Jendras - Pn lis 19, 2007 7:38 pm
Pierwsza połowa fatalna, w drugiej już było ok. Nie oszukujmy się - na dzień dzisiejszy Bulls są słabi, w dodatku grali back to backa i to bez swojego najlepszego zawodnika.
Cieszy forma Bynuma, który mógłby robić średnio 15-10, gdyby więcej na niego grali. W każdym razie, jego postęp jest naprawdę widoczny. Kilka zagrań z dzisiejszego meczu z najwyższej pólki. Najbardziej zadziwiające jest to, jakie jest systematyczny i solidny - praktycznie co mecz gra na dobrym poziomie. Oby tak dalej. Brakuje mi na razie tylko jego bloków.
Największym zaskoczeniem jednak jest Farmar. Koleś gra znakomicie. Jest szybki jak ja pierdole. I pomyśleć, że chciałem go w offseason tradować. shame on me.
Szkoda tylko, że w zespole ciągle są Cook z Vujacicem. Mówiłem, że 3,5 bańki rocznie dla tego pierwszego to nieporozumienie.
Zdrowiej Kwame!
Na pochwałę zasługuje też Radmanovic. Coraz lepiej Mihm.
Tylko te straty...
Jeśli chodzi o następne mecze. Bucks myślę zniszczymy na deskach, poza tym Kobe ma jeszcze porachunki z Reddem z poprzedniego sezonu. Obyśmy tylko nie byli za bardzo zmęczeni. Natomiast dyspozycji Indiany trudno przewidzieć. Pacers mają niesamowite runy, kiedy biegają do kontry i zdobywają punkty seriami, ale też często puchną i tracą przewagę. W końcówkach brakuje im lidera. słabo ciągle gra O'Neal. Myślę, że jak będziemy grali swoje i nie pozwolimy Indianie na szybką grę, to powinno być dobrze.
kore - Pn lis 19, 2007 8:41 pm
Co do tego art. to facet jest nieźle rypnięty, bo ja bym samego Andrew nie oddał za Shaqa
Nie no juz nie przesadzajmy bo to co najmniej smieszne jest. Teksty o Bynumie wiecej wartym od Shaqa albo trio Farmar-Bynum-Kobe jako Wielkie trio. Takiego przeceniania to juz dawno nie widzialem.
Po 1 - Shaq to Shaq, moze nawet tylko stac na boisku i odgrywac pilki a i tak bedzie przykuwal uwage obrony i i tak na nim bedzie sie w wielkim stopniu ta defensywa koncentrowac. To jest wciaz gosc ktory robi wiele dobrego i choc oczywiscie takim dominantem juz nie jest i nie bedzie to dla mnie jego wartosc to wciaz kilkanascie-kilkadziesiat procent kazdej druzyny. Nie patrzmy tez na same statsy, ze Shaq fauluje, Shaq nie zbiera, Shaq malo punktuje. On spelnia troche wieksza role niz dostarczyciela cyferek ale o tym hcyba kazdy wie, wiec bez sensu dalsze rozpisywanie.
Co do Farmara, to spokojnie. Kilka dobrych meczow i juz do wielkiej trojcy? Nie no to wstawmy za Farmara i Bynuma jakies 60-70% innych wybranych duetow z NBA i bedziemy miec lepsza trojce z Kobem.
To jest wlasnie to Van o czym mowilem i o co mialem "ale". U niektorych osob (bez obrazy 2k4 ) nastepuje wielkie przewartosciowanie klasy zawodnikow i niewymierna ich klasyfikacja.
Co do samego meczu to na Cooka nie moge juz patrzec, a z kazdym kolejnym spotkaniem Jax punktuje na minus. Ale dziwie sie jak taki genialny coach moze wierzyc w taka pizde.
Szkoda tego Kwame, ale to chyba przeklenstwo LA, bez kontuzji nie ma grania
No ale druga połówka fajna, p oraz kolejny jestem zaskoczony in +
badboys2 - Pn lis 19, 2007 8:51 pm
zaraz obejrze mecz. wyczytalem ze nasza lawka rzucila po raz ostatni tyle punktow w roku 88 nie wiem czy wiecej czy tyle samo zas 5 rezerwowych double figueres mialo ostatnio w 84 roku. lol
przeceniac moze nie przeceniajmy.
ale farmar i bynum za 2 lata jesli utrzymaja progres to moga ostro mieszac w tej lidze.
takiej gry farmara chyba nikt sie nie spodziewal.
a 2 sprawa to ogolny bilans, i nasza gra.
ktos napisal ze bez sensu gramy 1 kwarty. ale w zeszlym sezonie fajnie gralismy 1 kwarty i raz w miesiacu 4. to ja juz wole grac tak jak gramy w 4 kwartach, przesypiac 4 kwarty i wygrywac:)
powoli okazuje sie ze to co robil konsekwentnie phil w zeszlych sezonach, procentuje. konsekwentnie 1 minuty 4 kwarty byly dla rezerwowych a my sie wqrwialismy ze nie ma kto ciagnac wyniku. teraz mlodzi wychodza w 4 kwarcie i dzieki nim wygrywamy kolejne spotkania.
pora na wschod.......
Van - Pn lis 19, 2007 9:17 pm
kore ja nie patrzę na same statsy i do tej pory kompletnie nie widzę w tym sezonie jeżeli chodzi o Shaqa tego wszystkiego o czym piszesz, tego wpływu na grę wykraczającego ponad statystyki, tego całego impactu który do tej pory miał, nawet co pisałem aż mi się go momentami szkoda robiło jak na jego grę patrzyłem, natomiast co mnie cholernie zaskoczyło widzę w grze Bynuma kogoś kogo wpływ na to co się dzieje na parkiecie już jest spory często większy niż by pokazywały statystyki i z Jordanem jest tak samo mają to coś czego brak Lamarowi często zarzucaliśmy kiedy potrafił wypaść nieźle statystycznie a mało go było widać tych dwóch nawet kiedy nie zalicza wielu minut po prostu zazwyczaj nie da się nie zauważyć z Jordanem już nie raz rok temu tak miałem, że jak po obejrzeniu meczu patrzyłem w box score dziwiłem się, że ma na koncie tak mało punktów, asyst i przechwytów bo jak się go ogląda odnosi się wrażenie, że powinno było tego być więcej. To dość ważna cecha i Lakers mają szczęście, że młodzi gracze jak Jordan, Drew czy Ronny ją posiadają.
2k4 - Wt lis 20, 2007 8:04 am
Kore co do tej wielkiej trójcy, to było to trochę podkolorowane i trochę powiedziane żartobilwie. A co do sporu Bynum-Shaq, to nie mam wątpliwości, że jak na razie, w tym sezonie Bynum gra lepiej od Shaqa, bo on jest cieniem samego siebie jak narazie. Co prawda widziałem tylko 2,5 meczu Miami, ale mogę się doedukować opinią Van'a. A tak poza tym nie wiem czemu się czepiasz tego, że nie wymieniłbym Bynuma na Shaqa, skoro Shaq za rok będzie jeszcze gorszy, a Andrew będzie się już tylko rozzwijał (przynajmniej mam taką nadzieję) i AB ma jeszcze kilkanaście lat gry w tej lidze, a Shaq co najwyżej kilka.
A co do tej mentalności Odoma, to może patrząc na grę naszych młodziaków, coś w nim ruszy i się chłop weźmie za siebie.
cieglo - Wt lis 20, 2007 11:51 am
Po 1 - Shaq to Shaq, moze nawet tylko stac na boisku i odgrywac pilki a i tak bedzie przykuwal uwage obrony i i tak na nim bedzie sie w wielkim stopniu ta defensywa koncentrowac.
Niestety Shaq to już nie Shaq. I nie trzeba oceniać go jedynie po statystykach by to stwierdzić. Przyszedł jego zmierzch i nie potrzeba specjalnego talentu w przewidywaniu przyszłości, żeby przewidzieć, że w przyszłym sezonie nie będzie lepiej. Z kolei Bynum jest na fali wzrostowej - będzie coraz lepszy i wielkim błędem byłoby się go pozbywać. O ile w zeszłym sezonie bardzo, ale to bardzo chciałem Bynuma posłać za takiego Kidda, o tyle w tym momencie - mimo, że wcale nie uważam jeszcze Andrew za dominującą siłę - jestem absolutnie przeciwny oddawaniu takiego talentu. Bynum to przyszłość - widać to gołym okiem. Z kolei Shaq to coraz bardziej tylko i wyłącznie marka i piękne wspomnienie. Dlatego uważam, że jeśli Bynum nie jest w tym momencie jeszcze lepszym zawodnikiem od Shaqa, to na pewno jego obecność w Lakersach jest dużo bardziej pożądana niż sprowadzanie Shaqa. Krótko mówiąc - nic śmiesznego w porównaniach Bynuma z O'Nealem nie widzę - są jak najbardziej na miejscu.
Dodam, że sam jestem fanem Shaqa, a okres, w którym grał u nas uważam za najpiękniejszy w mojej karierze kibica Lakers (wespół z Kobem oraz Eddiem Jonesem). Powiem więcej - Bynum w żaden sposób nie umywa się do Shaqa w zbliżonym wieku - to jego nędzna namiastka. Oceniamy jednak stan faktyczny, ze szkodą dla Shaqa, z korzyścią dla Lakersów.
Van: cenne spostrzeżenia ale - bez obrazy - więcej interpunkcji! Naliczyłem ledwie 2 (dwie) kropki w Twojej obszernej wypowiedzi Ty się napracujesz a czytelnik się męczy...
VeGi - Wt lis 20, 2007 12:28 pm
Z całym szacunkiem dla Shaqa ale piątka Wade-Cook-Davis-Haslem-Mourning jest jak dla mnie najlepszym rozwiązaniem w chwili obecnej. Diesel ściąga podwojenia, mógłby pewnie być bardziej użyteczny gdybyśmy mieli dobrych strzelców dystansowych ale jego D to jest tragedia. W ogóle nie pracuje w obronie, leniwy na pick'n'rollach. Szybko łapie faule. Myślę, że gdyby pracował nad sobą to pewnie nadal byłby w stanie po 25pts trzaskać na luzie. W ogóle nie wiem jak on biega wążąc 330 funtów Szkoda, bo patrząc na to jak dobry jest 37letni Mourning bez nerki trzeba oczekiwać więcej od Groobego.
EDIT: Lakers wygrają dzisiaj? Pacers są nieprzewidywalni ale z tego co pamiętam to ostatnio wygrywali u siebie z LAL. I dlatego waham się czy stawiać na Jeziorowców
Van - Wt lis 20, 2007 1:46 pm
Van: cenne spostrzeżenia ale - bez obrazy - więcej interpunkcji! Naliczyłem ledwie 2 (dwie) kropki w Twojej obszernej wypowiedzi Ty się napracujesz a czytelnik się męczy...
spoko dzięki za zwrócenie uwagi bo kiedy walę posta na szybko i go później nawet nie przejrzę faktycznie tak wychodzi
fajne porównanie tego jak Bynum wyglądał w 2005 i jak wygląda obecnie:
2005
2007
EDIT: Lakers wygrają dzisiaj? Pacers są nieprzewidywalni ale z tego co pamiętam to ostatnio wygrywali u siebie z LAL. I dlatego waham się czy stawiać na Jeziorowców
ostatnio wygraliśmy tam w sezonie 2002/03 i przegrywaliśmy zwykle dość wyraźnie więc kto ich tam wie
aha z Kwame jest jednak źle ma "sprained MCL" nie jestem lekarzem, ale to chyba zazwyczaj oznacza w najlepszym wypadku ładnych parę tygodni przerwy
2k4 - Wt lis 20, 2007 2:52 pm
aha z Kwame jest jednak źle ma "sprained MCL" nie jestem lekarzem, ale to chyba zazwyczaj oznacza w najlepszym wypadku ładnych parę tygodni przerwy
Jendras - Wt lis 20, 2007 2:53 pm
ostatnio wygraliśmy tam w sezonie 2002/03 i przegrywaliśmy zwykle dość wyraźnie więc kto ich tam wie
w 03/04 Pacers byli naprawdę mocni. w 04/05 Lakers grali do dupy. w 05/06 Indiana jeszcze się liczyła, a my - z tego co pamiętam - graliśmy back to backa. rok temu graliśmy w Conseco, będąc juz w kryzysie. Jakby nie było, teraz nasza sytuacja jest najlepsza od czasu ostatniego zwycięstwa w Indianie. :]
badboys2 - Wt lis 20, 2007 3:24 pm
pamietam mecz sprzed roku w conseco. byl... fatalny. nie wiem jak to sie stalo ze przegralismy, nie trafialismy prostych rzutow, robilismy glupie straty, nawet chyba prowadzilismy ale w koncu poleglismy i to sporo. a pacers wcale szalu nie grali, poprostu w defensywie fajnei zagrali. to byl dziwny mecz i po tym go pamietam do dzis bo sie strasznie wqrwilem ze tego nie wygrali.
mecz wczesniej kobe wygral w pojedynke w bostonie a dzien po byl rewanz na wizards w c+ ale nie zmienia to faktu ze po tych spotkaniach przegralismy kilka spotkan pod rzad na wschodnim wybrzezu i to byl 1 kryzys....
indiana w tym momencie to troche inny zespol. widzialem ich 2 razy i w sumie nie wiadomo czego sie po nich spodziewac. potrafia przegrac 6 gier pod rzad by wygrac z jazz 30. ale mam wrazenie ze powinnismy to wygrac. mamy szersza lawke a jo to nie jest juz jo. mam dobre przeczucie i badziej obawiam sie w tej chwili bucks......
