ďťż
Race to the MVP...




badboys2 - So kwi 12, 2008 9:51 pm
wszystko fajnie ale nie oddaje to wszystkiego co dzieje sie na parkiecie i jaki realny wplyw na wydarzenia maja zawodnicy.
c.paul, lebron, deron, baron davis to sa pg. tak wiem ze lbj jest sf, ale 70% czasu pilka jest w jego rekach i to on decyduje o akcjach cavs. to samo z reszta. paul jest alfa i omega hornets, przez niego przechodzi kazda akcja, wiec te % wcale mnie nie dziwia.
trzeba wziac pod uwage ze sa jeszcze inne czynniki ktore maja wplyw na przyznanie mvp. to jakie ktos stwarza zagrozenie sama swoja obecnoscia. zadne statystyki nie obrazuja tego jak bardzo obrona rywali przesuwa sie na lebrona czy kobasa dajac innym miejsce na zdobywanie punktow. a jest to przeciez tez wazny wyznacznik tego jakie kto stwarza zagrozenie w ataku.

generalnie wczorajszy dzien, choc moim zdaniem nie powinien, mial duzy wplyw na zdanie niektorych dziennikarzy apropos mvp. coraz wiecej widze zdan przyznajacych te nagrode kobe'mu. ale na wyniki przyjdzie nam jeszcze troche poczekac...

edit. co do samej statystyki. trzeba tez wziac pod uwage system w ktorym graja niektorzy zawodnicy. co innego gdy gosc jest w trojkatach, badz tak skonstruowanym ataku opartym o set pleys jak pistons, gdzie nie bardzo moze sie wykazac a co innego gdy gra w cavs badz hornets gdzie od tego zawodnika zalezy doslownie wszystko.




gimmie - Pn kwi 14, 2008 11:16 am

wątpię, tutaj wchodzi w grę jeszcze jeden argument, o którym chyba nie pisaliśmy, który może Paulowi bardzo pomóc w wygraniu tej nagrody - wciąż obecna ogromna niechęć wielu dziennikarzy do Bryanta.(..) Są tacy, którzy skorzystają z każdego pretekstu by na niego głosu nie oddać(..)
Cóż w gruncie rzeczy jakaś niechęć do Bryanta nie była przypadkowa. Bywał przesadnie arogancji. Ale to właśnie ta jego ambicja od tylu lat pozwala mu dokonywać naprawdę wielkich rzeczy. Pewnie łezki i afera rozporkowa takze miały tu swój udział. Teraz od tego wszystkiego złego w jego wizerunku się odizolował - zdecydowanie widać że jest zintegrowany z ekipą a że jest już i liderem i weteranem to w wakacje mógł troche pomarudzić. Wyszło to na dobre. Ja już od początku stycznia nie widzę innej szansy jak KObe. prawda li to że gdyby NOH jednak wygrali zachód to sprawa mogła by się skomplikować choćby ze względów etycznych. Dlatego należy się cieszyć ze wszystko chyba będzie wg odpowiednich prawideł. Co więcej to Jazz w duzej mierze pomogli Kobiemu (Lakersom) w tym sukcesie - przegrywając z nimi wygrywając z ich przeciwnikami - łącznie z oddaniem Ryboka tam gdzie jego miesjce - nad słodkie jeziora.


Żeby nikt sobie nie pomyślał, że bronie KB czy coś w tym stylu poprostu powinno się chyba na takie sprawy patrzeć trochę głębiej. Zresztą wogóle wole jak ktoś umotywuje swoje zdanie opinią najbardziej nieobiektywną ale opinią niż suchą tabelką kto ile razy kozłował piłkę w jakim sektorze parkietu .
Cóż moje zdanie jest takie, że domagam się MVP dla najbardziej neidocenionego zawodnika w lidze - poprostu niewyobrażam sobie że jeszcze po tym cąłkiem dobrym spotkaniu z ze Spurs gdzie przypieczętował sprawę i rozwiał ewentualne wątpliwosci średnio mu przychylnym dziennikarzom ktoś mogłby mieć wątpliwości. Wszyscy konkurenci odpadli niespodziewanie. I fakt tylko Paul mógł mu w tym roku przeszkodzić.

of course : Jeśli Kobe dostanie je w tym roku w przyszłym będe juz jego haterem do tej nagrody:)



2k4 - Pn kwi 14, 2008 1:44 pm
Tak no, w tym momencie to już nie powinno być wątpliwości skoro to Lakers są na pierwszym miejscu. Właściwie każdy argument skłania nas do wybrania Kobego. Jedyną przeszkodą może być tylko ta niechęć dziennikarzy i te 20,10,3
Nie ma innego wyjścia Kobe musi zostać MVP, a Mitch najlepwszym menadżerem ( kurde nigdy nie myślałem, że napiszę coś takiego ) Ale imo chyba nikt nie będzie się aż tak bardzo rzucał, jeśliu statuetka powędruje w drugą stronę



Graboś - Pn kwi 14, 2008 2:45 pm

Ale imo chyba nikt nie będzie się aż tak bardzo rzucał, jeśliu statuetka powędruje w drugą stronę

Ja będę się rzucał, nikt inny nie zasłużył tak bardzo na tę nagrodę jak Kobe, gra przez cały sezon świetnie, jak prawdziwy lider, Lakers wygrywają i na 99% wygrają Zachód, wygrają go w dużej mierze dzięki świetnej grze w końcówce sezonu, Paul na jego finiszu raczej obniżył loty, a to też ma znaczenie, bo siłą rzeczy najlepiej pamięta się to co było ostatnio, Paul grał słabiej, Hornets przegrywali, nie wygrają Zachodu. Kobe nawet mimo kontuzji w zespole dał radę i Lakers są w tym momencie na szczycie, a Kobe pokazuje, ze najważniejszy jest dla niego zespół, ale umie to pogodzić z indywidualnymi popisami.

Według mnie nie ma o czym dyskutować. Kobe to MVP tego sezonu.




