Luki - Śr lip 14, 2010 2:43 pm
Temat do zamknięcia właściwie.
konsul - Śr lip 14, 2010 2:50 pm
Temat do zamknięcia właściwie.
Zgadzam się ustalone. LAL najlepsi na każdej pozycji. Po co wogóle reszta drużyn z NBA gra przecież i tak nie mają szans. A MIami to debile bo wydali tyle kasy a i tak im to nic nie da
Odom 20-10 chyba w amatorce w Rybniku
nitz - Śr lip 14, 2010 3:16 pm
Odom 20-10 chyba w amatorce w Rybniku
Kubbas - Śr lip 14, 2010 3:37 pm
Tylko w przypadku Odoma trzeba brać czapkę niewidkę i niemożność bycia liderem, widzę zrobiła Wam się dyskusja Bosh-Odom.
A tu nie ma dyskusji Bosh>Odom.
PS - Konsul widzę siupas z ciebie
el-Bart - Śr lip 14, 2010 3:41 pm
Krzemo porównanie statystyk CB i Gasola.
Chris Bosh: vs Pau Gasol
min 36.1 37.0
fg% 518 .536 -minimalna przewaga Gasola. CB skupiał główną uwagę obrońców na sobie i mimo to potrafił osiągnąć zbliżony wynik do Hiszpana który dysponował ofensywą trójkątów Phila wiec można uznać że gracz MIAMI wygląda bardzo dobrze na tle hiszpana.
zb10.8 11.3 -znowu minimalna przewaga Gasola, tylko jeżeli wziąść pod uwagę, że w Toronto nie było czego zbierać bo większość wpadała do kosza
ast2.4 3.4 -tutaj znowu przewaga Gasola... No tylko, że miał komu podawać. Chris Bosh w toronto nie miał takiej możliwości.
blk1.0 1.7 - bloki, tutaj z należytymi honorami Gasol triunfuje. CB musi się poprawić w tym elemencie. Nie ma wymówki
ptk24.0 18.3 - ofensywny nie ma co porównywać. Chcąc nie chcąc CB jest zawodnikiem minimalnie lepszym, bo jest lepszym altetą, te cyferki nie wiele znaczą bo CB był pierwszą opcją ataku swojego zespołu.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 3:55 pm
Dla mnie nie ma dyskusji. Póki co sprawa wygląda następująco :
Gasol > Bosh > Odom
Tylko zaślepiony fan Lakers może powiedzieć, że Odom jest lepszy od Bosha, a zaślepiony hater Lakers, że Gasol nie jest lepszy od Bosha.
Ja tak widzę sprawę.
I z całym szacunkiem do Odoma. Lubię go, ale jakich by cyferek nie wykręcał wczesniej to nigdy nie był pierwszą opcją i nie miał predyspozycji lidera. A w tej roli nieźle się sprawdzał Bosh. Tyle, że ...
-na zadupiu w Toronto
-nigdy nie pokonał z nimi pewnej granicy
-zdarzało mu się znikać w PO
A jakby nie porównywać go z Gasolem to Pau jest dwukrotnym mistrzem NBA, wspaniałą drugą opcją, nie znika w PO, potrafił sobie nawet na C nienajgorzej (aż bez rewelacji) poradzić, ma niemalże identyczne statsy w ekipie mistrzowskiej z najlepszą strefą podkoszową w lidze jak Bosh będący w centrum uwagi, będący liderem w przeciętniaku ligowym.
Z całym szacunkiem, ale dla mnie to zamyka dyskusję, bo takich gości w przeciętnych zespołach było wielu.
I od razu mówię dwie rzeczy :
1. Gasol też taki był
2. Bosh ma czas się zmienić i pokazać, że tak taki jest
Niemniej Gasol już udowodnił, że potrafi i to z bardzo dobrym skutkiem skoczyć o poziom wyżej. Bosh, jeszcze nie, dopiero może, ale nie musi, to pokazać.
Dlatego AKTUALNIE :
Gasol > Bosh
Przed nikim nie zamykam jednak drogi rozwoju.
StroSHow - Śr lip 14, 2010 4:23 pm
A co takiego osiągnął Gasol w Memphis kiedy był pierwszą opcją?
Nie można porównywac gwiazdy w słabym zespole i drugiej opcji w faworycie rozgrywek.
PS.Dla mnie Gasol za same stękanie kandyduje do miana najwiekszej cipy ligi (powinnien za to dostawac techniki,tak jak w tenisie] Jak ktos mu kiedys przyjebie konkretnego postera [typu j.Smith na Nashu lub Amare na Olowokandim)to chyba usłysze to stękniecie w moim domu w Wielkoplsce mimo wyłaczonych głośników od pceta.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 4:23 pm
Napisałem to już.
To samo co Bosh. Pierwsza runda PO.
ai3 - Śr lip 14, 2010 4:33 pm
Jak dla mnie wymiernikiem byla Olimpiada i tam bylo widac najlepszych z najlepszych
Chris Paul a nie Deron Williams gral na PG
Chris Bosh byl najlepszym wysokim nie Dwight Howard
Carmelo cale swoje reprezentacyjne zycie byl czolowym zawodnikiem nie Lebron
i co najwazniejsze Wade byl ich najlepszym zawodnikiem w 2008
Redd i Boozer wogole sie nie pojawiali
o dziwo(a moze wcale nie tak o dziwo- swietny zawodnik na swietnym teamie beznadziejny zawodnik jako czolowy ciagnacy druzyne) Tay Prince odegrywal jakas tam role
zreszta jak siegam pamiecia to Chris Bosh calkiem ladnie sie pokazal na ASG 2010
jak dla mnie koszykarsko Chris Bosh jest o lata swietlne od Jamesa
statystyki Gasola w Memphis a w Lakers to inna bajka szczegolnie zbiorki gdzie nigdy nie robil 10+ - przy Philu mocno stwardnial
jak czytam te pierdolenie o Derekach Fisherach to mi slabo
Dwyane Wade wszedl z 5 seeda grajac Yahuoba Diawara i Carlosem/Chalmersem i Joelem Anthonym
Lebron robil pierwszy bilans w lidze i dochodzil do Finalow Koferencji i Finalow grajac z Benami Wallacemi i drugim najlepszym ofensywnym zawodnikiem nazywajacym sie Larry hughes/Mo Williams/Antawn Jamison
blagam jeszcze raz wyjmicie glowy z dupy
oni sa tak dobrzy a ze Lebron jest cepem i gra jak mlot a Wade nie ma trojki i umie sie wpierdalac na kosz a Chris Bosh jest pseudopizda to co to ma za znaczenie
nie mamy doczynienia z LA Lakers 2001, w innych druzynach nie ma Shaqa, nie ma Jordana, Kobe bedzie gral w playoffs 2011 majac 33 lata a nie 27
jesli mialbym sklasyfikowac najgorzniejszych zawodnikow in their primes ostatnich 10 lat ktorych nie chcial bym spotkac to
1. Shaq 2001
2. Kobe 2002
2b. Wade 2006
Lebrona w regularze sie wszyscy boja, w playoffs nie straszny jest jedynie Celtics i Magic
po raz pierwszy jestem po tej stronie barykady ale jakbym nie byl fanem Wade'a albo na odwrot jakbym byl fanem Dwighta, Kobego, Paula Derona to bym sobie powiedzial ''ja pierdole przejebane'' - bedzie mega mega strasznie
moze peknac 72 win season a na bank pierdolna cos w okolicach 68 win
moze peknac 33 win streak - (@Rockets, @Magic, @Celtics, @LA, @Hornets, @Nuggets, @ Okla, @Blazers) to sa miejsca gdzie moga przegrac
triple double w sezonie
to bedzie cos czego jeszcze nie widzielismy, jesli obejda sie bez kontuzji to z Rileyem czy bez to my tu bedziemy mieli cos kurwa niesamowitego ...wait for it...BAM
cthulhu - Śr lip 14, 2010 4:38 pm
To nie NBA live.
A takie tria się zdarzały. Tylko, że wtedy media nie były tak rozwinięte i nikt z tego halo nie robił.
W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.
Sądzę jednak, że Heat będą lepsi w RS, ale będą musieli się napracować na te 60 W. Niektórzy zapominają, że nie tylko Heat się wzmacniają. Teraz jest więcej silnych drużyn niż w zeszłym sezonie. Sam wschód to pole minowe.
StroSHow - Śr lip 14, 2010 4:48 pm
Heat mają za to dwóch graczy którzy bedąc w swoich drużynach pierwszymi opcjami osiągali jakies tam sukcesy (James,Wade).Teraz jeden z nich bedzie drugą opcją(James??).
I nie wiem jak można uważac Bynuma za członka wielkiej trójki Lakers bo tu chyba o niego chodzi)
Wiem że jest młody,dużo sie nauczył ,pewnie sie jeszcze rozwinie ale na chwile obecną nie jest to gracz który może byc porównywany czy to do James,Bosha czy Wade.Bo Toronto z Bynumem jak pierwszą opcją pewnie rok w roko bili by sie o 1 pick w drafcie.
Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 5:22 pm
W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.
HAHAHAH...Kto jest w tej trójce?
I ty udajesz ze nie jesteś fanem Lakers...
el-Bart - Śr lip 14, 2010 5:51 pm
A takie tria się zdarzały.
Podaj chociaż dwa
Tylko, że wtedy media nie były tak rozwinięte i nikt z tego halo nie robił.
No chyba że mówisz, że koszykówka była w powijakach a telewizji w ogóle nie było
W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.
Mają Kobego, który jako jedyny z całej paki może bez kompleksów (może nawet z wyższością) stanąć obok Flasha i Jamesa
Sam wschód to pole minowe.
Tak trzy miny
Cetlics - zawsze groźni fakt! Ale coraz starsi, bez Sheeda, z jednonogim perkinsem który cholera wie czy wróci
Magic - zawsze groźni. Inside outside, Dwight Howard, Marcin Gortat ;p i Vince Carter...... Ci magic to nie to samo
i Bulls - jedna wielka niewiadoma. Której obawiam się najbardziej.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 5:52 pm
W Lakersach mają podobną trójkę, a nawet więcej, a jakoś nikt nie typuje ich na 65 W.
HAHAHAH...Kto jest w tej trójce?
I ty udajesz ze nie jesteś fanem Lakers...
Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 5:59 pm
Pierdol się już z tym fanem Lakers.
Niby Bryant, Artest i Gasol to gorsze trio niż Wade-James-Bosh ?
To nie trzeba być fanem Lakers, żeby tak twierdzić, tylko hejterem Lakers, żeby tak nie twierdzić.
Nie no rozjebujesz mnie. Jeśli Artest jest zawodnikiem tej klasy co LBJ czy Wade to zaraz jebne totalnie.
Jak dla mnie Kobe= LeBron, Kobe= Wade, Artest < everybody, Gasol=Bosh
Nie ma juz co dywagować na ten temat...poczekajmy az zagrają przeciwko sobie.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 6:09 pm
Artest<anybody ... super ...
Dla mnie to jest trio nie dość, że analoiczne pozycjami do tego z Heat, to jeszcze umiejętnościami.
To, że Artest wybitnym strzelcem nie jest to jedno. Inna sprawa, że to Lebron mógłby być dla nie uczniem w obronie.
To jest all-star. Czy ci się to podoba czy nie.
Poza tym z jednym masz rację. W Lakers nie istnieje pojęcie big trio, choć mogłoby być nawet big 4 czy big 5. Bo to drużyna. Ze zdrowym podziałem na lidera i pomocników, z tym że paru z nich gra na poziomie all-star.
Trzeba być zwyczajnym hejterem, żeby tego nie przyznać, a nie miłośnikiem Lakers.
Tylko niestety w naszym kraju jeśli potrafi się docenić przeciwnika, to od razu się mówi o byciu jego fanem, co dopiero jest ograniczonym podejściem.
I ja cię rozjebuję ?
Kto postawi Bosha na równi z Gasolem ? Chyba tylko fani konsolowej koszykówki, który statami mu dorównuje, bo na razie przy osiągnięciach Gasola wypada bardzo blado. Niech coś wygra, niech będzie takim wsparciem w mistrzowskiej drużynie to pogadamy.
Doszliśmy do takiego poziomu absurdu, że takiego gościa jak Artest się lekceważy, choć jego wkład w mistrzostwo Lakers jest niepodważalny, a uważa się szczyla nieopierzonego w PO za gracza równego drugiej opcji najlepszej drużyny NBA od dwóch sezonów. To lekka paranoja.
Aaaa i nie wmówisz mi nic, że mówiłem o Arteście jako o zawodniku klasy Lebrona. Bo WYRAŹNIE zaznaczyłem, że ten matchup wygrywa Lebron z dwoma ALE :
1. Artest jest lpszy w defensywie
2. Ron jako jeden z niewielu gości może znacząco ograniczyć Lebrona.
I pomimo tych dwóch punktów postawiłem, że Lebron wygra tę rywalizację, co z druiej strony nie umniejsza Artestowi jako zawodnikowi.
