ďťż
Najlepsi w ostatnich 20 latach




Greg00 - Pt sie 27, 2010 9:27 pm

problem w tym, że słabość defensywna Nasha jest przeceniana, podczas gdy obrona Stocktona - bez wątpienia lepsza niż kanadyjczyka - wcale nie miała jakiegoś wielkiego wpływu na grę (poza tym przepisy pozwalające na więcej oraz Eaton za plecami to czynniki, które miały wpływ na jakość defensywy JS).

po tych wszystkich dyskusjach z Bastillonem nie mam już wątpliwości, że są tak blisko, iż trudno obiektywnie rozstrzygnąć który z nich jest lepszy. za Stocktonem przemawia defensywa, ale ona jest w tym przypadku mało ważna (JS nie był jednym z tych nielicznych niskich, których D zmieniała oblicze gry - jak np. w przypadku Kidda). ofensywnie, jako dyrygenci, są tak samo świetni, chociaż to Nash może się pochwalić większą liczbą ofensyw w czołówce all time. advanced stats również ich obydwu mocno lubią. z przewag Nasha najważniejszą jest chyba gotoguizm w playoffs - co w sumie równoważy przewagę Stocktona w defensywie.



gotoguizm to nie tylko game winnery* czy pojedyncze zagrania na koniec meczu, szczególnie w playoffs, gdy niemal każda akcja jest tak samo ważna (poza końcówkami czwartych kwart w blowoutach, ale to rzadkość w PO). Nash jako scorer ciągnący grę znacznie lepiej się sprawdza niż Stockton. widać to właśnie w playoffs, gdzie np. JS nigdy nie miał meczu z 30 lub więcej punktami (licząc od 1991, bo od wtedy są dostępne boxy; w 1989 miał średnią 27 ppg, więc prawdopodobnie wtedy choć raz 30 przekroczył), albo miewał serie, gdy w ogóle nie trafiał za trzy. zresztą widać to też po ich stylu gry - Nash i więcej może zrobić z piłką (w sensie pull up J i tego typu rzeczy związane ze scoringiem) i technicznie jest lepszym strzelcem (jednym z najlepszych w historii).

Nash=Stockton? rozumiem, że to są żarty lorak

po kolei - defensywa? kolosalna różnica! Stockton miał prawie 3 razy więcej przechwytów na mecz od Nasha! i Stock nawet w swoim najgorszym sezonie miał więcej przechwytów niż Nash w najlepszym... w zbiórkach i blokach praktycznie identycznie

ofensywnie jako dyrygenci są tak samo świetni?? Stockton miał 8 (!) sezonów, w których miał więcej asyst na mecz niż Nash w swoim najlepszym sezonie i na chwilę obecną ma prawie 2 razy więcej asyst w karierze, a średnią wyższą o 2,2 i to pomimo, że starcze lata Nasha dopiero przed nim

Nash lepszy scorer? z ppg z kariery wyższym o całe 1,5?

no i najlepsze - "Nash to jeden z najlepszy strzelców w historii" - owszem, ale gdzie jest w takim razie Stockton z FG% 51,5% z całej kariery? współczynnik, który Nash zdołał przekroczyć ledwie raz w karierze i średnią z kariery ma gorszą o 2,6%?

no i 17 sezonów Stocka ze wszystkimi rozegranymi 82 meczami. Nash rozegrał jak na razie 7 sezonów z imponującymi osiągnięciami w asystach (średnio ponad 8 apg), Stockton 15...

do I need to say more?

PS: a propos jeszcze porównania Stocka z Magicem, to już kiedyś podawałem statystykę mówiącą, że Stockton miał wyższą średnią asyst w momencie kariery, w którym miał tyle samo meczów co Magic gdy ten kończył karierę - gdyby Stock zakończył ją więc tak samo wcześnie jak Magic, to on był by pierwszy all-time w APG




Bastillon - So sie 28, 2010 11:47 pm
no i jesli oceniasz Stocktona po boxscore to jest lepszy od Hakeema, a na poziomie Magica. i to o mnie sie mowi ze jestem zakochany w cyfrach, a ktos potrafi wbic podac statsy z boxscore i zadnego zdania od siebie.