Van - Wt lis 20, 2007 6:06 pm
Jakby nie było, teraz nasza sytuacja jest najlepsza od czasu ostatniego zwycięstwa w Indianie. :]
racja, ale jak dotąd w tym sezonie jakoś tak się dziwnie złożyło, że wszystkie mecze jakie przegraliśmy było rozgrywane we wtorki w pozostałe dni zawsze wygrywaliśmy a dzisiaj mamy znowu wtorek wiec chyba nie najlepszy dzień na przerwanie tej passy porażek w Indianapolis ale jakby się to miało utrzymać i do końca sezonu wygrywalibyśmy w każdy pozostały dzień tygodnia nikt by się chyba nie obraził
Na pewno najciekawiej zapowiada się dzisiejszy pojedynek Bynum-JO, nie ma Kwame to Drew dostanie sporo minut chociaż pewnie mecz zacznie Mihm
Mich@lik - Wt lis 20, 2007 6:17 pm
Na pewno najciekawiej zapowiada się dzisiejszy pojedynek Bynum-JO, nie ma Kwame to Drew dostanie sporo minut chociaż pewnie mecz zacznie Mihm
Tylko, ze JO znowu nei trenował ale raczje zagra.. On już chyba naprawde nie ma kolan.
Gdzieś czytałem ze Kwame wypada na miesiac, ale nigdzie nie ma potwierdzenia - więc raczej jakas informacja wyssana z palca. Dobrze ze wraca Ronny, przynajmniej Cook mniej zagra.
Dziś trzeba wygrać!
Jendras - Wt lis 20, 2007 8:14 pm
Van - z drugiej strony, nie będziemy przecież przegrywać we wtorki do końca sezonu. W końcu ta seria się skończy. Oby dzisiaj ;]
Albo inaczej - z każdą kolejną porażką we wtorek rośnie prawdopodobieństwo zwycięstwa w kolejny.
Jeszcze jedno: ostatnio we wtorki regularnie napieprza mnie baniak, nie wiem czemu. Ale dzisiaj jakoś na razie nie boli. :]
Van - Wt lis 20, 2007 10:45 pm
ale jazda podobno właśnie wytransferowaliśmy Cook'a i Evansa do Orlando za Arizę. Szkoda mi trochę Mo, ale pozbyliśmy się Cook'a a to najważniejsze a Ariza to niezły atleta i chyba dobry defensor (chociaż za wiele go nie widziałem więc głowy nie daję szkoda tylko, że to nie poleciał Sasha zamiast Evansa wtedy byłoby idealnie, ale tak czy inaczej nie jest źle i Cook przestanie nas denerwować
Me Myself and I - Wt lis 20, 2007 10:53 pm
ciekawy ruch, po co w Orlando Cook... nie ma tam kto trójek rzucać czy co
a na dobry początek http://www.youtube.com/watch?v=_p6MpMn47mE
Mich@lik - Wt lis 20, 2007 11:12 pm
NIE WIERZE
Mitch jesteś geniuszem - wytransferować takie drewno z takim konraktem za naprawdę fajnego chłopaka. Geniusz, aż musiałem wejsc na net - jak usłyszałem tą wiadomosc!
btw nie zebym nie przepowiadał, ze Cook nie wróci juz z Indianapolis A teraz najlepiej wymienic Luka i kończącego się Kwame za pożadnego srodkowego i atakujemy pełną parą
Maxec - Wt lis 20, 2007 11:42 pm
Normalnie też się z lekka zgiąłem - muszę fanom LAL pogratulować To naprawdę extra wymiana. Ariza jeszcze pokaże swoją wartość... No to mamy pierwszy w sezonie, jakiś znaczący deal
Van - Wt lis 20, 2007 11:42 pm
szkoda tylko, że Ariza sobie pewnie specjalnie tu u nas i tak nie pogra, nie będzie znał trojkącików więc jako zmiennik Bryanta będzie grywał Vujacic, może jakieś minuty dostanie Crittenton. Na realgm z tego co teraz na szybko przejrzałem fani Magic nie sa zbyt zadowoleni z tej wymiany i chwalą Arizę za defensywę, fajnie, ale nie wierzę, że Phil mu da pograć.
Dobrą stroną tej wymiany jest niewątpliwie to, że Cook już nie jest graczem Lakers, jego brak bardziej nam poprawia defensywę niż to co ewentualnie może w niej Ariza zrobić. Szkoda mi tego Mo Ariza może być od niego lepszy defensywnie, bardziej atletyczny, ale trudno mi sobie wyobrazić Phila dającego mu minuty chyba, że w jakiejś wymianie odszedłby Walton, Radman lub Lamar.
Nie ma Smusha i nie ma Cook'a czyli dwójki, która wykazywała się najbardziej beznadziejną postawą w defensywie, popełniała największą ilość błędów i najbardziej działała nam na nerwy więc to dobry dzień dla fanów Lakers
zobaczymy Ariza ma potencjał by stać się tym defensorem na SF jakiego nam brakowało, no i mamy miejsce w składzie więc kogoś mogliby podpisać teraz jak Kwame nie wiadomo ile nie będzie.
Mich@lik - Wt lis 20, 2007 11:55 pm
Ja mam dziwne przeczucie, ze nie skończyliśmy transferować w tym roku. Kwame do końca roku u nas nie zagości, taki kontrakt to przecież smakołyk do innych ekip.W wymiane Luka nie wierze, bo po co dawalibymy mu taki kontrakt? Ale gdyby poleciał i grał za niego Ariza, niemiałbym nic przeciwko
Panowie; zapomnijcie o tej mordzie:
Jendras może Cię ten baniak nie bolał, bo Cook wisiał w powietrzu?
kore - Śr lis 21, 2007 12:14 am
co jak co ale zaloze ze w tym momencie jestem najbardziej z Was szczesliwy. Najwiecej narzekalem, najwiecej psioczylem, najwiecej mialem 'ale' i bylem najbardziej upierdliwy A teraz w koncu moge cos dobrego napisac. JEST Od razu mi sie poprawil humor i w me serce wlał sie optymizm Niby nie jest to zadna wielka wymiana, ale naprawde juz sam brak Cooka w tej druzynie to wzmocnienie Czyli to tak jakbysmy dostali 3,5 mio + Ariza za Evansa. Swietny transfer brawo brawo brawo.
A ktos wie kiedy bedzie juz Ariza u nas w skladzie 'dostepny'?
emjey23 - Śr lis 21, 2007 12:23 am
Wow, ten trade kompletnie mnie zaskoczył, zupełnie się teraz niczego z naszej strony nie spodziwałem, ale jestem zadowolony . Arize sporo widziałem w zeszłym sezonie w Magic i zrobił na mnie kapitalnie wrażenie ( wcześniej w NY nie za bardzo ) Szkoda Mo, naprawdę zdążyłem go bardzo polubić, no ale trudno. Dostajemy enegricznego, atletycznego Arize i trzeba sie tylko cieszyć...ciekawe tylko czy Phil znajdzie dla niego trochę czasu gry.
kore - Śr lis 21, 2007 1:10 am
kurde, dziala wam league pass meczu w Indianie? u mnie strona normalnie sie laduje ale czarny obraz i nic nie leci...
Mich@lik - Śr lis 21, 2007 1:17 am
kurde, dziala wam league pass meczu w Indianie? u mnie strona normalnie sie laduje ale czarny obraz i nic nie leci...
U mnie śmiga ale tnie cholernie.. np. Wizards - 76ers działa płynnie a Lakers zacina.. Kore sprawdz czy masz w opcjach zaznaczone uzyj domyslnego buffora i wykrywaj szybkosc połaczenia - jak u mnie cos sie przestawi to mam czarny ekran
btw napiszcie ktos newsa o wymianie na stronie
badboys2 - Śr lis 21, 2007 2:47 am
nie wiem jakim cudem ale udalo mi sie umojej siostry obejrzecna radiowce 2 polowe.
trudno przegrac mecz w ktorym wszystko wpada.
brawo brawo i jeszcze raz brawo.
kolejny swietny mecz bynuma i farmara. czy ktos jeszcze zgodzilby sie na transfer bynuma za jo? po tym jak go dzis 2 krotnie zablokowal nikt juz nie powinien miec watpliwosci ze lepej poczekac na rozwoj bynuma.
swoje kobe. troche z malo lamara, ale on niech spokojnie sie rozgrzewa na reszte sezonu...
mam nadzieje ze dzis sie nie wystrzelali i jutro wygraja tez z bucks. moze byc w takim stylu:)
a co do transferu. lol.cholernie mi szkoda mo. tez siedo niego przyzwyczailem. ostatnio zaczynal ciekawie grac,jak chocby w meczu z pistons, jednakjedyne zego u niego nie lubilem to slabe %. czestonie trafial z prostych pozycji. patrzac na % arizy on niema z tym problemow. do tego pozbywamy sie cooka!!!!!!!!!!!!!!! woooooooooow
gosc juz jutro powinien byc w stroju lakersow. czy bedzie duzo gral? mam nadzieje ze tak. przyda sie taki defensor na chocby tmaka. jest pieknie pora spac. w dalsze transfery watpie. choc puszczenie browna z waltonem niejest glupia opcja...
po co orlando cook????!!! za malo trojkowiczow? nie mam pojecia. realgm ocenil ten trade na A dla nas a D+ dla orlando.
2k4 - Śr lis 21, 2007 6:02 am
Widzę, że Mitch daje ma jeszcze oznaki rozumu
Wymiana świetna dla nas ;], a Magic na pewno dużo stracili.
Mecz w ataku świetny, nie wiem jak z obroną, bo nie widziałem, ale chyba nie najlepiej skoro aż 113 pkt, daliśmy sobie rzucić. Chociaż nie obraziłbym się gdyby przy każdych 113 pkt my rzucalibyśmy ponad 130
Po tym jak gra Bynum i JO w tym sezonie, to nie wiem czy dalej chciałbym takiej wymiany.
P.S. Farmar o Bynum są bardzo dobrzy ;]
Air - Śr lis 21, 2007 6:16 am
Farmar i Bynum juz mnie przyzwyczajaja do tego, ale Kobe dzis w 30minut 32pkt w tym 5 trojek, 6 zbiorek, 4 asysty troche odzyl po tych malych zdobyczach.
Co do tradeu, jestescie pewni? jakies zrodlo?
antek - Śr lis 21, 2007 6:18 am
Ja nie rozumiem co jest z tym Arizą. To juz jego czwarty sezon i trzeci zespol. Na pewno to o czyms swiadczy, bo gdy go ogladalaem piertwszy raz kilka lat temu (akurat w meczu z Bulls) był on motortem napedowym Kniks. Zarówno swietny w obronie, jak i szybko biegajacy do kontr, moze problemem w jego rozwoju jest calkowity brak rzutu, bardzo slaby mid-range, nie mowiac juz o trójce.
Jednym zdaniem, albo Phil zrobi z niego fajnego zadaniowca, hustlera, dunkera, powera, energizera, defendera z ławki, albo jego "talent" rozplynie sie na drobne i poleci do europy lub innej d-Leauge.
VeGi - Śr lis 21, 2007 8:58 am
Panowie, bez euforii Tak jak pisał poprzednik Ariza poza dunkowaniem niewiele umie. Może rozwinie się troszkę pod skrzydłami Phila ale nie oczekujcie od niego za wiele. Transfer jak najbardziej pozytywny bo pozbyliście się Cooka ale nie jest to jakieś mega wzomcnienie. Opchnięcie np. Waltona i Browna za Wlicoxa to byłoby już coś.
BTW Tak się bałem o IND-LAL, że nie obstawiłem tego meczu a nie wszedł mi CLE-MIL (jako jedyny z resztą)
Van - Śr lis 21, 2007 9:56 am
no Andrew pokazał w bezpośrednim pojedynku z JO, że głupio bym pewnie wyglądał ja jak i paru innych kibiców gdybyśmy oddali go za JO. Nie dość, że sam w ataku punktował i zbierał sporo to jeszcze te trzy bloki na JO
dobrze, że ten mecz tak wyglądał na pewno sporo energii ich nie kosztował więc powinno być dobrze w Milwaukee.
VaGi jeżeli jest euforia to spowodowana jest odejściem Cook'a do tego Mitch poszedł po gracza kompletnie nietypowego jak na siebie bo bez rzutu za to atletę dobrego defensywnie. Pisałem latem, że musimy trochę odchudzić ten skład, pozbyć się nadmiaru balastu a Cook przy Ronny'm i zdrowym Radmanie wlaśnie kimś takim był. Mo był pożyteczny, ale również do zastąpienia a Mitch jednak dostrzega dziury w składzie i w końcu robi małą wymianę, ale potrzebną a tego przez ostatnie lata nie było.
badboys2 - Śr lis 21, 2007 10:42 am
qrwa bez euforii???
pozbywamy sie goscia ktory pieprzyl nam cala gre. owszem byly meczeze potrafil cos rzucic. tak bylo 2 razy w zeszlym roku i raz w tym sezonie ale nie zmienia to faktu ze w pozostalych 80 kilku spotkaniach wiecej oddal niz rzucil. dla cooka stanowcze dziekujemy.
w ciagu kilku miesiecy ozbywamysie smusha i cooka. nie bedziemy za nimi tesknic!! samopozbyciesie takich gosci to juz krok do przodu.
evans moze lepiej pasowal do koncepcji gry coacha jacksona,potrafil rzucic. ariza jest troche jednowymiarowy.w trojkatach moze byc mu ciezko bez rzutu. alejest jeszcze sasha na sg i crittenton. a ariza? w zeszlym sezonie staystycznie ypadl podobnie domo. na lepszy procenciez gry. jedyne co mi niepasowalo w evansie to to ze za malo trafial. gdyby wykorzystywal wszysko co powinien, to rzucalby spokojnie +10 ppg i bylby naprawde swietnym zmiennikiem. problempolegal na tym ze on czesto nie trafial prostch rzutow. z ariza nie bedzie tu problemow bo bedzie sie staral wszystko dunkowac. mial w zeszlym sezonie dobry wskaznik produktywnosci na parkiecie. napewno moze stac sie fajnym rezerwowym u nas.
to ze przechodzi po raz kolejny do innej ekipy? takie zycie roleplayerow.
nie jest to oczywiscie gosc ktory spowoduje ze staniemy sie mistrzowska ekipa, ale jest to krok w przod. choc szkoda mi mo. bo to byl strasznie fajny gosc ktory mi odpowiadal jako uzupelnienie kobego....