I jeśli ktoś będzie to przekręcał co napisałem to nawet nie będę dyskutował z taką osobą bo JASNO to wyraziłem.
StroSHow - Śr lip 14, 2010 6:14 pm
Nie no ku..wa wiem że jakies 5% kibiców którzy oglądają NBA regularnie powie że Gasol jest na równi z Wadem(bo z Jamesem to nie wierze ze taki sie znajdzie,a nie chwila,chwila jeden chyba jest }
Ale jak można porównywac Wade,LBJ czy nawet tego"ciecia"Bosha z Artestem
Artest w tej chwili w Lakers spełnia role zadaniowca cos ala Haslem w Heat,nic wiecej.
Wolałbym miec w teamie duet Kobe,Lebron niz trio Gasol,Artest,Bryant.
Artesta na chwile obecna mozna porównac z Battierem czy Brucem Bowenem a nie z Wadem cz Boshem.
Artest musiałby zatrzymywac swój matchup na jakis 10% skutecznosci z gry i wymuszac od niego z jakies 10 strat aby zniwelowac przewage Jamesa w pozostałych aspektach gry.
Pozatym dla mnie Bosh z Toronto>>Gasol z Grizz
Krzemo - Śr lip 14, 2010 6:14 pm
Chcąc nie chcąc CB jest zawodnikiem minimalnie lepszym
Absolutnie nie kupuję tego , rzuca tylko więcej punktów , nie mając w tym aspekcie konkurencji w Toronto, teraz mu cyferki polecą.
A takie tria się zdarzały.
Podaj chociaż dwa
Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 6:15 pm
Kto postawi Bosha na równi z Gasolem ? Chyba tylko fani konsolowej koszykówki, który statami mu dorównuje, bo na razie przy osiągnięciach Gasola wypada bardzo blado. Niech coś wygra, niech będzie takim wsparciem w mistrzowskiej drużynie to pogadamy.
A co on miał wygrac w Toronto??Czy Gasol grał lepiej będąc w Grizzlies??Wygral "coś" bo poszedl do ekipy ktora walczy o mistrza...ja patrze na umiejetności, a nie na to kto ma jakie osiągnięcia zespołowe.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 6:23 pm
Noż chuj w szczękę, a co ja mówiłem ?....
Przcież napisałem, że Gasol i Bosh osiągnęli jako liderzy TO SAMO.
Gasol niesamowicie wyskoczył w Lakers. To napisałem. I w czasie, kiedy on się niesamowicie rozwijał Bosh dalej był 1 rundowym przegranym, a Gasol stał się niezwykle twardą drugą opcją drużyny, która wygrała i obroniła mistrzostwo i mając partnerów pod koszem z absolutnego topu, nie dość że nie zmalały mu statystyki to jeszcze wzrosły ! I są ciut gorsze od tych Bosha tylko.
I napisałem, że jest aktualnie wyżej od Bosha, ale Bosh ma czas to nadrobić, ale póki nie rozegra nawet jednego meczu w Heat, póki nie będzie miał podobnej roli co Gasol i nie utrzyma (wysokich statów) to dla mnie nie ma tematu i Gasol jest wyżej.
Bo on udowodnił, że umie. Przeszedł z 1 rundowej drużyny do mistrza i jeszcze się niesamowicie podciągnał.
Zobaczymy czy Bosh da radę chociaż się utrzymać na tym poziomie, bo to już będzie świadczyło o jego klasie niemałej.
I dla mnie paranoją jest wywyższanie Bosha, kiedy ten jest na etapie jak Gasol trzy lata temu, kiedy był o klasę gorszym zawodnikiem. Nawet hejterstwo ma jakieś granice rozsądku chyba.
A co on miał wygrac w Toronto??Czy Gasol grał lepiej będąc w Grizzlies??Wygral "coś" bo poszedl do ekipy ktora walczy o mistrza...ja patrze na umiejetności, a nie na to kto ma jakie osiągnięcia zespołowe.
Wg mnie to patrzysz głównie na swoją nienawiść do Lakers, bo umiejętności indywidualne mają ogromny związek z osiągnięciami zespołowymi.
StroSHow - Śr lip 14, 2010 6:28 pm
Zaraz dojdziemy do tego że
Garnett prime < Gasol obecnie.
Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 6:30 pm
Bosh będzie miał 2 razy trudniej utrzymac ten poziom bo on ma 2 superstarów, Gasol mial tylko Kobiego, a sam byl i jest 2 opcją. Bosh będzie trzecią. Zawsze w takim razie będziesz mogl napisać ze Gasol jest lepszy.
cthulhu - Śr lip 14, 2010 6:34 pm
Zaraz dojdziemy do tego że
Garnett prime < Gasol obecnie.
Nie mnie to rozstrzygać.
Bosh będzie miał 2 razy trudniej utrzymac ten poziom bo on ma 2 superstarów, Gasol mial tylko Kobiego, a sam byl i jest 2 opcją. Bosh będzie trzecią. Zawsze w takim razie będziesz mogl napisać ze Gasol jest lepszy.
Tka samo jak ty zasze będziesz mógł coś do swojej teorii dopasować.
Niemniej dla mnie pewne rzeczy są istotniejsze. Bosh jest praktycznie liderem strefy podkoszowej w Heat. Nie ma konkurencji na zbliżonym mu poziomie.
Gasol ma Bynuma i Odoma, a mimo to polepszył się. To coś znaczy.
Jednak nie ma co gadać. Poczekajmy na RS, potem na ewentualny finał z udziałem tych ekip to się zobaczy i rozwieje wątpliwości.
Kubbas - Śr lip 14, 2010 7:50 pm
Kurwa nie wywołujcie Bataliona z lasu.
Bastillon - Śr lip 14, 2010 8:01 pm
Gdyby Blake, faktycznie krył Wade'a, którego niewątpliwie powinien kryć Kobe, to sądzę, że mit o Kobem jako All-Defensive upadnie
cthulhu - Śr lip 14, 2010 8:08 pm
pojebalo cie. nawet gdybym ja ruchal Kobego na kazdej akcji to i tak bylby uwazany za all-defensive. po prostu padalby argument, ze "kiedy chce" lub cokolwiek rownie glupiego. reputacja Kobego jako defensora jest rownie bezpieczna co 100 homerskich postow uzytkownika "ciulu"
Czy za takie coś się nie powinno banować ? Moderatorzy tu wogóle są ?
Kubbas - Śr lip 14, 2010 8:09 pm
Kurwa nie wywołujcie Bataliona z lasu.
Mówiłem.
konsul - Śr lip 14, 2010 8:43 pm
Kurwa nie wywołujcie Bataliona z lasu.
Mówiłem.
Luki - Śr lip 14, 2010 8:46 pm
Bez przesady, nawet Kobe się tak nie zeszmaci żeby przy kryciu Lebrona przez Artesta Blake pilnował Wade'a.
Tak czy siak nie mogę się doczekać spotkań tych teamów w regularze. Btw jest już kalendarz?
RappaR - Śr lip 14, 2010 8:53 pm
Co do przykładów trio - Jordan, Pippen i Rodman.
konsul - Cz lip 15, 2010 7:36 am
Odom 20-10 chyba w amatorce w Rybniku
A konsul dowcipny jak zawsze;]
Odom wykręcał w:
LAC 00/01 - 17-8
MIA 03/04 - 17-10
LAL 06/07 - 16-10
I w żadnym z tych zespołów nie miał takiego statusu jak Bosh w Toronto...
Rybnik do NBA!;]
Krzemo - Cz lip 15, 2010 12:04 pm
ja podam jedno drexler, olajuwon, barkley
zapomniales wspomniec o wozku inwalidzkim Drexlera i plecach Barkleya rownie silnych co kosci Odena.
Koelner - Cz lip 15, 2010 12:07 pm
oni byli starsi .
Mówiłem.
w porównaniu do zakończenia roku szkolnego nie ciężko było to przewidzieć.
Krzemo - Cz lip 15, 2010 12:15 pm
starsi czy nie, nieważne, większe ciary miałem, o to chodzi
Luki - Cz lip 15, 2010 12:32 pm
Kurde Jazz sprzątnęli nam mojego faworyta, Raje Bella. Skubany jednak za kasą poszedł.
No nic, mam nadzieję, że szybko wyjaśni sie sytuacja z Joelem Anthonym, Haslem i Miller w końcu postawią kropke nad i(bo Miller ma jakiej wątpliwości podobno), podpiszemy Howarda i w ten sposób zamkniemy pozycje SF-C.
A potem ze dwóch shooterów i jazda.
HeatFanBoy - Cz lip 15, 2010 12:54 pm
a Chalmers kontuzjowany, wiec sie zaczyna
Maciek9020 - Cz lip 15, 2010 1:02 pm
a Chalmers kontuzjowany, wiec sie zaczyna
Co sie zaczyna??kontuzje wyleczy od 2 do 4 tygodni.
Przemoo9 - Cz lip 15, 2010 1:12 pm
Mam nadzieje że właśnie zawodnicy nie będą łapać kontuzji. Gdyby tak Wade i James wypadli to by dopiero było...
Mniejsza o to, nawet jakby ze składu wypadł sam Bosh to pod koszem jest nie za dobrze.
Bastillon - Cz lip 15, 2010 1:16 pm
LOL
vs. Lelbow, kosteczka Wade'a i cewnik u Bosha
VeGi - Cz lip 15, 2010 1:19 pm
Artest w swoim stylu dolał oliwy do ognia. Mecze Heat-Lakers powinny być emocjonujące
Maciek9020 - Cz lip 15, 2010 1:21 pm
LeBron go tak zje w bezposrednim matchupie, że Artest obsra zbroje i może wreszcie przestanie robić z siebie pajaca i chama.
HeatFanBoy - Cz lip 15, 2010 1:23 pm
a Chalmers kontuzjowany, wiec sie zaczyna
Co sie zaczyna??kontuzje wyleczy od 2 do 4 tygodni.
Luki - Cz lip 15, 2010 1:52 pm
Spokojnie, Pat idiota nie jest i Iversona w tym wieku, w tym stanie może zatrudnić conajwyzej jako podawacza gatorade'a, który będzie w rosterze tylko po to żeby odebrać pierścień(jesli Miami je zdobędzie).
Btw naprawdę myślicie, że w regularze odpadnięcie jednej z gwiazd coś zmienia? Gorzej byłoby jakby wraz z Boshem wypadł Haslem albo wraz z Jamesem Miller. Wtedy byłoby niedobrze dopiero.
I jeszcze ciekawi mnie czy powstanie to Big3 vol2 w NY. Szkoda byłoby mi trochę Paula w systemie Majka.
Cluthuilshu, z dedykacją dla Ciebie :***
After days of delays over paperwork procedures, free agent Mike Miller is in Miami to make his commitment official. Miller agreed to a five-year deal with the Heat on Monday and is expected to sign his contract Thursday. One of the reasons for the holdup was that forward Michael Beasley, traded by the Heat last week, needed to get to Minnesota to complete his physical and clear his $4.9 million salary off Miami's slate of contracts. Miami Herald
Kubbas - Cz lip 15, 2010 1:57 pm
Mówiłem.
w porównaniu do zakończenia roku szkolnego nie ciężko było to przewidzieć.
Pat_NYK - Cz lip 15, 2010 2:07 pm
I jeszcze ciekawi mnie czy powstanie to Big3 vol2 w NY. Szkoda byłoby mi trochę Paula w systemie Majka.
Kubbas - Cz lip 15, 2010 2:11 pm
Artest w swoim stylu dolał oliwy do ognia. Mecze Heat-Lakers powinny być emocjonujące
RONARTESTCOM
Whoever did that flyer Your pretty silly And pretty dum And more names I can't tweet
about 3 hours ago via Twitter for iPhone
Luki - Cz lip 15, 2010 2:28 pm
I jeszcze ciekawi mnie czy powstanie to Big3 vol2 w NY. Szkoda byłoby mi trochę Paula w systemie Majka.
Co?
Riley nie jest idiotą. Czy ktoś, który w jedno lato do drużyny sprowadza dwóch all starów, następnie może podpisać umowę z Iversonem? No właśnie nie.
Krzemo - Cz lip 15, 2010 2:43 pm
LOL
vs. Lelbow, kosteczka Wade'a i cewnik u Bosha
no rzeczywiscie LOL, bo pokazuje to twoja wiedze o tamtym sezonie. Drexler juz od 3-4 lat gral z kontuzjami i na zmiane mial uraz lub go leczyl, Barkley gral na ostatnich szczynach swoich plecow, zaden z nich nie rozegral pelnego sezonu, a poza tym nie byli w pelni formy w playoffs. gdybysmy wzieli ta trojke z 93 to wtedy moglaby sie spokojnie rownac z dzisiejszym trio Heat... ale w 97 te trio mialo po 34-35 lat i jesli do kogos mozemy ich porownywac to co najwyzej do obecnych Celtics ignorancie.