Bastillon - So sie 28, 2010 11:59 pm

wiec jesli Nash musi miec pilke w rekach to znaczy, ze wykreowal go system ? w takim razie Jordana tez wykreowal bo tez potrzebowal pilki zeby rzucac, wykreowal Shaqa bo mial touches w pomalowanym, wykreowal rowniez Reggiego bo pozwalali mu rzucac trojki. no prosze cie. Nash nie potrzebuje zadnego systemu, zreszta przed zeszlym sezonem w zadnym systemie w Phoenix wlasciwie nie gral, bo ciezko nazwac systemem cos co nazywa sie "damy pilke MVP i patrzymy". kazdy ofensywny gracz potrzebuje pilke zeby robic duzy impakt, to dosc oczywiste. cos do tego kosza trzeba wrzucic.

Oj bido ty moja Miller potrzebował setek zasłon i to jest cały system, styknie spojrzeć że taki gracz sam sobie nie wykreuje rzutu, a Nash nie potrzebuje systemu tylo dlaczego po jego zmianie w zeszłym roku na początku rozgrywek miał marny start i finalnie zdołał wyciągnąc gorsze nr niż przy r'n'g, Nash pod świętej pamięci ChuckiemD. byłby zaraz zjechany bo on miał system, zwróć szczególnie uwagę teraz na to słowo , w którym grało/wygrywało się przede wszystkim twardą obrona nawet za czasów jego przygody w Magic, i dlatego samego powodu Stoca najwięksi trenerzy w historii NBA tacy jak Jax/Wooden nazywają #1 pg i dla tego samego powodu przy D'Antonim też by się sprawdził rewelacyjnie, bo nie jest jedno wymiarowy.



lorak - N sie 29, 2010 7:08 pm

po kolei - defensywa? kolosalna różnica! Stockton miał prawie 3 razy więcej przechwytów na mecz od Nasha! i Stock nawet w swoim najgorszym sezonie miał więcej przechwytów niż Nash w najlepszym... w zbiórkach i blokach praktycznie identycznie

nie ulega wątpliwości, że Stockton był lepszym defensorem niż Nash. i to jest właściwie jego jedyna bezdyskusyjna przewaga.

ofensywnie jako dyrygenci są tak samo świetni?? Stockton miał 8 (!) sezonów, w których miał więcej asyst na mecz niż Nash w swoim najlepszym sezonie i na chwilę obecną ma prawie 2 razy więcej asyst w karierze, a średnią wyższą o 2,2 i to pomimo, że starcze lata Nasha dopiero przed nim




elwariato - N sie 29, 2010 7:19 pm


Nash mial marny start w zeszlym sezonie (09) bo nie mial pilki w rekach. jak Jordanowi kazesz byc spot-up shooterem, a scorerem zrobisz Harpera to Bulls tez za dobrze nie bedzie szlo. to nie jest rocket science ludzie.


Czyli chyba jakiś system gry musieli mieć inny no chyba że idac twoim tokiem myślenia na chama sie przeciwko Nashowi umówili zeby mu nie zostawiać piłki w łapach
przy D'Antonim Stockton by sie nie sprawdzil bo musialby byc scorerem off the dribble, a Suns nie maja maszyny do napierdalania pktow na isolations tak jak Jazz mieli Malone'a. wtedy znacznie wiecej akcji Stocktona wygladaloby jak ten niedoszly game winner z G6 '98. wyobraz sobie taka sytuacje: playoffy, wszyscy czekaja az Stockton cos zrobi, a ten jest kryty przez Bowena z Duncanem czekajacym pod koszem i nie ma zadnej sensownej opcji w ataku chyba ze chcesz zeby Amare nabil double-digit straty. Nash w takich sytuacjach nieraz sadzil po 30 pktow off the dribble. Stockton to byl opportunistic scorer (jesli wiesz o co mi chodzi) i rzadko kreowal pkty sam dla siebie. mnostwo zdobywal po cutach z zaslon, po open jumperkach gdy Malone skupial na sobie uwage obroncow. u D'Antoniego takich easy pts nie ma, bo on nie ma pojecia o ruszaniu sie bez pilki w ataku. ale co ja ci poradze, jak wg ciebie system ktory wykreowal Nasha to tylko bieganie i nic poza tym w nim nie ma ? rownie dobrze mogles sie wypowiedziec o systemie Wolves albo Nets, bo pewnie z nimi jestes rownie dobrze zaznajomiony.



