ďťż
Iverson i Niedźwiadki, czyli spieprzaj dziadu




josephnba - N lis 08, 2009 1:27 pm
WTF:?
Answer dał nam kolejną odpowiedź na zeszłoroczne pytanie dotyczące roli w jakiej on sam siebie widzi w tej Lidze. Po zaledwie 3 spotkaniach w ktorych AI grał po 22 minuty zaczęło się jęczenie w stylu ja nie jestem 6th manem.
Na efekty długo czekać nie musieliśmy i Answer opuścił zespół "z powodów osobistych" w co chyba nikt nie wierzy
Uwielbiałem AI, byłem za nim całym sercem, ale ostatnie dwa lata to koszmar w jego wykonaniu, prostactwo, chamstwo, brak szacunku (o którym tak przez lata mówił), ani do kolegów, ani tym bardziej do nas fanów
Pytam się- za kogo on sie uważa, zeby twierdzić ja nie jestem 6th manem? Czy to czasem nie trener ma o tym decydować? Czy to nie HC powinien ustalać role poszczególnych graczy w zespole? Nie zawodnicy, tym bardziej zawodnicy, którzy w ostatnim sezonie nie zagrali w prawie 30 spotkaniach i teraz wracają po kontuzji?
Sorry, ale jesli tak ma wyglądac koniec Ai to ja na to patzeć nie chcę. Miał być liderem w szatni, motywowac, pomagać, uczyć, a po raz kolejny stał sie powodem nieporozumień i złej atmosfery, która co gorsze przelewa sie (za jego pośrednictwem) do mediów...
Sam deklarował, ze zagra tam gdzie będzie potrzebny, ze chce zmazać plamę o nazwie Pistons z kariery, ze chce pokazać jak wielki potrafi być, jak sie niby to zmienił
gadać to on potrafi...

Nie takiego AI chciałem widziec po 13 latach gry w Lidze




ai3 - N lis 08, 2009 1:44 pm
jakos szerzej sie wypowiedzialem o tym u siebie na blogu a w skrocie moge powiedziec jedynie
ze to wszystko jak narazie nie pasuje do siebie, watpie by Iverson byl az taki popierdolony i po 3 meczach dal sobie spokoj szczegolnie ze nie przyszedl tu dla kasy tylko zeby sie redeemowac, Rudygay wytweetowal ze jakies modly ze jakis problem, zobaczymy co jest grane i jak to sie rozegra , dlugo pewnie na jakiegos insiderskiego newsa czekac nie bedzie trzeba



Wirakocza - N lis 08, 2009 2:04 pm
ai3 już jest, brakuje jeszcze gumbasa ;]
jest ślicznie.
tak, jako fan czuje się rozczarowany, siedzę do 5 rano czekam w los angeles na popisy ai a jego nie ma w składzie.
No koszmar zupełny, rozczarowanie to mało powiedziane. I jeszcze porażka bez ai3, z nim by pewnie wygrali



Van - N lis 08, 2009 2:26 pm
Iverson, no niemożliwe jestem w głębokim szoku, że akurat on mógłby się w ten sposób zachowywać.

Nie chcę tu klepać cisnącego się na klawiaturę - a nie mówiłem, ale cóż, a nie mówiłem ?

To, że ten gość jest jednym z największych cancerów tej ligi było dla mnie oczywiste od lat, ale głupota jaką prezentuje teraz jest nawet dla mnie zaskakująca. Jest w nowym zespole miał jakieś tam problemy zdrowotne i już w pierwszym meczu zaczyna marudzić

"I had no problems (with the hamstring). I had a problem with my butt sitting on that bench for so long," Iverson told the Memphis Commercial Appeal.

When a reporter suggested that the Grizzlies' bench needed Iverson's scoring punch, he disagreed.

"No. I'm not a bench player. I'm not a sixth man," Iverson added. 'Look at my resume and that'll show I'm not a sixth man. I don't think it has anything to do with me being selfish. It's just who I am. I don't want to change what gave me all the success that I've had since I've been in this league. I'm not a sixth man. And that's that."




elwariato - N lis 08, 2009 2:29 pm
No a w sercach fanów Utah znowu odżyła nadzieje że AI w barwach Jazz wystąpi



Van - N lis 08, 2009 2:44 pm

No a w sercach fanów Utah znowu odżyła nadzieje że AI w barwach Jazz wystąpi
a co jeden wysoki pick od Knicks w przyszłorocznym drafcie wam nie wystarczy i chcecie mieć koniecznie dwa ? chociaż nie powiem Sloan vs Iverson to byłoby coś



elwariato - N lis 08, 2009 3:01 pm

a co jeden wysoki pick od Knicks w przyszłorocznym drafcie wam nie wystarczy i chcecie mieć koniecznie dwa ? chociaż nie powiem Sloan vs Iverson to byłoby coś
No patrzac jak na początku sezonu gramy to taktyka jest chyba właśnie taka Ale serio to skoro AI się z Brownem dogadywał to z Jerrym chyba tez by znalazł wspólny język.



Koelner - N lis 08, 2009 3:25 pm
uważam iversona za idiotę.

fakty faktem ,że gracz takiego pokroju powinien/musi się szanować ,do tego nie ma wątpliwości. cały błąd wynikał przy samym jego zatrudnieniu. młody zespół ,który na obwodzie ma dwóch perspektywicznych graczy zatrudnia z wielkimi indywidualnymi aspiracjami all-stara. iverson nie nadaje się do żadnej ekipy ,która jest budowana na jutro tak jak memphis. żadna drużyna nie powinna go zatrudniać co pałęta się po dole tabeli. jedyną opcją jest pójście iversona do ekipy bijącej się o najwyższy cel ,ale tam też go czeka ławka. tylko czy on to rozumie?



Chytruz - N lis 08, 2009 3:34 pm
Pozdro Wirakocza

Cała sytuacja śmieszna, typowa dla bohatera i do przewidzenia 3 miesiące temu. Jedyne co mnie zdziwiło, to jak szybko do tego doszło, zagrał pierwszy mecz, pojawiły się jego komentarze, myślę sobie "już!? gość jeszcze potrafi czymś zaskoczyć". So long Allen, najlepiej nie wracaj.



badboys2 - N lis 08, 2009 4:43 pm
nie wiem czy sie smiac czy plakac.
jak wstalem dzis w poludnie i zobaczylem ai'a na glownej nba.com to juz wiedzialem co jest grane.
szczerze mowiac szkoda mi jego kibicow. oni za wszelka cene w kazdej sytuacji dopatrywali sie pozytywow i szukali problemow nie w allenie a jego otoczeniu. to tylko pokazywalo jak bardzo allen byl dla nich kims wielkim. sam mam wielu znajomych, ktorzy wychowali sie na ai. kupowali jego jerseye, shirty, reeboki. i trzeba przyznac, ze w pewnym momencie kariery mozna go bylo doceniac. za to z iloma urazami gral, ze to, ze nie odpuszczal.

ale gdzies w tym wszystkim sie pogubil. jego ego wciaz nie pozwala spojrzec mu na rzeczywistosc taka jaka jest.

memphis to wcale nei bylo dla niego zle miejsce. podobnie detroit czy denver. problem polegal na tym, ze on wczesnie chcial dyktowac swoje warunki. ze stuckeyem mogl stworzyc swietny duet i sysem gry pistons bardzo przypominal tez z sixers za browna. w memphis mogl byc mentorem. gdyby gral swoje mogl zostac najlepszym 6thmanem moze powalczyc z mlodzieza o playoffs.

robiac to co rzrobil teraz rozmienil sie na drobne i watpie by ktokolwiek go teraz przyjal. skoro nikt nie chcial zaryzykowac w wakacje po incydencie z pistons gdzie nie bylo wszystko jasne tak teraz tez nikt sie nie zglosi. ai do europy grac nie poleci. zatem czyzby to byl koniec ai'a w nba?

zobaczymy. w ogole jak jest z jego kontraktem? grizzlies beda mu placic pomimo, ze nie bedzie gral? czy moga zerwac kontrakt, bo ai nie dotrzymal warunkow umowy, nie chce grac?



lorak - N lis 08, 2009 4:47 pm
może charakter ma ciężki, ale trzeba mu przyznać, że głowa do interesów wybitna - pond 1 milion $ za mecz! to chyba najlepiej opłacany zawodnik w historii sportu.



Quester - N lis 08, 2009 5:11 pm

zobaczymy. w ogole jak jest z jego kontraktem? grizzlies beda mu placic pomimo, ze nie bedzie gral? czy moga zerwac kontrakt, bo ai nie dotrzymal warunkow umowy, nie chce grac?
Kontrakt jest gwarantowany... mogą go zwolnić i mieć miejsce w rosterze, ale płacić muszą.



Julius - N lis 08, 2009 5:48 pm
Nie wiem, nie wiem o co kaman w ogole w tej całej sytuacji z Iversonem, bo to co sidzieje jest tak dziwne, tak głupie, ze chcę, a nie moge tego do konca ogarnąć - poważnie mowie. Zachowanie Iversona przeczy jak dla mnie wszelkiej logice, nie wiem na jakich warunkach podpisaywal kontrakt (s5, czy ławka), ale czytajac ostatnio o Grizzlies pare newsów mogę was zapewnić, ze tamtejsza atmosfera z AI, czy bez AI jest daleka od normalnej.

Zaczynając od tego, ze już na tą chwilę mogliby bić się o PO, gdyby mieli jakiegos trenera z głową, a dołują przegrywając nawet statement game z Sacramento freakin Kings - naprawde rispekt.

Rudy Gay mysli tylko o tym jak jest na CY i jak dorobic do swojego przyszlorocznego kontraktu jakąś banke i generalnie wyglada na to, ze ma w dupie wygrywanie - ewentualnie pomysli o tym, kiedy bedzie mial juz staly dopływ gotówki na konto bankowe i najlepiej zeby bylo to jak najdalej od Memphis (bo przecież juz rok temu przebakiwal, ze chętnie zespół by zmienił)

Conley miał być kozakiem, a jest poki co z nim bardzo cieniutko i nie rozwija się w ogole. Mayo gra dopiero drugi sezon i jeszcze chyba ma wyjebane na tą cala sytuacje, ale generalnie swoje rzuty chciałby mieć. W pakieciku mamy jeszcze Zacha, ktory standardowo w cyferkach wyglada dobrze i widac, ze pasuje mu gra w takm zespole, gdzie nikt nie przypierdala sie, ze ma złe shot selection. po 10min w meczu gra 2 numer draftu, w ogole w zesple praktycznie sami zawodnicy, ktorzy chcieliby grac i jak najwiecej rzucac - chyba nie spodobala im się perspektywa gry z Iversonem, bo to oznacza mniej rzutow dla CY Gaya, Mayo i Zacha, mniej minut dla Conleya - po co nam taki koles ? ;]

Iverson mial dobry 1 mecz w barwach Grzz - widac ze chcialo mu sę, bardzo duzo podawal kreował, ale... i naprawde jest mi bardzo cięzko uwierzyc w to, ze wystarczyły mu 3 mecze zeby wyłożyć lache na wszystko... Nie wierze, ze koles z takim podejsciem tak długo i generalnie z dosc duzymi sukcesami grał w tej lidze, nie wierze, ze tak ma się zakonczyc jego kariera...



Chytruz - N lis 08, 2009 5:54 pm
Julius, napisałeś właśnie posta "Iverson zachował się dziwnie, ale patrzcie jacy wszyscy w Memphis są źli!" czy to tylko moje wrażenie? ;]



master - N lis 08, 2009 6:05 pm
Cały offseason głośno i wyraźnie mówił, że nie ma zamiaru wchodzić z ławki i cały sztab Memphis o tym bardzo dobrze wiedział. Żadne zaskoczenie.



Julius - N lis 08, 2009 6:09 pm
E tam. ja sie specjalnie nie staram Iversona bronic, bo jesli jest tak jak wyglada, ze jest to po prostu zal, ze po tylu latach kibicowania w tak żenujący sposób konczy mój ulubiony zawodnik...

Przy okazji nie wstrzymywalem sie co myśle o Grizzliesach, bo mowiac szczerze, przed sezonem widzialem ich jako takiego czarnego konia zachodu, ktory moze wygrac te 40 spotkan, miałem wrażenie, ze jednak jakieś aspieracje w koncu mają - sciagneli do siebie 2 zawodnikow, o ktorych gazety pisały juz jak mieli po 3 lata, GAsol juz rok temu wygladal niezle do tego wysoki draft, rozwoj zawodnkow i jakby nie parzec Zach Randolph, z ktorym moze kozakiem nigdy nie bedziesz, ale pare meczy powinienes wygrac....

kurwa idze ze mi sie styla ai3 udziela i bede Wam teraz pisal co powinnisciie, a czego nie.

anyway...

