nikt nuie chce brac kontraktow za zawodnikow ktorzy sie przydadza
bon voyage Pat
Luki - Cz sty 07, 2010 9:08 pm
A może własnie na Magic trafią w pierwszej rundzie? Jest dobry matchup, będzie driga runda
Ale nie o tym. Zwróć uwagę że ten sezon nawet Wade odpuścił(bo zobaczył, że jak będzie się nawet wyprówał to sam ni hu hu nie da rady).
Liczy sie LATO.
Lato 2010 i to jest nasz główny cel. Szybko podpisać kogoś +Wade'a.
ai3 - Cz sty 07, 2010 9:41 pm
wiem ze bylo warto iby wtedy wszyscy wiedziali ja nie wierzylem jak w 2006 na poczatku sezonu sie mowilo ze Heat bede bronic tytul i miec 44-38 , bardzo sie z tego smialem ale kurwa rozumiem przeputac 2006-2007 bo niby Wade gdyby nie kolano to pewnie inaczej by sie to potoczylo (dostali by w pizde od Spurs ?), rozumiem przeputac 2008 bo Wade nie wrocil i gral jak ociezaly kloc bez motoryki, ale nie rozumiem na co czekac w tym sezonie, w tamtym po pol roku bylo wiadomo ze Wade wrocil i czas mu przyslac wsparcie , i nie mam na mysli JO. Swietny test Riley mu uzarzdzil Wade mial MVP sezon a Riley stiwerdzil ze sie rebuilduje jakby Dwyane mial 20 lat , no sory ale tu wystapilo jakies zaburzenie czasorpzestrzeni czy mi sie ywdaje ? Wade nie ma 10 lat prime time przed soba, bardziej jakies 3 na wysokim poziomie i 7 na All2nd NBA lacznie , ale nie wiecej nadchodza Tyreke, Duranty, Lebrony, Dwighty, kolejka jest dosc sporo , na wschodzie w tym roku jak co roku poza 2008 okno otwarte dla kazdego, moze Lebron moze Celtics moze Dwight i wszystko zalezy czy Mike Brown jest idiota czy Garnett bedzie zdrowy i czy Vince nie jest cipa i czy w koncu Magic skapiltuluja wokol SVG? naprawde duzo ??? jak dla mnie przespalismy dwie okazje a za rok albo przyfarci albo nie a tak naprawde to kto by tu chcial grac, nie ma wysokiego , jest Beasley, jest w sumie sam Wade i titos , Rudy Gay gra .500 na Zachodzie, panowie na Zachodzie rudy Gay i Memphis maja identyczny bilans co Heat i kurwa od momentu kiedy mieli 1-8 to graja taka pilke ze Wade i Spoelstra moga se pomarzyc
w czarnej dupie jestesmy i tyle, jak Riley chce czekac do 2010 to rownie dobrze moze czekac na rebuilding draft i strojenie fochow czy odejscie Wade'a 100 milionwoe kotnrakty to beda czekaly w kolejce po Wade'a tu i tam
VeGi - Cz sty 07, 2010 10:49 pm
ai3 co sądzisz o JO za Haywooda i Butlera? Byłbym skłonny jeszcze dołożyć pick od Toronto. Wizards nie grają o nic a 1st rounder + 10 baniek mniej w przyszłorocznym salary przyda się. A my z takim składem możemy mieszać i to dosyć długo w PO.
Chalmers, Cook i James Jones są na wylocie. Super Mario wiadomo z jakich przyczyn, na dodatek wczoraj organizował imprezkę (http://twitpic.com/wxf1h) - ciekawe jak się bawił po ostatniej akcji z Rondo Cook miał pół sezonu dobrego - trochę przymało bo nie wnosi nic poza cegleniem. JJ i jego kontrakt jest zabójczy ale w połączeniu z jakimś młodzikiem ktoś mógłby go łyknąć.
Beasley - ciężko cokolwiek powiedzieć o nim. Gra super połowę, później cegli niemiłosiernie by w następnym spotkaniu łapać faul za faulem. I tak w kółko. Mając kogoś kto potrafi zapunktować poza Wadem w S5(np Caron) zdecydowanie wolałbym grać Haslemem, który za wiele nie potrafi ale przynajmniej jest stabilny i hustluje do upadłego.
Czekamy na Alstona, nie spodziewam się cudów ale może po raz pierwszy od czasów Paytona, jakiś PG będzie miał chociażby minimalne pojęcie o obronie.
kao chen - Cz sty 07, 2010 11:22 pm
nie wierzyłem oczom jak zobaczyłem rzut rondo. Jak mozna sobie odebrac pewne zwyciestwo na 0.6sek przed koncem meczu?!
ai3 - Cz sty 07, 2010 11:29 pm
dajmy za Butlera jakies exception, Cooka i spadajacy Jamesa Jonesa to bede zadowolony
albo dajmy JO + badziew za Branda i Dalemberta
z tym co mamy i z tym maja sytuacje na rynku powinnnsmy siedziec i rozdawac oferty w ktorych nic nie tracimy a tylko zyskujemy koszykarsko, jest tyle druzyn w NBA ktora chca salary relief a my mozemy im to dac ze nie ma sensu oddawac JO Haslema czy Beasleya mozemy spokojnie sobie z tym poradzic
wcignac Alstona z FA, dostac Butlera, Taya, Raya, Fostera za kontrakty a potem uderzyc po cos lepszego jakims mega wypasem jakim jest kontrakt JO przy czym jak patrze na lige Zachod jeszcze nie trejduje (ciekaw jestem co robi Utah i Hornets ale oni walcza o playoffs i tam kazdy ma szanse wejsc do playoffs) wiec pozostaja nam w/w druzyny Sixers, Wiz i wszystkie te spady wschodu
VeGi - Pt sty 08, 2010 11:49 am
Exception nie można łączyć więc pomysł z Butlerem już odpada. Brand i Dalambert ( ) - jeden gra sezon i następny odpoczywa a drugi jest lekko mówiąc pusty i na dodatek ma 2 lata ponad 10 bańkowego kontraktu. To już wolę poczekać do lata...
Booz, Butler, Haywood, ewentualnie T-Mac - w takie kontrakty możemy się pakować. Szkoda byłoby czekać 2 lata żeby skończyć z Brandem czy Dalambertem. A Wade nie ma za bardzo gdzie ucieć - Chicago, New Jersey, NYK. W Windy City zawsze byłby tym drugim, poza tym nie wiem jak podzieliłby się piłką z Rosem. NYK i gra z Chandlerem, Duhonem itp - no way. Z resztą podczas ostatniej wizyty w MSG dał do zrozumienia, że nie interesuje go gra w Knicks. NJN to ciekawa propzycja tylko, że oni nawet bez Wade'a z takim składem powinni coś wygrywać a nawet walczyć o PO a tymczasem... Zostaję Minnesota - odpada z miejsca i OKC ale oni mają już gracza porównywalnego a w przyszłości może nawet lepszego od Wade'a i do contendowania brakuję im na prawdę niewiele, może nawet są o przysłowiowego Gasola od tego. Dallas - mają kontrakt Dampiera, który będzie warty superstara latem ale Wade w Mavs...
Wychodzi na to, że Wade i tak zostanie z Miami. Więc nie ma sensu pakować się w jakieś dziwne i długie kontrakty już teraz. Mnie też wkurwia to, że marnujemy najlepsze lata Wade'a ale może sytuacja rozwinie się podobnie jak w Lakers - dwa lata posuchy KB a później walka o wszystko.
kao chen - Pt sty 08, 2010 1:34 pm
ekhm a co z Houston?!
VeGi - Pt sty 08, 2010 2:34 pm
ekhm a co z Houston?!
Nie wyobrażam sobie, żeby Yao wyoptował z kontraktu - mają zagwarantowane 39 baniek + niepodpisany Scola. Zakładając, że Luis dostanie 5 baniek mamy 44 bańki. Salary cap napoziomie 52-56 - nie widzę opcji na podpisanie Wade'a.
Luki - Pt sty 08, 2010 9:56 pm
Jeszcze Boston sobie ostrzy ząbki na Wade'a. Ale pewnie też się z salary nie wyrobią.
Allen35 - So sty 09, 2010 12:00 pm
Widze ze zatrodnienie nowego PG przeszlo bez echa...
Luki - So sty 09, 2010 12:03 pm
Pisaliśmy o tym, ale chyba w innym temacie.
Na dzień dobry jest nawet ok. Kilka razy podał, pobronił, przyceglił. Nie spodziewam się cudów, niech gra na swoim hmm w miarę solidnym poziomie.
Chcę tylko zobaczyć jak sobie poradzi z CP3,DW czy Evansem.
Allen35 - So sty 09, 2010 12:05 pm
Jak to z DW??
Luki - So sty 09, 2010 12:09 pm
Z Deronem ofkoz.
AlonzoM. - So sty 09, 2010 12:16 pm
Panowie
wybijcie sobie z głowy kontrakty dłuzsze niz do najblizszego lata. Riley na to nie pójdzie. Nie po to drugi sezon jest konsekwentny w swoich działaniach, by na kilka miesięcy przed osiągnieciem tego na co czeka od dawna strzelać sobie teraz w kolano.
Caron Butler miałby sens tylko wtedy, gdy oddajemy za niego Jonesa i zapewne Cooka.
oddanie JO do Wizards, wiąze się nieodzownie z pozyskaniem Haywooda, Butlera i pewnie Jamesa Mikea
W tym sezonie ogrywamy młodych - Beasley, Wright i Anthony grają sporo i tak właśnie ma byc.
Pozyskanie Alstona za Quinnego (upraszczając tak to wychodzi) komplikuje sytuację Chalmersa albo Arroyo. Ja uwazam, że Arroyo poleci gdzieś jeszcze do trade deadline za orzeszki, albo w jakiejs wymianie.
No i jest problem z Cookiem, ale dla niego to tak naprawdę też drugi sezon poważnej gry, bo ten w którym był debiutantem to jakas popierdółka była.