lorak - N sie 29, 2010 7:28 pm


asysty same w sobie to słaby wyznacznik jakości dyrygowania. na przykład ortg drużyny jest tu również bardzo ważny, a Nash prowadził kilka z najlepszych ofensyw w historii. tego nie można zignorować.
No tak Lorak ale zastanawia mnie że tak łebski koleś jak ty tak marnie to analizuje, przeciez Nasha przewaga w ofensywie opiera się również na tym ze daje ciała w obronie i jest jedno wymiarowy, Stock zasuóa po obu stronach parkietu równiez jego druzyny odnosiły większe sukcesy w lepszej lidze dzięki temu że jego i drużyny gra była kompletna, przeciez to nei cięzko zrozumiec.



QAS - N sie 29, 2010 8:49 pm
wydaje mi się że za mało zwracacie uwagi na determinację i influencję.
Stock to była półka MJ pod względem czegoś co się nazywa NIENAWIDZĘ PRZEGRYWAĆ I WYGRAM ZA WSZELKĄ CENĘ. tzw mentality.
nie znam historii NBA tak dobrze, ale czytałem kilka wywiadów z JS, oglądałem kilka jego przemówień no i oczywiście widziałem jak się zachowuje na boisku i jak reagują na to partnerzy.
Nash to świetny facet i pełny profesjonalista, utrzymuje harmonię i dobrą atmosferę w drużynie, ale jak chcesz budować ekipę w której co mecz wszyscy gracze gryzą trawę ; ) od pierwszego do ostatniego gwizdka to bierzesz do niej Johna, który może by się nie sprawdził u D'Anta (ale u Gentryego, wierzę że Amare mając taki przykład w drużynie jak JS zacząłby naprawdę bronić) ale czy Nash na pewno sprawdziłby się u Sloana ?
czy to jakiś wyznacznik ?
bo szczerze mówiąc widziałem systemy i trenerów pod którymi Nash jest zwykłym białasem o którym słyszeli tylko widzowie South Park, a nie widziałem takiej sytuacji z Johnem, więc teoretyzować to sobie możemy.

E:
a i Bast skończ już z tą akcją bo przyczepiłeś się jakby JS dostał czapę od maksibołksa albo rzucił erbola spod kosza, chwilę wcześniej trafił 3, potem Wielki Karl stracił piłę, (z własnej winy) a jak na 6 sekund i taką obronę jaką miało CHI to wcale nie wyszło źle, semicontested 3 - nie trafiona - trudno, rzadziej niż częściej takie wpadają...



Bastillon - N sie 29, 2010 11:10 pm
Czyli chyba jakiś system gry musieli mieć inny no chyba że idac twoim tokiem myślenia na chama sie przeciwko Nashowi umówili zeby mu nie zostawiać piłki w łapach



elwariato - Pn sie 30, 2010 12:21 am

jak Elliot i Lenard byli w prime to Bryant mial mniej wiecej 15 lat, wiec byl wtedy faktycznie gorszy.w to akurat też bym watipł ale nie udawaj że nie wiesz o czym mówię i na sarkazm się nie sil

co do Nasha to bardziej mówiłem o sezonie 08/09 i tym jako to miało wyglądać przeobrażenie suns z walczących o finał w finalistów i jak sie Nash sprawdzał w koszykówce nie opartej o atak.