Mich@lik - Śr lis 21, 2007 10:44 am
Tak na dokładke, każdy widział pewnie ale zobaczyć to po raz kolejny sama przyjemność: http://www.youtube.com/watch?v=S-Zap2rtvV0 . Mamy szescie ze myśmy sie oszczedzili a Bucks wykończyli na Cavs'ach. O dzisiejszy mecz jestem spokojny, dziwnie spokojny.
Lamar na dzien dzisiejszy wygląda strasznie, czemu on wogole kosza nie atakuje?
Maciek - Śr lis 21, 2007 11:08 am
a ja się teraz dowiedziałem o Arizie przeglądając boxscore wczorajszy zdziwiło mnie to nazwisko na naszej ławce i pomyslałem, ze jakiegoś młodego całkiem kolesia wzięliśmy, a nazwisko to zbieg okoliczności a tu taka niespodzianka
Trevor Ariza to naprawdę niezły zawodnik, będziemy miec z niego pociechę bo on się raczej szybko zaaklimatyzuje u nas, super bo lubie młodych zawodników w każdym sporcie, a w LAL robi się właśnie taka fajna młoda i zdolna ekipa Bynum pokazuje że potrafi już grać na bardzo dobrym poziomie ligowym, Farmar się rozwija ze ho ho, teraz Ariza nie jest źle
Van chyba się myli co do tego ile będzie grał Ariza, mam taką nadzieje że się myli, bo jakoś trudno mi to sobie wyobrazić, by ten utalentowany i młody chłopak ze sporym potencjałem miał po prostu siedzieć, nie wierze
powtórze i tutaj - Andrew Bynum MIP
Graboś - Śr lis 21, 2007 12:28 pm
Widzę tutaj tak się wszyscy jarają transferem, a raczej odejściem Cooka , ze mało kto pisze o meczu, ale wcale się nie dziwię, ja też się cieszę.
Co do transferu, to wiadomo, ze dla nas dobry, bardzo dobry, pierwszy, największy plus, to każdy kto ogląda regularnie Lakers wie, odejście Cooka. Evansa mi trochę szkoda, bo to fajny zawodnik, pozyskaliśmy go prawie za darmo, no ale nie ma co narzekać, mamy Arizę, którego ja pamiętam głownie z tek akcji kiedy robi wsada chyba nad Okaforem. Poza tym nie za bardzo go oglądałem, ale skoro piszecie, że jest młody i perspektywiczny, to wypada mi wierzyć.
Co do meczu, to graliśmy w ataku fenomenalnie, prawie 60% skuteczności z gry nie zdarza się codziennie, poza tym nikt praktycznie nie musiał sie specjalnie przemęczać, a to jest bardzo cenne w kontekście dzisiejszego meczu z Bucks, którzy też dziś grali, z Cavs i musieli się zdecydowanie bardziej postarać o wygraną niż my dzisiaj.
Farmar i Bynum mnie zadziwiają i z coraz większym optymizmem patrze w przyszłość, widząc grę te dwójki. Farmar z Bulls rekord kariery w asystach, dziś rekord kariery w punktach. Oby tak dalej.
Fan - Śr lis 21, 2007 12:37 pm
Napiszę krótko gratuluje trejdu w końcu się pozbyliście Cooka. Ariza ładne załatanie dziury po Evansie i jak Cooka nie ma Turiaf dostanie wiecej minut. Trejd na plus dla Lakers.
badboys2 - Śr lis 21, 2007 12:58 pm
michalik wyluzujz odomem. poki co nie ma potrzeby zeby sie przemeczal. niech spokojnie wejdzie w rytm meczowy. po co ma sie przemeczac na dzien dobry? jak trzeba bylo wzial gale i zagral 1on1 ale jesli resztatrafia to czemu ztego nie korzysta. dal kilka zbiorek i jest ok. przyjda jeszcze meczew ktorych beda potrzebne jego punkty i z tego bedziemy go rozliczac.
fakyczniemalo o meuzbylo napisane ale co tu napisac jak wszyscy dobrze zagrali i co nie rzucili to wpadlo? ile mozna chwalic chlopakow?
bynum dostal troche wiecejminut i od razu jest jeszcze wiekszy efekt. farmar naprawde zaczyna grac jak rasowy pg. mysli, cfaniakuje do tego trafia i jest agresywny w obronie. to co dzis u niego zobaczylem to poezja. trojka z faulem wjazd i rzut o tablice nad blokujacym jo. naprawde milo sie to oglada.
toche sieobawialem tego meczu, bo jak sie dowiedzialem w nocy ze oddalismy evansa i cooka to pomyslalem ze mozebycciezko bo bedzie 2 gosci mniej na lawce. jednak resztapokazalasie z niezlej strony. wreczz bardzodobrej po razkolejny.sasha tez jest juz innym zawodnikiem. wierzyem w postepy tych wszystkich chlopakow. dzieki bogu neina darmo.
a ariza ma dopiero 22 lata. i juz spore doswiadczenie.nie wierze zeby malo gral. nie zna trojkatow i neima tkiegorzutujaki bym chcial zeby mial ale jego gra w obronie sie przyda. no i niejedna paczka poderwie zespol do walki.pozostaje miecnadzieje ze craig hodges sie za niego wezmie i ppprawi trojki i rzut za jakis czas.
P_M - Śr lis 21, 2007 1:19 pm
Ech nareszcie mój pierwszy mecz LAL obejrzany w tym sezonie
Farmar - ta jego pewność siebie, on jest niesamowity nie boi się wejść pod kosz, nie boi się rzucić, nie boi sie podać. Tak jak już było wspomniane gra w obronie na + zdecydowanie.
Kobe zrobił swoje 50 % z gry to jest to czego od neigo oczekuje, niech co mecz wykręca takie cyferki i bedzie bdb.
Dzisiaj zauważyłem, że mieliśmy mnóstwo wolnych pozycji do rzutu, które skrzętnie wykorzystywaliśmy, nie wiem na ile to zasluga slabego D Indiany, a ile naszej świetnej rotacji w ataku.
Na minus uznałbym zdecydowanie to, że pozwoliliśmy Pacers na tyle zbiórek pod naszą tablicą, trzeba to poprawić .
Odejście Cooka ... nareszcie, teraz trzeba czekać co pokaże Trevor Ariza .
To była miła noc. xD
Van - Śr lis 21, 2007 2:10 pm
Van chyba się myli co do tego ile będzie grał Ariza, mam taką nadzieje że się myli, bo jakoś trudno mi to sobie wyobrazić, by ten utalentowany i młody chłopak ze sporym potencjałem miał po prostu siedzieć, nie wierze
chciałbym się mylić, ale raczej obawiam się, że mam rację. Lakers nie robili wymian w trakcie sezonu w dużym stopniu dlatego, że złapanie trójkątów w ogóle nie jest proste a tym bardziej w trakcie sezonu. Do tego Ariza nie jest gościem, który ma wygląda na kogoś z predyspozycjami do szybkiej ich nauki i jeśli dodamy do tego, że jego pozycję mamy obsadzoną to wiele bym się nie spodziewał.
Lakers zrobili tą wymianę pewnie w większym stopniu by pozbyć się Cook'a i jednocześnie zaoszczędzić trochę kasy popełnili błąd podpisując z nim extension po tym jak wydali MLE na Radmana i teraz go naprawili. Byli parę milionów powyżej progu podatkowego więc Buss zaoszczędzi kilka milionów. Fajnie, że zrobili to pozyskując gracza, który zapewnia coś czego tej drużynie mogło brakować, ale nie łudziłbym się, że będzie miał wiele okazji do zaprezentowania się chyba, że dojdzie do jeszcze jakiejś wymiany, będą kontuzje lub będziemy blowoutować rywali tak jak to już parę razy w tym sezonie zrobiliśmy.
powtórze i tutaj - Andrew Bynum MIP
musiałby mieć statystyki z sezonu na podobnym poziomie do tych z meczu z Pacers żeby mieć jakieś szanse. To nagroda bardziej dla graczy, którzy nie wiadomo skąd się wzięli i eksplodowali, Bynum pokazywał, że będzie dobry i normalnie się rozwija to już prędzej Farmar mógłby liczyć na jakieś głosy chociaż ta nagroda i tak jest raczej dla takich gości jak Azabuke
no to oglądanie na LP chyba się skończyło
Mich@lik - Śr lis 21, 2007 2:22 pm
Fajnie, że zrobili to pozyskując gracza, który zapewnia coś czego tej drużynie mogło brakować, ale nie łudziłbym się, że będzie miał wiele okazji do zaprezentowania się chyba, że dojdzie do jeszcze jakiejś wymiany, będą kontuzje lub będziemy blowoutować rywali tak jak to już parę razy w tym sezonie zrobiliśmy.
No ja własnie czuje, ze dojdzie jeszcze do jakiejs wymiany. Nie oszukujmy sie jak pisałem wyzej kontrakt Kwame w tym roku to łakomy konsek. Wraz z kontraktem Odoma można pozyskac jakiegoś zniesmaczonego super-stara (pewie takiego nie będzie, chyba ze garnett się obrazi ), choć lepiej byłoby Odoma nie ruszać! Ariza tez ma tylko player-option za rok więc 9 mln Kwame i jego już 2 to jest 11 jakies mięcho i będzie z 13-15 mln (Gasol? Brand? marzenia ). Naprawdę ktoś się może w styczniu na to skusić, ja licze (znowu jak co roku się oszukuje), że zrobiły ten wielki trade i teraz gdy brakuje coraz mniej by wskoczyc do tej wielkiej elity, wykonamy ten ruch i wrócimy tam gdzie nasze miejsce
no to oglądanie na LP chyba się skończyło
2k4 - Śr lis 21, 2007 2:40 pm
No ja własnie czuje, ze dojdzie jeszcze do jakiejs wymiany. Nie oszukujmy sie jak pisałem wyzej kontrakt Kwame w tym roku to łakomy konsek. Wraz z kontraktem Odoma można pozyskac jakiegoś zniesmaczonego super-stara (pewie takiego nie będzie, chyba ze garnett się obrazi ), choć lepiej byłoby Odoma nie ruszać! Ariza tez ma tylko player-option za rok więc 9 mln Kwame i jego już 2 to jest 11 jakies mięcho i będzie z 13-15 mln (Gasol? Brand? marzenia ). Naprawdę ktoś się może w styczniu na to skusić, ja licze (znowu jak co roku się oszukuje), że zrobiły ten wielki trade i teraz gdy brakuje coraz mniej by wskoczyc do tej wielkiej elity, wykonamy ten ruch i wrócimy tam gdzie nasze miejsce
Po tym transferze też trochę bardziej w to wierzę . A nadzieję mam taką samą jak zawsze, czyli ogromną
Polothx - Śr lis 21, 2007 2:51 pm
ja oglĹĄdałem drugi mecz z lakers - oglĹĄdałem wczesniejszy blow out z PHX i Detroit mi sie sciĹĄga...
ale po całym sezonie oprócz pierwszego meczu widać..... na razie tak sĹĄdze po statsach bo mało widziałem ale ogólnie....że Lakers nabierajĹĄ pewnoÂści siebie i Kobe już bardziej gra pewmy że jego zepsół nie rozpieprzy wysiłków jego....
obrona z IndianĹĄ na poczĹĄtku tzn odkĹĄd oglĹĄdałem to jest od połowy pierwszej kwarty aż do 3 była naprawde niezła to pozwoliło odkoczyć - w goÂście z Indiany prawie nie mieli czystych sytuacji. jedynym problemem w tym meczu tak naprawde były zbiórki w defensywie Indiana miała 12 razy więcej pts drugiej szansy....
aha chciałem sie wypowiedzieć że KObe grał mało ale to że grał Farmar Luke i Odom wystarczało i tak powinno być... tym razem Odom kilka głu[pich strat popełnił....ale mało rzucał raczej pod kosz wchodził powiedziałbym że nie jest pewnby swego rzutu....doÂść zdziwiła mnie in plus pewnoÂść gry Sashy.... Radman to człowiek który z role playi wywiĹĄzuje sie idealnie....no naprawde przyjemnie sie oglĹĄdało Bryant prawie bez wymuszonych rzutów obrona wystarczajĹĄca....fajnie pracował cały zespół ale dzisiaj bradzo nielubiany w zeszłym sezonie mecz Back back... no GO LAKERS
Manhatan94 - Śr lis 21, 2007 3:30 pm
Apropo trade'u. Az mnie to zdziwilo. Mitch ktory sciagnal mlodego , atletycznego gracza no ładnie...