Pat_NYK - Cz lip 15, 2010 2:46 pm
Mam nadzieję, że nie wierzysz w możliwość realizacji tych plotek?
lorak - Cz lip 15, 2010 8:23 pm
dlatego wlasnie kompletnie nie rozumiem porownania Loraka do Showtime Lakers. nie zapowiada sie ani na to, ze Heat beda grali szybko, ani na to, ze LeBron bedzie Magikiem, Wade Worthym, a Bosh KAJem (wtf...).l
o tym, że raczej nie będą grać tak szybko, to pisałem. nie wyklucza to jednak tego, że ich atak będzie fajny do oglądania i efektywny. natomiast co do tego, że LeBron nie będzie Magicem, to niby dlaczego? warunki i umiejętności zawsze do tego miał, teraz też ma i otoczenie, więc czemu nie? prędzej właśnie to, niżby heat mieli pójść w kierunku drugiego modelu Riley'a, czyli defensywy na wzór knicks.
jeszcze odnośnie twojego wtf, to oczywiście Bosh jest innym zawodnikiem niż KAJ, ale w tej drużynie będzie pełnił podobną rolę, jak Jabbar w lakers Magica.
EDIT
Matt Barnes ma dołączyć do miami
cthulhu - Cz lip 15, 2010 8:42 pm
Ciekawe za co
dr_kosa - Cz lip 15, 2010 8:54 pm
Moze z m. millerem nie poszło.
Watpie zeby poszedl za minimum, skoro w tym roku sie ceni.
Maciek9020 - Cz lip 15, 2010 9:01 pm
Moze z m. millerem nie poszło.
Watpie zeby poszedl za minimum, skoro w tym roku sie ceni.
Z Millerem juz potwierdzil jego agent ze przechodzi do Heat
mrw91 - Cz lip 15, 2010 9:05 pm
Matt podobno w Celtics!
Maciek9020 - Cz lip 15, 2010 9:10 pm
Matt podobno w Celtics!
skad to wiesz?
danp - Pt lip 16, 2010 12:50 am
LeBron go tak zje w bezposrednim matchupie, że Artest obsra zbroje i może wreszcie przestanie robić z siebie pajaca i chama.
Dwa razy NIE Macku, nie obsra sie bo sie go nie boi, i nie przestanie robic z siebie pajaca, taki juz typ
To w sumie trzy razy NIE
Mac Clane - Pt lip 16, 2010 1:10 am
LeBron go tak zje w bezposrednim matchupie, że Artest obsra zbroje i może wreszcie przestanie robić z siebie pajaca i chama.
Lebron wygrywa match-up z każdym SF w tej lidze, w szczególności także z Artestem. Jednak jeśli Artest wsiądzie na niego tak jak na Duranta to moim zdaniem ma największe szanse ze wszystkich SF-ów w nba na ograniczenie LEbrona...
AlonzoM. - Pt lip 16, 2010 5:12 am
Heat nie stosuja taktyki pozyskiwania FA z lapanki za minima. Wade wyraźnie powiedział, że szukają ludzi, ktorzy będa im pasować do składu.
Raja Bell najwyraźniej nie spełniał kryteriów i ostatecznie trafił do Utah.
O Shaqu i Iversonie zapomnijcie. Za dużo grzybów w barszczu by było. Potrzebni są odpowiedni rolesi. Gwiazd juz mamy aż nadto.
Dzis ma sie rozstrzygnąć, gdzie będzie grał Barnes. Jeszcze przed podpisaniem przez Heat LBJa czytałem, że jak ten podpisze na zasadzie s&t to Barnesowi będziemy mogli zaproponować kontrakt za 1,6mln$. Przyjście Barnesa jest więc prawdopodobne.
Mike Miller oficjalnie w Heat. Na dzis jest on bardziej niezbędny Heat niż Michael Beasley, ale dopiero teraz Beasley spuszczony z łańcucha Heat powinien pokazać swój olbrzymi potencjal w Wolves.
Beasley, Wright, nawet Dqn Cook - to byli gracze, którzy jeszcze nie do końca profesjonalnie podchodzili do gry. heat postawili zdecydowanie na rozsądek i tu i teraz. LBJ nie będzie miał za bardzo z kim wykonywac tych głupich szopek z Cavs i dobrze. Szopki sie skończyły, zaczęła sie gra na poważnie.
rambis - Pt lip 16, 2010 7:07 am
LBJ nie będzie miał za bardzo z kim wykonywac tych głupich szopek z Cavs i dobrze. Szopki sie skończyły, zaczęła sie gra na poważnie.
Rozumiem fanowskie fantazje ale nie wierzę że lebron nie zrobi przed 1. meczem swojego "click" mind picture czy jak to sie kurde nazywa. To jest taki typ. i nic tego nie zmieni.
cthulhu - Pt lip 16, 2010 8:38 am
Heat nie stosuja taktyki pozyskiwania FA z lapanki za minima. Wade wyraźnie powiedział, że szukają ludzi, ktorzy będa im pasować do składu.
Raja Bell najwyraźniej nie spełniał kryteriów i ostatecznie trafił do Utah.
TO Heat czy Lakers nie spełniali jego kryteriów bo kasy nie mieli
Dzis ma sie rozstrzygnąć, gdzie będzie grał Barnes. Jeszcze przed podpisaniem przez Heat LBJa czytałem, że jak ten podpisze na zasadzie s&t to Barnesowi będziemy mogli zaproponować kontrakt za 1,6mln$. Przyjście Barnesa jest więc prawdopodobne.
Wg mnie jest całkowicie nieprawdopodobne.
Czy to do Heat, czy Celtics, czy Lakers. BO o tych zespołach się wspominało.
Lakers mają najwięcej kasy - 1.8, a to i tak jest dużo za mało jak na niego. Heat ma jeszcze mniej, a Celtics mają tylko minimum dla weteranów.
To jest facet, który ma 30 lat. Może podpisać z kimś na 2-3 lata, za 4-5 baniek za sezon, a potem jak skończy te 32-33 lata to i tak każdy contender go będzie chciał (jak teraz Bella), a ten MOŻE się wtedy zgodzi na mniej, aczkolwiek na miminum pewnie też nie. Z prostego powodu ... jest na to za dobry My to wiemy i, na nieszczęście dla klubów, on to wie
Mike Miller oficjalnie w Heat. Na dzis jest on bardziej niezbędny Heat niż Michael Beasley, ale dopiero teraz Beasley spuszczony z łańcucha Heat powinien pokazać swój olbrzymi potencjal w Wolves.
Beasley, Wright, nawet Dqn Cook - to byli gracze, którzy jeszcze nie do końca profesjonalnie podchodzili do gry. heat postawili zdecydowanie na rozsądek i tu i teraz. LBJ nie będzie miał za bardzo z kim wykonywac tych głupich szopek z Cavs i dobrze. Szopki sie skończyły, zaczęła sie gra na poważnie. [/quote]
Maciek9020 - Pt lip 16, 2010 7:30 pm
Couple new teams just jumped n2 the game, so I'm sorry 2 say ima have 2 get back 2 you. Ill let yall know something with in the nxt few days
elwariato - So lip 17, 2010 12:08 am
Heat nie stosuja taktyki pozyskiwania FA z lapanki za minima. Wade wyraźnie powiedział, że szukają ludzi, ktorzy będa im pasować do składu.
Raja Bell najwyraźniej nie spełniał kryteriów i ostatecznie trafił do Utah.
TO Heat czy Lakers nie spełniali jego kryteriów bo kasy nie mieli
To jedno, a drugie sam Bell powiedział że on chce grać a nie statystować w nowym filmie o "łowcach pierścienia" ale i tak fajna wypowiedz kolegi Alonzo, ja się zastanawiam jak można nie spełnić kryteriów Heat teraz, co nie przyjmują inwalidów, znaczy że jak ktoś nie ma jakiejś kończyny to może sobie darować marzenia o grze w Miami, no popatrzcie się co za niefart
cthulhu - So lip 17, 2010 8:04 am
Elwariato w swoim żywiole bo moźe fucka pokazać wszystkim contenderom
Szkoda, że tylko do drugiej rundy PO
Inna sprawa to mamy odpowiedź na dłuuugie dysputy niektórych. Tak 0 w tej lidze najważniejsza jest moc George'a i Abrahama, czyli $.
elwariato - So lip 17, 2010 9:32 am
Szkoda, że tylko do drugiej rundy PO
Druga runda to jest nasze optimum
rahu - So lip 17, 2010 11:49 am
The Miami Heat announced today that they have re-signed center Joel Anthony. Per club policy, terms of the deal were not disclosed. âśThis contract with Joel Anthony is a testament to the man who is second to none; who has worked hard and deserved this,â said Heat President Pat Riley. âśWe felt that what he has done over the last couple of years in developing his game, his body and his knowledge warrants this reward. If other NBA non-drafted free agents want a prototype to follow, Joel Anthony is that manâ
Luki - So lip 17, 2010 12:18 pm
Ufff...Udało się go jeszcze podpisać. Czyli dodać Howarda i mamy obsadzoną pozycję środkowego. :]
EDIT: Pittman też podpisany
The Miami Heat announced today that they have signed second round draft selection Dexter Pittman. Per club policy, terms of the deal were not disclosed. âśOne of our priorities in the draft was to make sure that we could augment the depleted center position with the loss of Jermaine OâNeal,â said Heat President Pat Riley. âśDexter has the size and agility to be a very productive player for us in the long run, and there is no better place for him to improve than in the Miami Heat system.â
lorak - N lip 18, 2010 7:41 am
Jaszcząb z Atlanty - N lip 18, 2010 7:56 am
Jest i Delonte. Nie pokazali go w zbyt dobrym świetle
Koelner - N lip 18, 2010 10:07 am
gollum to pozytywna postać.
el-Bart - N lip 18, 2010 10:54 am
ciekawe czy drużyna się rozpadnie
Jeżeli podobnie jak w trylogii to oznaczać będzie, że:
-D-Wade odejdzie z MIAMI razem z MILLEREM
-LeBron zostanie z Patem, jego zaś będzie wspierał do końca Bosh i zostaną duetem marzeń na koniec końców.
-Daltone West będzie miał "impact" na dalsze losy Wade i Millera w lidze.
Ogólnie wszyscy będą szczęśliwi. Król LeBron będzie największym i najznakomitszym królem a u niego jego wierny Chris Bosh.
Po zakończeniu kariery Pat i Wade dogadają się i razem odpłyną do nieśmiertelnych krain, które potocznie nazywa się HofF
rahu - N lip 18, 2010 10:54 am
Riley to Gandalf a wygląda tutaj bardziej jak Saruman :]
Benon - N lip 18, 2010 11:22 am
-Daltone West będzie miał "impact" na dalsze losy Wade i Millera w lidze.
Jak mamy to rozumieć..., albo jak mają to rozumieć matki Dwayne'a i Mike'a.
Oruss - N lip 18, 2010 10:14 pm
James Jones w Miami Oczywiscie za minimalny kontrakt. Na SG, SF w rotacji za Millerem sie Ze swoim zasiegiem za 3 powinien zapewnic spacing wiec jest ok;) Teraz tylko czekam na potwierdzenie Arroyo i Howarda. Krzyki haterów ze nie zbudują zespolu za minimalne kontrakty coraz bardziej sie nie sprawdzają.
cthulhu - Pn lip 19, 2010 6:53 am
Nikt nie zarzeczał, że nie da się dookoptować zawodników do tej niezbędnej trzynastki za minima. Zobaczymy jednak czy uda im się zbudować drużynę.
Szak - Pn lip 19, 2010 7:22 am
Ja muszę poczekać aż to zobaczę. Mnie ludzie, których podpisali, jakoś nie powalają. Mówię tu o kolesiach, którzy zagrają za okolice minimalnej pensji. James Jones, Arroyo, stary Howard, wyprany Magloire... Hmm, może w otoczeniu gwiazd będzie im się łatwiej wybić i pokazać, ale dla mnie to kompletne tło, bez szans na jakiekolwiek zapisanie się. Choć może przesadzam. W sumie to jest 5-6 zawodników, którzy będą stanowić pierwszy i drugi plan, więc ci kolejni nie mają już takiego znaczenia. W każdym razie powalony tymi podpisami nie jestem. Ale nie wiem, czy za minimum można wyhaczyć coś lepszego.
josephnba - Pn lip 19, 2010 7:49 am
nazwiska moze nie powalają, ale nie są najgorsze, zważywszy, ze na nic wiecej ich nie stac
Jones rozciaga D od jakiegoś juz czasu, z różnym skutkiem, ale rozciaga, powinien mieć sporo miejsca przy takiej trójce graczy
Arroyo to ciekawy backup PG, ale podkreślam- BACKUP
A co z Q?