A co do zasłon to nei chodziło mi o p'n'r tylko normalna pomoc dla gracza z piłką i serio radze ci obejrzenie meczów z początków lat 90 żebyś wiedział ze umiejętności Stocktona w ataku w porównaniu do Nasha nie wyglądają wiele gorzej, jeśli w ogóle.



Allen35 - Pn sie 30, 2010 8:24 am
chodzi o Seona Elliota i Voshona Leonarda??
Tak z Ciekawosci El...



elwariato - Pn sie 30, 2010 9:39 am

chodzi o Seona Elliota i Voshona Leonarda??
Tak z Ciekawosci El...

Zdecydowanie tak, nie pytaj dlaczego pierwsze nazwiska jakie mi do głowy wpadły No i oczywiście przezto że ich wymieniłem nei chciał bym deprecjonować ich karier na boiskach NBA, wręcz przeciwnie zawsze kolesi bardzo lubiłem i ceniłem



Allen35 - Pn sie 30, 2010 3:31 pm
http://www.youtube.com/watch?v=FnasH-86nmI

Wiedzialem ze skadś kolesia kojarze, nie wiem nawet czy nie widzialem tego meczu live:P

Sean Elliot tez niezly numerant:P

http://www.youtube.com/watch?v=RE7qC4j_FCU



Maxec - Wt sie 31, 2010 3:10 pm
Ooo, Elliot był jednym z bardziej efektownych graczy w epoce Robinsona BTW - wydaje mi się, że był pierwszym graczem NBA, który próbował wrócić po operacji nerek W 3 lata potem "BigZo" już się udało...



Majakowski - Wt sie 31, 2010 9:33 pm
Wydaje mi się , że nie tylko próbował ale i wrócił z niezłym skutkiem.



Bastillon - Cz wrz 02, 2010 4:53 pm

jak Elliot i Lenard byli w prime to Bryant mial mniej wiecej 15 lat, wiec byl wtedy faktycznie gorszy.
co do Nasha to bardziej mówiłem o sezonie 08/09 i tym jako to miało wyglądać przeobrażenie suns z walczących o finał w finalistów i jak sie Nash sprawdzał w koszykówce nie opartej o atak.

A co do zasłon to nei chodziło mi o p'n'r tylko normalna pomoc dla gracza z piłką i serio radze ci obejrzenie meczów z początków lat 90 żebyś wiedział ze umiejętności Stocktona w ataku w porównaniu do Nasha nie wyglądają wiele gorzej, jeśli w ogóle.



elwariato - Pt wrz 03, 2010 11:49 pm

jaka kurwa koszykowka nieoparta o atak ? czyli mieli zajebisty atak i swiadomie woleli atakowac gorzej ? bo tak to brzmi.

ja ci juz mowie po raz ktorys. Nash nie mial pilki w rekach tyle ile potrzebuje, bo Porter byl matolem i sobie wymyslil ze Shaq i Amare beda lepszymi anchorami w ataku. nie byli. Suns byli w dupie. kazda osoba na swiecie ktora ogladala Suns powie ci mniej wiecej to samo. nie ogladales, nie wiesz i jeszcze probujesz cos tam dukac o koszykowce nieopartej o atak. problemem bylo to ze Nash nie mial pilki w rekach, a nie takie farfocle.