Memphis maja naprawde fajną paczke młodych grajków, mają jedne z ładniejszych koesuzlek w lidze - nowe alternejty też wyglądają sweet, ale widac wyraźnie, ze ten zespół gryzie coś wiecej niż Iverson, a szkoda, bo ile lat mozna na dnie spędzic ? zachaczyli raz w XXI wieku o PO, potem calkowicie sie rozsypali i wyglada na to, ze jeszcze troche zajmie im zbieranie się...

Chociaz slyszalem ze Abdul-Jabbar ma uczyc Thabeeta haki rzucac



josephnba - N lis 08, 2009 6:11 pm

Cały offseason głośno i wyraźnie mówił, że nie ma zamiaru wchodzić z ławki i cały sztab Memphis o tym bardzo dobrze wiedział. Żadne zaskoczenie.możesz mi gdzies znaleźć info to potwierdzajace? Bo ja chyba przeoczyłem



buła - N lis 08, 2009 6:16 pm
powiem wam gdzie leży problem w memphis.
na dzień dzisiejszy wyjebałbym wszystkich oprócz mayo, gasola, conleya, arthura i younga
później zedytuje posta i napisze laurkę więc się nie spinać



master - N lis 08, 2009 6:29 pm

Cały offseason głośno i wyraźnie mówił, że nie ma zamiaru wchodzić z ławki i cały sztab Memphis o tym bardzo dobrze wiedział. Żadne zaskoczenie.możesz mi gdzies znaleźć info to potwierdzajace? Bo ja chyba przeoczyłem



josephnba - N lis 08, 2009 6:43 pm

Ale przypomnę tylko tak bardzo krytykowane "prędzej skończę karierę niż będę grał z ławki".Tak tylko, ze jeśli mnie pamięć nie myli było to nie w offseason, a w pierwszej połowie 2009 roku, kiedy to AI zaczął miec problemy z byciem 6th manem w Pistons i co zapoczątkowało jego rozbrat z koszem na kilka długich miesiecy
Też nie bede kopał, bo zaraz za piłka pobiegac ide, ale czytałem ze 3 teksty o tym jak to AI chce pomagać kolegom i bedzie grał tam gdzie bedzie potrzeba...

no chyba ze offseasonem nazywamy cały okres wakacji Answera, czyli jakos od lutego



Findek - N lis 08, 2009 8:14 pm
najbardziej zabawne w tych jego wypowiedziach jest to ile razy przewija się w nich "Ja" jak zwykle tylko i wyłącznie to się liczy ja, ja, ja...



Graboś - N lis 08, 2009 8:46 pm
Findek, co ty pieprzysz
Jak to obiecali mu s5
Proszę cię, ja od początku uważałem, że Grizzlies źle robią zatrudniając Iversona, ale to już inna sprawa. Mi nie mieści się w głowie, że ktoś wogóle może komukolwiek obiecać w tej lidze miesiąc lub dłużej przed rozpoczęciem rozgrywek, że ten będzie grał w s5. Zawsze wydawało mi się, że to jest kwestia czegoś zupełnie innego i takich rzeczy się po prostu nie obiecuje. Także chyba jednak była to z twojej strony trochę nieudaczna próba znalezienia jakichś argumentów broniących Allena.

Do Vana moim skromnym zdaniem też się przy*ebałeś trochę bezpodstawnie. Z tego co wiem, to nikt Iversona w takim stopniu nie ciągnął za język, że ten musiał po jednym meczu pieprzyć znowu te same głupoty: nie jestem rezerwom, nie jestem kontuzjowany, popatrzcie jakie kiedyś ładne cyferki wykręcałem, boli mnie dupa od siedzenia na ławce itd
Powiedz mi gdzie tu słowo o drużynie, o jej słabej postawie, porażkach, partnerach z drużyny, gdzie jakieś próby zaradzenia kryzysowi Grizzlies, próba znalezienia drogi do wygrywania

Zgadzam się z Vanem, ciągle w wypowiedziach AI'a hasłem przewodnim było słowo JA.

Nie wiem jak to się dalej potoczy, ale Iverson stacza się coraz niżej zarówno jako gracz jak i człowiek.



Jendras - N lis 08, 2009 10:47 pm

Cały offseason głośno i wyraźnie mówił, że nie ma zamiaru wchodzić z ławki i cały sztab Memphis o tym bardzo dobrze wiedział. Żadne zaskoczenie.

Moment. Iverson opuścił cały preseason a potem początek sezonu. Trudno żeby z miejsca dostawał 40 minut i grał w pierwszej piątce. Mógł chyba poczekać parę meczów zanim zaczął marudzić, nie sądzisz?



ai3 - N lis 08, 2009 11:44 pm
pelna zgoda, wiadomo ze z miejsca nie wejdzie i nie zastapi nikogo
ale co mnie zawsze zastanawialo to gdzie wy albo raczej wiekszosc z was ma mozg ? w dupie ? juz pomijam komentarze typu ''zegnaj'' czy tez ''huj ci w dupe Iverson'' bo to dla mnie poziom trepa z boiska czy tez poziom realgm forum ale mnie zastanawia jak mozna mowic ze ktos przeszkadza albo ktos jest zly dla druzyny czy ktos jest problemem jak druzyna gra 1-6, dostaje regularne wpierdol od wszystkich czy to najgorszych czy najlepszych w lidze, nastepnie Mike Conley jak fajnie od 3 lat by sie nie zapowiadal gra przed nim i do tego trener jest idiota ? jeszcze lepsze jest to jak to Iverson popsul Detroit i popsul Denver(patrz zamilowanie Karla do grania Anthony Carterem na SG)
bede grubo zdziwiony jesli to byl ostatni mecz w karierze AI a tymczasem go Kobe



Wirakocza - Pn lis 09, 2009 12:04 am
no qrwa.
Zróbmy Iversona największym pechowcem ligi w dziejach, gdzie nie pójdzie wiecznie trener-debli, kretyn.....(tu wpisz pasujące ci słowo).
Wiecznie skład z dupy a to PG za mały a to lubi rzucać a to nie skrywa braków defensywnych naszego wspolnego już guru.
Wiecznie ma chłopak pod górkę. Do podpisania kontraktu z Grizz też został zmuszony wbrew swej woli.
Teraz to najlepiej nie założy ręcznik na łeb do tego czapeczka i niech hasa sobie po asfaltach w Atlancie czy gdzie on tam poleciał. I tak wszyscy przecież wiemy. TO NIE JEGO WINA. TO SYSTEM.



buła - Pn lis 09, 2009 1:31 am
zgadzam się z jendrasem. opuścił cały pre i początek regulara i przychodzi , dwa mecze na ławie i już chce mieć s5 bo ja jestem iverson i musze mieć s5.
face it, iverson już nie będzie pierwszą czy nawet drugą opcją w żadnej drużynie nba. albo się wpasuje w system i będzie wykonywał poprawnie swoje zadania, albo bedzie siedział na ławie. nikt już systemu pod iversona nie będzie ustawiał. na miejsce w s5 też musi sobie zapracować.
a sytuacja w grizz jest jaka jest. hollins ufa conleyowi i jest z niego zadowolony to po co zmieniać. nie mówiąc już o mayo.
iverson moim zdaniem to byl bardziej ruch marketingowy, żeby przyciagnąć publiczność zainteresować ludzi w tym chujowym mieście koszykówką i sprzedać troche koszulek. nikt chyba wielkich nadzieji w dobrą gre iversona nie wkładał.

a tak generalnie mówiąc o grizz to trzeba wyjebać gaya i randolpha. o ile randolpha jeszcze bym zostawił względnie ze względu na deficyt ofensywnych wysokich w lidze to gay jest do wyjebki z miejsca.
gay jest bardziej miękki niż melo 2006,2007. a to już spora sztuka. nie broni, nie pomaga, nie walczy i wyjebuje te swoje jumpery w 4s sekundzie akcji. generalnie jest mało przydatny bo niszczy ofensywny rytm i nie broni.
memphis trzeba budować przede wszystkim na mayo i gasolu. do tego conley i young, który może spokojnie gaya zastąpić w s5. zbiera, broni i atakuje kosz. reszta do wyjebania na śmietnik. jak mówiłem jeszcze zach może zostać względnie.
thabeet jest tragiczny, za każdym razem jak skacze do bloku to sie zastanawiam co sobie złamie przy lądowaniu. przeważnie stawiam na kręgosłup.

i ten hollins wcalen nie jest takim złym trenerm jak go niektórzy przedstawiają.
wprowadził dobre zagrywki w ataku, czasem ten atak wygląda bardzo płynnie i fajnie się wszystko oglada. ale są momenty, niestety długie, gdy zach i gay ten atak zabijają przez kozłowanie w miejscu i szeroko pojęty ballhogizm.



danp - Pn lis 09, 2009 6:49 am
Nawet nie chce mi sie wracac do tych wszystkich dyskusji z zeszlego sezonu, a nie mowilem (pozdro Van), smiechow na konferencji prasowej z Detroit (practice itd, po czym nie zjawia sie na trenigu przed czy tez w trakcie "Swieta kurczaka"). Memphis robia z siebie posmiewisko, ze w ogole go zatrudnili (majac juz Zacha ceglarza). Teraz jedyne wyjscie z sytuacji to dojsc z Alankiem do porozumienia, splacenie mu jakiegos tam % kontraktu i moze znajdzie sie kolejny idiota ktory go zatrudni. Tylko kto? Contender nie bo moze rozpiepszyc chemie, a leszcz po co jak sie generalnie tyle ekip przebudowuje, probuje mlodych i nie chce placic cancerowi.
Gdyby Izajasz byl wciaz w Knicks to pewnie Iverson juz bylby kolejnym zbawca MSG, ludze sie Walsh nie zrobi takiego bledu, choc patrzac na to co sie dzieje w Wielkim Jablku kontrakt do konca tego sezonu jest mozliwy. Trza zamydlic oczy gawedzi ze nie poddajemy sezonu i walczymy o 25 wygranych...



Findek - Pn lis 09, 2009 3:29 pm

Findek, co ty pieprzysz
Jak to obiecali mu s5
Proszę cię, ja od początku uważałem, że Grizzlies źle robią zatrudniając Iversona, ale to już inna sprawa. Mi nie mieści się w głowie, że ktoś wogóle może komukolwiek obiecać w tej lidze miesiąc lub dłużej przed rozpoczęciem rozgrywek, że ten będzie grał w s5. Zawsze wydawało mi się, że to jest kwestia czegoś zupełnie innego i takich rzeczy się po prostu nie obiecuje. Także chyba jednak była to z twojej strony trochę nieudaczna próba znalezienia jakichś argumentów broniących Allena.

Do Vana moim skromnym zdaniem też się przy*ebałeś trochę bezpodstawnie. Z tego co wiem, to nikt Iversona w takim stopniu nie ciągnął za język, że ten musiał po jednym meczu pieprzyć znowu te same głupoty: nie jestem rezerwom, nie jestem kontuzjowany, popatrzcie jakie kiedyś ładne cyferki wykręcałem, boli mnie dupa od siedzenia na ławce itd
Powiedz mi gdzie tu słowo o drużynie, o jej słabej postawie, porażkach, partnerach z drużyny, gdzie jakieś próby zaradzenia kryzysowi Grizzlies, próba znalezienia drogi do wygrywania

Zgadzam się z Vanem, ciągle w wypowiedziach AI'a hasłem przewodnim było słowo JA.

Nie wiem jak to się dalej potoczy, ale Iverson stacza się coraz niżej zarówno jako gracz jak i człowiek.


Pamiętasz sytuację z kontraktem Yi i ten kretyński przepis o ilości minut na boisku ? Oczywiście tutaj odbyłoby się to troche inaczej i nieoficjalnie, ale taka jest już ta liga,a ai jest takim zawodnikiem że wcale by mnie to nie zdziwiło. I nie, nie bronię Allena ,szukam możliwych scenariuszy, jeżeli sytuacja będzie jasna i to Iverson okaże się być jedynym winowajcą to w pełni to zaakceptuję. Napsuł mi już trochę krwi. Ja wiem, że najłatwiej napisać "jebać go" a ja nie chce potem czuć się jak idiota, że przedwcześnie oskarżałem zawodnika, który był moim pierwszym koszykarskim idolem.

Co do ataku na Vana - ale po co on ma mówić o rzeczach, które wymieniłeś ? TO by było nawet mniej profesjonalne gdyby narzekał na postawę zespołu poza tym widocznie nie o to go pytali ;] Chcielibyście żeby na pytanie "Allen, czemu nie chcesz grać z ławki" odpowiadał "Zespół słabo zaczął, mam dobrych partnerów ale jeszcze nie ma chemii, musimy popracować nad obroną" ?????



Monty - Pn lis 09, 2009 4:08 pm
Kto czekał na Montasa który tu przyjdzie i będzie bronił swojego idola, to się doczekał

Po pierwsze sprostowanie tego co piszecie - Iverson ma rzeczywiście problemy rodzinne, kij wie jakie, ale wiele źródeł to potwierdza. Hoopshype podaje, że poprosił o urlop w związku z nimi i frustracją, spowodowaną rozczarowaniem odnośnie swojej roli w zespole i przegrywaniem. A nie "uciekł z Memphis po 3 meczach wymigując się wymyślonymi problemami".