Pozyskanie Alstona oznacza, że chcemy jednak powalczyć o tą drugą rundę playoffs.
Wade zostanie w Heat, podobnie jak Beasley.
Miło, że juz Haslema nie chcecie sprzedawać
Nie wiemy jak długo Wade będzie grał na tym poziomie. czy to będa 3, czy tez 5 lat, a moze i jeszcze wiecej. Pakowanie sie w takie kontrakty jak robią to Cavs jest bez sensu. my nie mamy zadnych niesprzedawalnych kontraktów, teoretycznie najgorszy jes JJa, ale on ma raptem po 1,5-2mln. gwarantowane z tych kontraktów, pozostałe nie licząc draftowskich konczą sie 30 czerwca. Odpuście sobie Dalamberty i inne Dampiery. PO CO???? sami sobie takich podpiszemy w wakacje za rozsądne pinieniądze powołując się na kryzys. Beasley jeszcze nie jest gotowy walczyc o jakieś wyższe cele w tym sezonie, a kogo mozemy za niego dostać? Nie ma w lidze zawodnika, którego moglibyśmy brac za niego z pocałowaniem ręki. No chyba, że Portland nam Odena zaproponuja. Ryzykowne, ale to bym akurat przemyślał. Nawet Bosha za niego bym nie brał, bo za pół roku sami go mozemy podpisac. Brook Lopez? Super ale nie za Beasleya. Bynum - nie do ruszenia. Więc kogo? My potrzebujemy dominujacego centra, a z takimi posucha w lidze jest.
Brand jest kolejnym kontuzjogennym klocem na czwórce, a my nie potrzebujemy kolejnej czwórki.
VeGi - So sty 09, 2010 12:48 pm
Mógłbyś jakoś uzasadnić dlaczego nie dla trejdu Lopez-Beasley? Ja jestem absolutnie na tak, dorzuciłbym nawet Chalmersa lub Cooka. Beasley to Rashard Lewis z lepszym wjazdem i gorszą trójką. Lopez ma dużo skilla i wbrew pozorom potrafi też grać blisko kosza. Takich wysokich jest niewielu w lidze, Rashardów Lewisów i Derricków Colemanów tak wysoko się nie ceni.
szoszon - So sty 09, 2010 12:57 pm
naprawde myslisz, ze Nets by na to poszli ?
VeGi - So sty 09, 2010 12:58 pm
naprawde myslisz, ze Nets by na to poszli ?
Jestem pewny, że nie bo zupełnie im się nie opłaca ten trejd ale kolega wyżej ma inne zdanie i chciałbym się dowiedzieć dlaczego tak myśli.
EDIT
Heh, Alonzo trochę niejednoznacznie to napisał więc mogłem się trochę pospieszyć z oceną tego potencjalnego trejdu
AlonzoM. - So sty 09, 2010 2:19 pm
Oglądam sporo Beasleya i mam nadzieję, ze bedzie w Heat jednym z liderów na długie lata. Jest młodym i nieukształtowanym jeszcze zawodnikiem, tez ubolewam nad tym co wyprawia w obronie, ale większośc tych elementów to kwestia pracy nad soba i konsekwencji. Uwazam VeGi, że niedoceniasz jego możliwości podkoszowych - w zycie bym go do tej miękkiej faji Lewisa nie porównał. Cały czas rozmawiamy o potencjale, a tu nie ma gwarancji, ze na 100% to wypali. Beasley dla mnie to materiał na Gwiazdę tej ligi, a Lopez będzie zapewne solidną najwyżej druga opcją, ale raczej nigdy nie zostanie liderem contendera. To nie ten typ.
Lopez jest dla Heat idealnym centrem, ale Nets go nie puszczą. Chodziło mi o to, ze nawet jakbyśmy mieli taka możliwość to ja jestem przeciwko takiemu tradeowi. Za dużo się Heat w latach 90-tych naogladałem, gdzie w decydujacych momentach nie miał kto oddać tego decydujacego rzutu. Mamy Wadea - świetnie, ale poza nim potrzebujemy kogoś pod koszem kto stanowić bedzie z czasem ciągłe zagrożenie. Wade sam tego wózka nie uciągnie. w clatchowatość Bosha nie wierzę. naszym X-factorem bedzie Beasley. Tak to widziałem półtora roku temu, tak to widzę teraz.
po co oddawac Beasleya teraz komus i za co?
Gay walczy o kontrakt, jest fajny, atletyczny i lubi duzo rzucac. w Heat by zdobywał góra 12pkt. w memphis se moze rzucać. Mieliśmy tu kiedys lepszego i bardziej ułozonego gracza od niego (nie nie chodzi mi o Carona Butlera) - Jamala mashburna, który z 25pkt. na 13 spadł jak go Riley wkomponował w drużyne.
Dla Heat nowa era rozpoczyna się 1 lipca, a wszystko co bedzie miało miejsce przed tym dniem to co najwyzej kolejne doświadczenie. Nawet nie jest ważne, czy bedą grali w tej drugiej rundzie - jeżeli tak to super, bo chopaki większego doświadczenia nabiorą. jezeli odpadna to trudno.
Do tej pory Riley idealnie trzymał sie tezy którą gloszę z uporem maniaka. Nawet Haslem z pierwszej piątki wypadł tuż przed sezonem. Zdziwiło mnie podpisanie Alstona (ponoc kolejny kumpel Wadea i nie chodzi tu tylko o ten słynny sezon gdzie skip był naszym 6th manem), ale juz w meczu z Suns rio był naszym backupem, a arroyo po wypadnięciu z pierwszj piątki w ogóle nie grał.
Powiedz mi VeGi po co oddawac gdzieś bez sensu gracza, który jest naszą nadzieją pdkoszową. Coleman zmarnował sobie karierę w Netsach, ale w 76ers jak wmontowali go w jakąś sensowna druzyne pokazał się z dobrej strony. Beasley wcale nie musi marnowac sobie kariery w Wolves, czy Grizzles. Może byc współliderem w contenderze.
Heat postawili na niego w drafcie i konsekwentnie wspierali nie po to, zeby go teraz od tak gdzieś oddac. Widzę, ze tez kibicujesz Heat od jakiegoś czasu, więc powiedz mi czy Riley w sprawach personalnych wycofywał sie kiedys w połowie drogi? (sezonu z 15 łinami nie liczymy bo to zupełnie inny temat)
VeGi - So sty 09, 2010 3:36 pm
Ja trochę inaczej postrzegam B-Easyego. Przed draftem było dużo hype'u wokół jego osoby i myślałem, że na prawdę to jest mega wymiatacz, atakujący obręcz i królujący na tablicach. Po tym co zobaczyłem w jego pierwszym sezonie rozczarowałem się. Jumpshooting PF, undersized (przypominam, że w oficjalnych pomiarach ma 6'6 i 1/2 bez butów). Jego wjazdy wyglądały okrutnie. Dostawał bloka za blokiem. Widać było, że jest wyluzowany. Rzucanie piłkami lekarskimi w JO na treningu, wydawanie po 20k na imprezy w weekend. W G7 z Hawks uśmiech na twarzy w 4 kwarcie, mimo wysokiego prowadzenia Hawks. Po tej akcji z dragami latem wiedziałem, że nastąpi jego bounce-back. Wiedziałem, że zacznie podejmować lepsze decyzje, wykorzystywać przewagę szybkości nad większymi PF. I gra lepiej niż w poprzednim sezonie - to widać. Ale z drugiej strony ciągle jest dziurą w obronie, ciągle lubi odpalić jumperka z nieprzygotowanej pozycji. Z biegiem czasu będzie lepiej, nie mam żadnych wątpliwości.
Pozostaję pytanie czy to jest PF, z którym możemy walczyć o najwyższe cele. Moim zdaniem - nie. Zdecydowanie za mało zbiera - trenerzy muszą mu przypominać, żeby atakował tablice. Chwalił się, że ma 40 inchesowego jumpa - skoro tak to dlaczego tak mało dunków po wjazdach z jego strony? Z takim powerem w nogach powinien kończyć co drugą akcję over the top. Nie ma żadnych low-post moves. Liga co prawda idzie w innym kierunku ale przynajmniej jakieś podstawowe ruchy powinien posiadać w swoim arsenale.
Bosh jest wyższy, zdecydowanie lepiej zbiera. Lepiej rzuca, ma jakieś ruchy blisko kosza. Obrona także na wyższym poziomie. Jeśli już przed deadline mielibyśmy poświęcić B-Easyego za CB4 to jestem jak najbardziej za. Kto wie, co wydarzy się latem. Np Bosh pomyśli, że jest super liderem i wróci do Texasu. Nie widzę porównywalnego sidekicka dla Wade'a, który jest/będzie dostępny w niedalekiej przyszłości. Idealny byłby Pau ale jest oczywiście nieosiągalny. Dlatego Riles musi zrobić wszystko by ściągnąć CB4 na Florydę. Amare to zupełnie inna liga, plan B a może nawet C lub D.
Beasley będzie prawdopodobnie drugim Jamisonem. Sweet stroke, fajne cyferki i na tym koniec jego atutów. Nie jest to materiał na drugą opcję w zespole walczącym o wszystko.
Luki - So sty 09, 2010 4:09 pm
Podpisuję się pod tym obiema nogami.
Jesli Pat sprowadzi przez lato duet- Bosh-Haywood za Jo i B-easego to będę wniebowzięty. Wtedy mamy i zbiórki i obronę i sporo talentu ofensywnego pod koszem. Czyli rewelacja.
Dunk Fan - So sty 09, 2010 4:27 pm
Świetny post Vegi. Czysta prawda. Podobno Houston kombinuje z pozyskaniem Bosha, więc niech Riley wykorzysta hype wokół Beasleya i pakuje go do Kanady, z undersize, jumperkującym, nie broniącym PF nie da się wiele ugrać, choćby nie wiem jak się rozwinął w ataku.