Co ty gadasz synek, aż nie wiem czy ci się mózg od paluszków nie odłaczył podczas pisanie tego, z ultra ofensywy MikaD mieli przejść do bronionej koszykówki i tyle, to jest zmiana mentalności, taki ekspert jak ty napewno to kuma jest obrona i jest atak, jedni kładą nacisk na topierwsze bądź na to drugie w różnym stopniu. Nie wiem moze zbyt duzo od ciebie wymagam prowadząc z tobą te dysputy, jesli ty tego nie łapiesz. dla ciebie Portera taktyka opierała się na zabraniu Nashowi piłki Każda osoba na świecie która w ostatnich latach interesuje się NBA i chociaż trochę Suns, dodam jeszcze, i nie miała bliskiego spotkania z latarnią kiedy szła chodnikiem, powie ci tyle że suns chcieli zrobić przejście z koszykówki opartej o atak na taka która jest bardziej kontrolowana i zbilansowana i w takeij koszykóce Nash się odnajdował znacznie gorzej bo jest patałachem w obronie, podobnie jak Amare i JRich.
a co do Stocka to nie wiem o co ci chodzi. widzialem early 90s Stocka i on po prostu nie potrafil grac dobrze 1 vs 1, a bez tej umiejetnosci ciezko wywierac wiekszy impact na obrone w playoffs.
no właśnie nie widziałeś i kłamiesz w żywe oczy, bo gadasz z typem który archiwów Jazz widział dziesiątki żeby nie powiedzieć setki, nie mam aż takich zaników pamięci żeby nie wiedzieć jak w tych meczach grał Stockton, który miał rewelacyjna zmianę tępa i kierunku kozłowania, już ci mówiłem że bardzo chętnie ci wyślę płytki z archiwami Jazz żebyś się dokształcił, ale moja oferta pozostała bez odpowiedzi, zresztą nawet to że obejrzysz te spotkania nie gwarantuje że dojdziesz do jakich kol wiek właściwych wniosków, tobie pokazać czarnego grajka to gdyby to nie było po twojej mysli wykłócał bys się do upadłego ze to ciemny biały, zapracowany latynos itd. Tak czy inaczej dalej mogę ci przesłać te meczyki, pomimo że nienawiść do Jazz przesłania ci oczy może uda ci sie po obejrzeniu tego zdobyć na odrobinę obiektywizmu.



Koelner - So wrz 04, 2010 8:57 am

Co ty gadasz synek, aż nie wiem czy ci się mózg od paluszków nie odłaczył podczas pisanie tego, z ultra ofensywy MikaD mieli przejść do bronionej koszykówki i tyle, to jest zmiana mentalności, taki ekspert jak ty napewno to kuma jest obrona i jest atak, jedni kładą nacisk na topierwsze bądź na to drugie w różnym stopniu.

już to przerabiałem z bastkiem. bastek nie uważa ,że problemem jest zajebisty atak tylko przeciętna obrona ,którą wystarczy poprawić nie tracąc na ataku.



mistrzBeatka - So wrz 04, 2010 10:07 am
Co ty gadasz synek, aż nie wiem czy ci się mózg od paluszków nie odłaczył podczas pisanie tego, z ultra ofensywy MikaD mieli przejść do bronionej koszykówki i tyle, to jest zmiana mentalności,



Allen35 - So wrz 04, 2010 10:59 am
I chyba Lorak mu to dokladnie opisal adv. statsami ze Suns mieli ponad przecietne wyniki w ataku i katastrofalna obrone , lecz na przestrzeni lat tylko zbalansowane siegały po tytul.
Bastek zwyczajnie tego nie skuma i nie ma co wchodzic w rozmowe z Nim na ten temat( jak i na wiele innych)



Allen35 - So wrz 04, 2010 10:53 pm
http://www.youtube.com/watch?v=ObgYw_L7FI8

Rookie year of Shaq

Best performer last 20 years...



elwariato - N wrz 05, 2010 12:07 am

Rookie year of Shaq

Best performer last 20 years...

Ale chudzina, a kosze i tak składał Szkoda że i on i Penny z Orlando odeszli to mógł być niesamowity duet przez wiele, wiele lat. Plus zawsze mnie ciekawiło jak by wyglądała gra obok siebie Weba i Oneala, czyli przynajmniej imo dwóch największych dominatorów pomalowanego jakich świat mógł oglądać w ostatnich, właśnie 20 latach, ciekawe czy byłby ktoś wstanie się im przeciwstawić.



Artlan - N wrz 05, 2010 10:37 am
Że niby Webber to jeden z dwóch największych dominatorów pomalowanego w ostatnich 20 latach?