Fakt drugi - AI wychodzący z ławki, gra o wiele lepiej i skuteczniej niż Conley grający więcej minut jako starter (poza swoim ostatnim meczem przed odejściem), a trener nie chce go dać do wyjściowej piątki "dla dobra zespołu". Gdzie to dobro przy bilansie 1-6?

Ostatnia sprawa, odpowiedź na zarzut jakoby Iverson myślał tylko o sobie i mówił te wszystkie JA. W wielu wywiadach podkreśla, że najbardziej mu zależy na wygrywaniu. Nie zależy mu na statsach czy nagrodach, chce wprowadzić Grizzlies do PO. Że mógłby grać po 10 minut jakby Grizz wygrywali (dokładny cytat) ale tego nie robią, dlatego chce być starterem i wygrać dla nich mecze, bo to jedyny sposób. Gdzie to samolubstwo i myślenie tylko o sobie? Wielkie ego, okej, ale samolubstwo?

Jeszcze ciekawostka na którą zwróciła uwagę Gazeta.pl (raz coś mądrego napisali) cytuje z mojej strony bo mi się nie chce przepisywać: "Nastały ciężkie czasy dla weteranów - w NBA mimo starań pracy nie mogą znaleźć chociażby Antoine Walker, Shareef Abdur-Rahim czy Kerry Kittles, a inni mimo zasług i dobrej formy muszą ustępować miejsca młodym zawodnikom, których chce się "ogrywać". Ma to potępiać Michael Jordan, który uważa, że jego pokolenie wywalczyło sobie miejsce na parkiecie ciężką pracą, a dzisiejsza młodzież jest "za bardzo promowana i faworyzowana, na co nie zasłużyła" - komentując to, jestem ciekawy, czy w latach 80-tych czy 90-tych gracze kalibru Iversona, wszystkie te legendy które juz odeszły, mimo spadku formy itp byłyby tak latwo wypierane z pierwszego składu, aby dać możliwość "ogrania" młodziakom?

Moja opinia jest taka, że Iverson jak najbardziej powinien grać w S5 i nie ma co do tego wątpliwości. Jasno mówił cały czas, że nie będzie grał z ławki, jeszcze zanim Grizzlies go zatrudnili. Teraz twierdzi, że Grizzlies mu nigdy nie mówili, ze drużyna ma się przebudowywać, ogrywać młodych i on będzie tak mało grał. Grizzlies nawet tego nie negują. Ja wierzę Iversonowi, że myślał, że będzie grał jako starter, że Grizz nie przeczyli, bo on nie ma powodu kłamać, a oni dobrze wiedzieli, że tak będzie, zatrudniając go. To też jest fakt, i nie mam zamiaru z nikim na ten temat polemizować.

W tej "aferze" chodzi jednak bardziej o to, że już po 3 meczach Iverson zaczął narzekać na rolę rezerwowego. Jak mówiłem, Grizzlies już mieli fatalny bilans i Conley grał gorzej, ale zgadzam się, że 3 mecze to za wcześnie i krytyka wobec Iversona jest za te KOMENTARZE jak najbardziej zasłużona. Bo to było przegięcie i naraził się na śmieszność. Podkreślam - rozumiem go i uważam, że ma rację, ale mógł z tym poczekać te 10-15 gier. Niestety ostatnio, może z frustracji, może nie, myśli dopiero gdy coś powie, przez co szkodzi sam sobie. Ale dodać też trzeba, że media bardzo to rozdmuchały i pisały o tym dalej, gdy nawet trener już przestał dawno o tym mówić i odmawiał komentarza.

Jeszcze uwaga odnośnie "rozmieniania się na drobne" i "sięgnięcia dna", bo takie opinie czytałem. Iversonowi żadna woda sodowa nie uderza do głowy, nie odbija mu na starość, ani nie żyje w jakimś nierealnym świecie. On się nic nie zmienił od samego początku gry w NBA, jest cały czas taki sam, ma taki sam charakter i mentalność wzietą z getta, teraz ze względu na jego ciężką sytuację (nie dostaje tego, co chce) to się bardziej uwidacznia. Teraz pewnie ktoś powie, że właśnie strzeliłem sobie samobója, ale nie, bo za to go pokochały miliony kibiców. Teraz popełnił błąd, w przeszłości też zrobił kilka rzeczy z którymi się nie zgadzałem. Ale sedno nie w tym, że robi błędy jak każdy, ale że zawsze jest wierny sobie, robi to co uważa za słuszne dla siebie, robi to na co uważa, że zasługuje, nie wciska jakiś kitów, nie kuli ogona tylko twardo postawia na swoim, jest szczery do bólu i ma w nosie jakąś poprawność polityczną. Przeczytajcie sobie ostatnie jego wywiady, nie są o dupie Marynii jak większość wywiadów z graczami NBA. Nawet jak się z tym co mówi nie zgadzamy, to można powiedzieć, że chociaż ten człowiek jest wierny swoim ideałom i za przeproszeniem pierdoli tego, co każdy chce usłyszeć.

I tak, uważam, ze z tym narzekaniem po 3 meczach zrobił źle, ale jednocześnie podziwiam go za asertywność, wielkie jaja i walczenie o swoje, chociaż to walka z wiatrakami. I walczenie honor i szacunek (w tym przypadku o swoje miejsce w zespole, bo gra z ławki zawodnika tego kalibru w takim zespole to śmiech na sali). Jakkolwiek to sie zakończy, Iverson może przegrać w NBA, ale nie przegra z własnym sumieniem i za to jest moim idolem (o jak ładnie patetycznie zakończyłem )



Koelner - Pn lis 09, 2009 4:22 pm
to proponuje memphis wypuszczać iversona w s5 na minutę a później go zdejmować. a później wypuszczać go jak ostatnio.
przecież nie będzie miał nic do zarzucenia trenerowi?



Monty - Pn lis 09, 2009 5:06 pm
Twój sarkazm zamiast być śmiesznym, jest żałosny, bo nie chodzi o same minuty (te są niewiele mniejsze od Conley'a), tylko o fakt grania końcówek spotkań, które AI spędzał na ławce jak to rezerwowy, a także pokazanie statutu zawodnika, który na coś zapracował. Poza tym amerykanie mają bzika na punkcie statystyk, dla nich pewnie też się liczy ile gracz grał z ławki, a ile w S5 w sezonie. Zresztą jakbym grał w NBA to też by mi różnicę robiło



badboys2 - Pn lis 09, 2009 5:29 pm
monty
szybko bo nie mam czasu.
zgodze sie z tym, ze moze ai nie jes traktowany tak jak inne gwiazdy w tamtych czasach.
ale po 1 sam allen nie bardzo szanowal to starsze pokolenie gdy sam byl mlody a po 2
allen troche rozni sie od amtych gwiazd. tamci z reguly byli zwizani przez wiele lat z 1 zespolem. reggie miller, mj ewing, stockon, malone, robinson. a ci ktorzy juz przechodzili potrafili pogodzic sie nawet z najgorsza rola. i tu jest problem, bo gdyby ai wytrzymal w philly przebudowe tak jak kiedys miller w pacers, to napewno bylby inaczej traktowany. mialby niesamowite poparcie kibicow.



Monty - Pn lis 09, 2009 6:55 pm
badboys2 masz wiele racji, AI nie miał respektu grając przeciwko tym legendom, ale nigdy nie był w sytuacji, ze mial tego typu zawodnika w zespole, wiec nie wiemy, jakby zareagował. Nigdy nikomu nie musiał ustępować. Teraz sam jest weteranem - legendą. Ale teraz nieważne, czy młodziaki szanują weteranów, czy nie, bo zmienił się na to pogląd właścicieli klubów i trenerów, to oni ustawiają tych wszystkich weteranów po kątach, zawodnicy nie mają wiele do powiedzenia, jeśli chcą w ogóle grać. AI ma cos do powiedzenia, bo zawsze mial niewyparzoną gębą i nie potrafił robic czegos wbrew sobie, no i tak to się kończy. Dlatego ja go rozumiem, lepiej nie robić nic, nic robic coś wbrew sobie.

No szkoda, że w Philly nie wytrzymał, pewnie byłoby inaczej, na pewno, ale jak sezon po sezonie, rok po roku grał te 82 mecze wiedząc, że czas leci, a perspektyw wciąż nie ma, to też mało kto by wytrzymał. Wszystkie Malone'y, Paytony, Olajuwany, Barkley'e i wielu innych pod koniec kariery też nie wytrzymywały. W ogóle - tak poza tematem - ja podziwiam tych graczy, zwłaszcza tych co grają całe kariery w słabych zespołach, że im sie po prostu chce wylewać siódme poty za nic.



karpik - Pn lis 09, 2009 7:07 pm

podziwiam tych graczy, zwłaszcza tych co grają całe kariery w słabych zespołach, że im sie po prostu chce wylewać siódme poty za nic.
Ja mam tak samo. To jest niesamowite, że ci ludzie mając w perspektywie jakąś rozsądną robotę (zmywak, ochrona albo kino) decydują się grać w NBA i dawać z siebie wszystko. A jeszcze dochodzi do tego rodzina na utrzymaniu. Z tej perspektywy patrząc można też zrozumieć czemu tak wielu koszykarzy ma problemy z narkotykami albo z nielegalnym posiadaniem broni. Ilu z nas by wytrzymało, gdyby mimo codziennej nieustannej harówki nie mieć z tego dosłownie niczego?



Monty - Pn lis 09, 2009 7:20 pm
Widzę, ze sarkazmu na forum coraz więcej To to tłumaczymy jak dzieciom... Oczywiście oni maja za te wylane siódme poty coś, co każdy z nas by pewnie chciał mieć chociaż po części. Ale jeśli maja jakąś sportową ambicję, to ja ich podziwiam, że chce im się wychodzić na parkiet i rywalizować w każdym meczu, rok po roku, chociaż z góry wiadomo jak to się skończy i kiedy. Mówię o tych najbardziej utalentowanych graczach, co mają pecha do słabych klubów i rzadko kiedy ww ogóle szansę na PO, nie o tych z końca czy nawet środka ławki, dla których to jest pewnie zwykła praca, po prostu robią coś, co bardzo lubią.



karpik - Pn lis 09, 2009 7:38 pm
Ale nawet w tych przypadkach o których mówisz do głosu dochodzą pieniądze. Rzucę sobie takim oto przykładzikiem:

Jesteś bardzo dobrym graczem, takim liderem kiepskiego zespołu, który od czasu do czasu powalczy o PO i nie jest przez nikogo brany na poważnie. Wykręcasz fajne statsy, które przekładają się na ogólnie pojęty dobrobyt Twój i Twojej rodziny. Zarabiając duże pieniążki pozbawiasz swojej ukochanej organizacji możliwości dokonania zmian, odmawiasz im lepszego jutra, ale Twoja kasa się zgadza, Ty się jednak starasz i podchodzisz do każdego sezonu na maksa. Wiesz, że nie będziesz wygrywał, ale lubisz zaglądać po meczu w boxscory, bo poprawia Ci się po tym humor. Jednak jeśli chciałbyś zacząć odnosić sukcesy doskonale zdajesz sobie sprawę, że musisz zmienić drużynę, ponieważ w tej w której grasz nie ma na wygrywanie perspektyw. Często w takim wypadku wiąże się to po prostu z podpisaniem kontraktu za mniejsze pieniążki. Pojawia się dylemat. Czy szansa (nie gwarancja) sukcesu to więcej niż .... (tutaj wstaw odpowiednią kwotę)? Zwykle odpowiedź na to pytanie brzmi nie.

Nie twierdzę oczywiście, że tak wyglądają wszystkie przypadki, ale większość "bohaterów" o których mówiłeś podejrzewam, że właśnie w ten sposób patrzy na świat (czego ja również nie neguję).



Julius - Pn lis 09, 2009 8:14 pm
Gwoli scisłosc - wszyscy widzicie miliony, jakie spływaja na konta zawodnikow, a rzadko kto zdaje sobie sprawdę, ile wysiiłko kosztuje zawodnika urzymanie się w formie fizycznej, jak wyglada jego życie codzienne. Siłownia, trening kondycyjny, treningi czysto koszykarske, obozy przygotowawcze, sezon regularny, brak wlasciwie jakichkolwiek swiat, brak wakacji, zapisy w kontraktach, które zabraniaja pierdół typu jazda na nartach itp.

Kto z Was chodzi regularnie na siłownie ma namiastkę tego, co przeciętny sportowiec, komu sie nie chce, ten moze sobie to tylko wyobrażać. Ciekaw jestem ilu z Was wytrzymałoby 25lat takiego życia.