Luki - Pn lip 19, 2010 7:55 am
Jeśli mówisz o Q-richu to poszedł do Magic. Co do Arroyo to z formą z tamtego saezonu na backup jest wyśmienity, ale ja i tak bym podpisał jeszcze jednego guarda, np. Eddiego House'a.
@Szak - to sa tylko wypełnienia rostera, najważniejszy jest trzon drużyny(Wade,James,Bosh, Miller,Haslem).
el-Bart - Pn lip 19, 2010 8:25 am
Nikt nie zarzeczał, że nie da się dookoptować zawodników do tej niezbędnej trzynastki za minima. Zobaczymy jednak czy uda im się zbudować drużynę.
Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi. Drużyna będzie jak wypełnią roster... zresztą jakbyś nie zauważył to nie tylko minima są podpisywane... W tym temacie tylko wypluwasz z siebie masę jadu i rzucasz się jak Kaczka po wyborach.
cthulhu - Pn lip 19, 2010 9:59 am
Jadu ?
Chybaś przewrazliwiony.
Drużyna (metaforycznie) czyli zgranie, chemia itd.
AlonzoM. - Pn lip 19, 2010 10:01 am
Gdzie Heat mają braki? Że na jedynce i piątce? Czy, że nie ma głębi składu?
Jak chodzi o jedynke to James - 7as. i Wade - 7as. to daje czternaście . - 14
Gdzie w lidze masz dwóch "rozgrywajacych" którzy daja 14as.? No i wtedy Arroyo na backupa, ewentualnie jeszcze mozemy nadal JWilla na ten kwadrans podpisać. A jeszcze chalmers se moze troche piłke porozdawać.
Na piątce- Anthony, Ilgauskas, Magloire, Pittman, Bosh, Haslem, Howard. Kim był Perkins zanim Garnett sie tam z Allenem pojawili? Zwykłym klocem podkoszowym, jakich sporo w lidze. Kim był Rondo wtedy? Fajnym pg bez rzutu z ciekawymi perspektywami jakich sporo w tej lidze. Za rok za MLE se Dalamberta weźmiemy.
Brak ławki? Perspektyw na przyszłość? czy zbyt zbyt wielu weteranów teraz?
Ławka jest wystarczajaca i i tak tak dobrej jak mamy nie moglibyśmy sobie wymarzyć. Boston nawet takiej nie miał w 2008r.
Historia Juwana Howarda idealnie pasuje do tej PJ Browna.
Heat podpisali kiedyś dwa 100mln kontrakty z Mourningiem i właśnie Juwanem Howardem ciągnacym wtedy w pojedynke Washington bullets, ale Stern unieważnił wtedy kontrakt Howarda, co Rileyowi rozwaliło koncepcje druzyny. Teraz ściąga Howarda "za zasługi'. Lojalność u Rileya jest niezwykle waznym elementem.
Ilgauskas daje zawsze centymetry i pare punktów, zbiórek i bloków.
Niektórzy nadal nie doceniaja cięzkiej pracy jaka w obronie wykonuje Anthony. Heat dali mu wysoki kontrakt jak dla mnie ale joel daje te 20-25min solidnej obrony pod koszem.
Pamietacie grubasa oliwiera Millera z Suns i później chyba w Pruszkowie tez sie pojawił Heat mieli kiedyś Isaaca Austina, który pod okiem Rileya zgubił kiedyś ze 30kg i nie tylko załapał się do składu ale grał na tyle fantastycznie jako center, ze niektórzy zastanawiali sie czy konieczny jest powrót samego mourninga po kontuzji.
Heat zainwestowali w Dexa Pittmana, za którego oddali jakby nie patrząc 18pich i Dqna Cooka. Dex jest tłusty, ale moze byc takim Bib Baby Davisem czy Edem Currym jak jeszcze kiedyś zależało mu w Bulls na grze w kosza.
w playoffs rotacja sie zamyka z reguły za ósmym zawodnikiem - Wade, LBJ, Bosh, UD, Miller, Chalmers, Anthony i Z lub ktokolwiek kto akurat bedzie potrzebny do danego matchupu playoffowego. Wsparcie z lawki weteranów - cos co dawali Celtics np Cassell czy PJ Brown.
James Jones idealnie pasuje do spacingu. Wchodzi na pare minut i daje nam pare rzutów z dystanscu, to dokladnie to samo co proponuje Eddie House dwójki.
W Heat znalazło sie juz tylu graczy, że może nie starczyc miejsca w rosterze dla debiutantów i tylko Pittman sie moze ostac. zwróccie uwagę - nie ma Dorella, nie ma Beasleya - graczy, którzy byli jeszcze mentalnie niedostosowani do walki tu i teraz. dla mnie to jest zbrojenie sie Heat do walki na całego. weterani poprawiają chemie w druzynie. Magloire ponoc świetnie dba od dwóch sezonów o odpowiednia atmosfere w szatni Heat. Ilgauskas to kumpel Jamesa, a Miller, UD i James jones to absolwenci lokalnych uniwerków, do tego Miller i Haslem razem grali w Gators. To nie jest odpowiedni moment, zeby mówic o tym, że ci wszyscy weterani odejda po sezonie, bo tak nie bedzie. 2 moze trzech. 30 lat dla koszykarza to chyba optymalny wiek, a większość tych tzw weteranów jest właśnie w tym wieku.
Nie zgadzam sie także z tezami, ze zebrali słaba ławke. Nazwiska. konkretnie. Będziemy obalali te mity. Bell dostał większa kase i za nia poszedł. Nie ma co mu sie dziwić. Zdąży sie jeszcze załapac w kolejnych sezonach jak bedzie chciał. Barnes w Heat nie dostalby za duzo minut. podpisanie JJa za minimum zamyka jak dla mnie jego temat w Heat. JJ wykupił kontrakt dwa tygodnie temu, a teraz wraca za minimum. ciekawe ile proponowali mu Spurs? Nie wydaje mi się, zeby to było pełne MLE. ewentualnie jakas jego część. Może Roger Miller jeszcze? JJ ma solidna trójke i mam nadzieję, że teraz po tych zawirowaniach z nadgarstkiem ręki rzucajacej (co dla snajpera jest dość kluczowe) wszystko bedzie OK.
Q poszedł za kasa do Magic, ale z drugiej strony system Magic mu pasuje idealnie, wiec Orlando zyskało solidnego rolesa do ich koncepcji gry.
W Heat może zabraknąc miejsca w rosterze dla debiutantów Doziera, Beverleya, Randolpha (akurat pare lat juz w lidze jest), Varnado i nawet Hasbroucka, który świetnie sie w Lidze Letniej zaprezentował. jeszcze nie wiadomo, czy w składzie znajdzie sie ostatecznie miejsce dla Butlera.
Chalmers / Arroyo / JWilliams (?)
Wade/ JJones
LBJames/ Miller/ Butler(?)
Bosh/ Haslem/ Howard
Anthony/ Ilgauskas/ Magloire / Pittman
buła - Pn lip 19, 2010 10:15 am
fajnie macie w tych heat
piszecie jakby mieli już conajmniej 3 peata na koncie
podkreślam jeszcze raz że mi szkoda wade`a strasznie
no ale chuj jest lebron the choosen one, the king of akron to trzeba troche pomarudzić
głębia składu nie jest problemem
problemem jest ilość wysokich mogąca się stawić howardowi, czy nawet perkinsowi i KG
fizyczność pod koszem daje wam jedynie Joel Anthony i ....over
a jak ważne są centymetry i walka pod koszem pokazały te PO
drugi temat to spoelstra
ciekawi mnie jak poukłada ofensywę heat, bo że nie jest w tym wybitny to było widać w tym sezonie
a łatwo miał nie będzie bo wade i james, a szczególnie james jest najbardziej efektywny jak ma piłkę w rękach
piłki musi dostać jeszcze bosh
a ze spacingiem najlepiej nie jest, bo w sumie jest tylko miller z 3point range. wiem wiem że podpisali jamesa jonesa, ale kurwa nie oszukujmy się, kto to jest james jones? ile grał w tym sezonie z tak słabymi i potrzebujacymi ofensywy heat? to myślicie że nagle będzie dostawał po 10-15min na mecz i jebał po 5 trójek? dont fink so
jak dla mnie nie da rady się madrze poukładać tej ofensywy w halfcourcie
heat pewnie będą liczyli na umiejętności wade`a i jamesa w kreowaniu do tego pewnie będą grać dużo szybkim atakiem
ale o ofensywie showtime lakers czy nawet adelmana możecie zapomnieć
Luki - Pn lip 19, 2010 10:21 am
Rozumiem, że mówiąc o spejsingu zakładasz, że Wade'a i Jamesa będa kryć na radar jak Rondo?
I jeden i drugi już pokazał, że za trzy tez potrafi rzucać więc nie wiem o co biega.
Dwa. Co mieli pod koszem B-cats? 20 fauli, nic więcej i to wystarczyło żeby wyłączyć Howarda z ofensywy. My też mamy 20 fauli na koncie. Aha i nie zapominajcie, że howard lubi dać łokciem + jestem ciekaw jak często wysocy przeciwnych drużyn będa wpadać w FT z powodu Jamesa/Wade'a.
buła - Pn lip 19, 2010 11:03 am
wiadmo że nie będą ich kryć na radar
ale czy krycie/nie krycie na radar ma wpływ na spacing/brak spacingu? jak dla mnie nie
po pierwsze to howarda z serii z cats wylączyl svg jak w kilku innych seriach
po drugie to tyson chandler, diop, ratliff, tyrus
zapewniali duzo wiecej twardości pod koszem niz mogą to zrobić wysocy heat
big Z to nie powinien próbować nawet faulować howarda bo się może kontuzji nabawić
el-Bart - Pn lip 19, 2010 11:16 am
problemem jest ilość wysokich mogąca się stawić howardowi, czy nawet perkinsowi i KG
W chwili obecnej Howard nie powinien być kłopotem ponieważ indywidualnie Bosh radzi sobie z nim całkiem w porządku.
Co do dalszej wypowiedzi to hmmm??
fizyczność pod koszem daje wam jedynie Joel Anthony i ....over
a jak ważne są centymetry i walka pod koszem pokazały te PO
Są jeszcze:
-Haslem(ten który w 2006 wywindował się do czołówki ligi gości od brudnej roboty i defensywnej gry w pomalowanym)
-Big Z
-* i Najprawdopodobniej Howard
Zapomniałeś o tych panach?
To mało centymetrów i masy pod koszem? Jednym słowem popełniłeś mega FAIL...
drugi temat to spoelstra
ciekawi mnie jak poukłada ofensywę heat, bo że nie jest w tym wybitny to było widać w tym sezonie
a łatwo miał nie będzie bo wade i james, a szczególnie james jest najbardziej efektywny jak ma piłkę w rękach
piłki musi dostać jeszcze bosh
Jak widmo powraca temat "czy panowie się podzielą" .... Widać haterów wcale nie obchodzi fakt, ze podczas olimpiady James i Wade byli najlepszymi zawodnikami oraz ze kręcili swoje i zdobywali swoje punkty które przy takiej ilości gwiazd jakimi USA dysponowała można nazwać kosmicznymi.
a ze spacingiem najlepiej nie jest, bo w sumie jest tylko miller z 3point range. wiem wiem że podpisali jamesa jonesa, ale kurwa nie oszukujmy się, kto to jest james jones? ile grał w tym sezonie z tak słabymi i potrzebujacymi ofensywy heat? to myślicie że nagle będzie dostawał po 10-15min na mecz i jebał po 5 trójek? dont fink so
haha Dont fink so aby Heat jak powietrza potrzebowali 3 pt shot... i nie wydaje mi się aby to był ich główny pomysł na grę. Nikt nie wymaga od Jones`a pięciu trójek w meczu, nikt najprawdopodobniej nie bedzię wymagał aż tylu od Millera.
Kolejny fail... Nie było Millera-było źle bo nie ma 3pt shootera
Przyszedł Miller i całkiem dobry strzelec za 3pt który spokojnie może walić na poziomie 45% za 3pt i dalej jest źle.
Więcej jadu, bo przemyślana krytyka to nie jest
jak dla mnie nie da rady się madrze poukładać tej ofensywy w halfcourcie
heat pewnie będą liczyli na umiejętności wade`a i jamesa w kreowaniu do tego pewnie będą grać dużo szybkim atakiem
No cóż jeżeli tylko na to liczą to najprawdopodobniej wystarczy to na 99% procent zespołów tej ligi.
ale o ofensywie showtime lakers czy nawet adelmana możecie zapomnieć
Bo? Jakaś argumentacja, czy to tylko takie "widzi mi się" .....