Jednak troche szkoda bo bqardzo lubiałem Evansa. Uwielbiałem patrzec na jego dunki czy tez trójki . Ale co prawda nie grał ostatnio najlepiej więc nie mozna rozpaczac. Zobaczymy co pokaze Ariza. Ale na dzien dzisiejszy Gloria! Cook'a nie ma
badboys2 - Śr lis 21, 2007 3:40 pm
apropos meczu to jeszcze 1 spawa. zaliczylismy tylko 13 strat. tak wiem malo to nie jest, bo indy tylko 7 popelnilo, ale w 1 polowiemielismychyba tylko 4. mam nadzieje ze im wiecej spotkan rozegramy tym lepiej bedziemy sie prezentowac i w tym elemencie. w sumie statystycznie mamy 17 srat ograniczyc jeszcze to do 15 czyli tej lepszej sredniej ligowej i od razuodbiloby sie to na wynikach. 3-4 straty oznaczaja przy 50% 2-4 punkty wiecej na mecz. a to w sredniej calegosezonu juz sporo.
dzisiejszego meczu sie nie obawiam tak jak wczorajszego. bucks sie nameczyli, my sie rozgrzalismy. choc jak pamietam zawsze po takim spotkaniu slabo trafialismy...ale pora to zmienic.skoro wygralismy nareszcie we wtorekto czemu nie mamy wygracwyjazdowego b2b???
a z bucks mamy rachunki do wyrownania. 0-2 w zeszlym sezonie. wystarczy by sie zmotywowali, szczegolnie kobe.
zobaczymyjak dzis bedzie sobie kobe z nim radzil.co do lp. mi dzialalo. hoc u mojej siostry jestem i jest slabaraiowka, aledalo sieobejzec 2 polowe....
2k4 - Śr lis 21, 2007 3:51 pm
Mi niestety pokazuje się speed test a później jakieś przekierowanie następuje i mam zakupić sobie dostęp do LP No niestety pooglądane i zostaje tylko sopcast ;/
Jendras - Śr lis 21, 2007 4:27 pm
LP siadło. To było do przewidzenia. Szkoda tylko, że tak szybko. Może gdyby wszyscy trzymali gęby na kłódkę... może...
Evansa wcale nie będzie mi brakować. Szczerze mówiąc, to on mi średnio tutaj pasował. Piekielnie nierówny, zadziwiająco słaby w obronie jak na swoje warunki fizyczne. Do tego kiedy dostał piłkę, to już się z nią nie rozstawał. Miał dobre momenty, ale jego strata nie będzie wg. mnie bardzo zauważalna. Ariza ma świetne warunki i miejmy nadzieję, że wreszcie dostaliśmy odpowiedź na Barbosę.
kasia - Śr lis 21, 2007 8:19 pm
nie zebym sie chwalila ale chyba jako jedyna z lakersowego forum bylam przeciwna wymianie Lamara i Byno za O'neala Troszke sie w koncu znam
2k4 - Śr lis 21, 2007 8:28 pm
nie zebym sie chwalila ale chyba jako jedyna z lakersowego forum bylam przeciwna wymianie Lamara i Byno za O'neala Troszke sie w koncu znam
Ojj kochana na pewno nie Było dużo osób, w tym ja, które na początku offseason nie chciały takiej wymiany, jednak kiedy już nie było cienie szansy na inną to zdanie wielu osób się zmieniło, w tym moje
Co nie zminia faktu, że ty miałąś taką opinię do końca
kore - Śr lis 21, 2007 8:33 pm
nie zebym sie chwalila ale chyba jako jedyna z lakersowego forum bylam przeciwna wymianie Lamara i Byno za O'neala Troszke sie w koncu znam
no dokladnie jak mowi przedmowca - przeciw wymianie JO - AB+LO byl chyba kazdy czlowiek przy zdrowych zmyslach Gdybys byla przeciw wymianie AB - JO (jeden za jeden) to bysmy inaczej gadali
Mich@lik - Śr lis 21, 2007 9:04 pm
nie zebym sie chwalila ale chyba jako jedyna z lakersowego forum bylam przeciwna wymianie Lamara i Byno za O'neala Troszke sie w koncu znam
Ojj kochana na pewno nie
Van - Śr lis 21, 2007 9:20 pm
no dokladnie jak mowi przedmowca - przeciw wymianie JO - AB+LO byl chyba kazdy czlowiek przy zdrowych zmyslach
czyli wychodzi na to, że ja przy zdrowych zmysłach nie byłem
nie wierzyłem od początku, że Pacers chcą i Drew i Lamara, ale ostatecznie byłem gotowy na to pójść co na dzień dzisiejszy wygląda na kolosalny błąd z mojej strony
.
Byłby to błąd bardziej z powodu tego jak dobrze wygląda Andrew a nie z powodu tego jak źle JO. Myślę, że z nim dzieje się to o co niektórzy podejrzewali Bryanta, odstawia Cartera, zwala winę na urazy, po prostu nie chce grać w Indianie i ma to wpływ na jego grę itp Oczywiście istnieje szansa, że mu to zostanie, ale mimo wszystko myślę, że zmiana drużyny zdziałałaby cuda i w tej chwili wymieniłbym jego, Kwame i Crittentona na JO i np. Fostera
Niewielu graczy w tej lidze jest dla mnie w tej chwili wartych oddania Bynuma JO obecnie jednym z nich już po prostu nie jest, to jak poprawił się defensywnie, jakie postępy zrobił w walce na tablicy mnie przekonały a ma dopiero 20 lat i również w ataku umie już sporo.
Jendras - Śr lis 21, 2007 9:21 pm
Ja byłem za wymianą Odom-Bynum za JO. O'Neal jest w tym momencie kompletnie bez formy, ciężko było to przewidzieć. Poza tym przypominam, że mamy za sobą ledwie 3 tygodnie rozgrywek i jeden mecz z Indianą, na rozliczanie tego tradu przyjdzie czas w maju.
pitti_8 - Śr lis 21, 2007 10:13 pm
Gdyby nie kontuzjogennosc Odoma, napewno niebylbym za ta wymiana. Odom wprowadza do gry wszystkiego po trochu, stac go na 10 asyst, 10 zbiorek, pare blokow, pare przechwytow, wiele punktow, natomiast JO to glownie podkoszowiec. Wyrobiona marke ma, ale to co pokazuje w tym sezonie napewo nie jest jego wyzynami. Bylem, jestem, bede na NIE
Zobaczymy co Ariza pokaze niebawem... W sumie niski skrzydlowy... ciekawe co na to Radman
Mich@lik - Cz lis 22, 2007 3:19 am
Alez się meczymy.. pachnie mi to porażką. Ludzie, no nie moge z Odomem na parkecie gramy w 4, ten facet wogole jest niekonstruktywny / dekonstruktywny brrr Odom co się z Tobą stało
Jendras - Cz lis 22, 2007 3:49 am
Fatalny mecz. Fatalny. Fatalny Odom. Fatalny Mihm. Fatalny defense. Fatalny Kobe. Fatalni sędziowie.
Przez Lakersów przegrałem dychę.
No w mordę. Milwaukee Bucks.
kore - Cz lis 22, 2007 3:55 am
a niech was... @#%@!#% jak sie nikt nie spodziewa to wygrywaja jak sie wszyscy spodziewaja to przegrywaja cali frajerscy lakers... kur** wkurzony jestem i mam gdzies to ze ktos powie ze narzekam ale zjebali mi zajebisty kupon, jedyny mecz ktory nie wszedl... kurrrrrrrrrrrr.... ehh. odom do domu pan idz. co za palant i patałach. raz 30 pkt, 15 zb., raz 5 pkt, 3 zb. i tak w kolko. w dupie mam takiego grajka ktory gra tak w kratke za 15 baniek rocznie.
ps. zastrzegam sobie mozliwosc prostowania bo mam teraz maxymalny stan emocjonalnego napiecia
danp - Cz lis 22, 2007 4:03 am
Kore ty nerwusie
Panowie gdzies dzisiaj czytalem ze Kidd znowu bedzie do wziecia przed trade deadline, bo nie jest zadowolony z tego co NJN prezentuje i wie ze z tym skladem wyzej dupy nie podskoczy (z calym szacunkiem dla Nets).
Problem w tym ze z kolejnymi postepami Bynuma to jest jeszcze mniej prawdopodobne zebyscie go oddali za rok starszego Kidda.
badboys2 - Cz lis 22, 2007 4:06 am
niestety dane mi bylo obejrzec tylko 8 ostatnich minut meczu. prowadzilismy 80-75. poczatek 4 kwarty ustawil caly mecz. nie bylo szans by ich pozniej dogonic. slaba obrona, wrecz jej brak, bo bucks trafiali wszystko.
mam glupie przeczucie ze zabraklo dzis....evansa:)
pieprzyc jednak moje przeczucie.
brak odpowiedniego wsparcia z lawki.mihm,vujacic turiaf. farmar zagral dzis pierwszy slaby mecz od dluzszego czasu.
odom dramat. skoro tak sie zaprezentowal w b2b to chyba tylko znak ze nie ma kondycji i nie wszedl jeszcze dobrze w tryb meczowy.no chyba ze naprawde jest pizda.....
powinnismy to wygrac. rok temu zabraklo nam zwyciestw wlasnie z takimi ekipami.
reszta do przelkniecia. choc szalu nie bylo, bynum znow solidne dd, w koncowce dostarczyl troche punktow ale bez sensu zlapal dacha. niemniej skoro on w b2b zalicza taki wystep to znaczy ze letnie treningi w atlancie daly swoje:)
qrwa zawsze po tym jak sie wystrzelamy gramy na slabych%. pora na boston. skoro dzis polegli to w piatek trzeba bedzie wygrac. boston nie boston. trzeba wygrac. fajnie ze hornets polegli z indy...
kore - Cz lis 22, 2007 4:24 am
Kore ty nerwusie
Panowie gdzies dzisiaj czytalem ze Kidd znowu bedzie do wziecia przed trade deadline, bo nie jest zadowolony z tego co NJN prezentuje i wie ze z tym skladem wyzej dupy nie podskoczy (z calym szacunkiem dla Nets).
Problem w tym ze z kolejnymi postepami Bynuma to jest jeszcze mniej prawdopodobne zebyscie go oddali za rok starszego Kidda.
fajnie wyszlo to ostatnie zdanie. tak jakby Kidd byl rok starszy od Bynuma
emjey23 - Cz lis 22, 2007 9:19 am
Meczu nie oglądałem, bo trzeba było w końcu cos odespać, ale obawiałem sie porażki. Mówcie co chcecie ale Milwaukee Bucks to jest drużyna na PO i jesli się spojrzy na ich skład to widać że to jeden z głębszych na wschodzie.
Jeszcze co do Arizy. Jeśli ktoś mówi że on tylko dunkować potrafi to oglądał go chyba tylko na highlitsach albo widział okazjonalnie w Top 10. Ja naprawdę byłem pod wrażeniem jego gry w Orlando w zeszłym sezonie, chlopak miał świetne dłuższe okresy gry w ciągu sezonu i pokazywał duzo, nawet niezły rzut ( bo z tego nigdy nie słynął ). Nie należy go tarktować jako zbawcy, to fakt, ale to napewno swietny nabytek.
Van - Cz lis 22, 2007 11:44 am
lipa straszna poza niezłym Bynumem, Waltonem i Radmanem reszta łącznie z Philem słabizna. Mam nadzieję, że Ronny nie grał bo mu jeszcze coś dolega a nie dlatego, że taki był genialny pomysł Jaxa. Zauważyliście jak strasznie wyglądała pod koszem nasza obrona gdy był Mihm ? Kobe też jakiś dziwny, Lamar to w ogóle tragedia te błędy, nie trafione rzuty spod kosza . Chociaż Bucks trzeba oddać co ich są całkiem niezłym zespołem, często się ich pomija jak mówi się o PO na wschodzie, ale to dość dobra drużyna z dobrą S5 i kilkoma wartościowymi rezerwowymi, byli od nas lepsi dzisiaj i wygrali.
Ronny musi wrócić do S5 przeciwko Celtics
badboys2 - Cz lis 22, 2007 12:14 pm
zawsze tak jest ze jak gosc wraca pokontuzji na b2b to w tym 2 meczu z regulynie gra. tak tez pewnie jest z turiafem. nie mozna od razu przeciazyc kostki zeby sie uraz nie odnowil. na celtow po 2 treningach bedzie tez ariza wiec licze najego debiut.
Maciek - Cz lis 22, 2007 1:45 pm
jak lubie Kidda tak nie oddamy go za MIP sezonu 07/08, nie ma bata jak coś to możemy im wysłać Radmanovica, Kwame i kilogram jabłek, od Andrew niech się odstosunkują
ostatnie trzy mecze Andrew w liczbach - 15,7 ppg, 11 rb pg, 2bl pg, fg% - 68 w przeciwieństwie do Odoma, statystyki Bynuma nie kłamią i gra on w miare równo
nie oszukujmy się, wszyscy lekceważymy Bucks, pewnie nasi zawodnicy też tak postąpili i mamy za swoje, takie porażki bolą najbardziej, ogramy Celtics i wszystko wróci do normy, czyli lejemy mocnych, biją nas słabi itd.
Mich@lik - Cz lis 22, 2007 1:49 pm
Nie chce Kidda, on ograniczy rozwój Farmara. Będzie grał Kidd a za nim będzie grał Fisher i po co nam to?