2k4 - Pn kwi 14, 2008 2:59 pm
Nie no ja też się będę rzucał, ale nie "aż tak bardzo", dlatego to podkreśliłem



badboys2 - Pn kwi 14, 2008 3:43 pm
ja tylko czekam jaki to nowy argument wymysla opozycjonisci w tym momencie.
padly juz praktycznie wszystkie.
oczywiscie jesli lakers wygraja we wtorek.
napewno cos padnie w stylu
kg powinien bo poprowadzil celtow do fenomenalnego wyniku
albo nagroda powinna pojsc do timaka bo pociagnal rox
albo ze chyba paul powinien bo ma i tak rowny bilans z hornets co lakers....

chyba sie nie myle??



Bastillon - Pn kwi 14, 2008 4:26 pm
wiem, ze to temat o MVP, ale trudno. po to jest forum zeby wyjasniac wszystko

Mitch najlepwszym menadżerem ( kurde nigdy nie myślałem, że napiszę coś takiego ) A



2k4 - Pn kwi 14, 2008 5:37 pm
Tak, a Mitch sprowadził gwiazdę ligi za największy bezcen w historii i dlatego uważam, żę powinien to dostać. Po za tym jest on GM Lakers i jakby nie było to zazwyczaj się swojaków preferuje Ainge zrobił świetną robotę ,ale Mitch też. Do tego to nie tylko ten transfer, bo jeszcze sprowadził Arizę, a co ważniejsze pozbył się Cooka. Myślę, że oboje na tą nagrodę zasługują więc wolę wybrać Mitcha, bo jest z jezioranów



gimmie - Pn kwi 14, 2008 6:26 pm

Myślę, że oboje na tą nagrodę zasługują
Mogli by się pogniewać

edit: hehe 2k4 no u mnie tam masz rozgrzeszenie ale Mich już ci tego nie wybaczy



2k4 - Pn kwi 14, 2008 6:42 pm

Myślę, że oboje na tą nagrodę zasługują
Mogli by się pogniewać



Bastillon - Pn kwi 14, 2008 9:18 pm
ty pomyslales w ogole co napisales?transfer gasola nawet jesli byl dobry to wynikal z wykorzystania okazji, a nie nie wiadomo jakiego kunsztu GMa, Ainge za to pokazal wielka klase dwoma ruchami odmieniajac franchise, a potem wzmacniajac druzyne takimi graczami jak posey, pj, house i cassell. boston jest zbyt mocny, ainge dokonal cudow, z jednej z najgorszych druzyn stworzyl jedna z najlepszych, a perspektyw w zeszlym sezonie po losowaniu w drafcie to oni nie mieli zadnych. a kupchak wiecej zawdziecza szczesciu niz rozumowi, bo kto mogl przewidziec takie postepy vujacicia, farmara i bynuma? bez nich nawet te transfery fisha, arizy i gasola bylyby gowno warte.

jak dla mnie to ainge >>>>>>>>>>>>>>kupchak
jesli chodzi o ta nagrode. zreszta mysle, ze w glosowaniu tez bedzie miazdzaca przewaga.



badboys2 - Pn kwi 14, 2008 9:39 pm
postepy vujacica, bynuma, farmara i turiafa ja przewidywalem w wakacje za co bylem jechany przek kibicow jezioranow przez cale wakacje. zreszta do marca jak sasha zaliczal slabszy mecz mi sie obrywalo ze go bronie:)

a tak serio.
to zarowno jeden gm jak i drugi mieli duzo farta.
ainge jak zobaczyl ze nie jest w stanie sprowadzic kg sprobowal znalezc innego superstara dla pierce'a.
okazalo sie jednak ze seattle robi wyprzedaz i kto by pomyslal ze allena puszcza za draft i costam. tak sie stalo i nikt wtedy nie przewidywal ze celtow bedzie jeszcze stac na kg. a jednak.

o ile jednak te ruch z pozyskiwaniem gwiazd byly majstersztykami u 2 panow o tyle jeszcze lepiej pokazali klase przy dalszych transferach.
posey,cassell,
a w lakers zamiana cooka z evansem na arize.
i tak w 3 miesiace mitch pozbyl sie 3 gosci przez ktorych pol la chcialo go wieszac. parkera,browna,cooka.

kto by z nich nie dostal, dostanie zasluzenie.

a swoja droga jeszcze niedawno pamietam jak kibice celtow wrzucili do netu filmik pokazujacy prace ainge'a, gdzie role glowna odegral 2-latek:) heh



2k4 - Wt kwi 15, 2008 5:17 am
Bastillon, a jak nazwać pozyskanie Allena. Nie powiesz mi chyba, że to dzięki charyzmie i cudownym cechom Ainge'a Allen przeszedł do Bostonu? Przecież, gdyby nie był na właściwym miejscu i o właściwym czasie to gówno by z całej tej przemiany w contendera było. A czemu transfer KG doszedł do skutku? No było to też dzięki tamtemu szczęściu, bo Garnett zobaczył wielką szansę na misia. A co do reszty gości, którzy się rowzinęli, to czy to aby czasem nie Mitch wybrał ich w drafcie. Ja nie chcę robić z niego jakiegoś super GN'a bo takim nie jest, ale zasługi za ostatnie ruchy ma wielkie i dla mnie zarówno on jak i Ainge zasługują na tą nagrodę.



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 6:41 am
Bastillon, a jak nazwać pozyskanie Allena. Nie powiesz mi chyba, że to dzięki charyzmie i cudownym cechom Ainge'a Allen przeszedł do Bostonu? Przecież, gdyby nie był na właściwym miejscu i o właściwym czasie to gówno by z całej tej przemiany w contendera było. A czemu transfer KG doszedł do skutku? No było to też dzięki tamtemu szczęściu, bo Garnett zobaczył wielką szansę na misia. A co do reszty gości, którzy się rowzinęli, to czy to aby czasem nie Mitch wybrał ich w drafcie. Ja nie chcę robić z niego jakiegoś super GN'a bo takim nie jest, ale zasługi za ostatnie ruchy ma wielkie i dla mnie zarówno on jak i Ainge zasługują na tą nagrodę.