Rzygać się chce... sory
AlonzoM. - Pn lip 19, 2010 11:31 am
Jak Spo to ułoży, to będziemy widzieli dopiero jak sie sezon zacznie. Właśnie po to sa ci wszyscy weterani - maja pomóc zbudować prawdziwa druzynę.
Na czwórce przeciwnicy raczej nie rzuca Heat niczego, czego Heat by nie mieli - Bosh i UD.
a jeżeli chodzi o centra - Heat nie maja odpowiedzi na Howarda, ale Magic nie maja odpowiedzi na wadea, Jamesa i Bosha, wiec nie widze problemu. Heat maja za to do wykorzystania chyba ze 30 fauli Magloire, Ilgauskas czy Juwan Howard to weterani którzy moga odegrac taka role jak PJ Brown w Celtics. Do rozdania na tym nieszczęsnym centrze jest 48minut więc nie ma tragedii w tym sezonie. w sezonie regularnym ogrywamy jeszcze dodatkowo Pittmana i bedzie można cos w kwietniu wiecej powiedzieć jak to bedzie. Ilu tych centrów jest z którymi bedziemyu mieli w sezonie problemy? Joel po 25 a w sezonie po 30min pewnie bedzie grał. Magloire jakims orłem juz nie jest, ale Howard od tak go tez nie przepchnie i te 10 - 15min nam da przeciw Magic.
Jeżeli chodzi o Celtics to sa to weterani starsi o kolejny rok. Troche dziwne, że w lutym bylem jednym z nielicznych którzy tu na forum przed nimi przestrzegali i mówili o tym, ze to celtics a nie magic czy Cavs sa faworytami, a teraz nagle tyle osób przepowiadajacych ich wielkość w kolejnym sezonie sie pojawilo
Celtics sa starsi o kolejny rok. Tak, tak. do tego Perk - ich ostoja defensywy jest do lutego wyłaczony z gry. Garnett niestety już nie gra tak fantastycznie. A cały sezon przed nimi zanim przyjda kolejne playoffs. Do kwietnia przeciez ich nie zahibernuja.
O Lakers to mozemy w maju pogadac, jak wyjasni sie, czy z Bynumem, czy bez Bynuma.
buła - Pn lip 19, 2010 11:34 am
widze ze jesteś taki kubbas z florydy :]
o haslemie zapomniałem fakt
haslema uważam za bardzo wartościowego zawodnika ale z całym szacunkiem dla niego to z C sobie nie poradzi w kryciu 1on1
jak uważasz że bosh radzi sobie z howardem to proponuje odwiedzić vision express
reszte pomina bo big Z i howard maja razem ze sto lat
big Z w serii z celtics w tym sezonie nie był żadnym factorem i był zupełnie nie przydatny
centymetrów może sporo
ale jeszcze więcej lat i sezonów w nogach
co jamesa i wade`a
to nie chodzi mi o to czy bedą się dzielić piłką bo dzielić się bedą tylko ogólnie jak ich poustawia spo w ataku czy bedzie poprostu liczył na ich indywidualne umiejetności w kreowaniu - dajcie piłkę jamesowi/wadeowi oni coś wymyślą new trickz new movez :]
nie od dziś wiadomo, że drużyny które maja dobry spacing są poprostu lepsze
więc ludzi typu mike miller są potrzebni, nie mówie że to źle że go maja. to wręcz bardzo dobrze, tylko jak dla mnie sam mike miller im spacingu nie załatwi
no jak ty liczysz na ofensywe adelmana czy shot time lakers ze spoelstrą na ławce to życzę powodzenia
za rok pogadamy to powiesz jak było
VeGi - Pn lip 19, 2010 11:35 am
W chwili obecnej Howard nie powinien być kłopotem ponieważ indywidualnie Bosh radzi sobie z nim całkiem w porządku.
Eee? Bosh ma bronić Howarda? Przecież ten RuPaul waży niewiele więcej od Wade'a. W poprzednim sezonie JO świetnie sobie z nim radził. Ogólnie rzecz biorąc Heat potrafili go wyłączyć z gry. Myślę, że i teraz są w stanie szybko posadzić go na ławkę za sprawą wjazdów DW i LJ.
Chciałbym jeszcze Doolinga i Butlera w składzie. Arroyo jest ok, tylko, że w przypadku posiadania DW i LJ jego umiejętności nie są niezbędne. Do tego nie ma trójki więc jeśli miałbym wybierać to zdecydowałbym się na Doolinga.
cthulhu - Pn lip 19, 2010 11:43 am
Nie widzę tutaj jadu, ale realnie przez Bułę wypunktowane "ale" co do gry Heat.
Każda drużyna takowe ma.
W chwili obecnej Howard nie powinien być kłopotem ponieważ indywidualnie Bosh radzi sobie z nim całkiem w porządku.
A takimi wypowiedziami to widać więcej hurraoptymizmu fanów Heat niż jadu hejterów.
Choć inna sprawa, że ja hejterem nie jestem. W poście BUły tez hejterowania nie widziałem.
A jeśli każdą próbę analizy niedoskonałości i problemów ewnetualnych Heat będziemy sprowadzać do "hejteryzmu" i plucia jadem to po jaką cholerę nam forum skoro dyskutowac nie można i broń boże złego słowa powiedzieć ?
mrw91 - Pn lip 19, 2010 12:09 pm
parafrazując fragment 300 :
Czy Stern i Pat nie znają litości?
Jesteśmy zgubieni.
Zamilcz.
Dziecko wspomniało dream teamie,
znanym z historii.
To łowcy pierścieni.
Nie można ich pokonać ani wysłać na ryby
Nie ten zespół.
Nie ten niepokonany Dream Team - Miami Heat.
Niepokonany Dream Team - Miami Heat? Poddamy ich imię próbie.
Gdy przyjdzie faza PO papier i nazwiska nie będą miały większego znaczenia.
Don't ever underastimate the heart of a champion
Rijo - Pn lip 19, 2010 12:27 pm
parafrazując fragment 300 :
Czy Stern i Pat nie znają litości?
Jesteśmy zgubieni.
Zamilcz.
Dziecko wspomniało dream teamie,
znanym z historii.
To łowcy pierścieni.
Nie można ich pokonać ani wysłać na ryby
Nie ten zespół.
Nie ten niepokonany Dream Team - Miami Heat.
Niepokonany Dream Team - Miami Heat? Poddamy ich imię próbie.
Gdy przyjdzie faza PO papier i nazwiska nie będą miały większego znaczenia.
Don't ever underastimate the heart of a champion
matek - Pn lip 19, 2010 12:48 pm
nie trafia do mnie argument o swietnej wspolnej grze wade'a i lbj w kadrze bo jest cos calkiem innego niz gra w po. w mś czy io nie mieli takich przeciwnikow nawet jak netsi (nie licze top reprezentacji takich jak hiszpania). w fazie grupowej i na poczatku pucharowej robili praktycznie co chcieli.
ale z nielicznymi druzynami musieli sie troche pomeczyc mimo przewagi talentu i warunkow fizycznych (jak wspomniana hiszpania) i w tym widze ich slabosc. meczyli sie z DRUZYNAMI a sami byli zlepkiem indywidualnosci. cel mieli jasny i od poczatku kazdy inny wynik niz zwyciestwo bylby sensacja. teraz presja bedzie wieksza i trafia na mocne zgrane druzyny do tego nie beda mieli lawki na tym poziomie co s5 i moze byc ciezko
el-Bart - Pn lip 19, 2010 2:09 pm
to po jaką cholerę nam forum skoro dyskutowac nie można i broń boże złego słowa powiedzieć ?
Broni Ci ktoś? Tylko nie dziw się skoro ktoś inny skomentuje i nie zgodzi się z tym co ktoś pisze... to się nazywa dyskusja o którą się tak upominasz...
Dalej, czy tylko ja zauważyłem ten absurd...
teraz presja bedzie wieksza i trafia na mocne zgrane druzyny do tego nie beda mieli lawki na tym poziomie co s5 i moze byc ciezko
Z reguły żadna drużyna nie może mieć ławki na poziomie s5 bo inaczej nie byłaby "ławką"
Błagam, nie mów że ławka Lakers jest na poziomie co s5 i czy ławka Celtics stoi na tym samym pozimie
Czepiacie sie tej ławy, a zanosi się że będzie bardzo solidna...
Mike Miller
Udonis Haslem
Jones
Anthony
Big Z
*C.Arroyo
*howard
(*prawdopodobne nazwiska)
W mojej opini mają najsilniejszą piątkę w lidze, bez znaczenia kto będzie grał na Centrze do tego bardzo solidna ławka. Finał konferencji jest pewny. (dla przyzwoitości i nie chcąc zapeszać nie mówię o mistrzostwie NBA)
parafrazując fragment 300 :
Czy Stern i Pat nie znają litości?
Jesteśmy zgubieni.
Zamilcz.
Dziecko wspomniało dream teamie,
znanym z historii.
To łowcy pierścieni.
Nie można ich pokonać ani wysłać na ryby
Nie ten zespół.
Nie ten niepokonany Dream Team - Miami Heat.
Niepokonany Dream Team - Miami Heat? Poddamy ich imię próbie.
Gdy przyjdzie faza PO papier i nazwiska nie będą miały większego znaczenia.
Don't ever underastimate the heart of a champion
Pobożne życzenia, podtrzymywanie się na duchu i zabijanie strachu przed porażką.
Skoro takie odwołania wychodzą na światło dzienne wszyscy muszą mieć już nieźle w gaciach
Xamel - Pn lip 19, 2010 2:29 pm
Jak chodzi o jedynke to James - 7as. i Wade - 7as. to daje czternaście . - 14
VeGi - Pn lip 19, 2010 2:36 pm
Wade jest świetnym scorerem 'bez piłki' ale o tym niewierni przekonają się dopiero w sezonie Na pewno ilość asyst spadnie mu znacznie za to LJ trzymający grę powinien utrzymać okolicę 8-9 asyst na mecz.
cthulhu - Pn lip 19, 2010 2:39 pm
Pobożne życzenia, podtrzymywanie się na duchu i zabijanie strachu przed porażką.
Skoro takie odwołania wychodzą na światło dzienne wszyscy muszą mieć już nieźle w gaciach
Myli ci się odwaga z odważnikiem.
I jeśli tak o potrafisz stwierdzić, że s5 Miami jest najsilniejsza w lidze to o cyzm tu dyskutować? I jeszcze z argumentem, że ddziura na C to żaden problem i że jak twierdzisz Bosh radzi sobie z kryciem Howarda (Dwighta !).
Bym chętnie podyskutował, ale nie mam jak bo musiałbym wywrócić do góry nogami twoje myślenie, które niestety nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości.
Skoro nie chcesz słuchać o tym, że Lakers mają silniejszą ławkę (a jesteś ponoć fanem Lakers), to ci podam nazwę ekipy, która ma wg mnie najsilniejszą ławkę w lidze - Orlando Magic.
Z nimi raczej nikt na tym polu nie może konkurować.
mrw91 - Pn lip 19, 2010 3:41 pm
parafrazując fragment 300 :
Czy Stern i Pat nie znają litości?
Jesteśmy zgubieni.
Zamilcz.
Dziecko wspomniało dream teamie,
znanym z historii.
To łowcy pierścieni.
Nie można ich pokonać ani wysłać na ryby
Nie ten zespół.
Nie ten niepokonany Dream Team - Miami Heat.
Niepokonany Dream Team - Miami Heat? Poddamy ich imię próbie.
Gdy przyjdzie faza PO papier i nazwiska nie będą miały większego znaczenia.
Don't ever underastimate the heart of a champion
Pobożne życzenia, podtrzymywanie się na duchu i zabijanie strachu przed porażką.
Skoro takie odwołania wychodzą na światło dzienne wszyscy muszą mieć już nieźle w gaciach
AlonzoM. - Pn lip 19, 2010 3:47 pm
za realgm.com:
Miami announced today that they have re-signed center Jamaal Magloire. âśRe-signing Jamaal is a testament to his work ethic and his desire to win,â said Pat Riley. âśOver the past two seasons in Miami, he has been an asset to this team, in terms of being a role model for our younger players, with his professionalism and his strong locker room presence.â
buła - Pn lip 19, 2010 3:56 pm
żeby być znów to trzeba by było nim być wcześniej :]
w tym przypadku wyrazu znow bym nie nadużywał
VeGi - Pn lip 19, 2010 4:14 pm
[
Jakie życzenia? Jakie podtrzymywanie się na duchu i zabijanie strachu przed porażką? Przeczytaj jeszcze raz. Skoro Miami jest według Ciebie i paru innych osób takie mocne, niezniszczalne bez słabych punktów, które będzie roznosić kolejnych rywali niczym DT w 92' i kolekcjonować kolejne nagrody, tytuły to fajnie, ciesze się. Cieszę się, że Lakers, ale nie tylko oni bo jest więcej silnych ekip w lidze będą mogli mierzyć się z nazwaną legendarną drużyną jeszcze przed ich pierwszym treningiem. Cieszę się bo to jest to na co się czeka. Im silniejszy przeciwnik tym silniejszy stajesz się Ty (masz tutaj przykład Lakers i Bostonu jak to fajnie napisał Wojciech Michałowicz w nowym MVP to Celtcis stworzyli tego potwora o nazwie Lakers). A realną siłę i to czy te szumne, buńczuczne zapowiedzi są prawdziwe sprawdzimy już w PO. Sprawdzimy tam to imię teraz głoszone. Żaden tutaj strach, po prostu chęć odrobiny szacunku dla przeciwnika. Nie rozdawajcie już tytułów przed sezonem, więcej przed treningami. To jest śmieszne i nie w porządku w stosunku do innych ekip, fanów. Już nie raz kończyło to się źle dla samozwańczych mistrzów. A jeśli jesteście tacy dobrzy, to pokażcie to w "boju". Zarówno Lakers jak i Celtics, Magic, Bulls, Mavs, Nuggets czy nawet Nets, TWolves chętnie sprawdzą wasze "imię".