A porównanie z Jamisonem idealne, nie obchodzą mnie cyferki, które rzadko kiedy przekładają się na zwycięstwa. Bastillon pytał wcześniej o niego. Jest soft, zbiera przeciętnie i nie broni, szczególnie silniejszych skrzydłowych, odpuszcza.
Koelner - So sty 09, 2010 4:41 pm
Bastek nie pamięta ,że Jamison na początku kariery grał na SF. To fałszywa czwórka jak Marion.
Dunk Fan - So sty 09, 2010 4:54 pm
Myślę, że pamięta. Po prostu tak to zwykle bywa z undersized PF lub przekwalifikowanymi z SF na PF. Mogą być energizerami z ławki, czołowymi 6thmanami, rolesami, pustymi scorerami, ale nie liderami, czołowymi postaciami, bo wynika z w/w faktów zbyt wiele wad.. Chociaż kiedyś pewnie nowy Barkley się pojawi.
Koelner - So sty 09, 2010 5:19 pm
Chociaż kiedyś pewnie nowy Barkley się pojawi.
mam nadzieję.
ogólnie te przekształcanie sfów na pfów to jest dramat dla takich graczy. wystarczy spojrzeć na takiego mariona czy jamisona. Ci zawodnicy zatracili wiele przesuwając się na PF. wykorzystują swoje atuty w ataku ,dzięki swojej szybkości ale w obronie są brakami. jak patrzę na takiego lewisa ,który był wystawiany na chwilę na sf w tym sezonie to porażka. nie przypomina tego lewisa ,który z allenem na obwodzie byli sensacją ligi. czekam co się stanie z takim maggetem. nie wiem jakie mają ambicje trenerzy tych drużyn bo wystarczy spojrzeć na mistrzów ostatniej dekady to przeważnie deska była obsadzona przez wysokich zawodników. bynum,gasol,perkins,garnett,duncan,nesterovic,wallace'y,o'neal,haslem(trochę na wyrost) czyli zawodnicy ,którym można przypiąć łatkę "podkoszowi".
AlonzoM. - Pn sty 11, 2010 6:55 pm
Beasley przed trafieniem do NBA tak naprawde nie miał zadnego godnego siebie przeciwnika. Zdobywał dużo punktów, wszyscy poklepywali go po ramieniu i mówili jaki to jest super w ataku. Wszystko się zmieniło jak przyszedł do NBA. Dlaczego chcecie go oddawac gdzies od tak? Nie moge tego pojąć. On ma dopiero 21 lat. W Heat nie ma takiej opcji, zeby nie przypakował i nie podciagnął sie w obronie. Tam albo charujesz, albo wylatujesz.
Heat w wakacje maja jedną z najlepszych sytuacji finansowych w lidze, a Wy koniecznie teraz chcecie stawiać wszystko na jedną kartę. Dla mnie to nielogiczne i idę o zakład, że Riley nie sprzeda przed sezonem Beasleya bo to poprostu jest kretyński pomysł. To nie Liga Fantasy.
Zreszta przyjmujac wasza logikę to ja już wolę tego Stoudemirea i Beasleya zamiast samego Bosha.
Riley konsekwentnie mówi o zejściu z finansów, żeby nie płacic podatku. Do oddania sa - Jones, Magloire, Arroyo, Diawara i możliwe że Cook.
Richardson i Wright sa dla mnie z oczywistych powodów raczej nie do ruszenia, chociaz w drodze ostateczności kto wie..
Szczególnie za Magloirea i Arroyo od jakiejś drużyny chcacej miec w rotacji jakiegoś solidnego rolesa na playoffs mozna cos ciekawego wyciągnąć. chociażby od Spurs, czy Mavs za Magloirea jakąś pierwszą rundę przyszłego draftu. wiadomo - obu tym druzynom przydałby sie solidny zaprawiony w bojach center na ten kwadrans, więc czemu nie (nigdzie tego nie wyczytałem, to tylko takie moje dywagacje).
Do Jamisona faktycznie można B'Easyego porównać. tyle ze jamison ma wysoki kontrakt, a my beasleya moamy dopiero w drugim roku draftowskiego kontraktu, czyli mozemy go miec pod kontrola na spory szmat czasu. Dodam tylko, że Raptors Bosha nie sa w stanie na siłe zatrzymać, bo podobnie jak Wade może iść po tym sezonie gdzie chce.
Jest jakiś 1% szans, ze Wade odejdzie, wiec warto miec pod kontrola jakiegos All Stara w takiej sytuacji (znów Beasley się kłania).
VeGi - Pn sty 11, 2010 8:26 pm
Alonzo - zauważyłeś, że combo Beasley-Wade w ogóle nie gra ze sobą? Shaq wpadł do Miami, pozwolił Wade'owi rozwijać się. Było widać chemię, grali dużo akcji ze sobą. Diesel pozwolił Dwyane'owi być lepszym. Tutaj mamy lekko podobną sytuację - dwóch potencjalnych All-Starów. Tylko, że Wade zdaje się grać 'me against the World'. W tamtym sezonie to wychodziło bo zwyczajnie był w super formie, robił ponad 30pts every single night i nikt nie mógł mu powiedzieć, że coś jest nie tak, że może przydałoby się pograć jakieś picki z B-Easym. W tym sezonie jest w średniej formie i Miami pomimo progresu B-Easyego i Dorella ciągle są .500 team. Tak, Chalmers, Cook i ostatnimi czasy JO nie zachwycają - można mówić o ich mocnym regresie co rekompensuję dojrzałość Michaela i gra Wrighta. Wyjścia z tej sytuacji widzę dwa:
1. Wade po All-Star break wraca do mega formy i gramy 1 na 5 w ofensywie - mimo to ciągle mamy bilans na +, oscylujemy wokół 5 miejsca. Scenariusz prawdopodobny - raczej nie, Wade'owi zwyczajnie nie będzie się chciało napierdalać tak jak w ostatnim sezonie gdyż i tak odpadniemy w 1 rundzie.
2. Wade nie wraca do super formy ale dostrzega, że może warto oddać piłkę B-Easyemu, kiedy jest on fire. Zaczynają grać picki, B-Easy staje się 20pts scorerem, Wade wraca do 25pts per game poprawiając znacznie swoją skuteczność. Finał jest taki sam jak w poprzednim przypadku - exit w 1 rundzie.
Ostatnie nieprawdopodobne wyjście to powrót do mega formy Wade'a i granie z Michaelem. Wtedy przechodzimy Hawks/Orlando i wyciskamy siódme poty z Bostonu/Cavs.
Skończy się to zapewne na średniej formie Wade'a i graniu 1 na 5. Co zapewni nam bilans .500 i być może 5-6 miejsce na słabym Wschodzie.
Pojechałem dosyć mocno po DW ale zasłużył na to. Kiedy jest się na najwyższym szczeblu trzeba robić wszystko aby się na nim utrzymać. Nie gramy o najwyższe cele, to fakt. Tylko, że KB i LBJ nawet nie grając o najwyższe cele dawali z siebie wszystko w RS. Dlatego to między nimi toczy się debata o najlepszego gracza globu.
Kontuzja w serii z Detroit 05 zabrała dużo hype'u Wade'owi. Nikt już nie pamięta, że sam przechodził Nets i Wizards. Finał Konfy, G2 - 40pts, 20 w IV kwarcie. Sophmore. Przeciwko najlepszej D. I ta felerna kontuzja. Heat odpadli i nikt już nie mówił o DW. Później Finały, dużo hype'u. Kolejny sezon, najlepszy RS w jego karierze (28 na 50%/8as) i bark wypada a przy okazji ścięgna w kolanie również mówią stop. 15 win season, wszyscy się śmieją, że Wade się skończył a on od maja do sierpnia nie wychodzi z gymu i udowodnia wszystkim, że jednak ciągle potrafi grać. Na początku tego sezonu miałem pewne obawy co do jego formy. Praktycznie całe lato to załatwianie kontraktów z Jordanem i ogólnie dużo podróży po Stanach. Poleciał nawet (jako jeden z niewielu zawodników) na ślub Chrisa Quinna( ). I efekty braku treningów widzimy dziś.
Sytuacja łudząco podobno do KB (tylko, że Kobe nie zwalniał i grał na maksa). 2 lata czekania na wzmocnienia, presja na włodarzy. KB chciał oddać Bynuma za weterana i ostatecznie...nawet polubił AB. Może podobnie będzie z B-Easym. Chociaż ciągle myślę, że poleci za Bosha. Chyba, że te plotki o polowaniu na LBJ są prawdziwe...
AlonzoM. - Cz sty 14, 2010 3:48 pm
Też miałem przywołać tutaj sytuację z Drew Bynumem i Kiddem, którego miano za niego sprowadzić. Okazało się, że jak się troszeczkę poczeka to.. można dostać Pau Gasola za darmo
Wiem VeGi że mój punkt widzenia może się Tobie wydać dziwny - kibicuje się komuś, ale mimo teoretycznych możliwości (pozyskanie np Bosha) spisuje się sezon na straty. Czyli będzie co będzie. Odpadniemy w pierwszej rundzie - to odpadniemy. Właśnie dlatego Wade nie gra na maxa i dobrze, bo gdyby miał złapać jakąś poważniejszą kontuzję w tym sezonie, to byłoby to głupie i pechowe. Dlatego wolę, jak sobie rzuca za trzy i nie przeciąża swoich kolan bo z tym potencjalnym Boshem/LBJem/Stoudemirem powalczy o mistrzostwo właśnie o ten jeden sezon dłużej.