2k4 - Wt kwi 15, 2008 7:15 am

Bastillon, a jak nazwać pozyskanie Allena. Nie powiesz mi chyba, że to dzięki charyzmie i cudownym cechom Ainge'a Allen przeszedł do Bostonu? Przecież, gdyby nie był na właściwym miejscu i o właściwym czasie to gówno by z całej tej przemiany w contendera było. A czemu transfer KG doszedł do skutku? No było to też dzięki tamtemu szczęściu, bo Garnett zobaczył wielką szansę na misia. A co do reszty gości, którzy się rowzinęli, to czy to aby czasem nie Mitch wybrał ich w drafcie. Ja nie chcę robić z niego jakiegoś super GN'a bo takim nie jest, ale zasługi za ostatnie ruchy ma wielkie i dla mnie zarówno on jak i Ainge zasługują na tą nagrodę.

Bostonowi poczatkowo nie udala sie wymiana, w ktorej mial do nich przejsc KG, wiec Ainge zrobil prawdziwy majstersztyk oddajac tyle za Allena, zeby minny mogla jezscze sprzedac im KG. Kupchak mial po prostu farta, bo chyba nie powiecie mi, ze dostal all-stara za all-busta tak po prostu... Nie zapominajcie, ze Kupchak zawdziecza wiele szczesciu, bo akurat z transferu Arizy nie wiele wynika obecnie, z transferu Fishera wiecej, ale to dalej nie byl difference maker. To dzieki postepom mlodych lakers sa tak silni, bez nich Kobe odszedlby pewnie po polowie sezonu.

Wy chyba sobie nie zdajecie sprawy z tego, czego dokonal Ainge. Kupchak odwalil dobra robote, ale Ainge odmienil w jeden sezon franchise z najgorszej druzyny ligi(boston w zeszlym sezonie ostatni byl zdaje sie) na najlepsza. Do tego nie mial ku temu jakichs swietnych warunkow. Ani mega prospectow, ani wartosciowych graczy, tylko 1 wysoki pick... Przeciez takiej sytuacji jak z Bostonem jeszcze nie bylo w historii tej ligi, a wy chcecie nie dac nagrody GMa dla Ainga, bo GM memphis zamienil sie z psem na mozgi i wymienil diament na gowno ;]



pio - Wt kwi 15, 2008 12:02 pm
Tylko wezcie pod uwage kto za kogo poszedl.
Allen za nr 5 draftu i Szczerbiaka, KG za Alla Jeffersona i paru mlodziakow. Nie czesto zdarza sie zeby za nr 5 drafu i obiecujacego skrzydlowego sprowadzic 2 allstarow
A Gasol poszedl praktycznie za free. I tu Kupchak jedynie skorzystal z okazji i debilizmu GM Memphis i ukradl go w bialy dzien

Do tego wezcie pod uwage inne wzmocnienia. Jaki postep zrobil Boston, z najgorszej druzyny do najlepszej.

Dla mnie Ainge >>>>>>>>>>>>>> Kupchak



kore - Wt kwi 15, 2008 12:18 pm
nie chce tutaj wychwalac kupchacka bo rzeczywiscie ainge zrobil efektywniejsze trade'y ale debilizmem to jest takie pieprzenie o tym ze transfer gasola to nie kunszt GM a "skorzystanie z okazji"

widac fani suns tez lubia idiotyzmy wygadaywac dokladnie tak jak ich nowy idol.



Van - Wt kwi 15, 2008 12:51 pm
mnie to zasadniczo wali czy Kupchack czy Ainge będzie miał EOTY, ale jak tu czytam argumenty za Aingem to

Powiedzcie ile drużyn wydało latem swoją kasą na FA niż Lakers na Fishera. Jechałem Kupchacka jak mało kto w poprzednich latach, ale jak ludzie nie chcą mu oddać tego co jego przy sprowadzeniu Gasola to już przegięcie równie dobrze można powiedzieć, że Ainge sprowadził KG nie dlatego, że jest taki z niego bystrzak, ale dlatego, że KcHale to stary Celt i jego kumpel.

Podobnie zabawne są teksty o wielkim turnaround Celtics, jak teraz Heat perfidnnie tankując latem za ten pick sprowadzą sobie jakiegoś Branda czy kogoś tam jeszcze to też będziecie im pokłony bili i spuszczali się nam tym jaki wspaniały postęp zrobili ?

Celtics byli długo beznadziejni, nazbierali młodych talentów, rok temu ewidentnie tankowali i celowo przegrywali, mieli kończący się kontrakt Ratliffam kilku młodych zdolnych w tym jedną przyszła gwiazdę i sprowadzili dwóch starzejących się gwiazdorów. Czasami najlepsze wymiany to te, których się nie robi i tak jest właśnie z Lakers, którzy nie ulegli latem presji ze strony Bryanta i okazało się to świetnym posunięciem, to drużyna Kupchacka całą ta świetna ławka to jego gracze, wybierani z niskimi numerami w drafcie, transfer Gasola to jego robota, tak samo jak sprowadzenie Arizy, Ainge za KG musiał oddać dużo więcej niż Lakers za Gasola. Jefferson to przyszły All-Star w tej lidze, Lakers swojego przyszłego All-Stara nie oddali.

Nie lubię Mitcha uważam, że sporo spieprzył w przeszłości, ale żałosne są te komentarze tutaj na jego temat, jak Lakers sprowadzali Gasola to wszyscy bluzgali na GM Grizzlies, a teraz nie docenia się równocześnie tego, że tym, który do tego doprowadził ze strony Lakers był właśnie Kupchack, Wallace sam się nie wydymał zrobił to Mitch.



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 1:34 pm
No ok, wiem, że zrobił świetną robotę, ale musisz chyba przyznać, że tak jak Kuptchak miał w tym dużo szczęścia, bo nie na co dzień dostaje się All-stara za draft Gdyby nie miał tego farta to KG by nie przyszedł do Bostonu i dlatego uważam, że oboje zasługują na tą nagrodę. I jeden jak i drugi mieli w tym sporo szczęścia.