Kiedy wszystko masz podporządkowane pod sport, to chcialoby się w tym sporcie jakies wynki osiągać, a nie tylko klepac co drugą noc piłkę, rzucac jakies punkty i raz na 4 mecze schodzić z parkietu jako zwycięzca.



buła - Pn lis 09, 2009 8:19 pm
ale co, że mamy im współczuć?
wolałbym zapierdalać tak jak oni wylewać te poty niż tu pisać z wami, nawet za 1/4 tego co oni dostają.

a gwoli ścisłości iverson jest ova. był ova już po wyekspediowaniu go z nuggets. ale jakoś nie może się z tym pogodzić i tego zauważyć.



Jendras - Pn lis 09, 2009 8:30 pm
Panowie, ale o co tutaj chodzi? Czytam, jak to weteranów rozstawia się po kątach (jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś narzekał), jakie to ciężkie jest życie koszykarza, który wylewa siódme poty na siłowni za marne 20 milionów baksów, nie rozumiem do czego to wszystko zmierza. Anyone?



Julius - Pn lis 09, 2009 8:37 pm

ale co, że mamy im współczuć?
wolałbym zapierdalać tak jak oni wylewać te poty niż tu pisać z wami, nawet za 1/4 tego co oni dostają.


rozumiem, ze próbowaleś zostać wielkim sportowcem, ale kariere pokrzyzowala career endng injury ?



kao chen - Pn lis 09, 2009 9:30 pm
AI sięgnął dna! Ten koleś nie ma szczypty inteligencji, skoro już wyrażał swoje niezadowolenie po pierwszym meczu masakra



Koelner - Pn lis 09, 2009 9:41 pm
Twój sarkazm zamiast być śmiesznym, jest żałosny, bo nie chodzi o same minuty (te są niewiele mniejsze od Conley'a), tylko o fakt grania końcówek spotkań, które AI spędzał na ławce jak to rezerwowy,



Wirakocza - Pn lis 09, 2009 9:49 pm
Dlaczego nikt tu nie pomyśli o najistotniejszym czynniku?
Czynniku ludzkim
Co z kibicami któzy wydali ciezko zarobione $$$$ w czasach kryzysu na koszulinę z Logo Grizz i nazwiskiem Iverson?
Gdzie oni teraz w niej pójdą?
na mecz?
świniom jeść dawać?
Iverson miał przyciągnąc rzeszę kibiców i zwiększysc sprzedaż pierdół związanych z klubem.
No i co teraz z tym ludzmi i ich pieniedzmi? co ze mną? zamówiłem 6 sztuk na każdy dzien tygodnia (niedziela biała koszula). Jak Iverson moze tak traktować swoich fanów?
Qrwa Oddawaj moje dolary panie Iverson.
Olał nas kibiców, fanów. Tak się nie czyni



konsul - Wt lis 10, 2009 7:21 am

Kiedy wszystko masz podporządkowane pod sport, to chcialoby się w tym sporcie jakies wynki osiągać, a nie tylko klepac co drugą noc piłkę, rzucac jakies punkty i raz na 4 mecze schodzić z parkietu jako zwycięzca.

Czyli sugerujesz że większość wybitnych koszykarzy takim jakim jest niewątpliwie AI powinni lepiej odejść na emeryturę niż grać? Gary Payton jakoś nie narzekał. Nie chce mi się myśleć ile takich zawodników było ale oni pokazali że mają charakter. Przez swój poroniony charakter stracił możliwość grania dla jakiejś drużyny która miałaby szansę na gre o misia. Ale upokorzenie nawet na osiedlowym podwórku wychodzi z ławki Takiego UPADKU jeszcze nie widziałem.

AI zawsze broniłem (ale już nie będę). Wg mnie jeden z największych talentów ostatnich lat. Niestety u niego głupota jest wprost proporcjonalna do jego ogromnego talentu. No cóż nie każdy z tego wyrasta. Kobiemu się udało więc widać można. Ciekaw jestem czy Bronkowi też się uda. Trzymam kciuki.



Chytruz - Wt lis 10, 2009 12:47 pm
During a game last week, Hollins called a play for Iverson at the end of one quarter. It was simple: a big man had to come set a pick for Iverson at the top of the key. An agitated Iverson yelled to the bench something like "I don't need no (expletive) pick to get my shot off!"



badboys2 - Wt lis 10, 2009 2:02 pm
No i wszystko jasne:D
Stary dobry iverson



Monty - Wt lis 10, 2009 2:50 pm

Twój sarkazm zamiast być śmiesznym, jest żałosny, bo nie chodzi o same minuty (te są niewiele mniejsze od Conley'a), tylko o fakt grania końcówek spotkań, które AI spędzał na ławce jak to rezerwowy,

ups. nie wiedziałem .jesteś geniuszem!



Wirakocza - Wt lis 10, 2009 3:54 pm
to co myślisz że wróci? bo widzę ze sporo wiesz na ten temat. Wiesz który pismak zmyśla który piszę prawdy stawiając siebie jako wyznacznik prawdomównosci odnośnie postępowania naszego guru.
To co kupic też koszulinę na niedzielę, skoro iver ma wrócić? (pidżamy mam w serduszka-pudło)



Szak - Wt lis 10, 2009 4:57 pm
Ja widzę nieprofesjonalne podejście obu stron. Albo przynajmniej zbyt cwane (na którym się przejechali). Jedna strona zlekceważyła drugą.

Wiadomo, że Iverson chciał grać, więc po co Grizzlies trzymają go na ławie, skoro cały czas była o tym mowa? Chcieli go wykorzystać do sprzedaży biletów i koszulek, ale woleli ogrywać młodszych, innych itd. To błąd ze strony Memphis. Świnię podłożyli też sezon temu Blazers, kontraktując nie wiadomo po jaką cholerę Milesa. No, ale biznes to biznes, nie jest zabronione, jest dozwolone.

Z kolei błąd i przegięcie ze strony AI polegały na tym, że chciał się "redeemować" na koszt Grizzlies. Myślał, że rozłożą mu dywan i będzie mógł szaleć w drużynie bez aspiracji (w tym momencie). Nie brał pod uwagę czegoś takiego, jak zdobywanie miejsca w piątce, zgrywanie się, wchodzenie stopniowe do składu czy w ogóle udowadnianie czegoś. To, plus jego ego = wyszło tak, jak widzimy.

Iverson miał/ma więcej do stracenia, stąd ja winię bardziej jego. Powinien mieć więcej rozumu. Jak miał takie ambitne plany, to powinien mądrzej to rozegrać. Zastosować dialag wewnątrz drużyny, a nie monolog w stronę mediów. Jakby miał równiej pod sufitem, to by wyczekał dłużej, a nie marne 3 mecze. Co to niby ma być?



Koelner - Wt lis 10, 2009 6:05 pm

Spoko, nie bez powodu byłem w dwóch czy trzech ostatnich Forum Awards "najbardziej pomocnym forumowiczem" - zawsze służę pomocą

Szacunek!

Zawodnik winien słuchać trenera obojętnie jakie posiada przeszłość czy CV. Zawsze wina leży pośrodku ale tutaj więcej widać jej po stronie Iversona. Po pierwszych meczach robić awanturę to trzeba być naprawdę lekko pierdolniętym i mieć nie równo pod sufitem. Monty wspomniał ,rzucił coś o powrocie do miśków. W jakiej formie? Jako 35mpg ,starter,clutch,star itp itd ?
Dla mnie temat zamknięty chyba ,że Allankowi przejdzie.



Dunk Fan - Wt lis 10, 2009 11:48 pm
Komentarz Vana jest bliski mojej opinii. To już przestaje być kwestia jego charakteru, lecz czystej głupoty. Już dawno rozmienił się dzięki temu na drobne, teraz tylko się pogrąża. Stereotypy są z natury rzeczy krzywdzące, ale on jeden z nich potwierdza bez żadnych wątpliwości.

Współczuje jego loverom, bo tego nie da się obronić, a takie próby ocierają się role komediowe.



josephnba - So lis 14, 2009 9:30 pm
w sumie nic o AI i Grizz nie piszą ostatnimi dniami, ale piszą za to co innego.
Tinsley jest łączony z Memphis. Pytanie tylko po co w sytuacji kiedy mają tylu niskich graczy szukaja wzmocnien dodatkowo na PG? A może mają, albo wiedzą, ze będą mieć jednego mniej...



ai3 - N lis 15, 2009 12:42 am
uwielbiam te komentarze
Memphis 1-9 Conley gra hujnie, Marcus Williams go zastepuje, trener bez pojecia , maja zamiar sciagnac Tinsleya a wszyscy pisza jaki to Iverson jest pojebany bo nie chce grac rezerwowego w takim swietnym klubie z aspiracjami



josephnba - N lis 15, 2009 1:03 am

uwielbiam te komentarze
Memphis 1-9 Conley gra hujnie, Marcus Williams go zastepuje, trener bez pojecia , maja zamiar sciagnac Tinsleya a wszyscy pisza jaki to Iverson jest pojebany bo nie chce grac rezerwowego w takim swietnym klubie z aspiracjami
a gdzie ja napisałem cyt "jaki to Iverson jest pojebany bo nie chce grac rezerwowego w takim swietnym klubie z aspiracjami"

Zastanawiam sie jedynie jaki sens ma zapychanie rosteru kolejnym guardem, skoro to nie jedyny, a czasami nawet najmniejszy problem tego zespołu. Gdybym ja tam rozdawał karty nie szukałbym wzmocnienia na PG/SG, tym bardziej mając tylu graczy mogacych biegac po 20+ mpg
Ale karty sie jakos dziwnie układają i zaczyna to wszystko ciekawie wyglądać, bo sorry jeśli juz nawet zawierzyć tym wszelkim gadkom o "personal reasons" to ile to jeszcze potrwa? Do lutego? Do kwietnia?

Jak dla mnie to mówią zdecydowanie mniej niz wiedzą, ale poczekam z szacunku i jeszcze jakiś pozostałosci sympatii dla AI



PH#1 - N lis 15, 2009 9:50 am

uwielbiam te komentarze
Memphis 1-9 Conley gra hujnie, Marcus Williams go zastepuje, trener bez pojecia , maja zamiar sciagnac Tinsleya a wszyscy pisza jaki to Iverson jest pojebany bo nie chce grac rezerwowego w takim swietnym klubie z aspiracjami


Co nie zmienia faktu że wrócił po kontuzji zagrał w 3 meczach i zaczeły się jaja. Nawet biorąc pod uwagę stytuację którą opisałeś i fakt że może rzeczywiście powinien grać więcej i nie z ławki to mając w pamięci ostatni sezon i to jak jak to się odbiło na jego karierze, i fakt że musiał podpisać kontrakt z MEMPHIS, mógł dłużej poczekać.



Van - N lis 15, 2009 5:27 pm

uwielbiam te komentarze
Memphis 1-9 Conley gra hujnie, Marcus Williams go zastepuje, trener bez pojecia , maja zamiar sciagnac Tinsleya a wszyscy pisza jaki to Iverson jest pojebany bo nie chce grac rezerwowego w takim swietnym klubie z aspiracjami

Iverson jest pojebany bo sam doprowadził do tego, że gra w takim klubie a nie innym. Co on nie wiedział z kim kontrakt podpisuje ? przecież gdyby był normalny to grałby teraz w jakimś klubie myślącym poważnie o tytule.