Wade grał za mało z Beasleyem. Całkowita racja. Tylko, że wtedy była zupełnie inna sytuacja. Gdy Shaq trafił do Heat to nadal jeszcze był Dominatorem, a Wade bardzo dojrzałym i ułożonym graczem. Beasley ma inną mentalność i dużo szybciej trafił do NBA. Zresztą Shaq powodował, że wszystko na boisku było łatwiejsze - Damon Jones rozegrał nam wtedy sezon życia. Nawet Eddie Jones ważne trójki trafiał. Później obite żebra przez Rasheeda i trade z Posem, JWillem i Tośkiem i Miami miracle (nie przepadam za tym zwrotem).
Po co Wade ma teraz wypruwać z siebie flaki? Heat chcą i słusznie uruchomić innych graczy.
Zresztą tak patrząc po kontraktach - za samego Bosha byśmy musieli chyba z pół drużyny oddać. Załużmy że Beasley za Bosha. Żeby się kontrakty zgadzały, to obowiązkowo JJ i zapewne Q albo UD. Jest też opcja że oddajemy im JO (naturalnie w pakiecie z Michaelem) i bierzemy jeszcze coś do Bosha. I co zostajemy contenderem? Nie, awansujemy przy dużym szczęściu do II rundy bo nie mamy kim grać z wyjątkiem właśnie Bosha i Wadea. Przy oddaniu JO jeszcze Q i Haslem zostają. Za mało czasu by stać się na wiosnę contenderem. Zresztą cały czas nie ma gwarancji, że Wade i Bosh zostają i podpisują. Jakby nie patrzeć czy z Boshem, czy bez Bosha to w tym sezonie o misia grać raczej nie będziemy.
No chyba, że Cook po ASW bedzie trafiał tak jak przed poprzednim ASW
Luki - Cz sty 14, 2010 6:28 pm
B-easy już łapie ten poziom, coraz częściej mu się takie mecze zdarzają. Gorzej z leniwym(?) O'nealem. Jak ja gośca nie cierpię.
VeGi - Cz sty 14, 2010 6:34 pm
JO nie jest leniwy. W końcu to jego contract year. Problemem są jego kolana, on całkowicie stracił windę w nogach. Kiedy trafią jumpshoty jest użyteczny. I tak było dzisiaj.
ai3 - So sty 16, 2010 3:26 pm
patrze tak teraz sobie
SJax napierdala i wchodzi do playoffs
Jamal Crawford nagle jest good guy trafia gmae winnery i jest 6th man roku
i tak sobie mysle ze i jedengo i drugiego moglismy miec za darmo, opierdalajac Marka Blounta Jamesa Jonesa czy Chrisa Quinna
a tymczasem mamy zespol bez playmakerow poza Wadem, Wschod jest wide open jak zawsze od 2007, pozyskujac tych dwoch praktycznie mamy takie same szanse na Final na Wschodzie jak Boston, Magic czy Cleveland a tymczasem marnujemy prime Wade'a na plan 2010 ktory juz widze jak wypali i juz widze jak podpisujemy Wade-Lebron-Bosh combo
predzej sie naucze grac Ave Maria na skrzypcach niz to sie stanie
moj wish list na lutowy deadline
Butler - Haywood
Iguodala - Brand - Dalembert
czy tez nie wiem jak nie wiem skad i nie wiem za kogo ale Butler + Al Jefferson (pewnie zegnamy Beasleya)
VeGi - Wt sty 26, 2010 8:45 am
Drugi raz w tym sezonie totalny anty-clutch Wade'a. To było porównywalne z tym co zrobił Gasol. Ehhh, to była szansa odskoczenia od Charlotte i Toronto. Ale widocznie tak musi być - kolejny sezon oscylujący w granicach 0.500.
Wiele wskazuje na to, że Beasley będzie na wylocie. Nie wiem czy już teraz (za Amar'e) czy dopiero latem ale wyraźnie widać, że Heat nie mają do niego zaufania. W sumie nie byłoby źle gdybyśmy puścili pakiet JJ+Q+B-Easy za Stata. Kontrakty Jonesa i Michalea na przyszły sezon zjadają prawie 8 baniek co mogłoby być kluczowe latem. Gwarantowane są tylko umowy Cooka i Chalmersa co przy założeniu, że salary cap nie będzie aż taki niski jaki zapowiadano daje nam możliwość podpisania dwóch maxów + kilku solidnych grajków pokroju Haywooda, Josha Howarda. A w tym sezonie moglibyśmy trochę napsuć krwi faworytom, Amar'e + Wade na high screenach - ciekawe i efektowne rozwiązanie
Luki - Wt sty 26, 2010 9:04 am
O ile w finałowej akcji Wade, mógł spróbować minąć Jamesa bo jest szybszy albo chociaż zrobić lepszego crossovera to ta strata to bardziej obrona Jamesa niż złe zagranie Wade'a.
Szkoda, ale już przyzwycziliśmy się do tego, że na boisku jest Wade i dłuuugo nic. B-easy znów pokazał jak ładnie rzuca airballa :/
Niech czyszczą to salary, sprowadzą do końca sezonu Stata, niech robią co chcą, byle w następnym sezonie był contender.
ignazz - Wt sty 26, 2010 3:18 pm
O ile w finałowej akcji Wade, mógł spróbować minąć Jamesa bo jest szybszy albo chociaż zrobić lepszego crossovera to ta strata to bardziej obrona Jamesa niż złe zagranie Wade'a.
Szkoda, ale już przyzwycziliśmy się do tego, że na boisku jest Wade i dłuuugo nic. B-easy znów pokazał jak ładnie rzuca airballa :/
Niech czyszczą to salary, sprowadzą do końca sezonu Stata, niech robią co chcą, byle w następnym sezonie był contender.
ale przyznam ze meczyk sie fajnie oglądało szzczególnie moment gdy liderzy zaczęli naparzać......
czasem brakuje takiego bezmózgiego indywidualnego popisu wymiany ognia a'la Wilkins Jordan
Luki - Wt sty 26, 2010 4:04 pm
Mecz rzeczywiście jako taki był przedni. Ten i wcześniejszy z Bostonem i Lal to must-see.
Wszystkie przegrane, wszystkie o włos. Ale to cieszy bo widac, że jak Wade chce to wprowadza drużynę na wyższy level.
ai3 - Wt sty 26, 2010 4:39 pm
wszystko fajnie, meczyk zajebisty
- tylko ze Wade po raz kolejny spierdolil koncowke i nitrafil wolnych co mu sie notorycznie trafia odkad pamietam, w tym sezonie juz chyba drugi czy trzeci raz plus to podanie lipne
- Beasley troche odzyl, troche napierdala troche zajebiscie, momentami jestem w stanie uwierzyc ze to jest PF of the future ale mimo wszystko poraz kolejny Heat pokazali ze nie sa big time
w Cavs trafiaja w kwarcie wszyscy open shoty a w Heat kazdy ma z tym problem, jestesmy nijak przygotowani do playoffs pod tym wzgledem i nie widze nikogo kto przy podowjeniach na Wadzie bylby w stanie trafic open J 'clang clang clang'
- jak oddamy Dorrella wrighta za nic byleby miec rabat za luxury tax to zalamie rece,
AlonzoM. - Śr sty 27, 2010 2:34 pm
ai3
Memphis o Brewera sie pytali Jazz, czyli miejmy nadzieję, ze zagrożenie oddania Dorella za ten draft juz minęło. Wq@$^*&bym się się na Rileya gdyby po tylu latach inwestowania w tego chłopaka, gdy zaczął wreszcie grac w miare ot tak go gdzies oddał.
Wade ma lepsze statsy, bo wreszcie Heat maja świetnego pg - Skip za tę cene to jak markowy produkt w Tesco wieczorem przed zamknieciem za półdarmo.
ja jednak widzę to tak, ze to nadal jest przy okazji nauka dla Chalmersa. Będąc backupem Skipa moze coś sie nauczyc, podpatrzec. rola rezerwowego powinna go zmobilizowac. wcale nie wycofuje sie z tego co pisałem kiedys, ze Chalmers moze byc takim Derekiem Fisherem dla Heat - pracowitoscia w tej lidze można dojść daleko. Spójrzcie chociaz na Udonisa Haslema - zeby daleko nie szukać.
Magia lata 2010 powoduje, ze faktycznie można dokonac jakis zmian w składzie do trade deadline. Heat jak bedą chcieli jakis kontrakt nawet z półki MLE przechwycic to tylko oddając Jamesa Jonesa. Brałbym np Gortata za Jonesa, Cooka (za przyszły sezon ponad 2mln$ dostanie) i Anthonego. Nawet JO bym oddał + ten sam pakiet co proponowałem za Gortata za Tracy McLazy i Battiera. no moze wtedy Anthonego bym nie oddawał tylko kogoś z trójki - Magloire, Arroyo czy Diawara.
Próbowałbym wyciągnąć od Bullets - Haywooda, nawet z Butlerem (ale oddając Jonesa i Cooka bo ich kontrakty na przyszły sezon w sumie to 6,5-7mln$)
Powalczyłbym o Cambyego
Kazdego z wyjatkiem Wadea i Beasleya puściłbym za Kamana do Clippers.
NIGDZIE
NIE
ODDAJEMY
BEASLEYA
Luki - Śr sty 27, 2010 2:38 pm
Tylko w wypadku pozyskania Haywooda, bo nie broniący center + B-easy(choć mam nadzieje, e\że on z roku na rok będzie robił postępy w D)= obrona Suns.
PI3TR45 - Śr sty 27, 2010 2:49 pm
Wade ma lepsze statsy, bo wreszcie Heat maja świetnego pg - Skip za tę cene to jak markowy produkt w Tesco wieczorem przed zamknieciem za półdarmo.
ja jednak widzę to tak, ze to nadal jest przy okazji nauka dla Chalmersa. Będąc backupem Skipa moze coś sie nauczyc, podpatrzec. rola rezerwowego powinna go zmobilizowac. wcale nie wycofuje sie z tego co pisałem kiedys, ze Chalmers moze byc takim Derekiem Fisherem dla Heat - pracowitoscia w tej lidze można dojść daleko. Spójrzcie chociaz na Udonisa Haslema - zeby daleko nie szukać.