2k4 - Wt kwi 15, 2008 1:45 pm
Już mam właściwie "gdzieś" to, czy w równy sposób zasługują na wyróżnienie, ale zrozumcie w końcu, że Ainge też miał bardzo, ale to bardzo wiele szczęścia w tych swoich wymianach. Gdyby Sonics nie robili przebudowy to za chiny nie puściliby Allena za 5 pick w drafcie, a gdyby to nie wyszło to KG też by nie było. Mitch też miał sporo szczęści z Gasolem, bo poprostu tak jak GM celtics znalazł się w odpowiedznim czasie i w odpowiednim miejscu. A gdyby to Ainge sprowadził Gasola, czyli All-stara, za rookie, który nic nie pokazał, centra, który cofał się w rozwoju i pare picków to też nazywalibyście to tylko szczęściem ?



Bastillon - Wt kwi 15, 2008 1:47 pm
nikt tego nie nazywa szczescie ;p to jest kradziez



josephnba - N kwi 20, 2008 12:00 pm

nikt tego nie nazywa szczescie ;p to jest kradziezcokolwiek by to nie było to i tak kupchak był na tyle przytomny ze potrafił "ukraść" jednego z czołowych PF Ligi za smieci, w dodatku zaden z innych 28 GMów nie był na tyle mądry...

A MVP tak jak pisałem w poscie pierwszym- Brylant. Nie żebym sie cieszył, ale zasłużył pełną gęba. A jak sobie różowe... ehe znaczy purpurowe landrynki poradza w PO zobaczę juz dzis o 21!!!



elwariato - Pt maja 02, 2008 12:49 am
nie przeczytalem wszystkiego co tu zamiesciliscie ziomki bo duzo tego poczatek mnie zainteresowal czyli porownywanie paula i d willa, to mi sie podobalo spoznilem sie pare tygodni zeby sie podłączyc pod ta dyskusje , prawda jest taka ze jazz zawsze byli mega niedcenieni teraz jest tak samo takie phonix bylo ostatnio na ustach wszystkich o jazz sie malo kto zajaknie a gramy teraz czesto tak ladna koszykowke ze az milo popatrzec, i to glownie dzieki deronowi i to jest moj kandydat na mvp i mam tu gdzies staty wyniki druzyny to jest najlepszy koszykarz i tyle od czasow ai nie widzalem kogos z takimi umiejetnosciami technicznymi i od czasow a. houstona goscia z tak ulozona reka do rzutow, typ jest poprostu genijalny, a co do jego konfrontacji z paulem to z reka na sercu nigdy nie pomyslalem ze wolal bym miec jego w miejsce d willa w jazz, no i wiem ze to troche poniewczasie ale przewagi d willa nad paulem( ktorego mecze widzialem w tym roku 5 krotnie wiec jakas podstawe do mowienia tego co mowie mam) tak nr 1 rzut z dystansu nr 2 decydujace akcje d will bierze odpowiedzialnosc na siebie i na ogol nie zawodzi no i nr1 ma ten rzut ktorym moze konczyc mecze nr 3 warunki fizyczne nr 4 ci ktorzy nie widzieli d willa i paula przynajmniej pare razy moga myslec ze to nie prawda ale d will lepiej prowadzi gre totalnie nie gra pod siebie tylko dla druzyny z paulem to juz jest roznie, i to nie jest moj wymysl, i dodatkowo d will swietnie sprawdza sie w kombinacyjnej koszykowce. wiec tak to sa moje argumenty mozna sie z nimi zgadzac albo zgadzac tu jest tylko jedna opcja , d will na mvp. a ta nagrode dostanie bryant no bo cholera jest najlepszy , i mowie to totalnie obiektywnie bo goscia nieznosze



Black Mamba - Pt maja 02, 2008 8:31 am
jedynym kandydatem do MVP za ten sezon jest Kobe moze i CP3 mial dobry sezon ale nikt jakos nie zrwaca uwagi na to ze CP3 mial lepszy zespol w tym sezonie niz w poprzednim w tym sezonie wszyscy byli zdrowi w NOH wiec oczywistym jest ze mial lepszy sezon ale jakos w poprzednim jak mieli klopoty ze zdrowiem to nie dal rady wprowdzic ich do po a Kobe majac slaby sklad i problemy z kontuzjami wprowadzal Lakers do po a w tym sezonie jak wresczcie ma wsparcie od kolegow to od razu widac efekty i Lakers maja pierwsze miesjce na zachodzie a wiec jesli Kobe od poczatku mialby chociaz jednego solidnego gracza do pomocy to Lakers nie odpadali by w pierwszej rundzie jak Kobe nie dostanie w tym roku MVP to to bedzie najwieksza pomylka w historii tej ligi zreszta podobnie do tego co zrobili dajac Nashowi 2 nagrody



Bastillon - Pt maja 02, 2008 8:57 am
jak czytam takich ... gosci jak pan powyzej, to zastanawiam sie nad tym, czy nie zrobic czegos takiego w przypadku nasha jak julius o ai3, bo to jakie tu sie tworza mity i jakie ludzie maja pojecie o tych MVP sie w glowie nie miesci.

a co do paula to tez dowalil. kontuzje noh z zeszlego sezonu i lakers z tego sa bez porownania. tam starterzy opuscili razem jakies 140 meczy ;] jak do tej pory ten argument jest najbardziej debilny ze wszystkich, ktore czytalem

dobrze, ze nie kazdy jest taki i ze sa ludzie jak elwariato, ktorych mozna poczytac i nie lapac sie za glowe z mysla 'cjk'(co jest kurwa)

nr 1 rzut z dystansu
nr 2 clutch factor
nr 3 warunki fizyczne
nr 4 lepsze prowadzenie gry
nr 5 sprawdza sie w kombinacyjnej koszykowce

elwariato, a jak sie to ma do tego, ze deron ma za przeciwnikow w PO slabych rockets bez lidera(no chyba, ze tracy 'rzucam 0.5 ppg w czwrtych kwartach' mcpizda nim jest) i jest dopiero 3:2, a paul juz od przedwczoraj szykuje sie na spotkanie ze spurs zaliczajac w pieciu meczach 4 dbl-dbl 1 triple double i mial srednie okolo 25-12-5-3(zgaduje)?