Panowie wczoraj ogladałem Washinghton - Bobcast i powiem wam jedno, ze żal mi dupsko sciska jak widze Carona
Young Buck - Cz lis 22, 2007 2:17 pm
Kidda też już nie chcę. Mógłby przyjść ten C-Webb albo jakiś trejd za Rona Artesta, który w tym sezonie nieźle poczyna sobie. Co do Carona to wymiata, oddanie go za Kwame to jeden z najgorszych ruchów w historii tej organizacji. Jak Browna gdzieś nie opchniemy do tradedeadline, to pewnie po sezonie odejdzie i wyjdzie na to, że Carona oddalismy za nic. Mam nadzieje, że jakiś transfer będzie.
badboys2 - Cz lis 22, 2007 2:22 pm
w tym momencie nie ma sensu sprowadzac kidda. chocby nie wiem co. nie za bynuma i nie za odoma. odom bedzie bardzo cennym zawodnikiem, ale djciemu wejsc w rytm meczowy. nie bral udzialu w przygotowaniach do sezonu. zresza wystarczy spojrzec jak trafia trojki zeby zrozumiec ze bak mu pewnosci siebie. dajciemu jeszcze 2 tygodnie. mecz z pistons pokazal ze drzemiew nim niesamowity potencjal. troche irytuje taka jego gra jak wczoraj ale co zrobic... pozostaje czekac.
tak wiec kidd nam niepotrzebny. potrzebujemy jakiegos fajnego wysokiego. najfajniejsza opcja bylobypodpisanie jo i spuszczenie za rok kwame. zobaczymy jak wyjdzie....
mamy za soba pare spotkan i czas na pierwsze refleksje. po1 gramy lepiej niz myslalem ze bedziemy grac. tzn bilans mamy lepszy. do kncane jestem przekonany czy potrzebowalismy spuszczac evansaw trakcie sezonu, ktory jakby nie bylo byl fajnym zmiennikiem kobego. ale opchnac cooka: bezcenne, wiec nie bede plakal.
bynum i farmar powyzej oczekiwan. oby tak dalej. ci goscie naprawde lada dzien stana sie pierwszopiatkowymi zawodnikami pelna geba i zaczna miec duzywplyw na wyniki naszego zespolu. jak zrobia jeszcze takisam krok do pzodu w przyszlym sezonie o bede spokojny. troche czasu to wszystko trwa ale chyba jednak warto....
i ostatnia kwestia. konferencja zachodnia wydaje sie w tej chwili strasznie mocna. byc moze latwiej bedzie o awans do po, ale tam juz pzejsc do 2 rundy to juz bedzie duze osiagniecie. jest w tej chwili 8 ekip ktore moim zdaniem beda po 82 meczach mogly miec +60% spurs,mavs,suns,rockets,jazz,nuggets,lakers,hornets.
clipps wkoncumusza przestac wygrywac, warriors tez niepowinni wyjsc z tego marazmu, podobnie grizzlies. wiec o awans bedzie latwiej ale te 8 ekip w pelnym skladzie moga sporo namieszac. praktycznie kazdy moze wygrac z kazdym i juz dawno nie bylo takiej mocnej 8 na po. duzy wplyw na sytuacje moga miec kontuzje......
tak czysiak. jest trudniej niz przed rokiem.
Van - Cz lis 22, 2007 2:30 pm
Panowie wczoraj ogladałem Washinghton - Bobcast i powiem wam jedno, ze żal mi dupsko sciska jak widze Carona
lubiłem go i dalej go lubię, ale tu nic się nie zmieniło nie mieliśmy miejsca dla Lamara i Carona jeden musiał odejść można się zastanawiać czy nie lepiej było oddać Lamara, który miał większą wartość, ale gdybyśmy mieli obecnie wciąż Carona to nie bylibyśmy w lepszej sytuacji. Pozycja SF nie stanowi problemu, ma tu kto grać teraz dołożyli jeszcze defensywy i atletyczności, której brakuje Waltonowi czy Radmanowi i jesteśmy na trójce ustawieni.
Lamarowi dałbym jeszcze trochę czasu w końcu miał długą przerwę nie grał w preseason, gra na innej pozycji niż przez ostatnie lata jeżeli po rozegranych 10 meczach wciąż będą mu się zdarzały wpadki jak ostatnio wtedy szukać kogoś na jego miejsce. Z Kiddem też nie ma co kombinować bo na rozegraniu też nie jest źle, brakuje nam fizyczności pod koszem, którą zapewniają Kwame i Ronny, Bynum robi w tym względzie bardzo dobrą robotę do tego świetnie zbiera, ale kiedy schodzi on to wchodzi Mihm, który jest po prostu za miękki a Phil jeszcze wczoraj grywał z Lamarem i Radmanem na PF/C Kiedy nie ma Kwame tym bardziej jest nam potrzebny Ronny grywający po te 25 minut.
Odomowi muszą wbić do głowy, że ma nie rzucać z dystansu niech się trzyma blisko kosza jak w meczu z Pistons i wykorzystuje swoje warunki fizyczne a nie wali cegły z dystansu. Tutaj praktycznie wszystko zalezy od niego jak będzie podchodził do meczów z nastawieniem na atakowanie kosza przy każdej okazji mało kto będzie mu w stanie z tym przeszkodzić, jak będzie pasywny i trzymający się na dystansie ułatwia życie rywalom.
Lucc - Cz lis 22, 2007 2:50 pm
Mamy szescie ze myśmy sie oszczedzili a Bucks wykończyli na Cavs'ach. O dzisiejszy mecz jestem spokojny, dziwnie spokojny.
O to ten cytat sprzed meczu mi się bardzo podoba Bucks wcale tacy słabi nie są Meczu nie oglądałem, ale po box score widze ze cos wam sie ostatnio Lamar opuścił ... No i Kobe chyba jakoś mniej rzuca ostatnio, a przynajmniej mniej celnie
Maciek - Cz lis 22, 2007 3:54 pm
mam pytanie takie z dupy troche - jaki my mamy bilans ogólny do tej pory?? bo na stronie nba.com mamy 7-3 (bilans super, ale wydawało mi się, ze przegraliśmy więcej niż trzy spotkania )
z góry sory za głupie pytanie i dzięki za mądrą odpowiedź łaskawcy
ps: Kobe gra na 65% możliwości w ataku, nie daje z siebie wszystkiego, o coś mu chyba chodzi zbyt wiele spotkań przerwy ma pomiędzy kolejnymi genialnymi meczami, może to też wina minut i ich zbyt małej ilości nie wiem a z tą celnością to tak źle nie było dzisiaj, szczególnie FT
Jendras - Cz lis 22, 2007 5:25 pm
Przegraliśmy, bo byliśmy wymęczeni i graliśmy w okrojonym składzie. Bucks grali jednak u siebie, walili na niesamowitej skuteczności, obrona Lakers nie istniała z Bynumem na ławce i nie w pełni zdrowym Turiafem. Odom ciągle bez formy, Kobe bez pary, Mihm beznadziejny. Farmar w końcu zanotował słabszy mecz. Dzisiaj nieźle w sumie tylko Bynum, Radmanovic i Fisher.
Szkoda, ale nie ma co przesadzać. Bucks trafili ok. 50% swoich rzutów za dwa i za trzy (mimo, że w pierwszej kwarcie strasznie cegłowali), do tego świetnie na linii rzutów wolnych. Bynum ciągle jest traktowany przez sędziów jak rookie. Redd to naprawdę znakomity zawodnik, Yi chyba jednak nie będzie bustem.
Co do Kidda. Panowie... jeżeli byłaby okazja pozyskania Hall Of Famera bez oddania Bryanta lub Bynuma, to tutaj nie ma co się zastanawiać. To jest Jason Kidd. Jeden z najlepszych rozgrywających ostatnich kilkunastu lat, facet notujący średnio niemal triple-double. Ktoś, kto wzmocniłby nas na wielu płaszczyznach. Osobiście chęnie oddałbym Odoma za porządną czwórkę, ale gdyby to była cena za Kidda, to niech i tak będzie.
Odom co roku miał być bardzo ważny, co roku miał mieć wreszcie ten sezon, wreszcie wystąpić w meczu gwiazd. Ale ciągle coś jest nie tak. Albo kontuzje, albo nie może się wpasować w taktykę, albo gra nierówno, albo podejmuje błędne decyzje na boisku. Jason Kidd robi z nas contendera. Wzmacnia obronę, redukuje te zasrane straty, baaaardzo poprawia egzekucję, wnosi doświadczenie i leadership, uszczęśliwia Bryanta.
Nieprawda, że Farmar by na tym stracił. Wręcz przeciwnie. Nauczyłby się od Kidda bardzo, bardzo dużo. Fishera można by przesunać na dwójkę. Jordan i tak dostawałby te 15-20 minut średnio na mecz.
Jason Kidd - marzenie. Szkoda, że raczej nic z tego.
Caron rozwinął się na świetnego gracza, ale te dwa lata temu ryzyko związane z Brownem było uzasadnione. Gdyby Lakers przewidzieli, że Butler tak się rozwinie, to mogli go zatrzymać i spróbować wymienić Odoma, ale co było to było, nie ma sensu do tego wracać.
Natomiast Webber to wydaje się niegłupi pomysł. Wcześniej sprowadzanie czarnej dziury w obronie wyglądałoby na samobójstwo, ale że generalnie poprawiliśmy się w defensywie i nie ma już Cooka, to myślę, że Chris na pf wymiennie z Turiafem dałby radę. Zwłaszcza jego umiejętność podawania bardzo by nam się przydała. No i doświadczenie.
A nasz bilans to 7:4.
Mich@lik - Cz lis 22, 2007 6:00 pm
Kidd już mowi, ze jest szczesliwy w NJ i nie wybiera się nigdzie - więc narazie sprawa ucichnie, mimo wszystko wydaje mi się, ze ten i następny sezon moze jeszcze jakoś pogra, potem juz bedzie tragedia z jego strony. Może i Farmar by się duzo od niego nauczył, zapewne, ale czy warte to jest pozbywania sie Odoma? - odpowiedzcie sobie sami.
Lamar sam ocenil swój wczorajszy mecz bardzo trafnie: "I'm going to say it was one of the worst games I've played," Odom said, "because I made two plays where I was unsure of myself, and that's embarrassing." Dobrze, ze to widzi i moze bardziej sie zmobilizuje. Ja jestem tego samego zdania co Jendras, że Lamar co roku ma byc super, wymiatacz a co roku zawsze coś mu brakuje. Albo to kontuzja, albo to inne sprawy ale nigdy nie osiągnoł gry na miare talentu i powoli zaczynam wątpić czy wogole zacznie regularnie grac tak jak by od niego oczekujemy. Moze czas pomyslec, zastanowic sie nad tym, ze jednak za duzo od niego chcemy? Moze juz czas sie rozstac? Nie wiem dziwna sprawa, co roku sie oszukuje ze bedzie z nim bardzo dobrze. Co roku tez go chce wymieniac - po pierwszych zawodach. Jednak co roku gówno z tego. Moze ten transfer Arizy troszke go postraszy, moze zaczna sie jakieś plotki, moze tym razem jest z nim wszytko ok tylko potrzebuje wejsc w rytm gry? Tylko ciągle moze, moze, moze - ja juz naprawde mam tego dosc
Webber też dziś coś gdzieś powiedzial, ze nie wiadomo czy wogole wróci do gry w tym sezonie ( za rok to juz może sobie wracać, razem z LS który cieżko pracuje by wyżywić rodzine )
Van - Cz lis 22, 2007 6:20 pm
Jendras oddanie Lamara za Kidd'a można różnie rozpatrywać z jednej strony oddajemy LO, na trójce jesteśmy i tak ustawieni nieźle, podpisujemy Webbera i jest dobrze. Z drugiej strony Nets będą moim zdaniem musieli w końcu Kidda oddać jak im nie będzie szło, tu jest trochę podobnie jak z JO lepiej ich wyczekać. Lakers na szczęście grają dobrze, sprawa z Bryantem przycichła więc na zdesperowanych zdecydowanie teraz nie wyglądają.
Ja bym poczekał kto wie czy ostatecznie ceną za Kidda czy JO nie będzie Kwame/Radman/Crittenton, im gorzej im będzie szło tym większe szanse, że coś przed lutowym deadline będą musieli zrobić. Radman niech dalej gra tak dobrze to przestanie być uważany za przepłaconego i dorzucenie jego kontraktu do jakiejś wymiany czy ewentualnie oddanie do trzeciej drużyny za wygasający kontrakt nie będzie niemożliwe jak rok temu.
W tej chwili żadna z tych drużyn nie będzie chciała słuchać o takiej wymianie, zdają sobie już również na pewno sprawę, że obecnie nie ma szans by Lakers włączyli Bynuma do wymiany, Lamar specjalnie ani jednym ani drugim potrzebny nie jest więc poczekajmy cierpliwie kibicując rywalom Nets i Pacers
2k4 - Cz lis 22, 2007 9:24 pm
Co do meczu to wszuystko było już powiedziane, ale muszę się zapytać czy tylko mi się wydaje, że Kobe jakby się nie stara tj, nie daje z siebie 100%?
Co do Odoma, to wiadoma sprawa, że jak narazie zawodzi, ale poczekajmy jeszze z 5 meczów i wtedy się przekonamy jak będzie jego sytuacja. Swoją drogą, to nie rozumiem kompletnie, dlaczego on w playoff jest tak agresywny a w RS taki przytłumiony, przytłoczony. Phil powinien w końcu wbić mu do głowy8, że jeżeli nie będzie się starał to bye bye, i tyle.
Ja się zgodzę z Maćkiem, że jak narazie Bynum jest bardzo poważnym kandydatem do MIP.
Van - Cz lis 22, 2007 9:52 pm
Co do meczu to wszuystko było już powiedziane, ale muszę się zapytać czy tylko mi się wydaje, że Kobe jakby się nie stara tj, nie daje z siebie 100%?
ja odniosłem całkowicie odwrotne wrażenie, od początku bardzo poważnie potraktował pojedynek z Reddem i było to widać po obu końcach parkietu, pewnie nawet za poważnie co przełożyło się na kilka jego błędnych decyzji w ataku, miał kilka głupich rzutów, kilka dobrych, których nie trafił ogólnie powiedziałbym, że przedobrzył, za bardzo się starał i mu nie poszło.