Pominę kwestię Alstona jako świetnego PG
Cieszy mnie również to co napisałeś o Chalmersie, tzn że może zajść daleko, ale dzięki pracowitości.
Tak się fajnie złożyło, że ja pisałem wyłącznie o talencie podczas porównania Critt - Chalmers i reszta PGs Miami i to potencjał Critta mierząc podczas draftu lub niedługo po, a wtedy było jasne, że ma większy potencjał. Owa pracowitość (albo jakieś problemy z głową) zgubiła jednak Critta, ale nie mam zamiaru kontynuować tematu. Tyle co napisałeś o talencie Chalmersa mi wystarczy.
Jendras - Śr sty 27, 2010 3:01 pm
Czemu Orlando miałoby oddać Miami Gortata, Clippersi - Camby'ego, a Wizards - Haywooda?
AlonzoM. - Śr sty 27, 2010 3:28 pm
To bardziej moja lista życzeń graczy którymi jak dla mnie Heat mogliby sie zainteresować.
Joel Anthony całkowicie Magic wystarcza jako backup Dwighta - nie musi rzucac, a dobrze broni i blokuje. James i Cook rzucaja za trzy czyli jak ulał pasuja Van Gundemu do taktyki . Podkreślam jednak, ze to tylko moja lista życzen.
Chalmersa porównałbym do Dereka Fishera. Obaj jak dla mnie maja podobny talent.
Haywood i Butler faktycznie są do wyciągnięcia (za spadajacy kontrakt JO?), ale zeby to sie Miami opłacało to musi sie pozbyć kontraktów Jonesa i Cooka, chyba, ze byłby do jakis trade pomiedzy przynajmniej 3-4 klubami.
VeGi - Śr sty 27, 2010 6:29 pm
Trejdy między Magic i Heat? Forget about it, pamiętacie, że Riley wyciągnął kasę (i chyba jeszcze jakiś pick) za rzekomy transfer Van Gundyego do Magic ?
Alston jest w porządku ale nie przesadzajmy. Ciągle lubi odpalać jumperki z dziwnych pozycji. Wade po prostu zaczął więcej rzucać przed meczami, wrócił rzut z poprzedniego sezonu i powoli dobija do przyzwoitych procentów z gry.
Luki - Cz sty 28, 2010 2:55 pm
Dziś Miami się przekonało, że w Toronto jednak grają.
5/22 z 3. Niedobrze. Q-Richowi nie siedzało, Wadeowi też, Alstonowi również.
Ogólnie na plus Wade jak zwykle ostatnio, JO i Haslem, ale reszta raczej bez komentarza. Najlepsze jest to, że nawet jak Wade znajdzie kogoś wide-open to ten i tak nie trafia :/ Co za lame.
A tak btw to wiadomo coś odnośnie B-easego?
AlonzoM. - Cz sty 28, 2010 3:29 pm
A tak btw to wiadomo coś odnośnie B-easego?
Ponoć na piątek na Pistons ma już być ready
Trejdy między Magic i Heat? Forget about it, pamiętacie, że Riley wyciągnął kasę (i chyba jeszcze jakiś pick) za rzekomy transfer Van Gundyego do Magic ?
Alston jest w porządku ale nie przesadzajmy. Ciągle lubi odpalać jumperki z dziwnych pozycji. Wade po prostu zaczął więcej rzucać przed meczami, wrócił rzut z poprzedniego sezonu i powoli dobija do przyzwoitych procentów z gry.
Drugą rundę Magic za Stana dostaliśmy, ale poszła w jednej z wymian. Zdaje się, że to ten pick z którym wybraliśmy Darnella Jacksona (kumpla Mario z uniwerku) i puściliśmy go do Cavs za przyszły(e) pick(i) drugorundowe.
Trade z Magic bardzo mało prawdopodobny, ale możliwy.
Natomiast Skip co by o jego decyzyjności nie mówić, jest byłym podstawowym rozgrywającym ostatniego wicemistrza NBA jakby na to nie patrzeć. Z Magic grał niczym jeździec bez głowy i zaskoczony jestem, że Spo nie dał więcej minut Mario, który radził sobie poprzednio zwłaszcza przeciw Calderonowi.
Mamy jeszcze dość ciężki kalendarz w lutym, a wiosną już z górki - jeżeli do końca lutego utrzymają się na 50% łinów bez kontuzji Wadea i Beasleya to powinniśmy spokojnie poprawić bilans z poprzedniego sezonu bo wiosną nawet z Diaware na SF powinniśmy wygrywać z większością przeciwników.
Z33 - Cz lut 04, 2010 8:49 am
może mi ktoś powiedzieć co się dzieje z Chalmersem? nie chodzi mi oczywiście o kontuzję ale o to że wypadł ze S5. czy on jest naprawdę taki słaby czy czymś podpadł?
VeGi - Cz lut 04, 2010 9:34 am
Jest tragiczny, całe szczęście, że nie gra za dużo.
Sędziowie na prawdę potrafią narobić dużo krzywdy w oczywistych przypadkach. Rondo wbija się z łokciem w klatę JO, faul obrońcy, technik JO, technik Alstona. Rondo faulowany w kontrze, clear path foul mimo, że B-Easy był 'równo' z nim. Ewidentne krotki KG, wbicie się w stojącego nieruchomo Haslema - faul obrońcy.
Wade strata w końcówce ale i tak mecz super udany, trzymał całą grę i całkiem nieźle bronił Rondo. Znowu gramy z dobrymi zespołami jak równy z równym. Szkoda, że nie potrafimy skończyć bo suma summarum patrzy się na kolumnę W/L. Dziś zapewne blow-out w Cleveland.
PI3TR45 - Cz lut 04, 2010 12:02 pm
Chalmers?
nie no, wg Alonzo to jest kozak
ai3 - Cz lut 04, 2010 12:55 pm
niech nie wejda do playoffs i Wade odejdzie do Bulls, tak bedzie najlpeiej , Wade zreszta mega zalosnie jak i caly zespol jak dla mnie wygladaja, zero szeroko pojetej competetiveness, Riley nie ptorafi zbudowac contendera a od porazek w pierwszje rundzie sie nie zaczyna, dla mnie oczekwiania byly lekko inne spodziewalem sie paru winstreakow, wiekszego profesjonalizmu ale jak widac z tymi zawodnikami sie tego nie da osiagnac, zbyt nierowna gra i zbyt mala koncentracja, oczekiwania na poziomie Milwaukee Bux
wystarczy spojrzec na Atlante ktorzy z roku na rok ta sama paczka robia postepy i spojrzec na Miami ktorzy tych postepow nie zrobili, nie bedzie co z nic hzbierac w playoffs i nie liczylbym na jakiekolwiek sukcesy w lato 2010, podpiszemy za gruba kaske nasyconych kawalerow ktorzy beda zadowoleni z tego ze dostali 700baniek i ich ambicje znacznie upadna, jak dla mnie jesli Wade chce wygrywac to nie w tym klubie,
biorac pod uwage to ze kazdy wyglada hujowo w hujowym klubie ale juz tak nie wyglada w dobrym klubie to mimo wszystko polasil bym sie na grube kontrakty Iguodali, Butlera czy Branda/Dalemberta
zadzwijajace jest to ze ekipa gdzie 90% skladu ma CY nie potrafi ugrac wiecej niz .500, jestem oslupiony i bede jeszcze bardziej jesli Riley bedzie rozdawal extension w lato zawodnikom ktorzy nie ptorafia teraz zagrac to co dopiero bedzie jak beda mieli podpisane kontrakty
Kubbas - Cz lut 04, 2010 1:16 pm
Zgadzam się z tym co napisałeś, w Miami nie ma postępu, jak dla mnie Wade powinien iść do Bulls, ma tam Rose'a, który go odciąży i duże perspektywy z Noahem i paczką.
Luki - Cz lut 04, 2010 3:44 pm
Chalmlers nie gra bo przyszedł lepszy Alston- to chyba zrozumiałe, ajt?
Dwa, ai3 widze jak zwykle pierdzieli głupoty, te Twoje wywody ehh...Riley nie wie jak budować contendera...pfff...
Szkoda, że już raz to zrobił. Co do I rundy playoff to co jest złego w tym, że jeden zawodnik wprowadza tam drużynę a reszta to banda patałachów? Ale ok, rozumiem, że tak contendera się nie buduje. Odnośnie polepszenia gry- Beasley robi postepy, Wade wiadomo. Kto ma jeszcze robić? Q-Rich, który został sprowadzony na jeden sezon? Czy może Alston, który pryszedł niedawno? Czy może JO, który cofa się w rozwoju. Dla mnie zupełnie logiczne jest, że trzeba w lato podpisać jakigoś superstara prócz Wade'a albo combo w stylu Iggy-Dal albo Butler-Haywood. Do tego jakiś 6th man, będzie dobrze. Ludzie chcą grac u Rileya i Spolestry, z Wadem. Cieszy jedynie to, że przepowiadania ai3 nigdy się nie sprawdzają, zawsze jest odwrotnie, więc jestem dobrej myśli
VeGi - Cz lut 04, 2010 3:50 pm
Ja jestem prawie na 100% pewny, że nie zostawi kilkudziesięciu baniek żeby grać w Bulls. Wade potrzebuje wysokiego sidekicka, bdb PG ala Rose przydałby się ale imo to nie jest klucz do sukcesu w systemie z Wadem. A tego nie gwarantuję mu Chicago. Za to w Miami na pewno będzie kasa na Bosha/Stata. Poza tym pogoda - wiem, że dla wielu z Was ten argument jest bezsensowny ale dobrze poinformowane źródła mówią, że DW nie przepada za zimnem.