ja nie chce sie tu znowu zaglebiac w ta dyskusje, temat niech odzyje po PO



elwariato - Pt maja 02, 2008 2:10 pm
po play off to bedziemy mieli jasne odpowiedzi to prawda ale ja czekac nie moge tylko musze wylozyc kawe na lawe, i tak z faktami ciezko dyskutowac paul ma niesamowita staty i jest w drugiej rundzie, ale pozwole sie niezgodzic co do tego ze dallas jest niby duzo lepsze od houston glownie dlatego ze adelman to dobry trener ktory potrafi swietnie ulozyc druzyna a averemu sie wszystko posypalo pod koniec rozgrywek dlatego pomimo ze dallas ma bezwatpinia lepszych zawodnikow to houston jest wedlog mnie lepsza druzyna, i tak zeby nie bylo ja nie mowie ze paul jest marny czy cos w tym stylu ja poprostu chce zwrucic uwage na to ze ludzie czesto sugeruja sie glownie statami paula i wysnuwaja wnioski ze jest lepszy od d willa wylocznie na tej podstawie, a prawda jest taka ze d will w trzech meczach pomiedzy noh i jazz dwa razy zmiazdzyl paula tylko w jednym spotkaniu paul gral na rownym pozimie co deron i zdobyl troche wiecej ptk ale rzucal wtedy ze skutecznoscia 33% i prawie wszystko ustrzelil z wolnych dlamnie bezposrednie konfrontacje mowia najwiecej. d will mi przypomina stoca bo to jest typ ktory buduje druzyne on nie musi miec rewelacyjnych stat ale druzyna dzieki niemu wygraywa a gdy innym nie idzie to bierze ciezar gry i zdobywanie ptk na siebie( duza zasluga pewnie w tym slona) wez zobacz sobie jakis mecz jazz najlepiej ten co bedzie dzisiaj z houston, zobaczysz jak d will nawet jesli w statach mial by ze nie robi za duzo jaki spokoj w druzynie wprowadza jak prowadzi gre.
i ps moze to niezbyt znaczacy argument ale d will to prawdziwy show man co ten chlopak potrafi wyprawiac z pilka to wydaje sie niesamowite, paul to przy d willu nudziarz



Bastillon - Pt maja 02, 2008 3:58 pm
no argument z showmanem wyjatkowo nietrafiony, widac ze noh malo ogladasz, bo to paul switnie nakreca publike. ja akurat widzialem wiecej niz 5 meczy derona w tym sezonie(i wszystkie z PO), wiec pkt odniesienia mam lepszy...

a dallas mimo wszystko >>> houston anytime anywhere
houston jest zbyt slabe w crunch time, zeby mozna bylo te druzyny porownywac. jestem pewny, ze taki matchup skonczylby sie z duza korzyscia dla mavs... zreszta kazdy chcial trafic na houston w PO

jesli dla ciebie deron jest lepszy tylko dlatego, ze wygral bezposrednie pojedynki w RS to



Van - Pt maja 02, 2008 4:19 pm
Bastillon, ale przecież Rockets to najlepsza po Pistons i Celtics defensywa w lidze więc grać dobrze przeciwko nim powinno być zdecydowanie trudniej niż przeciwko Mavs. Mavs nigdy nie potrafili bronić przeciwko klasowym niskim więc nie wiem dlaczego sugerujesz, że Paulowi powinno być trudniej nie przesadzaj z tą ich niby siłą bo od czasu sprowadzenia Kidda nie ma za bardzo podstaw by uważać ich za lepszy zespół od Rockets, bo niby dlaczego ?



maredbor - Pt maja 02, 2008 6:56 pm
Jestem fanem Cavs i LeBrona, ale w kwestii MVP wszystko już jasne. Kobe Bryant. Nie parzę do niego wielką sympatią, ale po prostu zasłużył, co by nie mówić. Świetny bilans z Lakersami (nr. 1 in the West), wieksze poswiecenie dla teamu, niezle noty, nigdy nie zdobył MVP regular season, więc najwyższy czas. Jednak gdyby CC osiągnęli przynajmniej te 50 zwycięstw miałbym dylemat i chętnie wręczyłbym Most Valuable Player, Lebronowi. Mimo wszystko na podium LBJ powinien się znaleźć...



Black Mamba - Pt maja 02, 2008 8:47 pm
po pierwsze nie porownywalem obecnych lakers do zeszlorocznych noh tylko prownalem ze obie druzyny w poprzednim sezonie zmagaly sie z kontuzjami i mimo tych klopotow Kobe byl w stanie doprowadzic Lakers do po
i chodzilo mi o to ze gdyby nie to ze noh nie mieli w tym sezonie az takich klopotow ze zdrowie to miedzy innym dzieki temu osiagneli taki a nie inny bilans
a przede wszystkim chodzi o to ze Kobe jest lepszym liderem od CP3 bo mimo tego ze mial slaby sklad gral w po w przeciwienstwie do CP3 a w tym sezonie fakt CP3 mial rewelacyjny sezon ale Kobe mial lepszy i dlatego zasluguje na MVP bardziej niz CP3



calagan - Pt maja 02, 2008 9:55 pm
a w tym sezonie fakt CP3 mial rewelacyjny sezon ale Kobe mial lepszy i dlatego zasluguje na MVP bardziej niz CP3



badboys2 - So maja 03, 2008 3:25 am
according to latimes
mvp sezonu 2007/08 zostaje....
kobe bryant! w niedziele, wtorek badz czwartek czyli podczas 1 badz 2 meczu w staples 2 rundy playoffs david stern wreczy kobemu statuetke. wtedy tez poznamy dokladne oficjalne wyniki. poki co pozostaje gratulowac:

oto link:
http://www.latimes.com/sports/basketbal ... 3435.story
"It took 12 seasons, but Kobe Bryant has finally been selected the NBA's most valuable player, The Times has learned.
[i]
Sources familiar with the outcome who were not authorized to speak publicly about the award until the official announcement from the league said Commissioner David Stern will be in Los Angeles next week to present the trophy to Bryant.

The award, selected by NBA writers and broadcasters, figured to go to either Bryant or New Orleans guard Chris Paul, who guided the Hornets to second place in the Western Conference in the regular season.