Pozdrawiam.
Nikt nie rozdaje tytułów przed sezonem. I wszyscy wiedzą, że Lakers są team to beat. Nawet Wade o tym mówił. Więc nie wiem po co taka złość. Heat mając praktycznie 2 zawodników w składzie stali się w 2 tygodnie cotenderem. I chyba temu nie zaprzeczysz? A to czy będą w stanie wygrać wszystko zweryfikuję przyszły sezon. W moim osobistym rankingu są ex equo z Magic na drugim miejscu jeśli chodzi o contenderów. Czekamy na dalsze ruchy innych ekip - szczególnie Orlando wydają mi się podejrzani i zapewne szykują jakąś niespodziankę (CP3?).
AlonzoM. - Pn lip 19, 2010 4:27 pm
to spójrz na status jaki ma Kobe
gdyby nie Shaq i Jackson to nie byłoby tych tytułów i nie wiemy, czy dzis Bryant nie byłby na tej samej półce co McGrady. To z kim grasz i w jakiej druzynie jest szalenie ważne - odkrywcze, wiem
James za pół roku konczy 26 lat i przed nim jeszcze 6-8 lat gry na najwyzszym pozimie, a moze dłużej. Wade ze wzgledu na swój fizyczny styl gry narażony jest na kontuzje, Styl jego gry powoduje tez jego szybsze zużywanie sie. Riley użył wyraźnie wyrazu "Dynastia' - dla mnie to równoznaczne z tym, że jeden lider przekazuje po sukcesach drużyne drugiemu. Jeszcze pod koniec czerwca myślalem, że Wade i Bosh przekaża ja za 4-5 lat Beasleyowi, teraz wiem, ze Rilesowi chodziło o LBJa.
Riley przez lata był niedoceniany, teraz ma ostatnia szanse by pokazać, ze po showtime w LA, morderczej obronie w Knicks i Heat potrafi jeszcze stworzyć cos wyjatkowego. Jak bardzo decyzja Jamesa nie byłaby kontrowersyjna, czeka nas niezwykle ciekawy sezon, a mam nadzieje ze i kolejne sezony nie beda nudniejsze od tego. w heat powstaje nowa jakość. czy to nie hipokryzja by u schyłku swojej kariery iśc do innego klubu, by w czyims tle wywalczyc mistrzostwo, a juz podjecie tej próby z kims wspólnie jest uznawane za cos gorszego. Na jakiej podstawie? Nie moge tego pojąć. Ja tez doceniałem to, co robil Garnett w Minnesocie, ale kijem rzeki nie zawrocisz, wspólnie ci kolesie moga nam pokazac basket naprawdę na najwyzszej pólce.
zreszta jeżeli chodzi o kasę to chyba Jordan otworzył puszke pandory i zażyczył sobie 30mln$ za sezon w Bulls, którzy by sprostac jego wymaganiom finansowym musieli w expansion draft chyba do Raptors przekazac kumpla Jordana - BJ Armstronga, który z nim zdobywal trzy pierwsze tytuły. Zreszta Robak był chyba wiecej wart niz Will Perdue (i nie ma znaczenia charakter i osobowość Dennisa, bo chociazby Chuck Daly znakomicie sobie z nim radził, a pop który chyba był wtedy w spurs managerem mimo swojej niby wybitnosci nie potrafił ). ale tak jak pisalem, pamięć kibica jest często krótka lub zwyczajnie całej sytuacji nie sa w stanie oddac zadne statystyki.
mrw91 - Pn lip 19, 2010 4:58 pm
Niektóre posty są pisane w takim tonie, że myślę po co rozgrywać w ogóle sezon jak już wszystko jest wiadome? Złość jest chyba normalna, nie zaprzeczam, że staliście się contenderem, bardzo mocnym na razie tylko na papierze. Macie predyspozycję do stania się dynastią, ale jak to wyjdzie w praniu ciągle nie wiadomo, za dużo jest właśnie jeszcze nie wiadomych by coś sądzić, wyciągać jakieś wnioski dlatego wkurza mnie takie wywyższanie się i "rozdawanie pierścieni" które od wielu bije w postach, może nie wprost, ale czytając ma się takie wrażenie. A przecież są obrońcy tytułu, zespoły grające od 3 lat w finałach konferencji czy to samym finale - Boston, Orlando. Są nowe Byki, Atlanta dla której to chyba decydujący rok co do ich przyszłości, są Nuggets, Blazers i inne zespoły które mimo iż nie są contenderami to jednak trzeba z nimi rozegrać te spotkania i na pewno nie uklękną przed majestatem Jamesa i spółki, sory Wade i spółki. I właśnie o ile Lakers, Celtics i Miami mają już trzony i raczej pełne składy z potrzebą minimalnego uzupełnienia to przed Magic, Bulls czy Hawks jeszcze trochę zabawy w offseason jest.
AlonzoM. - tutaj chodzi o to, jak np. mówili kibice Cavs. To Bron poszedł za Boshem/Wade do Miami, a czy czasem nie powinno być odwrotnie? Czy np. NY nie zapewniłby mu składu na tytuł? Czy Cavs nie daliby rady? Zobaczcie jaką ekipę zrobili. Przed tym nieudanym sezonem byli również przez większość użytkowników tego forum stawiani wyżej niż LA, BOS czy ORL. Nie da się cały czas wygrywać i trzeba cierpliwości, ale i zaparcia by coś zbudować. Jordan czekał i dostał nagrodę, podobnie Kobe. Było tak, że nie szło. Obaj tracili świetne lata, ale chcieli wygrywać i zostali nagrodzeni jako Ci liderzy. James nie dał rady, nie sprostał wyzwaniu. Nawet gdy teraz zdobędzie swoje tytuły, potem może przejmie ekipę po D-Wadzie to nie będzie już to samo. Co z tego, że będzie kontrolował grę? On jest i będzie tym drugim, tym który dołączył do Wade do jego klubu, do Bosha.
- Czasy się zmieniły. Nie umiem powiedzieć, że to co zrobili LeBron James, Dwyane Wade i Chris Bosh jest złe. Otrzymali szansę gry razem i postanowili z niej skorzystać. Ja w moich czasach wolałbym ich pokonać, zamiast się do nich dołączać.
Maciek9020 - Pn lip 19, 2010 5:06 pm
To Bron poszedł za Boshem/Wade do Miami, a czy czasem nie powinno być odwrotnie?
Oni wszyscy juz wiedzieli ze idą do jednego teamu, to że Lebron powiedzial to ostatni nic nie znaczy bo TV wymyslila sobie show i musiał sie chyba z tego wywiązać...on juz dosyc dawno wiedzial ze pojdzie do Heat.
Chytruz - Pn lip 19, 2010 5:12 pm
Ktoś pisał, że fani szybko zapominają i po zakończeniu kariery czy zdobyciu kilku tytułów Lebron będzie znów wielki, nie nie będzie. Nikt nie zapomni tego, że poszedł na łatwiznę oddał berło króla innemu i stał się pierwszą opcją z pomocy.
Tą decyzją przekreślił swoje szansę na miejsce obok nazwisk MJa, Magica, Birda, Duncana, Kobe.
ten niesmak pozostanie na zawsze.
Mam nadzieję, że gdy Kobe, Tim i reszta odejdzie na zasłużoną emeryturę ta starą szkołę, sól tej gry, serce pddźwignie nikt inny jak Kevin Durant.
Właśnie, Kobe. Pamiętam jak to kiedyś ładnie nazwano "everybody hating the living shit out of Kobe Bryant" w 2005, po PO 2006 czy komentarzach w 2007. Trzy lata później to on jest tym odnośnikiem, przy którym James ma źle wyglądać.
Wygrywanie, obojętne w jakich warunkach, zmienia WSZYSTKO. James pierdolnie ze 2 MVP, 3 tytuły i będzie król, majestat, force of nature, jedyny godny porównania z MJ all over again, dokładnie jak to się stało z Bryantem przez ostatnie 3 lata. I nie mówię tego jako fan LeBrona, bo zdecydowanie nim nie jestem, tak jednak działa (czy raczej nie działa) zbiorowa pamięć w NBA.
mrw91 - Pn lip 19, 2010 5:15 pm
Nie chodzi o kolejność ogłoszenia decyzji. A raczej o miejsce, podpisanie z Miami wygląda jak podążenie za Wade'em. To jego miasto, on tutaj jest od 2003 roku, jest absolutnym liderem wokół niego tworzony jest zespół z którym wygrał już raz tytuł. To wszystko nie jest bez znaczenia. Co innego gdyby zaczynali np. w NY czy NJ bo Cleveland odpada. Nawet gdyby tylko razem z Boshem lub Wadem trafili do Chicago. To wszystko czyni jednak sporą różnicę.
el-Bart - Pn lip 19, 2010 5:25 pm
I jeśli tak o potrafisz stwierdzić, że s5 Miami jest najsilniejsza w lidze to o cyzm tu dyskutować?
Tu chyba nie ma pola do dyskusji, oprócz Lakers i Celtics nie ma w lidzę s5 tak silnej piątki. Która z nich jest najsilniejsza zdecyduje sezon. Moim zdaniem nie ma silniejszej...a Masz do mnie jakieś aluzje, że potrafię stwierdzić od tak że tak jest natomiast sam od tak stwierdzasz, że tak nie jest... zdecyduj się chłopie, ogarnij to co myślisz a potem co piszesz Bo wymagasz czegoś odemnie samemu tego nie stosując.
I jeszcze z argumentem, że ddziura na C to żaden problem i że jak twierdzisz Bosh radzi sobie z kryciem Howarda (Dwighta !).
Jaka dziura pod koszem?? O czym Ty mówisz? Bosh,Haslem,Anthony,Big Z, Big Cat
WTF?
na koniec zostawiłem sobie najlepsze.
skoro nie chcesz słuchać o tym, że Lakers mają silniejszą ławkę (a jesteś ponoć fanem Lakers), to ci podam nazwę ekipy, która ma wg mnie najsilniejszą ławkę w lidze - Orlando Magic.
To, że jestem fanem Lakers mam uważać, że mają najsilniejszą ławkę w lidze....??? hahah
Przekrzykujesz sam siebie o to kto ma najlepszą ławkę w lidze sam z sobą bo ja odniosłem się do tego, iż ktoś powiedział "że MIAMI Heat nie mają ławki." Nigdzie nie pisałem że Heat mają ją najlepszą. Napisałem, że będzie bardzo solidna i wcale nie gorsza od tych najlepszych.
cthulhu, czytaj uważnie ze zrozumieniem i przeczytaj dwa razy to co chcesz sam napisać
Żaden tutaj strach, po prostu chęć odrobiny szacunku dla przeciwnika. Nie rozdawajcie już tytułów przed sezonem, więcej przed treningami. To jest śmieszne i nie w porządku w stosunku do innych ekip, fanów. Już nie raz kończyło to się źle dla samozwańczych mistrzów. A jeśli jesteście tacy dobrzy, to pokażcie to w "boju". Zarówno Lakers jak i Celtics, Magic, Bulls, Mavs, Nuggets czy nawet Nets, TWolves chętnie sprawdzą wasze "imię".
Jezu... spokojnie. Odrobina dystansu. Osobiście jakieś porównania do cytatów z filmu traktuje z przymrużeniem oka, jako żart i żartobliwie się do tego odniosłem. A tutaj huru bura, śmiertelna powaga.... Normalnie KOSA!!!
A i z tym kobsterem jako zawodniku który ma wielkie serce do gry bardzo bym uważał... nie chcecie aby przypominać ostatni sezon z miśkiem i pierwsze sezony bez niego haha
mrw91 - Pn lip 19, 2010 5:28 pm
tutaj jest sporo dystansu, bez żadnej śmiertelnej powagi i na spokojnie. Po prostu nie lubię takiego zachowania o jakim pisałem i dlatego po raz kolejny o tym wspomniałem, wyszczególniłem.