Nie wiem dlaczego to wszystko tak wygląda w tym sezonie. W poprzednim nie zdarzało się, żebyśmy byli zmiatani przez Bucks w AAA. Regres Cooka i Chalmersa raczej nie wchodził w grę (szczególnie w przypadku Mario) a jednak stał się faktem. Beasley mocno poprawił się w ataku ale w obronie nadal jest koszmar. Wade jak Wade, ostatnio odzyskał stroke i rzuca już w miarę dobrze. Trochę nękają nas back spasmy (Wade, JO, Haslem) ale to nie może być wymówką dla braku zaangażowania. Chciałbym, żeby pojawił się Amar'e. Tylko w jego przypadku najgorszy jest player option, który niestety może wykorzystać. A wtedy 2 lata czekania idą w plecy.
Pozostaję mieć nadzieję, że po ASG zaczną grać lepiej. W końcu będą pewni, że nikt nie zostanie strejdowany. Wade, rok wcześniej także wrzucił wyższy bieg na ostatnią prostą przed PO. Terminarz po koszmarze wyjazdowym, w którym obecnie trwamy będzie znacznie luźniejszy. Powinniśmy spokojnie wejść do post-season, mam nadzieję, że nie będziemy się emocjonować losowaniem numerków (John Wall).
AlonzoM. - Pt lut 05, 2010 3:37 pm
Chalmers?
nie no, wg Alonzo to jest kozak
bo jest
w porównaniu z tym Twoim Critenntonem bezapelacyjnie.
Chociażby już ten jego słynny rzut w finale NCAA o tym świadczy
Pracowitość na boisku
i standardowy kryzys w drugim sezonie, co zdarza się wielu młodym graczom bo nie są już dla nikogo kimś nowym i anonimowym.
Jeszcze nie wiadomo na jak długo kontuzja kciuka wyłączyła go z gry. Jak Heat spuszczą gdzieś Arroyo to znaczy że Mario niedługo wraca.
Heat wejdą do playoffs i niewykluczone, że znów na piątym miejscu, no chyba że będa odstawiali jeszcze taką chałę przez miesiąc, to mogą faktycznie z niższego miejsca. Jednak czy to ważne z którego? Na drugą rundę mają małe szanse niezależnie od tego z kim będą grali. Im niższa pozycja, tym z kolei wyższy pick w drafcie, a tam polujemy na jakiegoś perspektywicznego centra.
Spo gra bardzo wąską rotacją. Praktycznie tylko pierwszą piątką i Haslemem. OK zawsze te paręnaście minut na boisku jest jeszcze Anthony i Wright oraz backup na PG ale w ogóle nie pojawia się JJ a Diawara nie pamięta już pewnie jak to jest brać czynny udział w meczu. Naprawdę rozwinęli się Beasley, Wright i Anthony i to są niewątpliwie plusy. Wiadomo - ważne żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów, a tych jest zdecydowanie więcej.
Nie wiem czy Skip jest idealnym PG dla Wadea, jednak z całą pewnością nie jest nim Rose z Bulls. Zresztą jak ktoś jest tak bardzo pewny Wadea w Bulls to czemu się ze mną o to nie założy?
Heat potrzebują kogoś pod kosz i to natentychmiast.
Wade już w tamtym sezonie pokazał, że jest w stanie pociągnąć w pojedynkę drużynę. Po co ma się zarzynać i grać na maxa w tym? Heat dzięki temu wcale dalej nie zajdą. Zresztą wałkowane to już było wyżej.
ai3
Wolisz Dalamberta czy Bosha?
Ja zdecydowanie tego drugiego.
Jest sporo graczy, których Heat mogą próbować pozyskać jeszcze w lutym, ale mało prawdopodobne, żeby Riley brał kogoś z dłuższym kontraktem niż do końca czerwca. Można by opchnąć JO do Mavs za JoHo i Dampa ale czy orientuje się ktoś ile i czy coś z jego kontraktu na kolejny sezon jest gwarantowane?
JJa można by gdzieś oddać za porównywalny i spadający po paru miechach kontrakt ot parę pierwszych z brzegu- Rasuela Butlera do Clippers, czy Scalabrinego do Celtics lub nawet Willie Greena do Philly jak udałoby się wyciągnąć od nich Jasona Smitha.
karpik - Pt lut 05, 2010 3:45 pm
Można by opchnąć JO do Mavs za JoHo i Dampa ale czy orientuje się ktoś ile i czy coś z jego kontraktu na kolejny sezon jest gwarantowane?
Erick Dampier: Signed and traded to Dallas with a 7 year, $73 million contract in August 2004. Contract contains performance bonuses currently listed as "likely." Last season is fully unguaranteed, which becomes full guaranteed if 1) Dampier is selected to play in any three NBA All-Star Games between the 2004-2005 and 2009-2010 seasons, or 2) Dampier plays at least 2,100 minutes in the 70 regular season games in the 2009-2010 season in which he plays his most minutes (and if he plays in less than 70 regular season games in the 2009-2010 season, then he must play at least 2,100 minutes for the entire regular season). Confusing, yes. Useful as a trade chip, totally.
W zasadzie Damp już oficjalnie ma spadający kontrakt.
Sama propozycja trejdu:
Ze strony Heat - fajna
Ze strony Mavs - niefajna
VeGi - N lut 07, 2010 8:23 am
Jest tragicznie. Coś czuję, że poleci jakiś trejd przed deadline. Wade non stop podwajany, stara się uruchamiać partnerów ale gdy występuje takie zjawisko:
In a video breakdown of Thursday's game, respected FoxSports.com analyst Charlie Rosen noted 10 passes Wade made to teammates for uncontested shots. The Heat missed all 10, leaving Wade with a still-respectable nine assists on the night.
ai3 - N lut 07, 2010 10:06 am
dla porownania
Raptors wydali jakies 100+ baniek tego lata na FA (Bargs Hedo i Jack)
Cavs od lat ciagle laduja kase, sciagaja cokolwiek co gra bezwzgledu na kontrakt
co robi w tymczasie Miami ? NIC
siedzimy i czekamy sobie dwa lata na rok 2010 bo wtedy jest okazja podpisac 100 najlepszych FA tego roku, pieknie, co by bylo tego malo, mamy pelno EC ale nie mamy poza Beasleyem nikogo mlodego i zapiowiadajacego sie kogo mozna by oddac wraz z kontraktami za gwiazde czy mlodego zaowdnika ze zlym kontraktem,
podsumowuja draftujemy zle, nikt nie chce podpisac z Miami kontraktu, ledwo wchodzimy do playoffs, mamy lipna atmosfere na hali i polowe miejsc pustych , podsumowujac ten Pat Riley to wie jedynie jak zaoszczedzic pieniadze ale o budowaniu mistrza to wiele nie wie
Shaq byl w porzadku ale reszta jego ruchow - JWill Payton, Walker pzosotawialy duzo do zyczenia (szczegolnie ze zrobil przetasowanie calego skladu rok wczesniej)
AlonzoM. - N lut 07, 2010 1:42 pm
Nie rozumiem zupełnie o co się Tobie rozchodzi ai3
Dlaczego Payton, JWill i Tosiek źli? Przecież zdobyliśmy z nimi mistrzostwo w 2006r.
Każdy z nich był niezbędny w zdobyciu tego tytułu.
Riley to człowiek instytucja. Jax zdaje się ostatnio wyprzedził go dopiero w ilości łinuff dla Lakers.
NY całą dekadę byli dumni ze swojej drużyny grającej siłowo i defensywnie nota bene prowadzonej przez Pata
Od momentu pojawienia się Rilesa na Florydzie w Miami zaczęli grać poważnie w kosza, a Ty jedziesz po nim jak po jakimś Docu Riversie czy Mikeu Woodsonie.
Heat mieli 2-3 takie przebudowy jak planują w tym roku. Tylko jedna zakończyła się klapą, ale dlatego, że jak już mieli najlepszą na papierze drużynę na Wschodzie to Mourninga wyłączyła jego choroba - a tego się nie dało przewidzieć.
VeGi
LBJ ostanie się w Cleveland wtedy i tylko wtedy jak zdobędą mistrzostwo w tym sezonie
Bosh raczej powie w Kanadzie sajonara a sprowadzenie mu Turczaka i kumpla z Uniwerku (Jacka) nic raczej nie da. Do drugiej rundy raczej nie awansują, a tylko to byłoby jakimś tam światełkiem w tunelu.
Joe Johnson jest idealnym rozwiązaniem jeżeli LBJ powie nam NIE. Trzecia opcja to Rudy Gay
Jeżeli Bosh nie bedzie chciał podpisać z Heat to podpisałbym za nieco więcej niż MLE kogoś pokroju Marcus Camby czy Haywood. Potrzebujemy centra nastawionego bardziej defensywnie. Zresztą to wszystko sobie zaczniemy analizować od czerwca.
Tak chwalona jest Atlanta, ale ile trwało zanim wróciła do czołówki, a nawet ten skład który maja nie gwarantuje im aktualnie niczego więcej niż II runda playoffs.Na Wschodzie mamy dwie drużyny, dla których jest to DECYDUJACY sezon w walce o misia (teraz albo nigdy) i Magic, których nie wiem jak zakwalifikować, bo mają co prawda młodego lidera, ale mają tez zawalony budżet na długie lata i spadający za półtora roku kontrakt Vincea nieznacznie ratuje ich sytuację.
Heat są w świetnej sytuacji tak na to patrząc.
Nawet nie mamy żadnych niewygodnych kontraktów, żeby je gdzieś puścić z draftami czy draftowiczami.
Cieszy rozwój Beasleya w tym sezonie. A nie ma lekko- nie tylko nie dostał drużyny jako lider jak Rose, ale tez na jego pozycji gra najlepszy drużynowy obrońca w tej ekipie. Spo jest do tego młodym trenerem i dobrze, że teraz ma pod górkę po poprzednim beztroskim sezonie w One Men Shaw. Zresztą sporo się też uczy, widać to po licznych radach prawie cały czas szepczącego mu coś do ucha Rothsteina. To czas na experymenty. Wade sam jest sobie winien, jeżeli chce narzekać. Gdyby podpisał przed poprzednim sezonem, to teraz można by się pakować w Iguodale i Haitańczyka czy Branda o którym Heat kiedyś marzyli (i nawet go podpisali), a takto Riley ma związane ręce.