Bryant's season capped a massive turnaround from a tumultuous off-season in which he asked to be traded.

The Lakers went from shaky preseason forecasts to winning the top spot in the West, finishing 57-25 in one of the most grueling regular-season races in league history. The Lakers then swept Denver in the first round of the playoffs, with Bryant averaging 33.5 points a game in the series, although the votes had already been cast by then.[/i]

Bryant, 29, lost a little in the scoring column during the regular season, falling from 31.6 points a game last season to 28.3 during the 2007-08 season, but his defense was notably better and he averaged 6.3 rebounds and 5.4 assists, numbers that were tied for the second- and fourth-best outputs of his career.

He also deferred to teammates much more than in the last few seasons and rarely forced his will on games, a trait that saddled him in the past.

Despite his explosive on-court ability, Bryant never engendered much MVP support until this season. He was third in the voting last season, fourth two seasons ago, and did not receive a vote three years ago when the Lakers failed to make the playoffs.

He was fifth when the Lakers last advanced to the NBA Finals, in 2003-04.

As the 2007-08 regular season wound down, Bryant spoke about the MVP award.

"MVP nowadays is not an individual award," he said last month. "You really have to make your teammates better and elevate your ballclub. For me to be nominated in that race is a tremendous honor because that's really been one of the criticisms that people have had of me, is how well do I make my teammates better. From that standpoint, I feel like I've already won."

The Lakers usually let the fortunes of their players rest on their own achievements, but the team took the added step of creating a Bryant-for-MVP campaign by sending material to NBA writers around the league.

The concept mimicked an old-style political election campaign and consisted of bumper stickers, campaign buttons, red suspenders and a letter from "campaign manager" Jerry Buss, who urged writers to vote for Bryant.

It might have lent a helping hand, although Bryant's season-long play ultimately had the final say.

Bryant is the fourth Laker to win the MVP award. Shaquille O'Neal won in 2000, Magic Johnson won three times, the last in 1990, and Kareem Abdul-Jabbar won the MVP three times as a Laker, the last time in 1980.

nie ma co. nalezalo mu sie jak psu buda!!



elwariato - So maja 03, 2008 6:30 am
no i tak pozamiatane, i faktycznie kobe powinien dostac i dostal ta nagroda.
a co do d willa no to bez zartow ze paul jest bardziej efektowny, to bylo tak na boku przezemnie dodane, ale d will jest tak doprzodu w tym wzgledzie ze paul to zadna dlaniego konkurencja, d will to jeden z najbardziej efektownych graczy w tej lidze od niesamowitego dryblingu zaczynajac na power dunkach koncząc. i tak mvp dostal kobe ale prawdziwym mvp jest d will chlopak usadzil wlasnie przedchwila 4 trojki w 3 kwarcie i nie dal houston zludzen kto powinien grac w drugiej rundzie play off, a z tym argumentem o skali trudnosci to wlasnie tak jak napisał van, glownie mi chodzilo o to jak jest poukladana obrona houston, przy ktorej ciezko skrzydla rozwinąc.



2k4 - So maja 03, 2008 7:13 am
Gdyby to nie była prawda, to raczej LA times by tego nie napisał więc jak dla mnie prawdziwe info W końcu ! Ale się cieszę Gratulacje dla Kobego i teraz tylko czekam na jego zdjęcia ze statuetką i wpisy haterów Kobego.



kore - So maja 03, 2008 9:21 am

Gdyby to nie była prawda, to raczej LA times by tego nie napisał więc jak dla mnie prawdziwe info W końcu ! Ale się cieszę Gratulacje dla Kobego i teraz tylko czekam na jego zdjęcia ze statuetką i wpisy haterów Kobego.

Noooo... ja tez hehe

Fajnie, KB juz zdobyl w tej lidze niemal wszystko co jest do zdobycia, MVP RS, MVP ASG, Krola Strzelcow, 3x Mistrzostwo, oczywiscie tytuly mistrza dywizji, konferencji etc. Pozostaje tylko nam jeszcze poczekac na MVP Finałów i bedzie najbardziej spelnionym graczem tej ligi



Ver - So maja 03, 2008 10:55 am
Jeśli prawdą jest, że Bryant otrzyma MVP to wielka szkoda. Według mnie nie zasłużył na tą nagrodę. W Lakers jest kilku świetnych zawodników dzięki którym on może się pokazać. W dodatku trener, to też zasługa Jacksona. Gdyby Bryant grał w Cavs, to pewnie byłyby problemy, aby Kawalerzyści awansowali do play-off. A tak Bryant na siłę ma łpujący Jordana może otrzymać MVP. No nie tragedia !



2k4 - So maja 03, 2008 11:03 am

Jeśli prawdą jest, że Bryant otrzyma MVP to wielka szkoda. Według mnie nie zasłużył na tą nagrodę. W Lakers jest kilku świetnych zawodników dzięki którym on może się pokazać. W dodatku trener, to też zasługa Jacksona. Gdyby Bryant grał w Cavs, to pewnie byłyby problemy, aby Kawalerzyści awansowali do play-off. A tak Bryant na siłę ma łpujący Jordana może otrzymać MVP. No nie tragedia !

Nie wiem, jak można być aż tak ślepym



Ver - So maja 03, 2008 11:07 am
Masz całkowitą rację 2k4. Jak można ? Żaby takiego b....a widziec z nagrodą MVP
To tylko ślepiec może sobie cos takiego wymyślić



Air - So maja 03, 2008 11:12 am

Masz całkowitą rację 2k4. Jak można ? Żaby takiego b....a widziec z nagrodą MVP
To tylko ślepiec może sobie cos takiego wymyślić


Opusc to forum dziecko. Kobe nie zasluzyl? ech wygral dzieki Jacksonowi i kolegow? oczywiscie jakis % w tym partnerow jest ale Jackson Zreszta CP3 nie mial gorszych partnerow. West, Chandler, i swietnego role playera - Stojakovica. Wielkich roznic nie ma. Kobe dostal ta nagrode zasluzenie. Gdyby CP3 ja dostal to tez nic nie mialbym do tego bo zagral naprawde bdb sezon. Ale James? Bilans chyba 46-36 na wschodzie? Przeciez to jest wstyd, nie z takim bilansem na wschodzie, wybaczcie fani Cavs.