Jak często się zdarza by były MVP ligi, gracz przez wielu uważany za jednego z najlepszych w historii kiedy fizycznie jeszcze nie jest skończony był nie chciany przez żaden liczący się klub i to kiedy kasa nie stanowi problemu ? ile było takich przypadków ? bo ja jakoś nie pamiętam żadnego.
Te wszystkie próby bronienia go, czy usprawiedliwiania były kiedyś jeszcze śmieszne teraz są już tylko żałosne, z tego co widzę z jego zwolenników jeden Joseph przejrzał na oczy reszta jak ślepa była tak jest dalej.



ai3 - N lis 15, 2009 10:55 pm
van blagam twoja wiedza zaczyna sie i konczy na podcieraniu dupy wiec przestan sie tu madrzyc o Iversonie

dziwnym trafem Scotta wywalaja po pierwszych dwu tygodniach sezonu podczas gdy w polowie zeszlego sezonu bylo juz wiadomo ze Scott jest na wymiane
Riley liczy ze podpisze Bosha Wade i Lebrona podczas gdy kazdy zarzada 120 milionowego kontraktu
Donnie Walsh i D'Antoni prowadza Knicks z wiadomym skutkiem
Nelson jest trenerem, robi co chce i smieje sie wszystkim w twarz robiac zupelnie na odwrot niz sie wszystkim wydaje ze tak byc powinno
Lionel Hollins po raz drugi jest trenerem Memphis i po raz drugi ''niespodziewanie'' nie wygrywa
Raptors podpisali za 50 milionow Turkoglu a Wizards podpisali za 120 milionow Arenasa gdy nie wiadomo bylo czy wyzdrowieje a jak wyzdrowieje to w jakim bedzie stanie
Minnesota zatrudnila Kurta Rambisa a trenerem Clippers jest polczlowiek pol idiota Mike Dunleavy
a i na koniec sam miszcz nad miszcze Darko over Melo, Gordon i Villanueva za 100 milionow, co rok to niespodzianka one and only Joe Dumars
i tak oto wychodzi ze 8/30 GM ligi to idioci, kolejnych 8 mogloby sie bardziej postarac i ci ludzie mowia ze Iverson to Iverson tamto czy tez SJax ma kase i jest niezadowolony
wiadomo ze podwarzam teraz autorytety ludzi lekko bardziej w biznesie ode mnie ale jak dla mnie Iverson trafil na kryzys ekonomiczny przez co odpadlo mu Miami i Charlotte, potem Lakers, Spurs Celtics sa pelni na PG/SG plus nie wiele druzyn chcialo i chce wstrzymac rozwoj mlodych kosztem Iversona (nawet glupi Conley gra) plus wiele sie przestraszylo komentarzy o startowaniu
przy czym jestem pewien ze z normalnym trenerem w normalnej druzynie komunikujacej sie z aspiracjami a nie w takiej gdzie nikt niczego nie kontroluje Iverson nie mialby problemu z graniem po 25-30 minut z lawki jako 6 th man
ciezko mi uwierzyc w zakonczenie kariery w taki sposob szczegolnie ze mial to byc sezon w ktorym sie udowdni na nowo, podpisanie Tinleya wskazuje wlasnie albo na trejd z jego udzialem albo na koniec kariery



josephnba - Pn lis 16, 2009 1:48 am
kryzys ekonomiczny?
interesujący argument zważywszy jak wielu FA tego lata negocjowało kontrakty i jak wielu (wszyscy wazni i srednio wazni) znalazło pracodawce przed AI!!!!!
KRYZYS JAK CHOLERA

Dziwisz się, ze GMowie sie boją? AI w niecały rok rozpieprzył swoją karierę na drobne, zniszczył, ok przyczynił sie do zniszczenia najbardziej zgranego zespołu tej Ligi, gdzie owszem mógł sporo osiągnąć, nie tytuł, ale sporo

Teraz wpada do Memphis, zespołu, w którym wiedział, ze liczy sie jutro, nie dziś, ze nikt nie będzie forsował gry pod niego, bo zależy im na ogrywaniu młodziezy
Miał być mentorem, uczyć i tworzyc atmosferę, po czym po trzech powtórzę to i to dośc dosadnie TRZECH spotkaniach sie wypiął na chłopaków czym zajebiście im posłuzył za przykład profesjonalnego zachowania
Na koniec wyjechał "w rodzinnych sprawach" i tyle o nim wiemy jak na razie

Tak, byc moze gdyby AI zagrał u pretendenta to by sie zamknął i zaczął robić to co potrzeba, ale...
widać nie ma aż takiego idioty wśród pretendentów (tam GMowie wiedzą jak budować zespołu, nie sądzisz) zeby zaryzykować wszystko, tak WSZYSTKO dla jednego znanego nazwiska więcej w rosterze

Mówisz, ze Celci mieli full opcję na G. A nie prawda, bo tam rezerwowym PG jest House, który o rozgrywaniu wie tyle co i ja, a mało tego zatrudnili Danielsa, zeby wzmocnic siłę ławki, zwłaszcza w ataku (czy nie idealne zadanie dla strzelca w typie Iversona?)

Dalej mamy magic, którzy zatrudnili Williamsa bez kolan po tym jak nie udało im sie żadnego sensownego PG złowić, gdzie backupem jest też johnson, od którego wolniejszy jest tylko Brad Miller.

Cavs i kolejna ciekawostka- Delonte z gównem zamiast głowy, który hmmm jak by tu powiedzieć woli postrzelać niż porzucać

Z drugiej strony Ameryki

Lakers z Sashą, Farmarem i jeszcze jakimś wynalazkiem bez rzutu, gdzie na upartego AI w roli wchodzącego na szybko zmiennika Fisha mógłby odciągnąc uwage od KB, Gasola, mało tego przy nich też miałby od cholery okazji do gry, bo słyną z umiejętności odgrywania z podwojeń, tym bardziej pod Jaxem, który chyba jako jedyny byłby w stanie okiełznać dzisiejszego Answera

SAS, gdzie z parkerem stworzyli by chyba najszybsze duo w Lidze, gdzie defensor nie miałby nawet minuty odpoczynku od uganiania sie za PG, aż wreszcie padłby na pysk i prosił, zeby go dobić. Jakos w ewentualnej 7-meczowej serii nie potrafię w głowie znaleźc ani jednego defensora, który byłby w stanie etatowo 48mpg latać za Ai czy parkerem. Nie ma bata

Faktycznie nie było możliwości dogadać sie z pretendentem...bo kryzys, a jednak jakoś kazdy sie wzmacniał, handlował, bo konkurenci robili to samo i trzeba było im kroku dotrzymać. Każdy z zespołów liczących się w walce bardzo mocno pracował w to lato!!!!!
I ty mi smiesz mówic, ze kryzys zmusił AI do gry w Memphis.
A moze powodem był raczej brak innych poważnych ofert, przecież sam AI w wywiadach wspominał, ze sfrustrowany jest brakiem zainteresowania jego osobą.

Zeby było przykładem podparte- przypomnij sobie (o ile to mozliwe) rok 1999, kiedy po odejściu z Bulls Rodman szukał pracy. Zrobiono ankietę wśród HC pozostałych 28 ekip. Wszędzie mówiono to samo- boimy się o dobro zespołu, Rodman nie pasuje do naszych koncepcji...
Podejrzewam, ze w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Nikt nie zaryzykował z AI, bo sie bał. Magic zatrudnili emeryta, ale nie AI, Celci woleli nie wchodzić po raz drugi w układ z jakimis podstarzałymi PG/SG o wybujałym ego
Nie chciałbym pisac tego co pisze, bo niestety długo wierzyłem w AI...zbyt długo

PS: AI o tym, ze nie chce grać z ławki mówił przed offseason, w offseason mówił, ze będzie grał tam gdzie będzie potrzeba!



ignazz - Pn lis 16, 2009 4:02 pm

van blagam twoja wiedza zaczyna sie i konczy na podcieraniu dupy wiec przestan sie tu madrzyc o Iversonie


wyjątkowo chamskie....

styl obrony masakrycznie głupiego zachowania AI na poziomie równym ww zachowania

nie łatwiej przyznać się ze wyjatkowo takim obrotem sprawy nawet Ty Wielki Fan AI jestes zdegustowany?
podpisanie tych milionów i olanie sprawy jest wyłudzeniem za który bym wytoczył proces "na szczęście" umowa zbiorowa tego zabrania.

równie fajnie wygląda argument obronny dla AI "głupi Conley gra"

co do listy "GM idiotów" to dla mnie bardziej licza sie układy, dobre relacje z agentami graczy niz ich wizerunek na zewnatrz

mozna się spytać co robisz w zyciu i jak zarabiasz na życie?

bo ci idioci zarabiają grube miliony zielonych ogladając NBA z pierwszych rzędów ( a bilety taki są w cenie)



rw30 - Pn lis 16, 2009 6:55 pm

van blagam twoja wiedza zaczyna sie i konczy na podcieraniu dupy wiec przestan sie tu madrzyc o Iversonie

dziwnym trafem Scotta wywalaja po pierwszych dwu tygodniach sezonu podczas gdy w polowie zeszlego sezonu bylo juz wiadomo ze Scott jest na wymiane
Riley liczy ze podpisze Bosha Wade i Lebrona podczas gdy kazdy zarzada 120 milionowego kontraktu
Donnie Walsh i D'Antoni prowadza Knicks z wiadomym skutkiem
Nelson jest trenerem, robi co chce i smieje sie wszystkim w twarz robiac zupelnie na odwrot niz sie wszystkim wydaje ze tak byc powinno
Lionel Hollins po raz drugi jest trenerem Memphis i po raz drugi ''niespodziewanie'' nie wygrywa
Raptors podpisali za 50 milionow Turkoglu a Wizards podpisali za 120 milionow Arenasa gdy nie wiadomo bylo czy wyzdrowieje a jak wyzdrowieje to w jakim bedzie stanie
Minnesota zatrudnila Kurta Rambisa a trenerem Clippers jest polczlowiek pol idiota Mike Dunleavy
a i na koniec sam miszcz nad miszcze Darko over Melo, Gordon i Villanueva za 100 milionow, co rok to niespodzianka one and only Joe Dumars
i tak oto wychodzi ze 8/30 GM ligi to idioci, kolejnych 8 mogloby sie bardziej postarac i ci ludzie mowia ze Iverson to Iverson tamto czy tez SJax ma kase i jest niezadowolony
wiadomo ze podwarzam teraz autorytety ludzi lekko bardziej w biznesie ode mnie ale jak dla mnie Iverson trafil na kryzys ekonomiczny przez co odpadlo mu Miami i Charlotte, potem Lakers, Spurs Celtics sa pelni na PG/SG plus nie wiele druzyn chcialo i chce wstrzymac rozwoj mlodych kosztem Iversona (nawet glupi Conley gra) plus wiele sie przestraszylo komentarzy o startowaniu
przy czym jestem pewien ze z normalnym trenerem w normalnej druzynie komunikujacej sie z aspiracjami a nie w takiej gdzie nikt niczego nie kontroluje Iverson nie mialby problemu z graniem po 25-30 minut z lawki jako 6 th man
ciezko mi uwierzyc w zakonczenie kariery w taki sposob szczegolnie ze mial to byc sezon w ktorym sie udowdni na nowo, podpisanie Tinleya wskazuje wlasnie albo na trejd z jego udzialem albo na koniec kariery


misiaczku złociuchny, zejdź na ziemię

powiedz mi, kto w, jak to nazywasz 'normalnej drużynie z aspiracjami' potrzebuje undersized SG nijak nie rokującego na przyszłość, z konfliktami w przeszłości z wieeeloma trenerami [taaaa, ale wszyscy to byli debile, no oczywiście], z beznadziejnym podejściem ['we talking 'bout practice / thanxgiving' ], nie grającego w obronie i w dodatku nieakceptującego swojej mocno zniżkującej formy ? [wchodzenie z ławki to nie dla mnie]?

od razu Ci mówię, że żadna mocna drużyna z aspiracjami go nie potrzebowała,
dla Twojej informacji - o rok młodszy Andre Miller, żaden tam wymiatacz, dostaje kontrakcik 22/3 od drużyny z aspiracjami i luzik

Allen dostaje 3/1, nie prowadząc zaawansowanych rozmów z żadną inną drużyną, żadnej kolejeczki nie było, tylko buraki z memphis..... więc nie pierdol głupot co by to on gdzie nie zrobił

zanim następnym razem coś napiszesz o Iversonie to otwórz sobie okno, zrób 20 przysiadów i pomyśl

bo ogólnie jesteś fajny chłopak ale o Iversonie lubisz pierdolić głupoty i tyle



Gierap - Pn lis 16, 2009 11:04 pm
"Iverson, Grizzlies agree to part ways"

http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=4661327

Czyli co, koniec Ivera czy jeszcze gdzieś się odbuduje, czy ktoś go teraz zatrudni...
Ja nie wdaję się w taką dyskusję, bo i po co, szkoda tylko, że taki gracz, który miał możliwość, albo i nie miał, ale taką sprawiał, kończy w taki sposób Można go lubić, można nie, ale coś tam znaczy\ł dla całej NBA, 76er i dla całego pokolenia wychowanego na Mr.Answer...



josephnba - Pn lis 16, 2009 11:11 pm
Więc jednak

Nie chciałem, zeby to się tak skończyło, ale tak podejrzewałem

Co duzo syfu AI zrobił na samym początku RS, czym być moze przyczynił sie do takiego bilansu jaki widzimy. Zapytają niektórzy w jaki sposób? Nie odpowiem, bo wydaje mi się, ze każdy kto spojrzy nie przez pryzmat sympatii czy nienawiści sie domysla

Nie powiem, ze mi szkoda AI, nie, za późno na żale nad nim, za dużo sam zniszczył, zeby trzeba go było żałować. Żal mi jego kibiców, w tym mnie, który przez lata kolekcjonowałem jego mecze, wstawałem w nocy i broniłem przez całą dekadę

AI idź się pie**ol



ai3 - Wt lis 17, 2009 12:05 am
fani Iversona jak widac nie zmieniaja sie to wciaz te same 13 latki albo i ludzie o takich umyslach
wdawac sie w szersza polemike nie bede

moje wnioski sa takie Iverson terminowal kontrakt a rownie dobrze mogl sobie wziac 3 banki i pojsc to mowi samo za siebie o klasie czlowieka jakim jest i po co gra
nie o tym tez chcialem
jak dla mnie personall leave byl po to by jego agent skontaktowal sie z GMami dokola i wybadal zainteresowanie, najprawdopodobniej Iverson wie kto jest nim zainteresowany i albo ma juz z kims deal - lojalnosc - albo jest 50-50 i czeka na lepsze oferty ktore jesli sie nie pojawia to Iverson wezmie to co mu dadza
jesli jutro nie uslyszymy o koncu kariery z ust Iversona to mysle ze bedziemy musieli poczekac jeszcze na jego koniec troche dluzej niz kilka dni



josephnba - Wt lis 17, 2009 12:23 am

fani Iversona jak widac nie zmieniaja sie to wciaz te same 13 latki albo i ludzie o takich umyslach I mówi to autor takich oto słów...
van blagam twoja wiedza zaczyna sie i konczy na podcieraniu dupy wiec przestan sie tu madrzyc o Iversonie



danp - Wt lis 17, 2009 5:45 am
No i zgodnie z moimi przeopowiedniami (wrozka czy jak) Knicksi po fatalnym poczatku ustawiaja sie w kolejce po Iversona (jesli taka w ogole istnieje). Na razie info pojawialo sie w New York Daily News ktory nie jest znany z rzetelnosci, ale cos moze byc na rzeczy.



ignazz - Wt lis 17, 2009 9:25 am
Na nba.com w TV tnt overtime jest swietny wywiad Barkleya o AI I jego roli

Dla tych z angielskim na bakier przytocze ...