Mich@lik - Cz lis 22, 2007 10:04 pm
Bryant sie starał, strasznie. Pierwsze minuty w obronie grał milimetry przy Redd'ie. Nie powiedziałbym ze sie nie starał, moze za bardzo sie starał. Kobe to Kobe, on nie odpuszcza meczów po prostu byl w takiej dyspozycji i nie wyszedł mu ten mecz, zreszta nie tylko mu
edit:
panowie dziś mi się śniło, że gramy z Celtami. Jest 97 do 98 dla nich i Ariza oddaje decydujacy rzut No nie moge, chyba przesiąklem Lakersami na dobre, już 3 raz w tym tygodniu mi sie snia
Jarooo - Pt lis 23, 2007 11:07 am
Lakers-Celtics....od trzech dni żyję tym meczem
Chciałbym znowu zobaczyć dzielenie się piłką, Kobe jako lidera nie podpalającego się, Bynum'a jadącego z Perkins'em, Farmara za którym nie nadąża Rondo.......ja wiem, że to jest tylko kolejny ligowy mecz i porażka czy zwycięstwo o niczym nie świadczą, ale za to jak to smakuje
Usłyszymy znowu w Bostonie MVP-chants dla Kobasa?
Scenariusz drugi....gramy w miarę zespołowo, ale głównie Kobe ciągnie ten wózek...postawiłem na niego w gierce pt "PickOne" licząc na to, że zadziwi dzisiaj Boston
Po prostu wygrajmy to.
Air - Pt lis 23, 2007 12:32 pm
edit:
panowie dziś mi się śniło, że gramy z Celtami. Jest 97 do 98 dla nich i Ariza oddaje decydujacy rzut No nie moge, chyba przesiąklem Lakersami na dobre, już 3 raz w tym tygodniu mi sie snia
mi sie snilo kiedy byly po 2006 ze lakers graja game 1 ze suns i jest 97:98 dla suns i kobe trafia game winnera w phoenix:P jak sie pozniej okazalo trafil go... w game 4 w staples
Van - Pt lis 23, 2007 1:45 pm
jak tak obiektywnie spojrzeć na skład nasz i Celtics to jesteśmy od nich lepsi na trzech pozycjach na PG, SG i C oni oczywiście na skrzydłach są silniejsi.
To jest mecz, w którym zdecydowanie potrzebny nam drugi obrońca na obwód jak Ariza, gdyby był Evans pewnie by sporo pograł, Bryanta mamy jednego, Lamar pewnie sporo będzie przeciwko KG grał jak nie ma Kwame i nie wiadomo jak tam Ronny. Wystawiać Bynuma na szybkiego i rzucającego sporo jumperków KG nie ma za dużego sensu bo kto by zbierał
Idealny jest to mecz na debiut Arizy, nie wiem czy Phil na niego postawi, ale powinien w obecnej sytuacji jak najwięcej w tym meczu powinniśmy grać piątką Farmar/Bryant/Ariza/Odom/Bynum chociaż pewnie nie będziemy, ale taka piątka to nasza najlepsza szansa na przynajmniej ograniczenie poczynań tej ich trójcy.
2k4 - Pt lis 23, 2007 2:32 pm
Co do meczu to wszuystko było już powiedziane, ale muszę się zapytać czy tylko mi się wydaje, że Kobe jakby się nie stara tj, nie daje z siebie 100%?
ja odniosłem całkowicie odwrotne wrażenie, od początku bardzo poważnie potraktował pojedynek z Reddem i było to widać po obu końcach parkietu, pewnie nawet za poważnie co przełożyło się na kilka jego błędnych decyzji w ataku, miał kilka głupich rzutów, kilka dobrych, których nie trafił ogólnie powiedziałbym, że przedobrzył, za bardzo się starał i mu nie poszło.
Manhatan94 - Pt lis 23, 2007 4:59 pm
Wiesz 2k4 taki Kobe to ma ciezko. Gdy cały czas rzuca ( mimo iz trafia ) jest jechany przez haterów ze to samolub, egoista. A gdy mniej gra w atkau na rzecz swoich kumpli to znowu innym nie pasuje.
No nie ma jak chłopak dogodzic. Ale te jego "mniejsze przekonanie w ataku " juz troszeczke dłuzej trwa. Ale ja tam nei narzekam wazna jest wygrana
2k4 - Pt lis 23, 2007 8:41 pm
Wiesz 2k4 taki Kobe to ma ciezko. Gdy cały czas rzuca ( mimo iz trafia ) jest jechany przez haterów ze to samolub, egoista. A gdy mniej gra w atkau na rzecz swoich kumpli to znowu innym nie pasuje.
No nie ma jak chłopak dogodzic. Ale te jego "mniejsze przekonanie w ataku " juz troszeczke dłuzej trwa. Ale ja tam nei narzekam wazna jest wygrana
Ja nie narzekalem jak duyo ryucal
Polothx - So lis 24, 2007 12:41 am
CZy Wy na ÂŚwiecie wiecie gdzie leci mecz na Necie:) kurcze ciekawe w ogóle czy ktoÂś o tej porze czyta.... w sumie piĹĄtek więc mam nadzieje że tak:).... nikt nie odpisał a pierwszĹĄ kwarte prze......smy niexle.... niestety tylko po opisie z NBA.COM widze ze włĹĄÂśnie te pozycje na których mamy gorszych ludzi czyli skrzydła dajĹĄ nam dupe... ponadto coÂś czuje że siedzi Ray'owi dzisiaj i nam nawrzuca,,,,,a KOBE wiele lepszy od Raya nie jest - znaczy na tyle aby sam mecz wygrać raczej dzisiaj nie jest.... Odom dje ciala z KG no cóż ja ide spać... rano mogę obejrzeć ogrom porazki
P_M - So lis 24, 2007 1:46 am
mecz leci na NBA LP.
Skonczyła sie pierwsza połowa, widać zdecydowaną różnicę klas(co najmniej dwóch)
w ataku dajemy ciała niesamowicie.
Celtics są dla nas za szybcy, aby ich bronić zwłaszcza gdy na boisku jest fisher, który ma za wolne nogi w obronie by poradzić sobie z Rondo.
Pozostało liczyć na cud.
Edit cuda się skonczyły
mimo poprawy w drugiej polowie, zaliczyliśmy wtope.
Powiem krótko ja w Odoma już nie wierzę.
Van - So lis 24, 2007 2:54 am
niestety, ale jak na środku czyli tam gdzie powinniśmy miec przewagę dostajemy tak po dupie to o wygraniu z Celtics nie ma co marzyć Perkins nam Bynuma zdeklasował, Lamar założył swoją czapkę niewidkę. Brakuje nam Kwame jak cholera albo po prostu dobrego drugiego centra bo niestety Mihm się kompletnie nie nadaje do grania po tej kontuzji jest po prostu straszny, Bynum z aktywnym i silnym Perkinsem też sobie nie radził.
Celtics podobnie jak Spurs wcześniej pokazali nam, że są obecnie na innym poziomie niż my nawet kiedy mieliśmy dobre momenty mają po prostu za dużo opcji i szybko nam wybijali z głowy zbliżenie się do nich.
Lucc - So lis 24, 2007 10:11 am
No Celtics was zmietli, nie ma co ukrywać. Ta 4 kwarta ... No byliscie blisko, ale nie ma co ukrywać, ze sobie Celtowie troche poczatek odpuscili. Gdyby nie to + pare tych punkow KB to by bylo spokojnie +20.
Dalej bede utrzymywal ze wam sie Odom zdupczył strasznie - facet z otwartych pozycji nawet nie trafia, nie wiem czy kto kolwiek oddalby za niego jakiegos superstara (JO albo Kidd? Mozecie zapomniec ). Bynum sobie kompletnie nie radzil z Perkinsem - Kendrick przejezdzał go przy kazdej okazji - to akurat bylo zaskoczenie dla mnie, bo spodziewalem sie ze panowie na podobnym poziomie zagraja.
Chyba jedynymi pozytywami była gra Vlade i Farmara - reszta słabo lub przecietnie (Kobe - dalej mam wrazenie, ze nie jest do konca soba)
Graboś - So lis 24, 2007 10:30 am
Trudno liczyć na wygrana z takim zespołem jak Celtics, kiedy większość graczy daje ciała. Odoma przez większość meczu trudno mi było dostrzec na boisku, a wcale wtedy nie siedział na ławce.
Bynum miał od początku meczu problemy z faulami, a nawet jak był na boisku, to zupełnie mu dziś nie szło i ten Perkins zrobił od niego o niebo lepsze wrażenie.
Poza tym Celtics mają trzy zawsze pewne opcje do gry w ataku, my dziś mieliśmy Kobego, i w miarę grających Radmana i Farmara.
Odom rzuca cztery punkty, to samo Bynum, przegrywamy deskę, gramy na słabszej skuteczności. Poza tym co było widać na boisku, także w statsach jesteśmy dużo słabsi i dlatego przegraliśmy.
Teraz trzy mecze u siebie i to z średniakami raczej. Nets i Sonics powinniśmy pokonać bez gadania. Nuggets też są do ogrania, choć oni są na pewno silniejsi niż te dwie pierwsze ekipy.
Van - So lis 24, 2007 11:03 am
. Bynum sobie kompletnie nie radzil z Perkinsem - Kendrick przejezdzał go przy kazdej okazji - to akurat bylo zaskoczenie dla mnie, bo spodziewalem sie ze panowie na podobnym poziomie zagraja.
Perkins wykorzystywał dużo błędów w obronie Lakers kiedy Bynum wychodził do pomocy partnerzy świetnie Perkinsa znajdowali a on wykańczał te akcje. Kwame jest cholernie niedoceniany tak przez kibiców Lakers jak i innych drużyn, ale gość ma cholerne znaczenie nawet jak nic innego to dodaje nam fizyczności pod koszem, której brak był widoczny dzisiaj i również z Bucks.
nie wiem czy kto kolwiek oddalby za niego jakiegos superstara (JO albo Kidd? Mozecie zapomniec )
no JO faktycznie zasługuje wciąż na tytułowanie go superstarem i z pewnością jego wartość obecnie jest bardzo wysoka Lucasso Lamar przynajmniej jest zdrowy i ma niższy i krótszy kontrakt
Lamar jest po prostu dziwny, trudno o drugiego takiego gracza w lidze to nie jest kwestia nie trafiania rzutów bo z tym wiadomo raz się trafia a raz nie, ale za często schodzi na dalszy plan, sam się wyłącza z gry, potem nagle raz na jakiś czas próbuje coś na siłę zagrać i strzeli albo kroki, albo odda rzut z dystansu mimo, że to nie jest jego gra.
Phil mówił o wykorzystywaniu Lamara pod koszem przed sezonem, o tym jak świetny w takim graniu jest i teraz jak będzie SF będzie mógł wykorzystywać to, ale takiego grania praktycznie wcale nie widać, zero grania na Lamara ustawionego nisko z obrońcą na plecach a przecież taki był cel grania w ataku Lamarem na tej pozycji więc dlaczego Lakers w ogóle nie starają się grać w ten sposób
Manhatan94 - So lis 24, 2007 11:21 am
To juz jest przesadzone... Mimo iz jest to jeden z moich ulubionych graczy musze stwierdzic ,że Lamar musi odejsc...Zawsze starałem sie wierzyc ze bedzie lepiej przyłoży się ,ale jesli on już takie szopki odwala to juz mam dośc.
A co do KB to ( moze jestem w błędzie ) ale dochodze do wniosku ze Kobe zawsze miał problemy z podejmowaniem decyzji a głownie przez to ze miał niewiarygodna celnosc te niemądre rzuty trafiał. A teraz stara się dosłownie na siłe grac na partnerów co nie skutkuje do konca. To prawda ,że oczekuej sie od niego bardziej zespołowej gry ,ale ja nie chce zeby tak to wygladało. Przykładowo Kobe po minieciu ma juz prosta droge do kosza a on odgrywa zeby pozniej Fish chybił za 3.
P_M - So lis 24, 2007 12:08 pm
Dobra ochłonąłem nieco po meczu i się wypowiem.
Wolę walki i agresywność w naszej drużynie pokazał tylko 1(słownie JEDEN) zawodnik, a mianowicie był to Jordan Farmar, który głównie w czwartej kwarcie swoimi wjazdami pod kosz próbował poderwać drużynę.
Dzisiaj również miałem wrażenie, że Kobe jest zbytnio skoncentrowany, może to dziwnie zabrzmi, ale on po prostu się spina psychicznie. Miał dzisiaj również parę niepotrzebnych rzutów, jednak to u niego norma .
Przejdźmy do Lamara.
Ja osobiście straciłem nadzieję co do tego gościa, jego wartość na rynku praktycznie ciągle spada, on chyba po prostu nie dojrzał do tego, aby grać w mistrzowskiej drużynie na regularnym poziomie.
Im szybciej się go pozbędziemy tym lepiej dla nas.
Według mnie zabrakło agresywności i zaangażowania w obronie.
Prawidłową grę obronną pokazaliśmy, kiedy to Celtics popełnili błąd 24-ech sekund, biegaliśmy na boisku, każdy agresywnie podchodzi do swojego przeciwnika i nie zostawia mu nawet pół metra wolnego miejsca. Tak właśnie należy grać, tym bardziej, że nasza obrona zespołowa do najlepszych (delikatnie mówiąc) nie należy.
Byłbym zapomniał irytuje mnie zachowanie Phila na ławce, dlaczego on do cholery, nie bierze czasów kiedy nam nie idzie. Powinien uspokoić zawodników przekazać spostrzeżenia i ułatwić im grę.
To samo tyczy się Bryanta, który jako kapitan powinien bardziej motywować swój Team.