Allen35 - N wrz 05, 2010 11:07 am

Rookie year of Shaq

Best performer last 20 years...

Ale chudzina, a kosze i tak składał Szkoda że i on i Penny z Orlando odeszli to mógł być niesamowity duet przez wiele, wiele lat. Plus zawsze mnie ciekawiło jak by wyglądała gra obok siebie Weba i Oneala, czyli przynajmniej imo dwóch największych dominatorów pomalowanego jakich świat mógł oglądać w ostatnich, właśnie 20 latach, ciekawe czy byłby ktoś wstanie się im przeciwstawić.



Artlan - N wrz 05, 2010 1:23 pm
Po pierwsze - nie "mogli wziąć" tylko wzięli (po czym od razu oddali do GSW).

Po drugie - fakt, że Webber mógł grać w Orlando jest powszechnie znany (tak samo jak fakt, że Bryant mógł grac w Charlotte a Pippen w Seattle) więc nie bardzo kumam czemu wyjeżdżasz z takim "odkrywczym" infem.



Bastillon - N wrz 05, 2010 2:19 pm
to nieprawda, ze Suns grali bardziej defensywnie. takie byly jedynie zalozenia. w praktyce grali po prostu wolniej i Nash nie mial pilki w rekach. w obronie grali tak samo jak z D'Antonim (po trejdzie Shaqa).

a poza tym, nawet gdyby tak bylo ze grali bardziej defensywnie (a nie grali, bo mieliby lepsza defensywe, bo chyba o to ci chodzi), to nie wiem co to ma do ofensywy Nasha. ze co, niby gorzej by atakowal gdyby jego zespol lepiej bronil ? przeciez to nie ma zadnego sensu.



QAS - N wrz 05, 2010 2:41 pm
masz oczywiście rację w większości, z tym że położenie większego nacisku na defensywę mogłoby i nawet należałoby się tego spodziewać, uczyniłoby ofensywę mniej skuteczną, po prostu Nash (i Amare i reszta) musiałby się więcej starać w obronie, więcej walczyć, więcej przepychać i tym samym miałby mniej sił na grę z przodu.
ale faktycznie to raczej przejście z improwizacji Nasha na koszykówkę zespołową było przyczyną regresu, SN z piłką w rękach to niewątpliwie skarb i nie było sensu jego roli rozkładać na innych...



Bastillon - N wrz 05, 2010 5:23 pm
ja nie wiem czy tak to dziala z tym rozkladaniem sil na atak i obrone. jak dla mnie tacy jak Nash czy Amare nawet sie troche staraja, ale Nash zle broni bo ma zle warunki do tego, a Amare po prostu jest uposledzony.

potrafilbys wymienic przyklad zespolu, ktory zmienil mentalnosc z obrony na atak lub na odwrot i jedna strona parkietu ucierpiala przez to ze druga sie poprawila ? bo ja sobie takiego nie przypominam.



QAS - N wrz 05, 2010 5:40 pm
niech ktoś inny próbuje, ja jestem laikiem i tylko mówię że na zdrowy chłopski rozum jak masz się przyłożyć w obronie to stracisz więcej sił ergo będziesz mniej efektywny z przodu.
zresztą pewnie każdy przykład dałoby się obalić (i nie wnikam czy słusznie czy nie) stwierdzeniem 'ten wrócił z kontuzji, a ten się połamał' , 'ten odszedł, ten przyszedł' , 'ten się postarzał, ten już nie jest naiwnym rookie' et cetera...
ale nawet hipotetycznie jest to bardzo ciężka do projekcji sytuacja, musiałbyś mieć w środku sezonu w określonej ekipie jakiś punkt zwrotny (zmianę trenera od defensywy ?) i drugą połowę sezonu (żeby próbka była w miarę spora) rozegrać w tym samym składzie i przeciwko mniej więcej tym samym przeciwnikom (a i tak niektórzy już by tankowali albo mieli kontuzje kluczowych graczy...).
co do Amare to jest retardem i to oczywiste, co do Nasha to nie ma warunków i w miarę się stara, choć mógłby lepiej, ale nie ma już 25 lat więc słusznie czarną robotę zostawia innym (chociaż w PHX chyba każdy kolejny również zostawia innym, no może oprócz Dudleya i Lopeza...). Jednakże Stockton do 40 zapieprzał w defensywie i uprzykrzał życie każdemu przeciwnikowi, warunków nie miał wiele lepszych ale serce do gry i determinację miał jak niewielu sportowców w historii...