Ver - So maja 03, 2008 11:24 am
Żaby było jasne - nie jestem fanem Cavs. Zaprezentowałem swój pogląd, a tu wielkie lamenty ze strony fanów Lakers, bo ktoś smiał ich Kobego nie uznać jako MVP. Acha, jeszcze jedno, nie podniecajcie sie nim tak bardzo, bo przypomnę tylko jak kilka miesięcy temu chciał olać L.A. i spieprzać, bo miał za słabych partnerów. Wielcy gracze nie potrzebują innych gwiazd w zespole żeby błyszczeć -tak Wam tylko przypominam, gdybyście oślepli. Pozdrawiam



2k4 - So maja 03, 2008 11:26 am

Masz całkowitą rację 2k4. Jak można ? Żaby takiego b....a widziec z nagrodą MVP
To tylko ślepiec może sobie cos takiego wymyślić


Z tym postem się całkowicie zgodzę no i rozumiem, że w miejsce te kropek mam sobie wstawić litery ryanta ?

A tak poważniej, to to co wypisujesz jest cholernie głupie, trzeba by było być kompletnym ślepcem, żeby nie zauważyć, że Kobe jak najbardziej zasłużył na tą nagrodę. Gra jeden z najlepszych sezonów z wszystkich zawodników ligi, jego drużyna jest na pierwszym miejscu na super mocnym zachodzie, a do tego w końcu ma ten często przytaczany przez ostatnie dwa sezony bilans, który Lakers mieli za słaby.

A tak na marginesie, to jeśli już jesteś tak oburzony, że Kobe dostanie tą statuetkę, to dlaczego nie byłeś oburzony kiedy to przez dwa ostatnie sezony Nash? Jak dla mnie to on mniej zasłużył na te dwi statuetki niż Kobe w tym sezonie.

I jeszcze wracając do wydarzeń z maja, to powiedz mi jeśli na prawdę chciał olać LAL, to czemu nie odszedł, po tym jak nasz GM nie dokonał żadnych zmian w lecie oprócz sprowadzenia Fisha?



Ver - So maja 03, 2008 11:29 am
bo go nikt nie chciał !



kore - So maja 03, 2008 11:42 am

Jeśli prawdą jest, że Bryant otrzyma MVP to wielka szkoda. Według mnie nie zasłużył na tą nagrodę. W Lakers jest kilku świetnych zawodników dzięki którym on może się pokazać. W dodatku trener, to też zasługa Jacksona. Gdyby Bryant grał w Cavs, to pewnie byłyby problemy, aby Kawalerzyści awansowali do play-off. A tak Bryant na siłę ma łpujący Jordana może otrzymać MVP. No nie tragedia !

BEZCENNE

Chyba nawet fani LeBrona, haterzy Kobego, kibice Suns, ba! cała brać forumowska przyzna ze taki post to prawdziwa perełka



Maxec - So maja 03, 2008 11:49 am
Jezu Ver skądżeś Ty się urwał Przecież to co wypisujesz to pożal się Boże jakieś herezje, nie mające nic wspólnego, z tak żądaną przez Ciebie, swobodą wypowiedzi Jako odwieczny fan Jazz mogę tylko napisać, ze pomijanie "Brylanta" w przyznawaniu MVP przez przynajmniej 8 ostatnich lat, to skandal na miarę niepowoływania Denisa Rodmana do kadry USA Nie, bo nie i tyle, a kontrowersje No cóż, wielcy zawsze budzą kontrowersje, a powoływanie się na nie przez Ligę to tylko objaw hipokryzji. I tyle



VeGi - So maja 03, 2008 12:08 pm
Pachnie ostrą prowokacją ze strony nowego użytkownika Bryant zasłużył, bez dwóch zdań. Mimo, że nie jestem jego zwolennikiem to końcówką RS oraz chociażby tym jak wszedł w G4 w ostatniej kwarcie, walnął kilka jumperków i załatwił Nuggets w pojedynkę. CP3 może i miałby szansę ale spieprzył trochę samą końcówkę RS. No i ma jeszcze czas na MVP.



Jmy - So maja 03, 2008 1:03 pm
Report: Lakers star Kobe Bryant wins first MVP award

By JOHN NADEL – 4 hours ago

LOS ANGELES (AP) — Kobe Bryant has won the NBA's MVP award for the first time, the Los Angeles Times reported on its Web site Friday night, citing anonymous sources familiar with the outcome of voting by media members.

The newspaper reported that commissioner David Stern will be in Los Angeles next week to present the trophy to Bryant.

"We have not been told anything by the league," Lakers spokesman John Black told The Associated Press.

Bryant, who entered the season as the league's two-time defending scoring champion, had finished third in the MVP voting twice — after the 2002-03 campaign, when he averaged 30 points for the first time, and again last season, when Dallas' Dirk Nowitzki won the award.

Bryant averaged 28.3 points, 6.3 rebounds, 5.4 assists and 1.84 steals while playing in all 82 games despite tearing a ligament in his right pinkie finger in February. A hand specialist recommended surgery, but Bryant decided to put it off until after the Olympics this summer.

He led the Lakers to the best record in the Western Conference and a sweep of Denver in the first round of the playoffs. The Lakers open the second round Sunday against Utah at Staples Center.