Skład jest lepszy niż przed rokiem:
Dla mnie takim wyznacznikiem głębi składu jest pozycja Diawary w drużynie, który często grał nawet w pierwszej piątce w poprzednim sezonie. Lub Chris Quinn jako nasz backup na jedynce za Chalmersa. Wtedy JJ nie grał przez kontuzję nadgarstka. Magloire dostawał więcej minut, nawet jak już pozyskaliśmy JO.
Teraz na trójce graja wymiennie Q i Dorell, a JJ pomimo, że jest zdrowy, to często nawet w garniaku siedzi.
Grę zamiast duetu Chalmers/Quinn prowadzą Alston/Arroyo.
Co nam da nawet sprowadzenia Stoudemirea? Nagle nie staniemy się w tym sezonie faworytem. Problemem jest faktycznie zaangażowanie graczy, a to w tym sezonie jest tragiczne.
Siedzimy czekamy, będzie dobrze
Wirakocza - N lut 07, 2010 2:13 pm
tez myśle że w heat jest wszystko dobrze
skład lepszy
Besaley lepszy niż rose
no qrwa idealnie jest.
Ciekawet co Alojzy napisze jak Wade odjedzie?
"w końcu qrwa Beasley dostaje drużynę dla siebie i wam teraz qrwa pokaże "
Luki - N lut 07, 2010 2:38 pm
yy...A gdzie on napisał, że Beasley>Rose?
ai3 - N lut 07, 2010 2:50 pm
o czym wy do mnie mowicie ? obudzcie sie ludzie spojrzcie sobie na inne zespoly
Pat Riley zatracil poczucie rzeczywistosci , nikt nie chce u niego i dla niego grac, mimo iz maja piekne Miami South Beach i 1000 lasek do ruchania 365 dni w roku
sledze Miami od 2005 bardzo bardzo uwaznie i moge spokojnie powiedziec ze Pat Riley to idiota jesli chodzi o GMowanie, ma beznadziejne podjescie do ludzi, zle ich traktuje, jego treningi za trenera przerazaly kazdego i prawde mowiac on juz sie do NBA nie nadaje
nie potrafi nikogo sensownego wybrac - nikogo nawet o potencjale JJ Hicksona(przykre to ale Beasley jest na jego poziomie)
nie potrafi nikogo sensownego podpisac i nie potrafi nikogo sensownego zalatwic poprzez trejdy
sam wywiozl Walkera(nie zaluje) i Poseya(bylo czego zalowac) pamietne 7% tluszczu
nastepnie zero motywacji dla Wade'a - smski 'jestes najlepszy' a potem w 2009 przekomarzanie sie
Riley :podpisz extension
Wade:nie nie podpisze jak ty mi kogos zalatwisz
Riley :zalatwie ci kogos jak ty podpiszesz extension
Wade:jak tak to OK.
Wade chce grac w Miami ale Pat Riley nie bedzie poswiecal 50 milionow SC bo zawsze moze tego Wade'a podpisac, bardzo ciekawe podejscie szczegolnie ze Wade jako jedyny chcial to extension podpisac z calej masy slaw
nie wiem jak wy ale mi sie wydaje ze szanse Miami na podpsiane Wade'a lekko zmalaly biorac pod uwage to ze nie wejda do playoffs to zmaleja do zera
AlonzoM. - N lut 07, 2010 3:54 pm
Wira
To wasz drugi łin z Heat w ostatnich siedmiu meczach czy jakoś tak łał
Wygraliście wreszcie z Heat u siebie.
Gratulacje.
Dobrze, ze Wadeowi nie chciało się biegać, bo dwa celne rzuty więcej, albo jakiś przechwycik na Salmonsie Johnie i różnie by było
To że Wade przebąkiwał o przedłużeniu wcale nie oznacza, że chciał je naprawdę podpisać, no chyba że uszczęśliwiony niejakim Jamalem Crawfordem który jest dla mnie lepszą wersją Flipa Murreya czy Richardem Jeffersonem z wdzięczności rzuciłby się po pióro Parkera i podpisał niezwłocznie nowy kontrakt.
Ja kibicuje Heat 10 lat dłużej niż Ty, też bym se pooglądał run@gun ale w Heat to tak nie funkcjonuje - kwestia przyzwyczajenia.
Potrzebny jest gracz pokroju Bosha czy innej supergwiazdy, a nie kolejny koleś, który ma gdzieś tam fajne statsy bo akurat na niego grają. Po co mamy w takiej sytuacji przyjmować kolejny niepotrzebny nam kontrakt.
Heat grają właśnie tzw. sezon przejściowy - ich celem jest sam awans do po - tak to wygląda. Też chciałem, żeby powalczyli w tym sezonie więcej, ale widocznie nie dane im. Plan jest klarowny - i wałkujemy go już drugi sezon. Jak nie wypali wtedy możemy po krytykować Rileya, teraz można najwyżej za to, że chopaki nie wkładają w grę całego serca - bo tak to wygląda.
A co do tego straszenia odejściem Wadea - to dlaczego nikt się nie chce ze mną o to założyć?
Powiem Wam - bo to zwykłe pier^$#&nie jest, ze odejdzie.
Wade nigdzie nie odejdzie, a już z całą pewnością nie do Chicago.
Hickson ma poziom Beasleya- jasne
A niewejście do playoffs jest mało prawdopodobne. Na wschodzie jeszcze Bucks sie bija o to, żeby grac tez w drugiej połowie kwietnia. Heat maja jednak naprawdę dobry kalendarz po przerwie na ASW i gdyby ich w po zabrakło wiązałoby sie to albo z wałkiem, albo z kontuzja Wadea. Nie ma też dla mnie większej różnicy czy zajmiemy 5 czy 8 miejsce. Hawks są dużo mocniejsi niż przed rokiem. Ósme miejsce daje nam 15pick. Do tego 16, czy 18 od Raptors i można je wymienić na wyższy tak by brać Aldricha lub Cousinsa, czy jednego z pozostałych paru ciekawie zapowiadających się klocków podkoszowych.
Wirakocza - Pn lut 08, 2010 4:35 pm
to byl drugi z rzędu win Bulls w UC nad Heat.
Do tego wygrana bez Noah i Thomasa gdzie rotacja wysokich opierala sie na trio Gibson Miller i nowo kolo z łapanki.
więc nie wiem co Ci tak wesolo z tymi emotoikonami. Heat dostają po dupie równo ostatnio. Widziałem ich z Bucks teraz z Bulls i tu naprawdę nie ma z czego się cieszyć.
Beasley co podobno według Ciebie lepiej pogrywał niż Rose na początku sezonu zaczyna mi przypominać gracza coś ala Glen Robinson czyli w chuj talentu hypu a z tym graniem na poziomie połke wyżej może być problem.
Dziwne że Wadeowi nie chce sie biegać?
Dostają po dupie nasty raz. Dlatego nie byłbym taki pewien odnosnie jego kariery w trykocie Heat.
Z tym zakładem to poczekaj do trade deadline. jak pat zostawi to tak jak jest to ja się odezwę z propozycją że DW wypnie dupę na Miami.
VeGi - Pn lut 08, 2010 4:57 pm
Dokładnie, nie ma tutaj z czego się cieszyć. Na dodatek Bulls grali back2back i mimo gry JO z roku 2003 nie udało nam się tego wygrać. Wade podobno źle znosi sprawy rozwodowe i to też ma wpływ na jego grę. Oczywiście, że nie daje z siebie 100% bo i po co? W tym aspekcie jest trochę jak Nene - jak mi się zechcę to zrobię rozpierdol niezależnie od tego z kim zagram. Na szczęście Wade nie jest aż taką divą i do większej ilości spotkań podchodzi z motywacją.
Przydałoby się odkuć na Rockets. Ciągle myślę, że ten team potrafi grać tylko potrzebny byłby inny trener ,który nie używałby jakichś skomplikowanych słów tylko mówił prosto z mostu co myśli o danej sytuacji. Byron Scott w kontekście nawet następnego sezonu byłby OK. Nie wierzę, że Avery chciałby pracować pod Rilesem po tym jak ten zoutcoachował go w Finałach.
AlonzoM. - Pn lut 15, 2010 2:23 pm
To nie tak, że cieszę się nie wiadomo z czego. Heat przesunęli się z 5 na 8 i na plecach czuja oddech Kozłów. Liczyłem się z tym, na tym etapie sezonu. Taki kalendarz i taki roster w tym sezonie.
Naczelny plan był taki, jak pisałem jeszcze w wakacje na innym forum, ze maja ogrywać młodych - Beasley, Chalmers, Cook, Wright i Anthony. Skład jest lepszy niż przed rokiem i jak nie będzie kontuzji DWadea, to bilans tez będzie lepszy niż przed rokiem.
Wade w oczekiwaniu na wsparcie kolekcjonuje prestiżowe nagrody (w tym sezonie nagroda pocieszenia - MVP ASG), na które od przyszłego roku w grze zespołowej już nie będzie miał tyle czasu- chyba że MVP regulara czy finałów naturlich.
Ostatnimi czasy ładnie graja Wright i Arroyo. Tyle, że o Dorella cały czas się dopytują inne kluby (propozycja od Memphis ponoć cały czas aktualna). Heat oddając go schodzą z luxuary tax, tyle ze to nasz najlepszy small forward jest. I nadzieja na przyszłość naturalnie- szkoda by było go teraz oddawać. Magloire i Arroyo za drugie rundy draftu bym puścił, ale nie Dorella. Q za Scala i s&t Marba czy innego trupa z szafy i jakieś drafty, czy Tonego Allena, ale nie DW1.