Bastillon - N wrz 05, 2010 5:48 pm
tak, mial tez handchecking rules do pomocy w obronie. dzisiaj zszedlby za faule po 10 minutach... i lepiej nie bede zaczynal o jego nielegalnych zaslonach ktore potrafily nawet wkurwic Robinsona. nie wiem skad sie wzial ten mit ze Stockton to jakis zajebisty obronca. lekko ponadprzecietny i tyle. dzisiaj jest mnostwo lepszych obroncow na PG.

a co do tego przykladu to mogloby byc rowniez z sezonu na sezon. tyle sie mowi o zmianie mentalnosci a mialoby sie to nigdy nie zdarzyc w historii ? to moze takie cos po prostu nie istnieje, a pod tym pojeciem kryja sie zupelnie inne czynniki ktore sa tak niefortunnie wytlumaczone tak jak tutaj w przypadku Nasha. pozniej przychodzi jakis elwariato i mowi ze Suns byli gorsi bo stali sie defensywni a Nash nie potrafi bronic. gdyby lepiej bronili to raczej ich atak by ulegl poprawie biorac pod uwage ze mieliby wiecej okazji do kontr etc. nie ma zadnego sensu. mysle ze tak to wyglada zazwyczaj - ludzie nie potrafiac wytlumaczyc sukcesow druzyny posilkuja sie jakimis nierealnymi wyjasnieniami typu zmiana mentalnosci.



Chytruz - N wrz 05, 2010 5:51 pm
Kurde, walić już to zmienianie mentalności czy czegoś, Porter zwyczajnie chujowo ustawił zespół, a najbardziej niezadowolony z jego osoby był Raja Bell, skoro już jesteśmy przy tym, że to ofensywni Nash i Amare byli pokrzywdzeni, bo Porter chciał wprowadzić "obronę" (bo była ona gorsza niż za D'Antoniego). Przecież Porter to był retard, ustawił tą ekipę dokładnie odwrotnie niż powinien i zamiast wykorzystywać największe zalety, postawił na grę eksponującą ich największe wady, jak jeszcze raz przeczytam, ze Nash nie dawał sobie rady w "defensywnej i ustawionej" koszykówce Portera, to mnie normalnie poskręca.

Stockton na pewno świetnie by sobie radził, jakby Sloana zastąpił Vinnie Del Negro i kazał mu wrzucać piłkę na izolacje do Ostertaga i czekać na ewentualne odegranie na trójce.



QAS - N wrz 05, 2010 6:02 pm
'tak, mial tez handchecking rules do pomocy w obronie. dzisiaj zszedlby za faule po 10 minutach... i lepiej nie bede zaczynal o jego nielegalnych zaslonach ktore potrafily nawet wkurwic Robinsona. nie wiem skad sie wzial ten mit ze Stockton to jakis zajebisty obronca. lekko ponadprzecietny i tyle. dzisiaj jest mnostwo lepszych obroncow na PG.'

dzisiaj pewnie broniłby inaczej, nie wiadomo o ile gorzej (bo system faworyzuje ofensywę więc gorzej by było).
to że zasłony wkurwiały Robinsona, to że wielu oskarżało go o dirty plays, to że go nienawidzili, to tylko pokazuje jak dobrym obrońcą był mimo tak marnych ku temu warunków.
nie mówię że był zajebisty bo nie miał do tego warunków, tak jak Jordan mimo całej swojej pasji nie był zajebistym zbierającym, ale Stock był wg mnie bardzo dobrym obrońcą, na pewno powyżej przeciętnej.
dzisiaj jest wielu lepszych na PG ? nie sądzę. Kidd już za stary (ale oczywiście w prime był zdecydowanie lepszy), Rondo na pewno, myślę że Hinrich jest na podobnym poziomie co Stock, może Stuckey (chociaż to trochę bardziej chyba SG), na pewno Tyreke ze względu na warunki, nie chce mi się składów przeglądać.
niech będzie że Rondo i Tyreke lepsi, ale to tylko dlatego że mają fantastyczne warunki jak na PG.