Bryant, second in the NBA in scoring behind Cleveland's LeBron James, will be the first Lakers player to win the MVP award since Shaquille O'Neal was a near-unanimous choice in 2000. Other previous Lakers to win the award dating to 1956, when it was first presented, were Kareem Abdul-Jabbar and Magic Johnson, who each won it three times. Abdul-Jabbar also won three with the Milwaukee Bucks.



elwariato - N maja 04, 2008 2:40 am
no skonczcie z tym ze lbj niema wogole suportu w cavs, wiadomo wiekszosc rzeczy uzalezniona jest tam od niego ale niedocenianie takich typoe jak iglauskas( jak ma swoj dzien to 20, 10 luzem lowi) jest gibson teraz ben odwala czarna robota w obronie wally gdyby nie usadzil tylu trujek w meczu z wiz to tez mogli by miec cavs problemy z nimi wiec jakies wsparcie jednak ma , to nie sa czasy mikana ze jeden zawodnik moze cos zdziałac, napewno kobe ma lepszy team ale wy widze nie zauwazacie jednego wschod a zachod to sa dwa inne swiaty lakers gdyby grali na wschodzie to by z 70 meczow wygrali, a poniewaz graja zaraz z utah to dodam ze jazz rabneli by z 71 , wiec naprawde troche patrzec przez pryzmat tego ze denver na wschodzie by bylo nr 4 i nie mialo by zadnych problemow z awansem a na zachodzie musieli grac do konca.



Jmy - Śr maja 07, 2008 1:42 am
Kobe Bryant wins 1st MVP award

Regarded as the NBA's best player for several years but never its most valuable, Bryant earned the honor at last on Tuesday after leading the Los Angeles Lakers to the best record in the Western Conference.

He called the award a blessing and an honor and emphasized that he wants another trophy this year.

"It's Hollywood, it's a movie script. The perfect ending would be for us to hold a championship trophy at the end of it," Bryant said at a news conference attended by his teammates, club officials, his wife and two daughters.

"This is an award I couldn't have won on my own. I can't thank these guys (his teammates) enough. These are my guys, these are my brothers. Let's get ready for tomorrow."

The Lakers try to take a 2-0 lead against Utah in their conference semifinal on Wednesday night. Bryant will receive the MVP trophy from commissioner David Stern before the game.

Bryant entered the season as the league's two-time defending scoring champion. He had finished as high as third in the MVP voting twice — after the 2002-03 season, when he averaged 30 points for the first time, and last year when Dallas' Dirk Nowitzki won.

"I don't know anybody who's ever deserved this trophy more. I don't know anybody who's ever worked as hard to accomplish what he's accomplished," said Lakers coach Phil Jackson, who had five-time MVP Michael Jordan with Chicago and was at the Lakers' helm when Shaquille O'Neal won the award in 2000.

Bryant received 82-first-place votes and 1,105 points in the media vote. He was followed by New Orleans' Chris Paul (28 and 889), Boston's Kevin Garnett (15 and 670) and Cleveland's LeBron James (1 and 438).

"I've said since two, three years ago that Kobe Bryant is the best player in the league," James said before the Cavaliers faced the Celtics in Game 1 of their Eastern Conference semifinal series. "He's been the best player the last five, six years. I'm glad he won it. His team had a great year, finishing first in the West."

This season there was no denying the Lakers' 6-foot-6 star. Los Angeles rose to the top of the West despite key injuries and following Bryant's trade demands last spring when his team was eliminated in the first round by Phoenix for the second straight year.

Bryant averaged 28.3 points, 6.3 rebounds, 5.4 assists and 1.84 steals while playing all 82 games despite tearing a ligament in his right pinkie in February. He put off surgery until after the Olympics.

The knock on the 29-year-old Bryant had been that he didn't make those around him better — not anymore.

"He's deserving in this particular season with all of the question marks and everything going on coming into the season and the uncertainty," teammate Derek Fisher said. "Not only did he statistically have an MVP type of season, everybody can reasonably say they were better this year because of what he did. He met the so-called criteria, elevating his teammates' games."

Word leaked last Friday night that Bryant had won the award.

Bryant, second in the NBA in scoring behind James, is the first Laker to win the MVP award since O'Neal. Other Lakers to win since the award was first presented in 1956 were Kareem Abdul-Jabbar and Magic Johnson — each times. Abdul-Jabbar also won three with Milwaukee.

"I didn't expect this award would come to me," Bryant said. "I'm surprised. I've played pretty well in other seasons. Our team hasn't been as good. Things just fell into place."

Bryant and O'Neal led the Lakers to three consecutive championships, from 2000-02, and a berth in the finals in 2004. The Lakers hadn't won a playoff series since until sweeping Denver in the first round last month.

Bryant and O'Neal were often at odds during their eight years together. Assistant coach Brian Shaw, who played for the Lakers from 1999-03, has noticed a big difference in Bryant.

"He's a much better teammate now than he was in the championship days. That's a credit to his maturation. There were definitely times when he was not a good teammate. No one worked harder than he did. The same is true today," Shaw said.

"In terms of connecting with his teammates off the court, he didn't do that very much. Now, from what I hear, he goes out to dinner with them all the time. Who knows? Maybe he likes these teammates better than us," Shaw added with a laugh.

Bryant has said this was his best regular season and his most enjoyable — very different from his feelings last spring. First, he challenged the Lakers to upgrade their roster, then demanded a trade.

Things quieted down and Bryant said all the right things during training camp until Lakers owner Jerry Buss said he would listen to trade offers. That upset Bryant again, but he promised he would focus on basketball once the season began.

And so he did.

After a 9-8 start, the Lakers put it together. The most obvious upgrades were Fisher and Pau Gasol, acquired Feb. 1 from Memphis. The Lakers already had Andrew Bynum, Jordan Farmar and Sasha Vujacic — all former first-round draft choices — when Bryant had his tirade last spring. All three, especially the 20-year-old Bynum, showed great improvement, but the 7-footer hasn't played since injuring his left knee Jan. 13.

Another talented newcomer, Trevor Ariza, has been sidelined since breaking his right foot Jan. 20. Gasol missed nine games late in the season because of a sprained ankle.

Through it all, led by their MVP, the Lakers kept winning. And now they appear to have as good a chance as any team to win another NBA championship.



Air - Śr maja 07, 2008 6:02 am
Wreszcie, po 12 latach MVP oficjalnie w rekach KB. Najbardziej podobaly mi sie slowa Jackson'a, ktory nie rzuca tak jak Shaq slow ot tak. No a konferencja rzeczywiscie smieszna. Pytanie Tex'a nie gorsze od Luke'a

Dzisiaj na poczatku meczu Stern wreczy nagrode, tak? Troche to pomieszane...




Strona 5 z 5 • Zostało wyszukane 800 postów • 1, 2, 3, 4, 5