O rzeźni z Bynuma nie warto pisać, jak już wspomnieliście na zdecydowany + tylko J.F i V.R, zatrzymam się trochę przy tym drugim, albowiem cieszy mnie jego postawa systematycznie dostarcza nam te 10 ppg głownie pktami za 3 i spełnia swoją rolę, w obronie również nie jest taki najgorszy choć w meczu popełnil parę błędów(patrz przykład, kiedy widząc, że jakiś zawodników celtów dunkuje ten podskakuje do niego i ów zawodnik perfidnie wykorzystuje go otrzymując akcje 2+1).
Teraz powinny być 2 zwycięstwa, nie mniej jednak co by tu mówić jestem zadowolony z obecnego bilansu naszej drużyny, byłem bardziej pesymistycznie do tego sezonu nastawiony.
mamy 7-5, więc jak dojdziemy do 9-5,a z Nuggets będzie pewnie porażka czyli 9-6, taki był moj optymistyczny wariant na listopad, realny to 8-7.
Oby spełnił się ten optymistyczny.
Pozdro
Air - So lis 24, 2007 12:42 pm
D
To samo tyczy się Bryanta, który jako kapitan powinien bardziej motywować swój Team.
Chyba widzielismy inne mecze Szkoda ze nie widziales tego jak w 4Q ich motywowal kiedy byla szansa na dogonienie. Bylo to bodajrze jak wykonywal FT.
Co do Phila to IMO w dobrych momentach bral czas. Znowu nie mozna brac co 5s.
P_M - So lis 24, 2007 12:52 pm
No szybko mu się zebrało na tę motywację 4q kiedy przegrywaliśmy 18 pktami w porywach 10cioma. Wtedy i tak już było za przeproszeniem po ptakach Celtics się z nami bawili KG na ławie Allen na ławie tylko Pierce grał.
Poza tym o czym my w ogóle rozmawiamy?
To profesjonalni gracze nie powinni mieć problemu z czymś takim jak motywacja.
Zwłaszcza Lamar, który ma spoooro do udowodnienia nam kibicom, a zwłaszcza samemu sobie ...
KB81 - So lis 24, 2007 12:56 pm
Nie widziałem w ogóle dzisiaj pomysłu na granie. Boston ma dobrą, świetną obronę, ale to nie znaczy, że musimy tracić co drugą piłkę. Mało gry na LowPoscie, szczególnie na Lamara i Bynuma. Przecież to powinny być nasze podstawowe opcje, powinniśmy, nawet na siłe, starać się je wykorzystywać, ponieważ na Kobe'go możemy liczyć zawsze, a i on sam chce grać więcej dla zespołu. Także życze nam bardziej uporządkowanej koszykówki.
Zgadzam się z którym z przedmówców. Decyzyjnośc Kobe'go stoi na słabym poziomie i podkreślałem to jż w zeszłym sezonie. Wynkia to z tego, że nie bardzo wie komu zaufać i często zastanawia się za długo, czy na pewno warto oddać piłke kumplowi. Kobe powinien ograniczyć jump-shooting, wiecej wejść pod kosz i wymuszania wolnych. Więcej grania 1na1, gdy są podwojenia oddajemy piłke koledze.
Air - So lis 24, 2007 1:18 pm
Kobe powinien ograniczyć jump-shooting, wiecej wejść pod kosz i wymuszania wolnych. Więcej grania 1na1, gdy są podwojenia oddajemy piłke koledze.
szkoda tylko ze sedziowie rzadko widza faule na nim
PM - bylo 10pkt straty - do odrobienia, wtedy to zmotywowal ich.
I wogole co do tego ze wszedl pod kosz i podal Fisherowi za "3". Jesli Fish byl wolny to dobrze zrobil.
Van - So lis 24, 2007 1:18 pm
No szybko mu się zebrało na tę motywację 4q kiedy przegrywaliśmy 18 pktami w porywach 10cioma. Wtedy i tak już było za przeproszeniem po ptakach Celtics się z nami bawili KG na ławie Allen na ławie tylko Pierce grał.
tylko akurat tego jak ich Kobe czy Phil motywują w czasie meczu często nie widać bo nie widzimy ani nie słyszymy tego co się dzieje na ławce w trakcie przerw. Decyzje Bryanta cóż, jeżeli chodzi o te głupie rzuty to zawsze je oddawał kiedy trafia są zachwyty jak nie są uważane za błędne decyzje, to część jego gry. Parę razy też przecież wjeżdżał pod kosz, ale nie zawsze udawało mu się te akcje kończyć. Szukanie partnerów tu też nie wiem czy bym się czepiał bo widać, że graczy, którzy chcą oddawać rzuty i brać na siebie odpowiedzialność Kobe często znajduje podaniami, jak Fishera, Radmana, Jordana, Drew czy Ronny'ego, takiego Mihma znalazł kapitalnym podaniem i widzieliśmy jak się to skończyło.
Gdyby nie postawa Lamara to specjalnie bym się nie przejmował wypadliśmy źle przeciwko Celtics i wcześniej Spurs czyli dwóm najlepszym zespołom w tym sezonie, pozostałe porażki były do uniknięcia, ale tylko w tych dwóch meczach byliśmy zdecydowanie słabsi od rywali i szybko okazywało, że są poza zasięgiem.
z Nuggets będzie pewnie porażka
badboys2 - So lis 24, 2007 1:26 pm
przegralismy bo:
1.celtics zagrali bardzo dobre spotkanie.zbierali, trafiali trojki. kazdy z trio zrobil swoje. dolozyl sie perkins i posey i jesli pozwoli sie na taki mecz temu zespolowi to naprawde ciezko wygrac. wrecz jest to niemozliwe.
2.gwizdki. mam wrazenie ze wciaz bynuma traktuje sie jak rookie a kobego jak public enemy#1 w tej lidze. faq. 12 osobistych wiecej mieli celtics, czy wynika to z bledow naszej obrony, wiekszej agresywnosci celtow czy bledow sedziowskich nie wiem. gra sie jak sedziowie pozwalaja. nie twierdze ze sedizowie wypaczyli wynik meczu i gdyby to sie zmienilo to bysmy wygrali. ale mecz moglby sie potoczyc inaczej.
3.bynum&lamar. niestety nie ma kwame, mihm nie potrafi skonczyc sam na sam po dostaje od kg glebe, wiec jedyne co pozostalo to bynum. a ten nie trafil pierwszych 4 rzutow w meczu, dosc prostych, zrobil kroki i zlafal 2 faule. wystarczylo by w meczu juz nie zaistnial. a szkoda, bo jego postawa byla moim zdaniem kluczme w tym meczu. gdyby to na nim perkins zlapal faule i wpadl w foul trouble to mecz moglby sie potoczyc inaczej. ale na dojrzala gre bynuma przyjdzie na mjeszcze troche poczekac. o lamarze zostalo juz wszystko napisane. ja wciaz bym go nie skreslal i poczekal jeszcze troche ale jesli faktycznie dalej tak bedzie to dojdzie do zmian.
szkoda tego meczu bo bardzo liczylem na zwyciestwo. ariza pewnie nie zagral bo poki co nie ma zielonego pojecia o trojkatach. moze w niedziele. w sumie nie jest zle ze gorzej nie skonczylo bo przy takiej dyspozycji naszych wysokich z s5 powinno sie skonczyc +30 dla celtics.
wroci kwame, lamar zacznie grac na swoim poziomie, byum to samo i rewanz w la spokojnie mozemy wygrac.
teraz nj nets, sonics i na deser nuggets. gdyby ni porazka z mil mogliby sobie pozwolic na 2-1 w tej malej serii a tak kazdy inny wynik niz 3-0 bedzie dla mnie porazka. choc rywale wcale slabi nie sa. rok temu nets u nas wygrali, sonics to w tej chwili inna bajka, a z nuggets na dzien dobry trzeba twardej fizycznej walki by myslec o czymkolwiek. ale to jest ekipa ktora musimy ograc bo to nasz bezposredni rywal o miejsce w po.
Manhatan94 - So lis 24, 2007 1:44 pm
Kobe powinien ograniczyć jump-shooting, wiecej wejść pod kosz i wymuszania wolnych. Więcej grania 1na1, gdy są podwojenia oddajemy piłke koledze.
szkoda tylko ze sedziowie rzadko widza faule na nim
PM - bylo 10pkt straty - do odrobienia, wtedy to zmotywowal ich.
I wogole co do tego ze wszedl pod kosz i podal Fisherowi za "3". Jesli Fish byl wolny to dobrze zrobil.
VeGi - So lis 24, 2007 2:02 pm
Obrona, obrona i jeszcze raz obrona. To normalka, że taki Perkins dużo punktuje skoro cała uwaga wysokich skupia się na KG. Ale sytuacja, w której są 3 sek do końca akcji, piłka w rękach Poseya a Radman stoi 2 metry od niego - James praktycznie czysta pozycja bo Vlade ma w dupie to czy on trafi czy nie i Posey trafia. Z Bynuma napewno będą ludzie, moim zdaniem nie ma sensu pozbywanie się go bo i tak Kobe odjedzie z LAL a oddawanie go za JO wieczną kontzuję jest bez sensu. Farmar dobre wrażenie zrobił na mnie - niezła szybkość, nie boi się penetracji. Radman z czystych fajnie sieka, szkoda, że w obronie już tak dobrze nie jest. Ogólnie w ataku nie macie problemów, tracicie sporo przez obrone. Odwrotna sytuacja jak w Heat
Van - So lis 24, 2007 3:28 pm
Ogólnie w ataku nie macie problemów, tracicie sporo przez obrone. Odwrotna sytuacja jak w Heat
całkowicie się z tym nie zgadzam, przegraliśmy ten mecz w większym stopniu przez nasz atak niż przez obronę mimo, że straciliśmy 107 punktów. W obronie brakowało Kwame pod koszem, ale tak nie było źle, wielka trójca Celtów została zatrzymana na gorszym procencie niż zazwyczaj mają, dobra robota Turiafa przeciwko KG i Bryanta przeciwko Allenowi, to za silna drużyna żeby ich całkiem powstrzymać, co wykorzystywał Perkins, ale tu główna przyczyna porażki to 8 punktów jakie zdobyli razem Odom i Bynum, do tego Mihm, który przynajmniej w ofensywie powinien cokolwiek dawać drużynie nie zrobił nic.
Wykopaliśmy sobie ten dół w pierwszej połowie grą w ataku nie grą w obronie.
Lamar zagrał 8 mecz po powrocie czyli jego preseason się skończył, jeszcze nie skreślam go jak wiele osób, ale od tego momentu nie ma już dla mnie dla niego żadnego wytłumaczenia na taką grę jako pokazuje w ostatnich meczach
2k4 - So lis 24, 2007 3:29 pm
Zagraliśmy fatalnie. Ale już tydzioń temu wiedziałem, że Lakers przegrają z Celtics, bo już wtedy miałem w planach oglądać mecz u kumpla na C+, a w necie. Nie wiem dlaczego zawsze gdy oglądam LAL na C+ to zawsze dają dupy.
Boston nas zmiażdzyli. Tylko Kobe i Farmar dotrzymywali im kroku. Farmar jest dużo szybszy niż rok temu, chyba, że tylko się tak wydaje, bo zaczął dużo wjeżdzać pod kosz.
Nie wiem co jest z tym Odomem rozumiem, że po kontuzji itp.itd, ale ona zamiast grać coraz lepiej to cofa się w rozwoju jak Kwame
Już tylko godzin po meczu, a ja dalej jestem wkvrwiony, na nich
Bynumowi przytrafił się właściwie dopiero pierwszy słaby mecz w tym sezponie więc narzekać nie będę.
I jesdzcze jedno, odkąd dokanaliśmy tej dobrej wymiany zdążyliśmy już przegrać 2 mecze
Jendras - So lis 24, 2007 4:08 pm
Kilka spostrzeżeń odnośnie meczu:
1. Nie ma co płakać. Celtics są piekielnie mocni. Chyba główny faworyt sezonu oprócz Spurs. A my marzymy o drugiej rundzie. Teoretycznie więc nie powinniśmy wygrywać takich meczów. Poza tym na tle takich Nuggets i tak nieźle wypadliśmy.
2. Mam dość Odoma. Ja naprawdę go lubię i rozumiem, że po kontuzji musi dojść do siebie, wpasować się w zespół, ale to jest najważniejszy po Bryancie zawodnik tej drużyny. Nie może być tak, że kompletnie znika i kończy mecz z czterema punktami. Dzisiaj został zupełnie odrzucony od kosza i znów staliśmy się zespołem ludzi rzucających z dystansu, a przecież dopiero co dominowaliśmy na deskach. Bryantowi brakuje wsparcia. Potrzebujemy kogoś, kto regularnie będzie dorzucał kilkanaście punktów i ściągał uwagę obrony. Radmanovic straszy z dystansu, Bynum gra dobrze, ale nie możemy polegać tylko na nim. Także albo Lamar zacznie grać tak jak tego oczekujemy (w co wątpię), albo trzeba będzie zacząć się rozglądać.
3. Braki kadrowe dały się we znaki. Straciliśmy jeden z podstawowych atutów - ławkę. Kontuzja Browna, słabsza forma Turiafa i trade Arizy sprawił, że Bynum grał w pierwszej piątce, a w drugiej czy na początku czwartej kwarty sporo na boisku przebywali fatalni Mihm z Vujacicem.
4. Obrona była daleka od ideału. Zwłaszcza w trzeciej kwarcie, kiedy rzut zaczał siedzieć. Mimo wszystko, wydawało się, że jest szansa na nawiązanie walki, ale wtedy wygwizdali nam Bynuma. Szkoda. Brawa należą się jednak Turiafowi za pracę, jaką wykonał przy KG. Te 21 punktów Garnetta było zupełnie niewidoczne.