Mameluk - N wrz 05, 2010 6:26 pm
Bastillon
potrafilbys wymienic przyklad zespolu, ktory zmienil mentalnosc z obrony na atak lub na odwrot i jedna strona parkietu ucierpiala przez to ze druga sie poprawila ? bo ja sobie takiego nie przypominam.



QAS - N wrz 05, 2010 6:30 pm
słaba teoria bo zakładam że operujemy w adv stats gdzie ilość pos nie ma znaczenia a jedynie ilość punktów / ilość pos...



Bastillon - N wrz 05, 2010 9:12 pm
QAS ma racje co do poss.
ale Jordan byl zajebistym zbierajacym, nie wiem skad wziales cos innego. lepsi od Stocktona w obronie ? Rondo, Evans, Paul, Hinrich, Westbrook tak z glowy. pewnie znalazloby sie jeszcze z 5.



Allen35 - N wrz 05, 2010 9:20 pm

ale Jordan byl zajebistym zbierajacym, nie wiem skad wziales cos innego. lepsi od Stocktona w obronie ? Rondo, Evans, Paul, Hinrich, Westbrook tak z glowy. pewnie znalazloby sie jeszcze z 5.

Evans i Hinrich nie sa typową "1"...



QAS - N wrz 05, 2010 9:23 pm
zajebistym zbierającym w porównaniu do Rodmana, KG czy Duncana ?
jak na swoje warunki (tu tkwi diabeł) był fantastyczny, tak samo Stockton jest jak na swoje warunki świetnym defensorem.
Westbrook ok, zapomniałem o nim, CP3 wg mnie jest overrated w defensywie, fajne cyferki (steals) i tyle, żaden przeciwnik się nie boi jak wie że będzie go krył CP3, zresztą pewnie masz podobne zdanie i nagiąłeś je trochę tylko do tej klasyfikacji ; )...
Hinrich wg mnie na równi, może silniejszy ale wolniejszy.
więc trzech : Rondo, Westbrook, Evans.
z tymi trzema się zgodzę i każdy był lepszym defensorem niż Stockton, ale po prostu przepaść atletyczna jest nie do nadrobienia siłą woli i sprytem...
więc wg mnie Stockton w obecnych czasach byłby TOP5 PG defensywnie ligi.
ofensywnie podobnie (Nash, CP3, Deron, Rose).
tak więc Stockton prime wg mnie byłby w TOP5 ofensywnych i TOP5 defensywnych PG aktualnych ligi, jako jedyny (!) w obu kategoriach, a staram się być obiektywny (wśród ofensywnych Westbrook za mało kreuje, Rondo nie umie rzucać, Evans narazie bazuje na atletyzmie i przy szczelniejszych zdeterminowanych obronach może mieć problemy, ale to dopiero się okaże jak wejdzie do PO...).



Mameluk - N wrz 05, 2010 9:50 pm
Bastillon
QAS ma racje co do poss.



Quester - N wrz 05, 2010 10:16 pm

Bastillon
QAS ma racje co do poss.


w czym dokładnie ma rację? Ja zakładałem, że atak Suns przy lepszej defensywie pozostaje bez zmian, czyli punkty per posession również. Więc w tym przypadku zakładana mniejsza ilość poss w meczu będzie owocować mniejszą ilością rzucanych punktów.




Strona 4 z 4 • Zostało wyszukane 708 postów • 1, 2, 3, 4