AlonzoM. - Pn lip 19, 2010 5:29 pm
AlonzoM. - tutaj chodzi o to, jak np. mówili kibice Cavs. To Bron poszedł za Boshem/Wade do Miami, a czy czasem nie powinno być odwrotnie? Czy np. NY nie zapewniłby mu składu na tytuł? Czy Cavs nie daliby rady? Zobaczcie jaką ekipę zrobili. Przed tym nieudanym sezonem byli również przez większość użytkowników tego forum stawiani wyżej niż LA, BOS czy ORL. Nie da się cały czas wygrywać i trzeba cierpliwości, ale i zaparcia by coś zbudować. Jordan czekał i dostał nagrodę, podobnie Kobe. Było tak, że nie szło. Obaj tracili świetne lata, ale chcieli wygrywać i zostali nagrodzeni jako Ci liderzy. James nie dał rady, nie sprostał wyzwaniu. Nawet gdy teraz zdobędzie swoje tytuły, potem może przejmie ekipę po D-Wadzie to nie będzie już to samo. Co z tego, że będzie kontrolował grę? On jest i będzie tym drugim, tym który dołączył do Wade do jego klubu, do Bosha.
Ktoś pisał, że fani szybko zapominają i po zakończeniu kariery czy zdobyciu kilku tytułów Lebron będzie znów wielki, nie nie będzie. Nikt nie zapomni tego, że poszedł na łatwiznę oddał berło króla innemu i stał się pierwszą opcją z pomocy.
Tą decyzją przekreślił swoje szansę na miejsce obok nazwisk MJa, Magica, Birda, Duncana, Kobe.
ten niesmak pozostanie na zawsze.
Mam nadzieję, że gdy Kobe, Tim i reszta odejdzie na zasłużoną emeryturę ta starą szkołę, sól tej gry, serce pddźwignie nikt inny jak Kevin Durant.
e:Cała trójka ma 6 letnie umowy tak? Muszę gdzieś schować ten wpis do archiwum. Przewiduje 2-3 tytuły w ciągu tych lat kontraktu jednak bez 3peatu i prawdopodobnie nawet bez B2B. Taka moja opinia, dynastia na kształt tej Spurs.
Pozdrawiam.
własnie o tym pisze mrw91
Kobe jeszcze calkiem niedawno byl przez wielu zupełnie inaczej postrzegany.
nie obraź się, ale swoim postem tylko potwierdzasz to co napisałem.
spurs jakos zagrali jeden sezon beznadziejnie bo robinson i inni byli kontuzjowani i od razu duncana w drafcie dostali. Heat nigdy tak dobrze nie mieli.
Barkley jak pisal Lorak odszedl z Philly do Suns by swoje najlepsze lata własnie tam rozegrac Jordan mial do pomocy Pippena - przypominam jednego z 50 najlepszych koszykarzy NBA w historii, wiec nie był sam.
heat nie zagrali jeszcze zadnego meczu. Nie wiemy jak bedzie wygladal podział ról. Nie wiemy czy bedzie lider, czy liderzy. Nie wiemy czy pomysł Rileya z trzema gwiazdami wypali. nic nie wiemy
wiemy tylko, że szykuje sie fajny sezon i inne druzyny musza sie zbroic na nowa potege jaka powinni sie stać Heat. Naturalnie moze byc tak, ze James i wade pokłóca sie o liderowanie, ale raczej nie w tym sezonie.
teraz wszystkich łączy idea zdobycia mistrzostwa i nie sadzę, by przejowali sie teraz tym, czy to Wade czy James zostanie MVP w przypadku sukcesu. wiemy, ze otwieraja sie przed nimi ciekawe perspektywy, które powoduja, ze zapowiada nam sie super sezon, zwlaszcza z punktu widzenia fanów Heat
el-Bart - Pn lip 19, 2010 5:33 pm
mrw91
No przykro mi, cała wypowiedź której część zacytowałem była w takim tonie i były tam takie sformułowania świadczące o braku jakiegokolwiek dystansu. Ale ok. okłamuj sam siebie, bo mi nie przegadasz ze tak nie było
mrw91 - Pn lip 19, 2010 5:51 pm
el-Bart wiesz ja zawsze do dyskusji na temat szans jakiś ekip podchodzę z pewnego rodzaju dystansem. Bo wiadomo każdy trzyma stronę swojego klubu i będzie go bronił. W tym co pisałem był i zachowany według mnie dystans, ale i powagi bo bardzo serio traktuje brak szacunku do rywala i strasznie mnie on wkurza. Sam nie jestem bezbłędny(?) nie raz zdarza mi się w ten sposób mówić, postępować czy pisać posty, ale staram się tego unikać i postępować by było tego jak najmniej bo to dla mnie nie jest fajne, nie jest w porządku.
Tyle. Pozdrawiam.
AlonzoM. - co by się nie działo, jakby te podziały ról nie wyglądały to to zawsze będzie "dom" D.Wade i Bron będzie tym który dołaczył do niego. A sezon będzie niezwykle ciekawy nie tylko z punktu widzenia kibiców Heat. Ja jako fan Lakers również bardzo się cieszę, bo w drodze mam nadzieję po wymarzony 3peat będziemy być może musieli stawić czoła kolejnej wielkiej ekipie, która może wkrótce tworzyć swoją historię. Jak pisałem im silniejszy przeciwnik tym więcej masz motywacji, tym silniejszy jesteś Ty.
Van - Pn lip 19, 2010 5:54 pm
to spójrz na status jaki ma Kobe
gdyby nie Shaq i Jackson to nie byłoby tych tytułów i nie wiemy, czy dzis Bryant nie byłby na tej samej półce co McGrady. To z kim grasz i w jakiej druzynie jest szalenie ważne - odkrywcze, wiem
albo miałby ich tyle ile ma lub więcej tylko zdobytych jako lider bo zaczęliby wcześniej drużynę budować wokół niego gdybać i tak pieprzyć bez sensu można sobie w obie strony.
Właśnie, Kobe. Pamiętam jak to kiedyś ładnie nazwano "everybody hating the living shit out of Kobe Bryant" w 2005, po PO 2006 czy komentarzach w 2007. Trzy lata później to on jest tym odnośnikiem, przy którym James ma źle wyglądać.
Wygrywanie, obojętne w jakich warunkach, zmienia WSZYSTKO. James pierdolnie ze 2 MVP, 3 tytuły i będzie król, majestat, force of nature, jedyny godny porównania z MJ all over again, dokładnie jak to się stało z Bryantem przez ostatnie 3 lata. I nie mówię tego jako fan LeBrona, bo zdecydowanie nim nie jestem, tak jednak działa (czy raczej nie działa) zbiorowa pamięć w NBA.
Chytruz - Pn lip 19, 2010 6:29 pm
wygrywanie zmienia wszystko, ale nie w obojętnie jakich warunkach, nie wiesz co zmienia wygrywanie w takich warunkach na jakie poszedł James bo takiego przypadku jeszcze nie mieliśmy.
Wygrywanie może sprawić, że zapomina się o wcześniejszych porażkach, o różnych wyskokach, o charakterku tak jak to miało miejsce w przypadku Jordana, Shaqa czy Bryanta. Przecież to co piszecie o KB Ty Chytruz czy inni jak się zmieniło postrzeganie go jest spowodowane tylko i wyłącznie tym, że zbudowana została mistrzowska drużyna wokół niego, on jest centralną postacią, on jest jej liderem, a tego o Lebronie powiedzieć przez najbliższych parę lat powiedzieć nie będzie można chyba, że Wade mocno zdziadzieje, nie wiem złapie kontuzję, a Heat i tak sięgną po tytuł czy tytuły.
Z jednej strony mówisz, że nie było jeszcze takiego przypadku więc nic nie wiadomo, a z drugiej, że LeBron nie będzie liderem ani centralną postacią. Skąd to wiesz?
Jeśli LeBron będzie najlepszym zawodnikiem (może nim być) wielokrotnego mistrzowskiego zespołu to będzie z nim tak jak z Bryantem. W 2006 był teksty typu: "Jordan nie dopuściłby do przegrania serii przy prowadzeniu 3-1" albo "nie ma opcji, żeby Jordan przy swojej żądzy zwycięstwa nie stawił się na game 7". 4 lata i 2 tytuły później Kobe pojawia się już obok Jordana przy "Jordan i Kobe chcieliby ich pokonać, a nie dołączyć do nich" albo "Lebron nie ma tego instynktu co Jordan i Kobe". Jak Lebron walnie parę tytułów jako lider to nikt nie będzie mówił "gość uciekł z Cleveland 5 lat temu", tak jak teraz nikt rozsądny nie próbuje negować 2 tytułów Bryanta, tym, że przegrał wygraną serię 4 lata temu i żądał transferu na Pluton.
Wygrywanie wywołuje ogólny dickriding, w tym prawdziwym sensie. Bryantowi wybaczono wszystko, Robinsonowi zapomniano lata upokorzeń i łatkę cipy w PO po tym jak zdobył tytuły za plecami Duncana, Olajuwon jest uważany za one of the best of all time i nikt mu nie wypomina, że zdobył swoje dwa pierścionki kiedy otworzyło się okienko po odejściu Jordana. Nawet tzw. legacy zawodników dalszego sortu jak Rasheed, Billups czy Gasol stoi w większej części pierścionkami. To już nie z lekka leniwy pojeb, playoff choker i cipa, która ugrała w życiu 3 sweepy w pierwszej rundzie. To mistrzowie.
Jak Lebron wygra parę tytułów jako lider, to będzie w pierwszej kolejności mistrzem, a gdzieś w dalszej LeQuitem, który poszedł grać z dwoma wykurwiaczami. Zresztą wtedy minie już parę lat, emocje opadną, zostaną zamazane przez nowsze wydarzenia i mało kto będzie brał to pod uwagę, tak jak mało kto bierze teraz pod uwagę co było parę lat temu w kwestii Bryanta.
Van - Pn lip 19, 2010 7:13 pm
Napisałeś kilka razy "jak wygra jako lider" i to jest kluczowa sprawa, jak wygra jako lider to faktycznie to o czym piszesz będzie miało miejsce. Teoretycznie oczywiście jest to możliwe, że on będzie liderem, ale dlaczego ma tak być ? co za tym w tej chwili przemawia ? po pierwsze to on przyszedł do drużyny, w której jest Wade, a nie odwrotnie. To Wade pokazał, że jako lider potrafi poprowadzić drużynę do tytułu, a nie Lebron. Dlatego nie bardzo wiem na czym opierać w tej chwili wiarę w to, że to Lebron będzie liderem tej drużyny, jak pisałem jest to możliwe i wcale tego nie wykluczam, równie dobrze Bosh może być liderem bo wszystko jest możliwe.
Do tej kwestii wydaje mi się, że podchodzę również obiektywnie bo fanem Wade'a mnie raczej nikt nie nazwie, ale nie widzę nic co miałoby sugerować, że liderem drużyny przez najbliższych parę lat będzie Lebron, a nie Wade. No chyba, że jak pisałem kontuzje czy jakaś nagła zniżka formy odegrają rolę bo jeśli o to chodzi to faktycznie pewniejszym typem na uniknięcie ich jest bez wątpienia Lebron.
to_mee - Pn lip 19, 2010 7:32 pm
Ile tytułów LBJ by nie wygrał to Wade pewnie będzie mieć 1 więcej i to wygrany jako absolutny lider notując jedną z lepszych indywidualnych serii w historii NBA.
Mam wrażenie, że na Bronie za bardzo zaciążyła presja bycia Jordanem, wydaje mi się, że wizja bycia kimś wielkim bez tytułu przestraszyła go.
Ale w sumie co to obchodzi fanów Heat? Nic, zyskali świetnego zawodnika do pomocy Wade'owi i są jednym z głównych faworytów do mistrzostwa
VeGi - Pn lip 19, 2010 7:37 pm
Ale w sumie co to obchodzi fanów Heat? Nic, zyskali świetnego zawodnika do pomocy Wade'owi i są jednym z głównych faworytów do mistrzostwa
+1
Wade nie mógł powiedzieć nie. Taki Pippen trafia się raz na kilkanaście/kilkadziesiąt lat.
buła - Pn lip 19, 2010 7:51 pm
chytry
kobiego obok MJa wymieniają jednym tchem tylko kibice LA więc chill.
not even close
Chytruz - Pn lip 19, 2010 8:09 pm
Napisałeś kilka razy "jak wygra jako lider" i to jest kluczowa sprawa, jak wygra jako lider to faktycznie to o czym piszesz będzie miało miejsce. Teoretycznie oczywiście jest to możliwe, że on będzie liderem, ale dlaczego ma tak być ?