Grubas lubi byc kontrowersyjny ale trafil w dyche

Najpierw pokazano akcje Barkleya Shaqa w pelnej krasie za mlodu potem wykazano coraz wieksze niedobory, braki, nielapanie pilek czy bardziej ekonomiczne zachowanie pod koszem

Sir Charles wzruszyl sie jak mu pokazano ostatnie punkty jakie zdobyl, jego radosc dume I szczescie ze mial, co wielokrotnie przyznal, wspaniala kariere I odchodzi mega szczesliwy choc bez tytulu

Potem wrocono do AI

Po pierwsze I to podkreslil mocno SirB AI takim zachowaniem raczej przekreslil taki radosny dzien kiedy zawiesi buty na kolku

Sir grajac jak AI w 76ers zawsze lubil AI wiec ma prawo do szerszej krytyki ktora akurat I tak jak na jego gebe ograniczyl do minimum ("AI my man") I nikt nie posadzi go o naduzycia

Pokazano przebitki z Denver Pistons Grizz gdzie AI calkowicie sam stoi samotnie nieutozsamiajac sie z klubem, ba izolujac sie od innych graczy I vice versa

Na koniec powrot tematu co do Grizz

Barkley znowu bardzo precyzyjnie bez zbednych ceregieli nie zgadza sie z podejsciem AI co do pierwszopiatkowej roli

Podkresla jego klase ale ani nie potwierdza ze AI znaczy na chwile obecna sportowo tyle co. Mayo I pyta wprost w czym dzis lepszy jest AI od Manu, Terrego ze nie moze zagrac z lawki

Najwiekszym zarzutem wobec AI jest jednak inny fakt

AI totalnie bez sensu wobec dokonan z przeszlosci (niemalych jak dla mnie) chce udowodnic jaki jest fighter, ze jest lepszy od Mayo I Conleya zamiast po "weteransku" zajac sie ich wychowaniem, grajac z duma I podniesionym czolem

To jest ten zarzut...
Na tym etapie drogi wyniosly I dumny AI powinien byc mentorem I wzorem dla mlokosow z Memphis a jego sukces polegalby na sukcesach ww graczy

Zamiast tego AI pozycjownowal sie ja vs oni "kto lepszy"

Warto obejrzec I pomyslec chwilke.......



josephnba - Wt lis 17, 2009 10:07 am
ja tylko wtracę ze akurat AI i Barkley sie nienawidzą od dawien dawna

Jeszcze na poczatku gry w Lidze AI i SirB. często na łamach pracy wylewali brudy, więc troche subiektywnych opinii mogło paść
Nie mniej w wiekszości zgadzam się z tym co mówił barkley, bo pomimo niechęci do Ai starał sie przestawić sprawę jasno i rzetelnie, choc czasami ma chłop niestety niewyparzony język



ignazz - Wt lis 17, 2009 11:24 am
Akurat w ostatnich wypowiedziach do czystego hate'eryzmu bardzo mu daleko natomiast w sumie z klasa wypowiada sie o zaslugach dla 76ers AI jak I o fakcie ze facet jest poziomem w hall of fame.

Polaczyl z reszta ta ostatnia mysl ze zdaniem ze mu tak postepowac nie wypada bo niczego nie musi udowadniac.

Zatem tekst "my man " byl ironiczny ale nie zmienia sedna sprawy...



ai3 - Wt lis 17, 2009 1:41 pm
zrobilem se szybkie podsumowanie
Larry Brown - MVP, Finaly, pare ECSF - zero klopotow, wyszedl raz jako nie-starter- zagral 42 minuty rzucil w huj punktow nie sapal nie jeczal , wygrali mecz
George Karl - poprowadzil Nuggets do playoffs w swoim pierwszym sezonie kiedy to Melo JR odsiadywali banicje, swietnie zakonczyli sezon, przegrali ze Spurs mistrzami NBA 4-1, no i 0-4 z Lakers

Maurice Cheeks- nie ma go w lidze
Randy Ayers- nie ma go w lidze
Chris Ford - nie ma go w lidze
M.Curry - nie ma go w lidze
Lionel Hollins - nie bedzie go zaraz w lidze
jakby uzbierac bilans trenerow Karl + Brown z Iversonem vs bilans trenerow pozostalych z Iversonem
nastepnie porownac bilans trenerow Cheeks, Ford Ayers, Hollins bez Iversona vs z Iversonem to wyjdzie
a) Iverson wygral kupe meczy gownianym trenerom
b) Iverson nigdy nie byl w stanie grac dla trenera mniejszego niz on sam, mniejszego mam na mysli charzyma osobowoscia doswiadczeniem i znaczeniem
c) Iverson zawsze funkcjonowal i wygrywal pod trenerem z zamyslem i nigdy nie funkcjonowal i sprawial problemy pod trenerem bez zamyslu na gre - podobnie bylo z Rodmanem, Sheedem
co najlepsze Iverson byl trenerowany w swoim prime przez 3 trenerow rookiech - Ayers, Ford i Cheeks
d) mi juz nawet nie chodzi o ot zeby se poogladac Iversona , tylko bardziej o to ze wy ludzie tylko pierdolicie i pierdolicie, patrzycie na jedna strone medalu, myslicie sobie ze latwiej jest popierdolic na kogos to popierdolicie, kazda zla decyzje zle zachowanie bierzecie za zle i nigdy nie zastaniawiacie sie dlaczego dla kogo i po co, tak jak jebaliscie na Artesta, Sheeda czy Rodmana tak teraz pierdolicie na Iversona, chcialbym zeby tak bylo i mam nadziej ze ta wydziarana czarna malpa wroci i wam wszystkim udowdni ze sie mylicie i zmarze wam te glupie usmieszki raz na zawsze udowodni ile jest wart



Bastillon - Wt lis 17, 2009 3:05 pm
a ile ma byc wart ?
Iverson to bezwartosciowy(albo raczej negatywnie wartosciowy) cancer, zamiast ktorego w ciemno wzialbym Grega Ostertaga. najlepiej widac ten 'impact' Iversona po zespolach, z ktorych odchodzil.

76ers mimo braku zadnych graczy duzego kalibru graja w playoffs.
poszedl do Nuggets i w dwa lata przy bardzo utalentowanym skladzie ugrali 1 mecz w playoffs.
Nuggets w pierwszym sezonie bez niego doszli do WCF i zanotowali chyba najlepszy sezon w historii.
poszedl do Pistons i z 60W teamu zrobil sie ~35-40W team.
bez niego juz, Pistons mimo chujowych signings na FA zaskakuja i maja na razie solidne wyniki.
Grizzlies wiadomo.

a co do potencjalnych Knicks to dobra wiadomosc dla kibicow Jazz na tym forum - greg, elwariato, maxec i cala spolka powinni sie cieszyc. Iverson pomoze wam zdobyc jakas gwiazde pierwszego kalibru.



Jaszcząb z Atlanty - Wt lis 17, 2009 3:09 pm
Ale raczej nie pod D' Antonim a najprawdopodobniej tam właśnie będzie grał. Jednak wolałbym na jego miejscu być zmiennikiem Mayo niż Duhona



Bastillon - Wt lis 17, 2009 3:14 pm
D'antoni wyjdzie z trojka Duhon-Nate-Iverson i Duhon zagra jako point forward, a Iverson z Robinsonem jako strzelby



rw30 - Wt lis 17, 2009 3:15 pm
nie bede sie odnosił do całej kariery Iversena bo i tak żadne argumenty do Ciebie nie docierają, to już wiadomo nie od dziś
ale po co on do tego memphis szedł w takim razie, trener retard, bilans beznadziejny, no tak, ale czego on się przed sezonem spodziewał ? top3 seedu na zachodzie czy ki huj ? czy tego że hollins przeczyta mavericka i more than a game, najara się hashu, przyswoi sobie zen i będzie drugim Philem Jaxonem ?

d) mi juz nawet nie chodzi o ot zeby se poogladac Iversona , tylko bardziej o to ze wy ludzie tylko pierdolicie i pierdolicie, patrzycie na jedna strone medalu, myslicie sobie ze latwiej jest popierdolic na kogos to popierdolicie, kazda zla decyzje zle zachowanie bierzecie za zle i nigdy nie zastaniawiacie sie dlaczego dla kogo i po co, tak jak jebaliscie na Artesta, Sheeda czy Rodmana tak teraz pierdolicie na Iversona, chcialbym zeby tak bylo i mam nadziej ze ta wydziarana czarna malpa wroci i wam wszystkim udowdni ze sie mylicie i zmarze wam te glupie usmieszki raz na zawsze udowodni ile jest wart[/quote]

stary co ty jebiesz ?

porównanie Iversona do Sheeda czy Rodmana ? no weź

jedyna wspólna cecha to to, że wszyscy byli lekkmi mentalami, ok

ale skill - wise to są same różnice
Iverson przez całą karierę zapewniał m.in.:
-ballhogizm
-brak obrony
-mało tego że brak obrony - jescze słynny z ebasketu tekst Twój i Juliusa 'on jest w obronie ogólnie ok tylko potrzebuje wysokiego, defensywnego PG' - tak jakby kuźwa takich na pęczki w tej lidze było
-złe podejście do treningu
te rzeczy zapewniał zawsze i wszędzie, pod dowolnym trenerem, w dowolnym miejscu i czasie

Sheed Artest czy Rodman to absolutne przeciwieństwo Iversona, brak egoizmu w ataku [zwłaszcza Rodman ], bardzo dobra obrona, zaangażowanie na treningach itp itd

oczywiście że każdy z nich jakieś swoje odchyły miał, nie mówię że nie byli idealni - ale to raczej poza boiskiem tudzież podczas delikatnych altercations
ale jak grali to już grali

hm, ale ja to mogę w sumie być stronniczy i ogólnie naciągać prawdę
ale oddajmy może głos GMom ligi NBA:
Rodman podpisał ostatni kontrakt w NBA w wieku lat 38, w wieku lat 37 podpisał kontrakt z drużyną aspirującą do finałów NBA
Sheed w wieku lat 35 podpisuje 3 letni kontrakt full MLE kontrakt z jednym z głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu

Iversona w wieku lat 34 nie chce nikt poza śmieciarzami z Memphis.... czaisz coś z tego ??? nikt go kurwa nie chce !!!!! nie dlatego, że kryzys, po prostu nie jest nikomu potrzebny i tyle !!! i na co Ty tu wyjeżdżasz z tym, kto go trenował 5 lat temu ?



Dunk Fan - Wt lis 17, 2009 4:36 pm
rw30 - ale wypunktowanie w ripoście, rewelacja.

Już nie pamiętam skąd to wyświechtane hasło - Iversona cancerowatość odpowiada odwrotności jego rozmiarów.
Powodzenia (w Knicks), myślę, że wygra rywalizację z Douglasem w S5 w drużynie loteryjnej

A kibicom Jazz się dziwię, chyba jeszcze bardziej nie chcecie się stoczyć? Zamiast szukać koła ratunkowego chcecie złapać się topielca?

PS. Jeśli jego i całej głupoty nie jest mi żal, to tym bardziej jego fanów - pzdr ai3. Jesteś na jego punkcie niereformowalny.