5. Za wcześniej zaczęliśmy się cieszyć z transferu... Nie ma Cooka, za to jest Vujacic...
6. Brakuje Browna. Choćby dlatego, że przez to więcej gra Mihm.
7. Jeśli ktoś jeszcze myśli, iż obrona to przede wszystkim wynik pracy na treningach, to teraz już chyba wie, że to nieprawda (choć to raczej powinienem napisać na forum e-basket). Celtics już teraz, w listopadzie, prezentują się pod tym względem znakomicie. Dla porównania, Cavs pracują nad tym elementem od lat, a już ustępują Bostonowi. Talent jednak i w defensywie ma znaczenie.
2k4 - So lis 24, 2007 4:18 pm
czne.
5. Za wcześniej zaczęliśmy się cieszyć z transferu... Nie ma Cooka, za to jest Vujacic...
Z dwojga złego jednak wolę chyba Wuja
Van - So lis 24, 2007 7:18 pm
3. Braki kadrowe dały się we znaki. Straciliśmy jeden z podstawowych atutów - ławkę. Kontuzja Browna, słabsza forma Turiafa i trade Arizy sprawił, że Bynum grał w pierwszej piątce, a w drugiej czy na początku czwartej kwarty sporo na boisku przebywali fatalni Mihm z Vujacicem.
no strasznie nam się biała ta druga piątka zrobiła jakaś równowaga by się przydała Farmar, Walton i Radman ok, ale na C i na SG już jacyś więksi atleci niż Mihm czy Vujacic by się przydali. To jest problem z odejściem Mo Phil Arizą nie będzie grał ani Crittentonem i zostają Vujacic i Karl
2k4 - So lis 24, 2007 7:40 pm
3. Braki kadrowe dały się we znaki. Straciliśmy jeden z podstawowych atutów - ławkę. Kontuzja Browna, słabsza forma Turiafa i trade Arizy sprawił, że Bynum grał w pierwszej piątce, a w drugiej czy na początku czwartej kwarty sporo na boisku przebywali fatalni Mihm z Vujacicem.
no strasznie nam się biała ta druga piątka zrobiła jakaś równowaga by się przydała Farmar, Walton i Radman ok, ale na C i na SG już jacyś więksi atleci niż Mihm czy Vujacic by się przydali. To jest problem z odejściem Mo Phil Arizą nie będzie grał ani Crittentonem i zostają Vujacic i Karl
KB81 - Pn lis 26, 2007 3:47 am
Dzisiejszy mecz powinniśmy wygrać. Jesteśmy po prostu lepsi od Nets.
Znów Kobe rzuca z beznadziejnych pozycji, zupełnie niepotrzebnie. Powinniśmy więcej grać na Bynuma i Lamara. Pierwszy ma już 9 zbiórek, ale mało ma akcji, które mógłby zagrać po swojemu. Lamar za to przespał sobie po swojemu 1 kwarte, po czym zaczął grać jak powinien i rzucił 9 punktów w 2 minuty. Czasem jestem na niego strasznie wkurzony, za to, jak marnuje swój talent. Sama ta akcja penetracyjna wiele nam mówi- niewielu jest graczy w lidze, którzy ją mogą obronić, a sam Odom tak rzadko ją wykorzystuje.
Ładnie Ariza, jak nauczy się rzucać, będą z gościa ludzie
Reggie31 - Pn lis 26, 2007 10:37 am
no i nie wygraliśmy... Beznadzieja mecz na tacy 10 punktów przewagi i takie zakończenie. Jak zobaczyłem, że Fisher podaje Radmanowi to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać :/ strzelec k/rwa wyborowy 0-7 za trzy i rzuca game winnera
żenada...
a i swoją drogą Kobe też mógłby trochę więcej zacząć trafiać bo ostatnio licho to u niego wygląda, dobrze że chociaż asystuje
Fish bardzo ładnie dzisiaj 8-10 no i Andrew tez elegancko, bardzo szkoda tego meczu :/
Van - Pn lis 26, 2007 1:12 pm
zamurowało mnie po prostu po tym meczu
z jednej strony mam ochotę zwalić winę za porażkę na Bryanta i Radmana za to jak rzucali, ale z drugiej Kobe miał 3/14 w pierwszej połowie, w której całkowicie kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie i mieliśmy 12 punktów przewagi. W drugiej połowie miał 4/7 i dzięki jego trójkom, 2+1, znalezieniu na trójce Vujacica odzyskaliśmy prowadzenie, a potem zrobił coś czego w jego wykonaniu sobie nie przypominam nie trafił osobistego mogącego dać dogrywkę było to samo co w meczu z Bucks gramy dobrze w defensywie w pierwszej połowie co pozwala nam kontrolować przebieg gry i wygląda na spokojne zwycięstwo a potem w drugiej połowie przestajemy bronić i w czwartej kwarcie dajemy się zdominować.
kluczowy moment tego meczu to końcówka trzeciej i początek czwartej kwarty i spieprzył tutaj sprawę koncertowo nasz utytułowany coach. Widać było, że Nets są na fali wznoszącej po tej trzeciej kwarcie więc jak można było czekać aż zrobi się -10 kiedy po pierwszych akcjach czwartej kwarty widać było, że kompletnie sobie nie radzą ci co są na parkiecie tak w ataku jak i w obronie. Na koniec jeszcze decydujący rzut oddaje Radman, który miał w meczu do tej pory 0-9
dlaczego Phil nie każe im więcej grać na Bynuma zwłaszcza kiedy przebywa na parkiecie z rezerwowymi każda akcja ofensywna powinna przechodzić przez niego a tymczasem ma tylko 7 rzutów w ciągu 35 minut przeciwko drużynie nie mającej na niego żadnej odpowiedzi pod koszem
Graboś - Pn lis 26, 2007 1:15 pm
Takie porażki najbardziej mnie wkurwiają. tak naprawdę dobrze graliśmy w pierwszej połowie, ale tak jak to bywało już kilka razy w tym sezonie w trzeciej kwarcie straciliśmy całą przewagę a w czwartej jeszcze Nets nam odskoczyli.
Kobe tak naprawdę pod koniec meczu świetnie ciągnął naszą grę, te jego wejścia, trójki pozwoliły nam na zacięta końcówkę, ale zawodnik klasy Kobego nie powinien spudłować osobistego który prawdopodobnie pozwolił by nam zagrać dogrywkę.
Co do ostatniej akcji, to Kobe został świetnie podwojony i nie mógł dostać piłki, a Radman się nie popisał i przegraliśmy.
Trzecia porażka z rzędu i już nam uciekają pozostałe drużyny. Teraz we wtorek Sonics w Staples także lepszej okazji do przerwania serii porażek nie można sobie wyobrazić.
2k4 - Pn lis 26, 2007 3:36 pm
Nie no nie mogę jak mnie ten Phil ostatnio wkurza. I może nawet nie ta porażka, ale to że za mało karze grać na Bynuma. Jeeezzzu przecież w tej lidze jest mało centrów, którzy potrafiliby go skutecznie bronić. On tak długie łapy, że jest prawie nie do zablokowania, a podczas jego rzutu hakiem to już wogóle
A Radman, no niestety ...
Jendras - Pn lis 26, 2007 3:41 pm
Ta ostatnia akcja była była ponoć rozrysowana pod Bynuma i Fishera, ale Drew nie zrozumiał bazgrołów Jaxa i myślał, że ma postawić zasłonę Radmanovicowi.
Szkoda, ale ten mecz przegraliśmy wcześniej, a nie w końcówce. Słabo rzucał Kobe, słabo broniliśmy, byliśmy jacyś statyczni, ospali... zmęczeni? Bryant wygląda kiepsko, chyba te kolana mu dokuczają. Trzeba też oddać Nets, co ich - bronili naprawdę dobrze, wykorzystali nasze błędy i zasłużenie wygrali.
Nie ma co się załamywać, mamy napięty terminarz, poza tym to dopiero listopad. Martwić się będziemy, jeśli za miesiąc dalej to będzie tak samo wyglądać.
Van - Pn lis 26, 2007 4:35 pm
Nie ma co się załamywać, mamy napięty terminarz, poza tym to dopiero listopad. Martwić się będziemy, jeśli za miesiąc dalej to będzie tak samo wyglądać.
tylko takie porażki jak ta z Bucks czy z Nets odbierają to co nam się udało wygrać z Jazz czy Suns.
To jest listopad dopiero Jendras, ale wbrew temu co kibice różnych drużyn lubią sobie mówić by się pocieszać kiedy ich drużyna ma słaby bilans w pierwszych tygodniach porażka w listopadzie tak samo liczy się do bilansu jak ta w kwietniu czy w marcu. Można się nie przejmować kiedy gra nie wygląda za dobrze w pierwszym miesiącu, ale ostatecznie i tak udaje się wygrywać na takie mecze po pierwszych połowach wyglądał ten dzisiejszy jak i ten z Bucks gdzie wydawało się, że nie zachwycamy, ale wygrać się uda a tu niestety.
Grając skutecznie czy nie, brzydko czy efektownie mecze z Bucks i Nets musimy wygrywać, stylem w jakim się wygrywa można się faktycznie martwić dopiero na wiosnę, ale nieważne jak wygrywać nawet teraz trzeba te mecze.
badboys2 - Pn lis 26, 2007 4:45 pm
qrwa dramat. czlowiek wyjezdza na tydzien i co widzi? 1-3
to co bylo dzis to powtorka z rozrywki z zeszlego roku. bardzo czesto przegrywalismy mecz prowadzac po 1 polowie. 3 kwarta masakra, 4 na poczatku tez, pozniej odrabianie z minus 10 wychodzenie na prowadzenie badz nie i na koniec porazka.
meczu jeszcze nie widzialem. poki co mam kilkadziesiat % wiec zanim go obejrze podsumuje ostatnie 3 mecze. nie wiem czy w dobrym momencie zrobilismy ten transfer. troche zmuszeni bylismy grac nie tymi zawodnikami, ktrorzy powinni. ariza zanim pozna taktyke i zacznie grac regularnie to minie troche czasu. przegrywamy 3 mecze z ekipami ze wschodu. nj czy mil moze do chlopcow do bicia nie naleza ale wypadalo te mecze wygrac. w zasadzie byly wygrane. o bostonie juz pisalem.
o ile tydzien temu wszytsko wygladalo pieknie o teraz tyle teraz juz tak kolorowo nie jest. czekamy na powrot kwame i stabilizacje formy kilku zawodnikow. nie mozemy sobie pozwolic na 3 porazki pod rzad. klasowe zespoly tego nie robia wiec i my nie powinnismy. pozostaly nam 3 mecze w tym miesiacu. bedzie jednak ciezko wyjsc ponad 50% zwyciestw. szkoda, bo po 7-3 apetyt na swietny bilans byl wielki. a tak mam wiaz wrazenie ze mamy jakiestam plusy, ktore kaza mi ten zespol widziec w pierwszej 5-6 zachodu jednak takie serie jak ta kaza mi zejsc na ziemie, co dla fana lakersow jest zawsze ciezkim przezyciem....
mario - Pn lis 26, 2007 6:01 pm
tez sie strasznie wkurzylem ogladajac 3 kwarte radmanowic poprostu zero mogli arize wpuscic kobe bardzo slabo jak slyszalem w 4 kwarcie 3/15 taki zawodnik slaba forma narazie
mogli wygrac a przegrali w sumie ze slabymi netsami ;(
Air - Pn lis 26, 2007 6:19 pm
Ja mam tylko nadzieje ze tak jak ro bylo w 02-03 bodajze sezonie, w polowie Lakers mieli 26-25 a potem zaczelo sie
taka mala nadzieja:)
badboys2 - Pn lis 26, 2007 6:38 pm
air ale ty nawet nie marz o tym co bylo w 02/03 bo to w ogole byla inna sytuacja. wtedy problemy z kontuzjami mialo kilku dosc waznych gosci, choc lawkowiczow to jednak. do tego odeszlo kilku gosci min grant czy richmond i w ogole to byl dziwny sezon. tyle ze wtedy ta dobra 2 czesc zesonu wynikala poprostu z ich potencjalu i egzekwowania gry.
natomiast teraz trzeba rozdzki zeby zrobic ten krok do przodu. fakt faktem ze nie ma kwame ale motyla noga bucks i nets u siebie to sa ekipy z ktorymi trzeba wygrac by myslec o 2 rundzie., minimum.
poprostu zeby zrobic to co wtedy zrobili potrzebujemy wzmocnien. nie webbera tylko butlera dajacego 20ppg i bynuma grajacego na 17-10 plus jakiegos pf'a solidnego.
Air - Pn lis 26, 2007 7:11 pm
air ale ty nawet nie marz o tym co bylo w 02/03 bo to w ogole byla inna sytuacja. wtedy problemy z kontuzjami mialo kilku dosc waznych gosci, choc lawkowiczow to jednak. do tego odeszlo kilku gosci min grant czy richmond i w ogole to byl dziwny sezon. tyle ze wtedy ta dobra 2 czesc zesonu wynikala poprostu z ich potencjalu i egzekwowania gry.
natomiast teraz trzeba rozdzki zeby zrobic ten krok do przodu. fakt faktem ze nie ma kwame ale motyla noga bucks i nets u siebie to sa ekipy z ktorymi trzeba wygrac by myslec o 2 rundzie., minimum.
poprostu zeby zrobic to co wtedy zrobili potrzebujemy wzmocnien. nie webbera tylko butlera dajacego 20ppg i bynuma grajacego na 17-10 plus jakiegos pf'a solidnego.
bb2 ja wiem, dlateo to powiedzialem mala nadzieja tak naprawde to licze na to ze przez caly sezon bedzie ok 50% a w koncowce bedzie passa tak jak w 05/06
Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 770 postów • 1, 2, 3, 4