A dlaczego nie? Zwyczajnie biorę pod uwagę, że może tak być, podczas gdy wielu uważa, że przejście do Heat definitywnie przysłania wszelkie przeszłe i przyszłe osiągnięcia Lebrona. Dlatego na przykładzie Bryanta mówię, żeby się nie zdziwić jak za parę tytułów będzie zupełnie inna gadka.
chytry
kobiego obok MJa wymieniają jednym tchem tylko kibice LA więc chill.
not even close
Nie mówię o ich zrównywaniu, przefiltruj sobie ten i równoległe tematy czy arty na yahoo, espnie itp pod kątem słowa "Kobe". Bryanta wymienia się jednak w tej chwili obok Jordana jako tych, do których LeBron nie może aspirować, jest stawiany jako wzór, model, ikona starej szkoły, pomnik, all-time competitor, koszykarz przez duże K i jeden z gatunku tych, których niedługo już w ogóle nie będzie czy whatever. Dlatego, że mroczne czasy 04-07 kiedy był be i fu zostały całkowicie wymazane przez dwa tytuły. Dlatego wnioskuję, że z LeBronem może być podobnie wbrew tym, co wieszczą nieodwracalny upadek majestatu. W NBA pamięć jest krótka i wybiórcza.
Koelner - Pn lip 19, 2010 8:14 pm
W NBA pamięć jest krótka i wybiórcza.
kogo obchodzi historia?
Chytruz - Pn lip 19, 2010 8:18 pm
W NBA pamięć jest krótka i wybiórcza.
kogo obchodzi historia?
elwariato - Pn lip 19, 2010 8:26 pm
co do kompletowania skąłdu to wiadomo że jak się bierze wszystko co się rusza to się roster zapełni, a co do komplementarności to fakt 1 i 5 sie ostają, ale tak na 4 jest niejaki Bosh znany mięczak a na 3 jest James znany matoł więc znowu wychodzi ze tylko Wade jest pewnym ogniwem
Niewątpliwie jak się podpisuje 2 obecnych all-starów to się drożynę wzmacnia, ale z mówieniem hop to bym zaczekła chociaż do grudnia, bo znając Sterna to grafik Heat będzie wyglądał na wstępie 15 w domu vs. GSW/Nets/T'Wolves itd ( już się nie mogę doczekać tych komentów czytając obecne, po pokonaniu raptors 10 ptk " to największa drużyna wszechczasów" )
A na koniec co do haterów i kibiców Heat, to dobra tych pierwszysch oddanych narobi się sporo, ale o jakich kibicach my tu mówimy, wiadomo nie od dziś że ich najwierniejsi i jedyni wiertni to krzesełka w trykotach
Do bani z tym Jamesem w Miami, tak to by była całkiem sympatyczna drużyna, jako wierny fan Wadea cieszyłbym się ze przy okazji odpadania w 1 rundzie miałby chłopak przynajmniej fajnego ziomka do pogadania jakim jest Bosh
buła - Pn lip 19, 2010 9:09 pm
chytry w tym temacie w większości dyskusja jest tak żenująca że mi się nie chce tego przewracać, pismaki w zasadzie wszyscy piszą to samo. tzn wszyscy usprawiedliwiają, no bo w końcu za co go krytykować? chłop chce wygrywać, zrezygnował z paru baniek, role model. tylko że już zapomnieli chyba co robili przez ostatnie kilka lat - promowanie jamesa, te wszystkie przydomki, nagłówki, pierwsze strony , wciskanie go wszędzie na siłę, lebron dobry lebron nie pije piwa, ma miłych kolegów i jest ułożony. słyszeliście coś przez te lata złego o jamesie? chociażby że beka głośno? nic, zero negatywnych informacji. i teraz nagle lebron jednak nie będzie na tronie, ale i tak jest cacy.
powiem szczerze że te media amerykańskie (w wiekszości) są dla mnie mało wiarygodnym źródłem opiniotwórczym, bo obiektywizmu tam niewiele.
wiem że w sumie nie odniosłem się do tego co napisałeś, ale w zasadzie się z tobą zgadzam :] tak to jest
Koelner - Pn lip 19, 2010 10:15 pm
Eeee?
powiem szczerze że te media amerykańskie (w wiekszości) są dla mnie mało wiarygodnym źródłem opiniotwórczym, bo obiektywizmu tam niewiele.
a kto twierdzi ,że są one obiektywne?
są idealnie skonstruowane. róbmy idiotów z ludzi w Stanach , jak się da to na świecie (w Polsce) ,podnośmy popularność ligi i wszystko się kręci. Stern odrobił lekcje z MJ-ejem tylko chujowość(dobrze ,ułamkowość) Lebrona mu przeszkadza. osobnik ten ma star bonus ,buduje się wokół niego skład ,robi się z niego od high schoolu "the choosen" a on robi psikusa lidze i nie osiąga nic. wystarczył jeden mecz z pistons i zrobiono z niego the best ever. nie chce mi się wyobrażać co byłoby jakby zdobył mistrzostwo z Cavs. pewnie już byłby okrzyknięty lepszym od MJ-eja ,Russela ,Wilta czy kogo tam sobie dopiszemy. wystarczy wziąć Wade'a ,który przez NBA i media miał gorszy start i dopiero po świetnych finałach zaczęto coś przebąkiwać o jego świetności. a Lebron dotychczas może mu się kłaniać . mało tego ,poszedł do jego ekipy aby być Pippenem'.
po co komu oprócz najwierniejszych fanów mistrzostwo dla San Antonio Spurs? liga dostaje w dupę a nikogo nie obchodzi idea sportu zespołowego ponieważ liczą się zespoły z liderem jak MJ ,który sprzeda miliardy koszulek ,budów i nakręca ten biznes. nawet rola Pippena ,Rodman i innych graczy została zmarginalizowana.
lud uwielbia bohaterów i pod tym względem zarząd NBA świetnie próbuje to kreować.
ignazz - Wt lip 20, 2010 2:55 am
tylko nie wiem czy niektorzy za bardzo sie nie zagalopowali...
nigdy nie bylem jakims tam Litnessem czy Swiadkiem 'Jego Howy' ale mega krytykujac Miami /Brona itp trzeba qurva Panowie troche umiaru:
1. decyzja
mi tam ogolnie delikatnie wisi gdzie i jak bo to byla decyzja LBJ gdzie chce grac i w sumie niezle Heat wyszlo patrzac na porazke OS w Nowych Jorkach (Ki i Ne) a jedyne na co bym zwrocil uwage a czego sie raczej nie udowodni to normalna ale nieprzepisowa wedlug regul NBA 'ustawka' tzw 'przed' czyli ustalenie decyzji 2 kluczowych FA przed okienkiem transferowym czego nie wolno robic
2. liderowanie
zarzut o tym ze Wade jest sporo lepszym liderem niz Bron sluszny ale juz fakt ze LBJ wybral zespol majacy juz lidera niekoniecznie musi o nim zle swiadczyc...i byc tylko wylacznie zrodlem krytyki Brona i artykulow pt. 'Na Latwizne'
pomyslmy zamiast krytykowac....
moze okazac sie tak, ze albo LBJ powalczy o liderowanie z Wade'em i mu zabierze palme pierwszenstwa albo wie doskonale o tym ze liderowanie mu nie wychodzi ( czyzby przejaw dojrzalosci?) i poPippenuje pare lat z wlasnego wyboru
dla mnie oba scenariusze sa mozliwe i swiadcza dobrze o LBJ ale oczywiscie obok nich jest ten trzeci scenariusz o ktorym ciagle krytycznie wszyscy sie wypowiadaja
biale czarne a moze Panowie troche szarosci?
3. Miami Heat
dziury w skladzie sa oczywiscie ale taka masa talentu jezeli Pat ( a to chyba najbardziej odpowiedni poza Jaxem i Popem) pouklada to wszystko to latwiej mi wyobrazic sobie ograniczenia w grze Magic czy Celts niz Heat choc Dream Team jest co by nie mowic Wielkim i Drogim Experymentem ktory tak od razu w pierwszym roku moze nie wypalic przez chociazby wypadki losowe lub brak zgrania ....
sezon sie nie zaczal ale jedno jest pewne i to nie sa te elementy ktore KRYTYKUJECIE..
na razie pewne jest ze Heat maja zespol gwarantujacy komplety na widowni zarowno at (H) jak i vs (R) oraz wzrosnie kolejny raz ogladalnosc bo jedni beda chcieli widziec narodziny potegi a inni jej rychly upadek
SPRYTNE
komercha na calego ale mega skuteczna
nie jestem zwolennikiem budowania zespolu ad hoc i wole ewolucje z dodawaniem kawalkow ukladanki ale az takiej krytyki np. podczas szybkiego wzmacniania sie z czasow Shaqa w Lakers jakos nie pamietam
a patrzac na lawke to po cichu robi sie na prawde przyzwoita...
4. i najwazniejsze
o ile mozna miec watpliwosci i snuc dywagacje o slabym liderowaniu LBJ, o wymuszaniu fauli przez Wade'a to nie zgodze sie na jedno....na jednowymiarowe obsmiewanie Chrisa Bosha...i nazywanie go tylko i wylacznie PIZDUSIEM
pare faktow a zaczne od najlatwiejszego argumentu...
wsrod strzelcow top 10 kto ma najwyzszy % FG i dlaczego to Chris Bosh z wynikiem 51,8%FG ?
jezeli zaczniemy argumentowac, ze nietrudno zgadnac bo Bosh jest najwyzszy z calej tej stawki i gra najblizej kosza, sporo do tego pakujac, ze nie rzucal za duzo 3 ( za duzo bo sam sie zdziwilem ze troche rzucal 8/22 za 3 )co zawsze obniza srednia ZGODA ale czy to jest argument za pizdowatoscia czy kontrargument
gosc po prostu robil swoje
osiagniecie co by nie mowic imponujace
co mu to ulatwilo?
oczywiscie rozciaganie obrony przez straszacego rzutami z dychy Bargnianiego i Hedo co ulatwilo wysoki % uwalniajac troche miejsca blizej kosza...
ale kontrargumentem na to ze jednak to takze zasluga Bosha jest:
fakt ze gral w mizernej druzynie gdzie kazdy nastawial sie w D wybitnie na niego, byla masa podwojen a do tego funkcjonowal w masakrycznie zle ustawionym systemie gry ( chyba nawet jego braku)
kreatorow mial beznadziejnych bo funkcje ta czesciowo mial spelniac Hedo ( najgorszy sezon od lat), a brak bylo lidera/rozgrywajacego bo trener mieszal sklady a dodatkowo Calderon sie polamal
sezon Raps grali:
jose (27 MPG), Jack (27MPG) niejaki gigant Sonny Weems (20MPG) no i niedojrzaly mlokos Rozan 22 MPG o Belinelim nie wspominajac (17MPG) ktory popisal sie w sezonie 1,3APG vs 0,9 TPG miodzio
tak rozlozone akcenty zespolu na obroncach chyba nie tworza luksusu tym bardziej ze zaden nie jest strzelcem wypsem....choc Jack jak najbardziej przyzwoicie
dodajac tragedie pt 'Hedo dno' mamy obraz RS z ktorego Bosh wyszedl z tarcza (24/10,82,4/1 i az 2,4 strat)
reasumujac jak dla mnie facet gra powazny, twardy dobry basket i jako ten 3 chyba znajdzie sie z podobnym skutkiem jak Gasol nawet jak beda utyskiwania o jego mikkiej fajeczce
dla mnie jest to komletny gracz podkoszowy
na koniec jeszcze jedna mysl...jezeli eksperyment wypali i Heat otra sie o rekord Bulls lub/i zdobeda Mistrza to chyba ta krytyka przycichnie
wystarczy poczekac
oczywiscie rozumiem tych co krytykuja bo za wszelka cene chca w lato powiedziec 'a nie mowilem' ale z ocena poczekajmy a tym bardziej z jednostronna krytyka..
a co do takiego offa z Kobasem i Jordanem to cos czuje ze historia znajdzie dla KB miejsce gdzies blisko/obok tego Naj....
lubie konstruktywna krytyke i wiele pogladow nawet takze podzielam ale na totalna krytyke osobiscie sie nie zgadzam...
typu jazda jazda...
zeby bylo jasne.... faceta nie lubie
cthulhu - Wt lip 20, 2010 7:50 am
I jeśli tak o potrafisz stwierdzić, że s5 Miami jest najsilniejsza w lidze to o cyzm tu dyskutować?
I jeszcze z argumentem, że ddziura na C to żaden problem i że jak twierdzisz Bosh radzi sobie z kryciem Howarda (Dwighta !).
Jaka dziura pod koszem?? O czym Ty mówisz? Bosh,Haslem,Anthony,Big Z, Big Cat
WTF?
Strona 2 z 6 • Zostało wyszukane 974 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6