Bastillon - Wt lis 17, 2009 4:38 pm
DF, z kibicami Jazz chodzilo o to ze powinni sie cieszyc, ze Knicks pozyskuja Iversona, bo Utah ma ich pick, wiec w ten sposob Iverson zapewni Jazz sukces w przyszlosci



Dunk Fan - Wt lis 17, 2009 4:43 pm
Obejrzałem sporo spotkań tego sezonu (55 pkt Jenningsa akurat nie, bo Bucks unikam), ale Knicks widziałem. I tutaj muszę powiedzieć, że Iverson nie da rady niczego więcej popsuć



PI3TR45 - Wt lis 17, 2009 4:43 pm

DF, z kibicami Jazz chodzilo o to ze powinni sie cieszyc, ze Knicks pozyskuja Iversona, bo Utah ma ich pick, wiec w ten sposob Iverson zapewni Jazz sukces w przyszlosci
tak, ale były (nawet chyba w tym temacie) posty (a przynajmniej jeden elwariato) mówiące o tym jak to fajnie by było gdyby AI zasilił Jazz i jakie to pozytywne skutki by to przyniosło czy coś w tym stylu



Chytruz - Wt lis 17, 2009 4:46 pm

Knicks widziałem. I tutaj muszę powiedzieć, że Iverson nie da rady niczego więcej popsuć

Mogą jeszcze spaść z 25 miejsca w obronie i 26 w ataku. Myślę, że to akurat w zasięgu Iversona.



Wirakocza - Wt lis 17, 2009 4:54 pm
Iverson zwyczajnie miał pecha do trenerów (same debile) a i jego kibice (same......)



Van - Wt lis 17, 2009 5:02 pm

fani Iversona jak widac nie zmieniaja sie to wciaz te same 13 latki albo i ludzie o takich umyslach
przynajmniej w jednym się zgadzamy

Larry Brown - MVP, Finaly, pare ECSF - zero klopotow,



Julius - Wt lis 17, 2009 6:05 pm

nie bede sie odnosił do całej kariery Iversena bo i tak żadne argumenty do Ciebie nie docierają, to już wiadomo nie od dziś
ale po co on do tego memphis szedł w takim razie, trener retard, bilans beznadziejny, no tak, ale czego on się przed sezonem spodziewał ? top3 seedu na zachodzie czy ki huj ? czy tego że hollins przeczyta mavericka i more than a game, najara się hashu, przyswoi sobie zen i będzie drugim Philem Jaxonem ?

Ja mysle, ze spodziewal sie, ze jak zespol zacznie 1-6, cz ile tam bylo, to przynajmniej zagra sobie te 20-30min. W Pstons byla ta sama spiewka generalnie.
Najpierw nie pozwolili mu grac swojego, a potem pierdolneli na ławkę za Bynumem, bo zespol byle nieefektywny. Najpierw pretensje o slabe wyniki, a potem o to, ze nie chce wchodzic z lawki, mimo, ze wtedy sa jeszcze gorsze.

Tutaj same thing.
Najpierw nie dostaje minut, wiec juz o graniu 'swojego' w ogole nie ma mowy. I zespol gra kiepsko, jak chce grac wiecej, jak chce grac swoje to chuj - gra jeszcze mniej/w ogole. Bo trenerowi najwyrazniej podoba sie to co widzi na parkiecie. A jakby pogral caly sezon, a Memphis zaliczyloby 15 winow, to zaraz jakis ptasi móżdżek, typu samie wiecie kto przyszedlby tu pierdolic z zoltym avatarem, jak to Iverson jest chujowy, bo nie poprawil Grizz bilansu. Jak sie chcesz do czegos przyjebac, to sie przyjebiesz.. prosta sprawa...

stary co ty jebiesz ?

porównanie Iversona do Sheeda czy Rodmana ? no weź

jedyna wspólna cecha to to, że wszyscy byli lekkmi mentalami, ok

ale skill - wise to są same różnice
Iverson przez całą karierę zapewniał m.in.:
-ballhogizm
-brak obrony
-mało tego że brak obrony - jescze słynny z ebasketu tekst Twój i Juliusa 'on jest w obronie ogólnie ok tylko potrzebuje wysokiego, defensywnego PG' - tak jakby kuźwa takich na pęczki w tej lidze było
-złe podejście do treningu
te rzeczy zapewniał zawsze i wszędzie, pod dowolnym trenerem, w dowolnym miejscu i czasie

Sheed Artest czy Rodman to absolutne przeciwieństwo Iversona, brak egoizmu w ataku [zwłaszcza Rodman ], bardzo dobra obrona, zaangażowanie na treningach itp itd




Chytruz - Wt lis 17, 2009 8:03 pm
Dobrze podsumowuje zapotrzebowanie na usługi Iversona:

Adrian Wojnarowski: Spears and I are running out of teams to ask about A.I. Not even one "Maybe" yet. Or, "We'll look into it." Just flat "no's" and "hell no's." And one, "Haha."



josephnba - Wt lis 17, 2009 8:35 pm

Dobrze podsumowuje zapotrzebowanie na usługi Iversona:

Adrian Wojnarowski: Spears and I are running out of teams to ask about A.I. Not even one "Maybe" yet. Or, "We'll look into it." Just flat "no's" and "hell no's." And one, "Haha."
Spokojnie, zaraz przyjdzie ai3 albo inny Julius i nam powiedzą, ze to zasłona dymna, bo przecież juz wcześniej wspominali, ze Ai jest najprawdopodobniej dogadany z jakimś pretendentem
Zresztą mi to zwisa, Ai już raz był w Polsce, podobno mu sie podobało nad Wisłą. Moze mu sie spodoba na dłużej. Podgoda podobna do tej do jakiej przywykł w Philly...



PI3TR45 - Wt lis 17, 2009 8:47 pm
Tak jak ktoś już to wyżej napisał (Van?) to już nie jest nudne, to już jest żałosne. Nawet Gumbas zamilkł ale nie, lepiej brnąć ślepo w ten shit, opowiadać pierdoły jaki to Iverson nie był wspaniały, nie kłócił się z jakimś trenerem, tak jak swogo czasu Kabe, który przed którymś sezonem opowiadał, że Cheeks zrobi różnicę, bo cały sezon to wina O'Briena i z Cheeksem się AI dogada bo sra ta ta ta, a potem jak to się nie sprawdz to się Cheeksa obrzuca błotem. Snuć nic nie wnoszące do dyskusji bajki potrafią już dzieci w przedszkolu, ale nie każdy potrafi spojrzeć na drugą stronę medalu - może to wcale nie było tak, że AI miał pecha i nie trafił nigdy (prawie) pod skrzydła dobrego trenera tylko zwyczajnie żaden o uznanej marce się nie chciał podjąć jego trenowania. To samo z kolegami - jak już ich miał to wszyscy albo kiepsko przy nim grali albo spieprzali z własnej lub jego inicjatywy.

Iverson się skończył. Jak nie potrafi przyjąć do wiadomości, że wielki pan MeVerson odszedł w zapomnienie to niech skończy lepiej karierę a nie się dalej ośmiesza.
A jeśli ktoś jeszcze chce podjąć temat obrony AI to niech może zacznie od podania przykładu podobnego traktowania i zainteresowania przez GMów i kluby NBA.



Julius - Wt lis 17, 2009 9:23 pm
Nie pamietam juz co tam dokladnie o Cheeksie piselam, ale na pewno jakims hura-optymista nie bylem, bo mialem iinnych faworytow, na pewno mowlem, ze w stosunku do Obriena zrobi roznice, bo Obrien wywalil ze skladu siekajacego sezon wczesniej 20ppg Glena Robinsona i generalnie promowal wszystko co rzuca, a nie borni (chociaz akurat Big Dog w ten schemat sie wpisywal). Obrien probowal dostosowac zespol do taktyki, zamiast odwrotnie - mielismy sporo soliidnych bigmanow, ktorych rozmienilismy na drobne.

Cheeks mial zapewnic dobra chemie w zespole, mial sie dogadywac z AI i z tym problemow raczej nie bylo, ale ze trenerem jest lipnym widacbylo w portland - tylko ze tlumaczylismy sobie, ze w Sixers, gdzie nie ma tylu bad boyow, ktorzy beda wlazic na glowe powinno byc troche lepiej - no i byly nadzieje, na lepsze wykorzystanie cwebba, ktorego Obrien nie potrafil zupelnie wykorzystac...

Ale tak dla formalnosci luknijmy w tamten roster...
Starterem byl prospect Korver, grajacy 2 sezon w nba, gdzie DZIS jest rezerwowym w Utah, ktora jest na pozomie max5-8seedu na zachodzie - obrona - wiadomo
Dalembert - 3 rok w lidze, a on dzisiaj potrafi sie achowac jak rookas 7/8/2 jego staty - nasz starting C
Iguodala 2 sezon, gdzie jego 80% pkt bylo po kontrach i alleyach od AI, Steven Hunter, ktorego w dzsiejszych czasach dawno nie widzialem, a przeciez on nie ma 35 lat i powinien byc teraz swom 'primie', Salmons, ktory odnalazl sie po 6, czy 7 sezonie gry w lidze + niebornonący, jumperkujacy cwebb na 1 nodze.
sklad uzupelniony byl takmi tuzami jak Shavlik, Green, chociaz on sie polamal, Lou na rookie, Barnes, Ollie czy Zendon Hamilton.

Gdzie sa dzisiaj ci wszyscy goscie ? no wymiataja, trzeba to przyznac, AI jest generalnie pizda, bo mial zajebistego trenera, sklad na kozaku, a nie zrobil z nimi finalow, przeciez dzisiaj wszyscy porobili kariery ;]

Idac tokiem myslenia vana i spolki, to moglbym sie pokusc o stwierdzenie, ze przy AI kilku graczy rozegralo seznoy rzycia (patrz przypadek smusha LA), a tutaj mamy Huntera, Korvera, czy Shavlka.



Bastillon - Wt lis 17, 2009 10:02 pm
Idac tokiem myslenia vana i spolki, to moglbym sie pokusc o stwierdzenie, ze przy AI kilku graczy rozegralo seznoy rzycia (patrz przypadek smusha LA), a tutaj mamy Huntera, Korvera, czy Shavlka.



Julius - Wt lis 17, 2009 10:23 pm
Shavlik gral w ponad polowie meczy, co prawda krotko, ale i tak byl czwartym big manem w rotacji.
Przydatnosci Huntera nie kwestionuje, tylko ze ten koles nie potrafil zbierac, a jego bball iq tez nie powala
Huntera bardzo dobrze pamietam z Suns, ogolnie zalowalem jak schodzil z boiska i Amare wchodzil na jego miejsce



Bastillon - Wt lis 17, 2009 10:44 pm
spoko, widze, ze Hunter>Amare tak w ogole to five 4u za ten tekst



Bastillon - Wt lis 17, 2009 11:12 pm

"After six years with Allen (Iverson in Philadelphia), I don't look at anybody as a challenge. (Jackson) wants to play and he's a competitor. Guys like that you can make work in your locker room."




Van - Śr lis 18, 2009 5:56 am

Spoko, rok wczesniej byl Tomajnovich, Butler i bylo 34-48, rok pozniej Lakers zmieniaja Butlera na Kwame i maja +10w ciekawe nie ?

ale moment... chyba cos jeszcze sie tam zmienilo....

a...

no tak...

trener.

ale to przeciez nieistotne

to tylko Phil Jackson

O'Brien, Cheeks, Jackson - who cares, co nie ?

jak taki z ciebie matematyk to dodaj +14 do rozegranych meczów przez Bryanta i +16 do tych rozegranych przez Odoma i okaże się, że to wcale nie taka wielka zagadka jak im się udało wygrać o 10 meczów więcej.

Idealizujecie okres kiedy trenował go Brown, jeden w ogóle pisze, że z nim było zero problemów wtedy, a to krótko mówiąc jedna wielka bzdura. Jeżeli na tym etapie kariery on wciąż nie jest gotowy się zmienić, żaden szanujący się klub nie wykazuje nim chociażby odrobiny zainteresowania to trzeba być strasznym naiwniakiem żeby nie powiedzieć idiotą by wciąż szukać dla niego usprawiedliwień czy obwiniać innych.