Super Mario ma wrócić niebawem, więc Portorykaniec albo idzie na ławę, albo go tradujemy. pod nieobecność Chalmersa pokazał się naprawdę z dobrej strony prowadząc grę m.in. w chwilach, gdy Wade potrzebował zaczerpnąć oddechu na ławce.
Heat rozmawiają, czy rozmawiali o różnych tradeach m.in. z Boston, Memphis, Charlotte, Sacto, Houston, Portland i Łoszington. - m.in.:Ray Ray, Jamison ; Butler i Haywood juz nieaktualne.
Nawet Arison zabrał głos w sprawie Beasleya, że nigdzie go nie planują puszczać, bo niby po co i gdzie
Wydaje mi się, ze bedą korekty, ale bardziej oszczędnościowe. Nie przewiduje, jakiegos większego ruchu Pata.
A co do Spo - to pamiętajmy, ze to młody coach jest. Tak, jak ta 5 graczy wymienionych wyżej nabiera doświadczenia. Riley nie zwykł co 5min. zmieniać trenerów, więc Spo moim skromnym zdaniem jest bezpieczny na swoim stanowisku.
Links - Cz lut 18, 2010 3:05 am
D-Wade po 7 minutach musiał opuścić parkiet (cos z kostką?). Wymęczyliśmy zwyciestwo z Nets. Nie dzieje sie dobrze..
Luki - Cz lut 18, 2010 9:52 am
Na szczęście coś z łydką niepoważnego, może na Memph będzie. Dobrze, że nie sprawy kostno-stawowe.
Swoją drogą B-easy ładnie pociągnął pod koniec.
AlonzoM. - Pt lut 19, 2010 5:21 am
Całe szczęście, że Heat nie zrobili jakiegoś nieprzemyślanego spontanicznego ruchu. Do samego końca atakowali Kerra o Stoudemirea, ale ten nie dał się kolejny raz zrobić w balona. Jest kretynem (sam to przyznał) ale nie jest skończonym debilem
jeszcze w ostatnich godzinach mówiło się o Boozerze, tyle ze miał on iść do Suns, a Amare wtedy do Heat. Jazz dostaliby UD, Q i picki
Michale Wallace na swoim blogu z Miami Herald napisał:
It's not too difficult to correctly guess where the Heat's top two executives fall on these stances. It was Micky who told me last week in Dallas that the Heat had never made Beasley available and wouldn't make him available as long as he's viewed as a core part of the future moving forward.
Luki - Pt lut 19, 2010 10:33 am
Kurna, byle do czasu jego powrotu nas Bucksi nie wyprzedzili.
A co do Wade'a w Chicago to poroniony pomysł od początku. Sorki, ale Rose to jeszcze nie jest gracz, który gwarantowałby walke o misia.
Dwa. Strasznie lubię Wade'a. Strasznie lubię też i kibicuję Miami. Ale bardzo chcę żeby trafił do zespołu gdzie będzie Bosh albo Lebron bo granie z nimi da mu realne szanse na miśka. Czyli dla mnie są dwie opcje- NYK lub Miami.
Więc Miami- NIE SPITOLCIE TEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kraso - Pt lut 19, 2010 10:34 am
Czyli dla mnie są dwie opcje- NYK lub Miami.
+ Nets
Jendras - Pt lut 19, 2010 4:42 pm
LeBron w Miami to totalna abstrakcja. Wybijcie to sobie z głowy, już prędzej pójdzie do Clippers.
Co do Heat, to moim zdaniem spaprali ten deadline. Trzeba było tego Beasley'a pożegnać, contendera by w tym roku nie było, ale sweep w pierwszej rundzie przy pustych trybunach to nie będzie coś, co pomoże zatrzymać Wade'a.
VeGi - Pt lut 19, 2010 6:44 pm
LeBron w Miami to totalna abstrakcja. Wybijcie to sobie z głowy, już prędzej pójdzie do Clippers.
Co do Heat, to moim zdaniem spaprali ten deadline. Trzeba było tego Beasley'a pożegnać, contendera by w tym roku nie było, ale sweep w pierwszej rundzie przy pustych trybunach to nie będzie coś, co pomoże zatrzymać Wade'a.
Wade powiedział, że wynik uzyskany w tym sezonie nie będzie miał wpływu na decyzję dotyczącą jego przyszłości. Jeśli Riles zapewni mu warunki do contendowania to zostaję na 100% w Miami. Z jego wypowiedzi podczas ASG można było odczytać, że ma ten sezon w dupie. Gra aby grać, nie wysila się zbytnio. Ma trochę nadwagi, wszedł w sezon bez formy. Niestety potrzebuję zjeby, krytyki żeby się zmotywować. Tak było przed poprzednim sezonem - Wade jest skończony, nie może sam wejśc do PO. Gdy dostanie trochę talentu obok siebie będzie grał na wysokim poziomie.
Co do B-Easyego - ma szansę teraz się wykazać. Wade pewnie opuści kilka spotkań więc Michael dostanie dużo więcej touches i zobaczymy jak się sprawdza jako 1 opcja.
AlonzoM. - So lut 20, 2010 10:25 am
Co do B-Easyego - ma szansę teraz się wykazać. Wade pewnie opuści kilka spotkań więc Michael dostanie dużo więcej touches i zobaczymy jak się sprawdza jako 1 opcja.
Rekord kariery- jak na razie - 30pkt i liderowanie drużynie w łinie po dwóch dogrywkach w Memphis którzy nas rozbili uprzednio na własnym podwórku to chyba dobry początek, co VeGi?
LeBron w Miami to totalna abstrakcja. Wybijcie to sobie z głowy, już prędzej pójdzie do Clippers.
Co do Heat, to moim zdaniem spaprali ten deadline. Trzeba było tego Beasley'a pożegnać, contendera by w tym roku nie było, ale sweep w pierwszej rundzie przy pustych trybunach to nie będzie coś, co pomoże zatrzymać Wade'a.
Dlaczego abstrakcja? Większą abstrakcją jest Wade grający razem z Rosem w Bulls. Wade z Bronkiem się chociaż nie dublują na tej samej pozycji.
A z tym tradem Beasleya to bez sensu Jendras prawisz - co z tego że z Amare czy z kimśtam by mogli se w drugiej rundzie zagrać. Czy 10% więcej szans na lepszy bilans, który w tym sezonie nic nie znaczy jest warty Beasleya?
A nie pamięta wół jak cielęciem był? Drew jakoś za Kidda Lakersi też nie oddali Nets, a mimo to Kobesław nie przeprowadził się na Pluton
Luki
Ale kogo mają Knicks? Z kim on tam ma grać?
Właściwie tylko Nets mają jakiś 1% przy sprzyjających okolicznościach.
Wszystko rozbija się o Pata. Jeżeli Riles zostanie nadal w Heat wtedy jestem na 100% pewien, że Wade też zostanie.
VeGi - So lut 20, 2010 12:04 pm
B-Easy trafił kilka ważnych rzutów. Aczkolwiek to strefa i zmęczenie Grizz w 2OT dało nam zwycięstwo. Inna sprawa, że do OT w ogóle nie powinno dojść po tak dobrym początku Miami. Chalmers rewelacja, jako combo guard jest lepszy od Cooka. Randolph robił nam jesień na tablicach. Mayo i Conley pokazali się z niezłej strony w obronie. Gasol zaflopować nawet potrafi (aż dziwne, że sędziowie dali się nabrać na tak slaby flop). Haslem, 8pts w 2OT - nie mam pytań. Trochę szkoda, że mamy dwóch równorzędnych PF przez co jeden z nich musi się marnować.
Podczas tego streaka gramy świetną D. Nie widziałem od bardzo dawna takiej D w wykonaniu Heat. Dobre rotacje i pomoc. Dzisiaj Dallas, pewnie będą zmęczeni a na dodatek w Big D raczej nigdy nie wygrywamy. Na szczęście wracamy do domu po tych długich wojażach. Powinno być dobrze jeśli będą grali z takim zaangażowaniem.
Luki - So lut 20, 2010 12:07 pm
Ja tam myślę, że NYC przyciąga gwiazdy. Ale oczywiście najlepiej żeby został w Miami.
Dwa. B-easy. Zaskoczył mnie, pokazał, że potrafi być liderem tylko musi więcej od niego zależeć. Duży plus(i to wszystko na Zachu )
Teraz b2b z Mavs, nie oczekuję zbyt wiele.
AlonzoM. - So lut 20, 2010 12:18 pm
Haslem, 8pts w 2OT - nie mam pytań. Trochę szkoda, że mamy dwóch równorzędnych PF przez co jeden z nich musi się marnować.
Sytuacja nie do rozwiązania, choć Udonis- kamień i opoka Heat zaczyna przekazywać rolę najważniejszego PF B'Easyemu. Obyśmy na innych pozycjach mieli takie dylematy.
Heat dobrze się z Wrightem zachowali. Zakładam, że Dorell będzie pamiętał, że podatku Heat by nie płacili, gdyby nie on. Dobrze wiedzieć, że Grizzlies bardziej cenią Wrighta niż Ronnie Brewera.
Z Mavs możemy nawet przegrać. Od wakacji 2006 nie mam o to do Heat pretensji w regularze
Notabene Caron, Kidd, Matrix i nawet Dirka ostatnio zacząłem bardziej cenić. Haywood gra fantastycznie. Podoba mi się gra tego młodego Francuza co go w drafcie wybrali. Wreszcie mam jakiegoś faworyta na Zachodzie.
Luki - So lut 20, 2010 1:24 pm
Nie no, ja Mavsów bardzo lubię, własciwie tylko w jednej serii w '06 byłem przeciw nim.
A co do naszego PF- bardzo dobra sytuacja bo jeszcze jak ze 3 lata będzie grał Udonis to mamy na tej pozycji zajebistą ciągłość i solidność i to na dodatek przez 48 minut. Zadna pozycja nie jest tak dobrze obsadzona.
Strona 1 z 3 • Zostało wyszukane 434 postów • 1, 2, 3