Lu- - Śr lis 18, 2009 8:48 am
Jeśli AI rozegrał już swój ostatni mecz w NBA, to wypada mu zadedykować pożegnalną piosenkę:

http://www.youtube.com/watch?v=exOxUAnt ... r_embedded

Wiem, że wrzucałem to swego czasu na e-baskecie, ale może ktoś nie widział... A warto :]



ai3 - Śr lis 18, 2009 12:26 pm
szczegolnie KG byl lepszy szczegolnie

najlepszy team Iversona
to McKie, Mutombo, Snow, Lynch(kontuzjowany w drugiej rundzie), Hill

najlepszy team Garnetta
Pierce Rondo Allen Perkins Posey
pomijam sklad Wolves ze wzgledu na kontuzje Cassella

najlepszy team Kobego
Shaq Horry Grant Shaw Fisher Fox
Gasol Odom Ariza Fisher

jakby nie patrzec tylko Lebron z tych wszystkich mega gwiazd dorownuje Iversonowi pod wzgledem biednego zespolu
dajcie Iversona do dobrego zespolu z dorownujacym im talentem to wtedy pogadamy i blagam Denver za Iversona a Denver po Iversonie pod wzgledem dojrzalosci to dwa rozne teamy, Melo potrzebowal IO exp a JR Smith pierdla , Nene raka jader a Karl musial nabrac ochoty ze wzgledu na konczacy sie kontrakt



josephnba - Śr lis 18, 2009 12:53 pm

blagam Denver za Iversona a Denver po Iversonie pod wzgledem dojrzalosci to dwa rozne teamy, Melo potrzebowal IO exp a JR Smith pierdla , Nene raka jader a Karl musial nabrac ochoty ze wzgledu na konczacy sie kontrakt1. Najlepiej olać roster Wolves bo Cassell kontuzja. No przeciez o Lynchu wspomniałeś. Moze nie tak istotny element rosteru Sixers jak Cassell w T-W, ale wciąz

Dalej Nuggs i błagam Cie nie rób z siebie wiekszej ofiary niz jestes
Melo potrzebował first pass PG nie IOexp, bo czy czasem on nie grał wcześniej w IO? Tak, tak oczywiście Brown go "odciął" od gry...
JR potrzebował piłki, bo tylko wtedy wiemy, ze potrafi by produktywny jak te swoje kilak rzutów niepotrzebnych odda, co sie przekłada na jego pewnośc gry i pózniejsze efekty
Nene nie biorę pod uwagę, bo on do poprzedniego RS miał non toper kontuzje, więc tu akurat rak jąder to argument na Twoim poziomie
Karl, i tu zaczynają sie schody, bo jak wytłumaczyć jego "chce mi sie" juz po podpisaniu umowy? Cud? Jak wytłumaczyc jego ustabilizowaną pozycję finał z SSS, lata POexp itd? Cud

To czego potrzeba AI zeby zaczął grać a nie pierdzielic trzy po trzy i niszczyc chemie w doświadczonej jak i młodej ekipie? Pierdla, raka, IOexp? Bo kontrakt dostal!!!



Bastillon - Śr lis 18, 2009 1:25 pm
dajcie Iversona do dobrego zespolu z dorownujacym im talentem to wtedy pogadamy



lorak - Śr lis 18, 2009 1:31 pm
na prsk pojawiło się świetne wytłumaczenie tego, co się stało:
A tak calkiem serio, nie macie wrazenia, ze dokladnie o to chodzilo
Grizzlies? Narobili kibicom nadziei, niektorzy nawet mogli sie nabrac na
karnet, a oni sie szybko wycofali z Iversona zwalajac wine na niego i
placac mu jakies grosze [bo jak domniemam pelnych 3M$ nie dostal].

gdzieś nawet czytałem, że zaraz po podpisaniu AI grizzlies zanotowali spory wzrost w sprzedanych karnetach, a że władze grizzlies nie pierwszy raz pokazują, że kasę liczyć potrafią (do tego stopnia, że pozbywają się Gasola), to wszystko razem ma sens.



karpik - Śr lis 18, 2009 3:17 pm

na prsk pojawiło się świetne wytłumaczenie tego, co się stało:
A tak calkiem serio, nie macie wrazenia, ze dokladnie o to chodzilo
Grizzlies? Narobili kibicom nadziei, niektorzy nawet mogli sie nabrac na
karnet, a oni sie szybko wycofali z Iversona zwalajac wine na niego i
placac mu jakies grosze [bo jak domniemam pelnych 3M$ nie dostal].

gdzieś nawet czytałem, że zaraz po podpisaniu AI grizzlies zanotowali spory wzrost w sprzedanych karnetach, a że władze grizzlies nie pierwszy raz pokazują, że kasę liczyć potrafią (do tego stopnia, że pozbywają się Gasola), to wszystko razem ma sens.

Fakt, to trzyma się kupy, ale jak było naprawdę możemy nigdy się nie dowiedzieć. Najlepsze jest to, że Iverson wszystkie 3 mecze w barwach Grizzlies zagrał na wyjeździe



master - Śr lis 18, 2009 3:24 pm


na pierwszy rzut oka
76ers 56W
Wolves 51W
czyli 76ers lepsi

musimy jednak wziac pod uwage, ze Wolves grali w duzo mocniejszej konferencji, wiec...

76ers
vs west 16-12(47W)

Wolves
vs west 33-19(52W)

76ers byliby na zachodzie duzo slabsza druzyna niz na wschodzie, czyli jednak Wolves lepsi.

W takim razie niech dziękują Bogu przykładowi Spurs z sezonu 00-01, bo gdyby twoim tokiem rozumowania znaleźli się na słabiutkim wschodzie, to delikatnie mówiąc mieliby trochę przejebane.
Pomijam już abstrakcyjność porównywania bilansu drużyn na podstawie dwóch całkiem różnych sezonów, jak również abstrakcyjność wciskania Garnetta do Sixers 2001 i jednocześnie wyciągać wnioski dotyczące dekady.

Inna sprawa, ze widzieliśmy Garnetta w jego prime z silnym rosterem. Widzieliśmy też ze słabszym rosterem, gdzie do roku 2004 nie potrafił przejść pierwszej rundy i mówiło się o nim dokładnie to samo, co dzisiaj o T-Macu. Wniosek jest taki, ze z gówna bicza nie ukręcisz.

Poza tym zawsze mnie intrygowało i ktoś mi może to w jakiś prosty sposób wytłumaczy: jak to jest, ze skoro McKie dostał 6th man a Snow był czołowym rozgrywającym, to jest to ich zasługa. W przypadku innych byłoby, ze dany zawodnik x jest lepszy, bo lider jego drużyny czyni go lepszym. Tutaj pewnie padnie odpowiedź, że to system. Więc dwie nieścisłości: na podstawie jakich obiektywnych kryteriów ktoś ma prawo sobie dobierać, kiedy to system ułatwia grę zawodnikom a kiedy lider. I druga częśc: dlaczego ten system jest często lekceważony we wszelkich dyskusjach.

Jeszcze wrócę do tych niesamowitych kolegów z drużyny: kim był McKie przed przyjściem do Sixers i po odejściu? To samo Snow? Gdzież to oni byli tacy niesamowici jak się ich przedstawia, że słyszę takie pochlebne opinie? Jedna odpowiedź: tylko i wyłącznie w Sixers. Nikt z szanownych tutaj użytkowników nie zwraca uwagi na fakt, że tak na prawdę gro z tych zawodników była baaaaardzo przeciętna i to w Sixers zaczęło być o nich głośno ( a konkretnie w sezonie 00-01). Żeby było śmieszniej, wcale nie zostali sprowadzeni do Sixers za swoją zajebistość, tylko w Sixers pod Brownem rozwinęli swoje umiejętności.

Szkoda również komentować, że Mutombo był dla Sixers cenniejszy niż Iverson, bo jest to trochę z dupy wzięty wniosek. W sumie ciężko to nawet nazwać wnioskiem, bo skoro Iverson zdobywa MVP, to nie ma możliwości, żeby był ktoś bardziej wartościowy niż on. Pomijając nawet dyskusje na temat samych kryteriów przyznawania MVP, każdy zdrowy człowiek popukałby się w czoło.



josephnba - Śr lis 18, 2009 3:50 pm
Ja daleki jestem od jechania po Sixers 2001, bo wtedy widać było, ze wszystko idealnie ze sobą zagrało, Ai był naprawdę liderem, zespół grał i z nim i dzięki niemu dobrze
Ale... i tu sie zaczynają schody- AI nie rozwijał sie dalej jako lider, jako część zespołu, czym niestety w pózniejszym okresie trochę popsuł to co działo sie w Sixers dobrego
Nuggs- tu się już mozna zacząć zastanawiać czemu tylko o kolka miesiecy dłużej grający ze sobą gracze weszli do WCF co z Ai nie było możliwe,
A juz Pistons i przede wszystkim Memphis to dno w wykonaniu Ai i co do tego nie mam zadnych wątpliwości
Nawet jeśli brac pod uwagę to co przytoczył lorak wciąz nie potrafię pojąc jak zawodnik po trzech meczach moze sie wypinać na zespół i zrywac kontrakt

Aha i niech teraz przyjdą Ci którzy pisali, ze Ai faktycznie w sprawch rodzinnych opuścił zespół i którzy tak sie zarzekali, ze nie było to podyktowane chęcią wypięcia sie Iversona na Memphis!!!



lorak - Śr lis 18, 2009 4:01 pm

Nuggs- tu się już mozna zacząć zastanawiać czemu tylko o kolka miesiecy dłużej grający ze sobą gracze weszli do WCF co z Ai nie było możliwe,

to akurat proste - dzięki wygraniu niewielkiej (4) ilości meczów na słabszym zachodzie (niż w poprzednich latach) mieli lepszą pozycję przed PO. HCA aż do finałów, a w nich już przegrali tak, jak i nuggets przez dwa poprzednie lata - z bardzo silnym zespołem, bo mistrzem, lub ewentualnie finalistą (LAL 2008)


Nawet jeśli brac pod uwagę to co przytoczył lorak wciąz nie potrafię pojąc jak zawodnik po trzech meczach moze sie wypinać na zespół i zrywac kontrakt


wiesz Joseph, nie jest trudno sprowokować kogoś, o charakterze Iversona (choć, jak się okazuje - bo Rip też narzeka na Curry'ego i ówczesną sytuacją - akurat w pistons to raczej nie on nawalił). kto wie jak wyglądały ich rozmowy kontraktowe, ale nie zdziwiłbym się, gdyby nie powiedzieli mu "AI, będziesz wchodził z ławki", albo nawet zapewniali, że "będziesz pełnił bardzo ważną rolę w zespole".

tak w ogóle to pojawiają się plotki o Iversonie w orlando



josephnba - Śr lis 18, 2009 4:10 pm

wiesz Joseph, nie jest trudno sprowokować kogoś, o charakterze Iversona (choć, jak się okazuje - bo Rip też narzeka na Curry'ego i ówczesną sytuacją - akurat w pistons to raczej nie on nawalił). kto wie jak wyglądały ich rozmowy kontraktowe, ale nie zdziwiłbym się, gdyby nie powiedzieli mu "AI, będziesz wchodził z ławki", albo nawet zapewniali, że "będziesz pełnił bardzo ważną rolę w zespole".Dobra lorak przypusćmy, ze tak sie stało jak piszesz
Ok wkurzyłbym się, nawrzucał prywatnie HC, GMowi itd, bo zrobili mnie w ch...

Ale kompletnie nieprofesjonalne jest takie zachowanie jakie widzieliśmy ze strony AI, on jest w pracy.
Czy kiedy nie dostałbym awansu o którym niedawno rozmawiałem z szefem to miałbym bojkotowac całą firmę? Wylewać brudy na ulicę, zeby każdy mógł sie ze mną w tym syfie babrać?

Zrobiłbyś tak?
Ja nie
Pewnie bym poszeł do domu ponarzekał, może walnął parę kolejek alko, zaklął i następnego dnia wróciłbym do pracy

Nienawidze takiego podejścia graczy, kiedy uważają się za kogoś wazniejszego niz pozostali (ok otoczenie im w tym pomaga). Wg mnie takie sprawy nie mają prawa sie pojawiać i tak samo jak jechałem po KB w przeszłosci, po LBJu niedawno tak teraz czuje sie w obowiązku jechać po AI

Masz debilu pieniadze i to takie za które wiekszość dałaby zabic pół swojej rodziny, prace o której marzy z 50% społeczeństwa to szanuj to baranie!

Ja osobiscie czuje się zawiedzony postawą Answera, kibicowałem mu przez lata, jeszcze nie tak dawno pisałem, ze ten seozn mam nadzieje będzie jego przełomowym, tym, w którym udowodni innym, ze jest wiele wart a tu sie jeszcze listopad nie skonczył a ten idiota juz bez pracy!!!
to akurat proste - dzięki wygraniu niewielkiej (4) ilości meczów na słabszym zachodzie (niż w poprzednich latach) mieli lepszą pozycję przed PO. HCA aż do finałów, a w nich już przegrali tak, jak i nuggets przez dwa poprzednie lata - z bardzo silnym zespołem, bo mistrzem, lub ewentualnie finalistą (LAL 2008)



lorak - Śr lis 18, 2009 4:14 pm
niestety Joseph większość koszykarzy NBA tak nie myśli. nie dość że mają o sobie bardzo wysokie mniemanie (co akurat nie dziwi, bo od szkoły średniej, w sumie jeszcze wcześniej, zawsze byli "naj"), to jeszcze nie szanują kasy i nie wiedzą co z nią zrobić, bo większość z nich (chyba 90%) w ciągu pięciu lat od zakończenia kariery jest już bankrutem. krótko mówiąc to trochę inny świat i oceniając go według naszych kategorii zawsze będziemy się dziwić i krytykować.




Strona 1 z 5 • Zostało wyszukane 545 postów • 1, 2, 3, 4, 5